Download as pdf or txt
Download as pdf or txt
You are on page 1of 3

Ciasto w noc duchów-Syriusz Black

Syriusz stanął za Tobą zawiązując na Twoich


lędźwiach małą i zgrabną kokardkę, która
podtrzymywała na biodrach Twój uroczy fartuszek. -
No i już, jesteś związana. Postanowiłaś przemilczeć to
stwierdzenie uśmiechając się pod nosem i sięgnęłaś
po mleko, które przelałaś do garnka. - Będziesz to
mieszać dobra? - Yhym... - Syriusz wyciągnął łyżkę i
zaczął się popisywać ostatecznie dostając w skroń
drewnianym przedmiotem, ponownie wywołując u
Ciebie uśmiech. - Syriusz skup się. - powiedziałaś
łapiąc jego twarz w dłonie. - Mleko z cukrem szybko
może się przypalić, więc błagam cię mieszaj to, a
ja zajmę się resztą. - Tak jest generale - chłopak
uśmiechnął się i dodał - choć ciężko mi się skupić,
gdy jesteśmy razem w pomieszczeniu, nie czujesz
jak atmosfera robi się gęsta? - Czuję jak puls mi
coraz mocniej przyspiesza, gdy ciebie słucham. - Mi
także przyspiesza. - Syriusz cmoknął, a Ty pokręciłaś
głową z rezygnacją. Puściłaś chłopaka i zabrałaś się
za obieranie marchewki, po chwili warzywo było już
gotowe. Zaczęłaś miksować ciasto, lecz jakiś dziwny
zapach doszedł do Twoich nozdrzy, spojrzałaś na
Syriusza, który opierał się przedramieniem o blat i
czytał gazetę, a drugą ręką mieszał mleko, co jednak
nie było zbyt skuteczne, bo mleko przypaliło się.
Podeszłaś szybko do mężczyzny i zgasiłaś płomień.
- Syriusz no przecież cię prosiłam. - Ale mieszam
przecież. - chłopak wskazał wolną dłonią, na swój
gest okrężny, który pozostawiał wiele do życzenia.
- Daj spokój, przypaliłeś to mleko, nic z tego nie
będzie. Chodź pomożesz mi z ciastem. Mężczyzna
wzruszył ramionami i poszedł za Tobą. - Jak ci
powiem dodasz mąki do miski, dobra? Przynajmniej
nie będę musiała przerywać miksowania. - Dobra, to
mi powinno wyjść. Popatrzyłaś na Syriusza z rezerwą,
ale nie przyszło Ci do głowy, że tak prostą rzecz,
chłopak, będzie umiał schrzanić. Kiedy jajka ładnie
się ubiły odezwałaś się do chłopaka. - Teraz Syriuszu.
Chłopak odwrócił cały kilogram mąki do miski. Mąka
wybuchła w górę niczym erupcja wulkanu. - Na Merlina
co ty zrobiłeś. Wyłączyłaś mikser, który pogarszał
sytuację rozdmuchując cała mąkę po Twojej kuchni.
Kiedy mąka trochę opadła wymieniłaś spojrzenie
z Syriuszem. Chłopak miał białe włosy i brwi, jego
twarz była pokryta białym proszkiem, a usta i oczy
miał szeroko otwarte. - Dlaczego tak się stało? -
chłopak spytał, łamiącym się głosem, co powodowało
ustąpieniem Twojego gniewu. - To mąka geniuszu
jej się nie wsypuje na raz do miski. Widzę, że z tego
ciasta nic już nie będzie. - Stwierdziłaś i usiadłaś na
podłodze podpierając głowę na dłoniach. Chłopak
usiadł obok Ciebie, nawet nie bardzo chciało Ci się
na niego patrzyć, on jednak delikatnie Cię dotknął
i podsunął coś pod Twoją twarz. Otworzyłaś oczy i
spojrzałaś na marchewkę w salaterce. - Przepraszam.
- odparł cicho. Wzruszyłaś ramionami i nabrałaś trochę
marchewki. - Trudno nie dane nam było. Spojrzałaś
przed siebie i uśmiechnęłaś się. - Prawie jak w szklanej
kuli. Syriusz spojrzał przed siebie i przytaknął Ci
pożerając startą marchewkę, mąka wirowała nad
wami, mieniąc się w blasku słońca, które wdzierało się
do Twojej kuchni przez duże okna. - Może następnym
razem pójdzie nam lepiej? - Syriusz spytał odkładając
pustą salaterkę na blat. - Chyba nie chcę przeżyć
kolejnego razu z tobą. Syriusz poparzył na Ciebie
smutno i dodał, pełnym dramaturgi głosem. - Przykro
mi to słyszeć moja najmilsza. Jego dłoń wystrzeliła
do Ciebie pomagając Ci wstać z podłogi. - Ponieważ
to ja nawaliłem to sam to posprzątam, a później może
weźmiemy prysznic? Przytaknęłaś chłopakowi, który
przelotnie złożył pocałunek na Twoich wargach.
Syriusz posadził sobie Ciebie na blacie, wyciągnął
różdżkę i już po chwili w kuchni było nieskazitelnie
czysto. Uniosłaś brew z rozbawieniem. - Oszukujesz,
mieliśmy nie używać czarów. - Może, ale nie mogłem
doczekać się już tej kąpieli. - Syriusz zerwał Cię z
blatu i zaczął biec z Tobą do łazienki, wtulona w niego
chichotałaś, a mąka spadająca z waszych ciał unosiła
się za wami, niczym magiczny proszek.
Ostatnia modyfikacja: 14 lip 2019

You might also like