Download as doc, pdf, or txt
Download as doc, pdf, or txt
You are on page 1of 11

Demokracja ateńska i jej wielki prześmiewca

Janina ŁAWIŃSKA-TYSZKOWSKA

https://www.youtube.com/watch?v=d4z2EMmB0tc
Gardzienice link

Komedie Arystofanesa przenoszą nas w świat odległy o prawie dwa i pół tysiąclecia. Czy
jednak jest to świat aż tak odmienny od współczesności, byśmy nie mogli zrozumieć
problemów, z którymi borykali się mieszkańcy Aten w V wieku p.n.e.? Czy widzowie
w teatrze Dionizosa różnili się od nas aż tak bardzo? Niektóre dowcipy Arystofanesa
dotyczące spraw wówczas w Atenach aktualnych wyglądają jak żywcem wzięte z naszego,
współczesnego kabaretu politycznego. Charakter ludzki na tyle się przecież nie zmienił.
Mamy oczywiście lepiej rozwiniętą technikę, środki przekazu, jest nas o wiele więcej, ale
wewnątrz jesteśmy podobni.

Współczesnemu czytelnikowi jest jednak potrzebne pewne wprowadzenie w te odległe czasy.

Ateny - ojczyzna komedii

Czas działalności Arystofanesa to schyłek okresu zwanego klasycznym, okresu rozkwitu


demokracji w Atenach, ich "złotego wieku". Rozpoczął się on już w latach trzydziestych VI
w. p.n.e., za tyranii Pizystrata (był to krótki okres przerwy w ustroju zasadniczo
demokratycznym; tyrania, czyli jedynowładztwo, nie miała pierwotnie znaczenia
negatywnego), który rozpoczął budowę wielkich gmachów użyteczności publicznej i świątyń,
dbał też o rozwój instytucji kulturalnych wszelkiego typu. Właśnie Pizystrat ustanowił
obchodzone na wiosnę Wielkie i Małe Dionizje, święta związane z kultem boga Dionizosa,
patrona nie tylko wina, ale i płodności, wiosennego odrodzenia życia. Podczas uroczystości
obok chóralnych pieśni na cześć bóstwa, zwanych dytyrambami, zaczęto wystawiać nowy
rodzaj sztuki - tragedie. Pierwszą miał stworzyć Tespis w roku 535/534 p.n.e. Prawie 50 lat
później powstała pierwsza komedia, wystawiona w 486 r. przez Chionidesa. Spośród ponad
50 twórców tego pierwszego okresu komedii (zwanej komedią starą), których imiona znamy,
zachowały się w całości wyłącznie sztuki najmłodszego z nich, Arystofanesa, i to nie
wszystkie - zaledwie około 1/4.

Okres, kiedy tworzy Arystofanes, to czasy niespokojne. Wojna z Persami zakończyła się
w roku 479 zwycięstwami pod Salaminą, Platejami i u przylądka Mykale. Sukces osiągnięto
dzięki zjednoczeniu wszystkich drobnych państewek greckich (pólejs, tj. miasta-państwa) pod
przywództwem Aten. Po wojnie zaczął jednak narastać antagonizm pomiędzy Atenami
a Spartą, lądową potęgą militarną, słabszą jednak od Aten na morzu. Oba centra miały swych
sprzymierzeńców rozrzuconych po całym świecie śródziemnomorskim: od Wielkiej Grecji na
południu Półwyspu Apenińskiego i Sycylii, przez wyspy Morza Śródziemnego, po wybrzeża
Azji Mniejszej i kolonie na północy Afryki. Rywalizacja doprowadziła do wojny, zwanej
peloponeską, która rozpoczęła się w roku 431, trwała prawie 30 lat i zakończyła się klęską
Aten w 404 r. Po przegranej Ateny nigdy się już nie podniosły i nie wróciły do dawnej
politycznej potęgi, pozostały jednak jeszcze przez długie lata centrum naukowym, siedzibą
szkół filozoficznych, a więc czymś w rodzaju miasta uniwersyteckiego.

Wróćmy jednak do czasów wcześniejszych i do wolnych jeszcze, demokratycznych Aten. Po


wojnach perskich Ateny wraz z wielką ilością sprzymierzonych wysp i państw nadbrzeżnych
tworzą związek dający panowanie na morzu. Rządy w mieście sprawował nominalnie lud
(démos), czyli Zgromadzenie Ludowe złożone z dorosłych mężczyzn-obywateli (można je
porównać z naszym sejmem, tyle tylko, że ze względu na znacznie mniejszą liczbę obywateli
w Zgromadzeniu mogli uczestniczyć wszyscy). Organem wykonawczym była Rada Pięciuset,
która dzieliła się na 10 prytanii; prytani wymieniali się co miesiąc. Zgromadzenie Ludowe
wybierało co roku przywódców - głównych wodzów (strategów), którzy w rzeczywistości
rządzili państwem. Wybór mógł być powtórzony nieograniczoną ilość razy, jednak Ateńczycy
z obawy przed powrotem tyranii starali się nie powierzać władzy na zbyt wiele kadencji,
zwłaszcza takim ludziom, którzy cieszyli się dużym prestiżem w mieście. Wyjątkowo długo
piastował to stanowisko Perykles - od lat sześćdziesiątych V w. do 429 r., drugiego roku
wojny peloponeskiej, kiedy zmarł na szalejącą wówczas w Atenach zarazę. Perykles był
dobroczyńcą Aten, zwłaszcza w zakresie ich rozwoju kulturalnego. Po jego śmierci do
rządów dochodzi coraz bardziej radykalna demokracja, przeciwna polityczno-ustrojowym
tendencjom spartańskim.

Ateny starały się za wszelką cenę zwyciężyć w walce o hegemonię w Grecji i nie dopuszczały
do żadnych pertraktacji pokojowych. Na stanowisko stratega wybierano ludzi niskiego
pochodzenia, kupców i rzemieślników, niekoniecznie uczciwych, za to zręcznych
demagogów. Takim był garbarz Kleon, strateg w latach 427-422 p.n.e. Wojnie sprzeciwiała
się arystokracja ateńska, której poglądy ustrojowe bliższe były Sparcie. Chłopi attyccy,
wypędzeni przez działania zbrojne ze swych gospodarstw i zmuszeni do wegetowania
w mieście lub w obrębie tzw. Długich Murów łączących Ateny z Pireusem, przechylali się na
stronę arystokracji, jakkolwiek z nieco innych powodów. Wojna toczyła się przeważnie na
terenach dalekich od zwaśnionych stolic, zdarzały się krótkotrwałe przerwy. W roku 421
zawarto rozejm, zwany pokojem Nikiasa, od imienia jednego z wodzów ateńskich, który doń
doprowadził. Pokój ten (a z niego właśnie cieszy się Arystofanes w komedii Pokój) miał
trwać lat 50, przetrwał jednak tylko 6. W roku 415 Ateny wysłały wielką wyprawę na
sycylijskie Syrakuzy, jednak w 413 r. ekspedycja poniosła sromotną klęskę, a jej wódz,
Alkibiades, uciekł do Sparty. Ateny utraciły wówczas około 200 okrętów i 40 000 żołnierzy,
w tym 4 000 ciężkozbrojnych hoplitów - trzon armii.

To już był zaczątek klęski. W tymże roku wtargnął do Attyki król spartański, Agis. Sparcie
udzielała też pomocy Persja, największe w owych czasach i najbogatsze mocarstwo (Ateny
zresztą również ubiegały się o jej pomoc - mowa o tym w Acharnejczykach - lecz bez skutku).
W miarę słabnięcia Aten coraz więcej państw sprzymierzonych, wyzyskiwanych i gnębionych
przez swego hegemona, przechodziło na stronę Sparty. Zbiegło też z Aten około 20 000
niewolników. Najeźdźcy spartańscy systematycznie niszczyli uprawy rolne w Attyce.
Z każdym rokiem wojny sytuacja w Atenach stawała się coraz gorsza. Ostatnie zwycięstwo to
bitwa morska przy wyspach Arginuzach w 406 r., kiedy z braku wolnych marynarzy
powołano do służby na okrętach ochotników ze stanu niewolniczego, w zamian obdarzając
ich wolnością i obywatelstwem (wzmianka o tym znajduje się w Żabach; niewolnik
Dionizosa, Ksantiasz, nie zgłosił się do tej służby z tchórzostwa). Sparta wystąpiła
z propozycją zawarcia pokoju, jednak Zgromadzenie Ludowe za sprawą demagogicznych
przywódców odrzuciło ją. Skazano na śmierć ośmiu spośród dziesięciu zwycięskich
dowódców floty spod Arginuz za to, że nie zebrali z morza rozbitków (czego nie mogli
uczynić z powodu szalejącej burzy). Wyrok wykonano na sześciu, dwom udało się zbiec.
Pozbawiona doświadczonych dowódców flota, bardzo już zresztą zubożona, poniosła
decydującą o losach wojny klęskę pod Ajgospotamoj, a Ateny w 404 r. poddały się. W roku
405, roku wystawienia Żab, sytuacja jest już właściwie beznadziejna: po kapitulacji zburzono
mury miasta, na Akropolu stanął spartański garnizon, a rządy (pod patronatem Sparty) objęło
tzw. Trzydziestu Tyranów, ateńskich oligarchów z arystokracji. Był to - trwający około roku -
okres krwawych represji, terroru, egzekucji, konfiskat majątków. W 403 r. przywrócono
demokrację. Sparta w międzyczasie wplątała się w spory ze swymi dotychczasowymi
sojusznikami, z których część przeszła na stronę Aten (miała w tym wszystkim udział
i Persja, prowadząca własną politykę, zwaśniająca i godząca dla własnych celów greckie
miasta za pomocą środków głównie finansowych). W roku 394 wybuchła nowa wojna ze
Spartą, zwana wojną koryncką, trwająca aż do 386 r., zakończona korzystnym dla Sparty
"pokojem królewskim", narzuconym przez perskiego króla, Artakserksesa. Na okres owej
drugiej wojny przypada schyłek twórczości Arystofanesa i dwie ostatnie z zachowanych
sztuk.
Geneza, kształt i charakter komedii

Jak już wspomnieliśmy, dramat grecki - a więc i tragedia, i komedia - wywodzą się ze
starodawnego kultu wegetatywnego: z obrzędów ku czci Dionizosa odbywanych na wiosnę,
gdy odradza się cała przyroda, symbolizowana przez winną latorośl, główny atrybut bóstwa.
Święta Dionizosa obchodzono kilkakrotnie w ciągu roku (związane były z różnymi
czynnościami towarzyszącymi produkcji wina); najważniejszymi były Dionizje Wielkie
przypadające na dni 8-13 miesiąca Elafebolion (marzec/kwiecień), rozbudowane przez
Pizystrata do rangi ogólnogreckiego święta. W dniach tych Ateny pełne były gości z innych
miast. Przybywały tzw. "święte poselstwa" (theoríaj) z darami dla boga i jego kapłanów, ich
przedstawiciele brali udział w agonach (zawodach, konkursach) muzycznych i sportowych.
Takie "święte poselstwo" symbolizuje w Pokoju Theoria - Gościnka. Starsze były Lenaje,
święto tłoczenia wina, obchodzone w 12 dniu miesiąca Gamelion (styczeń/luty). Lenaje miały
domowy charakter, świętowano bez gości, ponieważ w tym okresie żegluga była zbyt
niebezpieczna, a przecież komunikacja między miastami greckimi odbywała się głównie
morzem.

Z pieśni kultowych śpiewanych podczas tych dwu świąt wyrosły przedstawienia dramatyczne.
Tragedia ma rodowód miejski - wywodzi się z pieśni pisanych, komponowanych
i wykonywanych przez zawodowców, komedia natomiast pochodzi ze wsi attyckiej. Tragedie
wystawiano na Dionizjach, komedie początkowo chyba tylko na Lenajach, a od roku 440 na
obu świętach. Przedstawienia miały formę agonów, współzawodnictwa: w przypadku tragedii
- trzech poetów (przedstawienia trwały przez trzy dni, ponieważ każdy z tragediopisarzy
przedstawiał tetralogię złożoną z trzech tragedii i dramatu satyrowego), w przypadku komedii
- trzech lub pięciu komediopisarzy. Na wystawienie wszystkich komedii przeznaczano jeden,
ostatni dzień obchodów. Specjalna komisja sędziowska przyznawała nagrody i ustalała
kolejność miejsc zdobytych w agonie. Koszty wystawienia sztuk ponosili wyznaczeni losem
bogatsi obywatele i tylko ten, któremu przypadło finansowanie zdobywcy pierwszego
miejsca, otrzymywał jakąś refundację poniesionych kosztów. Każdą komedię (tetralogię
tragiczną zresztą też) wystawiano tylko raz; były to więc same prapremiery. Teksty sztuk
jednak przepisywano i krążyły one wśród obywateli.

Komedia wywodzi się z pieśni śpiewanych przez świąteczne procesje idące ze wsi do Aten,
złożone z przebierańców o twarzach wysmarowanych winnym moszczem. Korowody te
przybywały w ostatni dzień świąt, dzień swobody, kiedy pozwalano sobie na bardzo nawet
ostre żarty z mieszkańców miasta, którzy w jakiś sposób narazili się obywatelom-
wieśniakom. W tym dniu nie wolno się było nikomu obrażać o najsurowszą nawet krytykę.
Z takich wiejskich pieśni, poszerzonych o dialog zapożyczony podobno z farsy megarejskiej,
i częściowo improwizowanych scenek obyczajowych wyrosła komedia. Jeszcze jednym jej
źródłem miały być tzw. gefyrismój, "żarty z mostu", którymi obrzucano się w czasie procesji
eleuzyńskiej do świątyni bogini Demeter. Ta komedia to sztuka zawsze zaangażowana
politycznie, traktująca na wesoło bardzo poważne sprawy: politykę państwa, wychowanie
obywateli, sądownictwo, sztukę, wojnę i pokój. Później, gdy gatunek się przekształcał,
nazwano tę komedię starą, w odróżnieniu od młodszej - średniej i najmłodszej - nowej. Żywot
komedii starej był krótki: od roku 486 p.n.e., kiedy pierwszą komedię wystawił wspomniany
już Chionides (pozostało po nim tylko imię), do 405 p.n.e., roku wystawienia Żab
Arystofanesa. Trwała więc tylko przez około 80 lat, a ostatnie 25 to czas wojny
peloponeskiej, ogromnie ciężki zarówno dla ludności Aten, jak i całej Attyki. W tym właśnie
okresie działa nasz komediopisarz.

Zasadniczą, główną cechą komedii starej jest wesołość: humor, dowcipy - niekiedy bardzo
wyrafinowane, niekiedy ostre, a nawet ordynarne. Znajdziemy w komediach Arystofanesa
wszelkie rodzaje żartów, od subtelnej parodii literackiej po dowcipasy wręcz "koszarowe".
Komedia wywodzi się przecież z radosnych świąt wina i płodności, więc humor dotykający
spraw seksu ma tu charakter rytualny, jest w czasie takich uroczystości nie tylko dozwolony,
ale obowiązkowy i uświęcony. Zadaniem komedii było dostarczenie widzom jak najwięcej
zabawy i okazji do śmiechu.

Na przedstawienia komedii kobiety nie miały prawa wstępu (tragedie chyba oglądały, choć
nie wiemy tego na pewno). W ogóle większość greckich świąt kobiety i mężczyźni obchodzili
oddzielnie. Niewiasty miały swoje własne uroczystości, na które nie dopuszczano mężczyzn
(np. Thesmoforie ku czci bogini Demeter), na męskie święta nie miały wstępu kobiety.
Aktorami byli wówczas - i przez wiele wieków później - wyłącznie mężczyźni, tak więc
przedstawienia komedii starej to zabawa w czysto męskim gronie.

Komedia stanowiła całkowicie odrębny gatunek, nie zdarzało się, by ten sam autor tworzył
i tragedie, i komedie, nie mówiąc już o innych rodzajach poezji. W epoce klasycznej istniała
ścisła specjalizacja we wszystkich gatunkach literackich. Autor zwykle też reżyserował swoje
sztuki, choć nie było to obowiązkowe. Wiemy, że Arystofanes niekiedy wystawiał komedie
pod cudzym imieniem, a zatem i w cudzej reżyserii. Przy pierwszych utworach
prawdopodobnie przyczyną był niedojrzały wiek autora, ale i późniejsze firmował czasami
ktoś inny. Może pozwalało to wystawić dwie sztuki w czasie tego samego agonu, a może
Arystofanes po prostu nie lubił reżyserowania.

Każdą komedię wystawiano tylko jeden raz, ale zdarzało się, że autor ponownie prezentował
przerobioną sztukę, jeśli za pierwszym razem poniósł klęskę i nie zdobył nagrody. Tak się
stało z Chmurami, a zachowany tekst to druga wersja sztuki, nie wiadomo, czy kiedykolwiek
wystawiona. Powtarzają się też tytuły innych utworów, choćby Plutosa - posiadamy drugiego,
późniejszego Plutosa, o pierwszym nic prawie nie wiadomo. Arystofanes został także, choć
tylko raz, uhonorowany niezwykłym przywilejem: prócz pierwszej nagrody pozwolono mu po
raz drugi pokazać Żaby.

Dramaty antyczne, zarówno tragedie, jak i komedie, to nie tylko dialog mówiony. Ogromnie
ważną rolę odgrywała muzyka, śpiew i taniec. Każda komedia stara zawiera, oprócz partii
mówionych, również pieśni wykonywane przez chór, pieśni solowe lub duety dwóch aktorów
czy aktora z chórem. I chór, i aktorzy, śpiewając, również tańczyli. Ta strona przedstawień -
widowiskowa i muzyczna - pozostaje nam całkowicie nieznana. Mamy wyłącznie teksty,
reszty możemy się tylko domyślać.

Komedia rozpoczynała się zawsze prologiem w formie monologu bądź dialogu, którego
zadaniem było przedstawienie widzom założeń sztuki, jej fantastycznego pomysłu. Po
prologu następuje wejście (párodos) chóru, jego pierwsza, wstępna pieśń. Dalej przeplatają
się scenki jambiczne (pisane trymetrem jambicznym, czyli wierszem złożonym z sześciu stóp
jambicznych; jamby liczono w metrach, dwie stopy jambiczne to metrum jambiczne), scenki
mówione z partiami śpiewanymi. Ilustrują one realizację fantastycznego pomysłu
zaprezentowanego w prologu. Akcja komedii starej nie jest prowadzona logicznie,
konsekwentnie, poszczególne scenki są czasem połączone dość luźno. Zadaniem komedii jest
przecież przede wszystkim ośmieszenie głównego przeciwnika, a przy okazji innych ludzi czy
spraw, niekoniecznie ściśle związanych z tematem. Scenka mówiona to po grecku epejsódion,
pieśń chóru - stásimon. Kończy komedię na ogół pieśń chóru (czasem bardzo krótka), zwana
éksodos - 'wyjście'. Pieśni, zarówno chóralne, jak i solowe, utrzymane są w różnych miarach
wierszowych, podobnie jak w tragedii i liryce.

Komedia stara ma ponadto pewne obowiązkowe, tradycyjne elementy, nieznane tragedii.


Jednym z nich jest agon (zawody, walka czy starcie) bohatera (któremu zwykle towarzyszy
przyjaciel pełniący rolę błazna) z reprezentantem przeciwnego poglądu. Chór zachęca do
agonu, przygląda mu się i komentuje, a po zwycięstwie (obowiązkowym!) bohatera
przechodzi na jego stronę. Drugim typowym elementem staroattyckiej komedii jest parabaza
(parábasis - 'wystąpienie'). Chór zdejmuje maski, występuje na przód orchestry (orchéstra to
dosłownie: "miejsce do tańca") i wygłasza w imieniu twórcy (czasem, jak w Ptakach, swoim
własnym) tekst zupełnie niezwiązany z akcją sztuki, przedstawiający pogląd autora na jakiś
aktualny temat. Parabaza ma zwykle dość poważną treść, pozbawioną obscenicznych żartów.
Niektóre komedie Arystofanesa nie posiadają agonu lub parabazy, w większości jednak te
zanikające już pewnie składniki pozostały, a przynajmniej jeden z nich. Obowiązkową miarą
wierszową zarówno agonu, jak i parabazy jest tetrametr anapestyczny:

- oznacza tu zgłoski długie, U krótkie, ' wskazuje zgłoskę wymawianą z naciskiem (ictus).
Starożytny system metryczny polegał na rytmie wyznaczanym przemiennością sylab
iktowanych i nieiktowanych.

metrum niewystępujące poza tym w żadnym innym gatunku poetyckim. Ten rodzaj wiersza
staramy się w tłumaczeniu zachować, gdyż jest miarą dość językowi polskiemu
odpowiadającą - nie wymaga wyrazów jednosylabowych na końcu wersu, a nawet
niekoniecznie w cezurze. Czasem, w części agonu lub parabazy, Arystofanes stosuje tetrametr
jambiczny lub trocheiczny, miary jak gdyby pośrednie pomiędzy trymetrem jambicznym
a tetrametrem anapestycznym.

W starej komedii attyckiej nie ma mowy o jakiejkolwiek "jedności czasu, miejsca i akcji",
którą zwykło się wiązać ze starożytnością. Dla komedii czas jest zupełnie nieistotny (np.
w Chmurach kształcenie Fejdippidesa przebiega na scenie bardzo krótko, a domyślamy się, że
w rzeczywistości musiało trwać znacznie dłużej, skoro uczeń zdążył schudnąć, zblednąć
i dokładnie zmienić swój światopogląd); miejsce akcji zmienia się kilkakrotnie w każdej
prawie sztuce, a i samej akcji jest niewiele, mamy tylko mniej lub bardziej powiązane ze sobą
obrazki. Niektóre komedie, jak Osy, rozpadają się na parę zupełnie luźno połączonych części.

Niezwykle ważne są w komedii starej pieśni chóru. Nic w tym dziwnego, bo właśnie z pieśni
śpiewanych przez wieśniaków-przebierańców zrodziła się komedia. Ta dominująca
pierwotnie rola chóru pozostała w formule zezwalającej na wystawienie komedii; "przyznać
chór" oznaczało dopuścić autora do konkursu, a herold oznajmiający początek przedstawienia
mówił: "Wprowadź swój chór, Arystofanesie". Podobnie zresztą zapowiadano tragedie. Chór,
tradycyjnie przebrany za zwierzęta lub fantastyczne postacie, najczęściej nadawał tytuł całej
komedii. Spośród jedenastu zachowanych sztuk Arystofanesa taki tytuł nosi osiem. Chór jest
w komedii starej aktorem, uczestniczy w akcji, prowadzi dialogi z bohaterem, spiera się
z nim, wreszcie stopniowo przechodzi na jego stronę. W niektórych sztukach chór został
podzielony, lub dzieli się w trakcie akcji, na dwa półchóry walczące czy tylko dyskutujące ze
sobą i godzące się pod koniec spektaklu. Z tego powodu chór komiczny liczył 24 osoby,
podczas gdy tragedii wystarczało osób 12. Czasami chór rozdzielał się na dwie połowy
w sposób naturalny: np. w Rycerzach na jeźdźców i ich konie; w Lizystracie na starych
dziadów i stare baby; czasem na tych, którzy dawali się wcześniej przekonać do nowego
pomysłu, i tych, którzy dłużej pozostawali nieprzejednani; a niekiedy, choć rzadziej,
pozostawał od początku do końca jednolity (może wówczas wystarczała mniejsza ilość
chórzystów).

W miarę zmian charakteru komedii, jej przejścia w średnią i nową, rola chóru maleje na rzecz
powiększenia partii aktorskich, a tradycyjne elementy sztuki wykonywane przez chór
zanikają. Widoczne jest to już w sztukach Arystofanesa, i nie tylko w tych najpóźniejszych,
zaliczanych do komedii średniej. Pamiętajmy, że nasz komediopisarz jest najmłodszym
przedstawicielem komedii starej. Ważną przyczyną zanikania partii chóralnych były względy
materialne - pensje chórzystów przekraczały możliwości płatnicze wyznaczonych choregów.
[Choreg (choregós, od chorós 'chór' i ágejn 'wprowadzać') - wyznaczony przez urzędnika
zamożny obywatel, który jako zaszczytne świadczenie na rzecz państwa opłacał
przygotowanie chóru, inscenizację, dekoracje i kostiumy.] Nie bez znaczenia jednak były
zmiany zachodzące w samej komedii, która przestaje być stosunkowo luźnym zbiorem
dowcipów o charakterze kabaretowym, a stopniowo staje się zamkniętym dramatem o
konsekwentnie przeprowadzonej akcji, od założenia do rozwiązania.

Ilość aktorów występujących w greckim dramacie wzrastała w miarę jego rozwoju. Zaczęło
się od jednego, prowadzącego dialog z chórem, potem wprowadzono drugiego, a Sofokles
powiększył ich liczbę do trzech. Tak pozostało już do końca - zarówno w tragedii, jak
i komedii występowało tylko trzech aktorów, choć odgrywali oni oczywiście nie tylko jedną
rolę. Nigdy zatem na scenie nie pojawia się więcej osób niż trzy postacie mówiące plus chór.

Aktorzy i chór nosili maski. W komedii starej dla każdej postaci sztuki wyrabiano specjalną,
osobną maskę; istnieli rzemieślnicy zajmujący się ich produkcją. Wiadomość o tym
znajdujemy w Rycerzach: wytwórcy owi bali się wykonać maskę przywódcy państwa,
Kleona, i aktor grający tę postać wystąpił bez maski, a tylko posmarował twarz - wedle
dawnego zwyczaju - winnym moszczem. Starożytny komentator przekazał nam też
informację, że rolę Paflagona-Kleona zagrał sam Arystofanes, gdyż zawodowi aktorzy
odmówili ze strachu przed ewentualnymi konsekwencjami. Nie wiemy, czy to prawda, gdyż
komentarz powstał kilkaset lat później, ale podstawy do obaw istniały, ponieważ Kleon
wytoczył proces Kallistratosowi po wystawieniu jednej z wcześniejszych sztuk Arystofanesa,
Babilończyków, za szkalowanie jego osoby w obecności obcych - komedia była wystawiona
na Dionizjach. Procesu tego co prawda nie wygrał, a Rycerzy wystawił Arystofanes na
Lenajach, czyli w rodzinnym gronie, ale komedia była wyjątkowo ostra i złośliwa; nic nam
jednak nie wiadomo o przykrościach, jakich miałby doznać poeta ze strony Kleona.

Podobno z doryckiej, a nie attyckiej tradycji wywodzi się strój aktora komicznego (Megara,
skąd pochodzi farsa będąca wzorem scenek mówionych komedii, była miastem doryckim).
Kostium musiał mieć groteskowo wypchany zad i brzuch, a spod krótkiej szatki wystawał
wielki, czerwony, skórzany członek - fallós. Wielkie drewniane fallosy jako symbole
płodności obnoszono w ludowych procesjach dionizyjskich, a uczestników owych pochodów
zwano fallofóroj ('nosiciele fallosa'). Jakieś elementy pieśni przez nich odśpiewywanych
weszły podobno do komicznej tradycji. Możliwe, że tak też niegdyś wyglądał strój
uczestników wiejskich procesji w Attyce, lecz chóry komedii w czasach historycznych
ubierane były już inaczej, w każdej zresztą komedii odmiennie, w zależności od odgrywanej
roli.

Od komosu (kómos), czyli pochodu, procesji, pochodzi nazwa gatunku: komodía to


dosłownie: "pieśń komosu". Funkcjonowała też inna nazwa - trygodía (od trydge - 'plon
winorośli, winobranie' i odé - 'pieśń'; ten drugi składnik nazwy jest zresztą taki sam i w słowie
komodía, i tragodía, tj. 'pieśń kozłów'), wykorzystywana ze względu na podobieństwo
brzmienia nazwy poważnego gatunku - tragedii - w rozmaitych żartach opartych na grze słów.

Poprzednicy Arystofanesa

Pierwsi starożytni badacze literatury, a nauka ta, pod nazwą gramatyki, zrodziła się
w ptolemejskiej Aleksandrii w III w. p.n.e., spośród przeszło pół setki imion autorów komedii
starej za najlepszych uznali trzech. Nie mieli oni jednak takiego szczęścia, jak trójca tragików
(Ajschylos, Sofokles, Eurypides), z których bogatej spuścizny coś niecoś do naszych czasów
przetrwało. Z owej trójki autorów komedii starej - Kratinos, Eupolis, Arystofanes - znamy
tylko dzieła ostatniego, najmłodszego. O twórczości dwóch pozostałych trochę wiemy, są to
jednak tylko skrawki ich bogatego dorobku.

Kratinos, najstarszy, wystawiał komedie od 453 do 423 r. p.n.e. i napisał ich około 30. Były
podobno niebywale dowcipne i zaangażowane politycznie; w jednej z nich pt.
Dionysaléksandros (Dionizo-Parys) rozprawiał się z samym Peryklesem. Ostatnia sztuka
Kratinosa, Pytíne (Butelka) była odpowiedzią na kpinę Arystofanesa zawartą w parabazie
Rycerzy, gdzie zarzuca staremu poecie pijaństwo i zanik talentu. Pytíne zdobyła w agonie
komicznym pierwsze miejsce i pobiła na głowę pierwszą wersję Chmur Arystofanesa.

Eupolis, prawie rówieśnik Arystofanesa, wystawił co najmniej 17 sztuk w latach 429-410.


Zmarł młodo, podobno zginął w bitwie. Miał początkowo współpracować z Arystofanesem,
później się pokłócili i zarzucali sobie nawzajem kradzieże pomysłów. Eupolis był bardzo
utalentowanym poetą, porównywano go z Sofoklesem (również chronologicznie "średnim"
tragikiem), do naszych czasów przetrwały jednak tylko fragmenty sztuk Eupolisa.

Zachowanie komedii Arystofanesa zawdzięczamy szkole, gdzie były czytane jako lektury
obowiązkowe ze względu na czystość dialektu attyckiego, od II w. n.e. uznanego za wzór
literackiego języka greckiego. Dzieła Arystofanesa stały się zatem już w starożytności
wzorcem starej komedii attyckiej. Arystofanes tworzył najdłużej, bo pozostawał na scenie
ateńskiej przez ponad 40 lat, od roku 427 do 386 p.n.e.

Arystofanes

O samym poecie nie mamy zbyt wielu wiadomości. Urodził się około 445 r. p.n.e. Ojciec
miał na imię Filippos, pochodził z attyckiej gminy-demu Kydathenaj, był średnio zamożnym
chłopem, który otrzymał, być może po utracie posiadłości w Attyce, działkę na wyspie Eginie
jako tzw. kleruch, czyli osadnik wojskowy. Tam chyba urodził się Arystofanes, gdyż
w Acharnejczykach nazywa wyspę ojczyzną, tam też, być może, mieszkał. Uczył się
w Atenach, a wykształcenie odebrał bardzo staranne, skoro już jako najwyżej 18-letni
młodzieniec tworzył komedie, co wymagało nie tylko znajomości poetyki, ale również
umiejętności kompozytorskich. Pierwsza sztuka Arystofanesa - Dajtalés (Biesiadnicy) -
została wystawiona w roku 427, nie wiemy jednak, na którym święcie i pod czyim imieniem.
Tematem jej była szkoła (świeżo przez autora ukończona) i krytyka nowoczesnego nauczania.
W rok później autor naraził się przywódcy państwa Babilończykami. Dopiero trzecia
komedia, Acharnejczycy, zachowała się do naszych czasów. Rycerze, piąta sztuka, była
zarazem pierwszą, którą Arystofanes wystawił już samodzielnie; mówi o tym w parabazie
komedii. Prawie co roku widzowie oglądali po dwie sztuki Arystofanesa, inscenizowane na
obu świętach Dionizosa: Lenajach i Dionizjach. Ostatnią z zachowanych komedii jest Plutos
(drugi; pierwszy był wystawiony 20 lat wcześniej, ale przetrwał tylko jego tytuł),
zrealizowany chyba również jako ostatni utwór za życia poety w roku 388. Jeszcze przez dwa
lata oglądano sztuki Arystofanesa wystawiane przez jego syna, Ararosa; ostatecznie zeszły ze
sceny, prawdopodobnie już po śmierci komediopisarza, w 386 r.

Całość zachowanej spuścizny Arystofanesa w porządku chronologicznym przedstawia się


następująco: Acharnejczycy (Acharnés) 425 r.; Rycerze (Hippés) 424 r.; Chmury (Nefélaj) 423
r.; Osy (Sfékes) 422 r.; Pokój (Ejréne) 421 r.; Ptaki (Órnithes) 414 r.; Lizystrata (Lysistráte)
411 r.; Thesmoforie (Thesmoforiádzusaj - tj. "Kobiety na święcie Thesmoforiów") 411 r.;
Żaby (Bátrachoj) 405 r.; Sejm kobiet (Ekklesiádzusaj - tj. "Kobiety na Zgromadzeniu
Ludowym") 392 r.; Plutos (Plútos) 388 r.

Główną tematyką komedii Arystofanesa jest dążenie do zawarcia pokoju. Na przeszkodzie


stoją jednak przywódcy polityczni Aten, poeta występuje więc i przeciw nim samym,
i przeciw środowisku, z którego się wywodzą, godzi także w złe wychowanie i niewłaściwe
wykształcenie Ateńczyków. Winę za wychowanie ponosili - według komediopisarza - sofiści,
"nauczyciele mądrości", masowo przybywający w V wieku do Aten, którzy propagowali
nowe dziedziny wiedzy, a przede wszystkim retorykę, pozwalającą "z czarnego robić białe"
za pomocą pozornie logicznych wywodów. Retoryka zresztą to początek całej humanistyki,
z niej wywodzą się wszystkie współczesne nauki humanistyczne i społeczne. W owych
czasach, w V wieku i później, nauka retoryki potrzebna była wszystkim występującym
publicznie; nie tylko prawnikom, ale głównie politykom. Uczniem sofistów był tragik-
nowator Eurypides, który dawną wzniosłą sztukę tragiczną "sprowadza na ziemię", bohaterów
mitologicznych traktuje jak zwykłych ludzi, doszukuje się psychologicznych przyczyn ich
postępowania, a co najważniejsze i najstraszniejsze - wprowadza do tragedii zakochaną
kobietę. Arystofanes w każdej prawie komedii nawiązuje do Eurypidesa: cytuje i parodiuje
jego powiedzenia, kpi z tematyki utworów i sposobu jej traktowania, a dwie komedie,
Thesmoforie i Żaby, w całości poświęca osobie tragediopisarza. Zajadła krytyka Arystofanesa
świadczy, wbrew pozorom, o uznaniu wielkości Eurypidesa i jego znaczenia dla rozwoju
tragedii.

Poza główną tematyką, obejmującą sprawy polityczne, społeczne i literackie, do tradycji


komediowej należały personalne ataki na znaczniejsze osobistości miasta. Arystofanes
wypomina sytuacje, w których się skompromitowali czy ośmieszyli, wyszydza ich
postępowanie i charaktery. Najczęściej powtarza się zarzut pederastii, a właściwie
pederastycznej prostytucji uprawianej dla różnego rodzaju zysków, oraz zniewieściałości, za
którą idzie tchórzostwo i uchylanie się od służby wojskowej, co w czasie wojny jest
szczególnie naganne. Żarty dotyczące mniej znanych obywateli Aten są dzisiaj często już
niezrozumiałe, choć przywary ludzkie niezbyt się zmieniły. Czasem pomagają nam starożytne
komentarze (scholia), lecz nie zawsze, gdyż scholiaści opierali się przeważnie tylko na
samym tekście komedii.

Arystofanes jest wyrazicielem poglądów wieśniaków attyckich. Zarówno arystokracja


ateńska, jak i radykalni demokraci - kupcy, rzemieślnicy i przemysłowcy - są mu obcy.
Wpływ na to ma zarówno pochodzenie autora, jak i tradycja komedii, wywodzącej się
przecież z pieśni wieśniaków ośmieszających mieszkańców miasta. Ideałem poety jest
prawdziwa demokracja, gdzie rzeczywiście równe prawa mieliby nie tylko mieszkańcy całej
Attyki (rzecz jasna tylko mężczyźni-obywatele, nie ma mowy o kobietach, niewolnikach,
a nawet przybyszach-metojkach), ale i sprzymierzeńcy, ciemiężeni i krzywdzeni przez swego
hegemona - Ateny. Arystofanes gloryfikuje "stare, dobre czasy", czasy zwycięstw nad
Persami, gdy młodzież ateńska była dzielna, zahartowana, niezdemoralizowana przez
nowinkarskie nauczanie sofistów; i czyni to już od pierwszego występu. Czy jednak autor
rzeczywiście był takim konserwatystą, czy rzeczywiście uwielbiał tylko to, co stare? A może
nie wyrażał własnych poglądów, a tylko takie, jakie chcieli usłyszeć widzowie? Czy każdy
pisarz, a zwłaszcza satyryk, pisze to, co naprawdę myśli? Nie można traktować
komediopisarza zbyt serio.
Czasy późniejsze

Dwie ostatnie komedie Arystofanesa zaliczane są już do prawie niezachowanej komedii


średniej, która rozwijała się przez około 80 lat, u schyłku IV w. p.n.e. ustępując miejsca
nowej komedii attyckiej (komedia grecka nie wyszła nigdy poza Ateny, nie znalazła
podatnego dla siebie gruntu nawet w Aleksandrii, choć próbowano ją tam przeszczepić, ze
słabym jednak skutkiem), znanej już o wiele lepiej dzięki zachowanym rzymskim adaptacjom
Plauta i Terencjusza, a ostatnio, już w wieku XX, dzięki odkryciom papirusowym. Przyniosły
one spore fragmenty tekstów Menandra, najwybitniejszego przedstawiciela komedii nowej,
a nawet jedną sztukę w całości - Odludek albo Mizantrop (Dyskolos). Ten ostatni okres
komedii attyckiej wywarł dzięki Rzymianom wielki wpływ na rozwój nowożytnego dramatu
europejskiego.

Arystofanesa nie doceniano przez długie wieki, oficjalnie ze względu na niecenzuralne


słownictwo i amoralność, choć pewnie też przez brak konsekwentnie prowadzonej akcji
dramatu, ale przede wszystkim z powodu niczym niehamowanej krytyki państwa, jego
przywódców i instytucji, krytyki niemożliwej do zaakceptowania przez żadną władzę po
demokracji ateńskiej. Żyjący na przełomie I i II w. n.e. wielki nauczyciel, Plutarch, w piśmie
Porównanie Arystofanesa z Menandrem wychwalał młodszego komediopisarza za jego
moralność. "Odkryto" Arystofanesa dopiero w wieku XVI, kiedy to na Zachód dotarły
z Bizancjum rękopisy jego komedii, poczynając od Plutosa, sztuki "najobyczajniejszej",
poprzez Chmury i Ptaki, by właściwie dopiero w XX wieku, choć w atmosferze skandalu,
mógł powrócić na scenę i doczekać się licznych tłumaczeń na języki europejskie.

Polskie przekłady Arystofanesa

Najbardziej znanymi tłumaczami Arystofanesa na język polski są: Bogusław Butrymowicz


(1872-1965), który wydał Żaby, Chmury, Acharnejczyków, Rycerzy, Pokój i Ptaki, a miał też
gotowe pozostałe komedie - zaginione w czasie wojny, nie doczekały się publikacji; Edmund
Cięglewicz (1862-1928) - w jego przekładzie ukazały się Żaby, Chmury i Gromiwoja (tj.
Lizystrata), a niedrukowane Babie koło (tj. Sejm kobiet) wystawiono w 1920 r. w jednym
z teatrów warszawskich; Stefan Srebrny (1890-1962), znakomity filolog i teatrolog - wydał
w roku 1955 Osy, Pokój, Ptaki, Thesmoforie, a w 1962 Acharniaków, Rycerzy, Chmury
i Bojomirę, do pełnego przekładu zabrakło 3 ostatnich komedii; Artur Sandauer (1913-1989) -
przełożył Żaby, Chmury i Ptaki; Ptaki tłumaczył też Józef Jedlicz (1922). W przekładzie
autorki obecnie wydawanej całości zachowanego dorobku Arystofanesa ukazały się już: Sejm
kobiet i Plutos (Arystofanes: Komedie. Sejm kobiet - Plutos. Wstępami poprzedził Jerzy
Łanowski. PIW, Warszawa 1970); Lizystrata, Sejm kobiet i Plutos (Arystofanes: Trzy
komedie. Wstęp Jerzy Łanowski. Wrocław 1981, Biblioteka Narodowa, S. II, nr 197; do tego
wydania odsyłamy Czytelników bardziej zainteresowanych naszym poetą - monograficzny
wstęp zawiera też obszerną bibliografię) oraz Acharnejczycy, Rycerze, Chmury i Żaby
(Arystofanes: Komedie. Wydawnictwo Dolnośląskie, Wrocław 1991).
Arystofanes na scenach polskich

Na deskach zawodowego teatru Arystofanes pojawia się w Polsce dopiero w roku 1873. Była
to komedia Rycerze w przekładzie Józefa Szujskiego, inscenizowana w Krakowie. W 22 lata
później, również w Krakowie, wystawiono przeróbkę francuskiej parafrazy Lizystraty pióra
Stanisława Koźmiana. Choć tekst znacznie w porównaniu z oryginałem złagodzono, wybuchł
skandal obyczajowy. Głosy oburzenia towarzyszyły przedstawieniom Lizystraty za każdym
razem, a wystawiano ją w Polsce najczęściej, bo aż 10 razy, w różnych przekładach i w
różnych miastach. Drugie miejsce zajmują Ptaki realizowane 6 razy. Bardzo ciekawe
i zakończone skandalem, tym razem politycznym, było przedstawienie dokonanej przez
Juliana Tuwima adaptacji Ptaków, które odbyło się w warszawskim Teatrze Polskim w roku
1933. Wkroczyła cenzura, kwestionując ataki na totalitaryzm, militaryzm, rasizm
i klerykalizm. Dzięki prasie udało się sztukę obronić, ale tekst Tuwima nigdy nie został
opublikowany - istnieje tylko rękopis przechowywany w archiwum teatru.

Po II wojnie, w czasach naszego niezbyt realnego socjalizmu, wystawiano Arystofanesa aż 24


razy. Oczywiście nie obywało się bez skandali, zwłaszcza po przedstawieniach Lizystraty
(pierwszej inscenizacji po wojnie dokonał Eugeniusz Aniszczenko w Częstochowie (!) w roku
1955). Niewątpliwie przyczyną takiej popularności Arystofanesa była jego wiecznotrwała
aktualność. Cenzura nie mogła nic usunąć, bo przecież to daleka starożytność, a widz
bezbłędnie wyłapywał współczesne skojarzenia. Ostatnim przedstawieniem teatralnym był
Plutos w Bielsku-Białej w 1991 r. Chwilowo Arystofanes znikł ze sceny, a szkoda, bo i do
dzisiejszej naszej rzeczywistości bardzo pasuje (a może za bardzo?...).

Czytajmy więc Arystofanesa!

Janina Ławińska-Tyszkowska

You might also like