Jakie obrazy wisiały

w moim domu rodzinnym

w pierwszych latach mojego życia

Największy
Naczelnik Kościuszko w białej sukmanie
i krakusce na głowie
podobno przetrwał dwie wojny
bez ramy dzieło amatora
oleodruk przedstawiający scenę z polowania
jelenia i przestraszone łanie
myśliwego z dymiącą
po wystrzale strzelbą
śnieg, polana leśna, las
ja mówiłem paciorek
do Pana Jezusa w ogrodzie
Oliwnym Ogrojcu
pogrążonego w modlitwie
z twarzą ukrytą w dłoniach
w nocy
w świetle księżycowym

bardzo zielony i jasny

obraz z chatą i brzozami

ciemny obraz
z wielką chmurą i bocianem
mówiło się o nim
burza

w kuchni mały obrazek

z czerwonym jak / samotnym(?) jak as
sercem Jezusa
z którego / z serca wybiegały z niego
promienie

były jeszcze jakieś

dwa trzy małe
obrazki
których nie pamiętam

przez czterdzieści lat

szedłem
do Louvru słowo nieczytelne
do Vermeera i Matissa
do Rembrandta
do słowo nieczytelne bezzębnego
starca który wychylony z ciemności
śmiał się ze mnie z siebie
z nikogo ze światła z ciemności
z niczego ze światła
……