Professional Documents
Culture Documents
JaMyOni Book
JaMyOni Book
1
2
Ja – My – Oni
Tożsamości ludzi średniowiecza
pod redakcją
Ludwika Jurka, Pawła Figurskiego,
Wojciecha Oczkowskiego i Maksymiliana Sasa
Warszawa 2012
3
Redakcja:
Ludwik Jurek, Paweł Figurski, Wojciech Oczkowski, Maksymilian Sas
Korekta:
Paweł Figurski, Norbert Gołdys, Ludwik Jurek, Jerzy Kowalczyk, Anna Laskowska,
Wojciech Oczkowski, Rafał Ojrzyński, Przemysław Pazik, Maksymilian Sas,
Aleksander Szostakowski
Projekt okładki:
Wojciech Królik, Wojciech Oczkowski
ISBN 978-83-908676-4-9
Wydawca:
Studenckie Koło Naukowe Historyków Uniwersytetu Warszawskiego
Instytut Historyczny Uniwersytetu Warszawskiego
ul. Krakowskie Przedmieście 26/28
00-927 Warszawa
www.sknh.uw.edu.pl
4
Spis treści
Wstęp. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 7
Hagen Keller
Tożsamości i indywidualność w czasach kryzysów
pełnego średniowiecza (XI–XII w.). . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 9
Marcin Grodzki
Wsteczna projekcja dziejów jako forma kształtowania tożsamości
religijnej w imperium arabsko-muzułmańskim
wczesnego okresu islamu (VII–IX wiek) . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 23
Maksymilian Sas
Augustyn z Canterbury nawracający Anglosasów
– przyczynek do tożsamości średniowiecznego misjonarza. . . . . . . . . . . . . . . . 31
Wojciech Oczkowski
Francis adunati unus cum eis populus efficerentur.
Czasy początków w tożsamości dziewiątowiecznych Sasów . . . . . . . . . . . . . . . 45
Jacek B. Chlastawa
Słowianie czy wikingowie? Etnos a obrządek pogrzebowy . . . . . . . . . . . . . . . . 57
Paweł Figurski
Mactata hostia. O tożsamości Brunona z Kwerfurtu oraz „logice wizji”
dla czasów ottońskich . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 67
Joanna Benedyktowicz
Rola miejsca w kreowaniu tożsamości mnichów z Novalesa. . . . . . . . . . . . . . . 85
Karol Szejgiec
Dzieje leśnika Tertullusa. „Odkrywanie” przeszłości i budowanie tożsamości
rodu arystokratycznego na przykładzie hrabiów Andegawenii. . . . . . . . . . . . . 91
5
Natalia Mętrak
Techniki konstruowania tożsamości bohaterów
w Opowieściach Marii z Francji . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 103
Mikołaj Mucha
Jak Mistrz Wincenty historię ojczystą opowiadał i polską tożsamość kreował
– o przebudowywaniu przez Kadłubka Gallowej tradycji . . . . . . . . . . . . . . . . 111
Tomasz Tarczyński
Historia legendarna w służbie dyplomacji. Obraz początków
angielsko-szkockich relacji przedstawiony w liście króla Anglii Edwarda I
do papieża Bonifacego VIII (1301 r.). . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 121
Katarzyna Skrzypiec
Tożsamość heretyków i tożsamość inkwizytorów według Księgi wyroków
Bernarda Gui oraz Rejestru Inkwizycji Jacques’a Fourniera. . . . . . . . . . . . . . . 133
Wojciech Michalski
Czyny Golla mac Morny i Gaudifera z Larysy
– exempla wodzowskiej opieki i ich gradacja w szkockim eposie
The Bruce pióra Johna Barboura (ca. 1376) . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 143
Aleksandra Filipek
Gospodarni mnisi i wygnany książę. Opis początków opactwa cystersów
zawarty w Versus Lubenses oraz innych źródłach pochodzenia lubiąskiego
jako element kształtowania wspólnej pamięci mnichów . . . . . . . . . . . . . . . . . 159
Dariusz Żyto
Święta Jadwiga Śląska oraz przedstawienia nędzarzy, chorych i skazańców
we wrocławskim Kodeksie Horniga. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 169
Jakub Bendkowski
Postać diabła z pierwszej sceny kuszenia Chrystusa w Tryptyku Jerozolimskim
i jej związki z wyobrażeniami żydów, heretyków i czarowników . . . . . . . . . . 179
6
Wstęp
7
Wstęp
8
Hagen Keller
Westfälische Wilhelms-Universität Münster
1
Z języka niemieckiego przetłumaczył Paweł Figurski. Tekst opracowali i przypisami opatrzyli:
Wojciech Oczkowski, Ludwik Jurek, Maksymilian Sas.
9
Hagen Keller
2
C. Morris, The Discovery of the Individual 1050–1200, London 1972.
3
Ch. H. Haskins, The Renaissance of the 12th Century, Cleveland-New York 1927.
4
C. W. Bynum, Did the Twelfth Century Discover the Individual?, „Journal of Ecclesiastical History”,
31 (1980), s. 1–17.
10
Tożsamości i indywidualność w czasach kryzysów pełnego średniowiecza
[das Selbst], swoje „Ja” jako punkt odniesienia dla odpowiedzialnego działa-
nia, posługiwania się ratio, poznania czy wiary? Czy naprawdę dwunastowiecz-
ni autorzy odsłaniali przed innymi ludźmi swoje indywidualne wnętrze, kiedy
w nowy sposób pisali o przyjaźni, miłości, cierpieniu, stracie czy smutku?
Dla zagadnień, nad którymi chcę się dziś wraz z Państwem zastanowić,
stan i wyniki debaty nad XII wiekiem mają mniejsze znaczenie, aniżeli świado-
mość tego, że nasze wyobrażenie o indywidualności ma również swoją historię.
Aron J. Guriewicz w swojej książce „Jednostka w dziejach Europy (średnio-
wiecze)”5 zwrócił uwagę na ten problem metodologiczny i w znaczący sposób
umożliwił badanie indywidualności w kontekście historycznym. Jednostka jako
„Ja” aktywne i samoświadome, również w konflikcie z „My”, jest bowiem wi-
doczna w historii Europy w takim stopniu, w jakim oświetlają ją świadectwa
pisane. Ale czy poszczególne osoby były wówczas świadome własnej indywidu-
alności? Wyrażanie i postrzeganie indywidualności jest uwarunkowane tempo-
ralnie i można je odczytać tylko w odniesieniu do konkretnego społeczeństwa
i jego światopoglądu, tzn. w relacji do konkretnego, ówcześnie uformowanego
„My”. W XIX w. otwarcie uczczono „odkrycie jednostki w epoce Renesansu”.
Było to jednak nie tylko efektem aktualnych badań historycznych, lecz także
należało do ówcześnie określonych sposobów legitymizacji własnej nowocze-
sności. „Renesans” jako początek nowożytności ze wszystkim, co mu w po-
dziwie przypisano, był w pewnym stopniu mitem założycielskim postępowej
świadomości, która wciąż jeszcze walczyła z reliktami „długiego średniowie-
cza”. Trzeba tu tylko przywołać walkę liberalizmu przeciw kontroli Kościoła nad
sumieniem i myślą, żeby zrozumieć, jakie znaczenie dla ludzi XIX w. posiadał
koncept samookreślającej się jednostki, uwalniającej się z tego podporządko-
wania. Dokumentując obrazowy i literacki portret Renesansu, odmalowywa-
no w rzeczywistości własny portret, w którym akcentowano indywidualność
jako niezwykłą nowość życia zarówno wewnętrznego, jak i zewnętrznego, któ-
ra w europejskiej historii nie została już zakwestionowana, nawet, kiedy stała
się już postawą powszechnie uznaną. Kiedy patrzymy na indywidualizację, do-
strzegamy w niej epokowy przełom. Ale czy odkryto wówczas jednostkę tout
court?
Gdy tylko porówna się literaturę, szczególnie lirykę, listy czy pamiętniki
romantyzmu z tymi, które powstały w czasach baroku, staną się widoczne nowe
wymiary: introspekcji, otwarcia własnego „Ja” na inność, duchowej empatii, ale
także zwracania się ku sobie samemu. Są to przejawy indywidualności, które
we wcześniejszych epokach nie występowały, choć wedle naszych kategorii sta-
nowią one integralny element doświadczenia jednostkowości. Z drugiej strony
5
A. Guriewicz, Jednostka w dziejach Europy (średniowiecze), tłum. Z. Dobrzyniecki, Gdańsk-
Warszawa 2002.
11
Hagen Keller
okazuje się, że wiele przesłanek, które wydawały się wskazywać na odkrycie jed-
nostki w czasach Renesansu, daje się dostrzec już w XII w., choć w odmiennych
formach i pod innymi postaciami.
Sposoby wyrażania ludzkiej indywidualności pozostają w ścisłym związ-
ku z rzeczywistością społeczną, wzorcami myślenia i dyskursami, żywą trady-
cją kulturową oraz podstawowymi przekonaniami swoich czasów. Każda forma
postrzegania jednostki jest uwarunkowana specyfiką swoich czasów oraz kul-
tury i może być interpretowana jedynie w ich kontekście. Żadna dyskusja nad
tym problemem nie może być pozbawiona tego przekonania. Aron Guriewicz,
wyraźnie odnosząc się do doświadczenia życia w Związku Sowieckim, dał do
zrozumienia, że również obecnie ta świadomość nie jest pozbawiona znaczenia.
Zanim zatem szczegółowo zacznę omawiać „tożsamości i indywidualność”
w określonej fazie średniowiecza, muszę jeszcze krótko zastanowić się nad na-
stępującym problemem. Dyskusja nad jednostką i indywidualnością w średnio-
wieczu była dotychczas prowadzona przede wszystkim na podstawie świadectw
literackich lub przedstawień ludzi w sztuce. Odzwierciedlają się w nich duchowe
przekonania i formy komunikacji elity intelektualnej i społecznej. Jej możliwo-
ści wypowiedzenia się za pomocą tekstu lub obrazu określają konwencje. Są one
związane z panującym stanem wiedzy i wyjaśniania świata, więc odzwierciedla-
ją powszechnie podzielane fundamentalne przekonania. Jednostka może zostać
przedstawiona tylko przy użyciu środków, które są do dyspozycji w ówczesnym
środowisku kulturowym. Wraz z dokonującym się w historii przeobrażeniem
tego środowiska, zmieniają się także warunki artykułowania indywidualności.
Ograniczę się w tym miejscu tylko do jednego przykładu, żeby zilustrować moje
rozważania. Nie do pomyślenia jest portret XV i XVI w. bez zindywidualizowa-
nego przedstawiania osób w sztuce gotyckiej, na którą z kolei wpływało doko-
nujące się od XII w. spotkanie twórców z rzeźbą rzymską. Niemniej dawało to
wyraz nowemu obrazowi ludzi i ukazywało wymiar indywidualnej egzystencji,
który pozostawał w ukryciu we wcześniejszych stuleciach średniowiecza.
W zależności od wybranych świadectw, punkt ciężkości w dyskusji nad
jednostką i indywidualnością w średniowieczu przesuwa się przede wszyst-
kim na obszar, który podejmuje problematykę vita contemplativa. Takie roz-
łożenie akcentów także wydaje się mi uzależnione od przekonań ludzi XIX
i XX w., którzy próbowali spojrzeć na jednostkę przez pryzmat jej wewnętrz-
nego życia, zdolności do introspekcji oraz odgraniczenia siebie od „My”.
Lecz jak wyraża się indywidualność w vita activa? Gdzie ujawnia się działa-
jący człowiek, nie jako epicki bohater nordyckich sag, jak przybliżył go nam
A. Guriewicz, lecz jako „Ja”, które współtworzy życie własne i swojej wspólno-
ty, świadome odpowiedzialności za siebie i za innych, za swoją grupę? Kiedy
„Ja” pragnie samodzielnie działać, to czy nie pozostaje ono jednak zobowią-
zane wobec często bardzo złożonego „My”? Czy jesteśmy w stanie uchwycić
12
Tożsamości i indywidualność w czasach kryzysów pełnego średniowiecza
II
13
Hagen Keller
14
Tożsamości i indywidualność w czasach kryzysów pełnego średniowiecza
posługiwania się rozumem (ratio), którego kontroli musi być poddane to, co się
myśli, mówi, czyni lub do czego się dąży. Poszukiwanie prawdy, pozbawionego
wątpliwości poznania tego, co prawidłowe, prowadzi do nowej epoki w dzie-
jach nauki: w teologii, filozofii, etyce, jurysprudencji, wiedzy o naturze, ale także
w myśleniu człowieka o sobie samym i o porządku wspólnoty, do której należy.
Jednocześnie rozpoczyna się również nowa epoka w historii literatury, w której
obok dominującej łaciny dopuszcza się użycie języków wernakularnych. Wraz
z nowymi środkami wyrazu otwierają się nowe światy wyobraźni, emocji i do-
świadczania siebie. Dyskusja o jednostce i indywidualności w XII w. jest pro-
wadzona na podstawie argumentów pochodzących ze zróżnicowanych źródeł,
w których odzwierciedlono te epokowe zmiany.
W klimacie tego duchowego przełomu ludzie wyraźniej dostrzegają sytu-
acje wymagające podjęcia decyzji, przed którymi zostają postawieni w wyniku
konfliktów. Głębiej też zastanawiają się nad nimi niż przed stuleciem. Pytanie
o wybór właściwego sposobu działania pośród fundamentalnego kryzysu pod-
dało w wątpliwość dotychczasowe uzasadnienia tożsamości, zarówno osobo-
wej tożsamości jednostki, jak i grup, w których do tej pory funkcjonowano.
Czy tradycje i wartości, do których odnosiła się dotychczas świadomość tożsa-
mości, wytrzymały rewizję w świetle podstawowych norm ludzkiej egzystencji,
w świetle „prawdy”? Czy życie własne i życie wspólnoty odpowiadało nakazom
wynikającym z wiary?
Od połowy XI w. w łacińskim chrześcijaństwie narastają wątpliwości,
a coraz więcej ludzi opowiada się za nowymi nurtami. Często krwawym star-
ciom i bitwom między wielkimi potęgami towarzyszyła teoretyczna dysputa.
Stawką tej dyskusji była tożsamość „My” jako wspólnoty wyznawanych war-
tości. Chodziło również o wykluczenie tych, którzy nie chcieli ich podzielać.
W licznych traktatach i pamfletach współcześni zajmowali stanowisko w wal-
ce o „słuszny porządek świata”. Wieki XI i XII z ich publicystyką wynikłą ze
sporu o inwestyturę jawią się jako najważniejsza epoka literatury polemicznej
pomiędzy okresem IV–V w. z jego pismami Ojców Kościoła przeciw heretykom
a reformacją XVI w. Nie bez powodu są to właśnie cezury ku którym zwraca się
badanie jednostki w średniowieczu.
III
15
Hagen Keller
6
Vita Bennonis II. Episcopi Osnaburgensis auctore Nortberto abbate Iburgensi, wyd. H. Bresslau,
Monumenta Germaniae Historica, Scriptores rerum Germanicarum in usum scholarum separatim
editi, t. 56, Hannoverae-Lipsiae 1902, c. 18, s. 23.
16
Tożsamości i indywidualność w czasach kryzysów pełnego średniowiecza
Jednocześnie pragnął zawsze być wierny królowi, a nigdy nie być nieposłuszny pa-
pieżowi7. Jak jednak powinien zachowywać się Benno w sytuacjach, które wy-
magały podjęcia decyzji, aby ktoś nie poddał w wątpliwość jego wiarygodności
(honestatis pristinae integritas8)?
Wierność królowi i posłuszeństwo papieżowi były w gruncie rzeczy nie-
możliwe do pogodzenia, gdyż prowadziły do przeciwstawnych tożsamości. Ale
także „związek Rzeszy” był złamany, a łódź Kościoła w niebezpieczeństwie roz-
bicia, jak Benno napisał do nowego arcybiskupa Kolonii w 1079 r .9 Cóż mogło
wówczas być fundamentem? Benno zmobilizował siłę charakteru i moralne wa-
lory. Dzięki zwrotowi ku własnej, wewnętrznej tożsamości utrzymał się wśród
zawieruchy. Ilustruje to końcowy fragment Żywotu. Gdy na polecenie Henryka
IV w katedrze w Brixen zgromadził się synod, aby wybrać antypapieża, biskup
ukrył się pod głównym ołtarzem. Hierarcha został później zapytany przez kró-
la, dlaczego nie był obecny przy wyborze nowego biskupa Rzymu. Mógł wów-
czas przysięgnąć, że przez cały dzień nie opuścił świątyni. W klasztorze, który
założył w Iburgu, i w którym chciał znaleźć miejsce wiecznego spoczynku,
stworzył sobie miejsce pamięci o tym, co pozwoliło mu podczas wyboru an-
typapieża zachować tożsamość i wiarygodność. Głównemu ołtarzowi swojego
kościoła nadał niezwykłą formę kryjówki z Brixen. Autor Żywota dodaje, że
uczynił to, pragnąc podziękować jakby pozbawionej życia materii10. Ponadto po-
święcił ołtarz świętemu Klemensowi, w którego święto został wyniesiony na
biskupa Osnabrück, i którego obrał wówczas w uroczystej przysiędze na szcze-
gólnego patrona (specialis patronus11) dalszej drogi życia.
Opat Norbert z Iburga zapewnia, że opowiada życie fundatora bez upięk-
szeń i bez pomijania czegokolwiek. Sam zaś gani autorów, którzy stylizują swo-
ich bohaterów na świętych i nie tyle opowiadają, co dany bohater naprawdę
uczynił, lecz raczej co powinien był uczynić. Norbert opowiada o takich czy
innych zwyczajach (mores) Bennona, które wedle mniemania innych powin-
ny zostać przemilczane jako opis wad bohatera. Hagiograf chce jednak wów-
czas pokazać, że biskup nie dorównuje ideałowi doskonałości, aby zachęcić
członków konwentu do gorliwej modlitwy za zbawienie duszy swego fundatora.
Autor chce bowiem opowiedzieć o Bennonie członkom klasztornej wspólnoty,
a nie osobom pozostającym poza nią. Robi to, by wszyscy mnisi z wdzięczności
wobec ich dobrodzieja umieścili w centrum swego życia nieustanną modlitwę
za fundatora, dzięki któremu powstała ich zbiorowa tożsamość.
7
Ibidem, c. 18, s. 24.
8
Ibidem.
9
Ibidem, c. 17, s. 23.
10
Ibidem, c. 18, s. 24.
11
Ibidem, c. 11, s. 13.
17
Hagen Keller
Opat Norbert pisze jednak nie tylko dla nich. Zagrożone było wówczas
istnienie klasztoru, a szczególnie tożsamość wspólnoty mnichów. Kapituła ka-
tedralna z Osnabrück chciała bowiem zabrać ciało Bennona, żeby złożyć je
w katedrze, w której spoczywali poprzedni biskupi. Norbert argumentuje na-
stępująco, myśląc również o dobrach darowanych klasztorowi przez biskupa:
skoro z powodu wierności Henrykowi biskupa wygnano stamtąd na lata, to czy
teraz zmarły powinien zostać sprowadzony do katedry i włączony w tożsamość
środowiska katedralnego? Barwny opis Żywota, w którym spleciono tak wie-
le niezwykłych szczegółów osobowości i czynów Bennona, także tych godnych
krytyki albo niezrozumiałych, jest ściśle związany z narracją o założeniu klasz-
toru. Na tę opowieść wpłynęły zarówno losy Bennona, jak i wypadki z Brixen,
które to wydarzenia nadal były obecne w życiu klasztoru.
Norbert chciał napisać Żywot, który odbiegałby od kanonu gatunku.
Z tego względu umieścił w znaczącym miejscu utworu autobiografię, w której
opowiedział o swoim powołaniu na opata Iburga. Jego dzieło odgrywa istotną
rolę w dyskusji nad indywidualizacją oraz indywidualnością w XII w., gdyż jest
świadectwem wzmacniającej się świadomości autora w tych czasach. Dowodem
tego jest fakt, że opowiadając o Bennonie uwypukla również indywidualne rysy
życia. Tam, gdzie mowa jest o wyborze między lojalnościami albo o konflik-
cie wartości, Żywot przedstawia rozdwojenie moralne lub uwypukla decyzje su-
mienia. W tym miejscu powracamy do zagadnienia, które od czasu ukazania się
w 1969 r. książki L’éveil de la conscience dans la civilisation médiévale12 odgrywa
w dyskusji o indywidualności istotną rolę. Nawet tam, gdzie Norbert musi po-
wiedzieć, że nie wie, dlaczego bohater zachowywał się tak czy inaczej (nos igno-
rare fatentes), jest pewny, że Bennon nigdy nie uczyniłby zwyczajem czegoś, co
nie byłoby zakorzenione w głębokiej mądrości życiowej (prudentiae profunda
arte conditum)13.
W tym miejscu można – za Jean-Claude’em Schmittem – postawić py-
tanie: czy indywidualność Bennona i jego hagiografa nie jest w ostateczności
literacką fikcją?14 Albo inaczej: czy to my tworzymy fikcję, interpretując źródła?
Uważam, że ten heurystyczny czy metodologiczny problem można rozwiązać,
kiedy w pytaniach o „ego” [das Selbst] połączymy przedstawienia osób ujęte
w konkretnym czasie z ich aktualną sytuacją życiową, z ich rozdarciem wspól-
notowych tożsamości i wynikającymi z tego wewnętrznymi konfliktami.
Ten problem chciałbym krótko przedstawić na dwóch innych przykła-
dach pochodzących z tej samej dekady, w której napisano Żywot Bennona.
12
M.-D. Chenu, L’éveil de la conscience dans la civilisation médiévale, Montréal-Paris 1969.
13
Vita Bennonis..., c. 7, s. 7.
14
J.-C. Schmitt, La „découverte de l’individu”: une fiction historiographique?, [w:] idem, Le corps,
les rites, les rêves, le temps. Essais d’anthropologie médiévale, Paris 2001, s. 241–262.
18
Tożsamości i indywidualność w czasach kryzysów pełnego średniowiecza
Im dłużej trwało rozdarcie, im bardziej dotykało ono każdej komórki życia spo-
łecznego, tym bardziej naglące były wezwania do jedności, wspólnoty, zgody
i pokoju. Z jednej strony wezwania owe próbowały scalić starą wspólnotę „My”,
ale z drugiej były propagandą własnej frakcji. Ich przekaz był następujący: Ty
należysz przecież do nas, stań zatem jasno po naszej stronie i odwróć się od na-
szych wrogów, przez których spadły na nas nieszczęścia tych czasów i wszystko,
co opaczne na tym świecie; inaczej spotka cię zagłada. Próby, które miały na
celu zachowanie neutralności i uniknięcie wystawienia się na froncie walki, tak
jak czynił to Benno, mogły być tylko indywidualną drogą pośród powszechne-
go zamętu.
W 1094 r. biskup Naumburga pisał do landgrafa z Turyngii, aby nakłonić
go do przejścia na stronę Henryka IV. Zaklinał go, wskazując na wspólną korzyść
dla Rzeszy, ale także przypominał o zgodzie, sprawiedliwości i pokoju. Według
niego konieczne było, by wszyscy podporządkowali się cesarzowi; w przeciw-
nym razie zostaną uznani za rebeliantów i będą potępieni15. Odpowiedź grafa
podyktował biskup Halberstadt. Obok rzucanych tu i ówdzie bezładnych obelg
na Henryka, który nie był dla autora żadnym królem, a także obok ciężkich
zarzutów wobec współbraci z Naumburga, nienawiść wobec wrogów Kościoła
została uznana za obowiązek. Kto jest bowiem przeciwnikiem Kościoła, jest też
wrogiem samego Boga. Pokój, którego udziela diabeł, byłby gorszy niż jaka-
kolwiek wojna. W królestwie, w którym panuje zło, nie ma żadnej możliwo-
ści zawarcia zgody, bowiem byłoby to porozumienie tych, którzy są uwikłani
w zbrodnie, dokonane na własną zgubę16. Żadna ze stron nie respektowała za-
tem wewnętrznych rozterek – na jednostkowe sumienie nie było tu już miejsca.
W 1098 r. Henryk IV na zjeździe w Moguncji kazał abdykować swoje-
mu najstarszemu synowi, królowi Konradowi, który przystąpił do przeciwnej
frakcji, zaś drugiego syna Henryka desygnował na przyszłego króla. Doszło
wówczas do rozłamu między cesarzem a arcybiskupem. Ruthard z Moguncji,
do tej pory jeden z najważniejszych zwolenników Salijczyków i antypapieży,
przeszedł do obozu papieża Urbana II. Natychmiast pojawiły się oskarżenia
godzące w godność arcybiskupa. Kiedy w 1096 r. jeden z możnych, który wy-
ruszał na krucjatę, zniszczył gminy żydowskie w nadreńskich miastach bisku-
pich, w Moguncji tysiąc ludzi straciło życie. Obciążano wówczas arcybiskupa
nie tylko współwiną za ich śmierć, ponieważ niedostatecznie ich bronił, ale tak-
że oskarżano hierarchę i jego krewnych o wzbogacenie się majątkiem zamordo-
wanych. Strona przeciwna natomiast replikowała, że to cesarz pragnął zagarnąć
majątki pozostawione po zabitych Żydach. Jest raczej nieprawdopodobne, by
15
Walrami et Herrandi epistolae de causa Heinrici regis conscriptae, wyd. E. Dümler, Monumenta
Germaniae Historica, Libelli de lite imperatorum et pontificum saeculis XI. et XII. conscripti, t. 2,
Hannoverae 1892, s. 286–291.
16
Ibidem, s. 289.
19
Hagen Keller
IV
17
Monumenta Moguntina, wyd. P. Jaffé, Bibliotheca rerum Germanicarum, t. 3: Epistolae
Moguntinae, Berolini 1866, nr 31, s. 374-376.
18
Ibidem, s. 376.
20
Tożsamości i indywidualność w czasach kryzysów pełnego średniowiecza
Abstract
Identities and Individuality in the Crises of Eleventh
and Twelfth Century Europe
“Identitäten und Individualität in den Krisenerfahrungen des europäischen
Hochmittelalters (11./12. Jahrhundert)”, Universität Warschau, 29. April 2011
From the 10th to the 12th centuries a new set of collective identities was
established in Europe: the medieval nationes, the Western church with the pope
at its head, religious orders, monastic associations; communities centred on
cities, villages, valleys and parishes; fraternities, merchant guilds, craft guilds and
communes. All these organisations were aware of their identity as communitas,
created their own symbols in seals, coats of arms, and flags, and adopted
a patron saint. At the same time through a process of institutionalisation which
took place at all levels of European society these “We” organisations acquired
a permanent structure. Legal criteria defined the membership of the “I”, and
clearly separated the “We” from the “Others”. This institutionalisation legitimised
a representative who could speak in the name of all members, i.e. the “We” group
as universitas, and who was also authorised to put pressure on the members. In
a differentiated society an individual always belongs to several organisations,
broader or narrower in scope, each of which are assigned specific functions at
an overall level, and for the individual’s personal existence.
In Western Europe during the 11th and 12th centuries a phase of funda-
mental long-acting changes in social structures took place, changes to which
the above enumerated developments were central. These changes were accom-
panied by intense conflicts. The so-called investiture controversy called into
question the validity of the precepts and values observed up until that time.
In the religious and spiritual turmoil of the central Middle Ages, controversies
were analysed with extraordinary intensity; positions and counter-positions
21
Hagen Keller
22
Marcin Grodzki
Uniwersytet Warszawski
23
Marcin Grodzki
1
V. Popp, Maavia der Aramäer und seine Zeitgenossen. Die muslimische Geschichtsschreibung als
Mythologisierung eines theologischen Konzepts, [w:] Vom Koran zum Islam. Schriften zur frühen
Islamgeschichte und zum Koran, red. M. Groß, K.-H. Ohlig, Berlin 2009, s. 107–176.
2
Zjawisko „konstruowania” historii czy tradycji nie ogranicza się oczywiście jedynie do kultury
arabsko-muzułmańskiej, lecz dotyczy wielu kultur, tradycji i religii. Więcej na ten temat m.in.
w: E. Hobsbawm, T. Ranger, Tradycja wynaleziona, tłum. M. Godyń, F. Godyń, Kraków 2008,
a także: J. Assmann, Pamięć kulturowa. Pismo, zapamiętywanie i tożsamość polityczna w cywilizac-
jach starożytnych, tłum. A. Kryczyńska-Pham, Warszawa 2008.
24
Wsteczna projekcja dziejów jako forma kształtowania tożsamości religijnej
3
Y. Nevo, J. Koren, Crossroads to Islam: the origins of the Arab religion and the Arab state, Amherst
NY 2003, s. 9.
4
M. Gaudefroy-Demombynes, Narodziny islamu, tłum. H. Olędzka, Warszawa 1988, s. 8.
5
K.-H. Ohlig, Neue Forschungsergebnisse zu den Anfängen des Islam – Eine Einführung, [w:]
Die Entstehung einer Weltreligion, t. 2: Von der koranischen Bewegung zum Frühislam, red. K.-H.
Ohlig, M. Groß, Berlin 2010, s. 38–48.
25
Marcin Grodzki
6
Zob. również: Tożsamości religijne w społeczeństwie polskim. Socjologiczne studium przypadków,
red. M. Libiszowska-Żółtkowska, Warszawa 2009.
7
M. Jarymowicz, Psychologia tożsamości, [w:] Psychologia. Podręcznik akademicki, t. 3,
red. J. Strelau, Gdańsk 2000, s. 107–125.
8
Zob. m.in. J. Wansbrough, Quranic Studies. Sources and Methods of Scriptural Interpretation,
Oxford 1977.
26
Wsteczna projekcja dziejów jako forma kształtowania tożsamości religijnej
9
K.-H. Ohlig, Hinweise auf eine neue Religion in der christlichen Literatur “unter islamischer
Herrschaft?, [w:] Der frühe Islam. Eine historisch-kritische Rekonstruktion anhand zeitgenössischer
Quellen, red. K.-H. Ohlig, Berlin 2007, s. 223–325.
10
J. Wansbrough pisze w Quranic Studies, że jeszcze w połowie VIII w������������������������
.�����������������������
uważany za credo orto-
doksyjnej wiary dokument Al-Fiqh al-Akbar autorstwa Abu Hanify nie wspomina słowem o Koran-
ie. Al-Fiqh al-Akbar, odnoszący się do podstawowych prawd wiary, był zamyślony jako narzędzie do
walki z herezjami. Tym bardziej trudnym do zrozumienia pozostaje fakt, jak stwierdza Wansbrough,
że skoro Koran miał wówczas istnieć, to dlaczego tego typu dokument nie czyni do niego żadnego
odniesienia J. Wansbrough, Quranic Studies…, s. 44.
11
A.-L. de Premare, Le Processus de Constitution du Coran, [w:] Die dunklen Anfänge. Neue For-
schungen zur Entstehung und frühen Geschichte des Islam, red. K.-H. Ohlig, G.-R. Puin, Berlin 2007,
s. 180–181.
12
Takowe rzekome wzmianki, pojawiające się w niektórych źródłach pisanych VII i VIII w., zostały
krytycznie przebadane w ostatnich latach przez szereg zachodnich historyków (Robert G. Hoyland,
Yehuda D. Nevo i Judith Koren, a także Harald Suermann, H. J. W. Drijvers i G. J. Reinink) i uznane
za późniejsze interpolacje (uzupełnienia, wtrącenia, korekty) kopistów. Kopiści, jak było to wów-
czas częstym ich zwyczajem, uaktualniali przepisywane teksty zgodnie ze swoim stanem wiedzy
(w tym wypadku źródłem informacji były zazwyczaj muzułmańskie dzieła historiograficzne IX i X w.).
Tym sposobem – jak zaznacza Ohlig – w niektórych syryjskich kronikach z VII w. znajdujemy
np. dziewiątowieczną terminologię muzułmańską czy nawiązania do późniejszych wydarzeń czy
idei. Obszernie (na 872 stronach) podjął się analizy tych dokumentów R. G. Hoyland. Natomiast
K�����������������������������������������������������������������������������������������
.����������������������������������������������������������������������������������������
-H��������������������������������������������������������������������������������������
. ������������������������������������������������������������������������������������
Ohlig rysuje skrótowo aktualny stan badań na ten temat w artykule (obejmującym doku-
menty m.in. syryjskie, koptyjskie, greckie, żydowskie, łacińskie, ormiańskie): K. H. Ohlig, Hinweise
auf eine neue Religion…, s. 318.
27
Marcin Grodzki
13
Koran, a konkretnie jego najstarsze sury, miały być dla nich poematem eschatologicznym ich
zmagań duchowych.
14
J. Wansbrough, The Sectarian Milieu: Content and Composition of Islamic Salvation History,
Oxford 1978, s. 147.
15
J. Wansbrough, Quranic Studies…, s. 47: (…) the product of an organic development from origi-
nally independent traditions during a long period of transmission.
28
Wsteczna projekcja dziejów jako forma kształtowania tożsamości religijnej
16
Ibn Warraq, Introduction, [w:] The Origins of the Koran. Classical Essays on Islam’s Holy Book,
wyd. Ibn Warraq, Amherst NY 1998, s. 34.
29
Maksymilian Sas
Uniwersytet Warszawski
1
Najpełniejszy opis postaci Augustyna oraz jego dokonań, omówionych na szerokim tle, wraz
z późniejszym kultem, daje praca zbiorowa zawierająca referaty zaprezentowane na konferencji
zorganizowanej na University of Kent at Canterbury z okazji tysiącletniej rocznicy przybycia tego
rzymskiego misjonarza na Wyspy Brytyjskie, zob. Saint Augustine and the Conversion of England,
red. R. Gameson, Stroud 1999. Należy zauważyć, że kult Augustyna rozwijał się stopniowo, w pierw-
szych wiekach po śmierci wyraźnie przyćmiony przez kult Grzegorza Wielkiego. Pierwszy żywot
Augustyna autorstwa Goscelina z Saint-Bertin powstał dopiero w XI w. Zob. R. Gameson, Augustine
of Canterbury: context and achievement, [w:] ibidem, s. 37–39; A. Thacker, In Gregory’s Shadow?
The Pre-Conquest Cult of St Augustine, [w:] ibidem, s. 374–390; F. Gameson, Goscelin’s Life of Augus-
tine of Canterbury, [w:] ibidem, s. 391–409. Na temat rozwoju kultu papieża Grzegorza Wielkiego,
zob. A. Thacker, Memorializing Gregory the Great: the origin and transmission of a papal cult in the
seventh and early eighth centuries, „Early Medieval Europe”, 7 (1998), 1, s. 59–84. Por. P. Hayward,
Gregory the Great as ‘Apostle of the English’ in Post-Conquest Canterbury, „Journal of Ecclesiastical
History”, 55 (2004), 1, s. 19–57.
2
Odnośnie postaci Bedy, zob. m.in.: Bede: his Life, Times, and Writings. Essays in Commemoration
of the Twelfth Centenary of his Death, red. A. H. Thompson, Oxford 1969, [1. wyd. 1935]; Famulus
Christi: Essays in Commemoration of the Thirteenth Centenary of the Birth of the Venerable Bede,
red. G. Bonner, London 1976; G. H. Brown, Bede the Venerable, Boston 1987; B. Ward, The Venerable
Bede, wyd. 2, London 2002, [1 wyd. 1990]; Innovation and Tradition in the Writings of The Vener-
able Bede, red. S. DeGregorio, Morgantown 2006; G. H. Brown, A Companion to Bede, Anglo-Saxon
Studies, 12, Woodbridge 2009; The Cambridge Companion to Bede, red. S. DeGregorio, Cambridge
2010. Por. P. Hilliard, The Venerable Bede as Scholar, Gentile, and Preacher, [w:] Ego Trouble: Authors
31
Maksymilian Sas
and Their Identities in the Early Middle Ages, red. R. Corradini i in., Wien 2010, s. 101–109.
3
Bede’s Ecclesiastical History of the English People, wyd. B. Colgrave, R. A. B. Mynors, Oxford 1969
(dalej: H.E.). Na temat Historii kościelnej Bedy, zob. J. M. Wallace-Hadrill, Bede’s Ecclesiastical His-
tory of the English People: A Historical Commentary, Oxford 2002 , [1 wyd. 1988]; N. J. Higham,
(Re-)Reading Bede. The Ecclesiastical History in context, New York 2006.
4
Gregorii I papae Registrum epistolarum, wyd. P. Ewald, E. L. Hartmann, Monumenta Germaniae
Historica, Epistolae, t. 1-2, Berolini 1891-1899 (dalej: Greg. Reg.). Istnieje polski przekład listów
Grzegorza, zob. Grzegorz Wielki, Listy, tłum. J. Czuj, t. 1-4, Warszawa 1955. Jednak w niniejszej pra-
cy zasadniczo wszelkie cytaty, o ile nie zaznaczamy inaczej, podajemy w tłumaczeniu własnym. Od-
nośnie postaci Grzegorza Wielkiego, zob. G. R. Evans, The Thought of Gregory the Great, Cambridge
1986; C. Straw, Gregory the Great. Perfection in Imperfection, Berkeley 1988; R. A. Markus, Grzegorz
Wielki, tłum. P. Nehring, Warszawa 2003; J. Moorhead, Gregory the Great, London 2005; C. Leyser,
Pope Gregory the Great: Ego-trouble or identity politics?, [w:] Ego Trouble..., s. 67–75.
5
Zob. P. Meyvaert, The Registrum of Gregory the Great and Bede, „Revue Bénédictine”, 80 (1970),
s. 162–166 (przedruk w: idem, Benedict, Gregory, Bede and Others, London 1977).
6
Zob. H.E., Praefatio, s. 4.
7
Por. J. M. Wallace-Hadrill, Gregory of Tours and Bede: their Views on the Personal Qualities
of Kings, „Frühmittelalterliche Studien”, 2 (1968), s. 38. Zauważmy, że Beda nie znał roku śmierci
Augustyna, podał tylko dzień – 26 maja (H.E., II, 3), precyzując, że było to za panowania króla
Æthelberhta z Kentu (zm. 616 r.). Najczęściej przyjmuje się, że śmierć Augustyna musiała nastąpić
między 604 a 609 r.
8
Odnośnie misji Augustyna i konwersji Æthelberhta z Kentu, zob. m.in.: F. M. Stenton, Anglo-
Saxon England, wyd. 2, London 1955, s. 103–113; R. A. Markus, The Chronology of the Gregorian
Mission to England: Bede’s Narrative and Gregory’s Correspondence, „Journal of Ecclesiastical
History”, 14 (1963), 1, s. 16–30; W. A. Chaney, The Cult of Kingship in Anglo-Saxon England. The
Transition from Paganism to Christianity, Berkeley 1970, s. 156–161; H. Mayr-Harting, The Coming
of Christianity to Anglo-Saxon England, wyd. 3, University Park (Pennsylvania), 1991, s. 51–66;
C. E. Stancliffe, Kings and Conversion: some comparisons between the Roman mission to England and
Patrick’s to Ireland, „Frühmittelalterliche Studien”, 14 (1980), s. 59–94; P. Hunter Blair, The World
of Bede, wyd. 2, red. M. Lapidge, Cambridge 1990, [1 wyd. 1970], s. 41–88; G. Jenal, Gregor
32
Augustyn z Canterbury nawracający Anglosasów
der Große und die Anfänge der Angelsachsenmission (596-604), [w:] Angli e Sassoni al di qua e al di
là del mare, Spoleto 26 apr. – 1 mag. 1984, Settimane di studio del Centro italiano de studi sull’alto
Medioevo, 32, Spoleto 1986, s. 793–857; K. P. Witney, The Kingdom of Kent, London 1982, s. 109–122;
I. Wood, The Mission of Augustine of Canterbury to the English, „Speculum”, 69 (1994), 1, s. 1–17;
N. J. Higham, The Convert Kings. Power and religious affiliation in Early Anglo-Saxon England,
Glasgow 1997, s. 53–132; R. A. Fletcher, The barbarian conversion: from paganism to Christianity,
Berkeley 1999, s. 108–119; D. P. Kirby, The earliest English kings, London 2000, s. 24–30; B. Dumézil,
Chrześcijańskie korzenie Europy. Konwersja i wolność w królestwach barbarzyńskich od V do
VIII wieku, tłum. P. Rak, Kęty 2008, s. 644–654; J. Strzelczyk, Iroszkoci w kulturze średniowiecznej
Europy, Warszawa 1987, s. 56–65; idem, Apostołowie Europy, Warszawa 1997, s. 77–93;
L. E. v. Padberg, Konfrontation oder Akkomodation: Zu den Missionsinstruktionen Papst Gregor des
Großen und ihre Wirkungsgeschichte im frühen Mittelalter, [w:] Martyria. Festschrift zum. 60. Geburtstag
von Peter Beyerhaus am 1.2.1989, red. J. Kniffka, Wuppertal-Zürich 1989, s. 93–115. Por. idem, Mission
und Christianisierung. Formen und Folgen bei Angelsachsen und Franken im 7. und 8.
Jahrhundert, Stuttgart 1995; idem, Die Inszenierung religiöser Konfrontationen. Theorie und Praxis
der Missionspredigt im frühen Mittelalter, Stuttgart 2003.
9
Zob. H.E., II, 1, s. 123. Temu też służy przytoczona w tym ustępie (s. 132–134) anegdota o spotka-
niu przez Grzegorza na targowisku w Rzymie wystawionych na sprzedaż niewolników – anglosa-
skich chłopców. Rozmowa z nimi skłoniła go do energicznego zajęcia się nawróceniem Anglosasów,
których nazwa (Angli) skojarzyła mu się z Aniołami. Anegdota owa, o zdecydowanie northumbryj-
skim pochodzeniu, zapisana została po raz pierwszy w żywocie Grzegorza spisanym w Whitby na
przełomie VII/VIII w., zob. The Earliest Life of Gregory the Great by an Anonymous Monk of Whitby,
wyd. B. Colgrave, Lawrence 1968, c. 9, s. 90. Zgodnie z tym przekazem, Grzegorz, jeszcze nie będąc
papieżem, chciał sam udać się do Brytanii, aby prowadzić działalność ewangelizacyjną wśród An-
glosasów, ale ówczesny biskup Rzymu mu na to nie zezwolił (ibidem, c. 10, s. 90–91).
10
H.E., I, 23, s. 68.
11
Ibidem.
12
Ibidem, s. 70.
13
Ibidem.
33
Maksymilian Sas
rzy w liczbie czterdziestu (jak podaje Beda) z królem Æthelberhtem (zm. 616)14.
Mnisi posiadali również tłumaczy wynajętych wśród Franków. Jak zaznacza
autor Historii kościelnej, król Kentu był już wcześniej zaznajomiony z religią
chrześcijańską, jego małżonką była bowiem pochodząca z rodu Merowingów
Bertha, córka króla Chariberta I (zm. 567 r.)15. Bertha otrzymała wolność prak-
tykowania swojej wiary, dlatego wraz z nią do Kentu przybył frankijski biskup
Liudhard16. Beda przypisuje tym faktom znaczenie pomocnicze, aczkolwiek
nie rozstrzygające przy misji Augustyna i nawróceniu Æthelberhta. Król bo-
wiem nie został przekonany ani przez Berthę, ani przez Liudharda do przyjęcia
chrztu – co więcej, anglosaski kronikarz nie przytacza nawet informacji o pod-
jęciu przez nich prób przekonania władcy do konwersji – musiał to uczynić do-
piero Augustyn wespół z Grzegorzem Wielkim17.
Mnich z Jarrow podaje, że królestwo Æthelberhta w momencie przy-
bycia Augustyna rozciągało się aż do granicy największej rzeki Humber, którą
są rozdzielane południowe i północne ludy Anglów18, samego zaś króla określa
mianem potentissimus19. Wyraźnie w przekonaniu Bedy misja ewangelizacyj-
na przybyła w najwłaściwszym momencie – królestwo jest rozległe a władza
tak silna, że gwarantuje to dużą liczbę nawróconych w przypadku powodzenia
14
H.E., I, 25, s. 72.
15
Na temat roli żony-chrześcijanki w doprowadzeniu do konwersji pogańskiego króla (męża), wpi-
sywanej m.in. w topos mulier suadens lub mulier fidelis, zob. C. Nolte, Conversio und Christianitas.
Frauen in der Christianisierung vom 5. bis 8. Jahrhundert, Monographien zur Geschichte des Mittel-
alters, 41, Stuttgart 1995; J. Banaszkiewicz, Dąbrówka „christianissima“ i Mieszko poganin (Thietmar,
IV, 55-56, Gall, I, 5-6), [w:] Nihil superfluum esse. Studia z dziejów średniowiecza ofiarowane profesor
Jadwidze Krzyżaniakowej, red J. Dobosz, Poznań 2000, s. 85–93; J. L. Nelson, Queens as converters
of kings in the earlier Middle Ages, [w:] Agire da donna. Modelli e pratiche di rappresentazione (secoli
VI–X). Atti del convegno (Padova, 18–19 febbraio 2005), red. C. La Rocca, Collection Haut Moyen
Age, 3, Turnhout 2007, s. 95–107. Por. L. E. v. Padberg, Odin oder Christus? ����������������������
Loyalitäts- und Orien-
tirungskonflikte in der frühmittelalterlichen Christianisierungsepoche, „Archiv für Kulturgeschichte”,
77 (1995), 2, s. 258–260.
16
O relacjach między Frankami a Anglosasami w VI–VII w. zob. I. Wood, The Merovingian North
Sea, Alingsås 1983; idem, Królestwa Merowingów. Władza – społeczeństwo – kultura: 450–751,
tłum. M. Wilk, Warszawa 2009, s. 195–200. Odnośnie związków frankijskich z misją w Kencie, zob.
szczególnie idem, Augustine and Gaul, [w:] Saint Augustine and the Conversion..., s. 68–82. Na temat
Liudharda oraz odkrytej w XIX w. jego słynnej monety czy też medalionu, uważanego za najstarszy
wyrób anglosaskiego mennictwa, zob. M. Werner, The Liudhard Medalet, „Anglo-Saxon England”,
20 (1991), s. 27–41.
17
Grzegorz Wielki wysłał nawet list do Berty – zob. Greg. Reg., t. 2, XI, 35, s. 304–305. Beda nie
włączył jednak owego listu w obręb swojej narracji. Być może go nie znał lub na przemożną rolę
żony-chrześcijanki w konwersji Æthelberhta nie było miejsca w zapisanej przez niego, a bez wąt-
pienia przechowywanej przez tradycję w Canterbury, wizji biegu wypadków. Sam Grzegorz chwali
Berthę za życzliwość okazywaną Augustynowi, porównuje ją nawet z Heleną, matką Konstantyna
Wielkiego i przypisuje jej dużą rolę w nawróceniu Anglosasów oraz umacnianiu wiary Æthelberhta.
18
H.E., I, 25, s. 72: (...) ad confinium usque Humbrae fluminis maximi, quo meridiani et septentrion-
ales Anglorum populi dirimuntur (...).
19
Ibidem.
34
Augustyn z Canterbury nawracający Anglosasów
królewskiej konwersji oraz ułatwia pracę misjonarzy, tym samym zaś roz-
przestrzenianie się chrześcijaństwa. Podobne przekonanie ujawnia się w liście
Grzegorza Wielkiego, skierowanym do króla Kentu a cytowanym także przez
Bedę20. Grzegorz w pierwszych słowach interesującego nas tekstu wyraża prze-
konanie, że król, nawet pogański, zawsze wybierany jest przez Boga, a dosłow-
niej, to Bóg oddaje dany lud pod jego władzę. Król, także Æthelberht, przed
przyjęciem chrztu jest zawsze narzędziem w ręku Boga, przez niego bowiem
Bóg udziela łask wszystkim jego poddanym. Grzegorz pokazuje, że w świecie
ziemskim wszystko jest zależne od chrześcijańskiego Boga, podlegają mu na-
wet poganie i ich królowie niewyznający wiary chrześcijańskiej. Całe panowa-
nie Æthelberhta jest w tym kontekście ukazane jako realizacja Bożego planu
zbawienia. Æthelberht już jest potężnym władcą i ma stawać się coraz potęż-
niejszy, aby umożliwić w ten sposób działalność misyjną oraz chrystianizację
jak największych rzesz ludzi. Podbijanie innych ludów jest drogą do ich ewan-
gelizacji oraz chrystianizacji.
Podporządkowanie sobie przez pogańskiego władcę rozległego obszaru
jest najwyraźniej przejawem realizacji planu Bożej Opatrzności, gdyż ułatwia
to chrystianizację takich ziem w przyszłości. Można postawić hipotezę, że sytu-
acja Kentu, którego władca Æthelberht dzierży hegemonię nad całą południo-
wą Brytanią, określaną przez Bedę jako imperium21, przypominać ma sytuację
Imperium Romanum. Opanowanie właściwie całego cywilizowanego świa-
ta przez jeszcze pogańskie Cesarstwo Rzymskie, już w przekonaniu twórców
wczesnochrześcijańskich bywało uznawane za przejaw łaski Bożej, gdyż zjed-
noczenie pod jedną władzą wielu ludów ułatwiało głoszenie im nauki Jezusa22.
Panowanie pax Romana na obszernych terytoriach w czasie narodzin Jezusa
i działalności pierwszych jego uczniów było przygotowaniem do zwycięstwa
zapowiedzianego w Księdze Izajasza (2, 4) wszechogarniającego pokoju, utoż-
samianego z pax Christi, na czele z kulminacyjnym punktem Bożego planu zba-
wienia świata, czyli konwersją Konstantyna Wielkiego23. Bóg, tak jak wybrał
20
H.E., I, 32, s. 110–114; Greg. Reg., t. 2, XI, 37, s. 308–310.
21
H.E., I, 25, s. 72, 74 oraz II, 5, s. 148.
22
Zob. m.in.: Orygenes, Przeciw Celsusowi, tłum i oprac. S. Kalinkowski, wyd. 2, Warszawa 1986,
II, 30, s. 109–110; Eusebius Pamphili Caesariensis, Oration in Praise of the Emperor Constantine,
[w:] Nicene and Post-Nicene Fathers, ser. II, t. 2, wyd. P. Schaff, H. Wace, Edinburgh 1955, 16, 3–8,
http://www.fordham.edu/halsall/basis/orat-constantine.asp (dostęp: 20 IV 2011); Paulus Orosius,
Histoires (Contre les Païens), wyd. i tłum. M.-P. Arnaud-Lindet, t. 1-3, Paris 2003, III, 8; VI, 1; VI, 22;
VII, 2–3; Sancti Leonis Magni Sermones, [w:] Sancti Leonis Magni Romani Pontificis Opera Omnia,
wyd. J.-P. Migne, Patrologia Latina, t. 54, Parisiis 1846, 82, 2, col. 423 B.
23
Zob. K. Löwith, Historia powszechna i dzieje zbawienia. Teologiczne przesłanki filozofii dzie-
jów, tłum. J. Marzęcki, Kęty 2002, s. 162–172; R. A. Markus, Chrześcijaństwo w świecie rzymskim,
tłum. R. Turzyński, Warszawa 1978, s. 66–70, 96–99; M. Wichrowski, Spór o naturę procesu histo-
rycznego (od Hebrajczyków do śmierci Fryderyka Nietzschego), Warszawa 1995, s. 39–45; C. S. Bart-
nik, Historia ludzka i Chrystus. Szkice z chrześcijańskiej wizji dziejów, Katowice 1987, s. 199–203;
35
Maksymilian Sas
idem, Teologia historii według Leona Wielkiego, Lublin 2001, s. 83–93; L. Nieścior, Kościół otwarty
na ludy. Misyjna myśl Ojców Kościoła. Wybrane zagadnienia, Studia i Materiały Misjologiczne, 31,
Warszawa 2011, s. 112.
24
H.E., I, 25, s. 74.
25
Ibidem.
26
Ibidem: At illi non daemonica sed diuina uirtute praediti ueniebant, crucem pro uexillo ferentes
argenteam, et imaginem Domini Saluatoris in tabula depictam, laetaniasque canentes pro sua simul
et eorum, propter quos et ad quos uenerant, salute aeterna Domino supplicabant.
27
Ibidem: Pulchra sunt quidem uerba et promissa, quae adfertis; sed quia noua sunt et incerta (...).
28
Ibidem.
29
Ibidem, s. 74–76. Na temat problematyki badawczej związanej z tą antyfoną, która być może nie
była znana w Rzymie nawet jeszcze w czasach Bedy, zob. I. Wood, The Mission of Augustine…, s. 3–4;
J. M. Wallace-Hadrill, Bede’s Ecclesiastical History..., s. 36.
30
H.E., I, 26, s. 76. Beda
���������������������������������������������������������������������������
informuje, że ów kościół pochodził jeszcze z czasów starożytnych i ko-
rzystali z niego Rzymianie przebywający w Brytanii. Co prawda autor Historii kościelnej sugeruje,
że dedykacja kościoła św. Marcinowi również ma jeszcze antyczną metrykę, niemniej wydaje się
prawdopodobnym, że kościół był ponownie konsekrowany po przybyciu do Kentu (wraz z Berthą)
biskupa Liudharda. On też mógł być inicjatorem poświęcenia go św. Marcinowi.
36
Augustyn z Canterbury nawracający Anglosasów
31
Ibidem: (...) coeperunt apostolicam primitiuae ecclesiae uitam imitari (...).
32
Ibidem.
33
H.E., I, 27, s. 78. Beda nie podaje daty chrztu Æthelberhta. Odnośnie miejsca i czasu wyświęcenia
Augustyna na biskupa, zob. N. J. Higham, The Convert Kings..., s. 74–80.
34
H.E., I, 26, s. 78: (...) seruitium Christi voluntarium, non coacticium esse debere.
37
Maksymilian Sas
że pewni ludzie, bardziej niż inni, potrzebują cudów, określanych jako signa,
żeby uwierzyć w Boga. Przytaczał przy tym przykład Magów ze Wschodu, któ-
rzy podążyli do miejsca urodzin Jezusa w ślad za cudowną gwiazdą oraz ży-
dowskich pasterzy, którym objawił się Anioł zwiastujący narodzenie Chrystusa,
a więc posługujący się słowem mówionym. Poganie, niczym niemowlęta, nie
mogąc korzystać z rozumu, mogli poznać Boga przede wszystkim przez znaki
(signa), tzn. cuda. Osoby bardziej dojrzałe, potrafiące korzystać z rozumu, po-
trzebowały ich w mniejszym stopniu, wystarczało im bowiem samo nauczanie,
głoszone przez przywoływanego anioła – stworzenie rozumne (rationale anima-
l)35. Owe signa w przypadku misjonarzy były zewnętrznymi znakami ukrytej
rzeczywistości, które objawiały świętość czyniącej je osoby, pełniąc rolę pomoc-
niczą w procesie ewangelizacji, gdy brakowało wiary nawracanym na chrześci-
jaństwo osobom. Niemniej Grzegorz, a za nim Beda, mieli poczucie, że epoka
cudów to czas związany przede wszystkim z najwcześniejszym okresem rozwo-
ju Kościoła, tzn. czasami apostolskimi36. Sytuacja, w której znalazł się Augustyn
i jego towarzysze, zapoczątkowujący rozwój Kościoła anglosaskiego, przypomi-
nała jednak wyraźnie w ich myśli czasy początków chrześcijaństwa.
Pomimo że epoka cudów zasadniczo należała już do przeszłości, o czym
byli przekonani Grzegorz i Beda, mając poczucie rzadkiego występowania nad-
zwyczajnych wydarzeń wśród społeczności, które były już schrystianizowane,
to szczególne okoliczności, w jakich działał Augustyn, powodowały, że obecna
sytuacja ich wymagała37. Czynienie cudów upodobniało rzymskich misjonarzy
do pierwszych apostołów, stawiając ich wręcz na równi z nimi – w wymia-
rze początków anglosaskiego Kościoła. Sam Grzegorz w liście do patriarchy
Aleksandrii, Eulogiosa (580–608), już nie przytoczonym przez autora Historii
kościelnej, dał wyraz temu przekonaniu, mówiąc o Augustynie, prowadzącym
35
Gregorius Magnus, Homiliae in Evangelia, wyd. R. Étaix, Corpus Christianorum Series Latina,
141, Turnhout 1999, hom. X, c. 1, s. 66. Polski przekład interesującej nas homilii: Grzegorz Wielki,
Homilie na Ewangelie, tłum. W. Szołdrski, oprac. M. Maliński, wstęp. J. S. Bojarski, Pisma Staro-
chrześcijańskich Pisarzy, t. 3, Warszawa 1970, s. 61–67.
36
Gregorius Magnus, Homiliae in Evangelia..., hom. XXIX, c. 4, s. 247–248. Por. Grzegorz Wielki,
Homilie na Ewangelie..., s. 201; R.A. Markus, Grzegorz Wielki..., s. 81; W. D. McCready, Signs of
sanctity. Miracles in the Thought of Gregory the Great, Toronto 1989, s. 18–20, 33–36.
37
Odnośnie poglądów Grzegorza i Bedy w kwestii cudów, zob. H. Mayr-Harting, The Coming
of Christianity..., s. 47–50; idem, Bede’s patristic thinking as an historian, [w:] Historiographie im
frühen Mittelalter, red. A. Scharer, G. Scheibelreiter, Wien 1994, s. 368; J. T. Rosenthal, Bede’s Use
of Miracles in the Ecclesiastical History, „Traditio”, 31 (1975), s. 328–335; J. Campbell, Bede II, [w:]
Essays in Anglo-Saxon History, London 1986 s. 42–45; R. A. Markus, Grzegorz Wielki, tłum. P. Neh-
ring, Warszawa 2003, s. 80–86, 220–221; J. Moorhead, Gregory the Great, New York 2005, s. 14–18,
27–43; N. J. Higham, The Convert Kings..., s. 60–61, 91–92. Prace najszerzej opisujące stosunek
Grzegorza Wielkiego i Bedy do cudów: W. D. McCready, Signs of sanctity...; idem, Miracles and
The Venerable Bede, Rome 1994. Por. B. Ward, Miracles and the Medieval Mind: Theory, Record, and
Event, 1000–1215, London 1982, szczególnie s. 3–19; T. Fremer, Wunder und Magie. Zur Funktion
der Heiligen im frühmittelalterlichen Christianiesierungsprozeß, „Hagiographica”, 3 (1996), s. 15–88.
38
Augustyn z Canterbury nawracający Anglosasów
38
Greg. Reg., t. 2, VIII, 29, s. 30–31: (...) quia tantis miraculis vel ipse vel hi qui cum eo transmissi sunt
in gente eadem coruscant, ut apostolorum virtutes in signis quae exhibent imitari videantur.
39
Ibidem: (...) plus quam decem milia Angli (...).
40
H.E., I, 31, s. 108; Greg. Reg., t. 2, XI, 36, s. 306: Anglorum animae per exteriora miracula ad inte-
riorem gratiam pertrahuntur.
41
Ibidem: et quicquid de faciendis signis acceperis, uel accepisti, haec non tibi, sed illis deputes donata,
pro quorum tibi salute collate sunt. Na tych słowach Beda kończy cytowanie listu w swoim dziele.
42
Ibidem. Zob. komentarz: J. M. Wallace-Hadrill, Bede’s Ecclesiastical History..., s. 45.
43
Ibidem: (...) nomina uestra scripta sunt in caelo.
39
Maksymilian Sas
44
Greg. Reg., t. 2, XI, 36, s. 306.
45
I. Wood, The Mission of Augustine..., s. 13 nn.
46
1 Kor 14, 22: Itaque linguae in signum sunt non fidelibus, sed infidelibus; prophetiae autem non in-
fidelibus, sed fidelibus (Biblia Sacra juxta Vulgatam Clementinam, wyd. M. Tweedale, Londini 2005,
http://vulsearch.sourceforge.net/html/1Cor.html, dostęp: 20 IV 2011). Przekład polski za: Biblia
w przekładzie księdza Jakuba Wujka z 1599 r. Transkrypcja typu „B”, oprac. J. Frankowski, Warszawa
1998, s. 2255.
47
M.in. Gregorius Magnus, Homiliae in Evangelia..., hom. X, c. 1, s. 66. Zob. I. Wood, The Mission
of Augustine..., s. 13–16.
48
Por. Gregorius Magnus, Moralia in Iob. Libri XXIII-XXXV, wyd. M. Adriaen, Corpus Christiano-
rum Series Latina, 143B, Turnhout 1985, XXVII, c. 11, 27.
49
H.E., II, 1, s. 130: Quibus uerbis beatus Gregorius hoc quoque declarat, quia sanctus Augustinus
et socii eius non sola praedicatione uerborum sed etiam caelestium ostensione signiorum gentem An-
glorum ad agnitionem ueritatis perducebant.
40
Augustyn z Canterbury nawracający Anglosasów
50
H.E., II, 3, s. 144: Hic requiescit domnus Augustinus Doruuernensis archiepiscopus primus, qui olim
huc a beato Gregorio Romanae urbis pontifice directus, et a Deo operatione miraculorum suffultus,
Aedilberctum regem et gentem illius ab idolorum cultu ad Christi fidem perduxit (...).
51
Łk 9, 1–2: Convocatis autem duodecim Apostolis, dedit illis virtutem et potestatem super omnia
daemonia, et ut languores curarent. Et misit illos praedicare regnum Dei, et sanare infirmos (Biblia
Sacra..., http://vulsearch.sourceforge.net/html/Lc.html, dostęp: 20 IV 2011). Tłumaczenie własne.
52
Łk 9, 6: Egressi autem circuibant per castella evangelizantes, et curantes ubique (ibidem).
Tłumaczenie własne.
53
Greg. Reg., t. 2, XI, 48, s. 320: Qualia igitur quantaque in conversione suprascriptae gentis redemp-
tor noster fuerit operatus miracula, excellentiae vestrae iam notum est.
41
Maksymilian Sas
54
H.E., II, 5, s. 148: Qui tertius quidem in regibus gentis Anglorum cunctis australibus eorum prouin-
ciis, quae Humbrae fluuio et contiguis ei terminis sequestrantur a borealibus, imperavit; sed primus
omnium caeli regna conscendit.
55
Ibidem.
56
Por. analizę ustępu odnośnie króla Kentu i zakresu jego władzy: N. J. Higham, An English Empire:
Bede and the early Anglo-Saxon kings, Manchester 1995, s. 47–58 oraz passim.
57
The Anglo-Saxon Chronicle: A Collaborative Edition, t. 3: Ms. A, wyd. J. M. Bately, Cambridge
1986, s. 42.
58
Na temat problematyki związanej z pojęciem bretwaldy, tj. władcy zwierzchniego i jego rolą,
zob. P. Wormald, Bede, the “Bretwaldas” and the Origins of the “Gens Anglorum”, [w:] idem, The Times
of Bede: Studies in Early English Christian Society and its Historian, red. S. Baxter, Oxford 2006,
s. 106–134; J. M. Wallace-Hadrill, Bede’s Ecclesiastical History..., s. 57–60; S. Fanning, Bede, Impe-
rium, and the Bretwaldas, „Speculum”, 66 (1991), 1, s. 1–26; B. Yorke, Królowie i królestwa Anglii
w czasach Anglosasów 600–900, tłum. M. Wilk, Warszawa 2009, s. 214–220; A. Angenendt, Kaiser-
herrschaft und Königstaufe. Kaiser, Könige und Päpste als geistliche Patrone in der abendländischen
Missionsgeschichte, Berlin 1984, s. 176–196. Por. N. J. Higham, An English Empire..., s. 9 nn.
42
Augustyn z Canterbury nawracający Anglosasów
59
H.E., II, 15, s. 188–190.
60
Por. N. J. Higham, An English Empire..., s. 21–40.
61
Na temat pojęcia imperium w średniowieczu oraz u Bedy zob. S. Fanning, Bede, Imperium...,
s. 8–14 oraz passim; N. J. Higham, An English Empire..., s. 22 nn. oraz passim. Por. P. Wormald, Bede,
the “Bretwaldas”..., s. 111–117.
62
Greg. Reg., t. 2, XI, 37, s. 309; H.E., I, 32, s. 112.
63
Por. E. Ewig, Das Bild Constantins des Grossen in den ersten Jahrhunderten des abendländischen
Mittelalters, „Historisches Jahrbuch”, 75 (1956), s. 1–46; F. Kolb, Ideał późnoantycznego władcy.
Ideologia i autoprezentacja, tłum. A. Gierlińska, Poznań 2008, s. 55–90; Z. Brzozowska, Ideał chrze-
ścijańskiego władcy – św. św. Konstantyn i Helena w kulturze duchowej i politycznej Bizancjum
(337–843 r.), „Teka Historyka”, 36–37 (2009), s. 152–164.
64
Gregorii Episcopi Turonensis Decem Libri Historiarum, wyd. B. Krusch, W. Levison, Monumenta
Germaniae Historica, Scriptores rerum Merovingicarum, t. 1, cz. 1, Hannoverae 1951, II, 31, s. 77.
Na temat chrztu Chlodwiga zob. I. Wood, Królestwa Merowingów. Władza – społeczeństwo – kultura:
450–751, tłum. M. Wilk, Warszawa 2009, s. 54–64; D. Shanzer, Dating the baptism of Clovis: the
bishop of Vienne vs the bishop of Tours, „Early Medieval Europe”, 7 (1998), s. 29–57; B. Dumézil,
Chrześcijańskie korzenie Europy..., s. 419–435.
43
Maksymilian Sas
44
Wojciech Oczkowski
Uniwersytet Warszawski
1
B. Krusch, Die Übertragung des Hl. Alexander von Rom nach Wildeshausen durch den Enkel
Widukinds 851. Die älteste niedersächsische Geschichtsdenkmal, „Nachrichten von der Gesellschaft
der Wissenschaften zu Göttingen. Philologisch-Historische Klasse”, 1933, s. 405–436.
2
Tekst ten miał szczęście do kilku wydań, z których też korzystałem. Początkowo z braku lepsze-
go wydania używałem wydania Pertza: Translatio Sancti Alexandri, wyd. G.H. Pertz, Monumenta
Germaniae Historica, Scriptores, t. 2, Hannoverae 1829. s. 673–681. Potem korzystałem z wydania
Kruscha, usuwającego większość usterek edycji Pertza: B. Krusch, Die Übertragung…, s. 423–436
(dalej cytowane jako: Trans. S. Alex.). Okazjonalnie spoglądałem też do faksymiliów: Translatio
S. Alexandri auctoribus Ruodolfo et Meginharto Fuldensibus. Landesbibliothek Hannover Ms I 186,
oprac. H. Härtel, Facsimilia textuorum manuscriptorum, t. 5, Hildesheim 1979. Ostatnio ukazało
się również tłumaczenie Translatio na język polski: Rudolf z Fuldy, Meginhart z Fuldy, Translacja
świętego Aleksandra, tłum. K. Kowalski, S. Łuniewski, A Muszyński, W. Oczkowski, A. Pomierny,
K. Szuba, M. Waszkiewicz, „Teka Historyka”, 42 (2011), s. 222–240. Według tego też tłumaczenia
podaję cytaty w tekście, w przypisach przytaczam natomiast tekst ustalony przez Kruscha.
45
Wojciech Oczkowski
3
Nie siląc się tutaj na kompletne wyliczenie niemieckich badaczy, którzy poświęcili swoje prace tej
kwestii, pragnę wskazać jeden polski artykuł, poruszający co prawda kwestię „saskiej sagi plemien-
nej” u Widukinda, ale w istocie swej problematyki zbliżony do moich rozważań: J. Banaszkiewicz,
Widukind o saskich początkach: Saxo, Turyng i Landkaufszene (Res gestie Saxonice I, 5). Naśladow-
nictwo antycznych wzorów, stara saga plemienna czy wytwór uczoności saskich intelektualistów IX-X
wieku?, „Studia Źródłoznawcze”, 42 (2004), s. 19–35.
4
Literatura na ten temat jest bardzo obfita. Podsumowujące prace: H. Wolfram, Origo et religio. ����
Eth-
nic Traditions and Literature In Early Medieval Texts, „Early Medieval Europe”, 3 (1994), 1, s. 19–38;
H. Kugler, Das Eigene aus der Fremde. Über Herkunftssagen der Franken, Sachsen und Bayern, [w:]
Interregionalität der deutsche Literatur im europäischen Mittelalter, red. H. Kugler, Berlin-New York
1995; A. Plassmann, Origo gentis. �������������������������������������������������������������������
Identitäts- und Legitimitätsstifung in früh- und hochmittelalterli-
chen Herkunftserzählungen, Berlin 2006. Na gruncie polskim dyskusję nad tą tematyką można prze-
śledzić czytając szkic J. Banaszkiewicza: Origo et religio – wersja słowiańska (O sposobach budowania
tożsamości wspólnotowej w społecznościach wcześniejszego średniowiecza – „wzorcotwórcze pamiątki”
i opowieści o nich), [w:] Kultura piśmienna średniowiecza i czasów nowożytnych. Problemy i konteksty
badawcze, red. P. Dymmel, B. Trelińska, Res Historica, 3, Lublin 1998.
5
Tłumaczenie wedle: Paweł Diakon, Historia Rzymska. Historia Longobardów, tłum. I. Lewandowski,
Warszawa 1995 (dalej: Paweł Diakon, Historia…). Tekst łaciński wedle: Pauli Historia Langobardo-
rum, wyd. L. Bethmann, G. Waitz, Monumenta Germaniae Historica, Scriptores rerum Langobar-
dicarum et Italicarum saec. VI–IX, Hannoverae 1878, s. 12–219 (dalej: Paweł Diakon, Hist. Long.).
6
Paweł Diakon, Historia…, s. 204. Paweł Diakon, Hist. Long., I, c. 8, s. 52: Refert hoc loco antiquitas
ridiculam fabulam; oraz: Haec risui digna sunt et pro nihil habenda. Victoria enim non potestati est
adtributa hominum, sed de caelo potius ministratur.
46
Francis adunati unus cum eis populus efficerentur
7
Paweł Diakon, Historia…, s. 205. Paweł Diakon, Hist. Long., I, c. 9, s. 53: Wotan sane, quem adiecta
littera Godan dixerunt, ipse est qui apud Romanos Mercurius dicitur et ab universis Germaniae genti-
bus ut deus adoratur; qui non circa haec tempora, sed longe anterius, nec in Germania, sed in Graecia
fuisse perhibetur.
8
Chociaż, jak się wydaje, dawna teza Fritza Kerna o ideologicznej „rewolucji”, jaką miały stanowić
wydarzenia lat 751–754 w Królestwie Franków, a w szczególności sakra Pepina Krótkiego i jego
synów, którą otrzymali w 754 r. w Saint-Denis z rąk papieża Stefana II (III) jest nazbyt ostra. Zob.
F. Kern, Gottesgnadentum und Widerstandsrecht im früheren Mittelalter. Zur �������������������������
Entwicklungsgeschich-
te der Monarchie, Darmstadt 1973. Dyskusja tej materii jest ogromna. W jej stanie pozwalają się
zorientować artykuł J. L. Nelson (Kingship and Empire, [w:] The Cambridge History of Medieval
Political Thought c.350–c.1450, red. H. Burns, Cambridge 1988, s. 211–251) oraz starsza już praca
W. Ullmanna (The Carolingian Renaissance and the Idea of Kingship, London 1969).
9
Wchodzę tutaj w zagadnienie o zasadniczym znaczeniu dla wczesnośredniowiecznej myśli poli-
tycznej. W poruszanej tutaj problematyce „królestwa plemiennego” i „królestwa chrześcijańskie-
go” (co oczywiście nie powinno sugerować, że „królestwo plemienne” nie miało – przynajmniej od
pewnego momentu – charakteru chrześcijańskiego) pozwalają się zorientować następujące prace:
The Early Medieval Kingship, red. P. H. Sawyer, I. N. Wood, Leeds 1977; Das frühmittelalterliche
Königtum. Ideelle und religiöse Grundlagen, red. F.-R. Erkens, Ergänzungsbände zum Reallexikon
der Germanischen Altertumskunde, 49, Berlin 2005; Das Königtum. Seine geistigen und rechtlichen
Grundlagen, red. T. Mayer, Vorträge und Forschungen, 3, Konstanz 1956.
47
Wojciech Oczkowski
48
Francis adunati unus cum eis populus efficerentur
zaś rozważałem, czy nie odesłać [tego dzieła] rzeczonemu Waltbertowi, takim,
jakim było, lecz przepełniony wstydem odrzuciłem ten pomysł. I skoro w tej
[sprawie], wahając się z powodu mojego niedoświadczenia, zwracałem się to tu,
to tam, [zastanawiając się], czy ja nieuczony [będę w stanie] podjąć dzieło tak
doskonałego męża, zaufawszy jednak nie swojemu małemu rozumowi lecz [ra-
czej] Pańskiemu miłosierdziu i pomocy, chwyciłem za pióro i dzieło na pół skoń-
czone doprowadziłem, chociaż prostym stylem, do końca10.
10
Trans. S. Alex., [List dedykacyjny], s. 436: Tum ego duarum rerum causa: nimio animi dolore com-
motus, una quidem quod tanto patre orbatus eram, altera vero, quod tam incliti atque perfecti viri
opus imperfectum relictum fuerat, cogitare coepi, quid facerem. Aliquando
����������������������������������
vestris commendare cogi-
tavi minibus, sed timui, vestra multiplici occupatione deterritus. Aliquando meditatus sum, ut prae-
dicto Walperto, sicuti fuerat, remitterem. Sed pudore perfusus, repraessi propositum. Cumque in hoc
animum huc atque illuc verterem, hesitans propterm meam inperitiam, ut ego indoctus tam perfecti
viri opus aggrederer, tandem, non meo ingeniolom sed Domini misericordia et auxilio confisus, stilum
arripiens, semiperfectum opus, quamvis rustice, finetenus perduxi.
11
Por. E. Shuler, The Saxons within Carolingian Christendom. Post-conquest Identity in the Trans-
lationes of Vitus, Pusina and Liborius, „Journal of Medieval History”, 36 (2010), 1, s. 39–54 (samo
przypuszczenie w przypisie 34 na stronie 44). Nie on jest jednak jego twórcą – tę myśl można już
odnaleźć w standardowym opracowaniu dotyczącym niemieckiej historiografii średniowiecznej:
W. Wattenbach, W. Levison, H. Löwe, Deutschlands Geschichtsquellen im Mittelalter, t. 6, Weimar
1990, s. 711–714.
49
Wojciech Oczkowski
12
Klasyczną pracą o fałszerstwach Rudolfa jest: E. E. Stengel, Die Urkundenfalschungen des Rudolf
von Fulda, „Archiv für Urkundenforschung”, 5 (1914), s. 41–152.
13
Annales Fuldenses sive Annales regni Francorum Orientalis, wyd. F. Kurze, Monumenta Germaniae
Historica, Scriptores rerum Germanicarum in usum scholarum separatim editi, t. 7, Hannoverae
1891, s. 63: Ruodolfus Fuldensis coenobii presbyter et monachus, qui apud totius pene Germaniae
partes doctor egregius et insignis floruit historiographus et poeta atque omnium artium nobilissimus
autor habebatur, VIII. Id. Mart. diem ultimum feliciter clausit.
50
Francis adunati unus cum eis populus efficerentur
14
Trans. S. Alex., c. 1, s. 423: Saxonum gens, sicut tradit antiquitas, ab Anglis Britaniae incolis egressa
per Oceanum navigans Germaniae litoribus studio et necessitate quaerendarum sedium appulsa est.
51
Wojciech Oczkowski
Sasów, zwraca się do nich następującymi słowami: Ulitujcie się nad tymi, którzy
sami zwykli mówić: „Z jednej krwi i z jednej kości jesteśmy”15 (kontekst nie po-
zostawia wątpliwości, że chodzi o pokrewieństwo z Anglosasami). Natomiast
Æthelweard, członek królewskiego rodu Wessexu, dedykując swoją łacińską
przeróbkę Kroniki anglosaskiej Matyldzie, prawnuczce Ottona I, pisze:
15
S. Bonifatii et Lulli epistolae, wyd. M. Tangl, Epistolae selectae in usum scholarum ex Monumentis
Germaniae Historicis separatim editae, t. 1, Berolini 1916, ep. 46, s. 75: Miseremini illorum, qui et
ipsi solent dicere: ‘De uno sanguine et de uno osse sumus’.
16
Chronicon Æthelweardi. The Chronicle of Æthelweard, wyd. A. Campbell, Nelson’s Medieval Text,
London 1962, s. 2: De notitia equidem communis prosapiae, generis quoque et migratione, ut ante
breviter per epistolam insinuavimus tibi, nunc cooperante deo ab ipsius principio mundi annalem
sumentes ritum, dilucidius explicare oportet, ut et lectoris susurro intuitus et auditoris augmentetur
capiendi uoluntas. Quin etiam de priscorum aduentu parentum a Germania in Brittanniam.
52
Francis adunati unus cum eis populus efficerentur
Działo się to w tym czasie, w którym król Franków Thiotric, walczył prze-
ciwko Irminfridowi, swojemu zięciowi, księciu Turyngów. [Thiotric] spustoszył
okrutnie ich ziemię ogniem i mieczem. Kiedy [zaś] po dwóch potyczkach stoczyli
nierozstrzygniętą bitwę a mimo godnej pożałowania rzezi swoich [ludzi Thiotric
odniósł] niepewne zwycięstwo, nie mając nadziei na wygraną, wysłał posłów do
Sasów, których wodzem był Hadugoto. Usłyszał bowiem o przyczynie ich przyby-
cia i obiecawszy w zamian za zwycięstwo tereny do zamieszkania, sprowadził ich
na pomoc. W tej walce, tak jakby za ojczyznę i wolność, zwyciężyli przeciwników,
spustoszyli [kraj] tubylców i wyrżnęli ich prawie do nogi. [Zaś] krainy [Turyngów
Thiotric] zgodnie ze swoją obietnicą oddał Sasom22.
17
Germanię Tacyta cytuję wedle: Publiusz Korneliusz Tacyt, Germania, tłum. T. Płóciennik,
oprac. J. Kolendo, Fontes Historiae Antiquae, z. 10, Poznań 2008 (dalej: Tacyt, Germania).
18
Już po napisaniu zasadniczego zrębu tego artykułu miałem możliwość zapoznać się z koncep-
cjami Richarda Drögereita, które wypracował on w trakcie polemiki m.in. z Karlem Hauckiem na
temat wartości poznawczej tzw. „saskiej sagi plemiennej”. W omawianej tutaj kwestii – tj. zależności
opowiadania Rudolfa od Tacyta – badacz ten wysunął tezy zbieżne z moimi. Pozostaje mi więc tylko
uznać jego pierwszeństwo i w pełni poprzeć zaprezentowane przez niego stanowisko. Por.
��������������
R. Dröge-
reit, Zur sogenannten „Sächsischen Stammessage”, „Die Kunde”, 24 (1973), s. 143–150.
19
Tacyt, Germania, c. 2, s. 63.
20
Trans. S. Alex. c. 1, s. 423.
21
Tacyt, Germania, c. 2, s. 64.
22
Trans. S. Alex., c. 1, s. 423–424: eo tempore, quo Thiotricus rex Francorum contra Irminfridum
generum suum, ducem Thuringorum, dimicans, terram eorum crudeliter ferro vastavit et igni. Et cum
53
Wojciech Oczkowski
iam duo bus proeliis ancipiti pugna incertaque victoria miserabili suorum cede decertassent, Thiotricus
spe vincendi frustrates, misit legatos ad Saxones, quorum dux erat Hadugoto. �����������������������
Audivit enim causam ad-
ventus eorum promissisque pro victoria habitandi sedibus, conduxit eos in adiutorium; quibus secum
quasi iam pro libertate et patria fortiter dimicantibus, superavit adversarios vastatisque indigenis et ad
internitionem pene deletis, terra eorum iuxta pollicitationem suam victoribus delegavit.
23
Cały wywód w którym Springer zaprzecza wartości Translatio Sancti Alexandrii i szerzej, całej
tzw. saskiej tradycji plemiennej, dla jakkolwiek pojętej rekonstrukcji wydarzeń z lat trzydziestych
VI w. na terytoriach dzisiejszych Niemiec, znajduje się w jego popularnym zarysie historii plemie-
nia Sasów: M. Springer, Die Sachsen, Sttutgart 2004, s. 60–62 (podrozdział: 4.2 Der Untergang des
Thüringerreichs in den Quellen der Merowingerzeit) i nast.
24
Na taką właśnie wymowę ideologiczną Translacji św. Aleksandra zwrócił uwagę Matthias Becher:
Rex, Dux und Gens. Untersuchungen zur Entstehung des sächsischen Herzogtums im 9. und 10. Jahr-
hundert, Historische Studien, 444, Husum 1996, s. 41 nn.
54
Francis adunati unus cum eis populus efficerentur
25
Polemizuję tutaj z marginalną uwagą umieszoną, w skądinąd świetnie podsumowującym dotych-
czasową dyskusję nad interpretacją plemiennych origines artykule H. Wolframa: Origo et religio…,
s. 36. Moje wątpliwości budzi również tak swobodne wykorzystywanie przez Wolframa tekstów
rozrzuconych po całej II połowie pierwszego tysiąclecia jako spójnego korpusu.
26
Tekst polski za: Einhard, Życie Karola Wielkiego, tłum. J. Parandowski, oprac. A. Gieysztor, Biblio-
teka Narodowa, Seria II, nr 59, Wrocław 1950, c. 7, s. 23. Tekst łaciński: Einhardi Vita Karoli Magni,
wyd. O. Holder-Egger, Monumenta Germaniae Historica, Scriptores rerum Germanicarum in usum
scholarum separatim editi, t. 25, Hannoverae et Lipsiae 1911, c. 7, s. 10: abiecto demonum cultu et
relictis patriis ceremoniis, Christianae fidei atque religionis sacramenta susciperent et Francis adunati
unus cum eis populus efficerentur (podkreślenie moje).
55
Wojciech Oczkowski
27
Zasadnicze problemy historii społecznej (w tym problematykę roli elity saskiej pod rządami Ka-
rolingów i Ottonów) zawiera obszerna praca C. Ehlersa: Die Integration Sachsens in das fränkische
Reich (751–1024), Veröffentlichungen des Max-Planck-Instituts für Geschichte, t. 231, Göttingen
2007. Dawniejsze studia nad arystokracją czasów karolińskich w Saksonii: R. Wenskus, Sächsi-
scher Stammesadel und fränkischer Reichsadel, Abhandlungen der Akademie der Wissenschaft
in Göttingen, Phil.-Hist. Kl., 3, Folge 93, Göttingen 1976. Pracą zbierającą nasze informacje o rodzie
Widukinda jest artykuł K. Schmidta: Die Nachfahren Widukinds, „Deutsches Archiv für Erfor-
schung des Mittelalters”, 20 (1964), s. 1–47.
56
Jacek B. Chlastawa
Uniwersytet Jagielloński
1
M. Kara, Z badań nad wczesnośredniowiecznymi grobami z uzbrojeniem z terenu Wielkopolski,
[w:] Od plemienia do państwa. Śląsk na tle wczesnośredniowiecznej Słowiańszczyzny Zachodniej,
red. L. Leciejewicz, Wrocław-Warszawa 1991, s. 99–121.
57
Jacek B. Chlastawa
2
M. Wołoszyn, Zabytki pochodzenia wschodniego we wczesnośredniowiecznej Polsce, [w:] Wędrówki
rzeczy i idei w średniowieczu, red. S. Moździoch, Wrocław 2004, Spotkania Bytomskie, t. 5, s. 243.
3
H. Zoll-Adamikowa, Wczesnośredniowieczny obrządek pogrzebowy a zróżnicowanie etniczne na
pograniczu polsko-ruskim, [w:] Początki sąsiedztwa. Pogranicze etniczne polsko-rusko-słowackie
w średniowieczu, red. M. Parczewski, S. Czopek, Rzeszów 1996, s. 81: W literaturze przedmiotu zwy-
kło się uznawać obrządek pogrzebowy – obok elementów stroju, głównie kobiecego – za jeden z naj-
ważniejszych archeologicznych wyznaczników poczucia jedności i odrębności u badanych społeczności.
4
W artykule zajmę się jedynie wybranymi przykładami tzw. „pochówków wikingów”.
5
W. Łosiński, Trójramienna zapinka skandynawska z cmentarzyska w Świelubiu pod Kołobrzegiem
– aspekt chronologiczny, [w:] Słowianie i ich sąsiedzi we wczesnym średniowieczu, red. M. Dulinicz,
Warszawa-Lublin 2003, s. 133; idem, Rola kontaktów ze Skandynawią..., s. 72–75.
58
Słowianie czy wikingowie? Etnos a obrządek pogrzebowy
6
W. Łosiński, J. Olczak, K. Siuchiński, Źródła archeologiczne do studiów nad wczesnośredniowiecz-
nym osadnictwem grodowym na terenie województwa koszalińskiego, t. 4, Poznań 1971, s. 124–125;
W. Łosiński, Groby typu Alt Käbelich w Świelubiu w świetle badań przeprowadzonych na cmentarzy-
sku wczesnośredniowiecznym w Świelubiu pod Kołobrzegiem, „Przegląd Archeologiczny”, 41 (1993),
s. 20; W. Łosiński, Rola kontaktów ze Skandynawią w dziejach gospodarczych Słowian nadbałtyckich,
[w:] Pomorze Zachodnie we wczesnym średniowieczu, red. A. Janeczek, Poznań 2008, s. 163.
7
W. Łosiński, J. Olczak, K. Siuchiński, Źródła archeologiczne..., s. 125.
8
W. Łosiński, Rola kontaktów ze Skandynawią..., s. 163–165; W. Duczko, Obecność skandynawska
na Pomorzu i słowiańska w Skandynawii we wczesnym średniowieczu, [w:] Salsa Cholbergiensis –
Kołobrzeg w średniowieczu, red. L. Leciejewicz, M. Rębkowski, Kołobrzeg 2000, s. 31.
9
L. Leciejewicz, Normanowie nad Odrą i Wisłą, [w:] Opera selecta. Z dziejów kultury średniowiecz-
nej Polski i Europy, red. M. Rębkowski, S. Moździoch, Wrocław 2006, s. 161.
59
Jacek B. Chlastawa
10
W. Łosiński, Rola kontaktów ze Skandynawią..., s. 165.
11
Ibidem, s. 165.
12
M. Kara, Wczesnośredniowieczny grób uzbrojonego kupca z miejscowości Ciepłe na Pomorzu Gdań-
skim w świetle ponownej analizy chronologicznej, [w:] Kraje słowiańskie w wiekach średnich. Profa-
num i sacrum, red. H. Kóćka-Krenz, Poznań 1998, s. 505–507.
60
Słowianie czy wikingowie? Etnos a obrządek pogrzebowy
13
M. Kara, Wczesnośredniowieczny grób uzbrojonego..., s. 507–518; W. Duczko, Obecność skandy-
nawska na Pomorzu..., s. 34–35.
14
M. Kara, Wczesnośredniowieczny grób uzbrojonego..., s. 509–510; W. Duczko, Obecność skandy-
nawska na Pomorzu..., s. 35.
15
J. Kostrzewski, Cmentarzysko ze śladami kultury wikingów w Łubówku, w pow. gnieźnieńskim,
„Przegląd Archeologiczny”, 1 (1921), 3–4, s. 140–141.
16
M. Kara, Z badań nad wczesnośredniowiecznymi..., s. 104–106.
61
Jacek B. Chlastawa
17
Ibidem, s. 106–107; L. Leciejewicz, Normanowie nad Odrą..., s. 167.
18
W. Łosiński, Rola kontaktów ze Skandynawią..., s. 154.
19
W. Chudziak, Wczesnośredniowieczne groby komorowe z Kałdusa pod Chełmnem na Pomorzu
Wschodnim, „Slavia Antiqua”, 42 (2001), s. 63–64.
20
Z. A. Rajewski, Wielkopolskie cmentarzyska rzędowe okresu wczesnodziejowego, „Przegląd
Archeologiczny”, 6 (1937), 1, s. 52–56; M. Miśkiewicz, Wczesnośredniowieczny obrządek pogrzebowy
na płaskich cmentarzyskach szkieletowych w Polsce, „Materiały wczesnośredniowieczne”, 6 (1969),
s. 241–301; H. Zoll-Adamikowa, Wczesnośredniowieczne cmentarzyska szkieletowe Małopolski, t. 2:
Analiza, Wrocław-Warszawa-Kraków-Gdańsk 1971, s. 9–122; K. Wachowski, Cmentarzyska doby
wczesnopiastowskiej na Śląsku, Wrocław 1975, s. 25–37.
21
V. Stawska, J. Bojarski, W. Chudziak, Rodzaj grobów i konstrukcje wewnętrzne, [w:] Wczesnośre-
dniowieczne cmentarzysko szkieletowe w Kałdusie (stan. 4), red. W. Chudziak, Toruń 2010, s. 55–56.
62
Słowianie czy wikingowie? Etnos a obrządek pogrzebowy
22
W. Chudziak, Wczesnośredniowieczne groby komorowe..., s. 66–70, 76–77.
23
Ibidem, s. 66–76, 78; idem, Ślady skandynawskiej obrzędowości w Kałdusie na Pomorzu Wschod-
nim, [w:] Popiół i kość. Funeralia Lednickie, t. 4, red. J. Wrzesiński, Sobótka-Wrocław 2002, s. 438–
439; M. Kara, Wczesnośredniowieczny grób uzbrojonego..., s. 519, przyp. 18.
63
Jacek B. Chlastawa
24
W. Chudziak, Niektóre okoliczności przepływu rzeczy i idei we wczesnośredniowiecznym średnio-
wieczu – instruktywne przykłady „chełmińskie”, [w:] Wędrówki rzeczy i idei..., s. 185, 189.
25
A. Krzyszowski, Wstępne wyniki badań archeologicznych na wczesnośredniowiecznym cmentarzy-
sku szkieletowym z X/XI–XI wieku w miejscowości Sowinki, gm. Mosina, woj. poznańskie, stanowisko
23A, „Wielkopolskie Sprawozdania Archeologiczne”, 1 (1992), s. 83–102.
26
J. Sikora, Grób 11 z Ostrowitego na tle zagadnienia wczesnośredniowiecznych „domów zmar-
łych”, [w:] Religia ludów Morza Bałtyckiego. Stosunki polsko-duńskie w dziejach. Materiały z V Mię-
dzynarodowej sesji naukowej dziejów ludów Morza Bałtyckiego, Wolin, 31 lipca–2 sierpnia 2009,
red. M. Bogacki, M. Franz, Z. Pilarczyk, Toruń 2010, s. 294–317. Korzystałem z wersji dostępniej
online: http://gunthera.files.wordpress.com/2010/12/sikora-domy-zmarlych.pdf (dostęp: 30 VII
2011).
27
M. Dulinicz, Wczesnośredniowieczny przełom w obrządku pogrzebowym na Mazowszu, [w:] Stare
i nowe w średniowieczu. Pomiędzy innowacją a tradycją, red. S. Moździoch, Wrocław 2009, Spotka-
nia Bytomskie, t. 6, s. 387–395.
28
W. Duczko, Obecność skandynawska na Pomorzu..., s. 23–44; W. Łosiński, Rola kontaktów
ze Skandynawią..., s. 143–169; M. Wołoszyn, Ze studiów nad obecnością ruską i skandynawską na
ziemiach polskich w X–XII wieku, [w:] Świat Słowian wczesnego średniowiecza, red. M. Dworaczyk,
A. Kowalska, S. Moździoch, Szczecin-Wrocław 2006, s. 595–613.
64
Słowianie czy wikingowie? Etnos a obrządek pogrzebowy
nawskiej traktuje się jako ślad fizycznej obecności wikingów29. Badając poszcze-
gólne znaleziska grobowe, należy z jednej strony brać pod uwagę możliwość
obcej etnicznie przynależności zmarłego, z drugiej zaś możliwość różnorodnej
interpretacji tego typu obiektów.
29
Co owocuje nieraz kontrowersyjnymi tezami, np. o szkoleniu i organizacji sił zbrojnych Pia-
stów przez wikingów – zob. wypowiedź M. Kary w artykule: J. Orłowska-Stanisławska, Wikingowie
w Polsce, „Archeologia Żywa. Magazyn Popularnonaukowy”, 40 (2008), 1, http://portalwiedzy.onet.
pl/4869,17375,1544535,1,czasopisma.html (dostęp: 30 VII 2011).
65
66
Paweł Figurski
Uniwersytet Warszawski
Collegium Invisibile
1
Publikacja powstała przy wsparciu finansowym Fundacji na rzecz Nauki Polskiej, za co składam
tej instytucji gorące wyrazy podziękowania. Za pomoc w przygotowaniu artykułu serdecznie dzię-
kuję również Przyjacielowi – Maksymilianowi Sasowi, który udostępnił mi gromadzone przez niego
z wielkim staraniem teksty na temat życia i działalności Brunona z Kwerfurtu. Jemu też w wyrazie
wdzięczności za przyjaźń zawiązaną podczas studiów w Instytucie Historycznym UW dedykuję ni-
niejszy tekst.
2
Jan Paweł II, Pamięć i tożsamość, Kraków 2005, s. 149.
3
A. Vauchez, Duchowość średniowiecza, tłum. H. Zaremska, Gdańsk 2004, [wyd. franc. Paris 1975],
s. 6. Por. H. Waldenfels, Spiritualität, cz. II, „Lexikon für Theologie und Kirche“, t. 9, red. W. Kasper,
Freiburg i.Br. 2006, szp. 853; J. A. Wiseman, Historia duchowości chrześcijańskiej. Wybrane zagadnie-
nia, tłum. A. Wojtasik, Kraków 2009, [wyd. ang. New York 2006], s. 18–19; A. Rybicki, „Compassio
67
Paweł Figurski
68
Mactata hostia. O tożsamości Brunona z Kwerfurtu
10
Ch. Taylor, A Secular Age, Cambridge Mass.-London 2007, s. 35–41.
11
Na temat tej dyscypliny: K. T. Wencel, Traktat o człowieku, [w:] Dogmatyka, t. 5, red. E. Adamiak
i in., Warszawa 2007, szczególnie s. 17–52.
12
W. Pohl, Introduction…, s. 15, 20.
13
F. J. Tschan, Saint Bernward of Hildesheim, t. 1, Notre Dame 1942, s. 64.
14
Zob. F. Lotter, Christliche Völkergemeinschaft und Heidenmission. ����������������������������
Das Weltbild Bruns von Quer-
furt, [w:] Early Christianity in Central and East Europe, red. P. Urbańczyk, Warszawa 1997, s. 168;
69
Paweł Figurski
podejmowane przez niego działania oraz pisma, które po sobie zostawił, a któ-
re odznaczają się niezwykle autobiograficznym charakterem15. Teksty kwerfurt-
czyka są zatem najlepszym źródłem do poznania jego nietypowej tożsamości16.
Z dorobku misjonarza zachowały się trzy dzieła17: Żywot świętego Wojciecha
w dwóch redakcjach (z 1004 i 1008 r.)18, Żywot Pięciu Braci Męczenników
(1005/6 r.)19 oraz List do króla Henryka II (1008/9 r.)20. Ich analizie poświęcimy
dalszą część pracy. Teraz spójrzmy krótko na biogram Brunona21.
Urodził się on w rodzinie saskich arystokratów ok. 974 r. Wkrótce trafił
do słynnej szkoły w Magdeburgu, której adeptami byli znani później w całym
ottońskim świecie: św. Wojciech, biskup Pragi i męczennik, Thietmar, który
był krewnym Brunona, a także wielu innych członków capelli cesarskiej, do
której około 995 r. dołączył sam kwerfurtczyk, wówczas już kanonik katedry
magdeburskiej.
R. Michałowski, Król czy misjonarz? Rozumienie misji w X/XI wieku, [w:] Bruno z Kwerfurtu: osoba,
dzieło, epoka, red. M. Dygo, W. Fałkowski, Pułtusk 2010, s. 143.
15
Przede wszystkim: T. Michałowska, Autobiografia średniowieczna – poszukiwania (Brunon
z Kwerfurtu), [w:] Od średniowiecza ku współczesności. Prace ofiarowane Jerzemu Starnawskiemu
w pięćdziesięciolecie doktoratu, red. J. Okoń, Łódź 2000, s. 95–104; E. Skibiński, Kompozycja tzw.
,,Żywota Pięciu Braci Męczenników” Brunona z Kwerfurtu, [w:] Bruno z Kwerfurtu…, s. 280–286.
16
Podobnie I. Wood, Shoes and a fish dinner: the troubled thoughts of Bruno of Querfurt, [w:] Ego
trouble…, s. 249–259.
17
Zwięzły opis spuścizny Brunona: A. Kuźmiuk-Ciekanowska, Piśmiennictwo świętego Brunona
z Kwerfurtu, [w:] Święty Brunon. Patron lokalny czy symbol jedności Europy i powszechności Kościoła,
red. A. Kopiczko, Olsztyn 2009, s. 303–317. Ponadto J. Fried wysunął przypuszczenie, że Brunon był
autorem utworu dedykacyjnego inc. Scribere qui tibi digna putat. Zob. J. Fried, Brunos Dedikations-
gedicht, „Deutsches Archiv für Erforschung des Mittelalters”, 43 (1987), s. 574–585.
18
Sancti Adalberti Pragensis Episcopi et Martyris Vita altera auctore Brunone Querfurtensi, wyd.
J. Karwasińska, Monumenta Poloniae Historica, s. n., t. 4, z. 2, Warszawa 1969. (dalej: VA r. l. dla
dłuższej redakcji oraz VA r. b. dla krótszej).
19
Vita Quinque Fratrum Eremitarum [seu] Vita uel Passio Benedicti et Iohannis sociorumque suorum
auctore Brunone Querfurtensi, wyd. J. Karwasińska, Monumenta Poloniae Historica s. n., t. 4, cz. 3,
Warszawa 1973, s. 7–84 (dalej: VQF).
20
Epistola Brunonis ad Henricum regem, wyd. J. Karwasińska, Monumenta Poloniae Historica, s. n.,
t. 4, cz. 3, Warszawa 1973, s. 85–106.
21
Życiorys Brunona przytaczam na podstawie: R. Wenskus, Studien zur historisch-politischen
Gedankenwelt Bruns von Querfurt, Münster-Köln 1956, s. 2–3, który przyjmuje ustalenia pracy
H. G. Voigta, Brun von Querfurt. Mönch, Eremit, Erzbischof der Heiden und Märtyrer, Stuttgart 1907;
W. Meysztowicz, Szkice o Świętym Brunie-Bonifacym, „Sacrum Poloniae Millennium”, 5 (1958),
s. 10–53; D. Baronas, The year 1009: St Bruno of Querfurt between Poland and Rus, „Journal of Me-
dieval History”, 34 (2008), s. 1–22; J. Tyszkiewicz, Brunon z Kwerfurtu w Polsce i krajach sąsiednich.
W tysiąclecie śmierci 1009–2009, Pułtusk 2009, s. 39–56; M. Sas, Działalność św. Brunona z Kwer-
furtu, „Teka Historyka“, 38 (2009), s. 41–62. Różnice w datowaniu poszczególnych faktów z życia
kwerfurtczyka przez wspomnianych autorów nie osłabiają tez mojego artykułu, dlatego pewne spor-
ne daty pozostawiłem bez dookreślenia. Niestety nie zdążyłem się już zapoznać z opublikowanymi
ostatnio: Der heilige Brun von Querfurt. Eine Reise ins Mittellater. Begleitbuch zur Sonderausstellung
der heilige Brun von Querfurt – Friedensstifter und Missionar in Europa, red. zbiorowa, Querfurt
2009; Brun von Querfurt. Lebenswelt, Tätigkeit, Wirkung, red. A. Sames, Querfurt 2010.
70
Mactata hostia. O tożsamości Brunona z Kwerfurtu
22
Por. M. Parisse, Kościół w cesarstwie ok. 900–1054, [w:] Historia chrześcijaństwa, t. 4: Biskupi, mni-
si i cesarze, 610–1054, red. G. Dagron i in., red. pol. J. Kłoczowski, Warszawa 1999, [wyd. franc. Paris
1993], s. 643; S. Haarlaänder, Vitae episcoporum. Eine Quellengattung zwischen Hagiographie und
Historiographie, Stuttgart 2000, s. 264–312; R. McKitterick, The Church, [w:] The New Cambridge
Medieval History, t. 3: 900–1024, red. T. Reuter, Cambridge 2008, [1. wyd. 1999], s. 170.
71
Paweł Figurski
raczej – zanim bez sensu umrzemy na tym bagnie – nie pójdziemy tam, gdzie
uczynimy obie rzeczy? Teraz, gdy nas – filozofujących w eremie – unosi wola, nie
obawiajmy się umrzeć, abyśmy – gdy sprawa zażąda – ewangelizując pogan, nie
obawiali się umrzeć za Chrystusa. Nie mów: Pychą dla grzeszników jest szuka-
nie męczeństwa, skoro liczni nie ochrzczeni, rozpustnicy i bałwochwalcy otrzy-
mali tę łaskę, szczególnie, że my w tym zadaniu nie poszukujemy świętości, lecz
odpuszczenia grzechów, gdyż w chrzcie są zmywane, w męczeństwie zaś wszyst-
kie gasną23.
23
Tłumaczenie przytaczam za: Tomus Eremitarum, red. E. Skibiński, tłum. J. Kujawiński, M. So-
snowski, Poznań 2005, c. II, s. 8; VQF, c. II, s. 36–37: Infestus, inquio, locus, et inimica palus hec est.
A minimo usque ad summum, quis iam hic non infirmatur? et ita, ut proprie Dei signum sit, in tanta
infirmitate ne quis moriatur? Qualia, queso, in cella opera manus eius faciunt, cuius pedes cum uenerit
dominica sacram communionem in ecclesia querere non poterunt? Qualem ���������������������������������
sane lectionis fructum ca-
piunt, uel qualem orationem sensus eius mittunt, cuius egra membra de lecto se leuare nequeunt? Iam
nec ieiunium secum habet, quem infirmitas in potestate tenet, cetersi expers uirtutibus, si se illa arma-
rit, que tunc necesse est, solam pacienciam habebit. Quin potius ante quam sine causa moriamur in
hac palude, eamus illuc ubi utrumque agamus. Nunc cum uoluntas fert philosophantes in heremo, non
timeamus mori, ut cum res postulat, euangelizantes paganis non timeamus mori pro Christo. Ne dicas:
Superbia est peccatoribus querere martyrium, cum etiam multi non baptizati, fornicatores et idolatrę
perceperint gratiam hanc, maxime cum nos in hac parte non queramus sanctitatem, sed remissionem
peccatorum, quoniam in baptismo lauantur, in martyrio uero omnia extinguntur.
24
Tak sądzą: A. Pleszczyński, Bolesław Chrobry konfratrem eremitów św. Romualda w Międzyrzeczu,
„Kwartalnik Historyczny”, 103 (1996), 1, s. 7, 13; B. Kürbis, Bruno z Kwerfurtu i początki kultu Pięciu
Braci, [w:] Polska na przełomie I i II tysiąclecia: materiały Sesji Stowarzyszenia Historyków Sztuki,
red. S. Skibiński, Poznań 2001, s. 117; S. Syty, Brunon z Querfurtu i eremici z Międzyrzecza w służbie
państwa Bolesława Chrobrego, [w:] Męczennicy z Międzyrzecza 1003–2003: materiały z sympozjów:
9–10.11.2001, 8.–9,11.2002, red. R. Tomczak, Paradyż 2003, s. 81–82: usytuowanie klasztoru przy-
byłych z Włoch eremitów w Międzyrzeczu pokazuje jasno, ze terenem misyjnym miało być słowiań-
skie Połabie, a nie Prusy, choć na s. 78 stwierdza: Śledząc dokładnie działalność Brunona w Pereum
72
Mactata hostia. O tożsamości Brunona z Kwerfurtu
Kwefurtczyk znalazł się zatem w trudnej sytuacji. Nie było już powodu
dla udania się na dwór polańskiego władcy. Co więcej, Brunon do 1004 r. wciąż
nie uzyskał sakry biskupiej, która pozwoliłaby mu pełniej oddać się dziełu
ewangelizacji. Prawdopodobnie trudności stwarzał jego ordynariusz, arcybiskup
magdeburski Gizyler, o którym Brunon wyraził się bardzo krytycznie25. Dopiero
po zmianie na stolicy magdeburskiej, w 1004 r., kwerfurtczyk otrzymał sakrę
z rąk Taginona, choć już dwa lata wcześniej uzyskał z rąk papieża Sylwestra
II pozwolenie na głoszenie misji oraz paliusz. Bez konsekracji na biskupa
uprawnienia te pozostawały jednak nieskuteczne. W 1004 r. stał się więc Brunon
biskupem misyjnym. Dokąd jednak miał się wówczas udać?
Jako pierwszy cel chrystianizacji obrał Czarnych Węgrów. Wyruszył do
nich jeszcze w 1004 r. Gorliwość misyjna wypełnia odtąd życie Brunona. Nie
wiemy dokładnie, czy w 1005 r., czy w 1006 r., przebywał w Polsce26, skąd wy-
syłał misjonarzy do Szwecji i gdzie napisał Żywot Pięciu Braci. Później znów
był obecny z misją na południu Węgier, by w następnym roku znaleźć się na
Rusi. Stamtąd zawędrował do Pieczyngów, niektórych udało mu się ochrzcić.
Wreszcie w 1008 r. dotarł ponownie do Polski, by śladem św. Wojciecha udać
się do Prusów. Wśród pogranicznych plemion, prawdopodobnie 9 marca 1009
r., Brunon poniósł upragnioną męczeńską śmierć.
Jeśli nadal będziemy paralelnie spoglądać na sylwetkę Brunona i innych
biskupów Rzeszy, to po początkowym podobieństwie losów, dostrzeżemy wiele
poważnych różnic. Kwerfurtczyk wielokrotnie zmieniał miejsce, w którym
liczył na duchowe spełnienie. Był na Awentynie, w Pereum, Rzymie, kraju
Chrobrego, na Węgrzech, Rusi, u Pieczyngów i wreszcie udał się do Prusów.
Tam wraz z kresem żywota znalazł to, czego od dawna szukał – purpurowe
męczeństwo. Brunon realizował różne powołania w Kościele – był mnichem,
eremitą, biskupem misyjnym. Wydaje się jednak, że przez dłuższy czas był
wierny jedynie pragnieniu poniesienia śmierci za Chrystusa.
nasuwa się sugestia, że wstąpił on do tej wspólnoty w określonym celu – rekrutacji mnichów do akcji
misyjnej prowadzonej wśród pogan z kraju Słowian tj. Polski. Za tezą o misji wewnętrznej w kraju
Chrobrego opowiadał się S. Trawkowski, który wskazał nadto, że celem ewangelizacji prowadzonej
z polańskiego klasztoru, do którego przybyli włoscy eremici, były wschodnie obszary władztwa Bo-
lesława Chrobrego: S. Trawkowski, Bolesław Chrobry i eremici, [w:] Prusy – Polska – Europa. Studia
z dziejów średniowiecza i czasów wczesnowożytnych, red A. Radzimiński, J. Tandecki, Toruń 1999,
s. 165–166.
25
VA r. l., c. 12, s. 14; VA r. b., c. 12, s. 53.
26
R. Wenskus, Studien…, s. 3 sądzi, że Brunon w Polsce przebywał tylko raz, to jest w 1008 r. Prze-
konującą polemikę wobec koncepcji jednokrotnego pobytu misjonarza w kraju Chrobrego przed-
stawił: W. Meysztowicz, Szkice..., s. 33–38. Podobnie sądzi J. Tyszkiewicz, który próbuje dowieść,
że Brunon przebywał nawet trzy razy w kraju Chrobrego, tj. również przed wyprawą na Ruś i do
Pieczyngów: J. Tyszkiewicz, Brunon…, s. 49–52; 107–118.
73
Paweł Figurski
27
A. Zagrodzka, Pragnienie męczeństwa w pismach św. Brunona z Kwerfurtu, „Teka Historyka”, 36-
37 (2009), s. 125–140; A. Kuźmiuk-Ciekanowska, Piśmiennictwo świętego Brunona z Kwerfurtu…,
s. 306–314; J. Tyszkiewicz, Bruno z Kwerfurtu…, s. 174, 176–177; M. Sas, Działalność…, s. 77–79;
M. Sosnowski, Kategorie związane z misją i męczeństwem w pismach Brunona z Kwerfurtu, [w:]
Cognitioni Gestorum. Studia z dziejów średniowiecza dedykowane Profesorowi Jerzemu Strzelczykowi,
red. D. A. Sikorski, A. M. Wyrwa, Poznań 2006, s. 205–230, szczególnie s. 228; I. Wood, Wojciech-
Adalbert z Pragi i Bruno z Kwerfurtu, [w:] Tropami św. Wojciecha, red. Z. Kurnatowska, Poznań
1999, s. 167; U. Borkowska, Ideał świętości i duchowość w czasach św. Wojciecha w świetle pism
hagiograficznych św. Brunona z Kwerfurtu, [w:] Święty Wojciech w tradycji i kulturze europejskiej,
red. K. Śmigiel, Gniezno 1992, s. 35–36; J. Wojtkowski, Teologia ewangelizacji i męczeństwa
św. Brunona z Kwerfurtu, [w:] Przeszłość natchnieniem dla teraźniejszości: sympozjum historyczne
i Świętowojciechowe; Ełk 20–22 kwietnia 1994 roku, Ełk 1996, s. 39–54. Por. także Ł. Żak, „Surgat
stella maris, beata Dei Genitrix” – św. Brunon z Kwerfurtu jako czciciel Najświętszej Maryi Panny,
„Salvatoris Mater”, 2 (2009), s. 195–219. Inaczej wobec świadomego pragnienia przez Brunona
męczeństwa wypowiedział się M. Ščavinskas, Kilka uwag w kwestii arcybiskupstwa misyjnego
św. Brunona z Kwerfurtu, [w:] Bruno z Kwerfurtu…, s. 266–267, który wątpi w świadome pragnienie
uzyskania męczeństwa przez Brunona. Według litewskiego badacza kwerfurtyczk miał troszczyć
się wyłącznie o nawracanie pogan. Wydaje się jednak, że M. Ščavinskas patrzy na zagadnienie
męczeństwa z perspektywy, która była obca Brunonowi z Kwerfurtu. Misjonarz nie rozdzielał
głoszenia Ewangelii poganom od związanego z tym męczeństwa, które było przecież zasiewem
wiary dla chrystianizowanych, a zatem koronowało wysiłek ewangelizacji i przynosiło równie cenne
duchowe owoce dla pogan, których próbowało się nawrócić.
28
Nie zgadzam się w tym miejscu ze stwierdzeniami M. Sosnowskiego, Kategorie…, s. 229: Uderza
w koncepcji Brunona także całkowita rezygnacja z zewnętrznych form kultu. Niezbywalny element
tożsamości misjonarza konstytuuje zaś sfera medytacji, ze szczególnym naciskiem na milczącą
recytację i rozważanie Psałterza. Zdaniu poznańskiego historyka przeczy Brunonowa narracja
o św. Wojciechu, który zostaje zabity właśnie po odprawieniu przez Gaudentego mszy świętej. Słowa
Sławnikowica wypowiedziane w kontekście niepowodzenia misji: absconsa mente reuoluamus
sensum psalmorum (VA r. l., c. 26, s. 33; podobnie VA r. b., c. 26, s. 64), nie stanowią według Brunona
programu odrzucenia zewnętrznych praktyk chrześcijańskiego kultu przez misjonarzy w ogólności.
29
Innego zdania jest U. Borkowska, Ideał świętości…, s. 41, która dodaje: praktyki sakramentalne
stanowią wąski margines opisywanego przez Brunona życia religijnego. W swym późniejszym tek-
ście (U. Borkowska, Model biskupa-misjonarza w chrześcijaństwie zachodnim od VII do X wieku,
[w:] Kanonizacja św. Wojciecha i dziedzictwo jego kultu, red. J. Strzelczyk, C. Pest, W. Polak, Lublin
2001, s. 66) autorka konkluduje jednak: na takich [omówionych w artykule wielu żywotach karoliń-
skich i ottońskich – PF] wzorcach hagiograficznych opierali się autorzy dwóch najstarszych żywotów
św. Wojciecha – Jan Kanapariusz i św. Bruno z Kwerfurtu. Nietrudno dostrzec daleko idące podobień-
74
Mactata hostia. O tożsamości Brunona z Kwerfurtu
z nich jest przytoczona zupełnie pobocznie, np. gdy mówi się, że przybyły po
śmierci Pięciu Braci biskup Unger odprawił mszę w miejscu męczeństwa i od-
szedł stamtąd30. Istotne jest jednak, że we wszelkich kluczowych momentach
narracji pism Brunona można odnaleźć eucharystyczny kontekst. I tak, jedno
z objawień świętości zamordowanych w kraju Polan eremitów odbywa się pod-
czas mszy świętej. Pięciu Braci w wizji objawia się mnichowi Andrzejowi, aby
otworzył kościół, gdyż męczennicy chcą wspólnie ze zgromadzeniem uczestni-
czyć we mszy świętej. Podczas niej świątynia zostaje wypełniona tak cudownym
zapachem, że kapłan z trudem może dokończyć celebrację eucharystyczną31.
Informacje o Eucharystii są też wplecione w opisy ostatnich chwil ży-
cia bohaterów pism kwerfurtczyka. Otto III miał codziennie przed śmiercią
przyjmować komunię, gdyż od tego uzależniał swoje zbawienie32, a Pięciu Braci
zginęło po odprawieniu mszy świętej33. Dostępują oni męczeństwa w czwar-
tek, czyli w dniu ustanowienia sakramentu Ciała i Krwi Pańskiej34. Również
w Żywocie św. Wojciecha zaakcentowano eucharystyczną symbolikę, która to-
warzyszy relacji na temat martyrologium Sławnikowica. Biskupowi Pragi na
misji u Prusów towarzyszył jego brat, Gaudenty. Pewnej nocy miał on widze-
nie. Zobaczył biskupa, który odprawiał mszę. Po celebracji na ołtarzu znajdował
się kielich, z którego Gaudenty próbował się napić. Straż ołtarza uniemożliwi-
stwa: rzetelne przygotowanie do przyszłej misji dziewięcioletnim pobytem w szkole Otryka w Magde-
burgu, zamiłowanie do modlitwy liturgicznej – mszy i psalmów (...). Autorka, charakteryzując model
świętości realizowany przez Wojciecha w dwóch jego najstarszych Żywotach, wymienia zatem wśród
najważniejszych praktyk życia duchowego nie tylko psalmy, ale także mszę.
30
VQF, c. 13, s. 67.
31
VQF, c. 26, s. 77.
32
VQF, c. 7, s. 45: Cum timore et exultatione carnem et sanguinem Domini accepit, quoniam ex hora
tantae infirmitatis, quasi ex qua tota salus pendet, cotidie sacram eucharistiam sumere deuota mente
curauit. Na temat oceny Ottona przez Brunona z Kwerfurtu: M. Sosnowski, Czy Otton został zba-
wiony? („Passio Benedicti et Iohannis Sociorumque Suorum”, cap. VII), [w:] Pierwsze Polsko-Czeskie
Forum Młodych Mediewistów: materiały z konferencji naukowej, Gniezno, 27–29 września 2005 roku,
red J. Dobosz, J. Kujawiński, M. Matla-Kozłowska, Poznań 2007, s. 47–56.
33
VQF, c. 13, s. 60: Hoc peruesis latronibus peruerse cogitantibus, accidit poscente ratione festi dici,
ut sancta uigilia largidantis et boni Martyni ritu christiano per orbem terrarum memoriale Dei noc-
turnas cantare, et salutare Dei missam celebrare [podkr. PF], illi sancti monachi, amatores uidelicet
ueri et inconcussi boni, confluxissent.
34
VQF, c. 31, s. 79: Martyrizati sunt autem sancti qua die bonus Mennas, loquens grece, inaudita mi-
rabilia, martyrium subiit, et Martinus confessor Domini preciosus, gemma sacerdotum, qui innumeris
signis et beneficiis Gallię perhibet sine improperio merita sua, Ihesum Christum, vitam angelorum,
amatorem hominum quem in terra parte uestiuit, in cęlo totum accepit. Ea die, qua magno et inaudito
triumpho ascendit mirabilis Deus in cęlum, quando terrę captiuitatem captiuam duxit, missa pace
leta angelorum et que iam non moritur redempta salute perditorum hominum ipsa die qua calicem
salutaris solam spem uacuę miserię corpus et sanguinem redemptio redemptis tradidit, [podkr.
PF] et in qua creator cęli et terrę pedes discipulorum lauit, relinquens exemplum mundę caritatis,
multo privilegio celsę humilitatis, hac die in caritate Dei passi sunt duo cum tribus,et tres non sine
duobus [podkr. PF].
75
Paweł Figurski
ła mu to, gdyż jedynie ten miał wypić kielich, dla kogo był on przeznaczony.
Po przebudzeniu Gaudenty opowiedział Wojciechowi o swoim widzeniu, na
co przyszły męczennik miał powiedzieć: niech sen twój wedle woli Bożej speł-
ni się pomyślnie35. Kielich, który miał wypić Wojciech, był bowiem pożądanym
przez niego w relacji Brunona kielichem męczeństwa. Nie tylko jednak wizja
eucharystyczna towarzyszyła śmierci Sławnikowica. Samo wydarzenie odbywa-
ło się po odprawionej przez Gaudentego mszy36. Ponadto, jak i w Żywocie Pięciu
Braci, objawienie świętości Wojciecha odbywa się również w czasie Eucharystii.
Warto przyjrzeć się temu ostatniemu passusowi dłużej, gdyż wydaje się, że ma
on szczególne znaczenie w narracji Brunona.
Kwerfurtczyk następująco pisze o pierwszym objawieniu chwały Sławni-
kowica, które zdarzyło się już w dniu jego męczeńskiej śmierci: Tego samego
dnia, powiadają, gdy pewien kapłan odprawiał mszę i zgodnie z obrzędem
składał święte hostie, Duch objawiający rzekł mu do uszu, aby błagał świętego
Wojciecha o wstawiennictwo za udręczonym światem. Chętnie usłuchał on Bożego
napomnienia i wspominając świętych męczenników wezwał Wojciecha, aby jako
hostia, zabity jako ofiara za nasze grzechy, wstawiał się u miłosiernego Boga37.
Specyficzne jest umieszczenie tego fragmentu w narracji na temat śmier-
ci Wojciecha. Jest to przedostatni rozdział, wpleciony w relację o historycz-
nym wydarzeniu męczeństwa. Najpierw Brunon opowiada, jak Prusowie wbili
włócznię w ciało Sławnikowica, następnie umieszcza w tekście niezwykle oso-
bistą modlitwę do świętego. Dalej znajdujemy w Żywocie zacytowaną powyżej
opowieść o wizji udzielonej pewnemu celebransowi. Po opisie jej kwerfurtczyk
wraca do historycznego zdarzenia męczeństwa i relacjonuje o bezczeszczeniu
zwłok męczennika przez Prusów. Widać zatem, że fabuła o objawieniu chwały
Wojciecha nieznanemu bliżej prezbiterowi znajduje się w kluczowym miejscu
narracji. Wraz z modlitwą Brunona opowieść ta rozrywa ciąg historycznych
zdarzeń, ku którym prowadzi cały tekst, rozpoczęty przecież słowami: nascitur
purpureus flos38. Nie tylko jednak wyróżnione miejsce w ramach narracji zdra-
dza szczególne znaczenie tej opowieści dla badań nad tożsamością Brunona, ale
także jej autorski charakter.
35
Brunon z Kwerfurtu, Świętego Wojciecha Żywot Drugi, tłum. B. Kürbis, wstęp H. Chłopocka,
kom. D. Zydorek, D. Sikorski, [w:] W kręgu żywotów Świętego Wojciecha, red. J. Spież, Kraków 1997,
c. 29, s. 126. VA r. l., c. 29, s. 35: Mi frater, iubente Deo somnium tuum prospere uadat!
36
VA r. l., c. 29–30, s. 34–36.
37
Brunon z Kwerfurtu, Świętego Wojciecha Żywot Drugi, c. 34, s. 132–133. VA r. l., c. 34, s. 40: Ipsa
die dicunt, dum quidam presbyter missas faceret, sacras hostias iuxta ritum religionis offerret [podkr.
PF – brak tego sformułowania w redakcji krótszej: VA r. b., c. 34, s. 69], reuelans Spiritus ad aures
dixit, ut beati martyris Adelberti suffragia laboranti mundo imploret. Paret ille libens monitis diui-
nis, et intra memoriam sanctorum martyrum Adelbertum vocat, ut pro nostris erroribus divinę
misericordię mactata hostia intercedat [wszystkie podkr. PF].
38
VA r. l., c. 1, s. 3; VA, r. b., c. 1, s. 45.
76
Mactata hostia. O tożsamości Brunona z Kwerfurtu
Brunon swój Żywot św. Wojciecha pisał na podstawie innego dzieła ha-
giograficznego traktującego o życiu i śmierci Sławnikowica, który rozpoczyna
się słowami: Est locus in partibus Germaniae. W nauce dyskutuje się obecnie
nad autorstwem i miejscem powstania tego tekstu39, ale nie ulega wątpliwości,
że kwerfurtczyk podążał za narracją stworzoną przez pierwszego hagiografa
Wojciecha40.
Brunon niejednokrotnie modyfikował znajdujące się w Est locus opowie-
ści, ale dość wiernie wykorzystywał zawarte tam informacje41. W Pierwszym
Żywocie nie znajdziemy jednak odpowiednika zacytowanego fragmentu na
temat objawienia świętości Wojciecha pewnemu kapłanowi. Jest to dodatek
pochodzący od samego Brunona. Nie wiemy, skąd zdobył informację na ten te-
mat42. Kluczowy nie jest jednak informator Brunona, ale fakt, że kwerfurtczyk
zdecydował się dodać do tradycji hagiograficznej Wojciecha nowe zdarzenie.
Uznał, że opowieść o wizji jest na tyle istotna, że należy przytoczyć ją w kluczo-
wym miejscu swojej narracji. Jeśli nawet to nie Brunon wymyślił całe zdarze-
nie, jako autor tekstu zaakceptował jego treść i umieścił w najważniejszej części
swojego Żywota. Z tych względów wydaje się, że narracja o objawieniu świętości
Wojciecha obrazuje refleksję samego Brunona. Można ją potraktować jako oso-
bisty komentarz kwerfurtczyka na temat męczeństwa Sławnikowica.
Co wynika z passusu opisującego wizję, której Bóg udzielił pewne-
mu celebransowi w czasie mszy? Oto dowiadujemy się, że Wojciech jest już
świętym, skoro można go wzywać podczas mszy obok innych męczenników.
Przekazanie informacji o chwale Sławnikowica wydaje się być głównym zna-
czeniem udzielonego kapłanowi objawienia. Sam Bóg pragnie, by Wojciechowi
oddawano cześć należną innym świętym. To jednak nie jedyny sens opowieści.
Kwerfurtczyk wskazuje, że śmierć Wojciecha ma charakter ponadjednostkowy.
Wojciech został bowiem zabity za błędy ówcześnie żyjących ludzi. Jako święty
męczennik może się wstawiać u Boga za udręczonym światem. Ma już wielką
39
J. Hoffmann, Vita Adalberti. Früheste Textüberlieferungen der Lebensgeschichte Adalberts von
Prag, Essen 2005, który na nowo wydał Vita Prior św. Wojciecha,
�������������������������������������������
argumentuje, że miejscem, w któ-
rym powstał pierwszy żywot Sławnikowica była Lotaryngia, a nie Rzym. Zob. zapiskę krytyczną
tej książki autorstwa Jerzego Strzelczyka: „Studia Źródłoznawcze”, 43 (2005), s. 215–216. Na temat
wcześniejszej dyskusji nad tym zagadnieniem: G. Labuda, W sprawie autorstwa i miejsca napisania
„Żywotu pierwszego” Świętego Wojciecha, „Studia Źródłoznawcze”, 42 (2004), s. 115–130.
40
R. Wenskus, Studien…, s. 69 i nn; G. Labuda, Dwa najstarsze żywoty św. Wojciecha we wzajemnym
stosunku. Stopień wiarygodności, [w:] Benedyktyńska praca. Studia historyczne ofiarowane o. Pawło-
wi Szczanieckiemu, red. J. Spież, Z. Wielgosz, Kraków-Tyniec 1997, s. 49–76.
41
Ibidem. Jest to zresztą communis opinio wśród badaczy zajmujących piśmiennictwem Brunona
z Kwerfurtu.
42
G. Labuda, Dwa najstarsze żywoty…, s. 74 wskazuje, że informacje o wizji zaczerpnął Brunon
z kręgu duchownych przy klasztorze św. św. Aleksego i Bonifacego. Jeśli byłoby to prawdą, dziwiłby
jednak brak opisu tego cudownego wydarzenia w tekście Vita Prior, który wedle G. Labudy miał
powstać w Rzymie: G. Labuda, W sprawie autorstwa…, s. 115–130.
77
Paweł Figurski
moc intercesji, gdyż poniósł największą ofiarę. Sławnikowic sam nawet został
nazwany hostia mactata. Jak jednak rozumieć to sformułowanie?
Z jednej strony trzeba wskazać na pierwotne znaczenie tego terminu
– ofiara43. Brunon stwierdzałby zatem, że śmierć Wojciecha była ofiarniczą
posługą. Co więcej, autor Żywota postarał się o stylizację opisu męczeństwa,
która podkreśla chrześcijański aspekt śmierci misjonarza. Jak bowiem wykazał
Jacek Banaszkiewicz, Brunon zniwelował opis, wedle którego Sławnikowic miał
zostać rytualnie zabity przez pogan jako ofiara ku czci ich bożków. Taki sens
morderstwa praskiego biskupa można odczytać ze wzmianek żywota Est locus44.
Kwerfurtczyk nie wyrugował jednak zupełnie zagadnienia ofiary. Odwrócił sens
narracji, którą wykorzystywał i stwierdził, że Wojciech został zabity nie ku czci
pogańskich bożków, ale jest ofiarą zabitą za grzechy świata. Stąd też Wojciech
może błagać o miłosierdzie Boże dla współczesnych kwerfurtczykowi, którzy
popełniali liczne grzechy.
Brunon nadał więc śmierci Wojciecha to znaczenie, które przypisywano
śmierci Chrystusa. Paralela Wojciech-Chrystus, zgodna z propagowanym ide-
ałem świętości imitatio Christi45, jest też obecna w innych miejscach dzieła, ale
to właśnie przy opisie męczeństwa uwidacznia się najwyraźniej. Sławnikowic gi-
nie, jak Chrystus na wzgórzu. Umiera w piątek, czyli w dniu śmierci Zbawiciela.
Jak Chrystus złożył swe życie w ofierze za grzechy wszystkich ludzi, tak Wojciech
naśladuje śmierć Odkupiciela i dlatego ma moc wstawiania się o miłosierdzie
i zatrzymanie kary, która miała dotknąć grzesznych ludzi46. Czy jednak rzeczy-
wiście jedynie to miał na myśli Brunon nazywając Wojciecha mactata hostia?
Sformułowanie to pada w kontekście opowieści o odbywającej się właśnie
mszy świętej. To w czasie celebracji kapłan usłyszał głos Ducha Świętego, który
nakazał mu wezwać pośród świętych męczenników imię Wojciecha. Nie dzi-
wi więc, że cała narracja tego rozdziału odzwierciedla strukturę mszy świętej.
43
SV: hostia – Oxford Latin Dictionary, oprac. P. G. W. Glare, Oxford 2004 [poprawione wydanie
z 1982 r.], s. 807: sacrificial animal; a full grown victim [podkr. PF]; Mediae Latinitatis Lexicon
Minus, J. F. Niermeyer, C. van de Kieft, J. W. J. Burgers, Leiden 1976: hostie, victime eucharistique
– eucharistic sacrifice; bête de boucherie – beast for slaughter [podkr. PF]; Mittellateinisches
Glossar, oprac. E. Habel, F. Gröbel, wyd. 2, Paderborn 1959, szp. 180: Schlachtopfer [podkr.
PF]; das ungesäurte Brot beim Abendmahl, die Hostie; Słownik kościelny łańcińsko-polski, wyd. 3,
Poznań-Warszawa-Lublin 1958, s. 302: zwierzę ofiarne, ofiara krwawa, żertwa, [podkr. PF], chleb
(niekwaszony) przemieniony we Mszy św., hostia; Słownik łacińsko-polski, oprac. F. Bobrowski, Wilno
1841, s. 842: ofiara z bydląt, rznięta ofiara, bita, krwawa ofiara, ofiara do zabicia [podkr. PF].
44
J. Banaszkiewicz, Dwie sceny z żywotów i z życia św. Wojciecha: misjonarz i wiec Prusów, mar-
tyrium biskupa, [w:] Ludzie – Kościół – Wierzenia: studia z dziejów kultury Europy Środkowej,
red. W. Iwaniak, S. K. Kuczyński, Warszawa 2001, s. 79–94.
45
M. in.: U. Borkowska, Ideał świętości…, s. 23–45; P. Węcowski, Ideał świętości w najstarszych ży-
wotach św. Wojciecha, „Teka Historyka”, 7 (1997), s. 3–13; A. Zagrodzka, Ideał eremity, misjonarza
i męczennika w Polsce na przełomie X i XI wieku, [w:] Staropolski etos wychowania, red. E. Kryńska,
Białystok 2006, s. 17–28.
46
U. Borkowska, Ideał świętości…, s. 35–36.
78
Mactata hostia. O tożsamości Brunona z Kwerfurtu
47
W sakramentarzu Wolfganga, biskupa Ratyzbony, Das Sakramentar-Pontifikale des Bischofs
Wolfgang von Regensburg, (Verona, Bibl. Cap., Cod. LXXXVII), wyd. K. Gamber, S. Rehle, Regensburg
1985, s. 45, część ta brzmi następująco: Communicantes et memoriam uenerantes. in primis gloriose
semper uirginis marie genitricis dei et dni nri ihu xpi. Sed et beatorum apostolorum ac martyrum
tuorum. Petri. Pauli. Andree. Iacobi. Iohannis. Thome. Iacobi. Philippi. Bartholomei. Mathei. Simonis
et tathei. Lini. Cleti. Clementis. Xyxti. Corneli. Cipriani. Laurentii. Chrisogoni. Iohannis et pauli.
Cosme et damiani. Et omnium sanctorum tuorum quorum [15v] meritis precibusque concedas. ut
in omnibus protectionis tuae muniamur auxilio. Per xpm dnm nrm. Amen. O communicantes:
J.A. Jungmann, Missarum Sollemnia. Eine genetische Erklärung der römischen Messe, wyd. 5, t. 2,
Freiburg i.Br. i in. 1962, s. 213–225.
48
W sakramentarzu Wolfganga, Das Sakramentar-Pontifikale des Bischofs Wolfgang…, s. 46
przykładowo: Nobis quoque peccatoribus famulis tuis de multitudine miserationum tuarum speran-
tibus partem aliquam et societatem donare digneris cum tuis sanctis apostolis. et martyribus. Cum
iohanne. Stephano. Mathia. Barnaba. Ignatio. Alexandro. Marcellino. Petro. Felicitate. Perpetua.
Agathe. Agne. Lucia. Cecilia. Anastasia. Et cum omnibus sanctis tuis. Intra quorum nos consortium
non estimator meriti. sed uenie qs largitor admitte. Na temat nobis quoque: J.A. Jungmann, Missarum
Sollemnia…, s. 309–322.
49
Zob. m.in.: J. Gutbrod, Die Initiale in Handschriften des achten bis dreizehnten Jahrhunderts,
Stuttgart 1965, s. 17–74.
79
Paweł Figurski
hostia w obu miejscach tego rozdziału. Do tego passusu wrócił też po czterech
latach. W krótszej wersji Żywota, napisanej ok. 1008 r., usunął sformułowanie
o ofiarowaniu świętych hostii50. Mimo że Brunon często pisał w zawikłany spo-
sób, to jednak biegle władał łaciną51 i z pewnością świadomie wybierał słowa.
Mógł więc nazwać Sławnikowica innym określeniem, ale zdecydował się na sło-
wo hostia. Cóż zatem chciał powiedzieć?
Słowo hostia w piśmiennictwie Brunona z Kwerfurtu pada tylko w jeszcze
jednym52 miejscu – 24. rozdziale Żywota. Brunon pisze o Wojciechu zmierzają-
cym do Prusów: Tam zatem, ponieważ było ono na jego drodze, na której długo
pozostawał w milczeniu, mszę odprawia, mający ofiarować święte hostie [podkr.
PF], mający wkrótce i sam stać się żywą hostią [podkr. PF] dla Chrystusa (alter-
natywnie: ze względu na Chrystusa lub za sprawą Chrystusa)53.
Zadziwia fakt, że wyraz hostia zawsze używany jest przez Brunona w kon-
tekście mszy świętej i męczeństwa Wojciecha. Co więcej, w tekstach widoczna
jest pewna gra tym słowem. Wojciech, który odprawia mszę, ofiarowuje święte
hostie, sam ma wkrótce stać się ofiarą dla Chrystusa. W tym miejscu został on
określony jako hostia viva (żywa). Po męczeńskiej śmierci Brunon nazwał go już
hostia mactata (zabita/poświęcona/ofiarowana). Wydaje się zatem, że można za-
proponować następujące rozumienie: kwerfurtczyk pragnął nazwać Wojciecha
hostią w drugim znaczeniu tego słowa, tzn. pszenicznym chlebem; hostią, którą
składa się na ołtarzu, by ta w czasie mszy stała się Ciałem Chrystusa. Nazwanie
Wojciecha hostią pojawia się przecież zawsze obok stwierdzenia o składaniu
na ołtarzu hostii, tzn. chlebów potrzebnych do celebracji. Za wyborem takiego
znaczenia słowa hostia na określenie Wojciecha przemawia jeszcze jeden fakt,
który wynika z praktyki eucharystycznej około roku 1000. Oto bowiem od cza-
sów karolińskich zaczęto szczególnie akcentować czystość rytualną, która miała
stać się konieczna dla sprawowania liturgii. Takie przeświadczenie doprowa-
dziło do kilku reform. Od tej pory wierni nie mieli już prawa dotykać prze-
znaczonych do konsekracji wina oraz chleba, który miał być wypieczony jako
niekwaszony opłatek w kształcie monety, czyli hostia54.
50
Por. przyp. 37.
51
Por. R. Wenskus, Studien…, s. 70; M. Mejor, Rytmika prozy Brunona z Kwerfurtu (List do króla
Henryka II), [w:] Brunon…, s. 273–278.
52
W VQF, c. 13, s. 67 pada jeszcze w liczbie mnogiej słowo hostias: Senex uero Vvngerus episcopus,
diues de bona uoluntate, cum ad sanctum locum peruenisset, salutares hostias et officium orationis
cum clericis superimpleuit, ad sanctorum corpora manibus et corde suplex intrauit.
53
Przekład własny z wykorzystaniem Brunon z Kwerfurtu, Świętego Wojciecha Żywot Drugi…,
c. 24, s. 120–121. VA r. l., c. 24, s. 30: Ibique ergo [in Gnezne], quia in uia sua erat, cuius longo tempore
silencium exercuit, missam cęlebrat, sacras hostias [podkr. PF] oblaturus, uiua mox hostia [podkr.
PF] et ipse Christo futurus. VA r. b., c. 24, s. 62: Ibi ergo, quia in uia sua erat, cuius longo tempore
silencium exeruit missam celebrat, sacras hostia oblaturus, uiua hostia mox et ipse Christo futurus.
54
A. Angenendt, Das Opfer und seine Wandlungen – publikacja internetowa:
80
Mactata hostia. O tożsamości Brunona z Kwerfurtu
81
Paweł Figurski
82
Mactata hostia. O tożsamości Brunona z Kwerfurtu
61
J. Topolski, Funkcjonowanie metafor w narracji historycznej, [w:] idem, Jak się pisze i rozumie
historię, wyd. 3, Poznań 2008, s. 159–166.
62
Por. List św. Pawła do Filipian, 2, 17; Męczeństwo Polikarpa, 15, [w:] The Apostolic Fathers, t. 1:
I Clement. II Clement. Ignatius. Polycarp. Didache, wyd. i tłum. B. D. Ehrman, Loeb Classical Library,
24, Harvard 2003, s. 389; Ignacy z Antiochii, List do Rzymian, 4, 1, [w:] The Apostolic Fathers…,
t. 1, s. 275. Na temat męczeńskiej śmierci jako liturgii: J. Ratzinger, Męczeństwo, życie chrześcijańskie
i posługa apostolska jako realizacja Eucharystii, [w:] idem, Kościół. Pielgrzymująca wspólnota wiary.
J. Kard. Ratzingerowi na 75 urodziny – uczniowie, red. S.O. Horn, V. Pfnür, tłum. W. Szymona,
Kraków 2005, [wyd. niem. Augsburg 2002], s. 100–103.
63
Por. Piotr Damiani (+1072), Epistula 161, wyd. K. Reindel, Monumenta Germaniae Historica, Die
83
Paweł Figurski
się zapewne Listem św. Pawła do Rzymian, w którym Apostoł prosi, by dać swo-
je ciało na ofiarę żywą64.
Zdanie Brunona o Wojciechu jako hostii zdradza jednocześnie to, na co
liczył sam autor tekstu. Wypowiedź o Sławnikowicu możemy uznać, podobnie
jak inne o nim wzmianki, za wyrażenie pragnień samego Brunona. Jego tożsa-
mość koncentrowała się wokół kategorii męczeństwa. Wielokrotnie rozważał
to zagadnienie, a wśród niebezpieczeństw na misyjnych szlakach szukał śmier-
ci za Chrystusa. Główna tożsamość Brunona jako męczennika jest jednak defi-
niowana za pomocą języka eucharystycznego. Nie wydaje się, by była to jedynie
przypadkowa kwestia wyboru słownictwa. Zbyt liczne są wzmianki w jego tek-
stach, które w sposób ścisły wiążą się z symboliką sakramentu ołtarza. Wydaje
się, że rzeczywiście Eucharystia stanowiła istotny element nie tylko refleksji, ale
i zgodnego z nią życia Brunona65. Duchowość eucharystyczna nie dostarczała
zatem Brunonowi jedynie języka, którym mógłby opisywać, czym jest męczeń-
stwo, ale ukształtowała także jego główną tożsamość.
Briefe der Deutschen Kaiserzeit, t. 4, München 1993, s. 144 na temat samobiczowania. O ������������
tym zagad-
nieniu: K. Skwierczyński, Być własnym sędzią na sądzie ostatecznym – ciało autoumęczone w myśli
Piotra Damianiego, [w:] Świat średniowiecza. Studia ofiarowane Profesorowi Henrykowi Samsonowi-
czowi, red. A. Bartoszewicz i in., Warszawa 2010, s. 396–407.
64
List św. Pawła do Rzymian, 12,1: ut exhibeatis corpora vestra hostiam viventem [podkr. PF]
według Biblia sacra iuxta vulgatam versionem, wyd. R. Weber, Stuttgart 2007 [wyd. 5 popr.]. Komen-
tarz tego zagadnienia: J. Ratzinger, Liturgia sprawowana na wzór Logosu – życie chrześcijańskie jako
Eucharystia, [w:] Kościół…, s. 103–106; A. Angenendt, Offertorium, s. 46 [maszynopis monografii
podarowany przez autora. W tym miejscu serdecznie dziękuję ks. prof. A. Angenendtowi za udo-
stępnienie pracy, która ma się ukazać pod koniec 2012 r.].
65
Niestety nie ma już miejsca w tym tekście na analizę, a wcześniej na ustalenie wiarygodności
tekstów opowiadających o męczeństwie samego Brunona, przede wszystkim Opowiadania Wi-
perta (Hystoria de predicacione episcopi Brunonis cum suis capellanis in Pruscia et martirio eorum,
[w:] Pasje świętych Wojciecha i Brunona z tzw. kodeksu z Tegernsee, wyd. A. Rutkowska-Płachcińska,
„Studia Źródłoznawcze”, 40 (2002), s. 40: Episcopus uero cum suis capellanis preparatis celebrauit mis-
sam, predicando euuangelica atque apostolorum dicta), a także Żywota Romualda autorstwa Piotra
Damianiego (Ex Petri Damiani Vita beati Romualdi, wyd. G. ����������������������������������
Waitz, Monumenta Germaniae His-
torica, Scriptores, t. 4, Hannoverae 1841, c. 27, s. 851: Bonifatius ita vestitus velut missarum sollemnia
celebraturus). W tekście Wiperta Brunon ginie po odprawieniu mszy, a według Piotra Damianiego
poddany zostaje próbie ognia ubrany tak, jakby miał sprawować Eucharystię. W obu narracjach na
temat męczeństwa Brunona msza święta została zatem wspomniana w kulminacyjnym punkcie.
84
Joanna Benedyktowicz
Universitá di Torino
1
W. Pohl, Le origini etniche della Europa, Roma 2000, s. 5; L. Kołakowski wymienia pięć takich
głównych czynników: 1. idea ducha narodowego; 2. doświadczenie ciągłości, pamięć historyczna;
3. ukierunkowanie w przyszłość, antycypacja; 4. umiejscowienie w przestrzeni, 5. świadomość okre-
ślonego początku, zob. L. Kołakowski, O tożsamości zbiorowej, [w:] Tożsamość w czasach zmiany.
Rozmowy w Castel Gandolfo, Kraków 1995, s. 44–55. W kontekście odwołania do mitycznego za-
łożyciela por. np. J. Banaszkiewicz, Origo et religio – wersja słowiańska (O sposobach budowania
tożsamości wspólnotowej w społecznościach wcześniejszego średniowiecza – wzorcotwórcze pamiątki
i opowieści o nich), [w:] Kultura piśmienna średniowiecza i czasów nowożytnych. Problemy i konteksty
badawcze, red. P. Dymmel, B. Trelińska, Res Historica, 3, Lublin 1998, s. 37–62.
2
J. Kujawiński, Strategie budowania tożsamości zbiorowych wśród Longobardów z Italii Południowej
(VIII–XI w.), [w:] Scripta minora, red. B. Lapis, Poznań 2006, s. 14–18.
85
Joanna Benedyktowicz
3
G. C. Alessio, Cronaca di Novalesa, Torino 1982. W tekście, o ile nie jest zaznaczone inaczej, Kro-
nika oznaczać będzie Kronikę z Novalesa, wykorzystywaną przeze mnie w oparciu o wymienione
wydanie.
4
W grupie mieli się również znajdować Elia i Mileto, uczniowie samego św. Piotra, przybyli wraz
z nim z samej Palestyny. Kronika, I, 1, s. 5–12.
86
Rola miejsca w kreowaniu tożsamości mnichów z Novalesa
5
Kronika, I, c. 2, s. 17–19.
6
P. J. Geary, Furta sacra. La trafugazione delle reliquie nel Medioevo (secoli IX–XI), Milan 2000,
passim.
7
Kronika, I, c. 4, s. 21–29.
8
Kronika, II, c. 2, s. 60; II, c. 3, s. 62.
9
Kronika I, c. 1, s. 4–19; na temat kościoła apostolskiego: zob. R. Michałowski, Zjazd Gnieźnieński.
Religijne przesłanki powstania arcybiskupstwa gnieźnieńskiego, Wrocław 2005, s. 23–89.
10
Na temat związków świętego patrona z posiadłościami por. B. H. Rosenwein, To Be the Neighbor
of Saint Peter: The Social Meaning of Cluny’s Property, 909–1049, Ithaca–London 2006; por. Kronika,
V, c. 30, s. 290–292.
87
Joanna Benedyktowicz
11
C. S. Lewis, Odrzucony obraz. Wprowadzenie do literatury średniowiecznej i renesansowej,
tłum. W. Ostrowski, Kraków 2008.
12
E. Auerbach, Język literacki w późnym antyku łacińskim i średniowieczu, tłum. R. Urbański,
oprac. J. Muchowski, Kraków 2006.
13
E. R. Curtius, Literatura europejska i łacińskie średniowiecze, tłum. i oprac. A. Borowski,
Kraków 1997.
14
G. Penco, Un elemento della mentalita monastica medievale: la concezione dello spazio,
„Benedictina”, 35, 1988, s. 35–71.
15
A. G. Remensnyder, Remembering kings past: monastic legends in medieval southern France,
Ithaca-London 1995.
16
J. Benedyktowicz, Powrót do miejsca. O przestrzeni i tożsamości wspólnoty z Novalesa, „Konteksty.
88
Rola miejsca w kreowaniu tożsamości mnichów z Novalesa
89
Joanna Benedyktowicz
23
Kronika, V, c. 9. Stryjeczny dziadek kronikarza był żołnierzem, który w czasie podróży
z Maurienne do Vercelli został porwany przez Saracenów. Ci następnie wystawili go na sprzedaż
w Vercelli, gdzie został przypadkiem odnaleziony przez swojego brata (a dziadka autora) i wykupio-
ny (pomocy szukano m.in. u biskupa Inga, który był ojcem chrzestnym dziadka). Ingo był biskupem
Vercelli w latach 961–974/978, pozwala nam więc to na umiejscowienie tych wypadków w czasie
i wyrobienie sobie wyobrażenia o rodzinie związanej z regionem Vercelli, ale mającej osobiste do-
świadczenia ze szlaku prowadzącego z Maurienne do Włoch.
90
Karol Szejgiec
Uniwersytet Marii Curie-Skłodowskiej w Lublinie
1
Gesta consulum Andegavorum, [w:] Chroniques des comtes d’Anjou et des seigneurs d’Amboise,
wyd. L. Halphen, R. Poupardin, Paris 1913, s. 25–31 (dalej: Gesta).
2
L. Halphen, R. Poupardin, Wstęp, [w:] Chroniques des comtes..., s. VIII–XLVII, LXIX–LXXXIII.
3
Fulko le Réchin, Fragmentum historiae Andegavensis, [w:] Chroniques des comtes..., s. 232–238.
4
Fulko, pisząc na temat swoich przodków przed Godfrydem Grisegonellą, wyznaje nawet, że nie
wie, gdzie znajdują się ich groby. Ibidem, s. 233.
91
Karol Szejgiec
5
Jedynymi badaczami, którzy uważają Tertullusa za postać historyczną są K. Norgate
i B. S. Bachrach. K. Norgate doszła do wniosku, że postaci dwóch pierwszych protoplastów dynastii
andegaweńskiej to w istocie jedna osoba. Według niej pojawiające się w kronice imiona Tertullus,
Torquatius i Tortulfus to wariacje na temat jednego imienia i za właściwą formę uznała germańskie
imię Tortulfus. Z kolei B. S. Bachrach sądzi, że autorzy Gesta mieli do dyspozycji przynajmniej
dwa źródła pisane, dziś zaginione: genealogię oraz inne dzieło o charakterze narracyjnym. Brak tej
postaci w innych zachowanych źródłach historyk ten tłumaczy innymi założeniami, które przyjęli
Fulko le Réchin i twórcy zachowanych genealogii andegaweńskich. Mieli oni, jego zdaniem, skupiać
się wyłącznie na przedstawieniu losów hrabiów Angers, a Tertullus tej godności nie sprawował.
Twórcy Gesta oraz zaginionych źródeł natomiast chcieli opisać dzieje wszystkich znanych człon-
ków rodu. Tezę Bachracha trafnie skrytykował Ch. Settipani, wskazując na anachroniczność tego
opisu oraz fakt, że samo imię Tetullus jest obce tradycji rodu andegaweńskiego i nie odpowiada
też praktyce nadawania imion w tym okresie na tym obszarze. K. Norgate, England under Angevin
Kings, t. 1, London 1887, s. 127–128. B. S. Bachrach, Fulk Nerra: the Neo-Roman Consul, 987-1040.
A Political Biography of the Angevin Count, Berkeley-Los Angeles-London 1993, s. 1–4; idem,
Some Observation on the Origins of the Angevin Dynasty, „Medieval Prosopography”, 10 (1989),
2, s. 3–7; Ch. Settipani, Les comtes d’Anjou et leurs alliances aux Xe et XIe siècles, [w:] Family Trees
and Roots of Politics. The Prosopography of Britain and France from the Tenth to Twelfth Century,
red. K. B. S. Keats-Rohan, Woodbridge 1997, s. 212–215.
6
(...) ego Fulco Andegavorum comes, abbas quoque Sancti Albini Sanctique Licinii, necnon uxor mea
Roscilla et filii mei Wido ac Fulco (...) pro Dei amore et pro remedio meae animae vel animae Ingelgerii
genitorii mei atque Ingelgerii filii mei, necnon pro anima Warnerii socerii mei, et uxoris suae Tescendae
(...), Cartulaire de Saint-Aubin d’Angers, wyd. B. de Broussillon, t. 1, Angers 1896, s. 203, nr 177.
7
Gesta, s. 33–34.
8
K. F. Werner, Les premiers Robertiens et les premiers Anjou, [w:] Pays de Loire et Aquitaine
de Robert le Fort aux premiers Capétiens, wyd. O. Guillot, R. Favreau, Poitiers 1997, s. 38–39.
9
L. Halphen, Le comté d’Anjou au XIe siècle, Paris 1906, s. 3–4.
92
Dzieje leśnika Tertullusa
10
B. S. Bachrach, Geoffrey Greymantle, Count of Angevins, 960-987: a study in French politics,
„Studies in Medieval and Renaissance History”, 17 (1985), s. 3–67.
11
Gesta, s. 28.
12
Ibidem, s. 25–26.
93
Karol Szejgiec
13
Lambert z Ardres, Lamberti Ardensis historia comitum Ghisnensium, wyd. J. Heller, MGH, Scrip-
tores, t. 24, Hannoverae 1879, c. 6, s. 566 (dalej: Lambert z Ardres): Multorum annorum labente
curriculo, Ghisnensis terra rectore et domino recto quasi desolata et destituta in manus Flandrensium
magna parte contracta est.
14
Gesta, s. 25: Cum vero res militaris ad summum apicem virtute animi et corporis procedat, anti-
quorum prudentia urbium regimina a minus bono ad quemque optimum transferre consuevit. Igitur
tempore Karoli Calvi, complures novi atque ignobiles, bono et honesto nobilibus potiores, clari et magni
effecti sunt.
15
Ibidem, s. 25–26.
94
Dzieje leśnika Tertullusa
16
Ibidem, s. 25: Igitur tempore Karoli Calvi, complures novi atque ignobiles, bono et honesto nobilibus
potiores, clari et magni effecti sunt.
17
Dudon z Saint-Quentin, De moribus et actis primorum Normanniae ducum, wyd. J. Lair, Caen
1865, II, c. 29, s. 169. (dalej: Dudon z Saint-Quentin).
95
Karol Szejgiec
18
Lambert z Ardres, c. 7, s. 566.
19
J. Dhondt, Etude sur la naissance des principautés territoriales en France (IXe-Xe siècle), Brugge
1948, s. 142.
20
Gesta, s. 27: Majora se cupere et adgredi ausus sit.
21
Gesta, s. 26: Ex quo genere fuit Tertullus (...) vir doctus hostem ferire, humi requiescere, inopaim
96
Dzieje leśnika Tertullusa
tolerare, hiemem et estatem juxta pati, nichil preter turpem famam metuere.
22
Lambert z Ardres, c. 7, s. 566–567.
23
E. Albu, Normans in their Histories: Propaganda, Subversion and Myth, Woodbridge 2001,
s. 41–45, 62–64, 205–210.
24
P. Vidal-Naquet, Czarny łowca. Formy myśli i formy życia społecznego w świecie greckim,
tłum. A. S. Chankowski i in., Warszawa 2003, s. 135–162; P. Żmudzki, Władca i wojownicy: narracje
o wodzach, drużynie i wojnach w najdawniejszej historiografii Polski i Rusi, Wrocław 2009, s. 89–161.
97
Karol Szejgiec
25
J. Le Goff, Świat średniowiecznej wyobraźni, tłum. M. Radożycka-Paoletti, Warszawa 1997,
s. 69–83.
26
Lambert z Ardres, c. 3–6, s. 564–566.
98
Dzieje leśnika Tertullusa
tym problemowi przydomka owego rycerza, który brzmiał Crangroc. Autor tłu-
maczy go jako „ubranie założone na lewą stronę”, wyjaśniając przy okazji, że nie
wziął się on z ubóstwa, które miało zmuszać Herberta do noszenia codziennie
tego samego stroju (jak podobno złośliwie opowiadali możni z okolic Ardres),
ale z powodu umiłowania ojca Herberta do polowań. Pewnego razu obudził on
swego syna tak wcześnie, że ten jeszcze praktycznie śpiąc, założył swe odzienie
na lewą stronę. Rozbawiło to jego ojca i innych uczestników polowania, dając
początek przydomkowi27. Widzimy zatem, że autor bardzo gorliwie polemizuje
z tezą o niskim pochodzeniu swojego bohatera, prezentując w zamian opowieść
bardziej godną założyciela szlachetnego rodu. Zauważmy, że Herbert otrzymu-
je swój przydomek podczas polowania – jednej z ulubionych rozrywek rycer-
stwa. Taka prezentacja genezy przydomka pozwoliła Lambertowi ostatecznie
odeprzeć zarzuty oszczerców.
Dostrzec tu można dosyć wyraźną ambiwalencję: założyciel rodu ary-
stokratycznego to postać z jednej strony nowa, która dopiero tworzy wspól-
notę. Nie może jednak być człowiekiem znikąd. Musi pochodzić z dawnego
rodu, najlepiej mocno zakorzenionego w regionie. Specyfika ta jest wyraźnie
widoczna zarówno w historii Tertullusa, jak i w innych przykładach tradycji
dynastycznych.
Na koniec pozostaje omówić jeszcze jeden aspekt życia założyciela dy-
nastii andegaweńskiej – małżeństwo. Było ono niewątpliwie jednym z najważ-
niejszych elementów życia politycznego w średniowieczu. Jak powszechnie
wiadomo, niedługo po śmierci Karola Wielkiego większość możnych zdobyła
prawo do dziedzicznego posiadania dzierżonych przez siebie godności. W X w.
fakt przechodzenia dóbr i urzędów z ojca na syna nie budził niczyich wątpliwo-
ści. Dlatego jednym z najprostszych sposobów tworzenia sojuszy i ich utrwala-
nia było tworzenie związków pokrewieństwa i powinowactwa.
Gesta consulum Andegavorum podają, że w uznaniu zasług wojennych
Tertullusa Karol Łysy wybrał mu na żonę krewną księcia Burgundii, Petronillę28.
Jak cała jego historia, tak i ten motyw nie ma wiele wspólnego z rzeczywisto-
ścią. Po pierwsze w czasach Karola Łysego nie istniała jeszcze godność księcia
Burgundii. Jedyną osobą, która mogłaby przy odrobinie dobrej woli być uznana
za księcia tej krainy to Hugo Opat, który w istocie działał w tym czasie w rejonie
Anjou29. Jednak, jak trafnie zauważył Ch. Settipani, wydaje się mało prawdopo-
dobne, aby Fulko Czerwony, który do godności hrabiego Angers awansował ze
skromnego rycerza, mógł być krewnym tak potężnego rodu arystokratycznego30.
27
Ibidem, c. 101–102, s. 610–611.
28
Gesta, s. 29.
29
B. S. Bachrach, Some Observation..., s. 19–20.
30
Ch. Settipani, Les comtes d’Anjou…, s. 214–215.
99
Karol Szejgiec
31
Annales de Saint-Bertin, wyd. F. Grat, J. Vielliard, S. Clémencet, Paris 1964, s. 87–104; S. Joye,
Le rapt de Judith par Baudoin de Flandre (862): un clinamen sociologique?, [w:] Les élites au haut
Moyen Age: Crises et renouvellements, red. F. Bougard, L. Feller, R. Le Jan, Turnhout 2006, s. 361–379.
32
Witger, Genealogia Arnulfi comitis, MGH, Scriptores, t. 9, s. 302–304; P. Geary, Women at the
Beginning. Origin Myths from the Amazons to Virgin Mary, Princeton 2006, s. 51–59.
33
Lambert z Ardres, c. 11, s. 568.
34
Ibidem, c. 12, s. 569.
35
Gesta comitum Barcinoniensium, wyd. L. Barran Dihigo, J. Massó i Torrentes, Barcelona 1925,
s. 4–5, M. Aurell, Aux origines de la Catalogne: mythe fondateur de la Maison de Barcelone dans
l’historiographie de XIIe siècle, „Comptes rendues des séances de l’Académie des Inscriptions et Belles
Lettres”, 142 (1998), 1, s. 7–18.
100
Dzieje leśnika Tertullusa
101
Natalia Mętrak
Uniwersytet Warszawski
1
Arcydzieła francuskiego średniowiecza, tłum. A. Tatarkiewicz i T. Żeleński-Boy, oprac. Z. Czerny,
Warszawa 1968. Wszystkie Opowieści cytuję w artykule z tego wydania.
2
Tristan i Izolda, przeł. J. Gorecka-Kalita, Wrocław 2002.
3
Maria z Francji, Guigemar. Średniowieczny poemat miłosny, tłum. A. Sarwa, Sandomierz 2008.
103
Natalia Mętrak
4
S. Battaglia, La coscienza letteraria del Medioevo, Napoli 1965, s. 75.
5
G. Paris, Littérature française du Moyen Age, Paris 1888, s. 91: Contes d’aventure et d’amour,
où figurent souvent des fées, des marveilles.
6
W. J. Ong, Oralność i piśmienność. Słowo poddane technologii, tłum. J. Japola, Lublin 1992, s. 57.
104
Techniki konstruowania tożsamości bohaterów
7
E. Schiött, L’amour et les amoreux dans les lais de Marie de France, Lund 1886, s. 46.
8
Lanval, s. 211.
9
Milon, s. 250.
10
Bisclavret, s. 245.
11
Yonec, s. 232.
12
Laostic, s. 195.
13
Buczynka, s. 227.
14
Guigemer, s. 200.
105
Natalia Mętrak
Pan, który tam władał, był to mąż sędziwy; za żonę miał panią wielkiego
rodu, szczerą, dworną, roztropną i piękną. Zazdrosny był ponad wszelką miarę,
takie jest bowiem prawo natury, że wszyscy starzy to zazdrośnicy; każdy się boi,
że mu przypną rogi. Takie to strachy starości16.
W Bretanii żył ongi człowiek możny, stary, sędziwy. (…) Że miał bogate
dziedzictwo, poślubił żonę; mniemał tym sposobem mieć dzieci, które wezmą po
nim spadek. (…) Że była piękna i wdzięczna, pan jej i mąż srodze ją pilnował17.
15
P. Ménard, Les Lais de Marie de France, Paris 1979, s. 110: Les héros des contes incarnent certaines
conduites de manière exemplaire. Le méchant est mauvais sans remède, le bon est toujours bon. Nous
sommes dans une littérature où le général l’emporte sur le particulier, l’exemplaire sur l’individuel,
le simple sour le compliqué. (tłumaczenie własne)
16
Guigemer, s. 200.
17
Yonec, s. 232.
106
Techniki konstruowania tożsamości bohaterów
Pan nie zdradza złości ani podejrzeń. Nie podważa kłamstwa żony, lecz
postanawia działać na poziomie symbolicznym. Zabicie słowika ma stanowić
demonstrację siły – pan karze ptaszka, by pokazać, że w ten sam sposób mógłby
ukarać tego, który jest rzeczywistym powodem bezsenności żony.
Tę samą funkcję zazdrośnika, który stawia barierę między kochankami,
pełni ojciec anonimowej dziewczyny z Dwojga kochanków. Opowieść, inter-
pretowana czasem psychoanalitycznie, nie mówi bezpośrednio o kazirodczym
charakterze miłości, jaka wiąże go z córką, opisuje jednak obsesję króla, który
spędza z córką całe dnie i noce oraz odmawia jej ręki wszystkim kandydatom,
ponieważ jedynie ona potrafi pocieszyć go po śmierci królowej. To ojciec od-
dziela zatem dziewczynę od rycerza nieprzekraczalną granicą. Można jednak
zauważyć, że wśród rywali jest postacią najbardziej pozytywną – po śmierci
córki i jej rycerza zdaje sobie sprawę z fatalnego błędu. Składa bowiem kochan-
ków w jednym sarkofagu i chowa razem na szczycie góry, na której umarli.
Ostatnią grupą przeciwników są „złe kobiety”: królowa w Lanvalu i żona
barona – wilkołaka w Bisclavrecie. Żona Artura to wedle niektórych badaczy
(E. Hœpffner, P. Ménard) najciekawsza postać wszystkich lais, wykraczająca
poza ustalony porządek świata przedstawionego, wymykająca się jednoznacz-
nej ocenie i najbardziej subtelnie zarysowana psychologicznie.
18
Więcej na ten temat: A. Mich, Le mari jaloux dans la littérature romanesque des XIIe et XIIIe siècles,
„Studi medievali”, 17 (1951), s. 303–320.
19
Laostic, s. 196–197.
107
Natalia Mętrak
– Panie, piękny, słodki przyjacielu, o jedną rzecz rada bym cię spytać, gdy-
bym śmiała, ale tak lękam się twojego gniewu! Niczego się tak nie boję na świecie!
(…) Panie, w dnie, gdy mnie opuszczasz, taki lęk mnie zbiera! Taki mam kamień
na sercu i taki mnie strach ogarnia, że cię utracę, że gdyby nie rychły twój powrót,
przyszłoby mi umrzeć. Powiedz mi tedy, gdzie idziesz, gdzie jesteś, gdzie się ukry-
wasz! Mniemam, że kochasz inną, a jeśli tak, grzech bierzesz na duszę21.
Gdy mąż wyjawia jej swój sekret, że oto zamienia się w wilkołaka i za-
szywa w gęstwinę, ukrywając swoje ubranie, które pozwala mu na nowo stać
się człowiekiem, dama pyta dalej o miejsce, w którym pozostawia on swoje
szaty. Narrator nie zdradza uczuć, jakie targają nią w tej chwili, jednak nie-
trudno domyślić się, na co wskazuje zainteresowanie tym szczegółem: czując
wstręt do potwora, jakim okazał się jej mąż, zapomina o miłości, jaka ich łączy-
ła i postanawia natychmiast pozbyć się go, by znaleźć nowego mężczyznę. Tak
też czyni, spotyka ją jednak zasłużona kara – wilk wdaje się w łaski króla i staje
jego ulubieńcem. Kiedy jego dawna żona przychodzi na audiencję, rzuca się na
nią i odgryza jej nos. Ta zmuszona jest wyznać, co zrobiła i zostaje wypędzona
z królestwa.
Prostota i konwencjonalność większości opisów nie oznacza, że autor-
ka ogranicza się zawsze jedynie do szkicu. Nie potrzebuje wielu słów, by nadać
bohaterom indywidualny rys, który każe czytelnikowi przejąć się ich losem.
Wystarczy jej do tego ich płacz, wykrzyknienie, czy ruch ciała, które zawierają
20
P. Ménard, Les Lais de Marie…, s. 108 wskazuje na podobieństwo opowieści do historii Samsona
i Dalili.
21
Wilkołak, s. 245.
108
Techniki konstruowania tożsamości bohaterów
w sobie całą moc uczucia. Jak stwierdza E. Hœpffner: Poprzez jeden gest, słowo,
płacz, czasem nawet poprzez ciszę, odkrywa Maria głębokie uczucia bohaterów,
które skrywają oni na dnie serca. To przede wszystkim gesty i zachowania tłuma-
czą wewnętrzne przeżycia jej postaci22. Kiedy po długiej rozłące Guigemer spoty-
ka swoją ukochaną, najpierw w mowie zależnej narrator streszcza wydarzenia,
które dama mu opowiada. Później jednak kobieta woła już własnym głosem: –
Miły, zabierz swoją miłą!23. Ten jeden okrzyk wystarczy, by wyrazić tęsknotę, ra-
dość ze spotkania i nadzieję na szczęście życia z ukochanym. Podobnie jednym
zdaniem wyrażono nieszczęście damy, która słyszy lament i dzwonienie dzwo-
nów, które ogłaszają śmierć jej rycerza. – Boże – zawoła – już nie żyje!24.
Autorka nie unika też dłuższych opisów „miłosnej choroby”, które wpro-
wadza zarówno przez zewnętrzne opisy trzecioosobowego narratora, jak i przez
monologi wewnętrzne postaci. Monologi te tłumaczą stan ducha bohaterów,
którzy zmagają się z samotnością lub z wszechogarniającym uczuciem, które
nad nimi zapanowało, a które jest zawsze czymś nowym, niezwykłym, niezba-
danym, czego kochankowie sami sobie nie potrafią wytłumaczyć.
22
E. Hœpffner, Les Lais de Marie de France, Paris 1935, s. 92: Par un geste, par un mot, par un cri,
quelque fois par un silence, Marie révèle les sentiments profonds que ses personnages cachent au fond
du coeur. Chez Marie ce sont sourtout les gestes et les attitudes qui traduisent les sentiments intérieurs.
(tłumaczenie własne)
23
Guigemer, s. 210.
24
Yonec, s. 239.
25
Guigemer, s. 203.
26
Yonec, s. 233.
27
Milon, s. 251–252.
109
Natalia Mętrak
28
Yonec, s. 239.
29
E. Fromm, O sztuce miłości, Poznań 2000, s. 7.
110
Mikołaj Mucha
Uniwersytet Warszawski
111
Mikołaj Mucha
– Bolesław Chrobry – przedstawiony jest jako atakujący inny kraj. Ponieważ król
Rusinów odmówił oddania Bolesławowi swojej siostry za żonę, ten oburzony
najechał Ruś, zdobył Kijów i uderzył mieczem w Złotą Bramę, swoje postępowanie
wyjaśniając słowami: Tak jak w tej godzinie Złota Brama miasta ugodzoną została
tym mieczem, tak następnej nocy ulegnie siostra najtchórzliwszego z królów, której
mi dać nie chciał. Jednakże nie połączy się z Bolesławem w łożu małżeńskim, lecz
tylko raz jeden, jak nałożnica, aby pomszczona została zniewaga naszego rodu,
Rusinom zaś ku obeldze i hańbie1. Gall nie pozostawia wątpliwości, że Bolesław
spełnił swoją groźbę: Tak powiedział i co rzekł, to spełnił2.
Jak widać, w opowieści Galla, władca idealny może dopuścić się gwałtu.
Pytanie o źródła opowieści pozostaje kwestią odrębną3. Natomiast niewątpliwie
w narracji zachowany został, z pozoru tylko niedopuszczalny, czyn Bolesława.
Urażony władca jest w stanie, w czasie wojny z nikczemnym4 i nieszanującym
go przeciwnikiem działać w sposób okrutny, dopuszczając się gwałtu.
W ujęciu Kadłubka, wyprawa Bolesława wygląda odmiennie. Zdobycie
Kijowa wplecione jest w inne opowieści i opisane dość lakonicznie. Uderzenia
mieczem w bramę stanowią finalny akt podboju i mają symbolizować znak gra-
niczny. Wątek nie wpisujący się w obraz władcy idealnego, jaki ma przed oczy-
ma autor, zostaje całkowicie wyrugowany z narracji.
1
Gall Anonim, Kronika Polska, tłum. R. Grodecki, oprac. M. Plezia, Wrocław 1982, ks. I, rdz. 7
(dalej: Gall).
2
Ibidem.
3
Być może mamy to do czynienia z tradycją świętego związku, niekoniecznie hańbiącą Predesła-
wę, lecz obrazującą branie miasta w posiadanie i podkreślającą związek miasta z nowym władcą:
J. Banaszkiewicz, Bolesław i Predesława. Uwagi o uroczystości stanowienia władcy w związku z wej-
ściem Chrobrego do Kijowa, „Kwartalnik Historyczny”, 97 (1990), 3-4, s. 4.
4
Władca Rusinów, tytułowany jest królem, a jednak przedstawiony został jako antyteza prawdziwe-
go króla, ponieważ pozwolił zaskoczyć się Bolesławowi, zajmując się niegodnym majestatu władcy
zajęciem, czyli łowieniem ryb: Gall, I, 7.
5
Gall, I, VI.
112
Jak Mistrz Wincenty historię ojczystą opowiadał
6
Gall, I, 18.
7
Motyw łaźni jako miejsca oczyszczenia oraz historię o Bolesławie Chrobrym w łaźni wy-
jaśnia artykuł J. Banaszkiewicza: Król i łaźnia, Bóg i łaźnia, [w:] Wyobraźnia średniowieczna,
red. T. Michałowska, Warszawa 1996, s. 205–222.
8
Mistrz Wincenty Kadłubek, Kronika Polska, tłum. B. Kürbis, Wrocław 1996, ks. II, rdz. 10 (dalej:
Kadłubek).
113
Mikołaj Mucha
9
Gall, I, 16.
10
Ibidem, I, 8. Gall wylicza siły wojskowe Chrobrego: pochodzą one z Poznania, Gniezna,
Włocławka i Giecza. W każdej z tych miejscowości król ma po kilka tysięcy wojów określonego
rodzaju. Szczegółowe liczby, nazwy formacji i miejscowości, z których pochodzi wojsko sprzyjają
lepszemu unaocznieniu czytelnikowi opisywanej potęgi i brzmią bardzo wiarygodnie.
11
Ibidem, I, 11.
12
Ibidem, I, 14.
13
Ibidem, I, 12.
14
Chrobry codziennie jada przy czterdziestu głównych stołach i wielu pomniejszych, a myśliwi
z różnych stron świata łowią mu wszelką zwierzynę (Gall, I, 14).
15
Poza cytowanym wcześniej opisem bogactwa przy okazji powitania Ottona pojawiają się infor-
macje, że ogół rycerzy opływa w dostatek, a niewiasty trzeba podtrzymywać, by nie upadły od nad-
miaru ozdób. Chłopi natomiast zaznają życia w pokoju, jako że Bolesław nie zabiera im dobytku
w czasie swoich podróży po kraju (Gall, I, 12). Widać, że straty chłopów w czasie wizyt władcy
stanowią pewien oczywisty element krajobrazu epoki.
16
Gall, I, 15.
17
Kadłubek, II, 10.
18
Gall, I, 6.
114
Jak Mistrz Wincenty historię ojczystą opowiadał
sów Bolesława, mimo że sam motyw, na którym jest ona oparta pochodzi z tra-
dycji antycznej, z której Kadłubek czerpie pełnymi garściami. Kronikarz uważa,
że cesarza przekonały nie bogactwa Bolesława (choć Kadłubek przyznaje, że
Chrobry je posiadał), lecz przede wszystkim jego przymioty osobiste19. Aby od-
budować swoją opinię o marności dóbr doczesnych, Mistrz Wincenty przytacza
odpowiednie exemplum20. Wincenty żyje w czasach, kiedy do głosu w Kościele
dochodzą nurty głoszące pochwałę ubóstwa, sceptyczne wobec gromadzenia
bogactw przez możnych i duchownych (w latach 1207–1209 działalność roz-
pocznie św. Franciszek21, nie jest on jednak bynajmniej pierwszym ze zwolen-
ników radykalnego ubóstwa). Być może wstrzemięźliwość autora w opisywaniu
bogactw złotego wieku można połączyć z tymi przemianami mentalności.
19
Kadłubek, II, 10. O obrazie bohaterów i władców w literaturze europejskiej: E. R. Curtius, Lite-
ratura europejska i łacińskie średniowiecze, tłum. i oprac. A. Borowski, Kraków 1997, s. 175–209.
20
Jest to opowieść o filozofie przedstawiającym bogaczowi marność dóbr materialnych i radość
płynącą z ubóstwa – także charakterystyczny dla początku XIII w. motyw (Kadłubek, II, 11).
21
I. Gobry, Święty Franciszek, tłum. A. Dębska, Warszawa 2005, s. 317.
22
Gall, I, 18.
23
Kadłubek, II, 14.
24
Antyniemieckość widać u Kadłubka niejednokrotnie. Także, co oczywiste, w czasie wojny Krzy-
woustego z cesarzem (Kadłubek, III, 18), ale także przy opisie powrotu Kazimierza Odnowiciela do
115
Mikołaj Mucha
stanu, nad lokalnych możnych, i z tego powodu zostaje wygnana. Później ten
sam los spotyka Kazimierza – obawiano się bowiem, że może pomścić krzywdy
wyrządzone matce. Druga wersja wygnania Odnowiciela, przedstawiona w kro-
nice Kadłubka, to historia, w której odpowiedzialność za upadek państwa zdjęta
zostaje całkowicie z matki Kazimierza. Bowiem innym zdało się25, że umiera ona
przy połogu. Kazimierz kochany jest przez ojca, natomiast podstępna macocha
chce go zabić. Zostaje on jednak ukryty w klasztorze, przy czym nie ma tu suge-
stii, że klasztor ten znajduje się za granicą.
Opis kryzysu panującego w kraju podczas ubezwłasnowolnienia
Kazimierza również znacząco różni się od ujęcia Gallowego: Królestwo upada,
ojczyzna wydana jest na spustoszenie, buntują się obywatele, grasują wrogo-
wie, a obcy zajmują miasta i grody pozbawione rodzimych załóg. Można powie-
dzieć, że tak, jak dla Galla wyznacznikiem zapaści kraju jest upadek porządku
społecznego, tak dla Kadłubka – panoszenie się w kraju obcych26. Inny powód,
dla którego Wincenty nie wykorzystuje Gallowego opisu kryzysu, podaje sam
autor: Po śmierci Kazimierza wybuchła równie niesłychana zaraza buntu niewol-
nych, o której napomknę w odpowiednim miejscu, aby porządek opowiadana był
zgodny z porządkiem rzeczywistym27.
Mistrz Wincenty przenosi bunt w czasy Bolesława Śmiałego, aby uza-
sadnić wystąpienie biskupa Stanisława przeciw królowi, który zbyt okrutnie
postępuje wobec możnych28 i ich żon po zakończeniu rebelii29. „Porządek rze-
czywisty” nie polega tu na dokładności relacji. Rzeczywistością jest świętość bi-
skupa, a stworzona przez Kadłubka na gruncie fabuły Gallowej narracja dobrze
tę świętość obrazuje, co sprawia, że opowieść ta pozostaje w zgodzie z porząd-
kiem rzeczywistym.
116
Jak Mistrz Wincenty historię ojczystą opowiadał
30
Sformułowanie zaczerpnięte z klasycznej pracy na temat tradycji dotyczącej Bolesława Śmiałego:
J. Banaszkiewicz, Czarna i biała legenda Bolesława Śmiałego, „Kwartalnik Historyczny”, 88 (1981),
2, s. 353–390.
31
Kadłubek tytułuje Wojciecha błogosławionym męczennikiem (Kadłubek, II, 11); wspomina, że był
nieustannie prześladowany przez Czechów i udzielał rad Chrobremu (Kadłubek, II, 10). Wojciech
nazwany jest nawet najświętszym patronem Polski i pojawia się w ważnym momencie, gdy komes
Mikołaj i biskup Pełka odnawiają przymierze z królem węgierskim według postanowień świętych,
mianowicie błogosławionego króla Stefana i najświętszego patrona Polski Wojciecha (Kadłubek, IV,
18). W kronice Kadłubka brakuje jednak opisu działalności i męczeństwa św. Wojciecha (por. Gall,
I, 6) czy cudownej pomocy, której udzielił siłom polskim w walce z Pomorzanami (por. Gall, II, 6).
32
W kronice Kadłubka brakuje opisu działalności i męczeństwa św. Wojciecha (por. Gall, I, 6),
dokonanego przezeń cudu (pomoc okazana siłom polskim w walce z Pomorzanami, por. Gall, II,
6). Podobnie brak u Kadłubka wymiany relikwii pomiędzy Ottonem a Bolesławem w czasie zjazdu
gnieźnieńskiego, kiedy to według Galla Bolesław podarował cesarzowi ramię św. Wojciecha, a sam
otrzymał gwóźdź z krzyża Pańskiego wraz z włócznią św. Maurycego (Gall, I, 6; Kadłubek, II, 10).
33
Same terminy są najprawdopodobniej nieco anachroniczne dla czasów Kadłubka, ponieważ Po-
lonia Maior pojawia się po raz pierwszy w 1257 r., w dokumencie Bolesława Pobożnego, natomiast
Polonia Minor – jeszcze później. Tym niemniej nie są one anachroniczne, a wręcz wpisują się w kon-
kurencję ośrodków zjednoczeniowych na przełomie XIII i XIV w.
34
Dowartościowanie Małopolski to jedna z głównych idei przyświecających Kadłubkowi przy two-
rzeniu kroniki. Świadczyć o tym może na przykład antyczne pochodzenie Krakowa od Grakcha czy
legenda o Wandzie (Kadłubek, I, 7). Kwestię podnoszenia roli Krakowa przez Kadłubka porusza
monografia: J. Banaszkiewicz, Polskie dzieje bajeczne Mistrza Wincentego Kadłubka, Wrocław 1998.
117
Mikołaj Mucha
35
J. Banaszkiewicz, Czarna i biała legenda..., s. 353–390.
36
Ibidem, s. 371. Autor artykułu stawia doskonałe pytanie: skoro nie u nas, to gdzie się szerzej mówi
o tradycji Bolesława pokutującego?
37
Najdawniejsze roczniki krakowskie i kalendarz, wyd. Z. Kozłowska-Budkowa, Monumenta Polo-
niae Historica, series nova, t. 5, Warszawa 1978.
38
J. Banaszkiewicz, Czarna i biała legenda..., s. 365–370.
39
Jan z Dąbrówki, Komentarz do Kroniki Polskiej Mistrza Wincentego zwanego Kadłubkiem, oprac.
M. Zwiercan, Kraków 2008, ks. II, list 21: Mulieres quoque, quibus mariti humana ducti consuetu-
dine scelus indulserunt, persequitur ac earum infantulis abiectis catulos non perhorruit applicare in
tantumque cultum detestabatur femineum, quod loco uxoris iumentum purpura et bisso decoratum
ad omne iter, quo ibat, secum duci faciebat. Aiunt quoque quidam, quod versus in sensum reprobum
eodem iumento abutebatur.
118
Jak Mistrz Wincenty historię ojczystą opowiadał
40
J. Banaszkiewicz, Czarna i biała legenda..., s. 367.
41
Kadłubek, II, 20. Tu z kolei Kadłubek podąża za Gallem, który również sugeruje, że Bolesław
przez swoją pychę ściągnął na siebie nienawiść Węgrów i przyspieszył w ten sposób swoją śmierć
(Gall, I, 28).
42
Gall, I, 29.
119
Mikołaj Mucha
43
Za przykład skrajny służyć może bunt niewolnych czasów Kazimierza Odnowiciela, przeniesiony
do panowania Bolesława Szczodrego i odpowiednio zmodyfikowany przez Kadłubka (Gall, I, 19;
Kadłubek, II, 16 i 20).
120
Tomasz Tarczyński
Uniwersytet Marii Curie-Skłodowskiej w Lublinie
L atem 1301 r. król Anglii Edward I przesłał do papieża Bonifacego VIII list,
w którym tłumaczy się z podjęcia agresywnych kroków wobec Szkocji.
Rozpoczynając od opowieści o Brutusie, potomku Eneasza, poprzez najsłyn-
niejszego z Brytów, Artura, normańskiego zdobywcę tronu Anglii, Wilhelma,
wspominając dzieła swego dziada i ojca, Edward daje historyczny wykład relacji
pomiędzy Anglią i jej północnym sąsiadem1.
Zainicjowany przez Bonifacego VIII2 i będący bezpośrednim skutkiem
trwającej angielsko-szkockiej wojny spór dyplomatyczny3, przedstawia się jako
bardzo ciekawy, wielowątkowy i złożony problem badawczy. Mediewiści już
dawno zwrócili uwagę, że jego istotnym elementem było odwoływanie się do
przeszłości grupy, w tym do najbardziej odległej, legendarnej historii wspólnoty,
w poszukiwaniu użytecznych argumentów4. Ten właśnie „zwrot ku historii”
1
Anglo-Scottish relations 1174–1328. Some selected documents, wyd. i tłum. E. L. G. Stones, Oxford
1970, dok. nr 30, s. 192–219.
2
Bezpośrednią inspiracją kierującą Bonifacym były najprawdopodobniej informacje o działaniach
Edwarda I przekazane przez stronę szkocką. Wskazują na to szczegółowe informacje zawarte w tek-
ście bulli dotyczące działań podjętych przez monarchę angielskiego na obszarze Szkocji.
3
Przyczyną konfliktu dyplomatycznego była toczona od 1296 r. wojna, której podłożem był spór
o następstwo tronu po zmarłym w 1286 r. królu Szkocji Aleksandrze III. Problematyka
���������������������������
ta była szero-
ko dyskutowana w historiografii szkockiej. Zob. m. in.: G. W. S. Barrow, Robert Bruce and the Com-
munity of the Realm, London 1965; M. Brown, The Wars of Scotland 1214–1371, Edinburgh 2009;
A. Grant, Independence and Nationalhood. Scotland 1306–1469, Edinburgh 2003; A. J. MacDonald,
Border Bloodshed. Scotland, England and France at war, 1369–1403, East Linton 2000; M. Prestwich,
England and Scotland during the Wars of Independence, [w:] England and her neighbours 1066–1453.
Essays in honor of Pierre Chaplais, red. M. Jones, M. Vale, London – Ronceverte 1989, s. 181–198;
M. Vale, England, France and the origins of the Hundred Years War, [w:] ibidem, s. 199–216;
M. Prestwich, Edward I, Berkeley-Los Angeles 1988.
4
E. L. G. Stones, G. G. Simpson, Edward I and the Throne of Scotland 1290–1296. An edition
of the record sources of the Great Cause, t. 1, Oxford 1978, s. 137–162; B. Guenée, L’Enquête historique
121
Tomasz Tarczyński
ordonnnée par Édouard Ier, roi d’Angleterre, en 1291, [w:] Comptes rendus des séances de l’année 1975
Novembre-Décembre, Paris 1975, s. 572–584; D. Broun, The Birth of Scottish History, „The Scottish
Historical Review”, 76 (1997), s. 4–22; idem, Defining Scotland and the Scots before the Wars of
Indepenence, [w:] Image and identity. The making and re-making of Scotland throught the ages,
red. D. Broun, R. J. Finlay, M. Lunch, Edinburgh 1998, s. 4–17; idem, The Declaration of Arbroath:
Pedigree of a Nation?, [w:] The Declaration of Arbroath. History, significance, setting, red. G. Barrow,
2003, s. 1–12; E. J. Cowan, Identity, freedom and the Declaration of Arbroath, [w:] Image and identity.
The making and re-making of Scotland throught the ages, red. D. Broun, R. J. Finlay, M. Lunch,
Edinburgh 1998, s. 38–68.
5
M. Fisher, Genealogy Rewritten: Inheriting the Legendary in Insular Historiography, [w:] Broken
Lines: Genealogical Literature in Medieval Britain and France, red. R. Radulescu, E. D. Kennedy,
2008, s. 130; J. R. Goldstein, The Matter of Scotland: Historical Narrative in Medieval Scotland,
[b.m.w.], 1993, s. 63–64.
6
J. Banaszkiewicz, Slavonic origines regni: Hero the Law-Giver and Founder of Monarchy, „Acta
Poloniae Historica”, 60 (1989), s. 97–131; S. Reynolds, Medieval origines gentium and the Community
of the Realm, „History”, 68 (1983), s. 375–390; E. J. Bickermann, Origines Gentium, „Classical
Philology”, 2 (1952), s. 65–81. Dodatkową przesłanką przemawiającą za traktowaniem legendarnej
części listu, jako domkniętej, odrębnej całości, jest fakt, że nie znalazła się ona w sporządzonym
w języku francuskim szkicu, lecz została włączona dopiero w późniejszym etapie jego spisywania.
Zob. E. L. G. Stones, G. G. Simpson, Edward I and the throne of Scotland, t. 1, Oxford 1978, s. 154,
przyp. 7.
122
Historia legendarna w służbie dyplomacji
7
E. L. G. Stones, Anglo-Scottish Relations…, s. 162–175.
8
Edward I uruchomił niemal całą machinę administracyjną angielskiego królestwa: ankieta prze-
prowadzona w klasztorach, dwa parlamenty zwołane specjalnie w celu sporządzenia odpowiedzi,
list baronów w obronie króla, czy w końcu analiza sytuacji sporządzona przez prawników to w wiel-
kim skrócie najważniejsze kroki poczynione przez króla Anglii. Zob. E. L. G. Stones, G. G. Simpson,
Edward I and the throne of Scotland, t. 1, s. 154–158; M. Prestwich, Edward I, s. 490–492.
9
Zachowała się treść analizy sporządzonej przez prawnika pozostającego na służbie abpa
Canterbury Roberta Winchelsey’a, Wilhelma z Sardynii. Wilhelm wymienia pericula związane
z bullą Bonifacego oraz możliwe remedia. Wśród siedmiu proponowanych rozwiązań znalazły
się dwa, który zostały zastosowane w praktyce – przesłanie do papieża listu extra iudicium oraz
sporządzenie podobnego tekstu w obronie króla spisanego w imieniu baronów królestwa. Zob. E. L.
G. Stones, Anglo-scottish relations..., s. 176–181.
10
Ibidem, s. 192.
11
Ibidem, s. 194. Konstruowanie obrazu strony przeciwnej w liście Edwarda I i dokumentach tego
typu zasługuje na oddzielne studium. Na marginesie powiedzieć wypada, że obraz taki budowany
jest bardzo konsekwentnie poczynając od doboru odpowiednich epitetów, których próbka znajduje
się powyżej, po przedstawianie wrogiej sobie opcji, jako łamiącej najważniejsze reguły cywilizowa-
nego świata, występnej i barbarzyńskiej.
123
Tomasz Tarczyński
posiadającą realny głos w sprawie królestwa Szkocji wcale nie jest jej król, nie
jest też nią papież, lecz wyłącznie król Anglii. Sugeruje też przy okazji, poprzez
zastosowanie odpowiednio dobranych epitetów, że winni zaistniałej sytuacji są
„synowie rebelii”, czyli Szkoci, którzy swoimi „wymysłami” sprowokowali pa-
pieża do zwrócenia się do Edwarda z obwarowanym sankcjami nakazem wy-
jaśnienia zaistniałej sytuacji12. Zwraca uwagę bardzo szeroki zakres uprawnień,
które monarcha angielski przypisuje sobie – samo istnienie szkockiego króle-
stwa jest zasługą decyzji jego poprzedników, co więcej tak ustanowione regu-
ły współżycia są znane ab antiquissimis retro temporibus13. To właśnie w owych
„najstarożytniejszych” czasach zasady te zostały ustanowione. Kolejnym zada-
niem, które postawił przed sobą twórca listu, jest wskazanie, po pierwsze, mo-
mentu ich narodzin, po drugie realizowania się i trwania w angielsko-szkockim
współżyciu.
Adresat listu dowiaduje się więc, że w czasach Helego i proroka Samuela,
po zniszczeniu Troi, przybył do Albionu pewien waleczny i słynny mąż, Brutus,
który wraz ze swoimi szlachetnymi towarzyszami pokonał zamieszkujących
wyspę gigantów, założył pierwsze miasto, zwane później Londynem, a Albion14
i jego mieszkańców ochrzcił imionami Brytania i Brytowie15. Treść listu staje się
na chwilę wykładem typu origo prowadzonym zgodnie z wszelkimi prawidłami
rządzącymi tego typu zapisem16.
Uważny czytelnik od razu zauważa, że opowieść nie wisi w chronolo-
gicznej próżni. Wprowadzenie dookreślenia temporalnego podkreśla wagę
opisywanych wydarzeń poprzez wpisanie ich w kontekst historii globalnej.
Waga przekazywanych treści podkreślana jest przez dokładne umiejscowienie
na linii czasu17. Warto przy tym zauważyć, że dokonuje się to w dwojaki spo-
sób. Poprzez wprowadzenie do opowieści informacji o Helim i jego następcy
Samuelu, autor listu umiejscawia opowiadaną przez siebie historię w kontekście
historii zbawienia. Zabieg ten pozwala na pokazanie przytaczanych wydarzeń
jako elementu być może marginalnego, ale mającego swój udział w boskim pla-
12
Ibidem, s. 194.
13
Ibidem, s. 192.
14
Za panowania Edwarda III legendarne wątki historii wyspy były rozwijane. Wyjaśnione zostaje
m.in. pochodzenie gigantów, których pokonał Brutus, oraz nazwa Albion. Zob. J. P. Carley, J. Crick,
Constructing Albion’s Past: An annotated edition of De origine gigantum, „Arthurian Literature”, 13
(1995), s. 31–114; M. Fisher, Genealogy Rewritten…, s. 137.
15
E. L. G. Stones, Anglo-scottish relations..., s. 194.
16
J. Banaszkiewicz, Polskie dzieje bajeczne Mistrza Wincentego Kadłubka, Warszawa 1998, passim;
idem, Kronika Dzierzwy. XIV-wieczne kompendium historii ojczystej, Wrocław-Warszawa-Kraków-
Gdańsk, 1979, s. 32–52; S. Reynolds, Medieval origines gentium…, passim; A. Plassmann, Origo
gentis. Identitäts und Legitimitätsstiftung in früh- und hochmittelaterlichen Herkunftserzählungen,
Berlin 2006, s. 359–378.
17
J. Banaszkiewicz, Kronika Dzierzwy…, s. 52.
124
Historia legendarna w służbie dyplomacji
18
Jednym z zadań, przed którymi stawał piszący historię własnej wspólnoty średniowieczny inte-
lektualista, był problem umieszczenia jej w rozbudowanej sieci genealogicznych powiązań z innymi
ludami. S. Reynolds, Medieval origines gentium…, s. 375–380; J. Banaszkiewicz, Kronika Dzierzwy…,
s. 33 nn.; A. Plassmann, Origo gentis…, s. 360–361.
19
O mieście, jako wyznaczniku cywilizacyjnego statusu wspólnoty zob.: J. Banaszkiewicz, Polskie
dzieje bajeczne…, s. 270–340.
125
Tomasz Tarczyński
20
E. L. G. Stones, Anglo-scottish relations…, s. 194.
21
J. Banaszkiewicz, Kronika Dzierzwy…, s. 35.
22
Autor listu, chcąc uzyskać iluzję ciągłości władzy przekazywanej od Brutusa do Edwarda I, zupeł-
nie pomija kwestię kolejnych podbojów Brytanii. Nie ma wzmianki o najazdach plemion germań-
skich, ani o najeździe i przejęciu władzy przez Normanów. Kwestia ta podnoszona jest w szkockiej
polemice z informacjami zawartymi w liście Edwarda I. Zob. Chronicles of the Picts, chronicles of
the Scots, and other early memorials of Scottish history, wyd. W. F. Skene, Edinburgh 1869, s. 181:
Baldredi processus contra figmenta regis Angliae.
23
Mówi się o tym przy podziale królestwa między Belinusa i Brenniusa, synów króla Dunwalla.
Nie wydaje się jednak nadużyciem założenie, że również i Brutus kierował się w swoim postępo-
waniu zasadami zwyczajów ojczystych, tym bardziej, że autor listu jasno stwierdza, że nie była to
nowość, czy usus ustanowiony przez Brutusa, lecz poprzedzający czasy Brutusa Trojana consuetudo.
E. L. G. Stones, Anglo-scottish relations..., s. 196.
126
Historia legendarna w służbie dyplomacji
24
Ibidem, s. 196.
25
Wyróżnienia moje. Ibidem, s. 196.
26
J. R. Goldstein, The matter of Scotland…, s. 60–61.
27
E. L. G. Stones, G. G. Simpson, Edward I and the throne of Scotland, t. 1, s. 156; M. Fisher,
Genealogy rewritten…, s. 128–130.
127
Tomasz Tarczyński
28
Goeffrey of Monmouth, Historia Regum Britanniae, wyd. J. Hammer, Cambridge MA 1951, s. 3
nn.
29
M. Fisher, Genealogy rewritten…, s. 129–131.
30
E. L. G. Stones, Anglo-scottish relations…, s. 196.
31
Historia Regum Britanniae, III, 1, s. 54.
128
Historia legendarna w służbie dyplomacji
32
Ibidem.
33
Ibidem, III, 1–6, s. 54–59.
34
R. S. Loomis, Edward I, Arthurian enthusiast, „Speculum”, 1 (1953), s. 114–127; J. Vale, Arthur
in English society, [w:] The Arthur of the English. The Arthurian legend in medieval English life and
literature, red. W. R. J. Barron, s. 185–196.
35
J. P. Carley, Arthur in English history, [w:] The Arthur of the English…, s. 40–57, zwłaszcza s. 50.
36
Ibidem, s. 50.
129
Tomasz Tarczyński
wrót króla, pod którego władzą nastąpi ponowne zjednoczenie wszystkich ziem
Brytanii37.
Kilka zdań listu poświęcone Arturowi nie pozostawia wątpliwości, że
potrafił on skutecznie egzekwować władzę nad wszystkimi swoimi poddany-
mi. Nie tylko podporządkował sobie buntujących się Szkotów, jak to już wyżej
wzmiankowaliśmy, ale uczynił to z taką skutecznością, że pene totam gentem
delevit38. Zwieńczeniem zakończonej sukcesem pacyfikacji było osadzenie na
szkockim tronie wybranego przez Artura władcy – Angusela. Czyn ten jest po-
twierdzeniem wzmiankowanej we wstępie listu informacji – królowie Anglii
mieli prawo decydować o tym, kto ma zasiadać na szkockim tronie.
Zależność Angusela uwypuklona jest w narracji listu poprzez
sportretowanie czytelnego dla średniowiecznego odbiorcy rytuału39. Artur,
radując się ze zwycięstwa, nakazał przygotować w swoim zamku Caerleon ucztę.
Byli na niej obecni wszyscy jego reges subiecti, wśród nich również Angusel,
który servicium pro regno Scocie exhibens debitum gladium regis Arturi detulit
ante ispum40. Warto jednak i tym razem spojrzeć na Geoffreyowski pierwowzór
opisywanej sytuacji.
Opowieść Historii Królów Brytanii przenosi nas na ucztę koronacyjną
Artura, w trakcie której we wspaniałym pochodzie znajduje się również czte-
rech, nie wymienionych z imienia, lecz określonych jedynie przez nazwy teryto-
rialne, władców niosących w swych rękach cztery złote miecze41. Zarówno więc
w liście, jak i w kronice Geoffreya z Monmouth Angusel jest członkiem szer-
szej grupy poddanych Artura. Główna różnica tkwi jednak w tym, że autor listu
wyławia go z anonimowej grupy uczestników uczty, nadając mu imię, i jedno-
cześnie kreuje go na głównego, obok Artura, bohatera rytuału. Obraz rytualne-
go niesienia miecza dopełnia więc portret zależności królów Szkocji, jest swego
rodzaju postawieniem kropki nad „i” przez piszącego w imieniu Edwarda I śre-
dniowiecznego intelektualistę. Wzbogaca on i urozmaica zasób argumentów
wysuwanych w obronie działań władców angielskich. Kreatywne potraktowa-
nie tekstu Geoffreya pozwala skonstruować opowieść odpowiadającą najważ-
niejszemu z założeń autora listu.
37
Ibidem, s. 51; T. Summerfield, The testimony of writing: Pierre de Langtoft and the Appeal to His-
tory, 1291–1306, [w:] The Scots and Medieval Arthurian legend, red. R. Purdie, N. Royan, Cambridge
2005, s. 25–41.
38
E. L. G. Stones, Anglo-scottish relations…, s. 196.
39
Por. Richeri Historiarum Libri IIII, wyd. H. Hoffman, Monumenta Germaniae Historica, Scripto-
res, t. 38, III, 85, s. 216–217; G. Koziol, Błaganie o przebaczenie i łaskę. Porządek rytualny i polityczny
wczesnośredniowiecznej Francji, Warszawa 2009, s. 151–152, 158–160; G. Althoff, The Variability
of Rituals in the Middle Ages, [w:] Medieval concepts of the past: ritual, memory, historiography,
red. G. Alhoff, P. Geary, J. Fried, Cambridge 2002, s. 71–88.
40
E. L. G. Stones, Anglo-scottish relations…, s. 196.
41
Historia Regum Britanniae, IX, 11, s. 235.
130
Historia legendarna w służbie dyplomacji
42
E. L. G. Stones, Anglo-scottish relations…, s. 196.
131
Katarzyna Skrzypiec
École pratique des hautes études
1
J. Duvernoy, Le registre d’Inquisition de Jacques Fournier (Evêque de Pamiers), 1318-1325, t. 3,
tłum. J. Duvernoy, Paris 2004, s. 9.
2
Ch. Schmidt, Histoire et doctrine de la secte des Cathares ou Albigeois, Paris-Genève 1848-1849.
3
J. L. Biget, Hérésie et Inquisition dans le Midi de la France, Paris 2007, s. 27.
133
Katarzyna Skrzypiec
4
Ibidem, s. 104.
5
W artykule używam wymiennie nazw: dysydenci, heretycy, katarzy, waldensi, co jest podyktowa-
ne specyfiką analizowanych przeze mnie źródeł.
6
W tym miejscu chciałabym serdecznie podziękować British Library za udostępnienie mi ms.
Add 4697, Liber sententiarum Tholosanae, ab anno 1307 ad anno 1323 oraz ms. 1897 Fonds Egerton,
Practica Inquisitionis heretice pravitatis.
7
Wystarczy wspomnieć światowej sławy bestseller Montaillou. Wioska heretyków – mikrohistoryczne
opracowanie stworzone na podstawie Rejestru Jacques’a Fourniera: E. Le Roy Ladurie, Montaillou,
village occitan, de 1294 à 1324, Paris 1975 (wydanie polskie: E. Le Roy Ladurie, Montaillou: wioska
heretyków 1294-1324, tłum. E. D. Żółkiewska, Warszawa 1988).
134
Tożsamość heretyków i tożsamość inkwizytorów
Społeczeństwo inkwizytorów
8
�������������������������������������������������������������������������������������������
Na ten temat bardzo obszernie wypowiedziała się w swojej pracy doktorskiej Danielle Lauren-
deau: idem, „Cet évêque fait sortir la vérité, même si cela ne plaît pas à ceux qui la disent”: faire parler
et savoir taire au tribunal d’inquisition de Pamiers (1318-1325), Montréal 2008.
135
Katarzyna Skrzypiec
136
Tożsamość heretyków i tożsamość inkwizytorów
cała krew uleciała ze zwierzęcia, z jego ciała nie wydobywało się nic, poza wia-
trem9. Prości ludzie, jak Guillemette, nie rozumieli objaśnień księży na temat
duszy nieśmiertelnej i niematerialnej. Ta idea, nienamacalna i zbyt abstrakcyj-
na, nie zadowalała ciekawości osób niewątpliwie niepiśmiennych, którzy szuka-
li jednak zrozumienia. Inny przykład wierzenia ludowego, wypisany z Rejestru
Jacques’a Fourniera, dotyczy realnej obecności Chrystusa w hostii. Aude, żona
Guillaume Fauré z Merviel nie wierzyła, że konsekrowana hostia jest rzeczywi-
stym ciałem Chrystusa. Kumoszka opowiedziała jej zatem historię kobiety, któ-
ra zaczęła się śmiać podczas mszy, gdy kapłan udzielał jej komunii. Śmiejąca
się kobieta zobaczyła bowiem, że jako komunię otrzymuje chleb, który sama
wcześniej upiekła. Kapłan, aby przekonać ją do wiary o rzeczywistej obecno-
ści Chrystusa w konsekrowanych postaciach, padł na kolana i zaczął prosić
o cud. Rzeczywiście, chleb zamienił się w palec dziecka, a wino w skrzepnię-
tą krew10. Historia ta została także opisana przez Jacques’a de Voragine w Złotej
Legendzie11, co pokazuje, że był to wówczas popularny motyw.
9
Le registre d’Inquisition de Jacques Fournier (Évêque de Pamiers), 1318-1325, t. 1, tłum. J. Duver-
noy, Toulouse 1965, s. 264: Interrogata cur hoc credebat, quod anima humana non erat nisi sanguis
dum homo vivebat, et quod moreretur mortuo corpore, respondit quod idcirco credebat primum, quia
videbat quod quando totus sanguis egressus est de animali, animal moritur. Credebat eciam secundo,
ut dixit, quia non videbat aliquid egredi de corpore hominum moriencium nisi solum ventum.
10
Registre…, t. 2, s. 84 : (…) et tunc dicta Emengardis (…) narravit sibi, ut dixit, quoddam exemplum
tale: Quedam bona mulier antiquo tempore fecit placentam, que postea fuit sanctificata per cappellanum
in altari, et postea corpus Christi inde confectum ex dicta placenda, consecrata dicta placenta,
et cum dictus cappellanus cpmmunicaret populum de dicta placenta consecrata, dicta mullier que
fecerat dictam placentam hoc videns incepit ridere, vidente hoc dicto cappellane. Et cum appropinquaret
dicta mullier ad comunicandum, dictus cappellanus dixit sibi: „Trahatis vos retro!”, et interrogavit eam
de quo riserat, que respondit: ,,Domine, et potes esse corpus Christi de placenta quam ego pistavi?
De hoc ego risi’’. Et statim dictus cappellanus posuit se ad oractionem ut Deus ostenderet miraculum
super hoc, cum populo qui erat in ecclesia. Qua oracione facta, cum vellet dare de dicto pane consecrato
dicte mulieri, panis quem sibi offerebat consecratus ad communicandum apparuit ut digitus alicuius
pueri, et vinum consecratum in calice apparuit ut sanguis coagulatus. Que videns dicta mulier
perterrita posuit se ad oracionem.
11
Jacques de Voragine, Legenda Aurea, wyd. G. P. Maggioni, Firenze 1998, s. 299: Matrona quedam
beato Gregorio singulis diebus dominicis panes offerebat. Qui cum per missarum sollempnia corpus
domini sibi offerret et diceret: „Corpus domini nostri Jhesu Christi custodiat te in uitam eternam”,
lasciva subrisit. Ille continuo dexteram ab eius ore convertens partem illam dominici corporis super
altare deposuit. Postmodum coram populo matronam interrogavit quam ob causam ridere presump-
serit. At illa: „Quia panem, inquit, quem propriis manibus feceram tu corpus dominicum appellabas”.
Tunc Gregorius pro incredulitate mulieris se in oratione prostravit et surgens particulam illam panis
instar digiti carnem factam reperit et sic matronam ad fidem reduxit. Oravit iterum et carnem illam in
panem conversam vidit et matrone sumendum tradidit.
137
Katarzyna Skrzypiec
12
Zob. D. Laurendeau, Cet évêque fait..., passim.
13
W manuskrypcie zachowanym w British Library liczne są marginalia świadczące o edukacyjnym
zastosowaniu podręcznika.
14
Manuel de l’inquisiteur, wyd. i tłum. G. Mollat, Paris 1926, s. 67.
15
Ibidem, s. 75.
138
Tożsamość heretyków i tożsamość inkwizytorów
16
Ibidem, s. 67.
17
Registre…, t. 1, s. 40: Qui quidem Raymundux dixit et respondit quod nullo modo iurare audebat,
nec iuraret, pretendens super hoc causam, quia semel male sibi contigerat post quoddam iuramentum
quod fecerat, licet pro veritate fecisset, quia passus fuit morbum caducum.
18
Ibidem, t. 1, s. 123: (…) subcapellanus ecclesie dicti loci (…) precipit eidem Agneti ne unquam in
aliqua causa seu negotio aliquo iuraret seu iuramentum prestaret personale, nec incideret discalciata,
adiciens quod Dominus noster Ihesus Christus non fuerat mentitus timore mortis, nec ipsa mentiretur
pro timore mortis, sed diceret veritatem super hiis super quibus interrogaretur sine iuramento, quod,
ut premisit, nulla racione prestaret.
19
Ibidem, t. 1, s. 508: (…) quidem Iohannes (…) respondit quod nullo modo iuraret, nec iurare aude-
bat, ut dixit, pretendens causam quare iurare non deberet, vidilicet quia dudum passus fuit morbum
caducum ex quo paciebatur graviter in capite et brachio (…)
20
Ibidem, t. 1, s. 519: Que quidem Hugueta dixit et respondit quod nullo modo iuraret nec iurare
audebat, pretendens super hoc causam quia pregnans erat; et cum alias fuisset eciam pregnans et iuras-
set, fecit aborsum (…)
21
Na temat warunków w więzieniu średniowiecznym, zob. B. Geremek, Ludzie marginesu w śre-
dniowiecznym Paryżu XIV-XV wiek, Poznań 2003.
22
M. G.. Pegg, The Corruption of Angels, Princeton 2001.
139
Katarzyna Skrzypiec
23
R. Nelli, La vie quotidienne des cathares du Languedoc au XIIIe siècle, Paris 1969, s. 319.
24
J. C. Schmitt, Le suicide au Moyen Âge, „Annales. Économies, Sociétés, Civilisations”, 31 (1976),
1, s. 4–5.
25
Le Livre…, s. 457–461.
140
Tożsamość heretyków i tożsamość inkwizytorów
26
Ibidem, s. 1595 [Opuszczenia – KS].
141
Katarzyna Skrzypiec
powtarzało się to często. (…) Posiadł mnie nawet w noc Bożego Narodzenia, co
nie przeszkodziło mu w odprawieniu mszy dnia następnego”27.
27
Registre…, t. 1, s. 225–226: Dicebat eciam ipsi que loquitur dictus rector quod homo vel mulier pote-
rat libere peccare quocumque peccati genere dum vivebant in presenti seculo et facere omnimodo suam
voluntatem, quia sollumodo quod in fine homo vel mulier reciperetur ad sectam vel fidem bonorum
christianorum, salvabatur et abolvebatrur ab omnibus peccatis quecumque commisissent in vita sua.
(…) Et propter verba predicta et multa alia dictus rector sic induxit ipsam que loquitur quod in octabis
festi apostolorum Petri et Pauli ipsa consenciit quod dictus sacerdos eam cognosceret carnaliter, eam
frequenter cognovit carnaliter (…) quandam nocte Nativitatis Domini, fuit cognita carnaliter a dicto
saerdoce qui tamen sequenti die celebravit missam (…).
28
B. Geremek, Ludzie marginesu..., passim.
142
Wojciech Michalski
Uniwersytet Marii Curie-Skłodowskiej w Lublinie
143
Wojciech Michalski
1
S. Boardman, A People Divided? Language,
����������������������������������������������������������������
History and Anglo-Scottish Conflict in the Work of An-
drew of Wyntoun, [w:] Ireland and the English World in the Late Middle Ages, red. B. ���������������
Smith, Chip-
penham-Eastbourne 2009, s. 115–119; A Dictionary of the Older Scottish Tounge. From the twelfth
century to the end of the seventeenth, red. M. G. Dareau, L. Pike, H. D. Watson, t. 12, Oxford 2002,
s. LIX–LXV; G. W. S. Barrow, The Highlands in the lifetime of Robert Bruce, [w:] idem, The Kingdom
of the Scots. Government, Church and Society from the eleventh to the fourteenth century, London
1973, s. 363; M. MacGregor, Gaelic Barbarity and Scottish Identity in the Later Middle Ages, [w:]
Miorun Mòr nan Gall, “The Great Ill-Will of the Lowlander”? Lowland Perceptions of the Highlands,
Medieval and Modern, red. D. Broun, M. MacGregor, Glasgow 2007, s. 36–40; M. Lynch, Scotland.
A New History, London 2004, s. 67–68.
2
Johannis de Fordun Chronica Gentis Scotorum, wyd. W. F. Skene, Edinburgh 1871, s. 42, II, c. 9:
duabus enim utuntur linguis, Scotica, videlicet, et Theutonica, cuius linguae gens maritimas possidet
et planas regiones, Scoticae vero montanas inhabitat et insulas ulteriores. Charakterystyczne jest, że
Fordun wypiera się wspólnoty językowej „Szkotów nadmorskich” i Anglików, nazywając język tych
pierwszych teutońskim.
3
G. W. S. Barrow, The Lost Gàidhealtachd, [w:] idem, Scotland and its Neighbours in the Middle Ages,
London 1992, s. 105–126; D. Broun, Attitudes of Gall to Gaedhel in Scotland before John of Fordun,
[w:] Miorun Mòr nan Gall, s. 58–59.
4
Zob. np. J. Gillingham, Conquering the Barbarians: War and Chivalry in Twelfth-Century Britain,
„Haskins Society Journal”, 4 (1992), passim; W. R. Jones, The Image of Barbarian in Medieval Europe,
„Comparative Studies in Society and History”, 13 (1971), s. 396–397.
5
D. Broun, Attitudes of Gall to Gaedhel..., s. 63–73.
144
Czyny Golla mac Morny i Gaudifera z Larysy
6
Ibidem, s. 60–62, 79; M. MacGregor, Gaelic Barbarity and Scottish Identity, s. 11–12, 42–45.
7
M. MacGregor, Gaelic Barbarity and Scottish Identity, s. 20–25, 41–43; D. Broun, Anglo-French
acculturation and the Irish element in Scottish identity, [w:] Britain and Ireland 900-1300. Insular
Responses to Medieval European Change, red. B. Smith, Cambridge 2004, s. 136, 141–142; idem,
Attitudes of Gall to Gaedhel..., s. 60, przyp. 41.
8
S. Boardman, The Gaelic World and the Early Stewart Court, [w:] Miorun Mòr nan Gall…, s. 104;
D. Broun, Attitudes of Gall to Gaedhel..., s. 56–58.
9
Barbour’s Bruce: A fredome is a noble thing!, wyd. M. P. McDiarmid, J. A. C. Stevenson, t. 1–3,
Edinburgh 1980–1985 (reprint 2004), t. 3, XIII, w. 135–143, s. 55: Yai faucht as yai war in a rage,
Yai layid on as men out of wit; zob. R. A. McDonald, Kingdom of the Isles. Scotland’s
�����������������������
Western Sea-
board, c.1100-c.1336, Edinburgh 2008, s. 183–184; Johannis de Fordun Chronica…, II, c. 9, s. 42;
W. R. Jones, The Image of Barbarian…, s. 377–378, 388–391. Cechy okrucieństwa i wręcz zwierzęcej
zajadłości są standardowym elementem toposu barbarzyńcy. Obficie korzysta z nich Fordun, gdy
opisuje „górskich Szkotów” jako ferina gens et indomita, raptu capax, crudelis.
10
Zob. R. A. McDonald, Kingdom of the Isles…, s. 162–189; W. D. H. Sellar, Hebridean Sea-Kings:
The Successors of Somerled, 1164-1316, [w:] Alba: Celtic Scotland in the Medieval Era, red. E. J. Cowan
145
Wojciech Michalski
w bitwie króla Roberta11. Według Barboura nie udało mu się w pełni wykorzystać
wygranej. Bruce umożliwił swym wojakom bezpieczny odwrót, osobiście
broniąc tyłów. Wściekły i ogarnięty zdumieniem MacDougall miał wówczas
stwierdzić, że syn Marty pozostał [na polu walki – dop. WM], dokładnie jak Goll
mac Morna, który miał w zwyczaju bronić swoich ludzi przed Finnem12. Zdaniem
Barboura, John z Lorne przytoczył jednak średni przykład. Właściwsze byłoby
porównanie czynu Roberta do tego, który dokonał Gaudifer z Larysy – pisze
archidiakon. W następnych wersach opisuje wyczyn tego herosa. W momencie,
gdy jego senior, książę Betys, wycofywał się przed armią Aleksandra, Gaudifer
opuścił uciekających, by zatrzymać pościg i ich uratować13.
Dokonania wszystkich trzech bohaterów są przykładami opiekuńczości
w stosunku do poddanych sobie ludzi. Cecha ta jest jedną z najważniejszych to-
picznych przymiotów dobrego wodza lub władcy14. Barbour wielokrotnie pod-
kreśla, że Robert Bruce posiada tę cnotę. Podsumowując opis bojowych przewag
króla w obronie swych ludzi stwierdza, że kto wówczas ujrzałby Roberta, po-
wiedziałby, że zasłużył aby być / królem wielkiego królestwa15. Przyczyna
i R. A. McDonald, Eastbourne 2003, s. 194, 199–218. Barbour przedstawia tę postać jako najbardziej
nieustępliwego z wewnętrznych wrogów Roberta.
11
Zob. Johannis de Fordun Chronica Gentis Scotorum…, t. 1, s. 342, c. 120; G. W. S. Barrow, Robert
Bruce and the Community of the Realm of Scotland, Edinburgh 2005, s. 207–208; W. D. H. Sellar,
Hebridean Sea-Kings…, s. 213–214. Bitwa pod Dail Righ (współ. ang. Dalry) odbyła się w lecie 1306
r., była to kolejna z klęsk poniesionych przez Roberta Bruce zaraz po jego królewskiej inauguracji.
12
Barbour’s Bruce…, t. 2, III, w. 61–70, s. 48; Quhen yat ye lord off Lorne saw / His men stand off him
ane sik aw / Yat yai durst nocht folow ye chase / Rycht angry in his hart he was / And for wondyr yat
he suld swa / Stoyt yaim him ane but ma / He said „Me think Marthokys sone, / Rycht as Golmakmorn
was wone / To haiff fra [Fyn] all his mengne, / Rycht swa all his fra ws has he”. W rękopisie poematu
Barboura z roku 1489, przechowywanym w bibliotece w Edynburgu, nie figuruje imię własne Fyn
(współ. Finn), lecz zaimek hym. Jest to z pewnością pomyłka kopisty – w najstarszych wydaniach
eposu z roku 1571 i 1616 znajdujemy w tym miejscu szkocką formę imienia – Fyngall (współ. Fin-
gal) pochodzącą od formy Fionn Gaidheal (pol. Finn Gael). Najstarszy rękopis poematu z roku 1487
(przechowywany w bibliotece w Cambridge) jest uszkodzony, brakuje tej części tekstu. Zob. na ten
temat F. Metzger, Finn MacCumaill und Fingal bis zum 17. Jahrhundert, „American Journal of Phi-
lology”, 49 (1928), s. 366. „Syn Marty” to Robert Bruce, którego matka otrzymała na chrzcie to imię,
zob. Barbour’s Bruce…, t. 1, s. 72–73.
13
Barbour’s Bruce…, t. 2, III, w. 71–92, s. 48–49: He set ensample yus mydlike, / Ye-quheyir he mycht
mar manerlik / Lyknyt hym to Gaudifer de Larys.
14
J. Banaszkiewicz, Conrad II’s theatrum rituale: Wipo on the earliest deeds of the Salian ruler (Gesta
Chuonradi imperatoris cap. 5), [w:] Central and Eastern Europe in the Middle Ages. A Cultural Histo-
ry, red. P. Górecki, N. van Deusen, London-New York 2009, passim; P. Żmudzki, Władca i wojow-
nicy. Narracje o wodzach, drużynie i wojnach w najdawniejszej historiografii Polski i Rusi, Wrocław
2009, s. 344–347.
15
Barbour’s Bruce..., t. 2, III, w. 59–60, s. 48: He suld say he awcht weill to be / A king off a gret reawte.
Reawte jest terminem niejednoznacznym, tłumaczonym jako „królestwo”, „suwerenność”, ale też
„królewską cześć”. Robert opiekuje się zarówno swoimi zbrojnymi, jak i najbardziej maluczkimi ze
swych poddanych – np. ubogą praczką, która zaczyna rodzić, zob. Barbour’s Bruce…, t. 3, XVI, w.
273–296, s. 132–133.
146
Czyny Golla mac Morny i Gaudifera z Larysy
16
A. Bruford, Oral and literary Fenian tales, [w:] Fiannaíocht. Essays on the Fenian Tradition
of Ireland and Scotland, red. B. Almqvist, S. Ó Catháin, P. Ó Héalaí, Dublin 1987, s. 25.
17
M. Keen, Chivalry, New Haven-London 2005, s. 108–109; Buik of Alexander, wyd. R. L. G. Ritchie,
t. 1–4, Edinburgh and London 1925-1929, t. 1, s. XXXI; D. Maddox, S. Sturm-Maddox, Introduction:
Alexander the Great in the French Middle Ages, [w:] The Medieval French Alexander, red. D. Maddox
and S. Sturm-Maddox, Albany 2002, s. 1.
18
The Colloquy with the Ancients, [w:] Silva Gadelica. A Collection of Tales in Irish, wyd. i tłum.
S. H. O’Grady, t. 1–2, London-Edinburgh 1892, t. 2, s. 166; J. F. Nagy, Oral Tradtion in the Acallam
na Senórach, [w:] Oral traditions in the Middle Ages, red. W. F. H. Nicolaisen, New York 1995, s. 78.
Zob. też The Boyish Exploits of Finn, tłum. K. Meyer, „Ériu”, 1 (1904), s. 180–181. Dzieje Golla i rodu
Morny przedstawia D. Ó hÓgáin, Fionn Mac Cumhaill. Images of the Gaelic Hero, Dublin 1988,
s. 159–166.
19
A. de Blácam, Gaelic Literature Surveyed, Dublin 1973, s. 64–65.
20
Duanaire Finn. The Book of the Lays of Finn, wyd. i tłum. E. MacNeill i G. Murphy, t. 1–3, London
1908-1953, nr III, IV, IX, X, XXII, XXXV, LXIV. Kompilacja składa się w sumie z 69 opowieści.
147
Wojciech Michalski
21
The Dean of Lismore’s Book. A Selection of Ancient Gaelic Poetry, wyd. i tłum. T. M’Lauchlan,
wstęp W. F. Skene, Edinburgh 1862, s. 43–48, High-minded Gaul / Who combats Finn.
22
Li Fuerres de Gadres, [w:] Buik of Alexander…, t. 1, s. 45, l. 40, w. 1: Gadifer des Larris ou crois-
sent li paumier; D. J. A. Ross, A New Manuscript…, s. 230; E. Baumgartner, The Raid on Gaza…,
s. 35. Chodzi o Larysę w Egipcie. Aleksander z Paryża zaczerpnął informację na temat tego miejsca
z Historii Williama z Tyru. Z kolei Gadria to miasto istniejące tylko w rzeczywistości narracyjnej,
w niektórych rękopisach zastępuje je Gaza. Akcja opowieści toczy się w dobrze znanej krzyżowcom
Dolinie Jozafata.
23
Li Fuerres de Gadres, [w:] Buik of Alexander, t. 1, s. XXX–XXXIII, CCLXVII–CCLXIX, 1–105.
Ritchie (za P. Meyerem) wymienia dwadzieścia jeden rękopisów z tekstem Fuerre de Gadres powsta-
łych od XIII do XV w.; D. J. A. Ross, The I3 Historia de Preliis and the Fuerre de Gadres, „Classica
et Mediaevalia”, 22 (1961), s. 221, s. 206–207; idem, A New Manuscript of the Latin Fuerre de Gadres
and the Text of Roman d’Alexandre Branch II, „Journal of the Warburg and Courtauld Institutes”, 22
(1959), s. 211; E. Baumgartner, The Raid on Gaza in Alexandre de Paris’s Romance, [w:] The Medieval
French Alexander, red. D. Maddox, S. Sturm-Maddox, Albany 2002, s. 29–30, s. 32. Wiele motywów
występujących w Fuerre odnajdujemy w Pieśni o Rolandzie. Być może sławna chanson de geste była
wzorem, na podstawie którego Eustachy skomponował własną.
24
Buik of Alexander..., t. 1, s. XXXIII–XLVIII; M. Gosman, La legende d’Alexandre le Grand dans
la litterature francaise du 12e siecle..., s. 9, 33, 37; L. Harf-Lancner, (wstęp do:) Alexandre de Paris,
Le Roman d’Alexandre, tłum. i oprac. idem, Paris 1994, s. 26.
25
L’Histoire de Guillaume le Maréchal, wyd. P. Meyer, t. 1–3, Paris 1891–1901, t. 1, s. 37, w. 997–1006.
148
Czyny Golla mac Morny i Gaudifera z Larysy
26
Wynnere and Wastoure and The Parlement of the Thre Ages, wyd. W. Ginsberg, Kalamazoo 1992,
w. 332–404, s. 53–55.
27
The Original Chronicle of Andrew of Wyntoun, wyd. F. J. Amours, t. 3, London 1908, IV, w. 1275–
1278, s. 96.
28
Buik of Alexander…, s. L; J. Martin, „Of Wisdome and of Guide Governance”: The Buik of
King Alexander the Conquerour, [w:] A Companion to Medieval Scottish Poetry, red. P. Bawcutt
i J. H. Williams, Cambridge 2006, s. 75–88; M. P. MacDiarmid, Concerning Sir Gilbert Hay, the
Authorship of Alexander the Conquerour and the Buik of Alexander, ,,Studies in Scottish Litterature”,
28 (1993), s. 28–53. Problem autorstwa obu dzieł nie jest do końca wyjaśniony. Większość badaczy
zgadza się, że późniejsze tłumaczenie jest redakcją pracy Sir Gilberta Hay’a. Co do starszego, to
R. L. G. Ritchie wysunął tezę, iż wyszło ono spod pióra Johna Barboura. Mimo zaskakujących podo-
bieństw stylistycznych, występowania zbieżnych fraz czy formuł, została ona odrzucona ze względu
na różnice językowe. Wydaje się, że można je wytłumaczyć autorytetem dzieła Barboura – pierwsze-
go eposu w języku wczesnoszkockim.
29
Zob. np. katalog opowieści wykonywanych przez żonglerów na weselu Flamenki i pana
de Bourbon w XIII w. Le Roman de Flamenca, wyd. P. Meyer, Paris 1901, s. 24–27, w. 617–706, zwł. 637.
30
P. Meyer, Alexandre le Grand dans la Littérature Française du Moyen Age, t. 2, Paris 1886, s. 364;
chodzi o Gadifera de la Salle, rycerza aktywnego na początku XIV w.
31
M. MacLean, The Literature of the Highlands, Glasgow 1925, s. 141–142. Więcej przysłów odnosi
149
Wojciech Michalski
150
Czyny Golla mac Morny i Gaudifera z Larysy
36
The Boyish Exploits of Finn…, s. 180; Duanaire Finn…, t. 3, s. XXXIV.
37
W. Gillies, Heroes and Ancestors, [w:] Fiannaíocht. Essays on the Fenian Tradition…, s. 57–69.
Chodzi o Diarmaida, jednego z najbliższych towarzyszy Finna. Najprawopodobniej najstarsza
historyczna postać w rodowodzie Campbellów o tym samym imieniu zlała się w popularnej tradycji
z feniańskim bohaterem.
38
Records of the Monastery of Kinloss with Illustrative Documents, wyd. J. Stuart, Edinburgh 1872,
s. XXVI–XXXVI, s. 112–113, Tubernafeyne of the grett or kempis men callit ffenis is ane well; inne
szkockie toponimy związane z Fianą, zob. J. S. Stuart Glennie, Arthurian Localities. Their Historical
Origin, Chief Country and Fingalian Relations, Edinburgh 1869, s. 101–107. Dzieło Acallam na Se-
nórach jest w dużej części zbiorem tego rodzaju tradycji dotyczących miejsc.
39
D. E. Meek, The Gaelic Ballads of Medieval Scotland, „Transactions of the Gaelic Society
of Inverness”, 55 (1986-88), s. 48, przyp. 5. Autor cytuje pracę W. J. Watson, The History of the Celtic
Place-names of Scotland, Shannon 1983, s. 198.
40
Barbour’s Bruce..., t. 2, s. 265–266, X, 708–740. Dla��������������������������������������������
przykładów postrzegania literatury epic-
kiej jako popularnej historiografii, zob. np. M. Bloch, Społeczeństwo feudalne, tłum. E. Bąkowska,
Warszawa 1981, s. 181–195; J. J. Dugan, Social Functions of Medieval Epic in the Romance Literatures,
„Oral Tradition”, 1 (1986), 3, s. 733–736, 739–745; idem, Medieval Epic and History in the Romance
Literatures, [w:] Epic and History, red. D. Konstan, K. A. Raaflaub, Singapore 2010, s. 284.
151
Wojciech Michalski
41
Buik of Alexander…, t. 1, s. XLVII, L; M. Szkilnik, Conquering Alexander: Perceforest and the
Alexandrian Tradition, [w:] The Medieval French Alexander…, s. 203–207. Według tego romansu
Aleksander jest przodkiem Artura. Zachowały się tylko piętanstowieczne rękopisy tego dzieła. Zda-
niem badaczy powstało ono ok. 1340 r.
42
John Barbour, The Bruce or the Book of the most excellent and noble prince Robert de Broyss,
King of Scots, wyd. W. W. Skeat, t. 1, London 1870, reprint w dwóch tomach Chippenham 2000,
s. XVII–XXXV; Barbour’s Bruce…, t. 1, s. 1–11. Z zachowanych listów zezwalających Barbourowi na
swobodny przejazd przez Anglię wynika, że archidiakon czterokrotnie opuszczał Szkocję w celach
naukowych, udając się najprawdopodobniej do Paryża i Oksfordu.
43
Barbour’s Bruce..., t. 2, s. 17, I, w. 445–446: Lordingis quha likis for till her, / Ye romanys now begyn-
nys her.
44
S. Czarnowski, Kult bohaterów i jego społeczne podłoże…, s. 16–17; por. J.-M. Paquette, Définition
du genre…, s. 23–24.
45
R. W. Kaeuper, Chivalry and Violence in Medieval Europe, New York 1999 (repr. 2006), s. 129–160.
46
B. Guenée, Du Guesclin et Froissart. La Fabrication de la Renommée, Paris 2008, s. 41–42;
M. Keen, Chivalry…, s. 33, 131–132, 164–166; M. Kazańczuk, Staropolskie legendy herbowe,
Wrocław-Warszawa-Kraków 1990, s. 92–93, s. 102–105; J. J. Dugan, Social Functions of Medieval
152
Czyny Golla mac Morny i Gaudifera z Larysy
jąc jakich i ilu przeciwników pokonał bohater. Sam Barbour zachęca odbiorców
swego dzieła do tego rodzaju porównań47. Spróbujmy wykonać taki rachunek.
Mimo że archidiakon nie opisuje dokonania Golla, motyw obrony pod-
ległych mu ludzi przed Finnem okazuje się być całkiem popularny. W jednej
z opowieści z dzieła Rozmowy starców syn Morny broni swych współrodowców
przed liczniejszymi ludźmi Finna podczas starcia na uczcie w dworze Almhain.
Po podliczeniu strat okazuje się, że po stronie Fianny wyniosły one 11 setek mę-
żów i kobiet. Natomiast ród potomków Morny utracił tylko 11 mężów i 50 ko-
biet48. Chyba sławniejszy jest jednak wyczyn Golla w bitwie nad Cronnmhóin.
Broniąc brodu na tej rzece, nasz heros miał własnoręcznie zabić 300 wojowni-
ków. Mimo że samotnego Golla atakowało aż pięć z sześciu oddziałów Finna,
bohater zdołał osłonić odwrót wojowników ze swego rodu. W tyle nie został ani
jeden pies i ani jeden człowiek, co podkreśla narrator49.
Podobnie imponująca wyczynom mac Morny jest jego reputacja. Gdy
w trakcie bitwy nad Cronnmhóin Goll wysyła poetę z wyzwaniem do indy-
widualnego pojedynku, żaden z najsławniejszych herosów Fianny nie waży się
podjąć walki. Gdy zapada decyzja o zaatakowaniu samotnego Golla przez duży
oddział, niektórzy z młodych wojowników dostają rozwolnienia ze strachu
przed synem Morny50.
Wyczyn i renoma Gaudifera z Larysy prezentują się niemniej okazale.
Barbour wylicza wyrzuconych z siodła przez naszego bohatera, gdy ów osła-
niał odwrót oddziałów z Gadrii. Na liście znajdujemy samego Aleksandra oraz
trzech z jego parów51. Podobnie jak Goll, Gaudifer jest określany jako najgroź-
niejszy przeciwnik we wrogiej armii. Jego zalety obszernie wychwala Aleksander
zaraz po tym, gdy podnosi się z ziemi po starciu z rycerzem z Larysy. Król przy-
znaje, że nie widział dotąd rycerza tak sprawnego we władaniu lancą i tarczą.
Nieco wcześniej Aleksander modli się o zachowanie groźnego adwersarza przy
życiu. Chciałby mieć bowiem tak lojalnego wasala. Po śmierci z rąk Emenidusa
Gaudifer zostaje pochowany i opłakany przez Macedończyków52. Postać ryce-
rza z Larysy reprezentuje zatem typ „szlachetnego wroga”.
153
Wojciech Michalski
53
A. Rees, B. Rees, Celtic Heritage…, s. 63; w kontekście Fiany nigdy nie wspomina się o rydwanach
– „szlachetnej” broni wojowników cyklu ulsterskiego.
54
The Colloquy with the Ancients, [w:] Silva Gadelica…, s. 165–166; K. R. McCone, Werewolves,
Cyclopes, Díberga and Fíanna. Juvenile Deliquency in Early Ireland, „Cambridge Medieval Celtic
Studies”, 12 (1986), s. 9–12; A. Rees, B. Rees, Celtic Heritage…, s. 65.
55
Dla występowania obok siebie terminów dotyczących funkcji militarnej i władztwa nad ziemią
przy okazji tytułowania przedstawicieli stanu rycerskiego zob. G. Duby, The Three Orders. Feudal
Society Imagined, tłum. A. Goldhammer, Phoenix 1982, s. 294 n.
56
W naszym cyklu mieszają się zarówno pogańskie, jak i chrześcijańskie motywy. Dla przykładu,
w dziele Acallam na Senórach św. Patryk uwalnia Finna z piekła. Z drugiej strony, dowiadujemy
się tu od Cailte, że Finn wierzył w Boga, ponieważ dowiedział się o jego istnieniu za sprawą swych
wieszczych mocy, zob. J. F. Nagy, Oral Tradtion in the Acallam na Senórach…, s. 82.
154
Czyny Golla mac Morny i Gaudifera z Larysy
57
K. R. MacCone, Werewolves, Cyclopes…, s. 1–2.
58
Duanaire Finn…, t. 3, s. LXIX, LXXI–LXXIV; A. Rees, B. Rees, Celtic Heritage…, s. 57, 66.
59
K. R. McCone, Werewolves, Cyclopes…, s. 22; J. Borsje i F. Kelly,‘The Evil Eye’ in early Irish litera-
ture and law, „Celtica”, 24 (2003), s. 14–18; J. Borsje, The Meaning of túathcháech in Early Irish Texts,
„Cambrian Medieval Celtic Studies”, 43 (2002), s. 4, 24.
60
Zob. J. Borsje, F. Kelly, ‘The Evil Eye’, passim; J. Borsje, The Meaning of túathcháech…, passim.
Posiadanie „złego oka”, czy „rzucanie złego oka” jest charakterystyczne właśnie dla postaci jednookich.
61
K. R. McCone, Werewolves, Cyclopes…, s. 21; A. Rees, B. Rees, Celtic Heritage…, s. 66; P. Żmudzki,
Władca i wojownicy…, s. 404–405; J. Borsje, The Meaning of túathcháech…, s. 2–5, 21–24. Seman- ������
tycznie, z epitetem „jednooki” (túathcháech), łączą się takie pojęcia jak „północ”, „lewo” i określe-
nia „zły”, „okrutny”; por. J. Banaszkiewicz, Polskie dzieje bajeczne mistrza Wincentego Kadłubka,
Wrocław 1998, s. 69–70. Cecha nieokiełznanej destrukcyjności bywa właściwa także dla herosów
pozytywnych, jak np. dla Cú Chulainna.
62
D. Ó hÓgáin, Fionn MacCumhaill…, s. 160, 164; Duanaire Finn…, t. 3, s. LXIII–LXXII. O tym,
że Goll był pierwotnie bohaterem negatywnym świadczy też jego pierwsze imię – Aed, odnotowa-
ne w utworze Chłopięce czyny Finna. Dopiero po utracie oka nasz heros zyskuje nowe miano. Aed
w języku gaelickim oznacza też „ogień”. We wczesnośredniowiecznych opowieściach o Finnie jego
przeciwnikami bywają nadnaturalne postacie związane z tym żywiołem, jak np. Fothad. Według
etymologii z XI–XII w. imię to oznacza „jad ognia”.
155
Wojciech Michalski
sobie sprawę z ich istnienia? Czy znał opowieści dotyczące Golla mac Morny
na tyle dobrze, aby włożyć w usta Johna z Lorne bohaterską opowieść z jego
własnej, gaelickiej tradycji heroicznej? Warto zwrócić uwagę, że w dziele archi-
diakona motyw jednookiego wroga pojawia się raz jeszcze. Cechą tą odznacza
się przywódca jednej z trzech grup zdrajców, z którymi zaskoczony Bruce musi
walczyć samotnie63. Wydaje się zatem, że archidiakon świadomie i celowo wy-
korzystuje ten topos.
Po archidiakonie Aberdeen wiedzą o Cyklu Fianny w literaturze pisa-
nej w języku scots dysponują dopiero poeci przełomu XV/XVI w. – William
Dunbar, Gavin Douglas oraz nieco później David Lyndsay. Szczególnie Dunbar
sprawia wrażenie dobrze zorientowanego w tradycjach o Finnie i jego towarzy-
szach. Jednak najbardziej przekonujące świadectwo popularności cyklu przed-
stawia Hektor Boece, rektor uniwersytetu w Aberdeen i autor dzieła Scotorum
historiae a prima sentis origine (1526 r.). Według niego znanych jest bardzo wie-
le opowieści (fabulae) o Finnie, podobnie jak o Arturze, królu Brytów. Wydaje
się zatem, że Barbour mógł znać interesujące nas tradycje z obiegu ustnego, na-
wet jeśli sam nie posługiwał się językiem gaelickim64.
Istnieją przesłanki wskazujące na to, że archidiakon mógł mieć
gaelickiego informatora. Podsumowaniem bitwy pod Dail Righ jest w narracji
Barboura epizod, w którym autor przedstawia dialog pomiędzy Johnem z Lorn
a baronem MacNaughtanem – jednym z jego ludzi. Baron ów miał chwalić
waleczność Bruce’a podczas obrony tyłów oraz w starciu z trzema zdrajcami65.
Nazwisko tego gaelickiego pana jest jednym z trzech wymienionych w opisie
bitwy po stronie wrogów. Pozostałe określają wodza przeciwników (John
z Lorne) i dwóch braci z trójki zdrajców (Mac Indrosser). Wydaje się mało
prawdopodobne, aby nazwisko Macnaughtan pojawiło się w narracji Barboura
przypadkowo. Być może wskazuje ono na ród, z jakiego wywodził się informator
archidiakona Aberdeen66.
63
Barbour’s Bruce…, V, w. 490–522, s. 125–126.
64
J. MacKillop, Fionn mac Cumhailll: Celtic myth in English literature, New York 1986, s. 72–74;
W. H. Schofield, Mythical bards and The life of William Wallace, Cambridge 1920, s. 26–33, s. 63–
64, s. 96–97, s. 306–307; o znajomości opowieści o Gollu w kręgach anglojęzycznych świadczy też
toponim zawierający nazwisko tego bohatera, zob. przyp. 43; por. Simms K., Bards and Barons –
The Anglo-Irish Aristocracy and the Native Culture, [w:] Medieval Frontier Societies, red. R. Bartlett,
A. MacKay, Oxford 1989, s. 182. O znajomości tradycji Fiany w kręgu anglo-irlandzkiego rycerstwa
świadczą aluzje do opowieści tego cyklu w utworach gaelickich poetów tworzonych dla przedsta-
wicieli tej warstwy irlandzkiej społeczności.
65
Barbour’s Bruce..., t. 2, III, w. 153–181, s. 51–52. Epizod walki z trójką zdrajców jest kolejnym,
po opisie samej bitwy i obrony tyłów przez króla.
66
Zob. S. Boardman, The Gaelic World and the Early Stewart Court…, s. 105–108; Higland Papers,
wyd. J. R. N. MacPhail, t. 1, Edinburgh 1914, s. 105; M. A. Penman, David II, 1329-1371, Edinburgh
2005, s. 99–100, s. 296; John Barbour, The Bruce…, wyd. i tłum. A. A. M. Duncan, Edinburgh 1997
(reprint 1999), s. 118, przyp. 153. W roku 1343 MacNaugtonowie otrzymali od króla Dawida II
156
Czyny Golla mac Morny i Gaudifera z Larysy
nadania na wyspie Islay, w zamian za służbę dwudziestowiosłowego okrętu. Członkowie rodu mieli
kontakt z dworem Roberta II (1371–1390) poprzez królewską faworytę, Mariottę z Cardeny.
67
Barbour’s Bruce..., t. 2, III, w. 177–180, s. 52: And sekyrly in all my tyme / Ik hard neuer in sang
na ryme / Tell off a man yat swa smertly / Eschewyt swa gret chewalry; por. G. D. Zimmermann,
The Irish Storyteller…, s. 47.
68
Zob. J. Goody, I. Watt, The Consequences of Literacy, [w:] Literacy in Traditional Societies,
red. J. Goody, Cambridge 1968, s. 28–29; J. Łotman, B. Uspieński, O semiotycznym mechanizmie
kultury, [w:] Semiotyka kultury, wyb. i oprac. E. Janus, M. R. Mayenowa, Warszawa 1997, s. 147.
69
Nie bierzemy tu pod uwagę zjawiska anglo-francuskiej akulturacji gaelickiej szlachty, zob.
D. Broun, Anglo-French acculturation…, passim.
157
Wojciech Michalski
70
J. MacInnes, Gaelic Poetry and Historical Tradition, [w:] The Middle Ages in the Highlands,
Inverness 1981, s. 142.
71
Zob. J.-M. Paquette, Définition du genre, [w:] L’Épopée, red. J. Victorio, J.-Ch. Payen, Turnhout
1988, Typologie des sources du moyen âge occidental, 49, s. 22.
158
Aleksandra Filipek
Uniwersytet Wrocławski
1
Artykuł stanowi część pracy licencjackiej pt. Motyw fundacji opactwa cystersów w świetle źródeł
pochodzenia lubiąskiego i henrykowskiego (XII–XIV wiek), promotor: dr hab. S. Rosik, recenzent:
dr hab. P. Wiszewski, prof. UWr.
2
Dziejopisarstwo klasztorne rozumiane jest jako dzieła podejmujące tematykę przeszłości klasz-
toru, w którym zostały spisane (a nie dziejopisarstwo pochodzenia klasztornego generalnie).
Zob. J. Kastner, „Historiae fundationum monasteriorum”. Frühformen monastischer Institutionsge-
schichtsschreibung im Mittelalter, München 1974, Münchener Beiträge zur Mediävistik und Rena-
issance-Forschung, 18, s. 34–36, cytuję za: W. Mrozowicz, Średniowieczne śląskie dziejopisarstwo
klasztorne, [w:] Tysiącletnie dziedzictwo kulturowe diecezji wrocławskiej, red. A. Barciak, Katowice
2000, s. 145. O początkach klasztoru kanoników regularnych we Wrocławiu, zob. M. Cetwiński,
„Chronica abbatum beate Marie Virginis in Arena” o początkach klasztoru, Wrocław 1989, Acta
Universitatis Wratislaviensis, Historia 76, s. 209 i n.
3
O funkcjonowaniu w dziewiętnastowiecznej historiografii zachodnioeuropejskiej pojęcia „funda-
cja” zob. J. Dobosz, Proces fundacyjny i pierwotne uposażenie opactwa cystersów w Jędrzejowie, [w:]
Cystersi w Polsce. W 850-lecie fundacji opactwa jędrzejowskiego, red. D. Olszewski, Kielce 1990, s. 40.
Stworzenia schematu fundacyjnego w oparciu o źródła cysterskie i jego upowszechnienia dokonała
J. Zawadzka, Proces fundowania opactw cysterskich w XII i XIII wieku, „Roczniki Humanistyczne”,
7 (1958), 2, s. 121–150. Ten sam schemat wykorzystał również: A. M. Wyrwa, Procesy fundacyjne
wielkopolskich klasztorów cystersów linii altenberskiej, Poznań 1995, s. 23–26.
4
Proces fundacyjny (nazywany tak w polskiej literaturze przedmiotu) to według M. Derwicha jedy-
nie pierwszy element szerszego procesu „zagnieżdżania się” opactwa, por. M. Derwich, Monastycyzm
w dawnych społeczeństwach europejskich. Zarys problematyki, [w:] Klasztor w społeczeństwie średnio-
wiecznym i nowożytnym, red. M. Derwich, A. Pobóg-Lenartowicz, Opole-Wrocław 1996, s. 50.
159
Aleksandra Filipek
5
Wydania: Monumenta Lubensia, wyd. W. Wattenbach, Breslau 1861, s. 14-15 (dalej: ML); Wiersz
o pierwszych zakonnikach Lubiąża, wyd. A. Bielowski, Monumenta Poloniae Historica (dalej: MPH),
t. 3, Lwów 1878, s. 708–710 (przedruk z ML, ale z szerokim wstępem). Najnowszą edycję moż-
na znaleźć w pracy K. Limana, Antologia poezji łacińskiej w Polsce. Średniowiecze, Poznań 2004,
s. 330–332 (na podstawie wydania z MPH). Znajduje się w niej również przekład J. Sękowskiego,
który ze względu na dość swobodne tłumaczenie nie będzie tutaj przytaczany.
6
W. Mrozowicz, Początki śląskiej historiografii regionalnej, [w:] Kronikarz a historyk. Atuty
i słabości regionalnej historiografii. Materiały z konferencji naukowej. Cieszyn 20–21 września 2007,
red. J. Spyra, Cieszyn 2010, s. 121, www.kc-cieszyn.pl/bt/jpg/e-book.pdf (dostęp: 23 III 2009). Więcej
na temat utworu: O. Górka, Studya nad dziejami Śląska. Najstarsza tradycja opactwa cystersów
w Lubiążu, Lwów 1911; K. K. Jażdżewski, Lubiąż. Losy i kultura umysłowa śląskiego opactwa
cystersów (1163–1642), Wrocław 1992, Acta Universitatis Wratislaviensis, 1081, s. 160; P. Wiszewski,
Zakonnicy i dworzanie-tradycje fundacji klasztorów w średniowiecznym dziejopisarstwie śląskim
(XIII-XV w.), [w:] Origines mundi, gentium et civitatum, red. S. Rosik, P. Wiszewski, Wrocław
2001, Acta Universitatis Wratislaviensis, 2339, Historia 153, s. 186–187, 192–193; W. P. Könighaus,
Die Ziesterzienserabtei Leubus in Schlesien von ihrer Gründung bis zum Ende des 15. Jahrhunderts,
Wiesbaden 2004, Deutsches Historisches Institut Warschau. Quellen und Studien, 15, s. 16–23.
7
O. Górka, Studya nad dziejami…, s. 51.
8
Optuje za nią: K.K. Jażdżewski, Lubiąż. Losy…, s. 113.
9
Wstęp do Wiersza o pierwszych zakonnikach, MPH, t. 3…, s. 707.
10
K. K. Jażdżewski, Lubiąż. Losy…, s. 24; J. Dobosz, Monarcha i możni wobec Kościoła w Polsce do
początku XIII wieku, Poznań 2002, s. 360.
160
Gospodarni mnisi i wygnany książę
11
W. Mrozowicz, Z dyskusji na początkami klasztorów w średniowiecznej historiografii śląskiej,
[w:] Origines mundi…, s. 171–172. O poszukiwaniu początków w historiografii także: J. Szymański,
Fetyszyzm początków w historiografii średniowiecznej, „Rocznik Lubelski”, 10 (1967), s. 103–112.
12
M. Cetwiński, Juliusz Cezar w Lubiążu: wokół pewnej wizji dziejopisarstwa śląskiego, [w:] Lux
Romana w Europie Środkowej ze szczególnym uwzględnieniem Śląska, red. A. Barciak, Katowice
2001, s. 29–35.
13
Versus Lubenses, [w:] ML, s. 14: Tunc monachis nigris hic est data mansio paucis.
14
Ibidem: Annos per centum Bolezlaum donec ad Altum/ Hos qui mutavit monachos grizeosque
vocavit.
15
Wydania: Schlesisches Urkundenbuch, wyd. Heinrich Appelt, t. 1: 971–1230, Wien-Köln-Graz
1971, nr 45, s. 27–28 (dalej: SUb. I); Kodeks Dyplomatyczny Śląska. Zbiór dokumentów i listów doty-
czących Śląska, wyd. K. Maleczyński, t. 1: 971–1204, nr 55, Wrocław 1956, s. 127–130.
16
K. K. Jażdżewski, Lubiąż. Losy…, s. 25; Z. Wielgosz, Kronika polska w twórczości klasztoru
lubiąskiego, [w:] Scriptura Custos Memoriae. Prace historyczne, red. D. Zydorek, Poznań 2001, s. 236.
17
Starsze teorie na temat genezy powstania grodu: O. Górka, Studya nad dziejami…, s. 18.
18
SUb. I, nr 325, s. 239–242. Dyskusja nad datacją w komentarzu H. Appelta. Więcej
o średniowiecznych falsyfikatach lubiąskich (i falsyfikatach w ogóle) por. K. K. Jażdżewski, Poglądy
średniowieczne na fałszowanie dokumentów (W związku z czterema falsyfikatami przywileju
fundacyjnego dla Cystersów w Lubiążu z 1175 r.), „Sprawozdania Wrocławskiego Towarzystwa
Naukowego”, ser. A, 33 (1978) s. 66–71 oraz ostatnio m.in. P. Górecki, A Local Society in Transition.
Henryków Book and Related Documents, Toronto 2007, s. 32–35. Więcej o samych zmianach
w treści falsyfikatu w stosunku do oryginału por. P. Wiszewski, Co wynika z dokumentu, czyli
o niedyplomatycznym wykorzystaniu XIII-wiecznych dyplomów lubiąskich, [w:] Ad fontes. O naturze
źródła historycznego, red. S. Rosik, P. Wiszewski, Wrocław 2004, Acta Universitatis Wratislaviensis,
2675, s. 331–336.
161
Aleksandra Filipek
19
Termin inne źródła podaje K. K. Jażdżewski, Lubiąż. Losy…, s. 59, nie wyjaśniając nic więcej;
w jego pracy pojawiają się zamiennie rok 1031 albo 1050, co nie zmienia faktu, że chodzi o panowa-
nie Kazimierza Odnowiciela. W Versus z kontekstu wynika 1031 r.
20
O. Górka, Studya nad dziejami…, s. 55–58; zgadza się z tezami K. K. Jażdżewski, Lubiąż. Losy…,
s. 112 oraz W. Mrozowicz, Z dyskusji na początkami klasztorów w średniowiecznej historiografii ślą-
skiej, [w:] Origines mundi…, s. 172; W. P. Könighaus, Die Ziesterzienserabtei Leubus…, s. 294–295
odrzuca koncepcję causae Vortret.
21
A. Pobóg-Lenartowicz, Nie tylko „causa Vortret”. O wzajemnych kontaktach wrocławskich pre-
montratensów i kanoników regularnych w średniowieczu, [w:] Annales Academiae Paedagogicae Cra-
coviensis. Studia Historica V. Premonstratensi na ziemiach polskich w średniowieczu i epoce nowożyt-
nej, red. J. Rajman, Kraków 2007, s. 98–109.
22
Z taką tezą nie zgadza się M. R. Pauk, Mnisi – fundatorzy – pismo. Cronica Domus Sarensis na tle
dziejopisarstwa klasztornego, [w:] Christianitas Romana. Studia ofiarowane Profesorowi Romanowi
Michałowskiemu, red. K. Skwierczyński, Warszawa 2009, s. 255–256. Uważa on, iż Versus mogło
stanowić prolog do zaginionej kroniki z końca XIII lub początku XIV w. albo jakiegoś innego źródła
(np. kopiarza). Po pierwsze dlatego, że nie ma dowodów na udział w sporze cystersów lubiąskich
(oczywiście wyłączając Versus), a po drugie kodeks, w którym się zachowało, stanowi według autora
raczej luźną kolekcję historyczną. Jako że samo istnienie owej kroniki, nie wspominając o datacji
i zawartości, jest domniemaniem (o jej istnieniu wiemy wyłącznie z katalogu bibliotecznego), trud-
no się tutaj zgodzić. Tzw. Kodeks wenecki, w którym znaleziono Versus, rzeczywiście jest pewną
kompilacją źródłową, ale to nie zmienia faktu, że nie można udowodnić jego autorowi skopiowania
tylko wstępu do kroniki czy kopiarza (więcej o kodeksie por. M. Cetwiński, Juliusz Cezar w Lubiążu:
wokół pewnej wizji dziejopisarstwa śląskiego, [w:] Lux Romana w Europie Środkowej ze szczególnym
162
Gospodarni mnisi i wygnany książę
uwzględnieniem Śląska, red. A. Barciak, Katowice 2001, s. 29–35). Poza tym nie ma również żadnych
dowodów na to, że cystersi lubiąscy w tym sporze nie uczestniczyli, a przynajmniej do niego nie
pretendowali z prestiżowych względów. Według mnie, mimo interesującego ujęcia M. R. Pauka,
koncepcja causae Vortret jak dotychczas jest mimo wszystko najbardziej spójną i prawdopodobną.
23
O „realnych” motywacjach fundatorów na gruncie polskim zob. R. Michałowski, Princeps funda-
tor. Studium z dziejów kultury politycznej w Polsce X–XIII wieku, Warszawa 1993.
24
Nagrobki książąt śląskich (Epitaphia ducum Slezie), MPH, t. 3…, s. 711.
25
Dyskusja nad datacją i charakterem tego utworu wciąż trwa, zob. m.in.: M. Kaczmarek,
Nekrolog lubiąski. Próba krytyki przekazu, „Studia Źródłoznawcze”, 26 (1981), s. 113–146;
A. Karłowska-Kamzowa, Sztuka Piastów śląskich w średniowieczu, Warszawa-Wrocław 1991, s. 37;
T. Jurek, Dziedzic Królestwa Polskiego książę głogowski Henryk 1274–1309, Kraków 2006, s. 129
(w kontekście inicjatywy spisania utworu).
26
Versus Lubenses, [w:] ML, s. 14: Hic laudare deum dignes stabilivit in evum.
27
Nagrobki książąt śląskich, s. 711.
163
Aleksandra Filipek
świątynię Chrystusowi28. Tym razem zasługa – nawet pośrednio – nie jest przy-
pisana Bolesławowi.
W wewnętrznej strukturze źródła napotykamy jednak brak konsekwen-
cji narracyjnej, a wręcz nielogiczność. Skoro wcześniej w Lubiążu przebywa-
li benedyktyni, to dlaczego dopiero cystersi niszczą relikty kultu pogańskich
bogów? Problem ten może sugerować nie tyle ukrytą krytykę poprzedników,
ile bardziej dowodzić istnienia „starszej tradycji zewnętrznej, z którą mnisi nie
za bardzo wiedzieli, co zrobić”29. Co więcej, fundator przez czternaście lat, jak
mówi autor, przebywał na wygnaniu. W międzyczasie (łącznie dwadzieścia lat)
w Lubiążu byli tylko nieliczni mnisi uprawiający ugór (lub dosłownie: pusty-
nię)30. W kolejnym wersie książę określony jest jako ten, który nie mógł podołać
zadaniom31, dopóki nie zawarł pokoju ze stryjem. Dopiero wtedy zdołał spro-
wadzić pierwszy konwent.
Motyw sprowadzenia pierwszego konwentu nie jest nowym elemen-
tem opisu fundacji. Pierwszy falsyfikat mówi o przybyciu konwentu cystersów
w 1150 r., za czasów ordynacji biskupa wrocławskiego Waltera, który miał zgo-
dzić się na osadzenie mnichów przez księcia w miejscu, gdzie wcześniej swoje
opactwo mieli posiadać benedyktyni. Wydaje się, że wzmianka ta ma dodatko-
we znaczenie. Cystersi przy udziale biskupa i – w mniejszym stopniu – księcia
zastąpili benedyktynów, o których oryginał dokumentu fundacyjnego nic nie
wspomina. Poza pierwszym falsyfikatem tradycja o wcześniejszym funkcjo-
nowaniu opactwa benedyktyńskiego pojawia się w Versus, gdzie została użyta
w kontekście sporu o pierwszeństwo. Nie wiadomo nic, aby pod koniec XIII w.
taki spór już istniał. Wydaje się wobec tego, iż czarni mnisi w falsyfikacie zo-
stali wykorzystani przez autora jako nawiązanie do zasług biskupa Waltera dla
diecezji. Reformy, które mu przypisywano, dotyczyły m.in. zastępowania „złych
benedyktynów” „dobrymi cystersami”32. Podkreślało to ważną rolę, jaką mieli
odegrać w Kościele śląskim szarzy mnisi.
Wątek sprowadzenia konwentu do Lubiąża za czasów Waltera znajdzie-
my także w powstałym po 1319 r. tzw. Katalogu lubiąskim biskupów wrocław-
skich33. Wskazuje to na funkcjonowanie tradycji o wprowadzeniu konwentu
28
Versus Lubenses, [w:] ML, s. 14: Qui statuas Martinis Iuliique dedendo cloacis/Christo cum sanctis
statuunt habitacula pacis.
29
Więcej na ten temat: P. Wiszewski, Zakonnicy i dworzanie…, s. 193.
30
Versus Lubenses, [w:] ML, s. 14: (…) fratres pauci deserta colentes.
31
Ibidem, s. 15: Nec poterat sumptus pauper prestare resemptus.
32
P. Wiszewski, Zakonnicy i dworzanie…, s. 192.
33
Katalog lubiąski biskupów wrocławskich (Catalogus Lubensis, dalej: Katalog lubiąski),
wyd. W. Kętrzyński, MPH, t. 6, Kraków 1893, s. 560–564: (…) conventus primus huc in Lubens
adductus. Informacje zawarte w Katalogu mogły czerpać z tradycji zawartych w tzw. Chorus
Wratislavienses. Klasycznie o Chorus: W. Mrozowicz, Stare i nowe nośniki pamięci na średniowiecznym
Śląsku, [w:] Stare i nowe w średniowieczu: pomiędzy innowacją a tradycją, red. S. Moździoch,
164
Gospodarni mnisi i wygnany książę
Wrocław 2009, Spotkania Bytomskie, t. 6, s. 436–437. Inny punkt widzenia prezentuje: M. Cetwiński,
Biskup wrocławski Magnus: amplifikacja i metafora jako sposoby narracji dziejopisarskiej, [w:] idem,
Metamorfozy śląskie. Studia źródłoznawcze i historiograficzne, Częstochowa 2002, s. 95–108.
34
J. Zawadzka, Proces fundowania…, s. 126.
35
Versus Lubenses, [w:] ML, s. 15: Exiit iste vias, pariter Florencius abbas/Propter defectum rerum
corpusque retectum/ Mittitur huc alius abbas propter Ticelinus/ Qui vix manserunt, in opes multumque
fuerunt.
36
W. P. Könighaus, Die Ziesterzienserabtei Leubus…, s. 29: sei es durch Tod oder Rücktritt. Słowo
Rücktritt może mieć zastosowanie do dymisji (przymusowej) bądź ustąpienia ze stanowiska (z wła-
snej inicjatywy).
37
O. Górka, Studya nad dziejami…, s. 53.
165
Aleksandra Filipek
38
W. Mrozowicz, Średniowieczne śląskie dziejopisarstwo klasztorne…, s. 146.
39
W. P. Könighaus, Die Ziesterzienserabtei Leubus…, s. 358 (Anhang); A. Wałkówski, Skryptoria
cystersów filiacji portyjskiej na Śląsku do końca XIII w., Zielona Góra-Wrocław 1996, s. 30 – określa
drugiego opata mianem Ticelina, czyli Gintera I (w spolszczonej wersji imienia).
40
S. Epperlein, „Mit fundacyjny” niemieckich klasztorów cysterskich a relacja mnicha lubiąskiego
z XIV wieku, „Przegląd Historyczny”, 58 (1967), s. 587–603; W. Mrozowicz, Początki śląskiej histo-
riografii regionalnej…, s. 123.
41
Versus Lubenses, [w:] ML, s. 15: (…) vel sint optata per eos eleborata.
42
Katalog lubiąski, s. 462: Qui donationem decimarium novalium de toto discrictu Legenicensi
per dominum Cyrizlaum episcopum Lubensi domui factam in dedicatione ecclesie, profugato patre,
violenter irritans, mortuus est.
43
Versus Lubenses, [w:] ML, s. 15: Est tamen hec terra per (eos) hiis tota referta / Adduxere, quia per
quos sunt cuncta reperta / Horum sudore viventes absque labore.
166
Gospodarni mnisi i wygnany książę
44
W. Mrozowicz, Początki śląskiej historiografii regionalnej…, s. 123.
45
SUb. I, nr 326, 327, 328.
167
Aleksandra Filipek
46
Krótko o „pragmatyczności” w źródłach: E. Potkowski, Pragmatyczna piśmienność w średnio-
wiecznym Tyńcu, [w:] Benedyktyni tynieccy w średniowieczu. Materiały z sesji naukowej Wawel-
Tyniec 13–15 października 1994, red. K. Żurawska, Kraków 1995. Z kolei zbiorczą dyskusję na temat
wprowadzenia na grunt polski i zasadności stosowania terminów: „piśmienność pragmatyczna”,
„piśmiennictwo pragmatyczne” albo „piśmienność praktyczna” (niem. pragmatische Schriftlich-
keit) zob. E. Gigilewicz, Pojęcie „piśmiennictwo pragmatyczne”. Rozważania leksykograficzne, [w:]
Piśmiennictwo pragmatyczne w Polsce do końca XVIII wieku na tle powszechnym, red. J. Gancelewski,
A. Wałkówski, Olsztyn 2006, s. 25–31.
168
Dariusz Żyto
Uniwersytet Warszawski
1
Sygn.: BUWr, IVF 192.
2
Cytuję za: Legenda o św. Jadwidze (Legende der hl. Hedwig), oprac. T. Ehlert, W. Mrozowicz,
Wrocław 2000, s. 565.
3
Pierwowzorem dla Kodeksu Horniga był inny zaginiony dziś rękopis z 1380 r. wykonany dla księ-
cia Ruprechta (Ruperta) I legnickiego.
4
Omówienie stanu badań: Malarstwo gotyckie w Polsce, red. A. S. Labuda, K. Secomska, t. 2,
Warszawa 2004, s. 429.
169
Dariusz Żyto
5
Zestawienia obu rękopisów dokonała T. Wąsowicz, Legenda śląska, Wrocław-Warszawa-Kraków
1967, s. 16–17.
6
A. Karłowska-Kamzowa, Malarstwo śląskie 1250-1450, Wrocław-Warszawa-Kraków-Gdańsk
1979, s. 74.
170
Święta Jadwiga Śląska oraz przedstawienia nędzarzy, chorych i skazańców
Horniga autor dokonał zestawienia obu wątków (36r). W lewej części kompo-
zycji widzimy św. Jadwigę, która karmi chorych, a po prawej stronie – księżną
rozdającą jałmużnę. W pokaźnym łożu ilustrator przedstawił czterech chorych
o dziecięcych twarzach7. Kompozycja ta powiela schemat, który pojawił się
w Legendzie lubińskiej, gdzie zestawiono paralelnie oba aspekty działalności
św. Jadwigi. Połączenie tych dwóch epizodów w równym stopniu podkreśla waż-
ność obu czynności. Późniejsze zabytki z cyklami narracyjnymi poświęconymi
świętej będą również wierne wypracowanemu schematowi. Podobnym rozwią-
zaniem posłużył się chociażby Mistrz Ołtarza z Wielowsi w tryptyku św. Jadwigi
(ok.1430-1440), przechowywanym w Muzeum Narodowym w Warszawie (il. 1.).
Wśród osób dotkniętych rozmaitymi schorzeniami pojawia się także
grupa trędowatych (19r). W scenie mycia stóp chorzy są zgrupowani wokół
drewnianej balii, nad którą pochyla się święta. Przedstawienie to ma swoje źró-
dło w tekście legendy, która mówi o tym, że Jadwiga umywała nogi nędzarzom,
stawiając sobie za wzór Chrystusa, który czynił podobnie względem Apostołów,
co opisano w Ewangelii według św. Jana: Jeżeli więc Ja, Pan i Nauczyciel, umy-
łem wam nogi, to i wyście powinni sobie nawzajem umywać nogi. Dałem Wam
bowiem przykład, abyście i wy tak czynili, jak ja wam uczyniłem8. Takie przejawy
miłosierdzia księżnej były w dużym stopniu wzorowane na konkretnych passu-
sach Pisma Świętego i mają charakter topiczny. Zaprezentowany przez autora
legendy obraz działalności św. Jadwigi nie odbiega zasadniczo od utrwalonego
w średniowiecznej hagiografii wizerunku wysoko urodzonej niewiasty, która
stała się wierną naśladowczynią Chrystusa.
Tekst legendy wspomina również o tym, że księżna w Wielki Czwartek
umywała nogi trędowatym i dawała im świeżą odzież. Trąd należał ówcześnie
do śmiertelnych chorób zakaźnych, które rozwijały się stopniowo, często lata-
mi9. Ci, których dotknęła ta choroba, tracili swój status społeczny i byli spychani
na margines życia. Trędowaci przebywali w miejscach odizolowanych zwanych
leprozoriami (od łac. lepra, czyli trąd). Separacja ta nie była jednak całkowita.
Chorzy potrzebowali wsparcia materialnego, dlatego umożliwiano im ograni-
czony kontakt ze społeczeństwem, dzięki któremu otrzymywali rozmaite dat-
ki zapewniające przetrwanie. Należy wspomnieć w tym miejscu o fundacyjnej
7
Jest to szczegół mówiący o warunkach panujących w średniowiecznych szpitalach. Z powodu
braku wystarczającej ilości wolnego miejsca, kilku chorych umieszczano w jednym łożu.
Por. M. Rehorowski, Sprzęty przedstawione w miniaturach kodeksu z Brzegu (z roku 1353), „Śląski
Kwartalnik Historyczny. Sobótka”, 12 (1957), 2, s. 152.
8
J 13, 14–15. Cytuję za: Pismo Święte Nowego Testamentu i Księga Psalmów, red. nauk. A. Jankow-
ski, K. Romaniuk, L. Stachowiak; tłum. W. Prokulski i in., Poznań-Warszawa 1976.
9
J. Jagla, Boska Medycyna i Niebiescy Uzdrowiciele wobec kalectwa i chorób człowieka. Ikonografia
„Patronów od Chorób” i „Świętych Miłujących Żebraków” w sztuce polskiej XIV-XVII w., Warszawa
2004, s. 258–262.
171
Dariusz Żyto
działalności św. Jadwigi, pod której szczególną opieką znajdował się szpital dla
trędowatych w Środzie Śląskiej (ok. 1230).
W scenie z Kodeksu Horniga trudno jest się jednak dopatrzyć u zgrupo-
wanych postaci charakterystycznych zewnętrznych objawów choroby, jakimi
były ropiejące wrzody. Zestawiając ilustracje z rękopisu wrocławskiego oraz
Legendy lubińskiej, należy zwrócić uwagę na duże różnice w sposobie ukazania
świętej oraz trędowatych10. W drugim przypadku Jadwiga wyraźnie całuje stopę
chorego pokrytą gęstymi wrzodami. Trędowaci mają tu także silnie zdeformo-
wane i przerażające twarze. W Kodeksie Horniga ilustrator przedstawił nato-
miast Jadwigę nieco inaczej – w klęczącej pozie, ale już tylko obejmującą stopy
dwóm mężczyznom. Postacie nędzarzy nie sprawiają tutaj wrażenia odrealnio-
nych bohaterów, a o ich schorzeniach świadczą przede wszystkim drewniane
kule znamionujące kalectwo (il. 2.).
Osobliwością ujęcia odznaczają się w cyklu jadwiżańskim przedstawie-
nia więźniów zakutych w dyby (36r) oraz skazanych na karę śmierci przez po-
wieszenie (42v i 43r). Sceny z powieszonymi, w odróżnieniu od wcześniejszych
przykładów ukazujących uczynki miłosierdzia św. Jadwigi względem potrzebu-
jących, dotyczą tutaj historii konkretnych negatywnych bohaterów, obszernie
opisanych w samym tekście legendy.
Na karcie 42v księżna wstawia się u swojego męża Henryka za powieszo-
nym. Tekst legendy mówi dokładnie o całym zajściu, w którym pewien człowiek
ukradł sąsiadowi pół świni i został skazany na powieszenie11. Krewni skazańca
poprosili Jadwigę o wstawiennictwo i darowanie kary. Książe uległ namowom
żony i rozkazał uwolnić skazańca. Scena w rękopisie ilustruje dwa najważniej-
sze wątki całej historii – wstawiennictwo świętej oraz wiszącego złoczyńcę.
Kompozycja przedstawienia jest dwudzielna – wyraźna oś podziału przebiega
między postaciami zgrupowanymi wokół świętej i księcia Henryka a szubieni-
cą. W scenie tej (biorąc pod uwagę tekst Vita maior) daje o sobie znać ukryty
symultanizm, w którym ilustrator umiejętnie zestawił wydarzenia rozgrywające
się w innym czasie i miejscu. Te dwa różne epizody zostały w kodeksie scalone
w jedno spójne i dobrze skomponowane przedstawienie.
Kolejny wątek dotyczący skazanego na powieszenie pojawia się w tekście
Vita maior bezpośrednio za wspomnianym poprzednio12. Tym razem chodziło
jednak o wroga Henryka i nieprzyjaciela ojczyzny, którego książę rozkazał
szybko powiesić. Chciał on w ten sposób uniknąć interwencji Jadwigi
w obronie złoczyńcy. Księżna, dowiedziawszy się o całym zajściu, poprosiła
10
Scena przedstawiona w Legendzie lubińskiej należy do najstarszych przykładów ikonograficznych
związanych z ziemiami polskimi, w których pojawiają się przedstawienia trędowatych. J. Jankowski,
Epidemiologia historyczna polskiego średniowiecza, Wrocław 1990, s. 84.
11
Legenda o św. Jadwidze…, s. 490.
12
Tamże, s. 490.
172
Święta Jadwiga Śląska oraz przedstawienia nędzarzy, chorych i skazańców
13
Np. inicjał I z Pasjonału stuttgarckiego ze sceną, w której św. Marcin przywraca do życia powieszo-
nego (Stuttgart, Württembergische Landesbibliothek, Cod. bibl. 2˚ 58, fol. 107r). Por. J. de Voragine,
Złota legenda, tłum. J. Pleziowa, oprac. M. Plezia, Warszawa 1983, s. 493.
14
Uwagi o średniowiecznym nagrobku św. Jadwigi można znaleźć w: R. Kaczmarek, J. Witkowski,
Mauzoleum świętej Jadwigi w Trzebnicy, Wrocław 1993, s. 15–19.
173
Dariusz Żyto
15
K. Hahn, F. Werner, Elisabeth von Thüringen, [w:] Lexikon der christlichen Ikonographie, t. 6,
red. W. Braunfels, Rom i in. 1974, szp. 133–140.
16
W. Zaleski, Święci na każdy dzień, Warszawa 1997, s. 729.
17
A. Karłowska-Kamzowa, Fundacje artystyczne księcia Ludwika I Brzeskiego. Studia nad rozwojem
świadomości historycznej na Śląsku XIV-XVIII w., Opole-Wrocław 1970, s. 21–25.
18
Scena opieki nad chorymi, Liber depictus, Biblioteka Narodowa w Wiedniu, Cod. 370, fol. 89v.
174
ILUSTRACJE
(ilustracje z indeksem a umieszone są po lewej stronie, z indeksem b po prawej)
Il. 2 – a. Jadwiga całuje i myje nogi trędowatym (Kodeks Horniga); b. Jadwiga całuje i myje
nogi trędowatym (Legenda lubińska).
175
Il. 3 – a. Jadwiga ocala życie człowiekowi skazanemu na karę śmierci przez powieszenie
(Kodeks Horniga); b. Jadwiga ocala życie powieszonemu, który wisiał już od świtu do po-
łudnia (Kodeks Horniga).
Il. 4 – a. Wielu chorych i słabych odwiedza grób Jadwigi w nadziei cudownego ulecze-
nia (Kodeks Horniga); b. Fragment nagrobka św. Elżbiety z Turyngii (kościół św. Elżbiety
w Marburgu).
176
Il. 5 – a. Św. Elżbieta z Turyngii karmi głodnych (fragment witraża z kościoła św. Elżbiety
w Marburgu); b. Św. Elżbieta z Turyngii myje stopy trędowatym (Liber Depictus
z Krumlova).
177
Jakub Bendkowski
Uniwersytet Warszawski
1
Podstawowe dane dotyczące dzieła za: T. Dobrzeniecki, Malarstwo tablicowe. Katalog zbiorów.
Muzeum Narodowe w Warszawie, t. 1, Warszawa 1972, s. 156–161.
179
Jakub Bendkowski
2
A. Kłoczowski, Ołtarz z kościoła NP Marii w Gdańsku zwany Jerozolimskim, [w:] Późny Gotyk.
Studia nad sztuką przełomu średniowiecza i czasów nowych, Warszawa 1965, s. 292.
3
Ibidem, s. 294.
4
Kuszenie Chrystusa opisują Ewangeliści Mateusz (4, 1–11) i Łukasz (4, 1–13). Marek jedynie
o nim wspomina (1, 12).
180
Postać diabła z pierwszej sceny kuszenia Chrystusa w Tryptyku Jerozolimskim
5
G. Schiller, Ikonographie der christlichen Kunst, t. 1: Versuchung Christi, Gütersloh 1969, s. 153–
155.
6
S. Kobielus, Wyobrażenia szatana, demonów i bożków w „węgierskim legendarium andegaweń-
skim”, [w:] Sztuka około 1400. Materiały Sesji Stowarzyszenia Historyków Sztuki, Poznań, listopad
1995, red. T. Hrankowska, t. 2, Warszawa 1996, s. 89.
7
Ibidem, s. 86. W średniowieczu jednak nietoperz mógł mieć także odwrotne, pozytywne kono-
tacje. Wierzono, że martwe zwierzę przybite do drzwi strzeże domostwa przed demonami i złymi
siłami (ibidem, s. 86).
8
Ibidem, s. 85.
9
Ibidem, s. 91.
181
Jakub Bendkowski
10
To skontrastowanie wyglądów Jezusa i jego adwersarzy miało za sobą w momencie powstania
Tryptyku Jerozolimskiego długą drogę. Często ukazywano Jezusa o pięknym obliczu, poniżanego
przez żydów o odrażających twarzach. Ich okropność miała je wyróżniać, wzbudzać zdziwienie,
a nawet strach. Sądzono, że wygląd twarzy oddaje charakter człowieka i stan jego ducha. Rysy twarzy
i ubiór żydów ukazywanych np. w scenach pasyjnych miały niewiele wspólnego z rzeczywistością.
Istniały po prostu ustalone sposoby portretowania i karykaturowania żydów czy heretyków.
Średniowieczna kultura miała dość jasno ustalony i zdefiniowany katalog tego, co może być uznane
za piękne, a co za brzydkie. Zob. A. Bale, Feeling Persecuted. Christians, Jews and Images of Violence
in the Middle Ages, London 2010, s. 65–68.
11
Cytuję za: S. Kobielus, Wyobrażenia szatana, demonów i bożków…, s. 90.
182
Postać diabła z pierwszej sceny kuszenia Chrystusa w Tryptyku Jerozolimskim
12
J. Dobkowska-Kubacka, Przedstawienia heretyka w sztuce łacińskiego średniowiecza, „Ikonotheka”,
18 (2005), s. 38–39.
13
Ibidem, s. 47.
14
Ibidem, s. 47.
15
Ibidem, s. 96.
16
H. Zaremska, Żydzi wobec chrześcijan w średniowiecznej Polsce, [w:] Animarum cultura. Stu-
dia nad kulturą religijną na ziemiach polskich w średniowieczu. Struktury kościelno-publiczne, t. 1,
red. H. Manikowska, W. Brojer, Warszawa 2008, s. 195.
183
Jakub Bendkowski
17
Ibidem, s. 195.
18
K. Zalewska-Lorkiewicz, Książę Ciemności. O średniowiecznych wyobrażeniach szatana, Warszawa
1996, s. 49.
19
Hilarius Pictaviensis, In Evangelium Matthaei Commentarius, wyd. J.-P. Migne, Patrologia Latina
9, col. 992 nn.
20
Cytuję za: J. Iluk, Żydowska politeja i Kościół w imperium rzymskim u schyłku antyku. Jana Chry-
zostoma kapłana Antiochii mowy przeciwko judaizantom i żydom, t. 1, Gdańsk 2006, s. 380.
21
Cytuję za: A. M. di Nola, Diabeł. O formach, historii i kolejach losu Szatana, a także o jego po-
wszechnej a złowrogiej obecności wśród wszystkich ludów, od czasów starożytnych aż po teraźniejszość,
Kraków 2004, s. 310.
184
Postać diabła z pierwszej sceny kuszenia Chrystusa w Tryptyku Jerozolimskim
22
Ibidem, s. 310.
23
Zob. M. B. Merback, Fount of Mercy, City of Blood: Cultic Anti-Judaism and the Pulkau Passion
Altarpiece, ,,Art Bulletin”, 87 (2005), 4, s. 589–642; oraz M. Rubin, Gentile Tales. The Narrative
Assault on Late Medieval Jews, Philadelphia 2004. Pierwszy w całości udokumentowany przypadek
rzekomego sprofanowania hostii przez żydów (od jego wykrycia do ukarania winnych) zdarzył się
w Paryżu w 1290 r. Pisze o nim M. Rubin w Gentile Tales…, s. 40–69. Tamże o podobnych wypadkach
w miastach Rzeszy.
24
K. Zalewska-Lorkiewicz, Książę Ciemności..., s. 50–51.
25
Ibidem, s. 51.
185
Jakub Bendkowski
26
A. Kłoczowski, Ołtarz z kościoła NP Marii w Gdańsku zwany Jerozolimskim..., s. 294–296.
27
D. Forstner, Świat symboliki chrześcijańskiej, tłum. W. Zakrzewski, P. Pachciarek, R. Turzyński,
Warszawa 1990, s. 300–301.
28
A. Kłoczowski, Ołtarz z kościoła NP Marii w Gdańsku zwany Jerozolimskim..., s. 296.
29
Fantazyjne zawoje i turbany mają na głowach żydzi w przestawieniach profanowania hostii np.
w „Lovel Lectionary” (ok. 1400), przechowywanym w British Library, (BL Harley 7026, fol. 13r);
czy w scenie ukazującej żydowskiego chłopca wrzucanego przez ojca do pieca z trzynastowiecznego
psałterza przechowywanego w Bibliotece Królewskiej w Kopenhadze (Thott MS. 547, fol. 14v). Obie
miniatury są reprodukowane w książce M. Rubin, Gentile Tales…, s. 21.
186
Postać diabła z pierwszej sceny kuszenia Chrystusa w Tryptyku Jerozolimskim
30
Adso Dervensis, De Antichristo, sermo LT inc. Ego sum Christus vobis repromissus, qui ad salutem
vestram veni, ut vos, qui dispersi estis, congregem et defendam” zob. http://www.documentacatholi-
����������������������������
caomnia.eu/03d/0900-1000,_Adso_Dervensis,_De_Antichristo,_LT.doc (dostęp: 14 VII 2012).
31
Piotr z Blois, Contra Perfidiam Judaeorum, wyd. J.-P. Migne, Patrologia Latina 207, col. 825–
870D. Por. także: A. M. di Nola, Diabeł..., s. 309.
32
Zgodnie z definicją, monogram jest znakiem powstałym z połączenia dwóch lub więcej liter, naj-
częściej początkowych, jakiegoś słowa, imienia lub nazwiska. Na podstawie tego określenia moż-
na wyróżnić monogram-krzyż Chrystusa, który tworzono z liter greckich rozpoczynających słowo
CristoV. Najbardziej upowszechnił się tak zwany monogram Konstantyna złożony z liter chi – C
oraz rho – R określany także jako chryzmon. S. Kobielus, Krzyż Chrystusa. Od znaku i figury do
symbolu i metafory, Warszawa 2000, s. 140.
33
K. Zalewska-Lorkiewicz, Książę Ciemności..., s. 69.
34
A. M. di Nola, Diabeł..., s. 201.
187
Jakub Bendkowski
35
S. Jóźwiak, Państwo i Kościół w pismach św. Augustyna, Lublin 2004, s. 32.
36
Ibidem, s. 32.
37
Św. Augustyn, Państwo Boże, tłum. ks. Władysław Kubicki, Kęty 1998, ks. XIV, rozdz. 1, s. 120.
188
Postać diabła z pierwszej sceny kuszenia Chrystusa w Tryptyku Jerozolimskim
38
Ibidem, ks. I, rozdz. 35, s. 59.
189