Download as docx, pdf, or txt
Download as docx, pdf, or txt
You are on page 1of 6

Pytanie o dorastanie

Spotkanie z Moralnością pani Dulskiej Gabrieli Zapolskiej

Nie kryję, że dramat Zapolskiej wydaje mi się odpowiedni dla uczniów szkół
ponadpodstawowych – ze względu na problematykę i język.
Jednak skoro w tym roku w ramach Narodowego Czytania wybrano Moralność pani Dulskiej
Gabrieli Zapolskiej, to i my spróbujemy się tym dziełem zainspirować. Zaczynamy. Zapraszam
w imieniu uczniów klas ósmych!

Narrator 1:
Moralność pani Dulskiej Gabrieli Zapolskiej to utwór, który porusza różne problemy. Jednym
z nich jest problem udawania kogoś innego przed światem. Główna bohaterka chce, by świat
mówił o niej jak najlepiej, a jednocześnie zachowuje się negatywnie wobec innych.
Narrator 2: Dzisiaj też spotykamy się z tym problemem. Często w sieci ludzie chcą tworzyć
nieprawdziwy, wyidealizowany obraz siebie. Na przykład tak:

[Para uczniów, ubrana podobnie, pokazuje na zmianę zachowanie w realnym świecie


i kreowany obraz w sieci.]

Osoba 1: Mam wszystkiego dość. Dziewczyny w klasie ubierają się lepiej, ciągle o tym gadają.
Osoba 2 (do komórki): Hejka? #glowup #goodvibes
Osoba 1: Mam wrażenie, że nikt mnie nie lubi, nie mam z kim porozmawiać.
Osoba 2 (do komórki, z uśmiechem, palce jednej ręki w geście zwycięstwa): Życie jest piękne.
#instagirl #me #smile #friends #lovelife
Osoba 1: Co mam zrobić, żeby lepiej wyglądać. Mam za duży nos, włosy się nie układają. I te
małe usta.
Osoba 2 (chwilę ustawiając się do właściwej pozy, na koniec robi dzióbek do komórki)
#instabeauty #polishgirl #instamodel #loveyourself

Narrator 1: W Moralności pani Dulskiej poznajemy dwie córki głównej bohaterki – Melę i
Hesię. Dziewczyny są zupełnie inne - Mela przeżywa bardzo życie, jest wrażliwa i dobra,
trudno jej poradzić sobie z problemami, Hesia jest odważna, sprzeciwia się ograniczeniom,
łamie zasady, próbuje poczuć się dorosła.

1
Narrator 2: Posłuchajmy, jak rozmawiały ze sobą bohaterki Zapolskiej, a jak ich rozmowy
mogłyby wyglądać dzisiaj. Najpierw 115 lat temu:

Narrator 1: AKT I
SCENA III
Narrator 2: Hesia, Mela. Hesia, Mela wybiegają ze swego pokoju — krótkie spódniczki
jednakowe, barchanowe kaftaniki, włosy rozpuszczone — biegną do pieca, przykucają przed
drzwiczkami.
HESIA: Chodź! chodź!
MELA: Nie ma jej?
HESIA: Nie ma — słyszysz przecież, jak myje głowę stróżowi. Ha! jak miło ogrzać się trochę.
MELA: No! nie pchaj się — ja także…
HESIA: Czekaj… poprawię. A teraz daj grzebień, to cię uczeszę.
MELA: Daj spokój! Jak zobaczy, będzie krzyk.
HESIA: Niech krzyczy. Ja się nie boję.
MELA: Ale ja się boję. To tak nieprzyjemnie, jak kto głośno krzyczy.
HESIA: Bo ty jesteś sentymentalna. Ty się wdałaś w ojca. Lelum polelum…
MELA: Skąd ty wiesz, jaki jest ojciec? przecież ojciec nic nie mówi.
HESIA: E! już ja wiem. Zresztą masz jego nos.
MELA: To dziwne.
HESIA: /czesze ją/ Co?
MELA: Niby że dziecko podobne do ojca albo do matki. Jak to się dzieje?
HESIA: A ja wiem! a ja wiem…
MELA: /nieśmiało/ Wiesz?… powiedz…
HESIA: Nie ma głupich — nie powiem — ale wiem.
MELA: Kto ci powiedział?
HESIA: Kucharka.
MELA: O! kiedy?
HESIA: Wczoraj — jak mama poszła do teatru, a nas nie wzięła, bo to niemoralna sztuka.
Poszłam do kuchni i tam Anna mi powiedziała! och! Melu!… och, Melu!… /tarza się
po dywanie, śmiejąc się/

2
MELA: Hesia! Ja myślę, że to grzech.
HESIA: Co?
MELA: Mówić z kucharką o takich rzeczach.
HESIA: Kiedy to prawda. Tak jest naprawdę.
MELA: Gdyby to mama wiedziała.
HESIA: No to co? Krzyczałaby — ona wiecznie krzyczy.
MELA: /po chwili/ A mnie nie powiesz?
HESIA: Nie. Nie chcę cię brać na swe sumienie. Nie gorsz malutkich!… /(...) Hesia na fotelu,
a Mela zaplata jej włosy w warkocze./ No! zrób teraz ze mnie dziewczę z czarną kosą spod
wiejskiej strzechy…
MELA: To nie kręć się.
HESIA: Wiesz! Zbyszko znów poszedł na lumpkę.
MELA: Nie ma go?
HESIA: Nie ma. Coś bym ci powiedziała, ale przysięgnij się, że nikomu nie powiesz… nachyl
się… Zbyszko lata za Hanką.
MELA: Po co?…
HESIA: E… bo ty… co z tobą gadać!… no, powiedz sama, czy można z tobą gadać?
MELA: No, bo mówisz, że lata.
HESIA: No — lata — czy zaczepia — czy kocha się — czy jak…
MELA: Och, Hesiu! Zbyszko?
HESIA: No co? nie byłaś na Halce? nie wiesz, jak to się dzieje? Panicz, no i nieszczęsna Halka
gwałtem tu idzie… /śmieje się serdecznie/
MELA: Ale to na scenie… potem, to było wtedy, jak takie kontusze nosili — ale Zbyszko… och,
Hesiu!… (...)
HESIA: /cicho/ Widziałam wczoraj, jak on ją tu a tu szczypał.
MELA: A mówisz, że się w niej kocha.
HESIA: No… no właśnie.
MELA: Przecież gdyby się w niej kochał, to by ją nie szczypał.
HESIA: Wiesz co? ciebie pod klosz… no! no!
MELA: Za co, Hesiu, pod klosz.

3
HESIA: Za twoją głupotę! /Chwila. Nagle./ Ach! chciałabym wiedzieć, gdzie ten Zbyszko tak
nocami chodzi?
MELA: /naiwnie/ Może do parku na spacer — teraz tak ładnie…
HESIA: Głupia jesteś… (...) Pytałam się go — mówił: na lumpkę — a kucharka śmiała się także
i mówiła, że to do nocnych kawiarni. Ach, Boże! kiedy ja się już naprawdę czegoś porządnie
dowiem! kiedy ja już będę duża! kiedy nie będzie przede mną tajemnic.
MELA: A ja tak wolę.
HESIA: Co?
MELA: Nie wiedzieć o niczym. To tak jakoś miło. Ja wolę nic nie wiedzieć.
HESIA: Tuman!…

Narrator: A dzisiaj?

HANIA: Maja, chodź! chodź!


MAJA: Nie ma jej?
HANIA: Nie ma — słyszysz przecież, że drze się na sąsiadkę. Pokażę ci coś na TikToku, tylko jej
nie mów.
Maja jest zażenowana filmikiem, Hania śmieje się.
HANIA: A teraz siadaj, potapiruję ci włosy.
MELA: Daj spokój! Jak mama zobaczy, będzie wrzeszczeć.
HANIA: Niech wrzeszczy. Mam to gdzieś.
MAJA: Ale ja nie. Nie lubię, jak ktoś krzyczy.
HANIA: Ale ty jesteś nudziara. Jak nasz stary.
MAJA: Skąd ty wiesz, jaki jest tata? przecież ojciec nic nie mówi.
HANIA: Bo wiem. Zresztą masz jego nos.
MAJA: To dziwne.
HANIA: /czesze ją/ Co?
MAJA: Że dziecko jest podobne do taty albo do mamy. Hania, dlaczego tak jest?
HANIA: A ja wiem! a ja wiem…
MAJA: /nieśmiało/ Wiesz?… powiedz…

4
HANIA: Nie ma głupich — nie powiem — ale wiem.
MAJA: Kto ci powiedział?
HANIA: Amelia z ósmej c.
MAJA: O! kiedy?
HANIA: Wczoraj — jak mama poszła do kina, a nas nie wzięła, bo to nie był film dla nas.
Byłam na dworze i tam Amelia mi powiedziała!
MAJA: Gdyby to mama wiedziała.
HANIA: No to co? Wrzeszczałaby — ona wiecznie wrzeszczy.
MAJA: /po chwili/ A mnie nie powiesz?
HANIA: Nie, za mała jesteś. Wiesz! Franek znowu poszedł na imprezę.
MAJA: Nie ma go?
HANIA: Nie ma. Coś bym ci powiedziała, ale przysięgnij się, że nikomu nie powiesz… Franek
lata za Zośką.
MAJA: Po co?…
HANIA: Z tobą nie da się gadać.
MANIA: No, bo mówisz, że lata.
HANIA: No — lata — czy zaczepia — czy to jego crush.../cicho/ Widziałam wczoraj, jak on ją
tu i tu szczypał.
MAJA: A mówisz, że jego crush.
HANIA: No… no właśnie.
MAJA: Przecież wtedy by jej nie szczypał.
HANIA: Wiesz co? Ciebie to zamknąć trzeba.
MAJA: Za co?
HANIA: Za twoją głupotę! Chciałabym wiedzieć, gdzie ten Franek chodzi.
MAJA: /naiwnie/ Może do parku na spacer — teraz tak ładnie…
HANIA: Głupia jesteś… (...) Pytałam się go — mówił: na spotkanie — a Amelia śmiała się
i mówiła, że na piwo. Kiedy ja w końcu będę wszystko wiedziała? Ja już chcę być dorosła.
MAJA: A ja tak wolę.
HANIA: Co?
MAJA: Nie wiedzieć o niczym.
HANIA: Idiotka!…

5
Narrator 1: W przytoczonym fragmencie poruszono tematy, które dotyczą nastolatków. Na
zakończenie chcielibyśmy zachęcić do zastanowienia się jeszcze przez moment nad kilkoma z
nich.
Na karteczkach znajdują się początki zdań, a chętni ze zgromadzonych mogą je dokończyć –
głośno, tak, by wszyscy usłyszeli. Można też spróbować zastanowić się nad odpowiedzią
swoją włąsną, gdzieś tam głęboko w środku.

Rodzice nie mówią dzieciom wszystkiego, bo...


Nastolatkowie chcą dorosnąć, żeby...
Zakazany owoc dla nastolatków to...
Czasami trudno się dogadać z siostrą, bratem, bo...

Narrator 2: Za dzisiejsze spotkanie z książką Gabrieli Zapolskiej „Moraloność pani Dulskiej”


serdecznie dziękujemy. Za uwagę, poświęcony czas i wspólne przemyślenia. Niech to
wydarzenie będzie zachętą do sięgania po książki, które są niekończącym się zbiorem
pomysłów na odnajdywanie odpowiedzi nie tylko o dorastanie.

You might also like