Professional Documents
Culture Documents
Huerta de Soto Mysl Ekonomiczna W Starozytnej Grecji
Huerta de Soto Mysl Ekonomiczna W Starozytnej Grecji
Huerta de Soto Mysl Ekonomiczna W Starozytnej Grecji
Kontekst polityczno-historyczny
Opisane wyżej podobieństwo dotyczy nie tylko sympatii myślicieli względem
państwa, ale także rywalizacji pomiędzy dwoma radykalnie różniącymi się
poglądami na państwo i wolność osobistą. W rzeczywistości przez większość XX
wieku świat i społeczeństwa były podzielone: z jednej strony występował
światopogląd klasycznego liberalizmu, opierający się na ograniczonym państwie,
poszanowaniu praw obywatelskich oraz osobistej wolności i odpowiedzialności
(reprezentowanych, przynajmniej w pewnym stopniu, przez społeczeństwo
amerykańskie); po drugiej stronie spektrum znajdował się socjalizm polegający
na podporządkowaniu się państwu, które próbowało siłowo wdrożyć w
społeczeństwie różne formy utopijnych pomysłów (podejście to w XX wieku
reprezentował przede wszystkim Związek Sowiecki). W klasycznej Grecji również
możemy dostrzec takie dwa zupełne przeciwieństwa.
Stosunkowo bardziej liberalne i demokratyczne były Ateny, które potrafiły
wytworzyć kwitnącą sferę biznesu i rzemiosła splecionych wewnątrz
spontanicznego ładu społecznej współpracy opierającej się na szacunku i
równości wobec prawa. Natomiast w Sparcie, która było głęboko
zmilitaryzowanym miastem, i w której wolność osobista praktycznie nie istniała,
panowało przekonanie, że wszystkie zasoby muszą być podporządkowane
państwu.
Wartym odnotowania jest, że większość wybitnych i szanowanych
ateńskich myślicieli niezmiennie potępiało i umniejszało handlowemu porządkowi,
który ich otaczał i wspierał, natomiast wykorzystywali oni każdą okazję, aby
wychwalać państwowy totalitaryzm reprezentowany przez Spartę. Tak jakby
intelektualiści tamtych czasów, zupełnie jak współcześni, nie mogli znieść faktu,
że, pomimo iż uchodzili za mądrych, nie byli w stanie czerpać
satysfakcjonujących owoców (w sensie ekonomicznym) z tego, co uważali za
swoją wartość. Nie potrafili także oprzeć się pokusie narzucenia swoim
współobywatelom własnych poglądów na to, co jest dobre, a co złe i
konsekwentnie dążyli do dokonania tego poprzez wykorzystanie państwowych
środków przemocy.
Zauważenie tej prawdy nie powinno doprowadzić nas jednak do błędnego
wniosku, że relatywnie bardziej wolne polis również nie były ofiarami działań
państwa. Przykładowo wielu polityków nie wahało się, aby uzasadniać
imperialistyczną politykę Ateńczyków lub nawet, jak zrobił to Perykles w piątym
wieku przed naszą erą, sprzeniewierzyć publiczne fundusze i przeznaczyć je na
państwowe projekty1. Wielu polityków było także winnych prób przekonania
1
Można zaliczyć do nich Partenon, który został zbudowany za środki zgromadzone w
wielkim wysiłku przez inne polis, które być przeznaczone na cele obronne.
obywateli, że ważnym jest podporządkowanie się jednostki woli państwa, aby
pytać nie o to, co Ateny mogą zrobić dla ciebie, ale co ty możesz zrobić dla Aten.
Główną cechą dzieloną przez Sokratesa, Platona i Arystotelesa, trzech
najwybitniejszych filozofów antycznej Grecji, była ich niezdolność do uchwycenia
natury kwitnącego handlu i procesu wymiany. Co więcej, relatywnie bardziej
wolne polis były podporządkowane politycznemu cyklowi, który, jakkolwiek
dziwne i paradoksalne mogłoby się to wydawać, dalej oddziałuje na współczesne
społeczeństwa. W praktyce okres większych swobód obywatelskich opierał się na
spełnianiu materialnych postulatów, które nieuchronnie prowadziły do kryzysów:
miasta padały ofiarami demagogii, a wzniecane przez małe grupy fale
niezadowolenia społecznego miały na celu wykorzystanie jednej grupy społecznej
dla korzyści drugiej, domyślnie większej i mniej uprzywilejowanej. Społeczne,
gospodarcze i polityczne tarcia ostatecznie doprowadzały do chaosu i konfliktów
wewnątrz społeczeństwa, które były wykorzystywane, aby uzasadnić
powiększenie zakresu władzy państwa, wprowadzanego w każdych historycznych
okolicznościach przez pozbawionych skrupułów politycznych liderów, którzy
zawsze nalegali, aby określać ich mianem „zbawców ojczyzny”.
2
Sprzeczne z naturą.
Na koniec powinniśmy wspomnieć jego bardziej niż egoistyczne
samopoświęcenie. Sokrates zdawał sobie sprawę ze swojego wieku i dolegliwości,
nie byłby w stanie wiele dokonać przez te kilka lat, jakie by mu pozostały, gdyby
zaakceptował wygnanie, jakie sędzia i oskarżyciele mu zaproponowali. Dlatego
zdecydował się na opuszczenie tego świata, czyniąc z siebie ofiarę rzekomo
opresyjnego systemu, podczas gdy jego śmierć była w rzeczywistości dokonanym
w odpowiedniej chwili, skierowanym ku sobie samobójstwem popełnionym przez
arogancki, uprzywilejowany umysł. Dokładnie tak, Sokrates starał się użyć
własnej śmierci, aby zapewnić legitymację kultowi opresyjnego państwa,
dyskredytując jednocześnie klasycznie liberalny indywidualizm.
Mając nauczyciela takiego jak Sokrates, nie jest zaskoczeniem, że Platon
jedynie pogłębił błędne rozumowanie swojego mistrza. Platon dostarczył wysoce
niebezpiecznych uzasadnień filozoficznych dla najbardziej nieludzkich ideologii
państwowych, które były, pośrednio lub bezpośrednio, wykorzystywane przez
każdego tyrana do uciskania ludzkości aż po dziś dzień. Platon był najczystszym
ucieleśnieniem najgroźniejszego, intelektualnego grzechu, jaki naukowiec może
popełnić: wykazywał się „zgubną pychę” wierząc, że jest mądrzejszy niż inni
ludzie i na tej podstawie nadając sobie prawo do siłowego narzucania swoich
przekonań.
Typowe dla Platona były ataki na własność prywatną, pochwała własności
wspólnej, pogarda wobec instytucji tradycyjnej rodziny, wypaczone rozumienie
sprawiedliwości, propaństwowa i nominalistyczna teoria pieniądza, jak również,
przez pewien czas, wychwalanie jako ideału totalitarnego państwa Sparty.
Wszystko to stanowi zbiór poglądów typowy dla intelektualisty, który uważa
samego siebie za mądrzejszego i przewyższającego inne osoby, jednocześnie
będącego zupełnym ignorantem w temacie zasad spontanicznego ładu
rynkowego, które umożliwiają powstanie cywilizacji.
Co więcej, Platon stawia interes państwa ponad interesem jednostki i
doprowadzając swoje poglądy do skrajności, próbuje wprowadzić swoją utopijną
wizję państwowej tyranii w życie. Próby te zakończyły się dla niego i jego
uczniów porażką zarówno w Syrakuzach, jak i w reszcie Grecji.
Na koniec warto wspomnieć, że nawet na polu epistemologii wkład Platona
należy uznać w długiej perspektywie za szkodliwy. Jego domniemany
esencjonalizm wprowadził tylnymi drzwiami surowy, pozytywistyczny
historycyzm: w kwestiach społecznych próbował oderwać esencje idei od badań
nad historią, tym samym kładąc podstawy dla historyczno-pozytywistycznej
filozofii, która tak bardzo obciążyła rozwój nauk społecznych, czego skutków
doświadczamy nawet dzisiaj.
Krótko mówiąc, Platon reprezentował intelektualny ideał aroganckiego
naukowca, który chciałby zostać „inżynierem społecznym”, aby kształtować
społeczeństwo wedle swojego kaprysu. Takie podejście było jeszcze bardziej
widoczne w szkole matematyka Pitagorasa, który wierzył, że cnota polega na
znalezieniu „równości” i „równowagi”, które nieustannie obserwował w swoich
matematycznych formułach i zasadach, które jego zdaniem powinno się
ekstrapolować na funkcjonowanie społeczeństwa.
Chociaż Arystoteles nie poszedł w kierunku socjalistycznych skrajności jak
Platon, on także nie potrafił ująć w naukowych ramach spontanicznego ładu
rynkowego. Filozof w służbie najgorszego dyktatora swoich czasów (Filipa
Macedońskiego, który położył kres subtelnej sieci państw-miast, z których składał
się starożytny grecki świat), Arystoteles był nauczycielem tyranicznego,
pozbawionego skrupułów despoty, Aleksandra Wielkiego. Nie powinno budzić
zdziwienia, że Arystotelesowi nie udało się uciec przed grzechem intelektualnej
pychy, którą popełnili Sokrates i w szczególności Platon. Arystoteles również czuł
nostalgię za modelem państwa Sparty i wszystkimi rzeczami, jakie reprezentował
totalitaryzm tego miasta-państwa.
Prawdą jest, że nigdy nie przyjął skrajnych poglądów Platona, bronił
własności prywatnej, a nawet intuicyjnie rozumiał subiektywistyczną teorię
wartości, rozróżniając między „wartością użytkową”, „wartością wymienną” a
ceną dobra. Potępiał jednak lichwę i nigdy nie zrozumiał zasadniczej wagi
oprocentowania jako rynkowej ceny, która koordynuje zachowanie
konsumentów, oszczędzających i inwestorów. Jego teoria sprawiedliwości jest
szczególnie dezorientująca, ponieważ wyróżnia sprawiedliwość „dystrybutywną” i
„komutatywną”, które mają niewiele wspólnego z zaadaptowaniem ludzkiego
zachowania do ogólnych prawnych i moralnych zasad, i które, jako że mają być
do siebie wzajemnie ekwiwalentne, po dziś dzień mieszają pojęcia w zagadnieniu
dotyczącym tak ważnego tematu.
Co więcej, niemal idealnym zobrazowaniem porażki Arystotelesa w
uchwyceniu funkcjonowania ewolucyjnego, spontanicznego ładu rynkowego jest
jego przekonanie o tym, że żadne polis, liczące więcej niż sto tysięcy
mieszkańców, nie będzie w stanie przetrwać, ponieważ władze nie będą potrafiły
skutecznie go zorganizować. Arystoteles rozumiał polis jedynie jako
samowystarczalny organizm zorganizowany odgórnie (autarkia), nie zaś jako
historyczną manifestację spontanicznego procesu społecznej współpracy
dokonywanego przez ludzi z krwi i kości, będących obdarowanymi wrodzonymi
zdolnościami przedsiębiorczości. W końcu, Arystoteles podążał sokratejską
tradycją niedowartościowywania pracy i zysku z przedsiębiorczości, które w
anonimowy i zdecentralizowany sposób, wspierają powstanie zaawansowanych
cywilizacji. Czynił to, chociaż to właśnie one umożliwiły jemu i innym filozofom
przetrwać.
Arystotelesowi nie udało się także wyjaśnić powodu zachodzenia wymiany
pomiędzy ludźmi. Błędnie założył on, że aby do niej doszło musi wystąpić
„proporcjonalna obopólność” (błędna idea, którą Marks wykorzystał później jako
podstawę dla swojej fałszywej laborystycznej teorii wartości i jej rozwinięcia,
marksowskiej teorii wyzysku). Arystoteles był niechętny wobec bogactwa
(polutos), krytykował zysk płynący z przedsiębiorczości3 i umniejszał, a
ostatecznie potępił kupców4. Krytykował także oprocentowanie (tokos), które
uważał za nieuzasadnione tworzenie pieniędzy z pieniędzy.
W konsekwencji, jego niezdolność w zrozumieniu spontanicznie
wyłaniających się instytucji, doprowadziła go do wniosku, że pieniądz czymś, co
człowiek stworzył celowo (nie zaś czymś, co, jak jest w rzeczywistości, powstało
w wyniku ewolucyjnego procesu). Z tego samego powodu nie mógł pojąć
dlaczego popyt na pieniądz nigdy nie jest nieograniczony. Szczególnie kiedy
weźmiemy pod uwagę błyskotliwość umysłu Arystotelesa, wszystkie te
popełnione przez niego błędy ostro kontrastują z jego wielkim wkładem do
innych nauka, a szczególnie na polu epistemologii.
Prawdą jest, że Arystoteles podzielał błędy Sokratesa i Platona, skoro tak
jak oni nie rozumiał prawa zwyczajowego, zasad funkcjonowania rynków lub
innych instytucji społecznych kształtowanych przez spontaniczny porządek, jak
również nie potrafił wskazać różnicy między społeczeństwem obywatelskim a
państwem (różnicy, którą rzymscy stoicy zdołali świetnie uchwycić dwa stulecia
później). Niemniej jednak na polu epistemologii zasługi Arystotelesa są
olbrzymie. Jego rozróżnienie między potencjalnością a rzeczywistością było
wykorzystywane wiele stuleci później w celu wyjaśniania natury ludzkiej. Jego
idea formy i jej konkretnej materialnej reprezentacji posłużyły za punkt wyjścia
dla epistemologicznego rozróżnienia między teorią a historią i umożliwiły ich
właściwe zastosowanie.
3
Polityka, księga siódma.
4
Polityka, księga trzecia i czwarta.
Pozostając bliżej zagadnień związanych z ekonomią, należy docenić
arystotelesowskie podejście do subiektywistycznej teorii wartości, a szczególnie
rozróżnienie między ideą wartości użytkowej (subiektywnej) a tą związaną z
wartością wymienną (cena rynkowa wyrażona w jednostkach pieniężnych).
Pozwoliło ono na położenie fundamentów pod stworzenie spójnej teorii łączącej
subiektywny, wewnętrzny świat wartościowań z obiektywnym, zewnętrznym
światem numerycznych kalkulacji, które umożliwiają rachunek ekonomiczny. W
końcu, w kontrze do socjalistycznej wizji państwa Sokratesa, a zwłaszcza
Platona, Arystoteles stworzył racjonalną obronę własności prywatnej, obronę,
która, choć nierozwinięta i niekompletna, na wiele wieków pozostała najlepiej
znanym filozoficznym uzasadnieniem własności prywatnej.