Professional Documents
Culture Documents
Korespondencja Franciszka Karpińskiego Z Lat 1763-1825
Korespondencja Franciszka Karpińskiego Z Lat 1763-1825
Korespondencja Franciszka
Karpińskiego z lat 1763-1825
Archiwum Literackie 4,1-268
1958
A rchiw um L iterackie, t. IV
KORESPONDENCJA
FRANCISZKA KARPIŃSKIEGO
P O L S K A A K A D E M I A N A U K
I N S T Y T U T B A D A Ń L I T E R A C K I C H
ARCHIWUM LITERACKIE
POD REDAKCJĄ
T OM IV
KORESPONDENCJA
FRANCISZKA KARPIŃSKIEGO
Z LAT 1763— 1825
WROCŁAW
ZAKŁAD NARODOWY IMIENIA OSSOLIŃSKICH
W Y D A W N ICTW O POLSKIEJ AKADEMII NAUK
KORESPONDENCJA
FRANCISZKA KARPIŃSKIEGO
Z LAT 1763— 1825
TADEUSZ MIKULSKI
KOMENTARZ OPRACOWAŁ
ROMAN SOBOL
WROCŁAW
ZAKŁAD NARODOWY IMIENIA OSSOLIŃSKICH
W YDAWNICTWO POLSKIEJ AKADEMII NAUK
1958
WSTĘP
* *
T
WSTĘP
XXI
98 — nie znam y ani jednej. Może jakiś szczęśliwy tra f ujaw n i kiedyś
m ałą przynajm niej cząstkę tej obfitej korespondencji pedagogicznej.
*
* *
grecki i łaciński. S praw a jest prosta, gdy przy dacie oznaczono ka
lendarz, k tórym posługiw ał się piszący. Nie zawsze jed n ak tak
się dzieje i gdy w listach K arpińskiego do pew nych adresatów ,
jak rów nież korespondencji tychże do poety pojaw ia się data
bez oznaczenia użytego kalendarza, rodzi się podejrzenie, że
m am y do czynienia z datow aniem w edług starego stylu. W ahania
takie niech uzasadni n astępujący przykład: L. Chodkiewieżowa
w liście datow anym 5 I 1803 r. donosi K arpińskiem u o trzęsieniu
ziem i n a W ołyniu, k tóre w edle jej inform acji m iało m iejsce dnia 14
X 1802. Tym czasem z odpow iednich źródeł w ynika, że katastrofa
ta nastąpiła dnia 26 X 1802. Ale Chodkiewiczowa nie m yli się: 12 dni
różnicy pom iędzy tym i datam i to a k u ra t liczba odpow iadająca róż
nicy obu kalendarzy w X IX w. Na podstaw ie tego stw ierdzenia
m ożna przypuszczać, że zarów no data listu cytowanego, jak również
d a ty w szystkich listów Chodkiewiczowej, a może n a w e t Chodkie-
wiczów, oparte były n a kalen d arzu greckim . To samo przypuszczenie
m oże się odnosić do innych korespondentów poety m ieszkających
n a wschodzie. Jednakże w każdym takim „podejrzanym “ w ypadku
trz e b a by udow odnić w oparciu o tek st listu, tzn. o w ystępujące w nim
realia posiadające sw oją chronologię, że datow anie jego przepro
wadzono w edług starego stylu. Poniew aż jednak nie m ogliśm y tego
uczynić, przy jęto ostatecznie jednolitą i konsekw entną zasadę, że
tam gdzie nie m a w yraźnego oznaczenia m etody rach u b y czasu,
p rzy jm u jem y kalendarz łaciński. To że Chodkiewiczowa określa
czas trzęsienia ziemi w edług starego stylu, a datę nagłów kow ą listu
tra k tu je m y jako łacińską, też nie w ydaje się być specjalnym uchy
bieniem . Przecież n a teren ach kresów wschodnich, w tym w ypadku
W ołynia, ścierały się dw a typy obyczaju i k u ltu ry , w schodni i za
chodni. Proces te n m ógł w yrażać się m. in. w używ aniu obu spo
sobów rachuby czasu. N ajlepszym tego dowodem jest prak ty k a
korespondencyjna sam ego K arpińskiego. W listach w cześniejszych
poeta używ a w yłącznie kalendarza łacińskiego. P o osiedleniu się
w w ojew ództw ie brzeskolitew skim , k tó re w krótce przyłączone zo
stało do cesarstw a rosyjskiego, poeta, ulegając w pływ om k u ltu ry
w schodniej, używ a raz jednego, raz drugiego system u datow ania.
K ażdy list zaopatrzony został w m etryczkę zaw ierającą nastę
pujące elem enty: a) m iejsce, w którym się znajduje obecnie auto
graf albo ostatnie znane m iejsce jego przechow yw ania. W nielicz
nych w ypadkach dało się odtw orzyć dzieje w ędrów ki archiw alno-bi-
bliotecznej autografu; b) jeśli autograf jest współcześnie dostępny,
XXIV NOTA W YDAW NICZA
podaje się kró tk i opis jego w yglądu zew nętrznego (brulion, różnego
rodzaju w ażniejsze zapiski i notatki odbiorców i archiw istów , pie
częcie itp.) ; c) inform acje bibliograficzne o dotychczasow ych w yda
niach tek stu listu; d) notatk ę o podstaw ie tekstow ej obecnej
publikacji.
Rozmieszczenie daty listu i form a jej zapisu jest odzw ierciedle
niem sta n u au tografu albo innej podstaw y tekstow ej. D la jasności
jed n ak rozw iązano w klam rach skrócone zapisy nazw m iesięcy
i nazw miejscowości.
W ydawca, o ile to było możliwe, respektow ał oryginalny podział
tek stu n a ustępy, jednak bardzo często dla uzyskania większej
jasności i lepszej czytelności listu należało w prow adzić nowe akapity.
U kład form uły końcowej odzw ierciedla, w m iarę możności, stan
autografu. Również podpisy pozostaw iano z reguły w ich oryginalnej
postaci. N atom iast adres w ew nętrzny i kopertow y podaw ano in conti
nuo, rezygnując z oryginalnego najczęściej kilkuw ierszow ego układu.
Rozmaitość podstaw tekstow ych edycji listów K arpińskiego
(autografy, odpisy, przedruki) oraz duża ilość jego korespondentów
pochodzących z różnych stro n k ra ju i reprezentujących dość roz
m aity stopień obyczaju i k u ltu ry językow ej — w szystko to u tru d
niało w pow ażnym stopniu ustalenie zasad językow ego opracow ania
edycji korespondencji poety. O statecznie przyjęto ogólną zasadę
nienaruszania właściwości m orfologicznych, słow nikow ych i cech
fonetycznych zleksykalizow anych lub bardzo charakterystycznych
języka K arpińskiego i jego korespondentów (np. m iesce, Dobro-
dzikie).
Poza tym i w yjątkam i zastosowano m odernizację tekstu. Tak
więc zgodnie z powszechną p rak ty k ą w ydaw niczą zmieniono w sto
sun k u do oryginalnej pisow nię w następujących przypadkach:
w w yrazach o zakończeniach -ija, -yja w prow adzono form y dzisiej
sze: -ja, -ia. Również w narzędniku i m iejscow niku zaim ków 1. p.
rodzaju m ęskiego i nijakiego i narzędniku 1. m. w szystkich rodza
jów w prow adzono znorm alizow aną końców kę -ym , -im oraz -ym i,
-im i.
P rzy realizacji zasady m odernizacji ortografii listów w ystąpiły
jednakże dodatkow e trudności; najw iększą z nich stanow i spraw a
pochyleń. W tekstach pojaw iają się obocznie, często naw et w tym
sam ym liście, form y z o i u (np. tłu m a czył obok tłom aczył). W tym
zakresie przeprow adzono konsekw entnie m odernizację stosując stale
u. Bardzo często w podstaw ach tekstow ych w ystępuje brak znaku
N OTA W YDAW NICZA
XXV
3
DO B A C H M lftSK IC H 1
17752
A u to g raf (frag m en t?) znajdow ał się w archiw um Cieńskich w Oknie.
D ru k : K. M. Górski w tekście m onografii F ranciszek K arpiński, [w :] K. M.
G ó r s k i , P ism a literackie, s. 414— 416.
T ekst oparto na przedruku K. M. Górskiego.
Czarnoksiężniczki moc tylko sw oją pokazać chciały, czarując mnie.
A le nie dbały o to, żeby patrzy ły na m nie. W tenczas kiedy burza
onegdajsza zdała się grozić n a tu rz e całej, ja jeden celem jej byłem .
Zapew ne w tej godzinie Spraw czyny moje, w długie, białe p rzy b ra
ne suknie, m ocy pow ietrzne zw oływ ały i różdżkę laskow ą w świeżo
zabitego czarnego bydlęcia krw i m aczając znajom e sobie czyniły za
klinania, bo w łaśnie po tej b urzy uczułem w sobie jakąś niszczącą
m ię tęskność i zdawało m i się, że ręce m oje i nogi przem ieniały się
z w olna w skrzydła i ogon gołębia, k tó ry niedaw no parę swoją u tra
cił. T ak jęczałem , jak te n ptak, i nie chciałem być niczym pocieszo
ny. Z djęte litością Czarnoksiężniczki m oje w racają m i n a koniec po
stać człowieka, ale sm utek w iernego gołębia w sercu m i zostawiły.
Och! P an ie m oje, nie tak to w szystko było, koniec tylko jeden
WRZESIEŃ 1775
9
w tym całym opisaniu m oim praw dziw y jest. W yście na m nie łaska
w ie patrzy ły i to już było zaczarow aniem moim. Jam Was odjechać
m usiał i to jest tęsknotą oddalonego od sw ojej pary gołębia.
K upfersztych, któ ry dla P an i3 odsyłam, jedzie tam na daw ną
prośbę m oją. W yznaję szczerze, że nie m am drugiego. Jeżeliby się
zaś dzielić przyszło tą pan n ą z ptaszkiem , ta P ani z Was, k tóra by
w zięła ptaszka, serdecznie by m ię um artw iła. Co tu zatrudnienia za
groszy piętnaście.
Przyłączam daw niejsze m oje w iersze O wdzięczności4. Razem m ię
łaskom P ań moich na całe życie oddaję.
K arpiński
4
DO BACHM IŃSKICH
W ierzbow iec1, 29 IX 1775
A u to g raf znajdow ał się w archiw um Cieńskich w Oknie.
D ru k : K. M. Górski w tekście m onografii F ranciszek K arpiński, [w :] K. M.
G ó r s k i , P ism a literackie, s. 416— 417.
T ekst oparto n a przedruku K. M. Górskiego.
5
DO FRANCISZKI BA CH M IŃ SKIEJ
W ierzbowiec, 16 X II 17751
A u to g raf znajdow ał się w archiw um Cieńskich w Oknie.
D ru k : K. M. Górski w tekście m onografii F ranciszek K arpiński, [w :] K. M.
G ó r s k i , P ism a literackie, s. 417— 418.
T ek st o parto n a przedruku K. M. Górskiego.
16 X-br[is], z W ierzbowca
W ielm ożna Mościa Dobrodziejko
W ypełniam rozkaz P ani i posyłam talią k a rt białych, na przepi
sanie losów n a drugą rękę2, jakeś sobie Pani życzyła. Boję się, żeby
m i te losy nie były przeciw ne, ale życzę, niech zawsze będą pom yślne
Pani. Jestem coś niespokojny i poznaję to, że m am przeczuw anie ja
kieś. Nieszczęściem ludzkim przeczuw ania nasze są tylko na złe,
szczęścia przyszłego n ik t nie przeczuł. T ak jest, zdaje m i się, że już
PAŹDZIERNIK 1776
И
cniejszego do pow iedzenia tego kom plem entu znaleźć. Ale też za Jej
w ielkim pozwoleniem suplikuję ode m nie toż sam o W ielm ożnym ]
S karbnikow ej2 i Pułkow nikow ej3 powiedzieć.
Pisałbym coś więcej jeszcze, ale to wszystko byłoby o miłości. Mi
łość ludzka, czyli kochanie, jest jak ów instru m en t w kapeli, któ ry
czasem tylko wychodzić powinien, leży sobie na boku i czeka swojej
pory, bo potrzebny jest. Taki teraz czas jest, otóż milczę.
J u tro ja będę nabożny w Horodence, bo to nasze im ieniny4.
W M Panna Dobrodziejka, jeżeli m i w inszować będziesz, to proszę
mi życzyć, żebym był Twoim sługą pierw szym .
K arpiński
7
DO HELENY D ZIED U SZY CK IEJ'
Żabokruki, 2 III 17772
A u to g raf ze zbiorów Dzieduszyckich w Poturzycy pod Sokalem, n astępnie
własność A ugusta Łozińskigo, obecnie w Bibl. ZNiO, rk p s 6516/11, s. 45. N a ko
percie n o ta tk a nieznaną ręk ą : „L ist z powinszowaniem imienin i wiersze sław
nego w ierszopisa K arpińskiego do H eleny h rab ian k i Dzieduszyckiej, cześników-
ny koronnej“ .
D ru k : Klemens K a n t e c k i , Z autografów B iblioteki P oturzyckiej, „P rze
wodnik N aukowy i L iteracki“, R. V I, 1878, s. 121 (frag m en ty , bez próby dato
w ania) ; Tadeusz M i k u l s k i , L is t im ieninow y F ranciszka K arpińskiego do
H eleny D zieduszyckiej, „Ze skarbca k u ltu ry “, W rocław 1951, z. 1, s. 62— 63
(d ata listu ustalona n a 3 III 1777).
T ekst oparto na autografie.
ską : gdy zjaw i się ona w Kowalówce, „natenczas“ (w tedy) poeta będzie mógł
„w ystarczyć“ (dostarczyć) zagubioną książeczkę.
3 K o w a l ó w k a — wieś z przysiółkiem Olszniaki, ok. 3 km n a południe
od Dobrowód. W Kowalówce m ieszkała w r. 1801 Z uzanna K ow alska, sio stra
poety (por. list 65 z 6 X 1801).
* M i l a t y c z e — wieś, ok. 15 km n a południowy wschód od Lwowa. T. Bach
m ińska baw i u M arianny Ponińskiej, k tó ra — ja k zapisał K arpiński — „Mie
szkała [...] o milę ode Lwowa, w domu swym w iejskim w M ilatyczach“ (P a
m iętniki, s. 59).
9
DO FRA N C ISZK I BA CH M lN SK IEJ
Dobrowody, 6 IV 1780
A u to g raf znajdow ał się w archiw um Cieńskich w Oknie.
D ruk: K. M. Górski w tekście m onografii F ranciszek K arpiński, [w :] K. M.
G ó r s k i , P ism a literackie, s. 421.
T ekst oparto na przedruku K. M. Górskiego.
10
DO TEO FILI BA CH M lN SK IEJ
Dobrowody, 6 IV 1780
A u to g raf znajdow ał się w archiw um Cieńskich w Oknie.
D ruk: K. M. Górski w tekście m onografii F ranciszek K arpiński, [w :] K. M.
G ó r s k i , P ism a literackie, s. 421— 422.
T ekst oparto n a przedruku K. M. Górskiego.
11
12
1 L ist dochowany bez nazw iska ad resata, ale wzm ianka o „Inkasach“
w skazuje niedwuznacznie n a S tanisław a Kłokockiego.
Stanisław K ł o k o c k i ■— syn J a n a Józefa, wojskiego mińskiego, i Jo an n y
z Niezabytowskich. U rodził się w r. 1763, od r. 1800 członek Tow arzystw a
P rzyjaciół N auk w W arszawie. D ata śm ierci nieznana. Dokumenty Tow arzy
stw a w ym ieniają go jeszcze n a zebraniu w dniu 6 II 1820 (por. A. K r a u s -
h a r , T ow arzystw o W arszaw skie P rzyjaciół N a u k, t. 1, K raków 1900, s. 127;
<3 Ś U k it Ù J lti244O Zl7л.
$hju
CAT
e cc?
ru c y L У&1+. JCe 7 , -Ä « ri* e o i^ ^ - .
«W w t *х>Ыг66 нагим jtMZ/o<Z,tu<t. uJtza^.Sz «Wit ^
X “ « C 7
13
1 L ist bez w skazania ad resata, ogólnikowość tek stu u tru d n ia jego identy
fikację. Czyżby był nim Kazim ierz N estor S apieha? („N ajpierw szem u w n aro
dzie mówcy“ ). Przypuszczeniu takiem u zaprzecza jed n ak fa k t, iż cytow ana cha
ra k te ry sty k a Sapiehy jak o mówcy byłaby nadm iernie pochlebna n a początku
r. 1782. Poza tym nie bez znaczenia je s t okoliczność, że w nagłów ku listu b rak
ty tu łu książęcego. Bardzo prawdopodobne w ydaje się natom iast, że adresatem
je s t M ichał Zaleski, w ojski W. Ks. Lit. P ogląd ta k i sugeruje pam iętnik poety,
z którego w ynika, że K arpiński poznał Zaleskiego w Grodnie w r. 1781
(m aj—w rzesień) : „Między inszymi, z którym i się w Grodnie zaprzyjaźniłem , był
Zalewski, w ojski litew ski, c z ł o w i e k n a j w y m o w n i e j s z y w L i t w i e “
(podkreślenie nasze) (P a m iętn iki, s. 92).
M ichał Z a l e s k i (1744 — 1816), w ojski W. Ks. L it. od r. 1783, poseł
trocki n a Sejm W ielki, członek kom itetu skarbow ego Rządu Tymczasowego
w W ilnie w r. 1812 (por. Michał Z a l e s k i , P am iętniki, Rocznik T ow arzystw a
H istoryczno-Literackiego w Paryżu, 1. 1873— 1878, Poznań 1879) ; por. list 112
z g ru d n ia 1804.
2 Por. list 12 z 18 VI 1781, przyp. 2.
MARZEC 1782
21
14
15
16
DO HIERONIM A SA N G U SZK I1
15 X I 1782
Odpis listu ręk ą S. Przyłęckiego znajdow ał się w Bibl. ZNiO, rk p s 1848/1,
w zbiorze dokumentów L is ty znakom itych osób z X V I I w ieku i inne niektóre
z owych czasów wiadomości w odpisach świeżych.
T ekst oparto n a w tórnym odpisie L. Bernackiego znajdującym się w Bibl.
ZNiO, rkps 7070/11, t. 43, cz. III, s. 59.
15 9-br[isj 1782
Jaśn ie W ielmożny Mości D obrodzieju
Ciężko m i przem óc bo jaźni, której pobudki już powiedziałem ; dla
tego chociaż zawsze łaski JW W Mć P an a D obrodzieja n ajpotrzebniej
szy, m uszę M u być nieposłuszny. Nie spodziew am się, żeby m i to po
psuło uszczęśliw ienie m oje, któregom się za w spieraniem m ię JW W M ć
P an a D obrodzieja spodziewał, bo pan dobry nie odrazi się od sługi, że
czegoś zrobić z powodów spraw iedliw ych nie mógł, ale tylko kiedy
uporczyw ie i bez przyczyny nie chciał. Nie idę sam mówić to JW W M ć
P an u D obrodziejow i], co piszę, bo wszelako w styd mi, że nie jestem
tak zdatnym sługą, jak n a całe życie być pragnę.
JW W M ć P ana Dobrodzieja
najniższy sługa
F. K arpiński m p.
1 L ist bez nazw iska ad resata, jed n ak zarów no d ata, ja k i przedstaw iona
w nim sy tu a cja w skazują zgodnie na H ieronim a Sanguszkę, z którym um aw iał
się K arpiński w r. 1782 n a służbę nauczycielską p rzy wojewodzicu. Epizod ten
przedstaw ił poeta dość szczegółowo w P am iętnikach: „[...] ra z mi on [C zarto
ry sk i] oświadczył, że książę wojewoda wołyński, Sanguszko, prosił o to, ażebym
г synem jego chciał jechać za granicę [...] poszedłem widzieć się z Sangusz-
kiem, k tó ry chociaż zyskowną dla m nie roczną ofiarow ał mi pensją, a po skoń
czonym 4-roletnim w ojażu wieś n a W ołyniu, do ośmiu tysięcy in tra ty czyniącą,
dożywociem zapisyw ał; żal mię objął, że stracę ulubionego pana, księcia C zar
toryskiego, i odmówiłem Sanguszkowi“ (s. 102).
CZERWIEC 1784
25
17
13 Ju n ii 784, z Dobryw[ód]
W ielm ożna Mościa Dobrodziejko
Robiąc P an i zatrudnienie przez tydzień w domu, klaczka m oja ro
bi go już przez drugi w stajni. O dsyłam konia, k tó ry tu u m nie jadł
obrok i b y ł szanow any, co tylko kobylem u synow i honorów w yrzą
dzać m ożna było. W yjeżdżając z Kopaczyniec po południu, stanąłem
w dom u n a noc, a le w yw róciłem się w lesie i pom yśliłem : n a co mi
było w yryw ać się z dom u tak łaskawego, lepiej m i było tam siedzieć
uczciwie, niżeli w błocie się walać.
List W W M Pani Dobrodziej [ki] do K asztelana Podlaskiego2 po
szedł n a w czorajszą pocztę, najd alej za cztery niedziele responsu spo
dziewać się trzeba, jeżeli na niego odpisać zechce. N apisałem do W ar
szaw y i pew ny jestem , że do rąk m u oddany będzie, respons zaś, jeże
liby był, to dojdzie Pani pod k o p ertą podczaszego W itosław skiego3 i ze
Szw ykow a4 przesłany będzie do Kopaczyniec.
K obyłka moja, spodziew ając się, że już jest zdrow a, posłaniec od
dający konia przyprow adzi m i ją do D obry wód. Jeżeliby zaś chora
jeszcze była, to upraszam JW P an a Cześnikowicza W itosław skiego5,
któ rem u serdecznie kłaniam , ażeby ja k je st poczciwy człowiek, tak
się m oją chudobką, jak swoją, zatrudniał. Może klaczka ta i nie n a
zołzy chora, m oże ona nogę sobie idąc w ytrąciła, to by niech na to
radzić kazał — niech sprow adzi człow ieka n a ty m znającego się, niech
i ekspens łoży, a choćby i zdechła, bez żalu ekspensę wrócę. Bardzo
proszę łaskaw ego przyjaciela o tę uczynność.
Może już teraz pow róciły do dom u M ężatka6 i P an n a7, te siostry
CZERWIEC 1784
26
18
DO IGNACEGO PO TOCKIEGO1
W arszaw a2, 31 V II 1784
2 P o eta baw i chwilowo w W arszaw ie. Nie znam y bliżej okoliczności zw ią
zanych z tym pobytem ; w ydaje się jednak, że był on krótkotrw ały. N astępny
bowiem znany list (z 6 X I 1784) w ysyłał K arp iń sk i ju ż z Dobrowód.
3 K arpiński m a n a m yśli sw oją o sta tn ią dzierżawę galicyjską — Dobro-
wody.
19
1 L ist przechował się bez koperty i jakichkolw iek zapisków pozw alających
ustalić osobę ad resata. Nazwisko jego w skazuje jednak n o tatk a archiw isty na
koszulce, w której zn ajdu je się a u to g ra f: „K arpiński F . do Rzewuskiego Se
w eryna 1784 r .“
W edług inform acji uzyskanej od doc. dr W łodzim ierza Budki, A rch. Pod
horeckie A ndrzeja Potockiego posiada „katalog“ spisany przez Piottuch-K ublic-
kiego. Również w szystkie napisy n a koszulkach zbioru A. Potockiego pochodzą
od Kublickiego. T rudno dzisiaj stw ierdzić w iarygodność tego zapisu (w całym
zbiorze b rak k o p ert), nie m am y jednakże podstaw do zakw estionow ania go.
Nie bez znaczenia je s t tu ta j fa k t, że K arp iń ski w czasie studiów lwowskich
poznał osobiście ojca adresata, h etm ana W acław a Rzewuskiego (P a m iętn iki,
s. .2 0). W ten sposób ujaw nione w omawianym liście związki poety z domem
Rzewuskich p rz e sta ją być czymś przypadkowym i nieprawdopodobnym.
Sew eryn R z e w u s k i (1744— 1811), syn W acław a, hetm ana wielkiego ko
ronnego. G enerał-m ajor wojsk koronnych od r. 1760, hetm an polny koronny
w 1. 1774— 1793. Targow iczanin. Ogłosił drukiem szereg mów, listów i broszur
politycznych; pisyw ał również w iersze. W pam iętniku poety znajdujem y n a
stępującą charak tery sty k ę Rzewuskiego: ,,[...]Rzewuski z ojcem swoim W acła
wem, hetm anem koronnym, najpoczciwszym obywatelem, n a dobrowolne więzie
nie, chcąc tym ulżyć ojcu nieszczęśliwemu, poszedł do Moskwy; ale sprzykszyło
mu się potem, tem u wyrodnemu synowi, poczciwą drogą chodzić, i poszedł tędy,
gdzie w szystkich idących przek lin ają“ (P a m iętn iki, s. 123).
2 Por. list 18 z 31 V II 1784, przyp. 2.
:! U tw ór Podróż z Dobiecka na Skalę w ydrukow ał K arpiński w siódmym
tom iku Zabaw ek w ierszem i prozą, W arszaw a 1787, s. 30— 51.
D u b i e c k o — miasteczko nad Sanem, przy drodze z Przem yśla do Dukli,
ok. 35 km n a zachód od Przem yśla. W Dubiecku urodził się w r. 1735 Ignacy
K rasicki.
4 A ntoni K r a s i c k i (1736— 1800), jeden z braci Księcia B iskupa W a r
mińskiego, kasztelanie chełmski, pułkow nik w ojsk koronnych, członek stanów
galicyjskich w r. 1782; dziedzic Dubiecka i in. K rasiccy otrzym ali ty tu ł hrabiow
ski od cesarza F erd y n an d a II ( 1 V II 1631), potwierdzono ty tu ł w A u strii i G a
licji 14 I II 1786, dyplom w ydano 22 IX 1787.
5 Zarów no w pierw odruku (por. przyp. 3), ja k również w późniejszych
przedrukach w iersza K arpińskiego nie pojaw ia się postać Filona. W ynikałoby
z tego, że poeta przepracow ał utw ó r przed oddaniem go do druku.
6 C h m i e l ó w k a — wieś na trakcie pocztowym Lwów— Złoczów— T arn o
pol—Mikulince—■ Buczacz, n a wschód od Wiśniowczyka.
T K onstan cja M ałgorzata L u b o m i r s k a (1761— 1840), córka m arszałka
wielkiego koronnego, żona Sew eryna Rzewuskiego.
20
DO STANISŁAW A AUGUSTA
Białystok, 22 V III 1785
A u to g raf i tek st listu nieznany.
W zm ianka o nim znajd uje się w K atalogu listów odebranych i pisanych
przez Stan isła w a A u g u sta — Wojewódzkie A rch. Państw ow e w K rakow ie, rk p s
30 SIERPIEŃ 1787
947, s. 70. Z n otatki te j w ynika, że król otrzym ał w dniu 31 V III 1785 r. list
K arpińskiego datow any 22 V III 1785 r.
Inform ację o istnieniu listu w prow adza do m onografii K arpińskiego K. M.
Górski, nie podaje on jednakże sy g n atu ry i m iejsca przechow yw ania rękopisu,
z którego korzystał. Górski przypuszcza, że K arpiński pisał swój list w B ia
łymstoku, gdzie przez szereg la t spędzał miesiące letnie n a dworze siostry króla,
Izabeli B ranickiej ( G ó r s k i , op. cit., s. 544— 545).
K arpiński zetknął się z królem po raz pierw szy latem 1780 r. Spotkanie to
miało nastąp ić n a „obiedzie czwartkowym“ ; p rezentacji poety dokonał A. N a ru
szewicz (por. P am iętniki, s. 85). Od tej chwili nazw isko króla pojaw ia się b a r
dzo często na k a rta c h pam iętnika. Relacje te d ają pełny obraz stosunków łą
czących K arpińskiego z Stanisław em A ugustem od momentu poznania aż do
ostatnich spotkań w Grodnie, po trzecim rozbiorze Polski.
W r. 1782 poświęcił poeta królowi w iersz O ivielkaéci Boga dołączając do
niego utw ó r dedykacyjny pt. Do N ajjaśniejszego Stanisław a A u g u sta , Króla
Polskiego, W ielkiego K siążęcia L it. (Z abaw ki wierszem i prozą, t. 2, W arsza
w a 1782, s. 75— 78; por. list 15 z 26 IV 1782, przyp. 5).
21
DO MARCINA POCZOBUTA1
B iałystok2, 6 V III 1787
A u tog raf z archiw um U niw ersytetu W ileńskiego, następnie w zbiorach A da
m a Jochera, około r. 1909 sprzedany archiw um T ow arzystw a P rzyjaciół N auk
w Wilnie.
D ruk : Józef K l i ń s k i , N ieznany list F r. Karpińskiego. Rocznik Towa
rzystw a P rzyjaciół N auk w W ilnie, t. 3, 1909. W ilno 1910, s. 117— 120.
T ekst oparto na przedruku J . Klińskiego.
P IE Ś Ń PO R A N N A
P IE Ś Ń PODCZAS PRACY
Boże, z Twoich rąk żyjem y,
Choć naszym i pracujem y;
Z Ciebie plenność m iew a rola,
My zbieram y z Twego pola.
W szystko Cię, mój Boże, chwali,
A leśm y i to poznali,
Że najm ilsza Ci się zdała
P racow itej ręk i chw ała.
32 SIERPIEŃ 178?
22
22 marca, z Siedlec
K iedy dziś w kościele zaśpiew ano A lleluja, w spom niałem na
Ciebie. G dybyś tak zawsze był wesół, jak ja Ci życzę, byłbyś za
pew ne najzdrow szy i najszczęśliw szy w zam ysłach, bo te są dwie
rzeczy, z k tó ry ch praw dziw ą m am y pociechę.
Tw oja W ojczyńska3 po okropnej operacji nie m iała tam pew nie
wesołego A lleluja. P raw dziw y żal poczułem, gdy m arszałek Potocki4,
MARZEC 1788
34
23
woluoji w r. 179U zaszłej, rkp s ZNiO 1812/11, vol. 2, s. 1482; S jń s osób, które
uczestniczyły w działaniach w ojennych K ościuszki 179U r., oprać. B. Tw ardew -
ski, Poznań 1894, s. 144; datę zgonu zanotow ał A. K o r n i ł o w i c z , O życiu
F ranciszka K arpińskiego, W ilno 1827, s. 53).
K arpiński poznał J a n a S tryjeńskiego prawdopodobnie w końcu kw ietnia
1782 r., kiedy po zakończeniu kadencji w ileńskiej try b u n ału (15 IV ) jechał do
W arszaw y w ślad za ks. A. K. C zartoryskim , który pośpieszył do stolicy
w związku ze śm iercią ojca (por. G ó r s k i , op. cit., s. 467— 469). W pam iętniku
znajdujem y n astęp u jącą ch arak tery sty k ę S tryjeńskiego: „[...] przez Litwę j a
dąc, poznałem się z tobą, najcnotliw szy człowiecze, Ja n ie S try jeń sk i, szefie
byłej g w ardii konnej litew skiej ; on powierzchownie nie pokazuje te j cnoty,
której pełen, bo ją pokrył fa rb ą zw yczajną św iata, ażeby go ta k nie uw ażano;
m ajętn y a skrom ny, niby groźny a litośny, nie żałujący potrzebnego w ydatku,
nierozrzutny, robiący wiele dobrego, nigdy o tym nie mówiący, miłośnik ojczy
zny, a nic od niej nie m ający, oto tw ój obraz, zacny mój p rzyjacielu“ (P am ięt
niki, s. 96— 97; por. również s. 166). W papierach pośm iertnych poety znale
ziono w iersz: Z okoliczności jabłoni przeze m nie szczepionej w B rzostow icy,
u szefa Stryjeń skieg o , przyjaciela (d ru k : „Dziennik W ileński“, 1827, „L itera
tu r a N adobna“, t. 2, n r 8, sierpień, s. 201— 202).
8 N iew ątpliw ie mowa o żonie a d re sa ta ; postać nie zidentyfikow ana.
24
31 Julii 1791
Jaśnie Oświecona Mościa Księ[żno]
S taram się nikogo w słow ie danym nie zawodzić2. Pozwolisz
JO Pani, ażebym Cię położył n a czele tych w szystkich, k tórym do
trzym ać m ojej obietnicy za najsłodszy kładę obowiązek.
Ekw ipażu po m nie przysyłać nie potrzeba, w e śrzodę będę w Z a-
błudow iu3 m oim i końm i. I jako zaczął m ię już interesow ać książę
Dom inik, tak w dniu im ienin4 jego poznasz to sam a JO Pani, że nie
40 LIPIEC 1791
jestem ani późny, ani nieczuły dla tych, do k tórych się raz przy
wiązuję.
M am honor zostaw ać z najgłębszym uszanow aniem .
Jaśn ie Oświeconej W Ks[iążę]cej Mości
Dobrodziejki
najniższym sługą
Fr. K arpiński mpa
[ A d r e s : ] A Son Altesse M adam e la Princesse Radziwiłł, née
Princesse de La T our e t Tassis, à Zabudow ie [!]5
A n e k s do listu 24
S T A N ISŁ A W A U G U ST DO Z O F II R A D Z IW IŁŁ O W E J
8 V II 1791
A u to g raf nieznany.
D ruk : W ładysław K o r o t y ń s k i , K arpiński-nauczyciel, „Tygodnik Ilu stro
w any“, 1891, n r 93, s. 228— 229; K. M. Górski w tekście m onografii F ranciszek
K arpiński, [w :] K. M. G ó r s k i , P ism a literackie, s. 628— 630 (niedokładny
p rzedruk z „T ygodnika Ilustrow anego“ ).
T ekst o parto n a dokonanym n a podstaw ie au to g ra fu przedruku Wł. Koro
tyński ego.
42 LIPIEC 1791
Mościa Księżno
Książę K asztelan jako teraz oznaczony sądem trybunalskim je
dynym opiekunem ks. Dominika, syna WKsMości, troskliw ym będąc
0 edukację pow ierzonego sobie m ałoletniego, um yślił dobrać m u gu-
w ernora w osobie JP [ana] K arpińskiego, którego gdy ja znam,
mogę zapew nić WKsMość, że ani z ch arakteru, ani z um iejętności
lepszego dla syna życzyć dobra m atk a nie może.
G dybym tego był pewien, że WKsMość tegoż pana K arpińskiego
chętnie akceptow ać będziesz, ja jego skłaniać będę do podjęcia się
edukacji m łodego księcia, a że już w krótce, podobno za rok, dojdzie
ks. D om inik ty ch lat, w których z rąk białogłow skich wychodzić
powinien, nie w ątpię, że WKsMość sam a zechcesz, aby nie w Jej
w łasnym pokoju przem ieszkiw ał, jak dotąd, i że dozwolisz, aby
p rzy b ran y jem u guw ernor w inszym apartam encie (wszelako niezbyt
odległym od pokoju WKsMości) z dziecięciem sobie pow ierzonym
się m ieścił i jego ustaw icznie doglądał. N ie jest zaiste m yślą ani
opiekuna, ani m oją ubliżać bynajm niej w innem u od syna dla m atki
afektow i i poszanow aniu, i codziennego z m atk ą obcowania, byle
w godzinach naukom destynow anych dziecię, przebyw ając w swoim
osobnym m ieszkaniu, przeszkody n ie doznaw ało i pieszczot szukając
nie odw racało się od należytej aplikacji, od przyzw oitej w iekowi
skrom ności i od potrzebnej dla tegoż guw ernora powolności.
Nie chciej, m oja Księżno, m artw ić się lu b urażać, iż ja w te do
mowe Jej szczegóły wchodzę, ponieważ, gdy to piszę, innego nie m am
powodu, jak tylko żądanie, aby ten m łody dziedzic tak wielkiego
im ienia i m ajątku, z najlepszej korzystał edukacji i przez nią został
usposobiony do dopełnienia tych nadziei i życzeń, k tóre sobie wzglę
dem niego form ują ci wszyscy, k tórzy in te resu ją się praw dziw ie do
sław y i pom yślności radziw iłłow skiego domu, a m iędzy tym i, bądź
WKsMość przekonaną, że n ik t nade m nie bardziej tego obojga nie
pragnie, nie ty lko przez pow szechną m oję troskliw ość, jako opieku
na w szystkich sierot, ale i przez mój p a rty k u la rn y szacunek i afe k t
dla im ienia Radziwiłłów, a m ianow icie dla sam ej WKsMości, której
z serca dobrze życząc chcę, abyś m iała tę chw ałę, żeś rów nie uży
tecznego, jak zacnego w ychow ała syna. A tego m acierzyńskiego za
szczytu nigdy lepiej nie dosięgniesz WKsMość, jak gdy w najp o u fal-
szym porozum ieniu się z Księciem K asztelanem , teraźniejszym
praw nym opiekunem , będziesz skłonną k u radom jego i w przyjęciu
guw ernora dla syna, i w całym obchodzeniu się i z tym że synem ,
1 z jego dozorcą.
A gdy tenże Ks. K asztelan będzie prosił WKsMości, abyś rezy
dencją swoję w ra z z synem przeniosła do Nieświeża, spodziew am
się, że i n a to łatw o się zgodzisz, co w łaśnie przyzw oitość w szelka
zdaje się doradzać.
Kończę w nadziei łatw ego w ty m w szystkim przystania WKsMo
ści do m yśli m oich, nie z innego pochodzących źródła, jak ty lk o
z najpraw dziw szej przyjaźni m ojej dla WKsMości. T eraz zaś w szel
kich Je j z serca od Boga życzę pom yślności.
SIERPIEŃ 1791
25
26
DO M ACIEJA RADZIW IŁŁA
Zabłudów, 4 IX 1791
A u to g raf w A rch. Głównym A k t D aw nych — A rch. Radziwiłłowskie W a r
szawskie, dział V, te k a 143, n r 6474, k. 11.
D ruk : Wł. K o r y t y ń s k i , Karpiński-nauczyciel, „Tygodnik Ilu stro w an y “,
1891, n r 95, s. 260 (frag m en t; n a podstaw ie dokonanego ok. r. 1865 odpisu W in
centego K orotyńskiego) ; K. M. Górski w tekście m onografii F ranciszek K a rp iń
ski, [w:] K. M. G ó r s k i , P ism a literackie, s. 634 (całość; n a podstaw ie odpisu
W incentego K orotyńskiego).
T ekst oparto n a autografie.
27
DO M A CIEJA RADZIW IŁŁA
Zabłudów, 30 X I 1791
A u to g raf w A rch. Głównym A k t D aw nych — A rch. Radziwiłłowskie W ar
szawskie, dział V, tek a 143, n r 6474, k. 7—8. N a k arcie 8 v obcą rę k ą : „K a r
piński 91° 30 9bra, z Zabłudowia“.
D ruk : Wł. K o r o t y ń s k i , K arpiński-nauczy ciel, „Tygodnik Ilu stro w an y “,
1891, n r 95, s. 260 (frag m en t; na podstaw ie dokonanego ok. r. 1865 odpisu W in
centego K orotyńskiego) ; K. M. Górski w tekście m onografii F ranciszek K a r
piński, [w:] K. M. G ó r s k i , P ism a literackie, s. 635— 636 (całość; n a p odsta
w ie odpisu W incentego K orotyńskiego).
T ekst oparto n a auto grafie.
30 9-kris, z Zabłudowa
Jaśn ie Oświecony Mości Książę Dobrodzieju
D aję spraw ę JOW Ks[iążę]cej Mości D obrodziejow i z k w a rta łu
baw ienia m ego przy księciu D om iniku1. Uczę go religii i przestrze
gam, ile mogę, obyczajności, p iln y zaw sze o zdrow ie jego. Zdaje m i
MARZEC 1792
46
28
DO M ACIEJA RADZIW IŁŁA
Zabłudów, 22 III 1792
A u to g raf w A rch. Głównym A kt Daw nych — A rch. Radziwiłłowskie W a r
szawskie, dział V, te k a 143, n r 6474, k. 9.
D ruk : Wł. K o r o t y ń s k i , K arpiński-nauczy ciel, „Tygodnik Ilu stro w an y 11,
1891, n r 95, s. 261 (fra g m e n t; n a podstaw ie dokonanego ok. r. 1865 odpisu W in
centego K orotyńskiego) ; K. M. Górski w tekście m onografii F ranciszek K a rp iń
ski, [w:] K. M. G ó r s k i , P ism a literackie, s. 636— 637 (całość; n a podstaw ie
odpisu W incentego K orotyńskiego).
T ekst oparto n a autografie.
22 marca 1792, z Zabłudow a
Jaśn ie Ośw iecony Mości Książę D obrodzieju
P oznaje już te ra z K siężna Jejm ość1 obłudę tych, którzy ją chcieli
MARZEC 1792 47
1 Zofia Radziwiłłowa.
2 S u l i s t r o w s k i — wobec b rak u w tekście listu bliższych szczegółów od
noszących się do tej osoby wydobywamy z działu V Arch. Radziwiłłowskiego
W arszaw skiego (A rch. Główne A kt D aw nych) kilku korespondentów Radziwił-
łowskich o nazw isku S ulistrow ski: M ikołaj Sulistrow ski, podczaszyc oszmiański,
porucznik hu sarsk i, koresponduje z domem Radziwiłłów w 1. 1778— 1781
(dział V, tek a 381, poz. 15353). W 1. 1774— 1790 u trzy m u je żywy k o n ta k t listo
wy z Radziwiłłam i A lojzy Sulistrow ski (zm. 1796), porucznik h u sarsk i, n astęp
nie pułkow nik h usarsk i, podstoli W. Ks. Lit. od r. 1786 i p isarz wielki litewski
od r. 1787. Z listu Sulistrow skiego pisanego w m aju 1790 dow iadujem y się, że
załatw ia on w W arszaw ie ważne spraw y Radziwiłłów n a mocy zlecenia i plenipo
tencji jednego z nich (dział V, teka 381, poz. 15347). K ilka listów n ap isał do
Radziwiłłów w 1. 1780— 1787 Tadeusz Sulistrow ski, szambelan, konsyliarz Rady
48 KWIECIEŃ 1792
N ieustającej (dział V, teka 381, poz. 15367). W ydaje się, że jedynie drugi z wy
mienionych tu Sulistrow skich, Alojzy, podstoli W. Ks. Lit., może być identyfiko
w any z osobą w ym ienioną przez poetę. W skazuje n a to kontekst, w jakim p o ja
w ia się to nazwisko.
3 Mowa o Dominiku Radziwille.
4 M ichał R a d z i s z e w s k i , generał-m ajo r, główny plenipotent dóbr K arola
„P anie K ochanku“ . W r. 1789 K arol Radziwiłł s ta ra ł się dla niego o kasztelanię
smoleńską ( B a r t o s z e w i c z , op. cit., s. 222 i przyp. 1). W In w en ta rzu dzia
łu V Arch. Radziwiłłowskiego przy nazw isku Radziszewskiego pojaw ia się ty tu ł
„m arszałek dworu i generalny kom isarz dóbr“.
5 Z i e n k o w i c z — w A rch. Radziwiłłowskim przechowało się sporo li
stów pisanych przez różnych Zienkowiczów : Michał Zienkowicz, sta ro sta ostryń-
ski, pisze w r. 1801 z Rędzinowszczyzny w spraw ach m ajątkow ych (dział V, te
ka 476, poz. 18764). A. Zienkowicz w ysyła kilka listów w spraw ach gospodar
czych w 1. 1779— 1784; dow iadujem y się z nich m. in., że dzierżawi on w ieś od
Radziwiłłów (teka 475, poz. 18759). W tece 475, poz. 18762, zn ajd u je się list
z r. 1786 pisany przez K saw erego Zienkowicza, starościca dudzkiego. B rak bliż
szych danych nie pozw ala jednak n a zw iązanie jednego z wyżej wymienionych
Zienkowiczów z postacią w ystępującą w tekście.
6 Józef K e r r e s , lek arz; w dziale V A rch. Radziwiłłowskiego W arszaw
skiego, te k a 147, poz. 6619, przechowało się 12 listów K erresa pisanych w języku
francuskim w 1. 1779— 1786.
7 G otfryd K i e s e l s t e i n , lekarz; w dziale V A rch. Radziwiłłowskiego,
teka 148, poz. 6758, zachował się jego list łaciński p isany w Zabłudowie w r. 1795;
w podpisie „G. de K isselstein“ (imię rozw iązuje In w en ta rz).
29
DO FRANCISZKI PU ZY N IN Y 1
Zabłudów, 4 IV 1792
A u to g raf z Bibl. O rdynacji Zam ojskiej, obecnie w Bibl. N arodow ej, bez
sygn. T ekst listu znał K. M. Górski i przytoczył z niego zdanie: „Prócz tęsknoty
do wolności, w szystko mi się tu dobrze dzieje“ (F ranciszek K arpiński, [w :]
K. M. G ó r s k i , Pism a literackie, s. 639). K opia listu zaginęła w p apierach
Górskiego i n a próżno poszukiw ał je j S. Pigoń, ib., s. 639 przyp. 1.
T ekst oparto n a autografie.
biąca narzeczonego swego kaw alera dała mi poznać, abym ją w ykradł, co pewnie
udałoby się i, za w staw ieniem się z mojej stro n y ludzi zacniejszych, ojca panny
przeprosić by było można. Ale kiedy on m nie kochał ja k syna, kiedy mi wioskę
po przyjacielsku wypuścił, kiedy mi z córką bawić się z zaufaniem dniam i i no
cami nie bronił, jakże mógłbym go w zau fan iu jego zawodzić i całym życiem
wstydzić się przed ludźmi o czarny postępek m ój? Poszła ona potem za tego
panicza i była nieszczęśliw ą!“ (P am iętniki, s. 72).
2 K arp iń ski m iał prawdopodobnie trzy sio stry : sta rsz a od niego M arianna
wyszła za m ąż za A leksandra Zańkowskiego, Z uzanna poślubiła Feliksa K ow al
skiego, trzecia zaś, k tó rej imię je st nieznane, była żoną Kozierowskiego. Szcze
gólną sym patią darzył poeta M ariannę Zańkow ską; ona je s t ową M arią, k tó rą
wspomina w w ierszu Pow rót z W arszaw y na wieś, je j oddał n a sprzedaż biblio
tekę, gdy przenosząc się na stałe do Suchodoliny likwidował swoje spraw y w Ga
licji (por. P am iętniki, s. 115; K o r n i ł o w i c z , op. cit., s. 22— 23).
3 Z listu w ynika jasno, że w czasie pobytu poety w Zabłudowie dzierżaw ą
w Suchodolinie zarządzał jego siostrzeniec A ntoni Zańkowski. Tymczasem w p a
m iętniku czytamy, że K arp iń ski przenosząc się n a posadę do Zabłudowa „sub-
arendow ał“ Suchodolinę (P am iętniki, s. 137).
4 W Bibl. ZNiO zn ajdu je się rękopiśm ienna H istoria domu G urskich z G ury
herbu N ałęcz i Pobóg od r. 1382—1838... n ap isan a przez Ludw ika Zielińskiego
we Lwowie w r. 1838. Z genealogii tej wydobywamy n astęp u jące dane: Jak u b
Gurski, syn A ntoniego i K atarzy n y Bachczanki, sędzia ziemski halicki, m iał za
żonę M ariannę G urską, córkę W ojciecha. Z m ałżeństw a tego urodzili się syno
w ie: W alenty, W incenty i M aciej (rk p s 4266, k. 13). Inform ację tę uzupełnia
następu jący zapis H erbarza Bonieckiego: Ja k u b G urski, sędzia ziemski halicki
w r. 1777, następnie rad ca au striacki. Jeg o syn, W incenty — sek retarz Rady
N ieustającej w r. 1786 (Bon. V I, 282).
3 Feliks K o w a l s k i , szw agier K arpińskiego, m ąż jego sio stry Zuzanny.
W r. 1801 Kowalscy m ieszkali w Kowalówce (por. lis t 65 z 6 X 1801, przyp. 10).
30
DO STANISŁAW A AUGUSTA
W arszawa, 8 V 1792
A u to g raf w Bibl. C zartoryskich w K rakow ie, rk p s 924, s. 143— 144. N a
liście K arpińskiego n o ta tk a atram entem sek re tarza królew skiego: „de 8 Maj
1792“ oraz dopisek ołówkiem S tanisław a A u g u sta : „grzeczny resp [o n s]“ . N a
tym sam ym arkuszu zanotow ana przez sek re tarza odpowiedź królew ska
z 15 V I 1792.
D ruk : K. M. G órski w tekście m onografii F ranciszek K arpiński, [w :] K .M .
G ó r s k i , P ism a literackie, s. 640— 641.
T ekst oparto n a auto grafie.
N ajjaśniejszy Panie
S kładam przy podnóżku T ronu dzieło m oje przyłączone. Są to
Pieśni nabożne1 (jeżeli się zwierzchności będzie zdawało) do śpie
M A J 1792
51
31
32
1 L ist bez d aty ; u sta la j ą n otatk a obcą ręk ą zamieszczona w praw ym rogu
u góry: „92 Ju n ii 2“.
CZERWIEC 1792
55
2 Zofia Radziwiłłowa.
3 Jaków Iwanowicz В u ł h a k o w (1743— 1809), am basador rosyjski w Polsce
w 1. 1789— 1792.
4 Zapewne mowa o synach R afała M itarnowskiego, m arszałka konfederacji,
sędziego ziemskiego, posła n a sejm grodzieński z województwa nowogródzkie
go (D. I ł o w a j s k i , S e jm grodzieński roku 1793. O statni sejm Rzeczypospoli
te j Polskiej, tłum . M. Iwanow ski, Poznań 1872, s. 345).
5 S o f p l a n o w i e , osoby nie zidentyfikow ane.
6 4r — znak umowny n a oznaczenie dukata, monety bitej z czystego złota.
W 1. 1794— 1810 k u rs duk ata wynosił 18 złp.
7 K o z i e ł ł — w A rch. Radziwiłłowskim zn ajd u je się kilkanaście listów
pisanych przez różnych Koziełłów. W ydaje się, że chodzi tu ta j o M ichała Kozieł-
ła, któ ry w 1. 1804— 1810 załatw iał w P etersb urgu spraw y m ajątkow e Radzi
wiłłów (dział V, te k a 166, poz. 7615).
8 W i e c z ó r — w A rch. Radziwiłłowskim przechowały się listy T. Wieczo
r a i M arcelego W ieczora, podłowczego. T. W ieczór pisze w 1. 1794— 1809. L isty
jego to ra p o rty z lu stra c ji dóbr itp. W liście ze stycznia 1809 w spom ina on
o swojej dw udziestokilkeletniej służbie dla Radziwiłłów, nazyw a siebie czło
wiekiem ubogim itd. M arceli W ieczór pisał swe listy w r. 1778, dotyczą one
również spraw gospodarczych. T rudno rozstrzygnąć, którego z tych dwóch urzęd
ników m iał na myśli K arpiński, w ydaje się jednak, że chodziło mu o T. W ieczora
(A rch. Radziwiłłowskie W arszaw skie, dział V, te k a 426, poz. 17264, 17265).
W tym m iejscu kończy się te k st zajm ujący k a rtę 14 recto; u dołu uw aga
piszącego: „suplikuję przewrócić“.
o P or. list 28 z 22 I II 1792.
10 S k i r m u n t — w korespondencji Radziwiłłowskiej przechow ała się g ru
pa listów różnych Skirm untów : A dam S k irm unt, sędzia ziemski piński (listy
z 1. 1775— 1819) ; A leksander Skirm unt, kom ornik graniczny pow iatu pińskiego
(listy z 1. 1782— 1784). (A rch. Radziwiłłowskie W arszawskie, dział V, teka 358,
poz. 14444, 14445, 14446.) B rak bliższych danych nie pozwala jed n ak n a zw ią
zanie jednego z wyżej wymienionych Skirm untów z postacią w ystępującą
w tekście.
33
STANISŁAW AUGUST DO K A RPIŃ SK IEG O
15 VI 1792
B rulion ręk ą sek re tarza królewskiego w Bibl. C zartoryskich w K rakow ie,
rkp s 924, s. 145. B rulion listu znajdu je się n a 3 wolnej stronie listu K arp iń
skiego do k ró la z 8 V 1792.
D ru k : К. M. Górski w tekście m onografii F ranciszek K arpiński, [w :] К. M.
G ó r s k i , P ism a literackie, s. 641.
T ekst oparto n a autografie.
de 15 Junii 1792
Mości P anie K arpiński
Pom im o zatru d n ien ia moje, którym i obarczony jestem w teraź
56 M A J -C Z E R W IE C 1792
34
Przekład
Wasza Książęca Mość zna m oje obowiązki, a widząc moje przy
w iązanie do osoby m ałego księcia D om inika i troskę o jego dobro
przyjm ie następujące uw agi z dobrocią, k tó ra jest właściwa Jej sercu.
Nie czas jeszcze na kształcenie księcia D om inika przez w ykład
nauk. Jako dziecko nie zrozum ie rzeczy2, skoro nie może pojąć
jeszcze znaczenia w ielu słów. N atom iast na razie należy kształcić go
przy pom ocy przykładów . Tak, W asza Książęca Mość, trzeba m u
daw ać przykłady religijności, życzliwości w stosunku do bliźnich,
szczerości, w stydliw ości, uprzejm ości wobec nich.
Gdy opuszczałem ostatnio W arszawę, K ról polecił mi zdać m u
spraw ę, jak znalazłem m ałego księcia3. Boże! Cóż m am m u napisać?
Mówiono mi, że W asza Wysokość chętnie widzi, gdy m ały książę
się obnaża i pokazuje dziewczętom nieprzystojności, że W asza W y
sokość sam a dotyka go nieskrom nie. A poniew aż ja sam przychodząc
czasem rano do Waszej Wysokości widziałem , jak m ały książę biegał
zupełnie nagi w śród dziewcząt, zm uszony jestem — n a m oje n ie
szczęście — uw ierzyć, że to wszystko, co m i opowiadano, jest praw dą.
W asza W ysokość nie kręp u je się mówić w obecności dziecka, co
tylko zechce, przeklinać, w yrażać życzenie zem sty, źle m ówić o oso
bach wysoko postaw ionych — a to wszystko paczy serce m ałego
księcia. Trzeba, by w jego otoczeniu m ówiono tylko o cnocie i po
stępow ano tylko cnotliw ie. Je st praw ie niem ożliwe, by stał się nic
poniem widząc naokoło dobry przykład. P rzejm ujem y raczej złe
M AJ — CZERWIEC 1792 59
naw yki niż dobre, należy więc ukryw ać przed dzieckiem złe, a wów
czas w droży się w dobre.
M ały książę na ogół rozkazuje w domu, należy przyzw yczajać
go z w o ln a do posłuszeństw a. W przeciw nym razie całe w ychow anie
na nic. Nie trzeba m u pozwalać, a tym bardziej zachęcać go do swo
body z dziew czętam i, w przeciw nym razie w szystko n a nic. Nie n a
leży w bijać go w dum ę z powodu urodzenia i wysokiej pozycji,
tym czasem niech nauczy się być cnotliw ym i skrom nym — p rzyj
dzie czas n a godności. Nie trzeba, aby W asza Wysokość była tak
zazdrosna o przyw iązanie m ałego księcia. K ilka dni tem u Wasza
Wysokość płakała, że m ały książę był sam ze m ną na spacerze i po
naszym pow rocie W asza Wysokość ze łzam i w oczach opowiedziała
dziecku, ja k sm utno jej było, że rozstała się z nim na chwilę. Należy
sobie uśw iadom ić, że nie może ono pozostaw ać wiecznie przy Waszej
Wysokości.
W asza Wysokość nie kręp u je się i w obecności dziecka i w szyst
kich w yraża się w sposób jak najbardziej obelżyw y o Księciu K aszte
lanie W ileńskim 4. R eputacja Księcia K asztelana jest już ustalona
i W asza W ysokość jej nie podważy. Je d y n y m skutkiem tych pełnych
niechęci w ystąpień będzie, iż n ik t nie da w iary słowom Waszej W y
sokości, a K siążę pozostanie szlachetnym człowiekiem, jakim jest.
I cóż on uczynił W aszej Wysokości? W tym roku, po śm ierci Księcia
W ojew ody5, przekazał Waszej W ysokości ponad 7300 dukatów
i spłaci jeszcze w szystkie Jej długi; należy się spodziewać, że spłaci
w ciągu k ilku m iesięcy, m im o natło k u najrozm aitszych spraw . Na
m ocy praw a i życzenia K róla został on opiekunem m ałego księcia6
i trzeba ułożyć z nim stosunki; zam iast jątrzy ć dziecko przeciw jego
opiekunow i należy m u w pajać szacunek i wdzięczność dla niego jak
dla w łasnego ojca. Pow innością Księcia K asztelana jest interesow a
nie się w ychow ankiem . O bow iązany jest w sum ieniu do w nikania
n aw et w szczegóły jego edukacji.
Sum ienie w łaśnie zm usza m nie do w yłożenia Waszej Wysokości
tych p raw d trochę gorzkich, lecz koniecznych. Jestem śm iertelny
i lękam się, by w strasznym m om encie śm ierci sum ienie nie w yrzu
cało mi, że nie spełniłem mego obowiązku. Kocham m ałego księcia,
gdyż jest piękny, dobry i rokuje w ielkie nadzieje, ale, na miłość bo<-
ską, nie niszczm y tego owocu, zanim dojrzeje, i nie ruszajm y go czę
sto, gdyż jest delikatny. W przeciw nym razie pod zbyt ciężkim brze
m ieniem trosk będę zmuszony opuścić m ałego księcia oraz dom
W aszej W ysokości. Tymczasem, poniew aż piszę to w szystko w swoim
60 SIERPIEŃ 1792
35
DO FRANCISZKI PUZYN IN Y
P a rty ń 1, 29 V III 1792
A u to g raf znajdow ał się w bibliotece Przybysław skich w Uniżu.
D ruk: F . J a w o r s k i , T rzy listy F ranciszka K arpińskiego (1792— 1795),
„P am iętnik L iteracki“, R. IX , 1910, s. 106— 108; K. M. Górski w tekście
m onografii F ranciszek K arpiński, [w :] K. M. G ó r s k i , Pism a literackie,
s. 646— 648; B ertold M q r w i n , Polskie listy m iłosne od, X V do X I X wieku,
Lwów— Poznań 1922, s. 88—90 (tek st w g edycji F . Jaw orskiego).
T ekst oparto zasadniczo n a przedruku K. M. Górskiego kontrolując go
i ew entualnie uzupełniając tekstem edycji F . Jaw orskiego. Różnice tek stu po
jaw iające się w obu tych przedrukach odnotowano w przypisach.
istn iał ko nflikt pomiędzy Zofią Radziwiłłową i nauczycielem jej syna. W Pa
m iętnikach pisze K arpiński, że gdy przybył po raz pierw szy do Zabłudowa,
księżna p rzy jęła go bardzo chłodno (s. 120). W innym m iejscu w spom ina
0 „złych domowych przykładach“ u trud n iający ch mu pracę pedagogiczną
(s. 121). To aluzyjne i niejasne sform ułow anie w y jaśn ia w sposób drastyczny list
do Radziwiłłowej pisany w m aju lub w czerwcu 1792 r. L ist ten doskonale ko
m entuje słowa pam iętnika o „złych domowych przykładach“, pokazuje również
cichą w alkę o uczucia i przyw iązanie dziecka, ja k a toczyła się między wycho
waw cą i m atką.
P oeta był oburzony, a naw et zgorszony atm osferą m oralną, w której żył
Dominik. Surowego m oralistę i w eredyka raz ił niew ątpliw ie c h a rak te r i tem
peram ent księżny, je j w rogi stosunek do M acieja Radziwiłła, dawne, a może
1 jak ieś nowe przygody erotyczne. Radziwiłłowa również p atrzy ła niechętnie n a
K arpińskiego m ając po tem u w łasne ra c je : zabierał je j przyw iązanie dziecka,
był człowiekiem przysłanym nie tylko dla edukacji Dominika, ale i kontrolow a
n ia je j czynów i donoszenia o nich królowi i opiekunowi. W idziała w nim
zaufanego sługę ludzi, których uw ażała za swoich wrogów. T ak więc K arpiński
nie mógł czuć się dobrze w Zabłudowie. Postanow ił skorzystać z pierw szej n a
d arzającej się okazji i opuścić Dominika i jego m atkę. Okoliczności, w jakich
doszło do urzeczyw istnienia te j decyzji, przedstaw ił poeta dokładnie w pam iętni
k u : w związku z zaw iązaniem konfederacji targow ickiej (27 IV 1792) i w kro
czeniem n a Litw ę w ojsk rosyjskich K arpiński nam aw ia Radziwiłłową, aby wy
jech ała w raz z nim i Dominikiem do W arszaw y. A rgum ent, iż obecność wojsk
nieprzyjacielskich je s t niebezpieczna dla niej i dla syna, tr a f ił do przekonania
księżny. W yruszono w drogę do stolicy, lecz Radziwiłłowa nieoczekiwanie zmie
n iła decyzję i po pierw szym noclegu postanow iła powrócić do Zabłudowa.
P ersw azje K arpińskiego nie odniosły skutku i wówczas to poeta zdecydował
się n a k ro k stanow czy: „[...] j a podziękowawszy je j po roku sm utnego życia
mego, porzuciwszy okrutny obowiązek i pieniądze naw et mi naznaczone od opie
k una, w yjechałem z noclegu tego do W arszaw y, gdzie król i opiekun, jakem
im w szystko opowiedział, to m oje porzucenie m ałoletniego uznali za niew inne“
(P am iętniki, s. 122).
9 N ajpraw dopodobniej m owa o K r a ś n i k u ( K a r p i n i e ) — dokładna
lokalizacja tej miejscowości n astręcza pewne trudności. Z pam iętnika poety w ia
domo, że K raśnik leżał „w lesie, przy wielkim gościńcu“ (P am iętniki, s. 163).
Inform ację tę potw ierdza K aje ta n K raszew ski, k tó ry pisze: „Z P ru żan y przez
białow ieską puszczę, ja d ąc do Świsłoczy i Grodna, przejeżdża się koło K raśnika,
królewszczyzny K arpińskiem u niegdyś n adanej, k tó rą on K arpinem przezw ał;
dworek leży n a lewo opodal od gościńca“ (K. K r a s z e w s k i , O F ranciszku
K arpińskim , [w :] K. K r a s z e w s k i , W ybór pism , t. 1. Z podań i szpargałów ,
cz. 1, K raków 1892, s. 394).
N a m apie E . Rom era p rzy drodze z P ru ż an y do świsłoczy zaznaczono
dwie miejscowości o tej sam ej nazw ie: K raśnik W ielki (po lewej stronie
drogi) i K raśn ik M ały (po praw ej stronie tra k tu , ok. 3 km od K raśnika
W ielkiego). W ydaje się, że — w brew sugestii Kraszew skiego — K arpiński
m ieszkał w K raśn ik u Małym (ok. 20 km n a nółnoc od Szereszewa, ok. 25 km
n a północny zachód od P ru ż an y ). Za przypuszczeniem takim przem aw iają n a
stępujące okoliczności: n a m apie z r. 1859 w ieś leżąca po lewej stronie drogi
64 SIERPIEŃ 1792
36
DO JA N A PO TOCKIEGO1
W arszawa, 13 V 17932
B rulion listu ze zbiorów K. M. Górskiego, obecnie w Bibl. Jagiellońskiej,
sygn. akces. 245/52. Zachował się on w brulionie pięciu listów łacińskich (13 V,
17 V, 24 V, 30 V, 20 V I) pisanych n a złożonym in 4° arkuszu, pod wspólnym ty
tułem : loanni Com iti P otocki, amico suo, W ionzownae.
D ru k : K. M. G órski w dodatku do m onografii F ranciszek K arpiński,
[w :] K. M. G ó r s k i , Pism a literackie, s. 661.
T ekst o parto n a auto grafie.
dwie córki. Po raz drugi poślubił starościc A ntoninę Cercey de L usignan i m iał
z nią dwie córki. O statni znany nam fa k t z biografii Potockiego to n astępujący
zapis S. U ruskiego: „ J a n Potocki, dziedzic n a Tykocinie i Boćkach 1829 r .“
(X IV , 298).
2 G rupa listów łacińskich do J . Potockiego pow stała w W arszaw ie w r.1793.
Do stolicy przyjechał K arpiński po pobycie w P arty n iu u Dominika Potockiego,
sta ro sty sokolnickiego, s try ja J a n a Potockiego (por. list 35 z 29 V III 1792,
przyp. 1 i 6), u którego zatrzym ał się w czasie ucieczki z Litwy. Kiedy poeta
przybył do W arszaw y, nie wiemy. K. M. Górski przypuszcza, że zimę r. 1792/1793
spędził w stolicy. O pobycie w W arszaw ie w m aju i czerwcu 1793 r. świadczą
listy do Potockiego, pobyt w lipcu dokum entują w iersze do A leksandry Tyzen-
hauzówny (pisane 4 i 8 lipca 1793). Z W arszaw y udał się K arp iń sk i do Grodna,
gdzie przysłuchiw ał się obradom sejm u (por. G ó r s k i , op. cit., s. 650—653).
Po zamknięciu sejm u (23 X I 1793) w yjechał do K ra śn ik a (por. P am iętniki,
s. 137).
37
DO JA N A POTOCKIEGO
W arszawa, 17 V 1793
Brulion listu ze zbiorów K. M. Górskiego, obecnie w Bibl. Jagiellońskiej,
sygn. akces. 245/52. Pierw szy a k a p it listu, do słów ,,[...]e t elegantiae“, przekre
ślony ręką K arpińskiego.
D ru k: K. M. Górski w dodatku do m onografii F ranciszek K arpiński, [w :]
K. M. G ó r s k i , P ism a literackie, s. 661.
T ekst oparto na autografie.
17 M aji
Cave Tibi, ne T uus L atinus serm o poloniset. In ultim is quas a Te
recepi literis scripsisti: „Principissa1 m elius se habet, et ego non amo
a eg ro tare“2. C rudius p hrasim polonam latine reddidisti, cum potius
scribendum erat: „Principissa m elius valet, ego m orbos fugio“3. Lege
saepius pulchras Ciceronis4 epistolas, e t latin itatis habebis exem plar,
e t elegantiae.
Nihil novi habem us, quod non sciveris. N a rratas nugas n a rra re
nolo. Si quid certi habuero, habebis. L oquere de me Tuae Principi.
E jus benevolentiam m axim o studio prosequor. Vale.
Przekład
W ystrzegaj się w sw ojej łacinie polonizmów. W ostatnim liście,
k tó ry od Ciebie otrzym ałem , napisałeś: „Principissa1 m elius se habet,
et ego non am o aegrotare“2. Oddałeś zdanie p'olskie po łacinie zbyt
surow o, gdy raczej należało napisać: „Principissa m elius valet, ego
M AJ 1793 67
38
DO JA N A POTOCKIEGO
W arszawa, 24 V 1793
B rulion listu ze zbiorów K. M. Górskiego, obecnie w Bibl. Jagiellońskiej,
sygn. akces. 245/52.
D ruk: K. M. Górski w dodatku do m onografii F ranciszek K arpiński, [w :]
K. M. G ó r s k i , P ism a literackie, s. 661—662.
T ekst oparto n a au tografie.
24 M aji
Speravi Tuas literas, Tu spem fefellisti; fac ut non doleam quod
m ei oblitus fueris. Amicis stude, quod et rari, quod e t in varia sorte
vitae opportuni. Si nullos habueris, quid Tibi jac tu ra m hanc com pen-
A rchiw um L iterackie, t. IV
68 M AJ 1793
saxe poterit? Non aurum , non potus, non cibus; cum n ihil volupe sit
quidquid sine am icis gustaveris.
N ihil novi audivim us, quod non triste fu e rit1, fu tu ra hebdom ada
feliciora speram us; quae, si venerint, curabim us, u t scias; Tu cures,
u t valeas.
Przekład
Spodziew ałem się od Ciebie listu, Tyś zaw iódł nadzieje; postaraj
się, bym nie bolał, żeś o m nie zapomniał. Dbaj o przyjaciół, bo i nie
w ielu ich, i potrzebni w różnych losach żywota. Jeśli nie będziesz
m iał żadnych, co Ci tę stra tę będzie mogło wynagrodzić? A ni złoto,
ani napoje, ani pokarm y; bo nie może spraw ić przyjem ności nic, cze
go zakosztujesz bez przyjaciół.
Słyszym y sam e sm utne now iny1, w przyszłym tygodniu spodzie
w am y się szczęśliwszych wieści; jeśli przyjdą, postaram y się dać Ci
глас. Bądź zdrów.
39
DO JA N A POTOCKIEGO
W arszawa, 30 V 1793
B rulion listu ze zbiorów К. M. Górskiego, obecnie w Bibl. Jagiellońskiej,
sygn. akces. 245/52. Pierw szy a k a p it listu, do słów : „[...] senex K aunitz offen
sus“, przekreślony ręk ą K arpińskiego.
D ruk: K. M. Górski, w dodatku do m onografii F ranciszek K arpiński,
[w :] K. M. G ó r s k i , P ism a literackie, s. 662.
T ekst oparto n a au tog rafie.
30 M aji
Tanquam res certa p raed icatu r Varsoviae, Regem Borussorum
cum Russis societatem arm orum offensive e t defensive inivisse1. Cui
haec societas m inetur? a u t unde m etus, si illis addictus Caesar-, sed
illum forte tim ent, quibus e t senex K aunitz3 offensus.
Princeps Sapieha, C ancellarius L ithuaniae, an te biduum m ortuus4.
M A J 1793 69
Przekład
Głosi się w W arszaw ie jako rzecz pew ną, że K ról P ruski zaw arł
z Rosją sojusz zaczepno-odporny'. K om u ten sojusz m ógłby zagrażać
lu b skąd trw oga, jeśli Cesarz2 im całkowicie oddany. Lecz może oba
w iają się go, bo też i sta ry K aunitz3 n a nich obrażony.
Książę Sapieha, kanclerz litew ski, zm arł dw a dni tem u4. Mówią,
że śm ierć jego przyśpieszyły w y rzu ty sum ienia, iż zgubił ojczyznę.
Niech n ik t bezkarnie nie łam ie p raw i cnót obyw atelskich.
Prusacy w zajętej nam W ielkopolsce5 ogrom nie zalecają studium
teologii. Może m yślą, że ta boska nauka, sta ła tow arzyszka praw dy
i spraw iedliw ości, w ytłum aczy ich rabunki.
Serdecznie ściskam W Pana M ontale[?]. Jeśli, jak tw ierdzi, jest n a
szym przyjacielem , niech w ierzy naszej miłości. Ty czyń to samo
i żegnaj.
1 F r y d e r y k W i l h e l m II (1744— 1797), król pruski, panow ał w 1.
1786— 1797. K arpiński m a prawdopodobnie n a myśli następ u jące w ydarzenia
polityczne: w lutym 1792 r. F ry d ery k W ilhelm II rozpoczął, za pośrednictwem
posła pruskiego w P etersb u rg u , rokow ania m ające n a celu odnowienie sojuszu
prusko-rosyjskiego i omówienie spraw y drugiego rozbioru Polski. W sierpniu
1792 r. zaw arty został tr a k ta t sprzym ierzeńczy rosyjsko-pruski, w grudniu tego
samego roku omówiono szczegóły drugiego rozbioru. 23 I 1793 r. zaw arto w Pe
tersb u rg u form alny tr a k ta t podziałowy prusko-rosyjski. W szystkie te rokowa
n ia odbyły się poza plecam i A u strii, a w znacznym stopniu bez je j wiedzy.
- F r a n c i s z e k II J ó z e f K a r o l (1768— 1836), cesarz niemiecki w 1.
1792— 1806; od r. 1804 w ystępuje jak o F ranciszek I, cesarz au striacki.
3 Wenzel A nton K a u n i t z (1711— 1794), au striac k i m ąż stanu.
4 A leksander M ichał S a p i e h a (1730— 28 IV 1793), sta ro s ta puński
i połocki, oboźny wielki litew ski od r. 1748, podskarbi nadw orny litew ski od
r. 1750, wojewoda połocki od r. 1754, hetm an polny litew ski od r. 1762, kanclerz
wielki litew ski od r. 1775, członek R ady N ieu stającej od r. 1775, m arszałek
konfederacji targow ickiej od r. 1792.
5 N a mocy podpisanej w P etersb u rgu 23 I 1793 konwencji podziałowej
rosyjsko-pruskiej P ru sy zajęły, prócz G dańska i T orunia, obszar do linii Czę
stochowa— Sochaczew— Działdowo. M. in. w ojska pruskie wkroczyły do Pozna
nia, Gniezna, K alisza i Częstochowy.
7*
CZERWIEC 1793
40
DO JA N A POTOCKIEGO
W arszawa, 20 VI 1793
B rulion listu ze zbiorów K. M. Górskiego, obecnie w Bibl. Jagiellońskiej,
sygn. akces. 245/52.
D ruk: K. M. Górski w dodatku do m onografii F ranciszek K arpiński, [w :]
K. M. G ó r s k i , Pisma literackie, s. 662.
T ekst oparto na au tografie.
20 Junii
Si m e sincere amas, non Tibi tem pus deerit u t scribas, quod amas.
Fideli cura am icitia acquiritur. Time, ne cum am icis respondere omi
seris, de T ua sin ceritate dubitent. Tem pus, quod (ut scribis) literis
consecras, T ibi commoda, nobis solatia reddet. Esto av aru s tem poris.
Ju venta, Tuus labor; virilis aetas, messis; senectus, gloria. N eque
a labore absistas quod durus, cum radix scientiae sem per am ara, sed
fructus dulcis fuerat.
Scribis Te in colendis classicis authoribus integras horas consum e
re; adde lectioni T uae concisum T acitum 1, et C aesaris C om m enta
rios'-. Unus Tibi aulae curas e t casus, a lte r belli im aginem pinget.
Res nostra continuo passu ad exitium p e llitu r amicis et inim icis
urgentibus; brevi fo rte et innocens et inulta casura. Felices! quibus
m ori licuit, antequam carae p atriae opprobrium et necem vidissent.
Hodie, cum jam publica res fere defecerit, p riv atam cura. Stude
amicis et v irtuti. U nicum illud, quod afflictos soletur. Vale.
Przekład
Jeśli m nie szczerze m iłujesz, nie zbraknie Ci czasu n a pisanie, że
m iłujesz. P rzyjaźń zdobyw a się w iernym staraniem . Obawiaj się, że
by przyjaciele nie zw ątpili w Tw ą szczerość, gdy im nie będziesz od
powiadał. Czas, k tó ry (jak piszesz) poświęcasz n a litera tu rę , Tobie
przyniesie korzyść, a nam pociechę. Nie m arn u j czasu. Młodość to
Twój tru d ; w iek m ęski — żniwo; starość — sław a. Nie pow strzym uj
się od tru d u dlatego, że ciężki, gdyż korzeń m ądrości zawsze był
gorzki, ale owoc słodki.
71
41
DO IZABELI B R A N IC K IEJ1
Kolonia2, 21 X II 1793
A u to g raf w A rch. Głównym A kt Dawnych — A rch. Roskie LXIII/64.
1 L ist nie zaw iera nazw iska ad resata, te k st w skazuje jed n ak niedwuznacz
nie n a osobę Izabeli B ranickiej z Białegostoku.
2 K o l o n i a — K raśn ik (K a rp in ); por. list 36 z 13 У 1793, przyp. 2.
3 S z e r e s z ó w -— m iasteczko nad rzeczką L śną (L eśn ą), ok. 17 km n a
zachód od P rużany, ok. 30 km n a południowy wschód od Białowieży.
4 Ś w i s ł o c z — m iasteczko nad rzeką Świsłoczą, ok. 28 km n a południowy
zachód od Wołkowyska, ok. 58 km n a południowy wschód od Białegostoku.
5 D u b n o — m iasto n a W ołyniu, ok. 45 km n a południowy wschód od
Łucka, ok. 43 km n a południowy zachód od Równego. Po pierw szym rozbiorze
Polski z powodu zag arn ięcia przez A ustrię Rusi Czerwonej słynne k o n trak ty
lwowskie przeniesiono do D ubna; czterotygodniowy ja rm a rk dubieński n a
Trzech Króli grom adził m nóstwo szlachty i kupców. Po ostatnim rozbiorze rząd
rosyjski przeniósł k o n trak ty z D ubna do Kijowa.
6 S tanisław P o n i a t o w s k i (1754— 1833), b rata n ek Izabeli B ranickiej,
sta ro sta podolski, podskarbi wielki litew ski w 1. 1784— 1791, g en erał arm ii ko
ronnej, członek Kom isji E d uk acji Narodow ej.
7 B i e l s k — m iasteczko odległe ok. 40 km n a południe od Białegostoku.
42
DO FRANCISZKI PU ZYN IN Y
Dubno, 27 I 1794
A u to g raf listu znajdow ał się w bibliotece Przybysław skich w Uniżu.
D ruk : P . J a w o r s k i , T rzy listy F ranciszka K arpińskiego (1792—
1795), „P am iętnik literack i“, R. IX , 1910, s. 108— 109; К. M. Górski w dodatku
do m onografii F ranciszek K arpiński, [w :] К. M. G ó r s k i , P ism a literackie.
s. 665— 666 ; B. M e r w i n, Polskie listy miłosne od X V do X I X nńeku, Lwów—
Poznań 1922, s. 90— 92 (te k st wg edycji F. Jaw orskiego).
T ekst oparto zasadniczo n a przedruku К. M. G órskiego kontrolując go
i ew entualnie uzupełniając tekstem edycji P . Jaw orskiego. Różnice tekstu p o ja
w iające się w obu tych przedrukach odnotowano w przypisach.
43
jaki w najm ilszym m i dom u Pańskim . Ale jeżeli ten list mój nie za
stał Pani w W iśnicu, poszlij JO P ani dyspozycją, aby mi z prow entów
wiśnickich prow izję od 2000 # zapłacono. O darty, z tego tylko
i przyodziać się, i pożywić przym uszony jestem . Ta w czasie wygoda
dla m nie nie ty lk o będzie m iała cechę najw iększej łaski, ale i m iło
sierdzia nad biednym .
Mam honor zostaw ać z najgłębszym uszanow aniem
Jaśnie Oświeconej P ani D obrodziejki
najniższym sługą
Fr. K arpiński
24 X-br[is] 1794, z Karpina
użytek swój dwudniowy w yrżnął, drugie zaś nagle wychodząc, pałaszam i poka
leczył, że w kilku dniach w szystko zginęło“ (P a m iętn iki, s. 163— 164).
44
45
46
DO FRANCISZKI PU ZYN IN Y
K arpin, 15 X 1795
A utograf listu znajdow ał się w bibliotece Przybysław skich w Uniżu.
D ruk: F . J a w o r s k i , T rzy listy F ranciszka K arpińskiego (1792— 1795),
„P am iętnik L iteracki“, R. IX , 1910, s. 109; К. M. Górski w dodatku do mono
g ra fii F ranciszek K arpiński, [w:] К. M. G ó r s k i , P ism a literackie, s. 666— 667;
B. M e r w i n, Polskie listy m iłosne od X V do X I X w ieku, Lwów— Poznań 1922,
s. 92— 93 (te k st w g edycji F . Jaw orskiego).
T ekst o parto zasadniczo n a przedruku К. M. Górskiego kontrolując go
i ew entualnie uzupełniając tekstem edycji F . Jaw orskiego. Różnice tek stu p o ja
w iające się w obu tych przedrukach odnotowano w przypisach.
47
48
49
I ja nie m ogę zam ilczyć mego szacunku dla Pana, a stąd proszę
przyjąć m oje oświadczenia.
J. P uzy
[Dopisek J . Wolskiego7:]
niony z Teklą Ludm iłą Zielińską, córką A leksandra, podkomorzego i staro sty
nurskiego.
0 W h erbarzu S. U ruskiego następ u jący zapis: „B rygida, zamężna Ma
chowska, i Tekla, zam ężna B ilińska, Małęczyńskie sprzedały 1802 roku odzie
dziczoną po W iktorii z Ruszczyców Filkiewiczowej część Podhajczyk Dzierzkow-
skiem u“ (X, 184).
7 J . W o l s k i — postać nie zidentyfikow ana.
50
O znajm uję Ci, mój K ochanku, że ślub m ojej córki M arii A nulki
m ego D obrodzieja estym atorki, n astąpił 20 9-bra z panem M ikołem [i]
Czapskim, generałem i szefem R ejm entu 3-ciego4. Ufam , że się z tego
smucić nie będziesz, będąc ich przyjacielem .
51
DO TEO FILI SA PIEŻY N Y
Wisznice, 20 I 1797
A utograf znajdow ał się w archiw um Sapiehów z K rasiczyna, w Bibl. ZNiO.
T ekst o parto n a odpisie L. Bernackiego znajdującym się w Bibl. ZNiO,
rk p s 7070/11, cz. III, s. 7.
Jaśnie Oświecona M ościa Księżno D obrodziejko
Trzeci już rok o ty m czasie K arpiński przyjeżdża do Wisznic,
sierota do sierot, ta k P an i o sw oich sługach zapom niała! W szystko
tu tęskni, to dziw na, że JO P an i wiesz o ty m i nic n ie dbasz, że tam
k to nieszczęśliw y. Z m artw ienia m oje tegoroczne, zdaje m i się, że m i
życie ukróciły, ta k ich m iałem obficie. C hciałem uciekać do Wisznic,
a le zastając tu (jak było już kilk a razy) tęskniących i sm utnych bez
sw ojej Pani, któż by m ię pocieszył? Pow racaj, JO P ani, do dom u
Tw ojego do W isznic, ja chcę żyć dłużej, służąc Je j, a wszyscy do
m ow nicy w iszniccy przypom ną sobie wesołość, k tó ra pojechała od
kilku, la t do Teofilpola1.
M am honor zostaw ać z najw iększym uszanow aniem j
JO P ani Dobrodziejki
najniższym sługą
Fr. K arpiński
20 Jan[uarii] 1797, z W isznic
1 T e o f i l p o l albo T e o f i p o i (w dokum entach: K am ień albo Kam ień
Czowhański, Czołański, C zołhański; później Czołhan albo Czuwhan) — m ia
steczko n a W ołyniu, ok. 67 km na południowy wschód od K rzem ieńca, ok. 50 km
n a północny zachód od Z baraża. Pierw otnie Teofilpol nazyw ał się Kam ień i był
w łasnością Czołhańskich. Nazwę Teofilpol w prow adziła T eofila z Sieniaw skich
Jabłonow ska, chorążyna koronna (zm. 1754). K olejna dziedziczka Teofilpola,
T eofila z Jabłonow skich Sapieżyna, k rajczy na litew ska, usiłow ała upowszechnić
nową nazwę, mimo to daw na nazw a Czołhan utrzym yw ała się w śród ludu.
52
M IK O ŁA J R E PN IN 1 DO K A RPIŃ SK IEG O
P etersburg, 27 I 17972
A u to g raf ze zbiorów K. M. Górskiego, obecnie w Bibl. Jagiellońskiej, sygn.
akces. 245/52. Cały list pisany ręk ą sek retarza, oryginalny tylko podpis. N a
kopercie czarn a pieczęć lakowa, obok niej n o tatk i K arpińskiego robione w róż
nym czasie: „od Ks. R epnina“ , „dziękuje mi za w iersze do niego“, „1797“ .
Przekład
O trzym ałem list P ański3 oraz wiersze, k tó re P an raczył m i przy
słać4. Znając P ańską szczerość i praw ość c h a ra k te ru jestem przeko
nany, że w szystkie uprzejm e słow a podyktow ane są P ańską przy
jaźnią dla m nie, i to jeszcze tym bardziej zwiększa m ą wdzięczność
za łaskaw e względy. Będzie mi zawsze m iło dowieść P anu mej
życzliwości, jak też praw dziw ego poważania, z którym pozostaję
P an a najniższym i najpow olniejszym sługą
czas, kiedy mi przypom niał niedotrzym aną obietnicę m oją nap isan ia dla niego
wierszów, ja mu odpowiedziałem: *Cóż mam pisać, mości książę? Po upadku
ojczyzny mojej jestem sm utnym , a sm utny pisząc, nikogo zabawić nie może«.
On mi na to rzecze: »N apisz mi i sm utno, bylebyś napisała. A w tenczas napisane
ode mnie w iersze pod tytułem Do księcia M ikołaja R epnina, które potem
wszyscy je czytający zanadto śmiałym i uznaw ali, a sam Repnin, kiedy mu je
posłałem do P etersb u rg a, w liście swoim do m nie to umieszcza : »iż w idać to
w moich w ierszach, że go miałem za praw dziwego przyjaciela, kiedy mu takie
wiersze pod surowym l-ządem rosyjskim posyłam«“ (P a m iętn iki, s. 166— 168).
W iersz Do ksio,żęcia M ikołaja R epnina, G enerala-G ubeniatora L itw y 1796 wy
drukow ał poeta w pierw szym tomie edycji zbiorowej z r. 1806, s. 365— 368. N a
leży zauważyć, że w liście R epnina do K arpińskiego nie m a ani słowa o od
wadze poety „pod surow ym rządem rosyjskim “ . N ie sądzim y również, aby
istn iał inny, nie znany nam list, w którym zamieścił g u b ern ato r cytowane przez
p am iętnikarza słowa.
•"> »Do pan a K arpińskiego, w K raśniku, w województwie brzeskim».
53
54
piehów, okres świetności przeżyła pod koniec X V III w., gdy zamieszkał tu
ks. Maciej Radziwiłł, kasztelan wileński. P ałac połonecki słynął w tym okresie
wykw intem i bogactwem, koncentrow ało się tu życie obyw atelskie kilku woje
wództw i odbywały się św ietne i głośne festyny. Po śm ierci M acieja Radziwiłła
Połoneczka zaczęła z w olna chylić się ku upadkowi.
2 P or. list 53 z 10 X II 1797, przyp. 5.
3 Z listu M acieja Radziw iłła do K arpińskiego oraz z listu poety do Domini
k a Radziwiłła (1— 10 V II 1805) w ynika, że K arpiński nie pobrał należnego mu
w ynagrodzenia za rok nauczan ia Dominika. Zgodnie z umową wychowawca
otrzym ać m iał 1000 zł (por. lis t 55 z 1 V II 1798). P oeta najpraw dopodobniej
upom niał się w nieznanym liście o tę sumę i obecnie Maciej Radziwiłł przypo
m ina mu delikatnie o pobranych już 400 zł zaliczki. Sprostow anie byłego opie
ku n a Dominika było słuszne, skoro K arpiński w wspom nianym liście do Domi
n ika będzie zabiegać o wypłacenie mu 600 zł plus procenty za 13 lat. Spraw ę
długu opisał K arpiński szczegółowo w P am iętnikach, s. 185— 186; por. również
list M acieja do M ichała Radziw iłła, wojewody wileńskiego (A neks do listu 54)
oraz list 112 z g ru d n ia 1804 r.
4 Por. list 31 z 25 V 1792.
6 Zofia Radziwiłłowa.
e Por. list 24 z 31 V II 1791, przyp. 1.
T E l ż u s i n — miejscowość nie notow ana w Sło w n iku geograficznym . N ie
znany kopista w ierszyka K arpińskiego umieszczonego n a kom pasie w Połonce
nazyw a E lżusin „kolonią“ leżącą w dobrach Połonka (por. przyp. n astęp n y ).
N ietrudno się domyślić, ja k a była geneza nazw y E lżusin; urobiono ją od imie
n ia żony M acieja, Elżbiety z Chodkiewiczów, k tó rą poślubił on w r. 1787 (por.
np. „A leksandrów “ A leksandry O gińskiej, „M arynki“ M arii C zartoryskiej).
Domysł nasz potw ierdza w pełni ty tu ł w iersza K arpińskiego, za który dzię
k uje poecie Radziw iłł: N ade drzw iam i domu leśnego księżn ej Radziw iłłow ej,
K[asztelanowej] W [ileń skiej\ (D zieła, t. 1, s. 284).
8 Odpis nie drukow anych dotychczas „kompasowych in sk ry p cji“ K arp iń
skiego przechował się w Bibl. C zartoryskich, rk p s 3200, s. 118: „W iersz K arp iń
skiego do kom pasu w wazonie, znajdującego się n a Litw ie, w dobrach Pałonka
zwanych, w kolonii Elżusin. Z dejm ując wierzchę w azonu:
A n e k s do listu 54
M ACIEJ RA D ZIW IŁŁ DO M ICHAŁA RA D ZIW IŁŁA 1
27 VI 1798 — 25 I 17992
B rulion listu, z kreśleniam i i zm ianam i tek stu , ze zbiorów K. M. Górskiego,
obecnie w Bibl. Jagiellońskiej, sygn. akces. 245/52. N a odwrocie n o tatk a ręką
piszącego: „K opia listu do K sięcia Wojewody“ , ciąg dalszy ręk ą K arpińskiego:
„Radz. od Ks. K asztelana R adziw iłła“, liczba „42“. Stempel : „B iblioteka Przez-
dzieckich. N abyte od J . G ieysztora 1891 r.“
CZERWIEC 1798 — STYCZEŃ 1799 95
z tego, że list do M ichała p isan y był po 27 V I 1798. T erm inus ad quem pozwa
la u stalić w zm ianka o Zofii Radziwiłłowej, k tó ra zm arła w r. 1800. T ak więc
można przyjąć, że lis t pisany był w okresie: koniec czerwca 1798— 1800. W ydaje
się jednak, że K arpiński zaczyna w r. 1798 energiczne s ta ra n ia o. zw rot należnej
mu sumy, o czym może świadczyć chociażby list M acieja Radziw iłła z 27 VI
1798, i dlatego można p rzyjąć hipotetycznie, że kasztelan interw eniow ał u Mi
chała w okresie między 27 V I 1798 a 25 I 1799. Przypuszczenie to zdaje się
potw ierdzać list M acieja R adziw iłła do K arpińskiego z 25 I 1799, gdzie p y ta
on aluzyjnie: „jak się tam m a złote runo“ , m ając zapew ne n a myśli w ynik swo
je j interw encji (por. P am iętniki, s. 122, 185).
3 M aciej Radziwiłł był synem Leona, strażn ik a polnego litewskiego, i A nny
z Mycielskich, k tó ra po śmierci Leona poślubiła h etm an a „P an ie Rybeńko“.
Z m ałżeństw a tego urodził się syn Hieronim , ojciec Dominika. T ak więc Maciej
był b ratem przyrodnim H ieronim a, a stry jem D ominika Radziwiłła. Opiekunem
m ałoletniego m ianow ał go testam entem K arol Radziwiłł (por. list 25 z 7 V III
1791, przyp. 1).
4 Por. list 24 z 31 V II 1791, przyp. 2.
5 K arpiński zanotow ał szczegółowo w P am iętnikach w aru n k i, n a jakich
p rzy ją ł pracę u Radziwiłłów : „P łaca roczna przez opiekuna naznaczona mi była
tysiąc dukatów , a m a tk a m ałoletniego potem obiecała przyczynić 500 dukatów
corocznie, prócz tego po w yjściu z opieki, podług p ra w a litew skiego za la t 10
tegoż dziecięcia, m iał mi być dany dożywociem folw ark ja k i ordynacki“ (s. 119).
« P or. list 35 z 29 V III 1792, przyp. 7.
7 P or. list 54 z 27 V I 1798, przyp. 3.
8 Zofia Radziwiłłowa.
55
56
57
ELŻBIETA SA PIEŻY N A 1 DO K A RPIŃ SK IEG O
K odeń2, 2 I 1799
A u to g raf w Bibl. PA N w Krakow ie, rk p s 713 (W ) — Zbiór autografów
C. W alewskiego, X V III, t. 2, k. 183. L ist pisany ręk ą sek retarza, podpis S a
pieżyny. N a odwrocie koperty szczątek pieczęci lakowej i n o ta tk a K arpińskie-
-) ^ / V < л fÇ<< р п .fria r /гг /}//»•■ г / /i-f r /''!^ ’UĄ
Ч''4— * ' ' S > / ** 'J ’*
м и VtrtiJ f i f a v t s f'ß^nnru.r { k n t а</'гг^><*г- ( г мя *
{ i . i n / fa fż c . ÿ m / n c  u c Ы irt ,/? /,) v с a r a
-,-/été f ve fi& K s« a s/e ij*-u f o t / f ce /?<i t ffa /J v
{4aÙj é , й Й ^ / д а г / л « '/ pOsT fir /ts /zm -f e f* * "*
v-, ' ■ / • •
fvt»c / е / с- ее act с ая&ш* en ctn * ' ея т а
ßa*icM . ftP U # V&Ste YŹ&tnfioft . ÇÛ**Mt ш /e r a
jc iv iJ a q r e * J 6 Ж ^ r - r fu v e r tn a t f o n d i t v /n fr t^ '
. fu ? ti# ^ т ы . лж л ef-tiit { ' & /& m f -jo a r^ s u  .а л г ^ У
/ я (jiie/S*- sf< d u i*
fT Z t m J M t 'b f .
ftd r * /ê t,w * /à
łltf d v A rt-Ä u * '
- f
K A ZIM IE R Z NA K O D N IU K S [IĄ ]Ż Ę S A P IE H A
58
M ACIEJ RADZIW IŁŁ DO K A RPIŃ SK IEG O
Wilno, 25 I 1799
A u to g raf ze zbiorów K. M. Górskiego, obecnie w Bibl. Jagiellońskiej, sygn.
akces. 245/52. N a stronie 4 ręk ą K arpińskiego: „Od K sięcia M acieja Radzi-
w iłły (!) 23“, ołówkiem: „1794“ .
101
1 Teofila z Radziwiłłów, jedy n a sio stra M acieja Radziw iłła, poślubiła S tan i
sław a Brzostowskiego (zm. 1769), wojewodę inflanckiego. Po jego śmierci wy
9«
102 KWIECIEŃ 1799
szła za generała Iw ana Jew stafiew icza F ersen a (1739—’1800), który walczył prze
ciw Polsce w r. 1792, a w r. 1794 w ziął do niewoli T. Kościuszkę pod Macie
jowicami.
2 Maciej Radziwiłł zam ierzał zapewne w przyszłości powierzyć K arpińskie
mu funkcję opiekuna i nauczyciela syna K onstantego.
3 A ntonina i K onstanty, dzieci M acieja Radziwiłła.
4 Por. list 54, A neks, przyp. 2.
59
60
61
M onsieur le Com te
J ’ai eu l ’ho n eu r de voir la Princesse V otre S o eu r1 dans m a m ai
son. Vous m ’avez puni, M onsieur, sans m a faute, q u ’après avoir
prom is de v en ir m e voire, au lieu de Vous em brasser, je suis forcé
de Vous éc rire m es plaintes. M ais m on sort e t moi, nous nous con-
noissons; toujours l ’espérance, presque jam ais l’effet. La m orale
a part, si Vous trouvez trois jours de loisir, venez m e voir. Vous
passerez la n u it chez l’honete hom m e E n g elh ard t2 a Białowieża;
dem ain Vous dînerez et souperez chez K arpiński a K raśnik2.
Il Vous donnera son coeur, n ’est-il pas assez pour Vous bien tra ite r?
J e Vous envoye les Psaum es de m a trad u ctio n 4 e t tom e 7 de mes
Zabawki*, ainsi Vous au re z une edition com plette d e m es oeuvres.
Si, pour m on bonheur, Vous trouvez dans m a traduction quelque
en d ro it heureusem ent rendu, l’endroit sensible, je Vous conjure p ar
cette douce em otion que Vous sen tirez pourlors de m ’aim er, de m ’ho-
n o rer de V otre am itié, puisque j ’a i l’ho n eu r d’e tre avec le plus sin
c e re attach em en t e t l ’estim e la plus com plete
M onsieur le Com te
V otre trè s hum ble et très
obéissant se rv ite u r
Fr. K arpiński
Przekład
Panie H rabio
M iałem zaszczyt gościć w m ym dom u Jaśnie Oświeconą Księżnę,
P ańską siostrę1. Chociaż nie zawiniłem , zostałem przez P ana u k a ra
ny, gdyż m im o Pańskiej obietnicy przyjazdu zm uszony jestem , za
m iast P a n a uściskać, skarżyć się w liście. Znam y się przecież dobrze,
ja i mój los: zawsze nadzieja, nigdy praw ie jej spełnienie. O dkła
dając n a bok m orały — gdyby P an znalazł ze trzy w olne dni, proszę
m nie odwiedzić. Przenocuje P a n u poczciwego E n g elh ard ta1' w Bia
łowieży, a następnego dnia zje P an obiad i kolację u K arpińskiego
w K raśniku3. O fiaruje on P a n u swe serce, co chyba w ystarczy, aby
Go dobrze przyjąć.
Posyłam P an u Psalm y w m oim tłum aczeniu4 i tom 7 m ych Z a
baw ek6. W ten sposób będzie P a n m iał pełne w ydanie m oich dzieł.
Jeżeli, n a m oje szczęście, znajdzie P an w m ym tłum aczeniu jakiś
u stęp szczęśliwie oddany, u stęp chw ytający za serce, zaklinam P ana
w im ię tego słodkiego w zruszenia, k tóre będzie P an odczuwał, by
m nie P a n kochał, zaszczycał sw ą przyjaźnią, jako że m am honor
pozostawać z najszczerszym przyw iązaniem i najgłębszym szacun
kiem
P an a H rabiego najniższym i
najpow olniejszym sługą
W yrazy głębokiego szacunku dla H rabiny, Pańskiej m atk i6.
62
PS. M. de Sem pigni2 qui a écrit que je devais arriv er, en voilà,
je suis déjà à Białow itz. J ’em brasse Vos enfans3, M adam e, Vos enfans
digne de Vous4. K arpiński.
Przekład
PS. P an de Sem pigni- pisał, że m am przyjechać, i oto proszę,
ju ż jestem w Białowieży. Ściskam P ani dzieci3, dzieci godne Pani4.
63
najłaskaw sze dla m nie chęci JO Pani, że m i procent mój punk tu aln ie
w ypłacać każesz, bo n a koniec i roku teraźniejszego, po zatradow a-
n iu 2 W isznica, raczyłaś o m nie, dobra Pani, pam iętać, że nie m ając
ju ż sam a nic w W isznicu, dla m nie tam w szelako procent zostawio
ny. A le JM P an Ziainski w ięcej jeszcze ja k la t daw niejszych, po
ty lu tru d ach przep raw y m ojej piechotą do Terespola3, m ając pie
niądze dla m nie w szkatule przyw itał m ię w W isznicu, że procentu
pew nie nie odda, a to w celu, żeby tym i trudnościam i, jak la t daw
niejszych, tak i tera z co n a m nie wyłudził.
N ajpierw ej: dawać by mi pow inien od tysiąca # złotem prow izją
złotem # 70, a od drugiego tysiąca m onetą4 prow izją m onetą albo
m®
złotem, w edług k u ren c ji5. On w szystko n a — zbiwszy, la t prze-
ob
szłych daw ał m i w procencie czerw one złote7, po części nie obrączko
w e8, po z łt 21. Co m iałem robić, P an ią m ając daleko, a Boga w y
soko? Chociaż wiedziałem , że go nie kosztują w Galicji, ja k w po
czątkach po złt 18, a potem 19 najw ięcej, przecież odbierałem , jak
m i rachow ał po złt 21, w tenczas kiedy w kordonie naszym 9 insze
w zięte od niego m niej ja k po 20, a lepsze złoto po 20 i gr 20 udaw ać
m ogłem. W roku zaś teraźniejszym oddał m i procent dublortami
austriackim i10, pół suw renam i11 i po w iększej części złotem holen
derskim m niej w ażnym 12, a to wszystko po z łt 21 i g r 15 rachow ane,
mówiąc, że go tak koszituje, a u nas, w Brzeskiem , holjenderski]
dobry # po złt 20 i g r 20 tylko idzie. Z arabiając tedy corocznie na
m nie, zarabia i n a P ani, bo Jej zapew ne ra p o rt podaje na oddanych
m i złt 2520, a on w edług ceny, jak odbierał złoto w Galicji, pew nie
w ięcej złt 200 co rok zyskuje. Nie n a to ja, nie n a to n a tej ziemi
urodziłem się, ażebym kom u przykrości robił, ale ledw ie oddychając
spod ciężaru, k tórym przyw alony jestem , to w yznać byłem przy
naglonym .
Takie tedy uciążliwości m oje, ale najw ięcej krw aw a corocznie
p rzepraw a za kordon13 w podeszłym w ieku moim, nie w spom inając
kosztów podróży, przym uszają m ię upraszać najpokorniej JO Pani,
ażeby m i sum a m o ja —-5 ^- # oddana była. M am o kilka m il przyj a-
zuuu
cielą, szefa S tryjeńskiego14, k tó ry m i te m oje pieniądze przyjąć
obiecał. W dniu jed n y m odbierać od niego procent mogę; tak spo
kojny, nie tłukąc się, resztę dni kończyć m yślę. Do takiego szczęścia
dopomożesz m i JO P ani, kiedy oddania sum y m ojej tru d n ić nie
zechcesz, a jeszcze w ięcej, kiedy tęż sum ę na k o n tra k ty ś[w ięto]jań-
no LUTY 1801
64
DO JA N A ALBERTRANDEGO1
ok. 20 V III 18012
B rulion listu zatytułow any „Odpis do ks. B iskupa A lbertrandego“ w Bibl.
P A N w K rakow ie, rkps 713 (W ) — Zbiór au to g rafó w C. W alewskiego, X V III,
t. 2, k. 197— 198. W ahania rzeczowe i stylistyczne tekstu odnotowano w p rzy
pisach.
D ruk: S. P i g o ń , M ałoduszność śpiew aka Ju styn y , „Myśl N arodow a“,
R. X V II, 1937, n r 35, s. 545—547.
T ekst oparto n a autografie.
chełpią się z świetnego uczonych ludzi orszaku f...] wszędzie są założone domo
we one zgrom adzenia uczone, k tóre akadem iam i zowią, n a wydoskonalenie
ojczystego języka, na ożywienie rym otw órczej sztuki [...]“ (s. 15— 17).
11 W au to g rafie przekreślono słow a: „przez Persów “ .
12 N aw iązanie do wywodu A lbertrandego, k tó ry n a przykładzie C haldej
czyków udow adnia tezę, że u tr a ta przez Polskę samodzielności państw ow ej nie
oznacza unicestw ienia nauk, zaham ow ania ich rozw oju: „Jakoż odmówić Chal
dejczykom nie możemy w ielkiej w astronom ii biegłości, dla k tó rej sław a ich
nie tylko wieków dosięgła następców A leksandra Wielkiego, ale naw et długo
potem, za czasów Cycerona słynęła, który w księdze I, rozdz. 41 o wróżeniu,
głośne ich um iejętności daje św iadectw o: „In S yria Chaldaei, cognitione astro
rum solertiaque ingeniorum antecellunt“, z której biegłości now a dla nich po
chw ała w yniknęła, na um iejętności rachow ania czasów zasadzona, czego dowo
dem je s t je d n a z najsław niejszych e ra od N abonassara nazw ana, Chaldejczyków
m ądrości swój początek p rzypisująca. A jed n ak ci ta k zaw ołani Chaldejczykowie
przeżyli upadłą pod S ardanapalem w łasną swoję m onarchią assy ry jsk ą i nie
m niej zalety pod perskim i jedynowładcam i, pod A leksandrem , pod Seleucidami,
pod P a rta m i mieli“ (s. 8— 9).
13 A luzja do bitw y n a międzym orzu korynckim , k tó ra zakończyła się całko
w itą klęską Greków. Po bitw ie te j Rzym ianie zdobyli i zniszczyli K orynt
(r. 146); od tego czasu G recja sta ła się prow incją rzym ską.
14 P l a t o n (427—347 p. n. e.), filozof grecki.
15 E u r y p i d e s (między 485—480 p. n. e. — 406 p. n. e.), tra g ik grecki.
i® T u c y d y d e s (ok. 460 — po r. 400 p. n. e.), h isto ry k grecki.
17 D e m o s t e n e s (ok. 384— 322 p. n. e.), słynny mówca grecki.
18 P i n d a r (522 — praw dopodobnie 448 p. n. e.), poeta grecki.
19 K s e n o f o n t (ok. 434 — ok. 359 p. n. e.), historyk, filozof i wódz
ateński.
20 w au tografie przekreślono słow a: „być sławnymi
21 U w aga K arpińskiego dotyczy następującego sform ułow ania A lb ertran
dego: „W ielkie są i wsławione, nie tylko w świętych księgach, ale naw et
w wschodnich k rajów dziejach, im iona Danielów, Zorobabelów, Nehemiaszów,
E sdrasów , którzy upadłe rodaków swoich zaszczyty m ądrością sw oją, u dworu
naw et perskich monarchów w podziwieniu będącą, dźwignęli, a jed n ak ta m ą
drość pośrzód najokropniejszej niewoli, w prześladow aniu i szyderstw ach nie
ubłaganych zwycięzców swoich, opodal od m iłej ojczyzny, nad rzekam i Babilonu,
przy nieutulonym płaczu była n ab y ta“ (s. 9).
22 Salomon G e s s n e r (1730— 1788), poeta niemiecki. W pływy i popular
ność G essnera w Polsce przedstaw ił M. S z y j k o w s k i w p racy G essneryzm
w poezji polskiej, K raków 1914, odb. z R ozpraw W ydziału Filologicznego P A U ,
t. 53.
23 A lbrecht H a l l e r (1708— 1777), lekarz, botanik, bibliograf, poeta i po-
w ieściopisarz niemiecki.
24 F rie d rich Gottlieb K l o p s t o c k (1724— 1803), poeta i d ra m a tu rg nie
miecki.
25 C hristoph M artin W i e l a n d (1733— 1813), poeta niemiecki.
SIERPIEŃ 1801
117
65
6 Octfobrisj 1 yo1
Panie D obrodzieju
Niew ypow iedzienie m nie list WWMć P ana D obrodzieja ukonten
tow ał, bo to nie tylko P an um ie cenić pożywienie duszy, tak jak
P a n napisał, ale i dla m nie jest balsam em odezwa szacowanego
ode m nie z daw na i zaw sze Przyjaciela, jak sobie podchlebiam .
J a k też ja cieszę się, że się WWMć P an Dobrodziej p rzysunął do
nas. Bo łaski K sięcia dla nas zrobili bliziuteńko od nas P uław y2.
Mój sy n 3 pisał do m nie i zn a szczęście poznania P a n a i z Nim obco
w ania. J e st on synem m atk i . przyjaznej i um iejącej upoważać
WWMć P a n a Dobrodzieja. Nie dziw, że (według jego w łasnego w y
razu) kocha P ana serdecznie.
Wiem, że P an ciekawy, co się z Jego daw niej ulubioną Ziemią
H alicką4 dzieje. P uzynina5 zdrow a, dzieci m a czworo, ładnych, do
brze edukow anych. K asia6 już dobrze wyższa od m atki, figurę m a
piękną i talenta, reszta jeszcze niby drobiazg.
S ta ra Przybysław ska u m arła już rok drugi, pułkow nikow a Cień-
ska żyje i Filkiewiczowa. Fam ilia Bachm ińskich, zawsze P an u
sprzyjająca, żyje, dobrze się m ają. Koziobrodzka, siostra Puzyniance,
jest za synem śp. Przybysł[aw skiej]7, ale to podobno wiadomo.
P ani Kowalska, od której list posyłam , m ieszka w Kowalówce.
P[ani] Zańkow ska była tem u tydzień u siostry. P an K ow alski m a
żonę słusznę; siostrzeniec, to je st ks. probosz[cz], w M ichalsku8 Li
sowskiego9. I już P an m a dw oje w nucząt10. M oje córki11 kochają
P ana, n a Jego tylko pow szechnę sław ę, bo niew iele P a n a widzieli.
Może będziem y korespondow ać choć czasem, P an do m nie p rzy
pisz się czasem w liście Ję d ru sia 12 dla m ojej pociechy.
Mam honor być zawsze, tak jak byłam , w ysoko szacująca
i praw dziw ie, mogę mówić, przyw iązana
W ielmożnego WMć P ana
D obrodzieja
najniższa sługa
A. P uzynina
PAŹDZIERNIK 1801
119
66
67
Mości Książę
Odm alow ałeś mi, Mci Książę, w liście swoim c h a ra k te r przyj a-
122 PAŹDZIERNIK 1801
68
DO ADAMA ŁO POTA1
P uław y, 26 X 1801
A u to g raf w Bibl. ZNiO, rkps 12. 293/11, Album E ry k a Jachow icza, s. 23—24.
D ruk : S. P i g o ń , Z pedagogicznej działalności F ranciszka Karpińskiego,
„Ruch L iteracki“, R. III, 1928, n r 6, s. 176— 177.
T ekst oparto na au tografie.
M onsieur
Idź tylko WMć P an śmiało, a pew nie dojdziesz. Nie tak ci to cnota
od nas daleko ani tak bardzo przepraw y do niej trudne. Kładziesz
m ię W Pan w liście swoim za przykład cnoty; znam ja siebie lepiej,
mój Panie! To gorzej, że wiem, jak b y sobie począć należało, a często
skończyć, a czasem i zacząć nie chciało się. Bogu dzięki, nie jestem
zbrodniarzem i lubię lubiących cnotę. O dtąd w listach proszę m i ni
gdy пае dawać pochwał, bo kiedy m ię k to praw dziw ie kocha, on m ię
tym sam ym chwali.
Co się naszej m aterii tycze, jak by sobie pow szechne m iędzy ludź
m i zjednać poważenie, zapew ne inaczej tylko przez cnotę dojść do
tego n ie można, i to pow szechnym nazw ałbym poważeniem , choćby
(jak zw yczajnie tra fia się) m ała część w społeczeństw ach była cnotli
wa. W przyszłym liście napiszesz m i WMć Pan, jak się spraw ow ać
m am y w społeczeństw ach z m niej cnotliw'ymi, a ja k z zbrodniarzam i.
Zostaję z w innym pow ażeniem
WMWMć P ana
najniższym sługą
Fr. K arpiński
26 8-br[is] 1801, z P uław
1 L ist bez a d re sa ta ; odbiorcy należy szukać w grom adzie uczniów puław
skich K arpińskiego, otaczających go jesienią 1801 r. J e s t nim niew ątpliw ie
A dam Łopot, do którego K arpiński p isał w Liście pożegnania z 25 X I 1801;
PAŹDZIERNIK — LISTOPAD 1801 123
69
DO DOM INIKA RADZIW IŁŁA
Puław y, 29 X 1801
A u to g raf w A rch. Głównym A k t Dawnych — A rch. Radziwiłłowskie W ar
szaw skie, dział V, teka 143, n r 6474, k. 17.
T reść listu podał Wł. K o r o t y ń s k i w arty k u le K arpiński-nauczyciel,
„Tygodnik Ilustrow any“, 1891, n r 95, s. 261, d atu jąc te k st błędnie: „29 sierp
n ia“ .
D ruk: K. M. Górski w dodatku do m onografii F ranciszek K arpiński,
[w :] K. M. G ó r s k i , P ism a literackie, s. 670 (n a podstaw ie dokonanego ok.
r. 1865 odpisu W incentego K orotyńskiego). Górski podaje w łaściw ą datę listu.
Tekst oparto na autografie.
70
DO IZABELI CZA RTO RY SK IEJ1
Puław y, 19 X I 1801
A u to g raf w Bibl. C zartoryskich w K rakow ie, lk p s 2779, s. U . L ist K a r
pińskiego znajdow ał się niegdyś w Domu Gotyckim w Puław ach (por. Łukasz
124 LISTOPAD 1801
71
DO DOM INIKA RADZIW IŁŁA
Puław y, 25 X I 1801
A u to g raf (odpis n a czysto) w A rch. Głównym A kt Dawnych — A rch. Ra-
dziwiłłowskie W arszaw skie, dział V, te k a 143, n r 6474, k. 18.
D ruk : Wł. K o r o t y ń s k i K arpiński-nauczyciel, „Tygodnik Ilu stro w an y “,
1891, n r 95, s. 261 (w przedruku tym błędna d a ta : „25 w rześnia 1801“ ) ; K. M.
G órski w dodatku do m onografii F ranciszek K a rp iń ski, [w :] K. M. G ó r s k i ,
P ism a literackie, s. 671 (n a podstaw ie dokonanego ok. r. 1865 odpisu W incentego
K orotyńskiego). Górski również datow ał tek st m ylnie: „25 Obris 1801“. Dopiero
S. P i g o ń , K ilka listów F r. K arpińskiego, „Ruch L iterack i“, R. X II, 1937,
n r 7/8, s. 152, na podstaw ie innych L istów pożegnania skorygow ał datę listu do
D. R adziw iłła: „m a być: 25 9-bris“.
T ekst oparto n a autog rafie.
Mości Książę
Przez siedm niedziel baw ienia m ego z Księciem i tow arzyszam i
LISTOPAD 1801 125
A n e k s do listu 71
DO D O M IN IKA R A D ZIW IŁŁA
Puław y, 25 XI 18011
B rulion w Bibl. P A N w K rakow ie, rkps 713 (W ) — Zbiór autografów
C. W alewskiego, X V III, t. 2, k. 195, L ist ten zatytułow any Do księcia D om inika
R adziw iłła otw iera brulionow ą w ersję cyklu listów dydaktycznych pisanych do
wychowanków puław skich jesienią 1801 r. K arpiński opatrzył te listy wspólnym
ty tu łem : L isty pożegnania do siedm iu kawalerów w Puławach bawiących, z któ
ry m i dwa razy na tydzień w m ateriach obyczajnych korespondowałem. R . 1801.
L isty swoje ułożył poeta w następ u jącej kolejności: Do księcia Dominika R a
dziwiłła, Do F re d rą , Do Puzyny, Do Łopota, Do Dembowskiego, Do Jaw o rn ic
kiego, Do L. Dembowskiego. B rulion listu do Dominika Radziw iłła różni się od
czystopisu w szczegółach stylistycznych.
dżając przy pożegnaniu się proszę, nie żebyś m ię, jak w krótce do
Tw oich m ajątków przyjedziesz, czym w spierał, ale żebyś siebie rad a
m i m oim i ratow ał.
K ilka razy trafiło się, żeś mię, mój Książę, nie usłuchał i przeko
nałeś się z czasem, że zawsze radziłem dobrze. W ybieraj n a potem
przyjaciół ludzi m ających doświadczenie razem i serce poczciwe. Nie
gniew aj się za praw dę, kiedy Ci mówią, jak przyw iązani do Twego
dobra; ale owszem, popraw iaj błędy, o k tóre Cię napom inają. Bądź
grzecznym dla w szystkich, bo ta uprzejm ość dla każdego wyższym
Cię daleko zrobi, jak Cię T w oje urodzenie podniosło. Ociec i m atka
T w oja pom arli, znajdziesz, mój Książę, ojca i m atkę w przyjaciołach,
k tó rzy wszyscy w ym rzeć przed Tobą nie mogą (jeżeliś grzecznością
T w oją w iele ich um iał narobić) i nie zostaniesz nigdy sierotą bez
przyjaciół.
Proszę m ię kochać stale, bo śm iało powiedzieć mogę, że na to za
robiłem przyw iązaniem m oim bez interesu.
Zostaję etc.
1 Poniew aż podany jak o załącznik list je st n ajw y raźn iej brulionem listu
z 25 X I 1801 r., przyjm ujem y dla niego tę sam ą chronologię ro zciągając ją je d
nocześnie n a brulionowe redakcje w szystkich „listów pożegnania“ do uczniów
puław skich. O tym , że cała t a g ru p a listów p isan a była w dniu 25 X I 1801 r.,
świadczy dodatkowo drugi datow any list tego cyklu, a mianowicie list do E u sta
chego Jaw ornickiego oraz jego brulion (por. listy 76— 77).
72
73
DO ROMANA PU ZY N Y 1
P uław y, 25 X I 1801
B rulion w Bibl. P A N w K rakow ie, rk p s 713 (W ) — Zbiór autografów
C. W alewskiego, X V III, t. 2, k. 195. L ist „Do P uzyny“ je s t trzecim z kolei
w brulionie cyklu L istów pożegnania pisanych jesienią 1801 r. w Puław ach.
D ruk : S. P i g o ń , K ilka listów F r. Karpińskiego, „R uch L iterack i“ , R. X II,
1937, n r 7/8, s. 153.
T ekst oparto n a auto g rafie.
3 Rom an P uzyna był w nukiem S tan isław a Puzyny, sta ro sty grodowego
upickiego i próchnickego.
74
DO ADAMA ŁOPOTA
P uław y, 25 X I 1801
B rulion w Bibl. PA N w K rakow ie, rk p s 713 (W ) — Zbiór autografów
C. W alewskiego, X V III, t. 2, k. 195— 196. L ist „Do Ł opota“ je s t czw artym
z kolei w brulionie L istów pożegnania pisanych jesienią 1801 r. w Puław ach.
D ruk : S. P i g o ń, K ilka listów F r. Karpińskiego, „Ruch L iterack i“ , R. X II,
1937, n r 7/8, s. 153— 154.
T ekst oparto na autografie.
75
Znalazłem W Pana przez czas baw ienia mego w P uław ach dosyć
przychylnym dla m nie i tak w sercu m oim przyjaźń d la Niego robiła
LISTOPAD 1801
129
76
A n e k s do listu 76
DO EU ST A C H E G O JA W O R N ICK IEG O
P uław y, 25 X I 1801
B rulion w Bibl. PA N w Krakow ie, rk p s 713 (W ) — Zbiór autografów
C. W alewskiego, X V III, t. 2, k. 196. L ist „Do Jaw ornickiego“ je s t szóstym z kolei
w brulionie cyklu L istów pożegnania pisanych jesienią 1801 r. w Puław ach.
77
78
Przekład
79
DO LU D W IK I CHODKIEW ICZOW EJ
K arpin, 22 II 1802
A u to g raf z A rch. Chodkiewiczów w Młynowie w Muzeum Narodowym
w K rakow ie, n r inw. 110.118.
80
1 J a n Jaw ornicki.
2 Por. list 66 z 22 X 1801, przyp. 1, i lis t 76 z 25 X I 1801.
3 D aniel S k o w r o ń s k i , sek retarz ks. A dam a Czartoryskiego, g en erała ziem
podolskich (por. J . U. N i e m c e w i c z , Puław y. P oem at w czterech pieśniach,
wyd. J . K allenbach, Brody 1907, s. 55— 56, przypis A. K. C zartoryskiego).
K arpiński zetknął się ze Skowrońskim n a dworze C zartoryskich w W arsza
wie, w okresie gdy obaj pełnili obowiązki sek retarzy księcia. Pewnego razu
książę polecił K arpińskiem u, aby p rzy pomocy 12 pokojowców uporządkow ał
bibliotekę. Po zakończeniu pracy i porów naniu nowego k atalogu ze stary m oka
zało się, że: „ [...]wiele ksiąg nie dostawało, najb ard ziej środkowych tomów
136 CZERWIEC 1802
W oltera, Russa, E ncyklopedii, co kiedy książę ode mnie usłyszał, sek re tarza Sko
w rońskiego sfukał publicznie, a ten faw o ry t pański urażony n a mnie, gdy
książę wyszedł, rzecze mi o stro : »nie w szystko to, kochaneczku, przed panem na
nogi staw iać«. Ja m go publicznie z tym w yrazem »kochaneczku« do lokajów
odpraw ił, z którym i te konfidencje mieć może, a ja tak ich ja k on nigdy nie
będę kochaneczkiem“ (P am iętniki, s. 99).
4 Przypuszczam y, że chodzi tu ta j o P io tra B o r z ę c k i e g o , m arszałka dworu
C zartoryskich. W zm ianka o Borzęckim w P am iętnikach zdaje się świadczyć
o tym , że K arpińskiego i m arszałk a łączyła bliższa zażyłość (por. P am iętniki,
s. 90).
5 Nepomucen O r ł o w s k i — postać nie zidentyfikow ana.
6 B rak bliższych danych w tekście u tru d n ia identyfikację tej postaci. W grę
wchodzić m ogą: Tadeusz Zalewski, m arszałek, lub Zalewski, plenipotent Czar
toryskich; por. L. D ę b i c k i , P uław y, t. 1, Lwów 1887, s. 179.
7 N o w a c k i —- w A rch. Radziwiłłowskim W arszaw skim , dział V, teka 232,
poz. 10637, zn ajduje się list nie znanego bliżej J . Nowackiego, p isan y w Sie
niaw ie 7 IX 1804. J . Nowacki, przebyw ający zapewne n a sieniawskim dworze
Czartoryskich, proteguje b r a ta n a posadę u Radziwiłłów. W ydaje się, że można
z pewnym prawdopodobieństwem identyfikow ać J . Nowackiego z osobą w ystę
p u jącą w liście K arpińskiego.
8 Joachim H e m p e l , k ap itan , podpisał „subskrypcję“ P oezyj F. D. Kniaź-
nina w r. 1787. K toś z kręgu puław skiego; wym ienia go K niaźnin w liście do
S tanisław a Kłokockiego pisanym z P u ław 23 IV 1786 (por. T. M i k u l s k i ,
L is ty K niaźnina, [w :] T. M i к u 1 s к i, Ze studiów nad Oświeceniem. Zagadnie
nia i fa k ty , W arszaw a 1956, s. 274, przyp. 30.
H eraldycy podają w związku z osobą H em pla następ u jące in fo rm acje: A. Bo
niecki: Joachim Hempel, k ap itan b. w ojsk polskich do r. 1815, dziedzic Skorczyc,
sędzia pokoju pow iatu łukowskiego w r. 1855, ożeniony z Z uzanną z H offm anów
(Bon. V II, 253). S. U ru sk i: Joachim -S tanisław Hempel, dziedzic dóbr Tuchowi-
cza, sędzia pokoju pow iatu łukowskiego w r. 1855, poprzednio k ap itan wojsk
polskich, udział w kam panii 1807— 1814. Żonaty z Rozalią Dmochowską, zm arł
w r. 1873 (V, 125).
81
o 12 z Grodna
K arpinsiu, w yjechałeś w sam m om ent najpotrzebniejszy3 dla nas.
Zm iłuj się, zaklinam Ciebie im ieniem całej szlachty, w róć się na
przyjazd Im peratora4. Rozstaw im Ci konie, tak że w yjechaw szy w po
niedziałek po obiedzie staniesz w B rześciu n a k o n tra k ty 3.
CZERWIEC 1802
137
82
M onsieur
J ’ai eu l ’honneur de recevoir V otre le ttre ainsi que le livre3 que
Vous voulez bien m ’envoyer. Daignez, M onsieur, en recevoir m es re-
m ercim ents. J e ne doute pas, connoissant l ’auteur, que cet ouvrage ne
soit interessant, m ais je doute fo rt que M r Tourtschenino-f4 etc. soyent
en e ta t de le ren d re tel en langue russe. Mais Vous le desirez, et ils
le trad u iro n t, du m oins ils y travailleront. V otre p aq u et pour M r
Nem cewicz5 lui p arv ien d ra ces jours-ci.
Daignez croire, M onsieur, que c’est avec une estim e toute p a rti
culière que j ’ai l ’honneur d’ê tre
M onsieur
V otre très hum ble e t très
obéissant se rv ite u r
С-te K am enski
[ A d r e s : ] A M onsieur M onsieur de K arpiński à K arpin
Przekład
Panie
M iałem zaszczyt otrzym ać Pański list, jak rów nież książkę3, któ
rą był P an łaskaw m i przysłać. Zechce P an przyjąć m e podzięko
w ania. Znając a u to ra nie w ątpię, że praca ta jest interesująca,
140
w ątpię natom iast bardzo, czy pan T urszeninow 4 etc. będzie w stanie
oddać to w języku rosyjskim . Ale skoro P an sobie tego życzy, prze
tłum aczą ją, a przynajm niej będą nad tym pracow ać. P ań sk a p rze
syłka dla pana Niemcewicza5 zostanie m u doręczona w tych dniach.
Zechce P an przyjąć zapew nienie, że z szczególnym szacunkiem
m am zaszczyt pozostawać Pańskim
uniżonym i pow olnym sługą
83
84
DO ALEKSANDRA I
Grodno, 15 V III 18021
A u to g raf w Bibl. C zartoryskich w K rakow ie, rk p s 5476, k. 16. J e s t to wy
konana ręk ą poety Kopia listu do N a jja śn . Im peratora, k tó ra stanow iła załącz
nik przy liście K arpińskiego do A dam a Jerzego Czartoryskiego z 15 V III 1802.
D ru k : S. P i g o ń , W ysoko w ym ierzona dedykacja F r. K arpińskiego. T rzy
nieznane listy poety, „Ruch L iteracki“, R. V I, 1931, n r 7, s. 207— 209.
T ekst oparto n a au to g rafie.
SIERPIEŃ 1802 143
S ire
R epandre su r n o tre nation Vos bienfaits2, en lui assu ran t la jouis
sance de ses anciens privileges, en veillant a ce que l’adm inistration
de la justice civil ou m ilitaire n e soit point a charge a u x citoyens, en
lu i donnant pour la gouverner des hom m es integres, tels que Be-
nikson3 et Koszelew4, Sire! c’est rendre Vos sujets hereux, et Vous
a c q u érir de droits im prescriptibles a leu r reconnoisance.
P én étré de ce sentim ent, j ’ose m e ttre a u pied du T hrone de Votre
M ajesté Im periale ce p e tit ouvrage5 consacré a l ’u tilité de m es con
citoyens e t puisque ta n t p a r le su je t que pair le b ut il se trouve
d ’accord avec la bienfaisance qui caractérisé V otre M ajesté, toujours
occupé d’am eliorer le sort des hum ains, daignez, Sire, l ’accepter et
n e point l ’apprecier d’aprés son volume, m ais d ’après le désir qui
m ’anim e de servir l ’hum anité, selon mes foibles moyens.
J e suis avec le plus profond respect de
V otre M ajesté Im periale
le très hum ble et très fidel
S u jet
Przekład
N ajjaśniejszy Panie
O bsypując nasz n aród dobrodziejstw am i2, pozw alając m u korzy
stać z jego daw nych przyw ilejów , czuwając, by sądow nictw o cy
w ilne czy wojskowe nie było ciężarem dla obyw ateli, pow ierzając
rząd y nad nim i ludziom praw ym , jak Benikson3 i K oszelew4 —
uszczęśliwiasz, N ajjaśniejszy Panie, Tw ych poddanych i zyskujesz
sobie niew ątpliw e praw o do ich wdzięczności.
P rzen ik n ięty tym uczuciem ośm ielam się złożyć u stóp tro n u
W aszej C esarskiej Mości to dzieło5, poświęcone pożytkow i m oich
w spółobyw ateli. A poniew aż zarów no jego tem at, jak i cel odpo
w iadają dobroczynności w łaściw ej W aszej Cesarskiej Mości, zawsze
troszczącej się o popraw ę losu ludzkiego, racz, N ajjaśniejszy Panie,
p rzy jąć je i nie oceniać w edług objętości, lecz w edług ożyw iającej
m nie chęci służenia ludzkości w m iarę m ych skrom nych środków.
Pozostaję z najgłębszym szacunkiem
W aszej C esarskiej Mości
najuniżeńszym i najw ierniejszym poddanym
1 L ist do A leksandra I stanow ił załącznik (kopia) przy liście K arpińskiego
do A dam a Jerzego C zartoryskiego, co pozwala go datow ać z tą sam ą dokład
nością.
144 WRZESIEŃ 1802
85
DO NIEZNANEGO ADRESATA
Białystok, 13 IX 1802
A u to g raf w Bibl. PA N w K rakow ie, rk p s 127 (H ) — Zbiór A. Horody-
skiego, k. 23.
D ru k : S. Pigoń w dodatku do rozpraw y O statnia miłość F ra n ciszka K a rp iń
skiego. P rzyczynek do biografii poety, [w :] S. P i g o ń , Z epoki ?dickiewicza.
S tu d ia i szkice, Lwów 1922, s. 28— 29.
T ekst oparto n a autografie.
PAŹDZIERNIK 1802 145
86
DO JÓ Z E FY PROZORÖW NY
przed 14 X 18021
Odpis zatytułow any „K opia listu K arpińskiego do p [a n ]n y Józefy“ w Bibl.
Jagiellońskiej, rk ps 5802— A rch. Prozorów, t. 6, k. 20.
D ru k : T. M i k u l s k i , K arpinsciana w archiw um Prozorów, [w :] T. M i-
k u l s k i ,Z e studiów nad Oświeceniem. Zagadnienia i fa k ty , W arszaw a 1956,
s. 405.
O bietnica jest długiem honoru. Otóż oboje jesteśm y dłużni. J a
pisać, jakem obiecał, a JM ć P a n n a Józefa odpisywać. Proszę m i m yśl
PAŹDZIERNIK 1802
146
87
DO M ARII PROZORÓW NY
przed 14 X 18021
Odpis listu zatytułow any „Do p. M arianny“ w Bibl. Jagiellońskiej, rkps
5802 — A rch. Prozorów, t. 6, k. 20.
D ru k : T. M i k u l s k i , K arpinsciana w archiw um P rozorów. [w :] T. M i
k u l s k i , Ze studiów nad Oświeceniem, s. 405.
ROZMOWY
PLATONA
z UCZNIAMI S WO I E MI .
Ś Ć J
w D r u i я г n i G t o i г i e â ft I e y
Jana jasień/siego.
1802 . Roi*!,
tfUV Uf blpU A . H t CĄjO a o rijL ?
Z a ttiy Ó fc J trirC u fr o z -o r z ^ i
* tera ć* / т оЛ л J z e - z ^ M ,
X i* fS łr J -e c /n e , jo a tw 'd s / f c . .- .
é U ,? p ł/ ' «
Л яу/ ü t n j k* .
,L
K arta tytułow a pierw odruku Rozmów Platona ofiarow anego
Karolowi Prozorowi
PAŹDZIERNIK 1802
147
88
DO KA RO LA PROZORA1
Siehniew icze, 14 X 18022
A u to g raf w Muzeum Narodow ym w Krakow ie (F . K. 689) n r inw. 11603,
w egzem plarzu Rozm ów Platona (F . K. 688) n r inw. 11602, ofiarow anym
K. Prozorowi przez K arpińskiego. E gzem plarz ten znajdow ał się początkowo
w bibliotece P rozora w Chojnikach, k tó ry umieścił list poety w ew nątrz książki,
pomiędzy okładką a k a rtą tytułow ą, p rzyk lejając lakiem d ru g ą, nie zapisaną
k a rtę au to g ra fu do w yklejki skórzanej opraw y. Spełniając wolę poety K. Prozor
przekazał n a kilka la t przed śm iercią książkę w raz z au to g rafem najm łodszem u
z synów, W ładysławowi, m ieszkającem u wówczas w raz z żoną, Teklą z Rokic
kich, w O strohladowicach. Darowi tow arzyszył list P rozora z 1 X II 1834, który
W ładysław przytw ierdził pieczęcią lakow ą do koszulki in tro lig ato rsk iej n a końcu
książki. Nowy właściciel P latona umocnił dodatkowo au to g ra f K arpińskiego
p rzytw ierdzając praw y jego róg do koszulki in tro lig ato rsk iej za pomocą pieczę
ci lakowej przedstaw iającej herb w łasny Prozorów oraz h erb jego żony, R aw a-
Rawicz. Gdy po śmierci ojca (r. 1841) W. Prozor objął Chojniki, egzem plarz
R ozm ów Platona powrócił n a daw ne miejsce. Znajdow ał się tu ta j jeszcze
w r. 1880, kiedy to B ronisław Kleczyński sporządzał odpisy w archiw um P ro
zorów. Dalsze losy książki objaśnia n o ta tk a A leksandra Jelskiego skreślona na
odwrocie koszulki introligatorskiej : „Tę szacowną pam iątkę, d a r F ranciszka
K arpińskiego znakom item u K arolow i Prozorowi, oboźnemu litew skiem u, wydo
byłem 1889 r. 16 czerwca w M ińsku z rą k niecnego lichw iarza L ichterm ana,
k tó ry wśród ogólnej ru jn a c ji fo rtu n y K onstantego P rozora, p raw n u k a oboźnego,
za g rab ił historyczne archiw um prozorowskie. Sic tra n sit gloria m u n d il Świad
czę: A leksander Jelsk i“. Jelski w łączył Platona do swego księgozbioru, co po
św iadcza pieczęć biblioteczna położona przez niego n a k arcie tytułow ej : „Bi
blioteka Muzeum Starożytności A leksandra Jelskiego w Zam ościu“. Z kolei
A. Jelski ofiarow ał urato w an y przez siebie egzem plarz Muzeum Narodowemu
w K rakow ie (n o tatk a prow eniencyjna n a karcie katalogow ej : „D ar A leksandra
Jelskiego“ ; a k t przekazania książki Muzeum m iał miejsce po 24 V II 1891, do
A rchiw um L iterackie, t. IV 12
PAŹDZIERNIK 1802
148
tego bowiem czasu znajdow ała się ona w zbiorach Jelskiego w Zamościu, pow.
ihum eński, w Mińszczyźnie).
Odpis listu K arpińskiego w ykonany w r. 1880 przez B. Kleczyńskiego zn a j
duje się w Bibl. Jagiellońskiej, rk ps 5802 — A rch. Prozorów, t. 7, k. 184— 185.
D ruk : M. D u b i e c k i , K arol Prozor, oboźny w ielki W . Ks. L it., K raków
1897, s. 292—294 (n a podstaw ie kopii B. Kleczyńskiego) ; K. M. Górski w do
datku o m onografii F ranciszek K arpiń ski, [w:] K. M. G ó r s k i , Pisma, literac
kie, s. 673 (n a podstaw ie sporządzonej przez Z ygm unta Glogera i przesłanej
wydawcy listem z 24 V II 1891 kopii au to g ra fu znajdującego się wówczas w bi
bliotece A. Jelskiego w Zam ościu; por. T. M i k u l s k i , K arpinseiana w archi
wum. Prozorów, [w :] T. M i k u l s k i , Z e studiów nad Oświeceniem, s. 410,
przyp. 18) ; M i k u l s k i , op. cit., s. 407— 408 (n a podstaw ie odpisu B. Kleczyń
skiego). W ydawca ostatni przedstaw ił również szczegółowo losy au to g rafu .
O statnim znanym wówczas ogniwem tej h isto rii był f a k t posiadania egzem plarza
przez A. Jelskiego. Cenny dokum ent odnalazł się dopiero w gru d n iu 1956 r.
w czasie porządkow ania zbiorów Muzeum Narodowego w K rakowie.
T ekst oparto n a autografie.
Le 1 grudnia n. s. 183 U
Kochane W ładysławostwo
Żądanie tych, co ju ż z nam i nie są, je s t świętym dla żyjących praw em .
Znalazłem w m ojej bibliotece książkę pod tytułem R ozm ow y Platona przez
K arpińskiego pisane. Każe m nie oddać W P anu. W idać, że to było m oją intencją,
bo znalazłem przy tej książce przypieczętow any list jego do m nie pisany. Czas,
podróże m oje częste za granicę, osobliwie te tw ard e okoliczności, w jakich byli
śmy, spraw iły, żem zapomniał. T eraz to n ad g rad zając odsyłam [...]
T ekst oparto n a au to g ra fie; por. m etrykę listu.
8 Tym zwrotem grzecznościowym kończy się pierw sza stro n a listu. F orm uł
kę tę pow tarza piszący na początku stro n y następnej : „do JW W M ć P an a
D obrodzieja“ .
8 P or. list 62 z 31 V 1800, przyp. 1, 3.
90
PS. Syn m ój5 już m ieszka w W ilnie i kiedy tu powróci, nic nie
wiemy.
Z now in tutejszych donoszę, iż rozchodzi się tu wieść o przy
padku B uonoparte n a pew nym balu z wszczętej kłótni za to, iż upo
m inał godne a przytom ne tam osoby, że żony ich podobnie byli [!]
u b ran e jak żona jego, m adam e B onaparte6. Czym zapaliw szy się
Francuzi pchnęli go szpadą kilkanaście razy, ale to wieść może
i niepew na.
Nowych praw 7 tu co m om ent w yglądam y, ale nie wiem y, jakie.
M rozy i w ia try w tym k ra ju są niesłychane.
Dnia 14 8-bra, trz y kw adranse n a pierw szą po południu, straszne
tu było trzęsienie ziem i8, z szum em w ody wielkim . M nie słabą,
w łóżku leżącą, kołysaniem łóżka w ypędziło z pościeli. D zyrondale
w szystkie wiszące w pokoju, stoły, kanapy, stoliki i kom ody ruszały
się nad er oczewiście, trw ało to, ja k mówią, przez półtorej m inuty,
ale m nie się zdaje, że pew nie było dwie m inut. W D ubnie to trzę
sienie ziem i kom iny porozw alało po w ielu domach. W M ohilowie
p[an]a Szczęsnego Potockiego, w ieżę kościelną rozw aliło9.
STYCZEŃ 1803 153
[Dopisek M. Kobyłeckiego:]
Za pozw oleniem JW St-arościny D obrodziejki przyłączam i ja
m oje najniższe subm isje.
M. K o b yłecki12
W[ielmożny] S k arb n ik Roguski13 oświadcza także sw oje najniż
sze ukłony.
91
ciół, ale serce m oje w zdycha do tam tych, którychem sobie od m ło
dości w yhodow ał, z którym i tyle razy za lat lepszych cieszyłem się
i pił jed n ą w odę z nimi.
Nieszczęście chciało i udało m u się, że nie m asz Polski. Póki
nadzieja była egzystencji i zdała się pew na, jużem sobie był ułożył
sprzedać tu wszystko i pojechać do W as um ierać w starości z tym i,
z k tó ry m i przeżyłem młodość, i odwiedzać te znajom e m i i słodkie
zagrody Gwoźdźca, Targow icy7, Chocim ierza i innych tyle, k tórych
dusza m oja nigdy nie zapomni. A le boję się, żebym Cię, Pani, nie
nudził ty m przydłuższym listem m oim. Nie m iej m i to za złe i daruj
słabości m ojej, bo zdaje m i się teraz, ja k bym z Tobą rozm awiał,
tak ą słodycz, ale z żalem trochę zmieszaną, w duszy m ojej czuję.
Doniósł m i Kozierow ski z M łynisk, że A ntoni Zańkowski, sio-
strzan m ój, jest w Gwoźdźcu m andatariuszem 8. W inszuję m u, że
służy Pani. Niech się szanuje i proszę m u to przeczytać, a będzie
szczęśliwszym, jak był dotąd przez niestatek. Jegoś, Pani, przyjęła
za m andatariusza, nie m ożna by m nie przyjąć za korespondenta
swego z Litw y? List, k tó ry napiszesz, będzie to już salarium 0 dla
m nie.
Z najw iększym uszanow aniem m am honor zastaw ać JW W M Pani
Dobr[odziejki] najniższym sługą
Fr. K arpiński mpa
92
lite ruszenie z ziemi n urskiej, łom żyńskiej, w idzkiej; odniósł kilka drobnych suk
cesów w w alkach nad N arw ią.
6 F ran ciszk a z Głuchowskich Cieńska.
7 Syn F ranciszki Cieńskiej, M aurycy Józef, poślubił Teofilę Bachm ińską.
Z m ałżeństw a tego dzieci: U dalryk M ikołaj (1790— 1872) i M odesta, k tó ra
w yszła za A ntoniego B. W ybranowskiego, starościca boreckiego.
8 Ignacy Mrozowicki ożenił się z A n toniną B ratkow ską, córką Leona i Róży
z Małachowskich herbu G ryf. Imię Mrozowickiej podaje I. Chodynicki, H istoria
stołecznego K rólestw Galicji i Lodom erii m iasta Lwowa, Lwów 1829, s. V III,
spis prenum eratorów .
9 N ajpraw dopodobniej mowa o żonie M ikołaja Mrozowickiego, szam belana
królew skiego w r. 1766, ro tm istrza królewskiego w r. 1779.
10 Józefa z Puzynów D e b o l i n a , w r. 1796 poślubiła A ntoniego A u g u sty
n a Debolego (1747— 1810), chorążego nadw ornego koronnego od r. 1784, mi
n is tra pełnomocnego R. P. w P etersb u rg u od r. 1780. Józefa Debolina była córką
teścia F ranciszki Puzyniny, S tanisław a K ostki P uzyny; w edług T. Żychlińskiego
urodziła się z drugiego m ałżeństw a sta ro sty z B a rb a rą Siem ianow ską (Żychl.
X V III, 193), S. U ruski natom iast podaje, że Józefa była córką Puzyny z trzecie
go m ałżeństw a, z A ntoniną z Ponińskich (XV, 92). P rzy sposobności należy
sprostow ać błąd W. Dzwonkowskiego, któ ry podaje, że Józefa Debolina zm arła
w r. 1806 (Slow n. biogr. V, 41). L ist F ranciszki Puzyniny, członka rodziny
zm arłej, stanow i w y starczającą podstaw ę źródłową do sprostow ania tej omyłki.
11 Józef P o t o c k i (zm. 1802), krajczy wielki koronny od r. 1767, s ta ro s ta
leżajski do r. 1780. Dziedzic T arnopola, Tyśm ienicy i in.
T y ś m i e n i c a — m iasteczko położone ok. 10 km na wschód od S tan i
sławowa.
12 Ju lia n n a R z e w u s k a , córka R a fa ła Ludw ika S karbka, chorążego ko-
łom yjskiego, i jego pierw szej żony A nny Benożanki, kasztelanki w arszaw skiej ;
w r. 1758 poślubiła F ran ciszk a M ichała Rzewuskiego, staro stę bohusławskiego
i drohowyskiego w r. 1771, pisarza polnego koronnego od r. 1752 do r. 1774,
a następnie m arszałka nadw ornego koronnego od r. 1775.
B u r s z t y n — m iasteczko nad G niłą L ipą (lewy dopływ D n iestru ),
ok. 15 km n a północ od H alicza.
13 Może z osobą tą wiąże się n astęp u jący zapis u A. Bonieckiego: K ajetan
Izdebski, kom ornik graniczny żydaczowski (Żydaczów — miasteczko, ok. 24 km
n a północny wschód od S try ja ). W r. 1803 zm arła mu żona Ł ucja z Malinow
skich, I voto Sokołowska, I I voto Świeżyńska (Bon. V III, 90).
14 P i e r z c h a l s k a — postać nie zidentyfikow ana.
15 Michał B a c h m i ń s k i , kom ornik graniczny latyczowski w r. 1773,
stolnik bydgoski w r. 1792 (Bon. I, 64).
S p raw a n iejasn a, kalendarzyki polityczne n a przestrzeni kilku la t przed
r. 1792 i po te j dacie nie potw ierdzają zapisu Bonieckiego o stolnikostw ie byd
goskim Bachm ińskiego. N a podstaw ie listu można przypuszczać, że stolnik
Bachm iński był spowinowacony z mężem F ranciszki Bachm ińskiej, skarbniko-
w ej nurskiej.
16 Por. list do Bachm ińskich z r. 1775, przyp. 1. P uzynina pisze o „synach“
F ranciszki Bachm ińskiej, tym czasem herbarze podają jednego tylko, W ojciecha,
160 MARZEC 1803
który ożenił się z K aroliną baronów ną Heydel, a po jej śmierci poślubił Helenę
Kozłowiecką.
17 U rszula z Koziebrodzkich Przybysław ska.
18 P or. list 65 z 6 X 1801, przyp. 16.
19 A ntoni Zańkowski — por. listy : 91 z 30 I 1803, 107 z 16 V 1804, przyp. 5.
20 Kozierowski — ojciec F ra n cisz k a; por. list 91 z 30 I 1803.
93
A u to g raf nieznany.
D ruk: K lem entyna T a ń s k a , O F ranciszku K arpińskim , „Rozrywki dla
dzieci“, R. III, 1826, wyd. 2 z r. 1828, t. 6, n r 36, s. 302— 303 (najpraw dopodob
niej z a u to g ra fu ); (J a n P o p l i ń s k i ) , N ow e w yp isy polskie czyli w ybór róż
nych w yim ków prozę i poezją zaw ierający. Dlu, u ży tk u m łodzieży szkolnej, cz. 1,
Leszno— Głogów 1831, s. 194— 195; wyd. 2, 1841 (przedruk z „Rozrywek dla
dzieci“ ) ; K. M. Górski w dodatku do m onografii F ranciszek K arpiński, [w :]
K. M. G ó r s k i , Pism a literackie, s. 676— 677 (przedruk z „Rozrywek dla
dzieci“ ).
T ekst oparto na przedruku K. T ańskiej.
94
Mój Łaskawco
Posyłam Ci dwie książki, któ ry ch żądałeś, a k tó re dla lepszego
czytania m asz drukow ane, bo przepisanie kilkudziesiąt egzem plarzy
i m ylne, i długie, i nieczytelne byłoby. Znajdziesz w tym dziele
o sobie, ale ja Ci tylko w inne uszanow anie i wdzięczność oświad
czyłem . „C zytajcie i popraw cie“ m ieści się na czele tych w ierszy —
oba te w yrazy tłum aczą pobudki d ru k u 2.
K siąg Twoich nie odebrałem 3, byłbym szczęśliwym, gdybyś m i
te przysłał przez tegoż posłańca, ale zapisz do M o[żej]kowa, bo
m am a m oja4 w szystkie Tw e dzieła dla siebie zabiera.
162 KWIECIEŃ 1803
95
JA N NEPOM UCEN KO SSA KO W SKI DO KA RPIŃ SK IEG O
W arszawa, 13 IV 1803
A u to g raf ze zbiorów K. M. Górskiego, obecnie w I-iibl. Jagiellońskiej, sygn.
akces. 245/52. N a stronie 4 ręk ą K arpińskiego: „od Kossakowskiego B iskupa“,
„17“, ołówkiem „1803“.
44.td
€tÆ »i{
» tÇ ...•" у л к< f«<*
г г»« rt^-2*^^tkrł<
**-•'*-'«* Л"** us*, f r *
f/•«
г**
и*■•-,
«-, r t^m t**.i&S/aiL
*«*Ж- «'/зж
Ù/îCe ^ct/c j j//-,'it ; / л * ц / •<*.<ur«+'<c
* ( b ^ ÿ /L f. ^ A c e L j ' £ y tC T e / r ' jZ ^ /a u * ' ^ я '/* & п у
- *-vw£.«*<^ c>7yVA A fc*rÿcÀ.'и U*jL,<ih* icûù**-*. £**+ */*{*, Z&s
i>
; Э*
* 4*
96
DO ADAMA JER ZEG O CZARTORYSKIEGO
K arpin, 17 IV 1803
A u to g raf w Bibl. C zartoryskich w K rakow ie, rkps 5476, k. 25.
D ru k : S. P i g o ń , W ysoko w ym ierzona dedykacja F r. K arpińskiego. T rzy
nieznane listy poety, „Ruch L iteracki“, R. V I, 1931, n r 7, s. 207—209.
T ekst oparto n a autografie.
97
K arola Prozora, Oboźnego byłego L itew skiego, orderów polskich kaw alera ( Dzie
ła, t. 4, W arszaw a 1806, s. 283— 284).
Genezę przekładu p racy francuskiego h isto ry k a przedstaw ił poeta w pam ięt
niku : „W tęsknicy domowej osobności najw ięcej baw ią mię książki i g ita ra ;
książek mi najpiękniejszych pożyczał, grzeczny dla mnie ja k dla innych w po
wiecie obywatelów, blisko w Szereszewie konsystujący z pułkiem swoim, g enerał
rosyjski K am ieński [...] Między książkam i, k tó re corocznie mu z F ra n c ji n a j
nowsze przychodziły, była i książka, p a r M r M ichau, o wierze, p raw ach i oby
czajach Indianów , i tę przetłum aczyłem n a język polski, wyrzuciwszy z niej
wiele mniej ciekawych opisów“ (P am iętniki, s. 187).
7 R ozm ow y Platona z uczniam i swoimi, Grodno 1802.
8 Ludw ika z Rzewuskich Chodkiewiczowa.
9 Por. list 90 z 5 I 1803, przyp. 3.
Załączone przez poetę do listu „pismo“ p t. Podróż w kra ju zaczarowanym
odnaleźliśmy w Muzeum Narodowym w K rakow ie, n r inw. V III 10 049. J e s t to
złożony in 4o arkusz papieru, koloru seledynowego, zapisany praw ie do końca
w yraźnym i czystym pismem K arpińskiego, wolnym od popraw ek i skreśleń.
N a stronie 4, po tekście K arpińskiego, zn ajd u je się w łasnoręczna n o ta tk a A lek
sa n d ra Chodkiewicza: „ J e st to rękopism F ra ń . K arpińskiego. A. C.“
10 Por. list 94 z 2 IV 1803.
98
99
100
101
102
103
104
DO FRANCISZKI PU ZYN IN Y
K arpin, 29 IV 1804
A u to g raf znajdow ał się w archiw um Puzynów w Gwoźdźcu.
D ruk : K. M. Górski w dodatku do m onografii F ranciszek K arpiński,
[w :] K. M. G ó r s k i , P ism a literackie, s. 675— 676.
T ekst oparto n a przedruku K. M. Górskiego.
105
DO FR A N C ISZK I PUZYN IN Y
po 29 IV 18041
A u to g raf nieznany.
D ruk : T ytus S ł o n i e w s k i , O F ra nciszku K arpińskim . Pam ięci F rancisz
ka K arpińskiego, K ołomyja 1880, s. 36 (frag m en t, prawdopodobnie z a u to g ra fu ).
1 T ytus Słoniewski przypuszcza, że list pisany był w r. 1804 (op. cit., s. 36).
Przebieg korespondencji K arpińskiego całkowicie potw ierdza tę hipotezę.
W liście z 29 IV 1804 prosił on P uzyninę: „Pisz mi P ani o Twoich dzieciach“.
W ydaje się, że P uzynina spełniła to życzenie i oto K arp iń sk i prow adzi dalej
ulubiony w ątek pedagogiczny.
2 P or. list 29 z 4 IV 1792.
178 M AJ 1804
106
FRA N CISZK A PU ZYN IN A DO K A RPIŃ SKIEGO
Gwoździec, 4 V 1804
A u to g raf ze zbiorów K. M. Górskiego, obecnie w Bibl. Jagiellońskiej, sygn.
akces. 245/52.
D ru k: S. P i g o ń , O statnia m iłość F ranciszka Karpińskiego. P rzyczynek
do biografii poety, [w :] S. P i g o ń , Z epoki M ickiewicza. S lu d ia i szkice,
Lwów 1922, s. 26— 27.
T ekst o parto n a autografie.
107
108
13 K arpiński prag n ie objąć jednym tomem obie części Psałterza (por. list
21 z 6 V III 1787, przyp. 5). Dmochowski zastosow ał się do życzenia au to ra
i P sałterz w ypełnił w całości drugi tom zbiorowej edycji z r. 1806.
14 Do druku tych m ateriałów w edycji Dmochowskiego nie doszło. Po śm ier
ci poety znalazły się one w rękach K. Prozora, k tó ry zatroszczył się o ich
publikację. D rukow ał je „Dziennik W ileński“, 1827, „ L ite ra tu ra N adobna“, t. 2:
Rozmowa ósma. O m ałżeństwach i ćwiczeniu m łodzieży, n r 5, m aj, s. 107— 111;
O ćwiczeniu m łodzieży, tamże, s. 111— 120. Były to nowe, ukończone rozdziały
do Rozmów P la to m . Oprócz nich były jeszcze luźne M yśli pozostałe od pierw szej
części Rozm ów Platona z uczniam i sw ym i — Od Rozm owy o cnocie i w ystępkach,
n r 6, czerwiec, s. 156— 159; Od R ozm ow y o cnocie i w ystępkach, n r 8, sierpień,
s. 204—215 (por. M i k u l s k i , op. cit., s. 423— 427).
Nie wiadomo oczywiście, czy tym w łaśnie m ateriałem rozporządzał poeta
ju ż w r. 1804, mógł on powiększyć się w 1. 1804— 1825.
109
Jakże odtąd spokojna starość m oja będzie, kiedy nie będę p rzy
m uszony corocznie o siedm dziesiąt kilka m il posyłać po procent7 z ta
kim tru d em i bojaźnią szkody jakiej podróżnej, m iasto tego, że w ta
kiej bliskości u szefa Stryjeńskiego m iałbym tejże sum y lokacją8.
Miej litość, JO P ani, n ad człow iekiem starym , który do Ciebie rękę
w yciąga.
Mój Kozierow ski tu się w sąsiedztw ie m iał żenić i już praw ie skoń
czone były układy w szystkie, p an n a posażna, ale kapryśna, choć po
tem ociec zreflektow ał ją, ale Kozierow ski (który, kiedy P ani m u k a
żesz, powie obszerniej sw oją historią) zrzucił się zupełnie8 i już na
sam ym w yjezdnym do JO P an i w spom niał m i o pannie stolników nie
F rankow skiej10, sąsiadce Teofilpola, że m u się podobała. Ale przy po
dobaniu sobie pan n y dobrze by m ieć i posag. P rzy nogach JO P ani
prosić będzie mój Kozierowski, ażebyś go w tym jego układzie rato
w ała. M ożna b y najm niej pretendow ać posagu 20 tysięcy, poniew aż
K ozierow ski więcej sta tysięcy po m nie weźm ie, prócz tego, co się od
ojca swego11 spodziewa. Jużem n aw et kolonię m oją jem u w ypuścił12
i chciałbym go ożenionego widzieć najprędzej, ażebym weselej tro
chę w dom u resztę dni m oich przepędzał. Jeżeli JO P ani łaskaw ą bę
dziesz, a to szło łatw o, niechby tam zaraz i wesele było, żeby tu już
z żoną przyjechał. Bezpieczeństwo posagu ja na mój m ajątek p rz y j
m uję.
Z najgłębszym uszanow aniem m am honor zostawać
JOW Ks[iążę]cej Mości D obrodziejki
najniższym sługą
Fr. K arpiński
12 X -b ris 1804, z Karpina
P rzyłączam książkę o Indianach, w roku przeszłym przeze m nie
przetłum aczoną i w ydrukow aną13. U praszam JO P ani przyjąć ten hołd
tym czasem , niżeli w W arszaw ie w y jd ą około Ju n iu m w szystkie dzie
ła m oje14, k tó re swojej P an i sługa obow iązany będzie m iał szczęście
ofiarować.
Jeżeli to być może, jest u JO P an i książka łacińska z kupferszty-
cham i: H istorie w ielkich lu d zi; niechby m i P ani tej zabaw ki staro
ści m ojej pozwoliła, zdaje m i się, że jest au to ra Pauli Jovii15.
W iersze na R ussa i W oltera1®, przesłane m i przez JO Panią, są n a j
piękniejsze, ale ja od k ilku la t już w ierszów nie piszę17, św iadkiem
Kozierowski.
Co się tycze nadgrobku K siężniczki18, ten w kilku w ierszach już
by był zrobiony przeze m nie, ale przez kilka godzin tę zacną n ie
188 GRUDZIEŃ 1804
boszczkę widząc szczegółów życia jej n ie wiem, to jest jej lat, jej
cnót naczelnych, jej m om entów przed śm iercią, jej zabaw w życiu.
1 K arpiński urodził się dnia 4 X 1741 (por. list 63 z 18 II 1801, przyp. 17) ;
w październiku r. 1804 skończył więc 63 lata.
2 Por. przyp. 18.
3 Por. list 103 z 1— 29 IV 1804, przyp. 1.
4 grodownie — sądownie.
5 F ranciszek Kozierowski (por. list 89 z 17 X II 1802, przyp. 2).
« P or. list 63 z 18 II 1801.
7 J a k w ynika z korespondencji, K arpiński pobierał procenty w W isznicach
T. Sapieżyny.
8 J a n S tryjeński.
Jeszcze w kw ietniu tego samego roku (por. list 103) planował K arpiński, że
za pieniądze oddane mu przez T. Sapieżynę w ydzierżaw i wieś od Czartoryskiego.
9 Spraw ę tę opisał K arpiński również w pam iętniku : „Chciałem go ożenić,
żeby weselej z kobietam i w domu moim było, ale kiedy ju ż narzeczona, p rzy
szła żona jego, zadyktow ała mu, aby zaraz k a re ta dla niej, sześć koni i liberia
była galonow ana, porzucił fircyczkę, chcąc w domu gospodarnej, nie zaś trw o n ią
cej m a jątek żony[...]“ (P am iętniki, s. 191).
10 Może chodzi tu o córkę Antoniego F rankow skiego, stolnika wendeńskiego
w r. 1779.
11 Por. list 42 z 27 I 1794, przyp. 3 oraz 136 z 11 V II 1816, przyp. 6.
12 Por. list 89 z 17 X II 1802, przyp. 2.
13 W iara, praw a i obyczaje Indianów, L ipsk 1803.
14 Z zapowiedzi te j w ynika, że K arp iń sk i spodziewał się, iż Dmochowski
ukończy zbiorową edycję jego dzieł ok. czerwca 1805 r. Widocznie ta k i term in
ustalili pisarz i jego wydawca. N ie znam y fak tó w w iążących się z tą spraw ą,
w rzeczywistości jedn ak zbiorowa edycja pism K arpińskiego ukazała się dopiero
przed 30 IX 1806 r. D atę tę pozw ala ustalić n o ta tk a zamieszczona w „Gazecie
W arszaw skiej“ : „S taran iem i nakładem F ran ciszk a Dmochowskiego wyszła n a
widok publiczny z d ru k arn i JK sK s. P ijaró w w arszaw skich w 4 tom ach now a
i zupełna edycja w szystkich dzieł J P . K arpińskiego, ta k dawniej drukow anych,
jak o też teraźniejszem u ich wydawcy w rękopiśm ie od a u to ra przysłanych. Cena
całego dzieła na pięknym papierze 48 złot. polskich“ (D odatek do n ru 78 „G azety
W arszaw skiej“, W arszaw a 30 IX 1806 r., s. 1263).
15 P aulo G i o v i o (1483— 1552), h isto rio g ra f włoski. Główne jego dzieło,
które w ydał pod zlatynizow aną fo rm ą swego właściwego im ienia i nazw iska
(P a u lu s Jo v iu s), to H istoriarum su i tem poris libri X L V (t. 1—2, 1550— 1552).
N apisał również V itae virorum illu striu m (siedmiotomowe tłum aczenie n a język
włoski ukazało się w 1. 1549— 1557).
16 Ogólnikowość wzmianki o „w ierszach n a R ussa i W oltera“ pozwala je
dynie domyślać się, że T. Sapieżyna p rzesłała poecie do oceny w iersze związane
tem atycznie z postaciam i obu pisarzy francuskich. Nie wiadomo, kto był autorem
tych utw orów, nie je s t jednak wykluczone, że mogła je napisać sam a ad resatk a.
17 Oświadczenie K arpińskiego o zaniechaniu od kilku la t twórczości poety
ckiej zn ajd u je potw ierdzenie w P am iętnikach: „[...] po w ierszach moich pod
GRUDZIEŃ 1804 189
tytułem Żale S a rm a ty, jeszcze n a początku panow ania Paw ła napisanych [ok.
r. 1797], ja k w nich dałem sobie słowo w ierszów odtąd niepisania, ta k odtąd
żadnych nie pisałem “ (s. 181).
18 P ostać nie zidentyfikow ana; poszukiw ania w kręgu rodziny Sapiehów
nie przyniosły pozytywnych rezultatów .
110
111
DO FRANCISZKI PU ZY N IN Y
23 X II 1804
A u to g raf znajdow ał się w archiw um Puzynów w Gwoźdźcu.
D ruk : K. M. Górski w tekście m onografii F ranciszek K arpiński, [w : ] K .M .
G ó r s k i , P ism a literackie, s. 330 (frag m en t).
T ekst fra g m e n tu oparto n a przedruku K. M. Górskiego.
m iecką (B rösell). W ydaje się, że korekty tej dokonał wydawca pam iętnika
I. M oraczewski. A Korniłowicz, który znał au to g ra f pam iętnika poety, używ a
form y spolszczonej: Brosel (op. cit., s. 9).
2 S t r z y l c z e albo S t r y l c z e — wieś pod H orodenką, ok. 5 km n a wschód.
3 Z pytaniam i tym i w iążą się następ u jące słowa pam iętnika poety, pisane
być może w tym samym czasie co lis t do F . P uzyniny: „Jeżeli żyjesz jeszcze,
n ajp ierw sza kochanko m oja, zdrowie ci i szczęście!... Więcej stem mil oddalony,
przegrodzony od Pokucia kordonam i, obcym ja się dla m ojej ziemi zrobiłem, ży
ją cy te ra z w L itw ie“ (s. 19).
112
DO M ICHAŁA ZALESKIEGO
grudzień 18041
R ok 1805.
Dnia 1 stycznia
O debrałem list p. K arpińskiego, poety wsław ionego pięknym i
i czystością zaleconym i pism am i2. T en żąda m ojej pom ocy do odzy
skania dukatów 600, k tóre m u zaległy za roczną usługę w funkcji
guw ernera księcia D om inika R adziw iłła, podkom orzego3.
1 Z tek stu zapiski M. Zaleskiego w ynika, że list K arpińskiego p isany był nie
w ątpliw ie w grud niu r. 1804.
2 N a stosunki łączące Zaleskiego z poetą rzu c ają św iatło n astęp u jące f r a g
m en ty pam iętnika w ojskiego: pod d a tą 8 V II 1795 r. czytam y: „F ranciszek
K arpiński, wielu pism pięknych au to r, nau ką i cnotą wsławiony obywatel, w stą
pił do domu mego [Siechnowicze] praw ie przym uszony moim żądaniem. Po kilku-
czasowym zabaw ieniu m oja otw artość zniewoliła jego do otw artości; w yznał, że
się był ku m nie oziębił, w yznał przyczynę, k tó ra go oziębiła“ (P am iętniki, s. 131).
Pod d atą roczną 1797 Zaleski n o tu je : „D nia 2 czerwca, w K arp in ie; 3 stanąłem
w Siechnowiczach“ (P am iętniki, s. 142).
3 P or. lis t 54 z 27 VI 1798, przyp. 3.
Zaleski n atychm iast interw eniow ał w spraw ie długu K arpińskiego: „Nieod-
włocznie 2 stycznia pisałem do P ete rsb u rg a do p. M atuszew ica z księciem pod-
komorzycem m ieszkającego. Spodziewam się, że ten pan młody w ydatek tego ro
dzaju za spraw iedliw y i nieodwłocznego opłacenia w ym agający poczyta“ (P a
m iętniki, s. 150).
M ichał Zaleski omyłkowo ty tu łu je D ominika Radziwiłła podkomorzym za
m ia st podkomorzycem (ojciec Dominika, H ieronim , był podkomorzym litew skim ).
192 LUTY 1805
113
114
1 A utorstw o H. Strojnow skiego potw ierdza dodatkowo zn ajd u jący się w tym
sam ym fascykule (k. 10) R e g [e str] listów od R ektora w ro ku 180U i 1805 pisa
nych-. „23 m a ja [1805]. K arpiński Szam belan“ .
2 Por. list 113 z 12 II 1805.
3 Józef Ignacy K o s s a k o w s k i (zm. 1829), dyrektor szkół guberni g ro
dzieńskiej, później w ileńskiej. W r. 1812 członek Rządu Tymczasowego w W ilnie,
członek T ow arzystw a P rzyjaciół N au k w W arszaw ie, w spółpracow nik „Dzien
n ik a W ileńskiego“ w 1. 1805— 1806.
G im nazjum grodzieńskie w Świsłoczy pow stało w następujących okolicz
nościach: un iw ersytet w ileński pow ierzył J . Kossakowskiemu, dyrektorow i szkół
guberni grodzieńskiej, w ybranie odpowiedniego m iejsca n a założenie gim nazjum .
Kossakowski uznał, że najodpow iedniejszym m iejscem będzie świsłocz W. Ty
szkiewicza, b. referen d a rz a litewskiego. W ten sposób gim nazjum dla guberni
grodzieńskiej miało pow stać w świsłoczy leżącej w środku pow iatów brzeskiego,
M A J 1805
115
116
DO DOM INIKA RADZIW IŁŁA
1— 10 VII 18051
A u to g raf w Arch. Głównym A kt Dawnych — Arch. Radziwiłłowskie W ar
szawskie, dział V, teka 143, n r 6474, k. 19. N a karcie 19 r., w praw ym rogu
u góry, n o ta tk a nieznaną ręk ą : „p raesen t [?] 29 Ju n ii vs 1805“.
Treść listu podał Wł. K o r o t y ń s k i , K arpiński-nau czy ciel, „Tygodnik
Ilu stro w any“ , 1891, n r 95, s. 261— 262.
D ru k : K. M. Górski w dodatku do m onografii F ranciszek K arpiński, [w :]
K. M. G ó r s k i , Pism a literackie, s. 671—672 (na podstaw ie dokonanego ok.
r. 1865 odpisu W incentego K orotyńskiego).
T ekst o p arto na autografie.
1 L ist bez daty, pisany prawdopodobnie w pierw szej dekadzie lipca 1805 r.
Chronologię tę zdaje się wyznaczać cytow ana w m etryce n o ta tk a sek retarza lub
też archiw isty ordynacji. Z zapiski tej w ynika, że list poety znajdow ał się w N ie
świeżu ju ż w dniu 29 V I (w g st. sty lu ), tj. 11 V II w g nowego stylu. W ynikałoby
z tego, że K arpiński pisał swój list n a przestrzeni pierw szych dziesięciu dni lipca.
2 Por. list 54 z 27 VI 1798, przyp. 3.
3 Por. A neks do listu 54 z 27 VI 1798, przyp. 1.
Z listu K arpińskiego w ynika, że Maciej Radziwiłł zm arł przed lipcem 1805 r.
U stalenie daty śm ierci kasztelana wileńskiego napo ty k a pewne trudności. H e
raldycy podają d aty ja k n ajb ardziej ze sobą sprzeczne, i ta k : r. 1800 (Ż ychl.
X I, 28; Borkowski, s. 110; Kosiński, s. 427), r. 1808 (Żychl. XI, 182; IV, ta
blica genealogiczna Radziwiłłów ), r. 1821 ( K o t ł u b a j , op. cit., s. 360). N in iej
szy list K arpińskiego pozw ala n a całkowicie uzasadniony wybór jednej z poda
nych wyżej d a t: jeżeli poeta w r. 1805 mówi o M acieju Radziwille jako zm arłym ,
śm ierć ta n astąp iła niew ątpliw ie w r. 1800.
LIPIEC 1Б05
197
4 Sposób i w ynik interw encji u Dom inika Radziw iłła w spraw ie należności
za edukację przedstaw ił poeta w pam iętn ik u: „Po w yjściu z opieki m ałoletniego
Radziw iłła, zaraz pojechaw szy do niego do Nieświeża, n a z a ju trz mi pieniądze
zupełnie oddane były. Ale pierw ej oddałem mu niby m em orialik, w którym
krótko w yraziw szy interes długu mojego, takim go kończę apologiem : „A ltam or
był jeszcze dziecięciem [...] względom jego polecam. Oddawszy mi książę pie
niądze, nie chciał mię jeszcze przez tydzień z Nieświeża swojego wypuścić [...]“
(P a m iętniki, s. 185— 186). Nie ulega w ątpliw ości, że list niniejszy to w łaśnie
ów „m em orialik“ z „apologiem“. Poniew aż zachodzą znaczne różnice tekstow e
pomiędzy wszystkim i trzem a redakcjam i przypowieści K arpińskiego, tzn. mię
dzy brulionem , odpisem n a czysto i trzecią red ak cją za w artą w pam iętniku,
redakcje pierw szą i o statn ią podajem y w Aneksie.
A n e k s 1 do listu 116
W papierach K arpińskiego znajdow ał się brulion listu do Dominika Radzi
w iłła stanow iący odmienną redakcję rzeczową i stylistyczną.
D ru k : „D ziennik W ileński“, 1827, „ L ite ra tu ra N adobna“ , t. 2, n r 3, s. 76;
A. K o r n i ł o w i c z , O życiu F ranciszka Karpińskiego, Wilno 1827, s. 44—45;
K. J . T u r o w s k i , D zieła F ra nciszka K arpińskiego, K raków 1862, s. 1109
(w oparciu o te k st publikow any w „D zienniku W ileńskim “ ?.
T ek st oparto n a przedruku Korniłowicza, ja k o bardziej staran n y m , niż
przed ruk „D ziennika W ileńskiego“.
A n e k s 2 do listu 116
W pam iętniku poety znajdujem y trzecią redakcję apologu o A ltam orze
i Polidorze, k tó ra różni się znacznie pod względem stylistycznym od dwóch po
15*
LIPIEC 1806
198
117
HIERONIM STROJNO W SKI DO KA RPIŃ SK IEG O
Wilno, 20 V II 1806
A utograf ze zbiorów K. M. Górskiego, obecnie w Bibl. Jagiellońskiej, sygn.
akces. 245/52. N a odwrocie koperty pieczęć H. Strojnow skiego odciśnięta w laku
i no tatk a atram en tem K arpińskiego: „Od B iskupa Strojnow skiego p o ł a c i
n i e “ (podkreślenie poety). Ponadto notatki cyfrow e: „20“ atram entem , „180G“
ołówkiem ręki K arpińskiego.
Przekład
H ieronim Strojnow ski uniżenie pozdraw ia Franciszka K a rp iń
skiego.
GRUDZIEŃ 1807 199
118
1 Teofila Sapieżyna.
2 Por. list 43 z 24 X II 1794, przyp. 1.
3 Por. list 89 z 17 X II 1802.
4 W alenty P o l a n o w s k i , starościc ostrski, m ąż K atarzy n y Kozierowskiej,
siostry F ran ciszk a, wnuczki K arpińskiego. Okoliczności, w jakich nastąp iło
poznanie się u T. Sapieżyny 18-letnej K atarzy n y z Polanowskim oraz przebieg
konkurów bogatego starościca o rękę K atarzy n y opisał poeta drobiazgowo
w P am iętnikach (s. 191— 192).
Z okazji ślubu K atarzy n y z Polanowskim n ap isał K arpiński tra k ta c ik mo
raln y zaw ierający rad y i w skazania życiowe dla młodej m ężatki pt. P rzestrogi
pod błogosławieństwem dane wnuczce m ojej, K a ta rzyn ie K ozierow skiej, po je j
ślubie z W a len tym Polanowskim , starościcem o strskim “ (d ru k : „D ziennik W i
leński“, 1827, „ L ite ra tu ra N adobna“ , t. 2, n r 3, m arzec, s. 73— 75; K o r n i ł o
w i c z , op. cit., s. 46—48 ).
» Por. list 63 z 18 II 1801.
LIPIEC 1808 201
119
120
trym nie był nigdy „podczaszym koronnym “. W iadomo natom iast, że tytułow ał
się ,,podcz[aszym] pow[iatu] telszew [skiego]“ ; por. J . K. B o g u s ł a w s k i ,
M owy i wiersze moralne autorów klasycznych, t. 1, Wilno 1801 (spis prenum e
rato ró w ).
2 B r z o s t o w i c a W i e l k a — miasteczko odległe ok. 54 km n a północy
wschód od Białegostoku, ok. 30 km n a północny zachód od Wołkowyska.
3 J a k w ynika z no tatk i K arpińskiego n a kopercie, poeta zwrócił się do
J . K ontrym a z prośbą o pomoc w rozprowadzeniu egzem plarzy Rozm ów Platona
z uczniam i swoimi, Grodno 1802.
4 K azim ierz K o n t r y m (ok. 1776— 1836), ad iu n k t i sek retarz uniw ersy
te tu wileńskiego, założyciel T ow arzystw a Szubrawców, red ak to r ,,D ziennika W i
leńskiego“ w 1. 1815— 1818.
W dniu 30 VI 1803 r. K. K ontrym przydany został do pomocy Grodkowi jako
pomocnik bibliotekarza z tytułem adiunkta. F unkcję tę pełnił aż do czasu usunię
cia go z W ilna, tj. do r. 1825, z pewnymi jednak przerw am i: 14 IX 1808 objął
chwilowo obowiązki sek retarza uniw ersytetu, powierzone mu na stałe 9 IV
1809 r. Do biblioteki powrócił w r. 1814 (por. S k w a r c z y ń s k i , op. cit.,
s. 105— 150).
121
DO N IEZN A N EJ AD RESA TK I1
Iw acew icze2, 23 V III 1808
A u to g raf znajdow ał się w Bibl. Przezdzieckich w W arszaw ie. Odpis w p a
pierach L. B ernackiego, Bibl. ZNiO, rk p s 7070/II, cz. III, s. 55.
D ru k : K. M. Górski w dodatku do m onografii F ranciszek K arpiński,
[w :] K. M. G ó r s k i , P ism a literackie, s. 676. Obie te kopie są w zasadzie
identyczne, różnią się jedynie w lekcji miejscowości. L. Bernacki czytał: „ J a ra -
cewicze“ , K. M. G órski: „Juracew icze“ .
T ekst o p arto n a odpisie L. Bernackiego.
Ją, póki życia. Tę m oją darow iznę czynię n ajchętniej, bo nie można
ustąpić lepiej serca swojego, jak o fiarując go cnocie i przyjaźni.
M am honor zostawać z najw iększym szacunkiem i uszanow a
niem
JW W M ć P an i Dobrodziejki
najniższym sługą
Fr. K arpiński
W ielm ożni S karbnikostw o Siekluccy3 z całą sw oją fam ilią n a j
głębsze ukłony P a n i zasyłają.
23 sierpnia 1808, z Jaracewiez4
122
123
124
DO MICHAŁA(?) SZW Y KOW SK IEGO1
K arpin, 28 VI 1810
A utograf znajdow ał się w Bibl. Przezdzieckich w W arszaw ie (teki A dam a
G ün thera).
D ruk: A. C z a r t k o w s k i , Dwa listy F ranciszka Karpińskiego, „Ruch Li
teracki“, R. V, 1930, n r 6, s. 181.
T ekst oparto na przedruku A. Czartkowskiego.
125
126
DO W ERO NIKI PA SZ K O W SK IE J1
W arszawa, 17 X 18112
A u to g raf w Bibl. N arodow ej — Zbiór listów i au to g rafó w L. M éyeta, bez
sygn.
127
DO W ERONIKI PA SZK O W SK IEJ
W arszawa, 20 X 1811
A u to g raf z Bibl. O rdynacji Z am ojskiej, obecnie w Bibl. N arodow ej — Teki
W. Trębickiego, bez sygn.
20 października 181V
W ielm ożna M aścią Dobrodziejko
B yłem wczora u JW [ielm ożnego] Badeniego, m ów iłem m u
0 W [ielmożnym] C etysie2 tak, ja k tego poczciwego człow ieka cha
ra k te r kazał m i mówić. O m iejscu nadleśniczego w Łom żyńskiem
m yśleć nie można, bo K ról3 przykazał, ażeby n a rządzców lasów
sam ych tylko Niemców w ybierano, którzy zapew ne lepiej się znają
n a gospodarstw ie lasow ym niżeli nasi. A le dodał m i Badeni, że
znając poczciwego C etysa pułkow nika, ja k a funkcja w akow ać bę
dzie, tak ą m u ofiarow ać chętnie zechce. Będziesz tedy kiedy
WWMć P an n a D obrodziejka] u Badeniego, k tó ry Cię zna i szacuje,
1 ostatecznie się um ówicie.
M am honor zostaw ać z w innym szacunkiem i poważeniem
WWMć P an n y D obrodziejki]
najniższym sługą
Fr. K arpiński
[ A d r e s : ] W ielmożnej JM ć P an n ie W eronice Paszkow skiej, P u ł-
kow ników nie Dobrodziejce, u P P. K anoniczek4
1 Z obu listów do W. Paszkowskiej w ynika, że w drugiej połowie paździer
n ika 1811 r. K arpiński przebyw ał w W arszaw ie. Z atrzy m ał się tu ta j przez kilka
miesięcy, o czym świadczy lis t do L. Chodkiewiczowej z 3 II 1812: „Już prze
szło 3 miesiące, ja k bawię w pałacu JW P a n i, u JW . H rabiego Chodkiewicza
w W arszaw ie“ . W dniu 3 X I 1811 poeta obecny był n a zebraniu T ow arzystw a
P rzyjaciół N au k ; w protokole z tego posiedzenia czytam y: „Kolega F ranciszek
K arpiński, od pierw szego zaw iązania T ow arzystw a między członki czynne za
liczony, pierw szy raz za przybyciem swoim do W arszaw y będąc n a posiedzeniu,
w yraził wdzięczność za wybór, n a co prezes w im ieniu T ow arzystw a zacnemu
koledze odpowiedział“ ( K r a u s h a r , op. cit., t. 2, s. 262— 267).
2 С e t y s, może chodzi tu ta j o pułkow nika strzelców w korpusie K arw ow
skiego (por. Spis osób, które uczestniczyły w działaniach w ojennych K ościuszki
179U r., oprać. B. Tw ardow ski, Poznań 1894, s. 98). Za przypuszczeniem tym
zdaje się przem aw iać okoliczność, że W. Paszkow ska była krew ną T. Kościusz
ki. Może więc obecnie pro tegu je ona byłego oficera kościuszkowskiego.
3 F r y d e r y k A u g u s t (1750— 1827), król saski, książę w arszaw ski
w 1. 1807— 1815.
4 K a n o n i c z k i — zgrom adzenie religijn e panien z domów szlacheckich
założone w r. 1744 dzięki fu n d acji Józefiny A ntoniny z Zahorowskich Zamoy
skiej. Kanoniczki, nie zw iązane właściwymi ślubam i zakonnymi, mogły wycho
LISTOPAD 1811
210
128
ADAM KA ZIM IERZ CZARTORY SKI1 DO KA RPIŃ SK IEG O
Sieniawa", 27 X I 1811
A uto graf w Bibl. PA N w K rakowie, rk p s 713 (W) — Zbiór autografów
C. W alewskiego, X V III, t. 2, k. 190. N a stronie 4 listu dopisek K arpińskiego:
„od K scia C zartoryskiego 1811“ .
ce 27 listop[ada] 1811, z Sieniaw y
Z szczerym ukontentow aniem odebrałem , kochany mój K arpiń
ski, dowód afek tu i pam ięci Tw ojej. N ieraz rozpam iętyw ałem
z gniew em i z żalem anachoretyzm Twój, k tó ry Cię przyw iódł do
zakopania niepospolitych talentów , do odłączenia się od wspołeczno-
ści i do osiadania w pośród okropnych sosen białow ieskiej puszczy*.
Zgadzam się, iż w obecnej epoce zniknęły z św iata w szystkie przy
jem ności, k tóre daw niej do życia w pośród niego nęciły. Z tym
w szystkim w olałbym dzielić biedę z przyjaciółm i, z nim i się gnie
wać na wszystko, co w arte gniew u, żółć sw oją z ich żółcią m ieszać
i ulew ać, uśm iechnąć się czasem z nim i m iłym jakim w spom nie
niem chwil zbiegłych, niż patrzyć się ustaw nie z za[z]drością na
szczęśliwość biało w iejskich żubrów , k tó re dorw aw szy się kopie siana
dla nich przeznaczonego, znajdują, że w szystko się dobrze dzieje
i że wszędzie sam a cnota i spraw iedliw ość panuje.
Gdyby pora roku była po tem u, tobym Ciebie via fa c ti1 wsadził
do pojazdu, zawiózł do K arlsbadu5 i śledzionę Tw oję w tych wodach
opłukaw szy porządnie przyw iózłbym nazad do dom u i oddałbym
odświeżonego M uzom i przyjaźni.
Spodziew am się, że zachow ując m nie stale w sercu swoim, nie
m iniesz m nie w podanej porze®; rad Ci będę bardzo szczerze. Vale
et arna7.
A . X . C zartoryski
Franciszek Karpiński
L itografia Tadeusza Łukaszew icza
STYCZEŃ — MARZEC 1812 211
129
DO ALEKSANDRA CHODKIEW ICZA
W arszawa, styczeń—m arzec (?) 18121
A u to g raf z A rch. Chodkiewiczów w Młynowie w Muzeum Narodowym
w Krakowie, n r inw. 83 990. N a odwrocie pieczęć lakow a z herbem i m onogra
mem K arpińskiego.
1 L ist bez d aty ; pisany niew ątpliw ie podczas pobytu poety u Chodkiewiczów
w W arszawie. B rak dokładnej chronologii tego pobytu oraz ogólnikowość
wzmianki o „zgrom adzeniu T ow arzystw a“ u tru d n ia ją ustalenie daty listu. W ia
domo, że K arpiński przebyw ał w stolicy ju ż w d ru g iej połowie października
1811 r., w yjechał zaś stąd po 3 II 1812 (por. lis t do W. Paszkowskiej z 20 X
1811, przyp. 2). W dniach 3 XI 1811 r. oraz 1 X II 1811 r. poeta uczestniczył
w zebraniach T ow arzystw a (inform acja Jerzego Michalskiego o p arta o kw eren
dę w archiw um T P N ). N a te j podstaw ie elim inujem y możliwość pow stania
listu w r. 1811; w grę może wchodzić n ato m iast początek roku 1812. A. K raus-
h a r podaje szereg term inów różnego rodzaju zebrań Tow arzystw a, które odbyły
się w tym okresie: 2 i 12 stycznia, 2, 12, 24 lutego i 1 m arca (op. cit., t. 2, s.
264—283). T rudno rozstrzygnąć, n a które z tych zebrań nie mógł udać się K a r
piński.
130
131
132
DO ANTONINY K U ŁA K O W SK IEJ1
K raśnik, 12 IX 1812
A u to g raf ze zbiorów K. M. Górskiego, obecnie w Bibl. Jagiellońskiej, sygn.
akces. 245/52. Ślady pieczęci lakowej.
D ru k : K. M. Górski w dodatku do m onografii F ranciszek K arpiński, [w :]
K. M. G ó r s k i , P ism a literackie, s. 679.
T ekst oparto na autografie.
133
m i się, że m oja młodość pow raca się, wspom niaw szy szczęśliwe dla
m nie czasy w służbie Pańskiej.
Choroba m oja czarnej m elancholii, trapiąc m ię dotychczas4, po
w iększyła się jeszcze w moim dom ku, gdzie mi już wszystko nie
miłe, spojźrzaw szy wkoło n a popalane budynki i poniszczone w szyst
ko przez ostatnie rabunki, żem się tylko w tym , co n a m nie było,
został, a do tego jeszcze kolbą w bok i k ilk a kułaków w głowę do
stałem 5. O bm ierziłem tedy sobie dom ek mój, gdzie mi w szystko
świeże nieszczęścia przypom ina. Czego unikając w ziąłem M uraw ę
i przeprow adziw szy się do niej przed m iesiącem czuję się wesel
szym. W szelako:
134
135
DO M ICHAŁA DOM AŃSKIEGO
2 X 18141
A u to g raf znajdow ał się w archiw um Sapiehów z K rasiczyna, w Bibl. ZNiO.
T ekst oparto n a odpisie L. Bernackiego znajdującym się w Bibl. ZNiO, rkps
7070/11, cz. I II, s. 27.
20 7-bris 1814 v. s.
W ielmożny Mości D obrodzieju
M am uiność w dobroci serca WWMć P ana D obrodzieja, że m nie
U PIE C 1816 219
1 K arpiński d atu je list w edług stareg o sty lu ; dacie tej odpowiada 2 paź
dziernika w g kalendarza łacińskiego.
2 T eofila Sapieżyna.
» Por. list 109 z 11 X II 1804.
4 Mowa o pam iętniku; por. list 115 z 30 V 1805, przyp. 3 i 4,
B W P am iętnikach K arpińskiego nie znajdujem y najdrobniejszej naw et
wzm ianki o M ichale Domańskim.
136
Prosperek, syn Wasz; otw iera się już w nim rozsądek i jest nadzieja,
że będzie m iał rozum.
Moje zdrow ie tak słabe jest, że nigdzie w yjechać nie mogę; po
pokoju tylko chodząc tym się rozryw am . Pow iedziała mi żona
WMć Pana, że się do m nie w ybierasz w przyszłej jesieni; bardzo
proszę tego tru d u sobie nie czynić i na drogę ekspensować. Dałem
żonie WMć Pana, za drogę do m nie i nazad, 20 i podobno reszta
zapasu m ego nie w ystarczy m i do przyszłego ś. Jan a kontraktów ,
w któ rym czasie odbieram procent2.
Już testam ent napisałem 3, w którym tak WMć Panu, jako i b ra
ciom żony Jego4 tylko po sześć tysięcy złt naznaczyłem , a siostrzeń
cowi m em u Zańkow skiem u5 tylko pięć. Reszta zaś sum moich,
90 tysięcy, na fundusz ubogich, jakem Bogu obiecał, po śm ierci
m ojej obrócona będzie, jeżelibym za życia tegoż funduszu nie do
pełnił®.
Żyjcie najdłużej zdrow i i z dziećmi W aszymi, i niech W am Bóg
w e w szystkim błogosławi, tego życzy
WWMć P an a szczerze
kochający Dziad i sługa
Fr. K arpiński
29 Junii v. s. 1816, z K raśnika
[Adres:] Do rąk W ielmożnego Jfaśnie W ielmoż]nego P ana W alen
tego Polanowskiego, Kochanego W nuka mego, w D om aniance7.
137
DO ADAMA JERZEG O CZARTORYSKIEGO
K raśnik, 13 IX 18171
A u to g raf w Bibl. Jagiellońskiej, rkp s 976 — A k ta U niw ersytetu W ileńskie
go, t. 1, k. 472. W praw ym rogu u góry no tatk a czerwonym ołówkiem: „16/4
Listop. 1817, w Podzamczu“.
D ru k : Józef T r e t i a k , P rzyczynek do biografii F ranciszka K arpińskiego,
„Tygodnik Powszechny“ , R. IX , 1885, n r 18, s. 278— 279. (W przedruku J . Tre-
tia k a d a ta : „17 b ris“... niew ątpliw y błąd d ruk u !)
T ekst oparto na autografie.
1 K arpiński d atu je list w edług starego stylu —■ 1 IX. Dacie tej odpowiada
według nowego stylu 13 IX.
2 Por. list 133 z 24 V III 1813, przyp. 1.
3 Mowa o A leksandrze I.
4 kazienna (z ros.) — skarbow a (rządow a). M a s i e w o — wieś, ok. 48 km
n a północny zachód od P rużany, ok. 15 km n a północny wschód od Białowieży,
ok. 22 km n a północny zachód od K raśn ik a K arpińskiego.
5 Postać nie zidentyfikow ana.
e Por. list 136 z 11 V II 1816, przyp. 6.
7 Mowa o A dam ie K azim ierzu C zartoryskim ; por. listy : 96 z 17 IV 1803,
przyp. 2; 133 z 24 V III 1813, piTTp. 1.
STYCZEŃ 1818
223
138
DO STANISŁAW A ZAM OYSKIEGO1
K arpin, 9 I 1818
A u to g raf ze zbiorów ZNiO — A rch. Sapiehów, obecnie w Bibl. Akademii
N auk U SRR we Lwowie — A rch. Sapiehów X X V III, 102.
T ekst wg opisu m g ra Zbigniew a Golińskiego.
139
1 A u to g raf nie u jaw n ia nazw iska ad resata, w ydaje się nam jednak, że mógł
nim być W incenty Orzechowski, sędzia graniczny pow iatu wołkowyskiego, od któ
rego nabył K arpiński Chorowszczyznę (por. niżej, przyp. 3). L ist zdaje się
świadczyć, że poeta, będąc ju ż właścicielem wsi, nie zdążył jeszcze przenieść się
do swej posiadłości i adm inistru je nią za pośrednictw em byłego właściciela.
A może list pisany był do dzierżawcy lub ad m in istra to ra Chorowszczyzny osadzo
nego tam daw niej przez Orzechowskiego? A d m in istrato r ten mógł przejściowo
pełnić swoje obowiązki jeszcze w październiku r. 1818.
2 Może chodzi tu ta j o Sliźniową, podkomorzynę słonimską.
8 C h o r o w s z c z y z n a — dobra pod Łyskowem (ок. 6 km ), ok. 32 km na
południe od Wołkowyska, ok. 30 km w kierunku północno-wschodnim (przez
Puszczę Świsłocką) od K arpina. W edług Słow nika geograficznego własność
Kozierowskich, daw niej Żardeckich (t. 15, cz. 1, s. 323). W ydaje się, że do oma
w ianego w liście do A. J . C zartoryskiego k upna wsi Masiewo nie doszło i K a r
piński nabył wieś Chorowszczyznę. W pam iętniku poety czytam y: „N a ostatek
uskuteczniłem m oją chęć kupienia jak iej wioski dziedzictwem, jakoż i kupi
łem w powiecie wołkowyskim wioskę Charowszczyznę [!] od W JP a n a Wincen
tego Orzechowskiego, sędz[iego] granicz[nego] tegoż pow iatu, za k tó rą, z po-
ślinam i do skarbu monarszego należnymi, sto tysięcy złotych zapłaciłem. Po
śmierci zaś mojej w nuk mój, F ranciszek Kozierowski, którego doświadczyłem
od dzieciństw a przyw iązania i we ^wszystkim dla siebie powolności, tejże wsi
LISTOPAD 1S18
225
140
141
142
DO ALEKSANDRA ŻÓ ŁK O W SK IEG O 1
Chorowszczyzna, 2 I 182Q2
A utograf nieznany.
D ruk: A leksander Ż o ł k o w s k i , „Tygodnik W ileński“, t. 9, 1820, n r 166,
s. 95—96, w dziale B ibliografia (frag m en ty ). Publikację „Tygodnika W ileńskie
go“ pow tórzył anonimowy a u to r arty k u łu O K a rp iń skim w czasopiśmie „W an
da“ , Tygodnik polski płci pięknej i literatu rz e poświęcony, t. 1 (ogólnego zbio
ru t. 11), W arszaw a 1820, s. 223— 225.
T ekst oparto na przedruku A. Żółkowskiego.
143
DO STANISŁAW A ZAM OYSKIEGO
10 III 18211
A utograf bez d aty i dokładnej wskazówki co do ad re sa ta w zbiorach prof.
S. Pigonia. Przed tekstem litery „D. Z.“ (Do Zam oyskiego) ręki K arpińskiego.
N a odwrocie k a rtk i krótki liścik „Do K rom polca“ .
F ra g m en t listu dotyczący książki Dzieciom dla ich ro zryw ki i n a u ki opubli
kował J [ a n ? ] K [ru szy ński?] w arty k u le O K a rp iń skim , „W anda“, Tygodnik
polski płci pięknej i literatu rz e poświęcony, W arszaw a 1821, t. 1 (ogólnego zbio
ru t. 13) s. 344— 345.
T ekst oparto n a au to grafie.
144
DO KROM POLCA’
m arzec 18212
A uto graf w zbiorach prof. S. Pigonia. Przed tekstem u w ag a: „Do Krompol-
ca“ . N a odwrocie list do S tanisław a Zamoyskiego z 10 III 1821.
Doniósł m i w nuk m ój3 o łasce W M PD[obr odzie ja] dla niego, żeś
zm niejszył pracy jego w służbie JW O rdynata4, a spodziewając się, że
będzie zasługiw ał na łaskę Pańską, raczysz go W MP[an] podnieść
go[!] n a wyższy stopień, aby m iał z czego w yżyć w ygodnie z żoną
i dziećmi.
145
ANTONI KORNIŁOW ICZ1 DO KA RPIŃ SK IEG O
Łysków, 1822 — ' 16 IX 13252
A utograf nieznany.
N otatkę o liście i jego streszczenie zamieścił A. K o r n i ł o w i c z w pracy
O życiu F ranciszka Karpińskiego, W ilno 1827, s. 54.
146
DO W ŁADYSŁAW A PRO ZO RA 1
Chorowszczyzna, 8 V III 1825
A u to g raf w Bibl. C zartoryskich w K rakow ie, rk p s 3181 — P ap iery Prozo-
rów, t. 2, k. 99. L ist p isany ręk ą obcą, praw dopodobnie Antoniego Kozierow-
skiego, pod dyktando poety; tylko ostatnie zdanie i podpis ręk ą K arpińskiego.
N a odwrocie n o ta tk a późniejsza: „L ist K arpińskiego do Wł. Prozora. № 13“ .
D ruk: T. M i k u l s k i , Karpinsciana w archiw um Pr ozorów, [w :] T. M i
k u l s k i , Ze studiów nad Oświeceniem, s. 412.
T ekst oparto n a auto g rafie.
SIERPIEŃ 1825 231
B uba Innocenty, p ija r 36 151— 153, 154, 161, 162, 165, 166, 174,
Buchholtz vel Buchholz, dyplom ata 175, 176, 189, 2 0 4(?), 209, 212, 213
pruski 68 Chodkiewiczowa T eresa K arolina z W a
B udka Włodzimierz X X I, 29 lewskich, żona A leksandra 133, 134,
Bułhakow Jaków Iwanowicz, am basa 165
dor rosyjski 54, 55, 62 Chodkiewiczowie V III, XIX, 102, 103,
B ułh aryn Józef, m arszałek pru żań - 105, 132, 134, 153, 154, 162, 164, 176,
s k i(?) 205 189, 211, 212, 213
B uonaparte Napoleon zob. Napoleon I, Chodkiewiczówna Elżbieta, sio stra
cesarz Francuzów A leksandra, zam. Radziwiłłowa, zob.
Bychowiec Adam, dziedzic Łyskowa 230 Radziwiłłowa E lżbieta
Bykowska E leonora z Kłokockich, żona Chodkiewiczówna Zofia, córka Ale
Tadeusza, sio stra S tanisław a (?) 18, k sa n d ra (?) 133, 134
19
Chodynicki Ignacy 159
Bykowska E lżbieta z Kłokockich, żona
Chowaniec Czesław 111
T adeusza, sio stra S tanisław a (?) 18,
Chreptowicz Joachim L itaw or, pod
19
kanclerzy w. litew ski 185
Bykowski Tadeusz, m a jo r w ojsk litew
Chwalewik E dw ard 53
skich 19
Chrzanow ski W ojciech 64
Byszewska Ludw ika z Gintowtów-Dzie-
Cicero (Cycero) M arcus Tulius 66, 67,
w iałtowskich, żona Józefa XIV,
116
X X II, 76— 77
Cieńscy V III, 3, 4, 8, 9, 10, 11, 14, 15,
Byszewski Józef, g en erał-m ajo r wojsk
16, 25, 80, 158
litewskich 76
Cieńska F ranciszk a z Głuchowskich,
C aesar (C ezar) G aius Iulius 70, 71 żona W ojciecha, pułkow nika XV, 3,
C ato M arcus P o rtiu s M inor 103 4, 5, 6, 12, 26, 49, 79, 86, 118, 155,
C etnerów na A nna zob. Sapieżyna A nna 158, 159, 179
Cetys, pułkow nik 209 Cieńska K onstancja z Ruszczyców, m a
Chalecka M arian na zob. Prozorow a tk a W ojciecha, pułkow nika 4, 80
M arianna Cieńska Ludw ika, sio stra W ojciecha,
Chmielowski P io tr 170 pułkow nika, zam. św irsk a, zob. ś w ir-
Chodkiewicz A leksander, generał V III, ska Ludw ika
X X III, 102— 103, 105— 106, 107, 133, Cieńska M odesta, córka M aurycego Jó
134, 152, 154, 161— 162, 164— 165, zefa, zam. W ybranow ska, zob. W ybra-
166, 168, 189, 209, 211, 212, 213 now ska M odesta
Chodkiewicz J a n K arol, syn A leksan C ieńska T eofila zob. Bachm ińska Teo
d r a ^ ) 133, 134 fila
Chodkiewicz J a n M ikołaj, sta ro s ta ge Cieński Ludom ir, korespondent K. M.
neralny żmudzki, ojciec A leksandra Górskiego XVI
102, 103 Cieński M aurycy Józef, syn W ojciecha,
Chodkiewicz Józef, syn J a n a Mikoła pułkow nika; chorąży IX , 3, 4, 5, 6,
j a ^ ) 133, 134 7, 9, 158, 159, 179
Chodkiewicz Mieczysław, syn A leksan Cieński S tanisław , sta ro s ta wierzbow-
d ra 134 ski, b r a t W ojciecha, pułkow nika(?) 5
Chodkiewiczowa Ludw ika z Rzewu Cieński S tanisław , syn poprzednie-
skich, żona J a n a M ikołaja, m atka g o(?) 4, 5
A leksandra X I, X X III, 102, 103, 105, Cieński U d alry k M ikołaj, syn M aury
106, 107, 132— 133, 134, 134—135, cego Jó zefa 158, 159
238 INDEKS OSÓB
Cieński Wojciech, stolnik bracław ski 4 zim ierza, zam. W irtem berska, żona
Cieński Wojciech, pułkownik, syn po Ludw ika 94, 130
przedniego IX , 3— 4, 5, 26, 80 C zartoryska M arian n a A ntonina, córka
Ciesielska A leksandra zob. N arbutów na Jó zefa Klem ensa, zam. Potocka, zob.
A leksandra Potocka M arian n a A ntonina
Corneille P ierre 35 C zarto ry sk a T eresa, córka A dam a K a
Cycero zob. Cicero zim ierza 124
Czacki Tadeusz 192 C zartoryska Zofia, córka A dam a K a
Czapscy 98 zim ierza, zam. Zamoyska, zob. Za
Czapska A nna, córka F ran ciszk a, zam. moyska Zofia
Oskierczyna, zob. O skierczyna A nna C zartoryska Zofia z Sieniawskich, żo
Czapska D orota z D ziałyńskich, pierw n a A leksandra A ugusta, m atka A da
sza żona F ran ciszk a 81, 82, 88 m a K azim ierza, 1 v. D enhoffowa 211
Czapska F ranciszka, córka F ranciszka C zartoryski A dam Jerzy , syn A dam a
81 K azim ierza X V , 19, 140, 141— 142,
Czapska Józefa, córka F ra n cisz k a(?) 143, 163— 164, 193, 194, 221, 221—
■ 80, 81, 87, 98 222, 224
Czapska M aria A nna, córka F ran cisz C zartoryski (C zarto ry jsk i) Adam K a
ka, zam. Czapska, żona M ikołaja zimierz, g en erał ziem podolskich XV,
8 1 (?), 81—8 2 (? ), 87, 88, 98 XX, 16, 19, 21, 22, 23, 24, 26, 39, 87,
Czapska W eronika z Radziwiłłów, 3 88, 118, 119, 121, 124, 130, 135, 136,
żona F ran ciszk a 80, 81, 88 142, 164, 175, 188, 189, 210, 211,
Czapski F ranciszek, wojewoda chełmiń 214—215, 222, 223
ski 80—81, 82, 87— 88, 91, 98 C zartoryski A leksander A ugust, woje
Czapski K arol, syn F ran ciszk a 80, 81, woda ruski, ojciec A dam a Kazim ierza
87, 88, 98 39, 211
Czapski M ikołaj, generał-m ajor 88 C zartoryski Józef Klemens, stolnik w.
Czapski S tanisław , syn F ran ciszk a 80, litew ski 65
81, 87, 98 C zartoryski K onstanty (K o n stan ty n ),
Czapski H u tten Grzegorz, k a p ita n (? ) syn A dam a K azim ierza 142
98 Czechowiczówna, zam. S krzyńska-Z arę-
Czapski H utten J a n , ojciec Grzego bina, zob. S krzyńska-Z arębina z Cze
r z a ^ ) 98 chowiczów
Czarnecki W aw rzyniec A ntoni, chorąży Czernobajew W iktor 117
inowrocławski 181(?), 182 Czołhańscy 89
Czarniecki (C zarnecki) S tefan (Szcze Czosnowska A nna, córka Józefa zob.
p an ), hetm an p. koronny 22, 23, 24 Potocka A nna
Czartkow ski A dam X V III, 96, 97, 206 Czosnowska Ludw ika, córka Ignacego,
C zartoryscy V III, X V III, 19, 21, 50, zob. S k rzyńska-Z arębina Ludw ika
55, 94, 123, 141, 142, 163, 211, 214, Czosnowska Tekla, córka Ignacego, zob.
216, 230 Skarbkow a T ekla
C zartoryska A leksandra zob. O gińska Czosnowski Ignacy, generał-m ajor 179
A leksandra
C zartoryska Izabela z Flem ingów, żona D aniel, prorok 116
A dam a K azim ierza 16, 19, 26, 119, Dawid, król żydowski 33, 134, 184
121, 123— 124, 130, 135, 136, 142, 164, Deboli A ntoni A ugustyn, poseł polski
215 w P etersb u rg u 159
C zartoryska M aria, córka A dam a Ka- Debolina Jó zefa z Puzynów, żona A nto
T
INDEKS OSÖB ‘239
F ersen Iw an Jew stafiew icz, gen erał ro Godebski, niedoszły mąż Zofii Radzi-
syjski 102, 144 wiłłowej 40
F ersen Teofila z Radziwiłłów, żona Goliński Zbigniew XXI, 223
Iw ana, 1 v. Brzostow ska, żona S ta Goltz A u g u st F rie d rich F erdinand von
nisław a 101, 101— 102 der, dyplom ata pruski 69
Filkiewiczowa W iktoria z Ruszczy- Gołębiowski Ł ukasz 123
ców, posesorka P odhajczyka(?) 79, Górski K onstanty M arian V, XV* X V I,
79—80, 86, 87, 118, 155, 158 X V II, X V III, X IX , X X I, 3, 4, 5, 7,
Flem ingowie 216 8, 9, 10, 11, 12, 13, 14, 15, 17, 18, 19,
Flem iżanka Izabela (E lżb ie ta ), córka 22, 23, 25, 30, 39, 41, 43, 44, 45, 46,
Jerzego, zob. C zartoryska Izabela 48, 50, 52, 53, 54, 55, 56, 60, 62, 64,
Franciszek II, cesarz (F ranciszek I, ce
65, 66, 67, 68, 70, 72, 73, 74, 78, 79,
sarz austriack i) 68, 69
80, 82, 84, 87, 89, 91, 92, 94, 98, 100,
Frankow ska, stolników na, córka A nto
101, 118, 120, 121, 123, 124, 127, 131,
niego*?) 187, 188, 201
136, 139, 148, 151, 155, 157, 160, 161,
Frankow ski A ntoni, stolnik wendeń-
162, 166, 171, 173, 176, 178, 180, 183,
sk i(?) 188
190, 194, 195, 198, 202, 203, 204, 213,
F red ro A leksander 127
214, 216, 225
F red ro Jacek, ojciec J a n a M aksym ilia
na 127 Górski W ładysław 129, 135
F re d ro J a n M aksym ilian, syn Jack a G rel zob. Groll
X II, XX, 121, 122, 124, 125, 126— 127 Groddeck (Grodek) G otfryd E rn e st 203
F red ro M arianna z Dembińskich, żona Groll (Grel, G reli) Michał 133, 134
Ja c k a 127 G rzegorz, syn T y tu sa Fedorowicza,
F redro-B oniecka M aria X X I księcia ruskiego 80
F re y J a n Z achariasz, rytow nik 214 G ubernator Grodzieński (r. 1817), po
F ry d ery k A ugust, książę w arszaw ski, stać nie zidentyfikow ana 222
król saski 108, 209 G ünther Adam 96, 206
F ry d ery k W ilhelm II, król pruski 68, G üntherow a A leksandra zob. Tyzen-
69, 115 hauzów na A leksandra
G urscy 50
G agatkiewicz W alenty, lekarz 91, 92 G urska K atarzy n a, u r. Bachczanka,
G astaldy, m alarz-p o rtrecista 36, 37, 38 żona A ntoniego 50
G astaldy zwani Pinseau, rodzina m ala G urska M arianna, córka W ojciecha,
rzy 38
zam. G urska, żona Jak u b a, sędziego
G astaldy F rançois, syn Józefa, dekora
ziemskiego halickiego 49, 50, 79, 85,
to r 38 ’
158, 179
G astaldy Joseph, m alarz fran cu sk i 38
G urski, syn Ja k u b a 4 9 (?), 179
Gastoldi, domniemany Wojciech Ja sz -
czołd, m alarz w K rasław iu 38 G urski A ntoni, ojciec Ja k u b a 50
G essner (G esner) Salomon 113, 116 G urski Jak u b , syn Antoniego, sędzia
G iedrojć-Juraha zob. J u r a h a ziemski halicki 50
Gieysztor Jak u b , an tykw ariusz 82, 94 G urski Maciej, syn Jak u b a 50
Giovio Paulo vel Jovius P aulus, histo G urski W alenty, syn Ja k u b a 50
rio g ra f włoski 187, 188 G urski W incenty, syn Ja k u b a 50
Gloger Zygm unt 148 G urski Wojciech, ojciec M arianny 50
Glückberg N atan X III
Głuchowska F ran ciszk a zob. Cieńska H aid a r-Ali (H y d er-A ly ), su łtan Myso-
F ranciszka ry (M aisur) 165
INDEKS OSÓB
241
Pieśni nabożne X I, 31—32, 33, 50— W yjątek z poema pana Delille o polito
51, 56 w aniu nad służącymi 169— 170
P ieśń gości n a zapustach do M arianny Zabaw ki wierszem i prozą. T. 1— 7;
Prozorow ej, W ojewodziny W itebskiej X I, 33, 105, 106, 107, 133, 134, 183,
163 184— 185, 228 :
Pieśń podczas pracy zob. Pieśni n a Zabaw ki wierszem i przykłady oby
bożne czajne (Zabaw ki wierszem i prozą)
Pieśń po ran n a zob. Pieśni nabożne 15— 16, 19, 211
Pieśń w ieczorna zob. Pieśni nabożne Z okoliczności czasów Czarneckiego
P laton zob. Rozmowy P latona 23, 24
Pod p ortretem Elizy [I. Branickiej] 38 Z okoliczności jabłoni, przeze m nie
Podróż do K rakow a i jego okolic 228 szczepionej w Brzostowicy, u szefa
Podróż w k ra ju zaczarow anym 135, Stryjeńskiego, przyjaciela 39
152, 153, 165, 166 Żale S arm aty nad grobem Z ygm unta
Podróż z Dobiecka n a Skałę XI, 28, 29 A ugusta, ostatniego polskiego króla
P ow rót z W arszaw y n a wieś 50 z domu Jagiełłów V II, 163, 184, 185,
P ro je k t podany D ym itrow i Koszelowi, 188— 189
G ubernatorow i Grodzieńsko-Litew-
skiemu 144 Karw owski A ndrzej, g enerał-m ajor 209
P rzestrogi pod błogosławieństwem dane K asper, sługa Izabeli B ranickiej 169,
wnuczce m ojej, K atarzynie Kozie- 170
row skiej, po je j ślubie z W alentym K ata rzy n a II, carow a ro sy jsk a 62, 90,
Polanowskim , starościcem ostrskim 117, 142
200 K aton zob. Cato
Przypom nienie daw nej miłości 85, 86 K aunitz Wenzel Anton, au striack i mąż
Przyw ilej Czarneckiego zob. Kopia sta n u 68, 69
przyw ileju Kazim ierz Jagiellończyk, król polski 80
P sałterz D aw ida (Psalm y, P sałterz) K aznowska vel K azanow ska Zofia, u r.
X I, 31, 33, 105, 106, 107, 133, 134, T hurn-T axis, żona Jęd rzeja, zob. R a
184, 186 dziwiłłowa Zofia
Rozmowy P lato n a z uczniami swoimi Kaznowski vel Kazanowski Jęd rzej,
(P lato n ) X I, 108, 135, 138, 139, 140, drugi m ąż Zofii T hurn-T axis 40, 41
141, 142, 143, 144, 145, 146, 147, 148, Kaźm irz, sługa Izabeli B ranickiej 169,
149, 150, 150— 151, 160, 161, 162, 163, 170
165, 166, 167, 168, 172, 172— 173, 176, K ątsk a M arianna zob. Potocka M a
178, 179, 184, 186, 202, 203, 225, 226, ria n n a
227 K erres (K eres) Józef, lekarz 47, 48
Sielanki V, 9, 16, 180, 183, 190 K ipa Em il XXI, 65
Szczęście przy Dorydzie 61, 64 K isselsztein (K iselsztein) G otfryd, le
Tęskność n a wiosnę do Ju sty n y zob. Do k arz 47, 48
Ju sty n y . Tęskność n a wiosnę. K iszczanka A nna, zam. Radziwiłłowa,
W iara, p ra w a i obyczaje Indianów zob. Radziwiłłowa A nna
165— 166, 168, 183— 184, 185, 187, Kiszkowie 23
188, 189 Kleczyński Bronisław 147, 148
W iersz do JW JM ci księdza Poczobuta, Klimowicz Mieczysław X X I
re k to ra A kadem ir W ileńskiej [...] K liński Józef X V III, 30, 32
z przypadku m ostu spalonego w W il Klopstock (Klopstok) F ried rich G ott
nie 32 lieb 113, 116
INDEKS OSÔB 246
L ubom irska E lżbieta zob. Potocka E l M ałęczyńska Tekla, sio stra poprzedniej,
żbieta zam. Bilińska, zob. Bilińska Tekla
L ubom irska K arolina z Branickich, M arm ontel Je an -F ran ę o is 19
żona J a n a K azim ierza 67 M arszałkowa, osoba z k ręgu F ra n c i
L ubom irska M aria K arolina, córka szka Czapskiego, znajom a K arp iń
J a n a K azim ierza, zam. Radziwiłłowa, skiego 81
zob. Radziwiłłowa M aria K arolina M assalska H elena zob. Ligne de H e
L ubom irska K onstancja M ałgorzata, lena
córka Stanisław a, zam. Rzewuska, M assalski Ignacy Jak u b , biskup wi
zob. Rzew uska K onstancja Małgo leński 33
rz a ta Matuszewic, opiekun(?) D ominika R a
Lubom irski J a n Kazimierz, sta ro sta dziwiłła w P etersb u rg u 191
bolimowski 67 M atuszewicz M arcin, kasztelan brzeski
Lubom irski S tanisław , m arszałek w. ko 37
ronny 29 M atuszewicz Wojciech, podskarbi biało
Luis-W awel Józef 88 stocki, synowiec M arcina 36— 37
L usignan Cercey de A ntonina, zam. Matuszewiczowa W ojciechow a(? ), żo
Potocka, zob. Potocka A ntonina n a poprzedniego 37, 39
Mączyński, p ija r (?) 34, 36
Łanow ski Je rz y XXI
Medici de’ (M edyceusze), rodzina 115
Ł ącka A ntonina ze Spławskich, d rug a
M erwin B ertold 60, 72, 78
żona M ichała(?) 11
M etelski, osoba z k ręgu Izabeli B ra-
Łącki M ichał(?) 11
Łomonosow M ichaił W asiljewicz 113, nickiej 169, 170
117 M eyer Joseph, księgarz i wydawca 154
Łopaciński Euzebiusz 38 M éyet Leopold 208
Łopaciński H ieronim XV, 33, 35 M ichalski Je rz y X X I, 212
Ł opata, protegow any K arpińskiego 102, M ichaud Joseph-F rançois 140, 165—
103 166, 168
Łopot Adam , syn M ichała X II, XX, Mickiewicz Adam X V II, 84, 144, 157,
121, 122, 122— 123, 124, 125, 128 172, 178
Łopot Michał, oboźny litewski, ojciec Miecznikówna, osoba z kręgu F ra n c i
A dam a 123 szki Cieńskiej 6
Łoziński A u gust 12 M ierzejowska, żona Józefa, strażn ik a
Łubieński W ładysław , prym as 7 koronnego ( ? ) X X II, 82— 83
Mierzej owski Józef, strażn ik koron-
Machowska B rygida (B ry g itte) z Ma- n y (?) 83, 84
łęczyńskich, 1 v. W iśniow iecka(?) Mierzejowski K alikst, syn Jó z efa(?)
86, 87 82, 83
M agiera J a n 115
M ikołajewicz Deodatus, doktor teologii
M aksym ilian II, cesarz niemiecki 100
8
M aleczyńska E w a 115
M ikorski, chlebodawca A ntoniego Zań-
M alinow ska Ł u cja zob. Izdebska Ł ucja
kowskiego 217, 218
M ałachow ska Róża, żona Leona, zam.
M ikulski Tadeusz X II, X V III, X IX ,
B ratkow ska, zob. B ratkow ska Róża
M ałachowski S tanisław , m arszałek Sej X X I, XXIV, 12, 19, 107, 108, 136,
145, 146, 147, 148, 149, 169, 185,
mu W ielkiego XX
M ałęczyńska B rygida (B ry g itte) zob. 186, 195, 230, 231
M achowska B rygida (B rygitte) Milton Jo h n 185
248 INDEKS OSÓB
Paszkow ska W eronika, córka H iacente- Poniatow ski Józef, książę 127
go 208, 209, 210, 212 Poniatow ski K azimierz, podkomorzy w.
Paszkowski Hi acenty, pułkow nik ( ? ), koronny 170
ojciec W eroniki 208 Poniatow ski S tanisław , podskarbi w. li
Paw eł I, car rosyjski 90, 117, 142, 144, tew ski 72
189 Poniatow ski Stanisław A u g u st zob.
Pepłowski zob. Schniir-Pepłowski Stanisław A ugust Poniatow ski, król
Piegłow ska M aria z Puzynów, żona polski
Eustachego, zob. Puzynianka M aria Ponińska A ntonina, córka S tanisław a,
Piegłowski E ustachy, łowczyc ciecha zam. Puzynina, zob. Puzynina A nto
nowski 86 n in a
Pierzchalska, znajom a K arpińskiego
Ponińska A ntonina, córka Jó zefa 180
158, 159 Ponińska K onstancja z Radolińskich,
Pigoń Stanisław V, XVI, X V II, X V III,
żona S tanisław a 180
X IX , XXI, 48, 56, 84, 111, 114, 120,
Ponińska M arianna z Kalinowskich,
121, 122, 124, 126, 127, 128, 129, 130,
żona Józefa VI, 1 4(?), 15, 17, 179,
135, 141, 142, 144, 154, 157, 163, 172,
180
178, 226, 228, 229
Poniński A ntoni, syn Jó zefa 180
P in d ar 113, 116
Poniński Franciszek, syn Jó zefa 180
P inseau zob. G astaldy zwany Pinseau
Poniński Józef, podskarbi, wojewodzie
Piottuch-K ublicki zob. Kublicki
poznański 180
Piram ow icz Grzegorz, ksiądz XX
Poniński Józef A ntoni, wojewoda po
P laton 113, 116, 135, 140, 142, 144, 145,
znański, ojciec poprzedniego 180
146, 147, 148, 149, 150, 151, 160, 161,
Poniński S tanisław , sta ro s ta w arcki,
162, 163, 165, 166, 168, 172, 173, 176,
syn poprzedniego 86, 180
178, 179, 184, 186, 202, 203, 225, 226,
Popliński J a n 160, 183
227
Potoccy V III, X IX , 18, 27, '28, 154, 205
P la tt Ju lia n 53
Poczobut Odlanicki M arcin, ksiądz Potocka A nna z Czosnowskich, żona
Dominika 18, 62
V III, XIV, X V III, 30—31, 32, 33,
Potocka A nna, żona A leksandra, zob.
103— 104, 138
Podstolanka, osoba z kręgu Cieńskich 6 Tyszkiewiczówna A nna
Podwysocki K onstan ty 129, 135 Potocka A ntonina, u r. de L usignan
Polanow ska z Kozierowskich (Kozia- Cercey, d rug a żona J a n a 66
rzew skich) K atarzyna, żona W alente Potocka E lżbieta z Lubomirskich, żona
go 74, 1 19(?), 120, 200, 219, 220, 221 Ignacego 27
Polanowski P rosper, syn W alentego Potocka Helena, żona W incentego, zob.
220 Ligne de Helena
Polanow ski W alenty, starościc ostrski Potocka K rysty n a, u r. Potocka, żona
XX, 199, 200, 219—220, 221 P io tra F ran ciszk a 65
Poniatow ska Izabela (E lżbieta), córka Potocka M arianna A ntonina z C zarto
S tanisław a, kasztelana krakowskiego, ryskich, pierw sza żona J a n a 65
sio stra S tanisław a A ugusta, zob. Potocka M arian n a z K ątskich, żona
B ran ick a Izabela (E lżbieta) E u stach ego (?) 6, 7
P oniatow ska K onstancja, córka K azi Potocka U rszu la Cecylia, córka E u s ta
m ierza, b ra ta n ic a Izabeli, zam. Ty- chego, zam. Sanguszkowa, zob. San-
szkiewiczowa, zob. Tyszkiewiczowa guszkowa U rszula Cecylia
K onstancja Potocka Z ofia zob. K alinow ska Zofia
250 INDEKS OSÓB
Sobol Rom an XXI, X X IX , 33, 162 Szum lańska Ludwika, żona M ikołaja,
Sofplan, ojciec kolegów Dominika R a zob. Skrzyńska-Z arębina Ludwika
dziwiłła 54 Szum lański Mikołaj 180
Sofplanowie, dw aj koledzy Dominika Szwykowski Michał, sędzia grodzki
Radziw iłła 54, 55 prużański (?) 206
Sokołowska Ł u cja zob. Izdebska Ł ucja Szyjkowski M arian 116
Sołtyk K aje ta n Ignacy, biskup k ra Szymanowski Józef 62, 184, 185
kowski 7
Spendowska K ata rzy n a z Puzynów zob. Śniadecki J a n 104
P uzynianka K atarzyn a Świeżyńska Ł u cja zob. Izdebska Ł ucja
Spendowski, m ąż K atarzyny Puzynian- Św irska, córka A ntoniego(?) 4, 5
ki 49 Ś w irska Ludw ika z Cieńskich, żona
Spław ska A ntonina zob. Łącka A nto A ntoniego(?) 5
nina Św irski A ntoni 5
Stadnicki Michał, p ija r V III, X, XV,
33— 34, 35 T acitu s (T acyt) Cornelius 70, 71
Stanisław A ug ust Poniatow ski, król T ań sk a K lem entyna, zam. H offm ano-
polski XV, X V I, 16, 21, 22, 23, 29— w a X III, X IV , 160, 183, 194
30, 32, 38, 40, 41, 41—42, 44, 50— 51, T hâm V aclav 115
55— 56, 57, 58, 59, 60, 63, 64, 73, 95, Thieme U lrich 38
97, 97— 98, 100, 114, 174, 208 T h u rn -T ax is K arol Anzelm 40
Staszic Stanisław , prezes Tow arzystw a T h u rn -T ax is Sophie zob. Radziwiłłowa
P rzyjaciół N auk 209 Z ofia
Strojnow ski Hieronim , ksiądz X III, Tippoo Sahib, sułtan M ysory (M aisur)
104, 104— 105, 131— 132, 192, 193, 165
194, 198— 199 T o u r-T assis zob. T h u rn -T ax is
S try jeń sk a Jan o w a 37 Tołkaczówna A nna zob. Kozierowska
S try jeń sk i (S try iń sk i) Ja n , szef g w ar A nna
dii konnej litew skiej 37, 38— 39, 90, Trembecki S tanisław X I, 184, 185
109, 110, 137, 138, 139, 187, 188, 189 T re tia k Józef XV, 221
Subdelegat, znajom y K arpińskiego 11 Trębicki W ładysław 209, 224
Sulistrow ski Alojzy, pisarz w. litew T rem bińska-B ieberstein Salomea zob.
skie?) 47—48 Dzieduszycka Salomea
Sulistrow ski M ikołaj, podczaszyc T rotz Michał A braham 7
oszm iański(?) 47 Turszeninow (T ourtscheninof), oficer
Sulistrow ski Tadeusz, szam belan(?) rosyjski (?) 139, 140
47—48 Tucydydes 113, 116
Suworow A leksandr W asiljewicz, feld Turkow ski Tadeusz 228
m arszałek rosyjski 41 T urkułów na, zam. Brösel (B rösell),
Szech A ntoni zob. Wysłouch Izydor zob. Brösel (Brösell) z Turkułów
Szlichtyn Kazim ierz, dru k arz lwowski Turow ski K azim ierz Józef X IV , 197
16 Tw ardow ski Bolesław 39, 209
Szostowicz U rb an, p ija r 34, 35 Tw arow ska zob. Mrozowicka, żona Jó
S zujska Ludw ika, córka M arianny, zefa
zam. Prozorow a, zob. Prozorow a Lu Tyszkiewicz Ludwik, m arszałek w. li
dw ika i|. tew ski 170
S zujska M ariann a z Chaleckich zob. Tyszkiewicz W incenty, referen d a rz li
Prozorow a M arian na tew ski 193
INDEKS OSÓB
255
D niestr 10, 154, 159, 179 H orodenka 9, 10, 12, 13, 74, 156, 179,
Dobiecko zob. Dubiecko 190, 191
Dobrowody (Dobrywody) 14, 15, 16, 25, H ryw da rzeka 205
26, 27, 28, 50
Dom aninka albo D um aninka (Doma- Ihum eńskie 92
n ianka) 220, 221 Ikw a rzeka 154
Ilion zob. T ro ja
D rezno 4
Ilnica 230
Dubiecko (Dobiecko) X I, 28, 29
Indie 165
Dubno 71, 72, 73, 107, 134, 152, 153, 154
Indostan 165
D ukla 29
In d u ra 137, 138, 139
Działdowo 69
Ita k a w yspa 6
Iwacewicze 203(?) 204(?) 205
E lżusin zob. Połonka
E g ip t 97 Janow szczyzna 214
E u ro p a 97, 113, 115 Janów (w Białostockiem) 37, 38
Jan ó w (w G alicji) 120
F lorencja 115 Jaracew icze (?) 203, 204
F ra n c ja 166 Jarcew icze(?) 203, 204
Ju racew icze(?) 203, 204
Ja ro sław 211
G alicja V III, 13, 14, 17, 18, 26, 29, 36,
Jesiołda 149
50, 62, 72, 80, 83, 84, 109, 124, 154,
156, 159, 182, 204, 223 K aliskie 182, 217, 218
G enua 115 K alisz 69, 182, 218
G dańsk 69 K aługa 117
G erm ania 71 K am ieniec Podolski 154
Gniezno 69 K am ień albo K amień Czowhański, Czo-
G niła L ipa rzeka 159 łański, Czołhański zob. Teofilpol
G óra K alw aria (G óra) 35, 36 K am ionka Strum iłow a 5
G recja 116 K arlsb ad (K arlovy V ary) 210, 211
Grodno 18, 19, 20, 23, 30, 37, 44, 51, K arp in zob. K raśn ik Mały
62, 63, 66, 71, 73, 77, 117, 136, 137, K arp in ek zob. K raśnik Mały
138, 139, 140, 141, 142, 144, 145, 149, K arp in y zob. K raśn ik M ały
151, 160, 198 K arth ag o (K artag o ) 162, 164, 165
Grodzieńskie 38 K iejdańszczyzna 81
Gwoździec 10, 62, 64, 79, 84, 155, 156, K ijow skie 230
K ijów 72
157, 166, 168, 171, 172, 176, 178, 179,
K letno 64
180, 182, 190
K łajp ed a (Memel) 138
Gwoździec M ały 79
K łodaw a 218
Gwoździec S tary 79
Kłodzkie 115
K obryńskie 104
H alicka Ziem ia 118, 119 Kodeń 98, 99, 100
H alicz 11, 159 Kojdanów 92
H anow er 144 K olonia zob. K raśn ik Mały
H eilsberg 184, 185 Koło 218
Hnilcze 11 |f K ołom yja 10, 74, 79, 179
Hołosków, V III, 119 K onin 218
259
A rchiw um L iterackie, t. IV 19
260 INDEKS GEOGRAFICZNY
Sir.
31. Do M acieja Radziwiłła, Zabłudów, 25 V 1792 . . . . 52
32. Do M acieja Radziwiłła, Zabłudów, 2 VI 1792 .................................. 53
33. S tanisław A ugust do K arpińskiego, 15 VI 1792 . . . . 55
34. Do Zofii Radziwiłłowej, Zabłudów, m a j— czerwiec 1792 . . 56
35. Do F ranciszki Puzyniny, P a rty ń , 29 V III 1792 . . . . 60
36. Do J a n a Potockiego, W arszaw a, 13 V 1793 .................................. 65
37. Do J a n a Potockiego, W arszaw a, 17 V 1793 .................................. 66
38. Do J a n a Potockiego, W arszaw a, 24 V 1793 .................................. 67
39. Do J a n a Potockiego, W arszaw a, 30 V 1793 .................................. 68
40. Do J a n a Potockiego, W arszaw a, 20 VI 1793 ................................... 70
41. Do Izabeli B ranickiej, Kolonia, 21 X II 1793 .................................. 71
42. Do F ranciszki Puzyniny, Dubno, 27 I 1794 .................................. 72
43. Do Teofili Sapieżyny, K arp in , 24 X II 1794 ................................... 74
44. Do Ludwiki Byszewskiej, 1794— 1825 ........................................... 76
45. Do Teofili Sapieżyny, W isznice, 1 V 1795 .................................. 77
46. Do F ranciszki Puzyniny, K arp in , 15 X 1795 .................................. 78
47. F ranciszek Czapski do K arpińskiego, Poznań, 1 (?) X I 1795 . 80
48. M ierzejowska do K arpińskiego, 1795 ( ? ) ........................................... ' 8 2
49. F ran ciszk a P uzynina do K arpińskiego, Gwoździec, 28 II 1796 . 84
50. F ranciszek Czapski do K arpińskiego, Bydgoszcz, 27 X I 1796 . 87
51. Do Teofili Sapieżyny, W isznice, 20 I 1797 ................................... 89
52. Mikołaj Repnin do K arpińskiego, P etersb u rg , 27 I 1797 . . 89
53. Józef O skierka do K arpińskiego, Krysów, 10 X II 1797 . . 91
54. Maciej Radziwiłł do K arpińskiego, Połonka, 27 VI 1798 . . 92
Maciej Radziwiłł do M ichała Radziw iłła, 27 VI 1798 — 25 1 1799
( A n e k s ) ........................................................................................................94
55. Do Zofii Radziwiłłowej, K raśn ik pod Szereszewem, 1 V II 1798 96
56. F ranciszek Czapski do K arpińskiego, W arszaw a, 30 V III 1798 98
57. E lżbieta Sapieżyna do K arpińskiego, Kodeń, 2 I 1799 . . . 98
58. Maciej Radziwiłł do K arpińskiego, Wilno, 25 I 1799 . . . 100
59. Do A leksandra Chodkiewicza, K arpin, 9 IV 1799 . . . . 102
60. M arcin Poczobut do K arpińskiego, Wilno, 28 VI 1799 . . . 103
61. Do A leksandra Chodkiewicza, K raśnik, 23 X 1799 . . . 105
62. Do Ludwiki Prozorow ej, Białowieża, 31 V 1800 . . . . 107
63. Do Teofili Sapieżyny, K raśnik, 18 II 1 8 0 1 .................................. 108
64. Do J a n a A lbertrandego, ok. 20 V III 1 8 0 1 .................................. 111
65. A ntonina P uzynina do K arpińskiego, Kowalówka, 6 X 1801 . 118
66. Do Dominika Radziwiłła, Puław y, 22 X 1801 ................................... 120
67. Do Dominika Radziwiłła, Puław y, 26 X 1801 .................................. 121
68. Do A dam a Łopota, Puław y, 26 X 1801 ........................................... 122
69. Do D ominika Radziwiłła, Puław y, 29 X 1801 .................................. 123
70. Do Izabeli C zartoryskiej, Puław y, 19 XI 1801 . . . . 123
71. Do Dominika Radziwiłła, Puław y, 25 X I 1801 . . . . 124
Do D ominika Radziwiłła, Puław y, 25 X I 1801 (A neks) . . 125
72. Do J a n a M aksym iliana F re d ry , Puław y, 25 X I 1801 . . . 126
73. Do Rom ana Puzyny, Puław y, 25 X I 1 8 0 1 ...................................127
74. Do A dam a Łopota, Puław y, 25 X I 1 8 0 1 ........................................... 128
75. Do K onstantego Dembowskiego, Puław y, 25 X I 1801 . . . 128
267
Str.
76. Do E ustachego Jaw ornickiego, Puław y, 25 XI 1801 . . 129
Do E ustachego Jaw ornickiego, Puław y, 25 X I 1801 (A neks) . 130
77. Do Leona Dembowskiego, Puław y, 25 X I 1801 . . . . 130
78. Do R ektora i Senatu U niw ersytetu Wileńskiego, 1801 . . 131
79. Do Ludwiki Chodkiewiczowej, K arpin , 22 II 1802 . . . 132
80. Do E ustachego Jaw ornickiego, K arpin, 17 I II 1802 . . . 135
81. Stanisław U rsyn Niemcewicz do K arpińskiego, Grodno 1— 17
V I 1802 ................................................................................................. 136
82. Mikołaj K am ieński do K arpińskiego, przed 15 V III 1802 . 139
83. Do A dam a Jerzego C zartoryskiego, Grodno, 15 V III 1802 . 141
84. Do A leksandra I, Grodno, 15 V III 1802 ................................ 142
85. Do nieznanego ad resata, B iałystok, 13 IX 1802 . . . . 144
86. Do Józefy Prozorówny, przed 14 X 1802 ................................ 145
87. Do M arii Prozorówny, przed 14 X 1802 ........................................ 146
88. Do K arola P rozora, Siehniewicze, 14 X 1802 . . . . 147
89. Do Teofili Sapieżyny, K arpin, 17 X II 1802 ................................ 150
90. Ludw ika Chodkiewiczowa do K arpińskiego, Młynów, 5 1 1803 . 151
91. Do F ranciszki Puzyniny, K arp in , 30 I 1803 ................................ 155
92. F ran ciszk a P uzynina do K arpińskiego, Gwoździec, 19 II 1803 . 157
93. Do F ran ciszk a K saw erego Dmochowskiego, K arpin, 12 I II 1803 160
94. A leksander Chodkiewicz do K arpińskiego, Możejków, 2 IV 1803 161
95. J a n Nepomucen Kossakowski do K arpińskiego, W arszaw a
13 IV 1803 ................................................................................................. 162
96. Do A dam a Jerzego Czartoryskiego, K arp in , 17 IV 1803 . . 163
97. Do A leksandra Chodkiewicza, K arpin, 25 IV 1803 . . . 164
98. F ran ciszk a P uzynina do K arpińskiego, Gwoździec, 29 IV 1803 166
99. Izabela B ranicka do K arpińskiego, B iałystok, 28 XI 1803 . 169
100. Do M ichała Domańskiego, K arpin, 4 X II 1803 . . . . 170
101. F ranciszka P uzynina do K arpińskiego, Gwoździec, 28 X II 1803 171
102. A ngela Wolska- do K arpińskiego, B iałystok, 10 I II 1804 . 173
103. Do Teofili Sapieżyny, Wisznice, 1— 29 IV 1804 . . . . 174
104. Do F ranciszki Puzyniny, K arpin, 29 IV 1804 . . . . 176
105. Do F ranciszki Puzyniny, po 29 IV 1804 ................................ 177
106. F ran ciszk a P uzynina do K arpińskiego, Gwoździec, 4 V 1804 178
107. A ntoni Zańkowski do K arpińskiego, Brudzew, 16 V 1804 . 180
108. Do F ran ciszk a K saw erego Dmochowskiego, 20 IX 1804 . . 183
109. Do Teofili Sapieżyny, K arp in , 11 X II 1804 ................................ 186
110. Do Ludwiki Chodkiewiczowej, K arp in, 11 X II 1804 . . . 189
111. Do F ranciszki Puzyniny, 23 X II 1804 ......................................... 190
112. Do M ichała Zaleskiego, grudzień 1804 ......................................... 191
113. H ieronim Strojnow ski do K arpińskiego, 12 II 1805 . . . 192
114. H ieronim Strojnow ski do K arpińskiego, 23 V 1805 . . . 193
115. Do F ran ciszka K saw erego Dmochowskiego, K arp in , 30 V 1805 194
116. Do D ominika Radziwiłła, 1— 10 V II 1805 , 195
A neks 1 ................................................................................................. 197
A neks 2 ................................................................................................. 197
117. H ieronim Strojnow ski do K arpińskiego, Wilno, 20 V II 1806 . 198
118. Do M ichała Domańskiego, K arpin, 12 X II 1807 . . . 199
268 SPIS TREŚCI
Str.
119. Do Teofili Sapieżyny, K raśnik, 4 V II 1808 ................................. 201
120. J a n K ontrym do K arpińskiego, Brzostow ica W ielka, 9 V II 1808 202
121. Do nieznanej adresatk i, Iwacewicze, 23 V III 1808 . . 203
122. Sliźniowa do K arpińskiego, 1808 ................................................ 204
123. Do nieznanego ad resata, K arpin, 29 I II 1810 . . . . 206
124. Do M ichała (?) Szwykowskiego .K arpin, 28 VI 1810 . . . 206
125. Do Teofili Sapieżyny, K arpin, 28 I 1 8 1 1 ................................ 206
126. Do W eroniki Paszkow skiej, W arszaw a, 17 X 1811 . . . 208
127. Do W eroniki Paszkowskiej, W arszaw a, 20 X 1811 . . . 209
128. A dam K azim ierz C zartoryski do K arpińskiego, Sieniaw a,
27 XI 1 8 1 1 ................................................................................................. 210
129. Do A leksandra Chodkiewicza, W arszaw a, styczeń— m arzec(?)
1 8 1 2 .......................................................................................................... 211
130. Do Ludwiki Chodkiewiczowej, .W arszaw a, 3 II 1812 . . 212
131. Do A leksandra Chodkiewicza, W arszaw a, po 3 II 1812 . . 213
132. Do A ntoniny K ułakow skiej, K raśn ik , 12 IX 1812 . . . 213
133. Do A dam a K azim ierza C zartoryskiego, M uraw a, 24 V III 1813 214
134. A ntoni Zańkowski do K arpińskiego, W ólka, 26 XI 1813 . 216
135. Do M ichała Domańskiego, 2 X 1 8 1 4 ........................................... 218
136. Do W alentego Polanowskiego, K raśnik, 11 V II 1816 . . 219
137. Do A dam a Jerzego C zartoryskiego, K raśnik, 13 IX 1817 . 221
138. Do S tanisław a Zamoyskiego, K arp in , 9 I 1818 . . . . 223
139. Do W incentego O rzechow skiego(?), K raśnik, 17 X 1818 . 224
140. Do Ignacego Kułakowskiego, 30 X I 1 8 1 8 .................................225
141. Do Ignacego Kułakowskiego, K raśnik, 13 II 1819 . . . 226
142. Do A leksandra Żółkowskiego, Chorowszczyzna, 2 I 1820 . . 227
143. Do S tanisław a Zamoyskiego, 10 III 1821 ................................ 228
144. Do Krompolca, m arzec 1821 ......................................................... 229
145. A ntoni Korniłowicz do K arpińskiego, Łysków, 1822— 16 IX 1825 229
146. Do W ładysław a Prozora, Chorowszczyzna, 8 V III 1825 . . 230
A L FA B E T Y C Z N Y W YKAZ A D RESA TÓ W I NADAW CÓW . . 233
IN D E K SY ................................................................................................................. 235
S P IS I L U S T R A C J I ................................................................................................. 263