Professional Documents
Culture Documents
Psychotymia
Psychotymia
1.
Wymykasz się zaklęciem nocą, pragniesz nie być sam znów
Czarną magią działasz, może pomóc? Pokonuje Ciebie strach
Ah pytasz czemu boisz się, ciągle bierzesz temu jesteś
Kiedy myśli mówią ,,tak”, dalej wmawiasz, że to atak
Kiedy myśli mówią ,,nie”, dalej wmawiasz, że to sen
Pewnie ten najgorszy dzień nie pozwala więcej biec
Szczerze pytam czego chcesz? Pokaż sobie, że to gniew
Wreszcie chorym lepiej być, łapiesz kamień w lewą dłoń
Każą Ci opuścić blok, skoczyć z piętra – kurwa szok!
Ence pence w jakiej ręce? Na żylecie wyrok jest
Teraz widzisz swoją krew, która płynie, bo to Eden
W głowie niewłaściwy ruch, czyżby nie wyrabia mózg – stary
Wielki czujesz głód przez to tworzysz nowy grób
Moje serce bije w chuj, że upada rok dwadzieścia cztery
Nasze ziomy nie chcą pomóc, przyglądają się jak widz
Imię leci z diabła ust - ,,Psychotymia”, podnieca jeszcze czymś