Download as pdf or txt
Download as pdf or txt
You are on page 1of 76

Jak pisać

R ady

prace
n ie ty lk o .

dyplom ow e
d l a p s y c h o lo g ó w

z psychologii
W O J C IE C H KU LE SZA

D A R IU S Z D O L IŃ S K I
I? - Biblioteka s
.iwy
*> > *.***

C opyn g « C 2020 b y W c p a c h K Je sza Danusz D w ftskj


ux3 W ydawrcN*) Sm ak Siew*
wszysoae piewa -ii
K siazka a n i żadna jg część n e n o ż e b y ć publikow ana
a n p o w M ta a w ło rm e ełektronłcznej oraz m echa-^cznef Łatwo /est pisać trudno.
cez zgody w ydaw cy Trudno /est pisać łatwo.
W ydanie książki zostało dofinansow ane W o jc ie c h K u le sza
ze środków U niw ersytetu SWPS
(W ydzłrfy Psycnołogr w W arszaw ę i w e W o d a w u )
Nie sztuka napisać dużo.
O pracow anie 'e d a k c y p e M ałgorzata -aw orska
K oroklu Anna M ackiewicz sztuka napisać mądrze.
O pracow an e graficzne i skłao P t * G e s e r
O kładka i strony tytułow e stu d io projektow e fc visual D a riu s z D o łió s k i

ISBN 978-83-66420-29-8

W ydanie pierwszo
D o * D ri*a rr*a A zyrm *

Smak Słowa
ul B ohaterów M onte Cass no 6A
81-005 Sopot
te* 507-030-045
w w w sm aksłow apl
Książkę dedykuję moim Rodzicom.
Uczyli mnie (nie bez mego oporu) miłości do czytania,
szacunku dla języka i mowy, a wreszcie uważnej
komunikacji. Uzasadnienia (ustne i pisemne)
wyroków mojej Mamy stanowią kanon
uzasadnień sądowych. Mój Tata zaś wielokrotnie
uczył mnie precyzji słowa.
W ojcie ch Kulesza
S p is tr e ś c i

W s tę p ...................................................................................................... 13

CZĘŚĆ I
Rady ogólne 17
R ozdział 1
D ba*ość o czyteinika (czyli c n w i a re fleksji,
zam m zaczn ie się p .s a ć )............................ .............. ....................... 19
R ozdział 2
Lejek (czyli o d o g ó łu d o s z c z e g ó łu )................................................ 23
R ozdział 3
Fuga (c z y i łą czn ik sto so w a n y w ceram ice łazienkow ej.
a n ie e le m e n t m u zyki klasycznej) .................................................... 26
R ozdzia' 4
Z a b ó jcze p yta n ie .H a rv a rd B usiness Review"
(czyli czy w iesz, co je s t inte re su ją ce g o w Twoim te k ś c ie ? )........ 28
R ozdział 5
„A b a r a n ie „aha a a " (czyli za g a je n ie przy b u fe c ie )........... .. . 30
R ozdział 6
K am ienie m ilo w e (czyli tw orzenie ram y Tw oiego te k s tu )............. 38
R ozdział 7
K am yczki m ilo w e ................................................................................. 46
R ozdzia' 8
P s z kró tko i n a te m a t (zasada dom ku z ka rt czyli p ro sto ta
A*>ertn E r s le n a o m z e konom ka s łó w R ob in a Vallach.era) . 58
R ozdział 9
S tołow a k o n c e p c ja a ka p itu (czyli zasiadanio p rzy pram u
d o ku lin a rn e j u c z ty )......................................................... ................ 60
R ozdział 10
B rak „a h a '" i kam ieni oraz kam yczków m ilow ych
(b łą d tyo u .a lfa b e t O A C A B *)............................................................ 62
R ozdział 11
B rak „a h a ! ’ i ka m ie n i o ra z kam yczków m low ych
(b łą d typ u zb yt a m b tn y przew odnik w m u z e u m )......... ............... 65
R ozdział 12
“ O pisyw anie się (czyli nadm ierna m u s k u la tu ra )........................... 68
ii

R ozd za t 13 R ozdział 30
J a k zaczą ć p isa ć? (a k a p it o tw ie ra ją c y )................................. ............. 69 ja k o p is a ć m eto d ę oadaw czą? (K siążka kucharska) 107
R ozdział 14 R ozdział 31
Zokiw anio się w p o lu kannym (czyli p is a n ie na g ło s J a k o p is a ć w yniki? .............. ....................................................... .......... . 111
D ow iedz zanim napiszesz) ..................................................... .............. 70 R ozdział 32
R ozdział 15 Ja k o p is a ć m eto d ę i w yniki7 (R ada z b o -c z a ) ............ ..................... 113
B rak naukow ej kindersztuby R czdZ'3133
(c z y i n ^ z n a o m o ś ć sta ndardów e d yto rskich ) . — 71 Ja k n a p isa ć dyskusję7 ..... 115
R ozdział 16 R ozdział 34
Przeoczone sp a cje , k ro p k i i p rz e c in k i......... ............................. ......... 75 Lite ra tu ra cyło w a n a D ib iio g ra f-a ................ ............. .......... .. 120
R ozdział 17 R o z d z a l 35
C zytam ty tk o ja (czyli brak 9 p a rln g p a rtn e ra )..................................... 77 P rz y p is y............................................. ........... ........................... ................... 125
R ozdział 18 R ozdział 36
(P oranne) p u p o g o d zm y p ro fe so ra Ja n a S tre a u a • - 79 Z a łą c z n ik i........................ 127
R ozaz-ał 19 R o z c z a l 37
le czasu ZBfnuftp is a n ie 7 ..... ............................................................— 60 N accz* . i .w a g ę re c e n z v c *28
R ozdział 20
Ja k n a p is a ć skom plikow ano fra g m e n ty’ . ............. ........................... 82
R ozdział 2 I
Kolejne fragm enty pracy jako nokładające się na sieb ie przeźrocza... B3
R ozdział 22
Jak nauczyć się d o b rze p is a ć '’ ...........— . ................................. 36
R o z c z a f 23
l e stron pow inna rrve ć praca*’ W ystarczająco m a ło ............. 88
R ozdział 24
K opie to podstaw a ..................... ................................... .......................... 92
R ozdział 25
K opie są z a b ro n io n e ........... .................................................................... 93

C Z Ę Ś Ć II
R a d y d o ty c z ą c e k o le jn y c h e le m e n tó w p ra c y
R ozdział 26
W ja kie j ko le jn o ść. p .s a ć p ra c ę ? . ............................ .............................. 97
R ozdział 27
Jaki ty tu ł pow .nna m ie ć praca?
(Z aga,er'ie p -zy b u fe c e ra2 jeszcze ). ................... 99
R ozdział 28
Jak n a p isa ć streszczenie'’ ................. ............... ............ .............. *0 2
R ozdział 29
J a k n a p is a ć w s tę p te o re tyczn y? .............. .............................. .............. 104

-
Wstęp

Pisanie to proces trudny, często bolesny i zawsze czasochłonny.


Natomiast nauka pisania to działanie, którego me da się zakoń
czyć. ponieważ trwa bez końca. Książka którą oddajemy do
rąk czytelnika, ma tę trudną drogę odrobinę skrócić, sugerując
rozwiązania, które - jak nam się wydaje - mogą ułatwić pisanie
prac dyplomowych naszym magistrantom i doktorantom. Być
może niektóre z rad tu przedstawionych znajdą też zastosowa­
nie w szerszym gronie adeptów psychologii i nauk pokrewnych.
Niniejszy skrypt przysporzył nam nie lada kłopotu Jeżeli pi­
sanie jest trudne, bolesne i czasochłonne, to pisanie o pisaniu
wydaje się skrajną niemożliwością Jak bowiem opowiedzieć
o procesie twórczymi? Da się opowiedzieć o tym, jak czytać nuty.
ba' nawet o wykorzystaniu instrumentu, a mimo to jedynie nie­
liczni dodają to coś co jest doskonałym wykonaniem zapisane
go w partyturze utworu Malarz czy totograł patrzą na świat tak
samo jak tysiące innych lecz tylko oni czasem zauważają coś,
co wyrazi się potem w dziele w nieznany dotąd sposób. Nielicz­
ne grono reżyserów potrafi stworzyć dzieło filmowe przy użyciu
takich środków przekazu, które prowadzą do Oscara. Wirtuoz,
malarz, reżyser często me umieją opowiedzieć o boskim ak­
cencie czyniącym dzieło. Podobnie jest z pisaniem tekstów na­
ukowych Choć trudno nam będzie powiedzieć, co czym tekst
naukowy dobrym (łatwiej byłoby nam chyba określić, co czym
W o jc iec h K u le sz a . D a riu s z D o liń sk i 15

go złym), postaramy się tu pokazać kilka sposobów zmieniają­ o którym z tych dwóch nurtów piszemy, często wykorzystujemy
cych tekst na lepszy metafory, obrazy i przykłady Mają one pomóc w dobrym zrozu­
Jak zatem (lepiej) pisaó? Mistrz reportażu Ryszard Kapu­ mieniu danej rady, wychodzącej poza ogólne stwierdzenie, źe..
ściński, zapytany jak pisać, zdradzi! swój sekret mówiąc mniej warto pisać dobrze Jednocześnie mamy świadomość ograni­
więcei tyte. że najpierw pisze słowo i patrzy czy ma ono sens. czenia tego zabiegu nie każda motalora będzie czytelna w ta­
Czy pasuje? Czy oddaje lo, co chciał? Następnie pisze kolej­ kim samym stopniu dla wszystkich
ne słowo i proces myślenia zajmuje nie dwa razy więcej cza­ Kilka ważnych zagadnień me znalazło się w tym opracowa
su, lecz o wiele więcej gdyż nie dość, że należy odpowiedzieć niu. Nie poświęciliśmy zbyt wiele miejsca współpracy z promo
na pytania o sens słowa, to jeszcze występuje ono w związku torem i organizacji pracy na seminarium magisterskim, gdyż
z drugim i trzeba ponownie ocenić sens i dopasowanie każde zarówno promotorzy, jak i magistranci się różnią a każde se­
go z nich A potem kolejne słowo. I kolejne Az powstaje zdanie, minarium ma swój unikatowy charakter Nie zastanawiamy się,
które poddaje się ocenie a później akapit z równą starannością czym jest (naukowa) prawda, ponieważ musielibyśmy napisać
oceniany Zwróćmy uwagę ze nawet Mistrzowi pisanie przycho­ rozprawę filozoficzną Nie omawiamy formalnych wymogów wo­
dzi z trudem i należy do tej trudności przywyknąć, stopniowo ją bec prac dyplomowych z psychologu, które me tylko się różnią
pokonując między ośrodkami, lecz także zmieniają się w czasie Nie wska­
Niektórzy czytelnicy mogą zauważyć, zo być może jedm lu­ zujemy co podlega ocenie recenzentów ani jak pracują recen­
dzie - jak wspomniany Mistrz - mają większy dar pisania niz inni zenci Każdy recenzent przeoeż inaczej analizuje przedkładane
Nikt jednak nie rodzi się z umiejętnością pisania Każdy z nas mu dzieło Nie napisaliśmy zbyt dużo o funkcji i metodach za
wielokrotnie mierzył się z własnymi ograniczeniami I choć jed­ rządzama przyj)isami Uważamy, że należy ich unikać Być może
nym pisanie przychodzi łatwiej, a innym trudniej, wszyscy musi­ za krótko piszemy o funkcji akapitu - 1tak dalej, i tym podobnie.
my się tego uczyć Ta trudna nauka jest również drogą autorów Pisanie tekstów naukowych to retoryka, marketing i sprze­
tych słów Obaj szliśmy nią długo i nadal z mozołem maszeruje­ daż idei przy c/ym sprzedaż nie oznacza obrotu gotówki, lecz
my. Mamy nadzieję, ze nasze opracowanie pomoże ową naukę zaszczepienie w czytelniku wiedzy i zainteresowania. Retoryka
przyśpieszyć tym którzy czytają te słowa zaś me oznacza (jak sądzą niektórzy) manipulacji, ale konstruk­
Pisanie tekstów naukowych z psychologii rządzi się kilkoma cję wypowiedzi Zachęcając do retoryki, marketingu i sprzedaży,
specyficznymi dla tego nurtu regularni K ilk i z nich prezentujemy chcielibyśmy wraz z niniejszym ojjiacowamem wyposażyć czy­
dalej i są one zgrupowane wokół dwóch zagadnień ( 1) ogólnych telników w kilka narzędzi ułatwiających opakowanie idei tekstem,
rad oraz (2) szczegółowych wskazówek odpowiednich dla okre­ który przeistoczy ową ideę w pracę dyplomową
ślonych fragmentów tekstu empirycznego Niezależnie od tego
Jak pisać
R ady

prace
n ie ty lk o .

dyplom ow e
d l a p s y c h o lo g ó w

z psychologii
W O J C IE C H KU LE SZA

D A R IU S Z D O L IŃ S K I
CZĘŚĆ I

R a d y o g ó ln e
Jeżeli trzymasz w ręku tę książkę, to najprawdopodobniej nie
długo zaczniesz pisać tekst empiryczny, czyli taki. w którym za
prezentujesz wyniki swoich badań. Zanim to jednak uczynisz, 1
zastanów się. jaka jest podstawowa cecha książek i artykułów
(popularno)naukowych, które wysoko cenisz, do których lubisz D b a ło ś ć o c z y te ln ik a
wracać i o których rozmawiasz z przyjaciółmi. (czyli c h w ila r e f le k s ji, z a n im
Cechą szczególnie dla nas ważną jest narracja Logiczna, z a c z n i e s i ę p is a ć )
klarowna, zachęcająca do namysłu i dyskusji, syntetyzująca
wiedzę, prowadząca czytelnika przez tok rozumowania, a jedno­
cześnie porywająca, zaskakująca. Owa dobra narracja to wielka
zasługa autora często okupiona nie lada wysiłkiem Dzięki za
miarowi i wysiłkowi autora Ty jako czytelnik chłoniesz tekst, po­ Jak można zadbać o czytelnika i o jego wygodną podróż drogą
tykasz go sprawiając sobie intelektualną ucztę. Tego Ci właśnie wyznaczoną przez autora tekstu? Niestety, twórca musi się so
życzymy: aby czytelnik Twojego tekstu tak się czul. Aby narracja lidnie napracować, gdyż aby coś było łatwe dla odbiorcy, naj­
wychodziła ku odbiorcy, a nie powodowała ze podążanie za pierw musi natrudzić się nadawca. Trud zobrazujemy prelekcją
tokiem Twojego myślenia będzie się odbywać na wyboistei dro­ cenionego wykładowcy, którego z przyjemnością się słucha,
dze. często pozbawionej drogowskazów i nierzadko wiodąc na w lot zapamiętując skomplikowane treści. 7auważmy, że takie
manowce lub w ślepe zaułki podziwu godne skutki to zasługa mówiącego (a nie geniuszu
Oto kilka rad, które wygładzają wyboje i wskazują drogę, jak studenta), staranny zamysł prelegenta, który wgryzł się w pro­
uniknąć zagubienia w wywodach W trakcie pracy nad tekstem blem, dzięki czemu umie o nim opowiedzieć prosto, nie bana-
warto wdrażać te zalecenia po kolei, w pełni realizując dany etap lizując jednak zagadnienia, a jednocześnie budząc zaintereso­
przed przejściem do następnego. wanie. Zapewne wykładowca spędza kilka razy więcej czasu
nad przygotowaniem prelekcji, niz ona trwa (a w każdym razie
powinien tak robić).
Nie inaczej dzieje się w wypadku tekstu Jeśli odbiorca go
me rozumie, to wina leży po stronie autora a me - jak czasem
chcą twórcy - ograniczeń po stronie czytelnika czy słuchacza
Zanim zaczniesz pisać, zastanów się, |ak zamierzasz przepro­
wadzić przez ten ocean wiedzy zainteresowanego wędrowca.
20 J n k p i l i n ' prno® d y p lo m o w e z p s y c h o lo g ii? W o jciaoh K u le sz a , D a riu s z D o liń sk i 21

P< p erwsze musisz wylać sporo jx jtu intelektualnego bo me z głównym wątkiem powodują ze odbiorca poczuje się zagu­
można w kilka chwil wymyślić doskonałego tytułu (sami mieli biony. Na przykład, jeżeli większość narracji będzie traktować
śmy me lada kłopot z tytułem tego opracowania i dyskusje nad o tym ze John był kierowcą wielkiej ciężarówki albo ze wu| Johna
mm zajęły nam masę czasu), opracować tekstu streszczenia hodował awokado. to możemy zakładać iż kupiliśmy powieść
i Ink dalej lo po prostu niemożliwi) Po drugie potrzebujesz o ludziach drogi albo o hodowcach awokado. 0 motory/, ic j albo
czasu gdyż nawet najbardziej doświadczeni autorzy nie two­ o rolnikach A jeśli na końcu lej motoryzacyjno rolniczej opowie­
rzą kilku stron doskonałego tekstu naukowego w zaledwie je­ ści padną strzały w kierunku jakiejś kobiety, to pojawi się pytanie:
den dzień. Po trzecie wreszcie musisz prowadzić czytelnika „Ale o co chodzi? Jeżeli takie pytanie się pojawia to znaczy, ze
niczym przewodnik po przeładowanym eksponatami muzeum autor nie zadbał o czytelnika Gdzieś go zagubił lub zaprowadzi
wiedzy w inne miejsce mz zamarzał Nie natrudził się wystarczająco, by
Posłużmy się przykładem ilustrującym te założenia Niech zaplanować konstruki ję i narrację Dlatego właśnie w dalszych
będzie mm powieść o tragicznie zakończonym romansie Pisząc częściach tego poradnika poświęcimy wiele uwagi planowaniu.
pierwsze zdanie, autor wie, że w ostatniej scenie, odbywającej Twoje pierwsze zadanie to wyczulenie na czytelnika na to. cze­
się w (pokoju hotelowym zazdrosny John zastrzeli Mary Twór go mu potrzeba, aby zrozumieć Twój przekaz Myśl o odbiorcy,
ca zdaje sobie sprawę, że najpierw czytelnik musi się dowie a nie o aulorze, czyli o sobie. Tekst jest metodą prowadzenia
dzieć iz bohaterowie kiedyś się poznali i ze było im ze sobą czytelnika drogą myśli, idei. którą masz do przekazania a me
na tyle dobrze, aby zaczęli być parą Musi więc zaplanować celem samym w sobu •
pojawienie się p^rwszych oznak niezdrowej zazdrość Johna Jak zatem myśleć o odbiorcy, a me o sobie jako autorze’
me zaszkodzi przy tym ukazanie charakteru Mary, nader skłon Przydatna może się okazać wskazówka Zeamego. czternasto­
nej do Mirtów (bezsensowny byłby wybuch zazdrości w ostał wiecznego aktora japońskiego, który radził, aby me myśleć o tym.
mei scenie gdyby wcześniej me pojawiły się podobne sympto jak coś zagrać na su-nie ale o tym, jak to co się zagra odbie­
my) W którymś momencie należy toż wpleść w tok opowieści rze widz
broń wszak John musi mieć czym dokonać zbrodni, trzebu więc Ostatnia rada pomagająca skupić się nu perspektywie od­
opowiedzieć o tym. jak poszedł i ją kupił Wszystkie te cza so biorcy. a nie nadawcy to co piszesz, powinno być czytelne i zro­
chłonne przygotowania autora są konieczne, aby w logicznej zumiałe dla adepta psychologii który wprawdzie liznął trochę
konsekwencji nastąpiła tinałowa scena Pośpiech, brak wysiłku literatury ze wstępów do licznych kursów, ale na pewno me zna
oraz nieumiejętność budowan a narracji uniemożliwią popro dziedziny poruszanei w danym tekście Studenta trzebu wyedu­
wadzenie tą drogą czytelnika Pospieszne chodzenie na skróty, kować, nie tracąc przy tym |ego zainteresowania To nie może
częste ekskursje w boczne uliczki i ślepe zaułki, niepowiązane być suchy wykład ex c a t h e d r a , lecz żywe seminarium naukowe,
w którym słuchacz zatopi się w narracji prelegenta kib autora. Aby
tak się stało, musi jednak poczuć że ktoś stara się mu wszystko
wytłumaczyć 2
L e je k (czyli o d o g ó łu
d o s z c z e g ó łu )

Bardzo trudny w odbiorze jest tekst bez struktury, czyli bez lo­
gicznego wynikania kolejnych treści, które nie prowadzą do żad­
nych konkluzji (zob. opisany przed chwilą przykład Johna strze­
lającego do Mary - rozdział 1). Jedna z metod wybrnięcia z tego
kłopotu polega na prezentowaniu treści, poczynając od kwestii
ogólnych, poprzez konkretyzację a kończąc na precyzyjnej kon
kluzji i podsumowaniu.
Powróćmy do przykładu Johna N e ma sensu pisać, że za­
strzelił Mary, a potem tłumaczyć, iz byt kierowcą ciężarówki wy­
chowywanym przez wuja albo że poznał Mary Podobnie jest
z tekstem naukowym. Nie zaczynamy od przedstawienia szcze­
gółowego celu pracy, bo czytelnik jeszcze nie wie, na jakim grun­
cie będzie się poruszał {na przykład na obszarze psychologii
społecznej). Umieszczenie celu zaraz po ugruntowaniu teoretycz­
nym również jest niewłaściwe, gdyż nie ma logicznego przejścia
między ogółem (wstęp) a szczegółem (cel pracy).
Reguła, o której mówimy, me jest jednak sztywna. Na po­
czątku można zasygnalizować cel. poświęcając na to jeden czy
dwa akapity, a dopiero potem zastosować strategię lejka Typowa
24 J u k p is a ć p r a c a dyplom ow e z psychologii? ____

powieść kryminalna czy film tego gatunku zbudowane są tak ze


mordercę poznajemy na samym k o ta Ale w znakomitym seria­
lu P o r u c z n ik C o lu m b o widzowie znali mordercę od razu • mogli 3
śledzić, jak oficer policji z wydziału zabójstw stopniowo docho­
dzi rio odkrycia prawdy. W odniesieniu do Johna i Mary wyglą­ F u g a (czy li łą c z n ik s t o s o w a n y
dałoby to mniej więcej tak: „Gość hotelu, w któiym zatrzymali się w c e r a m i c e ła z ie n k o w e j, a n ie
tez Mary John usłyszał strzały zadzwonił na poleję Okazało e l e m e n t m u z y k i k la s y c z n e j)
Się, ze John popełnił morderstwo. zab<ł swoją zonę John i Mary
uchodzili za szczęśliwe małżeństwo Co więc się siało, ze doszło
do tragedii? I dopiero wtedy rozpoczynamy od sceny w której
John i Mary się poznali...
W tekście mniącym być pracą magisterską czy doktorską Częstym błędem jest pisanie kolejnych treści bez ich powiązania
również możemy na samym początku bardzo ogólnie określić, 7 uprzednio poruszonymi wątkami. Tego rodzaju błąd prowadzi
co badaliśm y i co odkryliśmy ale p»otem musimy juz konse­ do zagubienia czytelnika Na przykład |ak odbiorca powieści
kwentnie stosować regułę lejka ma powiązać Johna broń, ciężarówkę i awokado hodowane
Tak więc niezależnie od tego. czy ten wstępny element się przez wuja?
pojawi, czy nie. proponujemy układanie tekstu kolejno omawia­ Mmej doświadczonym autorem wydaje się ze pis inie na
nych treści, zgodnie z kształtem narzędzia, które wykorzystuje jeden tem at, tworzenie kolejnych akapitów czy rozpisywanie
się Jo nalewania soku do butelek: stopniowe przechodzenie następujących po sobie rozdziałów jest wystarczającym spo-
od ogółu do szczegółu Czytelnik na początku poznaje treści iwem łączącym omawiane kwestie Niestety, tak nie jest i zanim
ogólne potem są one konkretyzowane az do momentu, gdy powrócimy d o Johna i Mary. zobrazujmy brak łącznika w zda­
cel pracy zostaje bardzo szczegółowo określony i wynika on niach wypowiedzianych przez jednego z nas „Wczoraj w War­
7 wcześniej przedstawionych zagadnień. Wspomniane wynika szawie iiyio ciepło. Zjadłem z dziećmi gofry". Na pierwszy rzut
me osiągamy me tylko dzięki łojkowi lecz także poprzez stoso Oka wszystko jest w porządku Dowiedzieliśmy się o lokalizacji
wame fug. czyli przejść między wątkami Tę technikę omawiamy autora słów, o tym. jaka była pogoda i co zjadł w towarzystwie
w następnym rozdziale dzieci Zauważmy |ednak brak związku pomiędzy kwestiami.
Spoiwem łącznikiem czy tugą może tu być dodatkowa infor
macja ze gdy jest ciepło, to przypom inają m i się wakacje
z dziećm i, podczas wakacji zawsze jemy gofry i stało się to
20 J u k p i s a ć p r a c e dy p lo m o w e * psychologii? __________________________ W o jclo o h K u le sz a , D a r i u s z P o ll ń a k l 27

naszą rodzinną tradycją* Ta dodatkowa informacja łączy dru­ estetyczne, a przede wszystkim logiczne Dzięki fugom czytel­
gie zdanie z pierwszym. nik me odnosi wrażenia poszarpanej narracji (lub. co gorsza, jej
Podobny zabieg możemy przeprowadzić w historii Johna braku) nie ram się o osłre boki płytek (tu: kolejnych f ragmen
i dokonanej przez niego zbrodni Przypomnijmy, ze czytelnik tów tekstu), me jest nieprzyjemnie zaskakiwany zmianą faktury
może czuć się zagubiony, gdy próbuje łączyć osobę główne powierzchni.
go bohatera z wujem, awokado. ciężarówką Mary, zazdrością Sygnalne zastosowanie fugi można dostrzec w ostatnim
i bronią. A przecież z kolejnych stron powieści mógłby się do­ zdaniu rozdziału 2 Zapowiada on przedstawienie fugi w kon­
wiedzieć, ze John był wychowywany przez starego wuja. który tekście tego, co zostało omówione wcześniej.
był oziębły emocjonalnie Uwagę poświęcał hodowanym przez Dodatkowo zobrazujemy fugę akapitem zamykającym, który
siebie owocom awokado. a dorastające dziecko coraz bardziej właśnie czytasz Jest on przejściem łączącym omawiane treści
łaknęło uwagi i akceptacji; źle znosiło odrzucenie przez wuja. z kolejnymi. Fuga jest więc odpowiedzialna za płynność narracji.
Owa samotność i potrzeba akceptacji była podsycana przez Zastanówmy s»ę teraz, skąd wziąć płytki czyli treści. Kolejne dwa
zawód, jaki John zaczął wykonywać we wczesnej dorosłości. kroki będą przygotowywać autora (pamiętającego o zasadzie
Kierował wielotonową ciężarówką, przemierzając bezkresne ługi) do napisania tekstu. Zapraszają też do zastanowienia się
trasy Rozwijająca się w późniejszym życiu Johna samotność nad tym, „co ja w zasadzie mam do powiedzenia" i „jak to skleić".
prowadziła do lęku przed ludźmi i sprawiła, ze kupił bród. aby
móc odeprzeć ewentualny atak. Podczas jednego z postojów
poznał kelnerkę Mary, pierwszą od lat kobietę, która poświęciła
mu uwagę - 1 tak dalej.
Spoiwo kolejnych łragmentów tekstu można zatem porów­
nać do fugi. którą się kładzie pomiędzy ceramicznymi płytkami
w kuchni czy w łazience. Często jej lunkcja jest wyłącznie de­
koracyjna, bo przecież ługi nie są konieczne pomiędzy wysoko
umieszczonymi płytkami, gdzie nigdy nie dotrze woda. Ale ich
nałożenie poprawia estetykę, zmienia wygląd miejsca, w którym
umieszczona jest glazura
W tekście naukowym odpowiednikiem płytek są kolejne zda­
nia. akapity i rozdziały Fugą jest myśl. która łączy kolejne wąt­
ki. Fugi powodują, że przejście między treściami jest płynne
K u l o w a , D a r i u o i D o liń sk i 29

wyobrazić sobie autora, który twierdziłby ze pisze tekst nudny,


na temat wszystkim doskonale znany, będący .przeżytkiem na­
4 uki . którym nikt od dawna się nie zajmuje.
Na tym wstępnym etapie myślenia o tekście naukowym pro­
Z a b ó jc z e p y ta n ie ponujemy generować dwie-trzy różne odpowiedzi, ponieważ
„ H a rv a rd B u s i n e s s R e v ie w ” w ten sposób przyglądamy się swojej idei z różnych perspektyw,
(czy li c z y w ie s z , c o J e s t szukając najbardziej nośnej. Odpowiedź powinna być krótkim
i n t e r e s u j ą c e g o w T w o im t e k ś c i e ? ) i samodzielnym fragmentem tekstu Musi być napisana klarow­
nym językiem który zrozumie redaktor .Harvard Business Re­
view” . a nie profesor reprezentujący jakąś wąską dziedzinę na­
uki, w której ramach powstaje nasz tekst Nie może być jednak
trywialna, me może spłycać zagadnienia ani traktować czytelnika
Kilka lat temu jeden z nas przygotowywał się do opracowania jak dziecko. Zobaczmy, jak można formułować taką odpowiedź,
tekstu dla .Harvard Business Review', pisma przeznaczonego a przykładem mech będzie technika „Aha” .
dla wysokiej kadry zarządzającej ówczesna procedura składa­
nia artykułu zachęcała autora do odpowiedzi na pytanie: „Dla­
czego zapracowany menedżer powinien przeczytać ten tekst?"
Sądzimy, że to pytanie jest absolutnie kluczowe i powinno być
stawiane każdemu autorowi Odpowiedź natomiast powinna być
krótka, zachęcająca do przeczytania i... trafna.
Tak postawione pytanie zmienia optykę twórcy z tego. co
chce powiedzieć, na to, co chce. aby czytelnicy zapamiętali
Pytanie oddaje bowiem istotę każdego tekstu: przekazanie wie­
dzy. a nie chwalenie się. ze ją mamy .Harvard Business Review'
zmuszało autora do zastanowienia się nad sednem artykułu, nad
wehikułem całej narracji, który będzie jednocześnie spoiwem
wszystkich treści. Udzielane odpowiedzi „bo to ciekawe’, „bo
mało osób o tym wie", -bo to dynamicznie rozwijająca się dzie­
dzina" me są w żadnej mierze wystarczające. Trudno przecież
D o ii n » M 31

czy autor wie co chci.it powiedzieć Nie jest bowiem tuk. ze


napisanie pracy oznacza, iz piszący to wi<• 7 kolei dóbr. i odpo­

5 wiedź istotnie zwiększa szanse na skuteczne formułowanie ług


łączących kolejne treści konkretyzujące różne zagadnienia (zob
zasadę łojka - rozdział 2) Przetrenująly więc formułowanie od­
„ A h a !” ', a n ie „ a h a a a ”
powiedzi wspomnianemu naukowcowi
(czy li z a g a j e n i e p rz y b u f e c ie )
Wyobraź sobie że zmęczona lub zmęczony wracasz z bar­
dzo intensywnego kursu na Twojej uczelni Zajęoa trwały od 8 30
do 2 1 przez dwa k o le je dr u. odbyło się kilka kolokwiów znako­
mite wykłady zmusiły Cię clo wytężonej uwagi i wściekliigu noto­
wania Jadziesz teraz cfo domu ostatnim (Dociągiem i czeka Cię
Gdy jeden z nas koóczył pracę nad doktoratem pewien wybitny
długa podróż Twoje znę< zenie jest tan wielkie, ze n»e chce Ci
uczony, reprezentujący całkowicie odmienną dziedzinę nauki,
się nawet czytać książki rozwiązywać krzyżówek i su. i ku grać
zapytał: „Powiedz m l o czym |est twó| doktorat? Autor pracy
na kort ij )iiterze/telefonie/Lii >lucie, przoc ji. |<I. ić Facebook; i O i Ikla-
iniósl ręce. którii zamierza! wykorzystać do wyjaśnienia złożono­
dającna buk to. na eonie masz siły. zauwazusz. że naprzeciwko
ści mater Po kilku próbach zakończonych n i- ktiidnym duka­
Ciebie siedzi elegancko ut/ana czterdziestoperołetnia kobieta,
niem doktorant wybrną*, mówiąc ze niemożliwe jest wyjaśnienie
która w tym samym czasie odkłada gaz**?ę Klika wymienionych
zawiłości te) pracy komuś spoza psychologii Słuchający o d r.6 ,'
się do tej odpowiedzi krótko i dosadnie: „Jeżeli w kilku zdaniach zdań pozwala Ci się zorientować, że jest ona bardzo doświad­
czoną i c< moną nauczycielką geografii, która właśnie wraca do
me umiesz mi powiedzieć, czym się zajmujesz to jeszcze sam
domu z równie intensywnego kursu dokształcającego Wypytu
tego n;e w esz* Oczywiście adresat tych stów żywo zaprze
jesz ją o zajęcia. Potem role się zmieniają i ona pyta Ciebie
c /y ł „Jak to nie wiem? Latami prowadziłem badania, policzyłem
dane wyszło nu sporo ciekawych rezultatów Dwa łuta czytałem - Co pan(i) robil(a) w .. [tu nazwa m iasta z którego wyje­
chaliście]^
literaturę' W punkcie ksero oprawiłem opasły tom opatrzony ty
- Wracam ze studiów odpowiadasz
tulem -Praca doktorska- Jak to NIE WIEM?' Lata później ów
- O. to bardzo ciekawe1 A co pan(i) studiuje? - pyta na­
doktorant zrozumiał, że umieiętność esencjonalnego przedsta
uczycielka
wienia tezy niespocjaliście jest papierkiem lakmusowym tego,
- Psychologię - odpowiadasz.
- Ooo* Bardzo mme interesuje psychologia! A na klórym
'w odniesieniu do pisania tekstów naukowych ojcem tego terminu jest roku pan(i) jest? - pyta nauczycielka
prołesor Anarzei Nowok
- Rozpoczął się piąty rok mojej przygody na uniwersytecie - O! A o czym ona jest? - dopytuje się babcia
j powoli trzeba )uż zamykać ten etap w życiu - pada Twoja od Myślisz o krótkiej treściwej i porywającej odpowiedzi, bo
powiedź chcesz pokazać, że naprawdę warto łożyć na Twoją edukację.
- A, to pewnie pan(i) pisze pracę magisterską, tak? - pyta Usłyszawszy Twoją odpowiedź, babcia powinna zakrzyknąć:
nauczycielka. „Aha! To bardzo ciekawe! Jak dobrze jest studiować!" To spra­
- Tak - odpowiadasz. wa krytyczna, ponieważ Twoje młodsze rodzeństwo też liczy na
- A jeżeli można wiedzieć, to o czym? - drąży nauczycielka. sponsora w osobie babci. Twoja odpowiedź i entuzjastyczny
- 0 : 1 . 2 3 .4 .5 - wypowiadasz do pięciu prostych zdań. po okrzyk babci mogą niejako ufundować ich marzenia o wyższym
których nauczycielka powinna zakrzyknąć: „Aha! To bardzo cie wykształceniu. Jeżeli natomiast usłyszysz (i siłą rzeczy usłyszy
kawę! Proszę mi natychmiast więcej opowiedzieć'!!" Jeżeli od też Twoje rodzeństwo): „Ahaaa.. To ślicznie Brawo Możesz
powiedź będzie brzmiała: „Ahhaaa Nooo taaak... Ciekawe .. podać kluseczki do rosołku?', to juz i Ty, i Twoi bracia czy sio­
Nie orientuje się pan (i), czy w tym składzie jest WARS? Chyba stry wiecie, że sponsor wycofa swoje zasoby finansowe i szanse
czas na herbatkę, prawda? Bo wie pan(i). ja oprócz geografii zostały utopione niczym kluseczki w rosole.
to lubię pić dobrą herbatę” , to znaczy, ze chybiłaś lub chybiłeś To pierwsze „aha!" jest Twoim celem. Właśnie to „aha po­
W pierwszym przykładzie udało się nie tylko przykuć uwagę, lecz winno być szkieletem konstrukcyjnym Twojego lejka. To ono za­
także wzbudzić zainteresowanie. Jest on doskonałą odpowie­ pewni lejkową narrację i sprawi, ze łatwo wypełnisz fugami ko­
dzią dła wspomnianego wcześniej naukowca. Drugi przykład lejno przedstawiane treści
natomiast jest chyba zbyt często obecny w pracach początku­ A oto kilka rad, jak projektować .aha1', unikając „ahaaa'.
jących autorów.
Oto kolejny przykład Odbywa się niedzielny rodzinny obiad A Nle-freestyle (czyli po co piszemy ..aha!"?).
Będzie na nim seniorka rodu, Twoja babcia. Dawno jej nie widzia­ Zdarza się, że autorzy zakładają, iz usiądą i napiszą” , ze nastąpi
łaś (lub nie widziałeś) i wiesz, ze będzie Cię przepytywać z Twoje­ freestyle, podczas którego uruchomi się proces pisania prowa­
go życia kiedy ślub. jak tam na studiach i tym podobnie Studia to dzący do napisania pracy. Z naszego doświadczenia wynika,
ważny temat Waszych rozmów ponieważ babcia finansuje Twoją ze pisanie bez planu, swoboda twórcza i szaleństwo tworzenia
edukację na uniwersytecie w innym mieście Zasiadasz z babcią czegoś z niczego rzadko bywają sensowne a jeżeli się pojawia­
do stołu i rozpoczyna się rozmowa ją. to raczej po wielu latach ciężkiej i systematycznej naukowei
- Co tam u ciebie? - pyta babcia orki z piórem (czy klawiaturą) w ręku Przykładem są muzyczni
Dobrze, babciu najukochańsza! Kończę juz pisać pracę wirtuozi. Potrafią om a d hoc wspaniale zagrać, zaskoczyć nową
magisterską - odpowiadasz interpretacją Ale jest to możliwe dlatego, że ciężko zapracowali
34 J a k p i s a ć p r a c e d y p lo m o w e i p s y c h o lo g ii? W o jc iec h K u te r D a n u s i D o liń sk i 3S

na tę swobodę, dziesiątki lat trenując gamy. Ta swoboda fest D. N ie je s t s t r e s z c z e n ie m p ra c y .

niewskazana na początkowych etapach kariery autora tekstów Podobnie jak w reklamie, która nie referuje całości produktu, lecz
naukowych Zaczynai więc od .aha! ", unikaj freestyle'u i bez jedną, wybraną cechę, streszczenie jest osobną formą w arty
względnie ćwicz gamy (czyli po prostu pisz jak najwięcej) kule naukowym lub w pracy dyplomowej. Do tej kwestii oczy­
wiście jeszcze w lej książce wrócimy bo streszczenie jest nie­
B „ A h a !" m u s i b y ć k ró tk ie . zwykle ważnym elementem zarówno pracy magisterskiej, jak
Maksymalnie cztery do pięciu prostych (a me wielokrotnie zło­ i doktorskiej.
żonych) zdań.
.A ha!" to jak trzydziestosekundowa reklama produktu E M u s i m ó w ić o T w o ic h b a d a n ia c h .

Musi podkreślić najważniejszą cechę Tę właśnie, która sprawi, Zdarza się bowiem wymyślić „aha!". które jest kapitalne, ale.,
że klienci sięgną po ten produkt. Zauważ, że produkty mają wiele me ma związku z napisaną pracą albo ów związek jest nader
cech. ale twórcy reklam podejmują decyzję co będzie wehiku wątpliwy. Podobnie jest w reklamie - nie obiecuj czegoś, czego
lem, czy też kołem zamachowym reklamy. W pewnym okresie Twój produkt nie oleruje (choćby ta cecha była bardzo atrakcyj­
dominacja znanej wszystkim lirmy McDonald została zagrożona na i z pewnością napędziłaby sprzedaż).
przez aktywne działania marketingowe innych barów fastfoodo-
wych McDonald odpowiedział na ten atak reklamą pokazującą F G d y ju ż w y m y ś lis z „ a h a !" I s tw ie r d z is z , ż e Jest d o b r e ...

szczęśliwe dzieci pałaszujące hamburgery i frytki oraz hasłem z a c z n i j o d p o c z ą t k u . O p r a c u | n a s t ę p n e , z u p e ł n i e in n e

mówiącym, ze rodzinna wizyta w barze tej sieci to gwarancja „ah a".

by poczuć się dobrym rodzicem Jeden argument! Ale wystar­ Nieżyjący juz profesor Zbigniew Pietrasiński podczas prowa­
czył w zupełności McDonald znów stał się niekwestionowanym dzonego przez siebie kursu na temat twórczości zapytał jed­
liderem. nego z nas
W wypadku pisania taki argument marketingowy musi być - Dziękuję za tę (pisemną) pracę ale mam pytanie: czy ona
spójny i bardzo zwarty: ..aha" po prostu musi być krótkie jest dobra?
- Oczywiście1Najlepsza1- padła odpowiedź
C P o w in n o b y ć c i e k a w e . - A skąd pan wie, że jest najlepsza? _Na|" oznacza coś lep­
Reklama musi przyciągać, intrygować, zachęcać do poznania. szego od czegoś innego, do czego można się odnieść przez po
Podobnie fest z tekstem Jeżeli Ciebie on nie porywa, to na pew­ równanie. Przedkładana przez pana praca ło która z serii innych
no me porwie odbiorców. Pracuj nad „aha!" dotąd, aż poczujesz, stworzonych przez pana skoro pan wie. ze jest „naj*?
że ono Cię porywa. - Napisałem tylko tę jedną pracę. Ale ona jest najlepsza.
38 J a k p l* « ć p r a c a d y p lo m o w e * p .y eh o lo « IIT W o jd a c h K u lo n a . D a r i o . . D o liń sk i 37

- Proszę napisać więcej - poradził profesor Pietrasióski sprawdzenie czy jeśli ludzie będą w h “dzieli, że s ą naśladowani,
Podobnie jest z .a h a !' Nap.sz kilka (co najmniej dwa) zu­ to będą mniej ulegli mz ci, którzy me byli świadomi tej techni
pełnie różnych .aha!" stawiających na głowie poprzedni kon- ki wpływu społecznego Sformułowaliśmy następując, .aha1
cep! Kolejne aha'" to szukanie nowej narracji, nowego sposo­ „Zapewne Pani nieraz widziała, ze podczas rozmowy ludzie się
bu opowiedzenia o swoich badaniach naśladują Gdy jedna osoba gestykuluje, druga robi podobnie
gdy pierwsza się nachyla, to druga zaraz s»ę podobnie zachowa
G , Ż y j z „a h a !” . Psychologia pokazuje, ze skutkiem naśladowania jest uleganie
Zwr : .żyj z aha'‘ : ocf ocfei z filmu dokumentalnego p! W o jo w ­ naśladowcy oraz lo. ze ulegamy całkowicie nieświadi >mie. me
n ik '“i Wojciech Blawut). w którym przedstawiona jest sylwet­ wiemy bowiem, ze byliśmy naśladowani W naszym badaniu
ka znakomitego kickboksera Marka Piotrowskiego. W jednej chcemy sprawdzić, co się starve, gdy uprzedzimy o tym ludzi
7 pierws/ycn scen filmu widzimy amerykahskieg<) sportowca a potem zaczniemy ich naśladować czy nadal będą ulegli?’
który opowiada o utracie pasa mistrzowskiego na rzecz Pola­ **«
ka Amerykanin, szykując się do rewanżu. Tspat. jadt i trenował
z Pstrowskim Jego zdjęcia były wszędzie!* Podsumujmy .aha!*. Jest ono pomysłem na reklamę albo na
W tej ostatniej radzie dotyczącej konstrukcji .aha' chce piosenkę Formy te są na tyłe krótkie że można opowiedzieć
my powiedzieć, ze podobnie jest z dobrym „aha Kiedy |uż je d n ą historię albo przedstawić jedną cechę Jeżeli /byt wiele
je wybierzesz (z co najmniej dwóch - zob- punkt F) to rozmy chi emy opowiedzieć lub pokazać, to osiągniemy elekt w po
śJaj o mm. twórz narrację sprawdzaj, czy łatwo je przywołujesz staci pr/ekombinowunych wzorów na ścianach w łazience nie­
w myślach Łatwość bowiem jest dobrym wskaźnikiem tego. czy spójnych kazań wygłaszanych z ambon i .. tekst*, w naukowych
.aha'" jest intuicyjne i czy dobrze odgrywa swoją rotę. Jeżeli dla które me wiadomo dokąd prowadź.« ..Aha1 ma być Intelektual-
Ciebie takie nie jest to na pewno me będzie dla czytelnika M ej n e ożywcze myślowo atrakcyjne zarówno dla autora jak i dla
.aha! na kohcu języka z tyłu głowy i na monitorze komputera, odbiorców
na którym powstaje Twoja praca (co przyda się przy pisaniu pla
nu pracy do którego przejdziemy już niedługo)
Spróbujmy poćwiczyć pisanie „aha!' dla jirzykladowego
tekstu naukowego (który rzeczywiście powstał) Przyjmijmy, ze
chcieliśm y w mm przedstawić efekt kameleona (czyli taki ze
ludzie automatycznie i nieświadomie się naśladują a to naśta-
down :two przynosi naśladowcy wiele korzyści Interesowało nas
W o jc iec h K u le sz a , D a riu s z D o liń sk i 39

pracy. Opracowując dany punkt, a następnie jego szczegóły,


niedoświadczony autor zagłębia się w detale, tracąc z pola wi­

6 dzenia to, co ogólne, czyli cel i narrację Proponowana przez nas


metoda wydaje się redukować to zagrożenie.

K a m ie n ie m ilo w e
1. Pisanie planu należy rozpocząć od stworzenia „aha!".
(czy li tw o r z e n ie r a m y
2. Następnie trzeba |e umieścić w widocznym miejscu (przy­
T w o je g o t e k s t u ) klejając na monitorze, zapisując w stopce tekstu i tym
podobnie). Będzie ono punktem odniesienia do każdego
punktu, testem, czy dany punki rzeczywiście prowadzi
tam, dokąd planowaliśmy.
3. Myśląc o planie, pamiętajmy o zasadzie lejka (zob roz
Mając „aha!", warto przejść do następnego etapu, którym jest dziat 2). Najpierw piszemy o kwestiach ogólnych a po­
pisanie planu pracy. Plan bowiem pomaga uniknąć treestyle u, tem o szczegółowych.
o którym była mowa wcześniej. Jego konstruowanie proponu­ 4 Ta metoda pisania nazywana jest metodą kamieni milo­
jemy podzielić na dwa etapy: wych. Kamień milowy oznacza tu wprowadzenie nowego
i obszernego zagadnienia osobnej kwestii, nowej jakości
( 1 ) tworzenie szkieletu (czyli kamieni milowych2) oraz w stosunku do tego, co jest przedstawiane przedtem i po­
(2) wypełnienie środka szkieletu tem. Przypomina tytuł rozdziału lub tytuł grupy slajdów na
prezentacji.
Poprzez tę technikę sugerujemy mną metodę pracy nad pla­ 5. Kolejne kamienie milowe układają się w konstrukcję
nem niż ta jaką się powszechnie stosuje, na przykład w przy­ ramę, na której rozepniemy płótno naszego tekstu. Ko­
gotowaniach do matury z języka polskiego. Popularna meto­ lejne boki ramy to kolejne kamienie. Szczegółowe tre­
da konstrukcji planu polega na wynotowaniu kolejnych treści, ści są najpierw szkicowane na wspomnianym płótnie,
które zamierza się poruszyć. Podejście to ma jedną zasadni­ a te, które je doprecyzowują, to już nakładanie tarby na
czą wadę: często powoduje zagubienie centralnej narracji i celu ostateczną lormę tekstu rozpiętego na owej teoretycznej
ramie.
2 Technikę ta k e g o rozpsywania planu eden z nas poznał na warsztatach 6. Kamienie milowe nie mogą zawierać zbyt wielu słów i nie
Łukasza świerzewskego ówczesnego zastępcy redaktora naczelnego .Har­
vard Business Review” . powinny być skomplikowane. Każdy z nich to krótkie
i czytelne hasto, które zrozumie student drugiego roku Mamy zatem pierwszy kamień milowy w naszym planie
studiów. 1 . Naśladownictwo - powszechność zactow arl
7. Kamienie milowe wreszcie to punkty orientacyjne dla
autora czy omówił wątki kluczowe dla dyskursu prowa­ B. Po sformułowaniu pierwszego kamienia me piszemy kolej­
dzonego w pracy, czy zrobi! to w sensownei kolejności, nego. ale patrzymy na aha!' (dlatego umieszczamy kartkę na
czy w rzeczowej formie monitorze albo tekst w stopce) upewniamy się czy powsta­
ły przed chwilą kamień milowy ma wielo wspólnego z naszym
Spróbujmy zobrazować rozpisywanie planu w postaci ka­ „aha!". Zdarza się bowiem, że nawel gdy opracujemy świotne
mieni milowych opierając się na przywołanym wcześniej przy­ otwarcie wstępu ów start, niestety, odwraca uwagę czytelnika
kładzie tekstu na temat (me)świadomości ełektu kameleona. w niewłaściwą stronę. Przykładem byłoby tu rozpoczęcie od
Przypomnijmy, że naszym celem było napisanie pracy o bada­ szczegółowego referowania naśladownictwa zachowań agre­
niach. w których sprawdzaliśmy, czy uświadomienie uczestni­ sywnych: uczenia agresji przez naśladowanie (koncepcja Al­
kom eksperymentu wywieranego na nich wpływu spowoduje, iz berta Bandury). Gdy nasz kamień milowy nawiązuje do ..aha1',
efekt kameleona przestanie wywierać wpływ na osoby badane. to możemy mieć pewność, że prowadzi nas we wcześniej ob­
ranym kierunku.
A Chcemy postawić pierwszy ogólny kamień milowy Ustanawia
on grunt dla naszej pracy, będący fundamentem dla wszystkich C Po upewnieniu się. że zmierzamy w dobrym kierunku (kamień
następnych treści Ma być ogólny ale me może być zbyt ogólny, milowy zawiera się w „ahar ). myślimy o kolejnym punkcie na­
na przykład: „Psychologia społeczna to ważna dziedzina psy­ szego wstępu, kolejnym elemencie będącym podstawą rozpi­
chologii i nauki w ogóle". Jest to zbyt ogólne podejście, albo­ nanej przez nas ramy teoretycznej Nowy kamień milowy musi
wiem badacze skupieni pod tym sztandarem zajmują się również być nową jakością Błędem jest uszczegółowianie punktu oprą
wieloma innymi kwestiami 7 drugiej strony me ma sensu rozpo­ cowanego przed chwilą. Czas na takie uzupełnienie nadejdzie
czynać od referowania szczegółowych badań nad efektem ka­ później Nowy kamień musi wypływać z poprzedniego ale pa
meleona (które należą do grupy badań nad naśladownictwem), rniętajmy. ze ma to być nowa jakość
bo to z kolei zbyt duże uszczegółowienie. Czytelnik jeszcze nie Zobrazujmy ten moment przygotowywania planu powrotem
wie czym się zajmujemy. Przyjmijmy że pierwszym punktem do naszego przykładowego tekstu na temat ełektu kameleona
będzie w tym wypadku zreferowanie kilku podstawowych po­ Przypomnijmy że celem hipotetycznego tekstu jest zaprezento­
dejść. koncepcji i teorii, w których celem badania jest zjawisko wanie badań nad efektem kameleona i sprawdzenie czy uświa­
naśladownictwa. domienie wywieranego wpływu wpłynie na osoby poddawane
42 J a k p is a ć p r a c a d y p lo m o w a * p s y c h o lo g ii? W o jo ieo h K u le sz a , D a riu s z D o liń sk i 4 3

tej manipulacji (w literaturze podaje się wiele dowodów na to że F. W trzecim kamieniu milowym możemy chcieć przedstawić
ten proces jest nieświadomy i automatyczny). rozliczne korzyści płynące dla naśladowcy z efektu kameleona
Kuszące wydaje się zapisanie kolejnego punktu jako „Nie­ 3. Zyski z efektu kameleona. Ten punkt spełnia kryteria lejka,
świadomość efektu kameleona” . Choć bez wątpienia prowadził­ ponieważ zawęża omawiane zagadnienie (Naśladownictwo —
by nas w kierunku „aha!", zauważmy jednak, ze nie wypływałby Efekt kameleona - * Skutki efektu kameleona), a nie je rozszerza
z punktu pierwszego: „Naśladownictwo1. Widoczny jest tutaj lub zmienia obszar zainteresowania.
za duży przeskok Nie widać natomiast nawiązania, doprecy­
zowania (lejek! - zob. rozdział 2 ); nowa jakość |est tak nowa, G. Następnie przeprowadzamy oba kroki kontrolne: pierwszy, czy
że czytelnik mógłby się zagubić (zob rozdział t ). Potrzebujemy ten punkt prowadzi do „aha!' (prowadzi, gdyż chcemy sprawdzić,
punktu pośredniego, łącznika pomiędzy Naśladownictwem'
czy uświadomienie wpływu - który właśnie omówiliśmy zredu­
a „Nieświadomością efektu kameleona".
kuje działanie efektu kameleona) oraz
Wydaje się, że takim przejściem - 1 jednocześnie nową jako­
ścią - byłby punkt zatytułowany: 2. Efekt kameleona jako przy­
H Drugi: czy wypływa z punktu poprzedniego (odpowiedź: tak,
kład naśladownictwa. Zauważiny, że wypływa on z poprzedniego
najpierw powiedzieliśmy, co to jest efekt kameleona, a następnie
- sugeruje czytelnikowi, że nowe pojęcie ma związek z naśla­
do czego prowadzi)?
downictwem Ale jest nowa treść, która uszczegółowia treść
wcześniejszą, zgodnie z kształtem lejka (zob. rozdział 2 ) lutaj
I. Kolejnym, czwartym kamieniem milowym może być wspomnia­
będzie miejsce, aby napisać, że efekt kameleona jest nieświa­
ne wcześniej twierdzenie, że efekt kameleona jest nieświadomy.
domy: badani nie wiedzą, że naśladują, i niewiedzą, ze ulegają,
Czytelnik już wie, że poruszamy się na gruncie naśladownictwa
gdy uprzednio byli naśladowani
i ze szczególnie interesuje nas efekt kameleona oraz jego nie­

D. Zanim pójdziemy dalej i rozpiszemy kolejny (trzeci) kamień świadomość (naśladowani uczestnicy badań powszechnie ule­

milowy, musimy powtórzyć wcześniejszą procedurę, polegają gają efektowi kameleona). Widzimy, ze ten punkt 'wynika z po

cą na upewnieniu się, czy zmierzamy we właściwym kierunku: przedniego (drugi krok kontrolny), więc zerkamy, czy prowadzi

zerkamy do „aha!” . on w kierunku „aha (pierwszy krok kontrolny)

E Teraz musimy się upewnić, czy nowy (trzeci) punkt wypływa J. Ostatnim, czwartym kamieniem milowym, zawężającym wstęp
z poprzedniego (a nie z jeszcze poprzedniego - wynikanie po­ do celu pracy, może być zatem: 4. Co się stanie ;eże!i efekt ka­
winno dotyczyć sąsiadujących ze sobą punktów). meleona ZQSlanifc.uświadomiony - czy przęstanie_on_dzialać2
W o jd a c h K u le sz a , D a riu s z D o liń sk i 45

Podsumujmy plan ułożony z kamieni mHcwych Wygląda on poziomu detalu - wypełniania treścią rozpiętego płótna. Ten pro­
następująco. ces możemy nazwać .kamyczkami milowymi’ , które omówimy
za chwilę (i zauważmy na marginosie, że stosujemy tu zarazem
( 1) Naśladownictwo - szerokie ujęcie. fu g ę -z o b rozdział 3).
(2) Elekt kameleona jako przykład naśladownictwa.
(3) Korzyści ze stosowania elektu kameleona
(4) Co się stanie, jeżeli efekt kameleona zostanie uświado­
miony - czy przestanie działać?

Wydaje nam się. że każdy kolejny punkt wypływa z „aha!"


i do niego prowadzi. Każdy kolejny punkt wynika z poprzednie
go i me ma wrażenia nagiego przejścia Gdyby takie wrażenie
się pojawiło i doszlibyśmy do wniosku ze dwa niepowiązane ze
sobą punkty są konieczne, mogłoby to oznaczać (i często tak się
zdarza), że wskazany jest kamień milowy (wiążący zagadnienia)
pomiędzy tymi dwoma punktami Należy jednak zwrócić uwa­
gę, czy nie naruszamy wówczas kształtu lejka (zob rozdział 2 ),
powodując nagłe wybrzuszenie narracji.
Podsumujmy więc kwestię kamieni milowych. Zauważmy,
ze przedstawiona technika odchodzi od maturalnego pisania
planu wstęp rozwinięcie, zakończenie Zaproponowana przez
nas metoda zachęca, aby od razu rozpisywać każde zagadnie­
nie. Po pierwszym punkcie zatem od razu wynotowalibyśmy to
wszystko, co zamierzamy w nim zawrzeć, następnie notujemy
rozwinięcie i pionownie wszystkie treści, które powinny się tam
znaleźć. Tradycyjna metoda niekoniecznie znajduje zastosowa
nie w empirycznych tekstach z psychologu. W tym szczegól­
nym wypadku konieczne jest wstępne zonentowanie czytelnika
w całości materiału, a dopiero potem poprowadzenie go do
W o jc lso h K u le sz a , D a riu s z D o liń sk i 47

myśli wyrażonej w poprzednie) części, w obszarze wyznaczo­


nym przez poprzedni kamień milowy, tworząc fugę pomiędzy
zagadnieniami. Analogicznie ostatni kamyczek również może
stanowić fugę łączącą z kolejnym dużym kamieniem milowym.
W ten sposób zaczynamy kłaść fugi pomiędzy wątkami, osiąga­
K a m y c z k i m ilo w e
jąc ciągłość narracji i zmniejszając ryzyko zagubienia odbiorcy
(zob. rozdział 1 ).
Aby zobrazować stosowanie tej techniki, wróćmy do wcze­
śniej rozpisanych kamieni milowych i postarajmy się wypełnić
je kamyczkami.
Kiedy masz plan w postaci kamieni milowych, to juz wiesz, w ja­
kim obszarze będziesz się poruszać leraz obszar ten należy Kamień milowy 1.
wypełnić treścią. Treść powinna być osadzona w przeglądzie Naśladownictwo-szerokieujęcie.
literatury i to osadzanie nazwaliśmy kamyczkami milowymi* a Kamyczek milowy 1. Naśladownictwo wśród zwierząt
Wypełniają one treścią duże zagadnienie. Oznacza to, że ka­ Badania Wyrwickiej (2001). Pokazanie, że nowo naro­
myczek jest wskazaniem wiedzy, czy też badań, które chcemy dzone zwierzęta uczą się zacłłowań poprzez obserwację
zacytować i naśladowanie (tu docelowo poiawi się pozycja z litera­
Rozpisując .kamyczek", warto dodać kilka słów wyjaśnię tury cytowanej).
nia, co z cytowanei pracy chcemy umieścić w przygotowywa b. Kamyczek milowy 2 Naśladowanie nie jest obce ludziom,
nym tekście. Chodzi o to, aby nie wpaść w pułapkę reterowama i to od najmłodszych lat. Naśladowanie wśród niemow­
absolutnie wszystkiego, co w przytaczanej pracy jest napisane ląt. na przykład płaczu (tu docelowo pojawi się pozycja
Zapiszmy wyłącznie to. co jest nam potrzebne do naszego wy­ z literatury cytowanej)
wodu. co zawęża zagadnienie (lejek - zob. rozdział 2). Innymi c. Kamyczek milowy 3. Naśladowanie w dużych grupach
słowy, unikajmy lania wody, wynikającego z chęci przedstawienia Pokazanie, że ludzie się naśladują również w dużych
wszystkiego, co w przywołanym źródle zostało zawarte. grupach społecznych, a nie tylko - jak w poprzednim
Jak juz wspomnieliśmy kamyczki powinny się układać w le­ punkcie - w parach3. Koncepcja synchronizacji (tu do­
jek (zauważmy, ze to zdanie stało się tugą - zob rozdział 3). celowo pojawi się pozycja z literatury cytowanej)
Najlepiej, aby pierwszy kamyczek był bardziej ogólny niż drugi
Może też być tak, że pierwszy kamyczek nawiązuje do ostatniej 3 Zauważm y tutai panow anie fugi.
48 J a k p i s a ń p r a c a d y p lo m o w a » p s y c h o lo g ii? D a rłu s s D o liń sk i 49

b Kamyczek milowy 2 Naśladowanie nie jest obce ludziom,


Elekt Kamelwna iq Kq j fJttW .l* naśladownictwa. i to od najmłodszych lat Naśladowanie wśród niemow­
Kamień .milowy.3, ląt, na przykład płaczu (tu docelowo pojawi się pozycja
Korzyści zŁaiose.wapia efektu kameleunu z literatury cytowanej).
Kamień milowyA c. Kamyczek milowy 3. Naśladowanie w dużych grupach
jeżeli eieKt Kameieona-zoslame Pokazanie, że ludzie się naśladują również w dużych
grupach społecznych, a nie tylko - jak w poprzednim
punkcie - w parach Koncepcja synchronizacji (tu do­
Rozpisaliśmy zatem pierwszy kamień milowy Zaczyna się celowo pojawi się pozycja z literatury cytowanej).
on szeroko - zauważeniem, ze naśladownictwo jest niezwykle Kamień milowy Z
powszechne w naturze na przykład zwierzęta się naśladują (a). Flękt kamęleonajakó przykład naśladownictwa
Następnym punktem zawężamy perspektywę (tak jak nakazuie a Kamyczek milowy 1. Badania Chartrand i Bargha (1999)
lejek) i kierujemy się juz w stronę drugiego kamienia milowego pokazały, że mamy naturalną tendencję do naśladowa
sygnalizujemy, ze ludzie też się naśladują (b). i ten kierunek pod­ nia oraz - przede wszystkim - że naśladowanie przynosi
trzymujemy w kolejnym kamyczku milowym (c) korzyści naśladującemu4. Zauważenie, ze jest to jeden
Obecny plan ugruntował wiedzę czytelnika Zasugerował z najbardziej dynamicznie rozwijających się nurtów ba
obszar zainteresowań autora. Teraz musimy rozpisać drugi ka dawczych (co powinno wzbudzić zainteresowanie czy­
mień milowy (elekt kameleona), pamiętając, z jakiego obszaru telnika, który nie zna tej dziedziny)
wychodzimy (pierwszy kamień milowy: ogólnie o naśladownic­ b Kamyczek milowy 2 Dyskusja eksperymentu 1 - bada­
twie) i dokąd zmierzamy (trzeci kamień milowy do czego pro­ ni naśladują określone gesty eksperymentatorów Gdy
wadzi elekt kameleona) jeden eksperymentator prezentuje jeden gest a dru­
gi - inny gest. to badam zawsze prezentują zachowa­
Kamieńmilowy.!* nie które obserwują, i przestają prezentować gest po­
NaśIadoMiiclwp .-szerokie .ujecie, przedni.
a. Kamyczek milowy 1. Naśladowntclwo wśród zwierząt
Badania Wyrwickiej. Pokazanie, że nowo narodzone zwie­
4 D zęki p anowaniu widzim y, ze m ożliwe je s i lu la j zastosowan e łu g i Pre­
rzęta uczą się zachowań poprzez obserwację i naślado­ zentując irz e o <amień milowy, m ożem y zauważyć ze o jednym zagadnieniu
ju ż w spom nieliśm y W arto ta kie tu g i sobie zaznaczać w planie, gdyż oołem .
wanie (tu docelowo pojawi się pozycja z literatury cyto­
w trakcie oisan.a larw o nam będzie je rozpisać, jednocześnie d b a ją c c to.
wanej). aby rie zagubić od biorcy 'zoo rozdział 1).
SO J a k p la a ć p ra c a d y p lo m o w a z p s y c h o lo g ii? W ojdach Kalosza, Dariusz Dolihskl 51

c Kamyczek milowy 3 Eksperyment 3 - badani naśla­ a. Kamyczek milowy 1 Naśladownictwo wśród zwierząt.
dują gesty zwłaszcza wtedy, gdy mają wysoki poziom Badania Wyrwickiej. I’Okazante, że nowo narodzone zwie­
empatii Wyjaśnienie że poszczególne eksperymenty rzęta uczą się zachowań poprzez obserwację i naślado
referujemy nie po kolei, ponieważ ten eksperyment roz­ wanie (tu docelowo pojawi się pozycja z literatury cyto­
wija poprzedni. wanej)
d. Kamyczek milowy 4. Eksperyment 2 - naśladowanie przy­ b Kamyczek nulowy 2. Naśladowanie mc jest obce ludziom,
nosi korzyści naśladującym w postaci wzrostu lubienia i to od najmłodszych lat Naśladowanie wśród niemow­
i bardziej pozytywnej oceny płynności rozmowy przez ląt na przykład płaczu (tu docelowo pojawi się pozycja
uczestników eksperymentu5. z literatury cytowanej).
e. Kamyczek milowy 5. Badani nie są świadomi, ze naśla­ c Kamyczek milowy 3 Naśladowanie w dużych grupach
dują (eksperyment 1 1 3) oraz ze ulegają wpływowi na Pokazanie, ze ludzie się naśladują również w dużych gru
śladowmctwa. kiedy się ich naśladuje (eksperyment 2 )6. pach społecznych, a nie tylko - jak w poprzednim punk­
Kamieńnnlowy-3. cie - w parach. Koncepcja synchronizacji (tu docelowo
KorzyścizestosowaniaefektuKa<HirJEMi fi. pojawi się pozycja z literatury cytowanej).
Kamień) LfL a rn a

a. Kamyczek milowy I Badania Chartrand i Bargha ( 1999)


pokazały ze mamy naturalną tendencję do naśladowa­
Zauważmy, że kamyczek milowy (d) mówi o korzyściach
n a oraz - przede wszystkim - że naśladowanie przynosi
płynących z naśladowania, co prowadzi do trzeciego kamienia
korzyści naśladującemu Zauważenie, że jest to jeden
milowego Rozpiszmy więc kolejny kamień milowy
z najbardziej dynamicznie rozwijających się nurtów ba­

KaniifińmilowyL dawczych (co powinno wzbudzić zainteresowanie czy­


Naśladownictwo-szerokieujęcie telnika. który nie zna tej dziedziny)
b. Kamyczek milowy 2. Dyskusja eksperymentu 1 bada­
- To zdanie stanowi poręczną ‘ugę łączącą z następnym punktem , w którym ni naśladują określone gesty eksperymentatorów Gdy
bęcteem y referow ać w ięce; skutków płynących z naśladownictwa leden eksperymentator prezentuje jeden gest a dru­
0 Ten kam yczek ie st zarazem przejściem (tugąj d o ostatniego kam ienia m i­
lowego. Dzięki rozpisanem u planowi o d razu mozomy zauważyć i zaplanować gi inny gest to badani zawsze prezentują zachowa­
nawiązania W os:atnim punkcie m ożem y w skazać, ze jedne zagadnienie
nie które obserwują i przestają prezentować gest po­
Oyk> ju z przedstawiane, i dzięk tem u czylełm k cdnos*e w rażeńe lepszego
prowadzenia narracji (zob. rozdział 1) przedni.
S3 M K u lasz* , D a riu sz 53

c Kamyczek milowy 3. Eksperyment 3 badani naśla­ Zauważmy, że rozpisanie trzeciego kamienia milowego me
dują gesty zwłaszcza wtedy, gdy mają wysoki poziom zakończyło się fugą łączącą z kolejnym kamieniem milowym,
empatii Wyjaśnienie ze poszczególne eksperymenty którym jest (nie)świadom ość efektu kameleona. Postaramy
referujemy nie po kolei, ponieważ ten eksperyment roz­ się rozwiązać ten problem na początku rozpisywania kamycz­
wija poprzedni ków milowych w ramach kolejnego czwartego kamienia m i­
d Kamyczek milowy 4 Eksperyment 2 naśladowanie lowego
przynosi korzyści naśladującym w postaci wzrostu lu­
bienia i bardziej pozytywnej oceny płynności rozmowy Kamieńmilowy.1,
przez uczestników eksperymentu. Naśladownictwo-szerokieuiscie.
e Kamyczek milowy 5 Badani nie są świadomi, ze na­ a Kamyczek milowy 1. Naśladownictwo wśród zwierząt
Badama Wyrwtckiej. Pokazanie ze nowo narodzone zwie­
śladują (eksperyment 1 i 3) oraz że ulegają wpływo­
rzęta uczą się zachowań poprzez obserwację i naślado­
wi naśladownictwa kiedy się ich naśladuje (ekspery­
wanie (tu docelowo pojawi się pozycja z literatury cyto­
ment 2 ).
wanej).
Kan iio i'i milowy 3
b. Kamyczek milowy 2. Naśladowanie nie jest obce ludziom,
i to od najmłodszych lat. Naśladowanie wśród niemów
a Kamyczek milowy t . Naśladowanie innych przynosi roz­
ląt. na przykład płaczu (tu docelowo pojawi się pozycja
maite korzyści, na przyktad w postaci wyższych napiw­
z literatury cytowanei).
ków otrzymanych od naśladowanych. Gdy kelnerka po­
c. Kamyczek milowy 3 Naśladowanie w dużych grupach.
wtarza zamówienie, otrzymuje potem wyższe napiwki (tu
Pokazanie ze ludzie się naśladują również w dużych gru
docelowo pojawi się pozycja z literatury cytowanej). Kie­
pach społecznych, a nie tylko - jak w poprzednim punk
dy sprzedawca naśladuje klientów to więcej sprzedaje a e - w parach Koncepcja synchronizacji (tu docelowo
a tym samym więcej zarabia (tu docelowo pojawi się po­ pojawi się pozycja z literatury cytowanej).
zycja z literatury cytowanej) Kamień milowy 2.
b. Kamyczek milowy 2. Naśladowanie innych prowadzi do EMLkamelęonajako,przykładnaśladowniclwa,
otrzymania od nich pomocy (tu docelowo pojawi się po­ a. Kamyczek milowy 1. Badania Chartrand i Bargha (1999)
zycja z literatury cytowanej) oraz wyższych datków na pokazały, ze mamy naturalną tendencję do naśladowania
cele charytatywne niezależnie od tego czy prosi o nie oraz - przede wszystkim - że naśladowanie przynosi
naśladowca, czy tez inna osoba korzyści naśladującemu Zauważenie, że jest to jeden
W o jc iec h K u le sz a , D a riu s z D o liń sk i 55

z na|bardziej dynamicznie rozwijających się nurtów ba­ Kiedy sprzedawca naśladuje klientów, to więcei sprze­
dawczych (co powinno wzbudzić zainteresowanie czytel­ daje, a tym samym więcej zarabia (tu docelowo pojawi
nika. który nie zna tej dziedziny) się pozycja z literatury cytowanei).
b. Kamyczek milowy 2. Dyskusja eksperymentu 1 - bada­ b Kamyczek milowy 2 . Naśladowanie innych prowadzi do
ni naśladują określone gesty eksperymentatorów. Gdy otrzymania od nich pomocy (tu docelowo pojawi się po
jeden eksperymentator prezentuje jeden gest. a dru zycja z literatury cytowanei) oraz wyższych datków na
g i - inny gest. to badani zawsze prezentują zachowa­ cele charytatywne niezależnie od tego, czy prosi o me
nie, które obserwują, i przestają prezentować gest po­ naśladowca, czy też inna osoba
przedni. Kamień milowy 4.
c Kamyczek milowy 3. Eksperyment 3 badani naśladują
gesty zwłaszcza wtedy, gdy mają wysoki poziom em­
patii. Wyjaśnienie, że poszczególne eksperymenty refe­ a Kamyczek milowy 1 Teza Chartrand i Bargha (1999)
rujemy nie po kolei, ponieważ ten eksperyment rozwija wszystkie korzyści omówione w trzecim kamieniu milo­
poprzedni wym są nieświadomie ofiarowywane naśladowcy. Za­
d Kamyczek milowy 4. Eksperyment 2 - naśladowanie przy­ uważenie że była o tym mowa w punkcie (e). czyli w ka
nosi korzyści naśladującym w postaci wzrostu lubienia myczku milowym 5, rozwijającym kamień milowy 2 .
i bardziej pozytywnej oceny płynności rozmowy przez b Kamyczek milowy 2. Jak badano nieświadomość eteklu
uczestników eksperymentu kameleona? F u n n e l ó e b n e ftn g (Chartrand i Bargh, 1996)
e. Kamyczek milowy 5. Badani me są świadom i, ż e na - opis narzędzia Pytanie do badanych, czy coś zauwa
śladuią (eksperyment 1 i 3) oraz że ulegają wpływo­ żyli (że naśladują lub że byli naśladowani),
wi naśladownictwa, kiedy się ich naśladuje (ekspery c. Kamyczek milowy 3. Lakin i Chartrand (2003) w dyskusji
ment 2 ). swojej pracy zapytały, c o się stanie, gdy osoba badana
K am ieóJiutey-Ł będzie świadoma efektu kameleona Autorki zalozyty, ze
w takim wypadku oddziaływanie efektu kameleona zo
a Kamyczek milowy 1. Naśladowanie innych przynosi roz­ stanie zniesione naśladowca nie odniesie żadnych ko­
maite korzyści, na przykład w postaci wyższych napiw­ rzyści Zauważenie, ze żadnej spośród wcześniej zapre­
ków otrzymanych od naśladowanych. Gdy kelnerka po­ zentowanych korzyści (trzeci kamień milowy) me będzie
wtarza zamówienie, otrzymuje potem wyższe napiwki juz można uzyskać, gdy naśladowany będzie świadomy
(tu docelowo pojawi się pozycja z literatury cytowanej) stosowanej wobec niego techniki.
56 J a k p is a ć p r a c a d y p lo m o w a i p s y c h o lo g ii? K ulaaxa, D o liń sk i »7

d. Kamyczek milowy 4. W naszym badaniu postanawiamy choć nierzadko słusznej, trudno jednak skorzystać. Promotorowi
zapełnić tę lukę, ponieważ, |ak dotąd, me przeprowa­ zapewne łatwiej byłoby wskazać, ze struktura narracji me zosta­
dzono badania w którym udzielono by odpowiedzi na ła zachowana, że brakuje fug w tekście, że styl narracji jest zły,
to ważne pytanie. choć maleria właściwa, i tym podobnie.

Rozpisując czwarty kamień milowy stworzyliśmy fugę łączą


cą z poprzednim wątkiem: pomiędzy skutkami efektu kameleona
(a) i nieświadomością efektu kameleona (e).
Zamykając kwestię kamieni i kamyczków milowych jako tech­
nik porządkujących pisanie, chcielibyśmy, po pierwsze, zauwa­
żyć. że kamienie milowe przypominają tytuty slajdów a kamyczki
ich treść. Prezentację pisaną tą metodą można zatem najpierw
przeglądać pod kątem zorientowania się w całej strukturze (ty­
tuły). a dopiero potem zagłębiać się w szczegółowe zagadnie­
nia. Wyobraźmy sobie, ze ria początku ustnej prezentacji bardzo
skrótowo przedstawiamy słuchaczom, o czym będziemy mówić
Kamenie są takim zarysem i zasygnalizowaniem obszaru poza
którym me będziemy się poruszać, kierunkiem, w jakim zmierza
my. Kamyczki będące treścią danego slajdu, szczegółami wy
pełmającymi jego treść, muszą jednak być tak napisane zęby
po ich wyświetleniu odbiorca |e zrozumiał, zanim jeszcze przed
stawimy je na glos. Inną metaforą może być przeglądanie spisu
treści podręcznika kamienie milowe to tytuły kolejnych rozdzia­
łów, kamyczki zaś to podrozdziały.
Po drugie, stosowanie tych technik, czyli rozpisywanie planu
pracy zanim zaczniemy pisać artykuł, pozwa'a uniknąć niepo­
rozumień na linii magistrant -promotor Najkrócej można to ująć
lako uwagę kierowaną przez promotora do magistranta „To |est
źle napisane. Proszę poprawić i napisać od nowa" Z takiej rady.
W o jciech Kuloi6xa, Darluea Doliński SB

Jak zatem pisać krótko i na temat? Powróćmy do myśli wyra


żonej przez mistrza reportażu, Ryszarda Kapuścińskiego (o któ­
rym wspominaliśmy juz na początku naszego poradnika), który
8
ważył każde słowo, zdanie i akapit Ale jak ważyć? Jak spraw­
dzić, czy dany Iragment jest ważny (jak to przy ważeniu bywa)
P is z k r ó tk o i n a t e m a t
i koniecznie powinien pozostać? Proponujemy traktować każde
(z a s a d a d o m k u z k a rt,
słowo, zdanie, akapit czy rozdział jak fragment domku z kart
c z y li p r o s t o t a A lb e r ta E i n s t e in a
Mając przed oczami aha'" (to nasz nienaruszalny kamień
o r a z e k o n o m ik a s tó w węgielny), usuwamy rozważany element (słowo, zdanie, akapit).
R o b in a V a lla c h e r a ) Jeżeli domek (czyli tekst) nadal stoi i nie straciliśmy „aha!*, to
najprawdopodobniej usunięty element nie byl kluczowy, me pro­
wadzi! w kierunku wyznaczonym przez .ah a !' więc z czystym
sumieniem możemy go usunąć7. Zachęcamy do eksperymen­
towania. do usuwania >przywracania kolejnych elementów tekstu
Częstym błędem piszącego pracę dyplomową jest zbyt obszer­ - dzięki temu możemy z łatwością zważyć dany fragment, a cala
ny zamiar co może wtórnie prowadzić do pisania me na temat. konstrukcja wywodu może nabrać me tylko przejrzystości, lecz
Jest na to pewne remedium idąc za radą Alberta Einsteina, także przypisywanej najlepszym tekstom lekkości
upraszczaj ale me za bardzo (gorąco zachęcamy do mekompli- Inną techniką ważenia jest powtarzana od lat przez jednego
kowania). Lepszy jest krótki i merytoryczny fragment mz jakikol­ z nas zasada Robina Vallachera. autora dziesiątków artykułów
wiek inny Zasadę tę możemy przedstawić w punktach: w prestiżowych czasopismach oraz kilku książek i podręczni­
ków e k o n o m ia s tó w Termin ten oznacza zachętę do użycia jak
(1) Najlepiej pisać krótko i na temat. najmniejszej liczby stów. aby wyrazić daną myśl A jeśli można
(2) Jeżeli pisze się za dtugo, ale na temat, to nie jest źle, coś wyrazić krócej, zrób to!
choć może być lepiej.
(3) Jeżeli pisze się krótko, ale nie na temat to trudno liczyć
na tolerancję czytelnika.
(4) Czytanie za długiego tekstu, w dodatku me na temat,
7 Po usunięciu proponujem y nie naciskać o d razu _zap«z lecz zaoisz
jest dla czytelnika jeszcze bardziej uciążliwe
ul k ia k o ' kolejną wersję, b o czasem się okazuje, że usunięty elem ent jednak
(5) Trudno jest pisać łatwo, a łatwo jest pisać trudno. byl ważny
Wojciech Kulei Dariusz Doliński 61

jak nie ma stotów złożonych wyłącznie z blatu, tak nie


istnieją dobre jednozdaniowe akapity. Niespotykane są
9 również stoty, w których widzimy nogi, ale brakuje bla­
tu, który by owe nogi spaja! Taka konstrukcja przypo­
S to ło w a k o n c e p c j a a k a p i t u 8 minałaby kilka mato istotnych zdań, luźno ze sobą po
(czy li z a s i a d a n i e p rz y p r a n iu wiązanych. Widoczny bytby brak spójnej myśli łączącej
d o k u lin a r n e j u c z ty ) poszczególne elementy.
(3) Błędem jest pisanie kolejnych akapitów bez związku
z wcześniejszymi treściami (brak wynikania i fug - zob.
rozdział 3, brak kamieni - rozdział 6: i kamyczków milo­
wych - rozdział 7; brak lejka rozdział 2). Początkujący
Wygodną formą porządkującą tekst jest akapit Dobrze jest, gdy
autorzy często ulegają złudzeniu, że na koniec danej
kolejne akapity wynikają z poprzednich oraz prowadzą do za­
myśli wystarczy nacisnąć „enter". Tak jednak nie jest
mierzonej konkluzji {zasada lejka zob. rozdział 2). Akapit jest
Aby zachować ciągłość wywodu i spójność myśli, trze­
jednak dość trudną formą, w której łatwo popełnić błędy, które
ba w następnym akapicie nawiązać do poprzedniego.
za chwilę omówimy.
Należy zatem przeprowadzić pewien zabieg logiczny,
(1) Zdarza się. że akapit sktada się z jednego-dwćch pro­ a nie po prostu naciskać klawisz „enter’ chcąc oddzie­
stych zdań. Tak być nie powinno. Jeżeli nie potrafimy lić jeden akapit od drugiego.
rozbudować danej myśli do osobnego kilkuzdaniowe- (4) Kolejne akapity i zdania w nich umieszczane przypo­
go akapitu, to częstym remedium jest dołączenie tego minają przygotowywanie prania. W jednym praniu me
krótkiego fragmentu do akapitu poprzedniego albo na­ umieszczamy ubrań w różnych kolorach ani też uszytych
stępnego z materiałów wymagających odmiennego podejścia. Je­
(2) Przydatnym zabiegiem jest myślenie o każdym akaoi żeli kolejne zdania w akapicie przypominają mozaikę
cie jak o stole. Stół ma blat wspierany przez kilka nóg. kolorów, to niestety nie jest to obraz, którego oczekuje
Podobnie jest z akapitem, w którym odnajdziemy jedną recenzent idea powinna wspólwystępować z podob­
centralną myśl (blat) obudowaną wspierającymi, kon­ nymi sobie. Kolejny akapit zaś powinien różnić się od
stytuującymi , uzasadniającymi elementami. Podobnie poprzedniego odcieniem, ale nie dramatyczną zmianą
koloru i materiału.
3 Metafora autorstw a profesora Andrzeja Nowaka
K u l e s z a , D a r i u s z Do liń sk i 63

płynące ze stosowania eloktu kameleona. Autor przechodzi na­


stępnie do przedstawienia celu pracy, którym jest świadomość
10 ulegania efektowi kameleona Dochodzi jednak do wniosku,
ze warto przytoczyć kolejne badania nad korzyściami płynący­
B ra k „ a h a ! ” i k a m ie n i mi z efektu kameleona Zmierzając ku końcowi zaś, postana­
o r a z k a m y c z k ó w m ilo w y c h
wia przedstawić podstawowe założenia efektu kameleona trzy
(b tą d ty p u „ a l f a b e t DACAB” )
kluczowe eksperymenty, które ukonstytuowały len konstrukt.
Zamykając wstęp, autor opisuje metody badania (me)świado-
mości efektu kameleona zauważając, ze w literaturze przedmio­
tu juz postawiono pytanie o skuteczność omawianej techniki,
Błędem dość powszechnie popełnianym w trakcie pisania du­ gdy poddawana jej osoba jest świadoma wywieranego wpływu
żych fragmentów tekstu jest nie tylko brak spójnej (wyrokane'). W konkluzj pojawia się stwierdzenie, ze należy przeprowadzić
powiązanej (fugi!) wypływającej niczym z lejka (kamenie i ka­ takie badania uzupełniając w ten sposób ważną lukę w wiedzy
myczki milowe!) myśli przewodniej, lecz także powtarzanie i za- o efekcie kameleona.
pęłlanie niektórych kwestii w losowej kolejności Wyobraźmy Przypomnijmy teraz kamienie milowe Tym razem rozpisze-
sobie, że w planowanym tekście chcemy powiedzieć o kilku my jo jako A. B. C. D. a następnie powrócimy do planu tekstu
kwestiach A, B C, D. Układają się one w znaną, czytelną i prze­ - i zobaczymy chaos (zanim jeszcze go wywołamy pisząc tekst
widywalną strukturę alfabetu Zrmana kolejności, powtarzanie ostateczny)
niektórych liter w niepowiązanej sekwenqi (na przykład D A, C.
A, B) powoduje zagubienie znanej formuły, zamazanie czytelne­ (1) Naśladownictwo - szerokie ujęcie |nazwijmy to treścią A |.
go przewidywalnego i logicznego wynikania W takim wypadku (?) Efekt kameleona jako p rz y k ła d n a ś ia d o w n K ^ w a (treść B)
odbiorca nie domyśli się, ze ma do czynienia z porządkiem al­ (3) Korzyści ze stosowania efektu kameleona (treść CJ.
fabetycznym. Zachowanie struktury planu i kolejności me tylko (4) Co się stanie, jeżeli efekt kameleona zostanie uświado­
zapewnia czytelność wywodu, lecz także daje czytelnikowi przy miony - czy przestanie on działać (treść DJ?
jemne poczucie przewidywalności tekstu intuicyjnego wypty
wania kolejnych treści. Czytelnik me jest zaskakiwany zmianami Teraz skopiujmy ten plan. wsławiając odnośniki do treści
narracji bez wyraźnego powodu A B. C. D:
Zobrazujmy to przykładem Czytasz tekst, który rozpoczy­ „(...) tekst, który rozpoczyna się od referowania wyników
na się od referowania wyników badań pokazujących korzyści badań pokazujących korzyści płynące ze stosowania efektu
kameleona (treść C]. Autor przechodzi następnie do przedsta­
wienia celu pracy, którym jest świadomość ulegania etektowi
kameleona [treść D]. Dochodzi |ednak do wniosku, ze warto 11
przytoczyć kolejne badania nad korzyściami płynącymi z efektu
kameleona (treść C) Zmierzając ku kortcowi zaś. postanawia B ra k „ a h a ! ” i k a m ie n i
przedstawić podstawowe założenia efektu kameleona trzy klu­ o r a z k a m y c z k ó w m ilo w y c h
c z c ie eksperymenty które ukonstytuowały ten konstrukt [treść ( b łą d ty p u z b y t a m b itn y
B). Zamykając wstęp autor opisuje metody badania (nieświa­ p r z e w o d n ik w m u z e u m )
domości efektu kameleona [treść... ale która?], zauważając,
ze w literaturze przedmiotu postawiono pytanie o skuteczność
omawianej techniki gdy poddawana jei osoba |est świadoma
wywieranego wpływu [treść... ale która?) W konkluzji pojawia
się stwierdzenie ze należy przeprowadzić takie badania, uzu­ Każdy kto był w Luwrze, lub cfioćby o mm słyszał, zapewne pa­
pełniając w ten sposób ważną lukę w wiedzy o efekcie kamele­ mięta, 7 czego słynie to miejsce i co jest w nim najcenniejszego.
ona (treść D)". Tak. oczywiście - M o n a U sa Ate kio pamięta, z czego styme ten
Po tym zabiegu wyraźnie widać brak spójnego konceptu obraz, kto zna historię jego powstania, kto poznał i może wymie­
narracji, przeskakiwanie z jednej treści do drugiej bez związku, nić inne cenne dzielą zawarte w tym skarbcu sztuki? Trudność
bez wynikania, bez ciągłości wywodu. w udzieleniu odpowiedzi na te pytania wskazuje na problem na­
potykany przez czytelników tekstów naukowych z zakresu psy­
chologu. Jeżeli po lekturze tekstu me potrafię sot>e przypomnieć
jego kluczowych treści, to winowajcą jest przewodnik, czyli autor
Jak być dobrym przewodnikiem'? Oto kilka rad:

(1) Przed napisaniem tekstu zadai sotxe pytanie: co chcę


aby czytelnik pumiętal'? Nie myśl o tym. co chcesz po
wiedzieć.
(2) Zastanów się. czy uda O się zachwycić czytelnika za
interesować go. zadziwić, a na koniec podać mu roz­
wiązanie tego poznawczego napięcia Podobnie działa
i, D ł r i u t i D o liń sk i «7

przewodnik, zanim wejdzie do Luwry zastanawia się, W obu wypadkach: tekstu i muzeum, szarpanie pro­
jak zachwycić, zainteresować, zadziwić i pokazać roz­ wadzi do zagubienia i zmęczenia odbiorcy. Unikanie
w ija n ie (określone zbiory). szarpania ścisłe trzymanie się kierunku (planu opartego
(3) Zanim zabierzesz kogoś do swojego Luwru, powiedz na kamieniach milowych oraz zasady le|ka) chroni przed
najpierw, czego należy w nim wypatrywać. Tak właśnie tym niebezpiecznym efektem. Podsumowując autor, tak
zachowałby się przewodnik. Czy pani wie. ze sztuka to jak wytrawny przewodnik, wie, dokąd się nie zapusz­
również pasmo kradzieży pomysłów? Kradli od siebie czać. o czym nie mówić, czego nie poruszać, pomimo
artyści, kradły kolejne epoki Oczywiście wszyscy mówili ze to coś mogłoby być dodatkową atrakcją. Przez cały
0 inspiracji ale zobaczy pani, ze jest je| stanowczo zbyt czas z tyłu głowy ma cel zwiedzania (czyli przedkładane
dużo. by o niej mówić z wyrozumiałością. To kopie kopii. go tekstu) To czytelnik jest w centrum zainteresowania,
W tym muzeum przemierzymy drogę tych zbrodni i poka a nie osoba przewodnika (autora), który czasem ulega
zę bezpośrednie dowody". Po takich słowach owa pani pokusie zachwytu nad swoją wiedzą i czuje nieodpar­
zapewne będzie zainteresowana. Będzie wiedziała, cze tą potrzebę podzielenia się mmi (zarówno wiedzą jak
go się spodziewać, co zobaczy, a także jakie zbio-y me i zachwytem)
będą prezentowane Zauważmy ze te słowa to .aha1"
(4) Wchodzący do muzeum przewodnik musi być bardzo
skupiony na celu wizyty ( aha!') i powstrzymywać się od
szarpania zwiedzających za rękaw by im powiedzieć
„Ale skoro |uz tu jesteśmy, to pani pozwoli, ze przy oka
zji pokażę jeszcze ciekawą rzeźbę. Co prawda nie ma
ona mc wspólnego z naszą wizytą lecz pani przecież
zapłaciła za bilet a w dodatku ja tu jestem więc szko
da z tego me skorzystać To zaledwie pięć minut więcej
1 tylko dwie sale dalej".
Szarpanie za rękaw poiawia się w tekście, gdy autor
postanawia wyjść poza plan aby popisać się wiedzą
(zob. rozdział 12. Nadmierna muskulatura), albo zmie­
nić temat, by wprowadzić treści, które me są istotne dla
referowanego zagadnienia.
12 13
P o p is y w a n ie s i ę J a k z a c z ą ć p is a ć ?
(czy li n a d m i e r n a m u s k u l a t u r a ) ( a k a p i t o tw ie r a ją c y )

Nierzadkim błędem, wynikającym z poprzedniego (elekt zte U łfl.. tyle przygotowań Pozostaje jedynie zacząć pisać, praw
go przewodnika szarpiącego za rękaw), jest pisanie zbyt dużo da? Teraz to juz z górki1Jak zauważyliśmy wcześniej, owo .jedy
i nie ria temat. Dzieje się tak najczęściej dlatego ze autor wie me" bywa dość trudne Jedyność" bowiem się multiplikuje gdy
coś. co niekoniecznie pasuje do wywodu ale mówi: „Szkoda pierwsze słowa; wszystkie następne, wypływa-

tlili
to pominąć (skoro |uż to przeczytałem) Pisząc o nadmiernej przedmch będą juz łatwiejsze. Jak zatem rozpocząć?
muskulaturze, mamy na myśli to że pisanie jest podobne do ułatwieniem może być wykorzystanie i rozbudowanie
treningu na przykład na siłowni Geszymy się z przyrostu m ię­ ego wcześniej .a h a !'. W ten sposób może powstać
śni i z poprawienia sylwetki Istnieje jednak pewna granica tego akapit, zakończony zarysem celu pracy
procesu. Jej przekroczenie może być niezdrowe i nieestetycz­
ne Podobnie jest z pisaniem Nie chodzi bowiem o to. aby tezę
tekstu obudować wszystkim, czymkolwiek się da. by pokazać
wszystko, co znaleźliśmy W takim wypadku nadmiernie rośnie
muskulatura tekstu i interakcja z nim przestaje być przyjemno­
ścią A h a !' i plan (kamienie i kamyczki milowe) pozwalają dbać
o dobrą sylwetkę tekstu
14 15
Z a k iw a n ie s i ę w p o lu k a r n y m B ra k n a u k o w e j k in d e r s z tu b y
(czy li p i s a n i e n a g fo s : p o w ie d z , (czy li n ie z n a jo m o ś ć s t a n d a r d ó w
z a n i m n a p is z e s z ) e d y to r s k ic h )

Jeżeli pisanie jest trudne, to proste pisanie o skomplikowanych Autora obowiązuje pisarski s a v o r v rv re . którym w nauce są stan­
zagadnieniach jest niezwykle trudne Złożone kwestie często dardy edytorskie. Naukowcy umówili się, że podczas pisania
opisujemy zbyt dużą liczbą słów gm atw anych toksf. Aby tego będą stosować pewne formalne zasady konstrukcji tekstu Są
uniknąć, zachęcamy do opowiadania na gtos o skomplikowa one, po pierwsze, fragmentem dobrego naukowego wychowa
nych zagadnieniach. Proponujemy, aby odłożyć tekst na bok ma. Duża część recenzentów jest z tyrm zasadami obeznana
i komuś (realnemu bądź wyobrażonemu) opowiedzieć, o co cho bezwzględnie je stosuie i czuje się zaskoczona, gdy nie spotyka
dzi Często prosimy magistrantów: „Proszę m i to opowiedzieć się z takim zachowaniem ze strony rozmówcy
własnymi stówami magistranci opisują i pozostaje nam tytko Nasi studenci czasem się skarżą, ze tak szczegółowe kodyfi­
udzielić im ostatniej rady: J o teraz proszę to napisać". kowanie zachowań pisarskich jest bez sensu i ociera się o znęca
Zdarza nam się również konkludować: J e n fragment me nie jak podczas zasadniczej służby wojskowej (tzw. kotowanie)
brzm i' Prosimy wtedy magistrantów, aby na gtos przeczytali albo na pierwszym roku szkoły aktorskiej. Zapewniamy, że sens
fragment, który napisali. Głośno czytanie tego, co się napisało, jest, i poprzemy to zapewnienie przykładem Wyobraźmy sobie,
pozwala szybko odkryć złą składnię, wadliwą narrację oraz nie­ że jesteśmy rodzicem dwudziestopięcioletniej córki. Od czterech
które Wędy językowe. Radzimy zatem czytać na gtos. lat spotyka się ona z pewnym mężczyzną, a od dwóch miesz­
kają razem. Dobrze togo człowieka znamy i nie powiemy o mm
złego słowa. Choć me przyznajemy się sami przed sobą. wyda­
je się nam idealnym kandydatem na męża: jest wiemy, uczu­
ciowy, podziela wiele {Doglądów córki (i naszych'); wielokrotnie
14 15
Z a k iw a n ie s i ę w p o lu k a r n y m B ra k n a u k o w e j k in d e r s z tu b y
(czy li p i s a n i e n a g fo s : p o w ie d z , (czy li n ie z n a jo m o ś ć s t a n d a r d ó w
z a n i m n a p is z e s z ) e d y to r s k ic h )

Jeżeli pisanie jest trudne, to proste pisanie o skomplikowanych Autora obowiązuje pisarski s a v o r v rv re . którym w nauce są stan­
zagadnieniach jest niezwykle trudne Złożone kwestie często dardy edytorskie. Naukowcy umówili się, że podczas pisania
opisujemy zbyt dużą liczbą słów gm atw anych toksf. Aby tego będą stosować pewne formalne zasady konstrukcji tekstu Są
uniknąć, zachęcamy do opowiadania na gtos o skomplikowa one, po pierwsze, fragmentem dobrego naukowego wychowa
nych zagadnieniach. Proponujemy, aby odłożyć tekst na bok ma. Duża część recenzentów jest z tyrm zasadami obeznana
i komuś (realnemu bądź wyobrażonemu) opowiedzieć, o co cho bezwzględnie je stosuie i czuje się zaskoczona, gdy nie spotyka
dzi Często prosimy magistrantów: „Proszę m i to opowiedzieć się z takim zachowaniem ze strony rozmówcy
własnymi stówami magistranci opisują i pozostaje nam tytko Nasi studenci czasem się skarżą, ze tak szczegółowe kodyfi­
udzielić im ostatniej rady: J o teraz proszę to napisać". kowanie zachowań pisarskich jest bez sensu i ociera się o znęca
Zdarza nam się również konkludować: J e n fragment me nie jak podczas zasadniczej służby wojskowej (tzw. kotowanie)
brzm i' Prosimy wtedy magistrantów, aby na gtos przeczytali albo na pierwszym roku szkoły aktorskiej. Zapewniamy, że sens
fragment, który napisali. Głośno czytanie tego, co się napisało, jest, i poprzemy to zapewnienie przykładem Wyobraźmy sobie,
pozwala szybko odkryć złą składnię, wadliwą narrację oraz nie­ że jesteśmy rodzicem dwudziestopięcioletniej córki. Od czterech
które Wędy językowe. Radzimy zatem czytać na gtos. lat spotyka się ona z pewnym mężczyzną, a od dwóch miesz­
kają razem. Dobrze togo człowieka znamy i nie powiemy o mm
złego słowa. Choć me przyznajemy się sami przed sobą. wyda­
je się nam idealnym kandydatem na męża: jest wiemy, uczu­
ciowy, podziela wiele {Doglądów córki (i naszych'); wielokrotnie
W o Je * c łi K u l o n a . D .r i u a i O ollfU ki 73

był w naszym domu i zawsze sprawiał miłe wrażenie Pewnego wprowadza nowe zagadnienie, czy też jest uszczegółowieniem
popołudnia odbieramy telefon i w słuchawce słyszymy przeję­ wcześniej omawianych treści; nie jest zaskakiwany sposobem
tą córkę która prosi abyśmy zarezerwowali czas na wieczorne prezentacji wyników, nie męczy się, czytając zbyt drobny tekst
spotkanie i przywdziali najelegantsze ubranie: „Mamy coś bardzo lub szukając miejsca w którym mógłby umieścić uwagi do czy­
ważnego do omówienia! “ Spełniamy prośbę córki i wieczorem tanego tekstu. Brak standardów informuje o braku wychowania
oczekujemy młodych (przeczuwając, źe chodzi o ślub ciążę lub autora i choć mankamenty każdemu się zdarzają jednak per­
jedno i drugie) Gdy przybywa zapowiedziana para. miody dżen manentne popełnianie fa u x p a s świadczy o braku wykształcenia
telmen pada na kolana i staropolskim zwyczajem prosi o pobło­ w tym ważnym zakresie. Standardy te nie powstały jako spis za­
gosławienie małżeństwa gdyż nasza córka zgodziła się wyjść za sad oderwanych od rzeczywistości, ponieważ wszystkie zasady
mego za mąz. Powtórzmy znamy tego pana, me ma przesłanek, służą czytelnikowi Na przykład podwójna interlinia pomaga na
aby się sprzeciwiać postanowieniu młodych. nosić uwagi nad tekstem, gdy recenzent lub recenzentka pracuje
Gdzie w tej sytuacji odnajdziemy standardy edytorskie? na wydruku (co jest niezwykle częste!) Zbyt mały odstęp unie­
W jego zachowaniu i ubraniu Jeśli ten człowiek stosuje się do możliwia ten zabieg. Rozmiar czcionki pozwala sprawdzić, czy
standardów, to jest ogolony, ma wyprasowaną koszulę i umył dany tekst nie jest za długi. Wyrównanie do lewej chroń; wzrok
zęby Brak standardów objawia się jednodniowym zarostem, czytającego (a recenzenci czytają naprawdę dużo), podczas
pogniecioną koszulą noszącą ślady dwudniowego używania gdy wyjustowanie. choć wygląda ładnie, męczy wzrok zmienia­
oraz zapachem pitego od trzech dni alkoholu. Zauważmy że ją się wówczas odstępy pomiędzy wyrazami - i tak dalej, i tym
wygląd i zachowanie kandydata na męża naszej córki nie po­ podobnie.
winny mieć znaczenia A le... mają. Gdy ode mnie wymaga się Zauważmy na koniec ze pisanie tekstów po polsku może
eleganqi, to on m ógłby przestrzegać podobnych zasad1 Od przysporzyć nieco kłopotów w zakresie stosowania standardów
dając do recenzji tekst (na przykład pracę dyplomową), który nie APA, bo nierzadko stoią one w sprzeczności z niektórymi zasa­
spełnia standardów, możemy skłonić recenzenta do namysłu: dami polskiej ortografii Na przykład w Polsce nie używamy zna­
.Dlaczego mam czytać tekst, którego autorowi nie chciało się ku . a w tytułach tylko pierwsze słowo piszemy dużą literą.
dopracować?" Zapisując wynik dziesiętny, stawiamy przecinek (0.05). podczas
Po drugie, standardy edytorskie APA pozwalają łatwiej się od­ gdy standardy APA wymagają innego zapisu (0 5 - gdy war­
najdywać w strukturze tokstu. Precyzują, jak ma wyglądać tekst, tość nie przekracza jedności nie zapisujemy na początku zera,
począwszy od strony tytułowej, a kończąc na ostatniej Istnieją a zamiast przecinka stawiamy kropkę) Kolejną różnicą jest pi
po to, aby czytelnikowi ułatwić nawigację w tekście. Na przykład sanie w pieiwszej osobie (styl APA: .przeprowadziłem badania")
widząc dany tytuł, odbiorca wie. czy jest to .nowa jakość', czy lub w trzeciej (narracja polska: .przeprowadzono badania").
74 J a k p is a ć p r a c e d y p lo m o w e * p s y c h o lo g ii? ___________________

Trudno znaleźć kompromis w tym zakresie. Jeżeli to możliwe,


proponujemy jednak jak najwierniejsze stosowanie standardów
APA (które są co pewien czas aktualizowane i warto zerknąć
16
do najnowszych wytycznych) Dzięki temu uczymy się zasad
obowiązujących na (prawie) całym świecie i pisząc tekst do za­
P rzeo cz o n e s p a c je ,
chodniego czasopisma, popełnimy znacznie mniej błędów, które
k ro p k i i p rz e c in k i
mogliby nam wytknąć recenzenci.

Absolutnie normalnym skutkiem poprawiania tekstu są niewła­


ściwie umieszczane znaki interpunkcyjne (na przykład dwie
kropki na końcu zdania połączenie kropki z przecinkiem lub
średnikiem i tym podobnie) i zbyt liczne spacje (więcej niż jed­
na między wyrazami). Poprawiając tekst usuwamy fragmenty
przenosimy je, więc nie sposób uniknąć takich błędów. Ich wy­
chwycenie przez autora jest niezwykle trudne. Recenzent nato­
miast, pierwszy czytelnik, dostrzega je od razu i może odnieść
wrażenie niechlujstwa Jak sobie z tym poradzić9 Zaprzęgnijmy
do pracy edytor tekstu, Wszystkie programy służące do pisa­
nia mają funkcję odszukania w tekście wskazanej przez nas
frazy albo znaku (w Microsoft Word: przycisk „control" [CTRL/
CMD] oraz klawisz F, czyli fin d ) , więc scedujmy tę ciężką pra­
cę wyszukania błędów na program komputerowy Wciskamy
kombinację klawiszy i nakazujemy znaleźć na przykład: „ ., ",
„ ", [wstawiamy dwie spacje] Program podświetli
nam wszystkie mie|sca, w których znajdzie zadane polecenie,
74 J a k p is a ć p r a c e d y p lo m o w e * p s y c h o lo g ii? ___________________

Trudno znaleźć kompromis w tym zakresie. Jeżeli to możliwe,


proponujemy jednak jak najwierniejsze stosowanie standardów
APA (które są co pewien czas aktualizowane i warto zerknąć
16
do najnowszych wytycznych) Dzięki temu uczymy się zasad
obowiązujących na (prawie) całym świecie i pisząc tekst do za­
P rzeo cz o n e s p a c je ,
chodniego czasopisma, popełnimy znacznie mniej błędów, które
k ro p k i i p rz e c in k i
mogliby nam wytknąć recenzenci.

Absolutnie normalnym skutkiem poprawiania tekstu są niewła­


ściwie umieszczane znaki interpunkcyjne (na przykład dwie
kropki na końcu zdania połączenie kropki z przecinkiem lub
średnikiem i tym podobnie) i zbyt liczne spacje (więcej niż jed­
na między wyrazami). Poprawiając tekst usuwamy fragmenty
przenosimy je, więc nie sposób uniknąć takich błędów. Ich wy­
chwycenie przez autora jest niezwykle trudne. Recenzent nato­
miast, pierwszy czytelnik, dostrzega je od razu i może odnieść
wrażenie niechlujstwa Jak sobie z tym poradzić9 Zaprzęgnijmy
do pracy edytor tekstu, Wszystkie programy służące do pisa­
nia mają funkcję odszukania w tekście wskazanej przez nas
frazy albo znaku (w Microsoft Word: przycisk „control" [CTRL/
CMD] oraz klawisz F, czyli fin d ) , więc scedujmy tę ciężką pra­
cę wyszukania błędów na program komputerowy Wciskamy
kombinację klawiszy i nakazujemy znaleźć na przykład: „ ., ",
„ ", [wstawiamy dwie spacje] Program podświetli
nam wszystkie mie|sca, w których znajdzie zadane polecenie,
!4I
a my wtedy musimy tylko poświęcić chwilę i zdecydować,
jest poprawna forma wskazanego fragmentu tekstu (przy
szukiwamu podwójnych spacji od razu można zadać 17
na spację pojedynczą)
„ C z y ta m ty lk o j a ”
(czy li b r a k s p a r i n g p a r t n e r a )

Pomimo wielokrotnej lektury żaden z autorów nie wychwytuje


wszystkich błędów, które natychmiast wskaże czytelnik. Dlatego
dobrze jest poprosić „tajemniczego czytelnika , który pomoże
nam usunąć słabe strony tekstu. Sugerujemy, by prosić o pomoc
co najmniej jedną osobę, która krytycznie (acz me krytykancko)
i wnikliwie (a nie pobieżnie) przeczyta nasz tekst Taką osobę
nazwaliśmy „spanngpartnerem".
Sparingpartner to ktoś. kto uczestniczy w przygotowaniach
sportowca do zawodów, na przykład bokserskich Bokser szy­
kujący się do walki trenuje z osobą (zwaną spanngpartnerem),
która stara się upodobnić do przyszłego przeciwnika Rolą wy­
najętego przeciwnika me jest jednak pokonanie pracodawcy, ale
przygotowanie go do walki. Podobnie powinno być w wypadku
tekstu Zatrudnijmy czytelnika, aby wskazał nam mankamenty
pracy, zanim to uczyni końcowy odbiorca (recenzent).
Kogo powoływać do roli sparingpartnera? Podstawową ce­
chą takiej osoby jest wnikliwość Człowiek ten nie musi być obe­
znany z literaturą psychologiczną, ale musi mieć doświadczenie
w czytaniu różnych tekstów oraz - najlepiej - dużo pisać Co
!4I
a my wtedy musimy tylko poświęcić chwilę i zdecydować,
jest poprawna forma wskazanego fragmentu tekstu (przy
szukiwamu podwójnych spacji od razu można zadać 17
na spację pojedynczą)
„ C z y ta m ty lk o j a ”
(czy li b r a k s p a r i n g p a r t n e r a )

Pomimo wielokrotnej lektury żaden z autorów nie wychwytuje


wszystkich błędów, które natychmiast wskaże czytelnik. Dlatego
dobrze jest poprosić „tajemniczego czytelnika , który pomoże
nam usunąć słabe strony tekstu. Sugerujemy, by prosić o pomoc
co najmniej jedną osobę, która krytycznie (acz me krytykancko)
i wnikliwie (a nie pobieżnie) przeczyta nasz tekst Taką osobę
nazwaliśmy „spanngpartnerem".
Sparingpartner to ktoś. kto uczestniczy w przygotowaniach
sportowca do zawodów, na przykład bokserskich Bokser szy­
kujący się do walki trenuje z osobą (zwaną spanngpartnerem),
która stara się upodobnić do przyszłego przeciwnika Rolą wy­
najętego przeciwnika me jest jednak pokonanie pracodawcy, ale
przygotowanie go do walki. Podobnie powinno być w wypadku
tekstu Zatrudnijmy czytelnika, aby wskazał nam mankamenty
pracy, zanim to uczyni końcowy odbiorca (recenzent).
Kogo powoływać do roli sparingpartnera? Podstawową ce­
chą takiej osoby jest wnikliwość Człowiek ten nie musi być obe­
znany z literaturą psychologiczną, ale musi mieć doświadczenie
w czytaniu różnych tekstów oraz - najlepiej - dużo pisać Co
W o iciech K u le s s a , D a riu s z D o liń sk i 81

do dziesięciu dziennie Czasem skromniej deklarują kilka stron


dziennie. To bardzo dużo Przy takich odpowiedziach proponu­
19 jemy ostrożniejsze szacowanie
Oszacujmy wolumen pracy potrzebnej do opracowania tek­
Ile c z a s u z a j m u j e p i s a n i e ? stu na temat już przeprowadzonych badać (a) zebrałem literatu­
rę. (b) opisatem ją (c) napisałem plan i kilka razy go zmieniłem,
(d) dopracowałem narrację tekstu, (e) umieściłem cytowania
i opracowałem spis literatury cytowanej, (f) policzyłem dane oraz
napisałem rozdział z wynikami, (g) napisałem dyskusję. Jeśli
Niektórzy z naszych magistrantów rezerwują zbyt mato czasu przyjmiemy średnio jedną stronę gotowego tekstu na dzień przy
na pisanie pracy dyplomowej Mówią: .M aturę świetnie napisa kilkugodzinnej pracy dziennie (a nie z doskoku). to znaczy, że na­
lam ', .Zawsze szybko piszę’ .M ogę napisać nawet kilka stron pisanie 40 stron tekstu zajmie nam 40 dni wytężonego i systema­
dziennie” , i deklarują. że całość napiszą „w miesiąc" Szanując tycznego wysiłku. A jeśli odejmiemy dni wolne od pracy oraz te,
ich samozadowolenie oraz wysoką samoocenę, chcemy jednak w których niczego me napiszemy (bo nam się nie będzie chciało
zapewnić, że pisanie zabiera masę czasu i trzeba mieć na nie... lub pochłoną nas inne obowiązki), to ostrożny szacunek pozwala
rnasę czasu Dlaczego9 przyjąć okres dwóch miesięcy koniecznych na powstanie pracy
Po pierwsze, myślenie tez zabiera dużo czasu i nie da się dyplomowej Nie powinniśmy jednak popadać w samozadowo
go przyśpieszyć. Można się starać dwa razy szybciej chudnąć, lenie w związku z owymi „zaledwie” dwoma miesiącami, gdyż
podwoić obciążenia treningowe, spać dwa razy krócej. Niestety, jest to czas konieczny na powstanie pierwszej wersji tekstu. Za
podobna kompresja czasu me jest możliwa w wypadku myśle­ uważmy bowiem, że dzielą nie przeczyta! promotor i jeszcze nie
nia. które możemy porównać do oddychania: na długą metę nie naniósł poprawek. Przyjmijmy, że zrobi to dwa razy szybciej niz
można przecież oddychać dwa razy szybciej magistrant (w ciągu miesiąca). Przy założeniu, że cykl ten zosta
Po drugie, pisanie jest procesem twórczym Czasem pisanie nie powtórzony dwukrotnie, otrzymamy następujące równanie:
idzie marnie, bo me można wpaść na lo. jak to napisać. Czasem dwa miesiące pisania + miesiąc czytania i poprawek = trzy mie­
doznajemy olśnienia i skuteczność znakomicie wzrasta, choć siące Dodajmy do tego dwie kolejne iteracje, a wówczas okaże
zauważmy, że olśnienia to raczej wyjątek niz reguła. się że mamy przed sobą dziewięć miesięcy pracy!
Po trzecie, wystarczy przełożyć twórczość na liczby, aby
się przekonać o złożoności pisania. Ile stron gotowego tekstu
potrafię napisać9 Nasi magistranci mówią czasem, że nawet
20 21
J a k n a p i s a ć s k o m p lik o w a n e K o le jn e f r a g m e n t y p r a c y
f r a g m e n ty ? ja k o n a k f a d a ją c e s ię
n a s ie b ie p rz e ź ro c z a

Starożytna zasada Cycerona, Kwintyliana, a także zalecenie Igna­


cego Daszyńskiego głosi, aby: Przed oddaniem pracy (czytelnikowi, promotorowi, recenzento­
wi lub do archiwum) proponujemy ją przeczytać, zadając sobie
(1 ) powiedzieć, co chce się powiedzieć pytanie: czy jest spójna? czy tworzy całość? Zauważmy, że czę­
(2 ) powiedzieć to, sto skupiamy się na pisaniu fragmentów i możemy zapomnieć
(3) a na koniec podsumować, co się powiedziało. o lekturze całości Sprawdźmy, czy kolejne składowe naszego
tekstu są ze sobą zharmonizowane
Ta struktura znajduje również zastosowanie podczas pisania Co oznacza spójność? To. że wszystkie fragmenty do sie­
szczególnie trudnych fragmentów. Jeżeli wiesz, że dany fragment bie pasują - metafora przeźroczy do rzutnika dobrze oddaje to
może sprawić odbiorcy trudność, to mech pierwszą fugą będzie pasowanie. Wyobraźmy sobie, że dysponujemy rzutnikiem do
zapowiedź, o czym teraz piszesz. Na przykład: „W poniższym przeźroczy o ogromnej mocy. a każdy kolejny slajd to osob­
fragmencie ogrom wiedzy z tego zakresu grupuję wokół czte­ ny fragment pracy. Przyjmijmy, że rzutnik jest wyjątkowy, gdyż
rech zagadnień" Albo: „Chcąc przedstawić literaturę przedmiotu można na nim przedstawić wiele przeźroczy naraz i dopiero gdy
z tego zakresu, najpierw... potem... a na końcu...” . Po zakoń­ wszystkie są umieszczone na ekranie, wyłania się z nich skom­
czeniu prezentacji tego fragmentu krótko przypomnij czytelniko­ plikowany i życzymy tego - piękny obraz.
wi co się wydarzyło. Forma powinna być podobna do wstępnej Zauważmy, że braki obecne na kolejnych przeźroczach, prze­
zapowiedzi, ale krótsza, warto też użyć innych określeń. sunięcia w obrazie zaczynają się kumulować i ostatecznego obra­
zu nie będzie można odczytać w kształcie zamierzonym przez au
fora. Może się też pojawić gorsza ewentualność, w której odbiorca
20 21
J a k n a p i s a ć s k o m p lik o w a n e K o le jn e f r a g m e n t y p r a c y
f r a g m e n ty ? ja k o n a k f a d a ją c e s ię
n a s ie b ie p rz e ź ro c z a

Starożytna zasada Cycerona, Kwintyliana, a także zalecenie Igna­


cego Daszyńskiego głosi, aby: Przed oddaniem pracy (czytelnikowi, promotorowi, recenzento­
wi lub do archiwum) proponujemy ją przeczytać, zadając sobie
(1 ) powiedzieć, co chce się powiedzieć pytanie: czy jest spójna? czy tworzy całość? Zauważmy, że czę­
(2 ) powiedzieć to, sto skupiamy się na pisaniu fragmentów i możemy zapomnieć
(3) a na koniec podsumować, co się powiedziało. o lekturze całości Sprawdźmy, czy kolejne składowe naszego
tekstu są ze sobą zharmonizowane
Ta struktura znajduje również zastosowanie podczas pisania Co oznacza spójność? To. że wszystkie fragmenty do sie­
szczególnie trudnych fragmentów. Jeżeli wiesz, że dany fragment bie pasują - metafora przeźroczy do rzutnika dobrze oddaje to
może sprawić odbiorcy trudność, to mech pierwszą fugą będzie pasowanie. Wyobraźmy sobie, że dysponujemy rzutnikiem do
zapowiedź, o czym teraz piszesz. Na przykład: „W poniższym przeźroczy o ogromnej mocy. a każdy kolejny slajd to osob­
fragmencie ogrom wiedzy z tego zakresu grupuję wokół czte­ ny fragment pracy. Przyjmijmy, że rzutnik jest wyjątkowy, gdyż
rech zagadnień" Albo: „Chcąc przedstawić literaturę przedmiotu można na nim przedstawić wiele przeźroczy naraz i dopiero gdy
z tego zakresu, najpierw... potem... a na końcu...” . Po zakoń­ wszystkie są umieszczone na ekranie, wyłania się z nich skom­
czeniu prezentacji tego fragmentu krótko przypomnij czytelniko­ plikowany i życzymy tego - piękny obraz.
wi co się wydarzyło. Forma powinna być podobna do wstępnej Zauważmy, że braki obecne na kolejnych przeźroczach, prze­
zapowiedzi, ale krótsza, warto też użyć innych określeń. sunięcia w obrazie zaczynają się kumulować i ostatecznego obra­
zu nie będzie można odczytać w kształcie zamierzonym przez au
fora. Może się też pojawić gorsza ewentualność, w której odbiorca
6 4 _ J e k p l « a ć p r a c * d y p lo m o w e z p s y c h o lo g ii? _________________ W o jciech K u le sz a , D a riu s z D o liń sk i 8 5

otrzyma obraz zupełnie odmienny od założonego przez twórcę. to takie słowo nie słowo" i się na nim nie koncentrujemy (nad­
W najgorszym wypadku obraz będzie całkowicie nieczytelny i cha­ mieńmy. że tego błędu me popełniają ludzie, którzy w ogóle me
otyczny. znają angielskiego, bo dla nich .of" to słowo jak każde inne)
Radząc Ci przeczytać całą pracę raz jeszcze, mamy także Na podstawie tych dwóch przykładów widzimy więc. że nie
pewną sugestię. Aby wyjaśnić, o co nam chodzi, posłużymy się koniecznie czytamy to, co jest naprawdę napisane Popełniamy
przykładem zaczerpniętym z książki C z a r n y ta b ę d ź Nassima Ta- błędy.
leba. Przeczyta) poniższy tekst: A najtrudniej jest zauważyć w tekście własne błędy. Na przy­
kład me widzimy, że niepotrzebnie napisaliśmy w jakimś zda­
Lepszy wróbel w niu słowo „nie", co kompletnie zmienia sens tego zdania. Albo.
w garści przeciwnie, w jakimś zdaniu nie napisaliśmy słowa „nie", a po­
niż gołąb winno tam być. Problem polega na tym, że gdy czytamy własny
na dachu tekst widzimy to, co według nas powinno w mm być, a nie to,
co jest naprawdę. Wiedza o tym, o czym myśleliśmy, gdy pisali
Zauważyłeś coś dziwnego? Jeśli jesteś typowym czytelni­ śmy jakieś zdanie, nie pozwala nam zobaczyć tego, ze d e fa c to

kiem, to pewnie nie Spróbuj więc przeczytać uważnie jeszcze napisaliśmy coś niezgodnego z tą myślą. Podobnie możemy
raz. A! Teraz tak, no właśnie, litera „w" pojawia się tu niepotrzeb nie widzieć, że jakieś zdanie }est kompletnie niezrozumiałe albo
nie dwa razy. To taki drobny błąd, który trudno zauważyć gramatycznie niepoprawne. Znacznie łatwiej zobaczymy własne
No dobrze, mamy to z głowy. To teraz popatrz na inny tekst błędy wtedy, gdy napisany przez siebie tekst będziemy czytać
(tym razem jest to przykład psychologa Bruce’a Rinda) i policz dopiero po pewnym czasie: po kilku dniach, a jeszcze lepiej
w mm litery F: - po kilku tygodniach.
Dobrym wyjściem z sytuacji jest też namówienie kogoś z ko­
FINISHED FILES ARE THE RE­ leżanek czy kolegów, by zechciał przeczytać Twój tekst. To, co
SULT OF YEARS OF SCIENTIF­ Tobie wydaje się jasno wytłumaczone i precyzyjnie wyjaśnione,
IC STUDY COMBINED WITH THE wcale nie musi takie być. Ty widzisz jasny obraz w nakładają­
EXPERIENCE OF MANY YEARS cych się przeźroczach, a ktoś inny może zobaczyć tylko chaos.
Podsumowując warto poświęcić czas na przeczytanie całości
Ile F znalazłeś? Znów, jeśli jesteś typowym czytelnikiem to - zarówno samodzielnie, jak i przez „sparingpartnera”
znalazłeś ich mniej, niż powinieneś. Większość ludzi bowiem nie
widzi co najmniej jednego z trzech F. które są w słowach „o f", bo
W o j c i e c h K o ł o w a , D a riu s * Dolińs ki 87

ale oczywiście niekoniecznie. Może to być inny świetny pisarz,


na przykład alchemik słowa" Jan Parandowskl, Witold Gom­
22 browicz czy Szczepan Twardoch. Jest bardzo prawdopodobne,
że po godzinnej lekturze książki, w której zdania me zgrzytają,
J a k n a u c z y ć s ię d o b rz e p is a ć ? a słowa są zawsze na swoim miejscu, będzie Ci się znacznie
lepiej pisało.

Nie ma innej drogi niż pisanie - trzeba pisać systematycznie,


dużo i często ( v id e opisane wcześniej pupogodziny profesora
Strelaua). Zmuszaj się do pisania artykułów, przeglądów, tek
stów popularnonaukowych, recenzji książek, a nawet wspomnień
z wakacji czy błoga. Jeśli to możliwe, przekazuj swoje prace do
recenzji, aby uzyskać informację zwrotną (to kolejni sparingpart-
nerzy). I pamiętaj, że pisanie zawsze jest bolesne. Ból z czasem
staje się nieco mniejszy i każdy kolejny tekst nieco łatwiej pisać
Ale tylko nieco. Im więcej tekstów stworzysz tym więcej będzie
owych „nieco" składających się na poważną warstwę doświad­
czenia
Zdarza się jednak (i wszyscy ten ból znamy), że czasem po
prostu me idzie. Myśli, które chodzą nam po głowie, nie potra­
fimy zgrabnie przełożyć na słowa. Jeśli to tylko epizod, który za
kilka chwil minie to nie ma się czym przejmować. Ale jeśli tw a
dtuzej? Psychologia zna pojęcie torowania (po polsku, ale czę­
ściej używa się dziś angielskiego terminu p r im in g ) Jeśli chce
się dobrze pisać, to warto najpierw nauczyć się dobrze czytać
Weź do ręki książkę napisaną znakomitą polszczyzną. Może to
być książka noblistki. która z wykształcenia jest psychologiem.
W o j c i e c h K o ł o w a , D a riu s * Dolińs ki 87

ale oczywiście niekoniecznie. Może to być inny świetny pisarz,


na przykład alchemik słowa" Jan Parandowskl, Witold Gom­
22 browicz czy Szczepan Twardoch. Jest bardzo prawdopodobne,
że po godzinnej lekturze książki, w której zdania me zgrzytają,
J a k n a u c z y ć s ię d o b rz e p is a ć ? a słowa są zawsze na swoim miejscu, będzie Ci się znacznie
lepiej pisało.

Nie ma innej drogi niż pisanie - trzeba pisać systematycznie,


dużo i często ( v id e opisane wcześniej pupogodziny profesora
Strelaua). Zmuszaj się do pisania artykułów, przeglądów, tek
stów popularnonaukowych, recenzji książek, a nawet wspomnień
z wakacji czy błoga. Jeśli to możliwe, przekazuj swoje prace do
recenzji, aby uzyskać informację zwrotną (to kolejni sparingpart-
nerzy). I pamiętaj, że pisanie zawsze jest bolesne. Ból z czasem
staje się nieco mniejszy i każdy kolejny tekst nieco łatwiej pisać
Ale tylko nieco. Im więcej tekstów stworzysz tym więcej będzie
owych „nieco" składających się na poważną warstwę doświad­
czenia
Zdarza się jednak (i wszyscy ten ból znamy), że czasem po
prostu me idzie. Myśli, które chodzą nam po głowie, nie potra­
fimy zgrabnie przełożyć na słowa. Jeśli to tylko epizod, który za
kilka chwil minie to nie ma się czym przejmować. Ale jeśli tw a
dtuzej? Psychologia zna pojęcie torowania (po polsku, ale czę­
ściej używa się dziś angielskiego terminu p r im in g ) Jeśli chce
się dobrze pisać, to warto najpierw nauczyć się dobrze czytać
Weź do ręki książkę napisaną znakomitą polszczyzną. Może to
być książka noblistki. która z wykształcenia jest psychologiem.
D a riu s z D oliA ski 8 9

Bardzo, bardzo sporadycznie pytanie brzmi: „Czy nie jest za dłu­


ga?" Ze szkoły podstawowej i średniej wynieśliśmy błędne prze­
23
konanie, że o wartości pracy decyduje jej długość. Tymczasem
w 1986 roku Józet Babiński - francuski lekarz polskiego pocho­
Ile s t r o n p o w in n a m i e ć p r a c a ?
dzenia, uznawany za jednego z ojców współczesnej neurologii
W y s ta r c z a ją c o m a to
- opisał patologiczny odruch stopy świadczący o uszkodzeniu
ośrodkowego ułdadu nerwowego u osób dorosłych (u niemowląt
taki odruch jest normalny) Praca ta miała objętość... niecałej
strony maszynopisu! Rok wcześniej Wilhelm Conrad Roentgen
Jeden z autorów tej książki mieszka we Wrocławiu, ale z powo­ odkrył promienie X za co w 1901 roku otrzymał Nagrodę Nobla.
du różnych obowiązków często jeździ pociągiem do Warszawy. Opisanie odkrycia zajęło mu jeszcze mniej niż Babińskiemu..
Choć trochę wstyd się do tego przyznać, zdarza mu się pod­ Przykłady błędnej tendencji im więcej tym lepiej" można
słuchiwać podróżnych, a nadstawia ucha szczególnie gorliwie, mnożyć Podobno Mark Twain jeden ze swoich listów do przy­
gdy rozmowa dotyczy studiów Jedna z takich podsłuchanych jaciela zaczął od frazy .Piszę do Ciebie długi list. bo nie mam
rozmów kolepwych toczyła się między studentami dwóch róż­ czasu na krótki". Wielka jest mądrość w tej frazie. Pisać trzeba
nych uczelni, którzy pisali właśnie prace magisterskie. Jeden tak. aby w tekście były |edynie rzeczy istotne z perspektywy prze­
z nich pochwalił się że swoją pracę już napisał, a drugi zapytał kazu. a to wymaga czasu, wykreślania fragmentów nieistotnych,
go o objętość dzieła. rezygnacji z powtórzeń, zmiany kolejności pewnych elementów.
Jakieś sześćdziesiąt stron - brzmiała odpowiedź Nie sztuka napisać dużo, sztuka napisać mądrze Napisanie
To ty chyba na jakiejś badziewiastej uczelni studiujesz. relatywnie krótkiego tekstu zabiera (a w każdym razie powinno
Sześćdziesiąt stron! U nas by to me przeszło praca musi mieć zabrać) więcej czasu niż napisanie dłuższego
co najmniej dwieściel Radę dotyczącą tego, ile pisać, możemy zaczerpnąć od wy­
Najwyraźniej ten drugi student uważał, ze jakość pracy ma bitnego mówcy Ignacego Daszyńskiego, który zachęcał aby po­
gisterskiej zależy od jej długości od liczby kartek, na których wiedzieć, co się powie, następnie to powiedzieć i.. SKOŃCZYĆ9
tekst jest wydrukowany. Może się bowiem wydawać, że im wię­ Wielokrotnie p-saliśmy o mimmaiizmie - o tym by używać jak
cej, tym lepiej, a już na pewno mądrzej. I w drugą stronę krótko najmniejszej liczby słów koniecznych do wyrażenia danej myśli
to pewnie byłe jak i niezbyt mądrze (wc/e Albert Einstein: „Każda idea powinna być przedstawiona
Jako promotorzy licznych prac dyplomowych spotykamy się
często z pytaniem studentów: „Czy praca nie jest za krótka?" D z ię ku jm y Maikowi Kuleszy za wskazanie tej rady.
90 J a k P »»«* p m o « d y p lo m o w e z p s y c h o lo g ii? ____ W o jciech K u le sz e , D e rlu e z DolliSskl BI

tak prosto, jak to możliwe. Ale nie prościej’ ; i Robin Valiacher: razu Anthony ego Pratkanisa. redaktora naczelnego o to.

i S
ekonomia słów). Zasady te stosujmy do całej pracy, a me tyłko będzie górny lim it objętości nadsyłanych tekstów Górny!
do wyrażenia pojedynczej myśli Przypomnijmy, że najlepszym w wypadku czasopism chodzi właśnie o dyscyplinowanie

i
rozwiązaniem |©st pisanie krótko i na temat. Najgorszym dłu­ torów, żeby nie pisali lekstów przesadnie długich Odpowiedź
go i nie na temat Pratkanisa była następująca W ogóle nie wyznaczamy żadnych
Czasem magistranci błędnie uważają, że należy pochwa­ limitów1Długość każdego artykułu powinna być optymalna' Cza­
lić się całą posiadaną wiedzą, która łączy się z tematem pra sem to będzie sześć stron a innym razem sześćdziesiąt' To
cy { v id e muskulatura, muzeum i szarpanie za rękaw) W ten bardzo mądra odpowiedź i bardzo dobra strategia, którą przy­
sposób wstęp staie się nadmiernie rozdęty. Nadmiar ten jest jęło to czasopismo. Artykuł (również Twoja praca magisterska
szczególnie widoczny w zestawieniu ze skąpą dyskusją (nie­ czy doktorska) powinien być syntetyczny, ale nie możesz w mm
umiejętność odniesienia muskulatury ze wstępu do muskułów pominąć rzeczy, które są naprawdę ważne dla .aha"
wyhodowanych z własnych wyników) Czasem pracę otwiera Dodaimy na koniec, że czasem jakieś wewnętrzne reguła
dwudziestostromcowy wstęp, a zamyka ją ledwie pięciostroni- cje uniwersyteckie określają wymogi dotyczące długości pracy
cowa dyskusja (co me musi być niepoprawne, ale dość często (i wtedy lepiej za nimi podążać niż podpierać się naszym oprą
wskazuje na brak umiejętności osadzenia otrzymanych wyników cowaniem).
w literaturze przedmiotu)
Innymi słowy, wcale nie jest tak. że im więcej tekstu, tym
lepiej. Jeżeli myśl przewodnia jest ważna z perspektywy teorii
dobrze udokumentowana i osadzona w literaturze przedmiotu,
metody badawcze i statystyczne są poprawne i wystarczające
dla pracy dyplomowej, dyskusja me jest ptytka. to dlaczego
powściągliwa liczba stron me miałaby być wystarczająca?
Podsumowując: me ma precyzyjnej miary właściwej objęto­
ści. Kiedy wiele lat temu powstawało nowe czasopismo „Social
Influence . które miało być poświęcone jednemu z najważniej­
szych obszarów psychologii społecznej, jeden z nas otrzymał
zaproszenie do zespołu redakcyjnego, który miał decydować
o polityce wydawniczej czasopisma, akceptować poszczególne
teksty do druku i tak dalej. Dziękując za ten zaszczyt, zapytał od
24 25
K o p ie t o p o d s t a w a K o p ie s ą z a b r o n io n e

Pisząc pracę dyplomową, me należy nadużywać komendy automa­ Na koniec tej części poradnika chcemy przestrzec przed pla
tycznie zapisującei plik (zob. również rozdział 8). Gorąco zachę­ giatem Przepisanie fragmentu dzielą bez wskazania źródła,
camy do tworzenia kolejnych plików (dodając w nazwie kolejne nieopatrzenie fragmentu cudzysłowem (choć iego nazwa wska
numery lub daty zapisu), gdyż czasem o k a z u j się, że zmienio­ żuje, że obejmuje on cudze słowa) jest plagiatem, który z łatwo
ny fragment jest gorszy niż poprzednia wersja Jeżeli po zmia­ ścią można wykryć. Studenci często me zdają sobie sprawy, jak
nie nacisnęliśmy zapisz' to niestety od nowa musimy napisać poważne są konsekwencje takiego postępowania: odrzucenie
dany fragment Podobny kłopot napotkamy, gdy usuniemy jakąś pracy procedowanie wykrytego plagiatu przed komisją dyscy
część pracy, którą potem możemy uznać za wartościową i god­ płmarną wykreślenie z listy studentów i tak dalej.
ną przywrócenia Zapisywanie kolejnych kopii pozwala odzyskać Jak ustrzec się plagiatu? Kiedy referujemy czyjąś pracę
poprzednie wersje tekstu. musimy jednoznacznie wskazać źródło, z którego korzystamy
Koleiną kwestią związaną z kopiami jest zainwestowanie Wystrzegamy się przy tym kopiowania czy przepisywania Oczy­
w software i hardware tworzące kopie dysku z komputera Utrata wiście. nie ma niczego ztego w cytowaniu czyjejś myśli, twier­
pracy bywa bolesna, a koszt odtworzenia nierzadko przewyższa dzenia czy definicji Wówczas używamy właśnie cudzysłowu,
koszt takiej inwestycji W czarnym scenariuszu autorzy muszą a w odsyłaczu do źródta podajemy numer strony, na którei te sło­
od nowa tworzyć dzieto wa w oryginale się znalazły. Pamiętajmy jednak że w odniesieniu
do cytatów doskonale się sprawdza stara prawda , co za dużo, to
niezdrowo. Dzieło przeładowane cytatami zaczyna być spisem
cytatów, zbiorem osiągnięć i myśli innych autorów, a nie autorską
pracą dyplomową czy artykułem
24 25
K o p ie t o p o d s t a w a K o p ie s ą z a b r o n io n e

Pisząc pracę dyplomową, me należy nadużywać komendy automa­ Na koniec tej części poradnika chcemy przestrzec przed pla
tycznie zapisującei plik (zob. również rozdział 8). Gorąco zachę­ giatem Przepisanie fragmentu dzielą bez wskazania źródła,
camy do tworzenia kolejnych plików (dodając w nazwie kolejne nieopatrzenie fragmentu cudzysłowem (choć iego nazwa wska
numery lub daty zapisu), gdyż czasem o k a z u j się, że zmienio­ żuje, że obejmuje on cudze słowa) jest plagiatem, który z łatwo
ny fragment jest gorszy niż poprzednia wersja Jeżeli po zmia­ ścią można wykryć. Studenci często me zdają sobie sprawy, jak
nie nacisnęliśmy zapisz' to niestety od nowa musimy napisać poważne są konsekwencje takiego postępowania: odrzucenie
dany fragment Podobny kłopot napotkamy, gdy usuniemy jakąś pracy procedowanie wykrytego plagiatu przed komisją dyscy
część pracy, którą potem możemy uznać za wartościową i god­ płmarną wykreślenie z listy studentów i tak dalej.
ną przywrócenia Zapisywanie kolejnych kopii pozwala odzyskać Jak ustrzec się plagiatu? Kiedy referujemy czyjąś pracę
poprzednie wersje tekstu. musimy jednoznacznie wskazać źródło, z którego korzystamy
Koleiną kwestią związaną z kopiami jest zainwestowanie Wystrzegamy się przy tym kopiowania czy przepisywania Oczy­
w software i hardware tworzące kopie dysku z komputera Utrata wiście. nie ma niczego ztego w cytowaniu czyjejś myśli, twier­
pracy bywa bolesna, a koszt odtworzenia nierzadko przewyższa dzenia czy definicji Wówczas używamy właśnie cudzysłowu,
koszt takiej inwestycji W czarnym scenariuszu autorzy muszą a w odsyłaczu do źródta podajemy numer strony, na którei te sło­
od nowa tworzyć dzieto wa w oryginale się znalazły. Pamiętajmy jednak że w odniesieniu
do cytatów doskonale się sprawdza stara prawda , co za dużo, to
niezdrowo. Dzieło przeładowane cytatami zaczyna być spisem
cytatów, zbiorem osiągnięć i myśli innych autorów, a nie autorską
pracą dyplomową czy artykułem
CZĘŚĆ II

R a d y d o ty c z ą c e
k o le jn y c h
e le m e n tó w p ra c y
Ta część powstała aa bazie pytać zadawanych przez naszych
magistrantów, którzy chcieli się dowiedzieć A jak napisać część
XYZ?‘ Przedstawiamy więc te pytania oraz odpowiedzi 26
W ja k i e j k o le jn o ś c i
p is a ć p ra c ę ?

Wydaje się, że najrozsądniejsza odpowiedź powinna brzmieć:


po kolei (wstęp, metoda, wyniki, dyskusja) Taki zamysł jest oczy­
wiście chwalebny i ze wszech miar zasadny, ale... czasem, przy
wsparciu promotora, dobrze jest zmienić kolejność. Skorzystaj­
my z rady Kurta Lewina, który proponował najpierw wpaść na
pomysł, a dopiero potem wertować literaturę, sprawdzając, czy
przypadkiem nie podążamy drogą odkrytą przez innego na­
ukowca. W ten sposób Lewin podkreślał, ze jakkolwiek czytanie
literatury przynosi nieocenione korzyści poznawcze (stajemy się
ekspertami w danej dziedzinie), to wtłacza czyteimka w istniejące
schematy, wytyczone przez innych koleiny myślenia. Zaczynamy
myśleć tak. jak inni autorzy, co może nas oddalać od nowego
ujęcia problemu, dostrzeżenia kwestii od lat przeoczanej przez
innych odkrywców
Proponujemy następującą kolejność

(1) Zacznijmy od pomysłu. Coś nas zaskakuje? Mamy cie­


kawą próbę badawczą? Widzimy coś. o czym me sły­
szeliśmy na zajęciach?
88 J a k p łs a t i p ra c e d y p lo m o w a * p s y c h o lo g ii? __________________________

(2) Następnie sprawdźmy czy ktoś już to odkrył. Rola pro­


motora jest tutaj nieoceniona, bo dyskusja z ekspertem
znacznie skraca proces weryfikacji novum 27
(3) Jeżeli mamy potwierdzenie, że warto zająć się intere
sującym nas zagadnieniem, to stwórzmy zarys narracji J a k i ty t u ł p o w in n a m i e ć p r a c a ?
(wywodu teoretycznego), będący podstawą naszej pra­ ( Z a g a je n i e p rzy b u f e c ie
cy Na razie nie musimy go rozpisywać szczegółowo r a z je s z c z e )
Chodzi jedynie o to. aby zminimalizować ryzyko prze­
prowadzenia badań, których potem nie będziemy umieli
osadzić w literaturze przedmiotu, me zdołamy wskazać
podstaw teoretycznych i metodologicznych motywują­
cych zasadność naszej propozycji. Sztukę pisania tytułu po mistrzowsku opanował Benedykt Chmie­
(4) Następnie napiszmy zarys metody badawczej. Pozwoli lowski. osiemnastowieczny autor, który pierwszej polskiei encyklo­
ona zorientować się w tym, czy wiemy, jak przeprowa­ pedii nadal tytuł następujący Nowe A t e n y a lb o A k a d e m ia w s z e l­

dzić badanie k i e i s c y e n c y i p e ł n a , n a r ó ż n e ty tu ły , j a k n a c l a s s e s p o d z i e l o n a .

(5) Przeprowadzamy badanie i w kolejnym kroku opisujemy m ą d r y m d l a m e m o r y a t u , i d i o t o m cHa n a u k i, p o l i t y k o m d l a p r a k t y k i

wyniki (zob. rozdział 31). m e l a n c h o l ik o m d i a r o z r y w k i e r i g o w a n a Nie radzimy Ci iść tym śla­


(6) Mając na świeżo w pamięci uzyskane rezultaty i meto dem. gdyż tytuł, choć ciekawy, jest za długi, być może obrażliwy
dę badania, warto od razu przejść do dyskusji wyników dla niektórych czytelników i niekoniecznie informacyjny W zamian
(zob rozdział 32). mamy dla Ciebie kHka innych rad:
(7) Następnie wracamy do napisania wstępu teoretycznego
i uzupełniamy pierwszą część dyskusji. (1) Tytuł powinien informować o tym. co odbiorca znajdzie
(8) Zamykającym etapem jest sformułowanie tytułu i stresz­ w tekście
czenia. (2) Dobrze, by jednocześnie wzbudzał zaciekawienie.
(3) Oba te cele można osiągnąć dzięki stworzonemu wcze­
Dzięki takiej kolejności minimalizujemy ryzyko braku spój­ śniej .aha!" (zob rozdział 5).
ności następujących po sobie kolejnych elementów pracy (tytuł, (4) Tytuł jest esencją pracy, więc dobrze go formatować
streszczenie wstęp i tak dalej). na końcu. Dlaczego? Dlatego, że tytuł ma odpowiadać
treści. Kiedy przez kilka semestrów (zob. rozdział 19)
88 J a k p łs a t i p ra c e d y p lo m o w a * p s y c h o lo g ii? __________________________

(2) Następnie sprawdźmy czy ktoś już to odkrył. Rola pro­


motora jest tutaj nieoceniona, bo dyskusja z ekspertem
znacznie skraca proces weryfikacji novum 27
(3) Jeżeli mamy potwierdzenie, że warto zająć się intere
sującym nas zagadnieniem, to stwórzmy zarys narracji J a k i ty t u ł p o w in n a m i e ć p r a c a ?
(wywodu teoretycznego), będący podstawą naszej pra­ ( Z a g a je n i e p rzy b u f e c ie
cy Na razie nie musimy go rozpisywać szczegółowo r a z je s z c z e )
Chodzi jedynie o to. aby zminimalizować ryzyko prze­
prowadzenia badań, których potem nie będziemy umieli
osadzić w literaturze przedmiotu, me zdołamy wskazać
podstaw teoretycznych i metodologicznych motywują­
cych zasadność naszej propozycji. Sztukę pisania tytułu po mistrzowsku opanował Benedykt Chmie­
(4) Następnie napiszmy zarys metody badawczej. Pozwoli lowski. osiemnastowieczny autor, który pierwszej polskiei encyklo­
ona zorientować się w tym, czy wiemy, jak przeprowa­ pedii nadal tytuł następujący Nowe A t e n y a lb o A k a d e m ia w s z e l­

dzić badanie k i e i s c y e n c y i p e ł n a , n a r ó ż n e ty tu ły , j a k n a c l a s s e s p o d z i e l o n a .

(5) Przeprowadzamy badanie i w kolejnym kroku opisujemy m ą d r y m d l a m e m o r y a t u , i d i o t o m cHa n a u k i, p o l i t y k o m d l a p r a k t y k i

wyniki (zob. rozdział 31). m e l a n c h o l ik o m d i a r o z r y w k i e r i g o w a n a Nie radzimy Ci iść tym śla­


(6) Mając na świeżo w pamięci uzyskane rezultaty i meto dem. gdyż tytuł, choć ciekawy, jest za długi, być może obrażliwy
dę badania, warto od razu przejść do dyskusji wyników dla niektórych czytelników i niekoniecznie informacyjny W zamian
(zob rozdział 32). mamy dla Ciebie kHka innych rad:
(7) Następnie wracamy do napisania wstępu teoretycznego
i uzupełniamy pierwszą część dyskusji. (1) Tytuł powinien informować o tym. co odbiorca znajdzie
(8) Zamykającym etapem jest sformułowanie tytułu i stresz­ w tekście
czenia. (2) Dobrze, by jednocześnie wzbudzał zaciekawienie.
(3) Oba te cele można osiągnąć dzięki stworzonemu wcze­
Dzięki takiej kolejności minimalizujemy ryzyko braku spój­ śniej .aha!" (zob rozdział 5).
ności następujących po sobie kolejnych elementów pracy (tytuł, (4) Tytuł jest esencją pracy, więc dobrze go formatować
streszczenie wstęp i tak dalej). na końcu. Dlaczego? Dlatego, że tytuł ma odpowiadać
treści. Kiedy przez kilka semestrów (zob. rozdział 19)
100 J « k p ik a ć p r a c a d y p lo m o w a i p s y c h o lo g i a W o jelo o h K u lo w a , D a riu s z D o liń sk i 101

piszemy pracę magisterską, nasz początkowy zamysł o czym będzie mowa (pewnie o czymś z zakresu upodabniania
ewoluuje, uzyskane przez nas wyniki zmieniają narrację, się), a druga skrótowo ujmuje teoretyczny grunt omawianego
w tym czasie kłoś inny może opublikować artykuł mody­ w tekście zagadnienia Artykuł ten wprowadza do literatury po­
fikujący naszą perspektywę i tak dalej jęcie efektu kameleona podając jednocześnie obszar badania
(5) Niedobry tytuł łatwo rozpoznać gdy student trzeciego interakcje społeczne
roku psychologii, który ten tytuł słyszy, mo jest w stanie Doświadczenie z zakresu metodyki pisania tytułów można
powiedzieć, co w danej pracy jest prezentowane, albo zdobyć, spacerując pod wydziałową tablicą, na której umiesz­
wskazuje inny cel pacy niz ten. który formułował autor czane są ogłoszenia o publicznych obronach prac doktorskich
to znaczy, ze tytuł trzeba sformułować na nowo Dzięki temu można przyjrzeć się tytułom rozpraw Przy analizie
(6) Istnieją dwa podejścia do pisania artykułów ich treści proponujemy następujące ćwiczenie czy potrafisz
a. Podejście konserwatywne (często stosowane w Pol­ wskazać obszar zainteresowali badawczych autora i przewi­
sce): tekst musi być trudny, naszpikowany termino­ dzieć, czego dotyczy jogo praca? Jeżeli tak. to został osiągnięty
logią i na|lepej długi Jest ono bliskie budowania podstawowy cel (mlormacyjny - zob punki [1)) A jeśli dany tytuł
muskulatury i tęzyzny którą autor czy autorka się wzbudził Twoje zainteresowanie i chcesz się wybrać na obronę,
chwali. by dowiedzieć się więcej, to autor osiągną! leż drugi cel (budo­
b Podejście liberalne (często spotykane w pismach wanie zainteresowania - zob punkt (2 )).
anglojęzycznych) zbłiza tekst do felietonu - musi
być ciekawy i poruszający napisany wartkim i poto
czystym lęzykiem (nierzadko potocznym). Zaleca się
w nim silną interakcję z czytelnikiem, aby go zasko­
czyć. rozśmieszyć poruszyć, .zagaić przy bufecie'
i dopiero potem informować

Naszym zdaniem warto unikać skrajności. Nie nałoży prze­


sadzać z unaukowieniem, ale trzeba jednocześnie stronić od
trywiaiizowania czy infantylizowania nauki Przykładem może być
tytuł czołowego artykułu na temat efektu kameleona The cha­
meleon effect: the perception-behavior link and social interac­
tion Pierwsza część (efekt kameleona) zaciekawia, podpowiada
W o jciech K u le sz a . D a riu s z D o liń sk i 103

sedno zagadnienia. (Jak uniknąć w streszczeniu treści niepo­


trzebnych? Proponujemy stosowanie zasady domku z kar! (zob.
28 rozdział 7) oraz .aha!" (zob rozdział 5J) Wyobraź sobie na przy
kład, że w każdym streszczeniu znajduje się jeden mało potrzebny
J a k n a p is a ć s tre s z c z e n ie ?
akapit o długości około 100 słów. Problem polega na tym źe Ty
jako odbiorca nie wiesz, który to akapit więc czytasz wszystkie.
Zauważ że wspomnianą liczbę 100 słów trzeba pomnożyć przez
350 streszczeń, co oznacza, że musisz niepotrzebnie przeczytać
Kiedyś wspominany już Jan Słreiau. przygotowując się do wypro 35 000 s Ićnv więcej (co jest odpowiednikiem kilku pełnowymiaro­
wadzki związanei z osiągnięciem przezeń wieku emerytalnego wych artykułów empirycznych publikowanych na liście X R lub
porządkował swój pokój na Wydziale Psychologii Uniwersytetu jednej czwartej tej książeczki).
Warszawskiego i poprosi! swojego studenta, aby posortował znaj­ W streszczeniu lepiej budować zdania proste, a me wielo­
dujące się tam prace według kilku osiowych zagadnień Wyobraź krotnie Złożone Warto przy tym się oprzeć na następującym
sobie, ze właśnie ly masz przejrzeć owych 350 prac magister­ porządku, pierwsze zdanie mówi o obszarze wiedzy, w jakim
skich Spośród nich musisz wyłuskać te. które są warte dokład­ mieści się dane badanie (zarys przeglądu). Drugie zdanie przed­
niejszej lektury. Jak sprawnie i z rozsądnym nakładem czasu oraz stawia główny problem pracy czego w tym obszarze jeszcze me
wysiłku przekopać się przez laki ogrom materiału? Leklura stresz­ wiadomo i dlaczego autor sądzi, ze poszukiwunie odpowiedzi
czeń będzie dobrym początkiem Rzut oka na tę ważną część jest ważne Kolejne zdania (jedno lub dwa) prezentują metodę
pracy dyplomowej pozwoli szybko zdecydować, czy warto czy­ badania Następne (znów jedno lub dwa) rełerują wyniki od­
tać całą pracę, czy me. Można to zrobić pod jednym warunkiem powiedź na najważniejsze zagadnienie. Jeżeli lim it słów nie zo­
że owe streszczenia są dobrze napisane, że autorowi chciało stał jeszcze przekroczony to możemy zaprezentować również
się esencjonalnie uiąć ceł pracy metodologię oraz wyniki Jeżeli dodatkowe (ale nadal kluczowe) wyniki Czasem streszczenie
streszczenie będzie zagmatwano, nieczytelne, mylące, to niestety kończy się ogólną konkluzją lub zapowiedzią treści poruszanych
trzeba będzie poświęcić dużo więcej czasu i przeczytać całość w dyskusji (na przykład dalsze plany badawcze, krytyka prezen
Mamy nadzieję, ze Tobie będzie się chciało napisać dobre stresz towanego badania)
czeme A dzięki Twoiemu wysiłkowi odniosą korzyść czytelnicy.
Streszczenie, podobnie jak tytuł, pełni funkcję przede wszyst­
kim informacyjną Powinno zawierać w y ł ą c z n i e kluczowe informa­
cje i n ie m oże w mm być informacji nieistotnych, zaciemniającym

i
W o jciech K u le sz a . D a riu s z D o liń sk i 103

sedno zagadnienia. (Jak uniknąć w streszczeniu treści niepo­


trzebnych? Proponujemy stosowanie zasady domku z kar! (zob.
28 rozdział 7) oraz .aha!" (zob rozdział 5J) Wyobraź sobie na przy
kład, że w każdym streszczeniu znajduje się jeden mało potrzebny
J a k n a p is a ć s tre s z c z e n ie ?
akapit o długości około 100 słów. Problem polega na tym źe Ty
jako odbiorca nie wiesz, który to akapit więc czytasz wszystkie.
Zauważ że wspomnianą liczbę 100 słów trzeba pomnożyć przez
350 streszczeń, co oznacza, że musisz niepotrzebnie przeczytać
Kiedyś wspominany już Jan Słreiau. przygotowując się do wypro 35 000 s Ićnv więcej (co jest odpowiednikiem kilku pełnowymiaro­
wadzki związanei z osiągnięciem przezeń wieku emerytalnego wych artykułów empirycznych publikowanych na liście X R lub
porządkował swój pokój na Wydziale Psychologii Uniwersytetu jednej czwartej tej książeczki).
Warszawskiego i poprosi! swojego studenta, aby posortował znaj­ W streszczeniu lepiej budować zdania proste, a me wielo­
dujące się tam prace według kilku osiowych zagadnień Wyobraź krotnie Złożone Warto przy tym się oprzeć na następującym
sobie, ze właśnie ly masz przejrzeć owych 350 prac magister­ porządku, pierwsze zdanie mówi o obszarze wiedzy, w jakim
skich Spośród nich musisz wyłuskać te. które są warte dokład­ mieści się dane badanie (zarys przeglądu). Drugie zdanie przed­
niejszej lektury. Jak sprawnie i z rozsądnym nakładem czasu oraz stawia główny problem pracy czego w tym obszarze jeszcze me
wysiłku przekopać się przez laki ogrom materiału? Leklura stresz­ wiadomo i dlaczego autor sądzi, ze poszukiwunie odpowiedzi
czeń będzie dobrym początkiem Rzut oka na tę ważną część jest ważne Kolejne zdania (jedno lub dwa) prezentują metodę
pracy dyplomowej pozwoli szybko zdecydować, czy warto czy­ badania Następne (znów jedno lub dwa) rełerują wyniki od­
tać całą pracę, czy me. Można to zrobić pod jednym warunkiem powiedź na najważniejsze zagadnienie. Jeżeli lim it słów nie zo­
że owe streszczenia są dobrze napisane, że autorowi chciało stał jeszcze przekroczony to możemy zaprezentować również
się esencjonalnie uiąć ceł pracy metodologię oraz wyniki Jeżeli dodatkowe (ale nadal kluczowe) wyniki Czasem streszczenie
streszczenie będzie zagmatwano, nieczytelne, mylące, to niestety kończy się ogólną konkluzją lub zapowiedzią treści poruszanych
trzeba będzie poświęcić dużo więcej czasu i przeczytać całość w dyskusji (na przykład dalsze plany badawcze, krytyka prezen
Mamy nadzieję, ze Tobie będzie się chciało napisać dobre stresz towanego badania)
czeme A dzięki Twoiemu wysiłkowi odniosą korzyść czytelnicy.
Streszczenie, podobnie jak tytuł, pełni funkcję przede wszyst­
kim informacyjną Powinno zawierać w y ł ą c z n i e kluczowe informa­
cje i n ie m oże w mm być informacji nieistotnych, zaciemniającym

i
W o jc w c h D a r i u i i O olińakl 105

czy pytania badawcze, które znajdują się na jej końcu jako dwa
całkowicie odrębne byty. To bardzo poważne uchybienie. Hipo­
29 tezy lub pytania badawcze muszą po prostu muszą togrcnie
wynikać z tego. co w tekście zostało napisane
J a k n a p i s a ć w s t ę p te o r e ty c z n y ? ł\xtobme się przedstawiają dwa kolejne rozdziały, gdyż wy­
nikają one ze wstępu (i ze stormułowanych hipotez czy pytań
badawczych) Czytelnik powinien rozumieć i - jeśli to możliwe
- czekać z ciekawością na rozdział prezentujący wyniki (rozdział
trzeci) oraz na ich omówienie (rozdział czwarty). Złe rozegranie
Wstęp teoretyczny |est bardzo trudnym fragmentem pracy mię­ wstępu w zasadzie uniemoztrwia napisanie dyskusji a w szcze­
dzy innymi dlatego. Ze towarzyszy mu pytanie: .Jak zacząć?' gólności Irugmentu, w którym powinniśmy przedstuwić swoje
Najtrudniej chyba napisać pierwsze zdanie, z którego wypłynie dokonania w świetle istniejącej wiedzy
cala praca Zauważmy bowiem, ze pod koniec wstępu czytelnik Jak zatem rozpocząć wstęp? Niektóre techniki opisaliśmy już
powinien umeć wskazać hipotezy czy pytama badawcze, zanim wcześniej Dodatkową stosują autorzy piszący do anglojęzycz­
jeszcze przedstawi je autor. Poruszane zagadnienia powinny nych czasopism (na marginesie jej niestosowanie pozwala się
sugerować ważny, meodkryty i - jeśli to możliwe - ciekawy ob­ domyślać, że autor me osiągnął biegłości w ptsamu po angielsku
szar badawczy, więc osoba zapoznająca się z tekstem powinna i zapewne pochodzi z Europy Środkowo-Wschodniei). Według
inflacyjnie wiedzieć, co jest przedmiotem badania zamm autor tej techniki pierwszy akapit powinien zainteresować, stworzyć
precyzyjnie go określi Następny rozdział opisujący metodę, podstawę i piostawić problem Mogłoby się (błędnie) wydawać,
również wynika ze wstępu. We wstępie przedstawiamy dziedzinę że tego typu akapit otwierający jest streszczeniem tymczasem
wiedzy i na tej podstawie opieramy wyjaśnienie, dlaczego przed jest on jedynie .zagajeniem przy bufecie" (zob rozdział 27) i me
kladana praca jest interesująca, ważna i godna lektury Oznacza releruje całości Stanowi ciekawy (i zaciekawiający) punkt wyj­
to, ze czytelnik dowiaduje się nie tylko o istniejącej wiedzy, lecz ścia, przedsionek czy śluzę prowadzącą do prezentowanej dalej
także o tym, co i jak wykazano A to budzi w nim ciekawość, jak wiedzy, rmtym apentilem poprzedzającym główne danie.
zamierzamy testować postawione hipotezy lub odpowiedzieć Poszukajmy przykładu. w którym wdrożono tę regułę Wspo­
na pytania. Zastanuwia się, jaką metodą zamierzamy osiągnąć mniany już artykuł The cham eleon effect który ukazał się w jed­
cel badawczy nym z na|bard7»e| prestiżowych czasopism z zakresu psycholo­
Z naszych promotorskich doświadczeń wynika że studen­ gii społecznej. Journal ol Personality and Social Psychology"
tom często się zdarza traktować część teoretyczną i hipotezy otwiera następujący akapit
.Powiedzenie -Małpa widzi - małpa robi- pokazuje, zo na­
czelne - włączając w nie ludzi - są św»etne w naśladowaniu*
Potem następuje referowanie, w jakich teoriach to naśla­ 30
dowanie się opisuje i autorzy odwołują się do znanego filmu
.W filmie Zelig Woody Allen wciela się w ludzkiego kame­ J a k o p is a ć m e to d ę b a d a w c z ą ?
leona który nie może zapobiec przejmowaniu zachowań, oso­ (K s ią ż k a k u c h a r s k a )
bowości i wartości każdego napotkanego człowieka Tak jak
kameleon zmienia kolor, aby dostosować się do otoczenia. Zełig
dostosowuje się do norm i wartości gnjpy. do której aktualnie
należy Pomimo że film Allena ukazuje ton fenomen w krzywym
zwierciadło komedii jest to obraz mezwyWe powszechnego do­ Ten fragment musi przypominać przepis z książki kucharskiej,
świadczenia - przejmowania akcentu, sposobu mówienia i za­ a czytelnik me może mieć wrażenia Kubusia Puchatka, który
chowań osób, z którymi się rozmawia*. mawiał, ze ,.z pszczołami to nigdy mc me wiadomo" Czytelnik
Lektura tego fragmentu sygnalizuje bardzo długi i zfozony musi przecież sobie wyobrazić jak przebiegało badanie, czym
(jak na JPSP przystało) tekst Pozwala się zorientować w obsza­ manipulowano, jakie narzędzia są konieczne do przeprowadze­
rze zainteresowań autorów Co prawda me poznaliśmy jeszcze nia replikacji. Dlaczego nawiązujemy do książki kucharskiej?
celu pracy, ale na pewno większość nas intuicyjnie juz wie. ze Dlatego, ze gdyby książka kucharska została napisana w spo
będzie nim zjawisko naśladownictwa sób uniemożliwiający powtórzenie wypieku czy innego dania na
Odchodząc od rad dotyczących pisania pierwszych słów. podstawie przepisu, to bylibyśmy przekonani ze autor musiał
zdań i akapitów, chcemy podpowiedzieć że wstęp jest miej­ popełnić jakiś błąd Zauważmy, że w książce kucharskiej jest
scem na prężenie nteiektualnej muskulatury pokazujemy w mm. opis potrzebnych narzędzi i produktów do przyrządzenia po­
że znamy literaturę umiemy operować prowadzącym do celu trawy Potem następuje opis procedury, kolejnych czynności,
pracy wywodem powstałym na bazie przeczytanej literatury To które mają doprowadzić do uzyskania opisywanej pyszności
n ie je s t miejsce na to, by pisać, co nam się wydaje obszernie kiedy, co i w jakich proporcjach mamy dodawać mieszać piec
się rozwodzić o własnych doświadczeniach, omawiać obejrzane i tym podobnie Tak samo ma wyglądać opis metody Musi być
filmy lo wątki należy skierować (jeżeli w ogóle mają pozostać) jasne, co jest konieczne do przeprowadzenia badania i jak na­
do dyskusji. leży je przeprowadzić. Częstym błędem początkujących auto­
rów jest pisanie tego fragmentu w laki sposób, że czytelnik rne-
znający dziedziny me rozumie procedury badania co później
.Powiedzenie -Małpa widzi - małpa robi- pokazuje, zo na­
czelne - włączając w nie ludzi - są św»etne w naśladowaniu*
Potem następuje referowanie, w jakich teoriach to naśla­ 30
dowanie się opisuje i autorzy odwołują się do znanego filmu
.W filmie Zelig Woody Allen wciela się w ludzkiego kame­ J a k o p is a ć m e to d ę b a d a w c z ą ?
leona który nie może zapobiec przejmowaniu zachowań, oso­ (K s ią ż k a k u c h a r s k a )
bowości i wartości każdego napotkanego człowieka Tak jak
kameleon zmienia kolor, aby dostosować się do otoczenia. Zełig
dostosowuje się do norm i wartości gnjpy. do której aktualnie
należy Pomimo że film Allena ukazuje ton fenomen w krzywym
zwierciadło komedii jest to obraz mezwyWe powszechnego do­ Ten fragment musi przypominać przepis z książki kucharskiej,
świadczenia - przejmowania akcentu, sposobu mówienia i za­ a czytelnik me może mieć wrażenia Kubusia Puchatka, który
chowań osób, z którymi się rozmawia*. mawiał, ze ,.z pszczołami to nigdy mc me wiadomo" Czytelnik
Lektura tego fragmentu sygnalizuje bardzo długi i zfozony musi przecież sobie wyobrazić jak przebiegało badanie, czym
(jak na JPSP przystało) tekst Pozwala się zorientować w obsza­ manipulowano, jakie narzędzia są konieczne do przeprowadze­
rze zainteresowań autorów Co prawda me poznaliśmy jeszcze nia replikacji. Dlaczego nawiązujemy do książki kucharskiej?
celu pracy, ale na pewno większość nas intuicyjnie juz wie. ze Dlatego, ze gdyby książka kucharska została napisana w spo
będzie nim zjawisko naśladownictwa sób uniemożliwiający powtórzenie wypieku czy innego dania na
Odchodząc od rad dotyczących pisania pierwszych słów. podstawie przepisu, to bylibyśmy przekonani ze autor musiał
zdań i akapitów, chcemy podpowiedzieć że wstęp jest miej­ popełnić jakiś błąd Zauważmy, że w książce kucharskiej jest
scem na prężenie nteiektualnej muskulatury pokazujemy w mm. opis potrzebnych narzędzi i produktów do przyrządzenia po­
że znamy literaturę umiemy operować prowadzącym do celu trawy Potem następuje opis procedury, kolejnych czynności,
pracy wywodem powstałym na bazie przeczytanej literatury To które mają doprowadzić do uzyskania opisywanej pyszności
n ie je s t miejsce na to, by pisać, co nam się wydaje obszernie kiedy, co i w jakich proporcjach mamy dodawać mieszać piec
się rozwodzić o własnych doświadczeniach, omawiać obejrzane i tym podobnie Tak samo ma wyglądać opis metody Musi być
filmy lo wątki należy skierować (jeżeli w ogóle mają pozostać) jasne, co jest konieczne do przeprowadzenia badania i jak na­
do dyskusji. leży je przeprowadzić. Częstym błędem początkujących auto­
rów jest pisanie tego fragmentu w laki sposób, że czytelnik rne-
znający dziedziny me rozumie procedury badania co później
108 J a k p la a ć p r a c e d y p lo m o w a . p s y c h o lo g ii?

zostanie pogłębione przez niezrozumienie wyników oraz ich jak sprawdzić, czy temperatura tłuszczu jest właściwa (na przy­
dy9kus|i kład: „Na rozgrzany tłuszcz wiej kroplę wody - jeżeli będzie gło­
Skorzystamy z przykładu, który kiedyś opracowaliśmy dla śno skwierczeć, to znaczy, ze temperatura jest odpowiednia').
naszych magistrantów Mówimy, zęby wyobrazili sobie, iż tworzą Osoba bez doświadczenia może wbić jajka do zimnego tlusz
przepis smażenia jaieeznicy Zadanie wydaje się dziwne, ale bar­ czu co niekorzystnie wpfyme na smak potrawy
dzo proste Załóżmy jednak, ze nasz przepis wejdzie do książki Po trzecie, popełniliśmy błąd eksperckiego chodzenia na
pod tytułem Książka kucharska dla ekswegan. czyli jak nauczyć skróty, zapominając, ze śladem naszego myślenia podąża laik
się gotowania na nowo Oznacza to. że czytelnicy, którzy nigdy Nie napisaliśmy, że rozbijane jajka należy je oddzielić od sko­
nie używali w kuchni produktów zwierzęcych, mogą naprawdę rupek Nieszczęsny czytelnik będzie mieszał na patelni jajka
nie wiedzieć, jak zrobić jajecznicę wraz z twardymi i niesmacznymi przedez skorupkami Ależ się
No, to zaczynamy, pisząc: „Na patelnię należy dać tłuszcz, zdziwi ze to nadzwyczaj popularne danie jest aż tak niedobre
następnie wbić |ajka, smażyć, az się zetną, i podać na talerzu. Po czwarte, używamy słów, które dla niedoświadczonej oso
Smacznego'" Wydaje się. że opis jest bardzo dobry, prawda? by są niezrozumiałe. Zauważmy, iz nie wyjaśniliśmy, co to zna­
Otóż me Został on stworzony przez osobę, która dobrze wie, jak czy. że .jajka się zetną" (na przykład: .smażysz dopóki płynna
się smaży jajecznicę, i nie zastanawia się nad rym, jak ten przepis masa jajeczna me zamieni się w stałą, ale me dłużej, zęby ne
będzie odczytany przez osobę memającą doświadczenia w tej słała się zbyt sucha") Nie napisaliśmy również, że te jajka trze
dziedzinie. ba jakoś na patelni (albo wcześniej) rozbeltać. tak aby zmieniły
Po pierwsze zauważmy, że me został opisany obszar in­ swoią konsystencję. Dla nas było to oczywiste bo często robimy
strumentarium narzędzi i produktów koniecznych do przyrzą jajecznicę Czytelnik zaś wbrew swoim intencjom, przyrządziłby
dzema potrawy Z przepisu wiemy, ze potrzebny iest tłuszcz ale ja|ka sadzone
me wiemy, jaki am ile ma go być Nie wiemy tez ile mamy wbić Metoda badania musi być opisana z podobną precyzją Za­
łajek i czy porcja tłuszczu ma znaczenie w stosunku do objętości czynamy od przedstawienia osób badanych: ich liczby (również
dama Czytelnik będzie się również drapał po głowie, myśląc w podziale nu płeć, jeżeli mo mamy grupy homogenicznej pod
jak dużą wziąć patelnię Nie wie czy przypadkiem jajecznica tym względem) i wieku (notujmy obie kwestie w trakcie bada­
me wyrośnie, bo wtedy patelnia musiałaby mieć wysoki brzeg nia!) Następme opisujemy zmienne niezależne (czym manipulo­
czy powinna być płaska, jak do naleśników, czy też głęboka |ak waliśmy) i zrmennezalezne (co mierzyliśmy), ewentualne media­
w kuchni azjatyckiej tory i moderatory, po czym następuje opis procedury i narzędzi
Po drugie, me napisaliśmy ze tłuszcz musi być rozgrzany użytych do badania (nieznaczne zmiany kolejności opisu poda­
- nie ma o tym ani słowa! Co więcej, przydałaby się informacja. nych tu elementów oczywiście rnogą się zdarzać)
Dyskutując metodę, zauważymy ze niektóre kwestie się po­
wtarzają Na przykład opisując zmienne niezależne ponownie
je przedstawimy. zapoznaj czytelnika z procedurą badania 31
(w tym wypadku czym manipulowaliśmy). Lepiej jednak dopu
ścić się grzechu powtórzenia niZ dużo gorszego - zaniedbania J a k o p i s a ć w y n ik i?
Zauważmy bowiem ze jeśli czytelnik nie zrozumie, czym man.
pulowi *,my to w konsekwenqi nie tylko nie będzie mógł sobie
wyobrazić badania, lecz także nie zrozumie wyników Będzie
wiedział ze .coś" wyszło, ale me odpowie na pytanie skąd się
owo .coś' wzięło (i ocena d/eta spadnie mczym Kubuś Pucha­ Po p*fWsze. zastosuj lejek (zob rozdział 2). czyli na«nerw przed
tek po prz*-strzeleniu balonów przez Krzysi«) staw kluczowe wyniki, a więc te. które odpowiadają na najwaz
nejszo pytania badawcze lub testują najistotniejszą hipotezę
Które są najważniejsze? Te. które zawierają się w .aha'’ (zob
rozdział 5) pojawią się w tytule (zob rozdzia ł?7. użyliśm y lorm y
czasu przyszłego .pojawią’ gdyż według nas ostateczną po­
stać tytułu dobrze jest sformułować po zakoóczemu pracy nad
dziełem) i w streszczeniu (zob rozdział 28) Kwestie mmej waż­
ne me t.ik kluczowe, zaprezentuj w dalszei kolejności a na koń­
cu omów iczulłaty o marginesowym znaczeniu dl. i celu pracy
I ><i drui|Ki, prężeniu] wyniki w kolejności postawionych wcze­
śniej hijxMcz lub pytań badawczych Jeżeli kolejność nie od­
powiada strukturze łejka to ją zm*ń aby tok wywodu przybrał
właściwy kształt
f t j trzecie, prezentując dany wynik, rezultat analizy testującej
daną lujiotezę lub odpowiadającej na pytań* badawcze warto
poprzedzić tę prezentację krótkim przypomnieniem jej brzmię
n»a (czytełmk mógł juz zapomnieć czego dotyczył,t na przykład
trzecia hipoteza) Następnie informujemy, jak (przy użyciu czego)
dokonaliśmy obliczeń Gdy wyniki są bardziej skomplikowane
Dyskutując metodę, zauważymy ze niektóre kwestie się po­
wtarzają Na przykład opisując zmienne niezależne ponownie
je przedstawimy. zapoznaj czytelnika z procedurą badania 31
(w tym wypadku czym manipulowaliśmy). Lepiej jednak dopu
ścić się grzechu powtórzenia niZ dużo gorszego - zaniedbania J a k o p i s a ć w y n ik i?
Zauważmy bowiem ze jeśli czytelnik nie zrozumie, czym man.
pulowi *,my to w konsekwenqi nie tylko nie będzie mógł sobie
wyobrazić badania, lecz także nie zrozumie wyników Będzie
wiedział ze .coś" wyszło, ale me odpowie na pytanie skąd się
owo .coś' wzięło (i ocena d/eta spadnie mczym Kubuś Pucha­ Po p*fWsze. zastosuj lejek (zob rozdział 2). czyli na«nerw przed
tek po prz*-strzeleniu balonów przez Krzysi«) staw kluczowe wyniki, a więc te. które odpowiadają na najwaz
nejszo pytania badawcze lub testują najistotniejszą hipotezę
Które są najważniejsze? Te. które zawierają się w .aha'’ (zob
rozdział 5) pojawią się w tytule (zob rozdzia ł?7. użyliśm y lorm y
czasu przyszłego .pojawią’ gdyż według nas ostateczną po­
stać tytułu dobrze jest sformułować po zakoóczemu pracy nad
dziełem) i w streszczeniu (zob rozdział 28) Kwestie mmej waż­
ne me t.ik kluczowe, zaprezentuj w dalszei kolejności a na koń­
cu omów iczulłaty o marginesowym znaczeniu dl. i celu pracy
I ><i drui|Ki, prężeniu] wyniki w kolejności postawionych wcze­
śniej hijxMcz lub pytań badawczych Jeżeli kolejność nie od­
powiada strukturze łejka to ją zm*ń aby tok wywodu przybrał
właściwy kształt
f t j trzecie, prezentując dany wynik, rezultat analizy testującej
daną lujiotezę lub odpowiadającej na pytań* badawcze warto
poprzedzić tę prezentację krótkim przypomnieniem jej brzmię
n»a (czytełmk mógł juz zapomnieć czego dotyczył,t na przykład
trzecia hipoteza) Następnie informujemy, jak (przy użyciu czego)
dokonaliśmy obliczeń Gdy wyniki są bardziej skomplikowane
n a _ J « k p is a ć p race d y p lo m o w e z p s y c h o lo g ii?

(na przykład wyniki porównań parami interakcji i tak dalej), warto


napisać, po co to robimy, i wyjaśnić dlaczego takie, a me inne
narzędzia zastosowaliśmy (na przykład przy analizach p ost h o c 32
- którą poprawkę stosujemy w swoich obliczeniach). Wykazuje­
my się wtedy nie tylko znajomością statystyki, lecz także dbało­ J a k o p i s a ć m e to d ę
ścią o czytelnika (zob rozdział 1). Po prezentacji wyniku formułu­ i w y n ik i?
jemy wniosek przyjmujemy łub odrzucamy hipotezę (odpowiedź ( R a d a z b io rc z a )
twierdząca lub przecząca: „cieszymy się" lub „martwimy'). Podsu­
mowując, zachęcamy do objaśnień, ponieważ bez nich odbiorca
ma kontakt z suchym raportem badawczym z liczbami i wykre­
sami, ale nie wie co one znaczą i co myśli o nich autor. Narracja
objaśniająca zaś pozwoli nam płynnie przejść do dyskusji pracy. Pisanie tych dwóch fragmentów pracy jest trochę jak jedzenie
nożem i widelcem Są pewne konwenanse frazy i zabiegi, które
powinny się tu znaleźć Niestosowanie ich może budzić zdziwie­
nie i wskazywać na brak doświadczenia autora. Proponujemy,
aby w poszukiwaniu owego doświadczenia sięgnąć do artyku­
łów empirycznych, które opisują podobne badania (ekspery­
mentalne. korelacyjne kwestionariuszowe i tym podobne - nie
muszą być z tej samej dziedziny), i zobaczyć, jak to się robi
Najprostszym rozwiązaniem jest sięgnięcie do solidnego
polskiego czasopisma „Psychologia Społeczna" (wszystkie nu­
mery - oprócz najnowszych - są bezpłatnie dostępne o n - li n e ) .
Proponujemy zatem ściągniąć 10 podobnych artykułów zrobić
ekstrakcję Iraz. kolejności prezentacji metody czy wyników i na­
pisać w podobny sposób Taki zabieg zbliża nas do naukowych
konwenansów, które oczywiście są trudne dla początkujących
badaczy, ale warto się do nich stosować, ponieważ jest to ogól­
nie przyjęte w świecie nauki. To tak, jakbyśmy wybrali się na
114 J a k p l— ó p m o o d y p lo m ó w * psychologii?

bankiet - nawet gdy nie znamy do końca zasad kulturalnego


zachowania, zamiast zachowywać się byle jak. dyskretnie o b ­
serwujemy sąsiadów i po prostu robimy to, co om
33
J a k n a p is a ć d y s k u s ję ?

Niektórzy czytelnicy rozpoczynają poznawanie pracy od. . dys


kusji. od razu sięgając do c r d m e d e la c r & m e badania Dlatego
wskazane jest. gdy ten fragment pracy jest gotowy do konsump­
cji bez wcześniejszych przystawek w postaci rozdziałów wstęp,
metoda wyniki. Oto kilka podstawowych rad dotyczących kon­
strukcji tego ważnego rozdziału.
Warto rozpocząć od krótkiego, jedno- lub dwuakapitowego
przypomnienia obszaru, na którym się poruszamy (dlatego tę
część warto tworzyć po napisaniu wstępu teoretycznego) - opo­
wiadamy o tym, co wiadomo. Następnie na przestrzeni kolejnych
dwóch akapitów przypominamy swoje novum (a więc rozbudo­
wane .aha!’ ), czyli to, co tylko my dostrzegliśmy, i ponownie wyją
śniamy, dlaczego ta Kwestia jest tak ważna i dlaczego warto się jej
przyjrzeć. Mając tak zbudowaną podstawę, w kolejnym fragmen­
cie przedstawiamy wyniki (stosując lejek - zob. rozdział 2), pamię­
tając jednak, aby nie prezentować średnich, sit elektów ani innych
statystyk. Skoncentrujmy się na prezentacji uzyskanych wyników.

- Co oznacza dany 'wynik, czy odpowiedział on na nasze


pytanie9
114 J a k p l— ó p m o o d y p lo m ó w * psychologii?

bankiet - nawet gdy nie znamy do końca zasad kulturalnego


zachowania, zamiast zachowywać się byle jak. dyskretnie o b ­
serwujemy sąsiadów i po prostu robimy to, co om
33
J a k n a p is a ć d y s k u s ję ?

Niektórzy czytelnicy rozpoczynają poznawanie pracy od. . dys


kusji. od razu sięgając do c r d m e d e la c r & m e badania Dlatego
wskazane jest. gdy ten fragment pracy jest gotowy do konsump­
cji bez wcześniejszych przystawek w postaci rozdziałów wstęp,
metoda wyniki. Oto kilka podstawowych rad dotyczących kon­
strukcji tego ważnego rozdziału.
Warto rozpocząć od krótkiego, jedno- lub dwuakapitowego
przypomnienia obszaru, na którym się poruszamy (dlatego tę
część warto tworzyć po napisaniu wstępu teoretycznego) - opo­
wiadamy o tym, co wiadomo. Następnie na przestrzeni kolejnych
dwóch akapitów przypominamy swoje novum (a więc rozbudo­
wane .aha!’ ), czyli to, co tylko my dostrzegliśmy, i ponownie wyją
śniamy, dlaczego ta Kwestia jest tak ważna i dlaczego warto się jej
przyjrzeć. Mając tak zbudowaną podstawę, w kolejnym fragmen­
cie przedstawiamy wyniki (stosując lejek - zob. rozdział 2), pamię­
tając jednak, aby nie prezentować średnich, sit elektów ani innych
statystyk. Skoncentrujmy się na prezentacji uzyskanych wyników.

- Co oznacza dany 'wynik, czy odpowiedział on na nasze


pytanie9
lit Jmk p is a ć p r a c a d y p lo m o w a a p s y c h o lo g ii?

- Jaki jest wynik testowania kluczowej hipotezy? też wspomnieć, że badanie realnego zachowania to pomysł na
- A przede wszystkim co to oznacza w świetle teorii? Co kolejne eksperymenty? Tak czy inaczej, słabości i ograniczenia
wnosimy do literatury przedmiotu? Twojego badania oraz perspektywy dalszych badań to kolejne
- Jeżeli obaliliśmy jakieś twierdzenie, to jakie są skutki ważne części dyskusji
owego obalenia Czy potwierdziliśmy przypuszczenia? Zacznijmy od pierwszej z tych kwestii Powinniśmy opisać
- Czego naukowcy z naszej dziedziny powinni się dowie­ słabości i ograniczenia naszego badania Pamiętajmy jednak, że
dzieć i c o zapamiętać z naszych badah? to nie jest samobczowame' W tej części mamy wykazać się sa­
moświadomością ułomności przeprowadzonych badań. Nie ma
W swoiej narracji musimy być bardzo precyzyjni i trzymać bowiem idealnych badań, czyli takich, którym nic nie można za­
się naukowych faktów Chcemy tu zwrócić uwagę szczególnie rzucić, niczego w nich poprawić Wykazujemy się więc znajomo-
na jedną kwestię W spółczesna psychologia w bardzo dużym śa ą metodologu, statystyki oraz dojrzafośaą badacza Wskazując
stopniu opiera się na badaniu ludzkich predyspozycji (najczę­ daną słabość, warto ją obudować sugestią jak przyszłe badania
ściej mierzonych kwestionariuszami), przekonań i sądów Jest mogłyby len brak wyeliminować Weż pod uwagę wuzną rzecz:
więc dość prawdopodobne, ze w swo|e| pracy zajmiesz się na jeśli sam czy sama piszesz o wadach swojego badania, to dla
przykład altruizmem i w badaniu przedstawisz jego uczestni­ recenzenta jest to znak ze o tym wiesz Wykazujesz się kompe­
kom jakąś historyjkę, pytając ich, czy pomogliby jej bohaterowi tencją i wiedzą metodologiczną' fo przemawia na Twoą korzyść
Albo też zajmiesz się agresją i w związku z tym zapytasz ludzi, Jeśli zaś o nich nie wspominasz, to dla recenzenta znak. że chyba
jak często w ostatnim miesiącu reagował' agresją werbalną nie zdajesz sobie sprawy z ograniczeń, jakie mają Twoje wyniki
Najpoważniejszym, a jakże częstym błędem, który jest zarazem A to slawia pod znakiem zapytania Twoje kompetencje Nie mu­
„poważnym przestępstwem metodologicznym", jest dyskutowa­ simy juz chyba dodawać jak Twoja praca zostanie oceniona...
nie tych wyników w taki sposób, |akbyś bada! lub badała rze­ Kolejny element dyskusji może zawiorać pomysły dotyczące
czywisto. a nie tytko deklarowane zachowania ludzi Nie wolno przyszłych badań - pomysły wynikające rzecz jasna z nasze­
C i zatem napisać .O soby badane w grupie eksperymentalne! g o eksperymentu Błędem jest wypisywanie wszystkich pomy­
byty bardziei ałtruistyczne niż te z grupy kontrolnej" Podoonie słów które przychodzą nam do głowy Należy zaproponować
nie możesz twierdzić ze na przykład introwersja okazała się sko­ takie, które rozwijają nasz oryginalny pomysł Nie chodzi bowiem
relowana z agresją werbalną W obu wypadkach musisz używać o przedstawienie badań z całej naszej dziedziny locz jodynie
zupełnie innego języka Twoi badani „deklarowali' coś, albo tez tych. które wypływają z naszei Pracy N«e piszemy przecież książ
coś .stwierdzali". W dyskusji należy to podkreślić Być może ki dokonującej przeglądu ale pracę empiryczną, koncentrującą
warto to wskazać jako słabość Twojego badania, a może warto się na wąskim wycinku
O arlu a* D o liń sk i 119

Ćwiczeniem ułatwiającym generowanie pomysłów jest wy­ sobie bardzo szerokiego spektrum możliwych miejsc aplikacji
obrażanie sobie, że będziemy kontynuować edukację na pozio wyników. Załóżmy, że środowiskiem pracy może być firma, lecz
mie doktoratu, który stanie się przedłużeniem pracy magister także szpital, grupa terapeutów, klub sportowy, seminarium du­
skie) Podstawą tej kontynuacji będą eksperymenty, które w te) chowne, hospicjum, komisja rekrutująca ochotników do wojska
części opisujemy Fragment ten pokazuje refleksyjność autora, i tak dalej, i tym podobnie
rozumiejącego, że badania me udzielają definitywnych odpowie­
dzi na wszystkie pytania, me weryfikują wszystkich możliwych
i ciekawych hipotez. Pokazuje ze autor jest świadomy, iż ba­
danie otworzyło jakieś drzwi, ale po ich otwarciu widzimy kilka
kolejnych, co najmniej równie interesujących.
Przejdźmy teraz do prezentacji wniosków adresowanych do
praktyków Pomysfy mają płynąć wyłącznie z naszych badań,
a me z lektury innych opracowań. Jeżeli na przykład zajmowa
liśmy się badaniem wpływu atrakcyjności sprzedawcy na chęć
zakupu to me piszmy, iż technika stopy w drzwiach może być
skuteczną techniką sprzedaży (choć to prawda), chyba że chce­
my zachęcić przyszłych badaczy do porównania skuteczności
tej techniki w połączeniu z atrakcyjnością osoby, która jej używa.
W tym fragmencie autor pokazuje, że nie tylko umie się poru­
szać w świecie teorii i istniejącej wiedzy naukowej, lecz potrafi
także spojrzeć na badane zagadnienia z perspektywy praktyki
życia codziennego czyli z punktu widzenia osoby, która może
skorzystać z lektury.
Aby napisać fragment adresowany do praktyków, wyobraź
sobie, że Twój przełożony zaprasza Cię na spotkanie i pyta o stu­
dia Dowiaduje się, ze właśnie je kończysz i piszesz pracę dyplo­
mową. Pyta o temat i dodaje że interesuje go następująca kwe­
stia „Pcv*edz mi. gdzie mogę zastosować te wyniki (w swojej pra­
cy. w firmie, w środowisku)?' Pomocne jest przy tym wyobrażenie
K u to u a . D a rte a a Dollrtmki 121

ryzyka prezentowania zachowań przemocowych ). Jeżeli |ednak


okaże się że ktoś juz wcześniej je sformułował (a tak jest w przy
34 toczonym tu przykładzie), to w oczach kompetentnego, oczy
tanego w literaturze przedmiotu odbiorcy jawimy się w niezbyt
L i te r a t u r a c y t o w a n a , b ib lio g r a f ia dobrym świetle, ponieważ zna on źródło naszego twierdzenia
W lakim wypadku możemy spotkać się z zarzutem recenzenta,
iż me znamy literatury przedmiotu
Oczywiście bardzo często się zdarza że jakaś teza była juz
wcześniej formułowana przez wielu autorów czy też jakaś pra­
W tej części - zwanei literaturą cytowaną, a nie bibliografią - za­ widłowość empiryczna była wielokrotnie weryfikowana w bada
pisujemy wyfączme te źródła które wykorzystaliśmy (zacyto­ niach Trudno oczekiwać od autora pracy magisterskiej, ze po
waliśmy lub przywołaliśmy) w swoiej pracy - w tym miejscu me woła się na wszystkie źródła W takiej sytuacji wystarczy jednak
może się pojawić mc ponad to Nie może się |ednak zdarzyć wykorzystać znany wszystkim skrót .np ' i podać kilka najważ­
taka sytuacja, w której na coś się powołujemy w tekście, a tutaj niejszych pozycji, które zna|dą się w spisie literatury cytowanej
me podamy źródła Sytuacja, w której autor nie podaje źródła przywoływane­
Dlaczego powinniśmy opracować tę część? Wyobraźmy go twierdzenia, zazwyczaj me wynika z chęci przypisania sobie
sobie, źe jesteśmy czytelnikami i zainteresowała nas kwestia prawa do odkrycia danego zagadnienia lecz z braku wiedzy ze
o której pisze autor 7ałózmy. ze napisał, iz mężczyźni są bardziej w ten sposób ów defekt jest odczytywany Mimo to zachęcamy
kochliwi niż kobiety, a w nawiasie podał źródło, na którego pod naszych magistrantów żeby unikali tego typu nieporozumień
stawie to stwierdził To źródło może nas zainteresować (chcemy i podawali źródła poszczególnych twierdzeń Pomocą często
na przykład podjąć dyskusję z takim poglądem albo wykorzystać służy promotor - jako ekspert w dziedzinie, w której prowadzo
je w przygotowywanym przez nas tekście) - bez odwołania się ne są badania
do źródła bylibyśmy zagubieni Zachęcamy tez. by docierać do oryginału, zamiast cytować
Pracując nad własnym tekstem, me powinniśmy przypisy­ podręczniki (o czym napiszemy więcej za chwilę) Praktycznie
wać sobie autorstwa tez. które zostały wcześmei sformułowane wszystkie współczesne uniwersytety oferują swoim studentom
przez kogoś innego. Oznacza lo, że jeśli po jakimś twierdzeniu bezpłatny dostęp do baz danych (który zasadniczo jest płatny)
me podajemy źródła to jednocześnie wskazujemy iż jesteśmy zawierających artykuły oraz książki, i lam możemy odszukać inte­
jego autorami (.oglądanie scen pełnych przemocy i fascynacja resujące nas opracowania Jeżeh ich me znajdziemy lo możemy
grami komputerowymi nasyconymi bronią prowadzi do wzrostu bezpośrednio się zwrócić do autora z prośbą o udostępnienie
122 J a k p is a ć p r a c * dypl W o jo lech K u le s z a , D a riu s z D o liń sk i 123

poszukiwanej przez nas pracy. W poszukiwaniach zaś możemy stosowania Oszczędzają czas autora, sprawiają, że tekst jest
skorzystać z bezpłatnych portali naukowych (google scholar. lepiej dopracowany, i usuwają ewentualne błędy w tym zakresie
academia.edu. researchgate.net), w których prawdopodobnie Z doświadczenia wiemy jednak, ze warto na koniec się przyjrzeć,
znajdziemy interesujące nas źródła. Co więcej, w bazach tych czy program nie połknął przypadkiem jakiegoś fragmentu (na
możemy natknąć się na pozycje, o których nie mieliśmy pojęcia, przykład stron, na których artykuł się ukazał w danym czasopi­
a które mogą się okazać bardzo przydatne. Są to na przykład śmie), czy nazwa czasopisma jest poprawnie zapisana (dużymi
niepublikowane raporty z badań, czy też artykuły które autor literami) i tym podobnie.
dopiero przygotowuje do druku A co zrobić, gdy me uda nam Przejdźmy do różnicy pomiędzy literaturą cytowaną a biblio
się dotrzeć do oryginalnego opracowania, lecz jedynie do innej grafią Bibliografia to zestawienie wszystkich opracowań, w któ­
pracy w której interesująca nas kwestia została opisana? W ta­ rych można odnaleźć dane zagadnienie i z których autor ko­
kim wypadku wskazujemy, w jakiej pracy znaleźliśmy wzmiankę rzystał Spis literatury cytowanej zaś odnosi się do źródeł, na
o innej pracy Taki zapis informuje, że nie udało nam się dotrzeć któro się powoływał i Które przytaczał w swoim tekście Poprzyjmy
do oryginalnej pracy, i me jest to zabieg niedopuszczalny, o ile to rozróżnienie następującym przykładem. Załóżmy, że pisze­
nie stosujemy go nagminnie (jeśli na przykład nie cytujemy per my tekst o roli psychologu społecznej w rozumieniu zachowań
rrianentme podręczników - o czym za chwilę) społecznych takich jak agresja Literatura cytowana obejmuje
Praca dyplomowa nie powinna bazować na cytowaniu pod wszystkie badania książki, artykuły, strony www i tym podobne,
ręczników. Podręczniki należy wykorzystywać na kursach a pi­ które wykorzystaliśmy podczas pisania pracy Bibliografia nato­
sząc pracę empiryczną, musimy umieć dotrzeć do źródeł i je miast wskazuje prace dodatkowe, które co prawda nie byty cy­
opracować Podręcznik raczej nie jest źródłem, lecz inne źródła towane w tekście, ale można do nich sięgnąć, chcąc pogłębić
referuje, choć trzeba podkreślić, ze często bywa doskonałym rozumienie niektórych zagadnień.
punktem wyjścia do poszukiwań Zachęcamy także, aby nie wpadać w pułapkę doczytywania.
Na rynku są dostępne programy, które stworzą za nas kom­ Często bowiem, zaczynając własne badania (i pisanie pracy na
pletny spis literatury cytowanej Korzystanie z nich polega na nich opartej), dokładnie studiujemy literaturę. Niektórzy badacze
tym że za pomocą programu autor wstawia cytowania w swojej tak dogłębnie wertują literaturę przedmiotu, że albo nie dochodzą
pracy Potem program automatycznie generuje listę literatury cy­ do badań własnych (bo cały czas znajdują coś co warto przeczy­
towanej i w stu procentach odzwierciedla ona wszystkie cytowa­ tać i zacytować (uwaga na nadmierną muskulaturę' - zob roz­
nia które pojawiły się w tekście Niektóre z tych programów są dział 1 2 J). albo nie mogą skończyć pisać swoiej pracy (z tego
bezpłatne i trzeba przyznać, że bardzo dobrze spełniają swoją samego powodu). Proponujemy swego rodzaju grubą kreskę,
funkcję (na przykład Zotero). toteż gorąco zachęcamy do ich linię demarkacyjną oddzielającą procesy pracy koncepcyjnej od
wykonania. W którymś momencie trzeba przyiąć. że „wiemy juz
wszystko ’ (a przynajmniej wystarczająco dużo), więc idziemy da­
lej Jest czas poszukiwań czas badań i czas konstatacji Promo­
35
tor czy recenzent zawsze może wskazać źródło które warto ująć
ale lepiej odebrać taką lekcję od promotora czy recenzenta mz
P rz y p isy
doczytywać różne (cudze) teksty w nieskończoność, ryzykując,
że nasz tekst nigdy nie powstanie (właśnie z powodu doczyty-
wama).
Ta rada ma jeszcze mny ważny aspekt praktyczny ?yoe
jest nieprzewidywalne Mozę się zdarzyć coś. co utrudni nam
pisanie pracy Jeśli zakończyliśmy badania to możemy uznać, Nie róbmy zbyt wielu przypisów Są one pokusą dla autora (dzię­
że niestety ale brakuje nam już czasu, chęci warunków (albo ki nim można się wykazać wspominaną wcześniej muskulatu­
czegokolwiek innego) do cyzelowania pracy Godzimy się. że me rą i tęzyzną intelektualną), ale gdy pojawiają się zbyt często,
będzie perfekcyjna, że nie dostaniemy za mą oceny bardzo do zniechęcają czytelnika Odrywanie się od głównej narracji, aby
brej lecz na przykład dobrą Finalizujemy iq zatem i rejestrujemy zgłębiać jakiś wątek poboczny zawarty w przypisie zakłóca
w dziekanacie A co począć w sytuacji, g dy nie zakończyliśmy lekturę i rozprasza Przypis przypomina sytuację gdy nasz przy­
badań’ No cóż. wtedy me możemy sobie powiedzieć: .Nie musi jaciel puszcza nam ulubioną muzykę i co chwila wciska pauzę,
być perfekcyjnie' Z badaniami jest bowiem tak. jak ze świeżo aby wyjaśnić, co właśnie usłyszeliśmy (lub co zaraz usłyszymy),
śo ą jajek - częściowo nieświeżych me ma JeśJi badania me są a także podzielić się swoimi emocjami i przemyśleniami Częste
skończone, to ich po prostu me ma Dlatego ukończenie lazy komentarze na pewno budzą szacunek dla głębokich przezyć
empirycznej jest tak ważne wewnętrznych mówiącego, ale sprawiają źe odbiorca słabo za­
pamięta prezentowany utwór, który jest przecież sednom i celem
prezentacji
Metodą unikania zbyt częstych przypisów jest zastanawia­
nie się, czy

(a) treść przypisu da się włączyć w główny tekst - jeżeli tak.


to warto to zrobić.
wykonania. W którymś momencie trzeba przyiąć. że „wiemy juz
wszystko ’ (a przynajmniej wystarczająco dużo), więc idziemy da­
lej Jest czas poszukiwań czas badań i czas konstatacji Promo­
35
tor czy recenzent zawsze może wskazać źródło które warto ująć
ale lepiej odebrać taką lekcję od promotora czy recenzenta mz
P rz y p isy
doczytywać różne (cudze) teksty w nieskończoność, ryzykując,
że nasz tekst nigdy nie powstanie (właśnie z powodu doczyty-
wama).
Ta rada ma jeszcze mny ważny aspekt praktyczny ?yoe
jest nieprzewidywalne Mozę się zdarzyć coś. co utrudni nam
pisanie pracy Jeśli zakończyliśmy badania to możemy uznać, Nie róbmy zbyt wielu przypisów Są one pokusą dla autora (dzię­
że niestety ale brakuje nam już czasu, chęci warunków (albo ki nim można się wykazać wspominaną wcześniej muskulatu­
czegokolwiek innego) do cyzelowania pracy Godzimy się. że me rą i tęzyzną intelektualną), ale gdy pojawiają się zbyt często,
będzie perfekcyjna, że nie dostaniemy za mą oceny bardzo do zniechęcają czytelnika Odrywanie się od głównej narracji, aby
brej lecz na przykład dobrą Finalizujemy iq zatem i rejestrujemy zgłębiać jakiś wątek poboczny zawarty w przypisie zakłóca
w dziekanacie A co począć w sytuacji, g dy nie zakończyliśmy lekturę i rozprasza Przypis przypomina sytuację gdy nasz przy­
badań’ No cóż. wtedy me możemy sobie powiedzieć: .Nie musi jaciel puszcza nam ulubioną muzykę i co chwila wciska pauzę,
być perfekcyjnie' Z badaniami jest bowiem tak. jak ze świeżo aby wyjaśnić, co właśnie usłyszeliśmy (lub co zaraz usłyszymy),
śo ą jajek - częściowo nieświeżych me ma JeśJi badania me są a także podzielić się swoimi emocjami i przemyśleniami Częste
skończone, to ich po prostu me ma Dlatego ukończenie lazy komentarze na pewno budzą szacunek dla głębokich przezyć
empirycznej jest tak ważne wewnętrznych mówiącego, ale sprawiają źe odbiorca słabo za­
pamięta prezentowany utwór, który jest przecież sednom i celem
prezentacji
Metodą unikania zbyt częstych przypisów jest zastanawia­
nie się, czy

(a) treść przypisu da się włączyć w główny tekst - jeżeli tak.


to warto to zrobić.
(b) treść przypisu na pewno (es? tak kluczowa, jak nam się
początkowo wydawało - jeżeli rwe to proponujemy trwałe
usunięcie przypisu (sięgając do metody .domku z kart' 36
-z o b rozdział 8).

Z a łą c z n ik i

Na końcu warto umieścić wszystkie załączniki, które są kluczowe


(podkreślamy: kluczowe! zdjęcie ławki, na której prowadzono
rozmowy, nie musi mieć znaczenia dla pracy) dla przeprowa­
dzenia badania i pomogą czytelnikowi lepiej się zorientować
w jego przebiegu Dzięki nim możemy zaoszczędzić nieco miej­
sca w tekście, gdyż referując niektóre aspekty metody badaw­
czej. możemy robić to skrótowo, odsyłając jednocześnie czytel­
nika do załączników umieszczonych na końcu pracy.
37 I w ten sposób dobrnęliśmy do końca naszej próby opowiedze
ma o czymś, co strasznie trudno opisać Ba! Postaraliśmy się
Na c o z w ra c a ją u w a g ę .coś napisać choć proces pisana jest mozolny, niewdzięczny
re c e n z e n c i? i w zasadzie nigdy się me kończy Nie wiemy czy udało nam
się osiągnąć cel zarysowany na wstępie Ocenę pozostawiamy
w ręku (oku?) Czytelnika, czyli Twoim.
Wiemy iż część czytelników może być rozczarowana, /e me
są to jeszcze bardziej precyzyjne porady typu ..przepis na bu­
Krótka i precyzyjna odpowiedź na lo pytanie nie jest możliwa Tak dyń'. gdzie w jednoznaczny sposób podaje się. co trzeba zro
jak róznmy się w odbiorze i ocenie tego samego filmu, książki czy bić, by osiągnąć sukces a przestrzeganie tych rad sukces w po­
fotografii, tak różnią się recenzenci oceniający tekst Podczas gdy staci pysznego budyn u gwarantuje W wypadku pisania pracy
jednego dane zagadnienie zainteresuje, drugi ten sam fragment dyplomowej z psychologu (i pewnie każdej mnej) taki .przepis
może skrytykować. Chcąc jednak pozostawić jakiś cień wskazów­ na budyń" jest po prostu niemożliwy Absolutnie kluczowy |csl lu
ki napiszemy, ze recenzent może zwracać uwagę na bowiem Twój pomysł. Twoje badania empiryczne, a także Twoja
wiedza, zarówno metodologiczna jak i psychologiczna Niemoż­
(a) merytoryczne uzasadnienie prowadzonych badań (czy liwy do uchwycenia jest proces twórczy i przebieg współpracy
wstęp teoretyczny uzasadnia konieczność przeprowa z promotorem Twojej pracy' Mamy jednak nadzieję, że dzięki
dzenia badać? czy wstępie zaprezentowano zarów­
naszym radom Twój pomysł. Twoje badania i Twoja wiedza zo­
no kanon wiedzy, jak i nowe doniesienia krajowe i zagra
staną możliwie najlepiej przedstawione w pracy dyplomowej
nieme?);
I tego właśnie serdecznie Ci życzymy'
(b) poprawność metody badań oraz narzędzi statystycz­
nych;
(c) styl narracji oraz spełnienie wymagań formalnych (na
przykład lokalnych uwarunkowań, standardów edytor­
skich)

A w ogóle to recenzenci są jak inni ludzie. Tytko bardziej...

You might also like