Teoria Altruizmu Wzajemnego Sformułowana Przez Roberta Triversa W 1971 R

You might also like

Download as docx, pdf, or txt
Download as docx, pdf, or txt
You are on page 1of 1

Teoria altruizmu wzajemnego sformułowana przez Roberta Triversa w 1971 r.

mówi o
tym, że pomoc innym wiąże się z korzyścią dla pomagającego, jeśli jest odwzajemniona.
Wyciąganie pomocnej dłoni skutkuje uzyskaniem długu wdzięczności od osoby, której się
pomogło. Pomaganie Polaków Ukraińcom zarówno bezpośrednio na granicy jak i, później, w
dostosowywaniu się do życia w innym kraju można, więc wytłumaczyć tym, że Ukraina
mogłaby pomóc w zamian nam, gdy będziemy tego potrzebować. Oba nasze kraje rozumieją
jakim zagrożeniem potrafić być Rosja, historycznie nie raz się z nią zmagaliśmy. Jako nasz
bliski sąsiad w wypadku ataku mogłaby szybko zareagować.
Kraje, z których pochodzą uchodźcy na granicy z Białorusią niestety nie wydają nam
się tak atrakcyjnymi sojusznikami. Uchodźcy pochodzą w większości z innego kontynentu, co
nie byłoby zaletą w wypadku nagłej potrzeby pomocy. Różnice kulturowe i religijne również
mogłyby wpłynąć na trudność podczas ewentualnych prób porozumienia.
Kolejnym powodem, dla którego pomagamy innym jest podobieństwo, o czym mówił
m.in. Rushton w 1989 r. Chęć pomocy jest większa kiedy łączą nas jakieś cechy wspólne.
Społeczeństwo Polskie i Ukraińskie ma wiele podobieństw. Oba narody są słowiańskie i co za
tym idzie dzielimy wiele cech wyglądu. Zaliczają się do nich podłużne, ale niezbyt szczupłe
twarze, niewielkie nosy, jasna skóra, zarysowane kości policzkowe czy układające się w łuk
brwi. Łączy nas też historia i niekiedy tradycja. Jako kraje sąsiadujące często wymienialiśmy
się terytorium - przechodziło ono z rąk do rąk i, co za tym idzie, ludzie się między sobą
mieszali. Kolejnym podobieństwem jest nasza antypatia do Rosji. Historycznie, oba nasze
kraje były jej podległe i ta walka o autonomię, która teraz odbywa się w Ukrainie jest nam
bardzo znana. Cech wspólnych pomiędzy naszymi można wymieniać wiele, co bezsprzecznie
wpłynęło na naszą chęć pomocy, biorąc pod uwagę naszą reakcję, kiedy ich liczba jest
mniejsza.
Taką sytuację mamy aktualnie na granicy z Białorusią. Uchodźcy m.in. z Afganistanu
czy Iraku nie spotkali się jednak z tak ciepłym powitaniem. Na granicy został postawiony
płot, straż graniczna regularnie patroluje teren, ludzie traktowani są w okrutny sposób,
pojawiły się ofiary śmiertelne. Społeczeństwo Polskie nie znalazło wystarczająco
podobieństw. Nigdy nie dzieliliśmy z nimi granicy, ich wygląd i sposób bycia są nam obce.
Nie łączą nas historia czy wygląd, ich religia jest kompletnie inna. Kolejnym elementem
może być też fakt, że sama Białoruś, nawet jeśli uchodźcy nie pochodzili z niej, jest krajem
utożsamianym u nas z Rosją, co powoduje nasz negatywny stosunek do niej. Jesteśmy
społeczeństwem z natury nieufnym wobec obcokrajowców i, o ile dzięki podobieństwem
łączącym nas z Ukrainą byliśmy w stanie pomóc mimo to, o tyle w przypadku uchodźców na
granicy białoruskiej miało to fatalne skutki.

You might also like