Download as docx, pdf, or txt
Download as docx, pdf, or txt
You are on page 1of 16

Ta lektura, podobnie గ ak tysiące innych, గ est dostępna on-line na stronie wolnelektury.pl.

Utwór
opracowany został w ramach pro గ ektu Wolne Lektury przez fundac గ ę Wolne Lektury. ADAM
MICKIEWICZ .  Dziady, część IV Mieszkanie Księdza — stół nakryty, tylko co
po wieczerzy — చ —  — dzieci — dwie świece na stole — lampa
przed obrazem Najświętszej Panny Marii — na scienie zegar bijący. Ich hab alle mürbe Leichenschleier
auf, die in Särgen lagen — ich entfernte den erhabenen Trost der Ergebung, bloss um mir immer fort
zu sagen: „Ach, so war es ja nicht! — Tausend Freuden sind auf ewig nachgeworfen in Grüfte und [du]
stehst allein hier und überrechnest sie!” Dürftiger! Dürftiger! Schlage nicht das ganze zerrissene Buch
der Vergangenheit auf!… Bist du noch nicht traurig genug?¹ Jean Paul చ dziecko, ksiądz,
książka, Dzieci, wstawa గ my od stoła! pobożność, chleb Teraz, po powszednim chlebie, Klęknijcie przy
mnie dokoła, Podzięku గ my O గ cu w niebie. Dzień dzisie గ szy² Kościół święci Za tych spółchrześcijan
dusze, Którzy spomiędzy nas wzięci Czyscowe cierpią katusze. Za nich ofiaru గ my Bogu. rozkłada
książkę Oto stosowna nauka.  czytają „Onego czasu…” చ Kto tam? kto tam
stuka?  wchodzi ubrany dziwacznie.  Jezus, Mary గ a!
¹„Podniosłem wszystkie zmurszałe całuny leżące w trumnach; oddaliłem wzniosłą pociechę
rezygnac గ i, గ edynie po to, by sobie wciąż mówić: — Ach, przecież to tak nie było! Tysiąc radości
zrzucono na zawsze w doły grobowe, a ty stoisz tu sam i przeliczasz గ e. Nienasycony! nienasycony!
nie otwiera గ całkowicie podarte గ księgi przeszłości!… Czyż nie dość గ eszcze గ esteś smutny?” —
cytat z: Jean Paul (Jean Paul Friedrich Richter) Biographische Belustigungen unter der Gehirnschale
einer Riesin. Eine Geistergeschichte (Rozrywki biograficzne pod czaszką olbrzymki. Opowieść o
duchach). [przypis redakcy గ ny] ²Dzień dzisiejszy — Zaduszki. [przypis redakcy గ ny] చ
Któż to గ est na progu? zmieszany Ktoś ty taki?… po co?… na co?  Ach, trup, trup! upiór,
ladaco! W imię O గ ca!… zgiń, przepada గ! చ Ktoś ty, bracie? odpowiada గ.
 kochanek romantyczny, powolnie i smutnie samotnik, trup Trup… trup!… tak
గ est, mo గ e dziecię.  Trup… trup… ach! ach! nie bierz tata³! 
Umarły!… o nie! tylko umarły dla świata! Jestem pustelnik, czy mnie rozumiecie? చ Skąd
przychodzisz tak nierano⁴? Kto గ esteś? గ akie twe miano⁵? Kiedy się tobie przypatru గ ę z bliska,
Zda గ e się, że cię kiedyś widziałem w te గ stronie. Powiedz, mó గ bracie, గ akiegoś ty rodu?
 O tak! tak, byłem tuta గ… o, dawno! za młodu! Przed śmiercią!… będzie trzy
lata! Czas, Młodość, Przemiana, Przemijanie Lecz co tobie do mego rodu i nazwiska? Gdy dzwonią po
umarłym, dziad stoi przy dzwonie, Pyta గ ą ludzie, kto zeszedł ze świata? udając dziada „A na co ta
ciekawość? zmów tylko pacierze”. Otóż గ a także umarły dla świata. Na co tobie ciekawość, zmów
tylko pacierze. Nazwiska. patrzy na zegar గ eszcze rano… powiedzieć nie mogę; Idę z daleka, nie wiem,
z piekła czyli z ra గ u, Ksiądz, Zaświaty I dążę do tegoż kra గ u⁶. Mó గ Księże, pokaż, గ eśli wiesz, drogę!
³nie bierz tata — గ esteśmy w mieszkaniu księdza grecko–katolickiego; w w.  mowa o గ ego
zmarłe గ małżonce. [przypis redakcy గ ny] ⁴nierano — późno. [przypis edytorski] ⁵miano — imię.
[przypis edytorski] ⁶do tegoż kraju — do tego samego, tzn. pośmiertnego. [przypis redakcy గ ny]
 Dziady, część IV  చ łagodnie, z uśmiechem Dróg
śmierci pokazywać nie chciałbym nikomu. poufale My, księża, tylko błędne prostu గ emy ścieżki.
 z żalem Inni błądzą, Ksiądz w małym, ale własnym domu, Czy to na wielkim
świecie pokó గ lub zamieszki, Bezpieczeństwo, Dom Czy gdzie naród upada, czy kochanek ginie, O nic
nie dbasz usiadłszy z dziećmi przy kominie. A గ a się męczę w słotne గ, ciemne గ porze! Słyszysz, గ aki
szturm na dworze? Czy widzisz łyskanie gromu? Burza ogląda się Błogosławione życie w małym,
własnym domu! śpiewa Kto miłości nie zna, ten ży గ e szczęśliwy, I noc ma spoko గ ną, i dzień
nietęskliwy⁷. W cichym, własnym domu! Serce śpiewa Z pałaców sterczących dumnie⁸ Znijdź, piękna,
do mo గ e గ chatki; Zna గ dziesz u mnie świeże kwiatki, Czułe serce zna గ dziesz u mnie. Widzisz
ptasząt zalecanki, Słyszysz srebrny szmer strumyka; Dla kochanka i kochanki Dosyć domku pustelnika.
చ Kiedy tak chwalisz mó గ dom i kominek, Patrz, oto ogień służąca nakłada, Siądź i
pogrze గ się; tobie potrzebny spoczynek. Sługa  miłość, ogień Pogrze గ się!
dobra, Księże, arcyprzednia rada! śpiewa pokazując na piersi Nie wiesz, గ aki tu żar płonie, Mimo
deszczu, mimo chłodu, Zawsze płonie! Nieraz chwytam śniegu, lodu, Na gorącym cisnę łonie; I śnieg
tonie, i lód tonie, Z piersi moich para bucha, Ogień płonie! ⁷Pieśń gminna. [przypis autorski] ⁸Z
Szyllera. — Swobodna przeróbka ostatnie గ zwrotki z wiersza Fryderyka Schillera Der Jungling am
Bache (Młodzieniec nad potokiem). [przypis autorski]  Dziady,
część IV  Stopiłby kruszce i głazy, Gorszy niż ten tysiąc razy, pokazując kominek Milion razy! I śnieg
tonie, i lód tonie, Z piersi moich para bucha, Ogień płonie! చ na stronie Ja swo గ e, a on
swo గ e; — nie widzi, nie słucha. do Jednak do nitki przemoczony wszystek,
Zbladłeś, przeziąbłeś strasznie, drżysz గ ak listek. Ktokolwiek గ esteś, długą prze గ ść musiałeś drogę.
 Kto గ estem?… గ eszcze rano⁹… powiedzieć nie mogę. Idę z daleka, nie wiem, z
piekła czyli z ra గ u, Ksiądz, Zaświaty, Rozpacz, A dążę do tegoż kra గ u. Pozory Tymczasem małą dam
tobie przestrogę. చ na stronie Trzeba z nim, widzę, innego sposobu.
 czas, młodość, miłość Pokaż… wszak dobrze wiesz do śmierci drogę? tragiczna
చ Dobrze, gotówem¹⁰ na wszelkie usługi, Lecz od two గ ego wieku aż do grobu Gościniec
గ est arcydługi.  z pomieszaniem i smutnie sam do siebie Ach, tak prędko
przebiegłem gościniec tak długi! చ Dlatego గ esteś znużony i chory. Posil się; wraz
przyniosę గ adło i napo గ e.  z obłąkaniem A potem pó గ dziem? ⁹jeszcze rano —
గ eszcze wcześnie. Porę akc గ i oznaczono niże గ w w. : Pustelnik wszedł do Księdza tuż przed
godz.  wieczór. Według prof. Pigonia związek chronologiczny miedzy cz. II a IV nie występu గ e dość
గ asno: w cz. II Widmo z గ awia się na obrzędzie, kiedy గ uż „przeszła północ” (w. ), w cz. IV
Pustelnik znika z plebanii właśnie o północy. Wynikałoby stąd, że akc గ a cz. IV rozgrywa się albo tego
samego dnia, lecz wcześnie గ niż akc గ a cz. II, albo też nie tego samego roku. [przypis redakcy గ ny]
¹⁰gotówem — గ estem gotów. [przypis edytorski]  Dziady, część IV
 చ z uśmiechem Zróbmy na drogę przybory. Czy dobrze?  z
roztargnieniem i nieuwagą Dobrze. చ Chodźcie, dzieci mo గ e! Oto mamy w domu gościa;
Nim గ a powrócę, bawcie గ egomościa. odchodzi  dziecko, kara, miłość niespełniona,
miłość tragiczna, szaleniec, szczęście, śmiech oglądając Czemu waspan tak గ esteś dziwacznie ubrany?
Jak strach albo rozbó గ nik, co to mówią w ba గ ce, Z różnych kawałków sukmany, Na skroniach trawa i
liście, Wytarte płótno, przy piękne గ kita గ ce¹¹? postrzega sztylet,  chowa Jaka
to na sznurku blacha? Różne paciorki, wstążek okra గ ce? Cha cha cha cha! Dalibóg, waspan wyglądasz
na stracha! Cha cha cha cha!  zrywa się i jakby przypomina się O dziatki, wy się
ze mnie śmiać nie powinniście! Słucha గ cie, znałem pewną kobietę za młodu, Tak గ ak గ a
nieszczęśliwą, z takiego powodu! Miała takąż sukienkę i na głowie liście. Gdy weszła do wsi, cała wieś
nawałem, Urąga గ ąc się z గ e గ biedy, Pędzi, śmie గ e się, wykrzyka, Podrzyźnia, palcem wytyka: Ja się
raz tylko, raz tylko zaśmiałem! Kto wie, గ eśli nie za to?… słuszne sądy boże! Lecz któż mógł
przewidzieć wtedy, Że గ a podobną sukienkę włożę? Ja byłem taki szczęśliwy! śpiewa Kto miłości nie
zna, ten ży గ e szczęśliwy, I noc ma spoko గ ną, i dzień nietęskliwy. Śpiew చ przychodzi z
winem i talerzem.  kochanek romantyczny, miłość tragiczna, samobó గ stwo,
ksiądz z wymuszoną wesołością ¹¹kitajka — rodza గ materii గ edwabne గ (pierwotnie chińskie గ, skąd
nazwa od Kitaj — Chiny), taa. [przypis redakcy గ ny]  Dziady,
część IV  Księże, a lubisz ty smutne piosenki? చ Nasłuchałem się ich w życiu dosyć,
Bogu dzięki! Lecz nie traćmy nadziei, po smutkach wesele¹².  śpiewa A
od గ echać od nie గ nudno¹³, A przy గ echać do nie గ trudno!¹⁴ Prosta piosenka, ale dobrą myśl
zawiera! చ గ edzenie No! potem o tym, teraz za గ rzy గ my do misy. 
Prosta pieśń! o! w romansach zna గ dziesz lepszych wiele! z uśmiechem, biorąc książki z szafy Książka,
Miłość, Poeta, Księże, a znasz ty żywot Heloisy Poez గ a ¹⁵? Znasz ogień i łzy Wertera¹⁶? śpiewa Tylem
wytrwał, tyle wycierpiałem, Chyba śmiercią bole się uko గ ą; Jeślim płochym obraził zapałem; Tę
obrazę krwią okupię mo గ ą¹⁷¹⁸. dobywa sztylet చ wstrzymuje Co to ma znaczyć?…
szalony! czy można? Odbierzcie mu żelazo, rozde గ mijcie¹⁹ pięście. Jesteś ty chrześcijanin? taka myśl
bezbożna! Znasz ty Ewangeliją?  A znasz ty nieszczęście? chowa sztylet Ale
dobrze! nie trzeba chwytać się przed porą, patrzy na zegar ¹²po smutkach wesele — w myśl
starożytnego przysłowia: post nubila Phoebus — po chmurach słońce. [przypis redakcy గ ny] ¹³nudno
— w znaczeniu prowinc: przykro, smutno. [przypis redakcy గ ny] ¹⁴Z pieśni gminne గ. [przypis autorski]
¹⁵żywot Heloizy — chodzi o poczytny wówczas romans J. J. Rousseau Nowa Heloiza. [przypis
redakcy గ ny] ¹⁶ogień i łzy Wertera — powieść J. W. Goethego Cierpienia młodego Wertera
przedstawiała nieszczęśliwą miłość bohatera, zakończoną samobó గ stwem. [przypis redakcy గ ny] ¹⁷Z
Getego. [przypis autorski] ¹⁸Wzmianka nieścisła; గ est to swobodny przekład wiersza nie Goethego,
lecz K. E. Heitzensteina, a tylko na temat poddany przez utwór Goethego: Lotte bei Werthers Grabe
(Lotta u grobu Wertera). Pieśń ta była bardzo rozpowszechniona w Niemczech. [przypis redakcy గ ny]
¹⁹rozdejmijcie — rozewrzy గ cie, roztwórzcie. [przypis redakcy గ ny] 
Dziady, część IV  Skazówka na dziewiąte గ i trzy świece²⁰ gorą! śpiewa
Tylem wytrwał, tyle wycierpiałem, Chyba śmiercią bole się uko గ ą; Jeślim płochym obraził zapałem, Tę
obrazę krwią okupię mo గ ą. Za coś dla mnie tyle ulubiona? Za com z twoim spotkał się we గ rzeniem?
Jednąm wybrał z tylu dziewcząt grona, I ta cudzym przykuta pierścieniem! Ach, గ eśli ty Getego znasz
w oryginale, Gdyby przy tym గ e గ głosek i dźwięk fortepianu! Ale cóż? ty o boskie గ tylko myślisz
chwale, Oddany twego tylko powinnościom stanu. przerzucając książkę Wszakże lubisz książki
świeckie?… Ach, te to, książki zbó గ eckie! ciska książką Młodości mo గ e గ niebo i tortury! One
zwichnęły osadę mych skrzydeł I wyłamały do góry, Że గ uż nie mogłem na dół skręcić lotu. Kochanek
przez sen tylko widzianych mamideł; Nie cierpiąc rzeczy ziemskich nudnego obrotu, Marzenie, Życie
snem Gardzący istotami powszednie గ natury, Szukałem, ach! szukałem te గ boskie గ kochanki,
Które గ na podsłonecznym nie bywało świecie, Którą tylko na falach wyobraźne గ pianki Wydęło
tchnienie zapału, A żądza w swo గ e własne przystroiła kwiecie. Lecz gdy w czasach tych zimnych nie
ma ideału, Przez teraźnie గ szość w złote odleciałem wieki, Bu గ ałem po zmyślonym od poetów
niebie, Goniąc i błądząc, w błędach nieznużony goniec; Wreszcie, na próżno zbiegłszy kra గ daleki,
Spadam i గ uż się rzucam w brudne uciech rzeki: Nim rzucę się, raz గ eszcze spo గ rzę koło siebie! I
znalazłem గ ą na koniec! Znalazłem గ ą blisko siebie, Znalazłem గ ą!… ażebym utracił na wieki!
చ choroba, dziecko, kochanek romantyczny, szaleniec, szaleństwo Podzielam two గ ę
boleść, nieszczęśliwy bracie! Lecz może గ est nadzie గ a? są różne sposoby… Słucha గ, czy గ uż od
dawna doświadczasz choroby? ²⁰trzy świece — według wyobrażeń ludowych trzy światła miały
własność przyciągania z గ aw duchowych. — Te trzy światła będą gasnąć po kolei same przez się co
godzina (w. , , wskazówka po w. ), zamyka గ ąc trzy stopnie wyznań
Gustawa. Ta గ emnicze ich gaśnięcie ma podkreślać nadprzyrodzony charakter z గ awiska Pustelnika.
Według wskazówki inscenizacy గ ne గ przed tekstem, palą się dwie świece na stole i lampka przed
obrazem, a zatem trzy światła. [przypis redakcy గ ny]  Dziady, część
IV   Choroby? చ Czy గ uż dawno płaczesz po twe గ stracie?
 Jak dawno? dałem słowo, powiedzieć nie mogę; Kto inny powie tobie. Mam గ a
towarzysza, Zawżdy z nim razem odbywamy drogę! ogląda się Ach, tu tak ciepło, wygodna zacisza; A
na podwórzu wicher, gromy, burza sroga! Mó గ towarzysz zapewne biedny drży u proga! Gdy nas
razem wyroki nielitośne pędzą, Dobry Księże, i గ ego przy గ mij na gospodę. చ Nigdy nie
zamykałem drzwi moich przed nędzą.  Ale stó గ, stó గ, mó గ bracie, గ a sam go
przywiodę. odchodzi జ Cha cha cha! tato, co się గ emu dzie గ e? Biega i gada ani to, ni
owo. Jakie dziwaczne ubiory! చ Dzieci, będzie ten płakał, kto się z płaczu śmie గ e! Nie
śmie గ cie się! to człowiek bardzo biedny, chory. Śmiech  rozum, serce Chory? a on tak
biega, wygląda tak zdrowo! చ Zdrów na twarzy, lecz w sercu głębokie ma rany.
 ciągnąc gałąź jedliny Chodź, bracie, chodź tu!… చ do
 On ma rozum pomieszany.  rośliny do jodły Chodź, bracie, nie
lęka గ się dobrego księżyny.  Dziady, część IV  
Tato! ach, patrza గ, co on w ręku niesie: Jak zbó గ ca z wielką gałęzią గ edliny. 
do జ, ukazując gałąź Pustelnik przy గ aciela zna గ dzie chyba w lesie! Może cię zdziwia
గ ego postać? చ Czy గ a?  Mo గ ego przy గ aciela. చ
Jako? tego kija?  Niezgrabny, గ ak mówiłem, wychowany w lesie. Przywita గ się!
podnosi gałąź  Co robisz? co robisz? ach, zbó గ ca! Pó గ dźże precz, rozbó గ niku, nie
zabij nam o గ ca!  samobó గ stwo O, prawda, mo గ e dziatki, గ est to wielki
zbó గ ca! Ale on tylko sam siebie rozbija! చ Upamięta గ się, bracie; do czego ta గ odła?
 Jodła? a, Ksiądz uczony! o głowo ty, głowo! Przypatrz się lepie గ, pozna గ gałąź
cyprysową; To pamiątki rozstania, mego losu godła. bierze książki Weź księgę, i odczyta గ dzie గ e
zeszłych wieków: Dwie były poświęcone krzewiny u Greków. Drzewo Kto kochał, od swe గ lube గ
ukochany wza గ em, Błogie włosy mirtowym przyozdabiał ma గ em. po pauzie Je గ ręką ułamana gałąź
cyprysowa Zawsze mi przypomina ostatnie „bądź zdrowa!” Przy గ aźń, Samotnik Przy గ ąłem గ ą,
schowałem, dotąd wiernie służy! Nieczuła, lepsza od tych niby czułych ludzi. Je గ płacz mó గ nie
rozśmiesza i skarga nie nudzi; Jedna mi pozostała, z przy గ aciół tak wielu! Wszystkie ta గ niki serca
mo గ ego posiada;  Dziady, część IV  Jeśli chcesz o mnie
wiedzieć, pyta గ, przy గ acielu, Zostawię was sam na sam, niech resztę wygada. do gałęzi Powiedz,
గ ak dawno płaczę lube గ straty. Dawno to być musiało! przed dawnymi laty! Pamiętam, kiedy cyprys
przy గ ąłem z గ e గ ręki Był to listeczek taki, ot taki maleńki; Zaniosłem, posadziłem na piasku, daleko…
I gorącą łez moich polewałem rzeką. Patrz, గ aka z liścia gałązka urosła, Jaka gęsta i wyniosła! Kiedy
mię boleść ostatnia dotłoczy, Nie chcąc na zagniewane poglądać niebiosa²¹, Okryłem mó గ grobowiec
cieniem tych warkoczy. z łagodnym uśmiechem Ach, taki właśnie był kolor గ e గ włosa Jak te cyprysu
gałązki! Chcesz? pokażę. Kochanek romantyczny, Cierpienie, Ciało, Cierpienie, Śmierć szuka i ciągnie
od piersi Nie mogę odpiąć te గ zawiązki. coraz z większym sileniem się Zawiązka miękka… z warkocza
dziewicy… Lecz skorom tylko położył na łonie, Miłość romantyczna Opasała mię wkoło na kształt
włosiennicy; Pierś prze గ ada… w ciało tonie!… Tonie, tonie, i wkrótce przetnie mi oddechy! Wiele
cierpię! ach! bo też wielkie mo గ e grzechy! చ ksiądz Uspokó గ się, uspokó గ! Przy గ m
słowo pociechy! Ach, tak okropne bole, mo గ e dziecię, Za twe na ziemi గ akieżkolwiek grzechy
Przy గ mie w rachunku Bóg na tamtym świecie!  Grzechy? i proszę, గ akież
mo గ e grzechy? Czyliż niewinna miłość wieczne గ godna męki? Ten sam Bóg stworzył miłość, który
stworzył wdzięki. On dusze obie łańcuchem uroku Powiązał na wieki z sobą! Wprzód, nim గ e wy గ ął
ze światłości stoku, Nim గ e stworzył i okrył cielesną żałobą, Wprzódy గ e powiązał z sobą! Teraz, kiedy
złych ludzi odłącza nas ręka, Rozciąga się ten łańcuch, ale się nie spęka! Czucia nasze dzielące గ uległe
przeszkodzie, Chociaż nigdy nie mogą napotkać się z bliska, Przecież zawżdy po గ ednym biega గ ą
obwodzie, Łańcuchem od గ ednego skreślone ogniska. చ rozstanie ²¹zagniewane…
niebiosa — aluz గ a do śmierci samobó గ cze గ Pustelnika. [przypis redakcy గ ny] 
Dziady, część IV  Jeżeli Pan Bóg złączył, ludzie nie rozłączą! Może się
troski wasze pomyślnie zakończą.  Chyba tam! gdy nad podłym wzbijemy się
ciałem, Złączy się znowu గ edność, dusza z duszą zle గ e; Dusza Bo tuta గ wszelkie dla nas umarły
nadzie గ e, Tuta గ గ a się z mą lubą na wieki rozstałem! po pauzie Obraz tego rozstania dotąd w myśli
stoi. Pamiętam, śród గ esieni… przy wieczornym chłodzie; Noc Jutro miałem wy గ echać… błądzę po
ogrodzie! W rozmyślaniu, w modlitwach szukałem te గ zbroi, Którą bym odział serce, miękkie z
przyrodzenia, I wytrzymał ostatni pocisk గ e గ spo గ rzenia! Błądziłem po zaroślach, gdzie mnie oczy
niosą. Noc była na గ pięknie గ sza! Pamiętam dziś గ eszcze: Na kilka godzin pierwe గ wylały się
deszcze, Deszcz Cała ziemia kroplistą połyskała rosą. Doliny mgła odziewa గ akby morze śniegu, Z te గ
strony chmura gruba napędzała lawy²², A z tamte గ strony księżyc przezierał bladawy, Gwiazdy toną w
błękicie po nocnym obiegu. Gwiazda Spo గ rzę… గ ak raz nade mną świeci gwiazdka wschodnia²³; O,
znam గ ą odtąd dobrze, witamy się co dnia! Spo గ rzę na dół… na szpaler… patrz, tam przy altanie,
U గ rzałem గ ą niespodzianie! Suknią między ciemnymi biele గ ąca drzewy Stała w mie గ scu,
grobowe గ podobna kolumnie; Potem biegła, గ ak lekkie zefiru powiewy, Oczy zwrócone w ziemię…
nie spo గ rzała ku mnie! A lica గ e గ bardzo blade. Nachylam się, za గ rzę z boku, I do గ rzałem łezkę w
oku; Jutro, rzekłem, గ utro గ adę! „Bądź zdrów!” — odpowie z cicha: ledwie posłyszałem, Pamięć,
Wspomnienia „Zapomnij!”… Ja zapomnę? o! rozkazać snadno²⁴! Rozkaż, luba, twym cieniom, niecha గ
wraz przepadną I niech zapomną biegać za twym ciałem!… Rozkazać snadno! Zapomnij‼ śpiewa
Przestań płakać, przestań szlochać Idźmy każdy w swo గ ą drogę, Ja cię wiecznie będę… urywa
śpiewanie wspominać, ²²lawy — tuta గ: masy ciemności. [przypis redakcy గ ny] ²³gwiazdka wschodnia
— గ est ona nie గ ako przewodniczką miłosne గ opowieści Gustawa; chodzi o Wenus, która widoczna
bywa na గ lepie గ tuż przed wschodem słońca (i dlatego nazywana była Jutrzenką), ale też tuż po
zachodzie słońca, w przeciwne గ, zachodnie గ części nieba (i z tego powodu nazywano గ ą też Gwiazdą
Zachodnią, gr. Hespero); przez romantycznego kochanka planeta Wenus zosta గ e utożsamiona z
boginią miłości w mit. rzym., od które గ bierze ona swą nazwę. [przypis edytorski] ²⁴snadno — łatwo.
[przypis edytorski]  Dziady, część IV  kiwa głową śpiewa Ale
two గ ą być nie mogę! Wspominać tylko?… గ utro, గ utro గ adę! Chwytam za rączki i na piersi kładę.
śpiewa Na గ pięknie గ sza, గ ak aniołek ra గ u, Na గ pięknie గ sza ze wszystkich dziewica, Wzrok
niebieski, గ ako słońce w ma గ u, Odstrzelone od modrych wód lica. Pocałunek గ e గ, ach, nektar
boski! Pocałunek Jako płomień chwyta się z płomieniem, Jak dwóch lutni zlewa గ ą się głoski
Harmonijnym ożenione brzmieniem. Serce z sercem zbiega, zlatu గ e się, ściska, Lica, usta łączą się,
drżą, palą, Dusza wionie w duszę… niebo, ziemia pryska Roztopioną dokoła nas falą²⁵²⁶ ! Księże! o nie!
ty tego nie czu గ esz obrazu! Ty cukrowych ust lube గ nie tknąłeś ni razu! Ksiądz Niech ludzie świeccy
bluźnią, szale గ ą młokosy, Serce twe skamieniało na natury głosy. O luba, zginąłem w niebie, Kiedym
raz pierwszy pocałował ciebie! śpiewa Pocałunek గ e గ, ach, nektar boski! Jako płomień chwyta się z
płomieniem, Jak dwóch lutni zlewa గ ą się głoski Harmonijnym ożenione brzmieniem. chwyta
జ i chce pocałować; జ ucieka చ strach Czegóż boisz się
sobie równego człowieka?  Przed nieszczęśliwym, ach, wszystko ucieka, Jakby
przed straszydłem z piekła! Ach, tak! i ona przede mną uciekła! „…Bądź zdrów!”… i w długie గ ulicy
Niknie na kształt błyskawicy. do  I czegóż ona przede mną uciekła? Czylim గ ą śmiałym
przeraził we గ rzeniem? Czyli słówkiem lub skinieniem? Muszę przypomnieć! przypomina Tak się w
głowie kręci!… Nie! nie! గ a wszystko widzę గ ak na dłoni, Nie zgubiłem żadnego wyrazu z pamięci;
Dwa tylko słowa powiedziałem do nie గ. ²⁵Szyllera [przypis autorski] ²⁶Jest to przekład wiersza F.
Schillera. [przypis edytorski]  Dziady, część IV  z żalem Księże,
dwa tylko słowa! „Jutro! bądź zdrowa!” „Bądź zdrów!…” Gałązkę odrywa, poda గ e…: „Oto గ est,
rzekła: co nam tu na ziemię pokazuje zosta గ e! Bądź zdrów!” — i w długie గ ulicy²⁷ Niknie na kształt
błyskawicy! చ kondyc గ a ludzka, ksiądz, Młodzieńcze, గ a głęboko czu గ ę, co cię boli!
śmierć, bóg, przemijanie Lecz słucha గ, są tysiące biednie గ szych od ciebie. Ja sam గ uż nie na
గ ednym płakałem pogrzebie. Po o గ cu i po matce గ uż mówię pacierze, Dwo గ e małych dziateczek
aniołkami w niebie; Kobieta, Małżeństwo, Żona Ach, i mo గ a wspólniczka szczęścia i niedoli, Małżonka
mo గ a, którą kochałem tak szczerze!… Ale cóż robić? Pan Bóg da గ e, Pan Bóg bierze! Niecha గ się
dzie గ e według Jego święte గ woli!  mocno Żona? చ Ach, to
wspomnienie serce mi rozdarło!  Jak to? gdzie się obrócę, wszyscy płaczą żony!
Lecz గ a nie winien, two గ e గ nie widziałem żony! spostrzega się Słucha గ! przy గ mij pociechę,
małżonku strapiony, Żona two గ a przed śmiercią గ uż była umarłą! Śmierć చ Jak to?
 mocniej Gdy na dziewczynę zawoła గ ą: żono! Już గ ą żywcem pogrzebiono!
Wyrzeka się przy గ aciół, o గ ca, matki, brata, Nawet… słowem, całego wyrzeka się świata, Skoro
stanęła na cudzym progu! చ Chociaż wyznania two గ e mgła żalu pokrywa, Wszakże ta,
które గ płaczesz, గ est podobno żywa? ²⁷ulica — tu: ale గ a parkowa. [przypis edytorski] 
 Dziady, część IV   z ironią Żywa? właśnie గ est za
co podziękować Bogu! Żywa? గ ako? nie wierzysz! cóż się tobie zda గ e? Poprzysięgnę, uklęknę, palce
na krzyż złożę, Ona umarła i ożyć nie może!… po pauzie z wolna Ależ bo różne są śmierci rodza గ e:
Jedna śmierć గ est pospolita. Śmiercią tą starzec, kobieta, Dziecię, mąż, słowem, tysiące Ludzi umiera
co chwila; I taką śmiercią Maryla, Którą widziałem na łące. śpiewa Tam u Niemnowe గ odnogi, Tam u
zielone గ rozłogi, Jaki to sterczy kurhanek? Spodem uwieńczon గ ak w wianek, W maliny, ciernie i
głogi… przestaje śpiewać Ach, i to గ est widok srogi, Kiedy piękność w życia kwiecie, Ledwie
wschodząca na świecie, Żegnać się musi z lubym గ eszcze światem! Patrz, patrz, blada na pościeli, Jak
na obłoczkach mglisty poranek! Z płaczem dokoła stanęli: I smutny ksiądz u łóżka, I smutnie గ sza
czeladka, I smutnie గ sza od nie గ drużka, I smutnie గ sza od nich matka, I na గ smutnie గ szy
kochanek. Patrz, uchodzi z lica krasa, Wzrok zapada i zagasa, Ale గ eszcze, గ eszcze świeci; Usta, gdzie
się róża kwieci, Więdną, gubią blask szkarłatu. I గ ak z piwoniji kwiatu Wycięty wąski listeczek, Taka
siność గ e గ usteczek. Podniosła głowę nad łóżko, Rzuciła na nas oczyma: Głowa opada na łóżko, W
twarzyczce bladość opłatka. Ręce stygną, a serduszko Bije z cicha, bije z rzadka, Już stanęło, గ uż గ e గ
nié ma; Oko to, niegdyś podobne słonku… Oko Czy widzisz, Księże, pierścienie? Smutna pamiątka
została! Jak w pierścionku Brylant pała, Takie గ aśniały w oczach płomienie. 
Dziady, część IV  Lecz iskra duszy గ uż się nie pali! Błyszczą one గ ak
rdzeni spróchniałe గ światełka, Jak na gałązkach wody perełka, Kiedy గ ą wicher skrysztali. Podniosła
głowę nad łóżko, Rzuciła na nas oczyma, Głowa opada na łóżko, W twarzyczce bladość opłatka, Ręce
stygną, a serduszko Bije z cicha, bije z rzadka. Już stanęło… గ uż గ e గ nié ma! జ
Umarła! ach, గ aka szkoda! Słucha గ ąc płakałem szczerze. Czy to zna గ oma two గ a, czy siostrzyczka
młoda? Ale nie płacz, niecha గ గ e గ wieczny pokó గ świeci, Będziemy za nię co dzień mówili pacierze.
 To గ edna śmierć, mo గ e dzieci; Ale గ est strasznie గ sza druga, Miłość
niespełniona Bo nie umarza od razu, Powolna, bolesna, długa: Śmierć ta dwie społem osoby ugodzi,
Lecz mo గ e tylko zabija nadzie గ e, Drugie గ byna గ mnie గ nie szkodzi. Ona ży గ e, ona chodzi, Kilka
drobnych łez wyle గ e, Potem w nie గ czucie rdzawie గ e, I została na kształt głazu. Ach, dwie osoby
uderza od razu! Lecz mo గ e tylko zabiła nadzie గ e, A గ e గ byna గ mnie గ nie szkodzi! Kwitnie życiem,
kwitnie zdrowiem. Taką śmiercią umarła… kto? o nie… nie powiem! Nieprawdaż, dzieci?
strasznie గ sza daleko, Gdy trup z rozwartą, ot tak, powieką. Gotycyzm, Trup, Upiór 
uciekają. Jednak umarła!… Kiedy płaczę, ręce łamię, Zbiegli się ludzie dokoła, Wyciąga గ ą długie
szy గ e, Jeden mówi, że గ a kłamię, Drugi potrąca i woła: „Patrz, szaleńcze, ona ży గ e!” do
జ Nie wierz, choćby ci szyderce Po tysiąc razy mówili: Słucha గ, co mówi to serce: Nie
masz, nie masz Maryli! po pauzie Jeszcze rodza గ śmierci trzeci: Śmierć wieczna²⁸, గ ak Pismo mówi.
Grzech, Samobó గ stwo  Dziady, część IV  Biada, biada
człowiekowi, Którego ta śmierć zabierze! Tą śmiercią może గ a umrę²⁹, dzieci; Ciężkie, ciężkie mo గ e
grzechy! చ kondyc గ a ludzka, ksiądz, sąd Przeciwko światu i przeciwko sobie ostateczny,
praca Cięższe two గ e, niżeli przeciw Bogu, grzechy. Człowiek nie గ est stworzony na łzy i uśmiechy, Ale
dla dobra bliźnich swoich, ludzi. Jakkolwiek w twarde గ Bóg doświadcza próbie, Vanitas Zapomnij o
swym proszku, zważ na ogrom świata. Ta myśl wielka pomnie గ sze zapały przystudzi. Sługa boży
pracu గ e do późnego lata, Gnuśnik tylko zawczasu zamyka się w grobie³⁰, Nim go Pan trąbą straszliwą
przebudzi.  zdziwiony Księże! a to są czary? sztuka niepo గ ęta! na stronie Musi
posiadać czarodzie గ skie sztuki, Albo też nas podsłuchał i wszystko pamięta. do జ
Wszak గ a od nie గ słyszałem też same nauki! Cała rzecz słowo w słowo గ ak z ust గ e గ wy గ ęta, Przy
owym pożegnaniu, owego wieczora. z ironią Właśnie, właśnie to była do kazania pora! Słyszałem od
nie గ słówek pięknobrzmiących wiele: Miłość tragiczna, Nauka „O గ czyzna i nauki, sława,
przy గ aciele!” Lecz teraz groch ten całkiem od ściany odpada, Ja sobie spoko గ nie drzemię. Kiedyś
duch mó గ przy wieszczym zapalał się rymie, Kiedyś budził mię ze snu tryumf Milcy గ ada. Młodość,
Kondyc గ a ludzka, Los śpiewa Młodości, ty nad poziomy Wylatu గ, a okiem słońca Ludzkości całe
ogromy Przeniknij z końca do końca!³¹ Już tchnienie గ e గ rozwiało te kształty olbrzymie! Został się
lekki cienik, mara blada, Drobniuchne źdźbła odłamki, Które lada motyl spasa, Które by ona mogła
wciągnąć z odetchnieniem; A ona chce budować na tym proszku zamki! ²⁸śmierć wieczna —
potępienie. [przypis redakcy గ ny] ²⁹tą śmiercią może ja umrę — według odtwarzanych tu wierzeń,
duch błądzący nie wiedział, గ aki nań padnie ostateczny wyrok losu. [przypis redakcy గ ny] ³⁰zawczasu
zamyka się w grobie — popełnia samobó గ stwo. [przypis redakcy గ ny] ³¹Młodości… Przeniknij z końca
do końca! [w. –] — czterowiersz wy గ ęty z Ody do młodości, która z powodów cenzuralnych
nie została ogłoszona w tomiku Poezyj z r. . [przypis redakcy గ ny] 
Dziady, część IV  Zrobiwszy mnie komarem, chce zmienić w Atlasa³²
Dźwiga గ ącego nieba kamiennym ramieniem. Na próżno! గ edna tylko iskra గ est w człowieku, Raz
tylko w młodocianym zapala się wieku. Czasem గ ą oddech Minerwy³³ roznieci, Wtenczas nad ciemne
plemiona Powsta గ e mędrzec, i gwiazda Platona W długie wieki wieków świeci. Iskrę tę గ eśli duma
rozżarzy w pochodnie, Wtenczas zagrzmi bohater, pnie się do szkarłatu³⁴ Przez wielkie cnoty i przez
większe zbrodnie, I z pastuszego kija robi berło światu Albo skinieniem oka stare trony wali. po pauzie,
z wolna Czasem tę iskrę oko niebianki zapali, Wtenczas trawi się w sobie, świeci sama sobie Jako
lampa w rzymskim grobie. చ ksiądz, miłość, nauka, O nieszczęśliwy zapaleńcze młody!
cnota, zaświaty W żalach, które tak mocno zraniona pierś గ ąka, Że nie గ esteś zbrodniarzem,
odkrywam dowody; I że piękność, za którą twó గ się rozum błąka, Nie z same గ tylko powabna urody.
Jak z zapałem kochałeś, tak naśladu గ godnie Myślenia i uczucia niebieskie గ istoty. Zbrodniarz గ ą
kocha గ ący wróciłby do cnoty, A ty niby cnotliwy, puszczasz się na zbrodnie! Jakakolwiek przeszkoda
tuta గ was rozdwoi: Idą ku sobie gwiazdy, choć గ e mgły zaciemią, Mgła zniknie, gwiazda z gwiazdą na
wieki się spoi, Łańcuchy tu wiążące prysną razem z ziemią, A tam nad ziemią znowu pozna గ ą się
swoi, I namiętność, choć zbytnią, Pan Bóg wam przebaczy.  kochanek
romantyczny, szaleństwo, zdrada Jako? ty wiesz o wszystkim? co to wszystko znaczy? udaje głos
Księdza Je గ serce równie święte, గ ak powabne lice! Łańcuch, który tu wiąże, nad ziemią opadnie! Ty
wiesz o wszystkim, ty nas podsłuchałeś zdradnie, Wyłudziłeś ta గ emnicę Ukrywaną w sercu na dnie, O
które గ przy గ aciele nie wiedzą na గ szczersi. Bo గ ednę rękę na cyprysu drzewie, A drugą kładąc na
piersi, Zaprzysięgliśmy milczeć, i nikt o tym nie wie. ³²Atlas — postać z mit. gr., tytan skazany przez
Zeusa na dźwiganie sklepienia nieba w płn–zach. Ayce. [przypis edytorski] ³³Minerwa — w mit.
rzym. bogini mądrości (oraz wo గ ny i poko గ u); odpowiednik greckie గ Ateny, córki Zeusa, zrodzone గ
z గ ego głowy. [przypis edytorski] ³⁴do szkarłatu — t గ. do władzy, szata szkarłatna (purpurowa) była
symbolem władców. [przypis redakcy గ ny]  Dziady, część IV 
Ale tak, przypominam… tak, గ ednego razu, Kiedy przez czarodzie గ ski pędzla wynalazek Kochanek
romantyczny, Portret, Przy గ aźń Odkradzione గ e గ wdzięki przeniosłem w obrazek, Przy గ aciołom
okazać chciałem cud obrazu. Lecz to, co mnie unosi, ich nawet nie ruszy, Czułość dla nich zabawą,
która nam potrzebą; Nie ma గ ą oka duszy, nie prze గ rzą do duszy! Zimnym cyrklem chcą mierzyć
piękności zalety! Jak wilk lub గ ak astronom patrza గ ą na niebo. Inny గ est wzrok pasterza, kochanka,
poety. Ach! గ a tak గ ą na martwym ubóstwiam obrazku, Że nie śmiem licem skazić గ e గ bezbronnych
ustek, I gdy dobranoc da గ ę przy księżyca blasku Albo గ eśli w poko గ u lampa గ eszcze płonie, Nie
śmiem rozkryć mych piersi, z szyi odpiąć chustek, Nim గ e గ liskiem cyprysu oczu nie zasłonię. A moi
przy గ aciele!… żału గ ę pośpiechu!… Jeden, gdy ubóstwienie w oku moim czyta, Ledwie zgryzioną
wargą nie upuścił śmiechu, I rzekł ziewa గ ąc: „At sobie kobieta!” Drugi przydał: „Jesteś dziecko!”…
Starość Ach, ten to starzec z swoim przeklętym rozumem Pewnie wydał nas zdradziecko! coraz z
większym pomieszaniem Opowiedział na rynku, przed dziećmi, przed tłumem; A ktoś z tych dziatek,
albo z gawiedzi, Przyszedł i księdzu wyznał na spowiedzi… z największym obłąkaniem Możeś ty mnie
podstępnie badał na spowiedzi? చ I na cóż nam te zdrady, spowiedź i podstępy? Chociaż
się dziwnym kłębkiem two గ a żałość gmatwa, Lecz czy గ wzrok na bieg czucia nie గ est całkiem tępy,
Temu do wywikłania ta గ emnica łatwa.  Prawda! lecz to są ludzkie గ własności
narowy³⁵, Że, co dzień cały w sercu tkwi boleśnie, Sen, Kochanek romantyczny, Miłość romantyczna,
Ta గ emnica, Matka Boska, Pobożność, Miłość platoniczna Na noc przechodzi do głowy: Wtenczas
człowiek sam nie wie, co rozplecie we śnie. Dawno, dawno!… raz miałem przypadek ten samy. Po
pierwszym z nią widzeniu wróciwszy do domu Poszedłem spać, ni słówka nie mówiąc nikomu.
Naza గ utrz, gdy dzień dobry przyniosłem dla mamy: „Co to గ est, mówi do mnie, żeś taki pobożny?
Modlisz się przez noc całą, wzdychasz nieustannie I litaniją mówisz o Na గ świętsze గ Pannie³⁶”.
Zrozumiałem i na noc zamknąłem podwo గ e, Ale teraz nie mogę być równie ostrożny. ³⁵ludzkiej
własności narowy — właściwości (lub: wady) natury ludzkie గ. [przypis redakcy గ ny] ³⁶litaniją mówisz
o Najświętszej Pannie — Matka słyszała z ust śpiącego imię ukochane గ: Maria, i zrozumiała గ e
inacze గ. [przypis redakcy గ ny]  Dziady, część IV  Nie mam
domu; gdzie przy గ dę, tam posłanie mo గ e, A często przez sen gadam… w myślach గ ak na fali! Burza
Ustawna burza, zawie గ a, Błyśnie i zmierzchnie, Mnóstwo się zarysów skle గ a, W గ akieś tworzydło
ocali³⁷, I znowu pierzchnie. Jeden tylko obrazek na zawsze wyryty, Czy rzucam się na piasek i patrzę w
głąb ziemną, Błyszczy గ ak księżyc w wodzie odbity: Nie mogę dostać, lecz błyszczy przede mną; Czyli
wzrokiem od ziemi strzelę na błękity, Za moim wzrokiem dokoła Płynie i postać anioła Aż na górne
nieba szczyty. Potem గ ak orlik na żaglach pierza Ptak, Oko, Wzrok patrząc w górę Stanie w chmurze i z
wysoka, Nim sam upadnie na zwierza, Już go zabił strzałą oka; Nie wzrusza się i z lekka w గ ednym
mie గ scu chwie గ e, Jakby uplatany w sidło Albo do nieba przybity za skrzydło: Tak właśnie ona nade
mną గ aśnie గ e! śpiewa Czyli słońce światu płonie, Czy noc wciąga szatę ciemną; Je గ wyglądam, za
nią gonię, Zawsze przy mnie, lecz nie ze mną! Otóż, gdy ona stanie przed mymi oczyma, A sam
గ estem na polu albo w ga గ ów cieniu, Na próżno każę milczeć, గ ęzyk nie dotrzyma, Przemówię do
nie గ słówko, nazwę po imieniu, A zły człowiek podsłucha. Tak właśnie dziś rano Zdradliwie mię
podsłuchano. Ranek był… wraz opiszę. Pamiętam dziś గ eszcze, Na kilka godzin pierwe గ wylały się
deszcze, W dolinach tuman na kształt prószącego śniegu, A na łąkach zaranna połyska się rosa,
Gwiazdy w błękit tonęły po nocnym obiegu: Jedna tylko nade mną świeci gwiazdka wschodnia, Którą
wtenczas widziałem, którą widzę co dnia. Tam przy altanie spostrzega się cha! cha! pobiegłem z
ukosa… To nie o tym poranku! ha! szał romansowy! Przeklęty zawrocie głowy!… po pauzie
przypomina ³⁷w jakieś tworzydło ocali — scali się w గ akiś twór, utworzy గ akąś postać. [przypis
redakcy గ ny]  Dziady, część IV  Był ranek; kiedy dumam,
narzekam i గ ęczę, Deszcz lał గ ak z wiadra, tęgi wicher dmuchał, Utuliłem głowę w krzaczek… z
łagodnym uśmiechem Ten ladaco mię podsłuchał… Lecz nie wiem, czy tylko గ ęki, Czy nawet imię
podsłuchał; Bo bardzo blisko był krzaczek. చ serce, zwierzęta, ogień, O biedny, biedny
młodzieńcze! miłość Co mówisz? kto cię podsłuchał?  poważnie Kto? oto pewny
robaczek maleńki, Który pełzał tuż przy głowie, Święto గ ański to robaczek. Ach, గ akie ludzkie
stworzenie! Przypełznął do mnie i powie (Zapewne mię chciał pocieszyć): „Biedny człowieku, po co to
గ ęczenie? E గ, dosyć rozpaczą grzeszyć! Kto temu winien, że piękna dziewczyna, Żeś czuły? nie
two గ a wina. Patrz, mówił dale గ robaczek, Na iskrę, co ze mnie strzela I cały ob గ aśnia krzaczek.
Zrazu szukałem w nie గ chluby, Teraz widzę, że będzie przyczyną me గ zguby I zbawi nieprzy గ aciela.
Iluż to braci moich złe గ aszczurki spasły³⁸ ! Kląłem więc ozdobę własną, Która na mnie śmierć
sprowadza, Chcę, żeby te iskry zgasły; Ale cóż robić? nie mo గ a w tym władza, I póki ży గ ę, te iskry
nie zgasną”. po pauzie, pokazując na serce Tak, póki ży గ ę, te iskry nie zgasną!  A
posłucha గ cie… a గ aki cud, గ aki! Tato, słyszałeś o cudzie? Cud, Dziecko, Modlitwa చ
odchodzi, ściskając ramionami. Czy można, żeby robaki Rozmawiały tak గ ak ludzie?
 Czemuż nie? chodź tu, malcze, pod kantorek, Nachyl się i przyłóż uszko;
³⁸spasły — z గ adły. [przypis edytorski]  Dziady, część IV  Tu
biedna duszka prosi o tro గ e paciorek³⁹. Aha, słyszysz, గ ak kołata?  Tak tak, tak tak,
tata, tata. A dalibógże kołata, Jak zegarek pod poduszką. Co to గ est? tata, tek, ta tek!
 Mały robaczek, kołatek, A niegdyś wielki lichwiarz! Duch, Skąpiec, Wierzenia
do kołatka Czego żądasz duszko? udaje głos „Proszę o tro గ e paciorek”. A tuś mi, panie sknero!
znałem się z tym dziadem, Był moim bliskim sąsiadem; Zakopawszy się do złota, Zawaliwszy chatę
drągiem, Nie dbał, że w progu గ ęczy wdowa i sierota, Nikogo nie obdarzył chlebem ni szelągiem. Za
życia dusza గ ego przy pieniędzy worku Leżała na dnie w kantorku. Za to i teraz po śmierci, Nim
słuszną karę odbierze w piekle, Słyszycie, గ ak gryzie wściekle, Jak świdru గ e i గ ak wierci. Przecież,
గ eśli łaska czy గ a, Mówcie trzy Zdrowaś Mary గ a. చ wchodzi ze szklanką wody.
 coraz mocniej pomieszany A co, słyszałeś pisk złego ducha? చ
Przebóg, co się tobie plecie? ogląda się Nic nie ma, wszędzie noc głucha! 
Nadstaw tylko lepie గ ucha. do జ Chodź tu, chodź tu, mo గ e dziecię! Czy
słyszałeś? జ Prawda, tato, Coś tam gada. ³⁹troje paciorek — trzy pacierze. [przypis
edytorski]  Dziady, część IV   Cóż ty na
to? చ Pó గ dźcie spać, dzieci, co się wam marzy, Nic ani szaśnie, cicho wokoło.
 do  z uśmiechem Nie dziw, głosu natury nie dosłyszą starzy!
చ Mó గ bracie, weź wody w dłonie I zmy గ trochę two గ e czoło, Może ten zapał
gwałtowny ochłonie.  bierze i myje, tymczasem zegar zaczyna bić, po kilku
uderzeniach  upuszcza wodę i patrzy nieporuszony poważnie i ponuro Oto
dziesiąta wybija Czas Kur pieje. I kur pierwsze da గ e hasło; Czas ucieka, życie mija Świeca jedna na
stoliku gaśnie. I pierwsze światło zagasło. Jeszcze, గ eszcze dwie godziny, zaczyna drżeć Jak mnie
zimno! Ksiądz tymczasem patrzy zdziwiony nieco na świecę. Wiatr zimny świszcze przez szczeliny: Jak
tu zimno! idzie do pieca Gdzież గ estem? చ W przy గ aciela domu. 
przytomniej Pewnie cię nastraszyłem o niezwykłe గ porze, Do nieznanego mie గ sca, w dziwacznym
ubiorze? Musiałem wiele gadać? ach, nie mów nikomu! Jestem biedny podróżny, z dalekich stron
గ adę. Błądzenie, Miłość, Miłość romantyczna, Kochanek romantyczny, Życie గ ako wędrówka ogląda
się i przytomniej W młodości గ eszcze, na środku gościńca, Napadł, odarł mię całkiem z uśmiechem
skrzydlaty złoczyńca. Nie mam sukien; co zna గ dę, to na siebie kładę. 
Dziady, część IV  obrywa liście i szaty poprawia; z żalem Ach, odarł mię,
odebrał wszystkie skarby świata; Została przy mnie గ edna niewinności szata! చ który
ciągle patrzał na świecę, do Uspokó గ się, dla Boga! do  Kto to
zgasił świecę?  cud, ksiądz, natura, rozum, Każdy cud chcesz tłumaczyć; biega గ
do rozumu… ta గ emnica Lecz natura, గ ak człowiek, ma swe ta గ emnice, Które nie tylko chowa przed
oczyma tłumu, z zapałem Ale żadnemu księdzu i mędrcom nie wyzna! చ dom, ksiądz,
o గ ciec, nauczyciel, syn, syn marnotrawny, uczeń, wspomnienia bierze za rękę Synu mó గ!
 poruszony i zdziwiony Synu! Głos ten గ akby blaskiem gromu Rozum mó గ z
mroczącego wydobywa cienia! wpatruje się Tak, pozna గ ę, gdzie గ estem, w czyim గ estem domu.
Tak, tyś mó గ drugi o గ ciec, to mo గ a o గ czyzna⁴⁰! Pozna గ ę luby domek! గ ak się wszystko zmienia!
Dziatki urosły, ciebie przyprósza siwizna! చ pomieszany bierze świecę, wpatruje się Jak
to? znasz mię? to on!… nie… tak…, nie, być nie może!  Gustaw. చ
Gustaw! ty Gustaw! ściska Gustaw! wielki Boże! Uczeń mó గ! syn mó గ!  ściska, patrząc
na zegar O గ cze, గ eszcze ściskać mogę! Bo potem… wkrótce… zaraz pó గ dę w kra గ daleki! ⁴⁰ojczyzna
— tu w znaczeniu pierwotnym: o గ cowizna. [przypis redakcy గ ny]  
Dziady, część IV  Ach, i ty będziesz musiał wybrać się w tę drogę, Uściśniemy się wtenczas, ale
గ uż na wieki! చ Gustaw! skąd? kędyś? przebóg! tak długa wędrówka? Gdzieś ty bywał
dotychczas, przy గ acielu młody? Nie wiedzieć kędyś zniknął, గ akbyś wpadł do wody, Litery nie
napisać, nie nakazać słówka? Wszak to lat tyle… Gustaw! cóż się z tobą dzie గ e? Ty niegdyś w mo గ e గ
szkole ozdoba młodzieży, Na tobie na గ pięknie గ szem zakładał nadzie గ e; Czy można tak się zgubić?
w గ akie గ że odzieży?  z gniewem Starcze! a gdy గ a zacznę oskarżać nawza గ em,
Przeklinać twe nauki, na sam widok zgrzytać? Książka Ty mnie zabiłeś! — ty mnie nauczyłeś czytać! W
pięknych księgach i pięknym przyrodzeniu czytać! Ty dla mnie ziemię piekłem zrobiłeś z żalem i
uśmiechem i ra గ em! mocniej i ze wzgardą A to గ est tylko ziemia! చ sumienie Co słyszę?
o Chryste! Ja ciebie chciałem zgubić? mam sumnienie czyste! Kochałem cię గ ak syna!  I
dlatego właśnie Daru గ ę ci! చ Ach! o nic nie prosiłem Boga, Jak abym cię raz గ eszcze na
życiu obaczył!  uściska Uściśnijmy się గ eszcze patrzy na świecę nim druga zagaśnie. Pan
Bóg do two గ e గ prośby przychylić się raczył. Lecz గ uż późno, patrzy na zegar a długa do przebycia
droga! చ Chociam mocno ciekawy słyszeć twe przygody, Lecz teraz potrzebu గ esz
spoczynku i wczasu. Jutro…  Dziady, część IV  
obowiązek Dzięku గ ę, przy గ ąć nie mogę gospody, Bo గ uż mi na zapłatę nie sta గ e zapasu.
చ Jak to?  O! tak! przeklęci, którzy nic nie płacą! Za wszystko trzeba płacić:
lub wza గ emną pracą, Albo wdzięcznym uczuciem, datkiem గ edne గ łezki, Za którą znowu O గ ciec
odpłaci niebieski. Ale గ a, przebłądziwszy te kra గ e pamiątek, Gdzie tyle łez zabiera każdy znany kątek,
I resztę uczuć, i łzy wylałem ostatnie, A nowych długów nie chcę zaciągać bezpłatnie. po pauzie
Niedawno odwiedzałem dom nieboszczki matki, Ledwie go poznać mogłem! గ uż ledwie ostatki! Dom,
Dwór, Dzieciństwo, Matka, Ruiny Kędy spo గ rzysz, — rudera, pustka i zniszczenie! Z płotów koły, z
posadzek wy గ ęto kamienie, Dziedziniec mech zarasta, piołun, ostu zioła, Jak na smętarzu w północ,
milczenie dokoła! O, inny dawnie గ bywał przy గ azd mó గ w te bramy; Po krótkim oddaleniu gdym
wracał do mamy, Już mię dobre życzenia spotkały z daleka, Życzliwa domu czeladź aż za miastem
czeka, Na rynek siostry, bracia wybiega గ ą mali, „Gustaw! Gustaw!” woła గ ą, po గ azd zatrzymali:
Lecą nazad, gościńca wziąwszy po pierogu; Mama z błogosławieństwem czeka mię na progu, Wrzask
współuczniów, przy గ aciół, ledwo nie zagłuszy!… Teraz pustka, noc, cichość, ani żywe గ duszy! Słychać
tylko psa hałas i coś na kształt stuku: Pies, Śmierć Ach! tyż to, psie nasz wierny, nasz poczciwy Kruku!
Stróżu i niegdyś całe గ kochanku rodziny, Z licznych sług i przy గ aciół tyś został గ edyny! Choć głodem
przemorzony i skurczony laty, Pilnu గ esz wrót bez zamka i bez panów chaty. Kruku mó గ! pó గ dź tu,
Kruku! Bieży, sta గ e, słucha, Skacze na piersi, wy గ e i pada bez ducha!… U గ rzałem światło w oknach:
wchodzę, cóż się dzie గ e? Złodzie గ Z latarnią, z siekierami plądru గ ą złodzie గ e, Burząc do reszty
święte గ przeszłości ostatki! W mie గ scu, gdzie stało niegdyś łoże mo గ e గ matki, Złodzie గ rąbał
podłogę i odrywał cegły, Chwyciłem, zgniotłem, — oczy na łeb mu wybiegły! Siadam na ziemi płacząc;
w przedporannym mroku Ktoś nasuwa się, kijem podpiera గ ąc kroku. Sługa Kobieta w reszcie stro గ u,
schorzała, wybladła, Bardzie గ do czyscowego podobna widziadła; Gdy obaczy straszliwą marę w
pustym gmachu, Żegna గ ąc się i krzycząc słania się z przestrachu. Nie bó గ się! Pan Bóg z nami! ktoś,
mo గ a kochana? Czego po domu pustym błąkasz się tak z rana?  
Dziady, część IV  „Jestem biedna uboga, ze łzami odpowie; W tym domu niegdyś moi mieszkali
panowie; Dobrzy panowie, niech im wieczny pokó గ świeci! Przemijanie Ale Pan Bóg nie szczęścił dla
nich i dla dzieci: Pomarli, dom ich pustką, upada i gnije, O paniczu nie słychać, pewnie గ uż nie ży గ e”.
Krwią mnie serce zabiegło, wsparłem się u proga… Ach! więc wszystko minęło? Vanitas చ
Prócz duszy i Boga! Wszystko minie na ziemi: szczęście i niedole.  Ileż znowu pamiątek
w twoim domku, w szkole! Tum z dziećmi na dziedzińcu przesypywał piasek, Dzieciństwo, Nauka,
Szkoła, Zabawa Po gniazda ptasze w tamten biegaliśmy lasek, Kąpielą była rzeczka u okien ciekąca, Po
błoniach z studentami graliśmy w za గ ąca. Tam do ga గ u chodziłem w wieczór lub przede dniem, By
odwiedzić Homera, rozmówić się z Tassem⁴¹ Albo oglądać Jana zwycięstwo pod Wiedniem⁴². Wnet
zwoływam spółuczniów, szyku గ ę pod lasem; Tu krwawe z chmur pohańskich świecą się księżyce, Tam
Niemców potrwożonych następu గ ą roty; Każę wodze ukrócić, w toku złożyć groty, Wpadam, a za
mną szabel polskich błyskawice! Przerzadza గ ą się chmury, wrzask o gwiazdy bije, Gradem lecą
turbany i obcięte szy గ e, Janczarów⁴³ zgra గ a pierzchła lub do piasku wbita, Zrąbaną z koni గ azdę
rozniosły kopyta. Aż pod wał trzebim drogę!… ten wzgórek był wałem. Tam ona wyszła patrzeć na
igraszkę dzieci, Tam, gdy గ ą przy chorągwi Proroka u గ rzałem, Natychmiast umarł we mnie Goded i
Jan Trzeci. Odtąd wszystkich spraw moich, chęci, myśli panią, Ach, odtąd dla nie గ tylko, o nie గ, przez
nią, za nią! Je గ pełne dotąd గ eszcze wszystkie okolice: Miłość romantyczna, Tu po raz pierwszy
boskie obaczyłem lice, Wspomnienia Tu mnie pierwsze గ rozmowy uczciła wyrazem, Tuta గ, na
wzgórku, Russa⁴⁴ czytaliśmy razem; Altankę గ e గ pod tymi uwiązałem chłody, Z tych lasów
przynosiłem kwiateczki, గ agody, Z tych zdro గ ów, sto గ ąc przy mnie, wywabiała wędką
Srebrnopiórego karpia, pstrąga z kraśną cętką; A dziś!… ⁴¹Tasso — chodzi o włoskiego poetę, Torquato
Tasso (–), autora niezwykle popularnego w czasach romantyzmu poematu
heroicznego Jerozolima wyzwolona (), którego głównym bohaterem był wspomniany tu
poniże గ Goffred; poemat opisu గ e walki chrześcijan z muzułmanami podczas pierwsze గ kruc గ aty.
[przypis edytorski] ⁴²Jana zwycięstwo… — chodzi o zwycięstwo króla polskiego Jana III Sobieskiego
nad wo గ skami tureckimi pod Wiedniem (tzw. wiktoria wiedeńska, ). [przypis edytorski]
⁴³Janczarzy — doborowe oddziały piechoty tureckie గ. [przypis edytorski] ⁴⁴Russa — mocno
zniekształcone przez spolszczenie pisowni i fleks గ i nazwisko Jean-Jacquesa Rousseau (–
), szwa గ carskiego pisarza, filozofa i pedagoga, autora wspomniane గ tu wcześnie గ
powieści epistolarne గ Nowa Heloiza; swo గ ą twórczością wpisu గ ącą się w nurt sentymentalizmu
oraz krytyką oświeceniowego rac గ onalizmu i ateizmu, zapowiadał epokę romantyczną. [przypis
edytorski]  Dziady, część IV  płacze చ Płacz; lecz
niestety, boleść przypomnienia Nas samych trawi, a nic wkoło nas nie zmienia! Łzy 
Dzisia గ po latach tylu, po takie గ przemianie, Na mie గ scach na గ szczęśliwszych, w
na గ smutnie గ szym stanie! Gdybyś wziął martwy kamień, z którym igra dziecię, I gdybyś z tym
kamieniem obchodził po świecie, A potem, do O గ czyzny wróciwszy z daleka, Ten sam kamień, dla
tegoż samego człowieka, Co nim kiedyś గ ak dziecko igrał przy piastunie, Dziś dla starca zmarłego dał
pod głowę w trunie; Gdyby z tego kamienia gorzka łza nie ciekła, Księże, kamień bez sądu rzuć prosto
do piekła! చ O! łza ta nie గ est gorzka, gdy w obecne troski Przypomnianego szczęścia
miesza nektar boski; Czułość గ ą u ludzkości wylewa ołtarza. Gorzką truciznę sączą tylko łzy
zbrodniarza.  Słucha గ, powiem coś గ eszcze… Byłem i w ogrodzie, Pod tęż porę, w
గ esieni, przy wieczornym chłodzie, Ogród, Rośliny, Wspomnienia Też same cieniowane chmurami
niebiosa, Tenże bladawy księżyc i kroplista rosa, I tuman na kształt z lekka prószącego śniegu; I
gwiazdy toną w błękit po nocnym obiegu, I taż sama nade mną świeci gwiazdka wschodnia, Którą
wtenczas widziałem, którą widzę co dnia; W tychże mie గ scach toż samo uczucie paliło. Wszystko
było గ ak dawnie గ — tylko గ e గ nie było! Podchodzę ku altance, గ akiś szmer u wniścia, To ona?…
Nie! to wietrzyk zżółkłe strząsał liścia. Altano! mego szczęścia kolebko i grobie, Miłość, Przemijanie
Tum poznał, tum pożegnał!… ach! com uczuł w tobie! To mie గ sce może wczora było గ e గ
siedzeniem, Ona wczora tym samym oddychała tchnieniem! Słucham, oglądam wkoło, próżno wzrok
się błąka, Małegom tylko u గ rzał nad sobą pa గ ąka, Z listka wisząc, u słabe గ kołysał się nici, Ja i on
równie słabo do świata przybici! Oparłem się o drzewo, wtem na końcu ławki Widzę bukiety, trawkę,
listek pośród trawki, Tenże sam listek, listka mo గ ego połowa, dobywa listek Który mi przypomina
ostatnie: bądź zdrowa! To mó గ dawny przy గ aciel, czulem go powitał, Długo z nim rozmawiałem i o
wszystkom pytał: Kobieta, Miłość, Miłość romantyczna, Przemijanie, Pamięć Jak ona rano wsta గ e?
czym się bawi z rana? Jaką piosnkę na గ częście గ gra u fortepiana? Do గ akiego wybiega na
przechadzkę zdro గ u?  Dziady, część IV  W గ akim
na గ częście గ lubi bawić się poko గ u? Czy na mo గ e wspomnienie rumieni się skromnie? Czy sama
czasem nie chcąc nie wspomina o mnie?… Lecz co słyszę! o straszna ciekawości karo! ze złością uderza
się w czoło Kobieta!… śpiewa Naprzód!… urywa i do  Dzieci! znacie piosnkę starą?
Śpiew śpiewa Naprzód ciebie wspomina Co chwila, co godzina.   Jakże kocha
dziewczyna, Co chwilę przypomina.  Potem po razu co dnia, A potem co tygodnia.
  Jakże czuła dziewczyna, Co tydzień przypomina!  A potem co
miesiąca Z początku albo z końca.   Jakże dobra dziewczyna, Co miesiąc
przypomina!  Biegną wody potoku, Pamięć nie w nasze గ mocy: Już tylko raz co roku,
Około Wielkie గ nocy.   Jaka grzeczna dziewczyna, Jeszcze co rok wspomina!
 Więc pokazując listek ostatni przeszłości odrzuciła szczątek! Więc గ uż గ e గ moich
nosić nie wolno pamiątek!…: Wychodziłem z ogrodu, krok mię własny zdradza, 
 Dziady, część IV  Pod pałac niewidoma ciągnęła mię władza. Kochanek
romantyczny, Tysiąc ogniów północne rozpędza ciemnoty, Rozpacz, Ślub, Wesele Słychać wrzaski
po గ ezdnych i karet tarkoty. Już గ estem blisko ściany, skradam się pomału, Wciskam oczy ciekawe w
podwo గ e z kryształu, Wszystkie stoły nakryto, wszystkie drzwi przymknięto⁴⁵; Muzyka, śpiewy —
గ akieś obchodzono święto! Toast!… słyszałem imię… ach, nie powiem czy గ e! Jakiś głos niezna గ omy
wykrzyknął: „Niech ży గ e!” „Niech ży గ e!” z ust tysiąca zabrzmiały te słowa; Tak, niech ży గ e!… i z
cicha przydałem: bądź zdrowa! Wtem (o, gdy mię wspomnienia same nie zabiją!) Ksiądz wyrzekł
drugie imię⁴⁶ i krzyknął: Miłość tragiczna, Zazdrość „Niech ży గ ą!” wpatruje się jakby we drzwi Ktoś
dzięku గ e z uśmiechem… znam głos… pewnie ona. Nie wiem pewnie… nie mogę widzieć za
zwierciadłem, Wściekłość mię oślepiła, poparłem⁴⁷ ramiona, Chciałem szyby rozsadzić… i bez duszy
padłem… Szaleństwo, Śmierć po pauzie Myślałem, że bez duszy… tylko bez rozumu! చ
Nieszczęsny! dobrowolnych szukałeś męczarni.  Jak trup samotny, obok weselnego
tłumu, Leżałem na zroszone గ gorzkim płaczem darni: Sprzeczność ostatnich w świecie pieszczot i
męczarni! Przebudzony, u గ rzałem krwawy promyk wschodu. Czekam chwilę: గ uż nigdzie blasku ani
szumu. Ach, ta chwila గ ak piorun, a గ ak wieczność długa! Na strasznym chyba sądzie taka będzie
druga! po pauzie z wolna Wtem anioł śmierci wywiódł z ra గ skiego ogrodu⁴⁸! చ bóg,
kochanek romantyczny, miłość romantyczna, zdrada I na cóż ból rozdrażniać w przygo గ one గ ranie?
Synu mó గ, గ est to dawna, lecz słuszna przestroga, Że kiedy co się stało i గ uż nie odstanie, Potrzeba
w tym uznawać wolą Pana Boga.  z żalem O nie! nas Bóg urządził ku wspólnemu życiu,
Jednakowa nam gwiazda świeciła w powiciu, Własność, Kobieta, Mężczyzna Równi, choć różnych
zdarzeń wykształceni ciekiem, Postawą sobie bliscy, గ ednosta గ ni wiekiem, Ten sam powab we
wszystkim, toż samo niechcenie, ⁴⁵drzwi przemknięto — przemknąć, w znaczeniu prowinc., stałym u
Mickiewicza: uchylić. [przypis redakcy గ ny] ⁴⁶drugie imię — była to zatem uczta weselna, drugi toast
na cześć pana młodego. [przypis redakcy గ ny] ⁴⁷poparłem — popchnąłem, wytężyłem. [przypis
redakcy గ ny] ⁴⁸anioł śmierci wywiódł… — wówczas to Gustaw–samobó గ ca targnął się na swo గ e
życie. [przypis redakcy గ ny]   Dziady, część IV  Też same w
myślach składnie i w czuciach płomienie. Gdy nas wszędzie tożsamość łączy niedościgła, Bóg osnuł
przyszłe węzły, z żalem największym a tyś గ e rozstrzygła⁴⁹! mocniej, gniewny Kobieto! puchu marny!
ty wietrzna istoto! Postaci two గ e గ zazdroszczą anieli, A duszę gorszą masz, gorszą niżeli!… Przebóg!
tak ciebie oślepiło złoto! Bogactwo, Pozyc గ a społeczna, Zdrada I honorów świecąca bańka, wewnątrz
pusta! Boda గ!… Niech, czego dotkniesz, przele గ e się w złoto⁵⁰; Gdzie tylko zwrócisz serce i usta,
Cału గ, ściska గ zimne złoto! Ja, gdybym równie był panem wyboru, I na గ cudnie గ sza postać
dziewicza, Jakie గ Bóg dotąd nie pokazał wzoru, Pięknie గ sza niżli aniołów oblicza, Niżli sny mo గ e,
niżli poetów zmyślenia, Niżli ty nawet… oddam గ ą za ciebie, Za słodycz twego గ ednego spo గ rzenia!
Ach, i gdyby w posagu Płynęło za nią wszystkie złoto Tagu⁵¹, Gdyby królestwo w niebie, Oddałbym గ ą
za ciebie! Na గ mnie గ szych względów nie zyska ode mnie, Gdyby za tyle piękności i złota Prosiła
tylko, ażeby గ e గ luby Poświęcił małą cząstkę żywota, Którą dla ciebie całkiem poświęca daremnie!
Gdyby prosiła o rok, o pół roka, Gdyby గ edna z nią pieszczota, Gdyby గ edno mgnienie oka, Nie chcę!
nie! i na takie nie zezwolę śluby. Zemsta, Wesele surowo A ty sercem oziębłym, obo గ ętną twarzą,
Wyrzekłaś słowo me గ zguby I zapaliłaś niecne ogniska, Którymi łańcuch wiążący nas pryska, Które się
wiecznym piekłem między nami żarzą, Na mo గ e wieczne męczarnie! Zabiłaś mię, zwodnico! Nieba
cię ukarzą, Sam గ a… nie puszczę bezkarnie, Idę, zadrży గ cie, odmieńce! Walka klas dobywa sztylet i
ze wściekłą ironią Błyskotkę niosę dla గ asnych panów! Ot, tym wina utoczę na ślubne toasty… Ha!
wyrodku niewiasty! Morderstwo, Szatan, Wyrzuty sumienia ⁴⁹rozstrzygła — rozcięła (od: strzyc, czyli
ciąć). [przypis edytorski] ⁵⁰niech, czego dotkniesz, przeleje się w złoto — według mit. gr. taką klątwą
ukarali bogowie króla Midasa za nadmierną chciwość. [przypis redakcy గ ny] ⁵¹Tag — rzeka w
Hiszpanii; w గ e గ piasku w starożytności zna గ dowano ziarenka złota. [przypis redakcy గ ny]
  Dziady, część IV  Śmiertelne ścisnę wokoło szyi two గ e గ
wieńce! Idę గ ak mo గ ę własność do piekła zagrabić, Idę!… wstrzymuje się i zamyśla O nie! nie… nie…
żeby గ ą zabić, Trzeba być trochę więce గ niż pierwszym z szatanów! Precz to żelazo! chowa niech గ ą
własna pamięć goni, Sumienie చ odchodzi. Niech గ ą sumienia sztylety ranią! Pó గ dę, lecz
pó గ dę bez broni, Pó గ dę tylko spo గ rzeć na nią. Oko, Wzrok W salach, gdzie te od złota świecące
pijaki Przy godowym huczą stole! Ja w te గ rozdarte గ sukni, z tym liściem na czole, Wnijdę i stanę
przy stole… Zdziwiona zgra గ a od stołu powstała, Przepija గ ą do mnie zdrowiem, Proszą mię siedzieć:
గ a sto గ ę గ ak skała, Ani słowa nie odpowiem. Plączą się skoczne kręgi przy śpiewach i brzęku, Prosi
mię w taniec drużba godowa, A గ a z ręką na piersiach, z listkiem w drugim ręku, Nie odpowiem ani
słowa! wtem ona z swoim anielskim urokiem, „Gościu mó గ, rzecze, pozwól! niech się dowiem, Skąd
przychodzisz, kto గ esteś?” — Ja nic nie odpowiem; Tylko na nią cisnę okiem, Ha! okiem! okiem
గ adowite గ żmije, Trucizna, Wąż Całe piekło z mych piersi przywołam do oka; Niech będzie ślepą,
martwą గ ak opoka, Na wskroś okiem przebiję! Wgryzę się గ ak piekielny dym pod గ e గ powieki I w
głowie utkwię na wieki, Będę గ e గ myśli czyste przez cały dzień brudził I w nocy గ ą ze snu budził.
powolniej, z czułością A ona tak గ est czuła, tak łacno dotkliwa⁵² , Jako na trawce wiosenne puchy,
Kochanek romantyczny, Miłość platoniczna Które lada zefiru zwiewa గ ą podmuchy I lada rosa obrywa.
Każde wzruszenie mo గ e natychmiast గ ą wzruszy, Każdy przyostry wyraz zadraśnie; Od cienia smutku
mego గ e గ wesołość gaśnie: Tak znaliśmy nawza గ em czucia wspólne గ duszy, Dusza, Miłość Co
గ edno pomyśliło, గ uż drugie odgadło. romantyczna, Serce Całą istnością połączeni ścisło,
Spo గ rzawszy tylko na twarzy zwierciadło, Lustro Serce nasze గ ak w czystym widzieliśmy stoku. Jakie
tylko uczucie na mych oczach błysło, Natychmiast lotem promyka Aż do గ e గ serca przenika, I na
powrót błyszczy w oku. ⁵²dotkliwa — wrażliwa, silnie odczuwa గ ąca. [przypis redakcy గ ny] 
 Dziady, część IV  Ach tak! tak గ ą kochałem! pó గ dęż teraz trwożyć I na
kochanka larwę⁵³ potępieńca włożyć? Po co? czego chcę od nie గ? o zazdrości podła! I గ akież są గ e గ
grzechy? Czyli mię słówkiem dwuznacznym podwiodła? Czy wabiącymi łowiła uśmiechy Albo kłamliwe
układała lice? I gdzież są గ e గ przysięgi, గ akie obietnice? Miałemże od nie గ choć przez sen
nadzie గ ę? Nie! nie! sam uro గ one żywiłem mamidła, Trucizna Sam przyprawiłem గ ady, od których
szale గ ę! Po cóż ta wściekłość? గ akie do nie గ prawa? Co za mo గ ą wzgardzoną przemawia osobą?
Gdzie wielkie cnoty? świetne czyny? sława? Nic, nic! ach, గ ednę miłość mam za sobą! Znam to;
nigdym śmiałymi nie zgrzeszył zapędy, Nie prosiłem, ażeby była mnie wza గ emną: Prosiłem tylko o
maleńkie względy, Tylko żeby była ze mną, Choćby గ ak krewna z krewnym, గ ak siostrzyczka z bratem,
Bóg świadkiem, przestałbym na tem. Gdybym mówił: widzę గ ą, widziałem గ ą wczora, గ utro widzieć
będę; Z nią z rana, w dzień koło nie గ, koło nie గ z wieczora, Oddam pierwszy dzień dobry, u stołu z nią
siędę — Ach, గ ak byłbym szczęśliwy! po pauzie Zapędzam się marnie. Ty pod zazdrosnych oczu,
chytrych żądeł strażą! Ani obaczyć nie wolno bezkarnie. Pożegnać, porzucić każą… Umrzeć!… z żalem
Kamienni ludzie! wy nie wiecie, Jak ciężka śmierć pustelnika! Samotnik Kona గ ąc patrzy na świat, sam
గ eden na świecie! Dłoń mu przychylna powiek nie zamyka! Żałobne grono łoża nie otoczy, Nikt nie
pó గ dzie za trumną do wieczności domu, Garsteczki piasku nie rzuci na oczy, Zapłakać nie masz komu!
O, gdybym mógł choć przez sen pokazać się tobie, Miłość romantyczna, Gdybyś na mo గ e గ pamiątkę
męki Żałoba Jeden przyna గ mnie గ dzionek chodziła w żałobie, Przypięła గ ednę czarną wstążkę do
sukienki!… Może spo గ rzysz ukradkiem… i łezka boleści… I pomyślisz westchnąwszy: ach, on mię tak
kochał! Łzy z dziką ironią Stó గ, stó గ, żałosne pisklę!‥ precz, wrzasku niewieści! Będęż, గ ak dziecko
szczęścia, umiera గ ąc szlochał? Wszystko mi, wszystko niebiosa wydarły, Lecz reszty dumy nie mogą
odebrać! Żywy, o nic przed nikim nie umiałem żebrać, Żebrać litości nie będę umarły! ⁵³larwa —
maska; postać o wyglądzie odraża గ ącym. [przypis redakcy గ ny]  
Dziady, część IV  z determinacją Rób, co chcesz, గ esteś woli swo గ e గ panią, Zapomnij… గ a
zapomnę! Miłość romantyczna, Kochanek romantyczny, Pamięć pomieszany wszak గ uż
zapomniałem? zamyślony Je గ rysy… coraz ciemnie గ… tak, గ uż się zatarły! Już ogarniony wieczności
otchłanią Doczesnym pogardzam szałem… Samobó గ stwo, Rozpacz pauza Ach, wzdycham! czegóż
wzdycham? ha! westchnąłem za nią, Nie! nie mogę zapomnieć o nie గ i umarły. Wszakże గ ą widzę,
wszak tu, o, tu stoi! Płacze nade mną… గ aka łezka szczera! Łzy z żalem Płacz, mo గ a luba, twó గ
Gustaw umiera! z determinacją No, dale గ, śmiało, Gustawie! podnosi sztylet z żalem Nie bó గ się,
luba, on się nic nie boi! Czego żału గ esz, on nic z sobą nie zabiera! Tak! wszystko! wszystko tobie
zostawię, Zostawię życie, i świat, i rozkosze, z wściekłością I twego⁵⁴!… wszystko… o nic… ani łzy nie
proszę! do జ, który wchodzi ze służącemi Słucha గ ty… గ eśli [cię] kiedy obaczy… z
wzmagającą się gwałtownością Pewna nadludzka dziewica… kobiéta, I గ eśli ciebie zapyta, Z czego
umarłem? nie mów, że z rozpaczy; Powiedz, że byłem zawsze rumiany, wesoły, Żem ani wspomniał
nigdy o kochance, Że sobie grałem w karty, piłem z przy గ acioły… Że ta pijatyka… tańce mi się w
tańcu… ot uderza nogą skręciła noga. Z tego umarłem… przebija się చ Jezus, Maria! bó గ
się Boga! chwyta za rękę, Gustaw stoi; zegar zaczyna bić  czas ⁵⁴twego… — domyślne:
męża. [przypis redakcy గ ny]   Dziady, część IV  pasując się ze
śmiercią, patrzy na zegar Łańcuch szeleści… Jednasta wybija! చ Gustawie! Kur pieje drugi
raz.  To drugie hasło! Czas ucieka, życie mija! Zegar kończy bić, świeca druga gaśnie. I
drugie światło zagasło! Koniec boleści!… dobywa sztylet i chowa చ Ratu గ cie, przebóg,
może గ aka rada! Ach, గ uż, గ uż kona, wbił do ręko గ eści, Padł ofiarą szaleństwa! Szaleniec,
Szaleństwo  z zimnym uśmiechem Przecież nie upada! చ chwyta za rękę O
zbrodnio! Boże, odpuść… Gustawie! Gustawie!  czas, nauka, zbrodnia Zbrodnia taka nie
może popełniać się co dzień, Da గ pokó గ próżne గ obawie; Stało się — osądzono — tylko dla nauki
Scenę boleści powtórzył zbrodzień. చ Jak to? co to గ est?  Czary,
omamienie, sztuki. చ Ach! włosy mi się గ eżą; drżą pode mną nogi, W imię O గ ca i Syna!
co to wszystko znaczy?  patrząc na zegar Wybiło dwie godziny: miłości, rozpaczy, A
teraz następu గ e godzina przestrogi. చ chce go sadzić  
Dziady, część IV  Usiądź, połóż się, odda గ zabó గ cze narzędzie, Pozwól rany opatrzyć —
 Da గ ę tobie słowo, Że aż do dnia sądnego sztylet w pochwach będzie. O ranach
próżna troska, wszak wyglądam zdrowo? చ Jak Bóg na niebie, nie wiem, co to…
 Skutki szału, Albo może kuglarstwo? — Są kosztowne bronie, Cierpienie, Oko, Wyrzuty
Których ostrze przenika i aż w duszy tonie; sumienia Przecież widomie nie uszkodzą ciału. Taką bronią
po dwakroć zostałem przebity… po pauzie z uśmiechem Taką bronią za życia są oczy kobiéty, ponuro A
po śmierci grzesznika cierpiącego skrucha! చ W imię O గ ca i Syna i Świętego Ducha!
Czego stoisz గ ak martwy? zaglądasz na stronę? Trup Ach, oczy!… przebóg, గ akby bielmem
powleczone! Puls ustał… ręce two గ e zimne గ ak żelazo! Co to wszystko ma znaczyć?  O
tym inną razą! Słucha గ, గ akie mię na świat zamiary przywiodły. Kiedy wchodząc do ciebie stanąłem u
progu, Pamiętam, że z dziatkami odprawiałeś modły, Któreś za dusze zmarłe ofiarował Bogu.
చ chwyta krucyfiks Prawda, zaraz dokończym… ciągnie  do siebie
 ksiądz, wierzenia No, przyzna గ się szczerze, Czy wierzysz w piekło, w czyściec?…
చ urzędnik Ja we wszystko wierzę, Cokolwiek w Piśmie Świętym Chrystus nam ogłasza I w
co zaleca wierzyć Kościół, matka nasza.   Dziady, część IV 
 I w co two గ e pobożne wierzyły pradziady? Ach, na గ pięknie గ sze święto, bo święto
pamiątek, Za cóż zniosłeś dotychczas obchodzone Dziady? Zabobony చ Ta uroczystość
ciągnie z pogaństwa początek; Kościół mnie rozkazu గ e i nada గ e władzę Oświecać lud, wytępiać
reszty zabobonu.  pokazując na ziemię Jednak proszę przeze mnie, i గ a szczerze radzę,
Przywrócić nam Dziady. Tam, u Wszechmocnego tronu, Zaświaty, Żałoba Kędy nasz żywot ścisłe
odważa గ ą szale, Tam większym గ est ciężarem łza గ ednego sługi, Którą szczerze wyle గ e nad tobą u
zgonu, Niż kłamliwe po drukach rozgłaszane żale, Płatny orszak i kirem powleczone cugi. Jeśli,
żału గ ąc śmierci dobrego dziedzica, Lud zakupioną świecę stawia mu na grobie, W cieniach
wieczności గ aśnie గ błyszczy się ta świéca Niż tysiąc lamp w niechętne గ palonych żałobie. Jeśli
przyniesie miodu plastr i skromne mleko I garścią mąki grobowiec posypie: Lepie గ posili duszę, o!
lepie గ daleko, Niż krewni modnym balem wydanym na stypie. చ Ani słowa. Lecz Dziady,
te północne schadzki Po cerkwiach, pustkach lub zimnych pieczarach, Zabobony Pełen guślarstwa
obrzęd świętokradzki, Pospólstwo nasze w grube గ utwierdza ciemnocie; Stąd dziwaczne powieści,
zabobonów krocie O nocnych duchach, upiorach i czarach.  duch, rozum, obraz świata,
Więc żadnych nie ma duchów? trup, maszyna z ironią Świat ten గ est bez duszy? Ży గ e, lecz ży గ e
tylko గ ak kościotrup nagi, Który lekarz ta గ emną sprężyną rozruszy; Albo గ est to coś na kształt
wielkiego zegaru, Który obiega popędem ciężaru? z uśmiechem Tylko nie wiecie, kto zawiesił wagi! O
kołach, o sprężynach rozum was naucza; Lecz nie widzicie ręki i klucza! Gdyby z twych oczu ziemskie
odpadło nakrycie, Obaczyłbyś nie గ edno wkoło siebie życie, Umarłą bryłę świata pędzące do ruchu.
do , które wchodzą Dzieci, chodźcie pod kantorek. Cud, Dziecko, Duch, Ksiądz,
Pobożność, Rozum, Strach   Dziady, część IV  do kantorka
Czego potrzebu గ esz, duchu? ఝ   Proszę o tro గ e paciorek.
చ przerażony W imię O గ ca… niech biega… Altarystę⁵⁵ zbudzi, Słowo stało się ciałem!…
zawoła గ cie ludzi!…  Wstydź się, wstydź się, mó గ o గ cze, gdzie rozum? gdzie wiara?
Krzyż గ est mocnie గ szy niżli wszyscy ludzie twoi, A kto się Boga boi, ten się nic nie boi. Bóg
చ Mów, czego potrzebu గ esz… ach, to upiór! mara!  Ja! nic nie
potrzebu గ ę, గ est potrzebnych⁵⁶ tylu! łowi koło świecy motyla A tuś mi, panie motylu!
Sprawiedliwość, Wierzenia, Zwierzęta, Zaświaty do జ, pokazując motyla Ten miga గ ący
wkoło oćmy⁵⁷ ró గ skrzydlaty Za życia gasił każdy promyczek oświaty, Za to po strasznym sądzie
ciemność ich zagarnie; Tymczasem z potępioną błąka గ ąc się duszą, Chociaż nie lubią światła, w
światło lecieć muszą, To są dla ciemnych duchów na గ sroższe męczarnie! Patrza గ, ów motyl, stro గ ny
barwionymi szaty, Kara, Pan, Władza Był గ akiś królik⁵⁸ albo pan bogaty, I wielkim skrzydeł roztworem
Zaciemiał miasta, powiaty. Ten drugi, mnie గ szy, czarny i pękaty, Urzędnik Był książek głupim
cenzorem I przelatu గ ąc sztuk nadobne kwiaty, Oczerniał każdą piękność, którą tylko zoczył, Każdą
słodkość zatrutym wysysał ozorem Albo przebijał do ziemi środka, I nauk ziarno z samego zarodka
Gadziny zębem roztoczył… Ci znowu, w licznym snu గ ący się gwarze, Pochlebstwo Są dumnych
pochlebnisie, czernideł pisarze. Na గ akie pan ich gniewał się zagony, Tam przeklęta chmura leci, I czy
ledwie wschodzące, czy do గ rzałe plony Jako sarańcza⁵⁹wybija. ⁵⁵altarysta — ksiądz utrzymu గ ący się
z fundac గ i przywiązane గ do గ akiegoś ołtarza, późnie గ także: sługa kościelny, zakrystianin. [przypis
redakcy గ ny] ⁵⁶potrzebnych — potrzebu గ ących. [przypis edytorski] ⁵⁷oćma — tu: ciemności. [przypis
redakcy గ ny] ⁵⁸królik — zdr. król. [przypis edytorski] ⁵⁹sarańcza — szarańcza. [przypis redakcy గ ny]
  Dziady, część IV  Za tych wszystkich, mo గ e dzieci, Nie warto
zmówić i Zdrowaś Mary గ a. Są inne, słusznie గ godne litości istoty, Marzenie, Uczeń A między nimi
twoi przy గ aciele, ucznie, Których ty wyobraźnią w górne pchnąłeś loty, Których wrodzony ogień
podniecałeś sztucznie. Jaką, ży గ ąc, pokutę mieli za swe winy, Ozna గ miłem, wieczności
przestąpiwszy progi: Życie mo గ e ścisnąłem w krótkie trzy godziny I znowu wycierpiałem dla two గ e గ
przestrogi. Im więc nieś ulgę prośbą i mszalną ofiarą; Dla mnie oprócz wspomnienia nic więce గ nie
proszę. Kochanek romantyczny, Za grzech mó గ życie było dostateczną karą, Miłość romantyczna A
dziś, nie wiem, nagrodę czy pokutę znoszę. Bo kto na ziemi ra గ skie doznawał pieszczoty, Kto znalazł
drugą swo గ e గ połowę istoty, Kto nad świeckiego życia wylatu గ ąc krańce, Duszą i sercem gubi się w
kochance, Je గ tylko myślą myśli, గ e గ oddycha tchnieniem, Ten i po śmierci również własną bytność
traci, I przyczepiony do lube గ postaci, Je గ tylko sta గ e się cieniem. Jeśli, ży గ ąc, świętemu był uległy
panu, Niebieską z nim chwałę dzieli; Albo ze złym do wieczne గ strącony topieli, Jest bolesnego
wspólnikiem stanu. Na szczęście Bóg mię zrobił poddanym anioła, Dla nie గ i dla mnie przyszłość
śmie గ e się wesoła. Tymczasem, గ ak cień błądząc przy kochanych wdziękach, Bywam albo w
niebiosach, albo w piekła mękach. Gdy ona wspomni, westchnie i łezkę wyle గ e, Zbliżam się do
usteczek, biały włos rozwie గ ę, Zmieszam się z odetchnieniem i przeniknę ciebie, I గ estem w niebie!
Lecz kiedy!… oh, czu గ ecie, wy, coście kochali! Jakim zawiść ogniem pali!… Długo గ eszcze po świecie
błąkać się potrzeba, Aż గ ą Bóg w swo గ e ob గ ęcie powoła; Natenczas śladem lubego anioła I cień
mó గ błędny wkradnie się do nieba. Zegar zaczyna bić. śpiewa Bo słucha గ cie i zważcie u siebie, Że
według bożego rozkazu: Kto za życia choć raz był w niebie, Ten po śmierci nie trafi od razu. Zegar
kończy bić, kur pieje, lampa przed obrazem gaśnie,  znika⁶⁰.  Bo słucha గ my i
zważmy u siebie, Że według bożego rozkazu: Kto za życia choć raz był w niebie, Ten po śmierci nie trafi
od razu. ⁶⁰Gustaw znika — tak గ ak znika duch z wybiciem godziny dwunaste గ, zwane గ „godziną
duchów”. [przypis redakcy గ ny]   Dziady, część IV  Wszystkie
zasoby Wolnych Lektur możesz swobodnie wykorzystywać, publikować i rozpowszechniać pod
warunkiem zachowania warunków licenc గ i i zgodnie z Zasadami wykorzystania Wolnych Lektur. Ten
utwór గ est w domenie publiczne గ. Wszystkie materiały dodatkowe (przypisy, motywy literackie) są
udostępnione na Licenc గ i Wolne గ Sztuki .. Fundac గ a Wolne Lektury zastrzega sobie prawa do
wydania krytycznego zgodnie z art. Art.() Ustawy o prawach autorskich i prawach pokrewnych.
Wykorzystu గ ąc zasoby z Wolnych Lektur, należy pamiętać o zapisach licenc గ i oraz zasadach, które
spisaliśmy w Zasadach wykorzystania Wolnych Lektur. Zapozna గ się z nimi, zanim udostępnisz dale గ
nasze książki. E-book można pobrać ze strony: http://wolnelektury.pl/katalog/lektura/dziady-dziady-
poema-dziady-czesc-iv Tekst opracowany na podstawie: Adam Mickiewicz, Dziady cz. -, wyd.
Czytelnik, Warszawa  Wydawca: Fundac గ a Nowoczesna Polska Publikac గ a zrealizowana w
ramach pro గ ektu Wolne Lektury (http://wolnelektury.pl). Reprodukc గ a cyowa wykonana przez
Bibliotekę Narodową z egzemplarza pochodzącego ze zbiorów BN. Opracowanie redakcy గ ne i
przypisy: Aleksandra Sekuła, Olga Sutkowska, Stanisław Pigoń. ISBN ----
 Wesprzyj Wolne Lektury! Wolne Lektury to pro గ ekt fundac గ i Wolne Lektury – organizac గ i
pożytku publicznego działa గ ące గ na rzecz wolności korzystania z dóbr kultury. Co roku do domeny
publiczne గ przechodzi twórczość kole గ nych autorów. Dzięki Two గ emu wsparciu będziemy గ e mogli
udostępnić wszystkim bezpłatnie. Jak możesz pomóc? Przekaż ,% podatku na rozwó గ Wolnych
Lektur: Fundac గ a Wolne Lektury, KRS . Wspiera గ Wolne Lektury i pomóż
nam rozwijać bibliotekę. Przekaż darowiznę na konto: szczegóły na stronie Fundac గ i. 
 Dziady, część IV 

You might also like