Download as docx, pdf, or txt
Download as docx, pdf, or txt
You are on page 1of 6

GARGANTUA I PANTAGRUEL

Pełny tytuł: „Życie Gargantui i Pantagruela” (oryg. fr. La vie de Gargantua et de Pantagruel)

GENEZA UTWORU

- Rabelais w 1532 kupił na targu w Lyonie anonimowe „Wielkie i szacowne kroniki ogromnego olbrzyma
Gargantui”, oparte na znanej już od kilku stuleci legendzie ludowej.

- W 1546 została wydana Księga Trzecia, a w 1548 – Księga Czwarta stanowiące kontynuację pierwszego tomu.
W 1564, już po śmierci pisarza, jego wydawca skompilował z zachowanych notatek Księgę Piątą.

- Rabelais podpisał dzieło pseudonimem Alcofribas Nasier, będącym anagramem jego własnego nazwiska i
imienia.

O AUTORZE

Francois Rabelais (czyt. Rable) (ok. 1483-1553)

Twórca francuski, duchowny i lekarz, przyjaciel wielu ówczesnych humanistów europejskich.


Nauki rozpoczął u benedyktynów, a kontynuował u franciszkanów w okolicach Angers. Wstąpił do konwentu
franciszkańskiego w Fontenay-le-Comte, gdzie pozostawał przez piętnaście lat i przyjął święcenia kapłańskie, ale
duch jego zakonu nie sprzyjał wtedy studiom cenionym przez renesans i ku którym on sam się skłaniał – opuścił
więc konwent. Dzięki pośrednictwu biskupa Geoffroya d'Estissac otrzymał zgodę papieża Klemensa VII na
zmianę: dołączył do benedyktyńskiego opactwa Maillezais.

W 1534 kardynał Jean du Bellay sprowadził go do Rzymu jako lekarza, a w 1536 Rabelais otrzymał od papieża
Pawła III indult zwalniający go z obowiązków zakonnych i zezwalający uprawiać zawód medyka. W następnym
roku Rabelais otrzymał tytuł doktora medycyny w Montpellier. Prowadził odtąd życie wędrowne. W 1541 był
lekarzem Guilliaume'a du Bellay. Prawdopodobnie z obawy, że jego dzieła mogą ściągnąć na niego przykre
konsekwencje, w 1546 przeniósł się do Metzu, gdzie jego usługi lekarskie opłacało miasto. Tam roztoczył nad
nim opiekę kardynał Jean du Bellay. Rabelais cieszył się wówczas poparciem nie tylko z jego strony, ale także
jego brata Guilliaume'a, rodzin Chatillon, Montmorency, Gwizjuszów oraz Diany de Poitiers.

Zaczął pisać późno – jako człowiek niemal 50-letni.

Jego ostatnie słowa miały brzmieć „Spuśćcie kurtynę, farsa skończona” lub „Udaję się na poszukiwanie
wielkiego Być Może”. Nie ma jednak pewności, czy którakolwiek z tych wersji jest autentyczna.

RÓD OLBRZYMÓW

Halbroth - protoplasta rodu, żył w czasach Noego i przeżył potop, siedząc okrakiem na Arce.

Tęgospust - ojciec Gargantui.


Gargamela - matka Gargantui.

Gargantua - ojciec Pantagruela. Miał lat „czterysta cztery razy po dwadzieścia, czterdzieści i cztery” (cztery jako
liczba ludzka?). Imię pochodzi od słów „Ależ gałgan tchu ma!”

Badebek - matka Pantagruela, zmarła przy porodzie.

Pantagruel - syn Gargantui. Panta to z greckiego wszystko zaś gruel – spragniony.

Do rodu należeli też Hurtal zupojad, Atlas, Goliat, Polyfem, Briareus sturęki, Agaton, Porus (Poros, z którym
Aleksander Wielki walczył), Syzyf, cała linia Tytanó z której się Herakles (Herkules) wywodzi.

Cały rodowód przypomina nieco rodowód Jezusa w Ewangelii wg. św. Mateusza.

BUDOWA I TYP DZIEŁA

Na całą powieść, określaną też jako „epopeja satyryczna”, składa się 5 ksiąg - pierwsza dotyczy życia Gargantui,
a pozostałe cztery jego syna, Pantagruela.

Księga I - Żywot wielce przeraźliwy wielkiego Gargantui (1534) - kończy się wzniesieniem klasztoru Telemitów

Księga II - Okropnie i przeraźliwe dzieła i uczynki sławnego Pantagruela (1532) - kończy się na zwycięstwie nad
Dipsodami w Utopii

Księga III - Księga trzecia czynów i rzeczeń heroicznych bogobojnego Pantagruela (1546) - problem Panurga,
towarzysza Pantagruela, który nie może się zdecydować czy ma się żenić […] oraz wędrówkę w poszukiwaniu
rady u Sybilli, poety, astrologa (Her Trippy), lekarza, prawnika, filozofa, szaleńca i błazna;

Księga IV - Księga czwarta bohaterskich czynów i rzeczeń szlachetnego Pantagruela (1552) - opis podróży w
której Pantagruel odwiedza wyspy Płaskonosów, Pozwańców, Ścichapęków, Kiełbasek reprezentujących godne
wyszydzenia cechy współczesnego społeczeństwa.

Księga V - Piąta i ostatnia księga heroicznych czynów i rzeczeń dobrego Pantagruela (wyd. 1564) - w dalszym
ciągu żeglugi podróżnicy przybywają do wyspy Dzwonnej, co daje pole do jadowitej satyry na instytucje religijne
i sądownicze, aż wreszcie dostają się do świątyni Boskiej Flaszy, gdzie wyrocznia odpowiada na pytanie Panurga
jednym słowem: „Pij!”

Na samo dzieło miała wpływ tzw. karnawalizacja (zawieszenie lub zakwestionowanie normalnie rządzących
światem praw i oficjalnych hierarchii w ramach utworu literackiego, przejaw ludowej kultury śmiechu,
wyrastający ze zwyczajów i tradycji karnawału) oraz tzw. ludowa kultura śmiechu.

„Lepiej śmiechem jest pisać niż łzami, Śmiech to szczere królestwo człowieka” - fragment dedykacji od autora
na początku Księgi I, kierowanej do czytelnika.

JĘZYK UTWORU
Potoczny, wulgarny, przepełniony neologizmami zbudowanymi na bazie słów z języków martwych (łacina,
chociaż widać też wpływ języka greckiego).

Brutalne opisy z elementami jasno opisanej anatomii (warto zwrócić uwagę na lekarski zawód autora), np.:
„I walił go drągiem po ciemieniu, póki pary nie wyzionął. A gdy kto był na tyle odważny, iż chciał mu wręcz
stawić czoło, wówczas dopiero okazywała się siła mnicha, przebijał mu bowiem na wskróś klatkę piersiową i
serce; innym zasię, jadąc przez żebra, dziurawił żołądek i umierali na miejscu; innym tak krzepko godził w
pępek, iż flaki wypływały na zewnątrz; innym przez przyrodzenie dobierał się do kiszki stolcowej.”

PRZEDMOWA

W „Przedmowie” Francois Rableais przestrzega czytelnika, by nie traktował jego dzieła zbyt swobodnie,
ponieważ pomimo pozornie luźnej i błahej tematyki, tekst zawiera ważne i głębokie przesłanie.

Pantagruelizm jako pojęcie sugeruje, iż Księga I nie powstała jako pierwsza (chronologicznie po dacie powstania
utworu pierwszą księgą jest Księga II). Samo pojęcie „pantagruelizmu” oznacza w ustach autora szeroką
wesołość i grube używanie, później stopniowo oczyszcza się, szlachetnieje i staje się synonimem pewnego po
godnego stoicyzmu.

„Owo tedy radujcie się, mili barankowie, i wesoło czyta(cie resztę, z uciechą dla ciała, a pożytkiem dla lędźwi.
Hoc, hoc, mili kmoterkowie, a żeby wam w gardle nie zaschło. Kto z brzegu, niech przepije do mnie, a ja puszczę
dzbanuszek w kolej jak przystało.”

O ZNALEZIENIU DZIEŁA W KTÓRYM „ZAWARTO HISTORIĘ”

W Przedmowie Francois Rableais przestrzega czytelnika, by nie traktował jego dzieła zbyt swobodnie, ponieważ
pomimo pozornie luźnej i błahej tematyki, tekst zawiera ważne i głębokie przesłanie. Autor opisuje genealogię
rodu Gargantui - dowiadujemy się, że jest on ojcem drugiego tytułowego bohatera – Pantagruela. Narrator
powieści opowiada jak znajduje księgę z zapisaną historią tej rodziny, w przypadkowo odnalezionym sarkofagu.

Narracja jest częściowo pierwszoosobowa, częściowo trzecioosobowa.

FIDRYGAŁKI FASZEROWANE, ZNALEZIONE W STAROŻYTNEJ BUDOWLI

Rabelais, wydrwiwając w tym rozdziale ciemne proroctwa i alegorie, ulubione średniowiecznej literaturze,
rozmyślnie dał swoim „Fidrygałkom” jedynie pozory jakiegoś głębokiego sensu, którego w istocie nie mają.

POCZĘCIE I NARODZINY GARGANTUI

Tęgospust i Gargamela pocierali swe brzuchy wzajemnie i w tego wyniku poczęty został Gargantua.
Gargamela nosiła swego syna w łonie 11 miesięcy. „Tak długo bowiem, a nawet dłużej, może niewiasta nosić
dziecię w żywocie, zwłaszcza jeżeli to jest jakieś arcydzieło i osoba mająca w swoim czasie dokazać nie lada
rzeczy.”
Gargamela, będąc w ciąży, zjadła 16 wiader, 2 garnce i 6 kwart flaków, z trzystu sześćdziesiąt siedmiu tysięcy i
czternastu wołów. Obserwowała wielką popijawę, ale zaczęła czuć bóle porodowe. Tęgospust zaczął mówić jak
to Gargamela powinna być odważna, bo niedługo postarają się o kolejne dziecko. Gargamela mówi zaś, że
mężczyźni nie rozumieją i łatwo im mówić, a jej mąż powinien sobie penisa obciąć.

Przez to, że Gargamela wypróżniła się pod siebie i położne znalazły w jej łonie tylko stolec, na brzuchu
olbrzymki została zawiązana opaska. W efekcie Gargantua urodził się, wychodząc uchem z ciała matki.
W tym fragmencie dzieła pojawiają się nawiązania do innych narodzin - Bachusa, Waligóry, Minerwy itd.

Imię Gargantua nadano dziecku od słów „Ależ gałgan tchu ma!” gdyż dzieciak domagał się ciągle picia.
Gargantua lubił pić wino.

DZIECIŃSTWO GARGANTUI

Dziecko było elegancko ubierane w barwy biało-niebieskie, w kaftan, koszulę i pludry oraz piękne trzewiki.
Miał też sakiewkę z moszny słonia i szpadę. Biel oznaczała radość, błękit zaś - rzeczy niebiańskie.
Dziecko nosiło też łańcuch z jaspisami w kształcie smoków, pierścienie i medalion z emalią z wizerunkiem ciała
ludzkiego o dwóch zwróconych do siebie głowach, czterech pośladkach, dwóch nogach i czterech rękach.
Na emalii widniał cytat z I listu do Koryntian - „Miłosierdzie nie szuka swojej korzyści”. Biżuteria stanowiła
świadectwo starożytności i szlachetności jego rodu.

Czuł ogromne pragnienie – mleka dostarczało mu ponad 17 tys. Krów. Ponieważ miał bardzo kiepskiego
nauczyciela i nie grzeszył bystrością, przez pięć lat z hakiem uczył się… abecadła.

Jego dzieciństwo było raczej zwyczajne – jak większość dzieci spędzał czas na jedzeniu, piciu i zabawie. Robił też
wiele dziwnych, a nawet obrzydliwych rzeczy np. pluł do zupy, czesał się kubkiem czy przed deszczem chował
się pod rynnę. Był nieco obleśnym chłopcem – zalecał się do swoich nianiek obmacując je, a one odwzajemniały
jego pieszczoty.

UTRZYJZADEK

Wiersze mówione przez małego Gargantuę. Rozwiązaniem problemu (tego, jak podcierać sobie zadek) była gęś.

WOJNA LERNY (KRAJ ŻÓŁCIKA) Z UTOPIĄ

Mieszkańcy sąsiednich państw obiecują pomoc i przysyłają pieniądze i ludzi do walki. Gargantua przejął pełną
władzę nad wojskiem swego ojca, który ukrywał się w bezpiecznym miejscu). Ostatecznie wojska Tęgosłupa
rozproszyły armię Żółcika i wygrał wojnę. Po przegranej Żółcik prawdopodobnie został biednym wyrobnikiem
przepędzonym ze swojego kraju. W tym czasie Gargantua dokonał przeglądu wojska, nakarmił je i wypłacił żołd.
Zebrał również pozostałych żołnierzy Żółcika i wygłosił do nich przemowę. Opowiada im jak Kanaryjczycy chcieli
oddać się pod władanie Tęgosłupa, gdyż ten był dla nich miłosierny. Gargantua zwrócił niedobitkom wolność, a
rządy w królestwie Żółcika powierzył czasowo Ponokratesowi. Historia kończy się opowieścią o tym, jak
zbudowano klasztor dla zakonu Telemitów (jeden z mnichów pomógł Gargantui w walce i olbrzym chciał się mu
odwdzięczyć). Gargantua wzniósł klasztor i godnie go wyposażył.

Brat Jan ustanowił własne reguły zakonne. „Ponieważ w owym czasie, o ile oddawano do klasztoru kobiety,
to jeno te, które były ślepe, kulawe, garbate, szpetne, kalekie, obłąkane, głupawe, niezdarne i skażone: a tak
samo i z mężczyzn jeno cherlawych, niewydarzonych, przygłupich i zakały domu („Słusznie — wtrącił mnich —
skoro białogłowa nie jest ani piękna, ani dobra, do czegóż się zda? „Do klasztoru” — odparł Gargantua. „Pewnie
— rzekł mnich — i do cerowania gaci”), ustanowiono, iż będzie się tam przyjmować jeno ładne, kształtowne i
urodne z natury, jak i mężczyzn przystojnych, kształtnych i dobrze wydarzonych.”

„Ponieważ do klasztoru żeńskiego nie wchodzą mężczyźni, chyba potajemnie i ukradkiem, uchwalono,
iż niewiasty będą się tam mogły pojawiać jeno w towarzystwie mężczyzn, a mężczyźni w kompanii niewiast.”

„Ponieważ tak mężczyźni, jak kobiety, raz przyjęci do wszelkiego zakonu, po roku próby zmuszeni są i
zniewoleni wytrwać tam całe swoje życie, postanowiono tutaj, iż zarówno mężczyznom jak i kobietom
przyjętym do telemskiego klasztoru będzie wolno opuścić go, kiedy się im spodoba, otwarcie i bez przeszkód.”

„Ponieważ zwyczajnie zakonnicy składają trzy śluby, to jest czystości, ubóstwa i posłuszeństwa, postanowiono,
iż tam każdemu będzie wolno uczciwie żenić się i pojąć żonę; dalej, iż każdy ma się mieć dostatnio i żyć we
swobodzie. Co się tyczy przepisanego wieku, to kobiety mogły być tam przyjmowane od dziesięciu do piętnastu
lat, mężczyźni od dwunastu do osiemnastu.”

Klasztor miał kształt sześciopiętrowego sześciokąta, w każdym rogu wznosiła się okrągła wieża.

Rzeka Loara opływała klasztor od strony północy; nad brzegiem wznosiła się jedna z wież zwana Arktyczną.
Dalej ku wschodowi była druga, Kalar, następna Anatolska, następna Mezembryna, jeszcze dalsza Hesperia,
ostatnia - Kriera.

KPINY ZAWARTE W UTWORZE

Dzieło prześmiewa m. in. wyższą edukację - przestarzałość, ale zarazem to, jak student który nie uczył się
kompletnie tylko uprawiał sporty i tańczył dostał tytuł magistra, a więc bezsens nauki.
Jest to też kpina z samych studentów (którzy robią z siebie mędrców mówiąc kompletnie bezsensownym
językiem robiąc z siebie erudytów - „sorbonosłowie”, studenci Sorbony), z dzieł naukowych (utwory w księgarni
św. Wiktora, np. „Rozporkus juris”, „Ars honeste pierdzandi in societate”, przez mistrza Ortwina.
Kolejnym elementem kpiny z systemu edukacji jest fakt, iż mimo analizy utworów Gargantua „stał się tak
mądrym, jak był w bebechach swojej matki.”

Kpiny z narodu i jego kultury/tradycji - Paryżanie byli bardziej zainteresowani Gargantuą niż księdzem czy
Ewangelią, więc ten, zmęczony swą popularnością obsikał ich, topiąc ich dwieście sześćdziesiąt tysięcy czterysta
i osiemnaście, nie licząc kobiet i dzieci. Miasto zostało nazwane Paryżem z powodu słów „Nie trza pary!”.
Gargantua zabrał także dzwony z wieży kościoła i uwiesił je u szyi swojej klaczy. Miasto wysłało na rozmowy z
gościem uczonego teologa Janotusa Bedrysza. Przemowa stanowiła kpinę z kleru, „Ale już mi dziś trochę osłabła
mózgownica i teraz trzeba mi jeno dobrego winka, dobrego łóżeczka, ot tak: grzbiet do kominka, brzuch na
stole, misa pełna a głęboka!” Olbrzym oddał dzwony, za co mieszkańcy żywili jego klacz.

Kpiny z wojen - konflikt Żółcika z Tęgospustem. „Zaczem bez ładu i porządku, jedni przez drugich ruszyli w pole,
niszcząc i pustosząc wszystko, co spotkali w drodze” - bezmyślność walczących.

Kpina z wiary - wyżej wspomniana przemowa Bedrysza. Ponad to, pojawia się chociażby pijany mnich mówiący,
iż każdy nabożny chrześcijanin pije. „Żaden godny człowiek nie ma wstrętu do dobrego wina: oto maksyma
klasztoru.”

Kpiny z prawników i z systemu prawnego - same wypowiedzi w rozprawie kompletnie pozbawione są sensu,
sam wyrok niezrozumiały ale i oskarżony i oskarżyciel są szczęśliwi.
Część krytyków chce Tęgospusta, czyli tatę Gargantui, uznawać za przedstawienie króla Ludwika XII.
Gargantua byłby więc karykaturą Franciszka I, a Pantagruel Henryka II. Do takich pomysłów trzeba jednak
podchodzić ostrożnie, bo Rabelais nie krytykował poszczególnych osób (a przynajmniej nie tylko), ostrze jego
satyry było wymierzone w całe społeczeństwo.

Parodia chanson de geste (pieśni o czynach znanych bohaterów, często rycerzy) - mityczne narodziny Gargantui
i zapowiedzi jego przyszłego bohaterstwa, ostatecznie jego wielkie czyny na polu walki.

Kpina z przeprowiedni i różnych wróżb - zarówno zawarta w V księdze przepowiednia „Pić!”, jak i „Fidrygałki
faszerowane”, czy chociażby „Pantagrueliczne przepowiednie pewne” są wykpiwaniem wiary we wszelakie
przepowiednie i wyrocznie.

- „Pod znakiem Wenery, jako to k…wy, makarele, rajfury, makroty, lancowate, szankrowate, rufiany, k…wiarze,
służebne w oberżach, będą w tym roku zażywać reputacji, ale skoro Słońce wejdzie w znak Raka i inne znaki,
powinni strzec się lancy, szankrów, wrzodów, rzeżączki.”

- „Zydle będą wychodzić na ławki, rożny na ruszty, a czapki na kapelusze; jajka będą zwisać u wielu z przyczyny
niedostatku worków; pchły będą po większe( części czarne; słonina będzie uciekać w Wielki Post od grochu;
brzuch będzie kroczył przodem; zadek będzie siadał pierwszy; nie będzie można znaleźć migdała w cieście
Trzech Króli; trudno będzie trafić asa w chluście; kości nie będą padać wedle życzenia, choćby ich nie wiem jak
prosić,
i nieczęsto padnie ta liczba, której się żąda; zwierzęta będą gadać po rozmaitych miejscach”

You might also like