Kopciuszek - Scenariusz

You might also like

Download as pdf or txt
Download as pdf or txt
You are on page 1of 17

„Kopciuszek”

KURTYNA W DOLE

PROLOG

Narrator:

Dawno, dawno temu, za siedmioma górami było sobie maleńkie królestwo. Spokojne, bogate, o
pięknych, pradawnych tradycjach. Tu właśnie, w eleganckim pałacyku, mieszkał pewien
szlachcic-wdowiec wraz z córką o imieniu Matylda. Był kochającym i oddanym ojcem, skłonnym
nieba przychylić swojemu ukochanemu dziecku. Uznał jednak, że dziewczynce niezbędna jest też
matczyna opieka. Ożenił się więc ponownie z kobietą wysokiego rodu, matką dwóch córek w wieku
Matyldy. Na imię im było Anastazja i Dryzella. Wkrótce jednak zmarł, a wówczas ujawniła się
prawdziwa natura macochy: kobiety gnuśnej i zimnej, zazdrosnej o wdzięk i urodę pasierbicy.
Wpatrzonej jak w obraz w swe szpetne i niezdarne córki . Czas płynął, pałacyk popadł w ruinę. Cały
odziedziczony majątek zła macocha roztrwoniła na kaprysy swych próżnych córek. A Matylda-
poniżana, wyśmiewana - stała się służącą we własnym domu. Teraz nazywano ją pogardliwie
Kopciuszkiem. Dziewczyna jednak nie straciła ufności i ducha, wierząc, że nadejdzie dzień, gdy jej
marzenie o szczęściu wreszcie się spełni.

Akt I

Scena I

//Kopciuszek budzi się i rozmawia z ptaszkami//

Ptaszki:

Ćwir, ćwir

Kopciuszek (przeciąga się…)

Witajcie, jak się macie ?Przerwałyście mi taki piękny sen…

Ptaszki:

Ćwir, Ćwir

Kopciuszek:

Tak , wiem, że jest uroczy poranek, ale mój sen także był uroczy.

Ptaszki:

Ćwir, ćwir

Kopciuszek:

Co mi się śniło? Nie powiem. Bo jak zdradzisz marzenie, nie spełni się już . No a przecież…

Piosenka Ze snem budzą się marzenia


// Kopciuszek ubiera się. W tle biją dzwony. Zaczyna przygotowywać śniadanie dla sióstr i macochy.
Siostry siedzą już przy stole i wołają Kopciuszka//

Dryzella :

Kopciuszku!

Kopciuszek:

Jeszcze minutka !

Anastazja :

Kopciuszku!

Anastazja i Dryzella :

Kopciuszku !

Kopciuszek :

Już idę!

//Zanosi posiłek do stołu. Podaje tacę Dryzelli//

Kopciuszek:

Dzień dobry, Dryzello, dobrze spałaś ?

Dryzella:

A co ci do tego ?! Weź te rzeczy do prania i przynieś je za godzinę. Za godzinę, słyszałaś ?

//Rzuca na Kopciuszka stertę rzeczy do prania wyciągniętą spod stołu. //

Kopciuszek:

Tak, Dryzello.

// Kopciuszek podaje posiłek Anastazji //

Kopciuszek :

Dzień dobry, Anastazjo .

Anastazja:

Nareszcie się zjawiłaś. Nie zapomnij o cerowaniu. I żeby strój wytrzymał cały dzień!

//Rzuca na Kopciuszka kolejną stertę ubrań wyciągniętą spod stołu.//

Kopciuszek:

Tak, Anastazjo.
// Podaje posiłek Macosze, wychylając się spod sterty ubrań.//

Macocha:

No już, dziecko. Czy o kimś nie zapomniałaś?

Kopciuszek:

Już idę, pani matko!

Macocha:

Weź te rzeczy do prania i bierz się do roboty!

// Rzuca na Kopciuszka trzecią stertę ubrań//

//Nagle Kopciuszek pod ciężarem ubrań przewraca się na siostry //

Dryzella, Anastazja:

Ała ! Mamo ! Boli ! Mamo , to ona, to przez nią !

Dryzella:

Ona chciała nas zabić ! To przez nią!

Kopciuszek:

Oh , przepraszam drogie siostrzyczki ! To przez przypadek , naprawdę nie chciałam…

Macocha:

Milcz! Podejdź tu do mnie!

Kopciuszek:

Oh, pani matko, to tylko przypadek…

Macocha:

Milcz, dziewczyno!

//Siostry śmieją się z niej i wytykają palcami //

Kopciuszek:

Ale to naprawdę…

Macocha :

Dość! Masz czas na złośliwe psikusy , może go jakoś lepiej wykorzystasz?

Ten wielki dywan w głównym holu… Wyczyścić! Wszystkie okna w całym zamku umyć!
O tak…

//Złośliwie się śmieje//

Gobeliny oraz zasłony, uprać je ! No i oczywiście cerowanie, szycie i pranie…

//Rzuca na nią kolejną stertę ubrań. //

Kopciuszek:

Dobrze, pani matko…

//Odchodzi. Wchodzi kurtyna//

Akt I

Scena II

Zamek. Pojawia się królowa – nerwowa, chodzi wokół stołu, rozmawia z doradcą:

Doradca:

Ale, ale..

Królowa:

Tylko bez żadnych ale! Mój syn już za długo unika odpowiedzialności , najwyższy czas , żeby się
ożenił i ustatkował!

Doradca:

Oczywiście… Ale musimy być cierpliwi.

Królowa:

Ja jestem cierpliwa !

// Z nerwów bierze but i rzuca nim w doradcę. //

Doradca:

Oh ,królowo!

//Królowa siada przy stole//

Królowa:

Oh… Lat mi przecież ubywa, a chciałabym jeszcze zobaczyć wnuczęta…

Doradca:

Ja to rozumiem, pani…
Królowa:

Nie, ty nie rozumiesz, jak to jest, gdy twoje jedyne dziecko oddala się od ciebie coraz bardziej i
bardziej… Ja jestem taka samotna w tym starym, wielkim pałacu, a sam przecież wiesz, że za długo
już na tym świecie nie pożyję .

Doradca:

Oh, niech królowa tak nie mówi. Może, jeżeli zostawimy go w spokoju…

//Królowa wstaje //

Nie! To niedopuszczalne. Jeżeli on nie wybierze sobie żony, to będę zmuszona sama to zrobić.

Doradca:

Mam pomysł! Urządzimy bal, na który przyjdą wszystkie panny z królestwa. Może spośród nich
wybierze sobie którąś. A jeżeli nie…

Królowa:

Doskonały pomysł! To nie może się nie udać !

Doradca:

Zorganizujemy bal za…

Królowa: Dzisiaj! Zorganizujemy bal dzisiaj ! Dopilnuj, by pojawiły się tam wszystkie panny !

Doradca:

Jak to ? Dzisiaj?! To znaczy tak, pani!

Akt II

Scena I

W pokoju Macocha uczy córki malować obrazy ( mają przed sobą płótna ) Kopciuszek siedzi na ziemi
i ceruje skarpety.

Macocha:

Parę ruchów pędzlem i gotowe.

Dryzella:

Mamo, skończyłam!

//Pokazuje jej brzydki obraz. Ktoś puka do drzwi. Kopciuszek idzie otworzyć.//

Doradca:

Otwierać w imieniu królowej! Pilne rozporządzenie od Jej Królewskiej Mości .


//Przekazuje list //

Kopciuszek :

Dziękuję ,

Kopciuszek:

Przyszło pilne pismo od Królowej.

Dryzella:

Ja przeczytam!
Anastazja:

Nie, bo ja!

Dryzella:

Nie, bo ja!

//Wyrywają sobie list. Macocha odbiera im go//

Macocha :

To może ja przeczytam! //czyta//

W imieniu Królowej serdecznie zapraszamy wszystkie

niezamężne panny w królestwie do wzięcia udziału w balu na

cześć Jego Wysokości Księcia. Odbędzie się dzisiaj wieczorem w pałacu.

Dryzella:

Mamo, mamo, możemy pójść?

Anastazja:

Możemy?

Macocha:

Oczywiście, moje kochane!

Kopciuszek:

To znaczy, że ja też mogę przyjść?

Dryzella:

I może jeszcze zatańczysz z księciem?

//siostry śmieją się//


Kopciuszek:

Może? Czemu nie? W końcu ja też jestem członkiem rodziny, a jest napisane, że wszystkie
niezamężne panny mogą przyjść.

Macocha:

Tak, rzeczywiście. Nie widzę powodu, dla którego nie mogłabyś iść. Jeśli wyrobisz się z
obowiązkami..

Kopciuszek:

O tak, zdążę ze wszystkim! Obiecuję! Już biegnę się przygotować!

//Podekscytowana wybiega z pokoju//

Dryzella:

Mamo, czy ty wiesz, co właśnie powiedziałaś?!

Macocha:

Oczywiście. Przecież wyraźnie powiedziałam’’ jeśli ‘’…

Dryzella:

O, jeśli ! Ha ha ha

//Siostry śmieją się//

Kurtyna

Akt II

Scena II

Kopciuszek przygotowuje się do balu. Wyciąga z szuflady suknię.

Kopciuszek:

Oh, nadaje się idealnie!

Dryzella:

Kopciuszku, nie zapomniałaś o czymś?

Anastazja:

Kopciuszku, a co z moją suknią?! Kopciuszku, zrób coś z tym!

Macocha:

Kopciuszku, biegnij do sklepu po wstążki do mojej sukni!


Kopciuszek :

Dobrze, już idę!

//Idzie do sióstr//

Dryzella:

Co tak zwlekasz? Za chwilę musimy wychodzić. Zaceruj mi to!

//Rzuca na Kopciuszka górę ubrań//

Anastazja:

No , szybciej! Wypoleruj mi pantofelki. Muszą lśnić jak lustro!

//podaje jej buty//

Kopciuszek:

Oh, ale ja też chcę się przygotować…

Macocha:

Nie narzekaj. I biegnij do tego sklepu, ale już!

Kopciuszek:

Tak jest, pani matko…

//wychodzi. Wchodzi kurtyna//

Akt II

Scena III

//Gotowe siostry czekają na Kopciuszka//

Dryzella:

Mam, musimy już iść!

Anastazja:

Nie możemy się przez nią spóźnić!

Kopciuszek:

Zaczekajcie!

//Wbiega w pięknej sukni//

Kopciuszek:
Możemy iść.

Macocha:

A co to za suknia? Twoja?

//Podchodzi do Kopciuszka//

Kopciuszek:

Tak , należała do mojej mamy.

Macocha:

Naprawdę? Nie zauważyłam

//Rozdziera suknię//

Oh , przepraszam ,taki słaby materiał…

//znowu drze suknię//

Oh , to niechcący..

Kopciuszek:

Jak pani nie wstyd…

//Macocha odchodzi//

Macocha:

No już , już, dziewczęta, idziemy. A ty …. Chyba rozumiesz. Nie pójdziesz na bal w… czymś takim?

//wskazuje na suknię i wychodzi. Kopciuszek upada na kolana i płacze…//

Kopciuszek:

Oh, co ja złego zrobiłam, że spotkał mnie taki los…

//Nagle w tle słychać piosenkę. Pojawia się wróżka i śpiewa//

PIOSENKA Bibidi babidi boom

Wróżka:

Oh, witaj. Dlaczego płaczesz, Kopciuszku , mamy taki piękny dzień?

Kopciuszek:

Kim pani jest i skąd pani wie, jak mnie nazywają?

Wróżka:
Ja wiem wszystko i znam wzytkich.

Kopciuszek:

Pani znała moją matkę?

Wróżka :

Oczywiście, że tak. Była wspaniałą kobietą..

Kopciuszek:

Jak mam pani wierzyć, skoro pani nie znam?

Wróżka:

Nadal mnie nie poznajesz? Jestem twoją dobrą wróżką. I twoją, i twojej matki, babci, prababci i tak
dalej…

Kopciuszek:

Ale to niemożliwe. Przecież wróżki nie istnieją.

Wróżka:

Oh , przestań przedłużać. Chciałaś iść na bal, prawda? A tu czas leci! My, wróżki, możemy zrobić
wszystko, ale nad czasem panować nie możemy. No już, już! Pora coś tu zaczarować. Przecież nie
możesz pójść pieszo na bal… Macie tu szczury? Będą idealne.

Kopciuszek:

Tak, ale …

Wróżka:

Świetnie! Szczurki, chodźcie tu! Nic wam nie zrobię, tylko zamienię was w konie!

// Przybiegają szczurki//

Wróżka:

Jak brzmiało to zaklęcie? Ah, no tak:

Kiedy ruszę swą dłoń, to już z myszy jest koń.

Bibidi, babidi, boom!

// Szczur zamienia się w konia. Dalsza część piosenki Bibidi, babidi, boom//

Wróżka:

Teraz czas na…

//Spogląda na Kopciuszka//
Wróżka:

Oj, teraz czas na ciebie. Najpierw zróbmy coś z tą… sukienką. Bibid, babidi, boom!

//Podarta sukienka zamienia się w piękną suknię//

Kopciuszek:

Oh, dziękuję. Jednak marzenia naprawdę się spełniają!

Wróżka:

Ojej, a co ty masz na nogach?

//Kopciuszek pokazuje jej zniszczone buty//

Wróżka:

Muszę to zmienić ! Bibidi babidi boom!

//Buty zmieniają się w piękne pantofelki//

Kopciuszek:

Naprawdę, dziękuję.

Wróżka:

No już czas na ciebie. Oh, zapomniałam, to bardzo ważne! Wszelkie czary przestają działać o północy.

Kopciuszek:

Oh, to jest przecież cała wieczność.

Wróżka:

Nie rozumiesz, kochana. Kiedy usłyszysz ostatnie uderzenie zegara, wybijającego północ, czar pryśnie.

Kopciuszek:

Dobrze , dziękuję za wszystko, ale muszę już jechać. Do zobaczenia!

Wróżka:

Do zobaczenia!

//Kopciuszek odjeżdża na koniu, a wróżka znika//

Akt III

Scena I
//Kopciuszek wchodzi na salę balową, gdzie doradca po kolei wyczytuje z listy nazwiska. Królowa stoi
obok niego. //

Doradca:

Dryzella i Anastazja

//Siostry wchodzą, a książę wita je//

Doradca:

No i to już wszystkie panie. Teraz czas już na…

Kopciuszek:

Jeszcze ja!

//Kopciuszek wbiega na bal. Książę wita ją i z zauroczeniem na nią patrzy//

Doradca:

No i to już wszyscy. A teraz czas na taniec.

//W tle muzyka. Wszyscy zaczynają tańczyć.//

Dryzella:

Kim ona jest? Pierwszy raz ją widzę.

Anastazja:

Mamo, wiesz, kim ona jest?

Macocha:

Przypomina mi kogoś…

//Idzie za Kopciuszkiem//

Książę:

Kim jest ta piękna dziewczyna?

Doradca:

Nie wiem. Widzę ją pierwszy raz w życiu.

Książę:

Muszę ją poznać…

//Książę biegnie do Kopciuszka przez środek sali. Chwyta ją za rękę i kłania się.//

Królowa:
Wszystko idzie zgodnie z planem! Nie dopuść do tego, by coś im przeszkodziło!

Doradca:

Dobrze, o pani.

//Doradca idzie za księciem i obserwuje go z ukrycia. Macocha próbuje podejść blisko Kopciuszka, ale
doradca odpycha ją. //

Książę:

Witaj, jak cię zwą?

//Zaczyna z nią tańczyć//

Kopciuszek:

Chyba to nie jest ważne?

Książę:

Ależ bardzo ważne. Muszę znać imię takiej pięknej dziewczyny jak ty…

//Tańczą. Piosenka To miłość jest. W tle zaczyna bić zegar //

Kopciuszek:

Oh, już północ. Muszę iść…

Książę:

Nie możesz iść. Nawet nie znam twojego imienia.

Kopciuszek:

Niestety, nie mogę powiedzieć!

//Wyrywa się z objęć księcia i biegnie do bramy//

Książę:

Twój pantofelek … Nie uciekaj!

Królowa:

Straż! Zamknąć bramę!

//Strażnicy zamykają bramę, ale Kopciuszek ucieka. Wsiada na konia, który po chwili zamienia się w
szczura, a jej suknia zmienia się w starą, podartą//

Książę:

Nie poznałem nawet jej imienia…


Doradca:

Na pewno da się ją jakoś znaleźć…

Królowa:

Co to za pantofelek?

//Wskazuje na pantofelek Kopciuszka w ręce księcia//

Książę:

To jedyna pamiątka po niej…

Królowa:

I dopiero teraz mi to mówisz?! Pomyśl, jeżeli ten pantofelek pasował idealnie na jej stopę, to nie
będzie pasować na żadną inną .Wystarczy, że każda panna go przymierzy, a ta, na którą będzie
pasować, okaże się tą jedyną..

Doradca :

Wspaniały pomysł!

//Wszyscy odchodzą//

Akt III

Scena II

// W domu macochy siostry siedzą na kanapie i rozmawiają o balu //

Dryzella:

Oh, na pewno poślubi mnie! Tak na mnie patrzył…

Anastazja:

Nieprawda! Wybierze mnie. Widziałaś, jak mnie powitał… Ten wzrok…

// Ktoś puka do drzwi. Kopciuszek podchodzi i otwiera drzwi//

Doradca :

W imieniu królowej przekazuję paniom ważną wiadomość.

//Wyjmuje pismo i zaczyna czytać//

Rozporządzenie Królowej! Wszystkie panny , które były wczoraj na balu, mają natychmiast stawić się
na rynku. Książę poszukuje swojej wybranki.

//Doradca odchodzi//
Dryzella:

Oh , to na pewno ja! Musimy tam biec.

Anastazja:

Nieprawda! To ja! Mamo, musimy tam biec!

Macocha:

Dobrze, już idziemy. A ty, Kopciuszku, wywieś pranie i ugotuj obiad. Idziemy!

Kopciuszek:

Ale przecież ja też byłam na…

Macocha:

Byłaś na balu?! Ty nieposłuszna nieudacznico! Kłamiesz! Chodź tu!

//Chwyta ją i idzie z nią do pokoju//

Macocha:

Nie wychodź stąd, bo inaczej źle z tobą będzie.

Kopciuszek:

Ale…

//Macocha zamyka ją w pokoju i wychodzi z córkami. Kopciuszek płacze//

Kopciuszek:

Dlaczego ja muszę to znosić? Dlaczego?

//Pojawia się wróżka. Fragment piosenki Bibidi, Babidi ,Boom//

Wróżka:

No nie płacz już. Pamiętaj, że nadal masz mnie!

//Otwiera drzwi//

Kopciuszek:

Oh dziękuję!

Wróżka:

Biegnij jak najszybciej! Obyś zdążyła zobaczyć Księcia!

Kopciuszek:
Już pędzę!

//Wybiega. Na rynku w kolejce stoją panny, które chcą przymierzyć pantofelek. , np.Dryzella siedzi na
krześle i wciska pantofelek na stopę. //

Dryzella:

To ja! Ja jestem wybranką księcia. Widzicie, pantofelek pasuje jak ulał?

Anastazja:

Chyba oślepłaś. Nie widzisz, że wystaje ci pięta? Teraz ja.

// Spycha Dryzellę z krzesła i wkłada na stopę pantofelek//

Anastazja:

Widzisz? To ja, mi (mnie) pasuje.

Dryzella:

Chyba ślepota jest u nas rodzinna. Ty też nie możesz włożyć go na stopę.

Doradca:

No już dziewczęta, proszę zejść z krzesła. Pantofelek nie pasuje żadnej z was.

Kopciuszek:

A czy ja mogę przymierzyć ?

Macocha:

Kopciuchu, to ty?! Uciekłaś?!

Doradca:

Proszę ją zostawić. Każda dziewczyna może przymierzyć pantofelek.

//Doradca wkłada Kopciuszkowi but(pasuje).//

Doradca :

Cudownie! Nareszcie pasuje!

Dryzella:

Oszustka! Podła oszustka ! Zdejmijcie jej ten but. To ja jestem wybranką księcia

Doradca:

Proszę zostawić tę damę.


//Doradca odpycha siostrę//

Książę:

A więc znalazłem cię. Czy teraz powiesz mi swoje imię ?

Kopciuszek :

Zwą mnie… Kopciuszeks

//Książę klęka//

Kopciuszku, czy uczynisz mnie najszczęśliwszym mężczyzną i zostaniesz moją żoną?

Kopciuszek:

Ależ tak

//Rzuca się księciu w objęcia //

//Wchodzi kurtyna//

Narrator:

Jak się pewnie domyślacie, tydzień później odbył się ślub Kopciuszka i Księcia oraz na życzenie
Królowej Matki ich koronacja . Nowy Król i Królowa Kopciuszek żyli długo i szczęśliwie. A jak myślicie,
co stało się z macochą i jej córkami? Nie, nie poniosły żadnej kary. Dobry Kopciuszek uczynił je swoimi
damami dworu. Jak widzicie, wszystko dobrze się skończyło. Żegnajcie, do następnej bajki…

You might also like