Download as pdf or txt
Download as pdf or txt
You are on page 1of 82

niezwykle rada, że ten młody naukowiec miał odwagę

przedstawić swoje odkrycia; dzięki temu nowa


Tytul oryginału dziedzina badań stała się dostępna szerokiemu gronu
czytelników.
LIFE AFTER LIFE Od blisko dwudziestu lat pracuję z nieuleczalnie
REFLECTIONS ON LIFE AFTER LIFE chorymi i z upływem czasu zjawisko śmierci jako
Z angielskiego przelożyli Życie po życiu -Irena Doleżał-Nowicka takiej interesowało mnie coraz bardziej. Dużo już
Refleksje nad życiempo życiu- Marian Młynarczyk wiemy o procesie umierania, ale wiele pytań
Projekt okładki i stron tytułowych Zygmunt Zaradkiewicz związanych z momentem śmierci, z przeżyciami
Redakcja Adam Kowalski
Redakcja techniczna Alicja Jabłońska-Chodzeń
naszych pacjentów -kiedy z punktu widzenia
Korekta Małgorzata Juraś medycyny uważa się ich za zmarłych - pozostaje bez
Copyright @ 1975 by Raymond A. Moody odpowiedzi.
@ Copyright for the Polish book club edition by
"Swiat Ksil!zki", Warszawa 1996
Tego rodzaju obserwacje, jakie doktor Moody
@ Copyright for the Polish translation by
Irena Doleżał-Nowicka, Marian Młynarczyk, 1995 przedstawia w swej książce, oświecą wielu i
Świat Książki, Warszawa 1996 potwierdzą to, czego uczono nas przez blisko dwa
Druk i oprawa w GGP tysiące lat - że istnieje życie po śmierci.
ISBN 83- 7129-982-6 Chociaż nie twierdzi on, że badał samo zjawisko
14l3
śmierci, z jego odkryć wynika jasno, że umierający
.
zachowuje świadomość otoczenia, mimo iż

Życie po życiu stwierdzono jego kliniczną śmierć. Wiąże się to ścisle


z moimi badaniami, w których oparłam się na
relacjach pacjentów uznanych za zmarłych i
Z angielskiego przełożyła - Irena Doleżał-Nowicka
Książkę tę poświęcam dr. George'owi Ritchiemu, przywróconych Życiu całkowicie wbrew naszym
a przez niego Temu, o którym mi mówił oczekiwaniom, znanych i z pewnością znakomitych
lekarzy.
Podziękowanie Wszyscy ci pacjenci doświadczyli oderwania się od
W czasie badan i pracy nad tą książką pomogło mi swego ciala fizycznego, co łączyło się z uczuciem
wiele osób, bez których zachęty nigdy nie wielkiego spokoju i zadowolenia. Większość z nich
doprowadziłbym do końca mego zamierzenia. Do zdawała sobie sprawę z obecności jakiejś istoty, która
wygłoszenia pierwszego odczytu na temat w niej dopomagała im w przejściu na inną płaszczyznę
poruszony zachęcił mnie mój dobry przyjaciel John egzystencji. Większość z nich też widziała osoby
Ouzts, a John Egle z wydawnictwa Mocking- drogie ich sercu zmarłe dawniej albo postać, która
bird Books skłonił mnie do spisania moich 9
spostrzeżeń, przez cały czas podtrzymując na duchu i odgrywała dużą rolę w ich życiu duchowym i była
dodając odwagi. związana z ich wiarą. Lektura książki doktora Moody
Leonard, Mae, Becky i Scott Brookowie nieraz wiele mi dała, gdyż właśnie teraz wyniki moich
udzielali mi gościny pod swym dachem, przywozili i spostrzeżeń zamierzam przelać na papier.
odwozili, kiedy to było najbardziej potrzebne. Kathy Doktor Moody musi być przygotowany na to, że
Tabakian towarzyszyła mi podczas wielu rozmów, a spotka się z poważną krytyką, zwłaszcza z dwóch
dyskusje z nią wiele mi dawały. stron. Z pewnością niektórzy duchowni będą oburzeni,
Russ Moores, Richard Martin i Ed McCranie- wszyscy że ktoś ośmiela się prowadzić badania w dziedzinie
ze Szkoły Medycznej stanu Georgia - służyli mi uważanej dotąd za tabu.
cennymi uwagami, wskazując bardzo istotne źródła.
Moja żona zaś długie godziny poświęciła opracowaniu Zresztą przedstawiciele jednego z Kościołów już
maszynopisu. Na koniec pragnę podziękować wyrazili swoje potępienie dla tego rodzaju publikacji.
zwłaszcza tym, którzy mi opowiedzieli o swoich Pewien duchowny określił to jako "kupczenie tanią
spotkaniach ze śmiercią. Mam nadzieię, że książka ta łaską". Inni po prostu są zdania, że problem życia
spełni oczekiwania wszystkich wymienionych tu osób. pozagrobowego powinien pozostać domeną ślepej
7 wiary, której nikomu nie wolno podawać w
Przedmowa wątpliwość.
Doktor Moody może też spotkać się z reakcją drugiej
Miałam zaszczyt czytać książkę doktora R. Moody
grupy ludzi, mianowicie naukowców i lekarzy, którzy
Życie po życiu jeszcze w maszynopisie i jestem
tego rodzaju prace uważają za "nienaukowe".
1
religijne, jakie otrzymałem. Rodzina moja należała do
Sądzę, że nasze społeczeństwo znajduje się obecnie na Kościoła prezbiteriańskiego, jednak rodzice nam,
etapie przejściowym. Musimy mieć odwagę, by dzieciom, nigdy nie próbowali narzucić swoich
otworzyć drzwi nowym badaniom; musimy mieć wierzeń czy poglądów religijnych. Starali się, w miarę
odwagę przyznać, że nasze współczesne narzędzia są jak dorastałem, popierać wszelkie moje
w tej dziedzinie niewystarczające. Moim zdaniem zainteresowania i stwarzali sprzyjające warunki,
książka ta otworzy wiele takich drzwi ludziom o żebym je kultywował. Dlatego też wyrosłem,
rozległych horyzontach, będzie dla nich zachętą i wyznając nie "religię" ustalonych regul, lecz zespół
źródłem odwagi, spowoduje, że należycie ocenią nowe duchowych i religijnych doktryn, nauk i problemów.
domeny poszukiwań. Wyniki badan doktora Moody
potwierdzają moje własne wnioski oraz odkrycia Jestem przekonany, że wielkie religie świata mają nam
bardzo poważnych naukowców, uczonych i do przekazania wiele prawd, oraz że nikt z nas nie zna
duchownych, którzy nie bali się zapuścić w tą nową wszystkich odpowiedzi na podstawowe prawdy, jakie
dziedzinę pełni nadziei, że dopomogą tym, którzy chcą są tworzywem religii. Jeśli idzie o sprawy
raczej wiedzieć niż wierzyć. organizacyjne, należę do Kościoła metodystów.

Książkę tę polecam wszystkim ludziom o otwartych Po czwarte, moje przygotowanie akademickie i


umysłach i gratuluję doktorowi Moody, że zawodowe jest dość urozmaicone - ktoś by nawet
zdecydował się opublikować swoje odkrycia. mógł powiedzieć: niejednolite. Ukończyłem filozofię
na uniwersytecie Virginia i zrobiłem doktorat w roku
dr med. Elisabeth Kiibler-Ross 1969, interesuję się zwłaszcza etyką, logiką i filozofią
Flossmoor, Illinois języka.
Po trzech latach wykładania filozofii na uniwersytecie
we wschodniej Północnej Karolinie, postanowiłem
Wstęp skończyć studia medyczne, specjalizować się w
psychiatrii i wykładać filozofię medycyny w
Książka ta, rzecz jasna, odzwierciedla stanowisko,
uczelniach medycznych. Wszystkie te zainteresowania
poglądy i zastrzeżenia autora. I choć starałem się
i doświadczenia wpłynęły z pewnością na mój
zachować jak najdalej idący obiektywizm i
stosunek do prowadzonych badań.
rzeczowość, pewne fakty dotyczące mnie mogą być
pożyteczne, jeśli idzie o ocenę niezwykłych
Mam nadzieję, że książka ta zwróci uwagę na
stwierdzeń niżej przytoczonych.
zjawisko, które równocześnie jest powszechnie znane i
Przede wszystkim nigdy nie otarłem się o śmierć i
starannie przemilczane, a przy tym dopomoże
dlatego nie mogę dać relacji z pierwszej ręki.
stworzyć bardziej przychylny dlań klimat. Jestem
Równocześnie nie mogę zapewnić swego pełnego
bowiem głęboko przekonany, że ma ono doniosłe
obiektywizmu, ponieważ w sprawy te jestem
znaczenie nie tylko dla nauki teoretycznej i
zaangażowany uczuciowo. Po wysłuchaniu tylu
praktycznej (zwłaszcza psychologii, psychiatrii,
relacji dotyczących niezwykłych doznań, jakie
medycyny, filozofii, teologii i duszpasterstwa), ale
składają się na treść tej książki, zacząłem odnosić
także ma wpływ na to, jak żyjemy na co dzień.
wrażenie, ze to ja sam je przeżyłem. I dlatego mogę
jedynie mieć nadzieję, że ta postawa nie umniejszyła
Pragnę podkreślić na samym początku, że opierając się
mej rzeczowości i rozsądku.
na przesłankach, jakie wyjaśnię znacznie później, nie
staram się dowieść, iż istnieje życie po śmierci. Nie
Po drugie, nie jestem zbyt oczytany w bogatej
twierdzę też, że obecnie można to "udowodnic".
literaturze dotyczącej zjawisk paranormalnych i
Dlatego między innymi unikałem posługiwania się
okultystycznych. Nie znaczy to, bym taką literaturę
nazwiskami i zatarłem pewne szczegóły identyfikujące
dyskredytował, i jestem pewny, iż lepsza jej
moich rozmówców, nie zmieniając jednak ich relacji.
znajomość poszerzyłaby moją wiedzę na temat
badanych przeze mnie zjawisk. Mam szczery zamiar
Było to konieczne, by zachować incognito tych osób, a
zapoznać się bliżej z niektórymi pracami, żeby się
w wielu wypadkach, by uzyskać od nich zezwoleniena
przekonać, do jakiego stopnia dociekania innych
opublikowanie zwierzeń, których byłem pierwszym
potwierdzają moje spostrzeżenia.
słuchaczem.
12
Po trzecie, pewnego wyjaśnienia wymaga wychowanie

2
Wielu nie uwierzy w przytaczane tu relacje i w wywołać bardzo silne uczucie niepokoju. Przyczyną
pierwszym odruchu odrzuci je. Nie zamierzam nikogo takiej reakcji wydaje mi się teraz całkiem oczywista.
potępiać, jeśli tak zareaguje; kilka lat temu ja sam Kiedy się nad tym
podobnie bym postąpił. 15
Nie żądam, aby ktoś uwierzył w treść tej książki i z nią
się zgodził tylko na zasadzie mego autorytetu. obecnie zastanawiam, dochodzę do wniosku, że
Zwłaszcza jako logik nie uznaję mało przekonującego doświadczyłem wtedy nie tylko współczucia dla
odwoływania się do autorytetu za drogę prowadzącą zmarłych, których tam zobaczyłem. To, co ujrzałem na
do poznania i po nikim się tego nie spodziewam. O stole sekcyjnym, było symbolem mojej własnej
jedno natomiast proszę osoby, które nie dadzą wiary śmiertelności. W jakiś sposób, choć może jedynie
temu, co tu przeczytają, a mianowicie, żeby same podświadomy, w moim mózgu musiała zrodzić się
zaczęły szukać. Prośbę tą od pewnego czasu myśl: "Mnie także to czeka".
ponawiam ustawicznie. Wśród tych, co ją spełnili, jest
wielu - z początku bardzo sceptycznych - którzy Podobnie, z punktu widzenia psychologii, rozmowy
zaczęli podzielać moje zdumienie wobec tych zjawisk. o śmierci można uważać za jeszcze jeden sposób
podejścia nie wprost do tego zjawiska. Bez wątpienia,
Z drugiej strony nie ma wątpliwości, że znajdzie się wiele osób sądzi, że samo już rozmawianie o śmierci
wiele osób, które tą książkę przeczytają i z ulgą przybliża ją tak, że trzeba stanąć wobec
stwierdzą, że nie są osamotnione, że inni mieli nieuchronności własnego odejścia.
podobne przeżycia. Im zwłaszcza - jeśli, jak większość I dlatego, żeby uniknąć najmniejszego psychicznego
ludzi, ukrywały swoje doznania przed szerszym urazu, wolimy po prostu omijać ten temat.
gronem, zwierzając je tylko najbliższym - mogę
powiedzieć tyle: Mam nadzieję, że książka ta zachęci Drugi powód, dla którego trudno nam mówić o
was do mówienia o swych doświadczeniach śmierci, jest bardziej skomplikowany, gdyż wrośnięty
swobodniej, gdyż w ten sposob padnie światło na w samą istotę języka. W większości wypadków
najbardziej tajemny zakątek duszy ludzkiej. słowami określamy rzeczy doświadczane poprzez
1 zmysły. Śmierć jednak jest czymś, co leży poza
świadomym doświadczeniem większości ludzi,
Zjawisko śmierci ponieważ większość z nas jej nie doświadczyła.
Jeśli więc w ogóle mamy mówić o śmierci, musimy
Jak się umiera?
unikać zarówno społecznych tabu, jak i głęboko
Oto pytanie, które stawia sobie ludzkość, od kiedy
zakorzenionych dylematów językowych, które
istnieje. W ciągu ubiegłych paru lat miałem możność
wywodzą się z braku naszego doświadczenia. Często
zadawać je licznym grupom moich słuchaczy, którymi
rozważania na ten temat konczą się używaniem
byli nie tylko studenci psychologii, filozofii i
eufemistycznych sformułowań. Porównujemy śmierć
socjologii, ale też członkowie organizacji kościelnych,
czy umieranie do przyjemniejszych doznań, które
klubów obywatelskich i zawodowych stowarzyszeń
dobrze znamy.
medycznych. Na tej podstawie śmiało mogę
powiedzieć, że temat ten porusza najgłębsze odczucia
Zapewne najczęściej spotykaną analogią jest
ludzi o różnej wrażliwości, przedstawicieli różnych
porównanie śmierci do snu. Umieranie - powiadamy –
zawodów.
przypomina zapadanie w sen. Ta figura retoryczna
występuje bardzo często w zwykłym rozumowaniu i
A jednak, mimo tego zainteresowania, faktem jest, że
języku potocznym, jak również w literaturze różnych
na ogół bardzo trudno jest nam mówić o śmierci.
kultur i epok. Była powszechnie stosowana nawet w
Istnieją co najmniej dwa po temu powody. Jeden -to
czasach starożytnych Greków. Na przykład w lliadzie
powód przede wszystkim psychologiczny i kulturowy:
Homer nazywa sen "siostrą śmierci", a Platon w
temat śmierci jest niejako tabu. Czujemy, może tylko
dialogu Obrona Sokratesa następujące słowa wkłada w
podświadomie, że wszelki kontakt ze śmiercią, nawet
usta swego nauczyciela, którego sąd ateński właśnie
niebezpośredni, stawia nas wobec możliwości własnej
skazał na śmierć:
śmierci, przybliża ją do nas, sprawia, że jest bardziej
16
rzeczywista i wyobrażalna. Na przykład większość
studentów medycyny, łącznie ze mną samym,
przekonała się, że spotkanie ze śmiercią - nawet "Jeśli jest tylko snem bez marzeń, toż
anonimową - a dzieje się to podczas pierwszej przedziwnym zyskiem byłaby śmierć. Bo zdaje mi
bytności w prosektorium na początku studiów - może się, że gdyby ktoś miał wybierać w myśli taką o
3
noc, w której tak twardo zasnął, że nawet mu się zniszczeniu. Ów aspekt opatrywany bywa rozlicznymi
nic nie śniło, i inne noce i dni własnego życia nazwami: psyche, dusza, umysł, duch, jaźń, istota,
świadomość. Niezależnie od tego, jak bywa
miał z nią zestawić i, zastanowiwszy się,
nazywany, przekonanie, że po śmierci fizycznej
powiedziec, ile też dni i nocy przeżył lepiej i przechodzi się do innego wymiaru egzystencji, tkwi
przyjemniej od tamtej, to myślę, że [...] na palcach głęboko w wierzeniach ludzkości.
policzyć by je można w porównaniu do tamtych
innych dni i nocy. W Turcji odkopano cmentarz sprzed około l00 000 lat.
A więc jeżeli śmierć jest czymś w tym rodzaju, to Archeologowie stwierdzili, że tamtejsi
ja ją mam za czysty zysk. Toż wtedy cały czas nie Neandertalczycy chowali swych zmarłych na marach
pokrytych kwiatami; może śmierć uważali za okazję
wydaje się ani odrobinę dłuższy, niż jedna noc". * do świętowania: zmarły przechodził z tego świata do
drugiego? Na ogół bardzo dawne groby w przeróżnych
To samo porównanie tkwi w naszym wlasnym zakątkach ziemi świadczą o wierze ludzi w przeżycie
współczesnym języku, chocby w wyrażeniu "uśpić". cielesnej śmierci.
Jeśli prowadzimy naszego psa do weterynarza i
prosimy, zeby go "uspił", z pewnością znaczy to Krótko mówiąc, stajemy wobec dwóch
całkiem coś innego, niż kiedy mówimy, że przeciwstawnych odpowiedzi na nasze pierwsze
anestezjolog "uśpił" naszą żonę czy męża. pytanie dotyczące istoty śmierci: obie wywodzą się z
bardzo odległych czasów, jednak są szeroko
W użyciu są też inne podobne zwroty. Śmierć, rozpowszechnione jeszcze dzisiaj. Jedni twierdzą, że
powiadają niektórzy, jest zapomnieniem. Kiedy się śmierć jest unicestwieniem świadomości; inni mówią z
umiera, zapomina się o wszelkich cierpieniach, równym przekonaniem, iż śmierć jest przejściem
wszystkie bolesne i przykre wspomnienia przestają duszy albo umysłu w inny wymiar rzeczywistości.
istnieć. W dalszych rozważaniach nie zamierzam
Choć tego rodzaju określeń, jak "zaśnięcie" czy dyskredytować żadnej z tych odpowiedzi. Po prostu
"zapomnienie", używamy od dawna i są one bardzo pragnę zdać relację z poszukiwań, w których osobiście
rozpowszechnione, lecz zupełnie nie wystarczają, jeśli wziąłem udział.
idzie o dodanie nam otuchy. Każde z nich na inny
sposób mówi to samo. W ciągu ubiegłych paru lat spotkałem wiele osób,
Chociaż podają nam to w formie łatwej do przyjęcia, które doświadczyły tego, co będę dalej nazywał
obydwa oznaczają, że śmierć jest po prostu "przeżyciami z pogranicza śmierci". Zetknąłem się
unicestwieniem na zawsze świadomego przeżywania. z tymi ludźmi przy różnych okazjach. Po raz pierwszy
A jeśli tak, to w rzeczywistości śmierć nie ma żadnej z przypadkowo. Było to w 1965 roku, kiedy
tych godnych pożądania cech snu i zapomnienia. Sen
studiowałem jeszcze filozofię na uniwer
jest w życiu zjawiskiem pozytywnym, pożądanym, 18
gdyż następuje po nim przebudzenie. Po dającym
wypoczynek śnie nocnym jesteśmy w dobrym nastroju sytecie Virginia. Poznałem wówczas profesora
i wydajnie pracujemy. Gdybyśmy się nie obudzili, nie psychiatrii klinicznej, wykładowcę akademii
istniałyby też korzyści ze snu. Przecież
medycznej. Od samego początku ujęła mnie jego
Platon, Obrona Sokratesa, przeł. W. Witwicki t. IV, s. 129, XXXII,
serdeczność, życzliwość i humor.
PWN, Warszawa 1958.
l7 Nieco później ku memu wielkiemu zdumieniu
unicestwienie swiadomych przezyc powoduje nie dowiedziałem się ciekawego faktu z jego życia,
tylko wymazanie wszystkich bolesnych wspomnień, mianowicie że "umarł", i to nie raz, lecz dwa razy w
ale również i tych przyjemnych. I dlatego widzimy, że ciągu dziesięciu minut, i że opowiadał wprost
żadna z omawianych analogii nie jest na tyle niezwykłe rzeczy o tym, co się z nim działo, kiedy
precyzyjna, żeby nas naprawdę pocieszyć czy dać "nie żył". Ja sam wraz z małym gronem studentów
nadzieję w obliczu śmierci. usłyszałem potem jego opowiadanie. Zrobiło na
Istnieje jednak inny pogląd, który dyskredytuje mnie wtedy duże wrażenie, ponieważ jednak nie
definicję śmierci jako unicestwienia świadomości. miałem odpowiedniego przygotowania, żeby osądzić
Zgodnie z tą inną, może starszą tradycją, jakiś aspekt tego rodzaju przeżycia, "utrwaliłem" je tylko,
ludzkiej istoty żyje nadal, choć ciało fizycznie zarówno w pamięci, jak i na taśmie magnetofonowej.
przestaje funkcjonować i ulega całkowitemu
W kilka lat później po zrobieniu doktoratu z filozofii
4
wykładalem na uniwersytecie we wschodniej części przesylali mi pisemne relacje po ukazaniu się w
stanu Północna Karolina. Podczas któregoś gazetach artykułów o moich badaniach.
seminarium kazałem moim studentom przeczytać
dialog Platona Fedon, w którym między innymi toczy Obecnie znam około 150 przypadków tego rodzaju
się dyskusja na temat nieśmiertelności. W wykładach zjawisk. Przeżycia, które przeanalizowałem, podzielić
moich omawiałem inne tezy, które Platon tam można na trzy kategorie:
przedstawia i nie zatrzymywałem się specjalnie na 1. Przeżycia ludzi, którzy zostali pomyślnie
problemie życia po śmierci. reanimowani, mimo iż lekarze uważali ich za
Pewnego dnia po wykładzie zatrzymał mnie jakiś klinicznie zmarłych.
student i spytał, czy moglibyśmy porozmawiać na 2. Przeżycia ludzi, którzy z powodu wypadku,
temat nieśmiertelności. Bardzo się tym interesował, ciężkiego uszkodzenia ciała lub choroby byli bardzo
ponieważ jego babka "umarła" podczas operacji i bliscy śmierci fizycznej .
potem opowiedziała mu niezwykle rzeczy. 3. Przeżycia ludzi, którzy "umarli", a następnie
Poprosiłem, żeby mi je powtórzył i ku memu opowiedzieli je obecnym przy tym osobom, które z
zdumieniu usłyszałem prawie to samo, co parę lat kolei te relacje mnie przekazały.
temu zrelacjonował ów profesor psychiatrii.
Obszerny materiał, na jaki składało się te 150
Tak więc nieco aktywniej jąłem szukać tego rodzaju przypadków, wymagał oczywiście selekcji. Miała ona
"przypadków", a do mych wykładów z filozofii określony
zacząłem wprowadzać teksty dotyczące przeżycia 20
przez człowieka śmierci biologicznej. Jednak byłem
na tyle ostrożny, że nie wspominałem moim cel. Na przykład, chociaż przekonałem się, że relacje z
słuchaczom o tych dwóch relacjach. trzeciej grupy na ogół uzupełniają dwie pierwsze i nie
Przyjąłem postawę wyczekującą. Jeśli takie zjawiska różnią się od nich, przeważnie nie rozważałem ich dla
są dość powszechne - pomyślałem sobie - usłyszę o dwóch powodów.
nich zapewne więcej; wystarczy, że poruszę ogólnie Po pierwsze, ograniczyłem w ten sposób badane
temat przyszłego życia przypadki do liczby, którą łatwiej operować, a
20 następnie do wypowiedzi z pierwszej ręki. Dzięki
temu przeprowadziłem szczegółowe rozmowy z
w dyskusji filozoficznej i wyrażę swoją przychylną pięćdziesięcioma osobami, których przeżycia mogę
postawę wobec tego zagadnienia. Ze zdziwieniem przytoczyć. Wśród nich przypadki pierwszej kategorii
przekonałem się, że prawie z każdej grupy, liczącej (to znaczy przeżycie oczywistej śmierci klinicznej) z
zwykle około trzydziestu studentów, zgłaszał się pewnością są bardziej dramatyczne niż te drugiego
potem do mnie co najmniej jeden słuchacz i opowiadał rodzaju (przeżycie bliskiego zetknięcia się ze
swoje przeżycia z pogranicza śmierci. śmiercią).
Ilekroć miałem odczyty, przypadki "śmierci" zawsze
Od początku, ledwie zacząłem się interesować wzbudzały większe zainteresowanie. Nawet autorzy
zagadnieniem, uderzyły mnie wielkie podobieństwa w artykułów na ten temat pisali czasem tak, jakbym
relacjach, mimo iż pochodziły od osób wyznających tylko tego rodzaju przypadkami się zajmował.
odmienne religie, przedstawicieli różnych środowisk Jednak selekcjonując materiał, który zamierzałem
społecznych, o różnym stopniu wykształcenia. przedstawić w tej książce, nie uległem pokusie, by
ograniczyć się tylko do przypadków, w których została
Kiedy w roku 1972 rozpoczynałem studia medyczne, stwierdzona "śmierć". Gdyż, jak się przekonałem,
zebrałem już sporą liczbę tego rodzaju przypadków i przeżycia drugiej kategorii nie tylko są odmienne od
zacząłem wspominać o moich nieformalnych pierwszej, ale są jakby ich kontynuacją.
badaniach znajomym z grona lekarskiego. W wyniku
tego jeden z przyjaciół namówił mnie, żebym wygłosił A chociaz doświadczenia ludzi znajdujących się na
odczyt w pewnym towarzystwie medycznym, po czym progu śmierci są uderzająco podobne, zarówno
nastąpiły dalsze moje publiczne wystąpienia. I znowu okoliczności towarzyszące im, jak i osoby
po każdym odczycie zgłaszał się do mnie ktoś, kto opowiadające te doświadczenia różnią się znacznie. I
opowiadał o swoich własnych przeżyciach. dlatego starałem się podać te przeżycia, które w
Z czasem moje zainteresowania stały się bardziej należyty sposób odzwierciedlają ową odmienność.
znane, lekarze zaczęli kierować do mnie
reanimowanych przez siebie pacjentów, którzy im się
zwierzyli ze swych niezwykłych doznań. Jeszcze inni
5
Pamiętając o tym, przypatrzmy się, co może zdarzyć przeżywanej radości, miłości i spokoju jest
się - wedle tego, co udało mi się odkryć - podczas zachwycony tym, co się z nim dzieje.
procesu umierania. Pomimo to łączy się jakoś pooownie ze swym
fizycznym ciałem i żyje nadal.
Przeżycia towarzyszące umieraniu Później próbuje nawet opowiedzieć o swym przeżyciu
Pomimo znacznej różnorodności warunków
innym ludziom, ale napotyka trudności. Po pierwsze –
towarzyszących spotkaniu ze śmiercią, pomimo że
nie znajduje słów odpowiednich, żeby opisać owe
doświadczyły tego bardzo różne osoby, nie ulega
doznania. Poza tym często bywa wyśmiany i dlatego
kwestii, iż występuje uderzająca zbieżność w relacjach
przestaje o tym mówić.
dotyczących owego zjawiska.
A jednak to, czego doświadczył, ma głęboki wpływ na
W istocie te zbieżności są tak duże, że z łatwością
jego życie, zwłaszcza na poglądy na śmierć i jej
można wyszczególnić piętnaście elementów, które
związek z życiem.
stale powtarzają się w zebranych przeze mnie
wypowiedziach. Na podstawie tych zbieżności
Musimy pamiętać, że powyższe opowiadanie nie jest
pozwolę sobie ustalić krótki teoretyczny opis
streszczeniem niczyjego przeżycia. Jest raczej
"idealnego" i "kompletnego" przeżycia, który
"modelem", zbiorem elementów spotykanych w
zawiera wszystkie te wspólne elementy w porządku, w
wielu relacjach. Zamieszczam je tu, żeby dać wstępny,
jakim zwykle występują.
ogólny pogląd na to, czego może doświadczyć osoba
umierająca. Ponieważ jest to abstrakcja, a nie realna
Człowiek umiera i kiedy znajduje się w momencie
wypowiedź, w rozdziale późniejszym omówię
największego cierpienia fizycznego, dochodzi do
szczegółowo każdy element, ilustrując go
niego głos lekarza oznajmiającego śmierć. Wtedy
przykładami.
zaczyna słyszeć przykry hałas, głośne dzwonienie albo
Zanim jednak to uczynię, trzeba ustalić kilka faktów
szum, i w tej samej chwili czuje, że bardzo szybko
po to, by przytoczonym poniżej opisom przeżyć
porusza się w długim, ciemnym tunelu. Potem nagle
towarzyszących procesowi umierania dać odpowiednie
spostrzega, iż znajduje się poza swoim fizycznym
ramy:
ciałem, ale nadal przebywa w fizycznym
23
bezpośrednim otoczeniu i widzi swoje ciało z pewnej
odległości - jak widz w teatrze. Oszołomiony,
1. Pomimo uderzających podobieństw między różnymi
zmieszany obserwuje nadal zabiegi reanimacyjne.
opowiadaniami nie ma dwóch identycznych (chociaż
Po chwili odzyskuje panowanie nad sobą i jakby
niektóre są bliskie tego).
przyzwyczaja się do tej przedziwnej sytuacji.
2. Nie spotkałem osoby, która by przytoczyła
Spostrzega, że
wszystkie piętnaście elementów. Bardzo wiele relacji
22
zawierało większość (tj.osiem albo i więcej), a kilka
nawet dwanaście.
nadal ma "ciało", ale bardzo różne od
3. Nie ma takiego elementu "modelowego" przeżycia,
dotychczasowego i obdarzone innymi możliwościami
który by mi przytoczyła każda osoba i który
niż to fizyczne, które zostawił. Wkrótce zaczynają się
występowałby w każdym opowiadaniu. Mimo to kilka
dziać niezwykłe rzeczy.
z nich występuje, można by rzec, powszechnie.
Pojawiają się inni, żeby mu pomóc. Widzi duchy
4. Nie ma ani jednego składnika mego abstrakcyjnego
krewnych i przyjaciół, którzy zmarli wcześniej, i
modelu, który by występował tylko w jednej relacji,
pojawia się przed nim pełen miłości, promieniejący
każdy element występował w wielu.
ciepłem duch, którego nigdy dotąd nie spotkał, jakaś
świetlista istota. Zwraca się ona do niego bez słów,
5. Kolejność poszczególnych etapów, przez jakie
żeby dokonał oceny swego życia, i pomaga mu w tym,
przechodzi osoba umierająca, może być odmienna od
ukazując natychmiast panoramę minionych
tego przytoczonego w moim "teoretycznym
ważniejszych wydarzeń. W pewnej chwili zdaje sobie
modelu". Posłużę się tu przykładem: różne osoby
sprawę, że zbliża się do jakiejś bariery czy granicy -
mówiły mi o pojawieniu się "świetlistej istoty" przed
zapewne granicy pomiędzy życiem ziemskim i
albo w momencie opuszczenia przez nie fizycznego
przyszłym.
ciała, a nie jak w modelu nieco później. Jednak
A jednak wie, że musi wrócić do doczesności, że czas
kolejność, w jakiej występują etapy w modelu, jest
jego śmierci jeszcze nie nadszedł. Nie chce tego, gdyż
bardzo typowa, a większe odchylenia zdarzają się
pogrążony w uczuciu niezwykle intensywnie
raczej rzadko.

6
6. Do jakiego stopnia hipotetyczne przeżycia stają się
udziałem umierającej osoby, zależy chyba od tego, czy nauczyciele mylili się. Jest więcej wymiarów".
przeżyła wtedy oczywistą kliniczną śmierć, a jeśli tak, Oczywiście nasz świat, ten, w którym żyjemy teraz,
jak długo przebywała w tym stanie. Na ogół osoby, jest trójwymiarowy, ale tamten świat nie. I dlatego tak
które "zmarły", dają bogatszy, pełniejszy opis swoich trudno mi o tym mówić. Muszę panu opisywać to
doznań niż te, które tylko otarły się o śmierć; te zaś, wszystko w trójwymiarowych słowach, możliwie jak
które były "martwe" dłużej, doznały głębszych najwierniej, ale one nie są wystarczające. Nie mogę
przeżyć niż te, które były "martwe" krótko. dać pełnego obrazu.

7. Rozmawiałem z kilkoma osobami, uznanymi za


zmarłe i reanimowanymi, które nie doznały żadnych w
Słyszenie
Wielu ludzi mówiło mi o tym, że slyszeli, jak lekarze
ogóle przeżyć. Mówią one, że nic nie pamiętają. Rzecz
czy inne obecne osoby stwierdzały ich śmierć. Pewna
jednak interesująca -rozmawiałem też z paroma
kobieta tak mi to opowiedziała:
osobami, które w przeciągu kilku lat były dwukrotnie
uznane za klinicznie zmarłe i które za pierwszym
Byłam w szpitalu, ale nie wiedzieli, co mi dolega.
razem nie doświadczyły niczego, natomiast za drugim
Dlatego dr James opiekujący się mną posłał mnie na
tak.
dół do rentgena na cholangiografię, żeby się
24
dowiedzieć, co mi jest. Najpierw zrobili mi
zastrzyk w rękę z tego lekarstwa, jakie mi miano
8. Trzeba tu podkreślić, że piszę przede wszystkim o
podać, bo byłam uczulona na wiele środków.
relacjach czy opowiadaniach przekazanych mi ustnie.
Ponieważ nie było reakcji... dali mi je, a wtedy
Dlatego też kiedy robię uwagę, że jakiś element
straciłam przytomność. Słyszałam jednak wyraźnie,
abstrakcyjnego, "kompletnego" przeżycia nie
jak rentgenolog, który się mną zajmował, podszedł do
występuje w danej relacji, nie zakładam bynajmniej,
telefonu, nakręcił numer i powiedział: "Doktorze
że ta osoba tego nie przeżyła. Znaczy to tylko, że nie
James, zabiłem pańską pacjentkę, panią Martin".
powiedziała mi o nim albo z jej opowiadania nie
Jednak wiedziałam, że nie jestem martwa.
wynikło, że go doświadczyła. Ustaliwszy te pewne
Próbowałam się poruszyć, jakoś dać im znać, że tak
ramy, przejdźmy do etapów i zdarzeń występujących
nie jest, ale nie mogłam.
powszechnie w trakcie umierania.
Kiedy starali się mnie reanimować, słyszałam, jak
mówią, ile centymetrów sześciennych czegoś tam
Niewyrażalność trzeba mi podać, ale nie czułam ukłucia igły. Nic nie
Porozumiewamy się za pomocą języka; jest to metoda czułam, kiedy mnie dotykali.
powszechnie stosowana, którą prawie wszyscy się
posługujemy. Ten prosty fakt stwarza jednak pewien A oto relacja osoby cierpiącej już wcześniej na serce;
nieoczekiwany problem, ktory komplikuje wszelkie dostała ona ataku, w czasie którego omal nie umarła:
przekazy na temat doznań, jakie mieli ludzie bliscy
śmierci, gdyż owe doznania leżą poza granicą Nagle poczułam okropny ból w piersi, jakby ktoś
powszechnych doświadczeń. Dlatego zrozumiałe jest, szybko, coraz mocniej ściskał mi żelazną obręczą
że mogą oni mieć pewne trudności językowe dla klatkę piersiową. Mój mąż i przyjaciółka usłyszeli, że
wyrażenia tego, co im się wydarzyło. Osoby te, upadłam, i przybiegli, by mi pomóc.
wszystkie bez wyjątku, określają swe przeżycia jako 26
nie do opowiedzenia, jako "niewyrażalne".
W związku z tym wiele osób mówiło mi: "Nie Znalazłam się w głębokiej ciemności i poprzez nią
znajduję słów, żeby wyrazić to, co chcę powiedzieć" słyszałam, że mój mąż, jakby z wielkiej odległości,
albo: "Nie znam określeń czy superlatywów, żeby to powiedział: "Stało się, tym razem stało się". A ja
opisać". Pewna kobieta tak to rzeczowo ujęła: pomyślałam: "Tak, stało się".

Trudno mi to teraz panu opowiedzieć, gdyż wszystkie Młody czlowiek, uznany za martwego w wypadku
słowa, jakie znam, są trójwymiarowe. A kiedy to samochodowym, opowiada:
przeżywałam, cały czas nękała mnie myśl: "W szkole
na lekcjach geometrii wbijano mi w głowę, że Usłyszałem, jak jakaś kobieta spytała: "Czy on nie
istnieją tylko trzy wymiary, i przyjęłam to za żyje?", a ktoś inny odrzekł: "Tak, on nie żyje".
pewnik. Ale moi
25
7
Relacje tego typu są zgodne całkowicie z tym, co W wielu przypadkach w momencie śmierci czy na jej
pamiętają lekarze i inne osoby obecne przy wypadku. progu występują niezwykle wrażenia słuchowe.
Na przykład pewien lekarz powiedział mi: Czasami są one w najwyższym stopniu dokuczliwe.
Mężczyzna, który podczas operacji brzusznej "nie
U jednej z moich pacjentek zatrzymala się akcja serca żył" przez dwadziescia minut, tak mi to opisuje:
tuż przed operacją, jaką miałem jej zrobić z kolegą
chirurgiem. Stałem przy niej i zobaczyłem, że źrenice Z wnętrza mojej głowy dobywał się przykry, trudny
jej rozszerzają się. Przez pewien czas próbowaliśmy ją do zniesienia brzęczący hałas... Nigdy nie zapomnę
reanimować, lecz bezskutecznie, wię byłem pewien, tego hałasu.
że nie żyje. Memu koledze, który mi w tym pomagał
powiedziałem: Znowu inna kobieta wspomina, że w momencie utraty
"Spróbujmy jeszcze przez pewien czas, a potem przytomności usłyszała:
damy spokój". Tym razem serce zaczęło bić i chora 28
odzyskała przytomność. Później spytałem ją, jakie ma
wspomnienia ze swojej "śmierci". Odparła, że Głośne dzwonienie, które można nawet określić jako
niewiele pamięta, tylko te moje słowa: "Spróbujmy brzęczenie, a ja byłam całkowicie oszołomiona.
jeszcze przez pewien czas, a potem damy spokój".
Owe przykre wrażenia określano również jako głośny
Uczucie spokoju i ciszy stuk, ryczenie, uderzanie lub jako przenikliwy świst,
podobny do świstu wiatru.
Wiele osób opisuje niezwykle przyjemne uczucia w
pierwszych etapach swych przeżyć. Mężczyzna, który
W innych przypadkach wrażenia słuchowe przybierały
miał ciężkie uszkodzenie głowy i nie dawał oznak
przyjemniejszą muzyczną formę. Na przykład
życia, tak opowiada:
mężczyzna, który został przywrócony do życia po
tym, jak go uznano za martwego po przywiezieniu do
W momencie uderzenia poczułem nagły ból, który
szpitala, opowiada, że podczas swej "śmierci.. słyszał:
natychmiast całkiem zniknął. Miałem uczucie
pływania w ciemnej przestrzeni.
Jakby odlegle bicie dzwonów niosące się z wiatrem.
21
Przypominało to japońskie dzwoneczki poruszane
przez wiatr... To był jedyny odgłos, jaki wtedy
Dzień był wtedy bardzo zimny, ale w tej ciemności
słyszałem.
było mi ciepło i wygodnie, jak nigdy dotąd...
Pamiętam, że pomyślałem sobie: "Z pewnością nie
Młoda kobieta, która omal nie umarła na skutek
żyję".
wewnętrznego krwotoku spowodowanego brakiem
krzepliwości krwi, kiedy straciła przytomność,
Kobieta, która została reanimowana po ataku serca,
usłyszała jakąś majestatyczną, naprawdę piękną
zrobiła taką uwagę:
muzykę.
Zaczęłam doznawać cudownych wprost wrażeń. Nic
nie czułam oprócz spokoju, ciszy, odprężenia. Czarny tunel
Wszystkie moje troski minęły i pomyślałam sobie: Często się zdarza, że wraz z pojawieniem się hałasu
"Jak mi cicho i spokojnie, to wcale nie boli". ludzie mają uczucie, że są szybko wciągani w jakąś
ciemną przestrzeń.
Pewien mężczyzna wspomina: Opisywano mi ją w różny sposób: jako pieczarę,
studnię, rów, zamknięcie, tunel, lej, próżnię, pustkę,
Miałem wspaniałe wrażenie samotności i spokoju... kanał, dolinę i cylinder.
Było cudownie i odczuwałem taki wewnętrzny spokój.
A były żołnierz, który "umarł" na skutek ran Chociaż ludzie ci posługiwali się różnymi
odniesionych w Wietnamie, powiada, że kiedy został określeniami, jasne, że wszyscy starali się wyrazić
trafiony, odczuł wielką ulgę. Nic mnie nie bolało i jedno pojęcie. Przypatrzmy się dwóm relacjom, gdzie
nigdy jeszcze nie byłem tak odprężony. Było mi wyraźnie występuje "tunel”.
bardzo dobrze.
Zdarzyło się to, kiedy byłem małym chłopcem,
Hałas miałem wtedy dziewięć lat. Od tej pory minęło
dwadzieścia siedem lat, ale było to
8
29
Pewien mężczyzna doznał takiego przeżycia jako
tak niezwykłe przeżycie, że nigdy go nie zapomnę. chłopiec: bardzo bał się wtedy ciemności.
Któregoś popołudnia ciężko zachorowałem i
zawieziono mnie do najbliższego szpitala. Kiedy się Kiedy serce przestało bić wskutek wewnętrznych
tam znalazłem, lekarze doszli do wniosku, że trzeba obrażeń spowodowanych wypadkiem rowerowym
mnie uśpić, dlaczego - nie wiem, bo byłem za mały, miałem uczucie, że poruszam się w głębokiej, bardzo
żeby to zrozumiec. W owych czasach używano jeszcze ciemnej dolinie. Ta ciemność była tak głęboka i
eteru, nasycając nim gazę, którą przykładano do nosa, nieprzenikniona, że absolutnie nic nie widziałem, ale
i kiedy to zrobiono - jak mi potem opowiedziano - było to najcudowniejsze, wolne od zmartwień
moje serce przestało bić. Wtedy nie wiedziałem, co się przeżycie, jakie można sobie wyobrazić.
ze mną dzieje, w każdym razie, kiedy to nastąpiło,
miałem dziwne przeżycie. Najpierw się zdarzyło... Kobieta, która miała zapalenie otrzewnej, tak
będę to opisywał, tak jak to czułem... a więc najpierw opowiada:
usłyszałem jakby długi dzwonek drrrrrrrr, bardzo
rytmiczny. A potem znalazłem się i zacząłem poruszać Lekarz wezwał moją siostę i brata, żeby mnie
- pan pomyśli, że to całkiem głupie - w jakimś długim zobaczyli po raz ostatni. Pielęgniarka zrobiła mi
ciemnym miejscu, przypominającym tunel czy coś w zastrzyk, ponieważ chciała mi ułatwić umieranie.
tym stylu. Otaczające mnie rzeczy zaczęły się coraz bardziej
Naprawdę nie potrafię tego opisać, poruszałem się, oddalać. I kiedy się tak cofały, weszłam głową
obijałem, przez cały czas słysząc ten przeraźliwie naprzód w wąski i bardzo, bardzo ciemny korytarz, do
dźwięczący dzwonek. którego byłam dobrze dopasowana, i zaczęłam się
zsuwać coraz szybciej w dół.
Inny mój informator stwierdza:
Inna osoba, bliska śmierci na skutek wypadku
Zaszkodziło mi lokalne znieczulenie i przestałem ulicznego, zrobiła porównanie wzięte z widowiska
oddychać. Najpierw znalazlem się w czarnej próżni, w telewizyjnego:
której poruszałem się z niezwykłą szybkością. Można
by ją chyba porównać do tunelu. Miałam uczucie całkowitego spokoju, żadnego lęku;
Miałem wrażenie, jakbym w wesołym miasteczku znalazłam się w tunelu - tunelu złożonym z
jechał diabelską kolejką przez tunel z wielką koncentrycznych kół. Wkrótce potem oglądałam
szybkością. program telewizyjny pt. "Tunel czasu", gdzie ludzie
cofają się w czasie przez taki spiralny tunel. I chyba to
Podczas ciężkiej choroby pewien mężczyzna był bliski jest najlepsze porównanie, jakie mi przychodzi na
śmierci, źrenice mu się rozszerzyły , temperatura ciała myśl.
zaczęła gwałtownie spadać. Powiedział:
Pewien mężczyzna dał odmienne porównanie,
Byłem w absolutnie ciemnej pustce. To bardzo trudno wywodzące się z jego wierzeń religijnych. Powiedział:
wyjaśnić, ale miałem uczucie, jakbym się poruszał w
próżni, w ciemności. Nagle znalazłem się w bardzo ciemnej i bardzo
A jednak byłem całkiem przytomny. Jakbym się głębokiej dolinie.
znajdował w cylindrze, w którym nie było powietrza. Wydawało mi się, że przez tę dolinę prowadzi ścieżka,
Mialem uczucie, że znajduję się w otchłani, że jestem prawie droga,
w połowie drogi między tym światem a drugim. 31

Człowiek, który "umierał" kilkakrotnie na skutek a ja szedtem tą ścieżką... Później, kiedy


ciężkich oparzeń i uszkodzeń spowodowanych wyzdrowiałem, pomyślałem:
upadkiem, mówi:
30 "Teraz już wiem, co znaczą te słowa w Biblii
«dolina cieni śmierci», ponieważ tam byłem".
Niemal tydzień znajdowałem się w szoku i w tym
czasie nagle znalazłem się w czarnej próżni. Miałem
wrażenie, że przebywam w niej długi czas, pływając i
Poza ciałem
Truizmem będzie stwierdzenie, że większość ludzi
kołysząc się w przestrzeni... Tak byłem pochłonięty w
przeważnie identyfikuje się ze swym fizycznym
próżnię, że o niczym innym nie myślałem.
9
ciałem. Owszem, przyznajemy, że inamy również A potem zaczęłam powoli się unosić; kiedy to się ze
"umysł", ale jest on dla nas czymś bardziej mną działo, widziałam, jak do pokoju wbiegają
efemerycznym niż ciało. Umysł ostatecznie może być jeszcze inne pielęgniarki, bylo ich chyba z tuzin. Mój
jedynie wynikiem elektrycznych i chemicznych lekarz akurat miał obchód, więc go wezwały; wszedł,
reakcji, jakie zachodzą w mózgu, który jest częścią a ja pomyślałam: "Ciekawa jestem, co on teraz
fizycznego ciała. Wiele osób nie może wyobrazić zrobi". Przepłynęłam koło stolika - zobaczyłam go z
sobie własnego istnienia w innej formie niż w ciele boku i to bardzo wyraźnie - unioslam się pod sufit i
fizycznym, które darzą takim przywiązaniem. zatrzymałam, patrząc w dół. Miałam wrażenie, że
jestem papierkiem dmuchniętym do góry.
Osoby, z którymi przeprowadzałem wywiad, przed
swoimi przeżyciami nie różniły się pod tym względem Obserwowałam stamtąd, jak mnie reanimowali! Moje
od innych. ciało leżało w dole wyciągnięte, widziałam je
Dlatego też po tym szybkim przejściu przez ciemny wyraźnie, a oni wszyscy stali wokoło. Usłyszałam, jak
tunel umierający doznaje często niezwykłego jedna z pielęgniarek powiedziała: ,,O Boże! Ona
zdumienia, gdyż w tym momencie się zdarza, iż patrzy umarła", gdy tymczasem inna pochyliła się, żeby mi
na własne ciało z jakiegoś zewnętrznego punktu, jako zrobić oddychanie usta-usta. Dokładnie widziałam jej
"widz" albo "trzecia osoba w pokoju", albo jakby głowę z tyłu.
oglądał wydarzenie "na scenie w teatrze" lub "w Nigdy nie zapomnę jej włosów, były krótko przycięte.
kinie". Potem zobaczyłam, że wtłaczają do pokoju jakąś
Spójrzmy teraz na urywki niektórych relacji, gdzie to maszynę, która powodowała wstrząsy klatki
niezwykłe oderwanie się od ciała zostało opisane: piersiowej. Włączyli ten aparat i zobaczyłam, że
moje ciało podskakuje na łóżku, i słyszałam, że każda
Miałam siedemnaście lat i wraz z bratem moja kostka trzeszczy. To było okropne.
pracowaliśmy w wesołym miasteczku. Któregoś 33
popołudnia postanowiliśmy popływać, wraz z nami
poszło sporo młodzieży. Ktoś zaproponował: Kiedy tak patrzyłam, jak ugniatają mi klatkę piersiową
"Przepłyńmy jezioro". Robiłam to wiele razy, ale i nacierają ręce i nogi, pomyślałam: "Dlaczego zadają
tego dnia, nie wiedzieć czemu, poszłam na dno na sobie tyle trudu? Przecież jest mi dobrze".
środku jeziora... Wypływałam i szłam pod wodę
32 Mój młody rozmówca powiedział:
Było to dwa lata temu, skończyłem właśnie
kilka razy i nagle doznałam uczucia, jakbym znalazła dziewiętnaście lat.
się poza "własnym ciałem, poza wszystkimi, sama w Odwoziłem do domu przyjaciela moim wozem i kiedy
przestrzeni. Chociaż byłam w jednym miejscu, na tym znalazłem się na jednym ze skrzyżowań w centrum,
samym poziomie, widziałam swoje ciało w wodzie o stanąłem i rozejrzałem się w obie strony, ale nic nie
jakieś trzy, cztery stopy ode mnie, to wypływające, to nadjeżdżało. Wjechałem więc na skrzyżowanie i w
niknące pod wodą. Widziałam je od tyłu bardziej z tym momencie usłyszałem przeraźliwy krzyk
prawej strony. przyjaciela.
I nadal czułam całe swoje ciało, choć się znajdowałam Nagle zobaczyłem reflektory samochodu pędzącego
poza nim. wprost na nas.
Mialam cudowne, nie do opisania uczucie. Czułam się Usłyszałem okropny trzask bok mego wozu został
jak piórko. zmiażdżony, a ja znalazłem się w ciemności, w
-Jakiś rok temu zostałam przyjęta do szpitala z zamkniętej przestrzeni. Stało się to bardzo szybko. A
powodu choroby serca i następnego dnia, leżąc w potem, jakbym się unosił o jakieś pięć jardów nad
łóżku, zaczęłam odczuwać bardzo silny ból w piersi. ulicą, mniej więcej pięć jardów od wozu. Słyszałem
Nacisnęłam guzik znajdujący się koło łóżka, żeby cichnący odgłos tego trzasku. Zobaczyłem ludzi
wezwać pielęgniarki; przybiegły zaraz i zajęły się nadbiegających i gromadzących się wokół; mój
mną. Było mi niewygodnie leżeć na plecach, wię się przyjaciel wyszedł z wozu, najwidoczniej w szoku.
obróciłam, a kiedy to zrobiłam, przestałam oddychać i Widziałem swoje ciało w rozbitym wozie, wśród tych
stanęło mi serce. Wtedy usłyszałam, jak pielęgniarki obcych ludzi, i jak probowali mnie z niego wyciągnąć.
zawołały: "Umiera! Umiera!" W tej samej chwili Moje nogi były wykręone, a wszystko zbryzgane
poczułam, że wychodzę ze swego ciała, że zsuwam się krwią.
z materaca, pod prętem z boku łóżka - zupelnie,
jakbym przeniknęła przez ten pręt - i ześlizgują się na Jak można sobie łatwo wyobrazić, niezwykłe były
ziemię. myśli i uczucia ludzi, którzy coś takiego przeżywali.
10
Wiele osób uważa przebywanie poza własnym ciałem zrozumieć, ale patrzyłem na moje własne ciało leżące
za rzecz tak niemożliwą, że nawet kiedy tego na łóżku. I poczułem się okropnie, kiedy mu się
doświadczają, czują się całkiem oszołomione i przez uważniej przyjrzałem i zobaczyłem, w jak opłakanym
pewien czas nie wiążą tego ze śmiercią. Są zdumione jest stanie.
tym, co się z nimi dzieje: dlaczego nagle patrzą na
siebie jak widzowie? Kilka osób powiedziało mi, że czuło obcość wobec
Reakcje emocjonalne na ten dziwny stan bywają własnego ciała:
różne.
Większość ludzi stwierdza, że najpierw czuli Orally, nigdy nie zdawałem sobie sprawy, że tak
rozpaczliwą chęć powrotu do swego ciała, ale nie wyglądam! Wie pan, przywykłem oglądać siebie na
wiedzieli zupełnie, jak to zrobić. Inni znów byli zdjęciach albo w lustrze, i w obu wypadkach jestem
przerażeni, wprost w panice. Byli też tacy, którzy płaski. Ai tu nagle widzę siebie - a właściwie moje
podchodzili do tego zjawiska z całym spokojem, jak ciało - z wysokości jakichś pięciu stóp. Po dobrej
autor poniższej wypowiedzi: chwili dopiero poznałem, że to jestem ja.
35
Zachorowałem bardzo ciężko i lekarz umieścił mnie w
szpitalu. W jednej wypowiedzi to uczucie obcości przybrało
Pewnego ranka zebrała się wokół mnie jakby gęsta formę krańcową i wręcz humorystyczną. Pewien
szara mgła lekarz opowiedział mi, jak podczas swojej klinicznej
34 śmierci znajdował się koło łóżka i patrzył na własne
poszarzałe ciało. Zrozpaczony i zdumiony zastanawiał
i poczułem, że opuszczam swoje ciało. Wydawało mi się, co robić. Postanowił po prostu odejść, gdyż czuł
się, że szybuję, obejrzałem się i zobaczyłem siebie się zmieszany, niepewny. W dzieciństwie nasłuchał się
leżącego na łóżku. Nie bałem się wcale, miałem od dziadka opowieści o duchach i zwierzył mi się -
wrażenie wielkiego spokoju i ukojenia. Nie byłem ani cóż za paradoks! - Nie chciałem być przy ciele, które
przerażony, ani wzburzony. Po prostu doświadczałem wyglądało na martwe, choć to było moje i własne
miłego uczucia uspokojenia, niczego się nie bałem. ciało!
Miałem świadomość, że chyba umieram, i byłem
przekonany, że jeśli nie wrócę do swego ciała, umrę, Poznałem też odmienną postawę - niektórzy mówili,
odejdę. że nie doznawali żadnych specjalnych uczuć wobec
swoich ciał.
Odmienna także bywa postawa poszczególnych osób Pewna kobieta na przykład, która miała atak serca,
wobec własnego ciała, od którego się oderwały. Na wiedziała z pewnością, że umiera. Poczuła, że jest
ogół niepokoją się o nie. Pewna młoda kobieta, która jakby wyrwana w ciemność ze swego ciała i szybko
w momencie tego przeżycia była słuchaczką szkoły się od niego oddala. Tak to opisala:
pielęgniarskiej, wyraża zrozumiały w jej sytuacji lęk:
Nie obejrzałam się nawet na swoje ciało. Owszem,
W szkole pielęgniarskiej starano się nas nakłonić, wiedziałam, że tam jest i ze mogłabym je zobaczyć,
żebyśmy po śmierci oddały nasze ciała na potrzeby gdybym spojrzała. Ale nie chciałam spojrzeć, wcale
nauki. To było śmieszne, ale kiedy patrzyłam, jak nie, ponieważ wiedziałam, że zrobiłam w życiu
starają się przywrócić mi oddech, myślałam: wszystko, co do mnie należało, i teraz całą uwagę
"Nie chcę, żeby używali mego ciała do badań". skupiłam na tej innej rzeczywistości. Wiedziałam, że
gdybym spojrzała na moje ciało, to spojrzałabym
Dwie inne osoby wyraziły tą samą obawę, kiedy równocześnie na moją przeszłość, a tego stanowczo
przekonały się, że są poza ciałem. Co ciekawe, obie nie chciałam zrobić.
reprezentowały medycynę: byli to lekarz i
pielęgniarka. Podobnie dziewczyna, która przeżyła oderwanie się od
ciała na skutek wypadku, w którym odniosła poważne
W innym przypadku niepokój o własne ciało przybrało obrażenia, opowiada:
formę żalu. Mężczyzna, u którego w wyniku
poważnych obrażeń spowodowanych upadkiem Widziałam swoje ciało bardzo powykręcane w
nastąpiło zatrzymanie akcji serca, wspomina: samochodzie i ludzi zebranych wokoło, ale, wie pan,
nic do niego nie czułam. Zupełnie jakby chodziło o
Widziałem siebie leżącego na łóżku i jednocześnie kogoś innego albo może nawet o przedmiot...
lekarza, który mnie ratował. Nie mogłem tego
11
Wiedziałam, że to moje własne ciało, ale nic do niego przypomnieć, czy byli w jakimś "ciele", gdyż tak
nie czułam. urzekło ich to, co się wokół działo.
37
Choć przebywanie poza własnym ciałem było
doznaniem co najmniej niezwykłym, umierający tak Niewątpliwie większość moich rozmówców jednak
nagle znajdował się w tej sytuacji, że dopiero po stwierdza, że po uwolnieniu się z fizycznego ciała
chwili zaczynał rozumieć to, co przeżywa. Mógł znaleźli się w jakimś innym. Ale tutaj jesteśmy już w
przebywać przez pewien czas poza sferze doznań, o których niezwykle trudno mówić. To
36 "nowe ciało" należy do dwóch, może trzech aspektów
przeżyć związanych ze śmiercią, wobec których język
ciałem, rozpaczliwie starając się rozeznać w tym ludzki napotyka największe trudności. Prawie każdy,
wszystkim, co się z nim działo, nim uświadomił sobie, kto mi opowiadał o tym "ciele", w pewnym
że umiera albo nawet, że umarł. Kiedy to wreszcie momencie mieszał się, przerywał, wreszcie mówił:
pojął, towarzyszył temu często wielki wstrząs Nie potrafię tego opisać albo robil inną uwagę w tym
powodujący dziwne myśli. Pewna kobieta pamięta, że stylu.
pomyślała: Umarłam! Jakie to przyjemne!
Tym niemniej opisy tego ciała mają wiele cech
Pewien mężczyzna oświadczył, że pomyślał wtedy: To podobieństwa. I tak, choć poszczególni ludzie używają
musi być to, co nazywają śmiercią. Nawet kiedy już odmiennych słów i posługują się odmiennymi
się jest świadomym własnej śmierci, może porównaniami, owe różne sposoby wyrażania się
towarzyszyć temu zdumienie, a nawet sprzeciw. dotyczą tej samej dziedziny. Poszczególne relacje są
też bardzo zgodne co do ogólnych właściwości i cech
Młody chłopak, na przykład, przypomniał sobie charakterystycznych nowego ciała. I dlatego, żeby
biblijną obietnicę "trzech razy po dwadzieścia i posłużyć się określeniem jakby zbiorczym dla
dziesięć lat" i odczuł bunt, że przeżył dopiero jedną tych wszystkich właściwości, określeniem, którego
dwudziestkę". użyło dwoje moich rozmówców, będę to ciało nazywał
Studentka opowiedziała mi w sposób niezwykle odtąd "ciałem duchowym".
wzruszający o swoich przeżyciach:
Osoby umierające uświadamiają sobie swoje duchowe
Pomyślałam, że nie żyję i wcale się tym nie ciało przede wszystkim z powodu trudności
zmartwiłam, ale nie mogłam sobie wyobrazić, dokąd nawiązania kontaktów z ludźmi żywymi. A więc kiedy
powinnam pójść. Moje myśli i świadomość były takie znajdują się poza swoim fizycznym ciałem,
same jak normalnie ża życia, ale nie mogłam sobie przekonują się, że mimo rozpaczliwych wysiłków nie
tego wszystkiego wyobrazić. I ciągle myślałam: są w stanie powiedzieć tego, co się z nimi dzieje, gdyż
"Gdzie mam pójść? Co mam robić?" i "Dobry nikt ich nie słyszy. Dobrą tego ilustracją jest fragment
Boże, nie żyję! Nie mogę w to uwierzyć!" relacji kobiety, która przestała oddychać i została
Bo chyba nikt naprawdę nie wierzy, że umrze. To coś, przeniesiona na oddział reanimacyjny:
co przydarza się zawsze innym, i chociaż wie się o
tym, nigdy nie wierzy się w to naprawdę... No, i Zobaczyłam, że mnie reanimują. Było to bardzo
postanowiłam, że zaczekam, aż cały zamęt minie dziwne uczucie.
i zabiorą moje ciało, a wtedy postaram się zastanowić, Nie znajdowałam się specjalnie wysoko; jakbym stała
dokąd mam pójść. na jakimś podium, Mówiłam coś do nich, ale nikt
mnie nie słyszał.
W kilku badanych przeze mnie przypadkach
umierający, których dusza, umysł, świadomość (czy Nie dość, że osoby znajdującej się w duchowym ciele
jak to nazwać) oderwały się od ciała, mówili, że po nikt nie słyszy; nikt jej również nie widzi. Personel
tym wyzwoleniu nie czuli, by w ogóle kiedyś medyczny czy inne osoby zebrane wokół ciała
przebywali w ciele. Czuli się tak, jakby byli "czystą" fizycznego mogą patrzeć wprost na człowieka w
świadomością. Jeden z nich opowiada: duchowym ciele i w ogóle go nie
38
Czułem wtedy, że mogę widzieć wszystko wokół
siebie - łącznie z ciałem leżącym na łóżku - nie dostrzegają. Jego ciało duchowe pozbawione jest
zajmując wcale miejsca, to znaczy jakby był punktem również gęstości, otaczające przedmioty przenikają
świadomości. Inni twierdzili, że po wydostaniu się ze przez nie z łatwością i nie może dotknąć ich ani żadnej
swojej powłoki cielesnej w ogóle nie mogli sobie z osób.
12
Lekarze i pielęgniarki uderzali w moją klatkę może otworzyć drzwi, naciskając klamkę, w istocie
piersiową, żeby przywrócić mnie do życia, a ja nie ma to żadnego znaczenia, gdyż z łatwością może
starałem się powiedzieć im: "Dajcie mi spokój. Chcę przejść przez drzwi. Podróż w tym stanie jest
tylko, żebyście mnie zostawili w spokoju. niezwykle łatwa. Przedmioty fizyczne nie stanowią
Przestańcie walić we mnie". Ale oni nie słyszeli przeszkody, a poruszanie się z miejsca na miejsce
tego. Próbowałem więc odsunąć ich ręe od mojego może być niesłychanie szybkie, prawie
ciała, ale bezskutecznie. Nic nie mogłem zrobić. Nie natychmiastowe.
wiedziałem, co się dzieje, ale nie mogłem odsunąć ich Dalej, pomimo braku kontaktu z ludźmi o ciałach
rąk. Dotykałem ich, próbowałem odsunąć, uderzałem fizycznych, ci wszyscy, którzy doświadczyli ciała
nawet, ale oni na to nie reagowali. Nie wiem, czy moje duchowego, zgodnie stwierdzają, że jednak jest ono
ręce przechodziły przez ich ręce, nad nimi czy jak. czymś, choć nie da się tego opisać. Panuje zgodne
Nieczułem wcale oporu, kiedy je odpychałem. przekonanie, że ciało duchowe ma formę albo kształt
(czasem kulistej, a czasem amorficznej chmury, nieraz
Albo: też przypomina ciało fizyczne) i nawet części (jakby
Ze wszystkich stron nadbiegali ludzie, żeby zobaczyć odbicia albo płaszczyzny analogiczne do rąk, nóg,
rozbity samochód. Widziałem ich, byłem w środku głowy i tak dalej). Nawet kiedy mi określano ten
bardzo wąskiego chodnika. Kiedy oni znaleźli się kształt jako okrągły, mówiono na ogół, że był
całkiem blisko, nie zauważyli mnie. Szli, patrząc przed ograniczony; miał określoną górę i dół, nawet
siebie. A kiedy byli tuż, tuż, starałem się od nich "części", o jakich była przed chwilą mowa.
odsunąć, ale oni przeszli przeze mnie.
To nowe ciało określano różnymi terminami, ale łatwo
Dalej wszyscy moi rozmówcy stwierdzają, że to można zauważyć, że za każdym razem wyrażano tą
duchowe ciało jest również pozbawione ciężaru. samą ideę. Słowa i zwroty; używane przez różnych
Większość zauważa to w momencie, gdy, jak w ludzi, mówiły o mgle, chmurze, jakby dymie, parze,
cytowanych uprzednio przypadkach - unoszą się w czymś przejrzystym, chmurze kolorów, niejako
powietrzu. Wiele osób określa to jako "uczucie zespole energii, a te inne określenia wyrażały podobne
pływania", "uczucie braku ciężaru" albo "uczucie pojęcia.
szybowania". Wreszcie prawie każdy mówił o bez czasowości tego
pozacielesnego stanu. Wiele osób mówiło mi, że
Normalnie, przebywając w naszym fizycznym ciele, chociaż muszą określić swój pobyt w duchowym ciele
mamy wiele sposobów postrzegania, które mówią 40
nam, gdzie w danej chwili znajduje się nasze ciało i
czy się ono porusza. w kategoriach czasu (ponieważ język ludzki jest nim
Oczywiście ważne są tutaj poczucie równowagi i uwarunkowany), czas nie był w istocie elementem ich
wzrok, ale mamy jeszcze inny związany z tym zmysł. doznań, tak jak to jest w życiu fizycznym. Oto urywki
Kinestezja jest naszym odczuciem ruchu poprzez pięciu rozmów, w których te fantastyczne aspekty
napięcie w ścięgnach, stawach i mięśniach. Na ogół egzystencji w ciele duchowym zostały podane
nie zdajemy sobie sprawy z wrażeń odbieranych przez bezposrednio:
zmysł kinestezji, ponieważ korzystamy z niego
ustawicznie. Podejrzewam jednak, że gdybyśmy nagle 1. Na zakręcie straciłem panowanie nad kierownicą i
zostali go pozbawieni, natychmiast zauwa- mój woz wyleciał z szosy. Pamiętam wyraźnie błękit
39 nieba i to, że samochod wpadł do rowu. Powiedziałem
sobie: "Mam wypadek". W tym momencie jakbym
żylibyśmy jego brak. I tak kilka osób wspomnialo mi o stracił poczucie czasu i fizycznej rzeczywistości
tym, że wtedy, kiedy znajdowały się w ciele wobec swojego ciała – straciłem z nim kontakt.
duchowym, uświadamiały sobie brak fizycznych Poczułem, że moja istota, moje ja albo mój duch -
doznań związanych z wagą ciała, ruchem i wszystko jedno jak to nazwiemy - wychodzi ze mnie
położeniem. przez głowę. I nic mnie nie bolało, po prostu jakby się
Te właściwości ciała duchowego, które najpierw ono unosiło i było nade mną.
wydają się powodem ograniczeń, równie dobrze mogą Moje ja miało z wartość, ale jakby nie fizyczną, sam
być uważane za ich brak. Pomyślmy o tym w sposób nie wiem, fali lub czegoś w tym rodzaju: właściwie nic
następujący: osoba w duchowym ciele znajduje się w fizycznego, prawie jakby było czymś nasycone, jeśli
pozycji uprzywilejowanej wobec ludzi w ciele tak to można określić... Było małe i i czułem, że
fizycznym. Może ich widziec i słyszeć, podczas gdy kuliste, bez określonych konturów. Można by to
oni nie widzą jej ani nie słyszą. Podobnie, chociaż nie
13
porownać do chmury... Miałem wrażenie, że było materialnego. A jednak z całą pewnością miało jakieś
jakby we własnym pokrowcu... części.
Kiedy wyszło z mojego ciała, miałem wrażenie, że
najpierw szerszym końcem, a potem węższym... 4. Kiedy moje serce przestało bić... poczułem, że
Miałem uczucie naprawdę wielkiej lekkości. jestem jakby okrągłą piłką, jakby małą kulą, literą B
Nie czułem związania z fizycznym ciałem, miałem na wewnętrznej ściance tej kuli. Po prostu nie potrafię
świadomość całkowitego oddzielenia się. Moje ciało panu tego opisać.
nie miało wagi...
5. Byłem poza swoim ciałem i patrzyłem na nie z
Najbardziej niezwykłym przeżyciem była chwila, odległości około dziesięciu jardów, ale nadal
kiedy moje ja zawisło nad moim czołem. Zupełnie myślałem jak w fizycznym życiu. I to, czym
jakby zastanawiało się, czy chce oddalić się, czy myślałem, było na wysokości mojej normalnej głowy.
pozostać. Miałem wtedy wrażenie, że czas się Nie byłem jednak w ciele jako takim. Czułem, że
zatrzymał. Na początku i na końcu wypadku wszystko jestem kapsułą lub czymś w tym rodzaju, jakąś jasną
działo się bardzo szybko, ale w tej właśnie chwili, formą. Nie mogłem jednak jej widzieć, była niby
jakby w antrakcie, kiedy moje ja zawieszone było przejrzysta, ale nie naprawdę. Jakbym się w niej
nade mną, a samochód przelatywał nad znajdował - była to może energia, jakby mała kula
obmurowaniem szosy - zdawało mi się, że leci bardzo energii. A ja
długo - wtedy właśnie nie przejmowałem się 42
specjalnie ani samochodem, ani wypadkiem, ani
swoim ciałem - tylko moim ja... nie odbierałem żadnych cielesnych wrażeń-
Moje ja nie miało cech fizycznych, ale muszę temperatury, wogóle nic takiego.
opisywać je terminami fizycznymi. Mógłbym uczynić Niektórzy moi rozmówcy wspominali krótko o
to na wiele sposobow, użyć tu wielu słów, ale żadne z podobieństwie ich fizycznego kształu do tego nowego.
nich nie byłoby dokładne. To tak trudno opisać. Pewna kobieta tak mi opisała swoje przebywanie poza
Wreszcie samochód uderzył o ziemię i ciałem:
przekoziołkował, a jedynymi obrażeniami, które
odniosłem, były otarta stopa i wykręcona szyja. Nadal czułam kształt mego ciała, ramiona, nogi,
wszystko - nawet kiedy byłam pozbawiona ciężaru.
2. Kiedy opuściłem moje fizyczne ciało, miałem Pewna pani, która obserwowała spod sufitu zabiegi
uczucie, że wyszedłem z ciała i wszedłem w coś reanimacyjne, jakim poddawano jej ciało, mówi:
innego. To nie była moim zdaniem nicość. To było
inne ciało... ale nie normalne, ludzkie. Różniło się. Jednak byłam w jakimś ciele. Byłam wyciągnięta tam,
w górze, i patrzyłam w dół. Ruszałam nogami i
Nie było dokładnie takie, jak ludzkie ciało, nie było zauważyłam, że jedna z nich jest cieplejsza od
też jakąś większą kulą materii. Miało formę, ale nie drugiej.
miało koloru. I wiem, że miałem coś, co można by W tym duchowym stanie - wspominają niektórzy -
nazwać rękami. podobnie jak zdolność poruszania się, również i myśl
Nie potrafię tego opisać. Bardziej byłem nie jest zakłócona. Wielokrotnie powtarzano mi, że z
zainteresowany wszystkim wokół siebie - tym, że chwilą przyzwyczajenia się do nowej sytuacji ludzie
widzę własne ciało, i w ogole – nie myślałem więc o przeżywający to zaczynali myśleć jaśniej i szybciej niż
tym, jakiego rodzaju ciało mam teraz. w fizycznej egzystencji.
Wszystko zresztą działo się tak szybko. Czas nie był Na przykład pewien mężczyzna powiedział, że kiedy
istotnym elementem, a mimo to istniał. Po wydostaniu był "martwy", rzeczy, które teraz są niemożliwe,
się z ciała wszystko działo się jakby szybciej. wtedy były możliwe. Mój umysł był niezwykle jasny.
Było mi tak przyjemnie. Memu umysłowi nic nie
3. Pamiętam, jak wózek, na którym leżałam, sprawiało trudności, wszystko od razu było proste, nie
wprowadzono do sali operacyjnej i nastąpiło parę musiałem wracać do tego.
krytycznych godzin. W tym czasie kilkakrotnie Po chwili wszystko, czego doświadczałem, stało się w
opuszczałam moje fizyczne ciało i wracałam do niego, jakiś sposób dla mnie ważne .
i mogłam je widzieć z góry. Nadal byłam w ciele, ale Postrzeganie w nowym ciele jest jednocześnie
nie fizycznym, tylko w czymś, co najlepiej dałoby się podobne i niepodobne do postrzegania w ciele
opisać jako jakiś zespół energii. fizycznym. Pod pewnymi względami forma duchowa
Gdybym miała to opisać słowami, powiedziałabym, że jest bardziej ograniczona. Jak to już mówiliśmy,
było przejrzyste i duchowe, w przeciwieństwie do bytu kinestezja jako taka nie istnieje. W dwóch
14
przypadkach moi rozmówcy powiedzieli mi, że nie Wreszcie na podstawie jedynej i bardzo interesującej
mieli uczucia temperatury, podczas gdy większość relacji wydaje się, że nawet poważne uszkodzenia
odczuwała mile "ciepło". Żaden z moich fizycznego
interlokutorów nie wspominał o wrażeniach zapachu i 44
smaku, kiedy byli poza fizycznym ciałem.
Z drugiej strony zmysły, które odpowiadają fizycznym ciała w żadnym razie nie wpływają na to duchowe.
zmysłom wzroku i słuchu, są w duchowym ciele Pewien mężczyzna stracił nogę w wypadku, który
nienaru- spowodował jego kliniczną śmierć. Wiedział o tym,
43 ponieważ widział z odległości swoje okaleczone ciało,
którym zajmował się lekarz:
szone, a nawet bardziej czułe i doskonalsze niż w
życiu fizycznym. Pewien mężczyzna zwierzył mi się, Czułem moje ciało i było całe. Wiedzialem to.
że kiedy był "martwy", wzrok jego niezwykle się Czułem, że jest całe, że wszystko jest na miejscu,
poprawił. Powiedzial: chociaż nie było.
W tym bezcielesnym stanie człowiek jest odcięty od
Nie mogłem zrozumieć, w jaki sposób widzę tak innych ludzi. Może widzieć inne osoby i w pełni
daleko. rozumieć ich myśli, one jednak nie są w stanie ani
widzieć go, ani słyszeć. Porozumienie z innymi
Pewna kobieta, wspominając swoje doznania, tak istotami ludzkimi jest praktycznie biorąc niemożliwe
mówi: nawet poprzez zmysł dotyku, ponieważ jego
duchowemu ciału brak jest gęstości. Tak więc nic
Mialam wrażenie, że duchowe zmysły są dziwnego, że po pewnym czasie rodzi się uczucie
nieograniczone, jakbym mogła widzieć wszystko i izolacji i osamotnienia. Jeden z moich rozmówców
wszędzie. To zjawisko opisała bardzo plastycznie widział swoje otoczenie w szpitalu - lekarzy,
kobieta, która była poza ciałem na skutek wypadku: pielęgniarki i inne osoby z personelu, wykonujące
swoje obowiązki – mimo to w żaden sposób nie mógł
Zaczęło się dużo dziać i ludzie biegali wokół karetki. z nimi nawiązać porozumienia i dlatego był tak
A ilekroć spojrzałam na kogoś, ciekawa, co sobie rozpaczliwie samotny.
myśli, to jakbym patrzyła przez lornetkę, jakbym się
poderwała... i już przy nim byłam. Wielu innych opisało mi uczucie głębokiego
Wydawalo mi się, że jakaś moja cząstka - nazwałabym osamotnienia, które ich wtedy ogarnęło:
to umysłem - była o kilka jardów od mego ciała
fizycznego. Kiedy chciałam zobaczyć kogoś Moje przeżycia, to wszystko, czego doświadczyłem,
oddalonego, miałam wrażenie, jakby część mnie, było cudowne, choć nie do opisania. Chciałem, żeby
jakby zwiadowca szedł do tej osoby. I w tym inni byli ze mną i również to widzieli, jednak byłem
momencie zdawało mi się, że gdyby coś gdzieś pewny, że tego, co widzę, nigdy nikomu nie będę
wydarzyło się na świecie, ja mogłabym tam być. rnógł opisać. Miałem wrażenie osamotnienia, tak
"Słuch" w stanie duchowym może być tak nazwany bardzo chciałem, żeby ktoś był ze mną i żebyśmy
tylko przez analogię i większość moich rozmowców razem to przeżywali. Cóż, kiedy wiedziałem, że nikt
powiada, że w rzeczywistości nie słyszeli fizycznych inny nie może tu być, że w tym momencie jestem w
głosów czy dźwięków. Raczej jakby wychwytywali jakimś odosobnionym świecie. I wtedy poczułem
myśli osób znajdujących się wokół nich i - jak się wielkie przygnębienie.
przekonamy później - ten sam sposób bezpośredniego
przekazywania myśli może odgrywać ważną rolę w Albo:
późniejszych etapach przeżyć związanych ze śmiercią.
Nie mogłam niczego dotknąć, porozumieć się z nikim
Tak to ujęła pewna kobieta: w pobliżu.
Okropna jest świadomość takiego osamotnienia.
Widziałam ludzi wokoło i mogłam zrozumieć, co Wiedziałam, że jestem zupełnie sama, zdana na siebie.
mówi. Nie słyszałam ich jednak, tak jak słyszę pana.
Raczej wiedziałam, co oni myślą, dokładnie I znowu:
wiedziałam, ale tylko umysłem, a nie na podstawie 45
ich słów. Mogłam to uchwycić, nim otworzyli usta,
żeby to powiedzieć. Byłam po prostu zdumiona. Nie mogłam uwierzyć, że
to się dzieje.
15
Wcale nie byłam tym poruszona ani nie martwiłam się Był przy mnie, ale nie miał fizycznego ciała. Miał
myślami w stylu: ,,O Boże, nie żyję i moi osieroceni jakby przejrzyste ciało, a ja mogłem wyczuć każdą
rodzice będą rozpaczac, a ja nigdy więej ich nie jego część: ręce, nogi i tak dalej, ale nie widziałem go
zobaczę". Nic takiego nie przyszło mi na myśl. fizycznie. Wtedy nie wydawało mi się to dziwne,
Przez cały czas zdawałam sobie jednak sprawę, że ponieważ nie musiałem go widzieć moimi oczami.
jestem sama, bardzo sama - prawie jakbym była Przecież nie miałem oczu.
gościem skądś z daleka. Zupełnie jakby wszelkie
kontakty zostały ucięte, jakby nie było miłości ani Zacząłem go pytać: "Bob, dokąd ja teraz pojdę? Co
żadnych takich uczuć. Wszystko było takie, się stało? Czy umarłem, czy jeszcze żyję?" A on nie
powiedzmy... techniczne. odpowiedział mi ani razu, nie wymówił ani słowa. Ale
Doprawdy tego nie rozumiem. często, kiedy leżałem w szpitalu, był przy mnie i
Jeddak w miarę jak umierający coraz głębiej pogrąża znowu go wtedy pytałem: "Co się stanie?" Nigdy
się w przeżywanie śmierci, uczucie osamotnienia jednak nie otrzymałem odpowiedzi. A tego dnia, kiedy
znika, gdyż w pewnym momencie przychodzą do lekarz powiedział, że będę żył, Bob odszedł. Nie
niego inni, żeby mu pomóc w tym przejściowym zobaczyłem go więej ani nie czułem jego obecności.
etapie. Mogą to być duchy zmarłych krewnych albo Zupełnie jakby czekał, żebym przekroczył tę
przyjaciół. W dużej zaś liczbie zbadanych przeze mnie ostateczną granicę, wtedy powiedziałby mi dokładnie,
przypadków pojawiała się duchowa istota o zupełnie co się ze mną stanie.
odmiennym charakterze.
W następnych rozdziałach przyjrzymy się tym W innych przypadkach spotkane istoty nie były
spotkaniom. osobami, które umierający znali w fizycznym życiu.
Pewna kobieta powiedziała mi, że w czasie
Spotkania z innymi przebywania poza ciałem
47
Przeżyłam to, kiedy rodziłam dziecko. Poród był
trudny i straciłam
zobaczyła nie tylko własne przejrzyste duchowe ciało,
46
ale także inne osoby, która zmarła przed chwilą. Nie
wiedziała, kim jest ta osoba, ale zrobiła ciekawą
wiele krwi. Lekarz postawił na mnie krzyżyk i
uwagę:
powiedział mojej rodzinie, że jestem umierająca.
Jednak przez cały czas miałam pełną świadomość.
Nie wiedziałam, w jakim ta osoba, ten duch, jest
Kiedy usłyszałam, jak doktor to mówi, poczułam, że
wieku. Ja sama nie miałam poczucia czasu.
coś się ze mną dzieje i zdałam sobie sprawę, że pod
sufitem pokoju unosi się mnóstwo ludzi: wszystkich
W kilku przypadkach moi rozmówcy wierzyli, że
znałam przedtem, ale oni umarli wcześniej.
spotkane istoty były ich "duchami opiekuńczymi".
Rozpoznałam babcię i koleżankę szkolną, wielu
Jednemu z nich taki duch powiedział: "Pomagałem ci
krewnych i przyjaciół. Wydaje mi się, że widziałam
na tym etapie twojej egzystencji, ale teraz przekażę
głóownie ich twarze i czułam ich obecność. Sprawiali
cię innym". Pewna kobieta mówiła, że w chwili, gdy
wrażenie zadowolonych. Było to bardzo miłe
opuszczała swe ciało, zauważyła obecność dwóch
spotkanie i wiedziałam, że przyszli, by mnie chronić
innych duchowych istot, i że one określiły siebie jako
albo prowadzić.
jej "duchowych pomocników".
Miałam prawie wrażenie, że wróciłam do domu, a oni
Dwie osoby opowiedziały mi swoje bardzo podobne
zebrali się, żeby mnie przywitać. Przez cały czas
przeżycia. Usłyszały one głos, który oświadczył, że
miałam uczucie jasności i piękna. To były naprawdę
nie umarły jeszcze i że muszą wrócić. Jedna z nich tak
cudowne i niezwykłe chwile.
to ujęła:
Pewien mężczyzna tak wspomina:
Usłyszałam głos, ale nie głos ludzki- było to coś poza
zmysłowym doznaniem - który mi powiedział, co
Kilka tygodni przedtem, nim omal nie umarłem, mój
muszę zrobić: że muszę wrócić, a ja nie odczułam
przyjaciel Bob został zabity. I teraz, kiedy wyszedłem
żadnego lęku, wracając z powrotem do mego
ze swego ciała, miałem wrażenie, że Bob stoi tuż obok
fizycznego ciała.
mnie. Widziałem go jakby w umyśle i czułem jego
obecność, ale to było dziwne. Nie widziałem go w
Wreszcie duchowe istoty przybierają czasem trudną do
fizycznym ciele... ale mimo to jego wygląd i w ogóle
określenia formę.
wszystko było bardzo wyraźne. Czy to ma jakiś sens?
16
Kiedy byłam martwa w tej próżni, mówiłam do kogoś, jednak starał się powiedzieć, że uważa tą istotę za
jednak nie mogę powiedzieć, że mówiłam do osób wysłannika albo przewod
cielesnych. A przecież miałam uczucie, że wokół mnie 49
są ludzie i czułam ich obecność, to, że się poruszają,
choć nikogo nie widziałam. Od czasu do czasu nika. Człowiek, który uprzednio nie miał żadnych
rozmawiałam z kimś, ale nie widziałam nikogo. A przekonań religijnych ani przygotowania religijnego,
ilekroć zastanawiałam się, co się dzieje, po prostu określał to, co widział, jako "świetlistą
otrzymywałam od któregoś z nich myśl, że wszystko istotę". Tego samego określenia użyła pewna
jest w porządku, że umieram, ale wszystko będzie chrześcijanka, której to światło wcale się nie kojarzyło
dobrze. I dlatego mój stan nie budził we mnie lęku. Na z Chrystusem.
każde zadane pytanie natychmiast otrzymywałam Wkrótce po ukazaniu się owa istota nawiązuje kontakt
odpowiedź. Nie zostawiali mego umysłu pustego. z osobą umierającą. Należy podkreślić, że ów kontakt
48 ma charakter tak samo bezpośredni jak wtedy, kiedy
osoba w ciele duchowym "odbierała myśli"
Świetlista istota znajdujących się w pobliżu. I w tym wypadku moi
rozmówcy twierdzili, że nie słyszeli fizycznego głosu
Elementem najczęściej występującym - wprost trudno
ani dzwięków, ani też nie odpowiadali tej istocie
w to uwierzyć - w zbadanych przeze mnie relacjach
słyszalnymi dzwiękami. Stwierdzali natomiast, że
jest spotkanie z bardzo jasnym światłem, które to
miało miejsce bezpośrednie i swobodne
zjawisko wywarło niezwykle silne wrażenie na
przekazywanie myśli, i to w sposób tak jasny, że nie
każdym z moich rozmówców.
istniała żadna możliwość, by nie zrozumieć światła
Znamienne, że z początku to światło jest słabe, ale
albo mu skłamać.
szybko nabiera mocy, aż wreszcie staje się nieziemsko
olśniewające.
Dalej, ta swobodna wymiana nie odbywa się w języku
Jednak choć zwykle określane jako białe albo "jasne"
ojczystym umierającego. A jednak rozumie on
jest ono jasnością nie do opisania, wiele osób
wszystko i natychmiast. Nie potrafi nawet
podkreśliło, że nie oślepiało ani w żaden sposób nie
przetłumaczyc owej wymiany myśli na język ludzki,
wpływalo źle na oczy, nie uniemożliwiało też
którym musi się posługiwać po reanimowaniu.
widzenia innych rzeczy w pobliżu (moze dlatego, że w
Następny etap owego przeżycia jasno ilustruje
tym momencie osoby te nie miały fizycznych
trudności tłumaczenia z tego nie dającego się ująć w
"oczu").
słowa języka.
Owa istota prawie natychmiast kieruje pewną myśl do
Pomimo niezwykłości tego światła nikt nie wątpił, że
osoby, której się tak dramatycznie pojawiła. Moi
była to istota, świetlista istota. Co więcej - twierdzono,
rozmówcy próbowali tą myśl zwykle sformułować
że miała bardzo określoną osobowość. Miłość i ciepło,
jako pytanie. Na przykład: Czy jesteś gotów umrzeć? ,
jakie z niej emanowały, nie dadzą się opowiedzieć,
Czy jesteś przygotowany do śmierci? , Co zrobiłeś w
umierający czuł się niejako otoczony przez tą istotę,
życiu godnego pokazania mi? i: Czy to, czego
wchłonięty przez nią, uspokojony wewnętrznie i
dokonałeś w życiu, jest wystarczające?
zaakceptowany. Światło to i wprost magnetycznie i
Dwa pierwsze sformułowania, kładące nacisk na
nieodparcie przyciągało.
"przygotowanie", na pierwszy rzut oka mogą różnić
się znaczeniem od dwóch następnych, które
Ciekawe, że o ile powyższy opis świetlistej istoty był
podkreślają "osiągnięcia".
zawsze taki sam, identyfikacja jej zależała od
poszczególnych osób i była chyba w znacznej mierze
Jednak moje przekonanie, że każdy starał się wyrazić
funkcją wychowania religijnego, wykształcenia albo
tą samą myśl, znajduje uzasadnienie w opowiadaniu
wierzeń. I tak większość osób wyrosłych w tradycji
pewnej kobiety, która tak to ujęła:
chrześcijańskiej czy ludzi wierzących identyfikowała
to światlo z Chrystusem, czasem - żeby poprzec swoją
Najpierw ta istota spytała mnie, czy jestem gotowa
interpretację – odwoływała się do Biblii.
umrzeć i czy zrobiłam coś w życiu, co chciałabym jej
pokazać.
Dwoje żydów określiło to światło jako "anioła". Było
50
jednak jasne w obu przypadkach, iż nie zamierzali
twierdzić, że ta istota miała skrzydła, grała na harfie
Dalej, nawet gdy "pytanie" zostało inaczej
albo nawet miała kształt ludzki czy też z wyglądu
sformułowane, po wyjaśnieniu okazuje się, ze ma tą
przypominała człowieka. Było to tylko światło. Każdy
samą treść. Na przykład pewien mężczyzna
17
powiedział mi, że w trakcie jego "śmierci" głos zadał miało ono jakąś osobowość, byłam tego pewna. Było
pytanie: "Jaką ma wartość?" Oznaczało to: Czy to światło doskonałego zrozumienia i doskonałej
życie, jakie prowadziłem dotychczas, wydaje mi się miłości.
wartościowe teraz, kiedy wiem już to, czego się Mój umysł odebrał pytanie: "Czy mnie miłujesz?"
właśnie dowiedziałem. Nie było to ściśle mówiąc pytanie, ale zrozumiałam je
tak: "Jeśli mnie naprawdę kochasz, wracaj i skończ
Muszę dodać, że wszyscy moi rozmówcy podkreślali to, co zaczęłaś w życiu". I przez cały czas miałam
fakt, iż to pytanie - tak zasadnicze, jeśli idzie o jego uczucie, że otacza mnie wszechogarniająca miłość i
tonację uczuciową - nie miało w sobie nic z zrozumienie.
potępienia. Istota owa - wszyscy się z tym zgadzają -
nie kieruje tego pytania, żeby kogokolwiek oskarżać 3 .Wiedziałem, że umieram i że nic nie mogę na to
czy mu grozić. Każdy bez wyjątku czuł poradzić, bo nikt mnie nie słyszał... Znajdowałem się
wszechogarniającą miłość i życzliwość, emanujące ze poza swoim ciałem, nie wątpiłem w to, ponieważ
światła, niezależnie od treści odpowiedzi. Pytanie to widziałem je na stole operacyjnym. Moja dusza je
zadawane jest chyba raczej w intencji, by umierający opuściła! Z początku czułem się okropnie, lecz nagle
zastanowił się nad swoim dotychczasowym życiem, ujrzałem niezwykle jasne światło. Najpierw było
żeby wyjawił, co o nim sądzi. Jest to niejako przytłumione, a potem zobaczyłem wielki promień.
sokratesowe pytanie, stawiane nie po to, by uzyskać Była to ogromna ilość światła, nie taka jak błysk
informację, lecz by ułatwić osobie pytanej flesza, po prostu wielka światłość. I ogrzewało mnie
samodzielne wkroczenie na drogę prawdy. ono, czułem jego ciepło.
Przyjrzyjmy się bezpośrednim relacjom o tej Było jasne, przy tym żółtawobiałe, właściwie bardziej
zdumiewającej istocie. białe. I okropnie jasne, wprost nie potrafię tego opisać.
Miałem wrażenie, że wszystko zakrywa, a jednak
1. Uslyszałem, jak lekarze powiedzieli, że nie żyję, i widziałem wokół siebie bardzo wyraźnie salę
wtedy poczułem, jakbym zapadł w ciemność i w niej operacyjną, lekarzy i pielęgniarki, każdy szczegół.
płynął, była ona jednak w jakiś sposób zamknięta. Widziałem wszystko doskonale, bo to światlo nie
Naprawdę nie znajduję słów, żeby to opisać. Wszystko oślepiało mnie.
było bardzo czarne, tylko gdzieś w dali przed sobą Z początku, kiedy zobaczyłem je, nie byłem pewien,
widziałem światło. Było niezwykle jasne, ale z co się dzieje, ale wtedy światło spytało, poniekąd
początku niezbyt duże. zadało pytanie, czy jestem gotów umrzeć. Jakby jakaś
Powiększało się, w miarę jak się do niego zbliżałem. osoba ze mną rozmawiała, ale tej osoby nie było. To
Starałem się dotrzeć do tego światla, ponieważ byłem światło mówiło do mnie, było głosem.
przekonany, że to Chrystus. Nie czułem wcale strachu. 51
Było mi właściwie przyjemnie, gdyż jako
chrześcijanin natychmiast to światło skojarzyłem z A potem ten mówiący do mnie głos chyba zrozumiał,
Chrystusem, który powiedział: "Jam jest światłością że nie jestem jeszcze gotów umrzeć. Tak jakby chciał
świata". Pomyślałem: "Jeśli już mam umrzeć teraz, mnie tylko sprawdzić. Od chwili, kiedy światło do
to wiem, kto czeka na mnie tam na końcu, w tym mnie przemówiło, czułem się wspaniale, bezpieczny i
świetle". kochany. Ta milość, która emanowała z niego, jest nie
51 do wyobrażenia, nie do opisania. Jaką radością było
przebywanie z tą istotą. I miała takie poczucie humoru
2. Wstałam i wyszłam na korytarz, żeby się napić - daję slowo!
wody, i w tym właśnie momencie, jak stwierdzono
później, nastąpiło pęknięcie wyrostka robaczkowego.
Zrobiło mi się słabo i upadłam. Zdawało mi się, że
Przegląd życia
Pojawienie się świetlistej istoty i wstępne bezsłowne
unoszę się i że moja prawdziwa istota poruszyła się i
pytania poprzedzają zdumiewające doznanie, kiedy to
opuściła ciało; słyszałam piękną muzykę. Uleciałam
owa jasność ukazuje umierającemu panoramiczny
korytarzem i przez drzwi na werandę obitą siatką.
obraz jego życia.
Tutaj miałam wrażenie, że otacza mnie chmura,
Człowiek bywa przekonany, że świetlista istota zna
różowa mgła. Przeniknęłam przez tą siatkę, jakby jej
całe jego życie i nie potrzebuje żadnych informacji, a
nie było, poszybowałam w górę i znalazłam się w
jej zamiarem jest wyłącznie skłonienie do refleksji.
krystalicznie czystym świetle, oślepiająco białym.
Ten przegląd określić można jedynie w kategoriach
Było cudowne, promieniujące, ale nie raziło moich
oczu. Nie było to światło, jakie spotkać można na
ziemi. Nie widziałam nikogo w tym świetle, a jednak
18
pamięci, gdyż jest temu najbliższy; ma on jednak byłam w liceum, spotkał mnie ogromny zaszczyt,
specjalne cechy, które stawiają go poza normalnym ponieważ zostałam wybrana do towarzystwa osiągnięć
pamiętaniem. naukowych, i przypomniałam sobie tą wielką radość. I
A więc wszystko dzieje się z niezwykłą szybkością. tak widziałam siebie w różnych klasach szkoły i
Niektórzy widzieli historię swego życia w porządku uroczystość otrzymania dyplomu, pierwsze lata
chronologicznym. Inni w ogóle nie mieli świadomości college'u aż po dzień dzisiejszy.
porządku czasowego, wspomnienie było Wszystko to wracało do mnie kolejno, bardzo szybko i
natychmiastowe, wszystko ukazywało się od razu i bardzo
byli oni w stanie ogarnąć je jednym spojrzeniem. 54
Niezależnie od tego, jak owa retrospekcja była
wyrażona, wszyscy moi rozmówcy zgadzają się, że wyraźnie. Te sceny były trójwymiarowe, w kolorach,
wedle czasu ziemskiego trwała zaledwie chwilę. jakbym wyszła z ich ram i spojrzała na nie z boku. I
Jednak mimo szybkości - i to także wszyscy ruszały się. Na przykład kiedy zobaczyłam, że
potwierdzają - ten przegląd, prawie zawsze opisywany zniszczyłam zabawkę, widziałam wszystkie swoje
jako obrazy odbierane wzrokowo, był nad podziw gesty. Nie oglądałam tego z perspektywy czasu, który
żywy i realny. W niektórych wypadkach mówiono mi, upłyną. To było tak, jakby ta mała dziewczynka, na
że obrazy były w bardzo żywych kolorach, którą patrzyłam, była kimś innym, jak w kinie, jedną
trójwymiarowe i nawet poruszały się. wśród wielu innych dzieci, które się bawiły w
ogrodzie. A jednak to byłam ja. Widziałam, jak
I mimo że przebiegały szybko, każdy był zauważalny robiłam różne rzeczy jako dziecko, i było to dokładnie
i rozpoznawalny. Patrzący na nie doznawali znów tych to samo, co wtedy robiłam, ponieważ dobrze to
samych uczuć i wrażeń, co ongiś. pamiętam.
Niektórzy z moich rozmówców twierdzą, że choć nie A kiedy oglądałam poszczególne sceny, nie widziałam
potrafią tego wytłumaczyć należycie, widzieli światła.
wszystko, co kiedykolwiek zrobili: od rzeczy najmniej Zniknęło, jak tylko zadało mi pytanie, czego
znaczących do najważniejszych. Inni z kolei widzieli dokonałam, i kiedy zaczęły ukazywać się te obrazy;
tylko najważniejsze wydarzenia swego życia. Byli ale wiedziałam, że ono jest ze mną przez cały czas, że
tacy, którzy przez pewien czas po tym przeżyciu mnie prowadzi przez te obrazy, bo czułam jego
potrafili bardzo dokładnie przypomnieć sobie swą obecność, a od czasu do czasu robiło jakąś uwagę.
przeszłość. Starało się w każdym takim obrazie coś mi pokazać.
Niektórzy odebrali to jako zabieg wychowawczy ze Jakby wcale nie chciało zobaczyć, co zrobiłam - to
strony świetlistej istoty. Kiedy patrzyli na ten było mu wiadome - ale starało się wybrać pewne
przegląd, owa istota jakby chciała podkreślić ważność sceny z mego życia i ukazać mi je po to, bym je sobie
dwóch spraw w życiu: by kochać bliźnich i by stale przypomniała.
zdobywać wiedzę.
Oto typowy przykład ilustrującej to relacji: Przez cały czas powtarzało, jak ważna jest miłość.
Zdarzenia z nią związane dotyczyły mojej siostry ,
Kiedy ujrzałam światło, spytało mnie najpierw: gdyż bardzo ją kochałam. Światło pokazało mi takie
"Czego dokonałaś w życiu? Pokaż mi", albo coś w sytuacje, w których byłam samolubna wobec niej, ale
tym stylu. I wtedy zaczęły się pojawiać obrazy. A ja także i takie, kiedy okazałam jej miłość. Dało mi do
sobie pomyślałam: "Co to się dzieje?", bo nagle zrozumienia, że powinnam ze wszystkich sił dobrze
znalazłam się we wczesnym dzieciństwie. I od tego czynić innym ludziom.
momentu jakbym przechodziła od pierwszych lat życia A jednak nie było w tym nic z oskarżenia. Ilekroć
aż po teraźniejszość. ukazywało mi te chwile, kiedy byłam samolubna,
Ten początek był zdumiewający, bo widziałam siebie czyniło to po to, żebym z tego wyciągnęła wnioski.
jako małą dziewczynkę, bawiącą się nad strumykiem i Zdawało się również bardzo interesować wszystkimi
zobaczyłam inne sceny z tego czasu - różne zdarzenia sprawami związanymi z wiedzą. Podkreślało ważność
związane z moją siostrą i ludźmi z sąsiedztwa i nauki i powiedziało mi, że mam nadal się uczyć i że
rniejsca, które znałam. A potem byłam w przedszkolu kiedy znów przyjdzie po mnie (ponieważ wtedy już mi
i przypomniałam sobie tą zabawkę, którą lubiłam powiedziało, że wróci), wtedy też będzie mi potrzebna
najbardziej, a którą niechcący zepsułam i później wiedza. Powiedziało, że stale ją trzeba zdobywać, a ja
bardzo długo opłakiwałam. To był naprawdę dla mnie odniosłam wrażenie, że to trwa również i po śmierci.
wielki wstrząs. Obrazy z mego życia przesuwały się, Myślę, że ukazując mi te obrazy, chciało mnie czegoś
przypomniałam sobie, jak byłam w harcerstwie, na nauczyć.
obozie, ujrzałam wiele zdarzeń ze szkoły. A kiedy
19
Wszystko to było bardzo dziwne. Byłam tam, mogłem się ruszyć. Nagle poczułem, że znajduję się w
widziałam te obrazy, poruszałam się wśród nich, a kompletnej próżni i ciemności, i ujrzałem przed sobą
wszystko działo się tak szybko. całe moje życie: kiedy miałem sześć, siedem lat, mego
A jednak na tyle wolno, że mogłam zauważyć każdy przyjaciela ze szkoły podstawowej, potem zobaczyłem
szczegół. Jeśli szkołę średnią, szkołę stomatologiczną i swoją
55 praktykę dentystyczną.

chodzi o nasz czas, to wszystko trwało chyba krótko. Wiedziałem, że umieram, i pamiętam, jak się
Po prostu zobaczyłam światło i od razu zaczęły zastanawiałem nad zabezpieczeniem rodziny. Byłem
przesuwać się obrazy i światło potem zniknęło. Trwało zmartwiony, że to już koniec, żałowałem, że zrobiłem
to chyba mniej niż pięć minut, a zapewne dłużej niż różne rzeczy w moim życiu, żałowałem też tego,
trzydzieści sekund, ale naprawdę trudno mi dokładnie czego nie zdążyłem zrobić.
określić. Powiedziałbym, że te obrazy widziałem w wyobraźni,
Tylko raz byłam naprawdę przerażona: kiedy zdałam ale były znacznie żywsze niż dziejące się w
sobie sprawę, że jeszcze nie będę mogła umrzeć. Ale rzeczywistości. Widziałem tylko ważniejsze zdarzenia,
cieszyłam się, że zobaczyłam te migawkowe obrazy. ale odbywało się to bardzo szybko; patrzyłem na całe
To było przyjemne. Wielką radość sprawił mi powrót moje życie, a działo się to W przeciągu paru sekund.
do dzieciństwa, zupełnie jakbym je na nowo przeżyła, Migało mi jak film - z niezwykłą szybkością, a mimo
cofnęła się, co normalnie jest przecież niemożliwe. to byłem w stanie wszystko dokładnie obejrzeć i
zrozumieć. Jednak obrazom nie towarzyszyły żadne
Muszę także podkreślic fakt, że mam też takie relacje, uczucia, ponieważ nie było na to dość czasu.
w których był przegląd życia, chociaż nie pojawiła się Nie widziałem nic, tylko ciemność i te obrazy. A
owa świetlista istota. Z reguły, kiedy się ukazywała jednak przez cały czas czułem obok siebie obecność
"bezpośrednio", przegląd życia robił znacznie potężnej, bardzo kochającej istoty.
silniejsze wrażenie. Było to ogromnie intefesujące; kiedy zaś przyszedłem
W każdym razie określany bywa zwykle jako bardzo do siebie, dzięki temu doświadczeniu mógłbym z
wyraźny, szybki i dokładny, niezależnie od tego, czy drobiazgową dokładnością opowiedzieć o każdym
świetlista istota ukazała się, czy nie, i niezależnie od etapie z mego życia. To przeżycie było niezwykłe,
tego, czy pojawiła się w wyniku "śmierci", czy tylko trudno jednak opisać je słowami, bo działo się tak
podczas otarcia się o śmierć. szybko, choć bardzo wyraźnie.

Kiedy się wydostałam z tego hałasu i długiego Były żołnierz tak opisuje:
ciemnego miejsca, na końcu tunelu błysnęło mi moje Podczas służby wojskowej w Wietnamie zostałem
całe życie, moje myśli dziecięce. ranny i potem wskutek tego "umarłem", ale przez
Nie były to, dokładnie mówiąc, obrazy, ale chyba cały czas dokładnie wiedziałem, co się ze mną dzieje.
raczej coś w formie myśli. Nie potrafię tego panu Dostałem sześć pocisków z karabinu maszynowego,
dokładnie opisać, ale było tam wszystko, i to ale wcale się nie przeraziłem. Nawet poczułem ulgę,
jednocześnie, nie jedna rzecz naraz, migająca, ale że zostałem ranny. Byłem zupełnie spokojny i nie było
wszystko, wszystko od razu. Pomyślałam o mojej to wcale straszne.
matce, o moich złych uczynkach. A kiedy zobaczyłam I nagle zacząłem przed sobą widzieć całe swoje życie,
te moje złe postępki, które popełniłam w dzieciństwie zdawało mi się, że mogę wrócić do czasów, kiedy
wobec matki i ojca, jakże tego żałowałam; i byłem jeszcze dzieckiem, a potem stopniowo
zapragnęłam cofnąć się w czasie, by to naprawić. widziałem obrazy z całego życia.
Wszystko mogłem sobie przypomnieć, ponieważ
W poniższych dwóch przypadkach, chociaż nie było wszystko było
śmierci klinicznej, miała miejsce zapaść albo 57
uszkodzenie ciała.
Wszystko stało się bardzo nagle. Miałem trochę bardzo żywe, wyraźne, przesuwało się przede mną od
gorączki i od jakichś dwóch tygodni kiepsko się najwczśsniejszych wspomnień, jakie zapamiętałem, aż
czułem, tego wieczoru nagle poczułem się bardzo do teraźniejszości, a trwało to bardzo krótko. I nie
chory i bardzo źle. Leżałem w łóżku i pamiętam, dostrzegłem w tym nic złego, patrzyłem na to bez
56 żalu, bez wyrzutów sumienia.
Jakbym oglądał serię obrazów, powiedzmy przezroczy
że się wychyliłem, by sięgnąćc ręką do żony i –to najlepsze porównanie, jakie mi się nasuwa.
powiedzieć jej, że jestem bardzo chory, jednak nie Zupełnie, jakby ktoś wyświetlał mi je bardzo szybko.
20
wydarzyło się natychmiast, automatycznie, w niecałą,
Wreszcie interesujący przypadek, w którym mój sekundę. Naprawdę zdumiewające.
rozmówca przeżył wielkie napięcie uczuciowe, gdyż
groziła mu śmierć, choć nie odniósł żadnych obrażeń:
Granica albo kres
Kilku moich rozmówców, którzy znaleźli się na progu
Latem po pierwszym roku college'u pracowałem jako
śmierci, miało wrażenie, że zbliżają się do czegoś, co
kierowca wielkiej ciężarówki. Niestety często
można by nazwać granicą, albo pewnego rodzaju
zasypiałem za kierownicą. Któregoś dnia wczesnym
kresem. W różnych relacjach przybierało to formę
rankiem prowadziłem tą ciężarówkę i drzemałem;
wody, szarej mgły, żywopłotu przecinającego pole
czekał mnie długi kurs. Ostatnią rzeczą, jaką
albo po prostu linii. Chociaż jest to sprawa bardzo
zapamiętałem, był znak drogowy i potem zasnąłem na
dyskusyjna, można postawić pytanie, czy u źródła tych
dobre. Nagłe usłyszałem okropny huk, wystrzeliła
wszystkich wyobrażeń nie ma jednego podstawowego
zewnętrzna prawa opona, następnie, na skutek dużego
doświadczenia albo idei? Gdyby to było prawdą, różne
ładunku i zarzucenia, to samo stało się z oponami po
wersje reprezentowałyby tylko indywidualne sposoby
lewej stronie, ciężarówka przewróciła się na bok i
interpretowania, wyrażania albo wspomnienia tego
zaczęła zsuwać w stronę mostu. Byłem przerażony
podstawowego doświadczenia. Zapoznajmy się z
tym, co się dzieje, ponieważ wiedzialem, że
kilkoma relacjami, w których granica albo kres
ciężarówka rozbije się o most.
odgrywają istotną rolę.
W tym czasie, kiedy ciężarówka podskakiwała,
1. "Umarłam" z powodu zatrzymania akcji serca i
pomyślałem o tym wszystkim, co zrobiłem w życiu.
wtedy nagle znalazłam się na pofalowanym polu. Było
Widziałem tylko niektóre, te najważniejsze rzeczy, a
piękne, intensywnie
były one bardzo realne. Najpierw zobaczyłem, jak
59
mając dwa lata, idę z moim ojcem nadmorską plażą.
Potem chronologicznie nastąpiły dalsze obrazy od
zielone, miało barwę nie spotykaną na ziemi. Wokół
najwcześniejszych lat - przypomniałem sobie, jak
mnie było cudownie, radośnie, jasno. Spojrzałam
zepsułem zabawkę, taki czerwony wóz, który dostałem
przed siebie i na końcu tego pola zobaczyłam
na Gwiazdkę, gdy miałem pięć lat. Pamiętam, jak
żywopłot. Zaczęłam iść w tym kierunku; po drugiej
płakałem, kiedy poszedłem do szkoly do pierwszej
jego stronie zobaczyłam mężczyznę, który szedł
klasy w żółtym plaszczu przeciwdeszczowym, który
naprzeciw mnie, jakby na spotkanie. Chciałam podejść
kupiła mi matka. Zobaczyłem każdego nauczyciela i
do niego, ale coś mnie nieodwolalnie odciągnęło.
trochę różnych zdarzeń z każdego roku. Potem
Jednocześnie zobaczyłam, że on również odwraca się i
widziałem szkołę średnią i jak pracowałem, roznosząc
odchodzi w przeciwnym kierunku, oddala się od
gazety, i jak poszedłem do pracy w sklepie
żywopłotu.
kolonialnym, i to, co teraz robiłem, tuż przed
rozpoczęciem mego drugiego roku nauki w college'u.
2. Przeżyłam to podczas narodzin mego pierwszego
Wszystko to i wiele innych rzeczy przemknęło mi
dziecka. W ósmym miesiącu ciąży miałam toksyczne
przez głowę, a działo się to bardzo szybko. Może
zatrucie - tak to określił lekarz, i poradził mi, żebym
trwało zaledwie ułamek sekundy.
od razu poszła do szpitala, gdzie przyśpieszy poród.
58
Zaraz po urodzeniu się dziecka miałam silny krwotok i
lekarz nie mógł sobie z nim poradzić. Zdawałam sobie
A potem nagle się skończyło, stałem, patrząc na
w pełni sprawę z tego, co mi grozi, bo jestem z
ciężarówkę i pomyślałem, że nie żyję, że jestem
zawodu pielęgniarką.
aniołem. I zacząłem się szczypać, żeby się upewnić,
Kiedy straciłam przytomność, usłyszałam przykry,
czy żyję, czy jestem duchem, czy jak.
brzęczący, dzwoniący hałas. Potem zdawało mi się, że
Ciężarówka była zupełnie rozbita, ale ja nie zostałem
znajduję się na małym statku czy żaglówce płynącej
nawet drasnięty. Widać, udało mi się jakoś
na drugą stronę jakiejś dużej wody. Na dalekim brzegu
wyskoczyć. Kiedy zapanowała cisza, pomyślałem,
widziałam wszystkich moich kochanych zmarłych -
jakie to dziwne, że to, co przytrafiło mi się w życiu, te
matkę, ojca, siostrę i innych. Widziałam ich, byli tacy,
rzeczy , które wywarły na mnie trwałe wrażenie, w
jakich znałam na ziemi. Kiwali do mnie, żebym się do
momencie kryzysu przeleciały mi przez głowę. Pewno
nich zbliżyła, a ja cały czas powtarzałam: "Nie, nie
mógłbym i teraz o nich wszystkich pomyśleć i
jestem gotowa, żeby z wami być.
wspomnieć je, i wyobrazić sobie, ale pewno zajęłoby
Nie chę umierać. Nie jestem jeszcze gotowa, żeby
mi to co najmniej z piętnaście minut. A to wszystko
odejść".
21
A co najważniejsze, przez cały czas widziałam lekarzy Przenikała mnie cudowna radość, nie ma w języku
i pielęgniarki, jak się zajmowali moim ciałem, ale ludzkim słów, żeby to opisać. A jednak nie nadszedł
wydawało mi się, że jestem raczej widzem, a nie tą jeszcze mój czas, bowiem natychmiast z drugiej strony
osobą, tym ciałem, które oni ratują. Tak bardzo ukazał się wuj Carl, który umarł wiele lat temu.
chciałam powiedzieć mojemu lekarzowi: "Nie umrę", Zagrodził mi przejście mówiąc: "Wracaj. Jeszcze nie
ale nikt nie mógł mnie usłyszeć. Wszystko to razem: skończyłaś swej pracy na ziemi. Teraz wracaj". Nie
lekarze, pielęgniarki, sala porodowa, statek, woda i chciałam wracać, ale nie miałam wyboru i natychmiast
daleki brzeg mieszało się ze sobą. znalazłam się z powrotem w moim ciele. Poczułam
Wszystko było razem, jakby jedna scena nakładala się okropny ból w piersi i usłyszałam, jak mój synek
na drugą. płacze i woła: „O Boże, wróć mi moją mamę!"
Wreszcie statek znalazł się blisko tego odległego 61
brzegu, ale zanim dobił, zawrócił i zaczął płynąć z
powrotem. Wreszcie udało mi się powiedzieć do 5. Wzięli mnie do szpitala, bo byłem w krytycznym
mojego lekarza: "Nie umrę". I chyba w tej chwili stanie, i tam stwierdzili, że mam "zapalenie", a lekarz
odzyskałam przytomność, a lekarz wyjaśnił mi, co się powiedział, że się z tego nie wygrzebię. Wezwał
stało, że miałam poporodowy krwotok i omal nie rodzinę, ponieważ jego zdaniem koniec był bliski.
umarłam, ale że teraz wszystko będzie dobrze. Przyszli i zebrali się wokół mego łóżka. A kiedy
60 doktor myślał, że umieram, wydawało mi się, że to
krewni oddalają się coraz bardziej ode mnie. Jakby to
3. Leżałem w szpitalu z powodu ciężkiej choroby oni odchodzili, a nie ja. Było coraz ciemniej i
nerek i byłem w stanie spiączki od blisko tygodnia. ciemniej, ale ich widziałem. Straciłem przytomność i
Opiekujący się mną lekarze nie wiedzieli, czy będę nie wiem, co się działo w moim pokoju szpitalnym,
żyć. W czasie kiedy byłem nieprzytomny, miałem ale ja bylem w wąskim korytarzu w kształcie litery V,
uczucie, jakbym się unosił, jakbym wcale nie miał jakby w rowie, mającym szerokość krzesła. Akurat
fizycznego ciała. I zobaczyłem jasne światlo – tak pasowało do mego ciała, a ręce trzymałem wzdłuż
jasne, Że nie mogłem przez nie nic zobaczyć, ale boków. Poruszałem się głową naprzód i było ciemno,
przebywanie w jego zasięgu było cudowne, dawało okropnie ciemno. Posuwałem się tak w dół, kiedy
ukojenie. Żadnego przeżycia na ziemi nie można z spojrzawszy w górę, zobaczyłem piękne, Iśniące drzwi
tym porównać. W obecności tego światła odebrałem bez klamki. W szparach tych drzwi widziałem
takie myśli czy słowa: "Czy chcesz umrzeć?" I wspaniałe światło, z promieniami, i wszyscy tam byli
odpowiedzialem, że nie wiem, bo nic mi nie wiadomo szczęśliwi, i przechadzali się. Miałem wrażenie, że
o śmierci. Wtedy białe światlo powiedziało: "Przejdź tam jest bardzo duży ruch. Popatrzyłem w górę i
przez tę linię, a dowiesz się". Byłem pewien, że ta powiedziałem: ,,O Boże, jestem tu, jeśli chcesz,
linia jest przede mną, choć jej nie widziałem. A kiedy zabierz mnie". Człowieku, odesłał mnie tak szybko,
ją przekroczyłem, ogarnęło mnie cudowne uczucie że omal tchu nie straciłem.
spokoju, ciszy, zniknęły wszystkie troski.

4. Miałam atak serca. Znalazłam się w czarnej pustce i


Powrót
Najwidoczniej, osoby, z którymi rozmawiałem,
czułam, że zostawiłam za sobą swoje fizyczne ciało.
musiały "wrócić" w jakimś momencie swego
Wiedziałam, że umieram i pomyślałam: "Boże,
przeżycia. Zwykle jednak wtedy zachodziła ciekawa
zawsze starałam się wszystko robić jak najlepiej.
zmiana w ich postawie.
Proszę, pomóż mi". Natychmiast znalazłam się poza
Proszę pamiętać, że na ogół wszyscy stwierdzali, iż w
ciemnością. Było szaro, a ja poruszałam się, ślizgałam
pierwszych chwilach po śmierci pragnęli wrócić do
szybko i przed sobą w dali zobaczyłam szarą mgłę, do
swych ciał i odczuwali wielki żal z powodu zgonu.
której się zbliżałam. Miałam uczucie, że poruszam się
Jednak jeśli osoba umierająca osiągnęła pewien etap
zbyt wolno, chciałam jak najszybciej tam się znaleźć.
swego przeżycia, nie chciała wracać do ciała, nawet
Wreszcie mogłam spojrzeć przez tą mgłę; widziałam
opierała się temu. Zwłaszcza miało to miejsce w
za nią ludzi i wyglądali oni tak, jak na ziemi, i
przypadku tych, którzy znaleźli się tak daleko, że
widziałam także coś, co można by uważać za budowlę.
zetknęli się ze świetlistą istotą. Pewien mężczyzna
Wszystko to przenikało wspaniałe niezwykłe
powiedzial z przejęciem:
światłożyjący, złocistożółty blask, o jasnym odcieniu,
jakiego nie znamy na ziemi.
Wcale nie chciałem rozstać się z tą istotą.
Kiedy się zbliżyłam, byłam pewna, że przejdę przez tą
mgłę.
Wyjątki od tego uogólnienia są często pozorne, a nie
22
rzeczywiste. Kilka kobiet, w owym czasie matek też świetlista istota - w odpowiedzi na ich własną
małych dzieci, wyznało mi, że one same wolałyby prośbę (zwykle ta prosba była altruistyczna) albo
zostać tam, gdzie się znalazły, ale czuły się w dlatego, że Bóg czy ta istota mieli najwidoczniej
obowiązku uczynić próbę powrotu, żeby wychować zamiar powierzyć im jakąś misję.
dzieci.
Zastanawiałam się, czy powinnam tam zostać, ale Unosiłam się ponad stołem i widziałam wszystko, co
wtedy przypomniałam sobie moją rodzinę, troje dzieci robili. Z całą pewnością wiedziałam, że umieram. A
i męża. Ciężko mi to wyjaśnić: było mi tak cudownie jednak martwiłam się o moje dzieci, o to, kto się nimi
w obecności tego światła, że naprawdę nie chciałam zaopiekuje. Nie byłam jeszcze gotowa, żeby odejść.
wrócić. Ale zawsze podchodziłam bardzo poważnie do Bóg pozwolił mi żyć.
moich obowiązków i wiedziałam, że jestem potrzebna
rodzinie. A więc postanowiłam spróbować wrócić. Pewien mężczyzna wspomina:
Bóg okazał mi dobroć: umarłem, a On pozwolił
W kilku innych przypadkach moi rozmówcy mówili, lekarzom przywrócić mi życie, ponieważ miał w tym
że choć czuli się dobrze i bezpiecznie w tej nowej swój cel. Tym celem, jak sądzę, była pomoc mojej
bezcielesnej egzystencji, i nawet się nią cieszyli, byli żonie, która popadła w alkoholizm, i wiedziałem, że
zadowoleni, że mogą wrócić do fizycznego życia, beze mnie nie wyciągnie się z tego. Teraz jest z nią
gdyż zostawili jakieś ważne nie spełnione zadanie. W lepiej i naprawdę myślę, że przyczyniło się do tego to,
kilku wypadkach chodziło o ukończenie studiów: co przeżyłem.

Miałem za sobą trzy lata col1ege'u i został mi jeszcze Młoda matka mówi:
tylko rok.
Kołatała mi się myśl: "Nie chcę teraz umrzeć". Ale Bóg odesłał mnie na ziemię, ale nie wiem, dlaczego. Z
czułem, że jeśli to potrwa jeszcze kilka minut, jeśli całą pewnoścą czułam tam Jego obecność i
jeszcze chwilę dłużej pobędę w obecnosci tego wiedziałam, że poznał mnie, że wiedział, kim jestem.
światła, zapomnę o nauce i ulegnę temu, co A jednak nie uważał, że jestem już gotowa do nieba,
przeżywam. czemu - nie wiem. Wiele razy o tym myślałam i sądzę,
że to dlatego, iż mam dwoje małych dzieci do
W zebranych przeze mnie relacjach występuje duża wychowania albo że ja sama nie byłam jeszcze
różnorodność, jeśli idzie o sposób i przyczyny gotowa, by się tam znaleźć. Nadal szukam na to
powrotu do ciała fizycznego. Większość po prostu odpowiedzi.
odpowiedziała, że nie wie, jak czy też dlaczego
wróciła, inni, że mogą się tylko domyślać. Kilka osób Kilku moich rozmówców jest przekonanych, że
bardzo wyraźnie czuło, iż to ich własna decyzja miłość, albo modlitwy osób bliskich cofnęły je od
sprawiła, że wrócili do ciała i do ziemskiego życia. progu śmierci wbrew ich pragnieniom.
Byłam przy mojej ciotce staruszce podczas jej
Znalazłem się poza swoim ciałem i uświadomiłem ostatniej choroby, która trwała bardzo długo.
sobie, że muszę powziąć decyzję. Wiedzialem, że nie Pomagałam ją pielęgnować; przez ten cały czas cała
mogę pozostawać poza moim rodzina modliła się, żeby odzyskała zdrowie.
63 Kilkakrotnie przestawała oddychać, ale te modlitwy
przywracały ją znowu do życia. Wreszcie któregoś
fizycznym ciałem przez dłuższy czas... Dla innych dnia spojrzała na mnie i powiedziała: "Joan, ja już
ludzi może to jest trudne do zrozumienia, ale dla mnie tam byłam, tam jest bardzo pięknie. Chciałam
było wtedy całkowicie jasne: czułem, że to ja muszę zostać, ale nie mogę, dopóki się modlicie, żebym
zdecydować, czy mam iść dalej naprzód, czy wracać. została z wami. Wasze modlitwy zatrzymują mnie.
Po drugiej stronie było cudownie i chciałem nawet Proszę, nie módlcie się więcej". Spełniliśmy jej
zostać. Ale świadomość, że muszę zrobić na ziemi coś prosbę i wkrótce potem moja ciotka umarła.
dobrego, też była w jakiś sposób cudowna. Myślałem
więc sobie: "Tak, muszę wracać i żyć" i wróciłem do Pewna kobieta opowiedziala mi:
mego fizycznego ciała. Miałem wprost uczucie,
jakbym sam powstrzymał krwawienie. W każdym Lekarz stwierdził, że umarłam, ale ja wróciłam.
razie zacząłem po tym wracać do zdrowia. Jednak to, czego doświadczyłam, było tak radosne, że
wcale się nie bałam. Kiedy otworzyłam znów oczy,
Inni są przekonani, że to Bóg pozwolił im żyć - czy zobaczyli to moja siostra i mąż. Widziałam ich radość,

23
aż im łzy popłynęły z oczu, tak się ucieszyli, że zostałam wciągnięta w ciasny jakby lej. Było tam
wyżyłam. całkiem ciemno i poruszałam się przezeń szybko,
A ja miałam uczucie, jakby mnie zawróciła - po prostu z powrotem do mego ciała. A kiedy zostałam z
jak magnes - miłość mojej siostry i męża. Od tej pory powrotem wessana, miałam uczucie, że to się zaczęło
wierzę, że to jest możliwe. od głowy, jakbym w nią wchodziła.
Nie miałam ani chwili czasu, żeby się nad tym
W kilku przypadkach ludzie wspominali, że prędko zastanowić. Byłam po prostu o kilka jardów od mego
wracali z tego ciemnego tunelu, w którym się znaleźli ciała i wszystko stało się tak nagle. Nie miałam nawet
w początkowej fazie swego przejżycia. Pewien czasu pomyśleć: "Zostałam wessana w moje ciało".
mężczyna powiada, że szybko się poruszał przez
ciemną dolinę. Zbliżał się do jej końca, kiedy usłyszał, Rzecz charakterystyczna: nastroje i uczucia, związane
że za plecami ktoś go woła po imieniu. I wtedy poczuł, z przeżyciami tu opisywanymi, trwają jeszcze przez
że tą samą drogą został wyciągnięty z tej ciemności. pewien czas, nawet gdy krytyczny, z punktu widzenia
medycyny.
Tylko kilka osób pamięta "powrót" do swego stan minął.
fizycznego ciała. Większość stwierdza, że pod koniec
"zasnęli" albo, stracili przytomność, by później 1. Kiedy wróciłam do swego ciała, płakałam potem
obudzić się w swej cielesnej powłoce. przez cały tydzień, bo musiałam żyć na tym świecie, a
widziałam już tamten. Nie chciałam wracać.
Nie pamiętam, jak wróciłam do swego ciała. Najpierw 66
miałam uczucie oddalania się od niego, potem, że
zasypiam, a kiedy nagle się obudziłam, leżałam w 2. Kiedy wróciłem, przeżywałem jeszcze te cudowne
łóżku. Zebrani w pokoju byli na tych samych uczucia, których tam doznawałem. Trwało to kilka
miejscach, co wtedy, kiedy znalazłam się poza swoim dni. Czasem nawet teraz je czuję.
ciałem.
65 3. To uczucie jest nie do opisania. Jakoś we mnie
pozostało. Nigdy go nie zapomnę. Bardzo często o
Inni znów pamiętają, że szybko znaleźli się w swym nim myślę.
fizycznym ciele, często gwałtownie.

Byłem pod sufitem, obserwując, co ze mną robią.


Zwierzenia innym ludziom
Nalezy podkreślić, że ktoś, kto przeżył tego rodzaju
Kiedy przyłożyli mi elektrody do klatki piersiowej i
doświadczenie, nie wątpi w jego prawdziwość i
moje ciało podskoczyło, wróciłem gwałtownie do
doniosłość.
niego, jakbym bezwładnie spadł. A potem już
Przeprowadzając rozmowy, często spotykałem się z
wiedziałem, że znów jestem w swoim ciele.
uwagami na ten temat. Na przykład:
Albo:
Kiedy przebywałem poza ciałem, byłem zdumiony
tym, co się ze mną dzieje. Nie mogłem tego
Postanowiłem, że wrócę, i w tym momencie jakbym
zrozumieć. Ale to było rzeczywiste.
wskoczył we własne ciało; jednocześnie poczułem, że
Widziałem swoje ciało bardzo wyraźnie i z daleka.
wróciłem do życia.
Mój umysł był w takim stanie, że nie miałem żadnych
życzeń ani nie podejmowałem decyzji. W ogóle nie
W kilku przypadkach, kiedy to zdarzenie opisano
myślałem. Po prostu umysł mój nie pracował.
bardzo szczegółowo, powrót odbył się "przez głowę"
Albo:
Wydawało mi się, że moje ja ma jedno zakończenie
podłużne, a drugie rozszerzone; pod koniec wypadku,
To nie była halucynacja. Przeżywałam takie stany
kiedy było zawieszone nad moją głową, wróciło do
kiedyś, kiedy mi w szpitalu dawano kodeinę. Ale to
niej. Kiedy opuszczało ciało, najpierw wyszedł szerszy
było długo przed tym wypadkiem, w którym omal nie
koniec, wracał jednak węższy.
zginęłam. A to przeżycie nie miało w sobie nic z
halucynacji.
Inna osoba tak opowiada:
Takie uwagi pochodzą od osób, które dobrze potrafią
odróżnić marzenie senne i fantazję od rzeczywistości.
Kiedy zobaczyłam, że wyciągają moje ciało spod
Ci, z którymi przeprowadzałem wywiady, są
kierownicy, usłyszałam hałas i miałam uczucie, że
24
rozsądnymi, zrównoważonymi ludźmi. O tym, co za dobry dowcip, przestałam o tym wspominać. Nie
przeżyli, nie opowiadają jak o snach, ale jak o próbowałam już więcej mówić im: "Wyobraźcie
realnych wydarzeniach, które im się przytrafiły. sobie, przydarzyło mi się coś naprawdę
67 niezwykłego". Za to starałam się im mówić, że
powinniśmy wiedzieć znacznie więej o życiu, niż mi
Pomimo wiary w rzeczywistość i ważność tego, co się dotąd zdawało, a o czym - jestem pewna - oni nie
było ich udziałem, w pełni zdają sobie sprawę, że mieli zielonego pojęcia.
nasze współczesne społeczeństwo przyjmie tego
rodzaju relacje wrogo i nie zrozumie ich. Bardzo 4. Jak się obudziłam, próbowałam opowiedzieć moim
często moi interlokutorzy mówili mi, iż od początku pielęgniarkom, co się ze mną działo, ale one na mnie
byli pewni, że zostaną uznani za nienormalnych, jeśli nakrzyczały, zabroniły o tym mówić, bo uważały, że
zaczną opowiadać o swoich przeżyciach. I dlatego to wszystko sobie wyobraziłam.
postanowili milczeć albo zwierzyć się tylko
najbliższym. Tak więc, mówiąc słowami pewnej osoby:
Człowiek dowiaduje się bardzo szybko, że ludzie nie
To było niezwykle interesujące, ale ja nie chę nikomu wierzą w to tak łatwo, jak by się chciało. Nie można
o tym opowiadać. Ludzie pomyśleliby, że wskoczyć na mównicę i publicznie opowiedzieć, co
zwariowałem. się przeżyło.
Ciekawe, że tylko w jednym przypadku z tych, które
Ktoś inny przypomina sobie: badałem, lekarz okazał życzliwe zrozumienie dla
przeżyć z pogranicza śmierci. Pewna dziewczyna,
Nikomu o tym nie mówiłem przez długi, długi czas. która opuściła swe ciało i opowiedziała mi:
Nie pisnąłem ani słówka. To śmieszne, ale bałem się,
że nikt mi nie uwierzy i będą mówili: "Och, Ja i moja rodzina spytaliśmy lekarza, co mi się
wymyśliłeś sobie to wszystko". przytrafilo, a on odparł, że kiedy pacjent ma duże bóle
albo odniósł poważne obrazenia, zdarza się często, że
Ale któregoś dnia postanowiłem: "Zobaczymy, jak dusza opuszcza ciało.
na to zareaguje moja rodzina" i opowiedziałem im, Zważywszy na sceptycyzm i brak zrozumienia, z
ale nigdy nikomu więcej. Myślę, że moja rodzina jakimi spotyka się osoba, która chce mówić o tego
uwierzyła, że ja byłem aż tak daleko. typu doznaniach, nic dziwnego, że, prawie wszyscy w
tej sytuacji uważają swoje przeżycia za unikalne. Na
Byli tacy, którzy próbowali z początku opowiadać przykład pewien mężczyzna powiedział mi:
innym; ale spotkali się z drwiną, więc postanowili
milczeć. Byłem tam, gdzie nikt jeszcze nie był.
Często, gdy ktoś po pierwszej wyczerpującej
1. Tylko matce próbowałem o tym opowiedzieć. Ale rozmowie na temat swoich doświadczeń dowiedział
byłem wtedy małym chłopcem i ona nie zwróciła na to się ode mnie, że inni ludzie również przeżywali
uwagi, i dlatego nigdy więcej nikomu się już nie podobne stany, dawał wyraz swej głębokiej uldze.
zwierzałem.
To ciekawe, że inni ludzie przeżywali to samo, bo ja
2. Próbowałem o tym opowiedzieć mojemu pastorowi, nie wiedziałem o tym dotąd... Jestem bardzo rad
ale on mnie ofuknął, że miałem halucynacje, więc słyszeć, że ktoś inny to samo czuł.
dałem spokój. Teraz już wiem, że nie jestem wariatem.
3. Byłam bardzo lubiana w niższych klasach szkoły i Dla mnie to było coś bardzo realnego, ale nikomu o
w wyższych też, ale zawsze robiłam to, co większość, tym nie mówiłem, ponieważ bałem się, że spojrzą na
byłam tą, co idzie za, a nie na czele. Próbowałam mnie i pomyślą: "Kiedy serce przestało ci bić, twój
opowiedzieć kolegom i koleżankom moje przeżycia, mózg także przestał działać!"
ale oni od razu orzekli, że jestem "kopnięta".
Starałam się o tym opowiadać, nawet słuchano mnie z Przypuszczałem, że może inni ludzie mieli takie same
zainteresowaniem, potem jednak dowiedziałam się, że przeżycia, ale że pewno nie spotkam nikogo, kto by
obgadywali mnie za plecami: znał taką osobę, bo ludzie nie lubią mówić o tego
"Ona naprawdę ma bzika". Kiedy się przekonałam, rodzaju rzeczach. Gdyby ktoś do mnie przyszedł i
iż uważają to opowiedział o tym, nim tam byłem, pewno
68 spojrzałbym na niego i pomyślał, że chce mnie nabrać,
bo takie jest teraz nasze społeczeństwo.
25
Od tej pory stale rozmyślałem nad tym, co zrobiłem z
Jest jeszcze inny powód, dla ktorego ludzie są tak moim życiem i co zrobię z nim w przyszłości. Jestem
powściągliwi w opowiadaniu swych przeżyć. Czują zadowolony z mej przeszłości.
mianowicie, że ich doświadczenia są tak Nie uważam, by świat był mi coś winien, ponieważ
nieprzekazywalne, tak przekraczają możliwość naprawdę zrobiłem wszystko, co chciałem, i zrobiłem
ludzkiego języka, ludzkiej percepcji i egzystencji, iż to tak, jak chciałem, a teraz nadal żyję i mogę zrobić
wszelkie próby są bezcelowe. więcej. Ale od kiedy nagle "umarłem", zacząłem się
zastanawiać, czy zrobiłem pewne rzeczy dlatego, że
Dla przyczyn już wyjaśnionych powyżej nikt z moich były dobre, czy dlatego, że były dobre dla mnie.
rozmowców nie zbudował sobie przenośnej kazalnicy Przedtem działałem pod wpływem impulsu, a teraz
i nie poświęcił się bez reszty głoszeniu swoich najpierw wszystko muszę powoli i dokładnie
przeżyć. Nikt nie uważał się za powołanego do przemyśleć, przetrawić.
nawracania ludzi, nie próbował przekonywać innych o Staram się robić rzeczy najważniejsze, które
realności własnych doświadczeń. wzbogacają mój umysł i duszę. Nie chcę być ani przez
Odkryłem nawet, że trudność polega na czymś wręcz nikogo inspirowany, ani też sądzić innych, chcę robić
przeciwnym: ludzie z natury swej są bardzo wiele dobrego, ale nie to, co jest dobre dla mnie.
powściągliwi w opowiadaniu tego, co im się I wydaje rni się, że teraz - dzięki temu, co przeżyłem,
przytrafiło. gdzie byłem i co widziałem - wszystko znacznie lepiej
rozumiem.
Wpływ tych doświadczeń na dalsze życie przybrało
formy bardziej subtelne, spokojniejsze. Wiele osób Inni zmienili swe podejście, stosunek do życia
mówiło mi, że ich życie niejako poszerzyło się i fizycznego, do którego wrócili. Pewna kobieta mówi
pogłębiło, że stali się bardziej skłonni do rozmyślań i na przykład całkiem prosto: życie stało się dla mnie
bardziej zaczęli się interesować filozofią dotyczącą znacznie cenniejsze.
rzeczy ostatecznych.
70 Inna osoba opowiada:

W tym czasie - to było tuż przed moim pójściem do To było jakby błogosławieństwo, ponieważ przed tym
college'u - dorastałem w małym miasteczku, wśród atakiem serca zbyt czynnie zajmowałam się
ludzi o bardzo ciasnych horyzontach, z którymi jednak przyszłością moich dzieci i zbytnio troszczyłam się o
byłem zżyty. Byłem typowym chłopakiem ze szkoły wczoraj, a przez to traciłam radości dnia dzisiejszego.
średniej. Trzeba bylo należeć do jakiejś paczki, żeby Teraz moja postawa uległa całkowitej przemianie.
być "fajnym kumplem".
Ale po tym, co mi się przytrafiło, chciałem wiedzieć Kilka osób mówi o przemianie postawy duchowej
więcej. i o względnej wartości ciała fizycznego wobec
W owym czasie jednak nie myślałem, że znajdę kogoś, umysłu.
kto by mi w tym pomógł, ponieważ nigdy nie Zwłaszcza dobrze ilustrują to słowa kobiety, która
przebywałem poza moim malutkim światem. Nie bliska śmierci znalazła się poza ciałem:
miałem pojęcia o psychologii ani o tego rodzaju
rzeczach. Czułem tylko, że się postarzałem w jedną Zdawałam sobie wtedy sprawę bardziej z umysłu niż z
noc po tym wydarzeniu, ponieważ otworzyło mi ono ciała fizycznego. Umysł był najważniejszy, a nie stan
całkiem nowy świat, którego istnienia nigdy nie ciała. A przedtem przez całe moje życie było na
podejrzewałem. Ciągle sobie powtarzałem w duchu: odwrót. Ciało mnie interesowało najwięcej, a to, co się
"Jest tyle rzeczy, o których muszę się dowiedzieć". działo w umyśle, to się działo. Ale po tym, co
Innymi słowy, że istnieje w życiu coś więcej niż przeżyłam, umysł stał się najważniejszy, a ciało było
piątkowe kino i mecze piłki nożnej. Więcej niż czymś drugorzędnym, jakby pokrowcem dla umysłu.
kiedykolwiek przypuszczałem. I wtedy zacząłem Nie zwracałam uwagi na to, czy mam ciało, czy nie.
myśleć: "Jakie są granice człowieka i jego Najwazniejszy był umysł.
umysłu?" To rni otworzyło całkiem nowy wielki
świat. Zaledwie kilka osób powiedziało, że po swoich
doświadczeniach zauważyły w sobie rozwój zdolności
Inny rozmówca stwierdza: intuicyjnych.

1. Po tym przeżyciu miałam wrażenie, że przeniknął


mnie nowy duch. Odtąd wiele osób mówiło mi, że
26
mam na nie wpływ uspokajający, kiedy są z nimi, wiedzieli jednak, że nie są już zbawieni czy
zdenerwowane. I wydaje mi się, że jestem teraz moralnie doskonali.
z ludźmi w większej zgodzie, że łatwiej ich rozumiem. 73

2. Po tej mojej "śmierci" otrzymałam pewien dar,


mianowicie potrafię wyczuć potrzeby innych. Na
Nowy pogląd na śmierć
Jak mozna było oczekiwać, te przeżycia wywarły
przykład często, kiedy jadę windą w budynku, w
głęboki wpływ na postawę człowieka wobec fizycznej
którym pracuję, mam wrażenie, że potrafię czytać z
śmierci, zwłaszcza na poglądy tych, którzy przedtem
ludzkich twarzy, powiedzieć, kto jakiej potrzebuje
spodziewali się, że po śmierci nic nie ma. W takiej czy
pomocy.
innej formie prawie wszyscy wyrazili myśl, że nie
Wiele razy odżywałem się do ludzi zmartwionych i
boją się już śmierci. To jednak wymaga wyjaśnienia.
zapraszałem do mego pokoju na rozmowę, żeby im
Po pierwsze, pewne formy śmierci są oczywiście
jakoś pomóc.
niepożądane, po drugie, żadna z tych osób nie szuka
72
świadomie śmierci. Są przekonani, że dopóki żyją
fizycznie, muszą wypełniać swoje zadania, i
3. Od kiedy miałam ten wypadek, czułam, że
zgodziliby się zapewne ze słowami pewnego
"odbieram" myśli ludzkie i wibracje, że potrafię
mężczyzny, który mi powiedział: Muszę dokonać
wyczuć niechęc do mnie. Często umiałam odgadnąć,
wielu zmian, zanim odejdę z tego świata. Podobnie
co ludzie powiedzą, nim otworzyli usta. Mało kto by
wszyscy oni potępiają samobójstwo, jako sposób
mi uwierzył, ale miałam potem różne dziwne
powrotu do krainy, którą tylko na krótko ujrzeli.
przeżycia.
Pewnego razu byłam na przyjęciu i odgadywałam
Po prostu stan śmierci nie jest dla nich przerażający.
myśli innych osób; kilka z nich, ci, którzy mnie nie
Oto kilka relacji wyjasniających tego rodzaju postawę:
znali, po prostu wyszli. Bali się, że jestem czarownicą
albo kimś w tym rodzaju. Może to jest coś, czego
1. Sądzę, że to doświadczenie ukształtowało jakoś
nabrałam, kiedy "nie żyłam", a może to we mnie
moje życie.
drzemało nie używane, dopóki się to nie przydarzyło.
Byłem zaledwie dziesięcioletnim dzieckiem, kiedy to
Panuje godna podziwu jednomyślność co do tej
się zdarzyło, ale teraz, kiedy może dobiegam kresu,
"Iekcji", wyniesionej z owych spotkań ze śmiercią.
jestem całkowicie przekonany, że istnieje życie po
Prawie wszyscy moi rozmówcy podkreślili doniosłość
śmierci i wcale nie boję się umrzeć. Naprawdę.
kultywowania w życiu doczesnym miłości do bliźnich,
miłości wyjątkowej i głębokiej. Pewien mężczyzna,
Niektórzy ludzie tak bardzo się lękają. Uśmiecham się
który widział świetlistą postać, poczuł się otoczony
zawsze do siebie, kiedy inni wyrażają wątpliwość, czy
miłością i zaakceptowany, mimo iż owa istota
istnieje przyszłe życie albo mówią: Kiedy człowiek
widziała panoramę jego życia. Czuł, że pytanie, jakie
umrze, nie ma go. A ja sobie wtedy myślę "Oni nic
mu zadała, brzmiało: "Czy potrafisz w ten sam
nie wiedzą".
sposób kochać innych?" Uważa, że jest teraz jego
Wiele mi się w życiu przytrafiło. Kiedy prowadziłem
posłannictwem na ziemi nauczyć się takiej miłości.
swój interes, wycelowano we mnie pistolet i
Poza tym wiele innych osób podkreśliło, jak ważne
przyłożono do skroni. Wcale się tym specjalnie nie
jest poszukiwanie wiedzy. W trakcie swych
przeraziłem, bo pomyślałem: "Jeśli naprawdę umrę,
doświadczeń zostało im przekazane, że nabywanie
jeśli naprawdę mnie zabiją, wiem, że będę nadal
wiedzy trwa nawet po życiu na ziemi. Pewna kobieta,
żyć".
na przykład, skorzystała z możliwości nauki, jaką
miała po swej "śmierci". Pewien mężczyzna udziela
2. Kiedy byłem małym chłopcem, bałem się śmierci.
rady: Niezależnie od tego, ile kto ma lat, powinien się
Często w nocy budziłem się z płaczem w ataku
stale uczyć. To jest bowiem proces, który trwa po
strachu. Ojciec i mama przybiegali do mnie pytając, co
wieczność.
się stało. Mówiłem im wtedy, że nie chę umrzeć, choć
wiem, że muszę. I pytałem, czy mogę coś na to
Nikt z moich rozmówców nie żywił po swoim
poradzić. Matka wtedy tłumaczyła: "Nic nie mogę
doświadczeniu przekonania, że jest moralnie
poradzić, tak już jest, wszyscy musimy umrzeć i
"oczyszczony" albo doskonały. Nikt nie miał ochoty
wszyscy musimy się z tym pogodzić". Mówiła też,
wywyższać się nad innych.
że każdy musi przejść przez to sam i że kiedy
Przeciwnie, większość podkreślała, że cięgle próbują
nadejdzie czas, wszystko pójdzie dobrze. Umarła w
być lepsi, że się starają. Ich wizja ukazała im nowe
cele, nowe zasady moraIne, postanowili żyć w zgodzie
27
wiele lat potem i czasem rozmawiałem o śmierci z że śmierć nie istnieje. Po prostu przechodzimy z
żoną. Nadal się bałem. jednego stanu w drugi - tak jak ze szkoły podstawowej
Ale od tego przeżycia nie boję się śmierci, to uczucie do liceum, jak po maturze z liceum na uczelnię.
lęku całkiem zniknęło. Nie martwię się na pogrzebach.
Nawet w jakiś sposób cieszę się, ponieważ wiem, co 2. Życie przypomina więzienie. W tym stanie nie
jest udziałem zmarłego. potrafimy zrozumieć, jakim strasznym więzieniem jest
Pan Bóg chyba dlatego zesłał mi to doświadczenie, że ciało. Śmierć jest takim uwolnieniem jak ucieczka z
tak bardzo bałem się śmierci. Oczywiście rodzice mnie więzienia. To najlepsze porównanie jakie mi
pociesza1i, ale Bóg pokazał, a oni tego nie mogli przychodzi na myśl.
zrobić. Nigdy nie mówię o tym wszystkim, jednak Nawet ci, którzy przedtem mieli tradycyjne
wiem i jestem całkowicie spokojny. przekonania co do istoty przyszłego świata, odeszli w
pewnym stopniu od nich, idąc za tym, co sami przeżyli
3. Teraz już nie boję się umrzeć. Nie to, żebym w zetknięciu ze śmiercią. W rzeczywistości we
pragnął śmierci albo chciał zaraz umrzeć. Nie chcę życ wszystkich relacjach, jakie zebrałem, nikt nie opisał
tam na drugiej stronie, ponieważ na razie mam żyć mitologicznego obrazu tego, co jest "tam". Nikt nie
tutaj. A nie boję się dlatego, że wiem, dokąd stąd opisał mi tak często oglądanych na różnych
pójdę, ponieważ już tam byłem. ilustracjach wspaniałych bram, złocistych ulic
i uskrzydlonych grających na harfach aniołów ani
4. Na ostatek, zanim wróciłem do mego ciała, do płonącego piekła, gdzie się krzątają diabły z widłami.
życia, światło powiedziało mi, że... no, krótko Tak więc w większości przypadków model przyszłego
mówiąc, że ono wróci. Powiedziało mi, że tym razem życia, oparty na zasadzie nagroda - kara, został
będę żyć nadal, ale nadejdzie chwila, kiedy się znowu zdyskredytowany nawet przez tych, którzy przywykli
spotkamy i wtedy umrę naprawdę. myśleć w takich kategoriach. Ku swemu zdumieniu
Tak więc wiem, że to światło i ten głos wrócą, ale przekonuję się, że kiedy świetlista istota widzi ich
kiedy – nie wiem. Myślę, że będzie to bardzo podobne nawet najbardziej odrażające i grzeszne czyny, reaguje
przeżycie, ale chyba lepsze, bo teraz, skoro wiem, nie gniewem czy złością,
czego się spodziewać, nie będę taki zagubiony. Nie 76
chcę jednak wracać tam wkrótce. Mam tutaj do
zrobienia różne rzeczy. lecz wyrozumiałością, a nawet humorem. Pewna
kobieta, która tak właśnie ujrzała swoje życie, a w nim
Przyczyna, dla której śmierć nie jest już dłużej przykłady braku miłości, egoizmu, powiedziała mi:
zjawiskiem przerażającym, o czym mówią wszystkie
powyższe relacje, jest następująca: po tych doznaniach Kiedy znaleźliśmy się przy tych scenach [swietlista
nikt nie żywi wątpliwości co do przeżycia śmierci istota] mimo to dała mi do zrozumienia że nawet
cielesnej. To nie jest już tylko abstrakcyjna wtedy czegoś się nauczyłam. Wiele osób powróciło z
możliwość, ale fakt doświadczony osobiście. nową koncepcją i nowym zrozumieniem przyszłego
świata - wizją, która ukazuje niejednostronny osąd,
Proszę przypomnieć sobie, że wcześniej omawiałem lecz raczej wszechstronny rozwój, mający jako
kon- ostateczny cel samorealizację. Wedle tego nowego
75 poglądu rozwój duszy, zwłaszcza w dziedzinie miłości
i wiedzy, nie kończy się wraz ze śmiercią. Wręcz
cepcję "unicestwienia", która jako model śmierci przeciwnie, trwa dalej po drugiej stronie, jeśli nie
przyjmuje "zapomnienie" i "sen". Osoby, które wiecznie, to z pewnością przez pewien czas, i to na
"umarły", odrzucają taki model i uważają śmierć za skalę, którą możemy ledwie dostrzec, kiedy jesteśmy
przejście z jednego stanu w drugi, za przejście do w fizycznych ciałach, gdyż patrzymy przez "ciemną
wyższego stanu świadomości czy istnienia. Pewna szybę".
kobieta, którą zmarli krewni powitali "po śmierci",
porównywała ją do "powrotu do domu", inni do
pozytywnych psychicznie stanów, na przykład do
Poparcie dowodami
Oczywiscie powstaje pytanie, czy niezależnie od
przebudzenia, otrzymania dyplomu czy ucieczki z
opisów samych przeżyć można zdobyć jakieś
więzienia.
potwierdzenie realności doświadczeń towarzyszących
1. Niektórzy powiadają, że nie wymawiamy słowa
przebywaniu na pograniczu śmierci? Wiele osób
"śmierć", ponieważ staramy się od niego uciec. W
ocenia, że znajdowało się poza ciałem przez dłuższy
moim przypadku nie jest to prawdą. Jak się raz
czas i było świadkami wielu zdarzeń w fizycznym
przeżyło coś takiego, człowiek w głębi serca wie,
28
świecie podczas tego interludium. Czy ktorąś z tych Wreszcie w kilku przypadkach udało mi się zdobyć
relacji można potwierdzić świadectwami innych osób, oświadczenia innych osób, potwierdzające relacje
które, jak wiadomo, były przy tym obecne, albo moich rozmówców. Jednak kiedy zastanawiam się nad
późniejszymi wydarzeniami - i w ten sposób zyskać wartością dowodową tych niezależnych od siebie
potwierdzenie? oświadczeń, widzę kilka faktów komplikujących
sprawę. Po pierwsze, w większości wypadków o
Tylko w kilku przypadkach nieco zaskakująca wydarzeniu potwierdzającym mówi tylko osoba
odpowiedź na to pytanie brzmi "tak". Dalej, opis umierająca i najwyżej dwie osoby z bliskich
wydarzeń, których przyjaciół czy znajomych. Po drugie, w tych
17 wyjątkowych, dobrze potwierdzonych przypadkach,
które udało mi się zebrać, obiecałem nie zdradzać
te osoby były świadkami, przebywając poza ciałem, prawdziwych nazwisk. Gdybym jednak nawet mógł to
bywa zgodny z rzeczywistością. Na przykład kilku uczynić, nie sądzę, by takie relacje - zebrane przecież
lekarzy powiedziało mi, że zdumieli sie bardzo, kiedy po fakcie - mogły stanowić dowód, a to dla przyczyn,
pacjenci nie mający wiedzy medycznej potrafili opisać które wyjaśnię w rozdziale ostatnim.
dokładnie i ściśle zabiegi podczas reanimacji, i to
mające miejsce wtedy, kiedy lekarze byli przekonani, Doszliśmy do końca naszego przeglądu różnych,
że owi pacjenci "nie żyją". najczęściej relacjonowanych etapów i wydarzeń
związanych z umieraniem. Zamykając ten rozdział,
Kilku rozmówców opowiedziało mi, jak zadziwili pragnę przytoczyć obszerniejszy urywek z dość
lekarzy (lub inne osoby), którzy usłyszeli ich relacje wyjątkowej wypowiedzi, w której zawarta jest
ze zdarzeń, jakie obserwowali, przebywając poza znaczna część elementów, jakie przytaczałem.
ciałem. Pewna umierająca dziewczyna, na przykład, Poza tym zawarty tu jest element wyjątkowy - motyw
opuściwszy swe ciało, znalazła się w innym pokoju nie spotykany przedtem: świetlista istota najpierw
szpitalnym, gdzie zobaczyła swoją płaczącą siostrę, uprzedza człowieka o grożącej mu śmierci, a następnie
która mówiła: "Och, Kathy, proszę cię, nie postanawia zostawić go przy życiu:
umieraj". Starsza siostra była zupełnie zaskoczona,
kiedy później Kathy dokładnie opisała jej, gdzie się Kiedy to się stało, chorowałem - zresztą nadal choruję
znajdowała i co wtedy mówiła. W dwóch poniższych – na ciężką astmę oskrzelową i rozedmę płuc.
przypadkach zostały opisane podobne wydarzenia: Pewnego dnia miałem atak kaszlu, wskutek czego
wypadł mi chyba dysk w dolnej części kręgosłupa.
1. Kiedy było po wszystkim, lekarz powiedział mi, że Przez dwa miesiące odwiedzałem różnych lekarzy,
ze mną naprawdę było źle, a ja na to: "Tak, wiem o skarżąc się na okropne bóle, aż wreszcie jeden z nich
tym". A on spytał: "Skąd pan o tym wie?" "Mogę poradził mi, żebym poszedł do neurochirurga, doktora
opowiedzieć wszystko, co się działo" - odparłem. Nie Wyatta. Ten mnie zbadał i powiedział, żebym jak
wierzył mi, więc mu wszystko opisałem; od chwili, najszybciej zgłosił się do szpitala; posłuchałem
kiedy przestałem oddychać, aż do momentu, kiedy go i natychmiast wzięto mnie na wyciąg.
zacząłem wracać do siebie. Był zaskoczony, że
wiedziałem o wszystkim, co się działo. Doktor Wyatt wiedzial, że cierpię na schorzenia
Nie umiał znaleźć odpowiedzi, ale kilka razy do mnie układu oddechowego, wezwal więc specjalistę chorób
zachodził, żeby się pytać o różne szczegóły. płuc, który stwierdził, że gdyby chciano mnie uśpić,
trzeba zasięgnąć rady anestezjologa, doktora
2. Kiedy odzyskałam przytomność po wypadku, był Colemana. Specjalista od płuc leczył mnie przez trzy
przy mnie mój ojciec, a ja nawet nie chciałam się 79
dowiedzieć, w jakim jestem stanie i co myślą o mnie
lekarze. Chciałam tylko powiedzieć o tym, co tygodnie, aż wreszcie w poniedziałek przekazał
przeżyłam. Opowiedziałam ojcu, kto mnie wyciągnął z doktorowi Colemanowi, który jednak nie był
tego domu, opisałam nawet kolor ubrania tego zachwycony moim stanem. Operacja została
człowieka i jak to się odbyło, nawet przytoczyłam wyznaczona na piątek. W poniedziałek wieczorem
rozmowę, jaka miała miejsce zaraz potem. zasnąłem i spałem bardzo dobrze do rana dnia
A mój ojciec powiedział: "Tak, to wszystko prawda". następnego, kiedy to obudziłem się z silnymi bólami.
Ja przez ten cały czas byłam nieprzytomna i nie Obróciłem się, żeby się wygodniej ułożyć, ale w tym
mogłam w żaden sposób tego zobaczyć ani usłyszeć, momencie w kącie pokoju tuż pod sufitem ukazało się
nie będąc poza ciałem. światło.

29
Była to świetlna kula, prawie globus, niezbyt duża, operacyjnego, położą cię na tym łóżku, ale nigdy się
miała średnicę jakieś dwanaście do piętnastu cali, a potem nie obudzisz. O niczym nie będziesz
kiedy się ukazała, ogarnęło mnie miłe uczucie. Nie wiedzieć, odkąd się znajdziesz na sali operacyjnej,
powiem, żeby cudowne, bo tak nie było, ale czułem dopóki ja nie i przyjdę i nie zabiorę ciebie". To nie
całkowity spokój i odprężenie. Widziałem rękę było wypowiedziane słowami ani słyszalnym głosem,
wyciągającą się do mnie z tego światła, które bo inaczej ci inni w tej sali usłyszeliby, a tak się nie
powiedziało: "Chodź ze mną, chcę ci coś pokazać". stało. Było to raczej jakby wrażenie, które odebrałem.
A ja natychmiast, bez chwili wahania, chwyciłem tą Jednak i w tak wyraźnej formie, że nie mógłbym
rękę. powiedzieć, iż nie słyszałem albo że nie odebrałem.
I wtedy poczułem, że zostałem szarpnięty w górę, że Wyraźnie to odebrałem.
opuszczam ciało, obejrzałem się i zobaczyłem siebie
leżącego na łóżku, podczas gdy ja unosiłem się pod Kiedy byłem w tej duchowej formie, wszystko, co
sufit. widziałem, o ileż było łatwiejsze do rozpoznania! Raz
przemknęła mi myśl: "Co takiego ono chce mi
W tej samej chwili, kiedy opuściłem ciało, przybrałem pokazać?" A potem wiedziałem od razu, co to bylo, o
taką formę jak to światło. Miałem uczucie - i muszę co chodziło. Nie było wątpliwości. To łóżko - łóżko
używać własnych słów na to, ponieważ nigdy nie po prawej stronie, jak się wchodzilo z korytarza - na
słyszałem, żeby ktoś opowiadał coś takiego - że ta nim będę leżeć, a ono przyprowadziło mnie tu
forma była z pewnością duchem. To nie było ciało, po specjalnie. I potem powiedziało mi, dlaczego. Światło
prostu smuga dymu albo pary. Wyglądało jak chmura w obawie, żebym się nie lękał, kiedy przyjdzie pora i
dymu papierosowego, którą się widzi unoszącą wokół mój duch opuści ciało, pragnęło, żebym wiedział, jakie
zapalonej lampy. Forma, jaką przybrałem, miała to i będzie uczucie. Chciało mi dodać otuchy, żebym
jednak kolory: pomarańczowy, żółty i kolor dla mnie się nie bał, powiedziało, że nie od razu będzie ze mną,
bardzo niewyraźny - jakby indygo o błękitnym że najpierw będę musiał przeżyć różne rzeczy, ale że
odcieniu. ono będzie czuwać nad wszystkim, i na koniec czekać
Ta duchowa forma nie miała kształtu ciała. Była mniej tu na mnie.
więcej okrągła, ale miała coś, co nazwałbym ręką. A kiedy przyłączyłem się do niego, żeby odbyć tę
Wiem to, bo kiedy światło sięgnęło do mnie, wycieczkę do i sali reanimacyjnej, stałem się sam
wyciągnąłem do niego moją rękę. Ale moje ramię i duchem i w jakiś sposób połączyliśmy się w jedno,
dłoń pozostały na miejscu, widziałem je leżące na będąc oczywiście przy tym dwoma oddzielnymi
łóżku przy moim ciele, gdy ja wznosiłem się do istotami. Jednak to ono sprawowało kontrolę nad
światła. Kiedy jednak nie używałem tej mojej wszystkim, co mnie dotyczyło. I nawet kiedy
duchowej ręki, duch znowu wrócił do kulistej przenikaliśmy ściany i sufity, i tak dalej, wydawało mi
formy. się, że jestem tak z nim zjednoczony, że o nic się nie
Tak więc zostałem przyciągnięty do światła i martwiłem. I znowu to uczucie spokoju, ciszy i
zaczęliśmy się poruszać, mijając sufit i ściany pokoju radości, jakich nigdy dotąd nie doświadczyłem.
szpitalnego, znaleźliśmy się na korytarzu, potem
chyba aż na najniższym piętrze szpitala. Nie Kiedy mi to powiedziało, zabrało mnie z powrotem do
mieliśmy żadnych trudności z przenikaniem drzwi czy mego
ścian. Po prostu ustępowały przed nami, kiedyśmy się 81
do nich zbliżali.
Wiedziałem, że się poruszamy, ale nie miałem uczucia pokoju szpitalnego; gdy wróciliśmy tam, zobaczyłem
szybkości. znowu moje ciało, ciągle leżące w tej samej pozycji, w
80 jakiej je zostawiliśmy, i nagle znalazłem się w nim
znowu. Przypuszczam, że byłem poza ciałem pięć albo
W jednej chwili, prawie nagle, zrozumiałem, że dziesięć minut, ale upływ czasu nie miał wtedy
znajdujemy się w sali reanimacyjnej. Nawet nie żadnego znaczenia. Nie pamiętam nawet, czy
miałem pojęcia, gdzie taka sala się mieści, ale myśmy pomyślałem w ogóle o jakimś określonym czasie. Całe
się tam znaleźli i znowu byliśmy w rogu tej sali blisko to zdarzenie zaskoczyło mnie, zdumiało. Było tak
sufitu, ponad wszystkim. Zobaczyłem lekarzy i żywe i wyraźne - bardziej niż zwykłe przeżycie.
pielęgniarki, jak się poruszali w zielonych fartuchach, A następnego ranka nie bałem się wcale. Kiedy się
i zobaczyłem rozstawione tam łóżka. goliłem, zauważyłem, że moja ręka wcale nie drży, jak
to było przez ubiegłe sześć albo osiem tygodni.
Wtedy ta istota powiedziała mi, własciwie pokazała: Wiedziałem, że umrę, ale nie czułem żalu ani strachu.
"Oto, co będzie z tobą. Kiedy zabiorą cię ze stołu
30
Nie powstała mi w głowie nawet myśl: "Co robić, Chcialem mu powiedzieć, co mi się przydarzyło, ale w
żeby temu przeszkodzić?" Byłem gotów. tej chwili wszedł doktor Wyatt mówiąc: "A więc nasz
pacjent już się obudził.
W czwartek po południu, w przeddzień operacji, Co pan kolega chce teraz zrobić?" A Coleman
byłem w swoim pokoju szpitalnym i bardzo się odparł: "Nie mam nic do roboty. Jeszcze nigdy w
martwiłem. Moja żona i ja zaadoptowaliśmy chłopca, życiu nie byłem tak zdumiony. Oto jestem gotów z
siostrzeńca, i mieliśmy z nim trudności, postanowiłem całą aparaturą, a pacjentowi nic nie potrzeba".
wię napisać list do żony i do jednego z moich "Cuda jeszcze się zdarzają" - powiedzial doktor
krewnych, mówiąc o tych zmartwieniach, i schować Wyatt. Kiedy już mogłem usiąść na łóżku i obejrzeć
oba listy tak, żeby zostały znalezione dopiero po salę, przekonałem się, że leżę na tym samym łóżku,
operacji. Gdy zacząłem pisać do żony, nagle jakby się które wskazało mi światło kilka dni przedtem.
otworzyły upusty, wybuchnąłem okropnym płaczem i Działo się to trzy lata temu, ale wspomnienie tego jest
po chwili poczułem czyjąś obecność, z początku tak żywe, jakby wszystko zdarzyło się wczoraj. Nigdy
pomyślałem, że może płakałem tak głośno, iż jeszcze nie przytrafiło mi się nic równie
zaniepokoiła się któraś z pielęgniarek i przyszła fantastycznego. Zmieniło się wiele w moim życiu.
zobaczyć, co się ze mną dzieje. Ale nie słyszałem, Ale o tym doświadczeniu nie mówię. Opowiedziałem
żeby drzwi się otwierały. I znowu poczułem czyjąś tylko żonie, bratu, mojemu pastorowi i teraz panu,
obecność, tym razem nie zobaczyłem światła, i znowu doktorze. Nie wiem, jak to wyrazić, ale to takie trudne
dotarły do mnie nie wypowiadane słowa, ale myśli, i do wytłumaczenia. Nie chcę zrobić na panu wielkiego
usłyszałem: "Jack, dlaczego płaczesz? Myślałem, że wrażenia ani nie staram się przechwalać. Ale po tym
będziesz chciał być ze mną". A ja pomyślałem: wszystkim nie mam więcej żadnych wątpliwości.
"Tak, i bardzo chcę odejść". A ten głos powiedział: Wiem z całą pewnością, że po śmierci jest życie.
"Dlaczego więc płaczesz?" Odparłem: "Mamy
zmartwienie z naszym siostrzeńcem, boję się, że
moja żona nie potrafi go wychować. Staram się
3
teraz napisać jej, co ma robić. Zbieżności
Martwię się, bo wydaje mi się, że gdybym żył, może To, co się dzieje podczas faz umierania jest - mówiąc
poradziłbym sobie z nim". oględnie - niezwykłe. I dlatego moje zdumienie rosło,
I wtedy od tej obecności przyszła do mnie myśl: kiedy w ciągu wielu lat napotykałem szereg
"Ponieważ troszczysz się o innych i prosisz nie o zaskakujących zbieżności. Występują one również w
siebie, zrobię to, co chcesz. dawnych, często ezoterycznych pismach, poza tym w
Będziesz żyć tak drugo, aż zobaczysz swego literaturze różnych cywilizacji, kultur i epok.
siostrzeńca jako dorosłego człowieka". I
natychmiast ta obecność zniknęła. Przestałem płakać i
zniszczyłem list, żeby moja żona przypadkiem go nie
Biblia
znalazła. W naszym społeczeństwie Biblia jest najpowszechniej
82 czytaną i komentowaną książką, która porusza sprawy
dotyczące duchowego aspektu człowieka i życia po
Tego wieczora przyszedł do mnie doktor Coleman i śmierci.
powiedział, że spodziewa się kłopotów z narkozą i Jednak w całości Biblia stosunkowo mało ma do
żebym się po przebudzeniu nie zdziwił, jak zobaczę powiedzenia o wydarzeniach związanych ze śmiercią
przy sobie mnóstwo różnych drutów, przewodów i albo o tym, jaki jest ten przyszły świat. Zwłaszcza
aparatów. Nie powiedziałem mu, co przeżyłem, tylko odnosi się to do Starego Testamentu. Wedle
skinąłem głową i obiecałem współpracę z lekarzami. niektórych biblistów tylko dwa ustępy ze Starego
Testamentu mówią jednoznacznie o życiu po śmierci:
Następnego ranka operacja trwała dlugo, ale udala się; 84
kiedy odzyskałem przytomność, doktor Coleman był
przy mnie, a ja powiedziałem: "Wiem dokładnie, Izajasz 26, 19:
gdzie jestem", a on spytał: "W którym łóżku?" "W "Ożyją Twoi umarli, zmartwychwstaną ich trupy,
pierwszym po prawej stronie, jak się wchodzi z obudzą się i krzykną z radości spoczywający w
korytarza". On się tylko na to roześmiał i oczywiście prochu, bo [...] ziemia wyda cienie zmarłych".
myślał, że jestem jeszcze pod wpływem narkozy. Daniel 12, 2:
"A wielu się obudzi z tych, którzy śpią w krainie
prochu: ci do wiecznego życia, a owi ku pohańbieniu,
na wieczne zawstydzenie".
31
Kiedy Paweł starał się o tym opowiedzieć, został
Proszę zwrócić uwagę, że w obu tych fragmentach wyśmiany i twierdzono, że "stracił rozum". Mimo to
powiedziane jest wyraźnie, że nastąpi wizja ta zmieniła cały tok jego życia:
zmartwychwstanie fizycznych ciał, a stan śmierci odtąd stał się orędownikiem chrześcijaństwa jako
fizycznej został tu znowu porównany do snu. sposobu życia, którego treścią jest miłość bliźniego.
A jednak, jak to widzieliśmy w poprzednim rozdziale, Istnieją oczywiście pewne różnice. Paweł podczas
niewiele osób odwoływało się do obrazów biblijnych, swej wizji nie był bliski śmierci. Jeszcze jedna rzecz
kiedy starały się omówić czy wyjaśnić swoje interesująca: Paweł notuje, że był oślepiony tym
przeżycia. Przypomnijmy sobie, że pewien mężczyzna światłem i później przez trzy dni nic nie widział. Jest
porównał ciemne zamknięte miejsce, przez jakie to niezgodne z relacjami tych, którzy opowiadają, że
przechodził w momencie śmierci, do biblijnej "doliny choć światło było niezwykle jasne, nie oślepiało ich
cieni śmierci". Dwie osoby wspomniały oświadczenie ani też nie przeszkadzało widzieć innych rzeczy w
Jezusa: "Jam jest światłość świata". pobliżu.
Zapewne na podstawie tego zdania określiły spotkane W rozważaniach na temat istoty życia pozagrobowego
światło jako Chrystusa. Jedna z nich powiedziała mi: Paweł powiada, że są tacy, którzy podają w
wątpliwość chrzescijańską koncepcję życia po śmierci,
Nie widziałam żadnej postaci w tym świetle, ale dla pytając, jakiego rodzaju ciało będą mieć zmarli.
mnie było ono Chrystusem - świadomą jednością ze
wszystkimi rzeczami, doskonałą miłością. Sądzę, że Pierwszy List do Koryntian 15, 35-52:
Jezus rozumiał to dosłownie, kiedy powiedział, że jest "Lecz oto powie ktoś: A jak zmartwychwstają
światłością świata. umarli?
Poza tym, podczas mojej własnej lektury napotkałem W jakim ukażą się ciele? O niemądry [...] To, co
w Biblii zbieżności, o jakich żaden z moich 86
rozmówców nie wspomniał, najciekawsze w pismach
apostoła Pawła. Prześladował on Chrystusa, dopóki zasiewasz, nie jest od razu ciałem, którym ma się stać
nie miał słynnej wizji na drodze do Damaszku, kiedy potem, lecz zwykłym ziarnem [...] Bóg zaś takie daje
to się nawrócił. Powiada on: mu ciało, jakie zechciał; każdemu z nasion właściwe
[ ] Są ciała niebieskie i ziemskie, lecz inne jest piękno
Dzieje Apostolskie 26, 13-26: ciał niebieskich - inne ziemskich [...] Podobnie rzecz
"W poludnie podczas drogi ujrzałem, o królu, się ma ze zmartwychwstaniem. Zasiewa się to, co
światło z nieba, jaśniejsze od słońca, które ogarnęło zniszczalne - powstaje zaś niezniszczalne; sieje się, co
mnie i moich towarzyszy podróży. Kiedyśmy niechwalebne - powstaje chwalebne; sieje się, co
wszyscy upadli słabe, powstaje mocne; zasiewa się ciało zmysłowe -
85 powstaje ciało duchowe. Jeżeli jest ciało ziemskie,
powstanie też ciało [...]
na ziemię, usłyszałem głos, który mówił do mnie po
hebrajsku: «Szawle, Szawle, dlaczego mnie A oto ogłaszam wam tajemnicę: nie wszyscy
prześladujesz? Trudno ci wierzgać przeciwko pomrzemy, lecz wszyscy będziemy odmienieni. W
ościeniowi». «Kto jesteś, Panie?» - zapytałem. A Pan jednym momencie, w oka mgnieniu, na dzwięk
odpowiedział: «Ja jestem Jezus, którego ty ostatniej trąby – zabrzmi bowiem trąba - umarli
prześladujesz. Ale podnieś się i stań na nogi, bo powstaną nienaruszeni..."
ukazałem ci się po to, aby ustanowić cię sługą i
świadkiem tego, co zobaczyłeś, i tego, co ci Ciekawe, że Pawłowy opis "ciała duchowego"
objawię...» Temu widzeniu z nieba nie mogłem się zgodny jest z relacjami tych, którzy opuścili swe ciała.
sprzeciwić, królu Agryppo [...] «Tracisz rozum, We wszystkich przypadkach podkreślano
Pawle! -zawolal głosno Festus [...] - wielka nauka niematerialność ciała duchowego - brak substancji
doprowadza cię do utraty rozsądku». «Nie tracę fizycznej - jak również brak wszelkich ograniczeń.
rozumu dostojny Festusie [...] lecz słowa, które Paweł powiada na przykład, że o ile ciało fizyczne jest
mówię, są prawdziwe i przemyślane»". słabe i brzydkie, duchowe będzie mocne i piękne. To
mi przypomina pewną relację, w której ciało duchowe
To wydarzenie przypomina spotkanie ze świetlistą było cale, nie uszkodzone, choć to fizyczne zostało
istotą w czasie przeżyć ludzi bliskich śmierci. Po poważnie okaleczone, a także i inną, w której duchowe
pierwsze, ta istota posiadała osobowość, chociaż nie ciało nie miało żadnego określonego wieku, to znaczy
miała wiadomego kształtu fizycznego, a "głos", który nie podlegało ograniczeniom czasu.
stawiał pytania i wydawał polecenia, był jej emanacją.
32
Platon duszy, a więc śmierc jest jakby ucieczką i
uwolnieniem. Jak pamiętamy, w pierwszym rozdziale
Platon, jeden z największych myślicieli
Platon wypowiada ustami Sokratesa pogląd, że śmierć
wszechczasów, żył w Atenach w latach 427-347 przed
jest zapomnieniem, ale robi to tylko po to, by
Chr. Swoją filozofię zawarł w licznych dialogach - w
następnie całkowicie temu zaprzeczyć. Wedle Platona
których rozmówcą jest
dusza przychodzi do ciała z wyższych i bardziej
87
boskich sfer istnienia. Dla niego to narodziny są snem
i zapomnieniem, ponieważ dusza przez połączenie z
na ogół jego nauczyciel Sokrates - i niewielkiej liczbie
ciałem przechodzi ze stanu wielkiej świadomości do
listów.
stanu świadomości ograniczonej i na pewien czas
Platon był zdania, że rozumowanie, logika i dyskusja
zapomina prawdy, jakie znała w poprzedniej
są najlepszą drogą, by osiągnąć prawdę i mądrość, ale
pozacielesnej egzystencji. Stąd wniosek, że śmierć jest
tylko do pewnej granicy; był bowiem także wielkim
przebudzeniem i przypomnieniem. Zdaniem Platona,
wizjonerem i uważał, że do ostatecznej prawdy można
dusza oddzielona od ciała na skutek śmierci może
dojść jedynie dzięki intuicji, dzięki mistycznemu
myśleć i rozumieć znacznie jaśniej niż przedtem i o
przeżyciu olśnienia.
wiele łatwiej może rozpoznawać prawdziwą naturę
Uważał, że istnieją płaszczyzny i wymiary
rzeczy. Wkrótce po śmierci staje ona wobec "sądu",
rzeczywistości odmienne od fizycznego zmysłowego
podczas którego i boski byt ukazuje duszy wszystkie
świata, i wierzył, że ta fizyczna dziedzina może być
spełnione w życiu uczynki - zarówno dobre, jak i złe.
zrozumiana tylko w powiązaniu z innymi,
"wyższymi" płaszczyznami rzeczywistości.
W księdze X Pafzstwa występuje może najbardziej
I dlatego zajmował się głównie niematerialnym
uderzające podobieństwo. Tutaj Platon przytacza mit o
świadomym składnikiem człowieka - duszą - i
greckim żołnierzu imieniem Er; brał on udział w
traktował fizyczne ciało jako tymczasowy jej wehikuł.
bitwie, w której zginęło wielu Greków, a kiedy jego
Nic więc dziwnego, że pasjonował go los duszy po
współrodacy przyszli zabrać poległych, znaleźli
śmierci fizycznej i że kilka jego dialogów, zwłaszcza
również i jego ciało. Wraz z innymi złożono je na
Gorgiasz i Państwo, poruszają między innymi ten
stosie i miało być spalone. Po pewnym czasie jednak
właśnie temat.
Er ożył i opisuje, co widział podczas swej podróży w
zaświaty. Najpierw - powiada - dusza jego opuściła
W pismach Platona napotkać można często opisy
ciało i dołączyła do grupy innych duchów, która
śmierci dokładnie takie, jak te przytoczone w
znalazła się następnie w miejscu, gdzie były
poprzednim rozdziale.
"rozpadliny" prowadzące z ziemi do królestwa
Platon na przykład przedstawia śmierć jako
przyszłego życia. Tutaj dusze zostały zatrzymane i
oddzielenie się niematerialnej części żyjącej osoby,
były sądzone przez istoty boskie, które jednym
duszy, od fizycznej części - ciała. A co więcej, ta
spojrzeniem ogarniały wszystkie czyny, jakich każda
niematerialna część człowieka podlega mniejszym
dusza dokonała podczas ziemskiego życia.
ograniczeniom niż fizyczna: tak więc Platon kładzie
szczególny nacisk na to, że czas nie jest elementem
Jednak Er nie był sądzony. Zamiast tego owi
sfer znajdujących się poza fizycznym, zmysłowym
sędziowie powiedzieli mu, że musi wrócić, by
światem. Te inne sfery są wieczne i Platon w
opowiedzieć ludziom żyjącym w fizycznym świecie,
zaskakującym zdaniu powiada, że to, co nazywamy
jaki jest ten przyszły. Po wielu - jeszcze innych
czasem, to "poruszające się nierzeczywiste odbicie
przeżyciach Er został odeslany na ziemię, ale nie
wieczności".
wiedział, jak wrócił do swego fizycznego ciała. Po
Platon wielokrotnie opisuje, jak dusza, która oddzieliła
prostu obudził się na stosie pogrzebowym.
się od ciała, spotyka dusze innych zmarłych i
rozmawia z nimi, a w trakcie przejścia od życia
O jednym musimy pamiętać: sam Platon ostrzega nas,
fizycznego do następnego świata prowadzą ją duchy
że jego szczegółowe opisy świata, w który wkracza
opiekuńcze. Mówi też, że niektórzy mogą liczyć na to,
dusza po śmierci, są tylko przypuszczeniami. Chociaż
iż w momencie śmierci spotkają łódź, która przewiezie
nie wątpi w przeżycie cielesnej śmierci, podkreśla z
ich przez wodę "na drugi brzegi" pośmiertnej
naciskiem, że próbując wytłumaczyć przyszłe życie w
egzystencji. W Fedonie zarowno dra-
trakcie cielesnego, napotykamy dwie przeszkody: po
88
pierwsze, nasze dusze są uwięzione w ciałach
fizycznych i przez to ich doświadczenia, jak też
matyczne tło, jak i użycie słow i argumentów
doznania zmysłowe są ograniczone. Wzrok, słuch,
świadczą o tym, że według Platona ciało to więzienie
dotyk, smak i powonienie - każdy z tych zmysłów na
33
swój sposób może nas oszukać. Nasze oczy mogą "omdlewa" i znajduje się w próżni - nie w fizycznej
pomniejszyć przedmiot wielki, jeśli patrzymy nań z próżni, ale podległej pewnym ograniczeniom, w której
daleka, możemy nie dosłyszeć tego, co ktoś mówi do świadomość umierającego nadal istnieje. Może słyszeć
nas, i tak dalej. To wszystko może spowodować w przykre odgłosy, opisane jako huk, grzmot lub
rezultacie, że będziemy mieć fałszywe zdanie albo podobny do wiatru gwizd i zwykle widzi siebie i swe
wrażenie co do istoty rzeczy. Tak więc dusza nasza nie otoczenie otulone szarą, mglistą poświatą.
może widzieć rzeczywistości samej w sobie, dopóki
nie zostanie uwolniona od niedokładności i fałszerstw Zmarły jest zdumiony tym, że znajduje się poza swym
fizycznych zmysłów. fizycznym ciałem. Widzi i słyszy oplakujących go
najbliższych i przyjaciół, widzi przygotowania do
Po drugie, język ludzki nie wystarcza, żeby pogrzebu, a jednak, kiedy stara się do nich przemówić
bezpośrednio wyrazić ostateczną rzeczywistość. Słowa - nie slyszą go ani nie widzą. Jeszcze nie zdaje sobie
raczej ukrywają niż ujawniają wewnętrzną naturę sprawy, że nie żyje, jest oszołomiony. Nie wie, czy już
rzeczy. W wyniku tego mowa ludzka najwyżej może umarł, czy nie, a kiedy wreszcie to sobie uświadomi,
posługiwać się analogią, mitem lub dzięki innym nie ma pojęcia, gdzie powinien pójść albo co robić.
pośrednim sposobom ukazać prawdziwy charakter Ogarnia go wielki żal i przygnębienie.
tego, co leży poza światem fizycznym. Przez krótki czas pozostaje w pobliżu miejsc, gdzie
przebywał podczas ziemskiego życia.
Tybetańska Księga Zmarłych W pewnym momencie spostrzega, że nadal ma ciało
To niezwykłe dzieło zawiera nauki mędrców
- zwane "jaśniejącym" ciałem - które jednak nie jest
tybetańskich, zbierane i ustnie przekazywane przez
substancją materialną. Tak więc może przenikać przez
wiele wieków, począwszy od czasów
skały i mury, nie napotykając żadnych trudności.
prehistorycznych. Nauki te ostatecznie
Gdziekolwiek chce być, znajduje się tam w jednej
90
chwili. Jego myśli i postrzeganie są mniej
ograniczone: umysł nabiera jasności, a zmysły stają się
spisane zostały około wieku VIII po Chr., ale nawet i
bardziej wrażliwe i doskonałe, bliższe naturze tego, co
wtedy były skrzętnie ukrywane przed niepowołanymi.
boskie. Jeśli w życiu fizycznym był ślepy albo głuchy,
Forma, jaką przybrała ta księga, jest wynikiem
albo kulawy, ku swemu zdumieniu przekonuje się, że
różnorakich powiązanych ze sobą celów, jakim miała
w tym "jaśniejącym" ciele wszystkie jego zmysły,
służyć.
jak też możliwości ciała fizycznego zostały w pełni
Przede wszystkim mędrcy, którzy ją pisali, w
przywrócone, nawet wzmocnione. Moze spotkać inne
rzeczywistości traktowali umieranie jako umiejętność
istoty w tej samej postaci, może też ujrzeć to, co w
- jako coś, co można zrobić dobrze albo w sposób
tybetańskiej księdze nazwane jest "czystym" albo
nieodpowiedni, w zależności od tego, czy ma się
„jasnym" światłem. Tybetańczycy radzą
należytą wiedzę. Tak więc księgę czytano osobie
umierającemu, by zbliżył się do tego światła, źródła
umierającej podczas ostatnich chwil jej życia albo
wielkiej miłości i zrozumienia.
podczas ceremonii pogrzebowej. W ten sposób
spełniać miała dwa zadania: po pierwsze, dopomóc
Księga opisuje również uczucie ogromnego spokoju i
umierającemu, żeby rozumiał każdy nowy etap
zadowolenia, jakiego doświadcza umierający; mówi
zjawisk, jakie będzie przeżywać. Po drugie - miała
także o swego rodzaju "lustrze", w którym całe życie
dopomóc tym, co pozostali, aby wspierali zmarłego
zmarłego, wszystkie uczynki dobre i złe zostają
myślami, a nie zatrzymywali swoją miłością i
wyraźnie ukazane zarówno jemu, jak też istotom
rozpaczą, tak by mógł wejść do krainy śmierci w
sądzącym go.
odpowiednim stanie ducha, uwolniony od wszelkich
W tej sytuacji nie ma mowy o żadnych wykrętach i
cielesnych trosk.
kłamstwach.
Krótko mówiąc, nawet jeśli Tybetańska księga
Mając na względzie te dwa zadania, księga zawiera
zmarłych przytacza wiele późniejszych stanów, jakich
długi opis różnych etapów, poprzez które dusza
żaden z moich rozmówców nie przeżył, jest całkiem
przechodzi po śmierci fizycznej. Współzależność
oczywiste, że występuje tu uderzające podobieństwo
między wczesnymi etapami śmierci, które przedstawia
pomiędzy treścią tego pradawnego manuskryptu a
a tymi opisywanymi przez moich rozmówców jest
zdarzeniami, o jakich mi mówili współczesni
wprost niezwykła.
Amerykanie z końca XX wieku.
Przede wszystkim wedle opisu tybetańskiego dusza
92
osoby umierającej opuszcza ciało. Po pewnym czasie
34
Emanuel Swedenborg inni, którzy stoją blisko, ale tylko on sam; dlatego
że mowa anioła albo ducha przenika do myśli
Swedenborg, który żył w latach 1688-1772, urodził się
ludzkiej..."
w Sztokholmie. Był znany w swoich czasach i miał
znaczne osiągnięcia w naukach przyrodniczych.
Człowiek niedawno zmarły nie zdaje sobie sprawy, że
Najpierw interesował się anatomią, fizjologią i
umarł, ponieważ nadal jest w "ciele", które pod
psychologią, a jego prace z tych dziedzin zyskały duże
wieloma względami przypomina jego cialo fizyczne:
uznanie. Jako starzec przeżył przełom religijny i
"Pierwszy stan człowieka po śmierci przypomina jego
zaczął opowiadać o swych doznaniach, kiedy to
postać na ziemi, ponieważ ma podobne cechy
- jak twierdził stanowczo - był w kontakcie z
zewnętrzne [...] Stąd wydaje mu się, że jest jeszcze na
duchowymi istotami spoza naszego świata.
ziemi [...] I dlatego, kiedy się dziwili, że są w ciele i że
Jego późniejsze prace pełne są dokładnych opisów, jak
mają zmysły wszystkie takie, jak mieli na ziemi [...]
wygląda życie po śmierci.
zapragnęli dowiedzieć się, jakie jest niebo i jakie jest
I w tym wypadku zbieżność pomiędzy tym, co pisze
piekło".
na temat swoich przeżyć duchowych a tym, co
opowiada1i mi ludzie bliscy śmierci, jest
Jednak stan duchowy jest mniej ograniczony.
zdumiewająca. Na przykład Swedenborg opisuje etap,
Postrzeganie, myśl i pamięć są doskonalsze, czas i
kiedy funkcje oddychania i krążenia krwi zostają
przestrzeń nie są przeszkodami jak w życiu
przerwane:
fizycznym:
"Człowiek jeszcze nie umarł, ale oddzielony jest
"Wszystkie właściwosci ducha [ ...] są znacznie
tylko od swej cielesnej powłoki, która służyła mu
doskonalsze, zarówno jak odbierane przez nie
na tym świecie [...] Człowiek, kiedy umiera,
wrażenia, myśli i postrzeżenia".
przechodzi tylko z jednego świata do drugiego".
Umierający człowiek spotyka się z duchami tych,
Swedenborg twierdzi, że sam przeżywał wczesne fazy
którzy odeszli przed nim, a których znał za życia. Są
śmierci i doświadczył oderwania się od swego ciała:
oni po to, by mu pomóc w przejściu do drugiego
"Znalazłem się w stanie oderwania od zmysłów
świata:
cielesnych, byłem prawie umierający; jednak moje
"Duch człowieka, który niedawno opuścił świat [...]
wewnętrzne życie wraz z myśleniem pozostało nie
rozpoznany zostaje przez jego przyjaciół i tych,
zakłócone, tak ie odbierałem wrażenia i
których znał, żyjąc na ziemi [...] pouczają oni, jakie
zachowałem pamięć tych rzeczy , które się
jest wieczne życie..."
wydarzyły i które są udziałem ludzi ożywionych z
94
martwych [...] Zwłaszcza doznałem wrażenia [...] że
mój umysł, mój duch został wyciągnięty i [...]
Może też mieć wizję swego minionego życia.
wyrwany z ciala".
Przypomina sobie wtedy każdy szczegół, nie może
skłamać ani nić ukryć:
W czasie tego przeżycia spotyka istoty, które nazywa
"Wewnętrzna pamięć [...] to taka, w której
"aniołami". Pytają go, czy gotów jest umrzeć:
zapisane jest dokładnie wszystko to [...] o czym
"Te anioły spytały mnie najpierw, jakie są moje
człowiek w każdej chwili myślał, mówił, i co czynił
myśli, czy są to
[...] od najwcześniejszego dzieciństwa po wiek
93
sędziwy. Człowiekowi towarzyszy pamięć o tych
rzeczach, kiedy przechodzi w to drugie życie, i
myśli człowieka umierającego, który przygotowuje
kolejno zostają mu one przypomniane [...]
się do życia w wieczności, chciały, bym zachował te
Wszystko, co powiedział i zrobił [ ...] ukazuje się
myśli".
przed aniołami w świetle jasnym jak za dnia [...] i
Jednak kontakt, jaki nawiązał się pomiędzy
[...] nie ma nic tak ukrytego na ziemi, co by nie
Swedenborgiem a duchami, nie miał charakteru
zostało ujawnione po śmierci..."
ziemskiego, ludzkiego.
Jest prawie bezpośrednim przekazywaniem myśli.
Swedenborg opisuje także "światlo Boga", które
Stąd niemożliwe jest wzajemne niezrozumienie.
przenika tamten świat, światlo niezwykłej jasności,
"Kiedy duchy rozmawiają ze sobą uniwersalnym
które sam widział; światlo prawdy i zrozumienia.
językiem [...] każdy człowiek natychmiast po
śmierci poznaje ten uniwersalny język [...] który
I znowu w pismach Swedenborga - jak przedtem w
jest właściwy jego duchowi [...]
Biblii, w dziełach Platona i Tybetańskiej księdze
To, co mówi anioł albo duch do człowieka, jest tak
zmarłych - znajdujemy zdumiewające zbieżności z
słyszalne jak mowa ludzka, a mimo to nie słyszą jej
35
tym, co opisują ludzie współcześni, którzy znaleźli się Możemy zadać sobie pytanie: Jak wyjaśnić, ze wiedza
na progu śmierci. tybetańskich mędrców, teologia i wizje świętego
Oczywiście rodzi się pytanie, czy to podobieństwo Pawła, przedziwna intuicja i mity Platona oraz
istotnie jest zdumiewające. Niektórzy będą twierdzić duchowe odkrycia Swedenborga -wszystko to tak
na przykład, że autorzy tych różnych dzieł mogli na zgodne jest nie tylko ze sobą, ale również z
siebie nawzajem wpływać. Takie twierdzenie można opowiadaniami ludzi współczesnych, którzy otarli się
podtrzymać w pewnych wypadkach, ale w innych nie. o śmierć?

Platon przyznaje, że swoje poglądy i inspiracje czerpał


z religijnego mistycyzmu Wschodu, tak więc mógł być
4
pod wpływem tej samej tradycji, dzięki której Pytania
powstała Tybetańska księga zmarłych. Z kolei idee Zapewne czytelnicy mają teraz wiele pytań i
filozofii greckiej wpłynęły na niektórych autorów wątpliwości.
Nowego Testamentu i dlatego można twierdzić, że W latach, kiedy wygłaszałem odczyty i odbyłem wiele
poglądy świętego Pawła na ciało duchowe wywodzą prywatnych rozmów, zadawano mi mnóstwo pytań, na
się z Platona. ogół dotyczących tych samych zagadnień; dlatego
Z drugiej strony, w większości przypadków niełatwo mogłem sporządzić listę tych powtarzających się
jest ustalić, jak było w istocie. Każdy pisarz zdaje się najczęściej. W niniejszym rozdziale, a także i w
wnosić jakieś nowe interesujące szczegóły (również następnym, postaram się do nich ustosunkować.
występujące w relacjach moich rozmówców), których Czy pan to wszystko wymyślił?
jednak nie mógł zaczerpnąć z wcześniejszych Nie, nie wymyśliłem. Pragnę w dalszym ciągu
autorów. Swedenborg czytał wykładać psychiatrię i filozofię medycyny, tak więc
95 próba oszustwa z pewnością nie pozwoliłaby mi
zrealizować tego celu.
Biblię i znał Platona. Jednak kilkakrotnie wspomina o Przekonałem się zresztą, że każdy, kto wnikliwie i z
fakcie, że ktoś, kto właśnie umarł, przez pewien czas życzliwością wypytuje swych znajomych, przyjaciół i
nie zdaje sobie z tego sprawy. Ten szczegół, który krewnych o takie przeżycia, wkrótce pozbywa się
ustawicznie się powtarza w opowiadaniach ludzi swych wątpliwości.
bardzo bliskich śmierci, nie występuje z całą
pewnością ani w Biblii, ani u Platona. Czy podchodzi pan do sprawy dostatecznie
Został natomiast podkreślony w Tybetańskiej księdze realistycznie?
zmarłych, dziele, którego Swedenborg zapewne nie Do jakiego stopnia takie zjawiska są powszechne?
mógł czytać, gdyż przetłumaczone zostało w roku Ja sam doskonale zdaję sobie sprawę, że na skutek
1927. ograniczonej z konieczności liczby zbadanych przeze
mnie przypadków nie jestem w stanie ocenić ściśle
Czy istnieje możliwość, że zebrane przeze mnie częstotliwości i zasięgu tego rodzaju zjawisk. Jednak
relacje przeżyć ludzi bliskich śmierci były inspirowane całkiem śmiało mogę
przez dzieła wyżej cytowane? Spośród wszystkich 97
osób, z którymi rozmawiałem, kilka przedtem znało w
jakimś stopniu Biblię, dwie lub trzy wiedziały coś powiedzieć, że zdarzają się one znacznie częściej, niż
niecoś o poglądach Platona. mógłby przypuszczać ktoś, kto tego nie badał. Miałem
Jednak żadna z nich nie miała pojęcia o istnieniu tak wiele publicznych odczytów na ten temat, dla różnych
ezoterycznych dzieł, jak pisma Swedenborga czy pod względem składu i liczebności audytoriów, i
Tybetańska księga zmarłych. Mimo to wiele nigdy nie zdarzyło się, aby ktoś potem do mnie nie
szczegółów, które nie występują w Biblii ani nawet u przyszedł ze swoją własną historię, a nawet w kilku
Platona, stale powtarza się w zebranych przeze mnie przypadkach ludzie opowiadali swe przeżycia
relacjach, a te z kolei odpowiadają dokładnie publicznie. Oczywiście zawsze można powiedzieć (i
zjawiskom i wydarzeniom wzmiankowanym w tych słusznie), że ktoś, kto sam czegoś podobnego
rzadko spotykanych źródłach. doświadczył, zechce posłuchać odczytu o takiej
Trzeba więc stwierdzić, że podobieństwa i zbieżności tematyce.
pomiędzy pismami dawnych myślicieli a relacjami Mimo to wielokroć ludzie ci nie z powodu tematu
współczesnych Amerykanów, którzy byli o krok od przychodzili na mój wykład. Na przykład ostatnio
śmierci, są faktem zdumiewającym i do tej pory mówiłem do trzydziestoosobowej grupy, z której dwie
niewytłumaczalnym. osoby doświadczyły przeżyć z pogranicza śmierci, ale
obie znalazły się na prelekcji dlatego, że należały do
36
tego właśnie zespołu. Żadna z nich nie wiedziała, o słyszał o podobnych zjawiskach?" Wtedy podniosła
czym będę mówić. rękę żona tegoz właśnie lekarza i opowiedziała o
przeżyciach ich bardzo bliskiej przyjaciółki.
Jeśli przeżycia ludzi bliskich śmierci są pana zdaniem
tak powszechne, dlaczego nie są ogólnie znane? Inny przykład: Pewien znajomy lekarz po raz pierwszy
Składa się na to chyba kilka powodów. Po pierwsze i dowiedział się o tego rodzaju przeżyciach z artykułu w
nade wszystko sądzę, że nasze czasy, ogólnie biorąc, starym numerze gazety, gdzie zrelacjonowano odczyt,
zdecydowanie nie sprzyjają dyskusji na temat jaki wygłosiłem. Następnego dnia jeden z pacjentów
możliwości życia po śmierci ciała. Żyjemy w wieku, w całkiem samorzutnie opowiedział mu o własnym
którym nauka i technika uczyniły olbrzymie postępy w podobnym doświadczeniu, ów lekarz upewnił się, że
dziedzinie poznania i opanowania przyrody. pacjent nie mógł słyszeć ani czytać o moich
Rozważania o życiu po śmierci są dla wielu badaniach. A zwrócił się do niego dlatego, że był
anachronizmem, gdyż ich zdaniem temat ten należy zdumiony i zaniepokojony tym, co mu się
raczej do naszej "zabobonnej" przeszłości niż do przydarzyło, i szukał wyjaśnienia medycznego.
"naukowej" teraźniejszości. I dlatego osoby, które 99
doświadczyły zjawisk znajdujących się poza
zasięgiem nauki, w naszym jej rozumieniu, spotykają Bardzo możliwe, że obaj ci lekarze słyszeli przedtem o
się z drwiną. Ludzie, którzy mają za sobą faktach tego rodzaju, ale potraktowali je raczej jako
transcendentne przeżycia, zdają sobie sprawę z tego sporadyczne urojenia niż zjawisko często występujące
rodzaju postaw i na ogół - co zrozumiałe - niechętnie i nie zwrócili na nie uwagi.
opowiadają o nich publicznie. Jestem głęboko
przekonany, że bardzo wiele można by się dowiedzieć Wreszcie istnieje dodatkowy czynnik w wypadku
od osób, które doznały takich przeżyć; boją się one lekarzy, który może wyjaśni, dlaczego tak wielu z nich
jednak, że inni ludzie nazwą je "szalonymi" albo wydaje się nie zdawać sobie sprawy ze zjawisk
podejrzewać będą o "wybujałą wyobraź- towarzyszących stanom bliskim śmierci, choć można
98 by przypuszczać, że to właśnie oni powinni się z nimi
stykać najczęściej. Otóż podczas studiów przyszłym
nię", poprzestały więc tylko na opowiedzeniu ich lekarzom wpaja się, by z wielką rezerwą odnosili się
najwyżej paru osobom z rodziny czy z grona do tego, co mówi pacjent o swoim samopoczuciu,
przyjaciół. uczy się ich zwracać przede wszystkim uwagę na
Poza tym powszechna niewiedza dotycząca tego obiektywne "symptomy" procesu chorobowego, a do
tematu wywodzi się częściowo ze znanego psychologii "subiektywnych" relacji podchodzic z wielka
zjawiska "zwrócenia uwagi". Mnóstwa rzeczy, które rezerwą. Jest to postępowanie rozsądne, gdyż łatwiej
każdego dnia słyszymy i widzimy, naszą świadomość można sobie poradzić z tym, co obiektywne. Jednak
po prostu nie rejestruje. Jeśli jednak uwaga nasza taka postawa wpływa na nieujawnianie przeżyć
zostanie na coś zwrócona (zwłaszcza w sposób związanych ze stanami bliskimi śmierci, ponieważ
dramatyczny), skłonni jesteśmy trwale to zapamiętać. bardzo niewielu lekarzy ma zwyczaj pytać o uczucia i
Wiele osób doświadczyło następującego zjawiska: spostrzeżenia pacjentów, których reanimowali.
nauczyły się znaczenia nowego słowa i od tej chwili
spotykały je w każdym piśmie, jakie brały do ręki w Dlatego też lekarze, którzy teoretycznie powinni być
ciągu następnych paru dni. Wyjaśnienie jest proste: najbardziej predestynowani do obcowania z tego
słowo to nie zajęło nagle przodującego miejsca w rodzaju zjawiskiem - w rzeczywistości nie słyszą o
języku, wręcz przeciwnie - stale było używane. nich częściej niż inni ludzie.
Pojawiało się ono w tekstach czytanych przez tego Czy w sferze przeżywania tego rodzaju zjawisk
człowieka cały czas, ale on, nie znając jego znaczenia, zauważył pan różnice między kobietami i
prześlizgiwał się nad nim wzrokiem. mężczyznami?
Moimi rozmówcami byli zarówno mężczyzni, jak i
Niedawno po wygłoszonym odczycie rozpocząłem kobiety, i nie widzą różnicy pomiędzy ich relacjami
dyskusję i pewien lekarz jako pierwszy spytał mnie: ani co do treści, ani co do typu przeżyć.
"Pracuję w szpitalu od wielu lat. Jeśli tego rodzaju Jednak istnieją różnice w ujęciu tematu. Ogólnie
przeżycia są – jak pan twierdzi - tak powszechne, biorąc, mężczyzni są bardziej powściągliwi. O wiele
dlaczego o nich nie słyszałem?" Wiedząc, że z więcej mężczyzn niż kobiet ograniczyło się do krótkiej
pewnością na sali znajdzie się ktoś, kto spotkał się z odpowiedzi, kiedy listownie lub telefonicznie prosiłem
takimi przypadkami, od razu skierowałem pytanie do o możliwie wyczerpującą relację. Więcej mężczyzn
audytorium: "Czy ktoś z państwa tu obecnych
37
niż kobiet robiło uwagi w stylu: "Starałem się o tym Jeśli nie kłamią może wprost, to podają bardziej
zapomnieć, próbowałem subtelną fałszywą interpretację. Czy nie jest możliwe,
100 że z biegiem lat "rozbudowali" swoje historie?

usunąć z pamięci", często czynią aluzję do tego, że Pytanie to nawiązuje do dobrze znanego zjawiska
bali się śmieszności albo zwierzają się, że uczucia, psychologicznego, kiedy ktoś zaczyna od prostego
jakich doznali, były zbyt silne, żeby o nich mówić. opowiadania o jakimś przeżyciu albo zdarzeniu i w
Chociaż nie potrafię wyjaśnić, dlaczego tak jest, miarę upływu czasu rozwija je w niezwykle
najwidoczniej nie jestem tu wyjątkiem. Russell skomplikowaną historię. Za każdym razem, kiedy się
Moores, znany badacz psycholog, powiedział mi, że nią popisuje, dodaje jakiś subtelny szczegół, aż sam
on i jego koledzy zaobserwowali to samo. Z ogólnej zaczyna w to wierzyć, i wreszcie cala relacja jest tak
liczby osób zgłaszających się, żeby mu opisać swoje upiększona, że nie przypomina pierwowzoru.
doznania psychiczne, zaledwie jedna trzecia to Nie sądzę jednak, by ten mechanizm działał w jakimś
mężczyźni. znaczącym stopniu w przypadkach, które badałem. Po
pierwsze, opowiadania osób, z którymi
Jeszcze inny fakt jest interesujący, mianowicie przeprowadziłem wywiad wkrótce po ich przeżyciu -
większa - niż można by się spodziewać - liczba tego w niektórych przypadkach, kiedy jeszcze były w
rodzaju przeżyć przypada na okres ciąży. I znowu nie szpitalu i dochodziły do zdrowia - nie różniły się od
potrafię tego wyjaśnić. Może dlatego, że sama ciąża opowiadań ludzi, którzy relacjonowali zdarzenia
jest stanem fizjologicznego ryzyka? Przyczyną sprzed wielu lat. Dalej, w kilku przypadkach
większej częstotliwości występowania tych przeżyć osoby, z którymi rozmawiałem, spisały swoje
podczas ciąży jest może fakt, że właśnie tylko kobiety doświadczenia wkrótce po swych doznaniach i
zachodzą w ciążę i że są bardziej skłonne do zwierzeń. odczytały notatki podczas naszego spotkania. I znowu
opisy te są podobne do przeżyć przytaczanych z
I. Skąd pan wie, ie wszyscy ci ludzie po prostu nie pamięci po upływie pewnego okresu. Również jest
klamią? faktem, że często mnie pierwszemu to przeżycie
Kto nigdy nie słuchał zwierzeń osób, które były zostało opowiedziane i to z wielkim ociąganiem,
bliskie śmierci, łatwo może postawić zarzut, że mimo iż minęło sporo czasu. Chociaż było mało okazji
opowiadania te są kłamstwami. Jednak ja znajduję się albo wcale, żeby upiększyć te relacje, znowu nie
w sytuacji raczej wyjątkowej. Widziałem ludzi różnią się one jako grupa od tych, które często były
dojrzałych, emocjonalnie zrównoważonych -zarówno opowiadane na przestrzeni wielu lat. Wreszcie jest
kobiety, jak i mężczyzn - załamujących się i całkiem możliwe, że w kilku przypadkach miało
płaczących w trakcie opowiadania mi tego, co przeżyli miejsce zjawisko wręcz odwrotne: psychiatrzy
trzydzieści lat temu. W głosie ich wyczuwałem wielką nazywają "stłumieniem" pewien mechanizm obronny,
szczerość i przejęcie, niestety, uczuć tych nie można który
przelać na papier. I dlatego oskarżenie, że relacje owe 102
są zmyślone, uważam za bezpodstawne. Niestety,
moim odczuciem nie mogę podzielić się z innymi. polega na tym, że ktoś robi świadomy wysiłek, by
Są jeszcze inne argumenty, które przemawiają za tym, kontrolować niechciane wspomnienia, uczucia albo
że należy całkowicie wykluczyć zarzut fałszerstwa. myśli lub też spycha je w podświadomość.
Najbardziej oczywista będzie tu trudność, jak wyjaśnić Niejednokrotnie wielu moich rozmówców robiło
podobieństwo tylu relacji. Jak to możliwe, by w uwagi, które wyraźnie wskazywały na owo
przeciągu ośmiu lat przyszło do mnie tyle osób z "stłumienie". Na przykład pewna kobieta, która mi
takim samym kłamstwem? dała bardzo szczegółowy opis przeżyć podczas swej
101 "śmierci", powiedziała: "Wydaje mi się, że było ich
jeszcze więcej; ale nie mogę sobie przypomnieć
Oczywiście można założyć, że miła starsza pani z wszystkiego.
Północnej Karoliny i studentka medycyny z New Starałam się to stłumić, bo wiem, że ludzie w
Jersey, i weterynarz z Georgii, i wielu, wielu innych żadnym razie by mi nie uwierzyli".
kilka lat temu porozumiało się, żeby sfabrykować
wielkie oszustwo, którego padłem ofiarą. Jednak nie Pewien żołnierz, któremu przestało bić serce, kiedy
uważam tego za możliwe! poddany został operacji z powodu ran odniesionych w
Wietnamie, opowiedział mi, jakich przeżyć doznaje,
kiedy wspomina moment oderwania się od ciała:

38
"Tchu mi brak jeszcze teraz, kiedy o tym mówię. przejściowy okres w innym wymiarze pomiędzy
Wiem, że wielu rzeczy z tego nie pamiętam, momentem oddzielenia się od starego ciała a wejściem
starałem się o tym zapomnieć". w nowe. Zresztą technika prowadzenia wywiadu z
człowiekiem, który otarł się o śmierć, nie będzie
Krótko mówiąc, wydaje mi się, że śmiało można przydatna dla badań nad reinkarnacją. Powinny i mogą
twierdzić, iż upiększanie nie odgrywa większej roli w tu być stosowane inne metody. Na przykład niektórzy
tego rodzaju opowiadaniach. stosowali technikę "cofania się w odległe czasy".

Czy ci wszyscy ludzie wyznawali przedtem jakąś Wybraną osobę hipnotyzuje się i poleca się jej cofnąć
religię? stopniowo pamięcią w coraz odleglejszą przeszłość jej
życia. Kiedy osiąga czas najwcześniejszych
Jeśli tak, czy tych przeżyć nie ukształtowały ich wspomnień, jakie może przywołać, każe się jej cofnąć
wierzenia religijne obecne i dawne? jeszcze dalej! W tym momencie wiele osób zaczyna
opowiadać szczegółowo o swoim poprzednim życiu
Do pewnego stopnia chyba tak. Jak już wspomniałem w dawnych czasach i odległych miejscach. W
wcześniej, choć opis świetlistej istoty jest niezmienny, niektórych przypadkach opowiadania te odznaczają się
identyfikacja jej najwidoczniej bywa wypadkową niezwykłą wprost precyzją. Zdarzało się to nawet
religijnych wierzeń danej osoby. W czasie moich wtedy, gdy z całą pewnością udało się ustalić, że
badań jednak nie słyszałem żadnej wzmianki o niebie zahipnotyzowany w żaden sposób nie mógł wiedziec o
albo piekle, nic związanego ze zwyczajowym wydarzeniach, osobach i miejscach, które tak
obrazem, jaki powszechnie tkwi w wyobraźni naszego szczegółowo opisywał. Słynny jest przypa-
społeczeństwa. Przeciwnie, wiele osób podkreślało, 104
jak niepodobne były ich przeżycia do tego, czego
spodziewały się na podstawie swych wierzeń dek Bridey Murphy, ale są inne, nawet może bardziej
religijnych. Pewna kobieta, która "umarła", tak znamienne i dobrze udokumentowane, jednak nie tak
powiedziała: powszechnie znane. Czytelników, którzy interesują się
tym zagadnieniem, odsyłam do znakomitej pracy
"Zawsze słyszałam, że jak się umrze, widzi się doktora medycyny, Iana Stevensona Twenty Cases
zarówno niebo, jak i piekło, ale nic takiego nie Suggestive of Reincarnation. Warto też zauważyć, że
widziałam". Inna ciężko ranna w wypadku kobieta, Tybetańska księga zmarłych, która tak dokładnie
która oderwala się od opisuje stany z pogranicza śmierci, powiada, że
103 reinkarnacja ma miejsce później, po tym, co
relacjonowali mi moi rozmówcy.
ciała, mówiła: "Na lekcjach religii uczono mnie, że
w chwili śmierci przejdę przez cudowną perłową Czy rozmawial pan kiedyś z kimś, kto miał przeżycia
bramę. A ja tylko unosiłam się nad moim z pogranicza śmierci z powodu nieudanej próby
fizycznym ciałem! To było zdumiewające!" samobójstwa?
Jeśli tak, czy te przeżycia byly inne?
Dalej, w kilku przypadkach relacje pochodzące od
osób, które są niewierzące albo nie mają w ogóle Znam kilka przypadków, kiedy próba samobójstwa
żadnego przygotowania religijnego, nie różnią się była przyczyną widomej "śmierci". Wszystkie te
treścią od relacji osób głęboko wierzących. W kilku doświadczenia zostały określone jako bardzo przykre.
przypadkach ludzie wierzący, którzy potem wiarę Jak to powiedziała pewna kobieta: "Jeśli ktoś był tu
odrzucili, po tym przeżyciu znowu wrócili do niej. udręczoną duszą, będzie nią równiez i tam". Krótko
Inni mówili mi, że choć czytali Biblię, nigdy naprawdę mówiąc, niedoszli samobójcy twierdzili, że te
nie rozumieli pewnych sformułowań, na które tam problemy, od których próbowali uciec, targnąwszy się
natrafili, dopóki nie otarli się o śmierć. na życie, nie opuścily ich, kiedy "umarli", a nawet
pogłębiły się. Oderwani od ciała nie byli w stanie
Jaki związek, jeśli w ogóle on istnieje, mają przeżycia, rozwiązac swych kłopotów i musieli patrzeć na
które pan badał, z możliwością reinkarnacji? opłakane skutki, jakie ich czyn spowodował.
Mężczyzna, który w rozpaczy po śmierci żony strzelił
Zaden z badanych przeze mnie przypadków nie do siebie, "umarł" i był reanimowany, powiedział:
wskazuje na to, że reinkarnacja istnieje. Jednak trzeba
pamiętać, iż żaden z nich jej nie wyklucza. Jeśli więc
reinkarnacja istnieje, wydaje mi się, że musi być jakiś
39
Nie poszedłem tam, gdzie była [moja żona].
Znalazłem się w okropnym miejscu... Natychmiast O ile mi wiadomo, nie ma. Ponieważ zajęty byłem
zrozumiałem, jaki błąd popełniłem... współczesnymi przypadkami, po prostu nie miałem
Pomyślałem sobie: "Żałuję, że to zrobiłem". czasu zbadać należycie tego zagadnienia. Jednak nie
Inni, którzy przebywali w okropnej "otchłani", mieli byłbym wcale zdziwiony, gdybym znalazł takie relacje
uczucie, iż zostaną tam przez dłuższy czas. Miała to z przeszłości. Z drugiej strony podejrzewam, że
być kara za to, że "złamali prawo", próbując uwolnić przeżycia z pogranicza śmierci zdarzały się znacznie
się przedwcześnie od tego, co było ich zadaniem: częściej w ubiegłych kilku dziesięcioleciach niż
osiągnięcia pewnego celu w życiu. przedtem. Powód jest prosty: dopiero niedawno
105 zaczęto powszechniej stosować reanimację. Wiele
osób, które obecnie zostały przywrócone do życia,
Takie uwagi zgodne są z relacjami kilku osób, które kilka lat temu nie żyłyby. Zastrzyki adrenaliny wprost
"umarły" z powodu innych przyczyn, ale którym w serce, aparatura pobudzająca pracę serca, sztuczne
"przekazano", że samobójstwo jest okropnym serce i płuca są przykładami wielkiego postępu w
zagrożooym surową karą czynem. Pewien mężczyzna, medycynie.
który omal nie umarł po wypadku, powiedział:
Czy badał pan karty chorobowe swoich rozmówców?
Kiedy tam byłem, czułem, że nie wolno mi uczynić
dwóch rzeczy, a mianowicie zabić siebie albo innego Jeśli tylko było to możliwe - tak. W wypadkach, kiedy
człowieka... Gdybym popelnił samobójstwo, udało mi się do nich dotrzeć, potwierdzały złożone mi
odrzuciłbym dar Boga... Zabicie kogoś byłoby -relacje. W niektórych przypadkach z powodu upływu
pogwałceniem zamysłów Bożych wobec tego czasu - albo śmierci osób, które przeprowadzały
człowieka. reanimację, karty te nie były dostępne. Zapisy nie
Tego rodzaju wrażenia, o jakich mówili mi potwierdzone dostępnymi materiałami nie różnią się
wielokrotnie, poszczególni rozmówcy, nie różnią się od tych, w których są one dostępne. W wielu
niczym od zakazów zabraniających samobójstwa, wypadkach, kiedy nie mogłem dostać kart
zawartych w odwiecznych, teologicznych i moralnych chorobowych, postarałem się o świadectwa przyjaciół,
dziełach - występujących w odmiennych formach w lekarzy czy krewnych osoby, z którą przeprowadzałem
pismach autorów tak różniących się, jak święty wywiad, żeby potwierdzić, czy pacjent byl bliski
Tomasz z Akwinu, Locke i Kant. Samobójstwo, śmierci.
zdaniem Kanta, jest działaniem krzyżującym plany Słyszałem, że po pięciu minutach reanimacja jest
Boga, buntem przeciwko swemu Stwórcy. Święty niemożliwa; jednak pan powiada, że niektórzy z
Tomasz dowodzi, że Bóg obdarzył nas życiem, więc pańskich rozmówców "nie żyli" nawet przez
tylko On ma prawo je odebrać. dwadzieścia minut. Jak to jest możliwe?
Odpowiadając na to pytanie, wstrzymuję się od
potępienia samobójstwa. Przytaczam jedynie słowa Większość liczb i danych, cytowanych w praktyce
tych, którzy przez to przeszli. Obecnie przygotowuję lekarskiej, to przeciętne, i nie należy ich traktować
drugą książkę na temat przeżyć ludzi, którzy otarli się jako wartości absolutnych. Owe pięć minut, o jakich
o śmierć, i w niej obszerniej omówię ten problem. się często słyszy , to
107
Czy wśród swych rozmówców miał pan
przedstawicieli odmiennych kultur? przeciętna. Stosowana w praktyce klinicznej reguła
powiada, że nie należy podejmować reanimacji po
Nie, nie miałem. Między innymi dlatego - jak sądzę - pięciu minutach, ponieważ w większości przypadków
moja praca jest "nienaukowa", że grupa ludzi, po tym czasie występują nieodwracalne uszkodzenia
których wysłuchałem, nie była reprezentatywna. mózgu spowodowane brakiem dopływu tlenu. Jest to
Bardzo chciałbym wysłuchać relacji z pogranicza jednak przeciętna, zdarzają się więc odchylenia w obie
śmierci Eskimosów, Indian z plemion Kwakiute, strony. Znam przypadki, kiedy skuteczna reanimacja
Nawajów, Watusi i tak dalej. Niestety, z powodu miała miejsce po upływie dwudziestu minut i mózg
trudności geograficznych i innych, nie byłem w stanie nie był uszkodzony.
tego zrobić.
106 Czy ktoś z pańskich rozmówców był naprawdę
nieżywy?
Czy są jakieś historyczne przykłady zjawisk
towarzyszących zetknięciu się ze śmiercią? Jedna z głównych przyczyn, dla których to pytanie jest
40
takie peszące i trudno na nie odpowiedzieć, polega optymalnych warunkach wykwalifikowanemu
częściowo na tym, że istnieje semantyczna trudność co laborantowi sporo czasu zajmuje odczytanie zapisu. W
do znaczenia słowa "nieżywy". Jak tego dowodzi nagłym wypadku, któremu zawsze towarzyszy zamęt i
zaciekła dyskusja wokół transplantacji narządów, pośpiech, istnieje większa możliwość popełnienia
definicja "śmierci" nie została ustalona nawet przez omyłki. I gdyby nawet można przedstawić płaski zapis
specjalistów w dziedzinie medycyny. Kryteria śmierci EEG osoby, która opowiedziała o swoich przeżyciach
są różne nie tylko w ocenie lekarzy i laików, ale i z pogranicza śmierci, ktoś krytycznie nastawiony
odmienne w samym środowisku ! mógłby - i słusznie - powiedzieć, że zapis nie był
lekarskim. Dlatego odpowiedź na to pytanie będzie dokładny.
zależeć od tego, co się rozumie pod słowem 109
"nieżywy". Należy więc zapoznać się z trzema
kolejnymi definicjami i omówic je. Po drugie, nawet znakomite, odpowiednio ustawione
elektryczne aparaty rejestrujące pracę mózgu nie mogą
Definicja # 1 : Śmierć jako brak klinicznie nam kategorycznie powiedzieć, czy reanimacja w
wykrywalnych oznak życia. Niektórzy skłonni są danym przypadku jest możliwa. Zdarzało się już, że
twierdzić, że człowiek nie żyje, jeśli nie oddycha przez osoby skutecznie reanimowane miały płaski zapis
dłuższy czas, jego serce przestało bić i ciśnienie krwi EEG. Przyczyną tego zjawiska były: nadmierna dawka
tak spadło, że nie mozna go zmierzyć, źrenice są leków, która ogranicza funkcję centralnego systemu
rozszerzone, a temperatura ciała obniża się. Jest to nerwowego, oraz hipotermia (niska temperatura ciała).
definicja kliniczna, którą przez całe wieki posługiwali Po trzecie, nawet gdyby udało mi się znaleźć
się i posługują zarówno lekarze, jak i laicy. I właśnie przypadek, w którym stwierdzono by z całą
wedle tych kryteriów orzeka się śmierć większości pewnością, że aparatura odpowiednio działała, nadal
ludzi. istniałby problem. Ktoś mógłby powiedzieć, że nie ma
Oczywiście wielokrotnie spotykałem się z takim dowodu, iż przytoczone przeżycia z pogranicza
klinicz- śmierci miały miejsce właśnie wtedy, kiedy zapis EEG
108 był płaski, ale że raczej przedtem albo potem.
Moim zdaniem więc EEG nie ma większej wartości na
nym miernikiem, kiedy to lekarze, jak i zapisy obecnym etapie badań.
medyczne zgodnie stwierdzały, że pacjent zmarł.
Definicja # 3: Śmierć jako nieodwracalna,
Definicja # 2: Śmierć jako brak występowania utrata funkcji życiowych i Inni obstają przy jeszcze
fal mózgowych - postęp techniki spowodował bardziej wąskiej definicji. Ich zdaniem nie można
pojawienie się bardzo czułych aparatów do badania powiedzieć, że ktoś był nieżywy, jeśli został
procesów biologicznych, nawet takich, których skutecznie reanimowany - niezależnie od tego, jak
objawów zewnętrznych nie można obserwować. długo kliniczne oznaki życia były niewykrywalne i jak
Elektroencefalograf (EEG) jest aparaturą, która długo jego EEG było płaskie. Innymi słowy, śmierć
wzmacnia i zapisuje subtelną czynność bioelektryczną należy określić jako stan ciała, z którego nie da się już
mózgu. Ostatnio istnieje tendencja, by orzec śmierć, go ożywić.
kiedy nie występuje juz elektryczna dzialalność Oczywiście nie podlega tej definicji żaden z moich
mózgu, co się określa jako "płaski" zapis EEG. przypadków, ponieważ wszyscy ci ludzie zostali
We wszystkich przypadkach reanimacji, z którymi przywróceni do życia.
miałem do czynienia, sytuacja była niezwykle Przekonaliśmy się więc, że odpowiedź na to pytanie
krytyczna. Nie było czasu na zrobienie EEG, lekarze zależy od tego, co się rozumie przez określenie
byli przede wszystkim zajęci tym, by przywrócić "nieżywy". Pamiętajmy, że choć to dyskusja
pacjenta do życia. I na takiej podstawie można by częściowo semantyczna, niemniej jest istotna,
twierdzić, że żadna z tych osób nie została uznana za ponieważ wszystkie trzy definicje zawierają ważne
zmarłą. aspekty. Ja skłaniałbym się do trzeciej, tej najost-
Załóżmy jednak przez chwilę, że wiele osób uznanych 110
za zmarłe miało płaski zapis EEG, ale zostały
skutecznie reanimowane. Czy ten fakt wiele by rożniejszej. Nawet w tych przypadkach, kiedy serce
zmienił? Myślę, że nie, a to dla trzech przyczyn: po nie biło przez dłuższy czas, tkanki ciała, zwłaszcza
pierwsze, próby reanimacji podejmowane są zawsze mózgu, musiały być jakoś zasilane (dostarczany im
bardzo szybko i trwają najwyżej około trzydziestu był tlen i pożywienie), nie trzeba z góry zakładać, że w
minut. Uruchomienie aparatury EEG jest którymś z tych przypadków zostało pogwałcone jakieś
skomplikowanym zadaniem technicznym i nawet w prawo biologii czy fizjologii.
41
Po to, by miała miejsce skuteczna reanimacja, w Już wcześniej twierdziłem, że musiała występować
komórkach ciała musiały zachodzić pewne procesy jakaś szczątkowa biologiczna aktywność we
biologiczne, chociaż nawet zewnętrzne ich oznaki wszystkich tych przypadkach. I tak kwestia, czy
klinicznie były nie do wykrycia. Wydaje mi się, że w "prawdziwa" śmierć miała rzeczywiście miejsce,
obecnym stanie wiedzy nie można określić dokładnie ogranicza się do bardziej zasadniczego problemu: czy
punktu, od którego nie ma już powrotu. Zapewne szczątkowe funkcje biologiczne mogą być przyczyną
zależy on od danego człowieka i nie będzie punktem występowania tego rodzaju przeżyć? Innymi słowami:
stałym, ale raczej zmieniającym swoje położenie na Czy zatem są możliwe inne wyjaśnienia (to znaczy
hipotetycznej krzywej. Przecież kilka dziesiątków lat inne niż przeżycie cielesnej śmierci)?
temu większość ludzi, z którymi rozmawiałem, nie A to pytanie z kolei nawiązuje do treści następnego
zostałaby przywrócona życiu. W przyszłosci zdobycze rozdziału.
techniczne medycyny mogą być tak duże, iż będziemy 5
potrafili przywracać do życia ludzi, których obecnie
nie można uratować.
Wyjaśnienia
Oczywiście moźliwe są inne "wyjaśnienia" przeżyć z
Wysuńmy więc hipotezę, że śmierć jest oddzieleniem
pogranicza śmierci. Choćby z fizjologicznego punktu
się ducha od ciała i że w tym momencie duch
widzenia można postawić tu nieskończoną liczbę
przechodzi do innych wymiarów egzystencji.
hipotez, żeby wytłumaczyć każde doświadczenie,
Wynikałoby z tego, że istnieje pewien mechanizm,
obserwację czy fakt.
dzięki któremu dusza (albo duch) zostaje uwolniona
Słuchacze, do których się zwracałem, z wielu
przez śmierć. Nie mamy jednak podstaw twierdzić, że
możliwych najczęściej wybierali kilka; przedstawię je
ten mechanizm zaczyna działać dokładnie w tym
teraz, jak również te, z którymi mógłbym się spotkać.
punkcie, który my w naszej epoce dość arbitralnie
Dość arbitralnie podzieliłem je na trzy typy:
przyjęliśmy za punkt, z którego nie ma powrotu. Nie
nadnaturalne, naturalne (naukowe) i psychologiczne.
możemy też zakładać, że działa on w każdym
przypadku doskonale, tak jak nie możemy zakładać, iż
Wyjasnienia nadnaturalne
każdy system cielesny zawsze działa doskonale. Może
Raczej rzadko próbowano wyjaśnić omawiane przeze
ten mechanizm dochodzi do głosu przed ostatecznym
mnie zjawiska działaniem nieczystych, wrogich
kryzysem fizjologicznym, pozwalając nielicznym
człowiekowi sił.
ludziom spojrzeć w inny wymiar? Takie założenie
Mam na to jedną odpowiedź. Wydaje mi się, że
pomogłoby wyjaśnić relacje tych osób, które widziały
najlepszym sprawdzianem tego, czy było to działanie
całe swe życie, doświadczyły oderwania się od ciała i
Boga, czy szatana, będą słowa i czyny danej osoby po
tak dalej, kiedy były pewne, że zginą, nawet nim
przeżytym doświadczeniu. Sądzę, że Bóg pragnął aby
nastąpiło uszkodzenie ciała.
ci, którym się ukazał,
113
Jedno twierdzę z całym przekonaniem: cokolwiek by
się
byli dobrzy i przebaczający. Szatan zapewne
111
powiedziałby swoim sługom, żeby kroczyli drogą
nienawiści i zniszczenia.
uważało za ten nieodwracalny próg śmierci - zarówno
Nie ulega wątpliwości, że wszyscy ci, których
w przeszłości, teraźniejszości, jak i przyszłości - ci, z
słuchałem wrócili do życia, żeby iść drogą miłości,
którymi rozmawiałem, znaleźli się znacznie bliżej
wyrzekając się tej drugiej. Owemu hipotetycznemu
owego punktu niż większość ich bliźnich. I choćby
diabłu, który musiałby zadać sobie tyle trudu, żeby
tylko dla tej przyczyny chętnie słucham tego, co mają
omamić swoje nieszczęsne ofiary (i to w jakim celu?),
do powiedzenia.
nie udało się - o ile mi wiadomo - żadnego z moich
W ostatecznej analizie zbyteczne jest deliberować nad
rozmówców zrobić swoim emisariuszem.
ścisłą definicją śmierci - odwracalnej czy
4
nieodwracalnej - w kontekście tej dyskusji. Ci, którzy
podnoszą takie obiekcje wobec przeżyć z pogranicza
śmierci, mają na myśli coś bardziej istotnego. Wyjaśnienia naturalne (naukowe)
Twierdzą oni, że dopóki w ciele tli się choćby nikła 1. Farmakologiczne
iskra czynności fizjologicznych, może ona Niektórzy twierdzą, że przeżycia z pogranicza śmierci
spowodować, a więc tłumaczyć, te doznania. spowodowane są lekarstwami podawanymi pacjentowi
w krytycznym momencie. Pozorna słuszność takiego
założenia opiera się na kilku faktach. Na przykład
42
powszechnie wiadomo, zarówno lekarzom jak i ich z góry, bo miałam uczucie, że ja sama jestem
laikom, że pewne lekarstwa powodują stany wysoko, że idę do nieba.
umyslowych halucynacji i omamów.
Poza tym żyjemy teraz w epoce dużego Tyle tylko pamiętam, pamiętam też, że wcale się nie
zainteresowania nadużywaniem pewnych leków i bałam śmierci.
narkotyków, a publiczna uwaga skupiona jest na W tym okresie mego życia czułam lęk przed piekłem,
zażywaniu takich środków, jak LSD, marihuana i tak ale kiedy mi się to przytrafilo, nawet o tym nie
dalej, które są halucynogenne. pomyślałam, bo wiedziałam, że idę do nieba. Byłam
Wreszcie faktem jest, że wiele stosowanych przez potem zdziwiona, że nie martwiłam się myślą o
medycynę leków powoduje skutki uboczne, które śmierci, ale wreszcie doszłam do wniosku, że to
mogą przypominać przeżycia towarzyszące umieraniu. wskutek znie
Na przykład cyclohexanon, dożylnie wstrzykiwany l15
środek usypiający, powoduje uboczne skutki, podobne
niekiedy do przeżyć związanych z oderwaniem się od czulenia niczym się nie przejmowałam. Było to bardzo
ciała. Został on określony jako przyjemne uczucie, ale bardzo niewyraźne. Nigdy
114 więcej o tym nie myślałam.

-by "dysocjacyjny" środek znieczulający, ponieważ Należy zwrócić uwagę, że występują zbieżności
w czasie jego działania pacjent przestaje reagować nie pomiędzy tym przeżyciem a innymi, uważanymi za
tylko na ból, ale również na otoczenie. Czuje się realne przez ludzi, którzy ich doświadczyli. Ta kobieta
"oderwany" od rzeczywistości, od poszczególnych opisuje bardzo jasne białe światło, spotkanie z
części swego ciała - rąk, nóg i tak dalej. Przez pewien istotami, które miały ją zaprowadzić na drugą stronę, i
czas po przyjściu do zdrowia może odczuwać całkowity brak lęku przed śmiercią. Są jeszcze dwa
zakłócenia psychiczne, łącznie z halucynacjami i inne aspekty, które nasuwają przypuszczenie, że
bardzo wyraźnymi snami. (Pragnę zwrócić uwagę, że oderwała się ona od ciała: wrażenie, że głos lekarza i
zaledwie parę osób użyło tego właśnie słowa: jego pielęgniarki słyszała z góry i uczucie "unoszenia
"rozkojarzenie" na określenie swych wrażeń, kiedy się".
oderwały się od ciała.) Zebrałem kilka relacji ludzi, Z drugiej strony, inne szczegóły tego opowiadania są
którzy będąc uśpieni - jak to sami określili - mieli bardzo nietypowe dla przeżyć z pogranicza śmierci,
bardzo wyraźne "halucynacyjne" wizje śmierci. znanych mi z relacji. Jasne światło nie zostało
Przytoczę tu jedną z nich: spersonifikowane, nie występowało uczucie spokoju i
szczęścia. Opis "tamtego" świata jest raczej
-Było to dość dawno temu, kiedy miałam przeszło niewyraźny, ale zgodny z wierzeniami religijnymi tej
dziesięć lat. kobiety. Istoty, które spotkała, nazywa aniołami i
Byłam w gabinecie dentysty, żeby zaplombować ząb, mówi o tym, że szła do nieba, które mieściło się "w
użył on gazu - rozweselającego - tlenku azotu. Z górze”.
początku bałam się, że się po tym nie obudzę. Kiedy Nie widziała swego ciała, nie była w żadnym
gaz zaczął działać, poczułam, że się spiralnie obracam, innym ciele i czuła, że fotel dentystyczny, a nie jej
nie dookoła osi, ale jak gdyby fotel dentystyczny własny wysilek, był źródłem spiralnego ruchu.
unosił się wraz ze mną spiralnym ruchem w górę,
coraz wyżej. Kilkakrotnie wspomina o mglistości swego przeżycia,
Wszystko było bardzo jasne i biale, a kiedy znalazłam które widomie nie wpłynęło na jej późniejsze
się na szczycie spirali, wyszli mi naprzeciw aniołowie, przekonania. Obecnie ma wątpliwości co do przeżycia
żeby mnie zabrać do nieba. Używam liczby mnogiej śmierci cielesnej.
"aniołowie", bo choć to wrażenie było dość mgliste, Porównując relacje, w których przeżycia tego rodzaju
pewna jestem, że było ich więcej niż jeden. Nie nie są wyraźnie skutkiem jakiegoś lęku czy narkotyku, z
mogę powiedzieć jednak, ilu. doświadczeniami z pogranicza śmierci, trzeba
wspomnieć o paru rzeczach. Po pierwsze, osoby, które
W pewnym momencie dentysta i pielęgniarka opisały mi takie "narkotyczne" stany, nie są wcale ani
rozmawiali ze sobą o jakimś innym pacjencie i mniej, ani więcej romantyczne, obdarzone fantazją,
słyszałam ich wyraźnie, ale kiedy skończyli, nie inteligentne lub zrównoważone niż osoby, które
mogłam przypomnieć sobie pierwszego zdania. opowiedzialy o "prawdziwych" doznaniach z
Wiedziałam jednak, że rozmawiali, a słowa odbijały pogranicza śmierci. Po drugie, przeżycia wywołane
się jak echo. To echo oddalało się stopniowo, zupełnie narkotykami są bardzo mgliste. Po trzecie,
jak w górach. Pamiętam, że wydawało mi się, iż słyszę opowiadania o nich bardzo się różnią między sobą, jak
43
też zdecydowanie od "prawdziwych" wizji z od normalnych stany świadomości oraz inne
pogranicza śmierci. Muszę przy płaszczyzny rzeczywistości.
11.6
- znać, że wybierając do swoich celów określone Współczesną interpretację zastosowania tego rodzaju
przypadki typu "narkozowego", świadomie środków możemy znaleźć w niezwykle ciekawej
wybrałem takie, które są najbardziej zbliżone do grupy książce Andrew Weila The Natural Mind.)
"prawdziwych" doświadczeń. Dlatego twierdzę, że, Historycznie rzecz ujmując, leki związane były nie
ogólnie biorąc, istnieją bardzo poważne różnice tylko z medycyną i leczeniem chorób, ale także z
pomiędzy tymi dwoma rodzajami przeżyć. obrzędami religijnymi i dążeniem do osiągnięcia
"olśnienia". I tak Indianie amerykańscy na zachodzie
Poza tym istnieje wiele dodatkowych czynników, Stanów podczas obrzędów religijnych jedzą peyotl
które wykluczają farmakologiczne wytłumaczenie (kaktus zawierający meskalinę), aby mieć wizje
zjawisk z pogranicza śmierci. Najbardziej istotne jest religijne. Na całym świecie znane są podobne kulty, a
to, że w wielu przypadkach lekarstwo nie zostało ich wyznawcy wierzą, że środek, który biorą, ułatwia
podane przed tymi doznaniami ani - w niektórych im przejście do innego wymiaru. Założywszy, iż taki
przypadkach - nawet po reanimacji. Przeciwnic, wiele pogląd jest słuszny, można by przypuszczać, że
osób z całą stanowczością twierdziło, że ich przeżycie stosowanie leków lub narkotyków jest tylko jedną z
miało miejsce, zanim jakiekolwiek lekarstwo zostało dróg wśród wielu prowadzących do osiągnięcia
podane, w niektórych przypadkach na dlugo przedtem, "olśnienia" i poznania innych sfer egzystencji. A
nim udzielono im pomocy lekarskiej. więc przeżycia podczas umierania mogłyby być jedną
z tych dróg, co wyjaśniłoby podobieństwo między
Nawet w tych przypadkach, kiedy lekarstwa zostaly doznaniami wywołanymi przez leki, jak te
zastosowane w okresie poprzedzającym "śmierć", przytoczone powyżej, a doznaniami z pogranicza
różnorodność ich jest olbrzymia, poczynając od śmierci.
aspiryny, poprzez antybiotyki i adrenalinę aż do
znieczulenia miejscowego i ogólnego. Większość tych # 2. Fizjologiczne
lekarstw nie wpływa na centraIny układ nerwowy ani Fizjologia jest tą dziedziną biologii, która zajmuje się
nie ma działania psychotropowego. Trzeba również czynnościami komórek i narządów, słowem - ciałem
zwrócić uwagę, że nie ma wyraźnych różnic istot żyjących i zależnością pomiędzy jego funkcjami.
dzielących na dwie grupy relacje tych osób, którym Fizjologiczne wyjaśnienie zjawisk z pogranicza
nie dano żadnych lekarstw, i tych, którym dawano śmierci, z jakim się często spotykałem, jest
środki różnego rodzaju. Wreszcie muszę zanotować następujące: ponieważ w czasie śmierci klinicznej tlen
bez komentarzy fakt, że pewna kobieta, która nie dopływa do mózgu i występują inne poważne
"zmarła" dwukrotnie na przestrzeni kilku lat w stresy fizyczne, postrzegane zjawiska muszą
zupełnie odmiennych okolicznościach, brak 118
jakichkolwiek przeżyć za pierwszym razem
przypisywała narkozie. Za drugim razem, kiedy nie być pewnego rodzaju ostatnim kompensacyjnym
była pod działaniem żadnych leków, miała bardzo odruchem zamierającego mózgu.
bogate doświadczenia. Zasadniczy błąd tej hipotezy polega na tym, że - jak
łatwo można przekonać się z relacji przytoczonych
Współczesna farmakologia zakłada między innymi, w uprzednio - wiele przeżyć z pogranicza śmierci miało
co nasze społeczeństwo wierzy na ogół bezkrytycznie, miejsce, nim wystąpił jakikolwiek stres typu
że pewne psychoaktywne lekarstwa powodują fizjologicznego. W kilku nawet przypadkach nie było
przeżycia psychiczne, które dlatego właśnie określa żadnych obrażeń cielesnych.
się mianem halucynacji: "nierealnych", "złudnych" A jednak każdy element, jaki występuje w
albo "wyłącznie mózgowych". przypadkach poważnych obrażeń cielesnych,
117 występuje również w innych - gdzie uszkodzeń ciała
nie było.
Trzeba jednak pamiętać, że nie wszyscy są tego
zdania; istnieje inny pogląd na zależność pomiędzy 3. Neurologiczne
lekarstwem doznaniami, jakie powoduje jego Neurologia jest gałęzią medycyny zajmującą się
stosowanie. Mam tu na myśli zastosowanie lekarstw przyczynami, dlagnostyką i leczemem chorób systemu
zwanych "halucynogennymi". nerwowego (to znaczy mózgu, rdzenia kręgowego i
Na przestrzeni wieków ludzie szukali takich nerwów). Zjawiska podobne do tych, które
psychoaktywnych składników, by osiągnąć odmienne
44
zrelacjonowali moi rozmówcy, występują także w Oczywiście występują podobieństwa pomiędzy tymi
niektórych przypadkach neurologicznych. Tak więc atakami, spowodowanymi bez wątpienia
można by uważać doświadczenia z pogranicza śmierci podrażnieniem jakiegoś ośrodka w mózgu, i
za przypuszczania umrzenia w fununcjonowaniu panoramiczną pamięcią, o jakiej opowiadali moi
systemu nerwowego osoby umierającej. Przyjrzyjmy rozmówcy, którzy byli bliscy śmierci. Na przykład
się neurologicznym przykładom, gdzie występują dwa ataki tego mężczyzny przybierały formę wizualną,
najbardziej uderzające zjawiska towarzyszące zwykle widział obrazy niezwykle żywe i trójwymiarowe,
w spotkaniu ze śmiercią "przeglądowi" zdarzeń z które pojawiały się całkiem niezależnie od jego chęci i
życia umierającego i zjawisku oderwania się od ciała. następowały bardzo szybko; pacjent ten podkreślał
Na oddziale neurologicznym pewnego szpitala utratę poczucia czasu, jaka występuje w trakcie
spotkałem pacjenta, który mi opisał dziwne "ataki", takiego ataku.
w trakcie których widział obrazy ze swego minionego Z drugiej strony, występują również znaczne różnice.
życia. W przeciwieństwie do przeżyć z pogranicza śmierci
obrazy te nie szły w porządku, w jakim się wydarzyły,
Po raz pierwszy, gdy mi się to przytrafiło, patrzyłem ów pacjent nie oglądał ich też wszystkich razem w
na mego stot przyjaciela znajdującego się naprzeciw jednoczesnej wizji.
mnie w pokoju. Nieoczekiwanie prawa strona jego Nie były to wydarzenia znaczące ani przełomowe,
twarzy jakby się wykrzywiła. Nagle w moją podkreś-
świadomość wtargnęły sceny, które wydarzyły się w l20
przeszłości. Były one takie same, jak wtedy, kiedy się
działy: żywe, w kolorach i trójwymiarowe. Poczułem lał ich przeciętność. Nie zostały mu więc
mdłości i byłem tak przerażony, że starałem się nie przedstawione po to, by go osądzić czy nauczyć
widzieć tych obrazów. Od tej pory miałem wiele czegoś. Wielu moich rozmówców, którzy otarli się o
119 śmierć, podkreśla, że po tym "przeglądzie" mogli
zapamiętać wydarzenia ze swego życia z większą
podobnych ataków i nauczyłem się nie przeciwdziałać wyrazistością i bardziej dokładnie niż przedtem,
im. Najlepsze porównanie, jakie mogą wymyślić, to natomiast ten człowiek oświadczył, że nie mógł
filmy puszczane w telewizji na Nowy Rok. zapamiętać poszczególnych obrazów migających w
Wydarzenia z minionego roku tak szybko migają czasie ataku.
jedno za drugim, że nie można zebrać myśli. Takie też Neurologia zna przeżycia podobne do oderwania się
były te moje ataki. od ciała, jest to tak zwana autoskopiczna halucynacja
Ledwie coś zobaczyłem, zdążyłem pomyśleć "Tak, (widzenie samego siebie), która była tematem
pamiętam to", i chcialem to zachować w pamięci, już doskonałego artykułu dra N. Lukianowicza,
się pojawiał następny obraz. zamieszczonego w czasopiśmie medycznym
Widziałem wtedy prawdziwe zdarzenia, nic nie "Archives of Neurology and Psychiatry".
zmienione. Ale kiedy się skończyły , trudno mi było
przypomnieć sobie, co widziałem. W tych dziwnych wizjach podmiot może oglądać swe
Czasem te obrazy się powtarzały, czasem nie. Kiedy odbicie we własnym polu widzenia. Ta zdumiewająca
się pokazywały, przypominałem sobie: ,,O, tak, te już "kopia" oddaje wiernie wyraz twarzy i inne ruchy
widziałem przedtem", ale kiedy zniknęły, nie mogłem ciała oryginału, który jest zupełnie zaskoczony, kiedy
wprost przypomnieć sobie, co to było. Nie były to nagle w pewnej odległości ujrzy swój obraz (zwykle
specjalnie ważne fakty w moim życiu. Żaden z nich. na wprost).
W szystkie bardzo zwyczajne. Nie szły w jakimś Chociaż tego rodzaju doświadczenie przypomina
ustalonym porządku, ani nawet w porządku, w jakim nieco opisane uprzednio przeżycia związane z
się wydarzyły w moim życiu. Po prostu pojawiały się oderwaniem się od ciała, różnice jednak górują nad
na chybił trafił. podobieństwami. Autoskopiczny fantom zawsze jest
żywy, czasem nawet zdaniem podmiotu bardziej żywy
Kiedy te obrazy się pokazują, nadal widzę, co się i świadomy niż on sam –podczas gdy dla tych, którzy
dzieje wokół mnie, ale moja świadomość jest oderwali się od ciała, było ono czymś równie
ograniczona. Nie jest tak bystra jak normalnie. pozbawionym życia jak skorupa. Autoskopiczny.
Zupełnie jakby połowa mojej uwagi była zajęta tymi podmiot może "słyszeć" swojego sobowtóra, jego
obrazami, a druga połowa tym, co się dzieje. Ci, rozkazy, napomnienia i tak dalej. W czasie
którzy mnie widzieli w czasie takiego ataku, twierdzą, przebywania umierającego poza ciałem jest ono
że trwa około minuty, ale mnie się wydaje, że wieki widoczne w całości (chyba że częściowo przykryte
całe.
45
albo schowane), natomiast autoskopiczny sobowtór Mimo późnej pory nie byliśmy też zmęczeni, a więc
często widziany jest tylko od pasa czy szyi w gorę. nie zasnęliśmy i to nie był sen. Byliśmy trzeźwi,
W rzeczywistości autoskopiczne sobowtóry mają o czujni, zdumieni i podnieceni, kiedy wspólnie
wiele więcej cech wspólnych z tym, co nazwałem obserwowaliśmy te obrazy i rozmawialiśmy o nich.
ciałem duchowym, niż z ciałem fizycznym oglądanym 122
przez osobę umierającą. Autoskopiczne sobowtóry,
chociaż nieraz występują w kolorach, częściej Oczywiście, halucynacje autoskopiczne, podobnie jak
opisywane są jako twory mgliste i bezbarwne. zjawisko oderwania się od ciała, związane są pod
Podmiot może widzieć, jak jego obraz prze- pewnymi względami z przeżyciami z pogranicza
121 śmierci. Nawet jeśli jednak skupilibyśmy się na
wszystkich punktach podobieństwa i całkowicie
chodzi przez zamknięte drzwi czy inne fizyczne wykluczyli różnice, fakt, że te halucynacje istnieją, nie
przeszkody bez najmniejszych trudności. wytłumaczyłby nam występowania zjawiska
Przytoczę tu opis oczywistej autoskopicznej oderwania się od ciała. Powód jest prosty: nie ma
halucynacji, jaką mi przekazano. Była ona o tyle również wyjaśnienia halucynacji autoskopicznych.
wyjątkowa, że chodziło o dwie osoby, a nie jedną. Różni neurologowie i psychiatrzy podawali wiele
Na dwa lata przed naszym ślubem, latem, około sprzecznych wyjaśnień, ale sprawa nadal jest
godziny jedenastej wieczorem, odwoziłem moją dyskutowana i jak dotąd żadna teoria nie zwyciężyła.
narzeczoną do domu otwartym wozem sportowym. Dlatego też uważanie zjawiska oderwania się od ciała
Zaparkowałem go na słabo oświetlonej ulicy przed jej za halucynację autoskopiczną byłoby zastąpieniem
domem i oboje byliśmy zdumieni, kiedy równocześnie jednej zagadki inną.
podnieśliśmy wzrok i zobaczyliśmy wielkie obrazy Wreszcie jeszcze bardzo istotny punkt w dyskusji co
nas samych, od pasa w górę, siedzących obok siebie do neurologicznego wyjaśnienia zjawisk z pogranicza
na dużych rozłożystych drzewach, które rosły na tej śmierci.
ulicy o jakieś sto trzydzieści stóp na wprost nas. Obraz Kiedyś natrafiłem na przypadek, w którym pozostały
ten był ciemny, były to prawie sylwetki i nic przez nie szczątkowe zaburzenia neurologiczne spowodowane
nie widzieliśmy, ale były to nasze dokładne kopie. "śmiercią".
Dolegliwość ta była drobna, polegała na częściowym
Żadne z nas nie miało trudności z ropoznaniem porażeniu niewielkiej grupy mięśni z jednej strony
samego siebie. Te sylwetki poruszały się, ale nie ciała.
naśladowały naszych ruchów, bo myśmy siedzieli Chociaż często zapytywałem moich rozmówców, czy
sztywno, obserwując je. Robiły rzeczy następujące: nie mieli tego rodzaju pozostałości, znam tylko ten
mój obraz wziął książkę i pokazywał ją obrazowi jeden przypadek neurologicznej dolegliwości w
mojej obecnej żony, a ona pochyliła się i przeglądała wyniku zetknięcia się ze śmiercią.
uważnie książkę.
Kiedy tak siedzieliśmy, najpierw ja opowiadałem Wyjasnienia psychologiczne
przez chwilę narzeczonej, co robią te nasze sylwetki, i Współczesna psychologia nie osiągnęła jeszcze tej
to zawsze się zgadzało z tym, co ona widziała. A dokładności i precyzji, jakie są udziałem innych nauk.
potem zmienialiśmy się, ona mówiła, co widzi i znowu Psychologowie nadal podzieleni są na zwalczające się
ja widziałem to samo. szkoły i różnią się poglądami, metodami badawczymi
oraz zasad-
Siedzieliśmy tak przez dłuższy czas, co najmniej przez 123
pół godziny - obserwując to zjawisko i rozmawiając o
nim. Sądzę, że moglibyśmy tak przesiedzieć całą noc. niczą interpretacją istoty umysłu. I dlatego
Jednak moja narzeczona musiała wracać do domu, psychologiczne tłumaczenia doznali z pogranicza
więc wreszcie poszliśmy razem po schodach śmierci są odmienne w zależności od szkoły myślenia,
prowadzących na wzgórze, na którym stał jej dom. do której należy osoba interpretująca. Zamiast
Kiedy wróciłem, znowu zobaczyłem obrazy, były tam rozważać wszelkie możliwe, przedstawię kilka, z
nadal, kiedy odjeżdżałem. którymi spotykałem się najczęściej podczas moich
Nie było to nasze odbicie od przedniej szyby, dach odczytów, i to, które moim zdaniem jest najbardziej
samochodu był opuszczony i przez cały czas interesujące.
patrzyliśmy ponad przednią szybę. Żadne z nas nie Poprzednio wspomnialem o dwóch najczęściej
było też pijane, nadal zresztą nie pijemy - a było to na występujących typach wyjaśnień psychologicznych: o
trzy lata przedtem, zanim usłyszeliśmy o LSD czy tych, które zakładają, że albo występuje świadome
innych narkotykach.
46
kłamstwo, albo podświadome upiększanie. Poniżej skala ich wartości uległa głębokiej przemianie.
pragnę omówić dwa inne. Twierdziły one, że miały potem świadomość
większego wewnętrznego bezpieczeństwa. Ta
# 1. Badania nad izolacją reintegracja osobowości wyraźnie przypomina
We wszystkich dyskusjach, jakie prowadziłem na uczucia, których doświadczyło wielu przywróconych
temat moich badań, nikt nie tłumaczył zjawisk życiu.
przeżywanych w stanach bliskich śmierci wnioskami
wysnutymi z badań nad izolacją. Jednak w ramach tej Pewne aspekty procesu umierania są podobne do
właśnie, stosunkowo młodej i szybko rozwijającej się niektórych doznań podczas izolacji. Bliscy śmierci
gałęzi, nauki o zachowaniu zostały zbadane i pacjenci często przez pewien czas są odizolowani,
osiągnięte w warunkach laboratoryjnych zjawiska unieruchomieni w szpitalnych salach reanimacyjnych,
najbliższe doświadczeniom osób umierających. nieraz w warunkach, gdzie dzwięki i światło są
Badania nad izolacją polegają na tym, że poddaje się przytłumione i nie ma odwiedzin z zewnątrz. Można
obserwacji naukowej umysł i ciało osoby, która się nawet zastanawiać, czy fizjologiczne zmiany
zostaje odosobniona w taki czy inny sposób, na związane ze śmiercią ciała mogą spowodować pełną
przykład nie ma żadnych kontaktów z innymi ludźmi izolację, wynikającą z prawie całkowitego odcięcia
albo wykonuje monotonną, ustawicznie powtarzającą wrażeń
się czynność przez dłuższy czas. 125

Dane zostały zebrane w różnoraki sposób. Wiele zmysłowych od mózgu. Dalej, o czym bardziej
informacji dostarczają zapiski doznań samotnych wyczerpująco mówiłem poprzednio, wielu pacjentów,
badaczy podbiegunowych albo rozbitków. W ostatnich którzy, będąc na progu śmierci, przebywali poza
dziesięcioleciach uczeni próbowali badać podobne ciałem, mówiło mi o rozpaczliwym uczuciu
zjawiska w warunkach laboratoryjnych. Znane jest osamotnienia, świadomości odcięcia od innych ludzi.
dobrze doświadczenie, kiedy pewnego mężczyznę, Bez wątpienia można by znaleźć przykłady
który zgłosił się ochotniczo, zawieszono w zbiorniku z pograniczne, których nie dałoby się sklasyfikować ani
wodą o temperaturze ciała. Oczy mu jako doświadczenia związane z nadchodzącą śmiercią,
124 ani jako doświadczenia wynikające z izolacji. Na
przykład pewien pacjent opowiedział mi następującą
zawiązano, uszy zatkano, by miał wrażenie całkowitej historię:
ciemności i ciszy, ramiona umieszczono w rurach,
wskutek czego został pozbawiony normalnych odczuć Leżałem obłożnie chory w szpitalu i wtedy często
ruchowych i zmiany pozycji. widziałem przed sobą obrazy, które się przesuwały
W tych czy innych warunkach całkowitego odcięcia jakby na ekranie telewizora.
od świata zewnętrznego niektórzy ludzie doświadczali Widziałem ludzi, na przykład jakąś osobę daleko w
niezwykłych psychicznych przeżyć, z których wiele przestrzeni, która się do mnie zbliżała, a potem mijała
przypominało te, o jakich pisałem w rozdziale drugim. mnie i zaraz pojawiała się następna. Doskonale
Pewna kobieta, która samotnie spędziła dłuższy czas w zdawalem sobie sprawę, że znajdują się w pokoju
pobliżu Bieguna Północnego, miała panoramiczną szpitalnym i jestem chory , ale zacząłem się niepokoić
wizję wydarzeń ze swego życia. Rozbitkowie, przez tym, co się dzieje. Niektóre z tych osób znałem
wiele tygodni dryfujący w małych łódeczkach po osobiście, byli to moi przyjaciele i krewni, innych
morzu, opisują swoje halucynacje, jak zostają jednak nie znałem. Pewnego dnia nagle uświadomiłem
uratowani, czasem przez nieziemskie istoty podobne sobie, że wszystko to byli ludzie, którzy zmarli.
do duchów albo zjaw. (To nieco przypomina świetliste Można by zadać pytanie, jak sklasyfikować to
istoty albo duchy zmarłych, które spotkało wielu doświadczenie, gdyż ma ono punkty zbieżne zarówno
moich rozmówców.) Inne zjawiska, podobne do tych z z przeżyciami z pogranicza śmierci, jak i związanymi
pogranicza śmierci, które występują w relacjach osób z pobytem w izolacji.
odizolowanych, są następujące:
zaburzenia poczucia czasu, uczucie częściowego Jest nieco podobne do przeżyć osób umierających,
oderwania się od ciała, brak chęci powrotu do które spotykały się z duchami zmarłych, a jednak
cywilizacji, poczucie, jedności" z wszechświatem. różni się od nich, ponieważ nie towarzyszyły temu
Poza tym wiele osób, które były zupełnie same z inne zjawiska. Ciekawa jest na przykład relacja
powodu rozbicia statku albo innego podobnego pewnego mężczyzny, który przebywał jakiś czas
wydarzenia, powiada, że gdy po paru tygodniach izolowany w niewielkim pomieszczeniu; opisuje on
absolutnego odizolowania wróciły do cywilizacji, halucynacje, w czasie których widział przepływające
47
koło siebie obrazy sławnych ludzi. A więc, czy 2. Sny, halucynacje i przywidzenia;
doznanie przed chwilą przedstawione należy A może przeżycia, jakie są udziałem człowieka
klasyfikować jako przeżycie z pogranicza śmierci, znajdującego się na progu śmierci – powiadają
spowodowane bardzo ciężką chorobą pacjenta, czy niektórzy – są tylko spełnieniem marzeń, urojeniami
jako przeżycie spowodowane izolacją, która była czy halucynacjami, które zostały sprowokowane
konieczna ze względu na stan jego zdrowia? Może też różnymi czynnikami: lekami czy narkotykami,
zdarzyć się przypadek, że nie uda się znaleźć niedotlenieniem mózgu, izolacją i tak dalej? Wobec
absolutnych kryteriów, które umożliwiłyby nam tego są one przywidzeniami.
126 Sądzę, że można tu wysunąć wiele kontrargumentów.
Po pierwsze, zwróćmy uwagę na wielkie
zaliczenie każdego takiego przeżycia do jednej z tych podobieństwo treści cytowanych tu opisów, mimo iż
dwóch wyraźnych kategorii. Zapewne zawsze będą to, co się zwykle mówi w naszym środowisku
istnieć przypadki pograniczne. kulturowym o zjawisku śmierci, nie jest oczywiście
Jednak pomimo tych zbieżności wyniki badań nad tym, co się naprawdę sądzi. W dodatku przekonaliśmy
izolacją nie tłumaczą przeżyć z pogranicza śmierci w się, że obraz faz umierania, jaki wynika z tych relacji,
sposób zadowalający. Przede wszystkim żadna z odpowiada w sposób uderzający temu, który został
istniejących teorii nie wyjaśnia różnych zjawisk opisany w bardzo starych i ezoterycznych pismach,
psychicznych występujących w warunkach izolacji. I całkowicie nie znanych moim rozmówcom.
dlatego odwoływanie się do nich przypominałoby Po drugie, faktem jest, że moi rozmówcy nie cierpieli
utożsamianie zjawisk oderwania się od ciała z na żadne psychozy. Ludzie ci sprawiali wrażenie
halucynacjami autoskopicznymi, czyli zastępowanie emocjonalnie zrównoważonych, normalnych,
jednej zagadki inną. Istnieją bowiem dwa pożytecznych członków społeczeństwa. Zajmowali
przeciwstawne poglądy na istotę wizji, które odpowiedzialne stanowiska, pracowali i dobrze się
występują w warunkach izolacji. Niektorzy uważają je wywiązywali ze swoich obowiązków.
za "złudzenia" i "halucynacje", a przecież zawsze w
dziejach ludzkości mistycy, święci i szamani objawień Byli szczęśliwi w małżeństwie, prowadzili normalne
i olśnień szukali w samotności pustyń czy leśnych życie rodzinne, mieli przyjaciół. Niemal każda osoba,
ostępów. Głęboka wiara w to, że odrodzić się z którą rozmawiałem, miała na swoim koncie kilka
duchowo można tylko przez izolację, jest integralną niezwykłych, wykraczających poza ramy
częścią tradycji różnych epok, cywilizacji i kultur i rzeczywistości przeżyć. I co ważne, ludzie ci
swoje odbicie znajduje w wielkich dziełach doskonale potrafili odróżnić sen od jawy.
religijnych, łącznie z Biblią. A jednak moi interlokutorzy, kobiety i mężczyźni,
określają to, czego doznali, nie jako sen, ale
Chociaż ta idea jest raczej obca naszym współczesnym wydarzenie. Wszyscy, bez wyjątku zapewniali mnie w
zachodnim strukturom wierzeniowym, ma ona wielu trakcie naszych rozmów, że ich przeżycia nie były
wyznawców, nawet w naszym własnym snem, ale czymś zdecydowanie realnym.
społeczeństwie. Jednym z pierwszych badaczy zjawisk Wreszcie faktem jest, że można znaleźć dowody
towarzyszących izolacji, mającym duże osiągnięcia w potwierdzające niektóre wypadki oderwania się od
tej dziedzinie, jest doktor medycyny John Lilly, który ciała. Chociaż zobowiązania wobec moich
ostatnio wydał swoją duchową autobiografię pt. The rozmówców powstrzymują mnie od przytoczenia
Center of Cyclone. W książce swej twierdzi nazwisk i szczegółów identyfikują-
stanowczo, że to, co przeżył w warunkach absolutnej 128
izolacji, uważa za całkowicie realne, doznał bowiem
olśnienia duchowego, kiedy do głosu doszła intuicja, i cych, widzialem i słyszałem tyle, że ciągle jestem
nie uważa tego za "złudzenie". Warto też zanotować, zdumiony i oszołomiony. Twierdzę z głębokim
że przytacza tam swoje własne doświadczenia z przekonaniem, iż każdy, kto tak jak ja wejrzy w
pogranicza śmierci, niezwykle podobne do tych, z przeżycia z pogranicza śmierci w sposób
którymi ja się zetknąłem, i zalicza je do tej samej zorganizowany, z pewnością napotka zdumiewające i
kategorii, co swoje przeżycia podczas izolacji. Tak oczywiste ich potwierdzenie, a przynajmniej, jak
więc izolacja, wraz ze środkami farmakologicznymi sądzę, znajdzie dość faktów, żeby się zastanowić, czy
powodującymi halucynacje i bliski kontakt ze te zjawiska - tak dalekie od majaków sennych - nie
śmiercią, może być jedną z wielu dróg wiodących w należą do zupełnie innej kategorii.
nową dziedzinę świadomości.
l27 Na koniec pragnę tu podkreślić, że przytoczone
"wyjaśnienia" nie są po prostu intelektualną
48
abstrakcją. Są także pod pewnymi względami praw. Kiedy ktoś powiada, że wyciągnął pewien
wypadkową osobowości tych, którzy je głoszą. Ludzie "wniosek", od razu daje do
jak gdyby uczuciowo identyfikują się z kanonami 130
wyjaśnień naukowych, które sobie przyswoili czy
wypracowali. zrozumienia, że każdy, kto zacznie od tych samych
W trakcie moich licznych odczytów na temat przesłanek, musi dojść do tego samego wniosku,
zebranych przeze mnie relacji osób, które zetknęły się chyba że popełni błąd w rozumowaniu.
ze śmiercią, proponowano mi różnego rodzaju
interpretacje. Jedni za słuszne uważali za wyłącznie Z tych uwag widać jasno, dlaczego nie chcę wyciągać
założenia fizjologii, farmakologii i neurologii - nawet jakichkolwiek "wniosków" z moich badań i dlaczego
wtedy, kiedy wszystko przemawiało przeciw takiemu nie próbuję potraktować ich jako dowodu
właśnie wyjaśnieniu. Ci, którzy wyznają teorię Freuda, odwiecznego przekonania, że istnieje życie po śmierci
świetlistą istotę uważają za projekcję ojca podmiotu, ciała. Jednak uważam, iż relacje o przeżyciach z
podczas gdy rzecznicy Junga w zbiorowej pogranicza śmierci są niezwykle ważne. Pragnąłbym
podświadomości dopatrują się archetypów, i tak ad tylko znaleźć jakąś pośrednią metodę ich interpretacji
infinitum. - metodę, która, z jednej strony, nie odrzuci ich
dlatego, że nie stanowią one naukowego czy
Raz jeszcze chciałbym wspomnieć, że nie proponuję logicznego dowodu, z drugiej, nie potraktuje jako
własnych nowatorskich wyjaśnień, starałem się tylko sensacji, zaliczając je do mętnych twierdzeń, że są
przytoczyć kilka argumentów, dlaczego te sugerowane "dowodem" na istnienie życia po śmierci.
wydają mi się co najmniej wątpliwe. Natomiast pragnę
zaproponować jedno: Stwórzmy choćby takie To, że obecnie nie możemy dostarczyć "dowodu", nie
możliwości, by przeżycia z pogranicza śmierci były jest skutkiem ograniczeń wynikających z istoty tych
traktowane jako nowe zjawiska, dla których będziemy przeżyć.
mogli znaleźć nowe formuły wyjaśnień i interpretacji. (Moze te ograniczenia istnieją po prostu w
- powszechnie przyjętych kanonach myśli naukowej i
Uwagi końcowe logicznej? Może w przyszłości perspektywy
naukowców i logików będą inne?
Pisząc tę ksiąźkę, wiedziałem, że mój zamysł oraz
Pamiętajmy, że historycznie rzecz biorąc, metodologia
intencje łatwo mogą być źle zrozumiane. Zwłaszcza
logiki i nauki nie była systemem ustalonym i
czytelnikom o nastawieniu naukowym pragnąłbym
statycznym, lecz dynamicznym, rozwijającym się.)
powiedzieć, że w pełni sobie zdaję sprawę, iż to, co tu
przedstawiłem, nie jest pracą naukową. Moim
Cóż mi więc pozostało? Wnioski, świadectwa,
kolegom filozofom z naciskiem mówię: Nie mam
dowody?
złudzeń, że "dowiodłem " istnienia życia po śmierci.
Nie, coś znacznie mniej konkretnego: uczucia,
Żeby ten problem omówić wyczerpująco, należałoby
pytania, analogie, zdumiewające fakty, które trzeba
dyskusję wzbogacić o szczegóły techniczne, które nie
wyjaśnić. W rzeczywistości należałoby pytać, jak
mieszczą się w ramach niniejszej książki, tak że
moje badania wpłynęły na mnie osobiście, a nie: jakie
ograniczę się do kilku krótkich uwag.
wnioski z nich wyciągnąłem.
Odpowiedź mam jedną - kiedy patrzę na kogoś, kto
W tak wyspecjalizowanych dziedzinach, jak logika,
relacjonuje swoje doświadczenia, których nie można
prawo i nauki ścisłe, słowa "konkluzja", "dowód" i
właściwie przelać na papier, po prostu wierzę mu. Dla
"świadectwo" są konkretnymi terminami i mają
tych ludzi ich przeżycia, kiedy byli bliscy śmierci, są
więcej finezyjnych znaczeń niż w powszechnym
czymś rzeczywistym, a ja, obcując z nimi,
użyciu. W języku codziennym zasięg tych samych
utwierdziłem się również w tym mniemaniu.
słów jest bardzo ograniczony. Jeden rzut oka na
popularne sensacyjne magazyny wystarczy, żeby się
Zdaję jednak sobie sprawę, że jest to wzgląd
przekonać, iż każda wyssana z palca historyjka może
psychologiczny, a nie logiczny. Logika jest czymś
być "dowodem" jakiegoś nieprawdopodobnego
jednoznacznym, a rozważania psychologiczne nie są w
twierdzenia.
ten sam sposób
W logice to, co można powiedzieć i czego nie można
131
powiedzieć, wynika z danych przesłanek i nie jest
sprawą przypadku, lecz określane jest na podstawie
jednoznaczne. Pod wpływem danego zespołu
jasno i precyzyjnie zdefiniowanych reguł, konwencji i
okoliczności jedna osoba może się zmienić tak, a
druga zupełnie inaczej.
49
To kwestia predyspozycji i temperamentu, i nie Dziwne, czyz nie? Że z
chciałbym, by moje własne reakcje na te zagadnienia Miliardów, które przed nami
były regułą normującą czyjś tok rozumowania. W Przekroczyły próg Ciemności
świetle tego ktoś mógłby spytać: "Jeśli interpretacja Nikt nie powrócił,
tych doznań jest sprawą tak krańcowo By opowiedzieć nam o Drodze,
subiektywną, po co je badać?" Którą sami musimy poznać,
Sądzę, że jedyną odpowiedzią będzie tu podkreślenie Podróżując tak jak one.
raz jeszcze, jak bardzo powszechnie ludzie interesują
się istotą śmierci. Rubaiyat z Omar Khayyam
Uważam, że w tym wypadku wszelkie próby

Podziękowanie
rozjaśnienia niewiedzy muszą dać dobre wyniki.
Trzeba rzucić światło na ten problem, gdyż jest to
konieczne dla przedstawicieli różnych zawodów i Książkę tę przygotowywałem ponad rok. Przez cały
dziedzin nauki. Potrzebuje tego i lekarz, który zna ten czas wiele osób i instytucji pomagało mi w jej
objawy i nadzieje umierającego pacjenta, jak też planowaniu i redakcji. W tym miejscu chciałbym
duchowny pomagający swym wiernym wyjść na podziękowac setkom ludzi, którzy opowiedzieli mi lub
spotkanie śmierci. Potrzebują tego również napisali o swoich przeżyciach duchowych z
psychologowie i psychiatrzy, ponieważ dla pogranicza śmierci. Jestem niezwykle wdzięczny tym,
wypracowania skutecznej w zastosowaniu i godnej którzy poświęcili swój czas, nadsyłając do mnie
zaufania metody terapii zaburzeń uczuciowych muszą pytania, komentarze, sugestie oraz wskazując na
wiedzieć, co to jest duch i czy może istnieć poza pomocną w tej kwestii literaturę.
ciałem: jeśli nie może, wtedy terapia psychologiczna Doktor Elizabeth Kiibler-Ross zachęciła mnie do
musi położyć nacisk wyłącznie na metody fizyczne, a dyskusji z osobami, które otarły się o śmierć. Doktor
więc lekarstwa, terapię szokami, chirurgią mózgu i tak Ian Stewenson okazał mi wielką pomoc w
dalej. Z drugiej strony, jeśli są dowody, że duch może opracowaniu komentarzy od strony metodologicznej.
istnieć poza ciałem, i to całkiem niezależnie, wtedy Doktor George Ritchie przeczytał mój rękopis i wniósł
terapia zaburzeń umysłowych musi stać się wreszcie wiele cennych uwag, poświęcając przy tym swój czas,
czymś zupełnie odmiennym. który mógł spożytkować na praktykę lekarską lub
dokończenie własnej książki. Doktor Beverly Belk
Bardziej niż o problemy naukowe i zawodowe chodzi służył mi swą wiedzą i doświadczeniem.
tu o coś innego, o problemy osobiste, bowiem to,
czego dowiemy się o śmierci, może zmienić Wzbogacił moją pracę interesującymi sugestiami. John
całkowicie nasz styl życia. Jeśli doznania, jakie Audette poświęcił wiele czasu, wyszukując pomocną
opisywałem, okażą się prawdziwe, będzie to miało w mej pracy literaturę i przygotowując bibliografię.
bardzo wielki wpływ na to, co każdy z nas robi ze Chciałbym również podziękować Johnowi Egle z
swym życiem. Gdyż wtedy w całej rozciągłości Wydawnictwa Mackingbird Books, który pomógł mi
potwierdzi się przekonanie, że nie potrafimy w pełni w tak wielu sprawach, że wyliczenie ich jest prawie
zrozumieć doczesnego życia, jeśli nie spojrzymy na to, niemożliwe.
co znajduje się poza nim. W końcu chciałbym wyrazić podziękowanie mojej
żonie Luizie i dwóm synom za wszystko, co
przyczyniło się do ukończenia niniejszej pracy.
Refleksje nad życiem po życiu
Wstęp
z angielskiego
przełożył Marian Młynarczyk
Książkę tę poświęcam Elizabeth, która pomogła nam Książka ta została zaplanowana jako uzupełnienie i
zrozumieć Drogę, a także Andy'emu, Vi, Dannionowi rozszerzenie koncepcji oraz wyników badań
- trojgu, którzy powrócili Lecz Abraham odparł: zawartych w mojej poprzedniej pracy zatytułowanej
"Mają Mojżesza i proroków, niechże ich słuchają!" Życie po życiu.
"Nie, Ojcze Abrahamie - odrzekł tamten – lecz gdyby Od czasu jej publikacji miałem okazję rozmawiać z
kto z umarłych poszedł do nich, to się nawrócą". wieloma ludźmi, którzy przeżyli własną śmierć.
Odpowiedział mu: "Jeśli Mojżesza i proroków nie Pracuję teraz nad nowymi przypadkami tego
słuchają, to choćby kto z umarłych powstał, nie fenomenu. Tak jak w poprzednich badaniach, niektóre
uwierzą". z tych osób zostały uznane za klinicznie zmarłe,
Św. Łukasz 16: 29-31 podczas gdy inne otarły się o śmierć w wyniku
poranień i wypadków. Z powstalego materialu
50
można wyszczególnić piętnaście powtarzających się fizycznego cierpienia, słyszy lekarza oznajmiającego
elementów. Zostały one omówione w mojej jego zgon. Następnie dociera do niego nieprzyjemny
poprzedniej książce. dzwięk, głośne dzwonienie albo buczenie; w tym
Obecnie listę tę wzbogaciły nowe, wyłonione z samym czasie czuje, iż porusza się bardzo szybko w
ostatnio badanych przypadków. długim tunelu. Odkrywa fakt, że znajduje się poza
Przez lata zastanawiałem się, dlaczego inni ludzie nie ciałem, pozostając jednocześnie w bezpośredniej
spisywali podobnych relacji, jeśli te przeżycia są tak bliskości, która pozwala je obserwować.
powszechne. Miałem wrażenie, że wyniki moich Widzi próby ratowania go. Jest w stanie szoku
badań zostaną poczytane za fałszerstwo. Zadawałem nerwowego.
sobie pytanie, czy nie pracuję nad jedynymi Po chwili opanowuje się, przyzwyczaja do tych
przypadkami, które istnieją. Z kolei, podczas pisania osobliwych warunków. Spostrzega, że ciągle posiada
„Życia po zyciu” obawiałem się, że ciągle się jakąś formę "ciała", ale o innej naturze, włada nim w
powtarzam, że ktoś inny badałby te zjawiska bardziej zupełnie inny sposób.
wnikliwie. Wkrótce zaczyna się dziać coś nowego. Pojawiają się
Jednakże zauważalne ostatnio postępy w mojej pracy inni,
pozwoliły mi odsunąć te obawy. Nawiązałem kontakty 138
z kilkunastoma innymi lekarzami. Doktor Elizabeth
Kiibler - Ross, która przeprowadziła takie same przychodzą aby mu pomóc. Rozpoznaje w nich duchy
badania, doszła do identycznych wniosków. Kiedy bliskich i przyjaciół, którzy zmarli wcześniej.
otrzymała maszynopis mojej pierwszej książki, Następnie zjawia się świetlista postać. Emanuje
napisała do wydawcy, że wyniki jej miłością i ciepłem, zadaje mu pytania bez słów,
137 pomaga w ocenie całego życia poprzez panoramiczną
projekcję najważniejszych wydarzeń z przeszłości. W
własnych badań w pełni potwierdzają moje koncepcje. którymś momencie umierający zdaje sobie sprawę, że
Wyznała również, że jest w posiadaniu setek relacji dotarł do bariery stanowiącej granicę między życiem
tego rodzaju i że przygotowuje obszerne ich ziemskim a nową formą bytu. Uzmysławia sobie
zestawienie z komentarzem. Od innych lekarzy i konieczność powrotu na Ziemię, gdyż jego czas
duchownych dowiedziałem się, że oni także mieli do jeszcze nie nadszedł, choć dusza, przepełniona
czynienia z tym fenomenem. Wszystko to zdaje się intensywnym uczuciem radości, miłości i spokoju,
potwierdzać powszechność owego zjawiska. pragnie tam pozostać. Mimo to powraca do swego
fizycznego ciała, które znów zaczyna dawać oznaki
Kiedy w przeszłości wygłaszałem na ten temat życia.
prelekcje, zgłaszały się do mnie osoby gotowe
podzielić się swoimi przeżyciami, ale tylko w cztery Powracający próbuje podzielić się z innymi swym
oczy. Obecnie obserwuję większą otwartość i chęć doświadczeniem, ale nie znajduje odpowiednich słów,
dzielenia się swymi niezwykłymi doznaniami. W ten by móc opisać to, czego doświadczył. Brak wiary i
sposób inni ludzie mają okazję usłyszeć z pierwszej zrozumienia ze strony słuchających powoduje, iż
ręki relacje tych, którzy byli blisko śmierci i wspomnienia z pogranicza życia i śmierci zachowuje
doświadczyli opisanych w mojej książce zjawisk. dla siebie. Jednak skutki tego przeżycia wyciskają
Opierając się na tych i innych dowodach, mogę piętno na dalszej egzystencji człowieka, zmieniając
stwierdzić z przekonaniem, że fenomen ten - bez jego stosunek do spraw życia i śmierci.
względu na to, co oznacza - jest czymś powszechnym.
Tak powszechnym, że wkrótce nie będziemy już
pytać, czy istnieje, lecz zajmiemy się badaniem jego
Nowe elementy
Podczas analizy, którą prowadziłem po ukończeniu
natury. Jednym z celów książki ”Życie po życiu” było
mojej pierwszej książki, odkryłem kilkanaście
zaprezentowanie wszystkim zainteresowanym
nowych, wcześniej nie wymienionych elementów.
ogólnego zarysu aktualnej wiedzy na ten temat.
Omówię je w tym rozdziale.
Wydaję się być mniej powszechne niż te, o których
Z kolei na początku niniejszej książki chciałbym
pisałem wówczas. Z wyjątkiem "nieziemskich
przypomnieć teoretyczny model doświadczenia, który
wybawców", wszystkie te niezwykłe elementy
po raz pierwszy opisałem w ”Życiu po życiu”.
pojawiały się w relacjach ludzi, których
Zawiera on wszystkie typowe elementy przeżycia z
doświadczenia z pogranicza śmierci były bardziej
pogranicza śmierci.
rozciągnięte w czasie.
Człowiek umiera, a kiedy osiąga kulminacyjny punkt

51
Wizje wszechwiedzy Czytamy w Biblii: "wszystkie rzeczy będą przed
tobą odkryte".
Kilkanaście osób opowiadało mi, że podczas ich
Przez mgnienie mogłam odpowiedzieć na wszelkie
spotkania ze śmiercią doświadczyli chwilowego
możliwe pytania.
olśnienia zupełnie inną rzeczywistością. Cała wiedza,
Jak długo to trwało, nie wiem.
przeszłość, teraźniejszość, przyszłość jawiła im się w
142
niej jako forma pozbawiona granic czasowych.
Opisywali to jako moment totalnego zjednoczenia z
Zapytana o to, w jakiej formie wiedza ta została jej
wszechwiedzą. Doświadczenie takie wymyka się, jak
zaprezentowana, odpowiedziała:
twierdzą moi rozmówcy, wszelkim próbom opisu.
Zaprezentowano mi ją we wszystkich formach
141
komunikacji: wizji, dźwięku, myśli. To było "nic" i
zarazem "wszystko".
Wszyscy oni są zdania, że olśnienie owo kończy się
Miałam wrażenie, że nie ma rzeczy, która byłaby dla
wraz z powrotem do fizycznego ciała, nie ma mowy o
mnie niedostępna. Mówię tu o całej wiedzy, a nie o
wyniesieniu czegokolwiek poza tą granicę. Zgadzają
jakimś jej fragmencie. Po powrocie do ciała
się również, że wizja ta nie zniechęca do nauki w tym
odczuwałam ciągle ten sam głód wiedzy. To rozsądek
życiu, a wręcz przeciwnie.
nam mówi, że odpowiedzi należy szukać tutaj, za
Doznanie to określają jako przebłysk totalnego
życia. Jest to część naszego spełnienia. Nie dotyczy
wejrzenia we wszechwiedzę, jakby dotarcie do banku
to tylko mnie lub pana, doktorze, ale całego rodzaju
informacji szkoły lub biblioteki. Każdy podkreśla, że
ludzkiego.
słowa, którymi to opisują, "ślizgają się" po
Wiedza, którą posiadam, jest formą pomocy, którą
powierzchni istoty tego, co wtedy czuli. W moim
mogę świadczyć innym.
własnym odczuciu, przyczyn tego niezwykłego stanu
Chciałbym zwrócić waszą uwagę na jeden fakt w tej
umysłu należałoby szukać w głębszym, niezbadanym
wypowiedzi. Kobieta ta była przeświadczona, że
wymiarze naszej świadomości.
powinna zapomnieć o wszystkim, co zostało przez nią
odkryte.
Pewna kobieta, która "umarła", tak opowiada o tym
Sugeruje to istnienie jakiegos mechanizmu, który wraz
stanie:
ze zmianą formy naszego bytu odkrywa przed nami
Miało to miejsce zaraz po tym, jak całe moje życie
prawdę.
zostało mi wyświetlone. W ułamku sekundy
Jednakże w momencie powrotu do formy nam
posiadłam wszelką wiedzę. Byłam świadoma tajemnic
właściwej wymazuje pamięć tego poznania.
wszystkich wieków i znaczenia całego wszechświata,
Niezwykłe jest podobieństwo owego przypuszczenia
gwiazd, księżyca - po prostu wszystkiego. Ale po tym,
do myśli wyrażonej w metaforyczny sposób przez
jak wybrałam powrót, wiedza ta zniknęła. Nie jestem
Platona.
w stanie przypomnieć sobie czegokolwiek. Wydaje mi
W jego opowieści wojownik Er powrócił do życia po
się, że kiedy podjęłam decyzję powrotu, przekazano
tym, jak wszyscy uznali go za zmarłego. Opowiadał o
mi, że wszystko zapomnę. Zostałam wezwana z
niezwykłych rzeczach, których doświadczył. I o tym,
powrotem do moich dzieci.
że pozwolono mu powrócić, aby mógł przekazać, jak
Wydaje mi się, że oznajmiono mi, iż przez jakiś czas
wygląda śmierć: Tuż przed swoim powrotem Er
będę chora, że zostanę ponownie "wezwana". I
widział zastępy dusz czekających na narodziny:
rzeczywiście byłam "wzywana" jeszcze kilkanaście
Wszystkie one podróżowały przez dolinę
razy. Oni oznajmili mi również, że wiedza ta ulegnie
zapomnienia, w straszliwym upale, gdyż dolina była
wymazaniu, gdyż posiadanie jej jest możliwe tylko w
pozbawiona drzew i roślinności.
świecie, gdzie czas nie istnieje. Zatem to, co mi
Zatrzymywały się nad brzegami rzeki przebaczenia,
pozostało, to ogólna pamięć poznania wszechrzeczy,
po której żadna z łodzi nie mogła popłynąć. Dusze te
przekonanie, że jest to dar nieosiągalny dla nas,
musiały wypić pewną ilość wody z tej rzeki, a te które
żyjących w fizycznym ciele. Wszystko co przeżyłam,
nie dosąpiły zbawienia, piły podwójnie.
zapamiętałam w sposób jasny, z wyjątkiem przebłysku
Wkrótce wszystkie pogrążyły się w zapomnieniu i
wszechwiedzy. Pamięć tego momentu została mi
posnęły. A był to środek nocy i zatrzęsło ziemią.
odebrana z chwilą powrotu do ciała.
Nagle dusze zostały uniesione: jedna
143
To wszystko brzmi dziwnie, ale tylko wtedy, gdy
mówię o tym z innymi...
tu, druga tam. Jak wybuchające gwiazdy poleciały do
miejsc swych narodzin.
Wojownikowi nie pozwolono skosztować wody i nie
52
pamięta, w jaki sposób wrócił do ciała. Gdy odzyskał Miałem atak serca, przeżyłem śmierć kliniczną.
świadomość, zobaczył siebie leżącego na stosie Pamiętam wszystko do ostatniego szczegółu. Nagle
pogrzebowym. cały zdrętwiałem. Słyszałem dochodzący z daleka
Zaprezentowany mechanizm owego "zapomnienia" dźwięk, widziałem pielęgniarkę, która włączyła
w obu opowiadaniach wydaje się podobny. monitor, rozmawiała przez telefon. Do pokoju weszli
Podczas innej rozmowy pewien młody człowiek lekarze, pielęgniarki i asystenci.
opowiedzial mi następującą historię: Wszystko zaczęło się rozmywać w miarę jak dźwięk,
którego nie potrafię opisać, przybierał na sile.
Byłem w szkole, wszystko to działo się naprawdę. To Przypominało to uderzenia bębna, pośpieszny rytm.
nie była moja wyobraźnia. Szkoła wydawała się pusta, Jakby strumień płynący przez gardziel. Znalazłem się
choć zarazem tętniła życiem. Bo jeśli rozejrzałeś się kilka metrów powyżej swojego ciała. Byłem między
wokół, to nikogo nie zauważyłeś, ale gdy skupiłeś ludźmi, którzy ciąg1e walczyli o moje życie. Nie
swoją uwagę, obecność innych istot wydawała się czułem bólu ani strachu, czułem wypełniający mnie
oczywista. spokój. Później poszybowałem w górę.
Było ciemno, mógłbyś nazwać to miejsce dziurą lub
To interesujące. Ktoś inny powiedział mi, że znalazł tunelem. Na jego końcu widoczne bylo światło.
się w miejscu, które nazwał "biblioteką". Czy to jest Rozjaśniało się, ciągle rozjaśniało, że wreszcie
to, co próbujesz mi opisać? zorientowałem się, że poruszam się w tym świetle.
-Dokladnie! Wiem, co miał na myśli. Sądzę, że
byliśmy w tym samym miejscu. Słowa, których Znalazłem się zupełnie gdzie indziej. Wszystko
używam, aby to opisać, nie są najodpowiedniejsze, ale spowijało to złote światło. Był piękne. Ale nie mogłem
innych nie znajduję. Chodzi o miejsce, gdzie dostępna zmaleiźć jego źródła. Słyszałem muzykę. Wydawało
jest cała wiedza. Nagle znajdujesz wszystkie mi się, że jestem gdzieś na wsi, widziałem góry,
odpowiedzi. strumienie, trawy, drzewa. Jednak wszystko, co
To jest tak, jakby wiedza automatycznie przepływała oglądałem, bylo inne niż to, co spotykamy na Ziemi.
przez ciebie. Zewsząd otaczali mnie ludzie. Choć nie mieli postaci
Jakbyś czytał wszystko dwanaście razy szybciej. cielesnej, czułem, że tam są.
Wiem, o czym ten człowiek mówi, ale ja używam Odczuwałem doskonały spokój, zadowolenie i miłość.
innych słów. Byłem
Poszukuję wiedzy ("szukajcie, a znajdziecie") i 145
jestem przekonany, że ją zdobędą. Modlą się o
mądrość, mądrość przede wszystkim. częścią tego wszystkiego. To przeżycie mogło trwać
Pani w średnim wieku opisuje to tak: całą noc lub sekundę - nie wiem.
Jest taki moment, chociaż trudno to wyrazić, kiedy
wiesz wszystko. Pewna kobieta relacjonuje:
Masz wrażenie, że wszelka komunikacja jest zbędna. Poczułam wibrację, przenikała całe moje ciało. Nie
Jeśli chciałabym się czegoś dowiedzieć, to po prostu znałam jej źródła. Moje ciało zostało jakby oddzielone
wiedziałabym. od substancji duchowej.
144 Obserwowałam je, obserwowałam też lekarzy i
pielęgniarki walczących o moje życie. Stałam u
Świetliste miasta wezgłowia; pamiętam, że jedna z pielęgniarek sięgając
po maskę tlenową, przeniknęła swoją rękę mój kark.
W swej książce „Życie po życiu” wspomniałem, że Po tym uniosłam się do góry i poszybowałam przez
nigdy nie natrafiłem na opis nieba, przynajmniej w długi, ciemny tunel. Kończył się on w miejscu, w
tradycyjnym znaczeniu tego pojęcia. Od tego czasu którym panowała wielka jasność.
mialem okazję rozmawiać z paroma osobami, które
niezwykle wyraziście opowiadały o miejscach Spotkałam tam moich dziadków, ojca, brata - bliskich,
określanych przez nie jako "niebiańskie". Jedna rzecz którzy zmarli wcześniej. Cały czas spowici byliśmy
szczególnie zwróciła moją uwagę - otóż prawie każdy pięknym, intensywnym światłem. Pamiętam, że
z nich używal zwrotu "świetliste było miasto". towarzyszyły nam inne kolory, jasne, ale nie takie jak
Przypomina mi to opis nieba zawarty w Biblii. na Ziemi. Nie jestem w stanie ich opisać. Spotykałam
ludzi, od których promieniowało szczęście. Byli
Mężczyzna w średnim wieku, który cierpiał na wszędzie wokół, niektórzy zbierali się w grupy, inni
chorobę, ale serca, wspomina: się uczyli...

53
Z daleka widziałam miasto. Były tam pojedyncze kontrastującą z tym jaskrawym światłem. Jeśli
budynki. Wszystkie emanowały jasne światło. Ludzie, chciałes im się przyjrzeć, przybierały postać bardziej
którzy tam mieszkali, byli pełni szczęścia. Woda ludzką, lecz nigdy nie przypominały w pełni
tryskała z fontanny. Myślę, że miejsce to można by człowieka.
nazwać świetlistym miastem. To było urzekające. To, co mogło być głową trzymały opuszczone w dół;
Słyszałam muzykę. Byłam świadoma, że jeśli bym miały smutne spojrzenia. Powłóczyły nogami, jakby je
tam weszła, to powrót byłby niemożliwy. Decyzja spętano łańcuchami. Nie mam pojęcia, kim były.
należała do mnie. Sprawiały wrażenie wypalonych, otępiałych, szarych.
Wydawało się, że będą się tak wlec i krążyć w
Starszy mężczyzna wspomina: nieskończoność, nie znając celu tej wędrówki.
Kiedy przeszłam koło nich, żaden nawet nie podniósł
Siedziałem na krześle. Gdy chciałem wstać, poczułem głowy, by zobaczyć, co się dzieje. Jakby myślały:
silne uderzenie w klatkę piersiową. Oparłem się, "Wszystko skończone". Były absolutnie
znowu poczułem uderzenie, jakby młotem. Ocknąłem przygnębione - sprawiały wrażenie, że nie wiedzą kim
się w szpitalu, gdzie lekarze powiedzieli, mi, że są ani dokąd mają się udać.
miałem zawał. Poruszały się bez widocznego celu. Szły prosto, potem
-Czy pamiętasz, co wydarzyło się podczas ataku? skręcały w lewo, by po kilku krokach zmienić
-Byłem w miejscu, które trudno mi opisać. Ale to kierunek. I ta bezczynność.
miejsce istnieje naprawdę. Nie jesteś w stanie sobie Ale szukały czegoś. Czego - nie mam pojęcia.
tego wyobrazić. Przechodzisz przez rzekę. Zupełnie -Czy postrzegały świat fizyczny?
jak w Biblii - Jest tam rzeka..." Z gładką powierzchnią, -Wydawato mi się, że nie były świadome ani
przypominającą szkło... Przekraczasz rzekę... fizycznego, ani duchowego świata. Tkwiły gdzieś
-W jaki sposób ją przekraczasz? pomiędzy nimi. Mogły mieć jakiś ograniczony kontakt
146 ze światem fizycznym. Zgarbione, spoglądały w dół,
może obserwowały Ziemię...? Może wypatrywały
-Po prostu przechodzisz. To jest wspaniałe. Nie czegoś, czego nie dopełniły w swej ziemskiej
potrafię tego opisać. Ziemia jest piękna, z kwiatami, egzystencji? Ich twarze były pozbawione życia.
ze wszystkim, co na niej jest, ale nie ma porównania z -Czy duchy te sprawiaty wrażenie oszołomionych?
tamtym miejscem. Panuje tam taka cisza i spokój. -Bardzo oszołomionych, bez świadomości kim lub
Czujesz, że odpoczywasz. I nigdzie nie spostrzegłem czym są.
jej ciemności. Wyglądały, jakby straciły poczucie tożsamości.
-Czy mogłabyś opisać miejsce, w którym te istoty
Kraina błąkających się duchów przebywały?
-Pamiętam, że wszystko to zobaczyłam krótko po
Kilkanaście osób opowiadało mi, że w którymś opuszczeniu ciała. Weszłam w tę strefę jeszcze zanim
momencie swej podróży po tamtej stronie spostrzegło zostałam wchłonięta przez tunel i zanim ujrzałam
jakieś istoty. Były one jakby "więźniami" jakiegoś świat, gdzie panowało jaskrawe światło słoneczne -
nieszczęsnego bytu. Ci, którzy spotkali je na swojej choć może niezupemie słoneczne, bo nie raziło w
drodze, zgadzają się co do kilku spraw. Po pierwsze, oczy.
stan emocjonalny tych istot uniemożliwiał im W tym ciemnym miejscu dominował odcień szarości.
zerwanie więzów ze światem fizycznym. Jedna z Mam przyjaciela, który nie widzi kolorów. Kiedyś
badanych osób miała wrażenie, że duchy te nie mogły słyszałam, jak mówił, że jego świat to czerń i szarość.
oderwać się od rzeczywistości fizycznej, gdyż były Mnie, widzącej wszystkie barwy, przypominało to
niewolniczo oddane sprawom tego świata: doczesnym czarno-biały film. Różne odcienie szarości - jakby
dobrom, osobom lub nałogom. Po drugie, wszyscy wymytej i spłowiałej.
wyczuwali, że duchy te błąkały się, co odróżniało je
od innych istot. Po trzecie, ich stan był przejściowy i Istoty te nie postrzegały mojej obecności. Nie
trwał do czasu uwolnienia się z ziemskich więzów. okazywały żadnego zainteresowania moją osobą. Było
to przygnębiające.
Te trzy punkty doskonale ilustruje wypowiedź Wydawało mi się, że próbowały o czymś zdecydować;
kobiety, która przeżyła 15-minutową śmierć kliniczną: spoglądały do tyłu, jakby nie wiedziały, czy powrócić
-Wspomniałaś, że widziałaś tam zabłąkane duchy. Czy do swoich ciał, czy iść
mogłabyś powiedzieć cos więej na ich temat? 148
-Nie pamiętam, gdzie je zobaczyłam, ale
przemieszczały się przez jakąś zmętniałą przestrzeń
54
przed siebie. Były jak zawieszone w próżni. Patrzyły iż uratowano je celowo. Religijna wiara tych osób
w dół, nigdy nie do góry. Chyba nie chciały widzieć, została przez to pogłębiona.
co je czeka wyżej. Przypominały, duchy, o których
czytałam kiedyś w książce - były półprzezroczyste. Jedno z takich przeżyć opisano w książce Catheriny
Miałam wrażenie, że jest ich tam bez liku. Marshall zatytułowanej Człowiek zwany Piotrem.
Niektóre osoby zauważyły, iż część tych istot Autorka opowiada zdarzenie z dzieciństwa. Podczas
podejmowała próby skontaktowania się z ludźmi mgły Piotr Marshall uniknął upadku z wysokiej skały.
żyjącymi na Ziemi. Tak twierdził pewien mężczyzna, Życie ocalił mu tajemniczy głos. Miało to wpływ na
który znajdował się przez dłuższy czas w stanie jego dalsze życie i w konsekwencji został
śmierci klinicznej. Widział człowieka idącego ulicą, duchownym.
nieświadomego obecności ducha, który unosił się nad Chciałbym zacytować fragment wypowiedzi, w której
jego głową. Miał wrażenie, że duch ten był matką pojawia się postać "wybawcy". Pewien mężczyzna
owego przechodnia nie potrafiącą porzucić swej pracujący w fabryce został uwięziony w zbiorniku, do
ziemskiej roli. Jakby nadal próbowała podpowiadać którego pod wysokim cisnieniem wpompowywano
synowi, co ma robić. żrący kwas.

Przytoczę teraz rozmowę z pewną kobietą: Mężczyzna ten wspomina:


-Czy widziałas duchy probujące nawiązać kontakt z
żyjącym człowiekiem? Parzyło mnie okropnie. Krzyczałem - pomóżcie mi!
-O, tak. Widziałam, jak próbowały zwrócić na siebie Jestem uwięziony! Poszedłem najdalej jak mogłem, aż
uwagę, ale nadaremnie. Nie potrafiły przełamać tej w róg zbiornika i ukryłem twarz, ale kwas parzył mnie
bariery. Ludzie wydają się być niezdolni do nadal i przeżerał moje ubranie.
nawiązania takiego kontaktu. W tym momencie uświadomiłem sobie, że śmierć to
-Czy możesz opowiedzieć, co probowały przekazać? kwestia minut.
-Mialam wrażenie, że jedna z tych istot była kobietą i Poddałem się. Powiedziałem sobie: "To koniec,
próbowała skontaktować się ze swoją córką, która odchodzę stąd".
razem z dziećmi przebywała w domu. Dzieci bawiły Nic nie widziałem - było tak gorąco, że nie mogłem
się, a ich matka robiła coś w kuchni. Duch nieustannie otworzyć oczu.
krążył wokół nich, usilując zwrócić na siebie uwagę. Nagle cała przestrzeń wewnątrz zbiornika zajaśniała
światłem. Usłyszałem słowa, które znałem z Biblii.
Bezskutecznie -zarowno dzieci, jak i ich matka nie "Jestem zawsze z tobą". Głos dotarł do mnie z
zauważały niczyjej obecności. miejsca, które, jak się okazało, było jedyną drogą
-Chciała przekazać im coś szczegolnego? wyjścia.
-Myślę, że probowała im powiedzieć, by zmienili 150
swoje życie. Nie otwierałem OCZU, ale ciągle widziałem to
Żeby nie powtarzali jej błędów, nie zamykali się w światło. Podążyłem za nim. Po wszystkim lekarz
swoim egoizmie. stwierdził, że moje oczy nie zostały uszkodzone. Kwas
Brzmi to jak prawienie morałów lub kazanie, ale się do nich nie dostał.
wydaje mi się, że treść tego przekazu była właśnie -Czy wypadek ten zmienił twoje życie?
taka. Wyglądało na to, iż w tym domu brakowało -Kiedy powróciłem do pracy, koledzy mówili, że
rniłości, a ona chciała to naprawić. Nigdy nie zapomnę przeszedłem przez to wszystko dziwnie spokojnie. Nie
tego przeżycia. byłem człowiekiem odważnym.
149 Fakt, że zostałem wyprowadzony przez
niewidzialnego wybawcę, odmienił mnie. Głos, który
Nieziemscy wybawcy wtedy usłyszałem, dał mi odwagę i spokój.
Wiem, że to był Jezus Chrystus. Wyciągnął do mnie
W wielu zebranych przeze mnie relacjach mowa jest o rękę, uratował mnie. Boża wola sprawiła, że żyję.
duchowej istocie, która Swą interwencją zmieniała Dlaczego tak się stalo – nie wiem. W tym czasie nie
bieg rzeczy i ratowała ludzi od pewnej śmierci. W żyłem z Bogiem tak blisko, jak powinienem.
każdym z tych przypadków ludzie świadomie lub Dzięki temu wypadkowi zbliżyłem się do Niego.
nieświadomie stworzyli zagrożenie dla życia, bądź też Teraz już wiem, że w krytycznym momencie Bóg
znaleźli się w okolicznościach, w których groziła im może uratować człowieka. Nauczyłem się polegać na
śmierć. Słyszeli wtedy głos lub widzieli światło Nim.
wybawiające ich z opresji. Osoby, które przeszły przez -Czy głos, który słyszałeś, był podobny do
to twierdzą, że życie ich zmieniło się i są przekonane, normalnego ludzkiego głosu?
55
-Nie, był wzmocniony. Pamiętam również, skąd Boga. Powiedział mi, że jeśli chę żyć, muszę zacząć
dobiegał. Jeśli nie poszedłbym w jego kierunku, oddychać. Tak też uczyniłam i kiedy głęboko
zginąłbym. To, że go posłuchałem, uratowało mi odetchnęłam, poczułam, że odzyskuję siły. Wówczas
życie. polecił mi, żebym zrobiła to ponownie - wyraźnie
Myślałem wtedy: „jestem tu na dole sam i chyba wracałam do życia.
przyjdzie mi umrzeć". Wiedziałem, że nic na to nie Lekarze byli zaskoczeni. Naturalnie nic nie wiedzieli o
poradzę, kiedy nagle usłyszałem ten głos. głosie. Nie mogli pojąć, co się stało.
-Jak dlugo to trwało?
-Wydawało mi się, że bez końca. Miałem wrażenie, Zamknę ten rozdział, przypominając, że przytoczone
jakbym czołgał się w kwasie przez sto metrów, w przeze mnie przypadki z pogranicza śmierci są w
każdy ruch wkładając maksimum energii. Myślę, że pewnym sensie wyjątkami, jakkolwiek nie należą do
wszystko to działo się na przestrzeni dwóch, trzech zupełnej rzadkości. Przykładowo, w pierwszej relacji
minut, ale dla mnie to była wieczność. zamieszczonej w podrozdziale Wizja wszechwiedzy
-Czy światło, które zobaczyłeś, coś ci przypominało? znajdziemy znane nam już elementy: przebywanie
-Nigdy czegos takiego nie widziałem. Czułem się poza ciałem, przechodzenie przez
jakby spowity światłem słonecznym. Było bardzo 152
intensywne. Nie widziałem żadnej postaci. Całą drogę
zdążałem za światłem i głosem. ciemny tunel, postrzeganie faktów z przeszłości itp.
-Czy raziło cię w oczy? Podobne fenomeny przewijają się także w kolejnym
-Nie, absolutnie. podrozdziale zatytuowanym Świetliste miasta. Każdy
-Czy miało jakiś szczególny kolor? z tych przypadków został opisany przez ludzi, którzy
-To było jaskrawe, białe światło - jakbyś patrzył nie dążyli do tych przeżyć i przedtem nie wykazywali
prosto w słońce. żadnego zainteresowania sprawami tego rodzaju.
151 Osoby te stanowczo twierdzą, że to, czego
doświadczyły, jest prawdą.
Inny mężczyzna wspomina:
Działo się to podczas drugiej wojny światowej. 2
Służyłem wtedy w piechocie na terenie Europy.
Przeżyłem coś, czego nigdy nie zapomnę. Sąd
Zauważyłem nieprzyjacielski samolot, zniżający lot W książce „Życie po życiu” jeden z rozmówców
nad budynkiem, w którym byliśmy ukryci. Otworzył wyznał:
ogień. Widziałem, jak kule tworzyły ścieżkę biegnącą Jeśli chodzi o doznania z życia po śmierci, pewna
w naszym kierunku. Bardzo się przestraszyłem. Byłem sprawa powoduje kontrowersje pomiędzy grupami
pewny, że wszyscy zginiemy. religijnymi. Większość osob opisujących swoje
Nagle poczułem czyjąś obecność, wypełniającą mnie przeżycia nie wspomniała o problemie nagrody i kary
spokojem. -tradycyjnego egzaminu przeprowadzanego przez
Łagodny głos rzekł: "Jestem z tobą, Reid. Twój czas świętego Piotra przed przestąpieniem bram raju.
jeszcze nie nadszedł”. Od tego dnia przestałem Wielu czytelników poruszyło ten temat i wydaje mi
obawiać się śmierci. się, że różne relacje można rozpatrzeć właśnie pod
Na koniec posłuchajmy pewnej kobiety, która tym kątem. Moi rozmówcy ciągle wspominają o
zachorowala ciężko z powodu infekcji. Zauważcie, że doświadczeniu z pogranicza śmierci dającym
w tym przypadku pacjentka uważa, iż była panoramiczny, kolorowy i trójwymiarowy przegląd
instruowana i prowadzona podczas swej ich przeszłości. Jedni ujrzeli tylko ważniejsze
rekonwalescencji. zdarzenia, inni natomiast każdy swój uczynek,
Lekarze uznali, że nie mam żadnych szans. wszystkie dobre i złe chwile ukazane w jednym
Powiedzieli mi, że umieram. Doszłam do stanu, w momencie. Większość badanych pamięta obecność
którym czułam, że życie opuszcza moje ciało. świetlistej istoty towarzyszącej im podczas tej
Słyszałam, co mówiono wokół mnie, ale już nic nie projekcji. Chrześcijanie twierdzą, że ową istotą był
widziałam. Bardzo chciałam przeżyć, aby pomóc Chrystus, który pytał: co zrobileś w swoim życiu?
moim dzieciom i cieszyć się nimi.
Wówczas usłyszałam delikatny, pełen miłości głos. To Poprosiłem moich rozmówców o sprecyzowanie sensu
był głos Boga. Wiem, że nie postradałam zmysłów, tego pytania; większość przyznała, że odnosiło się ono
jak można by pomyśleć. do motywów ich postępowania i do miłości. Zatem
Z oddali dochodziły mnie głosy ludzi. Jednocześnie możemy powiedzieć, że pewnego rodzaju osąd miał
wyczuwałam całkowicie wypełniającą mnie obecność
56
miejsce. Inną sprawą, która na to wskazuje, jest Jest zupełnie oczywiste, iż w tym finałowym
poczucie winy występujące w przypadku momencie dwie wartości – miłość i mądrość – będą
egoistycznych zachowań i uczucie satysfakcji, które naszym orężem.
towarzyszą aktom miłości. Inną osobliwością, o której chciałbym wspomnieć, jest
154 możliwość obserwowania przez "umierających"
konsekwencji swoich dobrych i złych uczynków.
Ciekawe jest również to, że sędzią w Jeden z mężczyzn tak to opisuje:
przestudiowanych przeze mnie przypadkach nie była
owa świetlista istota, która przecież akceptowała tych Przebywałem poza ciałem, wysoko ponad budynkiem,
ludzi, ale oni sami. Fragment z Ewangelii św. ale w dalszym ciągu widziałem siebie leżącego daleko
Mateusza w wersji Jakuba dobrze oddaje powyższą w dole. Spostrzegłem światło, które zewsząd mnie
myśl: otaczało. Wówczas przed oczami pojawił mi się
Nie sądźcie, a nie będziecie sądzeni. Bo sądem, jakim panoramiczny ciąg wydarzeń z mojego życia. Byłem
sądzisz, będziesz sądzony, miarą, jaką mierzysz, naprawdę zawstydzony z powodu wielu rzeczy , które
będziesz zmierzony. wtedy zobaczyłem. Światło dokładnie pokazywało mi
W innej z kolei wersji dzisiejszej, angielskiej Biblii to, co było złe. Wiedziałem, że miało absolutną rację.
podana została odmienna interpretacja oryginału: Wyglądało to jak błysk pamięci, jak przegląd całej
Nie sądź innych, ażeby Bóg cię nie osądził - ponieważ mojej ziemskiej egzystencji. Jakby ktoś przeprowadzał
Bóg będzie cię sądził tak, jak ty sądzisz innych i nade mną sąd. Potem światło zniknęło i wówczas
postąpi wobec ciebie tak, jak ty postępowałaś wobec miała miejsce rozmowa, ale przy użyciu myśli, a nie
innych. słów. Patrzyłem na swoją przeszłość jakby oczyma
Nie jestem teologiem i nie potrafię wskazać, które z osoby trzeciej - uosobionej wszechwiedzy, która
przedstawionych tłumaczeń jest wierniejsze prowadziła mnie, pomagając zrozumieć pewne
oryginałowi. Jakkolwiek z punktu widzenia moich sprawy. I to była część, która najbardziej mną
rozmówców pierwsza z tych wersji wydaje mi się wstrząsnęła, gdyż owo "coś" pokazywało mi nie tylko
bliższa prawdy - to oni siebie sądzili. to, co zrobiłem w życiu, ale także - jak do tego doszło
I dlatego też projekcja ich życia była niezbędna, aby i w jaki sposób moje uczynki wpłynęłyna życie
uprzytomnili sobie wszystkie dobre i złe uczynki. innych. Przekonałem się, że żaden z zamiarów nie
Kiedy myślę o tym, widzę, że w większości relacji ulega zatraceniu. Każda moja myśl tam była.
znaczącym wątkiem jest psychiczne obnażenie. Jako Taka sytuacja może być rzeczywiście mało przyjemna
ludzie, mnóstwo czasu poświęcamy na tworzenie i nie dziwię się tym wszystkim, którzy po powrocie
przeróżnych masek. Wewnątrzny spokój zapewniamy stamtąd zdecydowali się zmienić swoje życie.
sobie poprzez gromadzenie pieniędzy i umacnianie
władzy. Sądzimy siebie i innych po przynależnosci do Przyjrzyjmy się innym fragmentom wywiadów
grupy społecznej, po stopniu wykształcenia, po przeprowadzonych z dwoma mężczyznami:
kolorze skóry, ilości pieniędzy, zakresie władzy , Nikomu nie opowiadałem o swoim przeżyciu, ale po
pięknie ciała, rodzaju płci itp. Ukrywamy nasze myśli powrocie opanowało mnie palące pragnienie
i uczynki przed światem. Ale w momencie śmierci uczynienia czegoś dobrego.
maski muszą zostać zdjęte. Nagle znajdujesz się w 156
sytuacji, gdy każda twoja myśl i uczynek zostają
ukazane bez osłonek. Jeśli spotkasz inną istotę, wasze Byłem tak zawstydzony swoim przeszłym życiem, że
skrywane dotąd wnętrza stają się jawne. Komunikacja po prostu musiałem coś zrobić i nie mogłem dłużej
między wami nie jest sprawą słów, ale przenikających czekać.
się myśli - aż do chwili, jak to określił pewien Kiedy wróciłem stamtąd, zdecydowałem, że lepiej się
mężczyzna: "kiedy jesteś zbyt zakłopotany, ażeby zmienić. Czułem się bardzo skruszony. Nie byłem
być z nim, myślącym zgoła inaczej". usatysfakcjonowany życiem, które dotąd prowadziłem.
Uroda lub kolor skóry nie mogą dłużej być wartością. Chciałem zacząć wszystko od początku.
155 Wielu ludzi pyta mnie nieustannie, czy którykolwiek
z moich rozmówców zaobserwował coś, co
W rzeczy samej ludzie są tam pozbawieni fizycznego przypominałoby swoim wyglądem piekło. Prawdą jest,
ciała. że wśród wielkiej obfitości materiału, jaki zebrałem,
Jedynym pięknem, które się liczy, jest piękno duszy. nie natrafiłem na opis takiego miejsca. Prawdą jest
Płeć jako rodzaj identyfikacji musi zostać odrzucona; również to, że nigdy nie rozmawiałem z kimś, kto
większość ludzi, którzy tam chwilowo przebywali, mógłby być ewentualnym pretendentem do zesłania w
twierdzi, że podział na kobiety i mężczyzn nie istnieje.
57
te mroczne zaświaty. Ludzie, z którymi poszczególne słowa, używane w naszej
współpracowałem przy pisaniu tej książki, wydawali technologicznej erze, zostały zaczerpnięte z
się byc normalni i mili. Myślę, że przewinienia, wczesnego okresu rozwoju takich nauk jak optyka lub
których się dopuścili, były lżejszej natury, to znaczy późniejszego, kiedy film i klisza dopiero wchodziły w
takie, które każdy z nas popełnia. Tak więc nie należy nasze życie. Słowa te ciągle funkcjonują, pomimo że
oczekiwać, aby ktokolwiek z nich został skazany na postęp techniczny ma na swoim koncie osiągnięcia, o
wieczne męki. których protoplaści nawet nie śnili, jak chociażby
wyspecjalizowana fotografia, telewizja trójwymiarowa
Niektórych ludzi drażni fakt, że owa "świetlista czy holowizja.
istota" pojawiająca się we wspomnieniach tych,
którzy przeżyli własną śmierć, emanuje miłością, Na koniec chciałbym, abyśmy uzmysłowili sobie, co
przebaczeniem i akceptuje wszystkich pomimo ich spotkało osoby, które były odpowiedzialne, za
wad. Z własnego doświadczenia mogę powiedzieć, że faszystowski horror. Jest to, o czym mowią moi
sam także kocham swoje dzieci pomimo ich rozmówcy, przytrafia się każdemu, wyobraźmy sobie
niedoskonałości i jestem pewien, że zawsze będę je przez moment, co działo się, z nimi podczas projekcji
kochał, bez względu na to, co zrobią. ich życia; szczególnie, jeśli przyszło im oglądać skutki
ich postępowania.
Inne osoby wydają się być zawiedzione, że przeżycia Ci, którzy byli inżynierami Holokaustu, wydają się
te nie pokrywają się z ich wyobrażeniem sądu być jednostkami całkowicie wyzutymi z ludzkich
ostatecznego i końca świata. Osobiście nie widzę tutaj uczuć. Ich nienawiść Spowodow
żadnej sprzeczności. 158
Bo jeśli ktoś powróciłby stamtąd twierdząc, że
przeszedł przez sąd ostateczny, to musiałbym uznać wała niezliczoną liczbę tragedii, rozdzielenia rodziców
jego wyznania za nieprawdziwe. Jeżeli wiemy, że od dzieci, męża od żony, przyjaciela od przyjaciela.
koniec świata jeszcze nie nastąpił, to każde Byli przyczyną długotrwałej agonii lub szybkiej i
"doniesienie" z tamtej strony mówiące, że coś takiego brutalnej śmierci, które dosięgły milionów istot.
już się wydarzyło, byłoby w rzeczy samej fałszem. Doprowadzili ludzi do fizycznej i psychicznej
Niewykluczone, iż sąd ostateczny kiedyś nastąpi, ale degradacji, długich lat głodu, łez, krzyku bezsilności.
informacji na ten temat należałoby szukać gdzie Jeśli to, co zdarzyło się moim rozmówcom, zdarzyło
indziej. się również im, powinni być świadkami żywego i
157 trójwymiarowego koszmaru. Nie potrafię sobie
wyobrazić piekła bardziej okropnego i nieznośnego,
Wiele osób, z którymi rozmawiałem, wyrażało niż to.
przekonanie, że sąd taki będzie miał miejsce; jednak
wynikało to raczej z ich osobistej wiary uformowanej
w oparciu o Pismo Święte, aniżeli z przeżycia z 3
pogranicza śmierci. Pojęcia nieba i piekła, sądu
ostatecznego, końca świata, łaski bożej są
Samobójstwo
Określenie "samobójstwo" używane jest w związku z
eschatologicznymi koncepcjami, których analizą
całym szeregiem samodestrukcyjnych zachowań, u
zajmują się teolodzy. Są to pojęcia tak nieskończone,
podstaw których leżą różnorakie motywacje i
kosmiczne w swej wielkości, że wykraczają poza
uwarunkowania. Nie bez znaczenia wydają się być
nasze możliwości rozumienia i opisu. Koncepcje te
okoliczności, jakie towarzyszą temu aktowi. Przez
doczekały się natomiast zobrazowania w postaci figur
wieki rodzaj ludzki usiłował rozpoznać przyczyny
i symboli. Jeśli prześledzisz historię europejskiego
postaw samobójczych.
malarstwa, zobaczysz tam sąd ostateczny
Pierwsze takie próby opierały się o teologiczny,
przedstawiony w formie takich symboli, jak księgi,
etyczny i filozoficzny punkt widzenia. W niedalekiej
kodeksy praw, wagi. Platon w swoim micie o
przeszłości dodano do tego jeszcze aspekt
wojowniku Er mówi o "znamionach", którymi są
psychologiczny i socjologiczny. Pomimo długich lat
oznaczone dusze idące na sąd. W Tybetańskiej księdze
analiz i badań, wiele pytań pozostaje nadal bez
umarłych koncepcja ta jest ukazana jako "lustro
odpowiedzi.
karmy". Pamiętajmy, że każdy z moich rozmówców
Część osób, które spotkały się twarzą w twarz ze
twierdzi, iż słowa opisujące ich przeżycia są tylko
śmiercią, dostarczyła mi pewnych sugestii
analogiami lub metaforami określającymi charakter
dotyczących problemu samobójstwa. Chciałbym na
zjawiska, które samo w soble wymyka się ludzkiemu
samym początku zaznaczyć, iż nie stanowią one
językowi. Interesujące jest to, w jaki sposób
58
rozwiązania zagadki, jaką nadal pozostaje ten czyn. Problem, o którym ci opowiadałam, stracił z biegiem
Możemy zadać sobie w tej kwestii dwa pytania. lat na
Pierwsze - czy osoby, które przeżyły własną śmierć 161
nie mającą związku z zamachem na swoje życie, mogą
przynosić wiadomości dotyczące samobójców? ważności. Teraz patrzę na to zupełnie inaczej. W
tamtym okresie jednak była to sprawa życia lub
Drugie - czy wspomnienia osób, które targnęły się na śmierci. Kiedy "umarłam", ciągle pozostawałam w
swoje życie, różnią się w jakiś sposób od wspomnień kręgu wydarzeń, od których chciałam uciec. To było
innych? jak nieustanne odtwarzanie tego samego filmu. Kiedy
Ludzie, którzy z różnych przyczyn chwilowo gościli przez to przeszłam, myślałam: "Jak dobrze, że to już
po tamtej stronie, wyznają dosyć często, że powracali koniec", ale wówczas wszystko się powtarzało, a
do życia z niechęcią. Natomiast ci, którzy dokonali potem znowu. Myślałam z przerażeniem:
próby samobójstwa, powracali z głęboką motywacją "Ja tego nie wytrzymam".
zmiany swojego życia, Wszyscy niedoszli samobójcy wyznali, że nigdy
160 więcej nie uczyniliby tego błędu ponownie. Uważali,
iż postępek ich był pomyłką i wyrażali zadowolenie,
na nowo odnajdywali jego sens. Żaden z nich nie że zakończył się niepowodzeniem. Kiedy zapytałem
odważyłby się targnąć na siebie po raz drugi. Duża jednego z nich, czy w świetle wcześniejszych
liczba osób, które "umarły" w naturalny sposób lub doświadczeń powtórzyłby zamach na swoje życie,
na skutek wypadku mówiła mi, że będąc w tym stanie, odpowiedział:
doznała wrażenia, iż samobójstwo to bardzo Nie, nigdy nie zrobiłbym tego po raz drugi. Mam
niefortunny akt i ponosi się za niego karę. Jeden z zamiar umrzeć w sposób naturalny, ponieważ
mężczyzn, który przeżył śmierć kliniczną w uzmysłowiłem sobie, że nasze życie jest krótkie, a tyle
następstwie wypadku, tak to ujął: ważnych spraw czeka na dopełnienie. I że kiedy
Kiedy tam byłem, odczułem, że dwie rzeczy są mi umrzesz, wkraczasz w życie wieczne.
całkowicie zakazane - zabicie samego siebie i zabicie Zaciekawiło mnie, iż refleksje te doskonale współgrają
drugiej osoby. Jeśli popełniłbym samobójstwo, z przemyśleniami zawartymi w starych traktatach
odrzuciłbym tym samym Boży dar życia, a jeśli teologicznych. Wielu teologów i filozofów przez
zabiłbym innego człowieka, mógłbym pokrzyżować wieki przytaczało argumenty, które przedstawiały
Boże plany względem tej osoby. samobójstwo jako odrzucenie daru bożego. Twierdzili
Ktoś inny, kto przeżył śmierć kliniczną, powiedział oni, że nie mamy prawa odbierać sobie życia. W
mi, że podczas swojej bytności po tamtej stronie miał swoim dziele Phadeo Platon zaprezentował własną
wrażenie, iż samobójcy zostają w jakiś sposób doktrynę, według której celowo jesteśmy uwięzieni w
ukarani. Częścią ich pokuty miałoby być uczestnictwo ciele i nie powinniśmy szukać z niego ucieczki.
w cierpieniach tych, którzy boleśnie odczuli ich utratę. Wierzył, iż należymy do Boga i jesteśmy pod jego
W czasie, kiedy kompletowałem materiał do mojej ciągłą opieką.
pierwszej książki, spotkałem się z kilkoma nader
interesującymi przypadkami "śmierci" W średniowieczu Tomasz z Akwinu wysunął
spowodowanej próbą samobójczą. twierdzenie, iż życie -będące darem od Boga -może
być odebrane jedynie przez jego dawcę. John Lock,
Sądzę, że zrozumiałym jest fakt, iż osoby, które siedemnastowieczny angielski filozof, którego idee
dopuściły się tego czynu, raczej niechętnie powracają wzbogaciły amerykańską Deklarację Wolnosci i
do niego w relacjach; choćby dlatego, że ciąży na nich Konstytucję, był zdania, że jesteśmy własnością Boga
ogromne poczucie winy. Wszyscy oni zgadzają się co i stanowimy część Jego planów, zatem nie mamy
do jednego - odczuli, że ich niefortunna manifestacja prawa rezygnować z tego powołania na własną rękę.
niczego nie rozwiązała. Po swojej "śmierci" znaleźli
się w kręgu tych samych problemów, które za życia Niemiecki filozof Immanuel Kant stwierdza w swoich
pchnęły ich do tego desperackiego kroku. I tak jak za rozważaniach:
życia, równiez tam nie potrafili sobie z nimi poradzić. Kiedy spojrzymy na problem samobójstwa z punktu
Pewna osoba nazwała całą tą sytuację "pułapką", z widzenia religii, natychmiast przekonamy się, że
której nie mogła znaleźć wyjścia. Miała wrażenie, że mamy do czynienia z prawdziwym światłem.
wydarzenia, które doprowadziły ją do samobójstwa, Zostaliśmy umiejscowieni na tym świecie pod
powtarzały się w jakimś obłędnym cyklu. pewnymi warunkami i dla określonego celu.
Samobójstwo sprzeciwia się temu wszystkiemu, co
wyznaczył nam Stwórca. Samobójca rezygnuje z
59
wyznaczonego mu miejsca i przybywa do innego kwestii i ja sam nie probuję upraszczać tego
świata, w którym akt ten musi być poczytany za bunt zagadnienia. Wszystko, co, mogłem zrobić, to
przeciwko Bogu. Bóg jest naszym władcą, my stwierdzić na podstawie zebranego materiału, iż
jesteśmy jego własnością. Opatrzność czuwa nad przeżycia z pogranicza śmierci wywołane naturalną
nami dla naszego dobra. przyczyną lub wypadkiem różnią się od tych, które
Nie prezentowałem powyższego materiału, aby nastąpiły w wyniku targnięcia się na swoje życie.
kwestię samobójstwa osądzić od strony moralnej czy Mój przyjaciel, który przekroczył granicę "innego
etycznej. świata" na skutek śmierci klinicznej spowodowanej
infekcją, kiedy zapytano go o takie sprawy, udzielił
Moim celem było zestawienie odczuć ludzi, ktorzy na mteresującej odpowiedzi.
własnej skórze doświadczyli konsekwencji tego czynu, Wyraził przekonanie, że Bóg w swej naturze jest
a także teologicznych argumentów na ten temat. bardziej przebaczający i rozumiejący, aniżeli ludzie są
Zdaję sobie sprawę, że treść tego rozdziału wzbudzi w stanie sobie wyobrazić. Że Bóg dba o wszystko
wiele kontrowersji. Niektórzy czytelnicy przytaczali zgodnie ze swoją nieskończoną miłością i mądrością.
fakty z innych kultur, gdzie samobójstwo nie jest To, czego potrzebują samobójcy od nas ludzi, to nie
aktem moralnie potępianym. Mowa tu o Japonii z sądu, ale miłości i zrozumienia.
okresu samurajów, gdzie odebranie sobie życia było
sprawą honoru. Ktoś mógłby zapytać - czy osoba
żyjąca w takim społeczeństwie dzieliłaby 4
doświadczenie pośmiertne tak jak, na przykład,
Europejczyk?
Reakcje duchowieństwa
W przedmowie do „Życia po życiu” doktor Elizabeth
Idąc dalej, niektórzy sugerują, że każdy z nas popełnia
Kiibler- Ross wyraziła przypuszczenie, że tego typu
samobójstwo w taki czy inny sposób. Innymi słowy,
badania mogą spotkać się z krytyką ze strony
większość z nas zaangażowana jest w pewien rodzaj
duchowieństwa.
aktywności, która w swojej konsekwencji może być
W pewnym sensie tak się stało, choć jednocześnie
szkodliwa lub może okazać się bezpośrednią
wielu chrześcijańskich kapłanów różnych kongregacji
przyczyną naszej śmierci. Mam tu na myśli palenie
wyraziło swój entuzjazm oraz zainteresowanie moją
papierosów, spożywanie pokarmów o wysokim
pracą i zapraszało mnie na prelekcje.
poziomie cholesterolu, prowadzenie samochodu
Wielu z nich opowiadało mi o innych duchownych,
w stanie nietrzeźwym. Pomimo pełnej świadomości
którzy przeżyli własną śmierć. Byli zadowoleni, że
skutków, jakie niosą ze sobą takie działania, ludzie nie
mieli okazję przyjrzeć się temu zagadnieniu w czasie
wahają się ich podejmować. Zatem jaka jest różnica
prelekcji, której autorem był ktoś spoza hierarchii
pomiędzy tymi działaniami a konkretną próbą
kościelnej. Kilku przyznało, iż przeżycia z pogranicza
samobójstwa? Jakiej kary
śmierci potwierdzają to, co zostało na ten temat
163
powiedziane w Pismie Świętym.
Magazyn "Guidepost", który jest zdecydowanie
możemy się spodziewać za kontynuowanie przez
chrześcijańskim pismem, przez wiele lat publikował
nasze społeczeństwo takich samodestrukcyjnych
wspomnienia ludzi dotyczące ich "pośmiertnych"
zachowań?
doświadczeń.
Niektóre osoby popełniły samobójstwo z przyczyn
Pastor Kościoła Metodystów, z którym później
czysto altruistycznych. Jakiego rodzaju doświadczenie
nawiązałem współpracę, badał to zjawisko już
czekało je po dokonaniu tak heroicznego czynu? Nie
wcześniej. Powiedział mi coś nader interesującego.
zapominajmy też o tych, których umysły były
Wypowiedź, jaką tu zamieszczam, jest fragmentem
zakłócone wskutek choroby psychicznej. Często
naszych dysput o ważności problemu, którym się
również się zdarza, że próba samobójstwa stanowi
zajmowaliśmy.
tylko formę manifestacji, Intencją nie jest wówczas
śmierć, ale pragnienie zwrócenia uwagi innych na
Pewna kobieta była śmiertelnie chora. Miała kłopoty z
siebie i swoje potrzeby.
nerkami.
Wielu psychiatrów uważa, że takie osoby nie
W rozmowach o śmierci, które z nią przeprowadziłem
wykazują świadomej lub podświadomej potrzeby
przed jej
unicestwienia siebie.
165
Podążając tym tropem, zgony będące konsekwencją
takich prób należałoby traktować jako nieświadome
zgonem, potwierdzałem moją głęboką, wiarę w życie
spowodowanie własnej śmierci. Oczywiście, nikt nie
pośmiertne.
jest w stanie odpowiedzieć na wszystkie pytania w tej
60
Powiedziałem jej, że jedną z rzeczy , która umocniła człowiekiem wierzącym. Jeślibym był ateistą, nic by
moją wiarę, były badania przeprowadzone przez mnie nie przekonało.
lekarzy a dotyczące śmierci klinicznej. Przybliżyłem Takie było zdanie metodysty ale wiem, że nie wszyscy
jej treść tych badań i zauważyłem, że poruszyło ją to kapłani je podzielają. Kilku z nich podczas naszych
do głębi. Powracaliśmy do tego tematu za każdym rozmów wyraziło swoje wątpliwości. Między innymi
razem, kiedy ją odwiedzałem. Podczas pogrzebu w grupie tej znaleźli się duchowni o orientacji
wygłosiłem ostatnią mowę, w której wspomniałem o liberalnej w kwestiach teologicznych, którzy
naszych rozmowach i o tym, w jaki sposób jej wiara rozumieją funkcję Kościoła jako działanie o
została umocniona. Wyraziłem przekonanie, że mimo charakterze czysto etycznym, koncentrującym się na
swej fizycznej śmierci jest ona obecna pośród nas i rozwoju reform społecznych i osiągnięciu
zauważyłem, iż wszyscy w ławkach żywo na to sprawiedliwości społecznej. Spoglądając z tej
zareagowali. Zmarła miała męża, którego bardzo perspektywy- kapłani owi doszli do wniosku, że
kochała i który odszedł z tego świata kilkanaście lat sprawa przeżycia własnej śmierci jest jakby wbrew
temu. duchowi czasu. Byłem świadkiem ich wystąpień,
Powiedziałem w swoim kazaniu, że oboje cieszą się podczas których wyrażali opinię, iż problem ten jest
teraz sobą w Chrystusie. I nie mial to być symbol, mało znaczący, a przynajmniej nie powinien aż tak
mówiłem o tym wszystkim dosłownie. Było to zaprzątać naszych umysłów.
wielkim pocieszeniem dla parafian.
Po pogrzebie wydarzyła się rzecz niezwykła. Po Pewien starszy pastor, podzielający ten punkt
zakończeniu niedzielnego kazania ludzie zwykle widzenia, zapytał mnie niedawno: - Czy nie
przychodzą do mnie, dzieląc się swoimi powinniśmy myśleć o naszym świecie, zamiast
spostrzeżeniami na temat tego, co usłyszeli. Ale nie marnować tyle czasu, zastanawiając się nad tym, co
ma takiego zwyczaju na pogrzebach. Tym razem będzie potem? Nasze życie pełne jest przecież nie
jednak wiele osób przyszło do mnie, aby wyrazić rozwiązanych kwestii. - Powiedział mi również,
swoją wdzięczność za te krzepiące słowa. że w przeszłości przywódcy kościelni odwracali
uwagę swoich wiernych od krzywd i palących potrzeb
Jednym z celów, który sobie obrałem jako duchowny, społecznych, przyrzekając im szczęście po śmierci.
jest prowadzenie ludzi ku miłości. Mowię im, że w
momencie śmierci Chrystus zapyta ich: "Czy Raj obiecany był tym, którzy w posłuszeństwie i
kochałes?", i że jest to sprawa, na której Jemu zależy pokorze troszczą się o swój byt.
najbardziej. Chrystus mówił o tym dwa tysiące lat Tylko oni mogą życ nadzieją przyszłego świata.
temu, mówi o tym i teraz. Jest to przykład, którym Innymi słowy, antagonizm duchownego wobec badań
posługiwałem się kilkanaście razy podczas moich fenomenu życia po śmierci opierał się na przekonaniu
kazań, aby umocnić wiarę, uwypuklić istotę miłości. doktrynalnym stanowiącym treść wiary w życie
doczesne.
-Wspomniałes wcześniej, że podzielasz moje W pewnej mierze podzielam poglądy wyrażone przez
przekonanie, iż nie doczekamy się naukowego przedstawicieli tej kongregacji. W moim odczuciu na
dowodu na istnienie życia po śmierci. tym świecie istnieje wystarczająco dużo problemów,
-Cóż, jeśli potrafilibyśmy to udowodnić, tym samym które wymagają naszej nieustannej interwencji. Sam
udowodnilibyśmy istnienie Boga, co z kolei chciałbym przyczynić się do ich rozwiązania. Sądzę,
unieważniłoby system wiary. że przykazanie mó-
Nie jesteśmy w stanie uzyskać pewności co do tych 167
spraw za życia.
Ta najwyższa forma istnienia musi byc przyjęta na wiące o miłości bliźniego jest ważne. Wzywa nas
zasadzie wiary. wszystkich do działania na rzecz dobra innych, którzy
Życie jest wielką tajemnicą. Także życie po śmierci. w jakiś szczególny sposób odczuwaja trudy doczesnej
Jeśli bylibyśmy zdolni rozwikłać tą tajemnię, nie egzystencji. Jednak jest wiele punktów, w których
potrzebowalibyśmy wiary i załamałby się cały system moje stanowisko różni się od wyrażonego przez
stworzony przez Boga. Dlatego wiara jest owych duchownych. Jestem zaskoczony, że ich
166 zdaniem sprawę przeżycia własnej śmierci należy
traktować marginalnie, gdyż nie wzbudza ona w
jedyną drogą do przyjęcia tej prawdy. Natomiast społeczeństwie wystarczającego zainteresowania.
ludzie, którzy powracają "stamtąd", potwierdzają ją i
umacniają. Tak jest w moim przypadku, bo jestem Zgodnie z moimi obserwacjami, ludzie są wręcz
zafascynowani tym fenomenem. Nie wydaje mi się
61
również, aby sprawy socjalne i temat pośmiertnej można traktować jako inspirowane przez Boga
egzystencji wzajemnie się wykluczały. wówczas, jeżeli pośród innych oznak wywierają one
Uważam, że ktoś pochłonięty sprawą tworzenia pozytywny wpływ na daną osobę - przybliżają do
dobrobytu dla innych może równocześnie poświęcać Boga i na przykład prowadzą do akceptacji nauk
uwagę kwestii istnienia życia po śmierci. W rzeczy Kościoła.
samej, wielu badanych, których wspomnienia
posłużyły za materiał do moich książek, wyrażało Jak wynika z relacji moich rozmówców, podobne
wielkie zainteresowanie sprawami dóbr doczesnych. przeżycia wywarły taki właśnie wpływ na ich dalsze
życie. Inni duchowni, u których zasięgnąłem opinii,
Wiara w życie pozagrobowe raczej zwiększa liczbę byli zdania, że wizje tego rodzaju muszą potwierdzać
bodźców potrzebnych do walki z niesprawiedliwością prawdy zawarte w Pismie Świętym. I w tej kwestii
społeczną. otrzymałem potwierdzenie ze strony badanych.
Nie zgadzam się także z twierdzeniem, że wiara w
życie po śmierci jest czynnikiem odwracającym uwagę Ze swojej strony muszę wyznać, że zaniepokoiłem się
społeczeństwa od niskiego poziomu obecnej faktem, iż posadzono mnie z diabłem do jednej ławki.
egzystencji. Wiele osób zwierzało mi się ze swoich Moja wiara znaczy dla mnie wiele i, prawdę mówiąc,
lęków przed śmiercią. Przerażała ich myśl, że wraz z nie wiem, w jaki sposób mam się bronić przed takimi
odejściem z tego świata ich świadomość zostanie oskarżeniami.
wymazana. Inni odczuwali głęboko stratę po śmierci Po rozmowie z pastorem metodystów, reprezentantem
swoich przyjaciół oraz bliskich i nie chcieli się konserwatywnych, fundamentalistycznych tendencji w
pogodzić z myślą, że już nigdy więcej ich nie zobaczą. Kościele, poczułem pewną ulgę, kiedy przyznał mi się,
że on sam był pomówiony przez owych duchownych o
Opinia moja ukształtowana została przez lata praktyki pakt z szatanem. Zdaje się, że w tym wielkim i
lekarskiej. Pacjenci opowiadają mi o swoich podzielonym świecie
przeżyciach, które wywarły na nich wielki wpływ i 169
które miały związek z ich rekonwalescencją. Tak więc
sądzę, że jest to również sprawa mojej profesji. Na zawsze znajdzie się ktoś, kto zakwestionuje czyjeś
tyle, na ile potrafię, chciałbym zrozumieć intencje.
doświadczenia moich pacjentów podczas sprawowania Mogę mieć tylko nadzieję, że jeśli jestem w błędzie,
nad nimi opieki lekarskiej. Nie chcę przez to prędzej czy później zostanę sprowadzony na właściwą
powiedzieć, że moje zapatrywania na ten temat są drogę.
słuszniejsze, aniżeli owych liberalnych duchownych. W ramach tej dyskusji chciałbym jeszcze wspomnieć
Jak juz wspo- o trzeciej grupie duchownych. Jej reprezentanci
168 powstrzymują się od komentarzy na temat
omawianego fenomenu, gdyż ich zdaniem przeżycia z
mniałem, moje zdanie jest po prostu inne. Zresztą pogranicza śmierci są kwestią tylko i wyłącznie
mam niejasne przeczucie, że ich spojrzenie traktujące medyczną, leżącą w kompetencji lekarza.
zjawisko życia po śmierci jako coś marginalnego to
wynik ograniczonego kontaktu ze społeczeństwem, Zakładają oni, że przeżycia te mogą być jedynie
zamknięcia się w kręgu podobnie myślących wynikiem halucynacji. Jednak fakty zaprzeczają
współwyznawców. Nie twierdzę jednak, że wiem, jak takiemu stanowisku.
kształtuje się opinia większości chrześcijan na temat Osoby, które doświadczyły własnej śmierci, odnoszą
życia po śmierci. to do swojego życia religijnego, a nie do zdrowia
Druga grupa duchownych, która wyraziła swój fizycznego. Jest to kolejne odgrzewanie starego
krytycyzm, wyłania się z konserwatywnych kół konfliktu pomiędzy obiema profesjami. Wszystkie
Kościoła. Mam na myśli tych, którzy twierdzą, że zawody mają zazdrosnych, wiernych członków, którzy
doświadczenia z pogranicza śmierci inspirowane są będą bronić swojego terytorium. Przekroczenie
przez moce szatańskie. Nie jestem ekspertem w granicy uważane jest przez nich za powód do obrazy.
sprawach teologii. Moją wiedzę w tej dziedzinie
zawdzięczam lekturze dziel świętego Augustyna, Z drugiej strony, wiele profesji może poszczycić się
Tomasza z Akwinu i Jana Kalwina, którzy uważani są przedstawicielami, którzy wykazują zainteresowanie
za wielkich teologów i filozofów. Poprosiłem moich sprawami leżącymi poza ich specjalnością.
przyjaciół, którzy są duchownymi i jako tacy znają Uważam, że należy wystrzegać się upraszczania
nauki Kościoła, aby ustosunkowali się do powyższych złożonych problemów. Rozumiem, że przeszkodą jest
zarzutów. Ich zdaniem wizje rzeczy nadprzyrodzonych tutaj domniemana wyjątkowość pewnych zawodów.
62
Świętego, patrząc w niebo, ujrzal chwałę Bożą i
Ale taka postawa powoduje tłamszenie intelektu i Jezusa, stojącego po prawicy Boga."
prowadzi do zubożenia profesji samej w sobie. I rzekl: "Widzę niebiosa otwarte i Syna
Poza tym takie zachowanie tworzy podział między Człowieczego stojącego po prawicy Boga". A oni
zawodami i polami nauki, redukując tym samym podnieśli wielki krzyk, zatkali sobie uszy i rzucili się
możliwość ich wzajemnego przenikania. Obawiam się, na niego wszyscy razem. Potem wyrzucili go poza
że możemy się znaleźć w krytycznym punkcie, gdy miasto i ukamienowali, a świadkowie złożyli swe
nagle odkryjemy, że jakieś nowe zagadnienie lub szaty u stóp młodzieńca zwanego Szawłem.
zjawisko, nad którym pracujemy, spocznie na granicy
obszarów zainteresowania różnych profesji. Czcigodny Beda, angielski mnich, który żył w latach
673-735, napisał Historię Kościoła Anglii w 731 roku.
Tak więc, miałem do czynienia z duchowieństwem Wśród zapisów Beda wspomina o historii Powrotu z
nastawionym niechętnie do wszystkiego, co wiąże się zaświatów, w której pomimo wielu zjawisk
z medyczną analizą. Miałem również okazję spotkać charakterystycz-
duszpasterzy moich pacjentów, którzy wykazywali 172
duże zrozumienie dla ich kondycji i prognodycznych.
Z drugiej strony, nych dla tej epoki możemy odnaleźć przykład
170 interesującego nas fenomenu:
znam wielu lekarzy unikających dyskusji na temat W tym czasie w Bretanii wydarzył się cud warty
przeżyć swoich pacjentów, które stanowią element ich odnotowania. Otóż pewien człowiek uważany za
życia religijnego. Krótko mówiąc, dla niektórych ludzi zmarłego powrócił nagle do życia. Opowiadał o
fenomen życia po śmierci umiejscowiony jest na rzeczach, które tam - ujrzał i które, pomyślałem, warto
pograniczu dwóch światów, co stanowi źródło jego pokrótce opisać. Osoba ta była głową rodziny i
niepopularności. prowadziła wraz ze wszystkimi domownikami
pobożne życie.
Na koniec chciałbym podziękować wszystkim Rodzina zamieszkiwała miejsce nazywane
duchownym, którzy zachęcali mnie do dalszej pracy Northumbrians, znane również jako Cunningham.
nad tym fenomenem lub potwierdzali prawdziwość Człowiek ten zachorował, a stan jego zdrowia stale się
moich spostrzeżeń. Byli oni świadomi, że mając na pogarszał, aż przyszedł moment kryzysu i późną nocą
uwadze moje ograniczenie, nie wyciągam żadnych zmarł.
wniosków i nie próbuję forsować osobistego zdania na Jednak wczesnym rankiem powrócił do życia; uniósł
ten temat, oraz że jestem otwarty na komentarze i się na posłaniu ku wielkiemu zaskoczeniu tych, którzy
argumenty innych. opłakiwali jego śmierć. Wszyscy uciekli, pełni
przerażenia. Pozostała tylko jego żona, która szczerze
5 go kochała. Trzęsła się i była pełna strachu. Mąż rzekł
do niej: "Nie bój się, ponieważ ja naprawdę
Przykłady z historii zmartwychwstałem i zostałem dopuszczony do
przebywania wśród żywych. Ale odtąd muszę
Kilkanaście lat temu, kiedy zapytano mnie, czy znane
prowadzić się inaczej i przyjąć inny sposób życia."
mi są jakieś historyczne przykłady omawianego przeze
mnie fenomenu, odpowiedziałem przecząco. Z czasem
Wkrótce potem porzucił wszystkie dobra ziemskie i
jednak natrafiłem na pewne materiały dotyczące tego
wstąpił do klasztoru w Melrosie, który leży w zakolu
tematu.
rzekł Tweed w taki oto sposób człowiek ów opisywał
Pomyślałem, że warto byłoby zamieścić kilka
swoje przeżycie:
fragmentów ze zródeł literackich stanowiących
Moim przewodnikiem był urodziwy mężczyzna w
dorobek różnych kultur i wieków. To, co
Iśniącej szacie.
zamieszczam, jest tylko małym wycinkiem
Milcząc kroczyliśmy w kierunku, jak mi się
lektury zebranej przez lata.
wydawało, północno-wschodnim. Posuwaliśmy się
Jednym z takich przykładów jest historia
naprzód, aż doszliśmy do brzegu głębokiej doliny o
ukamienowania apostoła Szczepana. W Dziejach
niezmierzonych przestrzeniach. Wkrótce też zostałem
Apostolskich (7, 54-58) czytamy o łasce, którą został
wyprowadzony z ciemności w obszar czystego
on natchniony tuż przed śmiercią.
światła.
Gdy to usłyszeli, ich serca zawrzały gniewem i
Kiedy podążaliśmy w jego głąb, zobaczyłem przed
zazgrzytali na niego zębami. A on pełen Ducha
sobą gigantyczny mur, który zdawał się nie mieć

63
końca. Nie spostrzegłem żadnej bramy, okna czy też -
innego wejścia. Dziwiłem się wtedy, dlaczego "Powstańcie i przemówcie do swoich rodziców, bo
zmierzamy w kierunku tego muru, ale kiedy Senan wam tak nakazuje." A wtedy oni podnieśli się
zatrzymaliśmy się przed nim - nie wiem, w jaki sposób na rozkaz Senana i przemówili: "Nie powinniście
- zostaliśmy przeniesieni na jego szczyt. Po drugiej wywoływać nas z krainy, do której się udaliśmy".
stronie rozciągała się przepiękna łąka. Światło "Czyż wolicie tam pozostać - rzekła ich matka -
zalewające to miejsce wydawało się jaśniejsze od aniżeli do nas wrócić?"
światła dziennego, "Matko - odpowiedzieli - chociażbyś dała nam moc
173 nad tym całym światem, całą jego radość i piękno,
w porównaniu z miejscem, z którego
a nawet od światła słonecznego w południe. przychodzimy, czulibyśmy się tutaj jak w
Przewodnik mój powiedział: "Teraz musisz więzieniu. Nie powstrzymuj nas, gdyż nadszedł czas
powrócić do swego ciała i żyć ponownie wśród naszego powrotu. Bóg sprawi dla naszego dobra, że
ludzi. Ale jeśli oddasz się życiu pobożnemu i nie będziesz za nami płakała." Tak więc rodzice
prostemu, wówczas po śmierci znajdziesz dom oddali im ich wolność i chłopcy poszli wraz z
pośród innych szczęśliwych duchów, które tutaj Senanem do jego kaplicy, by przyjąć tam sakrament.
widzisz. Za chwilę odejdę, a to wszystko pokazalem Następnie zostali zabrani do nieba, a ciała ich
ci, abyś poznał, jaka nagroda cię czeka." pogrzebano przed kaplicą.
Ci dwaj byli pierwszymi, których pochowano na
Kiedy mi to powiedział, poczułem niechęć do wyspie Scattery.
ponownego wejścia w moje ciało; byłem zachwycony
pięknem tego miejsca i istotarni, które tam spotkałem. Opowieść o duchach
Ale nie ośmieliłem się zadawać pytań memu Było kiedyś dwóch studentów, którzy razem się
przewodnikowi, a potem znów znalazłem się uczyli, od wczesnego dzieciństwa złączeni mlecznym
pomiędzy żywymi. braterstwem. Kiedyś w ten sposób rozmawiali:
Ów Boży człowiek nie chce rozmawiać o tych i "Jakaż to musi być smutna podróż, w którą udają
innych rzeczach, których był świadkiem, z ludźmi się nasi ukochani i przyjaciele, skoro nikt nigdy nie
obojętnymi i nie dbającymi o sprawy wieczne, ale wraca, aby opowiedzieć nam o tym innym świecie.
tylko z tymi, którzy dzielą bojaźń Bożą lub cieszą się Umówmy się, że jeśli któryś z nas umrze pierwszy,
nadzieją wiecznej radości i przyjmą jego słowa jako to po śmierci powróci z wiadomościami do
zachętę do wzrostu w świętości. drugiego." "Niech tak się stanie." Powzięli więc
decyzję, że ten, który odejdzie pierwszy, da znać przed
Powyższy fragment opisuje dobrze nam znane końcem miesiąca.
elementy - zmiany dokonane w sposobie życia
wynikające z doświadczenia własnej śmierci, I zdarzyło się, że wkrótce jeden z nich zmarł i został
obecność po tamtej stronie ducha-przewodnika oraz pogrzebany przez drugiego. Potem młodzian
późniejszą niechęć "zmartwychwstałego" do oczekiwał przyjaciela przed końcem miesiąca, ale ten
zwierzania się tym, którzy te zwierzenia lekceważą. się nie zjawił. Zaczął wię go wzywać i błagać Trójcę
W kolekcji literatury celtyckiej: Celtycki zbiór, Świętą, aby pozwoliła duszy przyjść i porozmawiać. I
tłumaczonej przez Keneth H. Jackson, zawarte zostały kiedy tak bił pokłony w swojej chacie, a była tam
dwie nader interesujące historie napisane przez nie belka nisko nad jego głową, uderzył w nią nagle i padł
znanych irlandzkich autorów (IX-X wiek). martwy na podłogę. Opuściwszy swoje ciało, zobaczył
je leżące w dole, a nie sądząc, iż to jego własne,
Mali chłopcy, którzy poszli do nieba Donnan, syn pomyślał: "Niedobrze, że przyniesiono mi czyjeś
Liatha, jeden z uczniów Senana, wyszedł na brzeg, zwłoki do domu. Na pewno zrobili to wierni z
chąc zebrać jadalne wodorosty. Towarzyszyli mu dwaj kościoła."Potem wybiegł z chaty. Jeden z księży
mali chłopcy, którzy razem z nim się uczyli. Po jakimś dzwonił właśnie na mszę. "To nie jest w porządku,
czasie fale morskie poniosły łódź i nie było sposobu, księże - rzekł chłopiec. - Dlaczego podrzuciliście mi
żeby ją zawrócić. Chłopcy zginęli przy skale. w domu martwe ciało?" Jednak ksiądz nie
Następnego dnia morze wyrzuciło ich ciała na plażę. odpowiedział. Chłopiec zwracał się do każdego, kogo
Kiedy zjawili się rodzice, prosili, by życie zostało im spotkał, ale nikt go nie słyszał. Zaczepiał też żniwiarzy
przywrócone. Senan rzekl wię do Donnana: "Powiedz pracujących w polu. I tutaj nie zwracano na niego
chłopcom, aby powstali i przemówili." i Donnan uwagi. Wtedy ogarnęła
zwrócił się do chłopców: 175
174
64
go wśiekłość. Wrócił do kościoła. W tym samym niespodziewanie powrócila do życia. Ponieważ
czasie odnaleziono jego ciało i zaniesiono na wyglądala na osłabioną, zmarzniętą i zagłodzoną,
cmentarz. Kiedy chłopiec wszedł do świątyni, natychmiast udzielono jej pomocy. Gdy odzyskała siły
zauważył swojego przyjaciela. "Dlaczego nie opowiedziala swoją historię. Otóż, kiedy opuściła
dotrzymałeś obietnicy i nie przszedłeś, jak się ciało, duch jej został uniesiony w kierunku północnego
umówiliśmy?" - zapytał z wyrzutem. "Nie obwiniaj przylądka, wędrując do ujścia rzeki Reigna. Tam
mnie - odparł drugi. - Przychodziłem wiele razy. zeszła w dół przepaści i znalazła się na piaszczystej
Stawałem przy twoim łóżku, błagając, abyś mnie plaży.
usłyszał, ale na próżno. Zmysłowe ciało nie słyszy Rozglądając się wokół spostrzegła w oddali
szeptu lekkiej, eterycznej duszy". "Jednak teraz ogromnego ptaka, większego od człowieka, który
rozmawiamy" - rzekł pierwszy. "Bo nie masz ciała i leciał w jej kierunku. Wystraszona, w pierwszej chwili
jestes duszą. Chciałeś przecież, abyśmy się spotkali - i chciała ukryć się pośród zakamarków urwiska, ale
tak się stało. Biada tym, którzy źle czynią, chwała ponieważ dojrzała starego mężczyznę zbliżającego się
tym, którzy czynią dobrze. Idź i znajdź swoje ciało, w małym kanoe, wybiegła mu naprzeciw. Kiedy
zanim złożą je w grobie. spotkali się na brzegu, zapytała go o miejsce
Pójdziesz i będziesz żyl przez rok. Odmawiaj każdego spoczynku swoich krewnych. Potem wspólnie
dnia Beati za moją duszę, gdyż Beati jest przepłynęli rzekę, a mężczyzna wskazał jej drogę.
najmocniejszą drabiną i łańcuchem mogącą
wyprowadzić człowieka nawet z piekła". Zdziwiła się bardzo, gdyż była to zwyczajna ścieżka,
taka sama, jaką chodziła za życia. Kraina ta - wraz z
Dusza pierwszego młodzieńca pożegnała zmarłego drzewami, krzewami i roślinami - była jej znana. w
przyjaciela i odeszła. Potem, wydając okrzyk, końcu odnalazła wieś, gdzie pośród zebranego tłumu
powróciła do ciała. A przed końcem roku poszła do spotkała swojego ojca i wielu bliskich.
nieba. Bowiem modlitwa Beati jest najlepszą z Przywitali ją serdecznie, śpiewając tradycyjną pieśń
modlitw. dedykowaną tym, którzy byli długo nieobecni. Później
W tych dwóch opowiadaniach znajdziemy wszystkie ojciec wypytywał ją o żyjących krewnych, a
podstawowe elementy charakterystyczne dla przeżyć z szczególnie o jej dzieci. Zadecydował, że musi wrócić,
pogranicza śmierci. W obu mamy do czynienia z aby opiekować się jego wnukami i nie pozwolił
"niechęcią do powrotu". W drugiej historii mowa jest spożywać pokarmu, którym wszyscy się tam żywili.
o uczuciu oddzielenia duszy od ciała. Bohater Pomimo niechęci ze strony umarłych zabrał ją na
spostrzega swoje ciało, ale nie rozpoznaje go jako kanoe i przepłynęli rzekę. Na pożegnanie podarował
własnego (wiele osób również i o tym wspominało). jej dwa ogromne, słodkie ziemniaki, które w tamtych
Obserwuje też zjawisko tak zwanego "jednostronnego stronach są specjalnym przysmakiem dla żywych.
lustra" - pomimo że młodzieniec postrzega innych Gdy pokonywała ścianę przepaści, zaatakowały ją dwa
ludzi, sam pozostaje nie zauważony. Ponadto, po duchy nie narodzonych jeszcze dzieci. Uciekła im,
tamtej stronie zostaje przywitany i otoczony opieką rzucając w napastników ziemniakami. Kiedy dotarła
przez swojego przyjaciela. na szczyt, uniosła się w powietrze i poleciała w
kierunku swego ciała. Powrót do życia kojarzy z
Kolejny fragment zaczerpnąłem z książki ciemnością, a wszystko, co jej się przytrafiło po tamtej
„Prymitywne kultury” autorstwa stronie, pamięta jak sen.
dziewiętnastowiecznego antropologa, Edwarda Dopiero gdy rozpoznała swoją chatę, nabrała
Burnetta Tylora. Tym razem jest to opowieść z przekonania, iż rzeczywiście umarła, a potem
egzotycznej Polinezji. zmartwychwstała. Później nadszedł
Historia opowiedziana panu Shortland przez służącego 177
imieniem Te Wharewera. Zdarzyło się, że w samotni
zbudowanej blisko jeziora Rotorua zmarła ciotka poranek i słabe światło przebiło się przez szpary w
owego sługi. Osoba ta, pochodząca z plebsu, ścianach. Poczuła się na tyle silna, że otworzyła
176 zaryglowane drzwi i wyczołgała się na plażę. Tam
została znaleziona przez Te Wharewera i jego
żyła zdana wyłącznie na siebie w domu, którego drzwi przyjaciół, którzy wysłuchali jej opowieści. Uwierzyli
i okna były zawsze szczelnie zamknięte. Wkrótce po w to, co przeżyła, żałując, że nie mogli obejrzeć choć
jej śmierci, kiedy Te Wharewera wraz ze swoimi jednego z tych wielkich słodkich ziemniaków, dowodu
towarzyszami przebywal blisko tego miejsca, nagle jej bytności w Krainie Zmarłych.
ujrzał jakąś istotę stojącą na brzegu i machającą do
niego ręką. Istotą tą okazała się być jego ciotka, która
65
Niestety, nie mogłem odnaleźć książki Tradycje i życia zostały nagle odtworzone. I to nie jako
zabobony Nowozelandczyków Edwarda Shortlanda, z następujące po sobie sekwencje, ale jako jednolita
której Tylor zaczerpnął tą opowieść. Jednak pomimo całość.
różnic kulturowych rzutujących na słownictwo i
symbolikę, a także pomimo zniekształceń wynikłych z Wspomniane światło zajaśniało nad całym jej życiem,
ustnego przekazu tej historii, można z łatwością sięgając aż do niemowlęctwa. Było tym samym
rozpoznać wiele charakterystycznych elementów światłem, które poraziło apostoła Pawla w drodze do
przeżycia z pogranicza śmierci. Kobieta, która Damaszku. Paweł został nim chwilowo oślepiony, zaś
"umarła", opuściła swoje ciało, przekroczyła rzekę, ona - obdarzona wizją, podczas której stała się
spotkała swych bliskich, a w końcu została odesłana, wszechobecna.
aby opiekować się dziećmi. Wielu krytyków potraktowało tą historię bardzo
sceptycznie.
O rzeczywistość tamtego świata otarł się także Jednak poza tym przypadkiem istnieje wiele innych,
angielski pisarz Tomas De Quincey (1785-1859). W które łączy ta sama treść i które opowiadane są przez
Wyznaniach angielskiego palacza opium opisuje on nie znających się nawzajem ludzi. Prawdziwym
swoje problemy związane z uzależnieniem od fenomenem nie jest tu bynajmniej mechanizm owego
narkotyku. W jego czasach nałóg ten był udziałem objawienia, który można potraktować jako wtórny, ale
wielu ludzi, gdyż wytwarzanie narkotyku było leżący głębiej sens - zmartwychwstanie samo w sobie;
zalegalizowane a samo opium łatwo dostępne. W możliwość, o której często zapominamy. Życie
swoich wspomnieniach opisuje przeżycia bliskiej zarzuciło nad tym doświadczeniem nieprzejrzysty jak
osoby, w której później rozpoznano matkę pisarza. W zapomnienie całun.
pierwszym wydaniu książki (1821 r.) czytamy:
Jednak na cichą komendę ów całun może zostać
Owa historia została mi opowiedziana przez jednego z uniesiony i całe bogactwo tego teatru ujawnia się
członków mojej rodziny. Osoba ta, będąc dzieckiem, wtedy w pełnej okazałości.
wpadła do rzeki i w krytycznej chwili, znajdując się u Warto podkreślić, że już w przeszłości członkowie
progu śmierci, w jednym mgnieniu ujrzała całe swoje Kościoła Jezusa Chrystusa Świętycy Dnia Ostatniego
życie - aż do ostatniego szczegółu. Wizja ta była jakby (mormoni) byli zaznajomieni z tematem przeżyć z
obrazem oglądanym w lustrze. Przez ten moment pogranicza śmierci, przekazując swoją wiedzę z
mogła ocenić wszystkie swoje uczynki. pokolenia na pokolenie.
Interesujące wydaje się także to, iż swoją śmierć
W dziele Suspiria De Profundis De Quincey przeżył
kontynuuje ten temat, zmagając się ze sceptycyzmem 179
swoich czytelników.
178 również znany psychiatra - Carl Gustaw lung.
Przypadek swój opisał w książce „Wspomnienia, sny i
Ta kobieta żyje do dzisiaj i mogę powiedzieć, że nigdy refleksje”, w rozdziale "Wizje".
nie zgrzeszyła brakiem prawdomównosci. Wręcz Fascynującą książkę „Dzieci Sancheza”, opartą na
przeciwnie, była przesadnie skromna i w niczym sobie studium życia meksykańskiej rodziny, napisał
nie pobłażała. Kiedy opowiadała mi całe to zdarzenie, współczesny antropolog, Oscar Lewis. Jeden z
była już w podeszłym wieku, a jej religijność członków tej rodziny opowiada swoje przeżycia z
graniczyła z ascetyzmem. Jak wiem, kiedy miała pogranicza śmierci.
dziewięć lat, bawiąc się przy brzegu strumienia, Podobne przykłady utrwalone w literaturze
wpadła do wody w najgłębszym miejscu. moglibyśmy mnożyć niemal w nieskończoność.
Uratowana została przez przejeżdżającego opodal Podam jeszcze tylko dwa z nich: Ernest Hemingway w
gospodarza. Czas, przez który była pod wodą na „Pożegnaniu z bronią” opisuje moment opuszczenia
zawsze pozostanie tajemnicą. Człowiek ów spostrzegł ciała wynikający z bliskości nadchodzącej śmierci.
jej ciało pływające po powierzchni, zdążył więc ją Niektórzy krytycy twierdzą, iż wspomniana nowela
wyłowić, kiedy już dokładnie przyjrzała się tajemnicy ma charakter autobiograficzny. Natomiast w dziele
swej śmierci, ale zanim nieodwracalnie stała się jej Lwa Tołstoja „Śmierć Iwana llicza” mamy opis
ofiarą. Jak sama mówi, w pewnej chwili poczuła ciemnej, przypominającej jaskinię przestrzeni, potem
uderzający ją podmuch, a fosforyczny blask rozjaśnił projekcję przeszłego życia i w końcu pojawienie się
jej oczy. Wtedy to wszechobecny teatr otworzył przed jaskrawego światła.
nią swe podwoje. Przez ułamek sekundy, jak
mrugnięcie oka, każdy akt czy intencja jej przeszłego Jak już wspomniałem, jest to tylko kilka przykładów
66
z tych, które są ogólnie dostępne. Wynika z tego jasno, Tym, co przyczynia się do prawdziwości moich badań
że ów "nowy" fenomen towarzyszy nam od jest fakt, iż różni ludzie doświadczają dokładnie tego
niepamiętnych czasów. samego. Zawsze unikałem wyciągania wniosków;
obiecywałem jedynie, że ci wszyscy, którzy są
6 pozytywnie nastawieni do zjawiska doświadczeń
Więcej pytań pośmiertnych, będą mogli znaleźć w „Życiu po
życiu” bogaty materiał zestawiający różne elementy i
Odkąd opublikowałem „Życie po życiu”, otrzymałem
stany charakterystyczne dla tego rodzaju przeżyć.
ogromną liczbę listów z pytaniami od czytelników,
moich kolegów lekarzy, studentów i innych
Czy cała ta koncepcja życia po śmierci nie jest po
zainteresowanych osób. Wydaje mi się, że wiele z nich
prostu pobożnym życzeniem?
porusza problemy, o których nie mówiłem do tej pory.
Niektorzy mogą uważać, że jeśli większość z nas
W tym rozdziale chciałbym na nie odpowiedzieć.
życzy sobie życia po śmierci, to każdy dowód
Czy publiczne omawianie szczegołów przeżyć
zaprezentowany na ten temat powinien być traktowany
pośmiertnych nie wywrze negatywnego wpływu na
z dużą dozą podejrzliwości. Jestem w stanie wykazać,
przyszłe badania tego fenomenu?
iż założenie to można także odwrócić. Fakt, że jest
Rodzi to przede wszystkim obawę, czy badany przez
coś, czego większość z nas
nas przypadek nie jest zdeterminowany wynikami
182
poprzednich badań oraz czy osoby pragnące zwrócić
na siebie uwagę lub osiągnąć inne korzyści nie będą
pragnie, nie wyklucza, że zdarza się to naprawdę.
fałszowaly swoich zeznań. Konieczne jest ciągłe
William James tak wyraził się na ten temat:
oddzielanie ziarna od plew.
"Podobnie jak w kwestiach religijnych, gdzie Bóg
nie podlega dowodom «za)) lub «przeciw)), tak i
Tylko w ten sposób praca doktor Kiibler-Ross, moja
postawa wierzącego nie jest mniej racjonalna od
i innych może doprowadzić do tego, iż zjawiska te
postawy niewierzącego."
staną się przedmiotem normalnych, regularnych badań
naukowych.
Czy zainteresowanie przeżyciami z pogranicza śmierci
Innym wyjściem może być utrzymanie szczegółów
nie jest po prostu dziwactwem?
tego fenomenu pod osłoną tajemnicy zawodowej, ale
Wątpię w to. Zainteresowanie naturą i znaczeniem
uważam, że takie rozwiązanie budzi wiele obiekcji i
śmierci zawsze towarzyszyło zachodniej myśli
niejasności. Przez lata zadawano mi pytanie: Jeśli
filozoficznej. Prawie wszyscy wielcy filozofowie
rzeczy te są tak powszechne,
traktowali tą sprawę poważnie, a dla kilku z nich stała
181
się centralnym tematem ich dzieł i systemów
filozoficznych.
to dlaczego tak mało pisano na ten temat? Dzisiaj
Ponadto, gwałtowny rozwój technologii
ludzie dodają inne pytanie: Odkąd tyle napisano o tym
rekonwalescencyjnej gwarantuje, iż fenomen powrotu
zjawisku, czy nie jest dziwnym fakt , że tak wiele
ze stanu śmierci będzie stawał się coraz bardziej
ludzi przeżywa własną śmierć?
powszechny.
Obecnie wielu lekarzy słyszy od swoich nieuleczalnie
„Dlaczego nie podajesz nazwisk osób, z którymi
i chorych pacjentów pytania w rodzaju - czy nikt nie
przeprowadzasz wywiad? Czy ujawnienie ich nie
może mi powiedziec, jak wygląda śmierc? Bez
przyczyniłoby się do zwiększenia wiarygodności tego,
względu na to, czy ktoś odnosi się do przeżyć z
o czym piszesz?
pogranicza śmierci jak do inicjacji niesmiertelności,
Jest to jedna z moich zasad, którą stosuję w pracy.
czy też jak do rezultatu działania pewnych
Złożyło się na to kilka przyczyn. Ludzie przychodzą
psychologicznych mechanizmów, lekarz zawsze
do mnie i opowiadają o swoim życiu, ale pod
będzie w stanie rzucić na ten problem nieco światła.
warunkiem, że nie ujawnię ich nazwiska. Jeśli chcę
kontynuować zbieranie tego materiału, muszę
Czy ludzie, z którymi rozmawiałeś o ich przeżyciach,
współpracować z nimi tak, jak sobie tego życzą.
mieli jakieś związki z okultyzmem?
Oczywiście, mógłbym napisać moją książkę w sposob
Rozmawialem mniej więcej z trzystu osobami, które
prowokacyjny, załączając zdjęcia, nazwiska i adresy
doświadczyły tego fenomenu. W tak licznej grupie
rozmówców, jak to się robi w gazetach - jednak nie
nietrudno znaleźć tych kilku, którzy interesowaliby się
sądzę, abym dzięki temu zwiększył wiarygodność tej
reinkarnacją, astrologią, okultyzmem czy
pracy, patrząc, rzecz jasna, z perspektywy czysto
spirytyzmem. Dlatego nie byłem zaskoczony, że
naukowej.
67
wśród moich rozmówców znalazło się sześć lub Umarłem, zostałem odratowany i nic nie pamiętam.
siedem takich osób. Czy coś jest ze mną nie w porządku?
Prawie żadna z nich nie miała zbyt wielu niezwykłych Podobną obawę wyraziło wiele osób i dlatego
183 chciałbym omówić problem nieco szerzej. Jak
podkreślałem w swojej pierwszej książce „Życie po
i tajemniczych przeżyć. Poza tym, większość życiu”, nie wszyscy, którzy przeszli przez śmierć
badanych nie wykazywała tendencji do częstego kliniczną, cokolwiek z tego zapamiętali.
przeżywania stanów nadzwyczajnych. Nie odznaczały Rozmawiałem też z osobami, które nie zapamiętały
się większym niż przeciętne zainteresowaniem zgoła niczego.
sprawami okultyzmu. Nie potrafię stwierdzić, jaka różnica istnieje pomiędzy
tymi dwiema grupami - w ich religijnych postawach,
Czy wśród twoich rozmówców byli ateiści? osobowościach, okolicznościach lub przyczynie
Każdy z moich rozmówców wyrósł w tradycji judeo- "śmierci".
-chrześcijańskiej. Ktoś może się zastanawiać, czy za tym wszystkim nie
W tym kontekście słowo "ateista" ma poniekąd kryje się nasza podświadomość, która wymazuje to
formę osądu. Zakłada interpretację czyjejś przeżycie z pamięci.
osobowości, uczuć, wiary. Ateizm może być w Nie chciałbym, aby którykolwiek z moich czytelników
niektórych przypadkach maską, pod którą kryją się traktował wymienione wcześniej elementy przeżyć z
przeróżne uczucia, czasami nawet głęboko religijne. pogranicza śmierci jako spreparowane przeze mnie.
Mamy tu do czynienia z szerokim wachlarzem
Myślę, że niemożliwe jest określenie stopnia doświadczeń, w których znajdujemy tylko jeden lub
zaangażowania religijnego u badanych, z którymi dwa z tych elementów, ale zdarza się też, że występują
przeprowadzałem wywiady. wszystkie razem. Zdaję sobie sprawę, że liczba tych
W swojej pracy spotkałem osoby twierdzące, iż zanim elementów z czasem może ulec rozszerzeniu czy
przeżyły własną śmierć, religia była im obojętna, a zmodyfikowaniu. Takie zestawienie jest jedynie
dopiero po tym fakcie ich podejście uległo zmianie. modelem teoretycznym, któremu daleko do idealnej
formuły.
Jaka była przeciętna wieku badanych przez ciebie
osob? Mówisz, że nie każdy, kto przeżywa śmierc kliniczną,
Rozmawiałem z kilkunastoma dorosłymi, którzy 185
opowiadali mi o przeżyciach ze swojego dzieciństwa.
Jeden z nich doświadczył własnej śmierci zaledwie w doświadcza opisywanego przez ciebie fenomenu. Jak
wieku trzech lat. Ale jeśli chodzi o same dzieci, to to przedstawia się' procentowo?
właściwie rozmawiałem tylko z jednym, i to za sprawą Rodzaj przeprowadzonych przeze mnie badań nie
przypadku, który zdarzył się podczas mojej praktyki w stwarza podstawy do oszacowania tego w procentach.
klinice pediatrycznej. Przede wszystkim dlatego, że uwzględniałem jedynie
Najstarsza badana przeze mnie osoba miala około tych, którzy przeżyli swoją śmierć i mieli na jej temat
siedemdziesięciu pięciu lat. Opowiedziała mi o coś do powiedzenia.
przeżyciu sprzed dwóch miesięcy. Zgodnie z naturą tego rodzaju pracy koncentrowałem
Wydaje się, że wiek nie ma tu najmniejszego się na osobach, które mogły wnieść coś nowego, a
znaczenia. pomijałem te, które wskutek amnezji nie mogły
Oczywiście myśli, które w takich chwilach towarzyszą spełnić tego warunku.
dziecku, różnią się od myśli dorosłego. Każdy z nich Często zadawano mi pytanie dotyczące
wyraża swoje uczucia inaczej. indywidualnych elementów omawianego przeżycia.
184 Ludzie chcą na przykład wiedzieć, jaki procent moich
rozmówców przeszedł przez tunel lub widział
Czy w efekcie tego wszystkiego nie gloryfikujemy świetlistą postać, itd.
zjawiska śmierci?
Nie, absolutnie. Myślę, że każdy z nas zdaje sobie Nigdy nie obliczałem tego w procentach. Po pierwsze,
sprawę z fatalnych skutków śmierci. Śmierć rozdziela nigdy nie możesz być pewien, że jakiś element nie
ukochane osoby i przyprawia o cierpienie tych, którzy wystęuje w relacji badanego tylko dlatego, że ten o
zbliżają się do jej bram. Wielu umiera przedwcześnie, nim nie wspomniał. Mógł zapomnieć lub z jakiejś
bez szansy na spełnienie swojego życia. przyczyny pominął fakt jego zaistnienia.
Po drugie, nie chciałem silić się na magię
pseudonaukowych wyliczeń.
68
o czekających go przeżyciach?
Oczywiście, mógłbym wypełnić moją książkę Kilku lekarzy prosiło mnie, abym porozmawiał na ten
schematami i tabelkami ilustrującymi wyniki badań w temat z ich pacjentami, ale nigdy do końca nie byłem
krzywych i procentach. Ale praca jakiej się podjąłem, przekonany o słuszności takiego rozwiązania. A to ze
wymykała się laboratoryjnym rygorom, ponieważ nie względu na złożoność całej sytuacji. Ktoś mógłby
została przeprowadzona w warunkach pełnej kontroli. argumentować, iż tego typu wiedza może zakłócić
W tej sytuacji wszelkie schematy i tabelki stanowiłyby teologiczną
wartość pseudonaukową. 187
Jedynym sposobem, aby satysfakcjonująco, z
naukowego punktu widzenia, odpowiedzieć na tego podstawę wiary chorego dotyczącą jego egzystencji po
typu pytania, mogłoby być przeprowadzenie śmierci. Znaczy to, że w takich przypadkach raczej nie
eksperymentu, którego model zaprezentowałem na powinno się ingerować w osobisty stosunek pacjenta
końcu tej książki. Na przykład kolejne 250 do życia pozagrobowego. .
przypadków udanej próby reanimacji w danym Z drugiej strony, z pewnością znaleźliby się tacy,
szpitalu powinno podlegać badaniu w ściśle którym wręcz należałoby o tym mówic. Bo jeśli
określonych warunkach, w celu przetestowania danej przeżycia z pogranicza śmierci nie są prawdziwe i
hipotezy. życie pozagrobowe nie istnieje, to trudno... Ale jeśli to
Pomimo braku statystycznych ustaleń mam jednak wszystko jest prawdą, lepiej by było aby ludzie ci
wrażenie, że większość przypadków zbliżonych do zostali przygotowani na to, co ich czeka. Tybetańska
tych, z jakimi spotkałem się osobiście, ma miejsce księga umarłych została napisana właśnie w tym celu.
podzas działań reani- Jej treść odczytywano umierającemu i później
186 umarłemu, aby umożliwić mu orientację w nowym
świecie.
macyjnych. Uważam, że każdy naukowiec, który Myślę, że rozwiązanie tego problemu zależy od
rzetelnie potraktuje tego rodzaju badania, znajdzie tu właściwej oceny sytuacji. Lekarze w oparciu o własny
obszerny i zajmujący materiał. sąd mogliby mówić pacjentom o przeżyciach
Czy badałeś któregokolwiek ze swoich rozmówców towarzyszących śmierci lub fakt ten przemilczać.
metodą hipnozy? W każdym bądź razie dzisiaj, kiedy wiedza na temat
Kiedyś nawet poważnie myślałem, że jeśli znalazłbym życia po śmierci staje się coraz bardziej powszechna,
chętnego do poddania się hipnozie, mógłbym to pytanie to należy traktować jako czysto akademickie.
wykorzystać w swoich badaniach. Poczyniłem Korzystając z okazji, chciałbym też wspomnieć o
wówczas pewne kroki, aby nawiązać współpracę z pewnej propozycji wysuniętej przez znajomego
doświadczonym hipnotyzerem. pediatrę, który na co dzień ma do czynienia z
przypadkami nieuleczalnie chorych osób.
We wstępnych rozmowach doszliśmy jednak do
wniosku, że próba cofnięcia czyjejś świadomości do Otóż sugeruje on, aby ludzie, którzy przeżyli własną
momentu śmierci klinicznej mogłaby się fatalnie śmierć, i dzielili się swoim doświadczeniem z tego
zakończyć. Podświadomość przyjmuje sugestie rodzaju pacjentami.
hipnotyczne bardzo dosłownie. Ponadto sugestie takie W jaki sposób powinno się zareagować, jeśli znajomy
mogłyby wywołać niepożądane reakcje organizmu. Na lub pacjent spontanicznie opowie nam o takich
przykład na skutek zasugerowania danej osobie, że do przeżyciach?
jej ciała został przyłożony gorący przedmiot, mogą Pytanie to dotyczy mnie osobiście. Ciekawe, że nigdy
wystąpić u niej autentyczne objawy poparzenia. nie rozmawiałem na temat tego fenomenu z chorymi,
którym niosłem pomoc w ramach mojej profesji.
Mając to na względzie, uznaliśmy, iż wskutek hipnozy Jakkolwiek podczas studiów medycznych miałem do
badana osoba mogłaby dosłownie przejść przez czynienia z dwoma pacjentami, którzy nagle
fizyczne doznania śmierci. Tak więc, nigdy nie opowiedzieli mi o swoich przeżyciach z pogranicza
przeprowadziliśmy podobnego eksperymentu. śmierci. W obu tych przypadkach przeżycia te miały
Ostatnio słyszałem o przypadku, kiedy pacjent cofnął miejsce kilka miesięcy wcześniej i chorzy
się w czasie do momentu, w którym miał zawał serca i 188
zawał ten powtórzył się w rzeczywistości.
Nie trzeba tu chyba dodawać, że tego rodzaju opowiedzieli mi o nich sami. Po prostu, temat ten
doświadczenia powinno się zarzucić. wypłynął w trakcie zwyklej rozmowy, jaka odbywa się
pomiędzy lekarzem i jego podopiecznym.
Czy nieuleczalnie chory pacjent nie powinien wiedzieć
69
Przyczyną, dla której lekarze nie zwracają zbytniej Jakie zastosowanie mają studia nad problemem życia
uwagi na tego typu relacje jest fakt, iż po prostu ich po i śmierci w związku z etycznym aspektem
nie słuchają lub puszczają w niepamięć. sztucznego podtrzymywania życia nawet wówczas,
Jednym ze wspomnianych wyżej pacjentów był gdy praca mózgu nieodwracalnie ustała?
starszy mężczyzna z chorobą skóry, drugim –
dwunastoletni chłopiec z zakłóceniami pracy W przyszłości znaczenie tych badań może wywrzeć
gruczołów wydzielania wewnętrznego. Żaden z nich duży wpływ na podobne przypadki, jednak obecnie,
nie przypuszczał, że pracuję nad tym fenomenem. kiedy znajdują się one w stadium elementarnym,
Spontaniczność ich wypowiedzi dosłownie mnie trudno wyciągnąć jakiekolwiek wnioski. Nawet jeśli
sparaliżowala i w rezultacie zakończyłem rozmowę rzeczywistość tego fenomenu zostanie zatwierdzona
lakonicznym stwierdzeniem: "to interesujące". jako fakt naukowy, dylematy etyczne pozostaną nadal
nie rozwiązane.
Chyba poczułem wtedy, iż moja rola ogranicza się
jedynie do niesienia im konkretnej pomocy w Jestem członkiem ekipy ratunkowej i od czasu do
chorobie. Klinika nie była najlepszym miejscem do czasu zdarza mi się ratować osoby będące w stanie
poruszania tego tematu. Nie zdradziłem się też że śmierci klinicznej. Czuję się zakłopotany, gdy słyszę
swoją wiedzą w tej materii. od nich słowa wyrzutu, że przerwano im wspaniałe
Kiedy spoglądam wstecz, żałuję, że nie wyszedłem im doznania. W jaki sposób powinienem na to reagować?
naprzeciw. Niewykluczone, że byłaby to pomoc Słyszałem od lekarzy o podobnych reakcjach
najlepsza ze wszystkich możliwych. pacjentów.
Zgodnie z moim obecnym rozeznaniem, Z mojego doświadczenia wynika, że jest to tylko
najwłaściwszą reakcją na spontaniczną wypowiedź chwilowa postawa. W miarę upływu czasu pacjenci
dotyczącą przeżyć z pogranicza śmierci jest odnajdują się w nowej sytuacji i zmieniają zdanie.
stwierdzenie: "Takie rzeczy się zdarzają i wiele osób Większość z nich wyraża nawet wdzięczność, że dano
o tym opowiada”. Z naukowego i medycznego im nową szansę.
punktu widzenia nie jesteśmy w stanie powiedzieć, 190
czego są wyrazem, ale zdają sobie sprawę, że mają dla
ciebie wielkie znaczenie. Szukaj pomocy w tej materii, Niektórzy z twoich rozmówców twierdzili, że
czytając książki religijne lub kontaktując się z tymi, zdolność kochania innych i zdobywania wiedzy stały
którzy stanęli na progu swej śmierci bądź też badają to się głównymi celami w ich życiu. Czy mogłbyś bliżej
zjawisko" określić ten rodzaj miłości i wiedzy, o której oni
mowią?
Czy wiedza o tych przeżyciach ma wpływ na leczenie
umierającego pacjenta? "Miłość" i "wiedza" są w języku angielskim bardzo
Jest to złożony problem. Wydaje mi się, że osoba nieprecyzyjnymi określeniami. Greckie philos, eros i
reanimująca powinna być bardzo ostrożna w tym, co agape, pomimo że reprezentują różne koncepcje,
mówi tłumaczy się na język angielski, używając tylko
189 jednego wyrazenia -"miłość". Z rozmów z osobami,
które przeżyły własną śmierć wnioskują, że miały one
- nawet kiedy wiadomo, iż próba ratowania chorego na myśli słowo agape, które określa spontaniczną,
jest już daremna. Wielu lekarzy zostało zaskoczonych bezwarunkową i przebaczającą formę miłości.
faktem, że odzyskawszy świadomość, pacjent cytował
ich wypowiedzi. Znałem kiedyś pewnego lekarza, Podobnie słowa episteme i techne mają w języku
który w swojej praktyce zajmował się przede angielskim tylko jeden odpowiednik -"wiedza".
wszystkim nieuleczalnie chorymi i który zetknął się z Słowa te moglibyśmy użyć przy omawianiu zagadnień
wieloma przypadkami śmierci klinicznej. O zjawisku z dziedziny technologii lub techniki, podczas gdy
życia po śmierci słyszał na długo przed publikacją episteme odnosi się do teoretycznego rodzaju wiedzy.
mojej książki. Miałem wrażenie, że moim rozmówcom chodziło o to
Mial w zwyczaju mówić do pacjenta jeszcze przez drugie znaczenie. Nikt przecież nie powrócil stamtąd z
chwilą po jego zgonie. Co interesujące - wierzył, że namiętnym pragnieniem nauki jazdy na rowerze.
wspomniane przeżycia powstają wskutek procesów
psychologicznych zachodzących w mózgu po ustaniu Ostatnio prosiłem badanych, aby wytłumaczyli mi, tak
akcji serca. jak potrafią znaczenie owej "miłości" i "wiedzy".
Jednym z nich był czterdziestoletni mężczyzna, który
uległ wypadkowi samochodowemu. Został zabrany do
70
szpitala i choć oceniono jego stan jako beznadziejny, Czy ludzie doświadczają tych samych zjawisk, o
zastosowano wszelkie możliwe zabiegi reanimacyjne. których piszesz, nie będąc w stanie śmierci klinicznej?
Miesiąc później mężczyzna ten powiedział: Owszem. Sporo osób opowiadało mi o opuszczaniu
przez nich swojego ciała, choć nie były w stanie
pytano mnie o miłość, czy nauczyłem się kochać. śmierci klinicznej,
Wtedy rozumiałem wszystko doskonale, ale teraz 192
trudno mi to wytłumaczyć.
Owa istota chciała, abym dokładnie wiedział, o jaki chore czy w niebezpieczeństwie. Nie dążyły też do
rodzaj miłości jej chodzi. Na pewno nie miała na myśli tego poprzez medytację. Każda z nich została
działania na szkodę innych, ale to, czy potrafię kochać zaskoczona tym zjawiskiem.
nawet wtedy, gdy znam ludzi bardzo dobrze, nie Przeżycia z pogranicza śmierci mają wiele wspólnego
wyłączając ich upadków i słabości. z wizjami i stanami mistycznymi opisywanymi w
przeszłości przez wielkich wizjonerów. Nie mam
Wspomniano o wiedzy, którą posiadłem. Jakiej wątpliwości, że można byłoby mnożyć przykłady,
wiedzy? Trudno mi to wytłumaczyć. Chodziło o tę które by to potwierdziły. Nigdy tak naprawdę się tym
dotyczącą elementarnych rzeczy, nie interesowałem, a to dlatego, że moje badania nad
191 fenomenem życia po śmierci dostarczały mi tak
bogatego materiału, iż nie miałem czasu na nic
przyczyn ich istnienia, podstawowych zasad innego.
wszechświata. Powiedziano mi, że znajomość tych
spraw jest tam ważna... Jeśli ktoś zapytałby, na jakiej podstawie wnioskuję, że
występuje takie podobieństwo, to mógłbym wymienić
Następne fragmenty pochodzą z wywiadu, który kilka z możliwych założeń. Przypuśćmy na przykład,
przeprowadziłem z trzydziestoletnią gospodynią że życie po śmierci istnieje. Jeśli tak, to musimy mieć
domową cierpiącą na skutek pooperacyjnych do czynienia z pewnym mechanizmem fizycznym lub
komplikacji wynikłych z ataku serca. duchowym, który wyzwala w momencie zgonu naszą
Pokazał mi wszystko, co zrobiłam w swoim życiu i psyche, duszę (obojętnie, jak to nazwiesz) z klatki
wówczas zapytał czy jestem tym usatysfakcjonowana. naszego ciała. Czasami jednak mechanizm ten
Był zainteresowany miłością. Miał na myśli taki jej zawodzi. Dzieje się to na tej samej zasadzie, jak w
rodzaj, który sprawia, że chcemy wiedzieć, czy nasz przypadku naszych organów, które ulegają chorobom
sąsiad jest syty i ubrany, a gdy znajduje się w i degeneracji. Przyczyną takiego rozregulowania mogą
potrzebie - chcemy mu pomóc. być przeróżne sytuacje, włącznie ze stresem. Zatem
Jeśli chodzi o wiedzę, to miałam wrażenie, że możliwe jest uruchomienie mechanizmu
interesowała go pewna jej odmiana, wiedza o duszy... wyzwalającego naszą duszę w momencie
o mądrości. nieoczekiwanym, nieodpowiednim. Uważam, że
osoby, które faktycznie nie zetknęły się ze śmiercią,
Jak widać, w wypowiedziach tych szczególnie mogą przeżyć stan zbliżony do tego, jaki jest udziałem
podkreśla się znaczenie miłości jako głównego sensu klinicznie "zmarłych".
istnienia. Jeśli świetlista istota wspomina o wiedzy, to
jakby przypadkowo i marginalnie. Choć zaznacza, iż Powiedziałeś, że stany mistyczne i wizje przypominają
proces uczenia się nie ustają wraz ze śmiercią, lecz przeżycia z pogranicza śmierci. O jakich
będzie kontynuowany na tamtym świecie. podobieństwach mówisz?

Dyskusja na podobne tematy jest utrudniona, Wielu ludzi kojarzy "mistycyzm" tylko z jego
ponieważ doświadczenia pacjentów wymykają się orientalną formą, a przecież zachodnia tradycja może
zdolności opisowej języka. Słowa dotykają jedynie pochwalić się takimi mistykami, jak św. Augustyn,
powierzchni. św. Franciszek, św. Teresa z Avila, Mistrz Eckhardt.
Istnieje jeszcze jedno greckie słowo - sophia, które 193
również wyraża wiedzę. W dokładnym tłumaczeniu
oznacza ono "mądrość". Sophia i "mądrość" W swoim znanym dziele „Różnorodność przeżyć
stanowią faktyczny i etyczny wymiar wiedzy. Mądry religijnych”, William James podaje następującą
człowiek nie tylko posiada wiedzę, ale jest zdolny charakterystykę mistycznej wizji:
zastosować ją w praktyce zgodnie z zasadami
moralności. 1.Niewysłowioność - klasyfikuję ten stan umysłu jako
mistyczny i w konsekwencji negatywny. Dana osoba
71
wyklucza możliwość opisu, nie mogąc wyrazić tego w To bardzo powszechne zjawisko, że w wypadku
słowach. "śmierci" czas ulega zmianie. Jedna z badanych
kobiet opowiedziała mi, że w trakcie śmierci
2. Intelektualizm - stany mistyczne jawią się tym, klinicznej została zabrana do raju.
którzy ich doświadczają, również jako stany Kiedy ją zapytałem, jak długo tam była,
intelektualne. Jest to zdolność wejrzenia w jądro odpowiedziała:
prawdy, możliwa przy użyciu dyskursywnego "Nie wiem, minutę lub dziesięć tysięcy lat".
intelektu. Pewien mężczyzna, który wskutek wypadku opuścił
Te dwie charakterystyki określają każdy stan zwany swoje ciało, widział kolegów biegnących mu na
mistycznym. ratunek. W tym momencie fizyczne otoczenie
Dwie dalsze jakości są z reguły mniej widoczne, ale zniknęło i całe jego życie stanęło mu przed oczami.
również występują, Oto one: Zapytany o czas trwania zjawiska odpowiedzial, że
zajęło to co najmniej godzinę. Po "rozmowie z
3. Krótkotrwałość - stany mistyczne są z reguły Chrystusem" mężczyzna powrócił do rzeczywistości.
krótkotrwałe.
Poza nielicznymi wyjątkami występują u danej osoby Koledzy w dalszym ciągu śpieszyli mu na pomoc, tak
nie dłużej niż od 30 rninut do dwóch godzin. Powyżej jakby dla nich czas stanął w miejscu. Kiedy znalazł się
tego czasu stan uniesienia przenika się z realnością. na powrót w swym ciele, rozpoczęła się akcja
ratunkowa.
4. Pasywność - pomimo iż wejście w stan mistyczny Przykłady te, jak wiele innych, tłumaczą, dlaczego
może być ułatwione przez działanie badanej osoby, osoby, które przeżyły śmierć, zwykle mówią:
takie jak koncentracja, ćwiczenia fizyczne i inne "tamtejszy czas jest inny od naszego". Ktoś mógłby
opisane w przewodnikach mistycznych, to jednak tego wskazać kolejne podobieństwo między fenomenem
rodzaju uniesienie charakteryzuje się dużą biernością. życia po śmierci i stanem mistycznym.
Kiedy już raz świadomość została zestrojona z
nadświadomością, mistyk odczuwa, że odebrano mu Czy ludzie, którzy podczas śmierci klinicznej
jego własną wolę i jest zależny od sił nadnaturalnych. przebywają poza swoim ciałem, odczuwają ból?
Owa bierność jest charakterystyczna także dla innych
fenomenów - prorokowania, nawiedzonego pisania Wiele osób opowiadało mi, że podczas swej bytności
czy transu medialnego. Z tą różnicą, że powyższe poza ciałem nie odczuwało bólu pod żadną postacią,
stany nie kształtują życia wewnętrznego danej osoby, chociaż cierpienie fizyczne towarzyszyło im do
a po prostu zakłócają jej spokój. Natomiast stany momentu "zgonu".
mistyczne wywierają znaczny i pozytywny wpływ na Niektórzy stwierdzili ze zdziwieniem, ze choć lekarze
psychikę mistyka. Jego osobowość jest kształtowana i personel medyczny, reanimując, uderzali ich w pierś
również pomiędzy objawieniami. bądź kłuli igłami, oni jednak niczego nie czuli. I
odwrotnie, kiedy tylko owi "zmarli" powracali do
Zdecydowane sklasyfikowanie stanów mistycznych swego ciała, ból natychmiast dawał o sobie znać.
należy do
194 Wspomniałeś o przypadkach śmierci klinicznej, która
trwała niezwykle długo. W jaki sposób ci ludzie
bardzo trudnych zadań, gdyż występują one w różnym powrócili do życia bez poważnego uszkodzenia
natężeniu i wzajemnie się przenikają. mózgu?
Inni naukowcy posunęli się dalej w charakterystyce Przede wszystkim trzeba wyjaśnić, że podczas akcji
tego stanu, wskazując na występowanie odmiennego reanimacyjnej mózg jest nieustannie zaopatrywany w
poczucia czasu i przestrzeni, jak również efektu krew, tlen i inne niezbędne składniki. Celem masażu
integracji wizji z osobowością, a zatem życiem danej serca jest utrzymanie cyrkulacji krwi nawet wtedy,
osoby. gdy przestało ono bić.
Wszystkie powyższe kryteria w taki czy inny sposób Poza tym warunki takie jak temperatura mogą
odnoszą się do zjawiska z pogranicza śmierci. wpłynąć na proces niszczenia mózgu. Mózg
Jakkolwiek jest jeszcze więcej rodzajów owych człowieka, u którego ciepłota ciała tuż przed śmiercią
przeżyć, których odpowiedników nie znajdziemy w wynosi 40°C, jest narażony na szybsze uszkodzenie,
opisie stanów mistycznych. aniżeli tego z niższą temperaturą.
Na przykład, w trakcie operacji serca jego praca
Czy ludzie tracą poczucie czasu podczas tego zostaje na długo zatrzymana, ale nie wpływa to na
doświadczenia? kondycję mózgu.
72
Stało się to możliwe dzięki zastosowaniu techniki momencie powrotu do życia. Przez wieki ludzie
hipotermicznej, gdzie temperatura mózgu zostaje wierzyli, że kichanie jest oznaką powrotu duszy do
sztucznie obniżona. Tak więc, jeśli słyszałeś, że pięć ciała. Niewątpliwie wiara ta została utrwalona w tym
minut śmierci klinicznej bez sztucznego podania tlenu fragmencie.
kończy się zawsze uszkodzeniem mózgu, to jest to Pośród przeróżnych technik reanimacyjnych, znanych
twierdzenie uproszczone. 197
Musisz zawsze brać pod uwagę wiele innych
czynników, które składają się na dany przypadek. i używanych w tamtych czasach, stosowano
Prawdą jest na przykład, że uszkodzenie mózgu przykładanie gorących przedmiotów do ciała
rzadko występuje u pacjentów z zawałem serca. zmarłego. Inną metodą było biczowanie. Zadawano
Mówiłeś, że wskutek rozwoju technik reanimacyjnych bół osobie pozbawionej świadomości w nadziei
przeżycia z pogranicza śmierci stają się coraz bardziej przywrócenia jej do życia. Podobnych sposobów było
powszech znacznie więcej, ale podwaliny tych bardziej
196 ”naukowych" stworzył dopiero Paracelsus, niemiecki
lekarz żyjący w epoce Renesansu, w latach 1493-
ne. Czy zdarzały się przypadki udanej reanimacji 1541. To on wprowadził stosowanie w tego rodzaju
przed nastaniem nowoczesnej medycyny? przypadkach strumienia powietrza wpompowywanego
Reanimacja sama w sobie znana jest w różnych miechem w płuca zmarłego. Kolejnym nowatorem w
formach od niepamiętnych czasów. Fenicjańskie tej dziedzinie był Vesalius (1514-1564).
zapisy medyczne, utrwalone na kamiennych tablicach Obok powyższej metody eksperymentował on ze
tysiące lat temu, opisują technikę reanimacyjną sztucznym oddychaniem.
sposobem usta-usta. Również w Biblii, w II Księdze Miechy używane były na terenie Europy przez kilka
Królewskiej, znajdujemy interesujący opis takich następnych wieków. W stosunku do topielców w
działań. różnych społecznościach stosowano różne techniki -
A kiedy dziecko urosło, poszło do swego ojca, do od przetaczania w beczce do jazdy konnej głową w
żniwiarzy i powiedziało do niego - moja głowa, moja dół.
głowa. A on rzekł do młodzieńca obok, aby zaniósł Pierwszą profesjonalną metodę pobudzania
synka do matki. A gdy ten go wziął i zaniósł do matki, akcji serca poprzez zastrzyki z adrenaliny
dziecko siedziało na jej kolanach aż do południa, zawdzięczamy Winterowi, który wprowadzil ją w
a potem zmarło. A ona powstała i położyła go na łożu 1905 r. Tak więc, jak widzimy, techniki reanimacji
Męża Bożego, zamknęła drzwi i odeszła... mają swoją wielowiekową tradycję. I to nie tylko w
Osiodławszy oślicę, rzekła do swego sługi - ruszaj i naszej kulturze, ale równiez wśród społeczeństw tzw.
prowadź, a nie zatrzymuj się, dopóki ci nie rozkażę. prymitywnych. Na przykład, północno- amerykańscy
Tak podróżując, przybyła do Męża Bożego na górę Indianie przy użyciu przedmiotu przypominającego
Karmel... Wstał więc i poszedł za nią... A gdy Elizeusz gruszkę wpompowywali dym w kiszkę stolcową
wszedł do domu, oto chłopiec leżał martwy na jego zmarłego.
łożu. Pomimo iż metoda ta wydaje się dość dziwna,
jak mówią kroniki kolonizatorów, była na tyle
Wszedł więc tam, zamknął drzwi przed nimi skuteczna, że pod koniec XVIII wieku została
obojgiem i zaczął modlić się do Pana. Potem wszedł zaprezentowana w Wielkiej Brytanii.
na loże i położył się na dziecku, przykładając swoje
usta do jego ust, swoje oczy do jego oczu, swoje Ponieważ przeżycia z pogranicza śmierci są
dłonie do jego dłoni i przytulał się do niego tak, powszechne w każdym społeczeństwie - tak
iż rozgrzało się ciało dziecka. Potem cofnął się i prymitywnym, jak i rozwiniętym - zastanawiam się,
chodził po domu tam i z powrotem, następnie wszedł czy nie mogły one pomóc naszym przodkom w
znowu na łoże i przytulał się do dziecka. Wtem zrozumieniu nękających ich chorób.
chłopiec kichnął siedem razy i otworzył oczy...
Na przestrzeni wieków, jak świat długi i szeroki,
A gdy przywołał matkę i ona przyszła do niego, rzekł przyczyny wielu z nich upatrywano w fakcie
–zabierz swego syna. Gdy weszła, padła do Jego nóg i opuszczania ciała przez duszę. Gdziekolwiek wiara ta
pokłoniła mu się aż do ziemi, potem zabrała swego była przyjęta, leczenie polegało na zmuszaniu duszy
syna i wyszła. do powrotu. Ktoś mógłby tu wskazać
Podobny, ale mniej szczegółowy opis znajdziemy Indonezyjczyków zamieszkujących wyspę Celebes,
w I Księdze Królewskiej. Ciekawym elementem w
powższym cytacie jest to, iż chłopiec kichał w
73
którzy uważają, że wskutek szoku nerwowego duch pojawiają. Jestem świadomy tego, że wrażenie
może oderwać się od ciała, i znaleźć podobieństwo "tonięcia w tunelu" znane jest osobom poddawanym
pomiędzy tą wiarą, a wynikami moich badań. zabiegom anestezjologicznym, jednak nie wierzę, aby
efekty te tłumaczyły w sposób pełny i zwarty zjawiska
Jaka jest postawa lekarzy względem tych zjawisk? z pogranicza śmierci. Tym bardziej że bardzo niewielu
Tak jak w przypadku duchownych, o których pisałem z moich rozmówców było poddawanych tym
wcześniej, również lekarze stanowią grupę ludzi o zabiegom.
przeróżnych światopoglądach, zainteresowaniach i
osobowościach. Podobnie niektórzy neurolodzy zwracali się do mnie
Ich reakcja jest na ogół zróżnicowana. Pokusiłbym się ze swoimi obserwacjami. Otóż przeżycia z pogranicza
o podzielenie tej grupy zawodowej na cztery śmierci przypominają w efekcie pewne formy
kategorie. padaczki, szczególnie odmiany zwanej padaczką
Do pierwszej zaliczyłbym lekarzy, którzy sami skroniowego płata mózgowego - temporallobc.
przeżyli swoją śmierć. Ich postawa względem owego
zjawiska nie różni się od postaw ludzi, którzy tego Podobieństwo to wyraża się tym, że ludzie,
doświadczyli. W rozmowie ze mną przyznali, że którzy ulegają tej chorobie, na początku ataku słyszą
przytłaczająca swą niezwykłością rzeczywistość z jaką donośne hałasy. Padaczka ta paraliżuje szczególnie
zetknęli się podczas śmierci klinicznej, pozostawiła w ośrodki mózgu, które są odpowiedzialne za
ich umysłach nieskończenie wiele pytań. funkcjonowanie pamięci. Może to powodować
Pomimo swojego naukowego przygotowania nie wywoływanie obrazów z przeszłości.
potrafią na nie odpowiedzieć. Kiedy zapytałem Nie koniec na tym. Na przykład ktoś mógłby
jednego z nich o stosunek do całej sprawy, odrzekł: zasugerować, że wrażenie intensywnego światła bierze
"Jako naukowiec wolałbym sądzić, że to nigdy nie się z reakcji wywołanej użyciem tlenu
może się wydarzyć. Ale tak jest naprawdę!" wpompowywanego do płuc pacjenta i oddzialującego
na płaty mózgu, które związane są ze zmysłem
Druga kategoria lekarzy to ci, którzy opowiadają o wzroku. Do tej listy dodać mogę wrażenia
swoich pacjentach mających tego rodzaju relacjonowane lekarzowi Wilderowi Penfieldowi przez
doświadczenia. Kilku z nich zdecydowało się na jego pacjentów. W serii prowadzonych przez tego
zbieranie materiałów na temat tego fenomenu. Są znakomitego neurochirurga eksperymentów
szczerze zainteresowani i poszukują kontaktu z innymi stymulował on pewne części
badającymi zjawiska z pogranicza śmierci. 200
Kolejna grupa zajmuje względem tego zjawiska
postawę religijną. Twierdzą oni, że badania w tej mózgu chorych. Był to zabieg konieczny przy
dziedzinie potwierdzają wiarę w życie pozagrobowe. przeprowadzanej równolegle operacji mózgu. W
wyniku tej stymulacji operowany cofał się pamięcią
Czwarta kategoria to ci lekarze, którzy uważają, że do różnych aktów ze swego życia. Obserwował je w
przeżycia z pogranicza śmierci można zredukować do formie niezwykle wyrazistych i bogatych w szczególy
pojęć medycznych. Krótko mówiąc, ich zdaniem panoramicznych obrazów.
zjawiska te można wytłumaczyć w oparciu o znane Ciągle jednak nie jestem przekonany, by owe
nam procesy fizjologiczne i psychologiczne. neurologiczne renomeny wyjaśnialy zjawisko przeżyć
199 pośmiertnych.
Rozważmy przykład padaczki. Ataki tej choroby mają
Czy słyszałeś o przykładach znanych już w medycynie miejsce w bardzo konkretnych, niezmiennych
zjawisk, które mogłyby pomóc w zrozumieniu przeżyć warunkach.
z pogranicza śmierci? Przyczyną jest cerebral anoxia, czyli niedotlenienie
mózgu.
Mamy do czynienia z nie konczącą się listą warunków
znanych medycynie, które są w stanie powodować Wynikałoby z tego, że wszystkie wrażenia
przeżycia przypominające w swej treści te powstające charakterystyczne dla śmierci klinicznej - takie jak
podczas śmierci klinicznej. Niektóre z nich - hałas czy panoramiczna wizja światła - powstałyby z
farmakologiczne, fizjologiczne czy neurologiczne - braku tlenu dochodzącego do mózgu. Prawdą jednak
omawiałem już w „Życiu po życiu” i nie miałoby jest, że żaden z moich rozmówców nie znalazł się w
sensu ponowne ich przytaczanie. Ograniczę się tylko sytuacji powodującej niedotlenienie.
do dwóch dziedzin medycyny - anestezjologii i Ktoś inny mógłby się posunąć dalej i stwierdzić, iż
neurologii, w których powyższe warunki się fenomen ten nie ma nic wspólnego z tlenem, ale że
74
wywołany jest stresem uaktywniającym mechanizm którymi rozmawiałem podczas mojej pracy nad tym
psychofizyczny w momencie zagrożenia śmiercią. W materiałem, z pewnością zgodzą się ze mną. Ich
moim odczuciu, pojęcie stresu należy do tak egzystencja koncentruje się wokół życia, pomimo że
powszechnie nadużywanych, że nie sposób znaleźć przeszli przez swoją śmierć. Ponieważ my wszyscy
jego naukowej definicji. Wystarczy przecież zapytać, żyjemy.
o jaki rodzaj stresu chodzi? Jednocześnie chciałbym też wyciągnąć wnioski z tego,
czego dowiedziałem się o śmierci. Chciałbym
Tego typu wywody można formułować w doskonalić się tak, jak potrafię, w miłości do ludzi,
nieskończoność. Ponadto, niezwykle łatwo jest wiedzy i mądrości.
zaakceptować pewne argumenty bez właściwej i
dogłębnej analizy wszystkich elementów Jestem szczególnie wyczulony na możliwość
objawiających się podczas śmierci klinicznej. nadużywania doświadczeń z pogranicza śmierci w
Niektórzy lekarze zwierzali mi się, że nie potrafią celu tworzenia nowych form kultu. To zjawisko nie
zrozumieć, skąd ich pacjenci znają tak dokładnie powinno być kojarzone ani z moim nazwiskiem, ani,
szczególy akcji reanimacyjnej, jeśli nie z faktu któregokolwiek z badaczy. Fenomenów nie jest dziś
przebywania poza ciałem. Miejmy nadzieję, że rzadkością i należy podchodzić do niego jak do
pewnego dnia nauka pozwoli nam w sposób jasny i złożonego problemu.
prosty zrozumieć te niezwykłe zjawiska. 202

I jeszcze jedno. Zgodnie z moimi spostrzeżeniami, Ostatnio dokonałem pewnego odkrycia. Otóż wielu
nikt z tych, którzy doświadczyli własnej śmierci, nie moich przyjaciół przeżyło śmierć kliniczną. Poprzez
skłania się do zaakceptowania tych połowicznych częsty kontakt z tą tematyką i niezliczone z nimi
tłumaczeń. Pewien młodzieniec tak wspominał swoją rozmowy uświadomiłem sobie, że śmierc jest blisko
niedawną "śmierć": nas, że jest w naszym życiu codziennym. Dlatego
201 bardziej niż kiedykolwiek rewiduję swój stosunek
względem tych, których kocham.
To zabawne. Wszystko temu zaprzecza, ale ty bez
wątpienia wiesz, że taka rzeczywistość istnieje. I
rozumiesz, że wielu ci nie uwierzy – powiedzą, iż z Epilog
naukowego punktu widzenia jest to niemożliwe, W księdze siódmej „Państwa Platona”, filozofa
Ale wiesz co? To niczego nie zmienia, Jestem tak greckiego (428-348 p.n.e.), została zawarta wymowna
pewien tamtej rzeczywistości jak tego, że tu siedzę. i piękna alegoria znana jako Jaskinia Fi1ozofów.
Napisana jest w formie dialogu pomiędzy starym
Jeśli umarłbym dzisiaj znowu, przeżyłbym to nauczycielem Platona - Sokratesem - a Glaukonem.
wszystko ponownie - tyle tylko że starałbym się być Zamieszczając ten obszerny fragment, pozostawiam
lepszym obserwatorem. I ludzie mogą mi mówić, że go bez komentarza. Trafność jego przesłania jest
tak nie jest, mogą przysięgać i udowadniać mi to jednoznaczna.
naukowo ale ja wiem, że to nieprawda. Wszystko, co
mogę powiedzieć, to że wiem, gdzie byłem. -Wyobraź sobie ludzi uwięzionych w podziemnym
pomieszczeniu na kształt jaskini. Do groty prowadzi
Jaka jest twoja osobista postawa względem tych szerokie wejście zwrócone ku światłu. W dzieciństwie
badań? ciała i głowy więźniów zostały skrępowane
Czy wpłynęły w jakiś sposób na twoje życie? łańcuchami tak, że okowy. pozwalają im patrzeć
Chociaż zawsze podkreślałem, że nie próbuję jedynie przed siebie. Z daleka pada na nich światło
przeforsować lub udowodnić tezy mówiącej o ognia, który pali się za ich plecami. Wyobraź też
istnieniu życia po życiu, to jednak ciągle spotykam się sobie, że górę pomiędzy ogniem i ludźmi, biegnie
z opiniami ludzi, którzy takiemu wrażeniu ulegają. ścieżka; równolegle do niej zbudowano mur, podobnie
Chcą wiedzieć, co ja, Raymond Moody, myślę na ten jak w teatrze kukiełek, gdzie przed publicznością stoi
temat. Tym wszystkim, których interesuje ów przepierzenie, nad którym artyści pokazują swoją
autobiograficzny szczegół, pragnąłbym wyznać, iż sztukę.
zaakceptowałem istnienie życia po życiu jako prawdę -Wszystko to sobie wyobraziłem - rzekl Glaukon.
wiary. -Więc wyobraź sobie jeszcze, że wzdłuż tego muru
Wierzę, ze fenomen badany przeze mnie jest ludzie noszą różne przedmioty, tak że wystają ponad
tego manifestacją. Jakkolwiek daleki jestem od nim - posążki, zwierzęta wykonane z kamienia i
zauroczenia śmiercią, gdyż nadal chcę żyć. Ci, z
75
drewna. Niektórzy rozmawiają między sobą, a inni -I myślę, że musiałby się przyzwyczajać do tego, co na
milczą. górze.
-Opisujesz dziwny obraz i nie mniej dziwnych Wpierw dostrzegłby cienie, potem odbicia ludzi i
niewolników. przedmiotów w wodzie, a jeszcze później ciała
-Podobnych do nas - powiedziałem. - Czy myslisz, że niebieskie i niebo w nocy. Łatwiej mógłby patrzeć na
tacy światło gwiazd i księżyca, niż za dnia znosić światło
205 sloneczne.
-Oczywiscie.
ludzie mogliby sami z siebie widzieć cokolwiek -Dopiero na końcu, myślę, mogłby spoglądać w
innego, niż cienie rzucane przez ogien na przeciwległą słońce; nie w jego odbicie w wodach, ale w nie samo,
ścianą jaskini? takie, jakie ono jest.
-Niemożliwe - odparl. – Skoro ich głowy są -Zapewne -rzekł.
unieruchomione... -Potem odkryłby, że od słońca pochodzą pory roku
Więc jak ci się wydaje: Czy nie byliby przekonani, że oraz lata, że to ono rządzi wszystkim w widzialnym
świat to ich jedyna rzeczywistość? świecie i ze jest w pewien sposob przyczyną tego, co
-Na pewno. ! widział poprzednio w jaskini.
-A gdyby w tym więzieniu echo przechodzących osób -w końcu do tego by doszedł.
odbijało się od przeciwległej ściany, to czy nie -Więc cóż? Gdyby sobie przypomniał swoje pierwsze
sądziliby, że dźwięki te pochodzą od poruszających się miejsce pobytu i tą mądrość tamtejszą, i tych, z
cieni? którymi łancuchami skuty wtedy siedział, to czy nie
-Nie inaczej -odpowiedział. myślisz, że uważałby tą odmianę za szczęście i że
-Zatem postrzegaliby świat fałszywie? litowałby się nad tamtymi?
-Oczywiście. -I to bardzo.
-Wyobraiź sobie teraz, że zostają uwolnieni z kajdan i -A tam, w jaskini, może niejeden raz zbierał od
uleczeni z nieświadomości. Każdy z nich zaraz by towarzyszy pochwały i zaszczyty za to, że najlepiej
wstał i odwrócił głowę, a patrząc w światło, cierpiałby umiał dojrzeć rzeczy migające przed oczami, najlepiej
okropnie. Migotałoby mu w oczach, tak, że nie pamiętał cienie, które zjawiały się i znikały, najlepiej
mógłby patrzeć na rzeczy , których cienie oglądał potrafił na tej podstawie zgadywać, co będzie... Czy
poprzednio. Jak myślisz, co taki niewolnik by myślisz, że za tym by tęsknił, że zazdrościłby
powiedział, gdyby tłumaczono mu, że przedtem wszystkim, których tamci obsypują zaszczytami i
widział odbicie, a teraz coś bliższego bytu; i gdyby mu oddają im władzę? Czy też raczej czułby się tak, jak
ktoś pokazywał każdego z przechodzących i pytaniami ten u Homera, co stanowczo wolał "być na ziemi i
zmuszał, aby opisał swoje spostrzeżenia? Czy nie służyć u jakiegos biedaka ", znosząc nie wiadomo jaką
myślisz, że uwolniony byłby w kłopocie i myślałby, że dolę, aniżeli wrócić do poprzedniej świadomości i do
rzeczy widziane przedtem prawdziwsze były od tych, życia takiego, jak tam?
które teraz mu pokazują? -Myślę - powiedział- że wolałby raczej znieść
-Z pewności~ -odrzekł, wszystko inne, niż wrócić do jaskini.
-A gdyby ktoś go zmuszał, żeby patrzył w samo -A jeszcze nad tym się zastanów. Gdyby taki człowiek
światło, czy nie bolałyby go oczy, czy nie odwracałby jednak wrócił tam i w tym samym szeregu usiadł, to
się i nie uciekał do tych rzeczy, na które potrafi czy nie miałby oczu napełnionych ciemnością- gdyż
patrzeć? Czy nie byłby wtedy przekonany, że są one nagle wrócił ze słońca?
rzeczywiście jaśniejsze? -Tak by było.
-Tak jest. -A gdyby teraz musiał opisywać tamte cienie,
-A gdyby takiego niewolnika- dodałem - ktoś siłą rywalizując z tymi, którzy bez przerwy siedzą w
wyciągnął z jaskini na górę, po kamieniach i kajdanach, a jego oczy byłyby słabe, bo
stromiznach, ku wyjściu i nie puściłby go, dopóki nie przystosowanie ich do mroku wymaga długiego czasu,
wywlókłby na światło słoneczne, to czyż nie to czy nie narażałby się na drwiny, czy nie mówiono
cierpiałby on, nie skarżył się i nie gniewał? A gdyby by o nim, że wędruje na górę, a potem wraca z
na światlo zepsutymi oczami i że nie warto wychodzić na
206 zewnątrz? I gdyby ktoś próbował ich wyzwolić i
zaprowadzić do wyjścia, to czy nie chwyciliby go za
wyszedł, to czy nie oślepłby, nie mogą widzieć ani gardło i nie zabili, gdyby tylko mogli to uczynić?
jednej z tych rzeczy, o których by mu teraz mówiono, -Z pewnością -odparł.
że są prawdziwe?
-Zgadza się -powiedział. -Tak nagle przecież...
76
Rozważania metodologiczne C. jest śmiertelnie chora lub ranna i następuje śmierć
Otrzymałem wiele cennych wskazówek natury kliniczna. Na przykład ustaje praca serca lub zanika
metodologicznej od osób zainteresowanych badaniami oddech. Lekarz może dojść do przekonania, że pacjent
przeżyć z pogranicza śmierci. Ponadto sam nie żyje, jednak akcja reanimacyjna zostaje
poświęciłem część swojego czasu tej sprawie, gdyż natychmiast podjęta, co daje pozytywny rezultat.
szczególnie mnie ona interesuje. Z moich przemyśleń
wynika, że omawiane zagadnienie można podzielić na D. jak w punkcie (C), jest śmiertelnie chora lub ranna i
cztery _dziedziny: klasyfikacja, techniki umiera śmiercią kliniczną. Akcja ratunkowa także
przeprowadzania wywiadów, metoda naukowa i zostaje przeprowadzona, ale z wynikiem negatywnym.
propozycje przyszłych badań tego zjawiska. Lekarz stwierdza zgon. Może nawet formalnie
podpisać akt zgonu. Jednak później, z jakiejś
Chciałbym zaprezentować niektóre z moich przyczyny, pacjent powraca do życia.
spostrzeżeń tym wszystkim, którzy kiedykolwiek
zdecydują się na badanie tego fenomenu oraz E. również jest śmiertelnie chora lub ranna i następuje
czytelnikom, którzy mogliby być zainteresowani jego śmierć kliniczna, jednak reanimacja nie zostaje
logicznym i naukowym aspektem. przeprowadzona, ponieważ stan pacjenta jest
beznadziejny. Lekarz stwierdza zgon i wypisuje
I. Klasyfikacja odpowiedni akt. Mimo to w którymś momencie
pacjent powraca do życia.
Jak już powiedziałem, nie każdy, kto doświadczył
własnej śmierci, miał do czynienia z przeżyciami
F. jak wyżej, jest śmiertelnie chora lub ranna i umiera.
towarzyszącymi temu zjawisku. Niektórzy po prostu
Reanimacja zostaje lub nie zostaje przeprowadzona.
niczego nie pamiętają.
Jeśli ją podjęto, to jedynie
Z drugiej strony, życie innych zostało jedynie
210
pośrednio zagrożone, a opowiadali o doznaniach
identycznych z tymi, które są udziałem "zmarłych".
na krótko, po czym całkowicie wstrzymano. Pacjenta
Zatem badane przeze mnie zjawisko zaistniało u
uznaje się za zmarłego. Później lekarz stwierdza, że
poszczególnych pacjentów w różnorodnych
pacjent odżył.
okolicznościach, które określiłbym jako warunki
Zebrane przez mnie relacje odpowiadają powyższej
z pogranicza śmierci.
klasyfikacji z wyjątkiem punktu (F). Żadna ze znanych
Tego rodzaju czynniki mogą powodować zamieszanie
mi osób nie powrócila do życia nagle. Jednak
w terminologii używanej przy opisie tych przeżyć.
udokumentowane są przypadki niespodziewanego,
Wobec tego chciałbym zaproponować sformułowanie
samoistnego ożycia - jeden z badanych, z którym
pewnych definicji i schematu klasyfikacyjnego.
rozmawiałem, ocknął się po tym, jak został uznany za
209
zmarłego. Niestety, nic nie zapamiętał z okresu swojej
śmierci klinicznej. Ktoś móglby zapytać, czy brak
Przede wszystkim doznanie pośmiertne można
wśród badanych tych osób, które powróciły do życia
zdefiniować jako świadome, percepcyjne
nagle, nie świadczy o tym, że przeżycia z pogranicza
doświadczenie, które zachodzi w przypadku bliskiego
śmierci wynikają w jakiś sposób z akcji
kontaktu ze śmiercią. Inną charakterystyczną cechą
reanimacyjnej? Wydaje mi się to mało
tego zjawiska jest powrót i kontynuacja życia.
prawdopodobne, gdyż w sytuacjach (A) i (B), gdzie
Przeżycia z pogranicza śmierci mogą być
czynności takich nie przeprowadzono, "zmarły"
sklasyfikowane według następujących rodzajów
doświadczył wszystkich doznań charakterystycznych
sytuacji, kiedy dana osoba:
dla omawianego zjawiska.
A. znalazła się w okolicznościach, w których mogłaby
Opis w punktach (D) i (E) rodzi pytanie - dlaczego
zostać zabita lub ulec wypadkowi, ale mimo wszystko
reanimacja została w tych przypadkach podjęta, jeśli
uniknęła jakichkolwiek obrażeń. W trakcie incydentu
pacjenta uznano za zmarłego? Różne są przyczyny
nabywa pewności, że śmierć jest nieunikniona.
takiego stanu rzeczy. Na przykład, opowiadano mi o
sytuacji, kiedy u zmarłego spostrzeżono skurcz palca,
B. jest śmiertelnie chora lub ranna i lekarze nie dają
który nastąpił kilkanaście minut po zgonie.
jej żadnych szans na przeżycie. Pomimo to nie
Natychmiast podjęto reanimację i osoba ta ożyła.
doświadcza ona śmierci klinicznej, a stan jej zdrowia
wraca do normy.

77
Innym razem lekarz zrezygnował z prób ratowania go bez jednoczesnego podania w nim jakiejś
pacjenta i poprosił pielęgniarkę o wypisanie aktu informacji - czy to w treści, czy też w kontekście, w
zgonu. Wkrótce potem, obawiając się reakcji syna i którym je zadajemy. Można zatem
żony zmarłego, których znał osobiście, ponowił 212
reanimację. Po wielu wysiłkach pacjent
niespodziewanie powrócił do życia. W trzecim powiedzieć, że z pewnego punktu widzenia technika
przypadku ktoś z personelu medycznego uparcie wywiadu nie ma większego zastosowania w nauce,
nalegał, aby kontynuować akcję reanimacyjną. Lekarz skoro zawsze będzie istniała wątpliwość, czy osoba
zgodził się i pacjent został odratowany. przeprowadzająca wywiad nie sugeruje badanemu
odpowiedzi.
W sytuacjach od (A) do (E) można pokusiś się o Przez wiele lat udzielałem w tej kwestii takich właśnie
następujący wniosek. Na podstawie moich obserwacji wyjaśnień. Z czasem jednak zauważyłem, że studenci i
stwierdzam, że w przypadkach tych liczba lekarze nie tego ode mnie oczekują. Gdy tak o tym
poszczególnych elementów charakterystycznych dla myślę, uświadamiam sobie, że jako pracownicy
tego fenomenu kolejno wzras- naukowi szczególne nie byli zainteresowani
211 problemem śmierci i w związku z tym ich problem
brzmi inaczej: "Na Boga, w jaki sposób możesz
ta. Na przykład: osoba, którą moglibyśmy zaliczyć do dyskutować z nimi o ich własnej śmierci?"
typu (A), widzi jedynie światlo lub opuszcza swoje
ciało na bardzo krótki czas, podczas gdy inni, którzy Tak więc pytanie to można rozbić na dwa, gdzie jedno
trwali dłużej w stanie śmierci klinicznej, doznają z nich odnosi się do czystej logiki, a drugie do ładunku
większości bądź wszystkich znanych nam przeżyć. emocjonalnego.
Najbardziej kompletną i wyrazistą wizję Kiedy zacząłem moje badania nad przeżyciami z
charakteryzują się osoby wymienione w punktach (D) pogranicza śmierci, byłem jednym z niewielu
i (E). Z drugiej strony jednak: zajmujących się tym zagadnieniem. Dlatego nie
mogłem korzystać z czyjegoś doświadczenia w
1. Od tej reguły istnieją wyjątki. Spotkałem osoby, przeprowadzaniu rozmów z ludźmi, którzy przeżyli
które moglibyśmy zaliczyć do typ6w (D) i (E), a które własną śmierć. Jedyną drogą była metoda prób
nie pamiętały niczego lub pamiętały tylko jeden i błędów. W czasie tych kilkunastu lat sformułowałem
element doznań pośmiertnych. I przeciwnie, niektórzy pewne ogólne zasady. Jednak wciąż jestem otwarty na
badani typu (A) i (B) wykazali się pełnym krytykę i pomoc ze strony innych naukowców.
doświadczeniem tego zjawiska. -Pierwsza zasada brzmi: bądź życzliwy. Ludzie z
reguły nie chcą rozmawiac na te tematy, boją się
2. Ustalanie związków pomiędzy poszczególnymi niedowierzania i krytyki. Jestem pewien, że nie
przypadkami i rozległością doświadczeń może zaszedłbym daleko, gdybym uparcie wskazywał
odbywać się tylko poprzez systematyczne badania nieścisłości w wypowiedziach moich rozmówców.
naukowe, któtych osobiście nie przeprowadzałem, ale
do których chciałbym nawiązać w dalszej części Po drugie, jeśli czujesz się skrępowany rozmową o
rozdziału. tych przeżyciach, pamiętaj, iż przyczyną tego może
byc twój własny lęk przed śmiercią. Zauważyłem, że
II. Techniki przeprowadzania wywiadów ludzie, którzy przeżyli swoją śmierć, rzadko obawiają
Można powiedzieć, i będzie to prawdą, że się jej tak, jak większosc z nas.
przeprowadzanie wywiadów jest mało skutecznym Po trzecie, tak formułuj pytania, aby nie zawierały
sposobem gromadzenia informacji naukowych. informacji mogących sugerować odpowiedź. Wywiad
Dlatego też znajomi lekarze i studenci często mnie powinno się zaczynac pytaniami neutralnymi, a
pytają, jak sobie radzę z tym problemem? dopiero w dalszej jego części przejść do tych
istotnych.
Pytanie to zawiera w sobie dwa aspekty. Chciałbym 213
teraz je omówić.
Pierwszy można sformułowac następująco: Czy Z reguł rozpoczynałem rozmowę tak: Czy mógłbyś
poprzez zadawanie właściwych pytań nie sugerujesz opowiedzieć, co ci sig przytrafiło? Ale czasami
swojemu rozmowcy odpowiedzi niezgodnej z prawdą? skracałem dyskusję, mając na względzie stan zdrowia
Jest to rzeczywiście problem, gdyż pytania często pacjenta. Pytałem wówczas o konkretne doznania
sugeruj odpowiedzi. Generalnie, pytanie jest złożoną charakterystyczne dla tego przeżycia. Pocieszającym
funkcją języka. Jest niemal niemożliwe sformuowanie
78
byl fakt, że jeśli nie przypopominali ich sobie, to łącznie z reanimacją. Nie miejsce i nie czas wtedy na
mówili mi o tym wprost. eksperymenty. Jedynym więc możliwym
rozwiązaniem byłoby gromadzenie przez
III. Metoda naukowa pracowników podobnych placówek wszelkich
Przeżycia z pogranicza śmierci zwykle nie są informacji post factum. Zresztą informacje takie
traktowane jako dowód na istnienie życia po śmierci, niekiedy są zbierane. Na przykład kartoteki medyclne
gdyż zalicza się je do tak zwanych relacji często zawierają opis "śmierci" pacjenta, czas jej
anegdotycznych. Metoda naukowa nie uznaje tego trwania i pierwsze wrażenia po "powrocie".
typu świadectwa jako dowodu. Sklada się na to kilka
przyczyn, w których ludzie: Inną formą zapisu jest EKG, EEG, badanie
1. kłamią temperatury, ciśnienia krwi itp., które przeprowadza
2. mylą się i źle interpretują swoje przeżycia; się przed i po "zgonie" pacjenta. Jestem przekonany,
3. są podatni na halucynacje, szczególnie gdy w grę że postęp techniki reanimacyjnej stworzy kiedyś
wchodzi stres. rzetelne źródło informacji, z którego będą mogli
korzystać przyszli badacze życia po śmierci.
Biorąc pod uwagę powyższe punkty, ktoś mógłby
zakwestionować cały zebrany przeze mnie materiał i IV. Propozycje przyszłych badań.
uznać go za bezwartościowy. Jak badac fenomen przeżyć pośmiertnych, gdy
Historia zna przykłady, kiedy nauka rozminęła się z poszerzą się możliwości zbierania informacji na ich
prawdą na skutek ignorowania świadectw temat?
pochodzących od ludzi. Taka ignoracja to miecz Jednym z takich sposobów byłaby zapewne
obosieczny. Ludzie mogą się mylić lub kłamac, ale współpraca profesjonalnych grup zainteresowanych
mogą też mówic prawdę i interpretować fakty owym zjawiskiem. Mam na myśli przedstawicieli
właściwie. W tej sytuacji, odrzucając z góry medycyny, filolofii, farmakologii, fizjologii,
wszystko, możemy minąć się z rzeczywistością. psychologii, psychiatrii, antropologii oraz teologii.
Przyznać też musimy, że często świadectwa ludzi są
jedynym źródłem informacji, jakim dysponujemy. Tak Zespół taki mógłby skoncentrować się na takich
dzieje się w przypadku przeżyć pośmiertnych. działaniach, jak:
Oczywiście relacje ludzi, którzy doświadczyli tego 215 "
fenomenu, nie są żadnymi dowodami.
Zgodzimy się jednak, że jeśli kilkanaście osób A. Zbieranie relacji o doświadczeniach z pogranicza
niezależnie od siebie opisuje zjawisko w podobny śmierci w sposób systematyczny i zorganizowany. W
sposób, to mamy prawo skłaniac się do pewnych tym celu należałoby nawiązać współpracę z lekarzami
założeń. i personelem medycznym, aby umożliwić
Przyznaję, że przeprowadzone przez mnie badania nie gromadzenie informacji bezpośrednio od pacjentów.
mają charakteru czysto naukowego. Między innymi
decy B. Prowadzenie systematycznej ewidencji jak
214 największej liczby przypadków odnotowanych w
szpitalnych kartotekach. Stworzyłoby to solidne
duje o tym sposób doboru badanych - to znaczy podstawy do obliczeń statystycznych i pozwoliło
przypadek, a nie określona selekcja. Poza tym opierają określić związki pomiędzy przyczyną śmierci,
się na relacjach anegdotycznych, które trudno wiekiem pacjenta, metodami reanimacji a
rozpatrywać w kategoriach naukowych. intensywnością przeżyć z pogranicza śmierci.
Inne czynniki, które wpłynęły na kształt tej pracy, to
ograniczone możliwości i brak czasu. Również natura C. Utworzenie wzorcowego modelu tego zjawiska,
zjawiska uniemożliwia prowadzenie badań w jako jeden z elementów szeroko zakrojonych badań.
warunkach kontrolowanych. Bo przecież nie będziemy Oto kilka praktycznych uwag na ten temat:
celowo uśmiercać i ratować ludzi, żeby poznać ich
przeżycia. 1) W sali pierwszej pomocy pacjent zostaje przyjęty
przez lekarzy i personel szpitala. Podczas wstępnych
Kliniki nie stwarzają warunków dogodnych dla zabiegów przygotowuje się wszelką niezbędną
przeprowadzenia jakichkolwiek doświadczeń. aparaturę medyczną, konieczną do określenia stanu
Obowiązkiem lekarza i personelu medycznego w zdrowia pacjenta - EKG, EEG, przyrządy badające
sytuacjach zagrożenia życia jest niesienie pomocy, ciśnienie krwi czy kontrolujące oddech itp. Czas
reanimacji jest precyzyjnie mierzony. W pewnym
79
momencie pacjent znajduje się w kulminacyjnym F. Prowadzenie intensywnych badań tego fenomenu w
punkcie kryzysu. Akcję reanimacyjną kontynuuje się i kontekście podobnych zjawisk spoza zachodniej
chory "powraca" do życia. Jego kondycja jest kultury. W tym przypadku pomoc antropologów
nieustannie kontrolowana przez wyżej wymienione okazałaby się niezbędna - badania innych kultur,
przyrządy i ratujących. Później pacjent opowiada studiowanie literatury zachodniej i światowej.
lekarzowi o przeżyciach, których doświadczył; o tym, Eksperci w dziedzinie systemów wiary mogliby
jak opuścił swoje ciało i był świadkiem akcji sporządzić opracowania i zestawienia przeżyć z
reanimacyjnej. pogranicza śmierci w świetle różnych religii świata.
Porównanie relacji chorego i personelu może stać się Możliwości jest zresztą wiele.
tu wartościowym śladem. Na korzyść tego pierwszego
mogą przemawiać odczyty EKG i EEG, które G. Zorganizowanie grup dyskusyjnych dla osób, które
dowodziłyby, że pacjent obserwował wysiłki przeżyły swoją śmierć. Sam byłem animatorem takich
personelu, kiedy jego ciało było martwe. spotkań i jestem przekonany o ich pozytywnych
efektach. Do niedawna większość z tych ludzi
2) Przypuśćmy, że wskutek wypadku na oddział przekonana była o wyjątkowości swoich doświadczeń.
pierwszej pomocy przywiezionych zostaje dwóch 217
pacjentów w stanie krytycznym. Obaj przechodzą
przez śmierc kliniczną. Po udanej akcji reanimacyjnej W grupie tracą oni poczucie izolacji. Są skłonni do
każdy z nich oddzielnie relacjonuje swoje przeżycia z otwierania się przed innymi i znajdują zrozumienie -
pogranicza śmierci. Relacje te są zbieżne z raportem nawet wówczas, gdy na przeszkodzie stanie bariera
personelu. Zgodność ta nie musi być dowodem na językowa utrudniająca wyrażanie głębi tych przeżyć.
istnienie życia po śmierci. Wyjasnia ją także t Jeden z uczestników moich spotkań tak wyraził się na
216 zakończenie jednego z nich: "Był to najwspanialszy
wieczór mojego życia. Rozmawiałem o doznaniach,
fakt wystąpienia telepatycznego kontaktu pomiędzy których zwykle nie potrafię wyrazić słowami". Dla
pacjentami a personelem. mnie jako obserwatora była to prawdziwa kopalnia
Nie sugeruję tu, że naukowcy mogą liczyć na częste informacji.
przypadki, w których umrze klinicznie dwóch lub
więcej badanych. Proponuję tylko, by skonstruowano Chciałbym w tym miejscu podzielić się dwoma
serię teoretycznych modeli tego zjawiska. spostrzeżeniami.
Porównanie owych standardów może bardzo ułatwić Grupa złożona z trzech osób jest najbardziej
klasyfikowanie podobnych relacji. odpowiednia. Obecność małżonka podczas spotkania
otwiera możliwości działaniu terapeutycznemu.
D. Przeprowadzanie przez psychologów Często spotykałem się z brakiem zrozumienia
szczegółowych rozmów z osobami, które przeżyły pomiędzy małżonkami w kwestii doświadczeń ze
swoją śmierć. Pozwoliłoby to na stworzenie śmiercią któregoś z nich.
psychologicznej charakterystyki pacjenta - na Obecność trzeciej, "doświadczonej" osoby może
przykład, jak zmienił się wskutek tych przeżyć, jaka pomóc w rozwiązaniu tego problemu.
jest jego interpretacja tych doznań w świetle
uwarunkowań emocjonalnych itp. Zestawienia te H. Zwrócenie szczególnej uwagi na argumentację tych
ukazywałyby różnicę i podobieństwa w psychice wszystkich, którzy rozpatrują omawiany fenomen jako
pacjenta w stosunku do ludzi nie posiadających wynik procesów o charakterze fizjologiczno
podobnych doświadczeń. psychologicznym, na przykład jako przedłużoną,
elektryczno aktywność mózgu. W końcu dzięki
E. Szczegółowe studiowanie każdego z elementów analizie zjawisk czysto naturalnych ludzkość doszła do
tego zjawiska niezależnie. Na przykład załóżmy, że zrozumienia wszechświata.
"buczenie" słyszane przez pacjentów w krytycznych
chwilach można wyjaśnic w sposób naturalny, to jest Mimo to jestem przekonany, że powinno się unikać
znanymi medycynie procesami o podłożu akceptacji uproszczonych wniosków bez uprzedniego
fizjologicznym. Analiza kolejnego elementu z ich badania. Wielokrotnie słyszałem, jak zjawiska z
pogranicza śmierci - powiedzmy, spotkań z pogranicza śmierci wyjaśniano, twierdząc na przykład,
przyjaciółmi i bliskimi, którzy zmarli wcześniej że są one rezultatem niedotlenienia mózgu. Łatwo jest
- wymagałaby już zupełnie innego spojrzenia. formułować teorie pozbawione możliwości
jakiejkolwiek konfrontacji empirycznej.
Poza tym, proponowane wyjaśnienia często nie
80
odpowiadają faktom i sytuacjom towarzyszącym temu Z drugiej strony, akumulacja indywidualnych
fenomenowi. projektów naukowych, oparta o wiarygodne
informacje i zaplecze
Ponadto wydaje mi się, że zawsze powinniśmy mieć 219
umysły otwarte na nowe zjawiska, które moglibyśmy
określić jako prawdziwe anomalie - fakty i rzeczy , eksperymentalne, może doprowadzić do sytuacji,
które nie pasują do uznanej powszechnie struktury gdzie nie będziemy potrzebowali dramatycznego,
światopoglądu. Jak uczy historia, otwartość taka była naukowego dowodu na istnienie takiego życia.
jednym z największych motorów rozwoju ludzkiego Zilustruję to pewną analogią.
umysłu. Pomimo że większość z nas wierzy w istnienie
218 atomów, to jednak - zgodnie z moją wiedzą - brak jest
dowodów na prawdziwość tej teorii. Atomową
Uwagi końcowe koncepcją świata zawdziczamy historycznemu
rozwojowi myśli ludzkiej. Nawet setki lat przed
Pozwolę sobie zamknąć ten rozdział kilkoma Chrystusem greccy filozofowie (tacy jak Demokryt)
uwagami. byli przekonani o atomowej strukturze materii.
Po pierwsze, sądzę, że naukowcy powinni unikać Sugerowali istnienie niewidzialnych cząsteczek
tendencyjnego lekceważenia fenomenu przeżyć materii. Opierali się w swoich wywodach na
pośmiertnych, traktowania go jako bezwartościowego abstrakcyjno-dedukcyjnym sposobie rozumowania, jak
przedmiotu badań tylko dlatego, że temat ten stoi w również na obserwacji zjawiska dyfuzji i stopniowego
konflikcie z dotychczasową wiedzą o naturze świata. wycierania się przedmiotów. Poprzez wieki teoria
Przyznaję, że zjawisko to zawiera aspekty, których atomowa, przy udziale rozwijającej się techniki,
przy obecnym stanie wiedzy nie jesteśmy w stanie zostala stopniowo zaakceptowana jako fakt fizyczny.
wyjaśnić.
Na przykład, wspomniana już różnica w pojmowaniu Sądzę, że i w naszym przypadku każdy będzie w
czasu. Zachodnia koncepcja mówi o jego stanie zaakceptować intelektualnie fenomen doznań
jednostajnym upływie w rzeczywistości wszechświata, pośmiertnych, bez posiłkowania się naukowym
podczas gdy ludzie, którzy przeżyli "śmierć", zgodnie dowodem. Podobnie jak ludzie, którzy przeżyli swoją
twierdzą, że po tamtej stronie czas stoi w miejscu. Nie śmierć. Dla nich fakt istnienia życia po śmierci jest na
potrafimy wytłumaczyć tego rodzaju anomalii. Jestem tyle oczywisty, iż nie czuję potrzeby jego
jednak pewien, że wielu fizyków i filozofów zgodzi udowadniania. Pewna kobieta, psychiatra, która
się ze mną, iż czas jest jednym z największych zalicza się do tych osób, wyraziła się tak:
paradoksów wszechświata. Inne aspekty wynikające z "Ludzie, którzy tego doświadczyli, wiedzą. Ci,
analizy przeżyć z pogranicza śmierci zdają się
którzy nie doświadczyli, powinni zaczekać."
potwierdzać złożoność tego problemu.
Ponadto przestrzegam naukowców przed
bezkrytytznym stosunkiem do relacji osób, które Spis treści
doświadczyły tego fenomenu. To, że ktoś "tam" był, Życie po życiu
nie oznacza jeszcze, że wrócił z pełnią objawienia na Podziękowanie 7
temat doznanych przeżyć. Jeśli ktoś był omylny w Przedmowa 9
życiu codziennym, przed swoją "śmiercią", to należy Wstęp 11
założyć, że może się mylić i po "powrocie". I.Zjawisko śmierci 15
2. Przeżycia towarzyszące umieraniu 22
W końcu proponowałbym, aby badacze 3. Zbieżności " 84
wspomnianego zjawiska koncentrowali się na jednym 4. Pytania 97
aspekcie i stopniowo przechodzili do innych. 5.Wyjaśnienia :..113
Twierdzę tak, gdyż mam wrażenie, że wielkie projekty 6.Uwagi końcowe 130
naukowe, których celem byłoby udowodnienie życia Refleksje nad życiem po życiu
po śmierci, jako zbyt ambitne, mogłyby rozminąć się z Podziękowanie 135
naszymi możliwościami zrozumienia tych zjawisk. Wstęp 137
Osobiście uważam, że w kontekście samej nauki I.Nowe elementy 141
prawdopodobnie nigdy nie znajdziemy takich 2. Sąd 154
dowodów. 3.Samobójstwo 160
4. Reakcje duchowieństwa 165
5. Przykłady z historii 172
81
6.Więcej pytań 181
Epilog. 205
Rozważania metodologiczne 209

Zapodał w wersji elektronicznej:


„jasiek z toronto”
E-mail: jasiek80@hotmail.com

82

You might also like