Professional Documents
Culture Documents
Getting Things Done David Allen
Getting Things Done David Allen
Getting Things Done David Allen
pl
Tytuł oryginału: Getting Things Done: The Art of Stress-Free Productivity
(Revised Edition)
All rights reserved including the right of reproduction in whole or in part in any form.
This edition published by arrangement with Penguin Books, an imprint of Penguin
Publishing Group, a division of Penguin Random House LLC.
Drogi Czytelniku!
Jeżeli chcesz ocenić tę książkę, zajrzyj pod adres
http://onepress.pl/user/opinie/getti2_ebook
Możesz tam wpisać swoje uwagi, spostrzeżenia, recenzję.
Wydawnictwo HELION
ul. Kościuszki 1c, 44-100 GLIWICE
tel. 32 231 22 19, 32 230 98 63
e-mail: onepress@onepress.pl
WWW: http://onepress.pl (księgarnia internetowa, katalog książek)
Podziękowania
Podsumowanie 407
Dodatek. Słowniczek pojęć metody GTD 409
Zaproszenie… 417
Skorowidz 419
Jakub Ujejski
Practice leader,
certyfikowany trener
Getting Things Done
www.gtd.com.pl
www.door.com.pl
Co nowego?
Oto kilka kluczowych obszarów z kategorii „nowości”, które wpły-
nęły na kształt tego wydania.
1
GTD (od Getting Things Done) stał się popularnym na całym świecie
akronimem oznaczającym opisywaną przeze mnie metodę postępowania.
W tym wydaniu jest często używany.
2
Gdy piszę te słowa, jestem w trakcie przeprowadzki z USA do Europy i usi-
łuję zredukować swój fizyczny dobytek do niezbędnego minimum. W tym
celu zeskanowałem i zdigitalizowałem całą zawartość mojego zbioru 43
folderów (którego używałem przez 30 lat i który opisałem na str. 265). I już
kilka razy zdążyłem się zdenerwować, ponieważ okazało się, że w tamtej,
fizycznej wersji znajdywałem wszystko dużo szybciej!
3
Znakomitym źródłem wiedzy na ten temat jest książka Charlesa Duhigga
pt. Siła nawyku.
WITAM W KOPALNI WIEDZY na temat tego, jak mieć więcej energii, być
bardziej zrelaksowanym, robić wszystko z większą jasnością umysłu
i realizować o wiele więcej zadań przy o wiele mniejszym wysiłku.
Zapewne, zupełnie jak ja, lubisz skutecznie realizować zadania i to
realizować je dobrze. Jednocześnie chciałbyś smakować życie w spo-
sób, który — biorąc pod uwagę, jak ciężko pracujesz — wydaje się
coraz bardziej nierealny, jeśli w ogóle nie niemożliwy do osiągnię-
cia. Tak wcale nie musi być, to nie muszą być wybory „jedno albo
drugie”. W Twoim życiu zawodowym możliwe jest połączenie przy-
jemnego z pożytecznym.
Wydajność jest niewątpliwie zaletą. Być może to, czym się zaj-
mujesz, jest dla Ciebie ważne, interesujące i użyteczne; być może
wcale nie jest, ale tak czy inaczej, musi to być wykonane. W pierwszym
wypadku starasz się wykrzesać jak najwięcej z zainwestowanego
czasu i energii. W drugim chcesz przebrnąć jak
Sztuka relaksowania
najszybciej przez wykonywane zadania do in-
umysłu i umiejętność
nych, przyjemniejszych rzeczy, nie ciągnąc za uwalniania go od wszel-
sobą dokuczliwych „ogonów”. kich trosk i zmartwień
Czymkolwiek byś się jednak nie zajmował, jest prawdopodobnie
prawdopodobnie chciałbyś czuć się bardziej jednym z sekretów wiel-
zrelaksowany, mieć pewność, że cokolwiek kości człowieka.
robisz w danym momencie, jest dokładnie tym, — Kapitan J.A. Hatfield
co powinieneś robić; być przekonanym, że wypad na piwo z kolegami
z pracy, nocne wpatrywanie się w Twoje śpiące w kołysce dziecko,
odpowiedź na e-mail, który właśnie pojawił się w Twojej skrzyn-
ce, czy spędzenie kilku nieformalnych chwil z potencjalnymi klienta-
mi po oficjalnym spotkaniu jest dokładnie tym, co powinieneś robić.
Część
I
Sztuka Getting Things Done
Nowe praktyki
w nowej rzeczywistości
1
Termin „praca” traktuję tu w jego najbardziej uniwersalnym znaczeniu, tzn.
jako wszystkie działania, które chcesz lub musisz podjąć, aby zmienić istnie-
jący stan rzeczy. Wielu ludzi rozgranicza „pracę” od „życia osobistego”, lecz
ja tego nie robię. Uważam, że pielenie ogródka czy aktualizacja testamentu
jest podobną „pracą” jak pisanie tej książki czy szkolenie klienta. Wszystkie
metody i techniki opisywane w tej książce są przeznaczone do stosowania
w całym obszarze życia i pracy — bez tych metod trudno być efektywnym.
2
Wielka recesja z początku tego wieku umocniła poczucie niepewności
i wyzwoliła u ludzi starszych potrzebę pracowania również po osiągnięciu
wieku emerytalnego, co często wymaga wymyślenia zupełnie nowego
sposobu zarabiania pieniędzy.
3
Stan „zone” to inaczej stan pełnego zaangażowania — przyp. tłum.
4
„Praca oparta na wiedzy” może się dla wielu wydać pojęciem dziwnym
i niezrozumiałym tylko dlatego, że do podejmowania decyzji potrzebuje-
my dużo rzeczy niematerialnych i nieoczywistych, a to oznacza ciągłe
myślenie i dokonywanie wyborów. Większość z nas tkwi w tym od dawna
(ostatnią rzeczą, jaką zauważa ryba, jest woda). Zazwyczaj nie uświada-
miamy sobie procesu myślowego, który musimy wykonać. Praca oparta na
wiedzy wydaje się zarezerwowana dla profesjonalistów w białych kołnierzy-
kach — oni pierwsi zetknęli się z tym zagadnieniem jeszcze w ubiegłym
wieku — ale każdy, komu udało się jakoś przetrwać tamte czasy, dzisiaj
też jest w tej grze. Jest w niej każdy rodzic, który zastanawia się nad wy-
borem szkoły dla swojego dziecka lub nad tym, jakie urządzenie cyfrowe
ma mu sprezentować.
5
Patrz wyniki badań Baumeistera przytoczone w rozdziale 14.
Transformacja „spraw”
Oto moja definicja „spraw”: wszystko, co wpuściłeś do swojego psy-
chicznego lub fizycznego świata, co nie pasuje do miejsca, w którym
Zarządzanie działaniami
jest pierwszoplanowym wyzwaniem
To, co robisz ze swoim czasem, co robisz z informacjami i co robisz
ze swoim ciałem i zaangażowaniem względem swoich priorytetów,
to są rzeczywiste wybory, w ramach których musisz rozlokować swoje
ograniczone zasoby. Istotnym problemem jest to, jak optymalnie
dokonywać wyborów w zakresie tego, co i w jakim czasie robić. Praw-
dziwym wyzwaniem jest zarządzanie naszymi działaniami.
To może brzmieć banalnie. Możesz jednak być zaskoczony, kiedy
odkryjesz, jak wiele osób nie precyzuje działań w ramach wielkiej
liczby projektów czy zobowiązań. Niezmiernie trudno będzie Ci zarzą-
dzać działaniami, które nie zostały zidentyfikowane czy zaplanowane.
Wielu ludzi ma dziesiątki rzeczy do zrobienia, na wielu frontach, ale
nie wiedzą jeszcze, co to za rzeczy. Można zrozumieć dość powszechne
narzekania w stylu „Nie mam czasu, by …” (możesz dowolnie wypełnić
wolne miejsce), ponieważ większość projektów wydaje się, i jest,
przytłaczająca, a to dlatego, że projektów, jako takich, w ogóle nie
da się zrealizować! Możesz jedynie realizować działania związane
Zarządzanie działaniem
w wersji horyzontalnej i wertykalnej
Musisz kontrolować swoje zobowiązania, projekty i działania w dwóch
płaszczyznach — horyzontalnej i wertykalnej. Kontrola „horyzon-
talna” utrzymuje łączność pomiędzy wszystkimi działaniami, w które
jesteś zaangażowany. Wyobraź sobie, że Twoja psychika skanuje
otoczenie niczym policyjny radar; w ciągu dwudziestu czterech go-
dzin doby może się ona zatrzymać na którejkolwiek z tysiąca spraw
6
Nie całkiem do wszystkiego. Przez większość czasu mój umysł po prostu
„przeżuwa” — myśli o różnych rzeczach i pobudza moją świadomość to
tym, to owym. Nie zapisuję tysięcy myśli, jakie mam w ciągu dnia. Nie-
mal wszystkie są wewnętrznie zamknięte. Notuję tylko te, które w mojej
psychice tworzą otwarte pętle — restauracja, o której czytałem i którą
wypadałoby sprawdzić, pomysł na przeredagowanie książki, coś, co po-
winienem zrobić dla żony, pytanie do księgowego, rzecz do kupienia
w sklepie z narzędziami itp.
7
Te zagadnienia (i wiele innych) znakomicie opisali Roy Baumeister i John
Tierney w książce Willpower: Rediscovering the Greatest Human
Strength (Penguin, 2011).
Gromadzenie
Niezwykle ważne jest, aby określić, co zamierzamy gromadzić
i jak to należy robić w sposób najbardziej efektywny z możliwych; jest
to warunkiem koniecznym właściwego przeprowadzenia późniejszej
Narzędzia do gromadzenia
Istnieje kilka typów narzędzi, zarówno tradycyjnych, jak i bardziej za-
awansowanych technologicznie, których można używać do gromadze-
nia swoich niedokończonych spraw. Propozycje przedstawione poniżej
mogą służyć jako różne wersje inboxów, gromadzące zarówno spra-
wy generowane przez nas samych, jak i przychodzące z zewnątrz:
fizyczny inbox;
notatniki w formie papierowej;
cyfrowe/dźwiękowe notatniki elektroniczne;
wiadomości tekstowe i e-mailowe.
Fizyczny inbox
Standardowe tacki z plastiku, drewna, skóry czy drutu są od lat naj-
powszechniejszymi narzędziami do gromadzenia dokumentów papie-
rowych i innych materiałów w formie fizycznej, które wymagają jakiejś
analizy: poczty, prasy, sprawozdań ze spotkań, notatek służbowych,
biletów, rachunków, pendrive’ów, wizytówek — nawet latarek z wy-
czerpanymi bateriami!
Czynniki gwarantujące
powodzenie procesu gromadzenia
Niestety, samo posiadanie inboxu nie gwarantuje jego prawidłowe-
go funkcjonowania. Większość ludzi ma jakiegoś typu narzędzia do
gromadzenia danych, ale zwykle znajdują się one w mniejszym lub
większym stopniu poza kontrolą lub są mało używane. Oto trzy zalece-
nia, dzięki którym etap gromadzenia będzie przebiegał efektywnie:
1. Każda otwarta pętla powinna być w Twoim systemie gromadze-
nia danych, nie w Twojej głowie.
2. Musisz mieć tylko tyle inboxów, ile jest Ci niezbędne.
3. Swoje inboxy musisz opróżniać regularnie.
Analizowanie
Prawdopodobnie największym udoskonaleniem pracy tych wszyst-
kich ludzi, których szkoliłem, było nauczenie ich myślenia katego-
riami „punkt po punkcie”, niezbędnego do skutecznego opróżniania
„pojemników na dane”. Pewnego dnia szefowa kluczowego działu
w jednym z globalnych przedsiębiorstw, kończąc dzień pracy, podczas
którego w mojej asyście analizowała swoje otwarte sprawy, zasia-
dła w fotelu i z uznaniem stwierdziła, że chociaż była w stanie,
dzięki zaufaniu do swojego kalendarza, z relaksem podchodzić do
kwestii, kiedy, gdzie i na jakie spotkanie się udać, to jednak nigdy
wcześniej nie odczuła takiej ulgi w stosunku do pozostałych spraw
zawodowych, które udało nam się właśnie wspólnie przeanalizo-
wać. Działania i informacje, o których musiała pamiętać, zostały te-
raz zidentyfikowane i przekazane do stabilnego systemu.
Jakie pytanie musisz sobie zadać (i udzielić na nie odpowiedzi)
w stosunku do każdego e-maila, poczty głosowej, notatki służbowej
czy wygenerowanego przez siebie pomysłu? To część składowa zarzą-
dzania działaniami, która tworzy podstawę Twojego zorganizowania.
Wielu ludzi stara się być „lepiej zorganizowanym”, ale popełnia
Co to jest?
To pytanie wcale nie jest banalne. Pisałem już o tzw. „sprawach”.
Mówiliśmy też o „pojemnikach do gromadzenia”. Nie poruszyliśmy
jednak jak dotąd kwestii oceny, co jest istotą sprawy i co należy z nią
zrobić. Na przykład wiele kwestii, które wyciekają z naszego syste-
mu osobistej organizacji, to bliżej nieokreślone, amorficzne formy,
które napływają do nas ze strony naszych władz państwowych lub
z firmy — czy rzeczywiście musimy z nimi cokolwiek robić? Co po-
winniśmy zrobić z e-mailem z działu personalnego, informującym,
że ble, ble, ble, ble, ble, w kwestii ble, ble, ble, ble, ble jest aktualnie
polityką ble, ble, ble, ble, ble? Pracując z moimi klientami, odkrywa-
łem całe sterty informacji i dokumentów poutykanych w stosikach
czy szufladach biurek tylko dlatego, że ludzie ci nie poświęcili kilku
sekund, aby dokładnie sprawdzić, czym tak naprawdę była dana in-
formacja czy dokument. Z tego właśnie powodu podjęcie poniższej
decyzji jest sprawą kluczową.
Porządkowanie
Zewnętrzna część diagramu toku pracy przedstawia osiem odrębnych
kategorii notatek przypominających i materiałów, które są efektem
etapu analizy wszystkich spraw wpływających. Owe kategorie tworzą
całościowy system porządkowania w przedziale
Bycie zorganizowanym oznacza,
dziennym i tygodniowym wszystkiego, co leży
że każda sprawa zajmuje wła-
ściwe miejsce w stosunku do w zakresie naszych kompetencji bądź może
znaczenia, jakie ma dla Ciebie. być do nich dodane.
Pozycje, w stosunku do których nie jest
w danej chwili wymagane podejmowanie żadnych działań, można
podzielić na trzy kategorie: śmieci, inkubacja oraz materiał referen-
cyjny. Jeśli do czegoś nie jest konieczne podjęcie natychmiastowych
działań, wyrzucasz to, oznaczasz „do późniejszego przeanalizowania”
albo archiwizujesz, abyś mógł odnaleźć, gdy w przyszłości będziesz się
chciał do tego materiału odnieść. Do zarządzania sprawami wymagają-
cymi podjęcia natychmiastowych działań będziesz wykorzystywał: listę
projektów, archiwa lub skoroszyty na plany projektowe i materiały
wspierające projekt, kalendarz, listy notatek przypominających o naj-
bliższych działaniach oraz listy notatek przypominających o rzeczach,
na które oczekujesz.
Wszystkie z powyższych kategorii organizacyjnych muszą być ujęte
w jakąś fizyczną formę. W odniesieniu do list wystarczy zestaw kartek
notatnikowych spięty w łatwy do przeglądania sposób, jakiś program
komputerowy czy nawet teczki z odrębnymi kartkami papieru dla każ-
dej pozycji. Przykładowo: lista aktualnych projektów może być umiesz-
czona na jednej ze stron terminarza; możesz ją zapisać jako nową kate-
gorię w funkcji „Zadania” programu komputerowego albo w teczce
na dokumenty z opisem „Lista projektów”. Notatki przypomina-
jące o sprawach inkubowanych, czyli odłożonych na później (np. „Po
1 marca skontaktować się z księgowym, aby ustalić termin spotkania)
można przechowywać w systemach 43 folderów, skorowidzach lub
komputerowych kalendarzach (patrz rysunek na następnej stronie).
Projekty
Mianem projektu określam każdy pożądany rezultat, który można
uzyskać w ciągu roku i który wymaga podjęcia więcej niż jednego
działania. Oznacza to, że wiele drobnych spraw, których zwykle nie
traktowałeś jako projekty, teraz może się znaleźć na liście „Pro-
jekty” obok całkiem poważnych przedsięwzięć. Moja definicja
opiera się na rozumowaniu, że skoro jedno działanie nie wystarcza,
by zakończyć sprawę, należy użyć pewnych znaczników, które będą
przypominały, że coś jeszcze zostało do zrobienia. Jeśli nie zastosu-
jesz takich znaczników, ta sprawa wróci do Twojej głowy. Roczną
Lista „Projekty”
Zatrudnić nową osobę do pracy. Zdobyć przedruki artykułu z „HBR”.
Załatwić urlop na sierpień. Zdobyć wydawcę.
Zorganizować spotkanie plenerowe Dokończyć wiosenne porządki w ogrodzie.
z personelem. Poszukać materiałów do projektu wideo.
Opublikować książkę. Ustalić plan przyszłorocznych konferencji.
Dokończyć aktualizację oprogramowania. Sfinalizować umowy zatrudnienia.
Zaktualizować testament. Zainstalować nowe oświetlenie werandy.
Sfinalizować budżet. Kupić nowy stół do kuchni.
Sfinalizować nową ofertę produktów. Zapisać Marię do gimnazjum.
Opanować obsługę nowego programu
CRM.
Kalendarz
Notatki przypominające o działaniach, które musisz podjąć, dzielą
się na dwie kategorie: dotyczące rzeczy mających się wydarzyć
w określonym dniu lub o określonej porze dnia oraz konieczne do
wykonania tak szybko, jak to możliwe. Twój kalendarz jest w stanie
poradzić sobie tylko z tą pierwszą grupą notatek.
W kalendarzach umieszcza się trzy rodzaje rzeczy:
Śmieci
Kategoria śmieci powinna być dość oczywista. Wyrzuć wszystkie
informacje, które nie zawierają potencjalnych działań do podjęcia
w przyszłości ani nie mają żadnej wartości, aby się do nich odnosić.
Jeśli pozostawisz w systemie tego typu sprawy, mieszając je z inny-
mi kategoriami, bardzo poważnie osłabisz funkcjonalność systemu
i swoją orientację w otoczeniu.
Inkubacja
Poza „śmieciami” istnieją jeszcze dwie grupy spraw, które nie wyma-
gają podjęcia natychmiastowego działania, a które będziesz chciał za-
trzymać w systemie. W tym punkcie ponownie kwestią krytycznie
istotną staje się umiejętne oddzielenie rzeczy, z którymi należy coś
zrobić, od tych, które nie wymagają działania; w przeciwnym przy-
padku przestaniesz reagować na rosnące sterty, piętrzące się stosy
czy kolejne listy, nie wiedząc, gdzie zacząć i co robić.
Powiedzmy, że przeczytałeś coś w biuletynie, co może Ci się
przydać przy realizacji jakiegoś projektu w przyszłości, ale nie teraz.
Będziesz chciał, by przypomniano Ci o tej sprawie później, abyś
mógł przeanalizować ją jako opcję potencjalnych działań w przyszłości.
Albo otrzymujesz informację o programie koncertów lokalnej orkie-
stry symfonicznej na nadchodzący sezon i zauważasz, że program
owszem jest interesujący, ale dotyczy terminów o cztery miesiące
w przód — to perspektywa zbyt odległa, abyś mógł się tym teraz
zająć (nie znasz jeszcze grafiku swoich wyjazdów służbowych w tym
terminie). Lecz jeśli będziesz wtedy w domu, chętnie wybierzesz
się na jakiś koncert. Co powinieneś z tym zrobić?
Przepisy do przetestowania.
Filmy do wypożyczenia.
Cele weekendowych wycieczek.
Pomysły na zorganizowanie czasu z dziećmi.
Seminaria, w których warto wziąć udział.
Strony internetowe do przejrzenia.
Materiały referencyjne
Wiele spraw, z którymi się spotykasz, nie wymaga podejmowania
żadnych działań, ale ma faktyczną wartość informacyjną. Będziesz
chciał zachowywać takie informacje, by móc je przejrzeć w razie
potrzeby. Mogą one być archiwizowane w formie papierowej bądź
cyfrowej.
Przegląd
Jedną rzeczą jest zanotowanie, że powinieneś kupić mleko, a zupełnie
inną jest pamiętanie o tym, kiedy jesteś w sklepie. Podobnie zano-
towanie, że powinieneś, dzwoniąc do przyjaciela, zapytać, jak się
czuje po ważnym wydarzeniu w jego życiu, jest czym innym niż
pamiętanie o tym w czasie rozmowy telefonicznej prowadzonej w nie-
formalnych okolicznościach.
Musisz umieć zrobić krok w tył i dokonywać w odpowiednich
momentach z odpowiednią częstotliwością przeglądu ogółu spraw
osobistych oraz zawodowych z szerszej perspektywy i w razie po-
trzeby przechodzić do konkretnych działań. Większość ludzi upatruje
„magii” systemu zarządzania tokiem pracy właśnie w systematycz-
nym przeglądaniu. To w tej fazie dokonujesz przeglądu wszystkich
Co i kiedy przeglądać
Jeśli zbudujesz swój system osobistej organizacji w sposób, który
rekomenduję, używając list „Projekty”, kalendarza, list „Najbliższe
działania” i „Oczekiwane”, do utrzymania funkcjonalności systemu
nie będzie potrzeba już wiele wysiłku.
Elementem najczęściej przez Ciebie przeglądanym jest prawdo-
podobnie kalendarz, który przypomina Ci o „sztywnym planie dnia”
— tzn. o tych sprawach, które w danym dniu
naprawdę muszą być załatwione. Nie oznacza Przeglądaj swoje listy spraw
tak często, jak to konieczne, aby
to, że te sprawy są „najistotniejsze” w pełnym
wyrzucić je ze swojego umysłu.
tego słowa znaczeniu, a jedynie że muszą zo-
stać wykonane. Wiedza, co i kiedy wykonać, daje Ci pole do ma-
newrowania. Dobrym zwyczajem jest, by za każdym razem przy wpi-
sywaniu jakiejś nowej sprawy do kalendarza (notatki o spotkaniu,
telefonie do wykonania czy raporcie końcowym, który trzeba złożyć)
sprawdzać, co jeszcze pozostało do zrobienia.
Po sprawdzeniu kalendarza najczęściej będziesz przeglądał swoje
listy „Najbliższe działania”. Zawierają one zestawienie wstępnie zde-
finiowanych działań do podjęcia w chwili, gdy tylko znajdziesz trochę
Działanie
Podstawowym celem całego procesu zarządzania strumieniem za-
dań jest ułatwienie dokonywania właściwych wyborów dotyczących
tego, co robisz w każdym momencie. Zadecy-
Każda decyzja podjęcia działa- dowanie, czy w poniedziałek o 10.33 zadzwo-
nia jest wyborem intuicyjnym.
nić do Anny, sfinalizować propozycję, czy upo-
Wyzwanie polega na tym, aby
rządkować skrzynkę e-mailową, zawsze będzie
uczucie nadziei dotyczącej
trafności tych wyborów zamienić wyborem intuicyjnym, ale dysponując dobrym
w przekonanie, że są one trafne. systemem organizacji, będziesz się czuł pew-
niejszy swoich wyborów. Nadzieja, że Twoje
działania są słuszne, przerodzi się w pewność, a to natychmiast po-
prawi szybkość i efektywność Twojej pracy.
Dostępny czas. Kiedy powinieneś robić coś in- Zawsze jest do zrobienia więcej,
nego? Rozpoczynające się za pięć minut spo- niż możesz, a nie możesz robić
tkanie może uniemożliwić wykonanie wielu wielu rzeczy naraz. Ważne jest
innych czynności wymagających poświęcenia tylko, aby Twoje samopoczucie
w związku z tym, czego nie ro-
dłuższego czasu.
bisz, było równie dobre, jak
Dostępna energia. Jak tam u Ciebie z energią? związane z tym, co robisz.
Niektóre działania wymagają zasobów świeżej, kreatywnej energii.
Do realizacji innych potrzebna jest siła fizyczna. Niektóre zadania
nie wymagają zbyt wiele ani jednej, ani drugiej.
1
Jeśli jednak miałbyś organizować przyjęcie dla przyjaciela z okazji jakiegoś
ostatnio odniesionego przez niego sukcesu, to złożoność i szczegółowość
tego zadania może wymagać zabezpieczenia, przynajmniej w postaci
„rewersu koperty”!
Planowanie naturalne
niekoniecznie jest planowaniem standardowym
Czy jednak powyżej opisany proces jest sposobem, w jaki komitet ko-
ścielny planuje wyjazdy rekolekcyjne? Czy w taki sposób Twój dział IT
planuje instalację nowego oprogramowania? Czy w taki sposób starasz
się zorganizować przyjęcie weselne albo planujesz fuzję firm?
Czy sprecyzowałeś główny cel projektu i poinformowałeś o nim
wszystkich, którzy powinni go znać? Czy ustaliłeś standardy i sposoby
postępowania, które będziesz musiał utrzymać, aby osiągnąć ów cel?
Czy zaprezentowałeś wizję sukcesu i prze-
Czy w ostatnim czasie miałeś analizowałeś wszystkie nowe sytuacje, które
wizję spektakularnego sukcesu?
mogą mieć miejsce wskutek jego odniesienia?
Czy zebrałeś wszystkie możliwe pomysły — wszystko, co powinie-
neś wziąć pod uwagę i co może wpłynąć na końcowy rezultat?
Czy zidentyfikowałeś krytyczne komponenty misji, kluczowe kwe-
stie, dokumentację?
Cel
Zadanie pytania „Dlaczego?” nie boli. Prawie każda rzecz, którą się
obecnie zajmujesz, może być poprawiona czy dopracowana dzięki
lepszemu nadzorowi na tym najwyższym pu-
łapie skupienia uwagi. Po co idziesz na kolej- Fanatyzm to zintensyfi-
ne spotkanie? Jaki jest cel Twojego zadania? kowane działania w cza-
sie kiedy zapomniano,
Po co zapraszasz przyjaciół na obiad? Po co
co jest celem.
zatrudniasz dyrektora ds. marketingu zamiast — George Santayana
agencji? Dlaczego tolerujesz tę sytuację w swo-
jej organizacji społecznej? Po co Ci budżet? I tak bez końca.
Przyznaję, to nic więcej jak tylko opis zdrowego rozsądku. Świado-
mość i jasność celów jakiegokolwiek działania są podstawowymi wa-
runkami przejrzystości, kreatywnego rozwoju i współpracy. Ale bardzo
często zapominamy właśnie o zdrowym rozsądku; bardzo łatwo two-
rzymy rzeczy, a następnie zostajemy „złapani” w formy tego, co stwo-
rzyliśmy, i tracimy kontakt z naszą prawdziwą i pierwotną intencją.
Tysiące godzin spędzonych w wielu biurach, z wieloma szacow-
nymi ludźmi utwierdziło mnie w przekonaniu, że pytania „dlacze-
go?” nie można lekceważyć. Kiedy ludzie, których napotykam, na-
rzekają na nadmierną ilość spotkań, w których muszą partycypować,
pytam ich: „Co jest celem tych spotkań?”. Kiedy pytają mnie: „Kogo
Zasady
Wartości i zasady, w ramach których projekt jest realizowany, są
równie ważne jak pierwotne kryteria planowania i ukierunkowywa-
nia. Choć ludzie nie myślą o nich w sposób ciągły, one ciągle obo-
wiązują. A jeśli zostaną złamane, to pewnym
Prosty, klarowny cel
skutkiem tego będzie nieproduktywne roz-
i zasady sprzyjają złożo-
nym i inteligentnym za- proszenie uwagi i stres.
chowaniom. Złożone za- Świetnym sposobem na określenie Twoich
sady i przepisy sprzyjają zasad jest dokończenie poniższej sentencji:
prostym i głupim zacho- „Dałbym innym zupełnie wolną rękę w re-
waniom. alizacji tej sprawy, pod warunkiem…”. Pod
— Dee Hock jakim warunkiem? Jakie oficjalne czy niepi-
sane procedury mają zastosowanie w działaniu Twojego zespołu?
„Wszystko w ramach budżetu”? „Zadowolić klienta”? „Zapewnić
zdrowie pracowników”? „Promować pozytywny wizerunek”?
Zachowywanie się niezgodnie z zasadami bądź tolerowanie przez
innych zachowań niemieszczących się w ramach Twoich standar-
dów może być źródłem sporego stresu. Jeśli do tej pory nie musiałeś
mierzyć się z tego rodzaju sytuacjami, to jesteś prawdziwym szczęścia-
rzem. Jeśli jednak to Ci się zdarza, wtedy konstruktywna rozmowa
i wyklarowanie obowiązujących zasad powinny odpowiednio ukierun-
kować energię i zapobiec niepotrzebnym konfliktom. Możesz rozpo-
cząć od zadania sobie pytania: „Jakie zachowania mogą podważyć to, co
robię, i jak mogę temu zapobiec?”. To dobry początek dla określenia
Twoich standardów.
Innym ważnym powodem, dla którego warto przywiązywać wagę
do zasad, jest fakt, że dają one przejrzystość i są punktami odniesienia
dla pozytywnych zachowań. W jaki sposób chcesz współpracować
z innymi w ramach danego projektu, aby zapewnić mu ostateczny
sukces? Jakie zachowania swoich dzieci w czasie rodzinnych waka-
cji uznajesz za poprawne, a jakie za naganne? Jakie postępowanie,
swoje i innych, uznajesz za właściwe?
Podczas gdy cel jest esencją i wyznacza kierunek, zasady określają
parametry działań i kryteria perfekcyjnego postępowania.
Wizja/Rezultat
Aby jak najefektywniej wykorzystać dostępne Ci zasoby, zarówno
te, o których wiesz, jak i te, których istnienia nie jesteś świadomy,
musisz stworzyć w swoim umyśle klarowną wizję tego, jak ma wy-
glądać, brzmieć czy być odczuwalny Twój sukces. Cel i zasady dają
bodziec i kontrolę, natomiast wizja dostarcza właściwy projekt efektu
końcowego. Odpowiada na pytanie co?, w odróżnieniu od dlacze-
go?. Jak właściwie będzie wyglądał ten projekt czy sytuacja, kiedy
skutecznie wdroży się je w życie?
Przykładami wizji mogą być: uczestnicy Twoich seminariów wy-
kazują się umiejętnościami praktycznego wykorzystania zdobytej
w danym obszarze wiedzy; w ciągu ostatniego roku podatkowego
udział w rynku regionu północno-wschodniego wzrósł o dwa pro-
cent; córka zrozumiała Twoje wskazówki i rady dotyczące jej pierw-
szego semestru na studiach.
Burza mózgów
Kiedy już określisz, „co” i „dlaczego” ma się zdarzyć, należy odpo-
wiedzieć na pytanie, „w jaki sposób?” Kiedy zaakceptujesz w Twoim
umyśle pewne obrazy, które różnią się od aktu-
Najlepszym sposobem
alnej rzeczywistości, zaczniesz automatycznie
znalezienia dobrego po-
mysłu jest posiadanie niwelować te różnice lub rozpoczniesz fazę
wielu pomysłów. „burzy mózgu”. Myśli zaczną wpadać do
— Linus Pauling Twojej głowy w dość nieuporządkowany spo-
sób: małe, wielkie, niezbyt dobre i całkiem
niezłe. Proces ten w większości przypadków
Twój umysł próbuje znaleźć
jest procesem wewnętrznym i często to w zu-
drogę z „tu” do „tam”, ale za-
czyna w dość chaotyczny spo- pełności wystarcza. Na przykład zastanawiasz
ób się, co powiedzieć szefowej, idąc korytarzem
Poznanie rozproszone
Wielką zaletą zewnętrznego procesu burzy mózgów jest to, że oprócz
uchwycenia oryginalnych pomysłów pomaga wygenerować wiele
dodatkowych idei, które mogłyby się nie po-
Nie ma nic bardziej nie-
jawić, gdybyś nie miał mechanizmu umożli-
bezpiecznego niż pomysł,
który jest jedynym pomy- wiającego przechowywanie myśli i ciągłe
słem, jaki masz. przypominanie Ci o nich. To zupełnie tak,
— Emile Chartier jakby Twój mózg miał powiedzieć: „Posłu-
chaj, daję Ci tyle pomysłów, ile uważasz, że
możesz efektywnie zagospodarować. Jeśli nie będziesz ich groma-
dził w jakiś bezpieczny sposób, nie będziesz dostawał już tylu. Ale
kiedy faktycznie coś z nimi robisz, nawet jeśli jedynie zapisujesz je
do późniejszej oceny — to masz tu nowy zestaw! I, o rany! To mi
przypomniało jeszcze o jednym, i o kolejnym…”.
Nie wydawaj sądów, nie rzucaj wyzwań, nie oceniaj i nie krytykuj.
Skup się na ilości, nie jakości.
Analizę i porządkowanie umieść w tle.
Nie wydawaj sądów, nie rzucaj wyzwań, nie oceniaj i nie krytykuj.
Bardzo często zachowania charakteryzujące model nienaturalnego
planowania mogą stać się problemem w procesie burzy mózgów,
kiedy ludzie zaczynają przedwcześnie oceniać i krytykować pomysły.
Jeśli choćby w niewielkim stopniu zaczniesz przejmować się kryty-
ką, dokonasz autocenzury swojego myślenia, ponieważ będziesz sta-
rał się mówić we „właściwy” sposób. Granica
Ustalenie, co może być najgor- między utrzymaniem procesu burzy mózgów
sze w danej sytuacji, czasami
w torach ukierunkowanych na właściwy cel
bywa najlepszym sposobem na
wygenerowanie najlepszych po- a zdławieniem całego kreatywnego procesu
mysłów wiodących do sukcesu. jest bardzo cienka. Bardzo ważne jest, aby bu-
rzę mózgów odnieść do ogólnego kontekstu
procesu planowania, ponieważ gdybyś pomyślał, że robisz to wy-
łącznie dla własnej przyjemności, burza mózgów mogłaby się okazać
nieadekwatna i zbyteczna. Jeśli zastosujesz się do powyższych wska-
zówek i w odróżnieniu od tego, jak postępowałeś dotychczas, przez
określony czas trwania procesu aż do końcowej fazy decyzyjnej nie
będziesz krytykował, oceniał itd., odczujesz satysfakcję z nadania tej
części jej właściwego sensu.
Nie oznacza to, że nakłaniam Cię do rezygnacji z krytycznego
myślenia, ale na tym etapie gry wszystko powinno być fair. Nie nale-
ży unikać stwierdzeń „Takie podejście może mieć następujące wa-
dy”. Często najbardziej krytyczne uwagi niosą zalążek najlepszego
pomysłu. Chodzi mi o to, byś uświadomił sobie, jakiego typu myśli
będą wpadać Ci do głowy, i abyś umiał skumulować je i wykorzystać
w najbardziej odpowiedni sposób. Podstawowym kryterium musi tu
być ekspansja i postęp, nie zaś ograniczanie i zachowawczość.
Porządkowanie
Jeśli zakończyłeś już mozolną pracę związaną z wyrzucaniem z Two-
jej głowy wszystkich pomysłów, które pojawiły się tam w jednej
z faz „burzy mózgu”, zauważysz, że rzeczy zaczynają się układać
w naturalny sposób. Jak to zwykł mawiać mój nauczyciel angielskiego
ze szkoły średniej, kiedy wyrzucisz wszystkie myśli ze swej głowy
i umieścisz je przed swoimi oczami, automatycznie zaczniesz do-
strzegać naturalne związki i struktury. To właśnie, w rozumieniu
większości ludzi, jest planowaniem projektu.
Porządkowanie zwykle ma miejsce wtedy, kiedy zdefiniujesz kom-
ponenty i subkomponenty, sekwencje lub zdarzenia i (lub) priory-
tety. Co musi się wydarzyć, aby cel mógł zostać osiągnięty? W jakiej
kolejności musi to nastąpić? Co jest najważniejszym elementem
gwarantującym osiągnięcie sukcesu?
Najbliższe działania
Ostatnim etapem procesu planowania są decyzje dotyczące alokacji
lub realokacji fizycznych zasobów, mające na celu nadanie projek-
towi faktycznego biegu. Pytaniem, na które w tej fazie należy sobie
odpowiedzieć, jest: „Jakie jest najbliższe działanie?”.
Jak już ustaliliśmy w poprzednim rozdziale, tego typu przyziemne,
oparte na realiach myślenie, połączone ze sprecyzowanym, pożąda-
nym rezultatem, jest kluczowym elementem odpowiedzi na pytanie,
czym jest nasza rzeczywista praca. Z mojego doświadczenia wynika, że
stworzenie list określających, czym tak naprawdę są nasze projekty,
oraz bieżące zarządzanie „najbliższymi działaniami” w ramach tych
projektów stanowi dziewięćdziesiąt procent tego, co powszechnie na-
zywamy „planowaniem projektu”. Spojrzenie z perspektywy gruntu
da Ci szczerą odpowiedź na pytania typu: „Czy naprawdę serio my-
ślisz o realizacji tego projektu?”, „Kto za co odpowiada?” i „Czy wystar-
czająco dobrze to przemyślałeś?”.
W pewnym momencie, kiedy uznamy, że projekt należy wykonać,
musi zostać podjęta decyzja co do najbliższego działania2. Odpo-
wiedź na pytanie o konkretną, fizyczną czynność, którą wykonałbyś
w ramach projektu przy założeniu, że nie masz niczego innego do
zrealizowania, będzie testem dojrzałości Twojego myślenia na temat
projektu. Jeśli nie będziesz w stanie udzielić odpowiedzi na to pyta-
nie, będziesz musiał dopracować jeden z wcześniejszych etapów
procesu naturalnego planowania.
Podstawowe elementy
Podejmij decyzje dotyczące najbliższych działań w stosunku do
każdej z obecnie aktywnych części projektu.
2
Możesz także planować projekty, których nie należy od razu realizować,
i nie będziesz wtedy zmuszony do podejmowania decyzji dotyczących
„najbliższego działania” — na przykład zaprojektowanie swojego wyma-
rzonego domu. Brak określenia najbliższego działania siłą rzeczy sprawi, że
projekt trafi do kategorii „Kiedyś/może”… i nie ma w tym nic złego.
Część
II
Nauka sztuki
bezstresowej efektywności
Jak zacząć:
wybór czasu, miejsca i narzędzi
Implementacja — kompleksowo
czy incydentalnie? Sporo na temat sztuczek
Jeśli nie jesteś do końca przekonany do kompleksowego wdrożenia
tych metod, chciałbym Cię zapewnić, że spora część korzyści z nich
płynących jest efektem udanych sztuczek. Czasami jeden dobry trik
może sprawić, że warto. Oto przykład: niektórzy z uczestników naszych
Wygospodarowanie czasu
Sugeruję, byś wygospodarował odpowiednią ilość czasu na zainicjo-
wanie tego procesu i przygotowanie stanowiska pracy o odpowiedniej
przestrzeni, umeblowaniu i narzędziach. Odpowiednio zaprojektowane
i urządzone miejsce może ograniczyć poziom Twojego podświadomego
oporu wobec realizacji spraw, a nawet sprawić, że przebywanie w nim
i realizacja tam zadań wyda Ci się przyjemnością. W przypadku więk-
szości ludzi optymalnym czasem, jaki należy na to poświęcić, są całe
dwa dni, z rzędu. (Nie rezygnuj jednak, jeśli nie jesteś w stanie wygo-
spodarować takiego czasu: zrealizowanie którejkolwiek z zapropono-
wanych przeze mnie rzeczy, niezależnie od tego, jak dużymi czy zni-
komymi zasobami czasu dysponujemy, będzie dla Ciebie użyteczne.
Na pierwsze odczuwalne korzyści płynące z implementacji tych technik
i zasad nie trzeba czekać aż dwa dni, zaczną one przynosić efekty nie-
mal błyskawicznie). Wdrożenie pełnego procesu gromadzenia danych
może zająć do sześciu godzin lub nawet więcej; ich analiza i podjęcie
decyzji dotyczących działań w stosunku do wszystkich spraw przycho-
dzących, o których chcesz się wypowiedzieć
Nie bój się wielkiego kro-
i zarejestrować je w systemie, może zająć przy-
ku, jeśli jest konieczny.
Dwoma małymi nie po- najmniej kolejne osiem godzin. Możesz oczy-
konasz przepaści. wiście gromadzić i analizować sprawy etapa-
mi, ale byłoby o wiele prościej, jeśli mógłbyś
— David L. George
zrobić to jednorazowo.
Najlepszym dla mnie czasem na pracę z kimś, kto chce wdrożyć tę
metodę, jest weekend lub dzień świąteczny, ponieważ prawdopodo-
bieństwo pojawienia się zewnętrznych przeszkód jest wtedy mini-
malne. Kiedy pracujemy w dni powszednie, najpierw upewniamy się,
że nie ma w planie żadnych spotkań, a przeszkodzić będzie wolno tylko
1
„Po godzinach” to dobry czas na zajęcie się grupą zbliżonych rodzajowo
zadań, których nie wykonałbyś w czasie standardowego dnia pracy;
może to być wypełnianie zaległych papierów, porządkowanie zawar-
tości szuflady biurka, surfowanie po stronach internetowych w poszuki-
waniu pomysłu na nadchodzące wakacje czy analiza faktur zakupu.
Biuro mobilne
Jeśli sporo podróżujesz, jesteś przedstawicielem handlowym lub
po prostu prowadzisz taki tryb życia, pożądane dla Ciebie byłoby
urządzenie mobilnego minibiura. Najpewniej urządziłbyś je z wy-
korzystaniem teczki, plecaka czy torby wypełnionej odpowiednimi
teczkami na dokumenty i przenośnych narzędzi biurowych.
Wielu ludzi nie umie poprawić swojej produktywności, ponie-
waż nie dysponują odpowiednim wyposażeniem, by wykorzystać
sytuacje nietypowe i okna czasowe, które pojawiają się w trakcie po-
dróży z miejsca na miejsce lub przy okazji przebywania w otocze-
niu niezwiązanym z pracą. Kombinacja efektywnego stylu analizowa-
nia, odpowiednich narzędzi i wzajemnie połączonych stanowisk
pracy w biurze i domu może sprawić, że podróżowanie stanie się bar-
dzo skutecznym sposobem na realizowanie określonego typu zadań.
Postęp technologiczny wciąż dostarcza nam coraz wydajniejsze urzą-
dzenia mobilne i coraz bardziej zglobalizowane formy łączności, a za-
tem nasza zdolność do faktycznego zarządzania swoim życiem ciągle
wzrasta. Rodzi się jednak problem sprawnego nawigowania w gąszczu
możliwości stwarzanych przez te wszystkie udogodnienia techniczne.
Bez właściwej metody gromadzenia, analizowania i porządkowania
informacji oraz narzędzi umożliwiających wykonywanie tego wszyst-
kiego na bieżąco, nowy świat globalnej komunikacji mobilnej będzie
mało przydatny, a nawet może się stać źródłem zamieszania i stresu.
kalendarz;
kosz na śmieci lub kosz na odpady recyklingowe;
aktualnie wykorzystywane narzędzia do gromadzenia i porządko-
wania danych oraz sporządzania list spraw do załatwienia; mogą
to być: urządzenia mobilne, komputery i (ewentualnie) papiero-
we terminarze oraz notesy.
Tacki na dokumenty
Tacki będą Ci służyć jako skrzynka odbiorcza (inbox) i nadawcza. Dwie
dodatkowe tacki możesz wykorzystać jako miejsce przechowywania
materiałów wspierających i (lub) rzeczy „przeczytaj i przejrzyj”. Naj-
bardziej funkcjonalne są tacki, do których dokumenty wkłada się
z boku i które można układać jedna na drugiej w taki sposób, że moż-
liwe jest wyciąganie pojedynczych kartek papieru.
Papier
Czyste kartki papieru będą Ci potrzebne we wstępnej fazie gromadze-
nia informacji. Możesz wierzyć lub nie, ale zapisanie pojedynczej
myśli na pełnowymiarowej kartce papieru może być niezwykle cenne.
Choć większość ludzi ostatecznie gromadzi swoje notatki w różnego
rodzaju organizerach czy notatnikach, to jednak zapisywanie wstęp-
nych myśli na oddzielnych kartach (nie zaś w formie jednej długiej
listy) znacznie ułatwia ich późniejsze przetwarzanie i porządkowanie.
Tak czy inaczej, bardzo ważne jest, aby mieć zawsze pod ręką wystar-
czająco dużo luźnych kartek lub bloków papieru. Dzięki temu zaw-
sze będziesz miał na czym zapisywać pomysły czy spostrzeżenia,
które właśnie wpadły Ci do głowy.
Karteczki samoprzylepne,
spinacze, zszywacz itp.
Karteczki samoprzylepne, spinacze, zszywacz, taśma klejąca czy
gumki recepturki zawsze będą Ci potrzebne do organizowania
obiegu i składowania dokumentów w formie papierowej. Chociaż
Metkownica
Metkownica (drukarka etykiet) okazuje się zaskakująco użytecznym
narzędziem w tym procesie. Tysiące ludzi, z którymi miałem okazję
współpracować, zaopatrzyło się w swoje własne, automatyczne met-
kownice, a moja skrzynka pocztowa pęka w szwach od korespon-
dencji w rodzaju: „To niesamowite; nigdy nie pomyślałbym, że to aż
taka różnica!”. Metkownicy używa się do podpisywania segrega-
torów, opisywania klipów bindujących i wielu innych rzeczy.
Ja preferuję urządzenia samodzielne lub podłączane do kom-
putera na zasadzie plug-and-play, dzięki którym mogę błyska-
wicznie drukować pojedyncze etykiety bez potrzeby ustawiania
wielu parametrów druku.
Teczki
Będziesz potrzebował wielu teczek. Przydadzą się także stojaki na
teczki zawieszane, jeśli takowych używasz. Zwykłe jednokolorowe,
tekturowe teczki na dokumenty są zupełnie wystarczające — kodo-
wanie kolorami jest przerostem formy nad treścią. Twój główny sys-
tem archiwizacji dokumentów referencyjnych powinien funkcjono-
wać jak zwykła biblioteka2.
2
W wielu krajach może być trudne znalezienie prostych, niedrogich teczek
nadających się do założenia elementarnego, ale potrzebnego systemu
przechowywania materiałów referencyjnych. Być może będziesz musiał
wymyślić coś zastępczego.
Kalendarz
Choć kalendarz może nie być Ci niezbędny do zapisywania nieza-
kończonych spraw, to jednak z pewnością przyjdzie Ci do głowy wiele
rzeczy, które należałoby tam umieścić. Jak już wcześniej podkreślałem,
kalendarza nie powinno się używać jako miejsca do przetrzymywania
list działań do wykonania, lecz jako ramowego planu realizacji spraw,
które należy wykonać w konkretnym dniu czy w określonym czasie.
Większość menedżerów w dzisiejszych czasach używa jakiegoś typu
kalendarza roboczego, od organizerów z luźnymi kartkami poprzez
urządzenia mobilne do ogólnofirmowych aplikacji komputerowych.
Kalendarz jest bardzo często pierwszym narzędziem, którego lu-
dzie używają, kiedy chcą się lepiej zorganizować. Jest on z pewnością
podstawowym elementem w procesie przechowywania wybranego
rodzaju danych i notatek przypominających o naszych zobowiązaniach
w określonych dniach i o ustalonych porach. Kalendarza będziesz
używał do gromadzenia wielu rodzajów notatek i rozmaitych danych,
ale to nie wszystko: musisz zintegrować swój kalendarz z o wiele bar-
dziej złożonym systemem, który zacznie funkcjonować, gdy wdrożysz
proponowaną przeze mnie metodę.
Pewnie się zastanawiasz, jakiego typu kalendarz byłby dla Ciebie
najlepszy — omówię to szerzej w następnym rozdziale. Na razie korzy-
staj z tego, który posiadasz. Kiedy poczujesz, o co chodzi w tym całym
systemowym podejściu, będziesz dysponował lepszym punktem od-
niesienia do podjęcia decyzji o zmianie wykorzystywanych narzędzi.
3
Od momentu pierwszego wydania książki Getting Tings Done powstało
mnóstwo programów komputerowych, których podstawą działania jest
metoda GTD. Większość z nich to po prostu cyfrowe i mobilne organize-
ry z rozmaitymi udogodnieniami, powiązaniami i widokami graficznymi.
Zadbaj, aby zakładanie nowej teczki nie było zbyt trudne. Ja mam cią-
gły, wręcz gigantyczny zapas nowych teczek, dostępny w miejscu,
w którym przeglądam mój inbox. Nie ma nic gorszego niż posiada-
nie czegoś do zarchiwizowania w chwili, kiedy nie mamy w czym tego
zarchiwizować. Zawsze dbaj o to, by mieć w zasięgu ręki odpowiedni
zapas teczek. W wersji wirtualnej: zadbaj, aby tworzenie nowych kata-
logów w programie do przechowywania danych było szybkie i łatwe.
czasu musisz mi zaufać. Kup metkownicę. Tylko dla siebie. Aby system
działał bez zarzutów, musisz mieć ją zawsze pod ręką, tak abyś mógł
w każdej chwili oznakować cokolwiek będziesz chciał. Nie dziel się
nią z nikim! Jeśli będziesz miał coś do zarchiwizowania i nie będzie
w pobliżu metkownicy, to najpewniej odłożysz ten materiał gdzieś
na bok, zamiast umieścić go w archiwum. Metkownica powinna być
tak powszechnym narzędziem jak zszywacz.
4
Dobrym momentem na przeprowadzenie tej operacji jest Wigilia Bożego
Narodzenia albo inny, podobny dzień pracy, który bezpośrednio poprze-
dza jakieś święto. Większość ludzi znajduje się już wówczas w trybie
świątecznym, jest to więc świetna okazja, żeby się spocić przy sprzątaniu.
I jeszcze jedna,
ostatnia rzecz do przygotowania…
Zarezerwowałeś już czas, masz urządzone miejsce pracy i zebrałeś
podstawowe narzędzia do rozpoczęcia implementacji systemu.
Co teraz?
Gromadzenie:
zbieranie swoich „spraw”
Do biegu, gotowi…
Istnieje wiele praktycznych przesłanek przemawiających za zgroma-
dzeniem w jednym miejscu wszystkich spraw przed rozpoczęciem
procesu analizy.
1. Dobrze jest wiedzieć, z iloma sprawami musisz się zmierzyć.
2. Masz obraz, jak daleko jesteś od „światełka na końcu tunelu”.
3. Chcesz mieć pewność, że podczas analizowania i porządkowania
spraw nie ominąłeś żadnej amorficznej sterty rzeczy, mogącej po-
zostać „gdzieś tam” niezauważoną. Mając zgromadzone w jednym
miejscu wszystkie sprawy wymagające Twojego zaangażowania,
w sposób automatyczny będziesz je analizował z wysokim pozio-
mem koncentracji uwagi i kontroli nad sytuacją.
Umieszczenie w jednym czasie, w jednym miejscu wszystkich
spraw, które do tego miejsca nie pasują, może wydawać się posu-
nięciem wątpliwym. Co więcej, można je nawet uznać za nielogiczne,
gdyż dla znacznej części z nas większość tych spraw nie była i nie
jest „wystarczająco istotna”, właśnie dlatego leżą one gdzieś porozrzu-
cane dookoła. To nie były rzeczy pilne w chwili, kiedy się po raz pierw-
szy pojawiły, i najprawdopodobniej nic złego się nie wydarzyło z tego
powodu, że w dalszym ciągu pozostają niezałatwione. To może być
… start!
Fizyczne gromadzenie spraw
Pierwszą rzeczą, którą należy wykonać, jest przeszukanie Twojego
fizycznego otoczenia pod kątem wyłowienia rzeczy, które nie znaj-
dują się tam, gdzie powinny, a następnie umieszczenie ich w in-
boxie. Będą to sprawy niezakończone, rzeczy wymagające podjęcia
decyzji. Wszystkie trafią do inboxu, więc będą dostępne dla póź-
niejszych analiz.
zapasy,
materiał referencyjny,
dekoracja,
wyposażenie.
Co robić, jeśli ilość spraw jest zbyt duża i nie mieści się w inboxie?
Jeśli jesteś podobny do 98 procent ludzi, z którymi indywidualnie pra-
cuję, to na początku zgromadzisz znacznie więcej spraw, niż może
pomieścić Twój inbox. Jeśli tak jest, po prostu układaj stosy wokół
niego, a jeśli to konieczne, nawet na podłodze. Później pozbędziesz się
tych stosów, gdy wszystko przeanalizujesz i uporządkujesz. Na razie
zadbaj tylko, by materiały przeznaczone do inboxu w sposób widocz-
ny odróżniały się od całej reszty.
1
Jeśli wcześniej zaimplementowałeś jakąś wersję metody GTD i masz już listy
działań i projektów, tyle że są one nieaktualne, po prostu wydrukuj je i włóż
do inboxu jako materiał nieprzetworzony, a potem zacznij wszystko od nowa.
Nie trać czasu na odświeżanie starego systemu z przestarzałą zawartością.
zebrane wizytówki;
pokwitowania;
notatki ze spotkań.
Szuflady biurka
Następnie zabierz się za szuflady, jeśli takowe są w Twoim biurku.
Przeglądaj je pojedynczo. Czy jest tu cokolwiek godnego uwagi?
Coś, z czym należałoby coś zrobić? Czy znajduje się tu coś, co nie
powinno tu leżeć? Jeśli odpowiedź na którekolwiek z powyższych
pytań brzmi „tak”, umieść tę rzecz lub notatkę ją reprezentującą
w inboxie. Raz jeszcze przypominam — to, czy wykorzystasz ten mo-
ment na wyczyszczenie i uporządkowanie szuflady, czy też sporzą-
dzisz stosowną notatkę, by zrobić to w późniejszym czasie, będzie
zależało od czasu, jakim dysponujesz, oraz od ilości spraw, jakie są
do uporządkowania.
Wnętrza szafek
Teraz zajrzyjmy do szafek. I cóż tam się znajduje? Jest to miejsce
wręcz idealne na ukrycie sporych zapasów i materiałów referencyj-
nych, lecz równie atrakcyjne, by przechowywać spraw poważniej-
szego kalibru. Czy nie ma tu przypadkiem
Rozważ, czy rzeczy, które kolek- jakichś popsutych lub przestarzałych rzeczy?
cjonowałeś, i zebrane pamiątki
Często znajdowałem tam całe zbiory kolek-
ciągle coś dla Ciebie znaczą.
cjonerskie bądź pamiątki, które nie mają już
dla swych właścicieli większego znaczenia. Na przykład pewien
kierownik firmy ubezpieczeniowej wyrzucił ponad trzydzieści „na-
gród uznania”, które zbierał przez lata.
Po raz kolejny powtórzę: jeśli którykolwiek z tych obszarów nie jest
w pełni przez Ciebie kontrolowany i wymaga oczyszczenia lub upo-
rządkowania, sporządź odpowiednią notatkę i umieść ją w inboxie.
Inne lokalizacje
W zależności od zakresu, w jakim chcesz przeprowadzić ten proces,
możesz wykonać podobne działania w jakimkolwiek innym miejscu,
w którym przechowujesz swoje rzeczy. Przy-
Nie pozwól, byś wpadając w pu-
pomnę jednak to, co napisałem w poprzednim
łapkę spraw mało ważnych,
rozdziale: jeśli chcesz całkowicie uwolnić swój wyczerpywał we własnym do-
umysł, musisz objąć systemem cały swój świat. mu swoje pokłady energii.
Niektórzy z menedżerów, z którymi przy-
szło mi pracować, doszli do wniosku, że niezwykle cenną rzeczą będzie
zaproszenie mnie do ich domów lub drugich biur, abym pomógł im
przeprowadzić cały ten proces również w tamtych miejscach.
Wielu z nich dało się złapać w pułapkę traktowania spraw związa-
nych z domem lub drugim miejscem pracy jako „mniej ważnych”, co
powodowało, że podchodzili do tych spraw z mniejszą energią.
2
Inną sprawą jest obsesyjno-kompulsywne zbieractwo, ale to już wykracza
poza mój system i moje kompetencje.
Lista wyzwalaczy
W procesie oczyszczania Twojego umysłu może Ci się przydać prze-
śledzenie punkt po punkcie poniższej listy „wyzwalaczy” niezakończo-
nych spraw do załatwienia, aby sprawdzić, czy niczego nie pominąłeś.
Czasami potrzeba tylko jakiegoś bodźca, byś odgrzebał sprawy ukryte
w zakamarkach swojego umysłu. Pamiętaj: jeśli sobie o czymś przy-
pomnisz, zapisz to od razu na kartce i umieść w inboxie.
Wyzwalacze
Sprawy zawodowe:
projekty rozpoczęte, niezakończone,
projekty, które należy rozpocząć,
projekty rozpatrywane,
3
Wielu ludzi (nawet tych obeznanych z najnowszymi technologiami), gdy
raz przekonało się o zaletach zapisywania swoich myśli na odrębnych
kartkach papieru, uczyniło to stałą praktyką samozarządzania. Dobrze jest
potraktować potencjalnie ważne myśli tak, jak na to zasługują!
zmiany w wyposażeniu,
instalowanie nowych systemów lub sprzętów,
podróże,
urlopy,
delegacje służbowe,
rozwój organizacyjny:
schemat organizacyjny,
restrukturyzacja,
funkcje,
zakresy obowiązków,
infrastruktura,
nowe systemy,
przywództwo,
próby wprowadzenia zmian,
planowanie sukcesji,
kultura organizacyjna,
marketing i promocje:
kampanie,
materiały,
public relations,
administracja:
sprawy prawne,
ubezpieczenia,
sprawy personalne,
obsada stanowisk,
polityka personalna i procedury,
szkolenia,
kadry:
zatrudnianie, zwalnianie, awansowanie,
kontrole,
komunikacja,
podnoszenie kwalifikacji,
odszkodowania,
opinie,
morale,
sprzedaż:
klienci
potencjalni klienci,
przyszli nabywcy,
proces sprzedaży,
szkolenie,
budowanie relacji,
raportowanie,
podtrzymywanie relacji,
obsługa klienta,
systemy:
urządzenia mobilne,
telefony,
komputery,
oprogramowanie,
bazy danych,
telekomunikacja
internet,
archiwa i źródła,
inwentarze,
składowanie,
biuro/siedziba:
organizacja biura,
meble,
sprzęt,
dekoracje,
udogodnienia,
dostawy,
utrzymanie/sprzątanie,
bezpieczeństwo,
spotkania:
nadchodzące,
oczekiwane i wymagające przygotowania,
wymagające sprawozdania,
rozwój zawodowy:
szkolenia i seminaria,
rzeczy do wyuczenia,
rzeczy do poznania,
umiejętności do wyćwiczenia lub rozwinięcia,
książki do przeczytania lub przestudiowania,
badania,
edukacja (świadectwa, stopnie),
planowanie kariery,
życiorys,
obszary działalności,
ubrania robocze,
oczekiwane:
informacje,
delegowane zadania i projekty,
kluczowe komponenty projektów,
odpowiedzi na pytania,
informacje zwrotne w stosunku do:
e-maili,
listów,
propozycji,
telefonów,
zaproszeń,
zamówienia,
zwroty,
roszczenia ubezpieczeniowe,
rzeczy zamówione,
naprawy,
bilety,
decyzje innych ludzi.
Sprawy osobiste
projekty rozpoczęte, niezakończone,
projekty, które należy rozpocząć,
projekty: inne organizacje:
służba,
społeczność,
wolontariat,
organizacja religijna,
zobowiązania i obietnice wobec innych:
partner/współmałżonek,
dzieci,
rodzice,
rodzina,
przyjaciele,
fachowcy,
rzeczy pożyczone,
długi,
oprogramowanie,
internet,
katalogi,
archiwa/kopie bezpieczeństwa,
wypoczynek:
książki,
muzyka,
filmy wideo,
podróże,
miejsca do zwiedzenia,
ludzie do odwiedzenia,
przeglądanie internetu,
fotografia,
sprzęt sportowy,
hobby,
gotowanie,
rekreacja,
finanse:
rachunki,
banki,
inwestycje,
pożyczki,
podatki,
budżet,
ubezpieczenia,
hipoteka,
księgowość,
rachunkowość,
zwierzęta domowe:
zdrowie,
tresura,
zapasy,
sprawy prawne:
testamenty,
pełnomocnictwa,
akty własności,
inne sprawy prawne,
rodzinne projekty lub działania:
partner/współmałżonek,
dzieci,
rodzice,
dalsza rodzina,
dom/gospodarstwo domowe:
posiadłość,
remonty,
budowa,
przeróbki,
zarządcy,
ogrzewanie i klimatyzacja,
hydraulika,
media,
dach,
otoczenie domu,
podjazd,
garaż,
ściany,
podłogi
sufity,
dekoracja wnętrz,
meble,
urządzenia AGD,
oświetlenie i okablowanie,
wyposażenie kuchni,
pralnia,
czyszczenie, porządkowanie, sprzątanie,
spiżarka,
zakłady usługowo-naprawcze,
zdrowie:
lekarze rodzinni,
stomatolodzy,
okuliści,
lekarze specjaliści,
badania kontrolne,
dieta,
żywność,
gimnastyka,
rozwój osobisty:
wykłady,
seminaria,
edukacja,
szkolenia/doradztwo,
kariera,
twórcza ekspresja,
środki transportu:
samochody,
rowery,
utrzymanie,
naprawy,
dojazd do pracy,
ubrania:
robocze,
swobodne,
wyjściowe,
sportowe,
akcesoria ubraniowe,
bagaże,
naprawy,
krawiectwo,
sprawunki:
zakupy,
sklepy,
sprzęt,
zapasy,
artykuły spożywcze,
podarunki,
lekarstwa,
bank,
pralnia chemiczna,
naprawy,
społeczność:
sąsiedztwo,
sąsiedzi,
usługi,
szkoły,
działalność społeczna,
wybory,
oczekiwane:
przesyłki pocztowe,
zwrot sprzętu z naprawy,
odszkodowania,
zwrot rzeczy pożyczonych,
informacje,
odpowiedzi,
projekty (zadania) wykonane przez rodzinę (przyjaciół).
Zawartość inboxów
Jeśli Twój umysł jest wolny od jakichkolwiek spraw osobistych czy
zawodowych, to Twój inbox jest najprawdopodobniej przepełniony.
Oprócz dokumentów papierowych bądź występujących w innej fi-
zycznej formie do swoich spraw przychodzących powinieneś także
zaliczyć wszelkie nagrane informacje głosowe oraz e-maile zgroma-
dzone w części odbiorczej programu pocztowego. Dodatkowo nale-
ży tu uwzględnić każdy element z list z organizera, w stosunku do
którego nie określono jeszcze najbliższego działania.
Zazwyczaj radzę swoim klientom, aby nadawali informacjom
z poczty głosowej formę pisemnych notatek, a następnie umieszczali je
w inboxie, wraz ze swymi głównymi notatnikami (organizerami),
w których w większości przypadków należy dokonać znaczących
korekt. Jeśli wykorzystujesz narzędzia cyfrowe jako cokolwiek wię-
cej niż kalendarz i książkę telefoniczno-adresową, sugeruję, byś
wydrukował każdą zapisaną tam listę zadań
Gromadzenie spraw można
i spraw do wykonania i również umieścił ją
uznać za ukończone, gdy wy-
w inboxie. E-maile, ze względu na ich ilość raźnie widać zewnętrzne grani-
i możliwość efektywnego nimi zarządzania, po- ce spisu tego wszystkiego,
winny pozostać w swym pierwotnym miejscu, co w ten czy inny sposób anga-
w ich własnym mini-systemie. żuje Twoją uwagę.
Pierwszy z wierzchu
Nawet gdyby drugi z kolei dokument ułożony w inboxie był notatką od
samego prezydenta, a pierwszy z wierzchu jakąś nieistotną przesyłką
reklamową, musisz rozpocząć analizę od tej właśnie przesyłki! Oczywi-
ście to przejaskrawienie, ale chodzi o podkre-
ślenie istotnej zasady: wszystko, co analizujemy, Analizuj nie oznacza „poświęć
czas”.
traktujemy jednakowo. Czasownik „analizo-
wać” nie oznacza „poświęcać czas”. Oznacza on „określ, czym jest dana
rzecz i co należy z nią zrobić, po czym umieść ją w odpowiednim
miejscu”. Twoim celem jest dojście do samego spodu inboxu i nie-
pomijanie po drodze niczego.
1
LIFO (ang. last in first out) — ostatnie weszło, pierwsze wyszło; FIFO
(ang. first in first out) — pierwsze weszło, pierwsze wyszło — przyp. tłum.
Każdy z osobna
Kiedy podczas analizowania inboxu natkniesz się na jakąś rzecz, z którą
nie za bardzo wiesz, co zrobić, może się okazać, że nagle Twoje
oczy powędrują ku innym sprawom leżącym gdzieś w głębi inboxu
i zaczniesz się nimi zajmować. Może to być przedmiot bardziej atrak-
cyjny dla Twojej psychiki, ponieważ wiesz, co z nim należy zrobić,
a nie chcesz myśleć o sprawie, na której utknąłeś. To niebezpieczna
przypadłość. Bardzo prawdopodobne jest, że w takim przypadku
temat, z którym masz problem, wyląduje na bliżej niezidentyfikowanej
stercie „hmppphhh”, gdzieś na obrzeżach
Myślenie o sprawach, które się
biurka, ponieważ Twoją uwagę przykuje coś
nagromadziły, nie przychodzi
łatwiejszego, ważniejszego bądź bardziej inte- w sposób naturalny, samo
resującego. z siebie. Musisz podjąć świa-
Większość ludzi chciałaby za jednym zama- domy wysiłek w tym kierunku,
chem wyciągnąć z inboxu cały plik spraw, po- tak samo jak przy zmuszaniu
rozkładać je przed sobą i próbować zbiorczo je się do ćwiczeń gimnastycznych
załatwić. Choć rozumiem pragnienie zrobie- czy sprzątania domu.
nia wszystkiego od razu, to jednak ciągle przypominam swoim klien-
tom, żeby problemy analizować pojedynczo. Skupienie się wyłącznie
na jednej rzeczy w danej chwili sprawia, że osiąga się stan kon-
centracji i zyskuje zdolność podjęcia decyzji, jest to niezbędne, by
się uporać ze wszystkimi sprawami. A jeśli będziesz zmuszony na
jakiś czas przerwać (co jest prawdopodobne), nie będziesz się zmagał
z całkiem sporą częścią inboxu bezładnie porzuconą i pozostającą
ponownie poza Twoją kontrolą.
Wyjątek multizadaniowca
W regule „tylko jeden element na raz” istnieje jeden mały wyjątek.
Niektóre typy osobowości faktycznie potrzebują przynajmniej na
minutę oderwać uwagę od rozpatrywanej sprawy, by móc następnie
podjąć w stosunku do niej decyzję. Kiedy widzę tę przypadłość
u któregoś z moich klientów, pozwalam mu na poddawanie analizie
dwóch, a czasami trzech spraw jednocześnie. Dla tego typu osób
jest to szybszy i łatwiejszy sposób na podjęcie trafnych decyzji doty-
czących działań.
Zapamiętaj jednak, multizadaniowiec to wyjątek, i ten sposób
sprawdza się tylko wtedy, gdy jesteś w stanie utrzymać rygorystyczną
dyscyplinę wykonywania zadań w sposób szybki, nigdy nie odkła-
dając podjęcia ostatecznej decyzji na dłużej niż minutę lub dwie.
Śmieci
Jeśli do tej pory postępowałeś zgodnie z moimi wskazówkami, to bez
wątpienia wyrzuciłeś już całkiem pokaźną stertę materiałów. Moż-
liwe jednak, że w Twoim inboxie znalazły się rzeczy, których już nie
potrzebujesz. Nie zdziw się więc, że w fazie analizy powstanie ko-
lejna, niemała sterta śmieci.
Materiał referencyjny
Wiele rzeczy znajdujących się w inboxie nie będzie wymagało po-
dejmowania żadnych działań, ale może zawierać potencjalnie użytecz-
ne informacje dotyczące projektów czy interesujących Cię obsza-
rów tematycznych. Jeśli posłuchałeś moich wskazówek (z rozdziału 4.),
to masz już zorganizowany i funkcjonujący system archiwizowania
materiałów referencyjnych i wspierających. Jeśli podczas analizowania
swojego inboxu napotkasz materiał (włącznie z załącznikami e-maili
i zawartymi w nich odnośnikami), który chciałbyś zachować w ce-
lach archiwalnych lub pomocniczych, zatrzymaj go.
Zapewne odgrzebiesz całą masę przeróżnego rodzaju materiałów,
które chciałeś zatrzymać, a które powrzucałeś na sterty bądź poupy-
chałeś gdzieś w szufladach, ponieważ Twój system gromadzenia
materiałów referencyjnych był zbyt sformalizowany bądź po prostu
w ogóle nie funkcjonował. Pozwól, że w tym miejscu Ci przypomnę,
że przyjemny w obsłudze, umieszczony w zasięgu ręki ogólny system
archiwizowania materiałów referencyjnych, w którym będziesz w sta-
nie odnaleźć każdą rzecz w ciągu sześćdziesięciu sekund, jest niezbęd-
nym elementem gwarantującym pełną implementację proponowa-
nej przeze mnie metody. Jeśli archiwizacja spraw nie będzie łatwa,
szybka i przyjemna, to przy obecnym tempie życia zamiast się zorga-
nizować, utkniesz gdzieś w bezruchu lub po prostu będziesz gromadził
wszystko w inboxie. W takim przypadku będzie Ci o wiele trudniej
zapanować nad całym procesem analizowania spraw.
2
Idealnym rozwiązaniem byłoby przeznaczenie do tego celu osobnego po-
jemnika. Używaj go w tej pierwotnej fazie analitycznej tymczasowo, w celu
zbierania spraw przeznaczonych do późniejszego porządkowania. Po zakoń-
czeniu tej fazy możesz wykorzystywać ten pojemnik do gromadzenia
dokumentów dotyczących spraw bieżących bądź materialnych notatek
przypominających o najbliższych działaniach.
Zrób to
Jeśli najbliższe działanie może zostać wykonane w czasie krótszym
niż dwie minuty, to zrób to od razu, za pierwszym razem, kiedy za-
bierzesz się za tę sprawę. Jeśli otrzymany e-mail wymaga poświęce-
nia trzydziestu sekund na jego przeczytanie, a następnie należy tylko
udzielić szybkiej odpowiedzi — „tak”, „nie” lub innej — i odesłać ją
do nadawcy, to zrób to natychmiast. Jeśli jesteś w stanie przekartkować
jakiś katalog w ciągu minuty czy dwóch, by sprawdzić, czy może w nim
być coś potencjalnie interesującego, zrób to, a następnie, w zależności
od zawartości, wyrzuć go, puść dalej w obieg albo umieść w materia-
łach referencyjnych. Jeśli najbliższym działaniem ma być pozostawie-
nie komuś krótkiej informacji na skrzynce głosowej, to zadzwoń teraz.
Nawet gdy dana sprawa nie jest priorytetowa, załatw ją teraz,
bo inaczej możesz nigdy tego nie zrobić. Racjonalnym uzasadnie-
niem reguły dwóch minut jest fakt, że mniej więcej tyle czasu zaj-
muje zgromadzenie i prześledzenie danej sprawy, jeśli więc jej
ostateczne załatwienie ma trwać nie dłużej, to lepiej to zrealizować
od razu — innymi słowy, jest to czas zdeterminowany czynnikiem
wydajnościowym. Jeśli jakaś rzecz w ogóle nie jest warta zachodu,
wyrzuć ją. Jeśli jest, i masz zamiar coś z nią zrobić, to w dalszym po-
stępowaniu powinieneś kierować się względami wydajnościowymi.
Wielu ludzi przyznaje, że postępowanie w myśl reguły dwóch
minut zaowocowało zdecydowaną poprawą wydajności ich pracy.
Deleguj
W przypadku, gdy najbliższe działanie może zająć więcej niż dwie
minuty, postaw sobie pytanie: „Czy jestem najodpowiedniejszą oso-
bą do zrobienia tego?”. Jeśli nie, przekaż to w odpowiednie ręce,
w określony, ustandaryzowany sposób.
Delegowanie nie zawsze oznacza przekazanie czegoś do osób pod-
ległych służbowo. Możesz zadecydować, że „To musi przejść przez
Dział Obsługi Klienta” albo „Mój szef powinien potem rzucić na to
okiem”, czy „Muszę zapytać mojego partnera o opinię na ten temat”.
„Ustandaryzowany sposób” może oznaczać każdy z poniżej wy-
mienionych:
Odłóż
Prawdopodobnie większość najbliższych działań, jakie ustalisz
w związku ze sprawami ze swojego inboxu, będzie leżała w Twojej
gestii i wymagała więcej niż dwóch minut. Może to być rozmowa
telefoniczna z klientem, którą musisz wykonać, e-mail, nad sporządze-
niem którego musisz trochę pomyśleć i następnie rozesłać go do człon-
ków zespołu, prezent dla brata, który musisz kupić w sklepie z artyku-
łami sportowymi, oprogramowanie, które musisz ściągnąć z internetu
i wypróbować, rozmowa, którą musisz przeprowadzić ze swoim part-
nerem życiowym na temat szkoły dla swojej córki.
Wszystkie tego typu działania będą musiały zostać gdzieś zanoto-
wane i posortowane w odpowiednie kategorie, abyś w razie potrzeby
miał do nich swobodny dostęp. Na razie wystarczy, jeśli okleisz je
karteczkami samoprzylepnymi z zanotowanym najbliższym działaniem
i umieścisz w pojemniku „Sprawy w toku” razem z innymi, prze-
analizowanymi już sprawami.
Sprawy w toku
Jeśli postępowałeś zgodnie z instrukcjami przytoczonymi w tym
rozdziale, zapewne sporo materiału wyrzuciłeś już do śmieci, wiele
zarchiwizowałeś, wykonałeś niemało dwuminutowych działań i prze-
kazałeś kilka spraw innym. Pozostała Ci też sterta spraw, w stosunku
do których zostały określone działania do wykonania, wkrótce, kiedyś,
lub w określonym czasie w przyszłości, oraz notatki przypominające
o rzeczach, na które czekasz od innych. Owa grupa „Spraw w toku”
jest złożona z działań, które oddelegowałeś lub odłożyłeś. Jest to
grupa spraw, która wymaga dalszego uporządkowania w Twoim osobi-
stym systemie; ten temat zostanie szczegółowo omówiony w następ-
nym rozdziale.
Porządkowanie:
odpowiednia kategoryzacja zadań
Podstawowe kategorie
Istnieje siedem podstawowych grup spraw, które będziesz chciał
śledzić i zarządzać nimi z perspektywy organizacyjnej:
lista „Projekty”,
materiał pomocniczy dla projektów,
działania i informacje z kalendarza,
listy najbliższych działań,
lista „Oczekiwane”,
materiały referencyjne,
lista „Kiedyś/może”.
Porządkowanie notatek
przypominających o działaniach
Jeśli opróżniłeś już swój inbox, zapewne wygenerowałeś całkiem sporą
stertę notatek przypominających o działaniach trwających dłużej niż
dwie minuty, które nie mogły zostać oddelegowane do kogoś innego.
Przypuszczam, że mogłeś zebrać łącznie od dwudziestu do sześćdzie-
sięciu, siedemdziesięciu czy nawet więcej takich działań. Oprócz
tego powinieneś zgromadzić notatki o sprawach, które przekazałeś
innym, oraz rzeczy, które powinny znaleźć się w kalendarzu bądź na
liście „Kiedyś/może”.
Powinieneś posortować wszystkie te sprawy w najbardziej Ci od-
powiadające kategorie, tak abyś mógł je swobodnie przeglądać jako li-
stę działań do podjęcia w wolnym czasie. Powinieneś także dokonać
optymalnego wyboru co do fizycznej formy ich uporządkowania: w tecz-
kach czy w formie list, papierowych czy elektronicznych.
kiedy tylko sprawa ta się pojawiła (ponieważ jej wykonanie nie trwało
dłużej niż dwie minuty). W takim przypadku zapisanie terminu
wizyty do kalendarza było naturalną koleją rzeczy.
Większość ludzi ma jednak skłonności — wynikające prawdopo-
dobnie ze starego nawyku sporządzania dziennych list spraw do zała-
twienia — do zapisywania w kalendarzu spraw, które bardzo chcieliby
wykonać, powiedzmy, w poniedziałek, ale z jakichś względów tego
nie zrobili i zmuszeni byli potem przesuwać to na kolejne dni ka-
lendarza. Nie dopuszczaj do takich sytuacji. Musisz bezgranicznie
ufać swojemu kalendarzowi, zaznaczając w nim tylko te zobowią-
zania, które mają sztywne ramy czasowe ich realizacji, wyraźnie wi-
doczne już na pierwszy rzut oka. Będzie Ci o wiele łatwiej, jeśli je-
dynymi zdarzeniami zapisywanymi w kalendarzu będą tylko te,
które bezwzględnie muszą być zrealizowane w określonym terminie.
Jeśli będziesz prowadził swój kalendarz zgodnie z jego właściwą
rolą organizacyjną, to większość działań, które w nim zapiszesz, będzie
należała do grupy „najszybciej jak to możliwe w kontekście wszystkich
innych rzeczy, które muszę zrobić”.
Porządkowanie działań
do możliwie najszybszej realizacji według kontekstu
Przez lata obserwacji doszedłem do wniosku, że najlepszym sposobem
na przypominanie sobie o działaniach do wykonania „najszybciej jak
to możliwe” jest pogrupowanie ich według określonego kontekstu
niezbędnego do wykonania danej czynności — tzn. narzędzia, loka-
lizacji bądź sprzyjającej sytuacji. Na przykład jeśli działanie wymaga
użycia komputera, powinno się znaleźć na liście „Przy komputerze”.
Jeśli czynność może być wykonana, kiedy jesteś poza domem (na
przykład wizyta w banku czy zakupy w sklepie narzędziowym), najlep-
szym rozwiązaniem będzie umieszczenie jej na liście „Sprawunki”.
A gdy najbliższym działaniem będzie bezpośrednia rozmowa ze wspól-
niczką Martą, to najlepiej umieść taką notatkę w folderze „Marta” lub
na identycznie zatytułowanej liście.
1
Ważnym czynnikiem podnoszącym naszą indywidualną efektywność
(w pewnym stopniu wywołanym popularnością metody GTD) jest postęp
w dziedzinie przypomnień związanych z konkretną lokalizacją. Urządzenie
mobilne wyczuje (na podstawie danych GPS), że jesteś w sklepie z na-
rzędziami, w domu lub w centrum miasta, i przypomni Ci o działaniach,
jakie masz w tych miejscach wykonać. Teoretycznie ma to sens, ale
w praktyce, jeśli się weźmie pod uwagę korzyści wynikające z przegląda-
nia pod różnymi kątami całego spisu działań i uwzględni szereg innych
czynników, można to potraktować jedynie jako przydatne uzupełnienie rze-
telnej listy będącej częścią spójnego i regularnie weryfikowanego syste-
mu. Nowinki technologiczne mogą być pomocne w uwalnianiu głowy od
obowiązku pamiętania o pewnych rzeczach, ale nie należy takich nowi-
nek przeceniać.
2
Terminu „agenda” używam w znaczeniu listy spraw do omówienia z daną
osobą lub które trzeba omówić w czasie spotkania.
3
Elektroniczne urządzenia do zarządzania listami (a także kartki papie-
rowe w odrębnych teczkach) są w takim przypadku bardziej użyteczne
niż lista w klasycznej formie, ponieważ możesz swobodnie przesuwać daną
sprawę z jednej kategorii do drugiej w miarę postępujących prac, bez ko-
nieczności przepisywania czegokolwiek.
4
Sposób ten może nieść jednak ze sobą pewne zagrożenia, jeśli owych
rachunków do zapłacenia bądź Rachunków do analizy nie będziemy mieli
w zasięgu wzroku zawsze, kiedy będzie to konieczne. Samo uporządkowanie
ich nie wystarczy, by wyrzucić je z głowy. Musimy także regularnie je
przeglądać.
5
Jeśli otrzymujesz e-maile tak rzadko, że liczba tych wiadomości, którymi
się jeszcze nie zająłeś, zazwyczaj mieści się w całości na ekranie monitora, to
pozostawienie ich w skrzynce odbiorczej jako przypomnień może być
w zupełności wystarczające. Jeśli jednak takich e-maili jest dużo, warto po-
myśleć o zorganizowaniu ich gdzieś poza skrzynką odbiorczą.
górze listy folderów. Możesz używać do tego znaku „@”, łącznika lub
czegokolwiek innego, aby folder znalazł się na samym początku listy.
Utworzony w ten sposób folder „@DZIAŁANIA” będzie zawierał
te e-maile, w stosunku do których musisz wykonać jakieś działania.
Następnie możesz stworzyć folder „@OCZEKIWANE”, który po-
jawi się obok folderu „@DZIAŁANIA”. Kiedy będziesz otrzymywał
e-maile wskazujące, że ktoś ma zrealizować jakąś sprawę, na której To-
bie zależy, będziesz je umieszczał w folderze „@OCZEKIWANE”.
Możesz tam także wrzucać e-maile przypominające o sprawach, które
oddelegowałeś drogą elektroniczną: kiedy przesyłasz coś dalej bądź
używasz e-maila do zamawiania czy delegowania spraw, po prostu za-
chowuj kopie (DW lub UDW) w folderze „@OCZEKIWANE”6.
Niektóre aplikacje umożliwiają archiwi-
zowanie kopii e-maila w wybranym folderze O wiele mniej energii wymaga
obsługa poczty elektronicznej
w chwili jego wysyłania (przy użyciu opcji
przy wyczyszczonej skrzynce
„Wyślij i zapisz”). Inne automatycznie zapisują odbiorczej niż zapchanej tysią-
wszystko wyłącznie w uniwersalnym folderze cem e-maili.
„Wysłane elementy”. W tym drugim przypadku
najlepszym sposobem sprawdzającym się w wielu przypadkach jest
wysyłanie kopii e-maili do samych siebie (opcje „DW” lub „UDW”)
i odbieranie ich do folderu „@OCZEKIWANE”.
6
Niektóre programy pocztowe umożliwiają użytkownikom kopiowanie lub
przenoszenie e-maili do sekcji lub zakładki „Zadania”, co może być równie
dobrym rozwiązaniem, jeśli uporządkujesz przenoszone tam dane w su-
gerowane przeze mnie kategorie.
Porządkowanie notatek
przypominających o projektach
Stworzenie i utrzymywanie jednej, zbiorczej listy dla projektów (przy-
pominam, projekt to każde zobowiązanie lub pożądany rezultat, któ-
ry do realizacji wymagać będzie więcej niż jednej czynności) może
być niesamowitym doświadczeniem! Zapewne jesteś zaangażowany
w więcej projektów, niż Ci się wydaje. Jeśli jeszcze nie masz listy
„Projekty”, sugeruję, byś na początek stworzył bardzo prostą, podob-
ną do tej, którą przygotowałeś dla swoich działań: może to być nowa
Projekty rzadko są solidnie opa- po to, by ją tam zapisać, trzeba zebrać wiele
kowane. Często małe rzeczy różnych dokumentów, a potem jeszcze roz-
wiązać w gronie rodzinnym szereg problemów
stają się nieoczekiwanie wielkimi.
logistycznych. Wydawało Ci się, że faktura,
którą wysłałeś, była kompletna i dokładna, ale klient twierdzi, że nie
zapłaci za coś, czego nie otrzymał. Zidentyfikowanie takich sytuacji
i wcielenie ich we własny system zarządzania z jednoczesnym okre-
śleniem pożądanego rezultatu dla odpowiedniego zaangażowania
zawsze generuje mnóstwo świeżej energii z niespodziewanie do-
brymi wynikami.
A co z podprojektami?
Niektóre z Twoich projektów będą składały się z tak bardzo rozbudo-
wanych podprojektów, że każdy z nich teoretycznie mógłby być trak-
towany jako projekt odrębny. Na przykład: jeśli przeprowadzasz się
do nowego domu i urządzasz czy przebudowujesz znaczną część nie-
ruchomości, Twoja lista rzeczy do zrealizowania może zawierać takie
punkty, jak: „Wykończyć taras”, „Unowocześnić kuchnię”, „Wygo-
spodarować przestrzeń na biuro w domu” itp. — te punkty same
w sobie mogłyby być traktowane jako odrębne projekty. Czy w takim
przypadku należy wpisać ich na listę „Projekty” razem, pod jednym
zbiorczym tytułem, powiedzmy: „Zakończ urządzanie domu”, czy
też lepiej wynotować je jako odrębne elementy na liście?
Tak naprawdę nie ma to większego znaczenia, jeśli przeglądasz
zawartość projektów na tyle regularnie, by utrzymać swoją efektyw-
ność działania. Nie ma jednego, idealnego zewnętrznego narzędzia,
które perfekcyjnie radziłoby sobie zarówno z horyzontalnym sorto-
waniem całego inwentarza projektów, jak i z pionowym przedstawia-
niem zawartości każdego z nich; i tak będziesz musiał w jakiś spójny
sposób regularnie przypominać sobie o całości (np. przez przegląd
tygodniowy). Jeśli duże, złożone projekty będziesz zapisywał na liście
w formie jednego, zbiorczego punktu, zapewne i tak będziesz potrze-
bował odrębnej listy podprojektów lub/i planu projektu jako mate-
riału pomocniczego do projektu, który będziesz przeglądał, kiedy
natkniesz się na ten punkt na liście „Projekty”. Sugerowałbym sto-
sować to rozwiązanie w sytuacjach, kiedy jedna duża część projektu
uzależniona jest od wcześniejszej realizacji innej, znaczącej części
tego samego projektu. W takim przypadku niektóre z Twoich pod-
projektów nie będą mieć określonego w stosunku do nich najbliższego
działania, ponieważ będą one w pewnym sensie sprawami oczekiwa-
nymi, tzn. rozpoczęcie prac nad nimi będzie uzależnione od zakończe-
nia prac nad czymś innym. Na przykład: nie będziesz mógł się zabrać
za „Remont kuchni”, zanim nie zakończysz projektu „Modernizacja
instalacji elektrycznej w całym domu”. Możliwe także, że Twój bu-
dżet nie pozwoli Ci na przeprowadzenie kilku głównych projektów
7
Gdy piszę te słowa, jestem w trakcie przeprowadzania się z Kalifornii do
Europy. Od wielu miesięcy zajmuję się jednym projektem z mojej listy
„Projekty”, a jest to pozycja o nazwie „Przeprowadzić się do Amsterda-
mu”. W ubiegłym tygodniu gdy sprawy zaczęły przyspieszać i trzeba było
„walczyć” na wielu frontach, rozłożyłem ten projekt na piętnaście mniej-
szych, począwszy od „Założyć konta bankowe w Holandii” po „Załatwić
przechowanie obrazów w Santa Barbara” i teraz każdy z nich muszę co
tydzień przeglądać.
tego służą listy działań. Jeśli jednak te materiały oprócz informacji ar-
chiwalnych i referencyjnych zawierają także plany czy analizy projektu,
możesz je gromadzić w nieco bardziej widocznym miejscu niż szafa na
archiwa czy komputer, gdzie zbierasz materiały typowo referencyj-
ne. Te miejsca same w sobie nie są złe, jednak w tym przypadku
musisz utrzymać odpowiednią dyscyplinę i podczas każdego tygo-
dniowego przeglądu sięgać również po dokumenty tam umiejscowio-
ne. Jeśli nie będziesz w stanie utrzymać takiej konsekwencji działania,
lepiej gromadź tego typu materiały pomocnicze do projektów (być
może wraz z wydrukami zawartości plików komputerowych) w segre-
gatorach lub pojemnikach na sprawy w toku, które to segregatory
czy pojemniki będą stać na biurku bądź w innym widocznym miejscu.
Wracając do poprzedniego przykładu z przeprowadzką do nowego
domu: mógłbyś np. stworzyć teczkę z opisem „Modernizacja —
plac Pinkertona 37”, w której gromadziłbyś wszelkie plany, szczegóły
i notatki dotyczące tarasu, kuchni i przestrzeni biurowej. W trakcie
przeglądu tygodniowego, kiedy dojdziesz na liście „Projekty” do
pozycji zatytułowanej „Zmodernizować nowy dom”, wyciągniesz tecz-
kę tego projektu i przewertujesz wszystkie zawarte w niej notatki, by
upewnić się, że nie pominąłeś żadnego możliwego do zrealizowania
najbliższego działania. Te czynności następnie zrealizujesz, odde-
legujesz bądź odłożysz na później, czyli trafią na odpowiednie listy
najbliższych działań. Teczka może wrócić na miejsce, do ponowne-
go wykorzystania w razie potrzeby bądź w czasie kolejnego przeglą-
du tygodniowego.
Wielu ludzi, którzy mają do czynienia z potencjalnymi bądź aktu-
alnymi klientami, próbowało wykorzystywać w swej pracy teczki
klientów bądź oprogramowanie zarządzające relacjami z klienta-
mi (CRM — Customer Relationship Management). Problem polega
na tym, że w takim wypadku część gromadzonego materiału jest wy-
łącznie danymi historycznymi, stanowiącymi materiał, do którego
będziesz mógł w razie potrzeby się odnieść. Inna natomiast część musi
być śledzona na bieżąco, gdyż stanowią ją sprawy mogące rozwijać re-
lacje z danym klientem, w stosunku do których może być konieczne
8
Technologie informatyczne będą nadal sprzyjać rozwojowi automatyzacji
toku pracy realizowanej za pomocą aplikacji CRM i innych programów
wyzwalających przypomnienia o ustalonych wcześniej działaniach. Teo-
retycznie może to zlikwidować potrzebę indywidualnego śledzenia takich
spraw. W praktyce każdy i tak musi się angażować w to, co robi i za co
odpowiada, a także w zarządzanie tym wszystkim w ramach swojego sys-
temu. Poza tym czynniki wpływające na poziom naszego zaangażowania
są tak subtelne i niestałe, że nawet najbardziej zaawansowane technolo-
gie nie mogą stworzyć systemu zasługującego na pełne zaufanie — i nie
zanosi się na to w najbliższej przyszłości.
Porządkowanie danych
niewymagających działania
Co ciekawe, jedną z największych bolączek osobistych systemów or-
ganizacyjnych większości ludzi jest to, że mieszają one kilka spraw
wymagających podjęcia działania z całą masą danych i materiałów,
Materiały referencyjne
Wiele z tego, co wpada na Twoje biurko i ogólnie przetacza się przez
Twoje życie, to właśnie materiały referencyjne. Nie wymagają one
podejmowania jakichkolwiek działań, ale niosą w sobie informacje,
które z różnych powodów chcesz gromadzić. Najważniejszymi decy-
zjami, które musisz podjąć w zakresie tej grupy materiałów, są: jak
dużo tego gromadzić, ile miejsca temu poświęcić, w jakiej formie po-
winno to być gromadzone i gdzie. Większość z tych decyzji będzie
zależała od Twoich osobistych preferencji oraz uwarunkowań praw-
nych i logistycznych. Jedynym przypadkiem, w którym powinieneś
poświęcić uwagę swoim materiałom referencyjnym, jest moment,
kiedy będziesz musiał w jakiś sposób zmienić swój system, ponie-
waż będziesz miał zbyt wiele lub zbyt mało informacji w kontekście
Twoich potrzeb czy preferencji.
Większość ludzi ma jednak pewien psychologiczny problem ze
swoimi sprawami — ciągle pozostają one sprawami, to znaczy, nie
zostało określone, które z nich wymagają, a które nie wymagają podję-
cia działań. Kiedy podejmiesz już klarowną decyzję, które z nich
należą do której kategorii, to materiały określone jako referencyjne
nie powinny wymagać żadnych cięć ani uzupełnień — to po prostu
jest Twoja biblioteka. Jedyną decyzją, jaką będziesz tu musiał pod-
jąć, będzie określenie, jak duża ma być ta biblioteka. Jeśli w pełni
9
Jako amator dobrego jedzenia sporządziłem sobie listę restauracji na ca-
łym świecie, które uważam za godne polecenia (na podstawie własnego
doświadczenia lub opinii innych). Utworzyłem ją w programie kompute-
rowym, który pozwala mi na łatwe wyszukiwanie restauracji — wystarczy, że
wpiszę np. „Miejsca — Londyn — Restauracje” i od razu otrzymuję listę
takich placówek w Londynie. Jak widać, jeden temat, restauracje godne
polecenia, zajmuje w moim komputerze setki folderów i podfolderów.
że świat wydaje się coraz bardziej cyfrowy, wielu ludzi nadal ma stosy
wizytówek, które zdają się krzyczeć: „Podejmij w mojej sprawie ja-
kąś decyzję!”, „Zrób coś ze mną!”.
Po oddzieleniu pozycji wymagających działań od tego rodzaju
danych nie będzie już jakąś wielką sztuką (wyjąwszy kwestie logistycz-
ne) dopasowanie sposobu zaszeregowania informacji kontaktowych do
indywidualnych potrzeb. Jedyny problem, jaki może się pojawić, to
próba wykorzystywania organizera kontaktów jako przypomnienia
o sprawach, które należy zrealizować. To nie zadziała (chyba że bę-
dzie to częścią dobrze funkcjonującego systemu CRM zawierającego
nie tylko informacje o klientach, ale również odpowiednio skonfigu-
rowane wyzwalacze działań). Skoro wszelkie działania w stosunku
do wszystkich znanych osób zostały już zidentyfikowane i są śle-
dzone w ramach list działań, to nie należy tego dublować w organi-
zerze kontaktów — ten ma służyć wyłącznie jako zbiór danych.
Jedyną kwestią do rozstrzygnięcia pozostaje więc określenie, jak
duży zasób informacji powinieneś utrzymywać, gdzie i z wykorzy-
staniem jakich narzędzi, tak by te informacje były zawsze łatwo do-
stępne. Nie ma w tej kwestii jednego idealnego rozwiązania, ale jedno
jest pewne: wraz ze wzrostem możliwości mobilnych urządzeń po-
łączonych z internetem rośnie nie tylko łatwość dostępu do infor-
macji, ale także zamieszanie spowodowane mnogością opcji.
Lista „Kiedyś/może”
Jest bardzo prawdopodobne, że w efekcie całkowitego oczyszczenia
umysłu podczas fazy gromadzenia spraw z przestrzeni mentalnej po-
jawiły się pewne kwestie, z którymi nie bardzo wiesz co robić. Typo-
wymi przykładami spraw z tej kategorii są: „Naucz się hiszpańskiego”,
„Kup konia dla Ewy”, „Wejdź na Rysy”, „Napisz powieść kryminal-
ną” czy „Załatw domek letniskowy”.
Jeśli do tej pory jeszcze tego nie zrobiłeś, sugeruję, byś stworzył
listę „Kiedyś/może” w wybranym przez siebie systemie organizacji.
muzyka do pobrania;
filmy obejrzenia;
pomysły na prezenty;
strony internetowe do przejrzenia;
wycieczki weekendowe;
inne pomysły (tzn. takie, które nie za bardzo wiesz gdzie miałbyś
umieścić!).
Tego rodzaju listy mogą być czymś pośrednim między materia-
łem referencyjnym a sprawami typu „Kiedyś/może”; referencyjnym,
ponieważ możesz gromadzić w nich i dodawać notatki na temat do-
brych win, restauracji czy książek, z których to notatek możesz ko-
rzystać w razie potrzeby; „Kiedyś/może”, ponieważ będziesz chciał
regularnie przeglądać je pod kątem spróbowania w pewnym momen-
cie jednej lub więcej z zapisanych tam rzeczy.
Tak czy inaczej taka lista to kolejny dobry powód, aby zorganizować
system ułatwiający ujmowanie spraw, które mogą dodać Twojemu
życiu wartości, różnorodności i zainteresowań — niezaśmiecający
przy tym Twojego umysłu i przestrzeni pracy niekompletnymi i nie-
zakończonymi sprawami.
Niebezpieczeństwo utonięcia
w stertach teczek „Zatrzymać i przejrzeć”
Wielu ludzi utrzymuje stos lub segregator (a nawet całą szufladę
bądź folder e-mailowy) spraw, które można by określić mianem „Za-
trzymać i przejrzeć” i które nie do końca pasują do kategorii „Kie-
dyś/może”. Postanawiają oni np.: „Jak znajdę chwilę czasu, to może
będę chciał się tym zająć”, i wrzucają stosowną notatkę do teczki
„Zatrzymać i przejrzeć”. Osobiście nie polecam tego rodzaju podsys-
temu, ponieważ praktycznie w każdym przypadku moi klienci wyko-
rzystujący ten sposób zatrzymywali, ale nie przeglądali tego mate-
riału, co powodowało obojętność i niechęć w stosunku do niego.
Lista „Kiedyś/może” traci swoją wartość, jeśli nie będziesz w jakiś
spójny, świadomy sposób regularnie jej przeglądał.
10
Jeśli używasz kalendarzy, do których dostęp, poza Tobą, ma również inna
grupa osób, musisz zachować dyskrecję wobec tego typu notatek. Kalen-
darze elektroniczne mają zazwyczaj funkcję „Sprawy prywatne”, której
możesz użyć w przypadku, jeśli niekoniecznie chcesz, aby wszyscy mieli
wgląd do Twoich notatek.
System 43 folderów
Jedną z bardziej stylowych form zarządzania sprawami aktualnie nie-
wymagającymi podejmowania działań, ale mogącymi ich wymagać
w przyszłości, jest system 43 folderów11. Ta swego rodzaju trójwymia-
rowa wersja kalendarza umożliwia gromadzenie fizycznych przypo-
mnień o rzeczach, o których nie chcesz pamiętać teraz, lecz w przyszło-
ści. Ten system może się okazać niezwykle funkcjonalnym narzędziem
umożliwiającym stworzenie w efekcie czegoś w rodzaju własnego biura
pocztowego i wysyłanie poczty do samego siebie z określonym z góry
terminem doręczenia w przyszłości. Osobiście od lat korzystam z tego
narzędzia i nie wyobrażam sobie funkcjonowania bez niego. Chociaż
współczesna technika pozwala na łatwe tworzenie takich przypomnień
w komputerach i urządzeniach mobilnych, jednak niektórymi sprawami
wygodniej się zarządza w sposób tradycyjny. Mimo że cyfrowe narzędzia
są coraz lepsze, ja w swoim systemie mam wciąż wiele rzeczy, którymi
zarządzam za pomocą przypomnień mających zwykłą fizyczną formę.
W gruncie rzeczy system 43 folderów to prosty zestaw teczek,
który umożliwia rozmieszczanie dokumentów papierowych i innych fi-
zycznych materiałów pełniących funkcję przypomnień w taki sposób,
że wszystko, co ma się ukazać konkretnego dnia w przyszłości, „auto-
matycznie” się w tym dniu pojawi.
Jeśli masz sekretarkę bądź asystenta, możesz im powierzyć za-
rządzanie przynajmniej częścią tego systemu, zakładając oczywiście, że
ona (lub on) również pracuje z wykorzystaniem jakiejś formy systemu
43 folderów. Typowymi przykładami spraw, które mogą tu trafiać, są:
„Wręcz mi tę agendę rano, w dniu zebrania”.
„Zwróć mi to w poniedziałek do przeanalizowania, ponieważ będę
potrzebował tego na środowe spotkanie”.
„Przypomnij mi o podróży do Hong Kongu na dwa tygodnie
przed planowanym terminem, abyśmy mogli zaplanować sprawy
logistyczne”.
11
Zwany także systemem „Spraw zawieszonych”, „Do ujawnienia później”
lub „Do odniesienia się w przyszłości”.
Listy kontrolne:
kreatywne i konstruktywne notatki
przypominające
Ostatnim zasługującym na uwagę elementem osobistego systemu
organizacyjnego są listy kontrolne i ich rola jako „receptur” potencjal-
nych projektów, procesów wykonawczych i procedur, wydarzeń, wy-
znawanych wartości, obszarów zainteresowań i odpowiedzialności.
W gruncie rzeczy każda z omawianych wcześniej list czy kategorii
przypomnień jest listą kontrolną, ponieważ zawiera rzeczy, które nale-
ży regularnie sprawdzać, aby niczego w danym obszarze spraw nie
przeoczyć. Powszechnie uważa się jednak, że lista kontrolna to spis
rzeczy lub czynności, które należy zastosować lub wykonać w określo-
nym czasie bądź przy angażowaniu się w jakiś rodzaj aktywności. Może
się to odnosić do wszelkiego rodzaju spraw, począwszy od bardzo
ogólnych kwestii w pracy i w życiu osobistym po tak szczegółowe
jak instrukcja umieszczania zdjęć na stronie internetowej.
Już wiele lat temu Alfred North Whitehead stwierdził: „Postęp
cywilizacyjny odbywa się przez poszerzanie zakresu ważnych operacji,
które możemy przeprowadzać bez myślenia o nich”. Listy kontrolne
12
Wszystko to jest bardzo dobrze opisane w książce Atula Gavande’a Potęga
checklisty. Jak opanować chaos i zyskać swobodę w działaniu, Znak, 2012.
Aktualizacja systemu
Prawdziwy sekret pewności, że cały system organizacyjny jest godny
zaufania, leży w regularnym odświeżaniu Twojego myślenia i same-
go systemu z szerszej perspektywy. Nie będzie to jednak możliwe,
Bądź oczyszczony
Jest to wstępny etap gromadzenia wszystkich śladów Twojej intensyw-
nej działalności z ostatniego tygodnia. Notatki ze spotkań, rachunki
i wizytówki, powiadomienia ze szkół Twoich dzieci i te wszystkie
drobiazgi, które jakoś niezauważenie nagromadziły się w Twoich
kieszeniach, zakamarkach torebki lub portfela, w aktówce, w pamięci
Bądź na bieżąco
Musisz teraz „podciągnąć tylne straże”, czyli pousuwać z systemu
nieaktualne już przypomnienia oraz zadbać, by wszystkie aktywne
listy były kompletne i zgodne ze stanem faktycznym. Oto czynności,
które w tej fazie powinieneś wykonać.
1
Częste przeglądanie kalendarza ma szczególne znaczenie, jeśli jeszcze
inne osoby są upoważnione do zamieszczania w nim notatek. Nie należy
do miłych niespodzianka polegająca na tym, że nagle zauważamy, iż wkrótce
mamy wziąć udział w spotkaniu zaaranżowanym przez kogoś innego!
Przejrzyj odpowiednie listy kontrolne. Czy jest coś, czego nie wyko-
nałeś, a powinieneś lub chciałbyś wykonać w kontekście swoich zo-
bowiązań, interesów i obowiązków?
Bądź kreatywny
Prezentowana metoda nie polega wyłącznie
Punkt widzenia jest
na oczyszczaniu umysłu. Oczywiście jest to kwintesencją ludzkiej od-
istotne, ponieważ pozwala osiągnąć jasność powiedzi na przesyt in-
myśli i poprawia zdolność koncentracji. Jednak- formacji, intuicyjnym
że głównym czynnikiem, który skłonił mnie procesem ograniczania
do podjęcia badań na tym polu, była chęć liczby spraw do koniecz-
stworzenia przestrzeni dla pobudzania i roz- nego, odpowiedniego
i dającego się zarządzać
wijania nowych, kreatywnych kierunków my-
minimum… W świecie
ślenia. Osiągnięcie tego nie wymaga niebo- przepełnionym treścią,
tycznych nakładów pracy i wysiłku, jeśli tylko punkt widzenia staje się
zaimplementujesz opisywaną metodę. Z natury dobrem coraz rzadszym.
jesteśmy istotami kreatywnymi, które obdarzo- — Paul Saffo
no życiem po to, by się rozwijały, wyrażały
siebie i poszerzały swoje horyzonty. Problem nie polega na tym, by
stać się kreatywnym, lecz by zlikwidować bariery hamujące naturalny
przepływ naszej kreatywnej energii. Mówiąc językiem praktycznym:
metoda zasadza się na zebraniu wszystkich spraw w jedno miejsce,
umożliwieniu powstawania spontanicznych pomysłów, gromadzeniu
ich i wykorzystywaniu ich wartości. Jeśli w trakcie czytania opisów
poszczególnych technik lub ich stosowania zdarza Ci się wypowia-
dać słowa w stylu: „Aha! To mi przypomina, że…” lub „Hmmm,
myślę, że powinienem…”, właśnie demonstrujesz naturalność tego
procesu.
Jak już wspominałem, na tym etapie może już nie być niczego,
na czym mógłbyś skoncentrować swoją uwagę, ponieważ większość
Twoich kreatywnych myśli już się ujawniła i została wcielona do
systemu. Jest jednak jeszcze kilka dodatkowych wyzwalaczy, które
mogą się okazać pomocne.
Działanie:
wybór najlepszych opcji
1
Istnieją różne drogi do porzucenia całego swojego życia. Możesz zigno-
rować fizyczny świat wraz z jego realiami i zaufać kosmosowi. Ja tak kie-
dyś zrobiłem, i było to niezwykle mocne doświadczenie. Nie życzyłbym
jednak takich przeżyć nikomu. Próbowałem zerwać wszystkie kontakty,
ale nie zdecydowałem się na odebranie sobie życia (choć niewiele brako-
wało). Musiałem się wiele nauczyć o funkcjonowaniu w świecie, który
wybrałem. Jednak poddanie się wpływowi swej wewnętrznej świadomo-
ści, jej inteligencji i praktyczności w kontekście światów, w których ży-
jesz, jest wyższym poziomem wtajemniczenia. Zaufanie do samego siebie
i źródeł własnej inteligencji jest najbardziej wyszukaną formą doświad-
czania wolności i przejawiania osobistej produktywności.
Kontekst
W każdym punkcie czasu pierwszą rzeczą, jaką powinieneś rozwa-
żyć, jest: co mógłbyś najprawdopodobniej wykonać, biorąc pod uwa-
gę to, gdzie jesteś i jakimi narzędziami dysponujesz? Czy masz do-
stęp do telefonu? Czy masz bezpośredni dostęp do osoby, z którą
Dostępny czas
Drugim determinantem wyboru działania jest zasób czasu, jaki mo-
żesz na nie poświęcić, zanim będziesz zmuszony zabrać się za coś
innego. Jeśli za dziesięć minut rozpoczyna się Twoje spotkanie, to
zapewne wybierzesz inną opcję działania niż w przypadku, gdy-
byś miał wolne najbliższe kilka godzin.
Naturalnie dobrze jest wiedzieć, jakim czasem dysponujesz (zaw-
sze miej przy sobie kalendarz i zegarek). Zbiór notatek przypominają-
cych o działaniach dotyczących wszystkich aspektów Twojego życia
2
W świecie idealnym mógłbyś przeglądać przypomnienia o najbliższych
działaniach w takiej kolejności, w jakiej byś sobie zażyczył — według
czasu, stopnia trudności, lokalizacji, wymaganych narzędzi, spodziewanej
satysfakcji, obszarów życia, wytyczonych celów, projektów itp. Pytanie
brzmi: do jakiego stopnia warto strukturyzować listę działań, aby to się
opłaciło? Jeśli masz długo nad tym myśleć i tracić dużo czasu na wypeł-
nianie danymi złożonych struktur, to raczej pozostań przy czymś prost-
szym. Aplikacje komputerowe oferują coraz większe możliwości w zakre-
sie dzielenia i kategoryzowania informacji, ale zawsze trzeba sprawdzać,
czy system będzie dostatecznie użyteczny w „ogniu walki”. (Komputero-
we sortowanie kontekstowe możliwe jest od czasu wprowadzenia pierw-
szych arkuszy kalkulacyjnych, ale czy po to, by dodać tam przypomnienie
„Zadzwonić do brata”, mam się głowić, w jakich kolumnach je zapisać,
aby potem zostało właściwie posortowane?).
Dostępna energia
Choć w niektórych przypadkach możliwe jest zwiększenie zasobów
swojej energii przez zmianę otoczenia bądź przekierowanie kon-
centracji, to jest to wszystko, co możesz w tej materii zrobić. Dzwo-
nienie do ważnego klienta, kreślenie nowych zasad polityki oceny
dokonań czy roztrząsanie drażliwych tematów z życiowym partne-
rem nie jest najlepszym pomysłem do reali-
Wszyscy miewamy zacji na koniec dnia, którego większą część
chwile, w których myśli-
spędziłeś na wyczerpującej sesji plani-
my bardziej efektywnie,
jak i takie momenty, kie- stycznej na temat budżetu. W tym czasie
dy w ogóle nie powinni- lepiej byłoby zadzwonić do linii lotniczych,
śmy myśleć. by zmienić rezerwację lotu, przejrzeć kilka
— Daniel Cohen faktur kosztowych, wyjść na taras i obejrzeć
3
To prawda, granica między zrobieniem czegoś niewymagającego wielkich
nakładów energii tylko dlatego, że w danym momencie jest to najbardziej
produktywna czynność, jaką można uskutecznić, a zrobieniem tego sa-
mego, aby uniknąć zrobienia czegoś znacznie trudniejszego, ale co i tak
musi być zrobione, jest bardzo cienka!
Priorytety
W danym kontekście, przy określonych zasobach czasu i energii,
kolejnym oczywistym kryterium wyboru działania są relatywne prio-
rytety: „Co z pozostających mi do wyboru opcji działań jest dla mnie
rzeczą najważniejszą do wykonania?”.
„Jak mam określać swoje priorytety?” — to pytanie dość często
zadawane przez ludzi, z którymi pracuję. Wynika ono z ich doświad-
czeń posiadania większej liczby obowiązków,
Nie jest możliwe odczuwanie niż są w stanie bez problemów udźwignąć.
satysfakcji z dokonywanych Tacy ludzie wiedzą, że czasem trzeba doko-
wyborów, jeśli nie masz jasno-
nywać trudnych wyborów i że w związku
ści, na czym tak naprawdę po-
lega Twoja praca.
z tym niektóre sprawy mogą się w ogóle nie
doczekać realizacji.
Aby na zakończenie dnia nie odczuwać dyskomfortu z powodu
spraw, których nie zrealizowałeś, musisz podjąć pewne świadome de-
cyzje dotyczące swoich obowiązków, celów i wartości. Nieodłącznym
elementem tego procesu jest często skomplikowana, interaktywna
gra z celami, wartościami i dążeniami Twojej organizacji i innych
ważnych ludzi z Twojego życia, z uwzględnieniem wagi, jaką przywią-
zujesz do relacji z nimi. Wszystko to będzie spełnione, jeśli zastosujesz
sześciopoziomowy model zobowiązań, o którym już wspominałem,
a który bardziej szczegółowo omówię w dalszej części rozdziału.
gdy nagle zjawia się i chce zająć Ci kilka minut czasu. Dostajesz za-
pytanie od kierownika wyższego szczebla, którym musisz się zająć
w pierwszej kolejności, przed wszelkimi innymi zadaniami, jakie na
dziś sobie zaplanowałeś. Dowiadujesz się o jakiejś poważnej prze-
szkodzie w realizacji zamówienia ważnego klienta i musisz natych-
miast się tym zająć. Twoje dziecko coraz mocniej kaszle.
Wszystkie z tych spraw są potrzebami chwili i można je zrozu-
mieć. Jeśli jednak nie przejrzysz spraw znajdujących się na Twoich
listach i nie renegocjujesz działań z samym sobą lub z innymi, to za-
cznie w Tobie narastać uczucie złości. Ciągłe poświęcanie się w formie
nierealizowania zadań zaplanowanych na Twych listach może być
tolerowane tylko wtedy, gdy dokładnie wiesz, czego nie realizujesz.
Do tego jednak potrzebne jest regularne analizowanie swoich inboxów
(czyli definiowanie pracy) i ciągłe przeglądanie list działań uprzed-
nio zdefiniowanych.
Jeśli, bazując na swych najlepszych praktykach, standardowo
przedkładasz realizację spraw typu ad hoc nad zadania wcześniej
zdefiniowane, to rozgrywasz tę partię iście po mistrzowsku. Większość
ludzi musi jednak zdecydowanie poprawić swój sposób określania, za-
rządzania i renegocjowania zbioru swych projektów i działań. Jeśli dasz
się ponieść wirowi załatwiania potrzeb chwili, nie mając jednocześnie
poczucia komfortu, usprawiedliwienia wobec tego, czego nie realizu-
jesz, to popadniesz w stan frustracji i irytacji. Za stres i słabą efek-
tywność zbyt często obwiniamy rzeczy niespodziewane. Jeśli wiesz, co
robisz i czego nie robisz, rzeczy niespodziewane
Nie ma rzeczy, które przeszka-
są tylko kolejną okazją do wykazania się ela-
dzają, są tylko źle zarządzane.
stycznością, kreatywnością i perfekcją.
Innym powodem, dla którego ludzie traktują nieoczekiwane żą-
dania i prośby jak coś niedobrego, jest to, że nie ufają swoim syste-
mom i zachowaniom w stopniu wystarczającym, aby wstawić „zakład-
kę” z działaniem, które należy podjąć, albo z tym, które jest właśnie
wykonywane. Wiedzą, że muszą coś zrobić z nowym zadaniem, które
się właśnie pojawiło, ale nie wierzą, że zwykła notatka w ich inboxie
sprawi, iż wszystko zostanie załatwione w odpowiednim czasie.
Sześciopoziomowy
model przeglądu własnej pracy
Sześć poziomów naszej pracy, jak to zostało już przedstawione w roz-
dziale 2. (na stronach 99 – 101), można porównać do horyzontów
widzianych z kolejnych kondygnacji budynku:
Horyzont 5.: życie,
Horyzont 4.: wizje długoterminowe,
Horyzont 3.: cele roczne i dwuletnie,
Podejście oddolne
Działania zmierzające do osiągnięcia stanu efektywnego uporząd-
kowania w swoim życiu mógłbyś całkiem sensownie rozpocząć od
4
Prawdopodobnie jest to jeden z powodów, dla których część ludzi może
nie zaakceptować metody GTD i nie zechce jej zaimplementować. Nie-
które sprawy z wyższych horyzontów mogą się dla nich okazać zbyt wy-
magające, paradoksalnie wygodniejsze dla tych ludzi będzie poczucie by-
cia zajętymi i obarczonymi mnóstwem drobnych spraw.
Przejęcie kontroli
nad realizowanymi projektami
Potrzeba intensyfikacji
nieformalnego planowania
Po latach pracy z tysiącami menedżerów na Środkowy etap wdrażania
ich podwórkach działań, mogę ze spokojem każdego udanego pro-
stwierdzić, że praktycznie wszyscy z nas mogli- jektu wygląda jak zupeł-
by planować więcej, częściej i w mniej for- na porażka.
malny sposób w stosunku do naszych projek- — Rosabeth Moss Cantor
tów i naszego życia. Postępując w ten sposób, uwolnilibyśmy się od
presji psychicznej i wygenerowalibyśmy olbrzymie ilości twórczej
pracy przy minimalnym nakładzie sił.
Narzędzia i struktury
wspomagające myślenie projektowe
Niezależnie od tego, na jakim etapie realizacji projektu pojawiają się
pomysły na jego temat, dobrze jest mieć zawsze pod ręką odpo-
wiednie narzędzia do ich uchwycenia. Z kolei jeśli uda Ci się już je
zebrać, dobrze byłoby mieć do nich swobodny dostęp, aby można je
było w każdej chwili przywołać.
Przyrządy do pisania
Zawsze miej pod ręką dobre przyrządy do pisania, abyś nigdy nie
odczuwał podświadomego oporu przed gromadzeniem myśli z powodu
braku narzędzi do notowania. Kiedy nie mam
pod ręką niczego do pisania, nie czuję się już Za formą często w ślad idzie
tak swobodnie w rozmyślaniach o projektach funkcjonalność. Stwórz odpo-
czy sytuacjach. wiednie warunki do gromadze-
nia myśli, a myśli zaczną się
I na odwrót, zdarzało mi się mieć świetne
pojawiać, i to takie, których
plany i przemyślenia tylko dlatego, że chciałem wcześniej byś się nie spodziewał.
sobie popisać moim zgrabnym, płynnie piszą-
cym długopisem żelowym! Być może nie jesteś takim fanem atrakcyj-
nych narzędzi jak ja, ale jeśli są one i dla Ciebie tak inspirujące, to
wyświadcz sobie przysługę i kup porządne przybory do pisania.
Sugeruję także, byś miał dobrej jakości przybory piszące w każ-
dym miejscu, w którym może się okazać konieczne zanotowanie cze-
goś — na biurku (biurkach), w kuchni, w teczkach, torbach, torebkach
i plecakach.
Papier i notatniki
Oprócz przyrządów piśmienniczych zawsze pod ręką powinieneś
mieć notatnik. Najlepiej sprawdzają się notatniki z łatwo wyrywają-
cymi się kartkami, ponieważ możesz wziąć pojedynczą kartkę z no-
tatką lub pomysłem i wrzucić ją do inboxu,
gdzie będzie leżeć do czasu, aż znajdziesz Gdzie znajduje się Twój najbliż-
chwilę na jej przeanalizowanie. Taki notatnik szy notatnik? Trzymaj go jesz-
przyda się także do przelewania na papier cze bliżej.
Struktury wspomagające
Oprócz odpowiednich, zawsze dostępnych narzędzi, dobrze jest mieć
łatwo dostępne formy, w które można uchwycić rozważania na te-
mat projektów. Tak jak dostęp do kartki i dobrego długopisu wspo-
maga proces burzy mózgów, tak odpowiednie narzędzia i miejsca do
porządkowania detali projektów usprawniają proces bardziej linear-
nego planowania, którego wiele z projektów wymaga.
1
Znakomitym zastosowaniem aparatu fotograficznego, jaki ma każdy smart-
fon, może być rejestrowanie zawartości białej tablicy czy stojaka z arku-
szami papieru i przekazywanie jej uczestnikom burzy mózgów jako mate-
riału do ewentualnych dalszych przemyśleń.
2
Wyobraź sobie, że właśnie został wynaleziony papier. Nareszcie jest coś, co
pozwala zwizualizować informację i umożliwia jej przekazywanie w takiej
właśnie formie jako rzecz materialną. I coś, co może być pomocne w reje-
strowaniu twórczych myśli oraz ich upowszechnianiu — a do tego nie
wymaga żadnych baterii. Czyż to nie wielki wynalazek?
Narzędzia informatyczne
Wciąż szukam perfekcyjnej aplikacji do zarządzania projektami. Jest
mnóstwo programów, które mają realizować tę funkcje, ale zwykle są
zbyt rozbudowane lub zbyt uproszczone. Jak już wspominałem, w do-
tychczasowych obserwacjach nie spotkałem się jeszcze z dwoma takimi
projektami, które do ich opanowania wymagałyby tego samego stopnia
uszczegółowienia i tych samych struktur. Trudno więc stworzyć aplika-
cję, która by się sprawdziła w większości przypadków. Każdy po prostu
wybiera sobie te aplikacje, które jemu najbardziej odpowiadają.
Jest jednak kilka rodzajów narzędzi cyfrowych, które mogą być
niezwykle użyteczne. Większość profesjonalistów przecież doskonale
zna procesory tekstu, arkusze kalkulacyjne i programy prezentacyj-
ne, które często się sprawdzają jako pomoc w planowaniu projektów
lub ich części, zwłaszcza gdy fazy określania celów i wizji, a także bu-
rzy mózgów zostały zakończone.
Dwa rodzaje aplikacji, które mogą być bardziej przydatne w nie-
formalnym planowaniu i przeprowadzaniu burzy mózgów, to programy
wspomagające tworzenie map myśli i notatniki cyfrowe do przygo-
towywania konspektów. Ja przeważnie używam narzędzi z tej pierw-
szej grupy i wykorzystuję je zarówno do lepszego skupiania uwagi
w czasie burzy mózgów, jak i do rejestrowania przypadkowo poja-
wiających się myśli związanych z moimi projektami. Zazwyczaj osta-
teczna mapa myśli jest dla mnie tym elementem organizacyjnym,
który pozwala mi poczuć komfort panowania nad projektem.
Programy do konspektowania umożliwiają tworzenie nagłówków
o ograniczonej lub dowolnej liczbie poziomów. Tę funkcję mają też
wszystkie dobre procesory tekstu. Zaletą tego typu programów jest
to, że pozwalają na uporządkowane zapisywanie treści o różnych stop-
niach złożoności — od kilku prostych punktów na temat organizacji
przyjęcia po pełną strukturę rozdziałów, podrozdziałów, punktów
i podpunktów książki, którą piszesz. Mimo że te programy bardziej
wspierają myślenie strukturalne — ze względu na łatwość wycinania,
wklejania i przestawiania tekstu — to i tak są w stanie przyczynić
się do rozwoju wielu twórczych myśli.
Część
III
Efekty przestrzegania
podstawowych zasad
Korzyści osobiste
Co odczuwałeś, przechodząc przez etap gromadzenia spraw? Więk-
szość ludzi twierdzi, że miała jednocześnie bardzo niemiłe i zdecy-
dowanie przyjemne odczucia. Jak to możliwe?
Jeśli nie różnisz się od większości ludzi, którzy przebrnęli przez
ten etap metody, prawdopodobnie odczuwałeś swego rodzaju niepo-
kój. Kiedy zapytałem moich seminarzystów o odczucia związane
z przejściem przez okrojoną wersję całej procedury, padały określenia
typu: przytłoczony, spanikowany, sfrustrowany czy zdegustowany.
A czy w stercie tych materiałów znajduje się coś, o czym pomyślałeś,
że powinieneś był zrobić to dawno temu? Jeśli tak, to zrodziło się
w Tobie automatycznie poczucie winy: „Mogłem to zrobić”, „Powi-
nienem był to zrobić”, „Należało to zrobić (wcześniej)”.
Czy w tym samym czasie, po zakończeniu procesu, doświadczyłeś
jakiejś formy rozluźnienia, ulgi czy poczucia komfortu? Większość
ludzi odpowiada twierdząco. Jak to możliwe? Jednej, tej samej, czyn-
ności niemal w tym samym czasie towarzyszą niepokój i ulga, przytło-
czenie i poczucie kontroli. O co tu chodzi?
Kiedy zrozumiesz, co jest źródłem negatywnych emocji związa-
nych ze wszystkimi Twoimi sprawami, znajdziesz, tak jak ja znalazłem,
sposób na ich wyeliminowanie. Jeśli zgromadzenie spraw wzbudziło
w Tobie jakiekolwiek pozytywne emocje, to tym samym rozpocząłeś
już proces eliminacji odczuć negatywnych.
to nigdy byś się ich nie pozbył. Nadmiar pracy nie jest źródłem ne-
gatywnych odczuć. Ich źródłem musi być coś innego.
Jak się czułeś, kiedy ktoś złamał zawartą z Tobą umowę? Powie-
dzieli Ci, że spotkają się z Tobą we czwartek o 16:00, ale w ogóle
się nie pojawili, nawet nie zadzwonili. Co się wtedy czuje? Frustracja,
tak to sobie wyobrażam. Ceną, jaką płacimy za łamanie umów na tym
świecie, jest utrata zaufania we wzajemnych
relacjach — negatywna konsekwencja. Złość i poczucie winy nie wyni-
kają z nadmiaru obowiązków;
Czymże są te wszystkie sprawy zebrane
Są one nieodłącznym efektem
w Twoim inboxie? Umowami, które zawarłeś łamania umów zawartych
z samym sobą lub przynajmniej pośrednio za- z samym sobą.
akceptowałeś — sprawami, które obiecałeś
sobie jakoś załatwić. Twoje negatywne emocje są efektem złamania
tych umów, symptomami utraty zaufania wobec samego siebie. Jeśli
postanowisz, że nakreślisz plan strategiczny, a tego nie zrobisz, bę-
dziesz czuł się źle. Jeśli obiecasz sobie, że się zorganizujesz, a to Ci się
nie powiedzie, odczujesz poczucie winy i frustrację. Jeśli postanowisz,
że będziesz spędzał więcej czasu z dziećmi, a nie wywiążesz się z tego
zobowiązania, masz gwarantowane poczucie złości i przytłoczenia.
1
Popularna, w świecie człowieka samowystarczalnego, była koncepcja,
że skoncentrowanie się na własnych wartościach ułatwia życie. Uwa-
żam, że jest wręcz przeciwnie: przytłaczająca nas ilość spraw, które musimy
realizować, jest efektem wartości ustanowionych przez nas samych. Wartości
są drogowskazem określającym znaczenie i kierunki. Bądź jednak wobec sie-
bie szczery, im bardziej koncentrujesz się na nich, za tym więcej spraw
czujesz się odpowiedzialnym. Twoje wartości mogą pomóc Ci w podej-
mowaniu decyzji, nie sprawią jednak, że sprawy staną się łatwiejsze.
Wypełniaj umowy
Oczywiście, sposobem na pozbycie się nega-
Od stresu działania
tywnych odczuć wobec swoich spraw jest także do błogości dokonania.
ich dokończenie i odznaczenie jako wykona- — Julia Louis Woodruff
ne. Tak naprawdę uwielbiamy realizować spra-
wy, tak długo jednak, póki czujemy, że udaje nam się je kończyć. Je-
śli rozpocząłeś już natychmiastowe realizowanie działań zajmują-
cych mniej niż dwie minuty, to jestem przekonany, że możesz zaliczyć
je do emocjonalnych korzyści. Wielu z moich klientów czuje się wspa-
niale już po paru godzinach spędzonych na analizie stert ich spraw,
dlatego, że w tym czasie pozamykali mnóstwo dwuminutowych spraw.
Jednym ze sposobów na spędzenie miłego weekendu może być
poświęcenie czasu na dokończenie mnóstwa drobnych spraw i zadań,
Renegocjuj umowy
Powiedzmy, że umówiłem się z Tobą na spotkanie, we czwartek
o 16:00, ale już po fakcie mój świat uległ zmianie. Teraz, mając nowe
priorytety, zdecydowałem, że nie spotkam się z Tobą we czwartek
Nie znaczy to, że Twój umysł będzie pusty. Kiedy jesteś przy-
tomny, Twój mózg ciągle się na czymś koncentruje. Jeśli jednak bę-
dzie to tylko jedna rzecz w danej chwili, bez jakichkolwiek prze-
szkód, to wszystko będzie w porządku.
Sugeruję, abyś używał swojego umysłu raczej do myślenia nad
sprawami niż do pamiętania o nich. Myśląc o jakimś projekcie czy
innych ludziach, chcesz przecież wytworzyć jakąś wartość dodaną,
a nie wyłącznie stresować się ciągłym przypominaniem sobie, że ist-
nieją i coś trzeba z nimi zrobić. Aby trafiły w bardziej praktyczne miej-
sce, musisz je wszystkie zgromadzić. Rozpoznawanie i gromadzenie
najmniejszych nawet umów, które zawarłeś z samym sobą z chwilą,
kiedy pojawiły się w Twoim umyśle, będzie wymagało koncentracji
i zmiany przyzwyczajeń. Zrealizowanie procesu gromadzenia w spo-
sób najpełniejszy z możliwych oraz wdrożenie zasady kierowania do
systemu każdej nowej sprawy, gdy tylko się pojawi, wzmocni Twoją
siłę i poprawi efektywność.
w takich realiach tak długo, że odnoszą się do nich, jakby było to stale
obowiązujące prawo, jak grawitacja. Wcale jednak nie musi tak być.
Obserwowałem to przez lata. Nawet zdolni
Wylewanie wody z dziurawej
ludzie, którzy nie wdrożyli w swoim życiu tych
łodzi zabiera energię potrzebną
zasad, wchodząc do mojego otoczenia zupeł- na wiosłowanie.
nie do niego nie pasują. Przez ponad trzy de-
kady żyję w standardzie czystego umysłu oraz w ramach twardych,
czytelnych granic mojego inboxu. Kiedy notatka tkwi leniwie w czyimś
inboxie i nic się z nią nie dzieje albo gdy ta osoba przytakuje podczas
rozmowy: „Tak, oczywiście. Zrobię to”, ale niczego nie notuje, włącza
mi się dzwonek ostrzegawczy. W moim świecie jest to zachowanie
niedopuszczalne. Istnieją o wiele poważniejsze rzeczy, na których
powinniśmy się skupić, niż zamartwianie się dziurami w systemie.
Muszę mieć pewność, że jakiekolwiek zapytanie czy informacja,
którą zostawiam na poczcie głosowej, wysyłam e-mailem, przekazuję
w trakcie rozmowy czy w formie pisemnej notatki, trafi do systemu
adresata i będzie wkrótce przeanalizowana, uporządkowana i dostępna
do przeglądania jako jedna z opcji jej lub jego działań. Jeśli od-
biorca odpowiednio zarządza swą pocztą głosową, ale zaniedbuje
korespondencję e-mailową i notatki pisane, to siłą rzeczy jestem zmu-
szony do korzystania wyłącznie z tego medium, w stosunku do którego
mam zaufanie, że odbiorca go odpowiednio używa. W organizacjach
dbających, by sprawy załatwiane były z zaangażowaniem minimalnych
nakładów wysiłku, takie zachowania nie powinny być dopuszczalne.
Kiedy potrzebna jest jakaś zmiana, to niezbędne jest zaufanie, że
inicjatywy podejmowane w celu jej dokonania będą realizowane
w odpowiedni sposób. Jakikolwiek złożony system będzie jako całość
tak mocny, jak mocne będzie jego najsłabsze ogniwo. Często zdarza
się, że piętą Achillesa jest niski poziom reagowania kluczowej osoby
systemu na przepływające przez niego informacje.
Jest to szczególnie widoczne w organizacjach, w których inboxy
bądź to w ogóle nie istnieją, bądź są przepełnione i od dawna nie są
analizowane. Kultury tych organizacji najczęściej dotknięte są po-
ważnymi kłopotami natury komunikacyjnej, ponieważ umieszczając
1
Mam ochotę użyć tutaj słowa umiejętność, ale się waham. Przecież wszy-
scy mamy już zdolność podejmowania decyzji dotyczących najbliższego
działania. Robimy to ciągle, tysiące razy dziennie, lecz najczęściej zupeł-
nie nieświadomie. Jednak podejmowanie decyzji, zanim stanie się to ko-
niecznością, jest wspaniałym wzorcem postępowania, którego można się
nauczyć i przyjąć jako pożyteczny nawyk. Jest to zasadniczy element „pracy
opartej na wiedzy”. Większość ludzi jednak nie postępuje w ten sposób,
nawet w sprawach dla nich najważniejszych.
Inteligentne ogłupianie
Jest jednak inne rozwiązanie: inteligentne ogłupianie umysłu przez
określenie najbliższego działania. Z pewnością odczujesz pewną ulgę
wobec spraw, które musisz zmienić lub wy- Niezależnie od tego, z jak
konać, jeśli zdecydujesz o najbliższym działaniu ogromnym i trudnym
w stosunku do każdej z nich, mogącym posu- problemem masz do czy-
nąć proces jej zakończenia o krok do przodu. nienia, nie stój bezradnie,
Świat nie zmieni się od tego w żaden istotny zrób jeden mały kroczek
w kierunku jego rozwią-
sposób. Jednak skoncentrowanie uwagi na
zania. Zrób cokolwiek.
czymś, co Twój umysł uważa za rzecz wyko- — George F. Nordenholt
nalną, za zadanie dające się wypełnić, przy-
sporzy Ci sporo pozytywnej energii, wskaże kierunek i da motywa-
cję. Jeśli naprawdę przyłożyłeś się podczas etapu oczyszczania umy-
słu i uchwyciłeś wszystkie tkwiące w Twoim umyśle sprawy, teraz
przejrzyj tę listę i określ najbliższe działanie w stosunku do każdej
z nich. Zauważ, co stanie się z Twoją energią.
Sprawy znajdujące się na Twoich listach Wszystko, co znajduje się na
działań są dla Ciebie albo atrakcyjne, albo od- Twoich listach bądź w stertach
rzucające; nie ma tam rzeczy obojętnych. Dane dokumentów, jest dla Ciebie
zadanie albo pozytywnie przyciąga Cię do jego rzeczą albo przyjemną, albo
zrealizowania, albo jest odpychające i budzi odrzucającą; skoro coś znajduje
w Tobie opór do zaangażowania się w nie. Czę- się w grupie Twoich spraw,
to nie może to być dla Ciebie
sto ustalenie najbliższego działania może dia-
obojętne.
metralnie zmienić Twoje podejście do spra-
wy. Myślenie i decydowanie wymaga energii. Gdy w swoim świecie
zauważasz jakąś niedokończoną sprawę i nie masz jeszcze dla niej
określonego najbliższego działania, wówczas ciągle sobie o niej przy-
pominasz i masz poczucie przytłoczenia! Stąd też bierze się niechęć
większości ludzi do prowadzenia list i organizerów — nie z powodu
ich zawartości, lecz raczej dlatego, że nadal są to sprawy wymagają-
ce przemyślenia.
Kontynuując współpracę z ludźmi, którzy wdrażają metodę GTD,
zauważyłem, że jednym z subtelniejszych powodów zbaczania z wła-
ściwych torów przez wielu z nich było dopuszczanie tego, żeby ich
listy najbliższych działań zamieniły się z powrotem w listy spraw.
Owe listy zawierały zbyt złożone zadania bądź podprojekty zamiast
pozostać wyłącznie zbiorami pojedynczych najbliższych działań.
Przejrzystość
Zbyt wiele dyskusji kończy się tylko mglistym poczuciem, że ich
uczestnicy wiedzą, jakie decyzje podjęli i co mają zrobić. Bez jasnego
podsumowania, że zostało ustalone najbliższe działanie, niezależnie
od tego, czym ono jest i kto jest za nie odpowiedzialny, bardzo często
wiele z tych ustaleń rozpływa się gdzieś w powietrzu.
Odpowiedzialność
Ciemną stroną kultur opartych na kooperacji jest awersja do wspierania
procesu przejmowania przez kogokolwiek odpowiedzialności. „Ty za
to odpowiadasz czy ja?” — to niestety dość rzadko stawiane pytanie
w wielu organizacjach. Panuje w nich poczucie, że takie postawienie
Produktywność
Organizacje stają się w sposób naturalny bardziej produktywne,
jeśli zaprojektują i wyćwiczą model podejmowania decyzji doty-
czących najbliższych działań w momencie, gdy sprawy pojawiają się
na horyzoncie. Ze wszystkich wymienionych już wcześniej powo-
dów, możliwie jak najwcześniejsza fizyczna
alokacja zasobów w celu osiągnięcia sprecy- Każdemu programowi
działania towarzyszą
zowanych wyników przyniesie szybsze i lepsze
koszty i ryzyko, ale są
rezultaty mniejszym nakładem sił. one o wiele mniejsze niż
Nauczenie się, jak przełamywać bariery koszty i ryzyko luksusu
skomplikowanego, kreatywnego myślenia mogą- niepodejmowania żad-
cego zastopować naszą aktywność, czyli jak nych działań.
ograniczyć rozstawianie przez nas samych — J.F. Kennedy
Moc sprawcza
Być może największą korzyścią płynącą z wdrożenia koncepcji naj-
bliższego działania jest zdecydowane spotęgowanie Twojej mocy
skutecznego realizowania zadań oraz towarzyszące temu wzrost
samooceny i bardziej konstruktywne podejście do świata.
Ludzie ciągle coś robią, ale zwykle robią to dopiero wtedy, gdy
są przyparci do muru przez siebie lub innych. Nie odczuwają wtedy
smaku zwycięstwa, kontroli nad sytuacją albo współpracy między
nimi i otaczającym ich światem zewnętrznym. A przecież pragną te-
go typu doświadczeń.
2
Jednym z największych zagrożeń produktywności, które zauważyłem w nie-
których organizacjach, jest niepodejmowanie decyzji co do najbliższych
działań w projektach długoterminowych. Długoterminowy nie oznacza
„kiedyś/może”. Owe projekty z oddalonymi w czasie celami również po-
winny być realizowane jak najszybciej; długoterminowy oznacza po pro-
stu: „wymagający większej ilości działań do pełnej realizacji”, a nie: „nie
potrzeba decydować o najbliższych działaniach, ponieważ termin wej-
ścia w życie jest tak odległy”. Jeśli dana organizacja będzie monitorować
każdy projekt, każdą otwartą pętlę, to znajdzie się w zupełnie nowych re-
aliach funkcjonowania.
Choć ani ja, ani moi koledzy nie zwykliśmy promować naszej pra-
cy w ten sposób, to jednak muszę przyznać, że ludzie rzeczywiście
nabierają wigoru każdego dnia, kiedy uczymy ich wdrażania techni-
ki najbliższego działania. W ich oczach pojawia się błysk, ich poczyna-
nia nabierają sensu, w ich sposobie myślenia i zachowania ujawnia
się postęp. Wszyscy mamy w sobie moc sprawczą, ale podejmowanie
decyzji i efektywne zarządzanie działaniami niezbędnymi do zanoto-
wania postępu w realizacji spraw umożliwia wykorzystywanie tej
mocy w sposób, który uaktywnia inne pozytywne cechy naszej natury.
Kiedy zaczniesz realizować swoje sprawy, wtedy naprawdę uwie-
rzysz, że potrafisz je realizować. A wiara czyni cuda!
Koncentracja i szybkość
Przez wiele lat mogłem obserwować, jak wdrożenie tej metody kre-
owało znaczące efekty w codziennym życiu ludzi. Jeśli wykorzysty-
wanie tych reguł wobec wszelkiego rodzaju spraw, od analizy skrzynki
e-mailowej, przez zakup domu lub firmy, po organizację spotkań czy
rozmowy z dziećmi, stanie się Twoim zwyczajem, Twoja osobista pro-
duktywność może się wzbić nad poziomy.
Wielu menedżerom, z którymi pracowałem i którzy wdrożyli tę
metodę, udało się awansować lub zdobyć zupełnie nowe stanowiska,
wejść na nowe ścieżki kariery i stworzyć nowy styl życia. Te procesy
naprawdę się sprawdzają w zwykłych, codziennych sprawach, które
musimy wykonywać. Kiedy ukażesz innym i samemu sobie swą wzra-
stającą zdolność do skutecznego realizowania spraw w ramach
swojego stanowiska, to prawdopodobnie już niezbyt długo będziesz
musiał na nim tkwić. Oczywiście ci zachęceni do wdrożenia metody
1
Wielokrotnie obserwowałem interesujące zjawisko polegające na tym, że
niektórzy bardzo energiczni ludzie wcielający w życie metodę GTD za-
czynają odczuwać jeszcze większy dyskomfort niż poprzednio („Teraz
mogę robić jeszcze więcej i jeszcze szybciej!”) i w końcu poważnie się za-
stanawiają, czy takich rezultatów oczekiwali.
Prawdą jest, że nasza energia, jako stworzeń ludzkich, wydaje się funk-
cjonować w dualistycznej i teleologicznej rzeczywistości — tworzymy
i identyfikujemy rzeczy, które nie są jeszcze rzeczywistością na jakim-
kolwiek poziomie naszych doświadczeń; robiąc
Ciągle coś tworzymy i realizu-
to, odkrywamy, w jaki sposób przekształcić
jemy.
nasz aktualny świat w zupełnie nowy, odczu-
wając przy tym przymus zrealizowania tego.
Rzeczy, którym poświęcasz uwagę, muszą być rozpatrywane pod
kątem Twoich intencji. „Co to dla mnie oznacza?”, „Dlaczego to znaj-
duje się właśnie tu?”, „Jaką prawdę chciałbym odkryć w związku
z tym? (Co jest pożądanym rezultatem?)”. Wszystkie sprawy, które
uważasz za niezakończone, muszą mieć swój punkt odniesienia ja-
ko sprawy zakończone.
Kiedy określisz już, że coś musi ulec zmia-
W życiu nie potrzebuje-
nie, oraz zdefiniujesz kształt tych zmian, zadaj
my większych przyjem-
ności niż te, jakie wyni- sobie pytanie: „Jak mam to zrealizować?”
kają z przezwyciężania i/albo „Jakie zasoby muszę zgromadzić, by tego
trudności, kroczenia dokonać? (Co jest najbliższym działaniem?)”.
od sukcesu do sukcesu Prawdopodobnie zauważyłeś już, że GTD
i formułowania nowych nie jest wcale jakąś nową technologią czy
życzeń, które zostają wynalazkiem — po prostu jasno precyzuje
spełnione.
zasady, które i tak wszyscy nieświadomie sto-
— Dr Samuel Johnson
sujemy. Jednak wdrażanie tych zasad w spo-
sób świadomy pozwala na uzyskanie znacznie lepszych rezultatów.
Zarówno życie osobiste, jak i Twoja praca składają się z rezulta-
tów i działań, w które się angażujesz mniej lub bardziej świadomie.
Zawsze jest kwestią Twojego wyboru, czy są to tylko podświadome re-
akcje na otoczenie, czy też rezultaty świadomego zaangażowania. Jeśli
chcesz choć odrobinę poszerzyć swoje możliwości doznaniowe i eks-
presyjne poza to, do czego Cię zmusza otoczenie, powinieneś poznać
i opanować sztukę doprowadzania spraw do końca. Największym wy-
zwaniem będzie ciągłe stosowanie dwóch zasadniczych elementów tej
sztuki: zdefiniowania, co oznacza załatwienie danej sprawy, i określe-
nia, na czym samo załatwianie ma polegać. Nie zawsze jest to łatwe,
GTD a kognitywistyka
psychologia pozytywna,
poznanie rozproszone — znaczenie umysłu zewnętrznego,
zmniejszanie obciążenia poznawczego spowodowanego istnieniem
niezałatwionych spraw,
teoria przepływu,
teoria samoprzywództwa,
urzeczywistnianie celów przez realizację zamierzeń,
kapitał psychologiczny.
Poznanie rozproszone
— znaczenie umysłu zewnętrznego
W 2008 r. dwóch belgijskich badaczy opublikowało w czasopiśmie na-
ukowym znakomity artykuł, w którym przedstawili wyniki analizy mo-
jej metody z perspektywy wiarygodnych danych i hipotez kognitywi-
stycznych1. Ich błyskotliwa i szczegółowa analiza oraz płynące z niej
wnioski wykraczają daleko poza to, co mógłbym tu przedstawić (warto
ten artykuł przeczytać nawet kilka razy), ale wystarczy powiedzieć, że
pada tam niezwykle istotne stwierdzenie: nasz umysł jest przystosowa-
ny do generowania pomysłów na podstawie wykrywania prawidło-
wości, lecz raczej nie jest przystosowany do pamiętania czegokolwiek!
1
F. Heylighen, C. Vidal, Getting Things Done: The Science Behind Stress
Free Productivity, „Long Range Planning” t. 41, nr 6 (2008), s. 585 – 605.
2
Daniel J. Levitin, The Organized Mind: Thinking Straight in the Age of
Information Overload, New York: Dutton, 2014.
3
Heylighen ma duże doświadczenie w analizowaniu zachowań owadów —
stworzeń o niewielkich mózgach, a jednak fenomenalnie efektywnych.
W swojej fascynującej pracy dowodzi, że my ludzie też tak możemy, jeśli
zaczniemy postępować zgodnie z zasadami GTD.
4
R.F. Baumeister, E.J. Masicampo, Unfulfilled Goals Interfere with Tasks
That Require Executive Functions, „Journal of Experimental Social Psy-
chology” t. 47, nr 2 (2011), s. 300 – 311.
5
R.F. Baumeister, E.J. Masicampo, Consider It Done! Plan Making Can
Eliminate the Cognitive Effects of Unfulfilled Goals, „Journal of Personal-
ity and Social Psychology” t. 101, nr 4 (2011), s. 667 – 683.
Teoria przepływu
Jedną z najbardziej popularnych koncepcji, które często są wiązane
z metodą GTD, jest teoria „przepływu” — stanu optymalnej wydaj-
ności i zaangażowania. Przepływ jest tym, co sportowcy określają
jako „zone” i co można powiązać z przedstawioną w pierwszym roz-
dziale koncepcją „umysł jak woda”.
Doświadczenie przepływu zawiera kilka elementów, które zostały
już zaimplementowane w metodzie GTD. Aby ten stan osiągnąć,
trzeba dysponować umiejętnościami dopasowanymi do podejmowa-
nego wyzwania. Jeśli umiejętności nie są w stanie sprostać wyzwaniu,
pojawia się niepokój, a w sytuacji odwrotnej każda czynność wydaje
się nudna7. Przepływowi zazwyczaj towarzyszy pełna koncentracja
na wykonywanym zadaniu, czujemy też, że panujemy nad sytuacją,
i wyraźnie widzimy cel swoich poczynań. Osoba będąca w takim stanie
na ogół wie, co ją czeka w najbliższej przyszłości i przez cały czas od-
biera informacje zwrotne na temat tego, co robi. Doświadcza też ze-
spolenia świadomości z działaniem, w wyniku czego traci samoświa-
domość i poczucie czasu. Jest zmotywowana wewnętrznie i działa, bo
czuje taką potrzebę, a nie po to, by zdobyć nagrodę. Jej zaangażo-
wanie w to, co robi, osiąga wtedy maksimum, a to z kolei przekłada
się na wysoki poziom wydajności. Ktoś, kto doświadczył takiego sta-
nu, często dąży do powtarzania działań, które mu to umożliwiły.
6
R.F. Baumeister, J. Tierney, Siła woli. Odkryjmy na nowo to, co w czło-
wieku najpotężniejsze, Poznań: Media Rodzina, 2011.
7
M. Csikszentmihalyi, Przepływ. Psychologia optymalnego doświadczenia,
Wrocław: Moderator, 2005.
8
M. Csikszentmihalyi, J. LeFevre, Optimal Experience in Work and Leisure,
„Journal of Personality and Social Psychology” t. 56, nr 5 (1989), s. 815 – 822.
9
C. Fullagar, E.K. Kelloway, Work Related Flow, w: A Day in the Life of
a Happy Worker, red. Arnold B. Bakker i Kevin Daniels, New York: Psy-
chology Press, 2013, s. 41 – 57.
Teoria samoprzywództwa
Pojęcie samoprzywództwa pojawiło się w latach 80. jako rozszerzenie
idei samozarządzania. Według Necka i Manza10 samoprzywództwo
jest procesem, za pośrednictwem którego jednostka kontroluje własne
zachowanie i wpływa na nie przez stosowanie określonych strategii be-
hawioralnych i poznawczych. To pojęcie swą popularność zawdzięcza
licznym publikacjom o charakterze poradnikowym, artykułom praso-
wym opisującym zagadnienie zarówno od strony teoretycznej, jak i do-
świadczalnej, wzmiankom w podręcznikach dla menedżerów i przy-
wódców oraz szybkiemu rozwojowi programów szkoleniowych o tej
właśnie tematyce.
Strategie obejmujące samoprzywództwo dzielą się na trzy kategorie:
strategie ukierunkowane na zachowania, strategie naturalnej satysfak-
cji i strategie konstruktywnego myślenia.
Strategie ukierunkowane na zachowania są zwykle nastawione na
podnoszenie samoświadomości jednostki w celu umożliwienia zarzą-
dzania jej zachowaniem. W kontekście pracy te strategie kładą zazwy-
czaj nacisk na wykonywanie koniecznych, ale nieprzyjemnych zadań.
Do tej rodziny strategii należą: samoobserwacja, samodzielne wyty-
czanie celów oraz nagradzanie i karanie samego siebie, a także pod-
powiadanie samemu sobie.
Strategie naturalnej satysfakcji mają na celu stwarzanie sytuacji,
w których źródłem motywacji lub nagrodą jest samo działanie. Zwy-
kle polega to na przekształcaniu mało przyjemnych zadań lub czyn-
ności w coś, co może sprawić choć trochę radości, i rozmyślnym kie-
rowaniu uwagi na te aspekty działań, które z natury rzeczy mogą dawać
satysfakcję.
Strategie konstruktywnego myślenia są związane z kreowaniem
sposobów myślenia, które mogą mieć pozytywny wpływ na wyniki
10
Ch.P. Neck, i Ch.C. Manz, Mastering Self-Leadership: Empowering Yourself
for Personal Excellence, wyd. 6., Upper Saddle River, NJ: Pearson Pren-
tice Hall, 2012, s. 192.
11
P.M. Gollwitzer, G. Oettingen, Planning Promotes Goal Striving, w:
Handbook of Self-Regulation: Research, Theory, and Applications, wyd. 2.,
red. K.D. Vohs i R.F. Baumeister, New York: Guilford, 2011, s. 162 – 185.
13
i dobre samopoczucie psychiczne14.
Kapitał psychiczny to raczej opis stanu niż cecha sama w sobie —
czyli coś, co może się zmienić lub może być zmienione, wzmocnione
albo osłabione niemal z minuty na minutę, podobnie jak czyjś humor
12
F. Luthans, B.J. Avolio, J.B. Avey, S.M. Norman, Positive Psychological
Capital: Measurement and Relationship with Performance and Satisfaction,
„Personnel Psychology” t. 60, nr 3 (2007), s. 541 – 572.
13
T. Sun, X.W. Zhao, L.B. Yang, L.H. Fan, The Impact of Psychological
Capital on Job Embeddedness and Job Performance Among Nurses:
A Structural Equation Approach, „Journal of Advanced Nursing” t. 68, nr 1
(2012), s. 69 – 79, doi:10.1111/j.1365-2648.2011.05715.x.
14
J.B. Avey, F. Luthans, R.M. Smith i N.F. Palmer, Impact of Positive
Psychological Capital on Employee Well-being Over Time, „Journal of
Occupational Health Psychology” t. 15, nr 1 (2010), s. 17 – 28, doi:
10.1037/a0016998.
Opanowanie podstaw
Osiągnięcie biegłości w posługiwaniu się elementarnymi składnikami
metody GTD, jakkolwiek wydawałoby się to proste, może zająć trochę
czasu. Same pojęcia i reguły są łatwe do zrozumienia i zaakceptowania,
ale ich pełne wdrożenie na co dzień wcale nie musi być procesem
łatwym i szybkim. Tak samo jest z każdą bardziej zaawansowaną tech-
niką — jazdą samochodem, zadawaniem ciosów karate czy grą na
flecie — pierwsze ruchy są zawsze niezgrabne i niespokojne. Jednak
po powtórzeniu ich tysiąc razy zaczynamy działać z elegancją, pew-
nością, płynnie i nie da się tego osiągnąć w inny sposób. Bądź tego
świadom, gdy zaczniesz wdrażać metodę GTD.
Przykładowo: gromadzenie wszystkiego, co potencjalnie może mieć
znaczenie, w zewnętrznym godnym zaufania systemie, aby nic nie
1
Jedno z moich ulubionych powiedzeń brzmi: „Im lepiej Ci idzie, tym
więcej możesz zdziałać!”. Im więcej wiary w siebie możesz okazać przed
zdobyciem niezbędnych informacji i zasobów, tym bardziej możesz się
zadziwić swoimi możliwościami. Klarowność umysłu i pewność siebie
wyzwalane przez praktyki GTD domagają się jednocześnie ciągłego sto-
sowania tychże praktyk.
nie zdają sobie sprawy z tego, jak ich życie mogłoby wyglądać, gdy-
by również w pracy nie musieli mieć wielu spraw na głowie.
Brak wszechogarniającego lęku o szczegóły życia codziennego
również ułatwia kierowanie uwagi na sprawy, które rzeczywiście coś
znaczą. W rozdziale 2. napisałem, że wyższe horyzonty — cele, wizje,
zamierzenia i zasady — określają kryteria dla naszych priorytetów.
Większość ludzi jednak stwierdza, że zdolność do koncentrowania się
na tych horyzontach i umiejętność skutecznego wykonywania stawia-
nych tam zadań jest w najlepszym razie nieosiągalna, a w najgorszym
pomijalna (z poczuciem winy!). Umysł wolny od spraw, które by go
rozpraszały, wcale nie będzie sam z siebie tworzył świetlanych sce-
nariuszy Twojej przyszłości — nadal musisz nim pokierować w stronę
tego typu spraw — lecz kierowanie nim staje się dużo łatwiejsze.
1
Odwiedź stronę www.gettingthingsdone.com.pl —znajdziesz tam mnó-
stwo materiałów pomocniczych, opisów najlepszych praktyk i doświadczeń
ludzi, którzy wdrożyli GTD. Znajdziesz tam również informacje o usłu-
gach wspierających wdrożenie GTD.
F komunikator tekstowy, 71
koncentrowanie uwagi, 117, 119
fish-boning, Patrz: diagram ryby
L
G
Lambert Craig, 45
Gantta wykres, Patrz: wykres Gantta LeFevre Judith, 383
gromadzenie, 65, 66, 68, 72, 163, lista, 216, 217
164, 167 kiedyś/może, 258, 259, 260
fizyczne, 165, 167, 168 kontrolna, 268, 269, 270, 272,
mentalne, 174, 175 283, 404
narzędzia, 70 tematy, 271, 273
grupowanie, 121 notatek, 61
oczekiwane, 80, 214, 282
H projektów, 80, 82, 83, 211, 214,
235, 236, 242, 243, 246, 282,
hoteling, 145, 224
321, 332, 397, 398
sortowanie, 242
I przeglądanie, 277, 278, 279, 281
inbox, 70, 72, 73, 142, 143, 144, 147, przypominających
150, 155, 163, 165, 170, 211, 281, o najbliższych działaniach, 80,
302, 347 87, 93, 94, 218, 234, 277,
fizyczny, 70, 71 293, 294, 295, 296, 298, 332
klasyfikowanie zawartości, Patrz: o projektach, 235, 236, 242, 243
analizowanie o rzeczach oczekiwanych, 80,
nadmiar, 73 214, 282
opróżnianie, 74 wyzwalaczy, 175
przeglądanie awaryjne, 192 zadań, 42, 55, 56, 87
przepełnienie, 187 dzienna, 86
informacje w ujęciu dziennym, 85
inkubacja, 80, 88, 195, 197, 198 M
Manz Charles, 384
K mapa myśli, 121, 123, 327, 330
kalendarz, 42, 80, 84, 85, 86, 90, 93, materiały
147, 149, 151, 198, 214, 216, 218, papierowe, Patrz: notatnik
262, 277 papierowy
daty pomocnicze, 83, 161, 199, 214
przeszłe, 282 do projektów, 246, 248, 249,
przyszłe, 282 250
osobisty, 42 narzędzia, 249, 250
kapitał psychologiczny, 378, 386 referencyjne, 80, 83, 88, 90, 91,
katalizator decyzji, 264 145, 152, 153, 161, 166, 167,
172, 195, 196, 214, 216, 252