Download as pdf or txt
Download as pdf or txt
You are on page 1of 147

PRAWA

KOBIET

2
3
PRAWA
KOBIET
Kamil Stępniak

Warszawa 2024

4
AUTOR

Dr Kamil Stępniak

SKŁAD

Justyna Jurowska

KOREKTA

Zespół

PROJEKT | SKŁAD | ŁAMANIE

Think & Make

Copyright by Wydawnictwo Think & Make


Copyright by Kamil Stępniak

Wszystkie prawa zastrzeżone. Książka jest dziełem twórcy i wydawcy.


Żadna jej część nie może być reprodukowana jakimkolwiek sposobem -
mechanicznie, elektronicznie, czy w inny sposób - bez zezwolenia
wydawcy. Jeśli cytujesz fragmenty tej książki koniecznie zaznacz, czyje
to dzieło.

ISBN 978-83-962292-5-0

Wydawnictwo Think & Make, ul. Grzybowska 87, 00-844 Warszawa.


www.think-make.pl, kontakt@think-make.pl

SZANUJĘ PRAWO – NIE KOPIUJĘ KSIĄŻEK

Ta książka jest efektem pracy jej twórcy oraz zespołu osób niezbędnych
do tego, aby mogła ona powstać. Nie kopiuj jej fragmentów, nie
udostępniaj w sieci, nie umieszczaj w nielegalnych portalach.

Szanuj twórcę oraz jego pracę.

5
6
Spis treści
I. ZAMIAST WPROWADZENIA .......................................................... 8

II. PRAWA KOBIET I DZIEWCZĄT W SZKOLE................................ 18

III. MOLESTOWANIE .......................................................................... 40

IV. PRZECIWDZIAŁANIE PRZEMOCY WOBEC KOBIET ................. 47

V. KOBIETA W PRACY...................................................................... 62

VI. KOBIETA W ZWIĄZKU NIEFORMALNYM ............................... 81

VII. KOBIETA W MAŁŻEŃSTWIE ................................................... 95

VIII. KOBIETA U GINEKOLOGA (I INNYCH LEKARZY) ............... 121

IX. ZAKOŃCZENIE ....................................................................... 145

7
I. Zamiast wprowadzenia
Szanowna Pani, Droga Kobieto, Czytelniczko, Dziewczyno,

Dziękuję, że sięgasz po tę książkę w postaci e-booka,


pt. „Prawa Kobiet”. Pozwól, że wprowadzę Cię w świat tego
tekstu, bo nie jest to typowa książka prawnicza, a tym bardziej
naukowa. Jest to związane przede wszystkim z faktem,
że tego typu opracowania wiążą się z określonymi
konsekwencjami. Wśród nich wyróżniłbym chociażby: język,
określoną formę i stylistykę, założenia metodologiczne czy też
konwencję. Zatem niniejsza publikacja z pewnością nie
będzie stanowiła tego typu książki monograficznej. Choć ma
ona określony temat – zupełnie tak, jak w przypadku właśnie
monografii.
Tym tematem są prawa kobiet. I choć w niniejszej
publikacji znajdziesz źródła, odnośniki, wiele przykładów oraz
odesłań, to nie będzie ona formalnym wywodem na temat
tego, w jaki sposób prawa kobiet zostały ukształtowane na
przestrzeni lat, czy jakie są teoretyczne założenia dotyczące
systemu ochrony praw człowieka. Na takie rozważania jest
miejsce w innych publikacjach i są one bezsprzecznie nie
tylko interesujące, ale również potrzebne.
Natomiast cel niniejszego e-booka jest zupełnie inny,
dlatego też forma, w której jest on napisany różni się także od
wyżej przedstawionych. Chciałbym bowiem, aby ta publikacja,
którą czytasz była przede wszystkim praktyczną odpowiedzią
na pytanie, jakie prawa ma kobieta w konkretnych, życiowych
sytuacjach. Co może zrobić, jakie instytucje wykorzystać,
jak zareagować, jakie kroki podjąć. Zatem ta bardziej
poradnikowa forma pozwoli nam się przyjrzeć konkretnym
zagadnieniom. Aby było jeszcze bardziej praktycznie,

8
postaram się jak najwięcej kwestii omawiać na przykładach
i rozwiązaniach poszczególnych z nich. Wiele inspiracji
pochodzi wprost od Kobiet – za co bardzo dziękuję.
Uprzedzam również, że książka ta jest pisana
językiem, mówionym, potocznym. Tam, gdzie jest to
konieczne oczywiście zachowuję prawniczą nomenklaturę,
ale chcę, aby e-booka czytało się tak, jak lekką opowieść
o tym, co może Cię spotkać i jak różnym problemom zaradzić.
Zatem nie są to prawnicze rozważania na temat
dogmatycznych rozterek przedstawicieli doktryny.
Pozwolisz również, Droga Czytelniczko, że będę
niekiedy zwracał się do Ciebie bezpośrednio. Nie traktuj tego
jako afront, tylko zaproszenie do osobistej przygody w świecie
prawa, gdzie chciałbym być Twoim przewodnikiem1. Niekiedy
będzie bardzo poważnie, niekiedy chciałbym, aby było nieco
zabawnie – przede wszystkim zaś edukacyjnie. Więc oprócz
obranej formy – o której już nieco opowiedziałem – pozwolisz,
że uprzedzę trochę fakty – o czym jest ta książka.
Podzieliłem ją na rozdziały, które odpowiadają tym
tematom, które najczęściej były przez Was zgłaszane jako te,
które są interesujące. Począwszy od praw kobiet
w instytucjach publicznych (na przykładzie szkoły), poprzez
pracę, urlopy, mobbing, molestowanie (oraz reagowanie na te
zjawiska), aż do kwestii związków (formalnych
i nieformalnych), spraw finansowych, praw kobiet w ciąży,
podczas wizyt w gabinecie lekarskim czy też prawa
związanego z alimentami.
W związku z tym, że zakres tematyczny jest bardzo
obszerny należy pamiętać, że w poszczególnych sprawach

1
Oczywiście będzie mi miło, jeżeli po tę książkę sięgną również
mężczyźni, którzy chcieliby nie tylko zyskać wiedzę na temat praw kobiet.

9
warto skonsultować się z prawnikiem i nie można tej książki
traktować jako remedium na wszystkie problemy, gdyż każda
sytuacja może być inna i bardziej skomplikowana.
Jednocześnie jednak dzięki tej książce poznasz przydatne
rady na temat tego, jak sobie radzić z poszczególnymi
sytuacjami, które mogą spotkać Cię w życiu. Jak się
zachować, jak rozmawiać, gdzie zgłosić poszczególne
kwestie. Obiecuję, że będzie bez tabu i wprost, ale Ciebie
proszę, jeśli masz jakiekolwiek wątpliwości, czy poradzisz
sobie sama z daną sytuacją – zasięgnij profesjonalnej porady
prawnika. Dzięki tej książce poznasz swoje prawa i nauczysz
się z nich korzystać jednocześnie egzekwując poszczególne
z nich. Mam nadzieję, że wiedza, którą tutaj nabędziesz
przyda Ci się, przede wszystkim po to, aby zapobiegać
sytuacjom, które mogą Cię spotkać.

10
Prawa kobiet to szczegółowa i teoretyczna koncepcja
dotycząca praw i wolności człowieka i obywatela, z która
możemy spotkać się w nauce i praktyce prawa. Możemy
wyróżnić je ze względu na fakt, że pewna część praw
i wolności ze swojej natury dotyczy przede wszystkim osób
płci żeńskiej bądź pomimo zagwarantowanej konstytucyjnej
równości, nie jest ona realizowana zarówno w stosunku do
kobiet jak i mężczyzn w sposób jednakowy. Możemy mówić
zatem, że w warstwie normatywnej mamy równość, ale tak
naprawdę jej nie posiadamy. Walka kobiet
o równouprawnienie była długa i wciąż się nie zakończyła2.
Pomimo bowiem gwarancji pozytywnych często niniejsze
nierówności występują w rzeczywistości: w płacach,
awansach, dostępie do opieki zdrowotnej, dostępie do
antykoncepcji, aborcji czy nawet podczas opalania na plaży.

Konstytucja RP3 w art. 33 ust. 1 statuuję tzw. zasadę


równouprawnienia płci. Brzmi ona:

Art. 33 ust. 1 Konstytucji RP

Kobieta i mężczyzna w Rzeczpospolitej


Polskiej mają równe prawa w życiu rodzinnym,
politycznym, społecznym i gospodarczym.

2
Por. chociażby: Prawa kobiet: czy równouprawnienie płci jest już
rzeczywistością w Europie, https://youth.europa.eu/get-involved/your-
rights-and-inclusion/womens-rights-gender-equality-reality-europe_pl
[dostęp: 4.01.2023].
3
Konstytucja Rzeczypospolitej Polskiej z dnia 2 kwietnia 1997 r.
(Dz.U nr 78, poz. 483), dalej jako Konstytucja RP.

11
Słusznie wskazuje Piotr Tuleja, że: (1) z tego przepisu
wynika zasada ustrojowa, która zakazuje zróżnicowane
traktowanie kobiet i mężczyzn; (2) przepis ten ma charakter
tzw. publicznego prawa podmiotowego (może być chociażby
podstawą skargi do Trybunału Konstytucyjnego); (3) przepis
ten ma charakter zarówno horyzontalny, jak i wertykalny.
Przekładając to na zrozumiały język, obowiązek jego
stosowania mają nie tylko organy państwa, ale także inne
podmioty (inni ludzie, pracodawcy, organizacje itp.)4.
Natomiast powyżej opisana zasada ma także związek
z zasadą równości z art. 32 ust. 1 Konstytucji RP oraz
zakazem dyskryminacji ustanowionym w art. 32 ust. 2
Konstytucji RP.

Art. 32 Konstytucji RP

1. Wszyscy są wobec prawa równi. Wszyscy


mają prawo do równego traktowania
przez władze publiczne.
2. Nikt nie może być dyskryminowany
w życiu politycznym, społecznym lub
gospodarczym z jakiejkolwiek przyczyny.

Zatem nie ulega wątpliwości, że z prawnego punktu


widzenia sytuacja kobiety nie może być różnicowana
wyłącznie ze względu na płeć – zarówno w zakresie

4
Zob. P. Tuleja, art. 33, [w:] Konstytucja Rzeczypospolitej Polskiej.
Komentarz, red. idem, Warszawa 2019, s. 122-123.

12
stanowienia prawa, jak i jego stosowania. Należy jednak
pamiętać, że niniejsza zasada nie ma charakteru
bezwzględnego i może podlegać różnym ograniczeniom,
choć aby tak się stało konieczne jest spełnienie szeregu
przesłanek (np. zawartych w art. 31 ust. 3 Konstytucji RP).
Żeby dopuszczalne było odstępstwo od zasady
równości, zgodnie z orzecznictwem Trybunału
Konstytucyjnego, powinno być ono: racjonalnie
uzasadnione (pozostawać w bezpośrednim związku
z celem i zasadniczą treścią przepisów); zachowywać
proporcjonalną skalę (to czemu służy ograniczenie
powinno być ważniejsze, aniżeli waga interesów, które
zostaną ograniczone); pozostawać w związku z innymi
wartościami, zasadami czy normami konstytucyjnymi,
które uzasadniają odmienne traktowanie podmiotów
podobnych5.
Warto również pamiętać, że w kontekście zasady
równości liczy się tzw. cecha relewantna (istotna). Czyli:
zasada równości jest realizowana wtedy, gdy grupie
podmiotów (np. kobietom ciężarnym) przysługują takie same
prawa. Nieprawidłowe jest rozumienie, że zasada równości
oznacza dla każdego tyle samo. Dla osób w podobnej sytuacji
ma być równo.
Od zakazu dyskryminacji, o którym mowa w art. 32
ust. 2 Konstytucji RP „nie jest dopuszczalne odstępowanie”6.
Jest to zakaz bezwzględny i całkowity, nie można go
zaniechać nawet w przypadku wystąpienia któregoś ze
stanów nadzwyczajnych, ani także w trybie tzw. generalnej
klauzuli limitacyjnej z art. 31 ust. 3 Konstytucji RP. Zatem nikt

5
Por. M. Zubik, Prawo konstytucyjne współczesnej Polski, Warszawa
2020, s. 115.
6
Ibidem, s. 117.

13
nie może być dyskryminowany nie tylko ze względu na płeć,
ale także chociażby orientację seksualną czy kolor skóry. Zaś
zasygnalizuję tylko, że czym innym jest dyskryminacja,
a czym innym odmienne traktowanie. Nie każda stwierdzona
nierówność będzie dyskryminacją7. Jak podnosi Marek Zubik,
jako dyskryminację należy rozumieć „kwalifikowany przejaw
nierównego traktowania”.
Zanim przejdziemy do omawiania szczegółowych
kwestii związanych z prawami kobiet, chciałbym abyś poznała
jeszcze ogólną systematykę praw i wolności człowieka oraz
podstawowe informację na ich temat. Ta część nie jest po to,
aby Cię zanudzać, ale aby przedstawić wiedzę, na której
będziemy bazować w dalszej części naszej intelektualnej
podróży.
O prawach i wolnościach człowieka przeczytasz
szczegółowo w rozdziale II Konstytucji RP. Nie będę w tym
miejscu ich szczegółowo omawiał, bo jest to niecelowe.
Natomiast poszczególne z nich na pewno będziemy
analizować w kolejnych rozdziałach tej książki. Chciałbym
jednak napisać, czym różnią się prawa od wolności.
„Przez wolność rozumie się możność postępowania
według woli osoby zainteresowanej, tj. możność wyboru przez
nią różnego sposobu zachowania”. Zatem wolności człowieka
to taka sfera, w której możemy postępować zgodnie ze swoim
wyborem, a państwo nie powinno w te sferę ingerować8.
Oczywiście nadmiernie, bo taka ingerencja na podstawie
przepisów prawa jest możliwa w określonych wypadkach.
Prawo wynika zaś z zaistnienia pewnego stosunku
dwustronnego, tj. jedna strona musi zapewnić określone

7
Ibidem, s. 116.
8
Z. Witkowski, A. Bień-Kacała (red.), Prawo konstytucyjne, Toruń 2015,
s. 151.

14
świadczenie, a druga może z niego skorzystać9. I powyższe
rozróżnienie mogłoby mieć charakter tylko teoretyczny, ale
należy zauważyć, że ma ono doniosłe znaczenie dla ochrony
praw podstawowych każdego człowieka.
O ile bowiem np. wolność słowa (art. 54 Konstytucji
RP), wolność wyboru i wykonywania zawodu oraz miejsca
pracy (art. 65 Konstytucji RP), wolność zgromadzeń (art. 57
Konstytucji RP), czy też inne wolności, które znajdziemy
w Konstytucji RP to są sfery, w które państwo nie może
bezpodstawnie i nieproporcjonalnie ingerować, o tyle
np. prawo do ochrony życia (art. 38 Konstytucji RP), prawa
rodziców (art. 48 Konstytucji RP), prawo do własności (art. 64
Konstytucji RP) – i inne – to są takie obszary, które organy
państwa muszą efektywnie chronić i regulować. Zatem
w dalszej części książki zobaczysz, że to rozróżnienie na
prawa i wolności będzie miało kluczowe znaczenie względem
tego w jaki sposób, gdzie i jak możesz dochodzić swoich
poszczególnych praw, uprawnień, racji.
Samo prawo, a znowu zwracamy się w kierunku prawa
konstytucyjnego jako fundamentalnego dla reszty systemu
prawnego aktu, wielokrotnie kieruje swoje poszczególne
przepisy chroniące ludzi do konkretnych grup osób.
Gdy np. w przepisie znajdziesz sformułowanie „każdy”,
to będziesz wiedziała, że dane prawo dotyczy każdego
człowieka. Ale takie prawo może być tylko skierowane do
„obywatela” (jak np. prawo do opieki podczas pobytu
zagranicą), czy też jeszcze bardziej konkretnie (co nas bardzo
interesuje): kobiety, matki, kobiety w ciąży10.

9
Ibidem, s. 152.
10
Oraz innych podmiotów, których wymienianie w tej publikacji byłoby
niezasadne.

15
Zatem, jak widać, prawo w warstwie teoretycznej
posiada wiele instytucji prawnych, które mają bronić
poszczególne grupy społeczne, w tym także kobiety, przed
nieuprawnioną ingerencją w prawa i wolności. Nie tylko
Konstytucja RP, ale także poszczególne ustawy lub akty
prawa międzynarodowego gwarantują kobietom ochronę.
Jednakże wiadomo, że prawo – jako świat postulowany
(zgodnie z koncepcją Marcina Matczaka) – ma wywierać
wpływ na rzeczywistość. Powiedzielibyśmy: projektować
naszą rzeczywistość. Niekiedy jednak z różnych przyczyn,
czyni to nieudolnie. Dlatego też niniejsze opracowanie ma
pomóc wszystkim osobom, które są zainteresowane tematyką
praw kobiet, na nie tylko ich poznanie, ale również nabycie
praktycznej orientacji w mechanizmach ich ochrony
i przeciwdziałania nadużyciom.
Zapraszam zatem na podróż wśród niełatwych
szczytów i dolin, która jednak mam nadzieję, przyniesie
każdej Czytelniczce satysfakcję. Nie tylko intelektualną
i poznawczą, ale także taką, która wiąże się z poczuciem
bezpieczeństwa i tym, że w trudnych sytuacjach po prostu
wiem, co mam zrobić.
Dziękuję każdej osobie, która sięgnęła po tę pozycję.
Dołożyłem wszelkich starań, aby była ona na jak najwyższym
poziomie. Na wszystkie uwagi merytoryczne oczywiście
jestem otwarty, a jednocześnie zapraszam do dyskusji,
chociażby na moim profilu na Instagramie -
@konstytucjonalista. Jednocześnie obiecuję, że niniejsze
„wprowadzenie” było najbardziej teoretyczną częścią tej
publikacji, teraz przechodzimy już do samej praktyki.
Życzę owocnej lektury!
Kamil Stępniak

Warszawa, 8 marca 2024

16
17
II. Prawa kobiet i dziewcząt w
szkole
Jeżeli mamy ocenić, gdzie zaczyna się realizacja
pozorności praw kobiet, ich tylko powierzchowne i nie zawsze
prawdziwe zapewnianie, a może nawet niekiedy próba
pewnego minimalistycznego podejścia do dziewczęcej
indywidualności, to wydaje mi się, że przesadą nie będzie,
jeśli wskażemy szkołę. I tu nie zawsze będziemy mówić
o nastawieniu drugiego człowieka przeciwko młodym
kobietom, chociaż z pewnością niejednokrotnie też tak będzie.
Jednak często ten brak poszanowania praw kobiet w szkole
wynika z pewnego rodzaju problemów systemowych,
skostniałych struktur, nieprawidłowo ustanowionych statutów.
Coś, o czym na początku warto powiedzieć, to właśnie
statuty szkolne, które często bywają źródłem
niesprawiedliwości w stosunku do dziewcząt (lecz nie tylko).
Świetnie rozpoznało sytuację Stowarzyszenie Umarłych
Statutów, które bada, edukuje i interweniuje w kwestiach
sprzecznych przepisów obowiązujących w szkole (statutów
szkolnych) z prawem powszechnie obowiązującym11.
Dosyć często zdarza się, że prawa uczniów, a może
nawet szerzej: prawa człowieka są łamane w placówkach
oświatowych. Choć oczywiście osoby uczniowskie coraz
lepiej znają swoje prawa i potrafią o nie walczyć. Jednak
należy bezwzględnie powiedzieć, że w niniejszym zakresie
jeszcze jest dużo do zrobienia.

11
Z pewnością warto jest zapoznać się z działalnością Stowarzyszenia
Umarłych Statutów, w szczególności, jeśli wątpliwości budzi działanie
szkoły.

18
W związku z tym, że niniejsza książka koncentruje się
na prawach kobiet (a także dziewczyn i dziewczynek) skupię
się wyłącznie na kwestiach, które mogą być problematyczne
z punktu widzenia właśnie dziewcząt. Nie napiszę zatem,
że nie można wystawić oceny niedostatecznej za
nieposiadanie podręcznika czy cyrkla (szok, prawda?)12.
Skupię się jednak na kwestiach bardziej rudymentalnych,
podstawowych dla funkcjonowania młodych kobiet
w placówkach oświatowych.

Wydaje się, że wśród najważniejszych problemów,


które dotykają kobiety w szkole są: dyskryminacja płciowa,
przemoc i nękanie, kierowanie się stereotypami płciowymi,
problemy z wyrażaniem i poszukiwaniem swojej tożsamości,
w tym także tożsamości płciowej, a także nierówności
w samym procesie nauczania. Te ogólne obszary będą
naruszały poszczególne artykuły Konstytucji RP, które wprost
wyrażają konieczność ochrony osób każdej płci przed tego
typu naruszeniami. Wśród nich można wyróżnić, zasadę
godności człowieka (art. 30 Konstytucji RP), zasadę równości
(art. 32 ust. 1 Konstytucji RP), zasada równouprawnienia płci
(art. 33 ust. 1 i 2 Konstytucji RP), prawo do nauki (art. 70
Konstytucji RP), czy też zakaz dyskryminacji (art. 32
ust. 2 Konstytucji RP).
Tylko oczywiście, o ile rozważania na temat Konstytucji
RP są interesujące poznawczo i mają fundamentalne
znaczenie dla funkcjonowania państwa i prawa, to często
powołanie się na jej przepisy nie powoduje bezpośredniego
ograniczenia czy zaprzestania naruszeń konkretnej
dziewczynki czy kobiety. Dlatego też przyjrzyjmy się

12
Sprawdź art. 44 b ust. 1 i 3 ustawy z dnia 7 września 19991 r. o systemie
oświaty (tekst jedn. Dz.U. z 2022 r., poz. 2230).

19
konkretnym sytuacjom i zastanówmy się jak można na nie
zareagować pod kątem prawnym.

A. Zakaz wychodzenia to toalety podczas lekcji

Jeden z najczęściej spotykanych oraz najbardziej


absurdalnych zakazów, które część szkół stara się
wprowadzić do swojej praktyki. Często jest to uzasadniane
faktem, że uczniowie – w szczególności starszych roczników
i szkół ponadpodstawowych podczas lekcji palą w toalecie
papierosy, bądź wykorzystują sposobność wyjścia do toalety
jako pretekst.

Wyobraźmy sobie następującą sytuację:

Weronika usiadła spokojnie na lekcji matematyki, gdy nagle


poczuła nagły, pulsujący ból w podbrzuszu. Zrozumiała, że to
właśnie pierwszy dzień jej miesiączki. Zdezorientowana
i zaniepokojona, poprosiła nauczyciela o zgodę na wyjście do
toalety.

Nauczyciel spojrzał na nią sucho i odrzekł: "Czy nie możesz


zaczekać do przerwy?" Weronika, czerwieniąc się ze wstydu
i niepewności, odpowiedziała cicho: „Ale to ważne...
chciałabym wyjść teraz”.

Nauczyciel jednak nie ustąpił. „Nie ma mowy. Musisz


poczekać”.

Weronika czuła, jak cień zawstydzenia przesuwa się po jej


twarzy. Nie wiedziała, co robić. Nie chciała, żeby inni
zauważyli jej dyskomfort. Spojrzała na zegarek - jeszcze
ponad 40 minut do przerwy. To wydawało się wiecznością.

20
Nie mogąc wytrzymać bólu i presji, Weronika zdecydowała się
na desperacki krok. Po cichu sięgnęła do swojej torebki,
wyjęła sweter i owinęła nim swoją talię, po czym opuściła
głowę, starając się ukryć swój dyskomfort.

Jednak ból i niepewność towarzyszyły jej przez resztę lekcji.


Czuła się osamotniona i zraniona, nie tylko przez fizyczne
dolegliwości, ale także przez brak zrozumienia i wsparcia ze
strony nauczyciela13.

Zatem czy nauczyciel miał prawo zabronić uczennicy


wyjścia do toalety – nie tylko w związku z faktem, że dostała
ona okres, ale także w każdej innej sytuacji związanej
z potrzebą fizjologiczną? A także w jaki sposób uczennica
mogła się bronić przed takim działaniem?
Należy zauważyć, że niniejsza kwestia odmowy
wypuszczenia uczennicy do toalety może wynikać z dwóch
kwestii: (1) może być wynikiem regulacji wynikających ze
statutu szkoły; bądź (2) może wynikać jedynie z woli
nauczyciela.
W sytuacji uczennicy niewiele zmienia to, jaka jest
podstawa prawna lub faktyczna związana z tym, że belfer
odmawia jej prawa wyjścia do toalety. Każda z tych
przesłanek, w analizowanym wypadku naraża uczennicę na
ośmieszenie. Jednak niniejsza podstawa prawna zawarta
w statucie (lub jej brak) może wpływać na status prawny
samego nauczyciela oraz jego odpowiedzialność za niniejsze
zachowanie.
Treść statutu szkoły – czyli najważniejszego
dokumentu, który normuje poszczególne kwestie związane

13
Treść historii powstała przy użyciu Sztucznej Inteligencji.

21
z funkcjonowaniem placówki oświatowej reguluje art. 98 ust.
1 ustawy z dnia 14 grudnia 2016 r. – Prawo oświatowe (tekst
jedn. Dz.U. z 2023 r., poz. 900). Art. 98 ust. 1 pkt 7 tejże
ustawy nakłada na szkołę obowiązek zawarcia w statucie
regulacji związanych z zapewnieniem bezpieczeństwa
uczniom w czasie zajęć organizowanych przez szkołę,
z dostosowaniem do wieku i potrzeb uczniów oraz warunków
środowiskowych szkoły. Co więcej, art. 98 ust 1. pkt 17
reguluje również, że w statucie muszą być określone prawa
ucznia. Niestety, sama ustawa – prawo oświatowe milczy
o jednym, wspólnym katalogu praw ucznia. Oczywiście,
poszczególne prawa można wywieść w drodze wykładni
z ustawy. Jednak nie mam przekonania, czy taka
argumentacja będzie przekonująca14. Sytuacją pożądaną
bowiem, zabezpieczającą prawa ucznia, bezsprzecznie jest
powołanie się na konkretne przepisy prawa.
W tej sytuacji z pomocą przychodzi nam Konwencja
o prawach dziecka15, której Polska jest stroną. Zgodnie
z art. 19 tejże państwo jest zobowiązane do podjęcia
wszelkich środków w dziedzinie ustawodawczej,
administracyjnej, społecznej oraz wychowawczej dla
ochrony dziecka przed wszelkimi formami przemocy
fizyczne bądź psychicznej, krzywdy lub zaniedbania bądź
złego traktowania lub wyzysku. Co więcej art. 28 ust. 2
Konwencji o prawach dziecka zobowiązuje państwa-strony do
tego, aby wszelkie środki zapewniające, aby dyscyplina
szkolna była stosowana w sposób zgodny z godnością ludzką

14
Więcej na temat praw ucznia przeczytaj: S. Klimek, B. Brzozowski,
Prawa i obowiązki ucznia, https://dorastajznami.org/wiedza/prawa-i-
obowiazki-ucznia-regulacje-prawne-rowniez-w-dobie-pandemii [dostęp:
9.02.2024].
15
Konwencja o prawach dziecka przyjęta przez Zgromadzenie Ogólne
Narodów Zjednoczonych dnia 20 listopada 1989 r. (Dz.U. z 2000 r., Nr 2,
poz. 11).

22
oraz samymi przepisami konwencji. Art. 37 tejże stanowi,
że żadne dziecko nie może być poddane okrutnemu lub
poniżającemu traktowaniu.
Także Konwencja o Ochronie Praw Człowieka
i Podstawowych Wolności (tzw. Europejska Konwencja Praw
Człowieka16) w art. 3 zakazuje poniżającego traktowania. Zaś
w art. 14 zakazuje dyskryminacji z jakichkolwiek przyczyn.
Takie rozwiązania, które zakazywałyby wychodzenia do
toalety podczas lekcji mogłyby ograniczać prawo do nauki
wynikające z art. 2 protokołu dodatkowego do Konwencji
o Ochronie Praw Człowieka i Podstawowych Wolności.
Musimy sobie zdać sprawę, że prawo to system
hierarchiczny, prawnicy powiedzą, prawo niższego rzędu musi
być zgodne z prawem wyższego rzędu. W dużym
uproszczeniu prezentuje to taki schemat:

Konstytucja
Ustawy Prawo międzynarodowe

rozporządzenia

akty prawa miejscowego (np.


uchwały rady gminy)

Akty wewnętrznie obowiązujące


(np. statut szkoły)

Zatem o ile statut szkoły musi zapewniać kwestie


organizacyjne związane z zachowaniem bezpieczeństwa oraz

16
Dalej jako Europejska Konwencja Praw Człowieka, bądź EKPCz.

23
organizacji przebywania na terenie placówki oświatowej,
to nie może arbitralnie rozstrzygać w takich sytuacjach, jak
konieczność skorzystania z toalety przez uczennicę. Byłoby
to bowiem w sprzeczności zarówno z Konstytucją RP,
jak i prawem międzynarodowym obowiązującym na terenie
Polski. Statut jako akt prawa wewnętrznie obowiązującego
musi zachować zgodność z prawem powszechnie
obowiązującym.
Zatem w sytuacji, gdy brak możliwości wyjścia do
toalety jest decyzją subiektywną nauczyciela należy
porozmawiać z jego bezpośrednim przełożonym
lub w przypadku braku reakcji – zawiadomić organ nadzorczy.
Natomiast gdy powyższy zakaz ma charakter
systemowy, czyli wynika właśnie ze statutu, o niniejszym
problemie należy powiadomić dyrekcję szkoły wraz ze
wskazaniem argumentacji przemawiającej za brakiem
możliwości podjęcia w statucie takiego arbitralnego
rozstrzygnięcia. W przypadku braku reakcji należy
zawiadomić kuratorium17. Skargę można złożyć także do
Rzecznika Praw Dziecka18. Warto skorzystać z pomocy
stowarzyszeń i fundacji broniących praw ucznia, jak np.
Stowarzyszenie Umarłych Statutów, które podejmuje także
interwencje w sprawach indywidualnych. Można zgłosić się
także dp Komitetu Ochrony Praw Dziecka19.
Dopiero po wyczerpaniu tzw. środków krajowych
i uzyskaniu ostatecznej decyzji w swojej sprawie można

17
Wykaz kuratoriów oświaty: https://www.gov.pl/web/edukacja/kuratoria-
oswiaty [dostęp: 9.02.2024].
18
Strona internetowa Rzecznika Praw Dziecka: https://brpd.gov.pl/kontakt/
[dostęp: 9.02.2024].
19
Strona Internetowa Komitetu Ochrony Praw Dziecka, https://kopd.pl/
[dostęp: 9.02.2024].

24
wnieść skargę indywidualną na naruszenie przepisów
międzynarodowych20.
Podobnie kwestie należy rozpatrywać, jeżeli mówimy
o obowiązku poinformowania nauczyciela (tym bardziej przy
całej klasie) o celu wizyty w toalecie. Jeżeli jest to przesłanka
umożliwiająca wyjście do toalety – takie postępowanie jest
niedopuszczalne. Może być ono podstawą skargi zarówno na
nauczyciela, jak i na szkołę, która stanowi takie reguły.
Podsumowując niniejszą kwestię: zakaz wyjścia do
toalety podczas lekcji jest sprzeczny wprost z wiodącą
zasadą praw człowieka wynikającą z Konstytucji RP, czyli
z art. 30 (ochrona godności człowieka). Podjęte w tej
materii regulacje w statutach szkolnych powinny być jak
najszybciej zmieniane jako te, które są niezgodne
zarówno z Konstytucją RP, jak i prawem
międzynarodowym. Dlatego też nie należy ulegać presji
dyrekcji czy rady pedagogicznej i walczyć o prawa swoich
dzieci. Zawiadomienie wcześniej wymienionych instytucji
powinno być wystarczające do tego, aby wywrzeć presję,
która umożliwi zmianę praktyki w szkole.
Prawo do skorzystania z toalety jest jednym
z podstawowych praw człowieka i nie można dać się zbyć
takimi argumentami, że uczniowie palą w toaletach. To jest
problem do rozwiązania przez Radę Pedagogiczną, a nie
może być stosowana odpowiedzialność zbiorowa, która
w rezultacie może poniżać którąkolwiek z uczennic.

20
Więcej informacji o tym, jak składać skargi indywidualne
w międzynarodowym systemie ochrony:
https://ksp.policja.gov.pl/download/198/47499/informator-skargi-ost-
pdf.pdf [dostęp: 9.02.2024].

25
B. Brak dostępu do środków higienicznych

Z powyżej opisaną sytuacją wiąże się także inna –


kolejna, będąca wynikiem niczego innego niż fizjologii.
Zapewne część dziewcząt spotkało się z sytuacją, gdy zostały
zaskoczone poprzez nadchodzącą menstruację, właśnie
wtedy, gdy przebywały w szkole. Zatem zasadne wydaje się
pytanie, czy szkoła jest zobowiązana do dostarczenia
środków higienicznych, np. podpasek, tamponów, które
mogłyby być udostępnione uczennicy? A jeśli tak, to w jakim
trybie miałoby następować takie udostępnienie – kto
właściwie jest za to odpowiedzialny?
Problem nie jest łatwy do rozwiązania. Zainteresował
się nim Rzecznik Praw Obywatelskich, który skierował do
ówczesnego Ministra Edukacji i Nauki Przemysława Czarnka
pismo, w którym domagał się podjęcia działań
zapobiegających tzw. ubóstwu menstruacyjnemu.
Niewątpliwie bowiem jest tak, że nie tylko sytuacje
niespodziewanego okresu i braku posiadania środków
higienicznych przy sobie przez uczennice mogą być
przyczyną problemów. Część uczennic dotyka kwestia braku
środków na kwestie związane z zakupem podpasek czy
tamponów. Należy zwrócić uwagę, że brak rozwiązań
faktycznych w tym względzie może naruszać wprost art. 70
Konstytucji RP, czyli prawo do nauki.
Jak podaje RPO w swoim piśmie z 2023 r.: „większość
nastolatek doświadcza negatywnych sytuacji związanych
z miesiączką, które często wiążą się z rezygnacją
z aktywności, w tym udziału w zajęciach lekcyjnych. Ponad
połowa ankietowanych dziewcząt nie poszła do szkoły
z powodu miesiączki (54%). Jedna na pięć dziewcząt (21%)
musiała wyjść ze szkoły wcześniej z powodu braku środków

26
higienicznych w czasie miesiączki, a co dziesiąta z tego
powodu w ogóle nie wyszła z domu”21.
Zdaniem RPO zmianę jakościową w tym zakresie
powinno ułatwić zatrzymanie tabuizowania menstruacji,
a także zapewnienie darmowych środków higieny osobistej
we wszystkich szkołach i placówkach edukacyjnych.
Co zatrważające, podaje się, że co dziesiąta nastolatka
nie ma pieniędzy na zakup środków higieny osobistej22.
Minister Edukacji i Nauki odpowiedział, że zgodnie
z art. 10 ust. 1 ustawy prawo oświatowe do zadań organu
prowadzącego placówkę oświatową należy: (1) zapewnienie
warunków działania szkoły, w tym bezpiecznych
i higienicznych warunków nauki, wychowania i opieki; oraz (2)
wyposażenie szkoły w pomoce dydaktyczne i sprzęt
niezbędny do pełnej realizacji programów nauczania,
programów wychowawczych oraz wykonywania innych zadań
statutowych. Wiążąc ten obowiązek z systemem
finansowania zadań oświatowych z budżetów jednostek
samorządu terytorialnego – zgodnie z art. 7 ust. 3 ustawy
z dnia 13 listopada 2003 r. o dochodach jednostek samorządu
terytorialnego oraz art. 3 ust. 2 ustawy z dnia 27 października
2017 r. o finansowaniu zadań oświatowych, o przeczeniu
środków otrzymanych z tytułu subwencji decyduje organ
stanowiący jednostki samorządu terytorialnego.
Przekładając powyższą podstawę prawną na realne
rozwiązania jakie mogą podjąć uczennice oraz ich rodzice
i opiekunowie prawni należy stwierdzić, że można domagać
się u dyrekcji szkoły, aby albo w ramach otrzymywanych
środków przewidziała określoną pulę pieniędzy na

21
Darmowe środki higieny osobistej dla dziewcząt w szkołach – postulat
RPO do MEiN, https://bip.brpo.gov.pl/pl/content/rpo-menstruacja-
darmowe-srodki-higieny-szkoly-mein-odpowiedz [dostęp: 12.02.2024].
22
Ibidem.

27
finansowanie środków higienicznych, bądź wystąpiła
o przeznaczenie środków na powyższy cel do właściwego
samorządu terytorialnego.
W tym zakresie nieoceniona także wydaje się
działalność rady rodziców, która na podstawie art. 84 ust 1
ustawy – prawo oświatowe ma prawo wystąpić do
dyrektora szkoły lub organu prowadzącego szkołę,
a także do organu prowadzącego nadzór pedagogiczny
z opinią lub wnioskiem o konieczności wyposażenia
toalet w środki higieniczne. Zatem należy wskazać, że to
w dużej mierze od determinacji i zorganizowania rodziców
może zależeć czy środki higieniczne znajdą się w szkole –
nawet jeśli w tej kwestii istnieje opór dyrekcji czy grona
pedagogicznego.
Jednocześnie Minister wskazał, że rada rodziców nie
powinna zbierać środków finansowych na elementarne
potrzeby dzieci, jakimi są środki higieniczne, gdyż za to
odpowiedzialny jest organ prowadzący placówkę. Wydaje się
jednak, że byłoby złamaniem prawa, aby część środków ze
składek lub zbiórek przeznaczyć na ten cel.
Warta odnotowania jest także inicjatywa fundacji
„Różowa Skrzyneczka”, która walczy z wykluczeniem
menstruacyjnym. W ramach swojej działalności statutowej
instaluje ona w szkołach nie tylko skrzyneczki, w których
znajdują się środki higieny osobistej dla dziewcząt, ale także
uzupełnia skrzyneczki w razie, gdy zabraknie w nich
podpasek czy tamponów. Swoją szkołę można zgłosić do
programu na stronie różowaskrzyneczka.pl.

C. Czy muszę zakładać stanik do szkoły?

Pytanie może wydawać się banalne, ale wcale takim


nie jest. Dziewczęta wcale nie muszą chcieć do szkoły

28
zakładać biustonoszy, a jednak z tego powodu coraz częściej
spotykają się z represjami ze strony nauczycieli. Jest to
element szerszego wpisywania się w seksizm oraz tworzenie
retoryki „kuszenia chłopców”. Ta zaś kojarzy mi się osobiście
z najgorszymi życiowymi sytuacjami, gdy niektórzy mówią,
że ofiara molestowania „była sama sobie winna”, bo przecież
kusiła mężczyznę. W ten sposób przekładamy winę
z faktycznego sprawcy (usprawiedliwiając go), na ofiarę.
Art. 99 pkt 3 prawa oświatowego mówi, że obowiązki
ucznia określa statut szkoły, w tym powinny znaleźć się w nim
regulacje dotyczące przestrzegania zasad ubierania się.
W art. 100 ust. 6 prawa oświatowego wskazano, że jeżeli
w szkole nie ma obowiązku noszenia mundurków, to statut
musi określać zasady ubierania się uczniów na terenie szkoły.
Zatem znowu, bardzo wiele zależy od tego, w jaki sposób jest
sformułowany statut szkoły. Jeżeli bowiem w statucie
znajdziemy regulację, że strój ma być „ładny”, „schludny”,
„czysty”, to z pewnością brak biustonosza nie będzie mógł być
uznany, jako złamanie statutu szkoły. Co za tym idzie, brak
stanika nie będzie mógł być podstawą do zastosowania
jakiejkolwiek kary względem uczennicy.

Możemy odwołać się do przykładowych regulacji ze


statutów, np. Szkoły Podstawowej nr 380 w Warszawie:

Uczniowie są zobowiązani do przestrzegania obowiązków


w zakresie zasad ubierania się na terenie szkoły określonych
w niniejszym paragrafie.

Uczniowie są obowiązani ubierać się zgodnie z ogólnie


przyjętymi normami społecznymi, z zastrzeżeniem,
że niedozwolone jest noszenie stroju zawierającego elementy
nawołujące do nienawiści, dyskryminujące lub sprzeczne

29
z prawem, bądź stwarzające zagrożenie dla bezpieczeństwa
innych uczniów, nauczycieli lub pracowników szkoły.

Albo np. LXXVIII Liceum Ogólnokształcącego im. Marii


Pawlikowskiej-Jasnorzewskiej w Warszawie:

1. Ucznia szkoły obowiązuje strój stosowny do miejsca


i okoliczności:
1) właściwy strój szkolny codzienny – schludny, estetyczny,
zakrywający bieliznę, bez nakrycia głowy;

Czy też statut XXIV Liceum Ogólnokształcącego im. Cypriana


Kamila Norwida w Warszawie:

Uczniowie są zobowiązani do przestrzegania następujących


obowiązków w zakresie zasad ubierania się na terenie szkoły:
1) uczniowie są obowiązani ubierać się zgodnie z ogólnie
przyjętymi normami społecznymi. Ubiór powinien być
dostosowany do charakteru zajęć lub uroczystości, powinien
pozwalać na realizację wyznaczonych przez nauczyciela
celów dydaktycznych lub profilaktyczno-wychowawczych.
2) uczeń nie może nosić ubrań prowokacyjnych, obraźliwych,
z elementami lub emblematami nawołującymi do przemocy,
nienawiści, nietolerancji, dyskryminacji i braku poszanowania
praw i wolności innych osób i kultur. Niedozwolone jest
noszenie stroju stwarzającego zagrożenie dla
bezpieczeństwa innych uczniów, nauczycieli lub pracowników
szkoły.

Jak widzimy, żaden z powyższych statutów nie nakłada


na uczennice wprost obowiązku noszenia biustonosza
podczas zajęć lekcyjnych. Odwoływanie się w tej materii przez
nauczycieli czy dyrekcję do „zasad współżycia społecznego”,

30
„norm społecznych” czy też „schludności ubioru” jest po prostu
nieuprawnione. Z pewnością takie postanowienia statutu
szkoły nie mogą stanowić podstawy do ukarania uczennicy.
Natomiast samo podejście traktujące dziewczęta jako
chodzące obiekty seksualne, a chłopców jako samców
wyzbytych umiejętności pohamowania swoich żądz, jest
szkodliwe i krzywdzące dla wszystkich. Zatem: szkoła jest
uprawniona do tego, aby określać ubiór swoich uczennic
podczas zajęć w placówce oświatowej, natomiast aby
karać uczniów za nieodpowiedni ubiór konieczne jest to,
żeby istniał konkretny przepis statutu, który w tym
wypadku miałby zostać złamany. Jeżeli normy opisujące
ubiór są tak ogólnie sformułowane (a w większości
przypadków tak właśnie jest), jak te opisane powyżej,
to nie ma mowy o możliwości ukarania uczennicy za brak
stanika podczas lekcji.

D. Brak dostępu do podstawowej wiedzy

Kolejną kwestią, z którą możemy spotkać się podczas


edukacji w polskich szkołach jest brak dostępu do
podstawowej wiedzy z zakresu zarówno życia społecznego,
jak i seksualności czy dojrzewania. Oczywiście, szkoły są
zobowiązane do organizacji przedmiotu pod nazwą
„wychowanie do życia w rodzinie”. Treści obejmujące niniejszy
przedmiot powinny dotykać swoim zakresem materiałów
o: życiu seksualnym, świadomym i odpowiedzialnym
rodzicielstwie, wartościach rodzinnych, metodach świadomej
prokreacji.
Należy zauważyć, że zajęcia te nie mogą mieć
charakteru obowiązkowego dla ucznia. W związku
z powyższym rodzic bądź opiekun prawny ma prawo złożyć

31
do dyrektora szkoły oświadczenie woli o tym, aby dane
dziecko nie uczęszczało na zajęcia WDŻ.
Natomiast innym problemem jest to, w jaki sposób są
przekazywane niniejsze treści uczniom. Czy opierane są
o faktyczną wiedzę medyczną, biologiczną, seksuologiczną,
czy też może – a wiemy, że niestety niekiedy tak się zdarza –
są one zniekształcane przez własne preferencje nauczycieli.
Problematyka zajęć oczywiście jest bardzo delikatną
kwestią. Niełatwą dla wszystkich aktorów procesu nauczania.
Nie tylko dzieci, ale także nauczycieli i rodziców. Zatem należy
podchodzić do problemów z tym związanych z dużą empatią
i zaangażowaniem. Tutaj podjęcie środków prawnych wydaje
się ostatecznym krokiem, którego możemy dokonać. A istotne
jest podjęcie dialogu. Na początku z samym nauczycielem,
który taki przedmiot wykłada bądź z wychowawcą klasy.
Dalszym krokiem jest interwencja u dyrekcji. Natomiast
w przypadku braku odpowiedniej reakcji tych osób możemy
złożyć skargę do właściwego kuratorium oświaty (listę
kuratoriów z adresami kontaktowymi podałem powyżej).

E. Brak możliwości wyrażania swojej opinii

Możliwość wyrażania swojej opinii jest jednym


z podstawowych praw dziecka. Jest ona gwarantowana
zarówno przez Konstytucję RP (art. 54), jak i Konwencję
o ochronie praw dziecka.

32
Art. 12 ust. 1 Konwencji o ochronie praw
dziecka

Państwa-Strony zapewniają dziecku, które jest


zdolne do kształtowania swych własnych
poglądów, prawo do swobodnego wyrażania
własnych poglądów we wszystkich sprawach
dotyczących dziecka, przyjmując je z należytą
wagą, stosownie do wieku oraz dojrzałość
dziecka.

Należy zwrócić uwagę na konstrukcję tego przepisu.


Zgodnie z nim, dziecko ma prawo do zarówno
kształtowania swoich poglądów, jak i ich wypowiadania
a do poszanowania ich są zobowiązane wszystkie organy
państwa, w tym także szkoły. Jednocześnie należy
uwzględniać dojrzałość dziecka.
Zatem niewątpliwie szkoła, jako placówka oświatowa
nie może dążyć do tego, aby uniemożliwiać dziecku
wypowiadania swoich opinii, a karanie ich będzie przejawem
łamania prawa. A przecież wszyscy znamy przypadki,
w których oczekuje się od dziecka posłusznej realizacji wizji
przyjętej przez dorosłych. Jasne, może to być konieczne
chociażby ze względu na bezpieczeństwo czy dbałość
o poprawne relacje społeczne. Jednakże bezwzględność
rozstrzygnięć w tej materii powinno spotykać się z reakcją
rodziców.
Jednocześnie trzeba podkreślić, że wolność słowa,
wyrażania swoich poglądów i opinii, zupełnie tak,

33
jak w świecie dorosłych nie może być traktowane jako prawo
bezwzględne. Oznacza to, że czym innym jest wolność
słowa, a czym innym powiązana z tym słowem
odpowiedzialność – także prawna. I na to powinniśmy
uczulać swoje dzieci. Także na to, że najwartościowsza jest
rozmowa i otwarcie na argumenty drugiej strony.
A jednocześnie wypowiadanie swojego zdania również
powinno być w sposób odpowiedni uargumentowane.
Jak zatem więc kształtuje się ta odpowiedzialność za
wyrażanie swoich opinii oraz w jaki sposób może być ona
egzekwowana, np. przez nauczycieli?
Kwestię wystawiania ocen reguluje art. 44b ust. 1
ustawy o systemie oświaty. Zgodnie z nim ocenie podlegają:
osiągnięcia edukacyjne ucznia oraz zachowanie ucznia.
Na podstawie art. 44b ust 3 ustawy o systemie oświaty
ocenianie osiągnięć edukacyjnych ucznia polega
na rozpoznawaniu przez nauczycieli poziomu i postępów
w opanowaniu przez ucznia wiadomości i umiejętności
w stosunku do wymagań określonych w podstawie
programowej lub efektów kształcenia i kryteriów weryfikacji
w podstawie programowej kształcenia oraz wymagań
edukacyjnych wynikających z realizowanych w szkole
programów nauczania – w przypadku dodatkowych zajęć
edukacyjnych. Zatem bezsprzecznie należy zauważyć,
że wypowiadanie własnych opinii i przekonań nie może
być podstawą do wystawienia oceny niedostatecznej
z danego przedmiotu (jeżeli nie jest efektem sprawdzania
wiedzy).
Pozostaje kwestia wystawienia oceny z zachowania.
Zgodnie z art. 44b ust. 4 ustawy o systemie oświaty ocenianie
zachowania ucznia polega na rozpoznawaniu przez
wychowawcę oddziału, nauczycieli oraz uczniów danego
oddziału stopnia respektowania prze ucznia zasad współżycia

34
społecznego i norm etycznych oraz obowiązków określonych
w statucie szkoły. Natomiast zgodnie z rozporządzeniem
Ministra Edukacji Narodowej z dnia 22 lutego 2019 r.
w sprawie oceniania, klasyfikowania i promowania uczniów
i słuchaczy w szkołach publicznych, a w szczególności § 11
ocena śródroczna i roczna z zachowania musi uwzględnić
określone obszary postępowania ucznia. Wśród nich
wyróżnia się: wywiązywanie się z obowiązków ucznia,
postępowanie zgodnie z dobrem społeczności szkolnej,
dbałość o honor i tradycje szkoły, dbałość o piękno mowy
ojczystej, dbałość o bezpieczeństwo i zdrowie własne
oraz innych osób, godne, kulturalne zachowanie się
w szkole i poza nią oraz okazywanie szacunku innym
osobom.
Zatem należy zwrócić uwagę na kryteria wyrażania
własnych opinii przez ucznia. Muszą być one z pewnością
wyważone, spokojne, oparte na argumentacji,
z poszanowaniem szacunku innym osobom. W ten
sposób wyrażona opinia nie powinna wpłynąć na
obniżenie oceny z zachowania.
Dopiero takie elementy, jak: krzyk, używanie
wulgaryzmów, brak szacunku do adwersarzy, nauczycieli czy
osób dorosłych, czy też lekceważąca postawa, zgodnie
z prawem może wpłynąć na obniżenie oceny z zachowania.
Innymi słowy, jeśli w wypowiedzi ucznia nie ma
elementów powyżej opisanych, to obniżanie oceny
z zachowania można traktować jako nielegalne i niezgodne
z prawem powszechnie obowiązującym. Co za tym idzie,
istnieje zasadna przesłanka do interwencji u wychowawcy,
dyrekcji lub w kuratorium oświaty.
Wolność kształtowania swoich przekonań i opinii jest
jedną z kluczowych kompetencji, którą powinniśmy zapewnić
młodemu człowiekowi. Oczywiście system edukacji nie

35
zawsze zauważa taką potrzebę, dlatego warto indywidualnie
analizować, czy rzeczywiście korzystanie z wolności słowa
niesie za sobą przesłankę do odpowiedzialności ucznia. Tutaj
na pewno w dużym stopniu jest potrzebne wsparcie rodziców
i pedagogów.

F. Brak zajęć dla uczennic

Wciąż spotykanym przejawem dyskryminacji uczennic


jest brak możliwości uczestnictwa w zajęciach właśnie ze
względu na płeć. Sytuację tę można spotkać przede
wszystkim w realiach organizacji zajęć z wychowania
fizycznego. Oczywiście jest to powiązane z faktem, że takie
zajęcia powinny być oddzielnie organizowane dla chłopców
i dziewcząt, co wiąże się również z dodatkowymi kosztami dla
placówek oświatowych.
Ewa Rąbek w portalu edziecko.pl opublikowała tekst pt.
„tak nauczyciele zniechęcają dziewczynki do sportu”, pisze
w nim: „najpierw Minister Edukacji i Nauki przypomina,
że aktywność fizyczna jest bardzo ważna dla uczniów, potem
przychodzi na lekcję nauczyciel WF, który >>chłopcom rzuca
piłkę do kopania<<, a dziewczętami w ogóle się nie przejmuje.
>>Tylko w podstawówce nie doświadczyłam dyskryminacji na
WF-ie, bo cała klasa zajęcia miała razem” – wspomina była
uczennica”23. Nina Patalon, selekcjonerka reprezentacji
Polski w piłce nożnej kobiet w wywiadzie dla portalu
Mazowieckiego Związku Piłki Nożnej powiedziała
„dziewczynki niewątpliwie muszą pokonać więcej barier, żeby
uprawiać sport – nie tylko profesjonalny, ale również

23
https://www.edziecko.pl/starsze_dziecko/7,79351,30387698,tak-
nauczyciele-zniechecaja-dziewczynki-do-sportu-chlopcy.html [dostęp:
16.02.2024].

36
amatorski. (…) musimy pamiętać, że dziewczynki mają więcej
barier do przystąpienia do grania w piłkę nożną. Tym bardziej
powinniśmy się skupić na tym, aby miały one takie same
standardy do rozwoju”24.
Jednocześnie wszyscy pamiętamy, jak Polski Związek
Piłki Nożnej zróżnicował nagrody w centralnej Lidze Juniorek
i Centralnej Lidze Juniorów. Dla chłopców nagrody wynosiły
100 tys. zł oraz 50 tys. zł, a dla dziewczynek odpowiednio 10
tys. zł oraz 5 tys. zł (za zajęcie pierwszego i drugiego miejsca).
Zatem jaką ochronę mogą zastosować dziewczęta,
które mają prawo domagać się równego traktowania przy
organizowaniu różnego rodzaju wydarzeń?
Należy zwrócić uwagę, że różnicowanie możliwości
organizowania zajęć, ich finansowania czy też
zapewnienia koniecznej infrastruktury z kryterium, które
określone jest włącznie na podstawie płci jest
dyskryminacją w rozumieniu art. 32 ust. 2 Konstytucji RP,
a także złamaniem zasady równości płci na podstawie
art. 33 ust. 1 i 2 Konstytucji RP. Jest również wprost
złamaniem zakazu dyskryminacji, który wynika z art. 14
EKPCz, a także art. 1 protokołu nr 12 do EKPCz oraz
art. 2 ust. 1 Konwencji o ochronie praw dziecka.
W związku z powyższym osoby, które takiej
dyskryminacji doświadczają mogą podjąć środki prawne,
które będą zmierzały do ochrony przed naruszeniami.
To, jakie kroki będą możliwe do podjęcia zależy od tego, kto
dopuszcza się owej dyskryminacji. Na potrzeby niniejszej
publikacji załóżmy sytuację, że jest to jednostka publiczna, np.
szkoła.

24
Dziewczynki mają więcej barier przystąpienia do grania w piłkę nożną,
http://www.mzpn.pl/nina-patalon-dziewczynki-maja-wiecej-barier-
przystapienia-do-grania-w-pilke-nozna/ [dostęp: 16.02.2024].

37
Pierwszym krokiem, do którego należy się przygotować
jest oczywiście rozmowa z dyrektorem takiej placówki. Jeśli
ona nic nie da, należy zawiadomić właściwe kuratoriom
oświaty oraz Rzecznika Praw Dziecka. W tych miejscach
powinniśmy uzyskać pomoc. Jeżeli tak się nie wydarzy,
możemy podjąć dalsze kroki prawne. W szczególności złożyć
skargę do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka. Należy
jednak zauważyć, że aby to zrobić musimy uzyskać
ostateczną decyzję w danej sprawie na poziomie krajowym.
Skargę do ETPCz możemy wnieść samodzielnie, także
w języku polskim. Jeżeli zechcemy to zrobić, to warto
przeczytać poradnik, który zamieszczam w linku poniżej25.
Pamiętajcie, aby dokładnie opisać całą sytuację,
a jednocześnie wskazać, które przepisy Europejskiej
Konwencji Praw Człowieka zostały naruszone przez państwo.

G. Zakaz używania telefonu w szkole

Ostatnią kwestią dotyczącą szkoły, która warta jest


poruszenia, jest odgórny zakaz używania telefonów
w szkołach. Jest to temat już wręcz zmitologizowany. Z jednej
strony należy zrozumieć nauczycieli, którym telefony często
wręcz uniemożliwiają prowadzenie zajęć. Z drugiej zaś strony
odbieranie uczennicom prawa do korzystania z telefonów
wydaje się nieproporcjonalnie dużym ograniczeniem.
Obecnie prawo oświatowe nakazuje szkołom
ustalenie w statutach zasad wnoszenia i korzystania
z telefonów komórkowych i innych urządzeń
elektronicznych na terenie szkoły. Zatem w statucie

25
Moja skarga do ETPC: w jaki sposób składać skargę i jak jest ona
rozpatrywana,
https://www.echr.coe.int/documents/d/echr/Your_Application_POL
[dostęp: 16.02.2024].

38
szkoły mogą być ustanowione ograniczenia dotyczące
używania telefonów komórkowych. Jednakże statut nie
może całkowicie zakazywać wnoszenia tych urządzeń na
teren placówki.
Taki zakaz jest sprzeczny z prawem oświatowym.
Mając na uwadze hierarchię źródeł prawa, statut
bezsprzecznie musi być zgodny z prawem powszechnie
obowiązującym. Zarówno ustawą, jak i Konstytucją RP. Zatem
ustanowienie całkowitego zakazu wnoszenia telefonów do
szkoły jest bezprawne i z tego tytułu uczeń nie może zostać
pociągnięty do odpowiedzialności. Jeżeli w szkole obowiązuje
statut, który zawiera takie postanowienia, to można ich nie
stosować. Zaś sam statut można zaskarżyć do właściwego
kuratorium oświaty. Takie postanowienia są łamaniem
chociażby z art. 47 Konstytucji RP – poszanowania prawa do
ochrony życia prywatnego.
Natomiast należy pamiętać, że czym innym jest
ograniczenie możliwości używania telefonu podczas lekcji.
Ten jest możliwy do ustanowienia w statucie i nie łamie
postanowień Konstytucji RP czy też ustawy.
Nielegalne jest jednak takie działanie placówki
oświatowej, która dąży do tego, aby ograniczyć uczniowi
możliwość kontaktu chociażby z rodzicami poprzez zakaz
wnoszenia telefonu do szkoły. Nie istnieje również zasadność
zakazu korzystania z komórek podczas przerw, bądź
w „wyznaczonych strefach kontaktu” lub przy nauczycielu.
Zasadnym ograniczeniem jest korzystanie podczas lekcji.
Wszelkim innym zakazom można przyglądać się pod kątem
legalności. I można uznać już teraz że w zdecydowanej
większości przypadków takie zakazy będą nielegalne.

39
III. Molestowanie
Wokół molestowania narosło wiele niejasności –
w szczególności w kontekście definicji tego zjawiska. Czym
naprawdę jest to złe i krzywdzące zjawisko i jakich praw
możemy dochodzić, jeżeli ono nas dotknie?
Molestowanie możemy zdefiniować jako
niepożądane zachowanie, którego skutkiem ma być
naruszenie godności osoby, stworzenie wobec niej
atmosfery zastraszającej, wrogiej, poniżającej,
upokarzającej lub uwłaczającej atmosfery26. Należy
zauważyć, że molestowanie może mieć zarówno charakter
ciągły, jak i jednorazowy. To między innymi różni je od
mobbingu, który z założenia musi mieć charakter ciągły.
Natomiast molestowanie seksualne odnosi się do
płci lub sfery seksualności. Swoim zakresem będzie
obejmowało naruszenie godności osoby molestowanej (czyli
wbrew art. 30 Konstytucji RP), a także wywołanie u niej
poczucia zagrożenia, upokorzenia, zastraszenia, czy
dyskomfortu.

Kodeks pracy w art. 183a § 6 definiuje


molestowanie seksualne jako
dyskryminowanie ze względu na płeć oraz
każde niepożądane zachowanie o
charakterze seksualnym lub odnoszące się
do płci pracownika, którego celem lub

26
https://bezpieczni.uj.edu.pl/bhk/dyskryminacja-molestowanie [dostęp:
16.02.2024].

40
skutkiem jest naruszenie godności
pracownika, w szczególności stworzenie
wobec niego zastraszającej, wrogiej,
poniżającej, upokarzającej lub uwłaczającej
atmosfery; na zachowanie to mogą się
składać fizyczne, werbalne lub pozawerbalne
elementy.

Natomiast jako molestowanie art. 183a


§ 6 pkt 2 Kodeksu pracy określa się
niepożądane zachowanie, którego celem lub
skutkiem jest naruszenie godności
pracownika i stworzenie wobec niego
zastraszającej, wrogiej, poniżającej,
upokarzającej lub uwłaczającej atmosfery.

Należy pamiętać, że molestowanie to nie tylko dotyk


czy tzw. obmacywanie, ale także ocieranie się i zbyt bliskie
podchodzenie, dowcipy odnoszące się do osoby
molestowanej (np. jej wyglądu, czy o charakterze
seksualnym), komentowanie budowy ciała, wyglądu, próba
wymuszenia stosunku płciowego, czy też sugerowanie,
że takiego by się oczekiwało. Jest to także próba stworzenia
atmosfery zastraszenia i szykanowania. Molestowanie może
przejawiać się również gestami czy stwierdzeniami, które
represjonują czy są przejawem nękania.

41
Zatem musimy rozróżnić molestowanie od
molestowania seksualnego. Zgodnie z badaniami Fundacji na
rzecz Równości i Emancypacji STER, aż 87,6% kobiet
w Polsce doświadczyło którejś z form molestowania
seksualnego27.
Zatem przypatrzmy się, co możemy zrobić w razie
molestowania lub molestowania seksualnego w miejscu
pracy. Przede wszystkim należy się przeciwstawić takim
działaniom i jasno zasygnalizować sprawcy, że osoba
molestowana nie życzy sobie takiego zachowania. Natomiast
bezsprzecznie od samego początku należy zbierać
dowody potwierdzające molestowanie. Mogą to być
e-maile, nagrania, zdjęcia, świadkowie. Następnym krokiem
jest złożenie pisemnej skargi do pracodawcy28. Pamiętaj, aby
potwierdził on na kopii takiej skargi, że ją otrzymał.
Pracodawca jest zobowiązany do tego, aby zareagować na
Twoją skargę, ukarać sprawcę oraz wdrożyć procedury, które
będą zapobiegały takiemu zachowaniu. Jeżeli działanie nie
przyniosło skutku, bądź osobą dopuszczającą się
molestowania jest pracodawca, możesz na podstawie art. 184
Kodeksu pracy złożyć skargę do Państwowej Inspekcji Pracy.
Ta nie tylko przeprowadzi właściwą kontrolę i podejmie
niezbędne środki, ale także udzieli podstawowej pomocy
prawnej i wyjaśni jakie masz prawa. Będzie także mogła
wyjaśnić jak wystąpić na drogę sądową przeciwko
pracodawcy. Co istotne, PIP jest zobowiązana do zachowania
w poufności danych osoby składającej skargę. Możesz ją
złożyć zarówno w formie mailowej, pocztą, jak i osobiście.
Jeśli naruszenia zostaną potwierdzone, to PIP skieruje do

27
Por. szerzej: Molestowanie seksualne,
https://www.ue.wroc.pl/uczelnia/26448/molestowanie_seksualne.html
[dostęp: 16.02.2024].
28
Najlepiej, jeśli będzie to rzeczywiście pisemna skarga, a nie e-mail.

42
pracodawcy pismo dotyczące środków, które musi on
zastosować, a także zawnioskuje o wyciągnięcie
konsekwencji w stosunku do osób, które dokonały naruszeń.
Natomiast molestowanie może zdarzyć się nie tylko
w pracy, a samo postępowanie w ramach prawa pracy nie
kończy problematyki zapobiegania molestowaniu.
W zależności od tego, jaką formę przybiera
molestowanie, możemy dochodzić swoich praw również na
drodze postępowania karnego. Istnieje szereg przepisów,
które chronią nas przed używaniem tego typu czynów przez
sprawców.
To, jakie konsekwencje prawne będą groziły sprawcy
zależy od tego, jakie względem Ciebie były podjęte czyny.
Kodeks karny reguluje szereg czynów zabronionych, które
mogą być powiązane z molestowaniem. Począwszy od
zgwałcenia lub wymuszenia czynności seksualnej
(art. 197 § 1 i 2 Kodeksu karnego – za co grozi odpowiednio
od 2 do 15 lat pozbawienia wolności lub od 6 miesięcy
do 8 lat pozbawienia wolności), poprzez seksualne
wykorzystanie stosunku zależności, gdzie doprowadzenie
do obcowania płciowego lub poddania się innej czynności
seksualnej albo do wykonania takiej czynności grozi kara
do 3 lat pozbawienia wolności (art. 199 § 1 Kodeksu karnego),
aż do usiłowania takich zachowań, gdzie zgodnie z art. 14
§ 1 za próbę dokonania takiej czynności sąd wymierza taką
samą karę, jak za dokonanie samego czynu. Przy czym nie
będzie podlegała karze za usiłowanie osoba, która
dobrowolnie odstąpiła od dokonania czynu (art. 13
§ 1 Kodeksu karnego).
Kolejnym penalizowanym zachowaniem, które
możemy rozważać przy omawianiu kwestii molestowania jest
groźba karalna. Osoba, która grozi innej osobie
popełnieniem przestępstwa na jej szkodę, a groźba taka

43
wzbudza w osobie, do której została skierowana,
uzasadnioną obawę, że będzie spełniona podlega karze
pozbawienia wolności do lat 3 (art. 190 Kodeksu karnego).
Należy jednak pamiętać, że aby skorzystać z ochrony
przewidzianej w tym przepisie, muszą być spełnione łącznie
warunki: groźby przy jednoczesnej obawie, że będzie ona
spełniona. Możemy także mówić o uporczywym nękaniu,
czyli art. 190a § 1 Kodeksu karnego. Przepis ten mówi, że jeśli
ktoś przez uporczywe nękanie wzbudza u innej osoby
uzasadnione okolicznościami poczucie zagrożenia,
poniżenia lub udręczenia lub istotnie narusza jej
prywatność podlega karze pozbawienia wolności od
6 miesięcy do 8 lat. Co więcej, zgodnie z art. 191 § 1 Kodeksu
karnego zmuszanie kogoś do określonego zachowania
poprzez groźbę także podlega karze do 3 lat. I w końcu art.
207 § 1 Kodeksu karnego, który penalizuje znęcanie się
fizyczne lub psychiczne – tutaj jest jednak także kwestia
stosunku z taką osobą, gdyż trzeba pozostawać z nią
w stosunkach rodzinnych (osoba najbliższa) lub w stałym
lub przemijającym stosunku zależności. Stosunek
zależności to także praca, czy wynajmowanie od kogoś
mieszkania, a także bycie uzależnionym finansowo. Jeśli
zajdą powyższe okoliczności, sąd może orzec od 3 miesięcy
do 5 lat pozbawienia wolności.
Powyższe czyny zabronione (oprócz art. 207 KK) są
ścigane w trybie prywatnoskargowym. Oznacza to, że nie są
one ścigane z urzędu. Jeżeli chcemy, aby osoba, która
dopuszcza się molestowania została ukarana, to musimy
udać się na policję lub prokuraturę i złożyć
zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa.
Zatem, jeżeli chce się na drodze karnej dochodzić
sprawiedliwości związanej z czynami, które mogą być
zakwalifikowane jako szeroko pojęte molestowanie musimy:

44
zebrać dowody (nagrania, zdjęcia, świadkowie, e-maile,
wiadomości – wszystko, co może mieć istotny wpływ na
sprawę), spróbować wstępnie zakwalifikować czyn, który
względem danej osoby miał miejsce (zgodnie z podanym
powyżej wykazem), a następnie udać się do właściwej
jednostki policji lub prokuratury i złożyć stosowne
zawiadomienie (konieczne będzie dokładne opowiedzenie na
czym polega czyn, przedstawienie dowodów, podpisanie
protokołu). Następnie pozostaje czekać na podjęcie
czynności przez organy ścigania. W międzyczasie oczywiście
należy maksymalnie ograniczyć kontakty z osobą, która
dopuszcza się takich działań oraz w jak największym stopniu
zadbać o swoje bezpieczeństwo.
Osoba pokrzywdzona powinna otrzymać od organów
państwa wszelką niezbędną pomoc w zakresie ochrony
swoich praw. Jednakże oczywiście w razie potrzeby należy
skorzystać z pomocy prawnika. Jeśli ktoś nie może pozwolić
sobie na wydanie określonej kwoty na konsultację, można
skorzystać z punktów darmowej pomocy prawnej29.
Zwrócić należy uwagę na jeszcze jeden praktyczny
aspekt takiej sytuacji. Osoby dopuszczające się
molestowania (ale dotyczy to także innych form,
jak chociażby mobbing, dyskryminacja, przemoc itp.) chcąc
zmusić swoją ofiarę do zaprzestania prowadzenia działań
prawnych, często decydują się na środek wyprzedzający.
Potrafią one grozić pozwem za naruszenie dóbr osobistych
(postępowanie cywilne) bądź zawiadomieniem
o zniesławieniu lub zniewadze (postępowanie karne). Dlatego
też należy bardzo dokładnie zbierać dowody, wszystko

29
O tym, jak skorzystać z darmowej pomocy prawnej można przeczytać
pod linkiem: https://www.gov.pl/web/gov/skorzystaj-z-darmowej-pomocy-
prawnej [dostęp: 21.02.2024].

45
dokumentować a także roztropnie podejmować kolejne kroki.
Oczywiście prokuratura a następnie sądy będą analizowały,
czy zaszły okoliczności, o których mowa w niniejszych
przepisach. Dlatego też nie należy się obawiać ewentualnego
straszenia takimi przepisami. Jednakże w tym kontekście tak
bardzo ważne jest to, aby nie być gołosłownym i nie dopuścić
do braku dowodów. Jak zapewne zdajesz sobie sprawę,
dopuszczenie do sytuacji „słowo przeciwko słowu” może być
dla Ciebie bardzo niebezpieczne. Zarówno w kontekście
dochodzenia przez Ciebie praw związanych
z molestowaniem, jak i ewentualnej Twojej odpowiedzialności
prawnej. Nie należy zapominać również o tym, aby być
uniezależnionym od sprawcy, tzn. liczyć się chociażby
z możliwością utraty pracy. Bo choć w drodze postępowania
sądowego możesz być do niej przywrócona, lub możesz
uzyskać określoną kwotę pieniędzy, to jednak sprawy
w sądach potrafią trwać długie miesiące. Dlatego przed
podjęciem kroków prawnych dokładnie przeanalizuj swoją
sytuację.

46
IV. Przeciwdziałanie przemocy
wobec kobiet
Mając ogląd i najważniejsze informacje na temat
molestowania oraz tego, kiedy ono występuje i jakie działania
trzeba podjąć, aby rozpoznać tego typu zjawisko, nie można
pominąć tematu przemocy. Jest to kwestia szczególnie trudna
i przykra. Jednakże nie oznacza to, że można o niej
zapomnieć. A wręcz przeciwnie, trzeba mówić (i pisać)
a jednocześnie uczyć się reagowania na zachowania
o znamionach przemocy. Ten rozdział w tym pomoże.

A. Kiedy mamy do czynienia z przemocą?

Przemoc można zdefiniować jako pewnego rodzaju


działanie lub zaniechanie jednej z osób (lub grupy osób)
względem drugiej. Musi ona nastąpić z wykorzystaniem
przewagi (jednej osoby nad drugą), musi naruszyć dobra
osobiste lub prawne drugiej osoby. Podkreślam jeszcze raz,
przemoc może być spowodowana zarówno przez działanie,
jak i zaniechanie (co niekiedy jest pomijane w analizie tego
rodzaju przypadków). Istotne jest także, że ofiara musi doznać
cierpienia, szkód fizycznych lub/ i psychicznych30.
Zatem przemoc może mieć różnego rodzaju formy
i oblicza, począwszy od przemocy fizycznej, która może
oczywiście polegać na biciu, naruszaniu integralności
cielesnej, polewaniu substancjami żrącymi, użyciu broni,
a nawet polewaniu gorącą wodą. Może ona przybrać także
postać przemocy seksualnej, jest to np. zmuszanie

30
Co to jest przemoc?, https://www.niebieskalinia.info/index.php/przemoc-
w-rodzinie/6-co-to-jest-przemoc [dostęp: 22.02.2024].

47
do kontaktów seksualnych, co więcej również zmuszanie
do oglądania materiałów pornograficznych, wymuszanie
„pieszczot”, zmuszanie do współżycia z osobami trzecimi.
Takim rodzajem przemocy będzie także obsceniczna krytyka
zachowań seksualnych, przemoc psychiczna – wyrażana
zarówno przez słowa, jak i gesty (szantaż, ubliżanie,
zastraszanie, zawstydzanie, ograniczanie snu i pożywienia,
izolacja społeczna, narzucanie własnych poglądów)
jednocześnie powodując strach u ofiary takich działań, aż do
przemocy ekonomicznej. Ta ostatnia przez wiele lat nie była
tak oczywista zarówno dla ofiar, jak i niestety dla organów
wymiaru sprawiedliwości. Może ona polegać zarówno
na ograniczaniu dostępu do środków pieniężnych
(np. w małżeństwie), odbieranie zarobionych pieniędzy,
ale także utrudnianie lub uniemożliwianie podjęcia pracy
zarobkowej.
W ocenie takich działań można rozróżnić dwa rodzaje
czynników powodujących taką przemoc. W literaturze
wyróżnia się zarówno tzw. przemoc gorącą (czynioną
w związku z odreagowywaniem emocji), jak i przemoc
chłodną (związaną z realizacją z góry upatrzonego
scenariusza)31.
Szczególnie dotkliwą formą przemocy jest przemoc
domowa. Jej definicję znajdziemy w art. 2 ust. 1 pkt 1 ustawy
z dnia 29 lipca 2005 r. o przeciwdziałaniu przemocy domowej.
Zgodnie z nim przez przemoc domową należy rozumieć
jednorazowe albo powtarzające się umyślne działanie lub
zaniechanie, wykorzystujące przewagę fizyczną,
psychiczną lub ekonomiczną, naruszające prawa lub

31
D. Jaszczak-Kużmińska, Katarzyna Michalska Przemoc w Rodzinie
wobec osób starszych i niepełnosprawnych. Poradnik dla pracowników
pierwszego kontaktu, Warszawa, s. 14.

48
dobra osobiste osoby doznającej przemocy domowej,
a w szczególności: narażające na niebezpieczeństwo utraty
życia, zdrowia lub mienia, naruszające godność, nietykalność
cielesną, wolność w tym wolność seksualną, powodujące
szkody na zdrowiu fizycznym lub psychicznym, wywołujące
u ofiary cierpienie lub krzywdę, ograniczające osobie dostępu
do środków finansowych, lub możliwości podjęcia pracy albo
uzyskania samodzielności finansowej, a także istotne
naruszenie prywatności wzbudzające poczucie zagrożenia,
poniżenia lub udręczenia w tym podejmowane za pomocą
środków komunikacji elektronicznej.
Rada Europy w rekomendacji nr R(85)4 „przemoc
w rodzinie”, która została przyjęta na posiedzeniu Komitetu
Ministrów w dniu 26 marca 1986 r. wskazała, że przemocą
w rodzinie jest „jakikolwiek czyn lub zaniedbanie ze strony
jednego członka rodziny wobec innych jej członków, które
zagrażają życiu, cielesnej bądź psychicznej integralności lub
wolności innego członka danej rodziny lub poważnie szkodzą
rozwojowi jego osobowości”.
Zatem jak widać, katalog czynów, które mogą być
zaklasyfikowane jako te, które wyczerpują znamiona
przemocy lub przemocy w rodzinie jest naprawdę duży
i państwo jest zobowiązane do tego, aby takim działaniom
przeciwdziałać.
Zgodnie z raportem European Union Agency for
Fundamental Rights w Unii Europejskiej aż 8% kobiet
doświadczyło przemocy fizycznej lub seksualnej, a jedna na
trzy kobiety była obiektem napaści fizycznej lub seksualnej od
ukończenia 15 roku życia. Jedna na dwadzieścia kobiet

49
została zgwałcona32. Jedna na pięć kobiet doświadczyła
niechcianego dotykania, przytulania lub całowania33. Aż 75%
kobiet zajmujących stanowiska kierownicze doświadczyła
w swoim życiu molestowania seksualnego. W tym samym
raporcie wskazano, że 13% kobiet z Polski doświadczyło
przemocy fizycznej lub seksualnej ze strony partnera, a od
11% do 19 % ze strony innej osoby34. Według innych danych,
ponad 800 tys. kobiet rocznie w Polsce doświadcza przemocy
domowej35. Rzecznik Praw Obywatelskich słusznie zauważył,
że przemoc wobec kobiet ze względu na płeć obejmuje nie
tylko rodzinę, ale także społeczność lokalną, przestrzeń
publiczną, miejsce pracy, czas wolny, politykę, sport, ochronę
zdrowia czy strefę edukacji. Naukowcy z McGill University
i Światowej Organizacji Zdrowia stwierdzili, że 27% światowej
populacji kobiet doświadcza przemocy partnera zanim
ukończy 50 rok życia36.

B. Przemoc w rodzinie

Jak zatem chronić się przed przemocą skierowaną


wobec kobiet i jakie środki prawne może podjąć osoba, której
takiej przemocy doświadcza?

32
Przemoc wobec kobiet. Badanie na poziomie Unii Europejskiej,
https://fra.europa.eu/sites/default/files/fra-2014-vaw-survey-at-a-glance-
oct14_pl.pdf [dostęp: 22.02.2024].
33
Ibidem.
34
Ibidem.
35
Ile kobiet pada ofiarą przemocy domowej? Szokujące dane,
https://wiadomosci.onet.pl/kraj/ile-kobiet-pada-ofiara-przemocy-domowej-
szokujace-dane/58jcf66 [dostęp: 22.02.2024].
36
Co czwarta kobieta przed 50. Rokiem życia doświadcza przemocy
domowej,
https://serwisy.gazetaprawna.pl/zdrowie/artykuly/8388793,przemoc-
domowa-kobiety-badanie.html [dostęp: 22.02.2024].

50
Jako pierwszą na tapet weźmiemy sytuację najbardziej
dotkliwą i taką, która zawsze rodzi największe cierpienie – nie
tylko fizyczne, ale i psychiczne. Czyli przemoc domową,
z której jest się chyba najtrudniej uwolnić. W szczególności
biorąc pod uwagę wszystkie kwestie złożoności relacji
małżeńskich, partnerskich i rodzinnych.
Jeżeli mąż lub partner stosuje wobec Ciebie przemoc
domową absolutnie musisz się temu przeciwstawić. Nie tylko
wyrażając określony sprzeciw wobec niego, ale także ucząc
się rozpoznawania zachowań partnera. Musisz być
przygotowana na najgorsze, w związku z powyższym
zabezpiecz najpotrzebniejsze rzeczy, jeśli będziesz
musiała uciekać i nie bój się tego zrobić. Co więcej, jeżeli
macie dzieci chroń także je, naucz je dzwonić na policję
i rozmawiać z funkcjonariuszami o określonych
sytuacjach, które dzieją się w domu. Koniecznie także
poinformuj swoją rodzinę czy przyjaciół o tym, że czujesz się
zagrożona. Niezbędne może być również zaoszczędzenie
w tajemnicy pieniędzy. Przygotuj plan w jaki sposób możesz
nie tylko uciekać przed jednorazowymi aktami agresji,
ale także ten, który pozwoli Ci na stałe odejście od partnera,
który stosuje przemoc domową. Oczywistym jest także to,
że należy skorzystać z pomocy specjalistów. W tym celu
możesz skontaktować się z organizacjami, które pomogą
Ci uniezależnić się od toksycznego związku i jednocześnie,
np. pozwolą na darmową konsultację z prawnikiem czy
psychologiem37.
W tej dramatycznej sytuacji należy pamiętać jeszcze
o jednej, bardzo ważnej kwestii. Jest nią nic innego,

37
Wartą uwagi organizacją jest chociażby Centrum Praw Kobiet, które
udziela pomocy zarówno prawnej, psychologicznej, jak i merytorycznej.
Wszystkie informacje znajdziesz na stronie: https://cpk.org.pl

51
jak zbieranie dowodów – o czym pisałem już niejednokrotnie
wcześniej. Zatem jeżeli możesz udaj się do lekarza celem
określenia obrażeń ciała oraz przyczyny obrażeń
i urazów. Tzw. obdukcję może przeprowadzić każdy lekarz,
a dokumentacja ta może pomóc Ci dochodzić później praw
w sądzie. Co więcej, możesz próbować nagrywać zachowania
swojego partnera. W rozwiązaniu sprawy mogą także pomóc
zeznania bliskich, sąsiadów, przyjaciół. Nie ukrywaj przed
nimi, że jesteś ofiarą zachowań, które są związane
z przemocą. Co istotne, osoby te nie musiały być
bezpośrednimi świadkami takich zdarzeń (np. nie muszą
widzieć one naocznie, że dana osoba Cię uderzyła),
wystarczy też (chociaż oczywiście doniosłość takich zeznań
oceni sąd), że widzą one Twój stan psychiczny czy też znają
z relacji to, w jaki sposób zachowuje się partner względem
Ciebie. Pamiętaj, że jeśli świadek boi się o swoje życie lub
zdrowie, to tożsamość świadka może być zachowana
w poufności – powołajcie się na art. 184 § 1 Kodeksu
postępowania karnego. Możesz także zabezpieczyć inne
dowody, które świadczą o przemocy, której doświadczasz.
Mogą to być zakrwawione ubrania czy przedmioty,
zniszczone rzeczy, zdjęcia szkód, które powstały
w miejscu zamieszkania. W przypadku gwałtu, którego
dopuścił się partner, mogą być to także ślady nasienia. Jeżeli
zostałaś zgwałcona, zanim umyjesz się, udaj się
niezwłocznie do ginekologa lub na policję, która ma
obowiązek zawieść Cię do lekarza, który potwierdzi,
że stosunek odbył się w wyniku złamania prawa.
Zabezpiecz wszystkie dowody, musisz pozostawić je
w bezpiecznym miejscu. Jeżeli chcesz udać się na policję
i zgłosić popełnienie przestępstwa, to także jednocześnie złóż
wniosek o zabezpieczenie dowodów, np. odcisków palców.

52
Będą one stanowiły ważną przesłankę w przedmiotowej
sprawie.
W przypadku bezpośredniego zagrożenia związanego
z przemocą domową najlepiej jest zawiadomić policję.
Funkcjonariusze mają obowiązek przyjechania na miejsce
i podjęcia interwencji. Pamiętaj, że prawo jest po Twojej
stronie, a nawet jeżeli policja nie podejmuje działań, których
byś oczekiwała, to masz prawo egzekwować od nich
określonego postępowania. Wśród nich jest m.in. założenie
niebieskiej karty, która jest tak naprawdę bezpośrednią
procedurą przewidzianą, aby zapobiegać przemocy
w rodzinie. Jej założenie nie jest żadnego rodzaju
stygmatyzacją, ale ma pomóc w zapewnieniu
bezpieczeństwa, m.in. poprzez monitoring sytuacji rodzinnej
czy pomoc specjalistyczną, a także w rezultacie
przewidzianych przez prawo konsekwencji, tj. chociażby
zakaz zbliżania się, czy skierowanie na leczenie odwykowe.

C. Niebieska karta

Niebieską kartę zawsze zakłada się przy osobie, która


jest dotknięta przemocą. Może to zrobić policjant,
albo np. pracownik placówki ochrony zdrowia, pracownik
oświaty, pracownik socjalny. Jeżeli ofiarą przemocy jest
dziecko, wtedy niebieską kartę zakłada się w obecności
opiekuna. A gdy ten jest sprawcą przemocy domowej,
to w obecności osoby najbliższej (np. dziadków, pradziadków,
pełnoletniego rodzeństwa). Niebieska karta składa się
z czterech części „A”, „B”, „C” i „D”. Część „A” zawiera
informacje o osobie, która doświadczyła przemocy oraz
sytuacji tej osoby. Natomiast część „B” otrzymuje osoba
doświadczająca przemocy. Zawiera ona informacje
praktyczne dotyczące przemocy domowej oraz najważniejsze

53
informacje prawne. O pozostałych częściach napiszę za
chwilę.
Ale co tak właściwie daje założenie niebieskiej karty?
Część „A” osoba wypełniająca przekazuje do zespołu
interdyscyplinarnego (funkcjonuje on w każdej gminie).
Następnie powoływana jest grupa robocza składająca się
z różnych specjalistów (np. dzielnicowy, przedstawiciel szkoły,
do której chodzi dziecko będące w przemocowej rodzinie,
pracownik socjalny, psycholog). Następnie zostanie
opracowany indywidualny plan pomocy. Osoba
doświadczająca przemocy zostanie zaproszona na spotkanie,
a następnie zostanie opracowana diagnoza sytuacji osoby,
która doświadcza przemocy oraz indywidualny plan pomocy.
Wszystkie te informacje zostaną zapisane w części „C” karty.
Następnym krokiem jest wezwanie sprawcy przemocy na
spotkanie, podczas którego specjaliści będą starali się
oddziaływać w taki sposób, aby osoba stosująca przemoc
zaprzestała swoich działań. Dodatkowo diagnoza sytuacji
osoby stosującej przemoc zostanie zapisana w części „D”
karty. Zespół może podjąć również działania prawne,
w tym wystąpić do prokuratury o zastosowanie środków
zapobiegawczych. Mogą to być m.in. dozór policji, zakaz
zbliżania się, czy nawet tymczasowe aresztowanie.
Oczywiście w tym celu będzie konieczne także postępowanie
sądowe. Sąd może zobowiązać także sprawcę do
uczestnictwa w programach edukacyjnych.
W dalszej kolejności grupa robocza będzie wspierała
osobę doświadczającą przemocy w realizacji działań
przewidzianych w indywidualnym planie pomocy. Dodatkowo
specjaliści będą monitorowali sytuację domową, m.in.
poprzez spotkania zarówno z osobą przemocową, jak i osobą
doświadczającą przemocy. Jeżeli sytuacja stosowania
przemocy powtarza się, to w taki sam sposób, jak poprzednio,

54
należy wzywać policję. Ta po raz kolejny wypełnia kartę „A”
i dołącza ją do już istniejącej dokumentacji.
Natomiast grupa robocza sporządza notatkę służbową
w karcie „C”. Zakończenie całej procedury następuje dopiero
wtedy, gdy przemoc ustanie w sposób całkowity. Jeżeli
sytuacja po zakończeniu procedury będzie się powtarzała
możliwe jest ponowne uruchomienie procedury. Co istotne,
osoba doznająca przemocy, która jest w procedurze
niebieskiej karty, może zgłosić się po bezpłatną pomoc
medyczną, psychologiczną, prawną, zawodową,
rodzinną, a także wnioskować o zapewnienie
bezpiecznego schronienia38. Więcej informacji można
uzyskać pod numerami telefonów: 22 668 80 00 lub 116 123.
Jest ona czynna przez cały tydzień 24 godziny na dobę.

D. Prawna klasyfikacja przemocy

Rzeczywiście jest tak, że zachowania przemocowe


najczęściej pojawiają się w rodzinach, a ich ofiary są poddane
ciągłemu stresowi związanemu z tym, co dzieje się w ich
otoczeniu. Jednakże oczywiście nie jest to jedyna możliwość
stosowania przemocy wobec kobiet. Jak już wiemy, przemoc
może mieć również charakter jednorazowy. Co za tym idzie
może być poczyniona nawet przez osobę niebędącą w żaden
sposób spokrewnioną czy spowinowaconą z ofiarą
(np. w środowisku szkolnym czy zawodowym), czy nawet
przez osobę zupełnie nieznaną.
Nie zmienia to faktu, że przemoc zawsze będzie
czynem zabronionym i mamy prawo do dochodzenia swoich

38
Przemoc? Nie czekaj! Co warto wiedzieć o procedurze niebieskiej karty,
https://www.nik.gov.pl/plik/id,10944.pdf [dostęp: 23.02.2024].

55
praw na drodze postępowania karnego, a jednocześnie też
w rezultacie zmierzających do ukarania sprawcy.
Trudne byłoby omówienie wszystkich przepisów
kodeksu karnego, które mogą być zakwalifikowane
w przypadku przemocy wobec kobiet, więc skupimy się na
tych najbardziej „typowych”” – jakkolwiek źle to brzmi,
najczęściej powtarzających się w sprawach dotyczących
przemocy. Znajomość podstaw prawnych takiej
odpowiedzialności jest ważna nie tylko dla samej wiedzy,
ale także po to, aby skutecznie dochodzić swoich praw. Jest
to istotne także podczas zgłaszania przestępstwa, gdzie
możemy wnosić o konkretną kwalifikację czynu zabronionego.
Jeżeli przemoc dotyczy sfery seksualności,
w szczególności doprowadza do niechcianego obcowania
płciowego bądź innych czynności seksualnych, będziemy
mówili o naruszeniu art. 197 § 1 Kodeksu karnego. Stanowi
on, że kto przemocą, bezprawną groźbą lub podstępem
doprowadza inną osobę do obcowania płciowego podlega
karze pozbawienia wolności od 2 do 15 lat. Natomiast w ten
sam sposób doprowadza się do innej czynności seksualnej
(może to być masturbacja, dotykanie w celach seksualnych
lub inne czynności, które mają w zamierzeniu pobudzenie
seksualne albo zaspokojenie potrzeby seksualnej) podlega
karze pozbawienia wolności od 6 miesięcy do 8 lat (art. 197 §
2 Kodeksu karnego). Co więcej, jeżeli sprawca dopuści się
gwałtu na kobiecie ciężarnej lub względem np. siostry, matki,
córki, bądź będzie posługiwał się bronią bezpośrednio
zagrażającą życiu lub utrwali obraz lub dźwięk z przebiegu
czynu będzie podlegał karze pozbawienia wolności od 3 do 20
lat.
Jeżeli ktoś na kobiecie będzie chciał wymusić
obcowanie płciowe lub inną czynność seksualną
wykorzystując swoją przewagę wynikającą ze stosunku

56
zależności lub krytycznego położenia kobiety będzie podlegał
karze do 3 lat pozbawienia wolności, a jeśli będzie to miało
miejsce na rzecz osoby małoletniej kara będzie wynosiła do 5
lat (art. 199 § 1 i 2 Kodeksu karnego). Jeżeli wykorzystując
stosunek zależności ktoś próbuje doprowadzić do uprawiania
prostytucji podlega karze do 10 lat więzienia (art. 203 § 1
Kodeksu karnego).
Także publiczne prezentowanie treści
pornograficznych, pomimo że często jest traktowane przez
ludzi jako po prostu nieodpowiednie zachowanie, podlega
karze. Jeżeli ktoś prezentuje Ci treści pornograficzne, a Ty
sobie tego nie życzysz, taka osoba będzie podlegała karze do
3 lat pozbawienia wolności (art. 202 § 1 Kodeksu karnego).
Kwestie znęcania się fizycznego lub psychicznego nad
osobą najbliższą (żoną, córką, siostrą, matką, ale też
partnerką) lub taką, która pozostaje w stałym stosunku
zależności reguluje art. 207 § 1 Kodeksu karnego.
Jednakże, aby go zastosować, musi być spełnione kilka
przesłanek. Znęcanie się musi mieć charakter fizyczny lub
psychiczny i winno dotyczyć osoby najbliższej (żona,
partnerka, dzieci, rodzice, rodzeństwo) lub pozostającej
w stosunku zależności (stałym lub przemijającym). Sąd
Najwyższy zdefiniował, jak możemy rozumieć pozostawanie
w stosunku zależności, gdyż może to budzić wątpliwości.
Zgodnie z postanowieniem Sądu Najwyższego
z dnia 29 stycznia 2019 r. w sprawie o sygn. IV KK 752/18:
„gdy pokrzywdzony nie jest zdolny z własnej woli
przeciwstawić się znęcaniu i znosi je z obawy przed
pogorszeniem swoich dotychczasowych warunków
życiowych (np. utratą pracy, środków utrzymania,
mieszkania, rozłąką lub zerwaniem współżycia ze
sprawcą). Stosunek tego rodzaju może istnieć z mocy
prawa (np. w razie ustanowienia opieki lub umieszczenia

57
dziecka w rodzinie zastępczej) albo na podstawie umowy
(np. między pracodawcą a pracownikiem, najemcą
a wynajmującym). Może też wynikać z sytuacji faktycznej,
stwarzającej dla sprawcy sposobność znęcania się przy
wykorzystaniu nad ofiarą przewagi, jaką mu daje łącząca ich
więź materialna, osobista lub uczuciowa. (…) Wspólne
zamieszkiwanie może kreować stosunek zależności”. Zatem
zauważamy, że stosunek zależności niekoniecznie
pojawia się wyłącznie w rodzinie. Może mieć miejsce także
w pracy, stosunku przysposobienia, a nawet w stosunku
najmu. Powyższy fragment orzecznictwa jest bardzo istotny
ze względu na to, że niekiedy organy ścigania chcą
ograniczać stosowanie art. 207 § 1 wyłącznie do tzw.
przemocy rodzinnej. Natomiast nie jest to uprawnione
podejście. Jednak należy pamiętać, że stosunek
zależności musi być wykazany każdokrotnie przy
zastosowaniu niniejszego przepisu. Co istotne może mieć
on charakter zarówno stały, jak i przemijający. Zatem jeśli
osobę, która jest dotknięta przemocą łączy stosunek
(np. prawny w ramach obowiązków zawodowych) ze sprawcą
przemocy, to można zgłaszać popełnienie przestępstwa
z art. 207 § 1 Kodeksu karnego.
Należy także zauważyć, że kara ulega zaostrzeniu
w przypadku, gdy znęcanie się następuje w stosunku do
osoby nieporadnej ze względu na wiek, stan psychiczny lub
fizyczny (art. 207 § 1a Kodeksu karnego, od 6 miesięcy do
8 lat pozbawienia wolności); następuje ze szczególnym
okrucieństwem (art. 207 § 2 Kodeksu karnego – zagrożenie
wynosi od roku do lat 10); a jeśli następstwem tych czynów
jest targniecie się pokrzywdzonego na własne życie, sprawca
podlega karze pozbawienia wolności od 2 do 15 lat.
Także przemoc w postaci uderzenia drugiego
człowieka lub naruszenia jego nietykalności cielesnej podlega

58
penalizowaniu. W tym wypadku może to być grzywna, kara
ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do roku
(art. 217 § 1 Kodeksu karnego).
Biorąc pod uwagę, że przemoc może mieć też
charakter znęcania się psychicznego z częstym użyciem
pomówienia, czyli stosuje takie działania, które mogą tę osobę
poniżyć w opinii publicznej lub narazić na utratę zaufania
potrzebnego dla danego stanowiska, zawodu lub rodzaju
działalności, sprawca podlega karze grzywny lub
ograniczenia wolności. A jeśli następuje to za pomocą
środków masowego komunikowania (np. poprzez Internet)
kara to grzywna, kara ograniczenia wolności albo
pozbawienia wolności do roku. Co więcej, sąd może także
orzec nawiązkę na rzecz pokrzywdzonego, Polskiego
Czerwonego Krzyża lub na inny cel społeczny wskazany
przez pokrzywdzonego (por. art. 212 Kodeksu karnego).
Karalna jest także zniewaga (art. 216 Kodeksu
karnego), czyli takie działanie, które ma polegać na okazaniu
pogardy względem innej osoby, uwłaczeniu czci, poniżeniu,
ubliżeniu. Może mieć ona zarówno charakter bezpośredni
(w obecności pokrzywdzonego), pośredni (pod nieobecność
pokrzywdzonego), lub w taki sposób, aby znieważyć osobę
pod jej nieobecność, ale aby ta zniewaga dotarła do osoby
pokrzywdzonej. Kara określona w art. 216 Kodeksu karnego
to grzywna lub kara ograniczenia wolności, a w stosunku do
zniewagi dokonanej za pomocą środków masowego
komunikowania (np. w Internecie) karą może być grzywna,
ograniczenie wolności albo pozbawienie wolności do roku.
Także kwestie związane z wykonywaniem pracy są
chronione przez Kodeks karny. Złośliwe lub uporczywe
naruszanie praw pracownika wynikające ze stosunku pracy
lub ubezpieczenia społecznego jest zagrożone karą grzywny,

59
ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2
(art. 218 § 1a Kodeksu karnego).

E. Zachowanie wobec doznawanej przemocy

Jak widać zatem, kwestia stosowania przemocy wobec


kobiet jest zjawiskiem bardzo złożonym, które każdorazowo
powinno podlegać ocenie stosownych organów. Wstępnie
jednak osoba, która jest pokrzywdzona takim zachowaniem,
powinna dokonać wstępnej klasyfikacji tego, jaki czyn jest
popełniany. W związku z faktem, że w większości przypadków
konieczne jest osobiste zgłoszenie popełnienia czynu
zabronionego, warto udać się na posterunek policji bądź do
jednostki prokuratury nie tylko z zamiarem zgłoszenia
popełnienia przestępstwa, ale także ideą dotyczącą tego,
jakie przestępstwa zostały popełnione. To ułatwi późniejsze
postępowanie, ale także zbieranie dowodów przeciwko
sprawcy takich przestępstw. Pamiętać bowiem należy,
że każdy czyn, który jest nacechowany przemocą względem
danej kobiety, trzeba jak najdokładniej udokumentować.
Zgodnie z wcześniejszymi rozważaniami, przydatne będą:
nagrania (zarówno dźwięku, jak i wideo), zdjęcia, zrzuty
ekranu, wszelkiego rodzaju ślady, zaświadczenia od lekarza,
ale także świadkowie (zarówno tzw. z widzenia, jak i ze
„słyszenia”). Warto jak najwięcej takich dowodów zbierać,
żeby później udać się z nimi na policję czy prokuraturę. Brak
dowodów może przesądzić o tym, że sprawca przemocy nie
zostanie ukarany. Dlatego tak bardzo istotne jest
dokumentowanie każdego zajścia.
Koniecznie pamiętaj także o zabezpieczeniu środków
finansowych, które będą niezbędne do życia (w szczególności
jeśli przemoc ma miejsce w rodzinie), a także odpowiedniego
schronienia.

60
Zgłoszenie zachowań przemocowych może wiązać się
z koniecznością skorzystania z pomocy prawnika. Jednak
jednocześnie należy pamiętać, że skuteczne przeciwdziałanie
takim zachowaniom musi wiązać się ze zgłoszeniem sprawy
w odpowiednich organach ścigania. Inaczej trudno będzie im
zapobiegać, w szczególności, jeżeli taka przemoc zdarza się
notorycznie. Dlatego też zebranie dowodów i zawiadomienie
o popełnieniu przestępstwa to krok (często trudny), od którego
należy zacząć działanie w zakresie przeciwdziałania
przemocy.

61
V. Kobieta w pracy

Praca to środowisko, w którym spędzamy znaczą


część swojego czasu. A co więcej, oczywiście daje nam środki
do utrzymania się. Jednakże wydaje się, że pomimo pewnej,
konieczności zapewnienia równości w pracy, wciąż ona wcale
nie jest realizowana. Sama kobieta zaś spotyka się z wieloma
przeszkodami w zakresie wykonywania zajęć zarobkowych.
Dlatego też w tym rozdziale przeyjrzyjmy się kilku najbardziej
typowym problemom i sytuacjom, które mogą trafiać się
w pracy, a jednocześnie można im zapobiec, jeżeli w sposób
wystarczający zna się prawo i sposoby postępowania.
Nie ulega wątpliwości, że pomimo przepisów, które
gwarantują kobietom równość w życiu zawodowym (jak
chociażby art. 33 ust. 2 Konstytucji RP) te nierówności
występują. Najczęściej ma to związek z rolą społeczną
kobiety, posiadaniem potomstwa, czy rodzeniem dzieci.
Niestety także często kompetencje kobiety na podobnym
stanowisku wciąż są gorzej wyceniane przez pracodawców,
czemu też należy przeciwdziałać. Dlatego też postaramy się
przyjrzeć przepisom, które mają gwarantować kobietom
równość w zatrudnieniu, wynagrodzeniu czy możliwości
rozwoju.

A. Równość w zatrudnianiu, prawie do awansu,


wynagrodzeniach

W Polsce, tak jak i innych krajach, problem równości


płci w miejscu pracy nadal istnieje. Niestety, pomimo wielu
przepisów prawnych – zarówno zawartych w prawie

62
krajowym, jak i międzynarodowym, trudno jest obserwować
rzeczywistą równość w niniejszym zakresie. Oczywiście,
widoczne są działania organizacji pozarządowych oraz rządu
(chociażby powołanie Ministry ds. równości), które mają na
celu polepszenie sytuacji na rynku pracy kobiet. Jednakże
zauważalna jest wciąż daleko idąca dyskryminacja w tym
zakresie. Dlatego też przeanalizujemy kilka typowych sytuacji
i zastanowimy się w jaki sposób można im zapobiegać tak,
aby wyrównać szanse kobiet na rynku pracy.

Brak równości rozpoczyna się już od procesu


rekrutacji. Jak wiadomo, w zakresie nawiązania stosunku
pracy oraz określenia warunków zatrudnienia czy
awansowania nie mogą być brane pod uwagę płeć, wiek,
niepełnosprawność, rasa, religia, narodowość,
przekonania polityczne, przynależność związkowa,
pochodzenie etniczne, wyznanie, orientacja seksualna.
Zatem pytania dotyczące stanu cywilnego (o ile nie jest to
uzasadnione charakterem pracy), ale także posiadanie
potomstwa lub planowanie posiadania potomstwa, życie
prywatne, orientację seksualną, itp. należy uznać nie tylko za
niestosowne i nietaktowne, ale także takie, które naruszają
art. 183a § 1 Kodeksu pracy. W związku z przytoczonym
przepisem przyszły pracodawca nie może ich zadawać,
a osoba rekrutowana nie musi na nie odpowiadać.
Jednocześnie te same przesłanki, o których mowa
powyżej, a także płeć, nie mogą być podstawą do
różnicowania sytuacji także pracownika. Zatem nie odnoszą
się wyłącznie do nawiązania lub rozwiązania stosunku pracy.
Nie mogą one stanowić chociażby przesłanki
do niekorzystnego ukształtowania wynagrodzenia za
pracę (np. odmiennego względem mężczyzny na takim
samym stanowisku z tożsamym zakresem zadań

63
i kompetencji), prawa do awansu lub przyznawaniu innych
świadczeń, które są związane z wykonywaniem pracy.
Co więcej nie mogą być one także przesłanką do dalszego
kształcenia, jak chociażby nie mogą stanowić przesłanki do
odmowy udziału w szkoleniach podnoszących kwalifikację.
Jednakże warto zwrócić uwagę na jedną kwestię, nie będzie
złamaniem prawa różnicowanie, jeżeli pracodawca udowodni,
że kierował się obiektywnymi powodami. I z praktyki: zawsze
w przypadku zarzutu dyskryminacji będzie starał się to robić,
np. poprzez wykazanie, że pomimo jednakowych stanowisk
zatrudnienia zakres kompetencji dwóch osób jest różny.
Trzeba także podnieść, że nie będzie złamaniem
zasady równego traktowania taka sytuacja, gdy np. rodzaj
pracy lub warunki jej wykonywania powodują, że przyczyny
takiego nierównego traktowania są rzeczywistym
i decydującym wymaganiem zawodowym stawianym
pracownikowi. Dyskryminacją nie będzie również to, jeżeli
różnicowanie wynika z ochrony rodzicielstwa lub osób
z niepełnosprawnościami. Brakiem dyskryminacji będzie
również różnicowanie sytuacji faktycznej pracowników, jeżeli
różnice wynikają ze stażu pracy.
Co więcej, organy państwa nie będą traktowały jako
dyskryminację takich procedur, które będą zmierzały do
zwiększenia równości wszystkich pracowników znajdujących
się w takiej samej sytuacji prawnej39.

39
Ciekawostka: należy zauważyć także, że zgodnie z art. 183b § 4 kościoły
i inne związki zawodowe mogą różnicować sytuację pracowników czy też
potencjalnych pracowników ze względu na poglądy religijne czy
światopoglądowe, jeżeli wynika to z rzeczywistego i decydującego
wymagania stawionemu pracownikowi w związku z charakterem pracy,
jaki ma wykonywać. Dobrym przykładem tu jest organista, któremu można
odmówić prawa do zatrudnienia, jeśli deklaruje się jako wyznawca innej
wiary. To nie będzie dyskryminacja.

64
Dyskryminacją ze względu na płeć będzie każde
zachowanie niepożądane odnoszące się do sfery
seksualności lub płci pracownika, którego celem lub
skutkiem jest naruszenie godności pracownika.
W szczególności stworzenie wobec takiej osoby wrogiej,
zastraszającej atmosfery lub takiej, która poniża, uwłacza czy
upokarza. Na zachowanie takie mogą składać się elementy
fizyczne, werbalne lub pozawerbalne (jest to molestowanie
seksualne, o którym pisałem w jednym z wcześniejszych
rozdziałów).
Zarówno w procesie zatrudniania, jak i późniejszej
pracy możemy wyróżnić dyskryminację bezpośrednią oraz
dyskryminację pośrednią. Z dyskryminacją bezpośrednią
mamy do czynienia wtedy, gdy w porównywalnej sytuacji
pracownik (lub osoba ubiegająca się o pracę) z przyczyn
wymienionych wyżej jest gorzej traktowany, niż inni
pracownicy. Jest to sytuacja dość oczywista i łatwa do
udowodnienia. Natomiast dyskryminacja pozorna przybiera
bardziej zawoalowaną formę. W tej sytuacji wydawać się
może, że na skutek pozornie neutralnych działań lub
zastosowania kryterium, które wydaje się być obiektywnym
występują (lub mogłyby wystąpić) niekorzystne dysproporcje
albo niekorzystna sytuacja w zakresie nawiązania
i rozwiązania stosunku pracy, warunków zatrudnienia,
awansowania, dostępu do szkoleń w celu podnoszenia
kwalifikacji zawodowych. Takie dyskryminujące
rozstrzygnięcie mogłoby nastąpić zarówno względem jednej
osoby, jak i grupy osób. Ze względu na jedne z kryteriów bądź
szeregu z nich wymienionych powyżej. Jednakże takie
działanie może być usprawiedliwione jeżeli przyjęte przez
pracodawcę kryterium jest obiektywnie uzasadnione ze
względu na cel (zgodny z prawem), który ma być osiągnięty,
a środki służące osiągnięciu tego celu są słuszne i konieczne.

65
Skrajnym przejawem dyskryminacji jest
3a
molestowanie, które w art. 18 § 5 pkt 2 Kodeksu pracy jest
definiowane jako zachowanie, którego celem lub skutkiem jest
naruszenie godności pracownika i stworzenie wobec niego
zastraszającej, wrogiej, poniżającej i upokarzającej lub
uwłaczającej atmosfery.
Co zatem można zrobić, jeżeli będziemy mieli do
czynienia z dyskryminacją w miejscu pracy? Jednym
z najważniejszych elementów jest wyrażenie sprzeciwu.
Należy pamiętać, że jest to jedna z elementarnych
przesłanek, które sądy będą brały pod uwagę podczas
postępowania w sprawie dyskryminacji (a także
molestowania). Może mieć on charakter zarówno słowny, jak
i pisemny. Co więcej, musimy mieć dowody na to, że do takiej
dyskryminacji doszło (wszelkiego rodzaju dokumenty, zdjęcia,
nagrania, zeznania świadków). Zatem, jeżeli chcemy
prawidłowo dochodzić swoich praw pamiętajmy
o zabezpieczeniu dowodów.
Posiadając taki materiał możemy zgłosić się do
pracodawcy, aby zaprzestał działań, które mają charakter
dyskryminujący. Z taktyki procesowej jednak wynika, aby nie
pokazywać całego materiału dowodowego, który zebraliśmy
w sprawie. Najważniejsze jest, aby w korespondencji z nim
wskazać przyczynę, ze względu na którą dopuszczono się
względem niego dyskryminacji oraz działania, które mogłyby
świadczyć o nierównym traktowaniu. Co więcej, nawet jeżeli
osobą, która podejmuje działania dyskryminujące jest inny
pracownik, to na drogę sądową możemy wystąpić także
przeciwko pracodawcy. Jest on bowiem zobowiązany do tego,
aby zapewnić w zakładzie pracy równe traktowanie oraz
zapobiegać takim działaniom (art. 94 pkt 2b Kodeksu pracy).
Nieprzestrzeganie przez pracodawcę zasady równego
traktowania oraz niedyskryminacji jest ciężkim naruszeniem

66
obowiązków pracowniczych. Można na tej podstawie
rozwiązać umowę o pracę bez konieczności zachowania
okresu wypowiedzenia.

Jakie działania należy podjąć?

• Przede wszystkim trzeba wystąpić do pracodawcy na


piśmie, aby zaprzestał działania dyskryminującego.
Ważne jest, aby zachować formę pisemną (listowną lub
za pokwitowaniem wpłynięcia pisma).

• Należy wskazać w jakich okolicznościach doszło do


dyskryminacji i na czym ona polegała.

• Należy wskazać na podstawie jakiej przesłanki doszło


do dyskryminacji (np. ze względu na płeć).

• Koniecznie trzeba wyznaczyć termin, w którym


pracodawca ma się ustosunkować do zarzutów
wskazanych w piśmie (np. 7 lub 14 dni).

Jeżeli pomimo wskazania określonych zarzutów


działanie pracodawcy będzie niesatysfakcjonujące,
a dyskryminacja będzie dalej następowała, można wnieść
pozew przeciwko pracodawcy. Trzeba wskazać, że osobie,
która jest dotknięta dyskryminacją należy się
odszkodowanie w wysokości nie niższej niż minimalne
wynagrodzenie za pracę. Oznacza to, że górna granica
odszkodowania, o którą będziemy rościć nie została
określona. Jednakże musi być ona relewantna do poniesionej
szkody, np. utraty środków finansowych, możliwości
zarobkowania, pozyskania środków finansowych na życie.

67
Możliwe jest także wniesienie o zasądzenie
zadośćuczynienia (jest to forma rekompensaty za
krzywdę). Odnosi się ona do niematerialnych zdarzeń,
z którymi spotkała się osoba doświadczająca dyskryminacji
(np. uszczerbek na zdrowiu psychicznym lub fizycznym, straty
w życiu rodzinnym, stany lękowe, trwałe złe samopoczucie,
wykluczenie ze środowiska pracowników).
Właściwym sądem do wniesienia pozwu jest sąd pracy
w okręgu, w którym znajduje się siedziba pracodawcy, bądź
ten, w którym znajduje się zakład pracy40. Warto podkreślić,
że jeżeli wartość roszczeń, o które ubiegamy się od
pracodawcy, nie przekracza 50 tys. zł, to nie zapłacimy nic
wnosząc pozew. Powyżej tej kwoty zapłacimy opłatę
w wysokości 5%. Co do zasady właściwy jest sąd rejonowy.
Sąd okręgowy będzie właściwy, m.in. w sprawach o wartości
powyżej 75 tys. zł, ale też nie wszystkich, bo np.
w postępowaniach o ustalenie stosunku pracy,
bezskuteczność wypowiedzenia, przywrócenia do pracy, czy
kar porządkowych i tak będzie właściwy sąd rejonowy.

Wnosząc pozew przeciwko pracodawcy należy


pamiętać o wymogach przewidzianych dla pism procesowych
na gruncie art. 126 Kodeksu postępowania cywilnego.
Zgodnie z nim, w pozwie musimy zawrzeć:

• Oznaczenie sądu.
• Imiona i nazwiska lub nazwy stron.
• Oznaczenie rodzaju pisma (pozew).
• Osnowę wniosku (czego żądamy) i na jakiej podstawie.

40
Można skorzystać z wyszukiwarki sądów: https://itogis.pl/znajdz-sad/
bądź: https://www.gov.pl/web/sprawiedliwosc/znajdz-wybrany-sad-
powszechny

68
• Wskazanie faktów, na których opieramy swoje
roszczenia (musimy podać dowody i załączyć je do
pozwu).
• Podpis strony.
• Wymienienie załączników.

Dodatkowo pismo takie musi spełniać wymogi przewidziane


dla pozwu na gruncie art. 187 Kodeksu postępowania
cywilnego, czyli:

• Zawierać dokładne żądanie, a w sprawach o prawa


majątkowe także oznaczenie wartości przedmiotu
sporu.
• Oznaczenie daty wymagalności roszczenia.
• Wskazanie faktów, na których opiera się w swoje
żądania.
• Informację, czy strony podjęły próbę mediacji lub
innego pozasądowego sposobu rozwiązania sporu.

A także, jeżeli pismo jest pierwszym w sprawie


(a tak będzie z pozwem):

• Oznaczenie miejsca zamieszkania lub siedziby stron,


a w przypadku pozywanej firmy – adres do doręczeń.
• Numer PESEL lub nr NIP powoda.
• Numer KRS powoda, który nie jest osobą fizyczną.

W pozwie możemy także zawrzeć:


• Wniosek o zabezpieczenie powództwa.
• Wniosek o nadanie wyrokowi rygoru natychmiastowej
wykonalności

69
• Wniosek o przeprowadzenie rozprawy w nieobecności
powoda
• Wnioski o wezwanie na rozprawę świadków i biegłych.
• Wnioski o dokonanie oględzin.
• Wniosek o polecenie pozwanemu dostarczenia na
rozprawę dokumentu będącego w jego posiadaniu.
• Wniosek o zażądanie dowodów znajdujących się
w sądach, urzędach lub u osób trzecich, wraz
z uprawdopodobnieniem, że strona sama nie może ich
uzyskać.

Pozew należy złożyć w jednym egzemplarzu oraz takiej


liczbie odpisów (czyli de facto kopii), która jest równoznaczna
z liczbą pozwanych. Czyli jeżeli pozywamy pracodawcę,
to składamy pozew i jeden jego odpis wraz z wszystkimi
załącznikami. Wysyłamy koniecznie listem poleconym ze
zwrotnym poświadczeniem odbioru bądź osobiście w sądzie
(z podpisem na kserokopii pozwu, który zostawiamy dla
siebie).

B. Ochrona kobiet w ciąży

Sytuacja kobiety w ciąży podczas trwania stosunku


pracy jest wyjątkowa. Ze względu na oczekiwanie dziecka
przysługuje pracownicy szereg uprawnień wynikających
z Kodeksu pracy. Niewątpliwie warto jest poznać je wszystkie,
aby wiedzieć, z których z nich można skorzystać i jakich praw
dochodzić od pracodawcy, gdy jesteśmy w ciąży. Na wstępie
tego podrozdziału jednak zaznaczam, że będziemy w nim
odnosić się przede wszystkim do sytuacji kobiety, która jest
zatrudniona w ramach umowy o pracę. Co oznacza, że nie
będziemy analizować sytuacji osób zatrudnionych na umowę

70
o dzieło, umowę zlecenie lub B2B. Jest to nie tylko związane
ze złożonością materii, ale także faktem, że pracowniczka
w ramach umowy o pracę posiada najszersze kompetencje
i ochronę, która przysługuje jej bezpośrednio od pracodawcy.

Zwolnienie kobiety w ciąży

Zgodnie z art. 177 § 1 Kodeksu pracy w okresie ciąży


oraz urlopu macierzyńskiego, a także od dnia złożenia
przez pracownicę wniosku o udzielenie urlopu
macierzyńskiego pracodawca nie może prowadzić
przygotowań do wypowiedzenia lub rozwiązania bez
wypowiedzenia stosunku pracy z pracownicą ani
wypowiedzieć czy rozwiązać stosunku pracy z tą
pracownicą, chyba że zachodzą przyczyny uzasadniające
rozwiązanie umowy bez wypowiedzenia z winy osoby
pracującej (w razie dopuszczenia się przez pracownicę
ciężkiego naruszenia obowiązków pracowniczych,
np. przyjmowania narkotyków w miejscu pracy, kradzieży,
wykorzystywania mienia do prywatnych celów). Inną,
wyjątkową okolicznością jest likwidacja pracodawcy lub
ogłoszenie upadłości. W razie niemożności zapewnienia
w tym okresie innego zatrudnienia, pracownicy będzie
przysługiwały świadczenia w związku z zakończeniem
stosunku pracy.
W przypadku wypowiedzenia umowy o pracę,
oraz późniejszego dowiedzenia się przez pracowniczkę
tego, że w momencie wypowiedzenia była ona w ciąży,
taką osobę należy przywrócić na określone stanowisko
pracy. Jeżeli zaś to pracownica wypowie umowę o pracę
bez świadomości, że jest w ciąży, to będzie mogła cofnąć
swoje oświadczenie woli i powrócić do pracy. Do tej

71
sytuacji będziemy działali w ramach standardowego błędu
w oświadczeniu woli.
Zatem z przepisów wynika, że kobiety zatrudnione na
umowę o pracę na czas nieokreślony mają najlepszą
i najbardziej trwałą ochronę związaną z zajściem w ciążę.
Nieco inaczej wygląda sytuacja w przypadku umów na
okres próbny oraz umów na czas określony. W przypadku
wyżej wymienionych umów oczywiście pracownica także nie
może być zwolniona. Jednakże jej umowa może ulegać
rozwiązaniu chociażby z powodu końca terminu, na jaki
została zawarta. Aby pracownica skorzystała z ochrony
w związku z zajściem ciążę i aby nie została bez pracy
w związku z zakończeniem umowy, muszą być spełnione dwie
przesłanki (łącznie). Po pierwsze taka umowa musi być
zawarta na okres dłuższy niż jeden miesiąc. Co za tym
idzie, osoby zatrudnione na czas krótszy niż miesiąc nie będą
mogły skorzystać z ochrony na gruncie art. 177 Kodeksu
pracy. Po drugie, istotny jest „wiek ciąży”,
w którym umowa ulegałaby rozwiązaniu. Jeżeli umowa
ulegałaby rozwiązaniu po upływie trzeciego miesiąca
ciąży, to ulega ona automatycznemu przedłużeniu do dnia
porodu.
Zatem w przypadku umowy na okres próbny i czas
określony będziemy weryfikować dwie przesłanki. Jeżeli
wystąpi wyłącznie jedna z nich (np. umowa ponad miesiąc,
ale umowa ulega rozwiązaniu w 2 miesiącu ciąży), to taką
pracownicę można zwolnić). Co istotne, termin oblicza się
według równych miesięcy tzw. księżycowych (czyli 28 –
dniowych). W związku z tym, aby umowa o pracę została
przedłużona musi minąć 85 dni (3 miesiące i jeden dzień) od
dnia poczęcia. Zatem ochrona będzie przysługiwała dopiero
po ukończeniu trzeciego miesiąca ciąży, a nie w trakcie jego
trwania.

72
I w końcu umowa na zastępstwo. Tutaj nie
przysługuje ochrona, niezależnie od wieku ciąży i czasu
trwania umowy, umowa ekspiruje po czasie, na jaki
została zawarty.
Warto podkreślić, że przepisy powyższe stosuje się
także w sytuacji związanych z wypowiedzeniami
zmieniającymi.

Należy pamiętać, że niezależnie od powyższego


omówienia, pracownicę można zwolnić dyscyplinarnie,
za:
• Ciężkie naruszenie podstawowych obowiązków
pracowniczych.
• Popełnienie przestępstwa, które uniemożliwia
zatrudniania danej osoby dalej na tym stanowisku,
jeżeli przestępstwo jest oczywiste bądź zostało
stwierdzone prawomocnym wyrokiem.
• Jeżeli zaszła sytuacja zawinionej utraty uprawnień
niezbędnych do wykonywania zawodu.

Uprawnienia pracownicy w ciąży

Kobiecie będącej w ciąży przysługuje szereg


szczególnych uprawnień, które jest zobowiązany realizować
pracodawca. Jest to oczywiście związane z ochroną płodu
oraz szczególnej sytuacji ciężarnej.

Wśród najważniejszych uprawnień można


wyróżnić:
• Zakaz wykonywania prac uciążliwych,
niebezpiecznych lub szkodliwych dla zdrowia,
mogących mieć niekorzystny wpływ na zdrowie

73
lub przebieg ciąży. Dotyczy to zarówno prac
związanych z nadmiernym wysiłkiem fizycznym,
jak i prac wykonywanych w warunkach niekorzystnego
środowiska pracy (art. 176 Kodeksu pracy). Tutaj nie
tylko będziemy rozważali pracę fizyczną, ale także
nadmierną (ponad 8 godz.) pracę przy monitorze
komputera, czy nadmierne narażenie na hałas.
• Zakaz zatrudniania pracownicy w ciąży do pracy
w warunkach uciążliwych, niebezpiecznych lub
szkodliwych dla zdrowia, jeżeli taka praca byłaby dla
mnie wzbroniona. W takiej sytuacji należy przenieść
pracownicę do innej pracy lub zwolnić ją na niezbędny
czas z obowiązku świadczenia pracy (art. 179
§ 1 Kodeksu pracy).
• Zakaz zatrudniania pracownicy w ciąży w godzinach
nadliczbowych oraz w porze nocnej (art. 178
§ 1 zd. 1 Kodeksu pracy).
• Zakaz delegowania poza stałe miejsce pracy oraz
zatrudniania w systemie przerywanego czasu pracy
bez zgody pracownicy (art. 178 § 1 zd. 2 Kodeksu
pracy).
• Nakaz pracodawcy, który zatrudnia pracownicę
w porze nocnej do zmiany rozkładu czasu pracy w taki
sposób, który umożliwi jej wykonywanie pracy poza
porą nocą. Jeśli jest to niemożliwe, to przeniesienie
pracownicy do innej pracy. A w razie braku takich
możliwości nakaz zwolnienia pracownicy z obowiązku
świadczenia pracy (art. 1781 Kodeksu pracy).
• Nakaz dostosowania warunków pracy bądź
ograniczenia czasu pracy w warunkach szkodliwych
dla zdrowia, tak aby wyeliminować zagrożenia dla
zdrowia lub bezpieczeństwa. A jeśli jest to niemożliwe

74
lub niecelowe nakaz przeniesienia pracownicy do innej
pracy lub zwolnienie z obowiązku świadczenia pracy.
Przy jednoczesnym zachowaniu prawa do
dotychczasowego wynagrodzenia lub w przypadku
obniżenia wynagrodzenia wypłacanie dodatku
wyrównawczego (art. 179 § 2 w zw. z art. 179 § 4 i 5
Kodeksu pracy).
• Nakaz zatrudnienia pracownicy w wymiarze czasu
pracy określonym w umowie o prace w przypadku
ustania przyczyn uzasadniających przeniesienie
pracownicy do innej pracy, skrócenie jej czasu pracy
lub zwolnienia z obowiązku świadczenia pracy (art. 179
§ 6 Kodeksu pracy).
• Obowiązek udzielenia pracownicy ciężarnej zwolnień
od pracy na zlecone przez lekarza badania lekarskie
przeprowadzone w związku z ciążą, jeżeli te badania
nie mogą być przeprowadzone poza godzinami
pracy. Jednoczesnym obowiązkiem jest zachowanie
prawa do wynagrodzenia za ten czas (art. 185
§ 2 Kodeksu pracy).

Jak widać zatem, kobiecie pracującej w ramach umowy


o pracę przysługuje szereg uprawnień związanych z jej
wykonywaniem, których pracodawca nie może ograniczyć.
Jednocześnie postanowienia w umowie pracy sprzeczne
z powyższymi przepisami są nieobowiązujące.
Należy pamiętać, że zwolnienie chorobowe na czas
ciąży przysługuje kobiecie wyłącznie w przypadkach
uzasadnionych jej stanem zdrowia lub stanem zdrowia
płodu.
W przypadku osób prowadzących działalność
gospodarczą nie jest możliwe prowadzenie działalności
w czasie zwolnienia chorobowego, chyba że jest ona

75
wykonywana przez inne osoby zatrudnione w firmie lub
działalność ta odbywa się w sposób całkowicie
zautomatyzowany – bez udziału osoby przebywającej na
zwolnieniu. Za ten czas oczywiście należny jest określony
zasiłek.

C. Urlopy związane z macierzyństwem i powrót do


pracy

W związku z pojawieniem się na świecie dziecka,


przysługuje pracownikowi szereg kolejnych uprawnień.
Przede wszystkim zakazy, o których pisałem powyżej, które
dotyczą kobiety w ciąży, jak np. zatrudnienie w szkodliwych
warunkach, będą przysługiwały również kobiecie karmiącej
dziecko piersią. Natomiast niewątpliwie, wśród
najważniejszych uprawnień należy wymienić urlopy związane
z rodzicielstwem.
Wśród najważniejszych z nich należy obowiązek
udzielenia urlopu macierzyńskiego. Jest to urlop płatny.
Jego wymiar jest zależny od tego, ile dzieci urodziła kobieta
podczas jednego porodu. Wymiar urlopu macierzyńskiego
kształtuje się w sposób następujący:

• 20 tygodni – urodzenie jednego dziecka.


• 31 tygodni – urodzenie dwojga dzieci.
• 33 tygodnie – urodzenie trojga dzieci.
• 35 tygodni – urodzenia czworga dzieci.
• 37 tygodni – urodzenie pięciorga i więcej dzieci.

Dodatkowo, jeżeli pracownica przyjęła dziecko na


wychowanie i wystąpiła do sądu opiekuńczego z wnioskiem
w sprawie przysposobienia dziecka przysługuje jej prawo do

76
urlopu na warunkach urlopu macierzyńskiego do ukończenia
przez dziecko 14 roku życia. Podobnie sytuacja wygląda,
jeżeli pracownica przyjęła na wychowanie dziecko jako
rodzina zastępcza (wyłączając zawodową rodzinę
zastępczą). Wymiar urlopu jest tożsamy z powyżej podanym
związanym z urodzeniem dziecka.
Natomiast w przypadku przyjęcia dziecka na
wychowanie jako rodzina zastępcza urlop można wykorzystać
do ukończenia przez dziecko 7 roku życia lub 10 roku życia,
jeśli ma ono odroczony obowiązek szkolny.
Pracownica będąca w ciąży może wykorzystać
do 6 tygodni urlopu macierzyńskiego przed przewidywaną
datą porodu, a po porodzie przysługuje jej wtedy
niewykorzystana część urlopu. W tej sprawie należy złożyć
oświadczenie do swojego pracodawcy.
Co więcej, pracownica może zrezygnować z części
urlopu macierzyńskiego po wykorzystaniu przynajmniej
14 tygodni tego urlopu, przy czym czas ten liczony jest od
dnia porodu. Pozostałą część urlopu musi przejąć ojciec
dziecka. Oświadczenie w tej sprawie składa się przynajmniej
na 7 dni przed powrotem do pracy, a do dokumentacji należy
załączyć kopię wniosku pracownika ojca, który przejmuje
pozostałą część urlopu.
Jeżeli w trakcie trwania urlopu macierzyńskiego
pracownica trafi do szpitala albo innego ośrodka leczniczego,
a stan zdrowia uniemożliwia jej sprawowanie osobistej opieki
nad dzieckiem, może ona przerwać urlop macierzyński pod
warunkiem, że wykorzystała co najmniej 8 tygodni urlopu
macierzyńskiego od dnia porodu, a opiekę nad dzieckiem
przejmie ojciec dziecka lub inny członek rodziny.
W sytuacji, gdy dziecko bezpośrednio po urodzeniu
wymaga hospitalizacji, to przez pierwsze 8 tygodni
pracownica wykorzystuje urlop macierzyński, a następnie

77
może złożyć wniosek o jego przerwanie do czasu powroty
dziecka ze szpitala.
Do 14 roku życia rodzic może korzystać
ze zwolnienia z pracy, jeżeli dziecko przebywa w szpitalu.
Jeśli dziecko urodzi się martwe lub umrze przed
upływem 8 tygodnia życia pracownicy przysługuje skrócony
urlop macierzyński w wymiarze 8 tygodni. Jest on płatny
w wymiarze 100% wynagrodzenia. Jeżeli dziecko umrze po
upływie 8 tygodni od urodzenia urlop przysługuje w wymiarze
7 dni.

Innym rodzajem urlopu jest urlop rodzicielski. Jest


to urlop płatny. Wynosi on: 41 tygodni w przypadku urodzenia
lub przyjęcia na wychowanie jednego dziecka oraz 43 tygodni
w przypadku urodzenia lub przyjęcia na wychowanie dwójki
dzieci. Jeśli dziecko jest ciężko i nieodwracalnie upośledzone
albo chore na chorobę zagrażającą życiu, a jednocześnie te
kwestie zdrowotne są związane z komplikacjami powstałymi
w życiu prenatalnym lub w związku z porodem urlop
przysługuje w wymiarze 65 tygodni przy urodzeniu jednego
dziecka lub 67 tygodni przy urodzeniu większej liczby dzieci.
Urlop rodzicielski przysługuje obojgu rodzicom i musi
być wykorzystany do zakończenia roku kalendarzowego,
w którym dziecko ukończy 6 lat. W przypadku przyjęcia
dziecka na wychowanie wymiar ten wynosi 32 tygodnie –
jedno dziecko, 34 tygodnie – większa liczba dzieci i musi być
wykorzystany do ukończenia przez dziecko 14 roku życia.
Urlop może być wykorzystany jednorazowo lub
w częściach (jednak nie więcej niż 4). Co więcej, każdy
z rodziców ma prawo do wyłącznego wykorzystania urlopu
rodzicielskiego w wyłącznym wymiarze 9 tygodniu. Zatem
jeżeli przysługuje 41 tygodni urlopu rodzicielskiego, matka

78
może wykorzystać 32 tygodni, a ojciec 9 tygodni i nie może
tego uprawnienia przenieść na matkę dziecka.
Jeżeli pracownik zdecyduje się wykonywać pracę na
rzecz swojego pracodawcy w czasie trwania urlopu
rodzicielskiego w wymiarze nie większym niż pół etatu,
wymiar urlopu ulegnie wydłużeniu do maksymalnie 82 tygodni
w wypadku urodzenia jednego dziecka oraz 86 tygodni
w przypadku ciąży mnogiej.

Po zakończeniu niniejszych urlopów przysługuje


pracownicy jeszcze urlop wychowawczy, ale jest on
bezpłatny i wynosi łącznie do 36 miesięcy. Należy go
wykorzystać do 6 roku życia dziecka, a do jego uruchomienia
jest niezbędny przynajmniej 6-miesięczny staż pracy. Urlop
może zostać wykorzystany przez oboje z rodziców
jednorazowo lub w częściach (nie więcej niż 5 części).
Podczas urlopu wychowawczego można podejmować
pracę na rzecz swojego pracodawcy, lub innego
pracodawcy, a także można prowadzić działalność
gospodarczą, jeżeli jest to możliwe z połączeniem
z opieką nad dzieckiem.
Należy także zauważyć, że podczas trwania urlopów
związanych z rodzicielstwem nie można wypowiedzieć
umowy o pracę.
Po powrocie z urlopu pracodawca jest zobowiązany
do dopuszczenia pracownika do pracy na
dotychczasowym stanowisku lub stanowisku
równorzędnym z takimi samymi warunkami finansowymi,
a jednocześnie jest zobowiązany do tego, aby umożliwić
poprawę wszelkich warunków pracy, jeżeli pracownica byłaby
do nich uprawniona, jeśli nie przebywałaby na urlopie.

79
Osoby prowadzące działalność gospodarczą posiadają
prawo do otrzymywania z ZUS zasiłku macierzyńskiego
i urlopu macierzyńskiego w wymiarze odpowiednim do osób
zatrudnionych na umowę o pracę. Wniosek w sprawie jego
wykorzystania wraz z dokumentami potwierdzającymi
urodzenie lub przysposobienie dziecka należy złożyć do
właściwego oddziału ZUS. Jeżeli wykorzystasz zasiłek
wyłącznie za okres odpowiedni urlopowi macierzyńskiemu
otrzymasz 100 proc. podstawy wymiaru zasiłku. Natomiast
jeżeli będziesz chciała skorzystać również z zasiłku za okres
urlopu rodzicielskiego wtedy podstawa wymiaru zasiłku
będzie wynosiła 81,5% podstawy wymiaru zasiłku. W czasie
pobierania zasiłku można wykonywać działalność
gospodarczą, ale należy pamiętać, że przedsiębiorczyni
wtedy podlega obowiązkowo pod ubezpieczenie zdrowotne.

80
VI. Kobieta w związku
nieformalnym
Coraz więcej osób decyduje się na pozostawanie
w tzw. związku partnerskim, bez brania ślubu. Oczywiście
powody związane z taką sytuacją mogą być różne, jednakże
należy zauważyć, że pod kątem prawnym niniejsza sprawa
komplikuje bardzo niektóre kwestie formalne, jak chociażby
własność, wychowywanie dzieci, prawo do informacji o stanie
zdrowia czy dziedziczenie. Dlatego też nawet, jeżeli
decydujecie się (bądź jesteście zmuszone), aby nie zawierać
związku małżeńskiego, to celem wspólnego uregulowania
prawnego swojej sytuacji musicie zadbać o szereg kwestii,
które ułatwią wspólne życie oraz zabezpieczą Was w razie
nieszczęśliwych zdarzeń lub rozstania. W niniejszym
rozdziale omawiam najważniejsze z nich, przy jednoczesnej
nadziei, że uda się doprowadzić do wprowadzenia
w polskiego systemu prawnego tzw. związków partnerskich,
co znacznie ułatwiłoby uregulowanie spraw osób żyjących
wspólnie. Jednakże póki taka ustawa nie zostanie przyjęta
musimy posługiwać się instytucjami, które w tym momencie
już są przewidziane przez prawo. W rozdziale tym mówię
o związkach partnerskich, z powodu na pejoratywne
konotacje słowa „konkubinat”, ale należy pamiętać, że pod
kątem prawnym właśnie sytuację konkubinatu rozważamy.

A. Związek partnerski a sprawy majątkowe

W związkach partnerskich inaczej, niż w małżeństwie


(oczywiście, co do zasady) nie powstaje wspólność
majątkowa. Co za tym idzie odmiennie, aniżeli w małżeństwie

81
nie jest tak, że wszystko, co nabędziemy czy zarobimy staje
się naszą wspólną własnością. W takiej typowej sytuacji
małżeńskiej (bo abstrahuję od sytuacji związanych
z zawarciem umowy małżeńskiej majątkowej – o czym piszę
w dalszej części) prawa małżonków, np. w sprawie
zarobionego wynagrodzenia są równe. Oznacza to, że nie jest
istotne, czy jeden z małżonków pracuje, drugi ma takie same
prawa do korzystania z pieniędzy, które zarobił. W tej sytuacji
mamy do czynienia z domniemaniem, że wszystkie nabyte
rzeczy oraz otrzymane wynagrodzenia są wspólne (wyjątkiem
może być np. darowizna, która zawsze stanowi majątek
osobisty). Sytuacja z formalnego punktu widzenia może
wydawać się błaha, ale tylko do czasu, kiedy związek trwa,
a Wasze wspólne życie nie napotyka na problemy. Natomiast
w przypadku rozstania mogą pojawić się komplikacje
związane z tym, kto zarabiał i w jakiej wysokości oraz jaki
majątek wniósł do takiego związku. Może okazać się, że jedna
ze stron po rozstaniu pozostanie z przysłowiowym „niczym”,
albo były partner będzie miał nawet dodatkowe roszczenia
względem drugiej osoby, np. o zwrot nakładów, które
zainwestował podczas trwania związku.
Takiej sytuacji możemy przeciwdziałać zawierając
umowę, potocznie zwaną umową partnerską. Co prawda na
ten moment nie możemy wyróżnić takiego rozwiązania
przewidzianego wprost w polskim prawie, jednakże będziemy
tutaj korzystać z zasady swobody umów.

Zgodnie z art. 3531 Kodeksu cywilnego:

Strony zawierające umowę mogą ułożyć


stosunek prawny według swojego uznania,

82
byleby jego treść lub cel nie sprzeciwiały się
właściwości (naturze) stosunku, ustawie ani
zasadom współżycia społecznego.

Polskie prawo nie sprzeciwia się zawarciu umowy,


która będzie regulowała stosunki prawne i majątkowe dwóch
osób pozostających w związku partnerskim (czy też mówiąc
bardziej formalnie – konkubinacie).
W takiej umowie możecie określić: w jaki sposób są
ukształtowane Wasze stosunki majątkowe, jakie wartości
materialne wnosicie do związku, jak kształtuje się udział
wspólny w wynagrodzeniu za pracę, które otrzymujecie
i jakie macie względem jego stosunki, jak są dzielone
koszty życia i ewentualnie to, co nie wchodzi do
powstałego w ten sposób stosunku prawnego. Możecie
także określić, np. co się stanie, jeśli będziecie chcieli
wspólnie wyremontować mieszkanie i czy w razie
ewentualnego rozstania druga strona będzie miała jakieś
roszczenia względem osoby, do której należy nieruchomość.
W umowie warto określić również własność drogocennych
rzeczy, które wnosimy do takiego związku.
Najlepiej byłoby, aby taką umowę sporządził dla Was
prawnik, który będzie znał podejście, oczekiwania i to, w jaki
sposób ma się niniejszy związek rozwijać i utrzymywać.
Można skorzystać oczywiście również z jednego ze wzorów
znajdujących się w Internecie, ale pamiętajcie, że koniecznie
trzeba brać pod uwagę indywidualną sytuację osób
zawierających taką umowę, sytuację i oczekiwania jakie mają.
Wzory internetowe posiadają też bardzo dużo błędów, więc
skorzystanie z pomocy prawnika jest w tym wypadku

83
uzasadnione. W szczególności wtedy, gdy chcecie, aby
zawarta umowa była skuteczna.
Przydatną poradą jest również to, że najlepiej
niniejszą umowę zawrzeć w formie aktu notarialnego.
To zabezpieczy prawa i obowiązki obydwu stron w razie
powstałego konfliktu, czy konieczności przedłożenia umowy
jako dowód przed sądem. To także jest związane z faktem
nabywania ruchomości i nieruchomości w związku oraz
koniecznością zawierania poszczególnych czynności
prawnych dotyczących chociażby nabywania nieruchomości
w formie aktu notarialnego. Zatem ta forma będzie najbardziej
odpowiednia.
W sprawie nabywania nieruchomości jeszcze jedna
uwaga: jeżeli nie jesteście małżeństwem, to domyślnie
własność mieszkania, domu, działki będzie tej osoby, która
będzie stroną takiego stosunku prawnego. Zatem jeżeli
kupujecie razem mieszkanie, pamiętajcie, abyście wspólnie
byli stroną takiej umowy. Chyba że celowo chcecie,
aby nieruchomość bądź ruchomość była wyłącznie
własnością jednej/ego z Was.

W kwestiach majątkowych należy pamiętać jeszcze


o kilku, odrębnych rzeczach, które zabezpieczą Was
w przypadku chociażby nagłej śmierci jednego z partnerów.
Podstawową kwestią jest udanie się do notariusza
i sporządzenie dwóch testamentów, w których określicie,
że dziedziczycie po sobie wzajemnie. W innym wypadku do
spadku będą powołane inne osoby z rodziny, gdyż polskie
prawo nie przewiduje możliwości dziedziczenia ustawowego
po partnerze. Zatem koniecznym jest, jeżeli tylko jesteście
pewni wspólnej przyszłości, aby sporządzić testamenty,
w których określicie, że będziecie po sobie dziedziczyli.

84
Jeżeli chociażby macie wspólne dziecko, a jedno z Was
umrze, to spadek zgodnie z ustawą (gdy nie ma testamentu)
odziedziczy to dziecko, co może komplikować sprawę
w szczególności, gdy jest ono niepełnoletnie. Natomiast jeśli
nie posiadacie potomstwa, to do spadku będą powołani
rodzice osoby zmarłej, a partner pozostanie bez wspólnie
wypracowanego majątku. Dlatego też w moim przekonaniu,
podstawową i najważniejszą kwestią jest właśnie
sporządzenie testamentu notarialnego. Oczywiście są
przewidziane także inne formy sporządzania testamentów, jak
chociażby testament odręczny. Jednakże tak, jak w przypadku
umowy, najbezpieczniejsze dla zabezpieczenia praw
w związku będzie sporządzenie testamentu u notariusza.
W szczególności, jeżeli w skład masy spadkowej wchodzi
nieruchomość. Warto pamiętać, że taki testament zawsze
można odwołać, w związku z powyższym nie istnieje ryzyko,
że w razie rozstania określona osoba będzie powołana do
dziedziczenia wbrew naszej woli. Niestety partner czy
partnerka są zaliczani do tzw. III grupy podatkowej, w związku
z powyższym kwota wolna od podatku to tylko 5733 zł. W celu
zwolnienia od podatku należy złożyć do urzędu skarbowego
druk SD-Z2 w terminie 6 miesięcy od powstania obowiązku
podatkowego. Istnieją legalne sposoby uniknięcia podatku od
spadku i darowizn. Jest to temat na zupełnie odrębną
publikację, ale sygnalizuję, że w tym celu można wykorzystać
instytucję ulgi mieszkaniowej, którą znajdziecie w art. 16
ustawy o podatku od spadków i darowizn bądź skorzystanie
z instytucji umowy dożywocia, którą regulują art. 908-916
Kodeksu cywilnego.
Kolejną kwestią, która jest warta do uregulowania jest
sprawa kont bankowych. Warto jest prowadzić dwa oddzielne
rachunki osobiste i to absolutnie nie ze względu na brak
zaufania, tylko na ewentualne postępowanie spadkowe.

85
W przypadku jednego konta bankowego jedna z osób może
pozostać przez jakiś czas bez określonych środków do życia,
co jest po prostu niebezpieczne.
Jeżeli wnosicie do związku ruchomości i nieruchomości
także warto przemyśleć jaki ma być ich status prawny
i zawrzeć w tym celu właściwe umowy (np. dodanie
współwłaściciela do mieszkania, samochodu itp.). Przy
zawieraniu umów ubezpieczeniowych także warto wskazać
osobę, która jest uprawniona do otrzymania ubezpieczenia
w razie śmierci jednego z partnerów, poważnego wypadku lub
choroby.

Na koniec rozważań o kwestiach finansowych kilka


słów o zagrożeniach w razie niepodjęcia odpowiednich
kroków prawnych. Jeżeli nie zdecydujecie się na
uregulowanie swojej sytuacji w razie rozstania bądź
śmierci jednej z osób zastosowanie będą miały ogólne
przepisy prawa cywilnego. Co za tym idzie, gdy będziecie
się rozstawać, będziecie musieli przejść przez
nieprzyjemny proces zdecydowania, do kogo należą
rzeczy wspólnie nabyte, kto co ma zabierać, jak podzielić
środki finansowe, które razem zarabialiście. Może także
powstać sytuacja, w której jeden z partnerów będzie
musiał uregulować określoną należność na rzecz drugiej
osoby. Może to mieć miejsce na przykład, gdy mieszkanie jest
własnością jednej osoby, a druga przeprowadziła w nim
generalny remont. Może także powstać sytuacja, w której
celem zniesienia współwłasności będzie konieczne spłacenie
jednego ze współwłaścicieli.
Jeżeli nie możecie porozumieć się co do wspólnych
spraw majątkowych oczywiście możliwe jest postępowanie
sądowe w tej sprawie. Choć należy wskazać, że są to bardzo
skomplikowane sprawy, w których starannie trzeba

86
udokumentować poszczególne wydatki, co często nie jest
możliwe. Należy także zauważyć, że jeśli nie zostanie zawarta
umowa dotycząca praw i obowiązków majątkowych w związku
na początku jego trwania, to nie można wykluczyć sytuacji,
w której jeden z partnerów pozwie drugą stronę o zwrot
nakładów, które zostały wniesione w związku. Zatem po
zakończeniu trwania wspólnego życia istnieje ryzyko,
że będzie konieczne zwrócenie części środków, które dana
osoba zainwestowała. W szczególności, jeśli, np. więcej
zarabiała i fundowała wakacje, podróże, drogie kolacje, itp.
Oczywiście dowodowo przeprowadzenie takiego
postępowania nie będzie łatwe, ale w dobie elektronicznych
płatności, z pewnością nie będzie niemożliwe. Dlatego już na
początku wspólnej drogi warto określić jak będą układały się
Wasze stosunki majątkowe.

B. Związek partnerski a informacje o stanie zdrowia

Gdy udajesz się do placówki medycznej najczęściej


podpisujesz zgodę związaną z tym, kto jest uprawniony do
informacji o Twoim stanie zdrowia, wglądu do dokumentacji
medycznej, itd. Wtedy sytuacja nie rodzi wątpliwości, jeśli
tylko chcesz, aby Twój partner/ka miał/a informację o stanie
zdrowia, to liczy się złożone w sposób pisemny oświadczenie
woli.
Jednak sytuacja zdecydowanie komplikuje się, gdy
trafiamy do szpitala w sposób nagły, nieplanowany, a pacjent
jest nieprzytomny i nie może udzielić zgody do zasięgania
informacji o stanie zdrowia. Często w opinii publicznej twierdzi
się, że jest to problem wręcz nierozwiązywalny, gdyż jeżeli
osoba nie może poinformować wprost personelu medycznego
o swojej woli, to partner lub partnerka nie mogą absolutnie
uzyskać informacji na temat osoby sobie bliskiej lub

87
najbliższej. Przyjrzyjmy się zatem, jak wygląda sprawa
z punktu widzenia prawa.
Kwestię udzielenia informacji o stanie zdrowia reguluje
art. 31 ustawy o zawodzie lekarza i lekarza dentysty. Zgodnie
z nim lekarz ma obowiązek udzielić informacji pacjentowi
lub jego ustawowemu przedstawicielowi bądź innym
osobom za zgodą pacjenta lub jego przedstawiciela
ustawowego (art. 31 ust. 1 i 2 ustawy o zawodzie lekarza
i lekarza dentysty). Co więcej, jeżeli pacjent jest nieprzytomny
bądź niezdolny do zrozumienia znaczenia informacji, lekarz
ma udzielić informacji osobie bliskiej (art. 31 ust. 6 ustawy
o zawodzie lekarza i lekarza dentysty). Co do rozumienia
pojęcia osoby bliskiej ustawa odsyła nas do art. 3 ust. 1 pkt 2
ustawy o prawach pacjenta i Rzeczniku Praw Pacjenta.
Zgodnie z nią osobą bliską jest małżonek, krewny do
drugiego stopnia lub powinowaty do drugiego stopnia w linii
prostej, przedstawiciel ustawowy, osoba pozostająca we
wspólnym pożyciu lub osoba wskazana przez pacjenta.
Zatem, jeżeli osoba jest nieprzytomna bądź niezdolna
do tego, aby rozmawiać na temat stanu swojego zdrowia,
a jednocześnie wcześniej nie wyraziła zgody na to, aby
informować Was o stanie swojego zdrowia, to właśnie art. 31
ust. 6 ustawy o zawodzie lekarza i lekarza dentysty
w związku z art. 3 ust. 1 pkt 2 ustawy o prawach pacjenta
i Rzeczniku Praw Pacjenta jest podstawą do tego, aby
domagać się od lekarza udzielenia takich informacji.
Zwróćmy jeszcze uwagę na konstrukcję przepisu art. 31 ust.
6 ustawy o zawodzie lekarza i lekarza dentysty stanowi on,
że jeżeli pacjent jest nieprzytomny bądź niezdolny do
zrozumienia informacji, lekarz UDZIELA informacji osobie
bliskiej. Oznacza to obowiązek udzielenia informacji,
nie zależy od dobrej woli lekarza, jak często jest to
przedstawiane. Gdyby tak miało być, to ustawodawca użyłby

88
zwrotu „może udzielić”. Natomiast tutaj wprost wyrażono,
że lekarz „udziela” – czyli jest zobowiązany do udzielenia
takiej informacji. Prawo do tego, żeby pacjent zdecydował
o udzieleniu informacji medycznej na swój temat innej osobie
jest prawem pacjenta i wynika wprost z art. 9 ust. 2 i 3 ustawy
o prawach pacjenta i Rzeczniku Praw Pacjenta. Oczywiście,
w przypadku osoby nieprzytomnej, pojawia się pytanie, jak
zweryfikować to, czy dana osoba, jest osobą bliską. I tutaj
wiele zależy od medyka i jego podejścia. Trzeba udowodnić,
że pozostajemy we wspólnym pożyciu z pacjentem/ką.
Dlatego też, aby uniknąć takiej sytuacji, która może być
dwuznaczna i zabezpieczyć swoje prawa w niniejszym
zakresie, a jednocześnie wyeliminować wszystkie wątpliwości
prawne, najlepiej jest sporządzić upoważnienie do
uzyskania informacji o stanie zdrowia oraz dostępu do
dokumentacji medycznej za życia i po śmierci. Najlepiej
byłoby, gdyby takie upoważnienie zostało sporządzone
z podpisem notarialnie poświadczonym. To zabezpieczy
Wasze prawa i nie pozostawi wątpliwości lekarzowi czy
innemu personelowi medycznemu, że osoba, która chce
zasięgnąć informacji o stanie zdrowia, jest do tego po
prostu uprawniona.
Podkreślmy jeszcze raz, takie upoważnienie jest
zgodne z obowiązującym prawem i na podstawie art. 31 ust.
2 ustawy o zawodzie lekarza i lekarza dentysty zobowiązuje,
w sposób niebudzący żadnych wątpliwości do tego, aby lekarz
udzielił informacji o stanie zdrowia osoby nam najbliższej,
z którą nie jesteśmy w związku małżeńskim. Legitymując się
takim upoważnieniem osoba wykonująca zawód medyczny
nie może odmówić udzielenia informacji. W innym wypadku
naraża się na odpowiedzialność zawodową za
nieprzestrzeganie podstawowych praw pacjenta.

89
C. Zarządzanie wspólnymi sprawami

W ramach prowadzenia wspólnego gospodarstwa


domowego małżeństwo w razie niemożności podejmowania
razem określonych czynności może wzajemnie
reprezentować się w ramach tzw. zwykłego zarządu. Oznacza
to, że mąż może podejmować określone czynności za żonę
i na odwrót. Zgodnie z przepisami, zwykły zarząd to taka
czynność, która jest niezbędna do tego, aby zarządzać
np. rzeczą wspólną, dokonywać jakiejś określonej
eksploatacji, czy też rozporządzać jakimiś prawami, środkami
pieniężnymi itp.
W przypadku związku partnerskiego nie istnieje taka
możliwość, gdyż w prawie jesteście dla siebie osobami po
prostu obcymi. Dlatego też, aby uniknąć problemów w tym
zakresie, możecie udać się do notariusza i sporządzić
pełnomocnictwo, w którym wskażecie, do jakich czynności
uprawniony jest partner, co może zrobić za Was, jakie
czynności prawne i faktyczne podejmować. Istotne jest to,
aby takie pełnomocnictwo sporządzić u notariusza, gdyż
ma ono wtedy moc dokumentu urzędowego i inne osoby
lub instytucje nie powinny go podważać.
W pełnomocnictwie można zawrzeć chociażby umocowanie
do reprezentowania danej osoby przy umowie sprzedaży,
przed organami administracji czy sądami. Istotne jest,
aby w pełnomocnictwie precyzyjnie wskazać zakres takiego
umocowania.
Co ciekawe, i w mojej ocenie niezgodne z prawem,
takich pełnomocnictw nie uznaje Poczta Polska. Zatem jeżeli
chcemy, aby nasz partner/ka odbierał/a za nas
korespondencję musimy udać się do urzędu pocztowego
miejsca naszego zamieszkania i wypełnić specjalne

90
pełnomocnictwo pocztowe. Niezbędna jest obecność osoby,
która takiego pełnomocnictwa udziela.

D. Związek partnerski a uznanie ojcostwa

W przypadku związków małżeńskich i pojawiającym się


w nich potomstwie mamy do czynienia z tzw. domniemaniem
ojcostwa. Reguluje to art. 62 § 1 Kodeksu rodzinnego
i opiekuńczego.

Jeżeli dziecko urodziło się w czasie trwania


małżeństwa albo przed upływem trzystu
dni od jego ustania lub unieważnienia,
domniemywa się, że pochodzi ono od
męża matki. Domniemania tego nie
stosuje się, jeżeli dziecko urodziło się po
upływie trzystu dni od orzeczenia
separacji.

Natomiast w przypadku urodzenia się dziecka


w związku pozamałżeńskim sprawa wygląda odmiennie. Co
prawda mamy art. 85 § 1 Kodeksu rodzinnego i opiekuńczego,
który stanowi, że:

Domniemywa się, że ojcem dziecka jest


ten, kto obcował z matką dziecka nie
dawniej niż w trzechsetnym, a nie później

91
niż w sto osiemdziesiątym pierwszym dniu
przed urodzeniem się dziecka, albo ten,
kto był dawcą komórki rozrodczej
w przypadku dziecka urodzonego
w wyniku dawstwa partnerskiego
w procedurze medycznie wspomaganej
prokreacji.

Ale jednocześnie musimy powołać się na przepis


art. 73 § 1 Kodeksu rodzinnego i opiekuńczego, który
wskazuje, że uznanie ojcostwa następuje, gdy mężczyzna,
od którego dziecko pochodzi, oświadczy przed
kierownikiem urzędu stanu cywilnego, że jest ojcem
dziecka, a matka ten fakt potwierdzi jednocześnie,
albo w ciągu trzech miesięcy od dnia złożenia
oświadczenia przez mężczyznę. Uznanie ojcostwa może
nastąpić także przed sądem opiekuńczym lub konsulem.
Zatem, jeżeli w Waszym związku pojawi się potomek,
to musicie udać się do USC celem złożenia odpowiedniego
oświadczenia. Co istotne, możecie to zrobić przed dniem
narodzin dziecka. To może mieć istotne znaczenie, jeżeli
pojawią się komplikacje zdrowotne po stronie matki lub
dziecka, a ojciec będzie chciał dowiedzieć się chociażby
o stan dziecka, złożyć określone wnioski, ubiegać się
o wsparcie finansowe. Może zdarzyć się tak, że matka
dziecka po porodzie nie będzie w stanie wykonywać
określonych czynności czy podejmować decyzji o dziecku.
Uznanie ojcostwa przed dniem porodu spowoduje, że takie
kwestie będzie mógł rozstrzygać ojciec. Jest to zatem

92
uzasadnione i bardzo praktyczne rozwiązanie, które zalecam
wszystkim osobom, które pozostają w związkach
partnerskich. Odpowiednio wcześnie złożone oświadczenie
pozwala maksymalnie zabezpieczyć prawa dziecka
i rodziców.
Uznanie ojcostwa jest bezpłatne, pamiętajcie
jednak, aby wziąć ze sobą dowody osobiste oraz kartę
ciąży lub zaświadczenie lekarskie i udać się do USC.
Najłatwiejszym rozwiązaniem jest wspólne pojechanie do
urzędu. Jeżeli mama dziecka jest w stanie niebezpieczeństwa
grożącego bezpośrednio jej życiu oświadczenie możecie
złożyć u notariusza, a następnie dostarczyć do urzędu stanu
cywilnego właściwego ze względu na miejsce sporządzenia
aktu urodzenia dziecka.

Należy również zwrócić uwagę na fakt, że ojciec


dziecka, który nie jest jednocześnie mężem matki dziecka
jest zobowiązany do współpokrywania wydatków
związanych z ciążą i porodem oraz kosztów
trzymiesięcznego utrzymania matki w okresie porodu.
Zaś matka dziecka może z ważnych powodów żądać
dłuższego utrzymania, aniżeli tylko przez trzy miesiące.
Podobnie jeśli wskutek ciąży lub porodu matka dziecka
poniosła inne konieczne wydatki lub straty majątkowe, może
żądać, aby ojciec pokrył odpowiednią część tych wydatków
lub strat. Nawet jeżeli dziecko urodziło się martwe.
Roszczenia matki będą przedawniały się z upływem trzech lat
od dnia porodu.

93
E. Prawo do emerytury, wspólnego rozliczania
podatków

Na moment pisania tej książki dla związków


partnerskich nie była przewidziana możliwość ani prawa do
„dziedziczenia” emerytury, ani wspólnego rozliczania
podatków. Oczywiście liczymy na to, że sprawa ulegnie
zmianie w momencie, w którym będzie próba zalegalizowania
tzw. związków partnerskich. Natomiast jest to jedynie
chwilowo postulat, do którego chcemy dążyć, a nie faktyczne
rozwiązanie prawne.

94
VII. Kobieta w małżeństwie
Prawo dla kobiet zawierających związek małżeński
bądź tych, które już w takim związku są jest zdecydowanie
bardziej przychylne dla osób, które się na to zdecydują, niż te,
które decydują się na życie w związku partnerskim. Poniżej
omawiam najważniejsze z nich, ale nie pod kątem przywilejów
czy uprawnień, bo te łatwo można znaleźć w Internecie.
Skupimy się na kwestiach mniej oczywistych i takich, o które
warto zadbać zawierając związek małżeński. Prześledzimy
najważniejsze przepisy, będące podstawą do tego, żeby
wspólne życie w małżeństwie układało się jak najlepiej,
a jednocześnie, aby było tak zabezpieczone pod kątem
prawnym, aby w razie nieprzewidzianych sytuacji,
np. rozstania kobieta była zabezpieczona i potraktowana
sprawiedliwie.

A. Sprawy majątkowe w małżeństwie

Kwestie majątkowe chyba rodzą najwięcej kontrowersji


i pytań, dlatego od nich zaczniemy. Wydaje się, że na
początku wspólnej drogi niewiele osób liczy się z tym,
że może się ona kiedyś skończyć. Często rozmawianie
o finansach, w szczególności na początku związku, rodzi
różnego rodzaju niezręczności. Niekiedy jest ono traktowane
jako wyraz braku zaufania i nierzadko kończy się kłótniami.
Natomiast właśnie wyrazem dojrzałości związku jest to,
że powinniśmy spokojnie umieć rozmawiać o kwestiach
finansowych. Czasami zdarza się tak, że osoby zawierające
związek małżeński mają odmienny status, jeśli chodzi
o posiadany majątek czy też dochody. Koronnym argumentem
na zawieranie rozdzielności majątkowej małżeńskiej jest

95
prowadzenie przez jednego z małżonków działalności
gospodarczej. Wtedy „forsuje się” rozdzielność majątkową
jako pewnego rodzaju zabezpieczenie sytuacji finansowej
jednego z małżonków. I rzeczywiście jest tak, ale tylko do
pewnego stopnia. Gdyż w przypadku rozstania istnieje ryzyko,
że jeden z małżonków pozostanie tak naprawdę z niczym
i w dodatku wszystko będzie zgodne z prawem. A taka
sytuacja niewątpliwie będzie niekorzystna dla współmałżonka
posiadającego mniejsze dochody, czy też dla np. kobiety,
która opiekuje się dzieckiem i z tego tytułu nie otrzymuje
wynagrodzenia, lub otrzymuje je w znacznie mniejszej
wysokości.

Domyślnym rozwiązaniem, które jest przewidziane


przez Kodeks rodzinny i opiekuńczy jest wspólność
ustawowa. Zgodnie z art. 31 § 1 Kodeksu rodzinnego
i opiekuńczego powstaje ona z mocy ustawy w chwili zawarcia
małżeństwa i obejmuje przedmioty majątkowe nabyte
w czasie jej trwania zarówno przez oboje z małżonków,
jaki i przez jednego z nich (jest to tzw. majątek wspólny).
Art. 31 § 2 Kodeksu rodzinnego i opiekuńczego
wymienia nam składniki majątku wspólnego, a są nimi
w szczególności:
• pobrane wynagrodzenie za pracę i dochody z innej
działalności zarobkowej każdego z małżonków.
• dochody z majątku wspólnego, jak również z majątku
osobistego każdego z małżonków.
• środki zgromadzone na rachunku otwartego lub
pracowniczego funduszu emerytalnego każdego
z małżonków.
• kwoty składek zewidencjonowanych na subkoncie.

96
• środki zgromadzone na koncie OIPE (czyli tzw.
europejska emerytura).

Należy zwrócić uwagę, że kodeks stanowi, że są to


„w szczególności”, czyli katalog jest „otwarty” i mogą w niego
wchodzić inne składniki majątkowe jak np. ruchomości,
nieruchomości, środki zgromadzone na koncie, oszczędności
itp. Zatem skoro niniejszy katalog nie jest wyczerpujący, to
oznacza, że możemy do niego zaliczyć inne składniki
majątkowe. Natomiast ustawodawca przewidział także takie
sytuacje, że nawet pomimo trwania małżeńskiej wspólnoty
majątkowej, pewnego rodzaju składniki majątku stanowią
majątek osobisty małżonka (czyli nie wchodzą w skład
majątku wspólnego). Wśród nich należy wyróżnić:

• przedmioty majątkowe nabyte przed powstaniem


wspólności ustawowej.
• przedmioty majątkowe nabyte przez dziedziczenie,
zapis lub darowiznę, chyba że spadkodawca lub
darczyńca inaczej postanowił.
• prawa majątkowe wynikające ze wspólności łącznej
podlegającej odrębnym przepisom.
• przedmioty majątkowe służące wyłącznie
do zaspokajania osobistych potrzeb jednego
z małżonków.
• prawa niezbywalne, które mogą przysługiwać tylko
jednej osobie.
• przedmioty uzyskane z tytułu odszkodowania za
uszkodzenie ciała lub wywołanie rozstroju zdrowia albo
z tytułu zadośćuczynienia za doznaną krzywdę; nie
dotyczy to jednak renty należnej poszkodowanemu
małżonkowi z powodu całkowitej lub częściowej utraty

97
zdolności do pracy zarobkowej albo z powodu
zwiększenia się jego potrzeb lub zmniejszenia
widoków powodzenia na przyszłość.
• wierzytelności z tytułu wynagrodzenia za pracę lub
z tytułu innej działalności zarobkowej jednego
z małżonków.
• przedmioty majątkowe uzyskane z tytułu nagrody za
osobiste osiągnięcia jednego z małżonków.
• prawa autorskie i prawa pokrewne, prawa własności
przemysłowej oraz inne prawa twórcy.
• przedmioty majątkowe nabyte w zamian za składniki
majątku osobistego, chyba że przepis szczególny
stanowi inaczej.

W tym wypadku jest to już katalog „zamknięty”, czyli nie


można go w żaden sposób rozszerzyć. Zestawiając powyższe
składniki majątku z wcześniej przytoczonym katalogiem
powstaje nam obraz tego, co wchodzi do majątku wspólnego
małżonków.
Jednym z najczęściej spotykanych pytań jest: czy
jeżeli rodzice dokonają jakiejś darowizny na moją rzecz,
np. podarują mi mieszkanie, to czy ono wchodzi do
ustawowej wspólnoty majątkowej małżonków?
Odpowiedź brzmi: nie. Od tej zasady jest jednak wyjątek. Na
przykład, jeżeli poprzez dziedziczenie, zapis lub darowiznę
jeden z małżonków otrzymuje tzw. przedmioty zwykłego
urządzenia domowego, które są przydatne do użytku przez
oboje małżonków, to one wchodzą do majątku wspólnego.
Chyba że (i tutaj mamy „wyjątek od wyjątku”) spadkodawca
lub darczyńca postanowił inaczej. Jednakże musi to być
wprost wskazane.

98
Należy zwrócić uwagę także na nagrody, gdyż jest to
kolejne częste pytanie małżonków. Czy jeżeli wygram
nagrodę, to czy muszę się nią „podzielić” ze
współmałżonkiem?
Pamiętam nawet niezbyt udany żart na ten temat, gdy
żona pyta się męża: „kochanie, jeżeli wygrasz w Lotto,
to nadal będziesz mnie kochał?”. Na co mąż odpowiada:
„Oczywiście będę cię kochał, ale i bardzo tęsknił”.
Przeanalizujmy zatem czy rzeczywiście, w przypadku
wygrania nagrody przez małżonka, nie musi się on/ ona dzielić
z żoną/ mężem wygraną.
W tym wypadku odpowiedź na pytanie brzmi: to zależy.
Jeśli bowiem nagroda jest związana z wygraniem konkursu
za pewne osobiste osiągnięcie, np. za najładniejsze zdjęcie,
obraz, pracę plastyczną bądź konkurs związany z życiem
zawodowym – taka nagroda wchodzi do majątku osobistego.
Czyli kryterium jest tutaj wykonanie „czegoś” w konkursie,
który był powiązany z indywidualnymi osiągnięciami bądź
zasługami. Wtedy nie muszę się dzielić ze współmałżonkiem.
Natomiast jeżeli nagroda przypada np. w loterii losowej
typu Lotto czy innej tego typu, to w takim wypadku
wygrana jak najbardziej wchodzi do majątku wspólnego.

Wracając do majątku wspólnego. Małżonkowie mają


równe udziały w majątku wspólnym, więc nie jest tak, że ktoś
automatycznie posiada większą część majątku. Jednakże
może się tak zdarzyć, że małżonek zażąda, aby ustalić udział
w majątku wspólnym z uwzględnieniem stopnia, w którym
każda z osób w związku przyczyniła się do jego powstania.
Zarządzanie majątkiem wspólnym posiada też swoje
zasady uregulowane w art. 35-37 Kodeksu rodzinnego
i opiekuńczego. Przede wszystkim żaden z małżonków nie
może żądać podziału majątku wspólnego ani rozporządzać

99
udziałem, który w razie ustania wspólności przypadnie
mu w majątku. Zatem niedopuszczalna jest taka sytuacja, że
zakładamy sobie, że w razie ustania wspólnoty majątkowej
działka z domkiem letniskowym pozostanie żony, więc może
ona nim dowolnie i samodzielnie rozporządzać, sprzedając ją
bez zgody męża.
Jednocześnie małżonkowie są zobowiązani
współdziałać w zarządzie majątkiem wspólnym, w tym m.in.
udzielać sobie wzajemnie informacji, np. o zobowiązaniach
obciążających majątek wspólny. Jednocześnie każde
z małżonków może zarządzać samodzielnie majątkiem
wspólnym (w ramach wspomnianego powyżej zwykłego
zarządu). Jednocześnie jednak małżonek może sprzeciwić
się czynnościom zarządu majątkiem wspólnym, w razie gdyby
miał inną wolę co do takiego rozporządzania.
Nie obejmuje to jednak tzw. czynności w bieżących
sprawa życia codziennego lub zmierzających do zaspokojenia
zwykłych potrzeb rodziny albo podejmowanych działań
w ramach działalności zarobkowej. Sprzeciw taki będzie
skuteczny wobec osoby trzeciej wyłącznie wtedy, gdy przed
dokonaniem czynności prawnej mogła się ona z nim
zapoznać. Są także takie czynności prawne, które
wymagają bezpośredniej zgody drugiego małżonka.
Wśród nich należy wymienić:

• czynności prawne prowadzące do zbycia, obciążenia,


odpłatnego nabycia nieruchomości lub użytkowania
wieczystego, jak również prowadzącej do oddania
nieruchomości do używania lub pobierania z niej
pożytków.
• czynności prawne prowadzące do zbycia, obciążenia,
odpłatnego nabycia prawa rzeczowego, którego
przedmiotem jest budynek lub lokal.

100
• czynności prawne prowadzące do zbycia, obciążenia,
odpłatnego nabycia i wydzierżawienia gospodarstwa
rolnego lub przedsiębiorstwa.
• darowizny z majątku wspólnego, z wyjątkiem
drobnych darowizn zwyczajowo przyjętych.

Przepis art. 37 § 2 Kodeksu rodzinnego i opiekuńczego


stanowi, że ważność umowy, która została zawarta przez
jednego z małżonków bez zgody drugiego z nich będzie
zależała od potwierdzenia umowy przez drugiego
z małżonków. Natomiast jednostronna czynność prawna
bez uzyskania takiej zgody małżonka w momencie,
gdy takiej zgody wymaga ustawa będzie zawsze
nieważna. Jeżeli wyrażenie zgody przez małżonka jest
utrudnione lub gdy małżonek odmawia wyrażenia zgody
można zwrócić się do sądu o zezwolenie na dokonanie
określonej czynności. Sąd udzieli zezwolenia, jeżeli uzna,
że jej dokonania (np. zawarcia umowy) wymaga dobro
rodziny.
Istotną z punktu widzenia majątku wspólnego jest także
odpowiedzialność małżonków za zaciągnięte zobowiązania.
Jeżeli bowiem przykładowo mąż, za Twoją zgodą zaciągnie
określone zobowiązanie (np. kupi samochód w leasingu)
i przestanie spłacać raty leasingowe, to leasingodawca
będzie mógł żądać zaspokojenia z Waszego wspólnego
majątku. Czyli także ponosisz odpowiedzialność za takie
działanie.
Dopiero jeżeli małżonek zaciągnął zobowiązanie bez
zgody drugiego z partnerów, to wierzyciel będzie mógł żądać
zaspokojenia z majątku osobistego dłużnika, jego
wynagrodzenia za pracę lub dochodów przez niego
uzyskanych. Jednakże postępowanie w tej sprawie przed
sądem z pewnością nie będzie łatwe, a wierzyciel w każdy

101
sposób będzie chciał wykazać, że dłużnik dokonał czynności
za zgodą małżonka/i. Podobna sytuacja ma miejsce,
gdy zobowiązanie powstało przed zawarciem związku
małżeńskiego.

Ustawodawca przewiduje także inne ustroje


majątkowe, niż wspomniana wcześniej ustawowa wspólnota
majątkowa. I tutaj sytuacja robi się już naprawdę ciekawa.
Jakie mamy opcje do wyboru? Możemy wspólność
ustawową rozszerzyć lub ograniczyć, ustalić
rozdzielność majątkową lub rozdzielność majątkową
z wyrównaniem dorobków. Dokonuje się tego za pomocą
umowy, którą sporządzamy przed notariuszem (czyli dla
swojej ważności musi mieć ona formę aktu notarialnego).
Wbrew powszechnemu pojęciu umowę majątkową
zmieniającą ustrój majątkowy małżeński możemy
podpisać zarówno przed zawarciem małżeństwa,
jak i w trakcie jego trwania. Nie jest jednak tak,
że posiadamy zupełną swobodę, jeżeli chodzi o zawieranie
umowy majątkowej ze swoim małżonkiem oraz regulacje,
które w takiej umowie możemy zawrzeć. Jest szereg sytuacji,
które ustawa wprost wyklucza jako niedopuszczalne. Wśród
nich należy wymienić:
• Zakaz rozszerzenia wspólnoty majątkowej na
przedmioty, które przypadają z tytułu spadku, zapisu
lub darowizny (jak pamiętamy, te wchodzą do majątku
osobistego).
• Zakaz rozszerzania wspólnoty majątkowej na tzw.
prawa majątkowe wynikające ze wspólności łącznej.
Mówiąc zrozumiałym językiem, np. udziały w spółce.
Zawsze będą one stanowiły majątek osobisty, nawet
jeżeli jesteście razem wspólnikami w jednej spółce.
Nawet, gdy jesteście jedynymi wspólnikami.

102
• Zakaz rozszerzania wspólnoty majątkowej na prawa
niezbywalne przysługujące jednej osobie, np. prawo
do alimentów, służebność osobista, prawo pierwokupu,
spółdzielcze lokatorskie prawo do lokalu
mieszkalnego.
• Zakaz rozszerzania wspólnoty majątkowej na
wierzytelności z tytułu odszkodowań za
uszkodzenie ciała, wywołania rozstroju zdrowia,
zadośćuczynienia za doznaną krzywdę.
• Zakaz rozszerzania wspólnoty majątkowej na
niewymagalne jeszcze wierzytelności
o wynagrodzenie.

Powyższe punkty są zgodnie z wcześniej


przytoczonymi przepisami dotyczącymi majątku osobistego,
jak zatem widzimy, nie możemy naruszać tych podstawowych
postanowień, gdyż taka umowa zawierana między
małżonkami nie może być sprzeczna z ustawą. Innymi słowy,
nawet jeżeli wpadniemy na pomysł, żeby w umowie
małżeńskiej majątkowej przewidzieć, że spadek po zmarłym
dziadku będzie wchodził do majątku wspólnego, to takie
postanowienie będzie nieważne z mocy prawa.

Najbardziej znaną i popularną umową jest


rozdzielność majątkowa małżeńska. Zwana często ze
względów historycznych „intercyzą”. Rozdzielność majątkowa
polega na tym, że każdy z małżonków zachowuje swój
majątek nabyty przed zawarciem umowy oraz swój majątek,
który zgromadził później (w trakcie trwania małżeństwa).
Ponadto w związku z zawartą umową samodzielnie zarządza
takim majątkiem.
Atutem takiego rozwiązania jest z pewnością
ograniczenie odpowiedzialności za długi małżonka oraz

103
jego zobowiązania. W szczególności przy prowadzeniu
działalności gospodarczych może to okazać się istotne.
Rozdzielność majątkowa także ułatwi rozwód, gdyż
kwestie majątkowe będą w dużej części jasne
i uregulowane. Jednocześnie oczywiście rozdzielność nie
znaczy, że nie możesz np. skorzystać z samochodu męża,
albo nie możesz mieszkać w jego mieszkaniu. Tutaj chodzi
wyłącznie o to, że Ty lub małżonek jesteście samoistnymi
właścicielami takich rzeczy. Rozdzielność sprzyja także
wolności finansowej, choć osobiście nie jestem przekonany,
że to powinna być najważniejsza kwestia w małżeństwie,
to oczywiście rozumiem i takie podejście.
Natomiast nie jest tak, że rozdzielność majątkowa
posiada same plusy. Jej najpoważniejszą wadą jest to,
że w momencie rozwodu zostajesz tylko z tym, co sama
sobie wypracowałaś. Zatem jeżeli mąż zarabiał więcej,
kupował samochody, sprzęty itp., to pozostaną one jego
własnością i nie będziesz miała do nich praw w razie rozwodu.
Co więcej, przy rozdzielności majątkowej może pojawić się
problem z zaciągnięciem kredytu, gdyż ocena sytuacji
finansowej każdej z osób w małżeństwie będzie oceniana
oddzielnie. To zaś powoduje, że wszystkie niestałości
w zatrudnieniu, praca na umowy cywilnoprawne, itp. mogą
być przeszkodą w udzieleniu kredytu, bo obniżą scoring danej
osoby. Dodatkowo rozdzielność majątkowa powoduje brak
możliwości wspólnego rozliczania podatków. To zaś dla wielu
osób może być niekorzystne finansowo. Jak wiadomo
przecież, wspólne rozliczanie podatków jest w szczególności
korzystne wtedy, gdy jedna osoba w małżeństwie zarabia
dużo, a druga proporcjonalnie mniej lub wcale
(np. wychowując dzieci i nie zarobkując w tym czasie).
W takiej opcji macie szanse na duże zwroty podatkowe.
Natomiast rozdzielność majątkowa tę szansę Wam zabiera.

104
Ze wspólnego rozliczenia nie skorzystają także małżeństwa,
które chociaż przez część roku podatkowego posiadały
rozdzielność majątkową.

Ostatnią nazwaną formą umowy majątkowej


małżeńskiej jest rozdzielność majątkowa z wyrównaniem
dorobku. Polega ona na tym, że małżonkowie mają
rozdzielność majątkową, czyli każde z nich posiada swój
oddzielny, wyodrębniony majątek. Jednakże po ustaniu
rozdzielności majątkowej (np. wskutek rozwodu) jeden
z małżonków, który ma mniejszy dorobek, może żądać
wyrównania dorobków poprzez zapłatę określonej sumy
na swoją rzecz lub przeniesienie prawa. Zatem ten ustrój
majątkowy posiada taki atut, że zabezpiecza przed długami
czy ingerencją małżonka w naszą wolność finansową,
ale jednocześnie usuwa takie zagrożenie, jak omówiłem
powyżej w przypadku zwykłej rozdzielności. Nie będzie tak,
że gdy się rozchodzicie jedna strona może pozostać z niczym,
gdyż może wnieść o wyrównanie dorobków.
Zwracam uwagę na ten rodzaj umowy małżeńskiej
wszystkim Kobietom, których mężowie przekonują,
że „intercyza” jest im potrzebna ze względu na
prowadzone biznesy. Najczęściej jest bowiem tak,
że małżonkowie podpisują zwykłą rozdzielność majątkową,
a w przypadku rozwodu, które jak wiadomo zdarzają się, żona
chociażby wychowująca dzieci, pozostaje z niczym. Dlatego
jeśli Twój mąż upiera się na rozdzielność to warto rozważyć
właśnie tę opcję z wyrównaniem majątków. Oczywiście
w razie rozstania i braku porozumienia co do wyrównania
dorobków sprawę rozstrzygnie sąd.

Są też takie sytuacje, że rozdzielność majątkową


ustanowi sąd na wniosek jednego z małżonków (gdy

105
współmałżonek nie chce się zgodzić). Rozdzielność będzie
także powstawała z mocy prawa w razie ubezwłasnowolnienia
danej osoby lub ogłoszenia upadłości jednego z małżonków.
Także separacja powoduje powstanie rozdzielności
majątkowej.

Jak widzicie zatem należy wybierać mądrze i mieć


świadomość tego, jaki jest nasz status finansowy w związku,
jakie zajęcia wykonujemy czy prowadzimy jakąś działalność
gospodarczą, która jest obarczona wysokim ryzykiem i tak
dalej. Wybór danego ustroju majątkowego musi być
dostosowany do Waszych oczekiwań, ale także
wykonywanych zajęć czy charakterów (chociażby zaufania
w związku, czy umiejętności rozmowy o finansach). Mając na
uwadze te wszystkie kwestie, jeżeli chcecie rozszerzyć
wspólność majątkową, ograniczyć ją lub ustanowić
rozdzielność majątkową, należy wybrać się do notariusza,
który pomoże przygotować umowę, która będzie odpowiadała
Waszym oczekiwaniom i potrzebom. Następnym krokiem jest
zawarcie takiej umowy w formie aktu notarialnego. Trzeba
pamiętać też, że nie jest to rozwiązanie na zawsze i można
się z niego wycofać lub umowę po prostu zmienić.

B. Opieka nad dzieckiem

Kwestie najważniejsze, które dotyczą praktycznie


wszystkich kobiet, które posiadają dzieci. Oczywiście wiem,
że nie każda z Was dzieci ma bądź mieć chce. Ale jednak
wychodzę z założenia, że jest to wiedza uniwersalna, która
może przydać się Tobie, Twojej przyjaciółce czy siostrze.
Połączenie pracy i opieki nad dzieckiem, która wciąż
najczęściej obciąża kobietę, nie jest łatwe. Jeżeli dodamy do
tego różnego rodzaju choroby, schorzenia, sytuacje

106
nieprzewidziane, które z reguły przytrafiają się w najmniej
odpowiednim momencie, to wydaje się, że mamy przepis na
wspaniałą katastrofę. Dlatego też należy wiedzieć, jak się
zachowywać wtedy, gdy mamy sytuację kryzysową i jakie
instytucje możemy wykorzystać.
Przede wszystkim rozważmy sytuację kobiety
pracującej, która musi zmierzyć się z organizacją życia
rodzinnego i zawodowego.
Każdemu pracownikowi, który wychowuje przynajmniej
jedno dziecko przysługuje w ciągu roku kalendarzowego
2 dni zwolnienia od pracy z zachowaniem prawa do
wynagrodzenia. Warunkiem jest jednak to, żeby dziecko nie
ukończyło 14 roku życia. Wniosek w tej sprawie składa się
papierowo albo elektronicznie. Przyznanie tego zwolnienia od
pracy nie zależy od stażu pracy. Niniejsze dwa dni możesz
wykorzystać łącznie lub rozdzielnie.
Zgodnie z wprowadzonym w ubiegłym roku do
polskiego systemu prawnego art. 1731 § 1 Kodeksu pracy
pracownikowi przysługuje w ciągu roku kalendarzowego urlop
opiekuńczy w wymiarze 5 dni, w celu zapewnienia
osobistej opieki lub wsparcia osobie będącej członkiem
rodziny lub zamieszkującej w tym samym gospodarstwie
domowy, który wymaga opieki lub wsparcia z poważnych
względów medycznych. Jest to urlop bezpłatny, czyli nie
dostaniesz za te dni wolne wynagrodzenia. Możesz go
wykorzystać m.in. do opieki nad dzieckiem (ale także
rodzicem, małżonkiem lub osobą, która z Tobą zamieszkuje).
We wniosku o taki urlop będzie należało podać zarówno imię
i nazwisko osoby, która wymaga opieki, jak i Wasz stopień
pokrewieństwa oraz informację jaka jest przyczyna
konieczności sprawowania osobistej opieki.
Co więcej, jeżeli dziecko choruje i potrzebuje osobistej
opieki, to celem jej pełnienia należy nam się do 60 dni

107
zwolnienia w ciągu roku kalendarzowego. Nasze dziecko
musi mieć jednak mniej niż 14 lat. Jeżeli dziecko ukończyło 14
lat to maksymalnie możemy na taka opiekę wykorzystać 14
dni. Rodzic dziecka z niepełnosprawnościami po ukończeniu
tego wieku może wykorzystać do 30 dni kalendarzowych.
Jeżeli dziecko zachoruje podczas Twojego urlopu, to urlop nie
zostanie przerwany, nawet gdy otrzymasz od lekarza
zwolnienie. Takie same warunki przysługują Ci, jeżeli
prowadzisz działalność gospodarczą. Jednakże, aby
otrzymać zasiłek opiekuńczy z tego tytułu pamiętaj, że musisz
opłacać dobrowolne ubezpieczenie chorobowe.
Ponadto pracownik wychowujący dziecko, do czasu,
w którym ukończy ono 8 rok życia, może złożyć wniosek do
pracodawcy o zastosowanie do niego elastycznej organizacji
pracy. Wniosek taki składa się na 21 przed planowanym
rozpoczęciem korzystania z takiego trybu. Za elastyczną
organizację pracy uważa się m.in. pracę zdalną, zmianę
rozkładu czasu pracy, czy też obniżenie wymiaru czasu
pracy. Złożenie przez pracownika takiego wniosku nie może
stanowić ewentualnej przyczyny wypowiedzenia umowy
o pracę. Sam pracownik może zawsze zdecydować
o powrocie do tradycyjnej organizacji pracy. Pracodawca jest
zobowiązany do poinformowania pracownika o uwzględnieniu
wniosku lub przyczynie odmowy, albo i innym możliwym
terminie do zastosowania elastycznej organizacji pracy
w terminie 7 dni od czasu, kiedy otrzymał wniosek.
To najważniejsze kwestie dotyczące nowości
w Kodeksie pracy, które można efektywnie wykorzystać.
Warto o nich wiedzieć, gdyż część z nich dopiero niedawno
została przyjęta i nie ma jeszcze tak powszechnej
świadomości ich wykorzystania.
Nie będę rozpisywał się na tematy, które już wcześniej
omawiałem, czyli zakaz pracy w szkodliwych warunkach,

108
możliwość uzyskania przerw w pracy (2 x 30 minut w ciągu
dnia pracy). Istnieje też zakaz zatrudniania pracownicy
w godzinach nadliczbowych do 4 roku życia dziecka, zakaz
pracowania w porze nocnej, w przerywanym systemie czasu
pracy czy delegowania poza stałe miejsce pracy.

C. Alimenty

Obowiązek alimentacyjny kojarzy nam się przede


wszystkim z płaceniem alimentów na dziecko, gdy rodzice się
rozstają. Oczywiście jest to słuszne skojarzenie, gdyż
najczęstszą sytuacją, w której orzekane są alimenty jest ta,
którą przewiduje art. 133 § 1 Kodeksu rodzinnego
i opiekuńczego. Stanowi on, że rodzice są zobowiązani do
świadczeń alimentacyjnych względem dziecka, które nie
jest jeszcze w stanie utrzymać się samodzielnie, chyba że
dochody z majątku dziecka wystarczają na pokrycie kosztów
jego utrzymania i wychowania. Zatem rzeczywiście, dopóki
dziecko jest niepełnoletnie bądź podejmuje naukę,
jak najbardziej zasadnym jest świadczenie na jego rzecz
w postaci alimentów, które pozwalają takiemu dziecku na
utrzymanie.
Nie jest to jednak jedyna sytuacja dotycząca
alimentacji, gdyż obowiązek alimentacyjny obciąża zarówno
krewnych w linii prostej, jak i rodzeństwo. Zatem możliwa jest
jak najbardziej sytuacja, w której dzieci mogą być objęte
obowiązkiem alimentacyjnym na rzecz rodziców, pod
warunkiem, że ci znajdują się w niedostatku. Podobny
wymóg dotyczy naszego rodzeństwa. Choć w drugim
z opisanych przypadków można uchylić się od świadczeń
alimentacyjnych, jeżeli są one połączone z nadmiernym
uszczerbkiem dla osoby zobowiązanej do płacenia alimentów

109
bądź dla jego najbliższej rodziny (art. 134 Kodeksu
rodzinnego i opiekuńczego).
Natomiast niewiele osób wie, że obowiązek
alimentacyjny będzie także dotyczył byłego małżonka.
Zatem może zdarzyć się tak, że jeżeli małżeństwo rozwiedzie
się, to były mąż czy żona będzie zobowiązany/a do tego,
aby płacić alimenty na swojego współmałżonka. Jest jednak
kilka przesłanek, które determinują to, czy o takie alimenty
możemy się ubiegać i w jakiej sytuacji.
Mamy do czynienia z dwiema konstrukcjami prawnymi,
które pozwalają nam ubiegać się o alimenty od małżonka.

• Przede wszystkim o alimenty może ubiegać się


małżonek, który nie został w procesie rozwodowym
uznany za wyłączną osobę winną rozkładu pożycia
małżeńskiego. Dodatkowo wymogiem jest, aby taki
małżonek znajdował się w niedostatku. W takiej
sytuacji możemy ubiegać się od byłego małżonka
środków na utrzymanie w zakresie takim, jak
odpowiada to naszym usprawiedliwionym potrzebom
oraz możliwościom zarobkowym i majątkowym
naszego byłego małżonka. Obowiązek płatności
alimentów w tej sytuacji wygasa z upływem pięciu lat
od orzeczenia rozwodu, chyba że sąd na żądanie
uprawnionego przedłuży taki termin.
• Drugą sytuacją jest taka, że nasz były
współmałżonek został uznany za wyłączną osobę
odpowiedzialną za rozkład pożycia (zatem
potrzebujemy rozwodu z orzeczeniem o winie,
co zawsze jest bardziej skomplikowanym i długim
procesem sądowym). W takiej opcji nie jest już
konieczne wykazanie naszego niedostatku, ale
wystarczy, że rozwód pociągnął za sobą istotne

110
pogorszenie naszej sytuacji materialnej (małżonka
niewinnego). W takiej sytuacji sąd może orzec,
że małżonek wyłącznie winny zobowiązany jest do
pokrywania usprawiedliwionych potrzeb małżonka
niewinnego.

Obowiązek alimentacyjny wygaśnie w razie zawarcia


nowego związku małżeńskiego przez osobę, która takie
alimenty miała otrzymywać.
Zatem jak widzimy, jeżeli w związku z rozstaniem
nasza sytuacja materialna pogorszyła się lub żyjemy
w niedostatku, to możemy ubiegać się od byłego małżonka
tego, aby świadczył na naszą rzecz alimenty. To jak będzie
ukształtowany obowiązek alimentacyjny zależy od tego, jaka
jest nasza rzeczywista sytuacja formalna i materialna po
rozwodzie oraz kto ponosi winę za rozkład pożycia
małżeńskiego. Małżonek, który został całkowicie winny
rozpadu małżeństwa nie może ubiegać się o alimenty.

D. Separacja i rozwód

W ten sposób płynnie przechodzimy do ustania


małżeństwa, które niestety jest stałym elementem
zawieranych związków małżeńskich. Według danych
przedstawionych przez Główny Urząd Statystyczny
rozwodami kończy się nieco ponad 1/3 zawieranych
małżeństw, więc analiza przepisów związanych z tym, jak
wygląda proces kończenia związku małżeńskiego jest na
pewno zasadna41.

41
https://stat.gov.pl/obszary-tematyczne/roczniki-statystyczne/roczniki-
statystyczne/rocznik-demograficzny-2023,3,17.html [dostęp: 1.03.2024].

111
Hasłem, z którym powinno kojarzyć się zakończenie
małżeństwa jest na pewno zupełny rozkład pożycia. Jest to
oczywiście termin ustawowy, który stanowi przesłankę
zarówno do orzeczenia rozwodu, jak i separacji. Za chwilę
wyjaśnię jaka jest różnica pomiędzy tymi dwoma instytucjami,
jednak najpierw przyjrzyjmy się samemu rozkładowi pożycia.
O rozkładzie pożycia możemy mówić, gdy ma on
charakter zupełny, czyli jeżeli między małżonkami ustają trzy
istotne więzi: duchowa, fizyczna i gospodarcza. Najłatwiej
wyjaśnić jest utratę więzi fizycznej, gdyż polega ona po prostu
na ustaniu pożycia małżeńskiego. Więź duchową Sąd
Najwyższy określił jako „wzajemny pozytywny stosunek
uczuciowy, szacunek, zaufanie, szczerość, lojalność,
wyrozumiałość, uwzględnianie osobistych potrzeb
małżonków, a także gotowość do ustępstw czy kompromisów”
(sprawa o sygn. V CNK 741/00). Więź gospodarcza to
wspólne prowadzenie finansów, gospodarstwa domowego,
wspólne łożenie na zobowiązania.
Zatem jaka jest różnica pomiędzy rozwodem
a separacją? Przede wszystkim rozwód orzekany jest
wtedy, gdy rozpad pożycia ma charakter trwały. Oznacza
to, że strony nie przewidują możliwości powrotu do
małżeństwa. Separacja z założenia zakłada, że małżonkowie
dojdą do porozumienia, porozumieją się i wrócą do
małżeństwa. A przynajmniej, że istnieje na to szansa.
Trwałość rozkładu pożycia ocenia sąd kierując się zasadami
doświadczenia życiowego, które muszą przesądzić o tym,
że powrót do wspólnego małżeństwa nie nastąpi.

Separacja

Orzeczenie separacji w związku małżeńskim niesie za


sobą różnorakie konsekwencje prawne. Przede wszystkim

112
podczas separacji w związku małżeńskim nie można zawrzeć
nowego związku małżeńskiego. Fakt separacji odnotowuje
się w aktach stanu cywilnego, ale nie uprawnia to do
zawierania nowych małżeństw. Separacja nie może zostać
orzeczona, gdy w jej skutek mogłoby ucierpieć dobro
wspólnych małoletnich dzieci lub taka separacja byłaby
sprzeczna z zasadami współżycia społecznego. Sąd orzeka
separację na zgodny wniosek obydwu stron. Natomiast jeżeli
jeden z małżonków wniesie o rozwód a drugi o separację to
orzeczony będzie rozwód.
Sąd może przy orzekaniu separacji wskazać także
osobę, która jest winna rozpadu pożycia. W takiej sytuacji,
podobnie, jak w przypadku rozwodu, takie orzeczenie może
wpływać na obowiązek alimentacyjny. W czasie trwania
separacji, jeżeli wymaga tego sytuacja (tzw. względy
słuszności), to małżonkowie są zobowiązani do wzajemnej
pomocy między sobą, w tym także dostarczania środków do
utrzymania.
Z chwilą orzeczenia separacji między małżonkami
powstaje rozdzielność majątkowa oraz małżonkowie
w razie śmierci jednego z nich nie będą dziedziczyli po
sobie. Dodatkowo uchylone zostaje domniemanie, że dziecko
urodzone podczas separacji jest dzieckiem męża kobiety
będącej w ciąży.

Zatem widzimy, że separacja jest stanem, w którym


z jednej strony dajemy sobie szansę jeszcze na powrót do
małżeństwa (i w związku z tym chociażby nie możemy
zawrzeć nowego związku małżeńskiego). Zaś z drugiej strony
będzie ona powodowała chociażby ograniczenie
odpowiedzialności za zobowiązania jednego ze
współmałżonków, czy też zmiany w obszarze prawa
spadkowego. Stanowi to zatem realne przygotowanie do opcji

113
zakończenia związku małżeńskiego. Dla wielu małżonków
może być istotne także to, że orzeczenie o separacji może
zapaść w trybie nieprocesowym.

Rozwód

Rozwód jest orzekany wtedy, gdy rozpad pożycia ma


charakter trwały i nie ma szansy na to, aby małżeństwo po
upływie określonego czasu trwało nadal. Czasami zdarzają
się sytuację, że po rozwodzie małżonkowie wracają do siebie
i zawierają z powrotem związek małżeński. Taka sytuacja
oczywiście nie jest wykluczona, ale należy wskazać,
że będzie to w świetle prawa „zupełnie nowe małżeństwo”,
ze wszystkimi tego konsekwencjami.
Polskie prawo przewiduje dwa tryby zawierania
rozwodów: z orzeczeniem o winie (co jest domyślnym
postępowaniem w sprawie rozwodowej) oraz bez orzekania
o winie (co dzieje się na zgodny wniosek obydwu małżonków).
Jak już pisałem wcześniej, orzeczenie o winie wpływa na
obowiązki alimentacyjne, co może mieć istotne znaczenie np.
dla kobiety, której sytuacja życiowa znacznie pogorszy się
przez orzeczenie rozwodu. Orzeczenie o winie nie wpływa
na zasądzenie alimentów dla dzieci, więc nie trzeba się
martwić o to, że w przypadku rozwodu bez orzekania
o winie dzieci pozostaną bez środków do życia.
Natomiast trzeba też wprost wskazać, że rozwód
z orzeczeniem o winie jest postępowaniem bardziej
skomplikowanym oraz konfrontacyjnym, gdzie będziemy
musieli dowodzić wyłącznej winy małżonka, że nasze
małżeństwo rozpadło się. Natomiast sąd w takiej sytuacji
może orzec zarówno winę męża, jak i żony, jak i winę obojga
małżonków.

114
Jeżeli będziemy chcieli wykazać winę w rozkładzie
pożycia małżeńskiego, to będziemy musieli podać, na czym
miała polegać taka wina. Sytuacje związane ze wspólnym
życiem i winą w rozkładzie najczęściej dotyczą: zdrady,
przemocy (zarówno psychicznej, jak i fizycznej), ale także
odmowy współżycia, nieprawidłowego zarządzania majątkiem
poprzez jego wydawanie, brak chęci do pracy (tzw.
nieróbstwo) czy różnego rodzaju uzależnienia (zarówno od
hazardu, narkotyków, czy innych substancji). Winą
w rozpadzie pożycia będzie także tzw. porzucenie małżonka,
czyli odejście samowolne od swojej partnerki.
Nieprawidłowo wskazuje się, że uznanie winy jednego
z małżonków będzie rodziło konsekwencje co do podziału
majątku. W procesie rozwodowym każdy z małżonków może
zażądać, żeby uwzględnić w podziale stopień, w jakim
przyczynił się dany małżonek do powstania majątku
wspólnego. Zatem orzeczenie o winie może być pomocne
z punktu widzenia procesowego, ale nie będzie przesądzało
o tym, że automatycznie sąd orzeknie o nierównym podziale
majątku po ustaniu małżeństwa.
Mogą zdarzyć się sytuację, że sąd odmówi
orzeczenia rozwodu. Stanie się tak, gdy:
• Naruszałoby to dobro małoletnich dzieci (w tym także
sąd ocenia życie emocjonalne dzieci, czy ich relacje
z rodzicami).
• Byłoby sprzeczne z zasadami współżycia społecznego
(np. wzięcie rozwodu z powodu zemsty).
• Pozew był wniesiony przez małżonka wyłącznie
winnego rozkładu pożycia.

Patrząc na sprawę rozwodu od strony formalnej należy


uznać, że w zdecydowanej większości przepadków jest to
decyzja przemyślana, w związku z tym podejmowanie jej jest

115
związane z jakimś procesem. Podczas niego można zacząć
już gromadzić dokumenty, które będą niezbędne do złożenia
pozwu rozwodowego. Wśród niezbędnych dokumentów
potrzebne będą:

• Pozew wraz z odpisem (czyli 2 egzemplarze).


• Odpis skróconego aktu małżeństwa (2 egzemplarze)
wystawione nie później niż 3 miesiące od dnia
wniesienia pozwu.
• Odpisy skrócone aktów urodzenia małoletnich dzieci
(2 egzemplarze).
• Zaświadczenie o wysokości dochodów z ostatnich
3 miesięcy (2 egzemplarze).
• Potwierdzenie wniesienia opłaty sądowej.

To są dokumenty, które oczywiście są obowiązkowe,


aby pozew spełniał wymagania formalne. O samych
elementach pozwu nie będę pisał ponownie, gdyż wcześniej
już wspominałem, jakie rzeczy muszą się w nim znaleźć, aby
był on uznany za sporządzony w sposób poprawny (w razie
potrzeby odsyłam do art. 126 oraz art. 187 Kodeksu
postępowania cywilnego).
Oprócz powyżej wskazanych należy pamiętać, że do
wszystkich twierdzeń podnoszonych w pozwie, trzeba
dołączyć dowody, które je potwierdzają, o ile jest to możliwe.
Na przykład: jeżeli twierdzimy, że małżonek trwonił pieniądze,
to może to być wyciąg z konta bankowego; mogą to być
wydrukowane zrzuty ekranu; zdjęcia; nagrania; dokumenty.
Innymi słowy wszystkie rzeczy, które mogą świadczyć
o trwałym rozkładzie pożycia małżeńskiego. Jest to także
szczególnie istotne, jeżeli chcemy uzyskać orzeczenie
o winie.

116
Sam koszt pozwu rozwodowego to 600 zł, należy
jednak przygotować się na inne opłaty, jak chociażby
pełnomocnictwo (17 zł), opłata za wniosek o podział majątku
(300 zł lub 1000 zł) lub koszty pracy biegłego (nawet do kilku
tys. zł). Odrębnym zagadnieniem jest koszt pracy
profesjonalnego pełnomocnika (adwokata/ radcy prawnego).
Ten będzie wahał się od kilku do kilkunastu tysięcy złotych.
Oczywiście pomoc prawnika nie jest obowiązkowa,
ale wszystko zależy od tego w jakich stosunkach rozstajecie
się ze swoim partnerem. Jeżeli to będzie bardzo
konfrontacyjny proces, to dobry prawnik z pewnością będzie
pomocny.
Pozew co do zasady składamy do sądu okręgowego
w okręgu, w którym małżonkowie mieli ostatnie miejsce
zamieszkania, jeżeli jedno z małżonków w tym okręgu nadal
przebywa na stałe, a w przypadku braku takiej podstawy,
właściwy będzie sąd okręgowy miejsca zamieszkania strony
pozwanej.

E. Dziedziczenie

Kilka słów jeszcze o dziedziczeniu, bo jest to kwestia,


która prędzej czy później dotknie każdego z nas. Tutaj
przywołuję ogólne zasady, które opisałem w przypadku
związków partnerskich. Choć oczywiście małżonek z mocy
ustawy dziedziczy po mężu/ żonie, to nie zawsze jest to
najkorzystniejsze rozwiązanie. Jeżeli chcemy uniknąć
dziedziczenia wynikającego z ustawy, to warto sporządzić jest
testament, najlepiej notarialny. To koszt ok. kilkudziesięciu
złotych, a zyskujemy pewność, że po naszej śmierci będzie
musiał być on wykonany i nikt nie będzie starał się go
podważyć. W testamencie możemy uregulować, jak chcemy,
aby nasz majątek (czyli tzw. masa spadkowa) był

117
rozdysponowany po naszej śmierci. Różne mogą być pomysły
i rozwiązania w tym względzie, ale jednym z najczęstszych
i wydaje się wartych do przemyślenia jest ustanowienie
małżonka jedynym spadkobiercą. To pozwala zapobiegać
dwóm sytuacjom.
Po pierwsze, jeżeli nie mamy dzieci, to do
dziedziczenia z mocy ustawy będzie powołany nie tylko
małżonek, ale także żyjący rodzice naszego
spadkodawcy. Jak wiadomo relacje w rodzinach są różne,
więc niekoniecznie musi być to rozwiązanie dla wszystkich
komfortowe. Udział spadkowy każdego z rodziców, który
będzie powołany do dziedziczenia wynosi jedną czwartą.
Jeżeli jedno z rodziców nie dożyło otwarcia spadku, to jego
udział spadkowy będzie przypadał także rodzeństwu. A jeśli
którekolwiek z rodzeństwa także nie dożyło otwarcia spadku,
a pozostawiło dzieci, to one także będą powołane do
dziedziczenia. Jak widać zatem, nie jest to najlepsze
rozwiązanie pod kątem zabezpieczenia małżonka przed
pogorszeniem sytuacji finansowej.
Po drugie, jeżeli mamy dzieci, a nasz mąż umrze,
to będą one dziedziczyły z nami w częściach równych,
a żonie w takiej sytuacji nie może przypaść mniej niż ¼
spadku. Przekładając to na bardziej zrozumiały język. Jeżeli
będziemy mieli jedno dziecko, to zarówno żonie jak i dziecku
przypadnie po połowie spadku. Natomiast jeśli będziemy mieli
trójkę dzieci, to każdy ze spadkobierców otrzyma po ¼
spadku. A jeśli tych dzieci jest jeszcze więcej, to każde z nich
otrzyma równą część, a żona ¼ spadku. I znowu, takie
rozwiązanie wcale nie musi być problematyczne, ale przy
różnego rodzaju relacjach w rodzinach wiemy, że może się
takim stać. Zatem jeżeli chcesz być zabezpieczoną po śmierci
męża i nie mieć problemu z tym, że dzieci będą kłóciły
się o majątek za Twojego życia, to sporządzenie testamentu

118
jest idealnym rozwiązaniem. Poza tym, jeżeli np. macie
z mężem mieszkanie, którego jesteście współwłaścicielami,
to oczywiście swoją połowę udziałów w mieszkaniu
zachowujesz, a druga połowa (po mężu) będzie wchodziła
do masy spadkowej. Zakładając, że macie jedno dziecko,
to będzie ono współwłaścicielem mieszkania w ¼. To zaś
może chociażby uniemożliwić jego sprzedaż, jeżeli dziecko
nie wyrazi na to zgody.
Jeżeli zdecydujecie się na sporządzenie testamentów,
to pamiętajcie, że powinniście to zrobić obydwoje. Tzn. mąż
powinien Ciebie wskazać jako jedynego spadkobiercę,
a Ty męża. Czyli musicie sporządzić dwa testamenty (każdy
swój).

Jeżeli jednak nie zdecydujecie się na sporządzenie


testamentu, to dziedziczenie będzie przebiegało w zgodzie
z Kodeksem cywilnym. Czyli w dużym uproszczeniu
(zakładamy śmierć Twojego męża, żeby było bardziej
obrazowo – przepraszam wszystkich mężów):

• Najpierw dziedziczą Wasze dzieci i Ty w częściach


równych. Ty nie możesz dostać mniej niż ¼ całości
spadku.
• Jeżeli Wasze dziecko nie dożyło otwarcia spadku, ale
miało swoje dzieci, to następnie będą dziedziczyły jego
dzieci w częściach równych wraz z Tobą.
• Jeżeli macie dwójkę dzieci, z czego jedno zmarło, ale
miało swoje dzieci, to wtedy Ty dostaniesz 1/3, jedno
Twoje dziecko także 1/3, a dwoje Twoich wnucząt
będzie musiało podzielić także 1/3 pomiędzy siebie –
na pół.

119
• Jeżeli nie macie dzieci to do spadku będą powołani
rodzice małżonka (spadkodawcy), czyli Twoi teściowie,
którzy będą dziedziczyli z Tobą. Każde z rodziców
Twojego męża otrzyma ¼ spadku.
• Jeżeli jedno z rodziców męża nie żyje, a mąż posiadał
rodzeństwo, to w miejsce zmarłego np. teścia wchodzi
dodatkowo rodzeństwo Twojego męża, które
dziedziczy w częściach równych.
• Jeżeli Twój mąż nie miał rodzeństwa, a tylko jedno
z jego rodziców żyło w momencie śmierci męża,
a jednocześnie nie macie dzieci, to np. żyjąca teściowa
dostanie połowę majątku.
• Dopiero w przypadku braku dzieci, wnuków, żyjących
teściów oraz rodzeństwa Ty odziedziczysz całość
spadku po swoim mężu.

Zaznaczam, że to duże uproszczenie, ale chciałem


uzmysłowić Ci, jak ważne jest sporządzenie testamentu.
Często jest tak, że nie myślimy o swojej śmierci. Jednakże
uregulowanie kwestii związanych ze spadkiem zaoszczędzi
naszym bliskim bardzo dużo nerwów, kłopotów i zmartwień,
a nawet konfliktów. Niejednokrotnie było już tak, że rodzina
rozpadała się przez walkę o majątek. Jeśli posiadacie kilkoro
dzieci sytuacja może stać się poważna na tyle, że uniemożliwi
Ci normalne funkcjonowanie, czy chociażby sprzedaż
ruchomości czy nieruchomości bądź zarządzanie nią (bo
zyskasz kilku współwłaścicieli). A powiedzmy sobie szczerze,
nawet jedno krnąbrne dziecko w niesprzyjającym wieku
i towarzystwie może oznaczać kłopoty. Dlatego też jestem
zwolennikiem zasady: zostawiam testament, bo kocham
swoich bliskich.

120
VIII. Kobieta u ginekologa (i innych
lekarzy)
Na koniec poruszymy jedną z najbardziej intymnych
rzeczy na styku prawa i medycyny, ale także dbania o swoje
zdrowie. Wizyta u ginekologa (ale także innych lekarzy)
niewątpliwie dla wielu osób nie jest najlepiej wspominanym
przeżyciem, choć oczywiście z drugiej strony nie można
generalizować, czy z tego powodu jej unikać. Jednak warto
jest znać swoje prawa, aby wiedzieć, czy pewnego rodzaju
granice nie zostały przekroczone bądź jakie tak naprawdę ma
się uprawnienia wynikające z praw pacjenta.
Pierwsza wizyta u ginekologa, zgodnie z zaleceniami,
powinna odbyć się w wieku 11-13 lat i niekoniecznie musi być
powiązana z badaniem ginekologicznym. Może ona służyć
zapoznaniu się z lekarzem oraz przeprowadzeniem edukacji
seksualnej oraz powiązanej z tym rozmowie na temat
dojrzewania i zmieniającego się ciała czy miesiączkowania.
Jednakże takiego badania nie można wykluczyć, gdy lekarz
uzna je za słuszne. Pacjentka w wieku 16-18 lat ma już
prawo decydowania o swoim ciele oraz stanie zdrowia,
jednakże do wizyty u ginekologa potrzebna jest również
zgoda rodzica lub opiekuna prawnego. Jest to związane
z faktem, że osoba taka jest jeszcze niepełnoletnia i znajduje
się wciąż pod opieką rodziców. Zatem w tym wypadku
potrzebna na działanie lekarza jest tzw. podwójna zgoda,
zwana bardziej profesjonalnie kumulatywną (zarówno
rodzica lub opiekuna prawnego, jak i samej nastolatki)42.
Wyjątkiem jest sytuacja, w której 16-latka uzyskała

42
https://pacjent.gov.pl/aktualnosc/pierwsza-wizyta-u-lekarza-ginekologa
[dostęp: 1.03.2024].

121
pełnoletniość w związku z zawarciem związku małżeńskiego.
Wtedy taką wizytę może odbyć samodzielnie, a zgoda
rodziców nie jest wymagana. Warto nadmienić, że do wizyty
u tzw. dziecięcego ginekologa nie jest potrzebne skierowanie.

A. Prawo do intymności

Prawo do intymności podczas badania


ginekologicznego (i innych) jest jednym z podstawowych praw
pacjentki. Zostało ono uregulowane w art. 20 ust. 1 ustawy
o prawach pacjenta i Rzeczniku Praw Pacjenta. Zatem nawet
jeżeli badanie jest wykonywane w stosunku do osoby
niepełnoletniej, to ma ona prawo zażądać, aby rodzic
opuścił gabinet ginekologiczny. Poszanowanie intymności
bowiem jest priorytetem i nie może być ograniczone. Nawet
konieczność wyrażenia zgody na badanie nie oznacza,
że matka czy ojciec muszą być podczas niego obecni.
Jednak można się zastanawiać, czy lekarz może
zażądać, aby np. matka wyszła z gabinetu w momencie,
w którym córka życzyłaby sobie, aby była ona obecna
podczas badania? Może się tak przecież zdarzyć,
że nastolatka wolałaby, aby jej mama czy inna osoba była
obecna w tym momencie z nią, bo np. czuje się wtedy pewniej.
Otóż należy podkreślić, że zgodnie z art. 21 ust. 1 ustawy
o prawach pacjenta i Rzeczniku Praw Pacjenta pacjentka ma
prawo zażyczyć sobie, aby przy badaniu ginekologicznym
czy podczas innego świadczenia zdrowotnego była
obecna osoba bliska. Jest to prawo pacjenta, więc pacjentka
może z niego skorzystać. To samo tyczy się sytuacji, w której
pacjentka życzy sobie, aby przy badaniu był obecny mąż czy
partner.
Są jednak sytuacje, w których lekarz może odmówić
takiej obecności osoby bliskiej. W szczególności, jeżeli

122
istnieje prawdopodobieństwo wystąpienia zagrożenia
epidemicznego lub przesądza o tym bezpieczeństwo
zdrowotne pacjenta. Odmowę zgody na obecność osoby
trzeba odnotować w dokumentacji medycznej.
Jedną z kontrowersji związaną z badaniami
ginekologicznymi, w szczególności wykonywanymi
w szpitalach jest obecność osób trzecich, na przykład
studentów medycyny, podczas badania. Należy wskazać,
że nawet w szpitalach akademickich, gdzie odbywa się
kształcenie studentów, pacjentka posiada prawo do
niewyrażenia zgody na ich obecność. W szczególności,
gdyby naruszało to Twoje prawo do intymności czy źle
wpływało na samopoczucie. Tłumaczenie lekarzy, że jest to
praktyczna nauka zawodu nieodzowna w tego typu sytuacjach
nie znajduje odzwierciedlenia w przepisach prawa, gdyż nie
znajdziemy takiej normy ustawowej, która wykluczałaby
ograniczenie praw pacjenta w sytuacjach innych, niż
uzasadnione kwestiami zdrowotnymi. Zatem na podstawie
art. 22 ust. 2 ustawy o prawach pacjenta i Rzeczniku Praw
Pacjenta każda obecność innych osób niż te, które udzielają
świadczeń zdrowotnych, jest możliwa wyłącznie wtedy, gdy
wyrazi na to zgodę pacjentka, a w przypadku pacjentek
małoletnich, ubezwłasnowolnionych całkowicie lub
niezdolnych do świadomego wyrażenia zgody konieczna jest
zgoda przedstawiciela ustawowego takiej osoby oraz osoby
wykonującej zawód medyczny udzielającej świadczenia
zdrowotnego.
Zatem poszanowanie intymności pacjentki, zarówno
w gabinecie ginekologicznym, jak i w szpitalu, podczas
porodu, badań itp. ma charakter priorytetowy i nie może być
ograniczane w inny sposób niż w ten, który powyżej
wskazałem. Każde inne działanie będzie niezgodne z prawem
i będzie stanowiło przesłankę do dochodzenia roszczeń przez

123
pacjentkę w trybie, o którym napiszę więcej na koniec tego
rozdziału.

B. Prawo do świadczeń zdrowotnych

Jest to jedno z podstawowych praw pacjentki, abyś


była leczona zgodnie z wymaganiami aktualnej wiedzy
medycznej, a także abyś posiadała przejrzystą, obiektywną,
opartą na kryteriach medycznych procedurę ustalająca
kolejność dostępu do określonych świadczeń.
W ramach tego prawa możesz również zażądać,
aby lekarz zasięgnął opinii innego lekarza lub zwołał
konsylium lekarskie, a pielęgniarka lub położna zasięgnęła
opinii innej osoby wykonującej ten zawód medyczny.
Natomiast lekarz może Ci odmówić tego prawa, jeżeli uzna
to za bezzasadne. Przy czym musi to odnotować
w dokumentacji medycznej.
W przypadku porodu pacjentka ma prawo do uzyskania
wszystkich świadczeń zdrowotnych związanych z porodem.
Świadczenia muszą być wykonywane z należytą starannością
w warunkach odpowiadającym wymogom sanitarnym
i fachowym. Zaś osoba wykonująca zawód medyczny musi
kierować się zasadami etyki zawodowej.

C. Wyrażenie zgody pacjentki na udzielenie


świadczeń zdrowotnych

Prawo, o którym tak często zapominamy.


W szczególności w kontekście tego, że jednak najczęściej
ufamy lekarzom i chcemy, aby przeprowadzane badania oraz
zabiegi przyniosły pożądany rezultat. Natomiast
w szczególności w sferze badań o charakterze intymnym
należy pamiętać, że zawsze mamy prawo do tego, aby

124
sprzeciwić się temu, że dane działania mają być
względem nas wykonywane. Bez uzyskania odpowiedniej
zgody osoba, która wykonuje zawód medyczny nie może go
przeprowadzić. Wyjątkiem jest taka sytuacja, w której pacjent
wymaga niezwłocznej pomocy lekarskiej, a ze względu na
stan zdrowia lub wiek nie może wyrazić zgody i nie ma
możliwości porozumienia się z jego przedstawicielem
ustawowym lub opiekunem faktycznym.
Także pacjentka, która ukończyła 16 lat ma prawo do
wyrażenia sprzeciwu co do udzielenia określonego
świadczenia. Jeżeli mamy do czynienia z taką sytuacją, że np.
pacjentka w wieku 17 lat wyraża sprzeciw w sprawie danego
badania czy zabiegu, a jej rodzice wyrażają zgodę, to w takim
wypadku, do wykonania zabiegu konieczne jest uzyskanie
zezwolenia sądu opiekuńczego.
Należy pamiętać, że w przypadku zabiegu
operacyjnego albo stosowania metody leczenia lub
diagnostyki, które będą stwarzały podwyższone ryzyko
dla pacjenta lekarz ma obowiązek uzyskać zgodę
pacjenta. Musi być ona wyrażona w formie pisemnej.
Zatem żadne zabiegi, metody leczenia czy badania nie
mogą być wykonywane bez zgody pacjenta. Zawsze mamy
prawo zgłosić sprzeciw – wystarczy do tego forma ustna lub
nawet zachowanie, które nie stwarza wątpliwości, że nie
chcemy, aby jakieś działanie było względem nas
wykonywane.

D. Prawo do informacji

Zawsze masz prawo do pozyskania rzetelnej informacji


o swoim stanie zdrowia. Pacjentka ma prawo, aby ta
informacja była sformułowana w sposób przystępny, czyli aby
mogła się z nią zapoznać i ją zrozumieć. Uprawnienie to

125
obejmuje także wszystkie informacje dotyczące rozpoznania,
proponowanych i możliwych metodach diagnostycznych
i leczniczych a także następstw, które wiążą się z ich
zastosowaniem lub zaniechaniem, a także o rokowaniach.
W przypadku osób powyżej 16 roku życia taka informacja
powinna być przekazana zarówno rodzicom (lub innym
przedstawicielom ustawowym), jak i samej pacjentce. Na
Twoje żądanie informacje te także mogą być przekazane
innym osobom. W przypadku, gdy rokowania są niepomyślne,
lekarz może ograniczyć informację o stanie zdrowia
i rokowaniu, jeżeli przemawia za tym zdrowie pacjenta. Choć
na wyraźne żądanie pacjenta, takiej informacji również trzeba
udzielić. Jeżeli nie ma takiego żądania, to informację
o niepomyślnych rokowaniach przekazuje się
przedstawicielowi ustawowemu bądź osobie upoważnionej
przez pacjenta. Co interesujące, pacjentka ma także prawo
zażądania, aby lekarz nie udzielał informacji o stanie zdrowia
bądź rokowaniach.
Pacjentka, która ukończyła 16 lat może uzyskiwać
informację o stanie swojego zdrowia na takich samych
zasadach, jak osoba dorosła, przy czym taką informację
trzeba również przekazać rodzicowi. Natomiast osoba, która
nie ukończyła 16 lat może uzyskać od osoby wykonującej
zawód medyczny informacje, ale tylko te niezbędne do
prawidłowego przebiegu procesu diagnostycznego lub
terapeutycznego.

E. Prawo pacjentki do tajemnicy informacji

Z powyżej omówionym prawem do informacji jest


powiązane prawo do tego, aby osoby wykonujące zawód
medyczny, w tym udzielające mu świadczeń zdrowotnych
oraz pozyskujące w ten sposób informacje na temat zdrowia

126
pacjentki zachowały je w tajemnicy. Zachowanie tajemnicy nie
jest bezwzględne i może być ograniczone, np. gdy stanowi
niebezpieczeństwo dla życia lub zdrowia pacjentki, zachodzi
potrzeba przekazania niezbędnych informacji o niej
związanych z udzielaniem świadczeń zdrowotnych innym
osobom wykonującym zawód. Także sąd może zwolnić
lekarza z zachowania tajemnicy medycznej.
Pacjentka może także wyrazić zgodę na ujawnienie
tajemnicy związanej ze swoim zdrowiem. Taka sama zasada
dotyczy przedstawiciela ustawowego. Tajemnica informacji
obowiązuje co do zasady także po śmierci pacjentki, chyba że
zgodę na ujawnienie tajemnicy wyrazi osoba bliska.
Natomiast możemy mieć do czynienia z taką sytuacją, gdy np.
pacjentka posiadała córkę i syna, po śmierci matki córka
wyraziła zgodę na ujawnienie tajemnicy medycznej, a syn nie.
W takiej sytuacji osobę wykonującą zawód medyczny nadal
obowiązuje tajemnica informacji. W przypadku sporu
w sprawie ujawnienia tajemnicy medycznej pomiędzy
osobami bliskimi pacjentki, zgodę na jej ujawnienie wyraża
sąd. Do sądu może wystąpić także sama osoba wykonująca
zawód medyczny, jeśli ma wątpliwości czy ktoś, kto żąda
ujawnienia tajemnicy medycznej jest rzeczywiście osobą
bliską. Sprzeciwić się jej ujawnieniu może sama pacjentka,
jeszcze przed swoją śmiercią. Wtedy stosowną adnotację
należy sporządzić w dokumentacji medycznej. Natomiast sąd
w takim wypadku też może zarządzić ujawnienie tajemnicy,
gdy np. jest to niezbędne celem dochodzenia odszkodowania
lub zadośćuczynienia z tytułu śmierci pacjenta, bądź jest
istotne dla ochrony życia lun zdrowia osoby bliskiej.

127
F. Prawo pacjentki do dostępu do dokumentacji
medycznej

Zawsze musisz mieć zapewniony dostęp do


dokumentacji medycznej. Podmiot medyczny, z którego usług
korzystasz musi, co do zasady, dokumenty przechowywać
przez 20 lat. Przy czym oczywiście taki podmiot musi
zapewnić również odpowiednią tajemnicę dokumentacji oraz
informacji w niej zawartych. Także po śmierci pacjenta.
Podmiot taki jest zobowiązany do udzielenia
dokumentacji medycznej Tobie, Twojemu przedstawicielowi
ustawowemu (jeśli jesteś niepełnoletnia) bądź osobie przez
Ciebie upoważnionej.
Po śmierci pacjentki dokumentacja jest udostępniona
osobie upoważnionej za życia bądź osobie bliskiej. Za życia
pacjentka może też sprzeciwić się udostępnianiu
dokumentacji medycznej innym osobom. W takiej sytuacji
zgodę na jej udostępnienie może wydać wyłącznie sąd
w przypadku konieczności dochodzenia odszkodowania lub
zadośćuczynienia z tytułu śmierci pacjentki lub dla ochrony
życia lub zdrowia osoby bliskiej. Istnieje szereg instytucji,
które z mocy prawa są uprawnione do otrzymania
dokumentacji medycznej, m.in. innym podmiotom, które leczą
pacjenta, Rzecznikowi Praw Pacjenta, czy organom
rentowym.
Dostęp do dokumentacji medycznej może polegać
na wglądzie, sporządzeniu odpisu, wyciągu, kopii,
wydruku, wydaniu oryginału za potwierdzeniem odbioru
i zastrzeżeniem zwrotu (to na żądanie organów władzy
publicznej, sądów, albo w przypadku, gdy zwłoka w wydaniu
dokumentacji mogłaby spowodować zagrożenie życia lub
zdrowia pacjenta), za pośrednictwem środków komunikacji
elektronicznej (np. e-mailem), a także na informatycznym

128
nośniku danych (np. na płycie CD), może być także
udostępniona w formie skanu. Przy czym za udostępnienie
dokumentacji podmiot może pobierać opłatę (jeśli polega to
np. na sporządzeniu kopii, wydruku, przekazaniu płyty CD
bądź skanu).
W przypadku, gdy podmiot medyczny kończy swoją
działalność, odpowiedzialność za dokumentację przejmuje
podmiot, który przejął jego zadania. Jeśli nie ma takiego
podmiotu, to dokumentację musi przejąć podmiot, który
sprawuje nadzór nad nim, bądź podmiot, z którym zawarto
umowę o przechowywaniu dokumentacji medycznej lub
właściwa okręgowa izba lekarska.

G. Prawo do poszanowania życia rodzinnego i opieki


duszpasterskiej

Zgodnie z przepisami każda pacjentka, która przebywa


w podmiocie, który wykonuje działalność leczniczą poprzez
stacjonarne i całodobowe świadczenia zdrowotne, ma prawo
do kontaktu z osobami sobie najbliższymi. Zarówno poprzez
kontakt osobisty, jak i telefoniczny czy korespondencyjny.
Przy czym pacjentka może być zobowiązana do ponoszenia
kosztów takiego kontaktu.
Jednocześnie pacjentka, która przebywa w takim
podmiocie leczniczym ma prawo do opieki duszpasterskiej.
A w przypadku pogorszenia się stanu zdrowia lub zagrożenia
życia podmiot musi umożliwić pacjentce kontakt z duchownym
jej wyznania. Przy czym to podmiot leczniczy ponosi koszty
realizacji prawa pacjentki do opieki duszpasterskiej.
Z tym prawem wiąże się jeszcze jedno. Często księża
wchodzą do sal, gdzie kobiety karmią dzieci, są tuż po
porodzie, czy są po prostu w określonych sytuacjach
intymnych. Niejednokrotnie słyszałem opowieści kobiet ze

129
szpitali i oddziałów ginekologicznych, gdzie ksiądz właściwie
bez pukania wchodził do sali, gdzie np. kobieta akurat karmiła
dziecko piersią. Należy pamiętać, że tak, jak mamy prawo do
opieki duszpasterskiej, tak w podmiocie leczniczym mamy
przede wszystkim prawo do intymności. Możemy zatem
żądać, żeby osoba postronna, jaką jest duchowny
natychmiast opuścił salę, w której się znajdujemy, a w razie
powtarzających się sytuacji sprawę należy zgłosić
personelowi medycznemu. W razie braku jego reakcji
oczywiście możesz dochodzić określonych roszczeń
w procedurze naruszenia praw pacjenta.

H. Co jeśli Twoje prawa pacjenta zostały złamane?

Może zdarzyć się tak, że prawa Twoje, albo np.


Twojego nowonarodzonego dziecka są łamane. To jest
zawsze sytuacja dramatyczna, bo znajdujemy się w takim
położeniu, że często nie mamy siły walczyć o kwestie, które
powinny wydawać się podstawowe. Nie można uogólniać,
ale wiadomo, że ludzie są różni i tak jak w każdej grupie
zawodowej, wśród personelu medycznego również zdarzają
się nieprzyjemne i niekompetentne osoby. Czasami
naruszenia polegają na braku pomocy, czasami na
niewybrednych komentarzach, niekiedy na jeszcze innych
działaniach.
Co zatem można zrobić, aby bronić się przed takimi
zachowaniami? Oprócz szeroko pojętej asertywności,
możemy podjąć kroki prawne. Poniżej napiszę zupełnie
subiektywnie, co ja bym zrobił w takiej sytuacji,
bo o formalnych procedurach przeczytacie w Internecie.
Ja bym jednak chciał zwrócić uwagę na kilka ważnych
kwestii, które nie są szerzej omawiane gdzieś w Internecie,
a mogą przesądzić o powodzeniu późniejszych kroków.

130
Oczywiście pierwszą kwestią, którą bezsprzecznie należy
zrobić, to w przypadku naruszenia (bądź poczucia
naruszenia) Waszych praw podstawowych podczas wizyty
czy w szpitalu, należy grzecznie choć stanowczo wyjaśnić
sprawę z osobą, która dopuszcza się naruszeń. Być może jej
perspektywa jest inna, bądź nie zdaje sobie sprawy,
że czujecie się niekomfortowo, lub po prostu w sposób nie do
końca świadomy narusza Wasze prawa. Koncyliacyjne
podejście zawsze popłaca.
Natomiast, jeżeli tej sprawy nie można załatwić w taki
sposób, to zanim napiszecie skargę czy podejmiecie oficjalne
kroki, to ja osobiście skupiłbym się na zebraniu dowodów. Bez
nich zawsze stajemy przed sytuacją słowo przeciwko słowu.
Natomiast zbieranie dowodów już po wniesieniu skargi często
mija się z celem, bo dajecie swojemu oponentowi wyraźny
znak, że podchodzicie do sprawy serio. To oznacza dla takiej
osoby poważne problemy. Widziałem już różne zabiegi, które
są czynione, aby takiej odpowiedzialności uniknąć.
Zatem pierwsze co należałoby zrobić, to uzyskać
dostęp do dokumentacji medycznej oraz zrobić jej kopię.
Niestety niejednokrotnie zdarzały się przypadki, że po
wniesieniu skargi, dokumentacja była fałszowana, więc
należy zabezpieczyć dokumenty.
Druga kwestia, to oczywiście wszystkie inne dowody,
które możemy podnieść w postępowaniu: zeznania świadków,
zdjęcia, nagrania (pamiętajcie, że nagrywając rozmowę,
w której bierzecie udział jako strona, do celów dowodowych,
nie popełniacie czynu zabronionego). W przypadku błędu
medycznego możecie także udać się do innego lekarza w celu
uzyskania jego opinii o Waszym stanie zdrowia bądź tym,
jak został przeprowadzony jakiś zabieg. Natomiast też nie
będziemy tutaj pochylać się bardzo nad błędami medycznymi,
bo proces dochodzenia za nie odpowiednich roszczeń to

131
temat na osobną i obszerną książkę. Zatem dopiero po
zabezpieczeniu i uzyskaniu dowodów podjąłbym dalsze kroki
prawne związane z naruszeniem Twoich praw.
Kwestią, o której warto pamiętać jest to, że wszystkie
skargi, które składamy nie powinny być anonimowe, gdyż
pozostaną bez rozpoznania. Zatem w każdym z takich
dokumentów podajemy swoje imię, nazwisko i adres do
korespondencji.
Pierwszym podmiotem, do którego możesz wnieść
skargę jest dyrekcja określonej placówki medycznej. Należy
w takim piśmie opisać czego się domagamy i na czym
polegało naruszenie oraz oczywiście, kto go się dopuścił.
Warto też wyznaczyć termin do zajęcia stanowiska przez
dyrekcję,
tak aby ew. móc później podjąć dalsze kroki i nie być
zbywanym.
Możesz wnieść także skargę do Okręgowej Rady
Lekarskiej bądź Okręgowej Izby Pielęgniarek i Położnych
i zażądać ukarania danego medyka w ramach
odpowiedzialności dyscyplinarnej. W takiej sytuacji rzecznik
odpowiedzialności zawodowej powinien podjąć działania
zmierzające do wyjaśnienia sytuacji, a w przypadku jej
potwierdzenia, do ukarania sprawcy określonego czynu.
Ponadto możesz złożyć skargę do Rzecznika Praw
Pacjenta. Na stronie internetowej RPP znajdziesz wszystkie
dane, gdzie i w jaki sposób złożyć wniosek, a nawet
pobierzesz stamtąd przykładowy dokument43. Rzecznik Praw
Pacjenta po otrzymaniu wniosku wszczyna postępowanie
wyjaśniające i zawiadamia podmiot medyczny. Będzie on się
domagał wyjaśnień, dostępu do dokumentacji, może zwrócić

43
https://www.gov.pl/web/rpp/wniosek-o-wszczecie-postepowania-
wyjasniajacego [dostęp: 3.03.2024].

132
się o zbadanie sprawy do określonych organów, a nawet
zlecić stosowne ekspertyzy. Następnie przedstawia
wnioskodawcy (czyli osobie, która wniosek złożyła)
informację, że może odnieść się do zebranych dowodów.
W przypadku, jeśli RPP nie stwierdził naruszenia praw
pacjenta przysługuje Ci możliwość złożenia wniosku
o ponowne rozpatrzenie sprawy oraz możliwość wniesienia
skargi do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego.
W przypadku stwierdzenia naruszenia RPP wskazuje, jak
sprawa ma być załatwiona, a także może żądać wszczęcia
podstępowania dyscyplinarnego lub zastosowania sankcji
służbowych. Może także wystąpić do organu nadrzędnego,
aby ten zastosował przewidziane przez prawo środki.
Podjęcie powyższych działań nie wyłącza możliwości
dochodzenia odpowiedzialności na drodze cywilnej w celu
zasądzenia zadośćuczynienia lub odszkodowania na Twoją
rzecz.
Jednocześnie, jeżeli określone działanie stanowi jeden
z czynów zabronionych opisanych w Kodeksie karnym, to
możesz złożyć zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa
zarówno w jednostce policji, jak i w prokuraturze. Dla
przykładu:

Art. 156 Kodeksu karnego [Ciężki


uszczerbek na zdrowiu]
§ 1. Kto powoduje ciężki uszczerbek na
zdrowiu w postaci:
1) pozbawienia człowieka wzroku, słuchu,
mowy, zdolności płodzenia,

133
2) innego ciężkiego kalectwa, ciężkiej
choroby nieuleczalnej lub długotrwałej,
choroby realnie zagrażającej życiu, trwałej
choroby psychicznej, całkowitej albo
znacznej trwałej niezdolności do pracy w
zawodzie lub trwałego, istotnego
zeszpecenia lub zniekształcenia ciała,
3) wycięcia, infibulacji lub innego trwałego
i istotnego okaleczenia żeńskiego narządu
płciowego,
podlega karze pozbawienia wolności od lat 3
do 20.
§ 2. Jeżeli sprawca działa nieumyślnie,
podlega karze pozbawienia wolności do lat
3.
§ 3. Jeżeli następstwem czynu określonego
w § 1 jest śmierć człowieka, sprawca
podlega karze pozbawienia wolności na czas
nie krótszy od lat 5 albo karze dożywotniego
pozbawienia wolności.

134
Art. 157 Kodeksu karnego [Średni i lekki
uszczerbek na zdrowiu]
§ 1. Kto powoduje naruszenie czynności
narządu ciała lub rozstrój zdrowia, inny niż
określony w art. 156 § 1,
podlega karze pozbawienia wolności od 3
miesięcy do lat 5.
§ 2. Kto powoduje naruszenie czynności
narządu ciała lub rozstrój zdrowia trwający
nie dłużej niż 7 dni,
podlega grzywnie, karze ograniczenia
wolności albo pozbawienia wolności do lat 2.
§ 3. Jeżeli sprawca czynu określonego w § 1
lub 2 działa nieumyślnie,
podlega grzywnie, karze ograniczenia
wolności albo pozbawienia wolności do roku.
§ 4. Ściganie przestępstwa określonego w §
2 lub 3, jeżeli naruszenie czynności narządu
ciała lub rozstrój zdrowia nie trwał dłużej niż
7 dni, odbywa się z oskarżenia prywatnego,
chyba że pokrzywdzonym jest osoba
najbliższa zamieszkująca wspólnie ze
sprawcą.

135
§ 5. Jeżeli pokrzywdzonym jest osoba
najbliższa, ściganie przestępstwa
określonego w § 3 następuje na jej wniosek.

Art. 157a Kodeksu karnego [Uszczerbek


na zdrowiu dziecka poczętego]
§ 1. Kto powoduje uszkodzenie ciała dziecka
poczętego lub rozstrój zdrowia zagrażający
jego życiu,
podlega grzywnie, karze ograniczenia
wolności albo pozbawienia wolności do lat 2.
§ 2. Nie popełnia przestępstwa lekarz, jeżeli
uszkodzenie ciała lub rozstrój zdrowia
dziecka poczętego są następstwem działań
leczniczych, koniecznych dla uchylenia
niebezpieczeństwa grożącego zdrowiu lub
życiu kobiety ciężarnej albo dziecka
poczętego.
§ 3. Nie podlega karze matka dziecka
poczętego, która dopuszcza się czynu
określonego w § 1.

Zatem, w przypadku naruszenia Twoich praw pacjenta


każdy pracownik medyczny ponosi trzy rodzaje

136
odpowiedzialności: zawodową (dyscyplinarną), która
obejmuje także chociażby zachowania dotyczące etyki
zawodowej, cywilną (pozwalającą uzyskać środki za
poniesione straty materialne lub moralne czy psychiczne) oraz
karną (zmierzającą do ukarania sprawcy w formie
odpowiedzialności karnej, np. karą więzienia). Do
przeprowadzenia całego postępowania potrzebna jest
determinacja, ale nie jest to rzecz niemożliwa, a stosowne
organy coraz częściej przychylnie patrzą na sprawy
pacjentek.

I. Aborcja w Polsce

Jeszcze jedna kwestia, która budzi ogromne


kontrowersje w ostatnich latach, czyli dopuszczalność
przerywania ciąży. Jak wiemy, tzw. Trybunał Konstytucyjny
usunął z katalogu dopuszczalnych przesłanek usunięcia ciąży
przesłankę dotyczącą ciężkich wad płodu. Obecnie są
procedowane projekty ustaw, które mają na celu liberalizację
prawa aborcyjnego. Na dzień końcowej redakcji tej książki
właśnie dowiedzieliśmy się, że marszałek Hołownia odkłada
debatę w sprawie aborcji na późniejszy termin. Trudno też
powiedzieć czy zostaną one uchwalone i w jakiej wersji,
a także czy podpisze je Prezydent oraz czy grupa posłów
ponownie nie skieruje takich przepisów do Trybunału
Konstytucyjnego. Zatem jak obecnie wygląda dopuczalność
przerywania ciąży? Pozwól, że poniższy fragment będzie
napisany nieco bardziej językiem prawniczym, bo jest tutaj
potrzebna duża precyzja.

W prawie kolizja dóbr prawnie chronionych jakimi


są życie matki i życie płodu rozstrzygana jest na korzyść
kobiety jako osoby, która warunkuje byt dziecka w łonie.

137
Wykazanie korelacji pomiędzy zagrożeniem dla zdrowia
lub życia kobiety będącej w ciąży a koniecznością
urodzenia dziecka z wadami genetycznymi lub skazanego
na śmierć musi stanowić podstawę do legalnej aborcji.
Orzeczenie tzw. TK z 22 października 2020 r. przesunęło
jedynie akcent dotyczący przedmiotu ochrony dobra
prawnego, bardziej przy tym eksponując przesłankę
zabiegającą o życie i zdrowie matki. Odpowiednie stosowanie
przepisów pozwoli na zachowanie podstawowych praw
kobiet.
Ciąża niesie za sobą wielorakie skutki, oprócz tych
medycznych (sensu stricte) także psychologiczne, jak i nawet
społeczne. Konstytucja RP, o czym mówiono wielokrotnie,
gwarantuje każdej osobie ochronę życia (por. art. 38) ze
względu na niezbywalną i przyrodzoną godność jednostki (tak
art. 30). Naturalną konsekwencją powyżej przytoczonych
przepisów rangi konstytucyjnej jest zakaz okrutnego
traktowania i tortur (por. art. 40), prawo do ochrony życia
prywatnego (art. 47), czy też prawo do ochrony zdrowia (art.
68). Trybunał Konstytucyjny w swoim orzecznictwie podkreślił,
że państwo jest zobowiązane do zapewnienia możliwości
korzystania z systemu ochrony zdrowia, funkcjonalnie
ukierunkowanego na zwalczanie i zapobieganie chorobom,
urazom i niepełnosprawności (por. wyrok z dnia 7 stycznia
2004 r. sygn. K14/03).
W polskim orzecznictwie pogląd, że ochrona życia
dotyczy ludzi zarówno w fazie postnatalnej jak i prenatalnej
nie jest nowy (por. wyroki TK – sygn. K 26/96, K 44/07, czy
wyroki SN III CSK 307/13 czy III CK 286/14). Jest to ważne ze
względu na fakt, że przyznanie prawa do życia płodowi
pozwala na ustalenie gwarancji pozytywnych, które będą
służyły jego ochronie.

138
Dochodzi zatem do kolizji wartości na linii życie dziecka
– dobro prawnie chronione matki. Od tego, co przyjmiemy
w tej sytuacji jako dobro matki zależy, czy będzie
przysługiwała tej wartości ochrona. Zgodnie ze sposobami
rozstrzygania kolizji norm i zasad na gruncie Konstytucji
należy dokonać badania ich zakresu treściowego oraz
znaczenia dla systemu, a także zastosować przyjęte
w doktrynie reguły kolizyjne (szerzej np. T. Gizbert-Studnicki,
Konflikt dóbr i kolizja norm, „Ruch Prawniczy, Ekonomiczny
i Socjologiczny” 1989, z. 1). W sprawie K 1/20 derogującej
z systemu prawa art. 4a ust. 1 pkt 2 ustawy z dnia 7 stycznia
1993 r. o planowaniu rodziny, ochronie płodu ludzkiego
i warunkach dopuszczalności przerywania ciąży (dalej jako
UstPlanRodz – przesłanki do przeprowadzenia aborcji
z powodu ciężkich i nieuleczalnych wad płodu) TK zważył,
że życie dziecka nienarodzonego (czy jak mówią prawnicy –
nasciturusa) jest dobrem wyższym, aniżeli „komfort życia
matki” (takie bowiem dobro zdaniem TK jest chronione na
podstawie art. 4a ust. 1 pkt 2 UstPlanRodz).
Jak podkreślono w ustnym uzasadnieniu,
w omawianym przypadku ma miejsce kolizja pomiędzy życiem
nienarodzonego dziecka a poziomem życia matki (rodziców),
nie zaś pomiędzy życiem dziecka (tu bez zmian) a życiem
matki. Taka linia orzecznicza została zresztą podtrzymana
względem wyroku z 1997 r. w którym zakazano aborcji
ze względu na sytuację ekonomiczną kobiety w ciąży.
Nie zamierzam wchodzić w polemikę z niniejszym
stanowiskiem, gdyż w przestrzeni publicznej zarówno
zwolennicy, jak i przeciwnicy takiego rozwiązania
wypowiedzieli już większość argumentów.
Należy jednakże zwrócić uwagę na inne zagadnienie,
które nie doczekało się do tej pory omówienia w domenie
publicznej. W polskim systemie prawnym, niejako mimowolnie

139
nastąpiła bowiem zmiana przedmiotu ochrony dobra prawnie
chronionego. Poprzez ostatnie orzecznictwo TK z jednej
strony zawężono przedmiot dopuszczalności aborcji, ale
z drugiej przeniesiono akcent tej dopuszczalności na
zdrowie matki. Dobro kobiety (życie i zdrowie – także
odnośnie zapłodnienia w rezultacie czynu zabronionego) stało
się jednocześnie jedyną (obok uzasadnionego podejrzenia,
że ciąża powstała w wyniku czynu zabronionego) przesłanką
pozwalającą na terminację ciąży.
Jak wskazują specjaliści od medycyny, poród
martwego płodu, bądź dziecka nieuleczalnie chorego,
obciążonego wadami genetycznymi, niesie za sobą
nieodwracalne konsekwencje dla życia i zdrowia kobiety.
Wśród skutków takiego porodu można wyróżnić chociażby
depresję, objawy stresu pourazowego, zmianę dynamiki
emocji, zagrożenie dla zdrowia psychicznego. Takie
doświadczenie jest porównywalne do reakcji organizmu na
katastrofę, co zmienia charakterystykę reakcji rodziców na
poziomie poznawczym i intelektualnym (tak A. Bubiak,
J. Bartnicki, Z. Knihicka – Mercik, Psychologiczne aspekty
utraty dziecka w okresie prenatalnym, „Pielęgniarstwo
i Zdrowie Publiczne” 2014, s. 69-78, B. Prażmowska, G. Puto,
E. Kowal, B. Gierat, Niespełnione macierzyństwo,
„Ginekologia Praktyczna” 2009, s. 53-56, D. Côté – Arsenault,
Threat appraisal, coping, and emotions across pregnancy
subsequent to perinatal loss, „Nursing Research” 2007,
s. 108-116). Jak wskazują powyżej cytowani naukowcy,
również same zmiany w organizmie kobiety czy jej
gospodarce hormonalnej mogą być wręcz nieodwracalne –
w szczególności w wypadku rodzenia martwego dziecka.
Mamy tu zatem jednoznaczne zagrożenie życia lub zdrowia
kobiety (w wielu wymiarach i o zróżnicowanej etiologii).

140
Takie stanowisko medycyny musi wzbudzić
jednoznaczną reakcję przedstawicieli nauki i praktyki prawa
konstytucyjnego. Istnieje bowiem zasadne domniemanie,
że konieczność urodzenia dziecka z nieodwracalnymi wadami
genetycznymi może wypełniać hipotezę normy art. 4a ust. 1
pkt 2 UstPlanRodz i jednocześnie zezwalać na terminację
ciąży ze względu na zdrowie lub życie matki. Ta zaś bez
wątpienia jest zgodna z konstytucją. Należy bowiem podnieść,
że w przypadku kolizji wartości jakim jest życie dziecka
nienarodzonego oraz życie matki (o ile trzeba dokonywać
takiego wartościowania) pierwszeństwo przyznaje się żyjącej
kobiecie, jednocześnie nie wymagając od niej poświęcenia
swojego zdrowia lub życia dla bytu nasciturusa (na takim
stanowisku stoi również ustawodawca por. art. 4a ust. 1 pkt 1
UstPlanRodz, art. 2 EKPC, szerzej także o tym problemie
piszę w: K. Stępniak, Koncepcja jurydyzacji czwartej generacji
praw człowieka w międzynarodowym systemie ochrony,
„Przegląd Sejmowy” 2019 nr 2, s. 97-121).
Tożsame rozumowanie potwierdza również Europejski
Trybunał Praw Człowieka, który odrzuca dwa skrajne poglądy,
iż: (1) płód podlega takiej samej ochronie jak żywy człowiek
lub (2) płód nie podlega żadnej ochronie (zob. sprawy Vo
v. Francja 2004 r., Evans v. Wielka Brytania 2007 r., sprawa
ABC v. Irlandia 2010 r.). Ponadto przedstawiciele doktryny
także wskazują na zasadność takiego rozumowania. Zdaniem
Piotra Hofmańskiego „byłoby rzeczą co najmniej dziwaczną,
gdyby art. 2 «EKPC» (prawo do życia – przyp. KS) miał
bezwzględnie chronić życie płodu, choć w pewnych
sytuacjach dopuszcza pozbawienie życia osoby narodzonej”,
Jakub Czepek podnosi, że „konwencja, w przeciwieństwie do
Europejskiej Konwencji Bioetycznej, nie wprowadza
określenia «istota ludzka». W związku z powyższym, skoro
prawo do życia przysługuje «osobie», należałoby

141
domniemywać, że momentem, od kiedy rozpoczyna się
ochrona prawa do życia w znaczeniu EKPC jest moment
narodzin człowieka”. Mając na uwadze powyższe argumenty
należy dokonać konstatacji, że prawo do życia przysługuje
płodowi, jednakże ze względu na jego specyficzną sytuację,
w jakiej się znajduje, prawo to ma charakter naturalnie
ograniczony. Jego byt jest nierozerwalnie warunkowany
poprzez złączenie z ciałem matki. O ile kobieta nie może
dowolnie dysponować swoją ciążą, o tyle kolizja wartości
życia matki i dziecka nie może zostać rozstrzygnięta bez
uwzględnienia dobra osoby, która to dziecko poczęła. Sądy
międzynarodowe podkreślają, że limitacja prawa do życia
w łonie matki może nastąpić, co jednocześnie nie stanowi
o braku ochrony.
Życie i zdrowie dziecka w łonie matki ma bezpośrednie
przełożenie na życie i zdrowie kobiety będącej w ciąży. Na
takim stanowisku stoją zarówno medycy jak i prawnicy.
Konieczność urodzenia martwego płodu, dziecka,
które umrze tuż po narodzinach, bądź będzie posiadało
znaczące wady genetyczne, bez cienia wątpliwości wpływa
nie tylko na „jakość życia kobiety” (co podniesiono
w orzeczeniu TK K 1/20 w stosunku do niezgodności
z Konstytucją art. 4a ust. 1 pkt 2 UstPlanRodz), ale także na
jej zdrowie i życie (także psychiczne) – zgodnie z art. 4a ust.
1 pkt 1 UstPlanRodz. Dlatego też należy stwierdzić, że aby
dokonać legalnej terminacji ciąży w obecnym stanie prawnym,
należy powołać się na art. 4a ust. 1 pkt 1 UstPlanRodz
i wykazać zasadną i istniejącą korelację pomiędzy
urodzeniem dziecka chorego genetycznie, bądź wręcz
skazanego na śmierć a życiem (lub zdrowiem) matki tego
płodu. Wymagać to będzie z pewnością niezależnych
ekspertyz lekarzy i specjalistów wielu dziedzin, którzy będą
mieli wiedzę i umiejętności, aby dokonać konfirmacji tezy

142
wpływu przyjścia na świat dziecka a zagrożenia życia lub
zdrowia kobiety.
Nie bez przyczyny wcześniej podnosiłem także kwestie
dotyczące zdrowia psychicznego, gdyż niejednokrotnie taki
poród będzie zostawiał największy ślad właśnie w tej
najbardziej czułej dla każdego człowieka sferze. Ta zaś bez
cienia wątpliwości jest częścią zdrowia i życia kobiety.
Udowodnienie istnienia powyżej opisanego związku,
w moim przekonaniu daje podstawę do zastosowania art. 4a
ust. 1 pkt 1 UstPlanRodz w przypadku konieczności terminacji
ciąży z płodem obciążonym genetycznie. W takiej sytuacji
powstaje bowiem kolizja dóbr prawnie chronionych
o tożsamym ciężarze gatunkowym (życie), przy czym
zarówno ustawodawca, judykatura, jak i przedstawiciele
doktryny stoją na stanowisku, że bezwzględne pierwszeństwo
należy nadać życiu i zdrowiu matki, jako organizmowi
warunkującemu byt płodu. Zmiana kwalifikacji prawnie
dozwolonego usunięcia ciąży pozwala na aksjologiczne
uzasadnienie takiego działania, a przede wszystkim na
ochronę życia i zdrowia kobiet, które jednocześnie będą
mogły realizować swoje podstawowe konstytucyjne prawa,
w tym prawo do samostanowienia44.
I tak się też dzieje. Z praktyki, która po 2020 r. powstała
wiemy, że obecnie ciężkie i nieuleczalne wady płodu, jeżeli
wpływają na stan zdrowia matki (w tym także zdrowia
psychicznego) są przesłankami do usunięcia takiej ciąży.
Najczęściej w tej sprawie są potrzebne opinie dwóch
niezależnych psychiatrów, które mogą stanowić podstawę do
tego, że taka ciąża będzie usunięta w Polsce. Są szpitale,

44
Taką też argumentację podniosłem w tekście:
http://konstytucyjny.pl/kamil-stepniak-to-nie-koniec-legalnej-aborcji/
[dostęp: 3.03.2024].

143
które takie zabiegi na niniejszej podstawie wykonują. Choć
oczywiście należy stwierdzić, że jest to stan daleki od
idealnego, to jednak jest to pewnego rodzaju wyjście,
aby skorzystać z legalnego zabiegu terminacji ciąży.
I jeszcze jedna kwestia, to że aborcja w określonych
wypadkach jest niedopuszczalna w Polsce, nie oznacza,
że jest tak również poza granicami naszego kraju. Jeżeli Polka
usuwa ciąże za granicą, to podlega jurysdykcji kraju, w którym
to robi, a nie prawu polskiemu. Więc nie możesz być z tego
powodu ukarana.

144
IX. Zakończenie
Dziękuję Ci, że przeczytałaś tę książkę. Mam nadzieję,
że znalazłaś w niej wiele interesujących porad i rozwiązań,
o których być może wcześniej nie słyszałaś. Gdy zaczynałem
pisać tego e-booka, to moim głównym założeniem było to, aby
poruszyć maksymalnie dużo kwestii, które dotyczą praw
kobiet, ale w praktycznym wymiarze. Bo oczywiście możemy
przeprowadzać długie i skądinąd ciekawe analizy dotyczące
tego, czym są prawa kobiet. Ja natomiast chciałem,
aby nadać im wymiar praktyczny i pokazać, jak zabezpieczyć
różne sfery swojego życia, w szczególności w tych miejscach,
w których możecie spotkać się z nierównościami czy też
problemami. Ta książka miała mieć wymiar poradnika „bez
tabu” i mam nadzieję, że to się udało.
Jednocześnie mam świadomość, że wiele kwestii
jeszcze można byłoby dodatkowo omówić i opisać. Zawsze
autorowi pozostaje pewnego rodzaju niedosyt, że można było
zrobić jeszcze więcej. Jednak wydaje mi się, że poziom
informacji i ich liczba, jak na jedną pozycję przeznaczoną dla
osób niezajmujących się prawem, jest wystarczająca. Mam
nadzieję, że stoi ona na takim poziomie, aby tę książkę
prawidłowo przyswoić. Starałem się patrzeć na pewne kwestie
praktycznie – mam nadzieję, że to się udało. Jednocześnie
czasami celowo pomijałem skomplikowane kwestie
proceduralne czy nadmierny odpis spraw formalnych. Przede
wszystkim dlatego, że bardzo wiele z nich znajdziecie po
prostu w Internecie i nie widziałem większego sensu
i uzasadnienia dla tego, aby je powielać. Zatem skupiałem
się na tym, co nie jest wiedzą dostępną za jednym dotykiem
w telefonie.

145
Mam nadzieję, że założenie, aby opisać wszystkie
najbardziej interesujące prawa kobiet w jednej publikacji
zostało spełnione. Jeżeli są jeszcze jakieś, które warto byłoby
poruszyć, to z pewnością będę je zapisywał i być może staną
się one przyczynkiem do wydania e-booka „Prawa kobiet 2”.
Natomiast ta publikacja, którą przeczytałaś miała za zadanie
pełnić pewnego rodzaju formę propedeutyczną,
wprowadzającą do świata prawa kobiet.
Pamiętaj też, że są sytuacje, w których trzeba udać się
do prawnika, bo Twoja sprawa może być na tyle
skomplikowana, że nie dasz sobie z nią sama rady. To nie jest
żaden wstyd. W Polsce mamy rozbudowany system pomocy
prawnej i część porad jest świadczonych za darmo (chociażby
w uniwersyteckich poradniach prawnych, czy też w punktach
nieodpłatnej pomocy prawnej). Wszystkie je możesz znaleźć
w Internecie.
Wszystkie uwagi lub opinie możesz skierować
bezpośrednio do mnie na adres:
kamil.stepniak@konstytucjonalista.pl. Będę wdzięczny
również, jeżeli podzielisz się ze mną swoją opinią o tej książce
czy oznaczysz mnie w swoich mediach społecznościowych.
Warto znać swoje prawa i mam nadzieję, że dzięki tej
publikacji jesteś bardziej świadoma tego, które z nich warto
zastosować w swoim życiu.

Dziękuję za lekturę,

Kamil Stępniak

146
147

You might also like