WITAJ DALI by Kolo

You might also like

Download as pdf or txt
Download as pdf or txt
You are on page 1of 98

WITAJ DALI

Komedia w trzech aktach

Napisał:

Andrzej Kolo

Copyright@ Andrew Kolo


Tel: 884-915 963
andrewkoloart@gmail.com
2.

CHARAKTERY

DALI: Artysta stylizowany na Salvadora Dali, lat około 50. Ekscentryczny,


błyskotliwy i nieobliczalny artysta malarz. Ma długie włosy oraz długie
spiczaste wąsy. Demonstruje swą dostojność. Często nie rozstaje się
z laską.

GALA: Żona Salvadora Dali, starsza od niego o 10 lat, zarazem jego modelka
i zarządzająca finansami. Stylizuje się na muzę artysty; manieryczna w
sposobie bycia, gestykulacji, mowie. Nosi eleganckie ubiory i wachlarz.

MARYLIN: Postać stylizowana na młodą Marylin Monroe. Seks-blondynka,


naiwna, kokieteryjna i do przesady słodka. Ubrana w skromną, aczkolwiek
wyzywającą biel.

ANDY: Postać stylizowana na młodego artystę malarza Andy Warhola.


Powściągliwy, cicho mówiący, flegmatyczny, jakby z innego świata osobnik,
ubrany w biały golf a na głowie sterczą mu włosy białej peruki. Nie
rozstaje się, z małą ręczną kamerą filmową, którą ciągle filmuje akcję.

PABLO: Postać wzorowana na słynnym Pablu Picassie. Starszy (po 60),


pasjonat we wszystkim, co mówi i robi. Wskazane podobieństwo fizyczne
(łysina). Niedbała koszulka marynarska w paski, wieczny papieros w ustach.

IZABELA: Izabela Canto, w średnim wieku prawniczka, prokurator. Urodziwa,


z typową hiszpańską urodą, despotyczna i wybuchowa, co stara się maskować
urzędowym wyglądem i oficjalnym byciem. Kiedyś pozostawała w bliskim
związku z Salwadorem Dali i czuje się przez niego pokrzywdzona. Nosi
cienką teczkę z aktami. Często pytanie do Dalego odczytuje z kartki.

MAJA: Maja bolero jest asystentką adwokata. Młodsza od Isabeli,


ekscentryczna i wyzywająco atrakcyjna. Ma słabość do książek, toteż
ustawicznie zagłębia się w ich lekturze. Jest fanką Salvadora Dali,
zarówno jako artysty, jak i mężczyzny.

SĘDZIA: Jose Nutra, Dostojna aparycja, siwowłosy, pełen sztucznej powagi,


i ciągle jest zabawnie zaskoczony, tym co się wokół niego dzieje. Odziany
w czarną togę ze złotym łańcuchem. Ma młotek, którym często grozi
Strażnikowi.

STRAŻNIK: Józef But, lat około czterdziestu. Nosi wojskowy mundur, na


którym pobłyskuje kilka medali. U pasa ma pistolet, którego często szuka
ręką w wypadku drastycznego konfliktu słownego. Porusza się jakby
maszerował.Salutuje, jak mu się podoba jakaś decyzja sędziego.

TAJNIAK: Osobnik w średnim wieku o niezwykle podejrzanym stylu bycia. Jest


szpiegiem władz hiszpańskich, który szpiegował Salvadora Dalego. Przyjmuje
różny ubiór i sposób zachowania zależnie od sytuacji. Nosi ciemne okulary,
3.

AKT I
Scena 1

Rok 1949. Wnętrze luksusowego apartamentu hotelu Saint


Regis w Nowym Jorku. Dwa krzesła w centrum. Przez duże
okno rysuje się sylweta Statuy Wolności. Żona Salvadora
Dalego, Gala, pakuje swoją walizkę w głównym salonie.
Dzwoni telefon.
GALA
Kochanie odbierz!

DALI (w drugim pokoju)


Halo, dzień dobry. Tu mówi Dali. Jeden. Jedyny….Och, to
kelner, to proszę o dobrą kawę dla mnie i jeszcze lepszą
dla żony. Tak, Jesteśmy w naszym salonie. Dziękuję.

Dali kładzie słuchawkę. Znowu dzwoni telefon.

GALA
Kochanie!

DALI (w drugim pokoju)


Halo…,tak, dla żony americano z mlekiem, a dla mnie
małe cappuccino.

Odkłada słuchawkę. W drugim pokoju znowu dzwoni


telefon.

DALI
Halo? Och, John, kurator z muzeum Nowym Jorku. Nagroda
dla mnie? Gratulacje, to dobry wybór. Mam zaakceptować ją
osobiście? Nie będziemy w stanie uczestniczyć w ceremonii.
Jest mi bardzo przykro. Za chwilę Wyjeżdżamy.

GALA (głośno)
Niech ją nam prześle. Za chwilę mamy lot.

DALI (w drugim pokoju)


Dziękuję, Johny, lecz moja żona przypomina mi, że za chwilę
mamy samolot. Kochamy Nowy Jork, lecz wracamy do Katalonii,
najpiękniejszego regionu Hiszpanii, aby promować surrealizm.
Mamy wiele szacunku dla ciebie. Wyślesz nagrodę do nas.
Wspaniale! Dziękuję za grzeczność. Adios Johny.

Słychać odkładaną słuchawkę.


4.

GALA
Kochanie, przyjdź tutaj. Pomóż mi w pakowaniu.

DALI (drzwoni telefon)


Nie mogę, jestem zupełnie nagi. do słuchawki) Hallo, tu mówi
Dali. Och, szef policji. O tak, dziękuję, będziemy uważać na
siebie. Co takiego? Hiszpańska Gwardia Cywilna pytała, czy
przyjeżdżam, aby dokonać zamachu na ich przywódcę,
Generalissimusa. Z całym respektem dla pana źródeł, lecz to są
tylko domniemania kilku hiszpańskich malkontentów lub zwykła
konfabulacja. Co? Wysłali agenta, aby mnie śledził? Nie dbam
o to, znam dobrze karate. Dziękuję za troskę. Adios, szefie.

DALI (z drugiego pokoju)


Hiszpańska Gwardia Cywilna pytała czy przyjeżdżam do
Hiszpanii, aby pozbyć się ich przywódcy zwanego
Generalissimusem.

GALA
Nic nie słyszę! Czy dalej jesteś nagi?

DALI (głośno)
Tak, powtarzam ci, że szef policji nowojorskiej wierzy, że
Hiszpanie będą zachwyceni powrotem ich rodaka Salvadora
Dali z jego piękną żoną, Galą.

GALA
Teraz słyszę. Ma rację! Hiszpanie są fantastyczni, z wyjątkiem
tego ich potwornego Lissymusa. Przyjdź tutaj, nawet nago.

DALI
Generalissimusa. Idę…idę. Ale zamknij oczy.

Po chwili Dali wchodzi z walizką. Ubrany w kolorową


koszulę, kapelusz, krawat w jaskrawe wzory i buty.
Zamiast spodni ma na sobie kolorowe bermudy.

GALA
Jak przyjaciele przestaną nas odwiedzać, to może zdążymy.

DALI
Przychodzą życzyć nam udanej podróży (pauza). Ach nasze
ostatnie godziny w Nowym Jorku.

GALA (emocjonalnie)
Ostatnie chwile w hotelu Saint Regis, naszym gnieździe
miłości, szalonych prywatek i kłótni, przez wiele lat.
5.

Dzwoni dzwonek. Dali otwiera. Pojawia się Tajniak


przebrany za kelnera z dwoma filiżankami kawy.

TAJNIAK
Świeża kawa dla państwa. Dziękujemy za bycie wspaniałymi
gośćmi hotelu Saint Regis. My, kelnerzy, będziemy państwa
miło wspominać.

Tajniak kładzie filiżanki z kawą na stole i jakby


wyciąga po coś rękę.

DALI
Dziękujemy za światowej klasy serwis. Jak się pan nazywa?

TAJNIAK
Przepraszam, ale jeszcze nie posiadam nazwiska.

GALI (śmieje się)


To jest oryginalne! Ja byłbym o wiele szczęśliwszy bez
swojego nazwiska.

Dali wyjmuje portfel i podaje mu banknot, po czym


dając znak, aby czekał, podaje mu drugi. Tajniak
je chowa, kłania się bardzo nisko i wychodzi.

GALA
Zwariowałeś, dałeś mu sto dolarów napiwku, za dwie małe
kawy? Czy jesteśmy tak zrujnowani, że musimy imponować
ludziom? Nigdy przedtem nie widziałam tego kelnera.

DALI
Droga, żono, Galinko, dałem mu nie sto, lecz dwieście.
Będę miał wystawę w Barcelonie, i nowy zastrzyk pieniędzy.
Mój napiwek, być może, pozwoli córce tego kelnera na pójście
na wyższą uczelnię. A kelner mnie zapamięta, jako człowieka
majętnego.
GALA
Jasnowidz, wie, że kelner ma córkę? Nagle polubiłeś wyższe
uczelnie? Z tej jednej cię przecież wykopali. Roztrwoniłeś
nasze miliony, a teraz wyrzucasz nasze ostatnie pieniądze.

Dali klęka i całuje Galę w rękę.

DALI
Najmilsza Galinko, jeszcze nie ustaliliśmy kto je roztrwonił.
Poza tym, to przestańmy się sprzeczać do czasu wejścia do
samolotu. Potem będziemy kontynuować kłótnie. Jesteś przecież
moją muzą, modelką, kontrolerem finansowym, a nawet
półboginią.
6.

GALA (pije kawę)


Co takiego, zawsze nazywałeś mnie boginią. Zostałam
zdetronizowana?

DALI
Oczywiście, że jesteś moją półbo… znaczy, boginią. Wierz mi,
tak bardzo cię kocham, że mogę umrzeć dla ciebie.

GALA
O tak? Jak szybko?

Telefon dzwoni. Dali odbiera go, klęcząc.

DALI
Halo, tu mówi Dali. Nie przyjmujemy więcej gości. Samolot
na nas czeka. Kto? Marylin? O, ta Marylin. Eskortować ją
do nas. Droga Galinko, nadchodzi Marylin!

GALA
Och, ta Marilyn, oszalałeś na punkcie tej blond gwiazdki.
Teraz nie mam wyboru. Muszę się zrobić na blondynkę.

Dzwoni dzwonek od drzwi. Gala przechodzi do drugiego


pokoju. Dali dalej klęczy.

DALI
Otworzyć na oścież!

Drzwi się otwierają. Uśmiechnięta Marylin staje


w progu w zwycięskiej pozie. W ręku trzyma doniczkę
z czerwonym kwiatem.

MARYLIN
Witam króla surrealistów. Och, chyba zemdleję, król wita mnie
na kolanach? Więc już jestem sławna!

DALI (głośno do sali)


Oczywiście, znaczy uwaga, attention, achtung! Senatorowie,
prezydenci oraz dyktatorzy mody, amerykański seks-symbol –
Marylin Monroe – zaszczyca nasze progi!

MARYLIN
Seks symbol – na pewno nie znakomita aktorka?

DALI
Oczywiście, że seks… przepraszam, znakomita aktorka!
7.
MARYLIN
Kochani, media głoszą, że opuszczacie Amerykę, więc
zatrzymałam się, by życzyć wam dobrych wiatrów oraz
wręczyć prezent, kwiat kamelii. Przynosi ludziom
szczęście oraz ich ochrania.

DALI (odbiera kwiat)


Dziękuję, najmilsza. Oby ten kwiat mnie chronił przed
tłumem wielbicieli.

Marylin obejmuje Dalego i całuje go w policzek,


w momencie kiedy Gala wraca z rzeczami do pakowania.

GALA (zdziwiona)
Witaj, Marylin. Jakże miło cię widzieć!

Marylin całuje Galę w policzek.

DALI
Otrzymaliśmy kwiat kamelii od Marylin, który przynosi
nieszczęście, przepraszam - szczęście

Dali przekazuje Gali kwiat, która niechętnie


go odbiera.
GALA
Więc kto przynosi nieszczęście, ta Marylin czy jej kwiat?

DALI (do Gali)


Galinko, powiedziałem, że szczęście przynosi Marylin,
przepraszam - kwiat.

MARYLIN
Przyrzekam, na każdą wizytę u was przyniosę wam nowy
kwiat szczęścia.

GALA (do Marylin)


Oby nie za dużo, możemy oszaleć ze szczęścia. Może pomożesz
mi pakować bieliznę Salvadora. Samolot musi czekać.

MARYLIN (pomaga w pakowaniu)


Kochana, męską bieliznę pakuję z przyjemnością, ale zdradź
mi, kto odkrył talent twojego męża?

GALA
Kiedy był jeszcze małym brzdącem, pojechał z rodzicami na
plaże Port Cadaques, gdzie malował morze. Jakiś niemiecki
artysta malarz, który był tam na wakacjach zobaczył jego
obrazek i rzekł do jego ojca: „Pana syn to utalentowany
chłopak”.
8.

DALI
O Nie, nie. On powiedział: „Pana synek jest geniuszem”,
po czym podarował mi pędzle i farby olejne, zachęcając
do wyrzucenia kredek.

GALA (pije kawę)


Po tym wydarzeniu, ojciec zapisał utalentowanego synka
do Akademii Sztuki w Madrycie.

DALI
Niestety, profesorowie z akademii nie docenili mojego
geniuszu. Już wtedy wiedziałem więcej o kubizmie
niż oni kiedykolwiek.

MARYLIN (siada. Zdziwiona)


Kochany, pomimo tego wykopali cię z tej akademii.

DALI
To najlepsze, co się mogło przydarzyć Dalemu. Gdybym ukończył
akademię, zostałbym przeciętnym malarzem tyle, że z dyplomem.

GALA
Był młodym, zagubionym artystą bez żadnej przyszłości,
- na szczęście spotkał mnie.

DALI (pakuje swą walizkę)


To prawda, pewnego dnia Galinka przyjechała z Paryża do naszej
pięknej Katalonii, bogatego w przystojnych mężczyzn regionu
Hiszpani, w poszukiwaniu nowego męża. Ja w tym czasie szukałem
kogokolwiek do poślubienia.

MARYLIN
To wygląda mi na miłość od pierwszej potrzeby.

GALA (pije kawę)


Chyba tak, potem zabrałam tego biedaka, z jego wioski.

DALI
Przepraszam … miasta Figueres.

GALA
Zabrałam go do centrum europejskiej sztuki, Paryża. Tam
przedstawiłam go elicie artystycznej – surrealistom.

DALI
Grupie poetów i malarzy zmagających się ze swą tożsamością.
Zaakceptowali mnie w nadziei, że przyniosę im sławę i uznanie.
9.

GALA
Początkowo uznawali Salvadora, jako ich członka, ale potem
stwierdzili, że jest zbyt ekstrawagancki i kontrowersyjny.

Marylin wyjmuje lusterko z torebki, poprawia szminkę.

MARYLIN
Media uwielbiają kontrowersje!

GALA
Wtedy, kupiłam mu drogie farby i pędzle i dzięki temu został
najbardziej znanym surrealistą w Paryżu.

MARYLIN
Potem, ten wyrzucony z akademii artysta podbił całą Francję.

DALI
A teraz Dali podbije swoje miasto Figueres, potem Katalonię
i w końcu całą Hiszpanię i to bez jednego wystrzału.

MARYLIN (poprawia szminkę)


Jak to zrobił Gandhi. Ale, nie podbitym terenem zostanie cały
kosmos.

Dzwoni telefon. Dali podnosi słuchawkę.

DALI
Helo, kto Andy? Och ten Warhol. Eskortować go do nas.

Dali odkłada słuchawkę i przyczesuje włosy.

GALA (pije kawę)


Teraz już nie zdążymy na samolot.

MARYLIN (zaniepokojona)
Warhol to ten fotograf, który mnie prześladuje. Lepiej
sobie pójdę. Za każdym razem, kiedy jestem w Nowym Jorku,
on też jest w Nowym Jorku. Policja powinna się nim zająć.

DALI
Marilyn, Andy mieszka w Nowym Jorku.

MARYLIN
Ale maluje portrety słynnym aktorkom, ale nigdy mnie.

DALI
Nie martw się. Otrzyma reprymendę za swą nikczemność.

Słychać stukanie do drzwi.


10.

DALI
Można wchodzić!

Wchodzi Andy z laską.

ANDY
Czy mogę rozzzmawiać z królem surrrrrealizmu?

DALI (dumnie)
Stoisz przed jego majestatem.

GALA (wstaje)
Witaj Andy, miło cię widzieć. A to jest nasza przyjaciółka
Marylin.

Andy obejmuje Galę i Dalego. Podaje rękę Marylin.

ANDY
Chciałbym wam życzyć szczęśliwego powrrrotu do Hiszpanii. Za
chwile mam werrrnisaż swojej wystawy, więc będę się
streszczał. To jest prrrezent dla ciebie, Salwadorze. Laska,
którą niegdyś używał włóczęga Charlie Chaplin.

Dali kłania się, odbierając laskę, która wygląda jak kij.

DALI
Co za oryginalna laska. Wygląda na ekologiczną. Mucio gracias,
Andy.

ANDY
Media roznoszą wieści o waszym powrrrocie do Hiszpanii.
Do jakiego miasta jedziecie?

DALI
Do Figueres, gdzie się Dali urodził.

GALA
Do Barcelony gdzie Dali się nie urodził.

ANDY
Ciekawe, że meeeedia nie podają przyczyny wyjazzzdu.

DALI
Przyczyna jest prosta. Dali wraca, aby się jeszcze bardziej
wzbogacić i przekazać to bogactwo swojej ukochanej żonie Gali.

GALA (pakuje walizkę)


Ukochana żona to aprobuje.
11.

DALI

Wiwat, Hiszpania, wiwat, Katalonia, wiwat, Gala!

ANDY
Wiwat panna Marrrilyn!

DALI (do Andy’ego)


Andy, proszę, zrób kilka ujęć naszej gwiazdki. Kiedyś na
pewno będzie sławna.

ANDY (do Marylin)


Z przyjemnością. Nie ulega wątpliwości, że jej portrrret
będzie najlepszy ze wszystkich moich portrrretów.

Andy wyciąga małą kamerę z kieszeni. Wykonuje


kilka zdjęć rozradowanej Marylin, która przybiera
śmieszne pozy, raz przodem, raz tyłem.

ANDY
Portret będzie tak niezwykły, jak przyszła sława aktorki.
Przepraszam, lecz muszę biec na swój werrrnisaż, a pannę
Marylin zaprrraszam na sesję fotograficzną. Wam, przyjemnej
podrrróży.

Andy całuje Galę i Marylin w policzki. Ściska Dalego.

DALI
Andy, dziękuję za laskę oraz wizytę. Zapraszamy
do Hiszpanii?

ANDY (wychodząc, w drzwiach)


Dziękuję, ale jest zbyt dużo katastrof lotniczych w świecie.

MARYLIN (z radością)
Ten Andy to jest wspaniały fotograf!

DALI
Andy jest malarzem, który komponuje obrazy na bazie swych
zdjęć. Ciekawe, czy to jest prawdziwa laska Charlie Chaplina,
Wygląda mi na kawałek kija, który Chaplin znalazł w parku.

MARYLIN
Kochany, w życiu nie widziałam tak pięknej laski!

GALA (pije kawę)


Założę się, że znalazł kij na ulicy i ci go sprezentował.
Przepraszam, imuszę odwiedzić recepcję, oddać klucze.(wychodzi)
12.

MARYLIN (zdezorientowana)

Twoja żona zostawiła mnie sam na sam z tobą, tak


niebezpiecznym mężczyzną. Co ja biedna teraz zrobię?

DALI (obejmuje Marylin)


Pronie musisz nic robić, po prostu bądź, a ja już wszystko
będę robił.

MARYLIN
Chyba mnie nie zjesz?
DALI
Nie, bo jestem wegetarianinem.

MARYLIN
Kochany, mam pytanie, w jakim języku ty i żona rozmawiacie
w domu?

DALI
Rozmawiamy z sobą łamanym francuskim lub angielskim.

MARYLIN
A jakiego języka używacie w czasie kłótni.

DALI
Gala kłóci się ze mną w swoim narodowym języku – rosyjskim,
a ja z nią w moim – katalońskim. W czasie kłótni zupełnie
nie rozumiemy, czym się obrażamy.

Marylin sprawdza swoją fryzurę w lusterku.

MARILYN
I to jest sekret przetrwania waszego małżeństwa.

DALI (pakuje walizkę)


To prawda. Jeślibym rozumiał wszystkie oblegi jakimi mnie
obrzucała, to byłbym już wolnym człowiekiem, gotowym
na romans z tobą.

MARYLIN
Nie interesuje mnie romans ze starym facetem. Kochany,
serce mnie boli na myśl o twoim wyjeździe. Ameryka zostanie
pustynią surrealizmu jak ty nas opuścisz.

DALI
Nie martw się Marylin. Ameryka będzie wreszcie normalnym
krajem, jak Dali wyjedzie. Wybacz, że pakuję swoją bieliznę
romansując z tobą. Bielizna jest czysta.
13.

MARYLIN
O tak, zapakuj ją, gdyż możesz kiedyś odkryć, że ktoś
sprzedaje twoje majtki na publicznej aukcji za milion.

DALI (eureka moment)


Aukcja mojej prywatnej bielizny będzie tematem mojego nowego
filmu. Marylin, angażuję cię do zagrania głównej roli. To
będzie a r c y d z i e ł o!

MARYLIN
Wybacz, twoja żona ma pierwszeństwo do zagrania sprzedawczyni
twojej bielizny w tym arcydziele.

Dali podchodzi do Marylin i ją obejmuje. Gala wraca


zdziwiona.

GALA
Widać, że mój mąż jest zajęty i nie wyjechał beze mnie. Więcej
pożegnalnych telegramów z recepcji (podaje je Dalemu).

MARYLIN (do Dalego)


Kochany, chcę zakupić twój obraz na pamiątkę.

GALA (siada i pakuje)


To jest niezwykły pomysł!

DALI
Niestety istnieje także niezwykły problem. Moje płótna są
wysprzedane.

Marylin ogląda złożone w rogu pokoju obrazy.

MARYLIN
Tutaj jest kilka z nich. Kochany, jesteś naprawdę genialny!

GALA (pije kawę)


To nie są płótna Salvadora. Namalował je lokalny pacykarz
imitujący styl mistrza, czyli mojego męża

DALI
Mam w głowie jeden obraz. Cena jest trzy tysiące. Jakkolwiek
dla ciebie cena będzie tylko dwa tysiące dziewięćset
dziewięćdziesiąt dziewięć.

MARYLIN
Cena jest dobra. Gdzie go trzymasz?

DALI
Jak rzekłem, mam go w głowie. (stuka się w głowę)
14.

MARYLIN
Czyli chcesz mi sprzedać pomysł na obraz, a ja go namaluje.
Bo jak twój pomysł można będzie oprawić?

GALA (pije kawę)


Po prostu, prześlesz wyimaginowaną ramę do jego głowy.

MARYLIN
Kupuję go i płacę gotówka trzy tysiące.

Marylin otwiera torebkę i liczy pieniądze.

DALI
Nie , nie, tylko dwa tysiące dziewięćset dziewięćdziesiąt
dziewięć. Nie chcę, abyś przepłacała.

MARYLIN
Kochany, najlepiej to sprzedaj go do muzeum pomysłów.

DALI (patrzy na zegarek)


Pośpieszmy się, pilot obrzuci nas inwektywami.

MARYLIN
Można sobie wyobrazić wasz przylot na lotnisko. Czerwony
dywan, kwiaty, przemówienia oraz setki waszych entuzjastów.

DALI (do Gali)


Głównie moich hiszpańskich wielbicielek. Sprawdźmy pożegnalne
telegramy?

Dali podaje Gali pierwszy telegram.

GALA (czyta)
Miłej podróży życzy muzeum w Nowym Jorku. Stop. Muzeum w
Paryżu. Stop. Muzeum w Tokio. Stop. Życzenia od Walta Disneya
Stop. I od Pabla Picassa. Stop. Jest jeden z twojego kraju.
„Drogi Salvadorze, podczas podroży do Europy radzę ci ominąć
Hiszpanię, jeśli nie chcesz w paść w kłopot jak twój
przyjaciel Garcia Lorka. Podpisane: xxx.

DALI
Autor to zwykły psychol.

GALA (podnosi głos)


Czy, jedziemy do twojego kraju, czy do jakiegoś piekła?
Mówiłeś, ze Garcia Lorka, został zastrzelony przez policję.
15.

DALI
Tak, ale przez pomyłkę.

GALA
Nie chcę zostać wdową przez pomyłkę waszej policji. Jedź sam.

MARYLIN
Po co jedziecie tam, gdzie strzelają do niewinnych ludzi?

DALI
To mógł być żart mojej esk - narzeczonej. Lubiła czarny humor.

GALA (gestykuluje)
To teraz mi o niej mówisz? Jak jej było na imię?

DALI (Do Gali)


Izabela, studentka prawa, mało atrakcyjna.

GALA
I mam w to wierzyć?

MARYLIN
Kochani, czy to ważne, co się stało w przeszłości? Ważne,
że teraz wracacie do swej drogiej Barcelony.

DALI
Do drogiego Figueres.

MARYLIN
I dzięki kwiatowi kamelii będziecie szczęśliwi.

DALI
Odnośnie szczęścia, Dali zapomniał zabrać jego pół miliona
spod materaca

Dali biegnie do drugiego pokoju.

MARYLIN (głośno)
Jeśli ktoś by mi sprezentował taki materac, uwielbiałabym
go bez granic.

Gala i Marylin zamykają walizkę. Dali wraca


w marynarce i krawacie i czarnych spodniach.

GALA
Zobacz, Marylin, kiedy włoży normalne spodnie, to nawet
wygląda przystojnie.
16.

MARYLIN
Tak, ale Dali jest przystojny w spodniach i bez nich.

GALA (śmiejąc się)


Hej, skąd ty to wiesz?

MARYLIN
Jak to skąd, z media o tym huczą.

Gala kieruje Marylin do wyjścia.

GALA
Dziękujemy, Marylin, za kamelię. Będzie dekorowała jego
studio w Barcelonie.

DALI
Będzie zaszczytem, jeśli nas odwiedzisz w moim studio
w Figueres, gdzie twój kwiat będzie nam przynosił szczęście.

MARYLIN
Wtedy jak ten wasz Generamus zdecyduje się umrzeć.

DALI
Generalissimus.

Marylin całuje Galę w policzek, czule ściska Dalego


i wysyłając im całusy, wychodzi. Dali zabiera
walizki, laskę i kamelię.

DALI
Zapomniałem wypić cappuccino.

GALA
Jest już zimne i dałeś za nie napiwek. Czy masz bilety
na lot?

DALI
Dali nie wie gdzie są bilety.

Dali stawia kamelię na stoliku koło drzwi. Sprawdza


kieszenie i nie może znaleźć biletów. Zakłopotany.

DALI
Myślę, że mam je w bermudach.

GALA
A jeśli nie?
17.

DALI
To polecimy na gapę!

GALA (do siebie)


Dlaczego, och, dlaczego wyszłam za tak oryginalnego człowieka?

Dali zabiera obie walizki oraz laskę i wychodzą.


Kamelia zostaje na stoliku. Po chwili pojawia się
Tajniak. Powoli podchodzi do kamelii, analizuje ją
podejrzliwie. Wyjmuje z kieszeni mały aparat i ją
fotografuje. Światła powoli gasną.

AKT 1
Scena 2

Wnętrze biura. Napis na ścianie, BIURO PRAWNE DLA


NIEZAMOŻNYCH. Hiszpańska flaga w rogu. Na środku biurko
oraz krzesła po każdej jego stronie. Portret generała
na ścianie. Maja siedzi przy biurku i czyta książkę.
Wchodzi Izabela, ignorowana przez Maję głośno uderza
torebką w jej biurko.

MAJA
Hej, czy pani puściły nerwy? Chodzi o spotkanie z mecenasem?

IZABELA
Jestem Izabela Canto, prokurator zatrudniony przez Ligę
Artystycznej Poprawności. Tak, mam spotkanie z mecenasem.

MAJA
Wraca z sądu i będzie tutaj wkrótce. Ta pani „Liga” to
postrach wszystkich artystów! Proszę usiąść.

IZABELA
Dziękuję.

Izabela siada koło okna, wyjmuje z teczki akta


i je studiuje. Maja dalej czyta książkę. Po chwili
wchodzi uśmiechnięty Dali z laską w ręku.

MAJA (do Dalego)


Dzień dobry Panu. Jestem Maja, asystentka mecenasa Biura
Prawnego dla Niezamożnych. Czy ma pan umówioną wizytę u
naszego mecenasa?
18.
DALI (wzniośle)

Tak i nie. Moje nazwisko brzmi…Salvador Dali. Jestem dumny z


powrotu do miasta mojego urodzenia Figueres. Tęskniłem za moją
Katalonią, uroczym regionem Hiszpanii. Tęskniłem za owocami
morza. Mam spotkanie z waszym mecenasem odnośnie mojego
wielkiego problemu.

MAJA
Mecenas wraca z sądu i będzie tutaj wkrótce. Proszę
usiąść.(Maja wstaje, entuzjastycznie) Hej, ja pana znam.
Pan jest tym bogatym i sławnym artystą, który właśnie
powrócił z Ameryki. Jaki miał pan lot?

Maja wykonuje gest ręką, aby usiadł.

DALI (siada)
Cudowny! Trzymaliśmy nasz przylot w tajemnicy, lecz na
terminalu w Barcelonie tłum ludzi zaczął skandować: „Niech
żyje Dali, niech żyje Dali i Gala”. Stacje telewizyjne
błagały nas o wywiad. Otoczył nas tłum reporterów.

MAJA
Kto to jest Gala?

DALI
Gala, a zdrobniale, Galinka, to moja wspaniała małżonka!

Zawiedziona Maja siada przy biurku.

MAJA (siada)
Proszę się nie martwić. Nasze Biuro dla Niezamożnych zapewnia
biednym i bezdomnym bezpłatną pomoc prawną, z wyjątkiem
separatystów.

Maja czyta książkę.

DALI (wstaje. Śmieje się)


Ja, Salwador Dali, największy surrealistyczny malarz, chce
tylko powiedzieć twojemu mecenasowi, jak to w Ameryce mówimy,
halo!

MAJA (wstaje, radośnie)


Hej, to pięknie z pana strony. Pan jest pierwszym klientem,
który złożył nam wizytę, aby powiedzieć: halo! To jest
wspaniale! Wiadomo, że słynni i bogaci nie potrzebują naszej
pomocy.
DALI (siada)
Muszę przyznać, że byłem kiedyś milionerem, lecz jedna noc
w kasynie w Las Vegas kompletnie pozbawiła mnie fortuny.
19.

MAJA
To straszne stracić miliony w jedną noc. Czy wszystko
stracone?

DALI (śmieje się)


Oczywiście, że nie! Dali będzie z tobą szczery. Moja żona
Galinka roztrwoniła wszystkie nasze miliony. Przez całe
lata płaciłem za najdroższy hotel w Nowym Jorku, za jej modne
kreacje, biżuterię, zagraniczne wojaże i tak dalej. Tak
między nami, wasz dyktator, którego nazywacie
Generalissimusem, powinien tylko wiedzieć, że jestem tutaj
ponieważ pragnę pomóc biednym.

MAJA
Ile tysięcy?

DALI (wstaje)
To zależy, lecz nie w tym momencie. Sprawdzę czy agenci
Generalissimusa mnie szpiegują.

Dali sprawdza, co jest za oknem oraz pod stołem.

MAJA (z zachwytem)
Pan jest pierwszym celebrytą, którego spotkałam w życiu.
Aż się trzęsę z podekscytowania. Hej, czy ma pan ochotę…
na kawę?

DALI (siada)
Tak, kawa jest mile widziana. Podaj mi surrealistyczną: dwie
łyżeczki płonącego cukru, porcja mrówek, i bez cytryny.

MAJA
Mamy tylko przeciętną, brazylijską, bez mrówek, za to wsypię
dużo cukru.

DALI
Przeciętna jest Ok. To ważne dla mnie, abym chociaż czasem
czuł się przeciętnym. Dziękuję, Maju.

Maja wychodzi. Dali wstaje, sprawdza książkę Mai na


biurku i dostrzega Izabelę.

DALI (zdziwiony)
Izabela? Izabela. Czy to ty, czy mój surrealistyczny sen?
Co tutaj robisz najmilsza?

IZABELA (wstaje z krzesła)


Tak, to jestem ja. Twoja dawna miłość. Mam spotkanie
z mecenasem. Niewiarygodne. Upłynęło tyle lat.
20.

DALI
Prawie dwie dekady. Piękna jak zwykle. Najmilsza, powiedz,
czy ukończyłaś studia prawnicze?

Dali rozgląda się wokoło, sprawdzając czy ktoś nie


widzi, dobiega i ściska Izabelę.

DALI
Niebo mi cię zesłało! Mam duży problem. Mecenas tej agencji
ma zbyt dużo klientów i nie ma czasu na moją sprawę. Jakieś
gamonie z Ligii Artystycznej Poprawności oskarżają mnie
o coś, czego nie zrobiłem. Czy możesz zostać moim obrońcą?
Sprezentuję ci swój obraz za tą pomoc, w cenie około miliona.

IZABELA (odpycha Dalego)


Trzymaj go sobie. Czy wiesz, że zabrało mi dużo czasu, aby ci
wybaczyć?

DALI (zdziwiony)
A co dokładnie?

IZABELA
Porzuciłeś mnie dla innej kobiety!

DALI
Och, wiesz, jacy są faceci. Czyli już mnie nie kochasz?

IZABELA (emocjonalnie)
Oczywiście, że nie, ale byłeś moją pierwszą miłością.
Zostawiłeś mnie, młodą studentkę prawa, dla tej matrony
z Paryża, lecz wyniknęła z tego jedna pozytywna rzecz…

DALI (bawi się laską)


Jaka?
IZABELA
Do dzisiejszego dnia odmawiałam wyjścia za mąż za kogokolwiek.

DALI
Jestem dumny, że wywarłem tak pozytywny wpływ na twoje życie.

IZABELA
Wiele lat upłynęło od czasu twego wyjazdu. Nie dałeś znaku
życia. Wyglądam jak nieszczęśliwa kobieta. Powinniśmy raczej
celebrować twój powrót. Świat zna cię jako wielkiego
hiszpańskiego artystę i nie martwi się, że skrzywdziłeś młodą,
niewinną studentkę, która cię kochała do szaleństwa.

Izabela odwraca głowę ocierając łzy. Dali ją obejmuje.


21.

DALI
Wygląda na to, że nie będziesz mnie bronić.

IZABELA
Nie, jestem prokuratorem w twojej sprawie, a moim celem jest
skazać cię, i założyć kajdanki na twoje ręce.

DALI
Co? Założyć kajdanki na ręce, które cię kiedyś pieściły?

IZABELA
Tak, na te same ręce.

DALI
Witaj bogini idealnego rewanżu, chylę czoła przed tobą.

IZABELA
Teraz tylko najlepszy w mieście mecenas może cię z tego
wyciągnąć, w innym wypadku ja wymierzę sprawiedliwość.

DALI
Czy mogę chociaż wiedzieć jakie są oskarżenia?

IZABELA
Moralno-etyczne wykroczenia, walka z normalnością i inne.
Zresztą poznasz wszystkie zarzuty podczas rozprawy.

DALI (siada)
Wszyscy myślą, że jestem milionerem, a mnie nawet nie stać
na adwokata.

IZABELA
Poproś o pomoc tę wiekową damę, z którą się ożeniłeś.

DALI
Gala liczy na moje pieniądze. Namówiłem ją do powrotu do
Hiszpanii, gdyż wierzyłem, że się tu odbudujemy finansowo.

IZABELA
Wykalkulowałeś wtedy, że będzie lepszym materiałem na żonę
niż ja, więc nie narzekaj.

DALI
Najmilsza, proszę cię, nikt nie powinien wiedzieć, że u mnie
jest krucho z pieniędzmi, zwłaszcza Generalissimus.

IZABELA
Nie powiem mu tego, jeśli zostanę przez ciebie przeproszona.
22.

DALI
Przeproszona, ale za co?

Drzwi się otwierają i Maja radośnie wchodzi z kawą.


Izabela siada.

MAJA (do Dalego)


To jest normalna brazylijska, mocno słodzona.

Podaje ją Dalemu z przesadnym wdziękiem.

DALI (uradowany, wstaje)


Na szczęście niektóre hiszpanki wiedzą, jak z gracją serwować
celebrytom. Dziękuję, Maju, za kawę i to gratis!

MAJA (z uśmiechem)
Hej, kawa nie jest bezpłatna. Może pan mi za nią zapłacić,
malując dla mnie morski pejzaż z Cadaquez.

DALI
Niestety, młodym dziewczynom maluję tylko akty, jak to robił
mistrz Goya, jak jego: „Maja Naga” lub „Maja Ubrana”.
Co preferujesz?

MAJA (siada)
Preferencja należy do mistrza!

IZABELA
Pan Dali przyznał ekskluzywne prawo do pozowania swojej
ukochanej żonie.

MAJA
Hej, malarze wolą malować młode dziewczyny jak ja, a nie ich
stare, kraczące żony.

Dali pije kawę, wysoko podrzuca laskę i ją chwyta.

IZABELA
Młode dziewczyny lubią starszych panów przez wzgląd na
ich życiowe doświadczenie.

MAJA
O nie, nie, przez wzgląd na ich głęboką kieszeń.

DALI (siada, lamentuje)


Izabelo, od czasu, gdy wróciłem do Hiszpanii, nie mogę spać.
Mam koszmary. Śniło mi się, że pluton egzekucyjny Gwardii
Cywilnej do mnie strzelał, gdyż byłem w okopach i obrzucałem
ich kamieniami.
23.

IZABELA
Sądziłam, że surrealiści kochają koszmary. (pauza) Nie mogę
ci poradzić w sprawach prawnych, nie pozwala mi na to mój
kod moralny, lecz mogę ci pomóc w walce z bezsennością.

Wstaje, wyciąga małe pudełeczko z torebki.

IZABELA
Kupiłam te pastylki w czasie wakacji w Maroku. Są zrobione
z rzadkiej pustynnej rośliny. Najlepszy środek na bezsenność.
Zachowaj je.
DALI (bierze pudełeczko)
Dziękuję.

IZABELA
Weź jedną pastylkę, kiedy nie możesz spać. Zrobisz się senny.
Ale uważaj, bo jeśli weźmiesz więcej – będziesz miał
halucynacje.
DALI
To jest to, co Dali potrzebuje, halucynacje!

Dali wyjmuje pastylkę, połyka ją i wkłada pudełeczko


do kieszeni. Siada.

IZABELA
Dlaczego bierzesz pastylkę teraz? Nie jesteś w Hiszpanii
szczęśliwy?

MAJA (do Izabeli)


Pan Dali wie, że Hiszpania nie jest jeszcze wolnym krajem.
Przy okazji powinnam was poinformować, że separatyści nie
akceptują naszego braku kooperacji i dali nam do zrozumienia
że mogą podłożyć bombę zegarową w naszym biurze.

Maja siada i czyta książkę. Nagle Dali się zrywa


z krzesła.
DALI (w panice)
Bomba? Dzwoń na policję. Nienawidzę hałasu eksplozji.
Słyszysz? Czy coś tyka?
IZABELA
Uderza ołówkiem o biurko, naśladując tykanie zegara.

Nie, nic nie słyszę. Strach to nasza codzienność. Powróciłeś


z wielkiego świata do rodzinnego Figueres. Doceń to!

DALI
Izabelo, moja żona Galinka potrzebuje mnie w jednym kawałku,
a nie rozerwanego na setki kawałków przez domowej roboty
bombę. Rozumiesz?
24.

IZABELA
To są nasze realia. Jeśli bomba wybuchnie, to oboje umrzemy.
Gdy wyjechałeś zdobywać sławę i bogactwo, my tutaj
ryzykowaliśmy życie dla naszych zasad. Jeśli bomba eksploduje
teraz, to umrę nigdy nie będąc kochaną przez mężczyznę, który
chciałby mnie poślubić (siada).

DALI
Nie martw się, najmilsza. Osiągnęłaś dużo. Byłaś moją
narzeczoną a teraz jesteś moim prokuratorem. Umrzesz z
honorem! Lecz ja muszę przed śmiercią zostawić żonie dużą
fortunę, godną bycia żoną wielkiego Salvadora Dali.

Nagle stukanie do drzwi. Dali jest wystraszony.


Maja wstaje i otwiera drzwi, w których pojawia
się Tajniak.

MAJA (do Tajniaka)


Czy pan jest biedny i szuka mecenasa?

TAJNIAK (wchodzi)
Czy ktoś z was chciałby nabyć bilety na korridę, za bezcen?

Pokazuje bilety Izabeli, po czym idzie do Dalego


i podsuwa mu je pod nos.

TAJNIAK
To będzie korrida wszechczasów! Osławiony torreador Antonio
przebije byka szpadą z niezwykłą precyzją. Super rozrywka dla
was, ludzi sfatygowanych.

MAJA (wstaje. Do Tajniaka)


Udzielę ci bezpłatnej porady, wynoś się stąd draniu bo
zadzwonię na policję!

TAJNIAK
Ludzie, jeśli tej corridy nie zobaczycie, będziecie żałować
tego do końca swego marnego żywota.

Tajniak rzuca lekceważące spojrzenie na Dalego


i idzie w stronę drzwi. Maja mocno popycha go,
aby wychodził szybciej. Tajniak wychodzi.

MAJA
To podejrzany facet. Tak wrogo patrzył na naszego celebrytę,
pana Dalego.

Maja siada i czyta książkę. Dali całuje swoją laskę.


25.

DALI (siada)
Laski to moja pasja. Mój lokaj znowu popełnił gafę. Wybrał
złą laskę na to spotkanie.

MAJA
Hej, może się pomylił niechcący.

DALI
Zrobił to raczej chcący. Prosiłem go o tę mahoniową z Indii,
a on mi dał ekologiczną Charlie Chaplina.

Dali potrząsa głową z niedowierzaniem. Podrzuca laskę.

IZABELA
Ty się nic nie zmieniłeś!

DALI
Cały świat wie, że Dali posiada dużą kolekcję długich wąsów
oraz drogich lasek a każda symbolizuje coś innego.

Dali macha laską niczym mieczem.

IZABELA
A jaką laską będziesz się bronił na swojej rozprawie?

DALI
Na rozprawie Dali będzie się bronił laską ze złotą rączką,
co znaczy, że dobrze prosperuje. Jeśli zdecyduję się na
srebrną, to będzie oznaczać, że finansowo jestem ok i żona
dalej mnie kocha.

Dali mocno podrzuca swą laskę.

IZABELA
Przejdźmy do ważniejszych spraw niż laski. Mamy dowód,
że twoja żona planuje założyć sprawę o rozwód. Poza tym
kto mógłby żyć z człowiekiem, który ma dużą kolekcje
lasek, lecz pusto w kieszeni (siada).

DALI (wstaje. Wybucha)


Rozwód? Żyjemy jak po rozwodzie. Wydałem na nią miliony. Teraz
nie mogę nawet wejść do jej sypialni bez jej pisemnej zgody.

IZABELA (wystraszona)
Salvador, proszę, nie bądź większym wariatem niż jesteś!

Maja przerywa czytanie książki. Wstaje.


26.

MAJA (do Izabeli)


Jak śmiesz ubliżać mojemu klientowi, panu Dalemu.

DALI (chwyta się za głowę)


Boże, co Dali zrobił? Gdzie jest ta bomba separatystów? Usiądę
na niej. Gdy eksploduje, to każdy z was będzie szczęśliwy.

MAJA (do Izabeli)


Hej, dlaczego go denerwujesz! On potrzebuje pomocy. Tylko
mojej!(klepie Dalego po plecach) Mój biedny Dali. Twoja leciwa
żona tego nie rozumie. Namaluj portret młodej dziewczyny.
Jestem do dyspozycji.

Maja siada na kolanach Dalego, obejmuje go ochraniając.


Izabela zrywa się z krzesła składa teczkę.

MAJA (do Izabeli)


Jesteś bezwzględna. On teraz cierpi jeszcze bardziej,
chce usiąść na bombie. (pauza) Mój biedny malarz.

DALI (do Izabeli)


Najmilsza, nie zapomnij mnie uniewinnić na rozprawie.

Izabela wychodzi z sali. Dali i Maja powoli wstają.

DALI (do Mai)


Do zobaczenia najmilsza. (obejmuje Maję). Jesteś moją jedyną
szlachetną obrończynią. Do miłego zobaczenia.(Dali wychodzi).

MAJA (do widowni)


Hej, nie wiem co to jest surrealizm, ale wiem, że mój Dali
jest niewinny. Istnieje luka w naszym prawie. Jeśli oskarżony
mieszkał za granicą przez cztery lata lub dłużej, to jego
rozprawa, nie musi odbywać się w budynku sądowym. Przeniosę
ją do muzeum i do café. Tam można będzie wybrać przychylnych
ławników, zwiększając szanse wygrania. Tak, muszę uratować
niewinnego geniusza.

Światło powoli gaśnie.

AKT II
Scena 1

Wnętrze Muzeum Sztuki Nowoczesnej. Na ścianie napis:


WYSTAWA MALARSTWA SALVADORA DALI. Dali w pustej sali
muzealnej przemawia do swego obrazu.
27.
DALI (do obrazu)
Och, mój najmilszy. Jesteś moim dzieckiem. Dali jest
z ciebie dumny.

Dali poprawia obraz. Wchodzi Sędzia a za nim Izabela.


Oboje ubrani w czarne togi z kapiszonami na głowie,
które zdejmują. Po chwili wchodzi Strażnik ubrany
w mundur wojskowy z wieloma medalami. Podają sobie
ręce i rozglądają się wokół. Obserwują Dalego.

DALI (do obrazu)


Moje drogie dziecko, pokaż się z jak najlepszej strony, aby
moi rodacy widzieli w tobie wkład waszego genialnego ojca do
sztuki tego kraju. Mój najmilszy, zostaniesz w muzeach przez
stulecia dla udokumentowania postępu sztuki, długo po odejściu
twojego genialnego ojca, czyli mnie.

Sędzia spogląda wokół po czym otwiera teczkę.

SĘDZIA
Zaczynamy. Wysoki sąd rozpoczyna przewód sądowy przeciw panu
Salvadorowi Dali. Na wniosek Biura Prawnego dla Niezamożnych
przewód będzie prowadzony nie w budynku sądowym lecz w tym
Muzeum Sztuki Nowoczesnej. Czy jest tutaj pan Salvador Dali?

Dali studiuje obraz z bliska i z daleka.

STRAŻNIK (głośno do Dalego)


Dali, wysoki sąd mówi do ciebie!

SĘDZIA (do Strażnika)


Nie wrzeszcz człowieku, ten pan ma uszy. (do Dalego) Czy to pan
jest tym słynnym malarzem o nazwisku Salvador Dali?

DALI (głośno)
Tak, świat mnie określa jako Salvador Dali, lecz moje
nazwisko brzmi: Salvador Domènec Felipe Jacinto Dali.

SĘDZIA
Czy można zwracać się do Pana: Salvador?

DALI
Salvador? O tak, Salvador jest ok. Ale jak jestem rozebrany
to lepiej mnie wołać Adam.

SĘDZIA
To jest pani prokurator, Izabela Canto. Reprezentuje ona Ligę
Artystycznej Poprawności. A to nasz Strażnik Józef But, były
policjant, odznaczony w walkach z separatystami. A ja jestem,
Jose Nutra, sędzia prowadzący.
28.
DALI
Miło poznać wysoki sąd, ale bardzo przepraszam, dzisiaj nie
mam czasu. Podaję instrukcje moim obrazom, jak się mają
zachować na wernisażu. Niech sąd powróci innym razem.

STRAŻNIK
To sąd ustala datę rozprawy, a nie przestępca.

DALI
Przestępca? Kto tu jest przestępcą?(Dali powoli rozgląda się
wokół). Lepiej opuście moją wystawę, inaczej was podam do
sądu.

SĘDZIA
My właśnie jesteśmy sądem. Czy ma pan adwokata?

DALI
Mój mecenas nie ma czasu na bzdury. A w ogóle Dali będzie
prezentował samego siebie.

IZABELA
Nie zgadzam się na taki scenariusz, wysoki sądzie.

DALI
Scenariusz? Co to jest próba sztuki scenicznej?

SĘDZIA
Sprawdzamy, czy pan nadaje się do prezentowania siebie.
Pytanie, ile sztuk napisał Sofokles oraz ile z nich zdobyło
pierwsze miejsce w konkursach?

DALI (myśli)
Sofokles napisał 123 sztuki a 18 z nich zdobyło pierwsze
miejsce w konkursach.

SĘDZIA (myśli)
Zgadza się. Może pan się reprezentować.

IZABELA
Oskarżony jest posądzony o poważne przestępstwa i nie
zasługuje na samoobronę.
DALI
Przestępstwa? To jest zwykła konfabulacja.

STRAŻNIK
Wysoki sądzie, przestępca nie jasno się wyraża.
To mu powiększy karę.

DALI (do Strażnika)


Sprawdź eksplikację tego słowa.
29.

SĘDZIA
Zezwalam panu na samoobronę, do czasu przyjazdu pana obrońców.

DALI
Jeśli chodzi o ścisłość – to jestem niewinny.

SĘDZIA
Jak już powiedziałem, pana wstępny status jest: niewinny.
Werdykt zostanie ogłoszony po przedstawieniu sądowi wszystkich
faktów. (Do Izabeli) Proszę rozpocząć przewód.

IZABELA
Wysoki sądzie, Salvador Dali jest gwałcicielem artystycznego
kodu oraz normalności. Liga Artystycznej Poprawności ma na to
dowody. Jeśli zostanie zasądzony, otrzyma wyrok 10-ciu lat.

SĘDZIA (zdziwiony)
Jak to, Pani wstępny dokument oskarżenia określa
karę tylko do pięciu lat!

IZABELA (urażona)
Tak, ale w międzyczasie popełni on dodatkowe przestępstwa,
które sąd powinien także ukarać.

SĘDZIA
Jak powiedziałem, nie każemy nikogo za zbrodnie jeszcze nie
popełnione.

IZABELA
Oskarżony jest wyjątkowo niebezpiecznym łamaczem prawa i
wiadomo, że dalej będzie popełniał przestępstwa. Po uznaniu
jego skandali, za przestępstwa, łatwo otrzyma 10 lat. Mam
nadzieję, że będzie odpowiadał na moje pytania bez zbytecznych
zawiłości.

STRAŻNIK (do Dalego)


Pani prokurator, Izabela Canto, jest znana jako moralny kompas
naszej społeczności (głośniej do Dalego). Ona nie chce słyszeć
o twoich bzdurnych snach.

SĘDZIA (do Strażnika)


Czy ty prowadzisz rozprawę? Pan Dali ma złożyć przysięgę.

STRAŻNIK (do Dalego)


Przestępca podniesie prawą rękę i powtórzy za mną.
(Dali podnosi lewą rękę) Czy powiedziałem lewą?
30.

DALI
Przecież w prawej mam laskę.

Dali przekłada laskę z prawej ręki do lewej


i podnosi prawą rękę.

STRAŻNIK
Ja, tutaj jest twoje nazwisko, będę mówił prawdę, prawdę
i tylko prawdę

DALI
Ja, tutaj jest twoje nazwisko, będę mówił prawdę, całą
prawdę i tylko… prawdę.

IZABELA
Pierwsze pytanie do oskarżonego, czym Salvador Dali różni
się od wariata?

DALI
Tym, że wariat wie, że jest normalny, a Salvador Dali
wie, że jest wariatem (śmieje się).

SĘDZIA
Wariatem? Rozprawa powinna być odwołana. Martwię się
o stan zdrowia psychicznego pana Dalego.

IZABELA
Nie ma mowy. Oskarżony tylko udaje wariata. Dobrze wiemy,
że świadomie kopiował obrazy swoich ulubionych mistrzów,
w tym naszego Diego Velázqueza, Rafaela z Włoch oraz
Vermera z Holandii. To była zamierzona kradzież.

DALI
To jest tromtadracja.

STRAŻNIK (do sędziego)


Co takiego? Przestępca nie znowu mówi niejasno.

IZABELA
Tak, to jest to kradzież sekretów artystycznych i
wykorzystanie ich w malarstwie jest intelektualnym
przestępstwem. Czy oskarżony przyznaje się do winy?

DALI (z uśmiechem)
O nie, nie! Dali ich nie ukradł. Tylko je sobie pożyczył
– na pięćdziesiąt lat, bez odsetek!
31.

IZABELA
Kolejny zarzut: widziano oskarżonego, jak używał plastikowego
czerwonego homara jako słuchawkę telefoniczną. Dla
surrealistów może to być zabawne, lecz dla wielu obywateli
naszego kraju, jest to pogwałcenie podstawowych praw homarów.

IZABELA
Czy oskarżony przyznaje się, że pogwałcił podstawowe prawa
stworzeń oceanicznych?

DALI
Sam się już ukarałem, wysoki sądzie. Zabroniłem sobie jedzenia
smacznych homarów z cebulą. Teraz jem samą cebulę.

Tajniak wchodzi na salę, ubrany w garnitur.


Chodzi wokół obserwując obrazy Dalego. Pochyla
się, sprawdzając podpisy, okazyjnie je dotyka.

IZABELA
Kiedy oskarżony miał pierwszą wystawę w galerii?

DALI (studiuje obrazy)


Miałem wtedy piętnaście lat i pół. Potem galeria się spaliła.

IZABELA
Kiedy oskarżonego zapisano do Królewskiej Akademii
w Madrycie?
DALI
Miałem 16 lat… i dwa dni.

IZABELA
Oskarżony fałszywie twierdzi, że ma najsłynniejsze wąsy
na świecie. Posiadamy dowody, że jego wąsy są woskowane.

STRAŻNIK
Nielegalne woskowanie, przedłuży mu wyrok o pół roku.

SĘDZIA (do Strażnika)


Strażnik, czy ty jesteś ekspertem od woskowania?

DALI
Gwoli dokładności, moje wąsy są najsłynniejsze w świecie
tylko, że w kategorii wąsów woskowanych.

Dali kładzie się na posadzce. Ogląda obrazy z dołu.

IZABELA (pochyla się)


Dlaczego oskarżony wprowadził w błąd swych przyjaciół, rodaków
oraz cały świat, co do prawdziwej natury swoich wąsów?
32.

DALI
Ja tylko kopiowałem wąsy mistrza Diego Velázqueza z XVI
wieku. To on powinien iść za kraty za to, że oszukałem świat.

IZABELA (pochyla się)


Oskarżony twierdzi, że otrzymuje elektroniczne przekazy
z kosmosu na swoje wąsy, które służą mu jako antena. Jeśli
oskarżony otrzymuje także tajne antyrządowe informacje,
to otrzyma dodatkowo 2 lata.

DALI
Dali otrzymuje, najnowszą wersję konstytucji wszechświata.
To wszystko!

SĘDZIA (pochyla się)


Czy pan twierdzi, że informacje z kosmosu są wysyłane
tylko do pana wąsów. A to dlaczego?

DALI
Gdyż mam kryształową czaszkę. Jest 13 takich czaszek
na świecie. Kiedyś się zjednoczą dla obrony ludzkości.

IZABELA ([pochyla się)


Czy kryształowa czaszka oskarżonego pochodzi od Majów,
czy Azteków?

DALI (wstaje z posadzki)


Protestuję, pytanie nie jest relewantne.

SĘDZIA
Unieważniam!

DALI (zrozpaczony)
Skąd mogę wiedzieć? Nigdy nie zaglądałem do wnętrza
swojej głowy.

SĘDZIA
Nie mogę określić pana kryształową czaszkę jako unikat
światowy, lepiej skieruję pana na prześwietlenie głowy.

Sędzia rozmawia na boku z Izabelą i Strażnikiem.


Tajniak podchodzi do Dalego.

TAJNIAK (do Dalego)


Czy te malunki są na sprzedaż?

DALI
Czy panu się podobają?
33.

TAJNIAK(z uśmiechem)
Nie, nie są w moim guście! Czy to pan je malował?

DALI
Tak można skonstatować.

TAJNIAK
Jeśli tak, to mi się bardzo, a bardzo podobają. Mają
dobry wymiar finansowy.

DALI
Dyplomatyczna zmiana gustu. A jakie jest pana nazwisko?

TAJNIAK
Niestety, nie posiadam nazwiska, ale jestem znanym
kolekcjonerem sztuki. Mogę dobrze sprzedać te malunki.

DALI
W jakiej przestrzeni?

TAJNIAK (radośnie)
Tutaj, lokalnie na pchlim targu. Czy pan wyrazi zgodę,
abym je zebrał dzisiaj na sprzedaż?

DALI
Dziękuję, nie ma takiej potrzeby.

TAJNIAK (zirytowany, głośno)


Pan jest arogancki w stosunku do mnie, znanego kolekcjonera,
który chce sprzedać pana bohomazy.

DALI
Jestem ambiwalentny jeśli chodzi o sprzedaż moich bohomazów.

Wszyscy patrzą złowrogo na Tajniaka.

STRAŻNIK (chwyta za pistolet)


Według mnie, to jest separatysta. Bezpodstawnie zaatakował
naszego przestępcę. Muszę go aresztować? (do sędziego)
Proszę o zgodę zanim nam zwieje.

SĘDZIA (Tajniak wychodzi)


Jest za późno. Separatysta już umknął.

IZABELA (do Dalego)


Kiedy oskarżony mieszkał w Ameryce, odwiedzał swoją willę
Costa Brava na naszej pięknej riwierze hiszpańskiej.
Jaka była przyczyna tych tajnych wizyt?
34.
DALI
Dali odwiedzał tą willę z powodu drogich mu nosorożców,
przepraszam hipopotamów.

SĘDZIA
Są to pana ulubione zwierzęta, czy ulubione dzieci?

DALI
Protestuję!

SĘDZIA
Unieważniam!

DALI
To są drogie mi zwierzęta, i traktuję je jak swoje dzieci,
do czasu narodzin własnych.

IZABELA
Za co oskarżony został wyrzucony z grupy surrealistów?

DALI
Miałem silną grypę w czasie zebrania grupy. Byłem zajęty
sprawdzaniem swojej temperatury. Myślę, że usunęli mnie
z powodu wysokiej gorączki.

STRAŻNIK (salutuje)
Według mnie, surrealiści wyrzucali chorych członków.

SĘDZIA (zirytowany)
Strażnik, jeśli jeszcze raz otworzysz buzię, to cię wydalę
z tego… muzeum.(do Izabeli) Proszę.

IZABELA (do Dalego)


Prokuratura ma niezbite dowody marnowania bogactwa
przez oskarżonego. Wiemy, że jego kamizelka jest
inkrustowana czternastokaratowym złotem?

DALI
Tak to jest prawda. Chciałem zaoszczędzić trochę bogactwa
na deszczowe dni.

STRAŻNIK
To jest kłamstwo! Ma nie być deszczu przez dugi czas.

SĘDZIA (do Strażnika)


Tego jest już za dużo! Jako kara za przeszkadzanie jest stanie
przez 5 minut na jednej nodze. Od zaraz.

Strażnik staje na jednej nodze i sprawdza zegarek.


35.
IZABELA
Większość naszych obywateli widziało, jak oskarżony udzielał
wywiadu telewizyjnego siedząc w wannie zupełnie nago!

DALI
A czy pani prokurator bierze kąpiel w sukience?

IZABELA (zmieszana)
Oskarżony, znany ze swych narcystycznych wypowiedzi
stwierdził, że jest geniuszem sztuki nowoczesnej.

DALI
Ile lat dajecie za bycie geniuszem?

IZABELA
Jeśli geniusz nie obrazi Generalissimusa, to tylko dostaje
ostrzeżenie.

DALI
Dali nigdy nie konstatował, że jest tylko geniuszem.
Dali jest bezdyskusyjnym geniuszem sztuki nowoczesnej!

Dali dostrzega coś na swoim obrazie, po czym


zdrapuje to paznokciem. Strażnik przerywa stanie
na jednej nodze.

STRAŻNIK (do Dalego, głośno)


Nie pozwalam demolować dzieł sztuki. To jest muzeum!

DALI
Ja tylko usuwam wredną muchę z mojego obrazu.

STRAŻNIK
Do nadajnika zniżonym głosem.

Tutaj strażnik 07. W muzeum pojawił się groźny wandal.


Niszczy drogie obrazy. (ciszej). Te knoty nie mają dla
mnie żadnej wartości, lecz mam płacone za ich ochronę.

DALI (urażony)
To są moje obrazy i mam prawo usuwać z nich każdego owada.

STRAŻNIK (do nadajnika)


Wandal nie kooperuje. Przysyłajcie posiłki.

Strażnik głośno do Dalego.

STRAŻNIK
Mówię po raz ostatni, odejdź od tego malowidła!
36.

Strażnik sięga po pistolet.

DALI
Będziesz strzelał? Ja codziennie myślę o śmierci!

SĘDZIA (odsuwa Strażnika)

Panowie, ja tutaj decyduję, kto ma rację a kto nie!

IZABELA
Oskarżony złamał prawo, usuwając muchę za pomocą paznokcia,
zamiast ekologicznego środka.

SĘDZIA
Skazuję pana Dalego na 100 dni pomocy dla biednych a dla
Strażnika wystąpię o medal zasług za obronę sztuki.

STRAŻNIK
Dziękuję wysoki sądzie. Zawsze lubiłem sztukę nowoczesną.
(do nadajnika) Tu 07. Nie wysyłajcie posiłków. Wandal
został ukarany przez sędziego a ja dostanę złoty medal.

Dali przechodzi na drugą stronę Sali wystawowej.

SĘDZIA (do Izabeli)


Jak powiedziałem, można kontynuować przewód.

IZABELA (do Dalego)


Czy oskarżony sądzi, że jest bardzo dobrym malarzem?

DALI (rozpaczliwie)
Salwador Dali to jest niezwykle zły malarz. Velázquez,
Vermeer i Rafael są najlepsi. O nie, nie Dali!

STRAŻNIK
W końcu przestępca puścił farbę!

Dali siada na posadzce.

SĘDZIA (do Dalego)


Jak to, czy panu opadło ciśnienie?

DALI
Nie wiem co mi opadło, ale mogę nie dożyć wyroku.

STRAŻNIK
Zgon przed ogłoszeniem wyroku jest karalny.
37.
DALI
A ile lat dajecie za umieranie?

SĘDZIA
My tylko karzemy ludzi żywych.

IZABELA
Pośpieszmy się dopóki oskarżony żyje. A oto plansza A,
reprodukcja „Mona Lisy”. Plansza B ukazuje jej zbezczeszczenie
przez oskarżonego (reprodukcja Mona Lisy z wąsami) . Czy
oskarżony przyznaje, że domalował wąsy „Mona Lisie” Leonarda
i w ten sposób ją zniesławił?

DALI
Zgłaszam sprzeciw!
SĘDZIA
Sprzeciw w pozycji siedzącej - unieważniam!

DALI
Chciałem dodać „Mona Lisie” splendoru!

IZABELA (do Dalego)


Na tym nie koniec, czy oskarżony pamięta, że obok „Mona Lisy”,
także zniesławił zwierzęta w jednym ze swoich filmów.
W „Psie Andaluzyjskim”, wraz z reżyserem Bunuelem, umieścili
osła na pianinie na sali koncertowej.

DALI
Jeśli nawet zniesławiłem jakieś zwierzę w tym filmie, to
nadal było to wielkie wydarzenie w Paryżu.

IZABELA (do Sędziego)


Wielkie mi wydarzenie? Wysoki sądzie, oskarżony umieszcza
zwierzęta na sali koncertowej i nazywa to sztuką. To
pogwałcenie etycznego i artystycznego kodu kwalifikuje
go na 10 lat.

STRAŻNIK (do Dalego)


Według mnie, ten film był atakiem na wartości wszystkich
zwierząt, tych czworonogich i tych dwunogich.

SĘDZIA (do Strażnika)


Czy ty jesteś ekspertem życia zwierząt?

STRAŻNIK (zmieszany)
Nie będę więcej przeszkadzał. Słowo honoru!

IZABELA
Jak oskarżony porównuje siebie do swego przyjaciela, Pabla
Picassa? Tylko bez narcystycznych odpowiedzi!
38.

DALI (dumnie)
Nie ma porównania! Pablo jest tylko… istotą ludzką.

SĘDIA
Jeśli Salvador Dali nie jest istotą ludzką, to czy my,
istoty ludzkie, mamy prawo go sądzić?

IZABELA
Oczywiście, że mamy prawo, nawet jeśli jest istota nieludzko
- nadludzką.

SĘDZIA
Dlaczego, jako istota nadludzka, starał się pan
spotkać z nierówną sobie ludzką osobą Picassa?

DALI (do Izabeli)


Tak, tak, przyznaję, spotkałem Pabla. Jest on jedynym
malarzem, z którym mogłem prowadzić inteligentną konwersację.
Będąc szczery – świat jest zbyt mały dla nas obu.

STRAŻNIK
Nie mamy wyjścia, musimy go dla nich powiększyć.

Sędzia grozi Strażnikowi młotkiem. Dali wstaje


i przechodzi na drugą stronę sali na kolanach.
Izabela pochyla się nad Dalim.

IZABELA
Jak oskarżony porównuje siebie do innych współczesnych
malarzy?

DALI
Nie ma porównania. Kiedy Dali maluje, oceany szumią
z radości. Kiedy inni malarze malują, to tylko woda
do golenia w mojej szklance się rozpryskuje.

STRAŻNIK
Słyszałem, ze kiedy Dali maluje, to kanał ściekowy
zalewa mu studio.

SĘDZIA (do Strażnika)


Jak będziesz dalej nadawał odgłosy, to zamienię cię
na cichego strażnika.

IZABELA (do Dalego)


Prokuratura ma dowody, że oskarżony wykorzystuje piękną
kobietę o imieniu Gala, jako modelkę. Dlaczego to robi?
39.

DALI
Gdyż Galinka jest moją ukochaną żoną.

Izabela siada. Gala radośnie wchodzi do muzeum. Dali


wstaje z posadzki i ją entuzjastycznie przedstawia.

DALI
Attention, ahtung! Uwaga ludzkie istoty, prezydenci, oraz
dyktatorzy - mody oczywiście. To jest moja agentka, modelka,
oraz ukochana żona Gala, Gala, Gala!

GALA
Ok, chciałam zobaczyć twoją wystawę, lecz tak trudno jest
znaleźć to muzeum. Dom towarowy znajdę znacznie szybciej.

Gala całuje Dalego w policzek. Poprawia mu wąsy.

GALA
Twoi goście wyglądają jak laureaci poezji. Mój pierwszy mąż
Paul Éluard był surrealistycznym poetą, ale nie komunistą.
O nie, nie! Przynajmniej na początku.

DALI (do Galego)


Ci goście nie piszą wierszy. Oni są sędziami.

GALA
Ok. Sędziowie są jak poeci, też piszą… tylko że wyroki.
(zalękniona) Ok, czy coś jest nie tak??

SĘDZIA
Och, wszystko jest tak, szanowna pani. To tylko proces
pani męża, Salvadora Domènec Felipe Jacinto Dalego.

DALI
Oni chcą skazać mnie na karę więzienia. To wszystko!

GALA (zdziwiona)
Nie mogą uwięzić tak przystojnego człowieka jak ty. A za co?

DALI
Za bycie geniuszem. Idioci są dla nich ok!

GALA
Kara więzienia, za to, że się jest geniuszem? Możesz być
pewien, kochanie, że będę cię odwiedzać w każdy wtorek.
Jeśli nie we wtorek, to obiecuję – przyjadę w czwartek.
40.
IZABELA
Jestem zadowolona, że będzie pani odwiedzać swego męża
w więzieniu przez całe 10 lat.

GALA (nerwowo)
Ale mój mąż przyniósł sławę i splendor waszemu krajowi.

Sędzia pokazuje jakiś papier Izabeli. Strażnik to


podgląda. Cicho z sobą rozmawiają.

IZABELA (do Gali. Ciszej)


Mąż jest nieuczciwy w stosunku do pani, więc go
za to musimy srogo ukarać.

GALA (cicho)
W jakim sensie?

IZABELA (ciszej)
Pani mu pozuje bezpłatnie, a modelki zarabiają duże pieniądze,
pozując surrealistom.

GALA
Ok. Widać, że ten drań mnie wykorzystywał. Następnym razem
zanim zdejmę sukienkę, zażądam zapłaty w banknotach –
to jest zanim chwyci za… pędzel. Sprawiedliwość musi być!

IZABELA (ciszej)
Pani Galu, sprawiedliwość jest po pani stronie. Czy mąż
przyznał się, że miał narzeczoną, studentkę prawa, zanim
panią poślubił?

GALA (ciszej)
Nie miał żadnej. Dziewczyny go nie chciały, ponieważ
miał zbyt dużego…dużego wąsa.

SĘDZIA (do Izabeli)


Czy wstępne przesłuchanie pana Salvadora jest zakończone?

IZABELA
Tak jest, wysoki sądzie. Pozostał tylko finałowy dzień
rozprawy.

SĘDZIA (do Gali)


Czy pani ma więcej oskarżeń męża?

GALA
Tak, mój mąż zarobił miliony w Ameryce, ale gdy je roztrwonił,
to zabrał mnie z sobą do tej biednej Hiszpanii, i tym ciężkim
okresie, nie mogłam kupić nowych kreacji i biżuterii.
41.

GALA (kont.)
Wydawał setki dolarów na napiwki dla kelnerów, nawet
za mała kawę. Muszę wrócić do Nowego Jorku.

Gala obrzuca Dalego wrogim spojrzeniem, zabiera kilka


toreb z markowymi zakupami i energicznie wychodzi.

SĘDZIA (do Dalego)


Który mecenas będzie pana bronił w ostatnim dniu rozprawy?

DALI
Pierwszym mecenasem jest żona Gala, która od dzisiaj,
jest przeciwko mnie. Drugim jest szybko-mówiąca sekretarka
Biura Adwokackiego dla Niezamożnych, Maja.

SĘDZIA
Wobec braku sprzeciwu propozycję zatwierdzam.

STRAŻNIK
Żona i sekretarka dla niezamożnych, to wymarzony zespół
adwokacki.

Sędzia grozi młotkiem Strażnikowi.

DALI
Ten mundurowy ma rację, te panie z łatwością mnie wyciągną
z tej dezynwoltury.

Strażnik chwyta się za głowę i chwyta za pistolet.

SĘDZIA (do Dalego)


Jak powiedziałem, czas pokaże. Proszę przyprowadzić świadków
na ostatni dzień rozprawy. Jakie będą ich nazwiska?

DALI (myśli)
Pierwszy to Andy Warhol, malarz z Ameryki. Drugi to Pablo
Picasso z Francji. Też dobry malarz oraz Marylin Monroe.
Ta będzie kiedyś sławna!

SĘDZIA (do Izabeli)


Pozostał jeszcze druzgocący argument, proszę go finalizować.

IZABELA
Tak, podczas ustnego egzaminu z historii sztuki w akademii,
wtedy młody i nieznany Salvador Dali, ubliżył trzem
profesorom. Powiedział do nich, cytuję: „Jesteście mniej
inteligentni niż ja”
42.

DALI
O nie, nie, Dali rzekł: „Jestem definitywnie bardziej
inteligentny niż was troje”.

IZABELA (głośno)
Oskarżony stwierdził… NAS troje?

STRAŻNIK
Według mnie, on nas ma za bałwanów!

SĘDZIA
Pan Dali nie mówi o NAS trojgu, on mówi o ICH trzech.

DALI (śmieje się)


To nie ma znaczenia, ilu jest mniej inteligentnych.

IZABELA (z furią do Dalego)


Masz czelność obrażać wysoki sąd. Obiecuję ci, Dali
– będziesz widział świat zza krat.

Izabela opuszcza muzeum i czeka w drzwiach.

STRAŻNIK (do Dalego)


Ubliżyłeś mnie, zasłużonemu w walce z separatystami
strażnikowi. Słono za to zapłacisz!

Strażnik dochodzi do Izabeli, obejmuje ją wpół


i z uśmiechem razem wychodzą.

SĘDZIA (do Dalego)


Pozostał nam tyko jeden, ostatni dzień rozprawy. Otóż, pana
sytuacja jest bardzo zła, by nie powiedzieć grobowa. Radzę
zatrudnić dobrego mecenasa, no i niech się świadkowie pojawią,
jeśli pan chce mieć jakiekolwiek szanse.

Sędzia wychodzi. Dali siada na krześle.

DALI
To jest oczywista tromtadracja tego samozwańczego sądu.
A może to Dali jest utrapieniem społeczeństwa i powinien
skończyć za kratami.(pauza) Lecz tak już jest, jeśli
społeczeństwo nie rozumie artysty, to stara się go zniszczyć.

Światła skierowane na głowę Dalego.

DALI
Co to za arogancki gang sądowy, rości sobie prawo do ścigania
mnie, znanego artystę, zamiast ścigać siebie samych -
faszystów i kolaborantów Generalissimusa.
43.

Dali uważnie ogląda swoje ręce. Światło powoli gaśnie.

AKT III
Scena 1

Dali przychodzi na plaże z wędką - zabawką i kamizelką


ratunkową w ręku. Zdejmuje koszule i spodnie. Jest
w kąpielówkach. Wbija w piasek wędkę-zabawkę i zakłada
kamizelkę ratunkową. Siada w koszu plażowym starając
się zasnąć.

DALI
Moja droga plażo Port Cadaques. Dali uwielbia cię. Zachwycają
go twoje promienie słońca i chłodny powiew znad morza. Nie
mogę zasnąć, Gwardia Cywilna może mnie aresztować nawet tu na
plaży. Nie winię Gali, że jest niezadowolona, lecz nie powinna
opuszczać tego piekła beze mnie. Jeden faszysta, dwóch
faszystów, trzech faszystów, czterech (zasypia).

Dali śpi. Andy powoli wchodzi na palcach. Ma z sobą


małą kamerę. Zaczyna filmować śpiącego Dalego, który
nagle się budzi. Andy powraca do normalnych ruchów.

DALI (w półśnie)
Miałem surrealistyczny sen, że mój przyjaciel Andy przyleciał
z Nowego Jorku, z wizytą.

ANDY (śmiejąc się)


Salwadorze, twój sen zmienił się na rrrrealistyczny!

DALI
Witaj, Andy, na świeżym powietrzu plaży Port Cadaques.

Dali wstaje i padają sobie w objęcia.

DALI (kont.)
Twoja wizyta jest dla mnie zaszczytem. Jak się tu wziąłeś?
Nie jesteś przecież globtroterem.

ANDY
Czy to jest dziwne aby odwiedzić największego surrrealistę
na świecie -Salvadorrra Dali?

DALI
Andy, przestań być dyplomatą. Jaka jest przyczyna – zobaczyć
walkę byków?
44.
ANDY
Nie toleruję zabijania zwierząt dla rozrywki tłumów. Prasa
rozpisuje się na temat twoich problemów z prawem Hiszpanii,
więc czułem się w obowiązku przyjechać, aby cię obronić.

DALI (siadają)
Jak mnie tutaj znalazłeś? Nie masz mojego adresu i nie znasz
hiszpańskiego.

ANDY
To było proste. Poszedłem do muzeum w Barrrcelonie,
narysowałem twoje wąsy na kartce papieru i pokazałem
kuratorrrce. Śmiejąc się, wskazała na słońce i rzekła: plaża
w Port Cadaques. Tak więc jestem tutaj. Nie widzę twojej muzy.

DALI
Mamy problemy małżeńskie. Rozwód jest na horyzoncie.

ANDY
Przestań żarrrtować. Byliście nierozłączni!

DALI
Andy, mam także sprawę sądową z powództwa jakiejś dziwnej
Ligii Artystycznej Poprawności. Gala jest tym załamana.

ANDY
Salwadorze, powinniście się spakować i wrrracać do Stanów.

DALI
Andy, to nie jest łatwe. Hiszpania jest moim domem. Powstałem
z katalońskiej ziemi, nie amerykańskiej. Amen.

Dali bierze do ręki garść ziemi i ją rozsypuje.


Andy filmuje ręce rozsypujący się piasek.

DALI
I do ziemi wrócimy, amen. Dlatego muszę zostać tutaj
i umrzeć tutaj. Odnośnie obcych krajów, opowiem ci,
śmieszny epizod ze statku, kiedy płynąłem do Ameryki.

ANDY
Złapałeś rrrekina rękoma.

DALI
Nie, nie, siedziałem na pokładzie statku wpatrzony w horyzont.
Inny pasażer siedział nieopodal i wpatrywał się w dal.
Przypominał mi sławnego muzyka. Podszedłem więc do niego
i powiedziałem: „Pan wygląda jak renomowany polski pianista –
Paderewski”.
45.

DALI (kont)
Odpowiedział: „Jeśli wyglądam jak Paderewski, to jest szansa,
że nim jestem”. „Ale pan, przypomina mi znanego, hiszpańskiego
malarza Salvadora Dali”. To ciekawe – odpowiedziałem – gdyż
moja żona twierdzi tak samo”.

ANDY (śmieje się)


Niezwykła historia! Dwóch odważnych artystów płynęło
do nowego świata – Amerrryki, i obaj ten świat podbili.

DALI
Otrzymaliśmy tam lekcję wolności. Maestro Paderewski użył jej
dla odnowienia demokracji w swym kraju, Polsce, której potem
został premierem.
ANDY
Kiedy wasz dyktator odejdzie, Hiszpanie wybiorą artystę,
Salvadora Dali, na prrrezydenta kraju. I ten nowy prezydent
przywróci wam demokrację. (Andy filmuje Dalego)

DALI
Andy, takie historie znajdziesz tylko w filmach
hollywoodzkich.

Wchodzi Gala, niosąc koszyk z termosem oraz


małe radio. Ma na sobie kolorowy kostium kąpielowy
oraz ciemne okulary. Słyszała rozmowę.

GALA (żartobliwie)
Ok, mogę zostać pierwszą damą prezydenta Salvadora Dali!
Trzeba by się przenieść do górskich jaskiń i rozpocząć
rewolucję przeciw obecnej władzy. Witaj Andy! Najwyższy
czas, abyś opalił swą bladą twarz promieniami naszego słońca.

ANDY (wstaje. Do Gali)


Zgadza się. Przeleciałem Atlantyk, aby skorzystać z promieni
waszego słońca. Miałem kłopoty, by cię rrrozpoznać.
Błyszczysz! (Andy filmuje Galę).

Gala i Andy wymieniają uściski. Gala wyciąga


z koszyka wachlarz i się wachluje.

GALA
Dbam sama o siebie, gdyż na męża nie mogę liczyć. Nie płaci
mi za pozowanie. Inni surrealiści płacą wysokie sumy modelkom.

ANDY
Salvador, co się z tobą dzieeeje? Przestanę być Twoim
entuzjastą jak nie zaczniesz płacić żonie za pozzzowanie.
Pół miliona za sesje.
46.
GALA
Jako kobieta wykorzystana przez męża, muszę sama dbać
o urodę, sama chodzić na zakupy, a nawet samotnie pić
wino dla zdrowia.
ANDY
Ale może dlatego kwitniesz.

DALI (do Andy’ego}


A jak ocenisz wygląd Dalego?

ANDY
Wyglądasz, jakbyś nie spał przez tydzień. Żartuję,
przystojny jak zawsze.

GALA
Ok, przyniosłam coś orzeźwiającego dla was chłopcy.

Gala nalewa wodę z termosu do plastikowych kubków


i im podaje. Trącają się. Andy filmuje.

DALI
Andy, zapytaj damy, czy ten napój jest bezpieczny do picia.

ANDY (do Gali)


Dali zapppytuje czy ten napój nie ma skutków ubocznych?

GALA (wachluje się)


Ok, to tylko woda z lodem. Zero cukru, zero kalorii
i bez trucizny, tym razem.

ANDY (pije i wykręca twarz)


Dobrze dezzzynfekuje jamę ustną! (Andy wyrzuca kubek).

DALI (do Andy’ego)


Czy odgadujesz procentowy składnik tej wody?

ANDY (siada)
Oczywiście, Scotch-Whisky z lodem, produkcji USA.

DALI
Muszę cię wyprowadzić z błędu, Andy. Scotch-Whisky jest
produkcji amerykańskiej, ale lód (z dumą) jest wyprodukowany
…w Hiszpanii.
ANDY
Wiem, wiem, to był rrrewelacyjny lód!

DALI
Pablo Picasso, który ma mnie odwiedzić, chętnie by się
orzeźwił tą wodą.
47.

GALA
Widzisz Andy, jak szybko woda działa na starą głowę.
Upewnij się czy ma go tu odwiedzić Picasso, a nie Papież?

Andy wskazuje na napis: ZABRANIA SIĘ PICIA NAPOJÓW


ALKOHOLOWYCH NA PLAŻY i go filmuje. Dali wyrzuca kubek.

GALA
Ok, ten napis dotyczy plaż piaskowych, a ta jest kamienista.

DALI
Andy, a gdzie jest nasza koleżanka Marylin Monroe? Zgłosiłem
ją jako świadka mojej rozprawy.

ANDY (mruga do Dalego)


Marilyn miała trudne lądowanie w Barrrcelonie, ale już
jedzie do nas.

GALA
Wiadomo! Tylko seksowa blondynka może dostarczyć
rozrywki mistrzowi surrealizmu. Wasz gość nadjeżdża,
więc ja się ewakuuję.

Gala odchodzi. Andy wstaje, chwyta ją za rękę


i siłą przyciąga z powrotem.

DALI
Nie wpadajmy w panikę. Mamy dodatkowy koc dla gościa.

ANDY
Muszę cię rozczarować, Salvadorze, lecz Marrrilyn dostała
rolę w Hollywood i nie będzie twoim świadkiem.

DALI
Nic nowego, i tak zjawiłaby się spóźniona.

GALA (Gala siada)


Ok, Andy, co jest przyczyną twej heroicznej podróży?

ANDY
Przyleciałem, aby pomóc Salwadorowi rozzzwiązać jego
problemy z hiszpańskim prawem, bo nie ma go kto bronić.

DALI
Nieprawda, zaangażowałem wspaniałą obronę, panią Galę Dali,
która mnie ostatnio nienawidzi oraz sekretarkę Maję.
48.

GALA (Do Andy’ego)


Czy masz jakiś intrygujący pomysł?

ANDY
Mój pomysł wymaga politycznej niepoprawności, tudzież
wielu intryg, ale nie korupcji.

GALA
Czyli, nikt nie umiera i wszyscy robią pieniądze.
Ale, czy to jest konspiracja?

ANDY
W waszym kraju wszystko jest konspiracją. Mój pomysł ma
charakter pokojowy. Po prostu sfilmuję te typy, które
dręczą Salvadora, po czym pokażę ich odrażające twarze
w amerykańskiej telewizji.

DALI (do Andy’ego)


To ich bardzo wystraszy! Andy, jutro idziemy do kawiarni
„Paranoja”. Liga Artystycznej Poprawności może się tam
pojawić, aby mnie pokazowo wykończyć. Czy możesz tam
przyjść, jako mój świadek oraz prywatny filmowiec?

ANDY
Och jaaak najbardziej!

DALI
Jeśli chodzi o twój pomysł, Andy, to bądź pewien, że pewna
dama będzie go trzymać w sekrecie, nawet do czasu kolacji.

GALA
Odgrzewany dowcip surrealistów. Posłuchajmy dobrej muzyki.

Gala włącza małe radio. Słychać muzykę.

ANDY (do Dalego)


Salvador, to twoja ulllubiona muzyka hiszpańska.

DALI
To jest flamenco, taniec hiszpańskich Cyganów,
zobaczcie.

Dali tańczy bardzo powoli i komicznie.

ANDY (filmuje nogi Dalego)


Uważaj, możesz paść trrrupem i żona odziedziczy twoją
fortunę.
49.

GALA (śmieje się)


Chyba fortunę długów!

DALI
To jest zbyt męczące na mój wiek.

Dali pada wykończony.

GALA (wstaje)
Teraz ja wam pokażę jak tańczyła flamenco moja rosyjska mama.

Gala tańczy poprawnie i z pasją. Andy ją filmuje


poruszając się w takt muzyki.

ANDY
Rosyjska balerrriana teatru „Bolszoj”!.

Po chwili Gala przestaje tańczyć. Wyłącza radio.

DALI (do Andy’ego)


Po tym szalonym tańcu czas na sporty wodne. Andy, filmuj
pływającego Salvadora Dali.

Dali kładzie się na piasku, udając, że pływa.

ANDY (zaczyna go filmować)


Tylko nie nurkuj głęboko!

DALI (do Andy’ego)


Panie Fellini nagrywaj, pływam żabką.

ANDY (siada na kocu)


Żabką? Uważżżaj na bociany.

DALI (głośno)
Pomocy, pomocy, Dali tonie!

GALA
Ok. Powiedz mu Andy, że tonie od czasu przyjazdu do Hiszpanii.
Niech lepiej się zamknie i tonie w ciszy.

ANDY (do Dalego)


Pływanie to wyczerpujący sporrrt. Celebryci też mogą
dostać zawał.
50.

DALI (wstaje)
Dobrze, na twoją prośbę przestaje.

Dali siada na plaży.

ANDY
Drodzy, zbliża się czas obiadu. Sugeruję restaurrrację
“Latający Łosoś”.

GALA (wachluje się)


Andy, czy zamówisz soczystego hamburgera?

DALI
Tylko zupę pomidorową marki Campbell oraz tłuste frytki.

ANDY
Nie, nie, wybieram kuchnię śródziemnomorską!

DALI
Andy, czyś ty postradał zmysły? Masz masę śródziemnomorskich
restauracji w Nowym Jorku, które są lepsze niż tutejsze
podróbki.

ANDY (Do Dalego)


Czy zammmówisz ptasie mleczko zamiast zzzupy?

DALI
Nie, Dali zamówi indyka gotowanego w czekoladzie przez
osiem godzin. O nie! Tylko przez siedem, oraz ciepłe
lody.

GALA (wachluje się)


Typowe menu odrzuconych surrealistów!

DALI (zdziwiony, siada)


Tak naprawdę to Dali przejadł się wczoraj i nie jest głodny.

ANDY (do Dalego)


Chcesz, abym poszedł na obiad, sam na sam z twoją żoną?

DALI
Tak, jeśli ją przyprowadzisz przed godziną policyjną.

ANDY (siada)
To prawda, godziny policyjne - specjalność dyktatorrrów.
51.

DALI
W końcu żyjemy pod jego rządami(głośniej). Pewnego dnia ten
system represji runie i nasz kraj będzie wolny.

Zbliża się Tajniak w przebraniu policjanta plażowego.


Gala ostrzega Dalego.

TAJNIAK (do Dalego)


Czy ktoś tutaj pił alkohol?

Tajniak, podnosi leżący plastikowy kubek i go wącha.


Andy filmuje go.

TAJNIAK (do Dalego)


Widzę tu ładną wędkę. Ma pan licencję na łowienie ryb?

DALI
Na łowienie prawdziwych ryb?

TAJNIAK
My w Hiszpanii nie hodujemy sztucznych ryb.

DALI
Licencja wypadła mi do wody i ją zjadła ryba.
(Andy filmuje wodę).

TAJNIAK
Myślałem, że rekin? Pańska godność?

DALI
Nie mam żadnej godności, gdyż zamordowałem kilka płócien.

TAJNIAK
Zamordował pan… kogo? (pauza) Nie mogę akceptować przyznania
się do morderstwa bez znajomości pana godności. Czy ma pan
przy sobie prawdziwą broń palną?

DALI
Żałuję, że nie mam broni palnej, bo bym ją zaraz użył.

TAJNIAK
A domowej roboty bombę?

GALA
On ma dom, ale nie bombę, panie władzo. Podaj władzy
nazwisko. Nie jest takie złe.
52.

DALI
Jestem jego wysokość Salvador.

TAJNIAK
Znam geografię. Salvador jest krajem w południowej Ameryce.
Więc jest pan nielegalnym uchodźcą, łowiącym nasze legalne
ryby. Czy chce pan wiedzieć ile za to dajemy lat!

GALA (uprzejmie)
Panie władzo, a jakie jest pana nazwisko?

STRAŻNIK
Ja nie mam nazwiska

GALA
A nazwisko tej wędki jest; zabawka dla seniorów.

TAJNIAK
Chwileczkę. Widziałem go w wiadomościach. (podejrzliwie)
Salvador Dali?

DALI (wystraszony)
Tak to prawda – nosorożce są za tobą.

Tajniak podejrzliwie obraca się wokół. Andy także


obraca się wkoło filmując.

TAJNIAK
Mogę poprosić o autograf, maestro Dali?

Podaje Dalemu notes i długopis.

GALA (wachluje się, do Dalego)


Podpisz to. Twój podpis kosztuje tysiąc dolarów.

Dali podpisuje i zwraca notes i długopis.

DALI
Pamiętam – jestem Dali, jeden. Jedyny.

TAJNIAK (śmieje się)

Ma pan dobrą pamięć. Damy panu trzy lata więzienia


za nielegalne łowienie.

Dali wstaje i z wędką groźnie podchodzi do Tajniaka.

TAJNIAK
Żartuję. Witamy państwa w słonecznej Hiszpanii. Adios.
53.
Tajniak salutuje i odchodzi.

ANDY
Salwadorze, jesteś niezłym aktorrrem. Brawo!

DALI
Potrafię zgrywać wariata.

GALA
Ok. Tego człowieka widzę wszędzie, w Nowym Jorku, w muzeum
i nawet tu na plaży. Wygląda jak agent waszego dyktatora.

DALI
O tak, każdy tu jest agentem Generalissimusa, nawet dzieci.

GALA (siada)
Ok, telegramy. (przekazuje listy do Dalego)

DALI (podaje je do Andy’emu)


Zacznij od listu od mojej koleżanki Marylin Monroe.

ANDY (czyta. Śmieje się)


„Drodzy Salvadorze i Galu. Było miło zobaczyć was przed
wyjazdem. Andy Warhol w końcu namalował mój porrrtret. Twarz
zrobił mi niebieską, a włosy pomarańczowe, pomimo tego lubię
go. Jestem w Hollywood, gdzie krrrręcę film. Mam nadzieję, że
macie się wspaniale w waszym kraju i kwiat kamelii chroni was
od kłopotów. Całusy, Marrrylin”.

GALA (wachluje się)


Zostawiliśmy ten jej cenny kwiat w hotelu w St. Regis,
oczywiście, że przez pomyłkę.

DALI
Następny list jest od mojej obrończyni, Mai.

ANDY (czyta)
„Mój sławny i celebrowany panie Dali. Z przyjemnością będę
pana bronić podczas rozprawy. Jestem tylko asystentką
mecenasa, lecz znam prrrawo nie gorzej niż on, toteż
z łatwością pana obronię. Pana gorąca wielbicielka. Maja
Bolero. Postscriptum: Pani prokurator Izabela Canto poleciła
stanowemu więzieniu w Barcelonie przygotowanie wygodnej
celi dla antyrządowego artysty, który wrrrócił z Ameryki”.

GALA (ironicznie)
To pięknie, znanemu artyście dają wygodną celę.

Gala nalewa sobie do kubka wodę.


54.

DALI (podaje magazyn Andy’emu)


A to jest angielska wersja tygodnika wydawanego w Barcelonie.
Rzuć na to okiem, Andy.

ANDY (ogląda magazyn)


To jest niezwykłe! Wydany po angielsku? No, proszę – zdjęcie
Salvadora na okładce oraz tytuł artykułu (czyta radośnie)
„Prokurator w Rozprawie Salvadora Dali, Panna Izabela Kanto –
rzekomo była jego kochanką”. Być może, że się połączą.

GALA (do Dalego)


Co to jest? Ta prokurator była twoją kochanką? Przyjechałam
do tego nieludzkiego kraju, aby się o tym dowiedzieć? Ty
obrzydliwy seks-maniaku? (Andy chwyta się za głowę)

DALI
Nie rób z siebie królowej dramatu. Znałem tę dziewczynę
przed tobą.

Gala szlochając, wyrywa tygodnik z rąk Andy’ego


i rzuca go na plażę.

GALA
Nie wytrzymam tego. Jutro opuszczam to piekło. Już mnie nie
zobaczysz, ty zboczeńcu.(Andy filmuje akcje)

Gala pozuje przez moment Andy-emu do kamery,


wachlując się. Wybiegając z płaczem wylewa szklankę
wody na Dalego. Andy to filmuje. Zmoczony Dali bierze
pastylkę. Podnosi tygodnik z plaży i spokojnie wrzuca
go do kosza na śmieci.

DALI (do widowni)


Memento mori.

ANDY (cichym głosem)


Tak jest, memento mori!

DALI
Nie mogę więcej liczyć na ludzkie stworzenia. Zawiodły mnie.
Jeśli świat nie rozumie Dalego, to jest coś nie tak z tym
światem.

Dali przygnębiony, zostawia ubranie i w kąpielówkach,


powoli opuszcza plażę. Andy filmuje magazyn w koszu
na śmieci. Światła powoli gasną.
55.

AKT III
Scena 2

Wnętrze kawiarni. Odwrócony druk na oknie:


Cafe „PARANOJA". Na ścianie odręczny napis: „Precz
ze starą sztuką” oraz kilka obrazów. Jeden z nich
przedstawia płonącą żyrafę. Dali wchodzi, niosąc
sztalugę, płótno, farby i paletę. Stawia płótno na
sztaludze i sprawdza pędzle pod światło. Nagle
natchniony wykonuje przed sztalugą rytualną
pantomimę z pędzlem i paletą.

DALI (do pustej sali)


Witaj, Dali, w kawiarni twojej młodości. Tylko napis Cafe
„Paranoja” pozostał ten sam. Tutaj poznałem Izabelę – młodą,
niewinną studentkę o śmiejących się oczach i wdzięku.
Byliśmy zakochani w sobie. Gdy Gala przyjechała z Paryża,.
wszystko się zmieniło. Porzuciłem Izabelę, lecz jaki trybunał
sądowy w świece zabrania zmianę narzeczonych? No, jaki?

Dali maluje. Wchodzi Pablo rozglądając się wokół.

DALI
Kto przeszkadza w sesji malarskiej Dalego? Wygląda mi na
Picassa.

PABLO (niesie walizkę)


Tak, mój amigo, to jestem ja, Pablo, ale tss!, nic nie mów.
Przekroczyłem granicę Hiszpani nielegalnie i mogę być
aresztowany.

DALI (z entuzjazmem)
Najwięksi hiszpańscy artyści spotkali się. Gdzie są media,
prasa, stacje telewizyjne?

PABLO (cicho)
Tss! Nie tak głośno, mój amigo. Pisałeś, że chcesz rozmawiać
osobiście, więc jestem.

Pablo kładzie walizkę na stole, dochodzi do sztalugi


bierze do ręki pędzel i zaczyna domalowywać coś na
obrazie. Przechyla się w obie strony obserwując co
namalował.
56.

DALI
Pablo, mam same problemy. Gala chce się ze mną rozwieść
i wrócić do Ameryki. Jakaś gang Artystycznej Poprawności
wytoczył mi proces o wyimaginowane przestępstwa.
Straszą mnie więzieniem. Nawet Generalissimus mnie zwalcza
Czy możesz być moim świadkiem w nadchodzącym procesie?

PABLO (dochodzi do Dalego)


Mój dobry, dobry amigo, chętnie byłbym świadkiem w procesie
(pauza), ale przeciw tobie! Pozujesz na ofiarę
Generalissimusa, kiedy prawdą jest, że jest on twoim
najlepszym przyjacielem. Generalissimus ściga mnie, a nie
ciebie. Pozwolił ci powrócić, dał ci zamówienie na portret
swej wnuczki. Da ci medal osiągnięć. A ja mogę być zatrzymany
tutaj przez Gwardię Cywilną i rozstrzelany, jak twój
przyjaciel, poeta Garcia Lorca.

Obaj wykonują znak krzyża. Pablo dalej maluje.

DALI
On ściga cię z powodu namalowania „Guerniki”. To było dzieło
sztuki, a nie polityczny manifest.

PABLO
Nie polityczny manifest? Generalissimus poprosił swojego
dobrego przyjaciela Adolfa Hitlera: „bądź moim gościem, wyślij
swoje samoloty i zbombarduj jakieś miasto w Hiszpanii”.
I Hitler wysłał swoje nowoczesne bombowce i w czasie kilku
godzin zrównał z ziemią piękne miasto Guernica, zabijając
tysiące niewinnych ludzi, łącznie z kobietami i dziećmi.

DALI
To była jego nieludzka zbrodnia.

PABLO
Namalowałem ten obraz w hołdzie dla niewinnych, pomordowanych
mieszkańców miasta Guernika. Mój amigo, przyszedłem zaoferować
ci pomoc finansową.

Pablo przekazuje Dalemu walizkę.

DALI
Dziękuję, Pablo, ale nie oddałem ci pożyczki na moją pierwszą
podróż do Ameryki.

Dali oddaje Pablowi walizkę.


57.
PABLO
Amigo, to była moja donacja. Pieniądze to materialna rzecz!
Z trudnością mogę policzyć swoje miliony.

Pablo przekazuje walizkę Dalemu.

DALI (głośno)
Na szczęście moja żona nie ma co obliczać. Dziękuje!

Dali oddaje walizkę Pablowi.

PABLO (z uśmiechem)
Ja także mam rosyjską żonę. Muszę iść. Jestem ukontentowany,
że cię zobaczyłem, mój amigo. Nie jest bezpiecznie dla mnie
tutaj. Przekaż Gali uściski ode mnie. I nie było mnie tutaj!

Wpadają sobie w ramiona. Pablo rozgląda się wokół.

PABLO
Mam nadzieję, że cię uniewinnią. Żegnaj amigo!

DALI
Adios. (Pablo wychodzi z walizką). Dali nie mógł zaakceptować
tak materialnej rzeczy jak – pieniądze, to hiszpański honor!

Dali zaczyna z pasją malować. Pojawiają się Izabela


oraz Strażnik, zajmują miejsca przy stoliku. Wbiega
Sędzia, machają do niego, zauważa ich i się do nich
dosiada.

DALI (rozradowany)
Dzień dobry. Witam dostojnych gości w naszej kawiarni
„Paranoja”. Maszynka do kawy jest tutaj, każdy sam sobie
robi kawę i pije ją… gratis, zanim przyjedzie kelner.
Także serwują tu herbatę ziołową, sok pomarańczowy oraz
ich specjalność, kawę paranoja. Od picia tej kawy,
tylko jeden klient dostał paranoję, a to byłem ja!

SĘDZIA (do Dalego)


Czyją głowę pan maluje?

DALI
Maluję tło do portretu dostojnej głowy mojej żony Gali. Kiedy
przyjedzie, dodam do tego jej gorące usta i gorącą resztę.

SĘDZIA
A tytuł?

DALI (wzniośle)
„Potrójny hołd dla mojej żony, Galinki”.
58.

Izabela i Strażnik wstają, obok nich staje Sędzia.

SĘDZIA (do pustej kawiarni)


Jak powiedziałem, proszę o ciszę. Wysoki Sąd rozpoczyna sesję.
Jego skład: Izabela Canto - żeński prokurator i ja,
Franciszek Nutra sędzia prowadzący, a to jest Józef But - nasz
Strażnik, który będzie czuwał na spokojem i ładem rozprawy.
Na wniosek Biura Adwokackiego dla Niezamożnych, zaaprobowałem
przeprowadzenie finałowej rozprawy przeciw panu Salvadorowi
Dalemu w tejże kawiarni „Paranoja”, zamiast w budynku sądowym.

IZABELA
Oskarżony jest posądzony o…

DALI
Wiem, o walkę z normalnością?

IZABELA
Tak, ale też o fałszerstwa obrazów, a także o pogwałcenie
kodu artystycznego.

DALI (siada)
To chyba jest jakaś porno-sztuka teatralna na temat
gwałcenia kodu?

SĘDZIA (do Dalego)


Odnośnie sztuk teatralnych to jest pytanie, ile William
Szekspir ich napisał. (Przyrządza sobie kawę).

DALI (myśli)
Trzydzieści osiem.

SĘDZIA (siada przy stole)


Zgadza się, trzydzieści osiem sztuk, a co z pana obrońcami?

DALI
Moi obrońcy, to moja żona Gala oraz Maja – asystentka
adwokata, utkwiły w korku. Czy będzie ok jeśli w czasie
przesłuchania Dali będzie malował portret swej żony
z pamięci?
SĘDZIA
Jak powiedziałem, hiszpańska konstytucja nie zabrania
malowania z pamięci, z wyjątkiem tematów antyrządowych.
(do Strażnika). Trzeba zaprzysiąc pana Dali.

STRAŻNIK (podchodzi do Dalego)


Podnieś prawą rękę (Dali podnosi prawą rękę).
59.
STRAŻNIK
Czy powiedziałem prawą? Dobrze, prawą?

DALI
W lewej trzymam laskę.

Dali podnosi prawą rękę.

STRAŻNIK
Ja, tutaj twoje nazwisko, będę mówił prawdę, całą prawdę
i tylko prawdę.

DALI
Ja, tutaj moje nazwisko Dali, będę mówił prawdę, całą prawdę
i tylko tą prawdę, że wygram tą rozprawę.

SĘDZIA (do Dalego)


Jak już pytałem, kiedy pan się urodził?

DALI
Dali się urodził bardzo, bardzo dawno temu.

STRAŻNIK
Nie możliwe, ludzie nie żyją tak długo.

SĘDZIA (do Izabeli)


To jest ostatni dzień rozprawy. Pani prokurator rozpoczyna
finałowe przesłuchanie. Strażniku, pilnuj spokoju!

IZABELA (siada)
Oskarżony otrzymał zamówienie od Generalissimusa na portret
jego wnuczki i dalej twierdzi, że jest przez niego zwalczany.
Czy to nie jest oszczerstwo naszego władcy?

DALI (siada)
Nigdy nie otrzymałem od Generalissimusa na piśmie
stwierdzenia, że jest moim przyjacielem, toteż nie
mam gwarancji, że nie każe mnie jutro aresztować.

IZABELA
Kolejny zarzut, w wieku lat sześciu oskarżony marzył,
aby zostać nie artystą, lecz kucharzem?.

DALI
Nie, Dali nie marzył, aby być kucharzem, lecz kucharką.

Strażnik przyrządza sobie kawę. Szuka pistoletu.


60.

SĘDZIA
A w wieku siedmiu lat?

DALI
W wieku lat siedem Dali marzył, aby zostać Napoleonem.
I teraz jego ambicja rośnie i rośnie.

SĘDZIA
A kim pan chce być teraz?

DALI
Teraz chcę być tylko… Salvadorem Dali, ale wierzcie mi,
to jest bardzo trudne. Czekają mnie drakońskie kary
za bycie sobą.

IZABELA
Czy kiedyś oskarżony żałował, że mieszka na naszej planecie
Ziemia? (Izabela przyrządza sobie kawę).

DALI
Tak, zwłaszcza, gdy idę ulicą i nikt nie zwraca na mnie uwagi.
Czuję się wtedy, jakbym był nikim.

SĘDZIA
Co pan robi w takiej nieprzyjemnej sytuacji?

DALI
Dali nosi z sobą dzwonek i dzwoni, krzycząc: uwaga, istoty
ludzkie – Salvador Dali nadchodzi!

SĘDZIA (wstaje)
Jak wiemy, pana obrońcy są w korku, więc sąd poprosi świadków
do przesłuchań. (Sędzia zagląda do aktów) Pierwszy świadek,
Marylin Monroe. Czy ta kobieta jest tutaj?

DALI
Przepraszam, ale Marylin jeszcze robi makijaż.

SĘDZIA
Rozumiem, następny jest Pablo Picasso. Czy ten człowiek jest
tutaj?

DALI
Pablo nie chciał przekroczyć francuskiej granicy, nielegalnie.

SĘDZIA
To jest rozsądne, a jakiś Andy Warhol? (chwila oczekiwania)
61.

IZABELA
To oczywiste, dlaczego nikt nie chce świadczyć za oskarżonym.

Andy wbiega z uśmiechem do kawiarni z małą kamerą


i zaczyna filmować. Dali entuzjastycznie wskazuje
na Andy’ego. Sędzia robi sobie kawę.

DALI
To jest mój świadek koronny, Andy Warhol. Niezły malarz z
Nowego Jorku. Będzie kiedyś słynny przez piętnaście minut.

STRAŻNIK (w stronę Andy’ego)


Według mnie, to może być separatysta. Nie zezwoliłem mu
na filmowanie. (do Sędziego). Czy mam nałożyć mu bransoletę?

SĘDZIA (zdenerwowany)
Strażnik, skazuję cię na karę wykonania pięciu pompek za
ciągłe przeszkadzanie, od teraz. Pan Dali przesłucha swojego
świadka.

DALI (do Andy’ego)


Drogi świadku, powiedz gościom tej kawiarni, czy Salvador
Dali to jakiś nieznany malarz z miasta Figueres, czy jest
raczej znanym i uwielbianym w świecie geniuszem malarstwa.

ANDY
Yeeeeeeeeh!

Strażnik bardzo powoli wykonuje pompki.

DALI (do Andy’ego)


Zgadzam się. A teraz o wiele trudniejsze pytanie: czy to
prawda, że pewna osoba z Ligii Poprawności jest uprzedzona
do Dalego (wskazuje Izabelę) nie dlatego, że nie lubi jego
sztuki, lecz z powodu, że nie znosi jego wąsów.

IZABELA (przyrządza kawę)


Protestuję, wysoki sądzie.

SĘDZIA (do Izabeli)


Proszę wyjaśnić, czy protest dotyczy wąsów w sensie
stricto, czy też w sensie ich długości?

STRAŻNIK
Wykonując pompki, podnosi rękę.

Protestuję w obu kwestiach.


62.

SĘDZIA
Strażniku, za ciągle przeszkadzanie skazuję cię na dziesięć
pompek. (Strażnik wykonuje pompki). Pani prokurator, świadek
przechodzi w pani ręce.

IZABELA (do Andy’ego)


Liga Artystycznej Poprawności zdaje sobie sprawę, że zamiast
malować narodowe bogactwa, jak: piękne góry, stawy, lasy,
rzeki oraz wodospady, oskarżony maluje te swoje przerażające
koszmary, które tylko straszą dzieci.

IZABELA
Czy świadek się zgadza, że oskarżony Salvador Dali powinien
zostać uwięziony na pięć lat. I czy nie lepiej byłoby dla
niego, gdyby otrzymał dziesięć?

Dali bierze pastylkę. Strażnik wykonuje pompki.

ANDY
Aaaa… eeee….uuuu

IZABELA (do Sędziego).


Wysoki sądzie, świadek ma kłopot z głową, jest złowrogi i
postępuje asekurancko. Pragnę go zwolnić i nałożyć sankcje
stanowe. Chciałabym dokończyć przesłuchiwanie oskarżonego.

SĘDZIA
Jak powiedziałem, zatwierdzam.

IZABELA (do Dalego)


W jakim celu oskarżony przyszedł na ten świat?

DALI (zaczyna malować)


Aby zostać oswobodzicielem!

IZABELA
Czy, aby oswobodzić nasz kraj od Generalissimusa?

DALI (przyrządza sobie kawę)


Dali pragnie oswobodzić malarstwo z łańcuchów dadaizmu,
futuryzmu, kubizmu oraz innych tyrańskich „izmów”.

Uradowana Gala wchodzi do Kawiarni. Andy ją filmuje.

DALI
Attention, ahtung! Uwaga Senatorowie, prezydenci, królowie,
kniaziowie oraz wszystkie żywe istoty, to jest moja urocza
żona, obrończyni oraz bezpłatna modelka, Gala, Gala, Gala!
63.
GALA (do Dalego)
Witam, witam, widać, że twoja eks-kochanka jest tutaj (gest
głową w stronę Izabeli). To dobrze, że cię zamknie na klika
lat. Witam sędziów z wysokiego sądu, w pogrzebowej czerni.
A ty (wzniośle do Dalego) genialny malarzu, zacząłeś portret
swojej obrończyni, Gali!

DALI
Najmilsza, jak dobrze, że jesteś. Muszę skończyć twój portret
dzisiaj, pomimo wielu zakłóceń ze strony jakiejś ligi.

Gala torebkę i torbę z zakupami markowymi, zostawia


przy krześle. Dali podnosi Galę na wysokie krzesło.
Andy filmuje.

GALA (wskazując na obraz)


Nie pozwolę ci sprzedać mojego portretu, nawet za milion.
Jestem uwieczniana przez genialnego malarza. Będę go
bronić - pozując.

Gala przybiera wyzywającą pozę. Dali poprawia jej


dekolt. Andy robi sobie kawę.

GALA
Ok, namaluj mnie w diamentowym naszyjniku królowej
angielskiej oraz w jej szafirowych kolczykach.

IZABELA (wstaje)
Kontynuujemy rozprawę przeciw oskarżonemu. W restauracji
w Nowym Jorku narysował on muchę na białym obrusie. Kelner
sądził, że mucha jest prawdziwa, starał się ją odgonić – bez
powodzenia. Wiadomo, był to nieetyczny akt. Czy oskarżony
przyznaje się do moralnego znęcania się nad tym kelnerem?

DALI (malując)
To mucha była winna. Nikt jej nie zezwolił, aby lądowała
na moim stole.

SĘDZIA (do Dalego)


Przejdźmy do ciekawszego tematu niż muchy. Wysoki sąd chce
poznać prywatne upodobania oskarżonego. Jaka jest największa
przyjemność jego życia?

Gala wykonuje bardziej wyzywającą pozę.

DALI (ciągle maluje)


Największą moją przyjemnością jest (patrzy na Galę),
kiedy leżę nago i muchy pełzają po mnie.

Strażnik, jakby odganiał muchy.


64.

SĘDZIA (rozgląda się wokół)


Czy ktoś był świadkiem tego wykroczenia?

GALA
Ok. jako naoczny świadek mogę poświadczyć, że nie zezwoliłabym
nawet królewskiej musze lądować na jego ciele (wskazuje na
Dalego).

IZABELA
Przejdźmy do poważniejszych wykroczeń. Prokuratura ma dowody
na to, że lata temu oskarżony przewiózł swoje obrazy
z Hiszpanii do Ameryki.

STRAŻNIK (Przyrządza kawę)


Według mnie, to był nielegalny przemyt, dołożymy mu
Za to dwa lata.

IZABELA
Oskarżony zakupił stary okręt wojenny od rządu hiszpańskiego
i załadował swe obrazy na niego. Przed wypłynięciem na ocean
Atlantycki wystrzelił z armat serię amunicji.

SĘDZIA (wystraszony)
Jak to? Żywej amunicji?

IZABELA
Wielu rybaków na brzegu wystraszyło się. Do obecnego dnia
mają emocjonalne blizny. (do Dalego) Czy oskarżony przyznaje
się do winy, że wystrzelił żywe pociski, kiedy nikt mu nawet
nie wypowiedział wojny.

DALI
Chciałem dać do zrozumienia, że ich król Salvador Dali żegluje
w dal do nowego świata. Urzekającego świata Hollywood, aby
pracować z takimi sławami, jak: Walt Disney, Alfred Hitchcock
oraz Marylin Monroe.

GALA (zdecydowanie)
Nie, nie Marylin Monroe!

IZABELA (do Dalego)


Czy to prawda, że oskarżony tak bardzo się bał, że ktoś
skradnie jego obrazy ze statku, że przywiązał je sznurkami
do siebie?
DALI
Zdecydowanie protestuję!

SĘDZIA (niezdecydowany)
Zdecydowanie uchylam.
65.

DALI
Na wypadek, gdyby statek został zatopiony przez moich wrogów,
Dali uratowałby chociaż kilka swych dzieł.

MAJA (wchodzi do kawiarni)


Uwaga, wysoki sądzie, nazywam się Maja Bolero i jestem obrońcą
tego niewinnego malarza Salvadora Dali, tego z wąsami.

Maja całuje w policzek i mocno ściska Dalego. Wyjmuje


z torby czarną togę i na boku zdejmuje sukienkę.
i przebiera się w togę. Andy ją filmuje. Po tym maja
siada przy stoliku i czyta książkę. Strażnik podchodzi
i podgląda co ona czyta.

IZABELA
Obrończyni z taką urodą zazwyczaj nie znają prawp! (do Dalego)
Czy to prawda, że oskarżony delektował się myślą dokonania
zamachu na naszego wodza, Generalissimusa, i jakiej broni
chciałby użyć?

DALI
Broni? Użyłbym pistoletu.

SĘDZIA
Ale małego czy dużego?

DALI
Takiego… na wodę!

STRAŻNIK
Za ten głupi żart, dałbym mu ekstra rok.

SĘDZIA
Ależ nie, jeśli pan Dali użyje swego mentalnego zdrowia jako
obronę.

Sędzia grozi Strażnikowi, aby był cicho.

IZABELA
Chciałabym zbadać stosunek oskarżonego do młodych artystów.
Jaką radę dałby im, aby odnosili sukcesy?

DALI (dalej maluje)


Powinni jeść kawior i pić szampana, jeśli nie chcą ciężko
pracować i zmagać się z życiem.

STRAŻNIK (ze śmiechem)


Za to daję mu Nobla!
66.

IZABELA (z furią)
Mam już dosyć tych narcystycznych złudzeń, nonszalanckich
wyskoków oraz infantylnych wybuchów oskarżonego. Osądzony
za swe zbrodnie spędzi lata za kratkami.

Gala przerywa pozowanie, podchodzi do Izabeli.


Andy to z bliska filmuje. (Dali przyrządza kawę).

GALA
Powinnaś być dumna z jego artystycznych osiągnięć, zamiast
go bezpodstawnie oskarżać, Ok? Zygmunt Freud powinien cię
poddać psychoanalizie, czy nie masz neurozy!

Wchodzi Tajniak. Ubrany na czarno i ma z sobą czarną


torbę. Siada i często rzuca okiem do wnętrza torby.
Andy próbuje filmować torbę lecz Tajniak go odpycha.

STRAŻNIK (do Tajnika)


To jest prywatna rozprawa sądowa. Czy masz zaproszenie?

TAJNIAK (ostro)
To jest publiczna kawiarnia, a ty ze swoją rozprawą
zjeżdżaj do sądu!

STRAŻNIK (głośno)
Jakie jest twoje nazwisko?

TAJNIAK (głośno)
Nie mam nazwiska.

Sędzia macha ręką do Strażnika, aby dał Tajniakowi


spokój. Andy filmuje tą akcję.

MAJA (wstaje)
Hej, zajmijmy się sprawą niewinnego pana Salvadora Dali.
Jako jego obrończyni oskarżam wysoki sąd, że jest stronniczy.

IZABELA (przyrządza kawę)


Protestuję. Tylko wysoki sąd może oskarżać, a nie obrońcy.

SĘDZIA (siada. Do Mai)


Jaki argument pani ma oskarżając wysoki sąd o stronniczość?
Wniosek podtrzymuję do wyjaśnienia.

MAJA
Nasze Biuro Adwokackie dla Niezamożnych zdobyło dokument
z Królewskiej Akademii Sztuki w Madrycie, który wyjaśnia,
dlaczego pan Dali został wydalony z tej uczelni.
67.

IZABELA
Samo wydalenie ze studiów było dla oskarżonego karą.

MAJA
Hej, ten list podpisany przez rektora szkoły podaje, że
Salvador Dali został wydalony z akademii, ponieważ odmówił
bycia egzaminowanym przez trzech profesorów, którzy nie byli
specjalistami od sztuki współczesnej. I miał prawo to zrobić.

Maja powiewa listem. Andy filmuje list.

GALA
Oskarżacie Salvadora, że werbalnie obraził trzech profesorów.
Jest to totalnym kłamstwem. On nigdy nie obraził ani jednego
z nich, ok?

MAJA (do Izabeli)


Ten list jest dowodem sfabrykowania zarzutów. Wysoki sąd
powinien się tego wstydzić i natychmiast sprawę umorzyć,
na bazie sfałszowanych oskarżeń.

Sędzia gestykuluje w stronę Izabeli.

STRAŻNIK (sprawdza pistolet)


Co tu jest grane?

IZABELA (do Mai)


Wydalenie oskarżonego z akademii to tylko jeden zarzut.
Mamy dziesiątki innych, i to dużego kalibru.

GALA (do Izabeli)


Jest pani stronnicza w stosunku do mojego męża. Być może
w przeszłości starała się pani też malować, lecz nie miała
talentu?

IZABELA
Nigdy nie zamierzałam malować i konkurować z oskarżonym.

MAJA
Hej, ktoś tu ma amnezję.

GALA (wyjmuje kartkę)


Czy pani prokurator nazywa się Izabela Canto?

IZABELA
Tak, to moje nazwisko.
68.

GALA
Ok, w naszej bibliotece, poszukując materiałów na temat
aktywności artystycznej tego miasta, znalazłam artykuł
w „Gazeta Arte” sprzed dwudziestu dwóch lat, zatytułowany:
„Wystawa Malarstwa Izabeli Canto”.

IZABELA
O, tak! Zapomniałam o tym, ale zebraliśmy się tutaj, aby
osądzić Salvadora Dali, a nie czytać artykuły o moich
sukcesach
MAJA (do Sędziego)
Wysoki sądzie, ten artykuł musi zostać włączony jako
dowód na motyw – na podstawie zarządzenia trzydzieści trzy.

MAJA (do Gali)


Ma pani prawo przeczytać ten artykuł.

IZABELA (do Gali)


Musisz mieć moją zgodę, aby go przeczytać.

MAJA
Prawo medialnych przepisów sekcji M. nie wymaga prywatnej
zgody na czytanie publicznych tekstów, z artykułami prasowymi
włącznie.

Strażnik gestykuluje do Sędziego, aby ten na


to nie zezwolił. Dali dalej z pasją maluje.

GALA (czyta)
„Wystawa obrazów młodej amatorki Izabeli Canto w kolegialnej
galerii zgromadziła wielu jej przyjaciół z jej szkoły prawnej
oraz rodzinę. Większość prac artystki była kopią stylu malarzy
impresjonistycznych”.

ANDY
Nieeetyczne kopiowanie.

GALA (czyta)
„Nadmiar kolorów sprawiał wrażenie jakości, pomimo że malarka
nie ma znajomości praw koloru, rysunku i kompozycji.
Podsumowując: ta młoda artystka ma dużo ambicji, lecz,
niestety, brakuje jej talentu. Moja rada dla niej – skończ
studia prawnicze”. Podpisany Marco Silvero, krytyk sztuki.

Izabela wyrywa artykuł z ręki Gali i go z pasją


drze na kawałki. Andy filmuje latające kawałki papieru.
69.
IZABELA
Ten krytyk nie był kompetentny w dziedzinie malarstwa!

MAJA
Jako obrońca pana Dalego uważam, że my i goście z widowni
teatru mogą zdecydować czy pan Dali jest winny lub nie
poprzez głosowanie. Paragraf sześćdziesiąt dziewięć zezwala
na uformowanie alternatywnego jury złożonego z osób
które są tu w kawiarni, czyli miejsca publicznego.

IZABELA (głośno)
Nawet jeśli użyjemy paragrafu sześćdziesiąt dziewięć, to mogę
cię zapewnić – oskarżony nie ma szansy. Ludzie wiedzą o jego
przestępstwach i mają go dosyć.

Sędzia i Izabela szepczą sobie coś na ucho. Strażnik


Zwraca się do widowni teatru. Dali przyrządza kawę.

STRAŻNIK
Według mnie, jeśli oddacie swe głosy przeciw temu przestępcy,
zapewniam was, już dzisiaj znajdzie się w swojej celi.

SĘDZIA (do widowni)


Ja, jako sędzia prowadzący, zgadzam się na użycie paragrafu
sześćdziesiąt dziewięć i zezwalam na powołanie osób w
miejscach publicznych na ławników. Akceptuję głosowanie.

IZABELA
Każda osoba ma jeden głos. Oskarżony, Salvador Dali, nie ma
prawa głosowania.

Dali w dalszym ciągu maluje. Tajniak ich obserwuje.

SĘDZIA (do Dalego)


Jeśli ławnicy będą głosować TAK, to znaczy, że jest pan winny.
Jeśli będą głosować NIE, to jest pan niewinny. Sprawiedliwości
stanie się zadość!
IZABELA
Kiedy oskarżony okaże się być winnym, to przed wyjazdem
do więzienia, będzie mógł się pożegnać z ukochaną żoną.

SĘDZIA (głośno)
Zaczynamy głosowanie. Każdy, kto ma lat osiemnaście lub
więcej, oddaje jeden głos jako ławnik alternatywny. Zaczynamy!
Kto jest za tym, że pan Dali jest winny – ręka w górę!

Strażnik schodzi do widowni teatru, agitując do


głosowania. Trzyma rękę w górze. Za nim idzie Andy,
filmując akcję.
70.

STRAŻNIK
Sędzia zapytuje, kto jest za TAK, ręka w górę!

Strażnik, Izabela i kilku gości podnoszą rękę.

SĘDZIA
A kto wierzy, że pan Dali jest niewinny?

Gala, Maja, Andy i kilku gości z widowni podnoszą


ręce. Sędzia liczy głosy. Tajniak wstaje od stolika
i także liczy głosy.

SĘDZIA (liczy głosy)


Ja, sędzia prowadzący, po obliczeniu wszystkich głosów: ZA
i PRZECIW, deklaruję, że Salvador Dali jest…winny wszystkich
przestępstw !!!
IZABELA (wiwatuje)
Sprawiedliwości stało się zadość. Dali jest winny swoich
potwornych przestępstw!

STRAŻNIK (uradowany)
Aresztuję zbrodniarza i wiozę go do paki.

Podchodzi do zdziwionego Dalego i zakłada mu kajdanki.


Dali maluje w kajdankach. Andy filmuje kajdanki.

IZABELA
Zasłużył na dziesięć lat, zamiast pięć.

MAJA (wstaje. Głośno)


Głosowanie jest sfałszowane. Należy odwołać sędziego.

TAJNIAK (wchodzi na środek café)


Tak, głosowanie jest sfałszowane. Także liczyłem głosy i było
ich więcej za niewinnością Dalego. Nazywam się kapitan Ricardo
Rivera i jestem oficerem wywiadu Ministerstwa Obrony
Hiszpanii. Na rozkaz Generalissimusa szpiegowałem
Salvadora Dalego, aby znaleźć dowody jego przestępstw.
Nie znalazłem żadnych. Za co czeka mnie dymisja, może nawet
więzienie. (podnosi rękę). Oddaję głos za niewinnością Dalego.

Tajniak wraca pilnowania czarnej torby.

MAJA (do Tajniaka)


Nie martw się, dobry człowieku, obronimy Dalego a potem
ciebie.
SĘDZIA
Wybory nie są sfałszowane. Pomyliłem się w liczeniu. Zawsze
byłem słaby z matematyki.
71.

GALA
Wybory są celowo sfałszowane! Za to Sędzia powinien
dostać pięć lat!

SĘDZIA
Proszę państwa, zaszła pomyłka techniczna. Powtarzamy
głosowanie, kto jest za tym, że Salvador Dali jest winny.

Izabela i Strażnik oraz kilka osób z widowni


podnoszą ręce.

SĘDZIA
A kto jest za tym, że Salvador Dali jest niewinny?

Gala, Maja, Andy, Tajniak i inni goście


z widowni podnoszą ręce.

SĘDZIA (liczy głosy)


Ja, sędzia prowadzący po korekcie głosowania, deklaruje,
że Salvador Dali jest…niewinny!!!

DALI
Co się stało?

ANDY
Wygrrrałeś!

Dali podnosi paletę i pędzel w górę i w kajdankach


biegnie na środek kawiarni zwycięsko. Gra muzyka
flamenco. Andy filmuje Dalego.

DALI (radośnie)
Niech wszystkie dzwony dzwonią! Dali odniósł zwycięstwo!

Sędzia usiadł i coś pisze. Andy go filmuje. Goście


się radują i tańczą.

DALI (entuzjastycznie)
Dzwońcie do prasy, telewizji i mediów. Powiedzcie światu.
Salvador Dali jest niewinny!

Maja rzuca się Dalemu w ramiona, całuje go po


policzkach. Goście wiwatują i tańczą. Strażnik
podchodzi do Dalego i zdejmuje mu kajdanki.

STRAŻNIK
To była farsa a nie rozprawa. Skończyłem z surrealistami!
72.

Wszyscy wiwatują. Strażnik powoli podchodzi do


Tajniaka.

STRAŻNIK
Lecz nie skończyłem ze zdrajcami Generalissimusa. Co masz
w torbie, bombę?

Strażnik podbiega do Tajniaka i wyszarpuje mu torbę.


Tajniak wybiega jednymi drzwiami. Strażnik zagląda
do torby przerażony. Andy filmuje Strażnika.

STRAŻNIK (w panice)
Och no, no, no…

Strażnik wybiega z torbą drugimi drzwiami. Andy


filmując go wybiega za nim.

GALA
Czuję się o wiele lepiej, kiedy nie widzę mundurowych.

Sędzia wstaje, trzymając skompletowany formularz.

SĘDZIA (Do Dalego)


Miał pan szczęście. Sprawa przeciw panu została umorzona.
Jest pan wolny. Oskarżony podpisze tutaj…

Sędzia podaje Dalemu formularz i długopis.

DALI
Po pierwsze, nie oskarżony, ale Maestro Dali. Poza tym mogę
podpisać ten papier tylko swoim drogim piórem.

Oddaje mu długopis. Gala wyjmuje pióro zza swego


dekoltu.

GALA
Ok, to jest twoje złote pióro, kochanie. Złóż podpis
niewinności.

Dali zamaszyście podpisuje formularz. Oddaje go


Sędziemu. Dali wkłada złote pióro z gracją za dekolt
Gali.

SĘDZIA (do Dalego)


Jak mówiłem, podejrzewał pan katalońskich intelektualistów,
surrealistów, a nawet naszego Generalissimusa o próbę
zamknięcia pana w więzieniu. Był to cel pana eks-narzeczonej.
73.
DALI
Podejrzewałem ją o to. Była pełna konfabulacji.

Wszyscy wiwatują. Gra muzyka flamenco.

SĘDZIA
Powodzenia, Maestro Dali!

Sędzia wychodząc czeka w drzwiach.

IZABELA (do Dalego)


Niestety, nasze prawo nie jest idealne i jesteś wolny.
Twoja obrona użyła mistrzowskich manewrów prawnych.
Witaj panie Dali w swojej ojczyźnie.

Izabela dochodzi do Sędziego i oboje uśmiechnięci


wychodzą. Maja patrzy na zewnątrz.

MAJA (krzyczy)
Hej, wszystkie stacje telewizyjne są już tutaj, łącznie
z BBS, ale ja nie udzielam wywiadów, o nie, nie.

Maja podchodzi do Dalego i zaczyna z nim tańczyć.


Przy barze dzwoni telefon.

GALA (podnosi słuchawkę)


Kawiarnia „Paranoja”, słucham? (pauza) Pan jest kuratorem
muzeum sztuki. Ma pan dobrą wiadomość dla Salvadora Dali?
(głośno do Dalego) Salvadorze!

Słychać muzykę flamenco. Dali dalej tańczy z Mają.

GALA (do słuchawki)


Salvador ma konferencję. Mogę mu przekazać wiadomość? (pauza).
Co? Kolekcjonerzy kupili jego obrazy za cztery miliony! To
jest zdumiewające! Będzie ekstatyczny! Dziękuję, panie
kuratorze.

Rozradowana Gala całuje słuchawkę i ją odkłada.

GALA (z oddali do Dalego)


Ok, kochanie, kilku kolekcjonerów odwiedziło twoją wystawę.
Kurator muzeum informuje, że kupili twoje obrazy.
Jesteśmy ohydnie bogaci!

DALI (tańczy z Mają)


Dali tańczy i cię nie słyszy. Kto jest taki ohydny?

Gala przerywa mu taniec z Mają i tańczy z Dalim.


Maja ogląda portret Gali na sztaludze.
74.

DALI (Dali klęka. Do Gali)


Nie wiem, czy to ja jestem tym ohydnym biedakiem, ale kiedyś
gdy sprzedam obrazy, będziemy znowu bogaci. Myślałem,
że robiłaś drogie zakupy, a ty w bibliotece szukałaś dowodów,
które uratowały mi życie.

GALA
Ok. Robiłam to dla ciebie, mój najdroższy.

DALI (wstaje)
Dali może jest paranoidalnym ekscentrykiem i halucynogennym
szarlatanem, ale bardzo cię kocha!

Dali wstaje, zabiera portret Gali i go jej wręcza.

GALA (ogląda)
Co za piękny portret! To jest dzieło sztuki. Ale nie jestem
podobna.

DALI
Nie chodzi o to, żeby portret był podobny do ciebie,
tylko abyś ty, była podobna do portretu.

Gala klęka przed Dalim, trzymając portret wysoko.

GALA
Kochanie, czy ożenisz się ze mną jeszcze raz?

DALI
Jeszcze raz? Najpierw chciałaś mnie rzucić i powrócić do
Ameryki, a teraz chcesz mnie poślubić, drugi raz?
Jak wiesz, jestem goły, bez grosza.

GALA
Ok, byłam żoną bogatego Salvadora Dali a teraz, dla zmiany,
chcę poślubić biednego Salvadora. Zostanę tutaj z tobą
kochany. Będziemy szczęśliwi do końca naszych dni.

DALI
Ale gdzie w Barcelonie?

GALA
Ależ skądże, tylko w tej twojej wiosce, przepraszam, mieście,
Figueres.

Gala całuje swój portret. Dali pomaga jej wstać.


75.

GALA
Pozwolę ci być głowią domu. Ja tylko będę dawać rozkazy.

Dali i Gala obejmują się i czule całują. Dali do Mai.

DALI
Maju, chciałbym także tobie z całego serca podziękować
za tak profesjonalną i przede wszystkim bezpłatną obronę.

MAJA
O nie, nie. Ta obrona nie była bezpłatna! Może pan za nią
zapłacić, malując mój portret.

Maja siada na wysokim krześle, przybierając,


podobną do Gali, pretensjonalną pozę.

GALA (do Dalego)


Pamiętaj, jej portret nie może być piękniejszy niż mój!

Dali wpatruje się w sufit.

GALA (zaniepokojona)
Kochanie, czy jesteś tutaj?

DALI
Patrzy w sufit, trzymając rękoma swe wąsy.

Kosmos wysyła mi informacje, że coś n a d c h o d z i.

Drzwi się otwierają i wbiega uradowana Marylin,


w białej sukience i z czerwoną kamelią w doniczce.

MARYLIN (radośnie)
Witaj Dali! To ja, Marylin!

DALI
To mój drogi świadek!

Dali podbiega do Marylin, obejmuje ją wpół


i w tanecznym zwrocie przegina ją do tyłu, udając,
że ją całuje. Doniczka z kwiatem wypada jej z ręki.
Gala przewraca oczami. Światła powoli gasną.

KONIEC

You might also like