Plan A Melchior Szaszczański

Gerald
1. „A” wraz z adiotantem jadą hiszpanskim traktem zbliza się zima o koniec dziłań wojennych
i wchodzą do karczmy. Trafiaja w niej na starego dobrego przyjaciela „A” który zali im się
że jego romans z coórką lokalnego szlachcica wyszedł na jaw i musiał salwować się
ucieczką a ją wysłano do klasztoru. Mówi ze próbował do niego się dostać ale nie raaguja na
zwykłego porucznika próbujac namówić by „A” może spróbował. Zgadza się po straje
znajomosci.
2. Nawyływanie i nuderzanie w brame nic nie daje. W krzakach rozmyślają co by tu zrobic i
nawet myśla o szturmie i obleganiu. Nagle „A” dostzrega idscych ścierzxka zakonników.
Adiutant zauwarze ze przecież nikt poza Sergio (służacym francuza) nie zna na tyle
hiszapnskiego.
3. Przyjacie wraz zfrancuzem i „A” nawołuje przed brama klaszyoru by pomogli strudzonym
wędrowcom. Zdejmuje kaptur i pokazuje hiszpańską twarz. Stary oddziwierny odchodiz i
przychodiz z zakonnica która przez furte nawołuje go po łacińsku ten zdezerientowany. „A”
szybko mu cicho podpowiada. Drzwi zostaja atwarte. W srodku wyjąsnia że śa wedrowcami
a dwaj jego koledzy z pakturami tak założonymi ze nie widać nic twarzy złorzyli śluby
molczenia i pielgrzymują do Leon i nie odezwa się dopuki nie pocałuja swietego gralla.
Hiszpan prosi o kilka dni by spędzić w murach klasztoru bo niedawno zaatakował ich
francuzi. Zakonnica bardzo niecetnie ale gdy słyszy że jeden jest lekko ranny zgadza się.
Zastrzega jednak że zgodnie z zasadami konwentu pod zadnymi pozorami nie mogą
opuszcząc wyznaczonych im cel.
4. W celi wyjmują schowaną broń (dwa pistolety)i zaczynają radzić co robic. Umuwiaja się ze
jutro pod pretekstem odpracowania na chleb który jedza wyjda do prac w ogrodzie. Gdzie
powinna być nowo przyjęta kobieta.
5. Wychodzą a w zasadzie wykradają się z cel do ogrodu gdzie przez chwile pracuja i Francuz
zauwarza kobiete ale zdarzaja tylko wymienić się spojrzeniem i pólsówkiem nim przełozona
zakonu zauwarza ich i karze wrócić do cel pod wyrarzajac się srogo ale pozornie łagodnie i
przyjaźnie.
6. Puźniej zwracają się z prosbą do przełorzonej czy w zakonie jest kobieta z okoliz leonu by
ponogła w podróży nieufna zakonnica marudzi ale przkonują ja że jutro z rano wyruszają w
drogę.
7. Podczas kruciutkiej rozmowy z kobietą przekazują infofmacje że w nocy uciekają jest
niepewna ale ją przkonuje i wręczja zaminiatką z strojem mnicha.
8. Przemykaja się w śrdoku nocy, wyczekują na kobiete. Ta nieprzychodzi, Przekradaja się do
bram i przy samym końcu zauwarzają siiostre przełozoną z poochądnia i jedką zakonncia
wrazz z starym służacym. Chowaja się w chatce służacego przy murze. Słuszą jak otwierjaą
się bramy a do środka wchodza hiszpańscy powstańcy, zakonnica inforumuje przywódce ze
z zakonie są podejrzeni ludzi i najprawdopodobniej szpiedy francuskcy wydział jak wyciaga
reke odsłaniajać mlodą skóre. Poucza że w murach zakonu nie może im głos z włosós spasć
a jak ich stad wynią to niech se robią co chcą.
9. „A” pojade psitolet zdajmuje habit i bierze wbit a w pien sikiere. Francuz zadowala się
młotem, , Hiszpań usmiecha się a zapytany o co chodzi mówi zw umrze tak jak obiecał to
umierajacemu ojcu. „W zakonie i habicie.”
10. Rzucaja się na nieduzą grupe która pobiegła w strone poprzedników krzycżacych ze nikogo
w celi nie ma. Po chwili zuca siena nich pozostali którzy z przywódca i zakonnicą czekali
orzy bramie. Walcza puki zza ich pleców nie pojawiaja się przeciwnicy. Odstepuja i biegnąc
przez dzidziniec wchodzą do budynku głownego. Tam spotykaja zakonnice którą
terroryzuja by pokazał cele Kobiety. Drzwi śa zamknięte wtedy przydaje się sikiera Drzwi
odpuszczją a pozistali dwaj ścieraja się z hiszpanami. Wszyscy uciekjaja razem. Kobiete
piszczy i krzycyz mdleje prawie widzzc krew a tym bardzije gdy na ich oczach rozrombuje
człoieka.
11. Wyskakują przez okno i chowają się w ogródkach. Hiszpanie szukają ich po polu. Melchion
natyka się na jednego hiszpana i zabija go. Pochiodnia trzymane przez niego w reku podpala
wysuszine winogrona i inne uprawy. Całe grzontki stają w ogniu odcinajac tym samym
droge ucieczki. Uciekaja do małego budyneczku gospodarxzego i tam się bunkruja. Francuz
uspokaja zapłakaną kbiete . w oddali słychac krzyki zakonjic na panujacy ogień. Hisxzpanie
otaczają szope. Hiszpańki wódz nie jest zbytnio przkonany a Melhior odpowieda „NA słowo
pOlksiego Szlachcica obiecuje wam ze kamien, na komineiu z tego miesjca niezostania jak
zabijecie 3 oficerów Napoleona. ” Przyppminaq mu o tych porabanych już. Melhior
proponuje ze poddadzą się jeśli kobieta zosyanie puszzczona wolno. Hiszpań mówi ze
chyba sobie z,artuje wtedy najblizej stojacego szpy zabija z psitoletu. Hiszpań się zgadza i
przysiega na boga. Melhior klac na czym swiat stoi żuca bron to samo robi francóz i hiszapn
kobieta dostaje histeri i pada na kolana przed hiszpańskim wodzem. ale wtedy przychdzi
zakonnica przełozona wzywajaca do przestania zabijania w świetym miejscu. Wódź się
zgadza i postanawia wyprowadzic za brome skazanców. Chwile rozmawiają Kobieta
zostaje chwycona przez rozbójnkków i też ciagnieta za nimi. Ci pluja się ze przysiega ale
dostają kilka razy kolbami.
12. Wychodza za brome. W ich stronie biegnie kilku merzczyzn przez chwile maja nadziej że to
francuzi. Niestety to msisi któych związali i których piknował Adiutant. A po chwili znów
słychać tentent tym razem koni. Otacza ich nagle szwadron kawalerii Poslkiej i francuskiej
który Adiutant poszedł gyd zobaczył hiszpanów idących w strone klasztoru.