Download as pps, pdf, or txt
Download as pps, pdf, or txt
You are on page 1of 19

Wojna trojańska

Boginka morska Tetyda była tak


piękna, że Zeus i Posejdon, kiedy
byli jeszcze kawalerami, ubiegali
się o jej rękę. Jednak Temida
przypomniała im starą
przepowiednię, według której
Tetyda urodzi syna, który będzie
potężniejszy od swojego ojca.

Aby to wydarzenie nie zachwiało wszechświatem, obaj bogowie


postanowili wydać Tetydę za człowieka –tesalskiego księcia Peleusa.
Wkrótce odbyło się wesele, na które zaproszono wszystkich bogów
za wyjątkiem Eris – bogini niezgody. Obrażona Eris przybyła jednak
na wesele, aby się zemścić. Rzuciła na stół złote jabłko z napisem:
Dla najpiękniejszej. Hera, Atena i Afrodyta rzuciły się, aby pochwycić
owoc dla siebie. Powstało takie zamieszanie, że musiał
interweniować sam Zeus. Postanowił on, że to młody trojański
pasterz Parys osądzi, której bogini należy się jabłko.
Parys, zwany też Aleksandrem, był synem
Priama – króla Troi, miasta leżącego na
wybrzeżu Azji Mniejszej oraz jego żony
Hekabe. Na kilka dni przed urodzeniem
Parysa Hekabe miała dziwny sen. Śniło jej się,
że urodziła płonącą żagiew, od której
spłonęło całe miasto. Wróżbici
przetłumaczyli sen następująco: królowa
urodzi syna, który stanie się przyczyną
upadku państwa. Wystraszona królowa
nakazała słudze, aby zabił noworodka. Ale
sługa tylko porzucił go w wąwozach góry
Ida. Dzieckiem zaopiekowali się pasterze,
którzy znaleźli go w chwili, gdy karmiła go
niedźwiedzica. Parys wyrósł na pięknego
młodzieńca. Nie wiedział jednak o swoim
królewskim pochodzeniu – tak jak jego
opiekunowie pasł owce.
Hermes przyprowadził do Parysa trzy boginie i wyjaśnił jaką rolę
przypisał mu Zeus. Parys nie mógł się zdecydować, której bogini
podarować jabłko. Te widząc jego niezdecydowanie postanowiły go
przekupić. Pierwszy krok uczyniła Hera. Obiecała Parysowi, że jeśli
ją wybierze, to jako królowa nieba uczyni go wielkim władcą,
najbogatszym z ludzi. Parys pomyślał, że jest w istocie biedny,
a szałas, w którym mieszka, zacieka wodą w porze deszczów. Pałace
monarchów są bardzo piękne i można się w nich wysypiać do
południa na purpurowych poduszkach. Atena obiecała mu, że
uczyni go najmądrzejszym z ludzi i zawsze zwycięskim
wojownikiem. Młody pasterz przypomniał sobie pewnego siwego
staruszka, który raz przechodził przez wieś. Mówiono o nim, że jest
bardzo mądry. Ale miał twarz pomarszczoną i smutne oczy.
Afrodyta obiecała mu za żonę najpiękniejszą kobietę na ziemi –
Helenę, żonę króla Sparty – Menelaosa. Parys wybrał Afrodytę i jej
oddał jabłko. Uznał ją za najpiękniejszą boginię. Hera i Atena
znienawidziły Parysa i całą jego ojczyznę – Troję.
Niedługo po tym wydarzeniu urządzono
w Troi igrzyska, w których wziął udział
Parys. Odniósł on zwycięstwo we
wszystkich konkurencjach, a że zjednał
sobie wszystkich urodą i wdziękiem,
wzięto go na dwór królewski. Wkrótce
wydała się tajemnica jego pochodzenia.
Priam i Hekabe zapomnieli o złej
wróżbie i przyjęli Parysa do grona
książąt. Królewicz Parys wyruszył
okrętami do Sparty, aby odebrać
obiecaną przez Afrodytę nagrodę.

Na dworze króla Sparty – Menelaosa przyjęto gościa serdecznie,


zgodnie z prawem gościnności. Dziewięć dni trwały uczty na cześć
Parysa. Dziesiątego dnia gospodarz musiał opuścić gościa
i popłynął na Kretę na pogrzeb swojego dziada. Tej samej nocy
Parys porwał Helenę i uciekł z nią do Troi.
W całej Grecji zawrzało na wieść o tym, jak
zamorski barbarzyńca podeptał święte prawo
gościnności. Postanowiono wojnę. Naczelne
dowództwo nad wyprawą objął brat
zhańbionego Menelaosa, król Argos i Myken –
Agamemnon.
Najmężniejszym wojownikiem greckim był
Achilles, syn Peleusa i Tetydy. Był on
gwałtowny, a nawet „dziki”, ale nie miał
sobie w walce równych. Jego matka, aby
uczynić go nieśmiertelnym zaraz po
urodzeniu
go w rzece Styks. Jednak trzymałazanurzyła
go za prawą piętę, której nie
zmoczyła woda. Będzie to pięta achillesowa – jedyne miejsce na ciele
wojownika, w które trafienie może go pokonać. Wykorzystał to
potem Parys, trafiając go w piętę strzałą, której lotem kierował
Apollo. Przepowiednia głosiła, ze bez Achillesa nie uda się Grekom
zdobyć Troi. Jego przyjacielem był Patroklos, który wyruszył z nim
na wojnę.
Kiedy Grecy dotarli na miejsce, Trojanie czekali już na nich pod
bronią. Po wstępnych walkach Grecy wysłali posłów Odyseusza
i Menelaosa z żądaniem wydania Heleny. Pomimo przestróg
mądrego Atenora, Trojanie odmówili wydania porwanej.
Opowiedział to pięknie Jan Kochanowski w Odprawie posłów
greckich.
Rozpoczęła się wojna, która polegała na serii potyczek pod
murami Troi. Raz atakowali Grecy, lecz obrońcy dzielnie ich
odpierali. Innym razem Trojanie wspomagani przez
zaprzyjaźnione ludy azjatyckie robili wypady w stronę obozu
Greków. Wszystkie bitwy toczone były na równinie na rzeką
Skamander. Sami bogowie też brali udział w walkach,
wspomagając obydwie strony. Trwało to ponad 9 lat.
To właśnie w 10 roku rozpoczęła się fabuła Iliady Homera.
Początek Iliady zdominował gniew Achillesa. Wódz Agamemnon
porwał Chryzeidę, córkę Chryzesa – kapłana Apollina. Pomimo
oferty okupu, nie chciał oddać jej ojcu. Zrozpaczony Chryzes błagał
Apollina, aby ukarał Greków. Za jego sprawą wybuchła w greckim
obozie zaraza, która dziesiątkowała żołnierzy. Wodzowie za namową
Kalchesa i Achillesa zmusili Agamemnona do oddania branki.
W odwecie Agamemnon odebrał Achillesowi ulubioną niewolnicę –
Bryzeidę. Rozgniewał się wówczas Achilles i oświadczył, że nie
będzie walczył. Jednocześnie poprosił swoją matkę – Tetydę, aby
namówiła Zeusa, by ten pomagał Trojanom.
Grekom wyraźnie zaczęło się źle powodzić w walce. Za radą Nestora
Agamemnon zaczął szukać zgody z Achillesem. Obiecał mu oddać
Bryzeidę, a na dodatek sutą daninę i córkę za żonę (z ogromnym
posagiem) po zakończeniu wojny. Wszystko na nic – bohater zawziął
się i nie opuszczał swojego namiotu, spędzając czas na ucztach
i zabawie. W tym czasie Hektorowi, dzielnemu synowi Priama, udało
się zepchnąć Greków do morza.
Musieli uciekać na okręty. Przyjaciel
Achillesa, Patroklos nie chcąc dopuścić
do porażki, uprosił Achillesa, aby mógł
stanąć do walki na czele wojska w jego
zbroi. A był to rynsztunek, jakiego nie
miał nikt inny – cały ze złota, podarunek
ślubny bogów dla ojca Achillesa,
Peleusa. Trojanie widząc znajomą zbroję
pomyśleli, że to Achilles znów stanął do
walki. Osłabiło to trochę ich siły. Jednak
z pomocą Apollina udało się Hektorowi
zabić Patroklosa i zdjąć z niego zbroję.
Ciała zabitego bohatera nie udało mu się
zabrać z placu boju, bo pojawił się tam
Achilles. Przybył na wieść o śmierci
ukochanego przyjaciela. Na jego widok
Trojanie odstąpili od ciała, tak że Grecy
mogli je zabrać do obozu.
Achilles otrzymał od matki nową, jeszcze
wspanialszą zbroję – dzieło Hefajstosa.
Pogodził się z Agamemnonem, który
oddał mu niewolnicę i dał obiecane dary.
Następnego dnia Achilles na czele
wojska zaatakował Trojan zmuszając ich
do ucieczki za mury. Na placu boju
pozostał tylko najdzielniejszy Trojańczyk
– królewicz Hektor. Po długim
pojedynku Achilles pokonał Hektora.
Zdarł z niego zbroję i włóczył ciało za
rydwanem wokół murów Troi.
Nocą do obozu Greków przybył potajemnie z wozem pełnym złota
i srebra król Troi, Priam. Chciał wykupić od Achillesa ciało Hektora.
Achilles wzruszony miłością Priama, wydał mu zwłoki syna. Pogrzeb
Hektora trwał 12 dni – tak wielkim szacunkiem i miłością darzyli
Trojanie swego wojownika, wielkiego patriotę. Choć wojna jeszcze się
nie zakończyła, to w tym miejscu kończy się treść Iliady.
Achilles niedługo przeżył Hektora. Zwyciężył jeszcze w kilku
bitwach ze sprzymierzeńcami Trojan. W końcu padł zabity
strzałą Parysa, która ugodziła go w śmiertelną piętę achillesową
– do dziś symbol słabego punktu. Kości bohatera złożono
w złotej trumnie (prawdopodobnie razem z kośćmi
Patroklosa). Przy śpiewie muz pochowano je pod wielkim
kurhanem, który żołnierze usypali swojemu dowódcy. O złotą
zbroję Achillesa spierali się Odyseusz i Ajaks. Boski sąd,
któremu przewodniczyła Atena, przyznał ją Odyseuszowi,
jako najświetniejszemu z pozostałych przy życiu wojowników.
Ajaks z gniewu oszalał i odebrał sobie życie. Niedługo po
pokonaniu Achillesa zginął również Parys, ugodzony zatrutą
strzałą. Helenę wydano za jego brata, Deifobosa. Ale ona już
chciała wracać do swoich. Pewnej nocy do Troi zakradli się
w nocy Diomedes i Odyseusz. Ukradli oni ze świątyni Ateny
cudowny posąg bogini – palladion. Według przepowiedni,
dopóki znajdował się on w Troi, miasto nie mogło być
zdobyte.
Helena pomogła im wydostać się z posągiem z twierdzy,
prowadząc ich ukrytymi korytarzami. Kiedy rano rozniosła się
wieść o porwaniu palladionu, Trojanie byli pewni swojej klęski.
Stracili zupełnie zapał do walki. Jednak kilka dni później w Troi
zapanowała wielka radość. Grecy odjeżdżali. Nie wierzono
własnym oczom. Jednak obóz był już opustoszały, a okręty greckie
kołysały się na morzu – podnoszono żagle.
Trojanie wybiegli z twierdzy na
równinę nad Skamandrem. Po
nieprzyjaciołach zostały tylko
zgliszcza obozu. Za kurhanem
Achillesa natknęli się na
drewnianego konia, wielkiego
jak machina wojenna. Pomimo
perswazji kapłana, który
podejrzewał podstęp, Trojanie
postanowili wciągnąć konia do miasta. Przeciwna temu była też
Kasandra, córka Priama, ale nikt nie chciał jej słuchać. Aby wtoczyć
konia do miasta trzeba nawet było zburzyć fragment murów. Ale
nic nie mogło powstrzymać Trojan, zaślepionych radością
z odpłynięcia Greków. Chcieli jak najszybciej złożyć konia w ofierze
Atenie, w podziękowaniu za ocalenie miasta. Po wielkiej uczcie
wszyscy mieszkańcy miasta posnęli snem głębokim.
Na znak dany przez szpiega Sinona okręty greckie powróciły
z ukrycia za wyspą Tenedos. W Troi otworzyły się ukryte wrota
w drewnianym koniu. Ukryci tam greccy wojownicy otworzyli
bramy miasta. Wpuścili swoich towarzyszy, którzy już zdążyli
przybić okrętami do brzegu. Zaczęła się prawdziwa rzeź, tak jakby
bogowie odwrócili się od Trojan. Grecy chodzili od domu do domu
i w ciemnościach zabijali śpiących wojowników i dzieci. Kobiety
zaś związano i wzięto w niewolę. Zginął Priam i jego syn Deifobos,
który po śmierci Parysa ożenił się z Heleną. Zabiwszy Deifobosa
Menelaos chciał nawet zabić niewierną małżonkę, ale uniesiony
miecz wypadł mu z ręki. Na widok wciąż pięknej ukochanej
odeszła od niego żądza karania. Małżonków pogodziła bogini
Afrodyta – przeżyli jeszcze w szczęściu wiele wspólnych lat po
powrocie do Sparty. Dokonawszy rzezi zdobywcy spalili miasto,
a wyniesione łupy podzielili między siebie i załadowali na statki.
Przy podziale łupów Agamemnonowi przypadła jako niewolnica
Kasandra, Odyseuszowi Hekabe, a Neoptolemosowi (synowi
Achillesa) żona Hektora – Andromacha.
I jeszcze wyjaśnienie
dotyczące konia
trojańskiego. Podstęp
wymyślił Odyseusz
znużony przedłużającą się
wojną. Podsunął pomysł
Epejosowi, który był
budowniczym. Ten poszedł
rąbać drzewa na Idzie
i z nich zbudował konia
z pustym wnętrzem
i otworami po bokach.
W budowie ponoć pomagała mu sama Atena. Odyseusz namówił
12 najdzielniejszych wojowników aby zamknęli się we wnętrzu
konia. Reszta miała spalić i opuścić obóz, a potem odpłynąć za
wyspę Tenedos. Na wybrzeżu pozostał tylko Sinon, który ogniem
miał dać okrętom znak do powrotu. Do dzisiaj koń trojański
oznacza ukryte niebezpieczeństwo lub podstępną zdradę.
Niektórzy z wodzów (poza Odyseuszem, który wracał do domu
przez następne 10 lat, a jego losy opisał Homer w Odesei) już
w kilka dni po zburzeniu Troi wracali do ojczyzny. Neoptolemos,
syn Achillesa, ostrzeżony przez swą babkę Tetydę, powędrował
lądem do Epiru, gdzie wywalczył sobie królestwo. Stary Nestor
w ciągu niewielu dni dotarł do swojego Pylos w Mesenii. Podobnie
Diomedes. Również król Agamemnon bez przeszkód dobił do
argolidzkich wybrzeży. Wojsko rozesłał do domów i z własną
gwardią, jeńcami wojennymi i z wozami ciężkimi od łupów
przedzierał się drogami ku wzgórzom mykeńskim.
Gdy dano znak, że na równinie
widać poczty królewskie, zamek
ogarnęła trwoga. Królowa
Klitajmestra zdradziła swego
męża. Od kilku lat nie nadchodziły
z Troi żadne wieści, wiec uważała
się za wdowę i wyszła za Ajgistosa
(Egistosa), kuzyna Agamemnona.
Kochankowie uknuli plan.
Klitajmestra wyszła na dziedziniec
witać zmęczonego męża.
Przygotowano mu kąpiel w łazience. Ledwo jednak wszedł do
wanny, wpadł Ajgistos i Klitajmestra i bezbronnego zarąbali
siekierami. Zabito również Kasandrę.
Tymczasem dorastał mściciel: syn Agamemnona, Orestes. Gdy
przybył do Myken, spotkał się z siostrą – Elektrą. Postanowili, że
Orestes zabije Ajgistosa i matkę. Tak też się stało.
Menelaos nie wiedział o tym, co zaszło
w Mykenach. Wypłynął z Troi wcześniej od
Agamemnona, lecz wiatr przeciwny zapędził go
na manowce długich wędrówek. Przez siedem
lat kołatał się po morzu. Był w Egipcie
i w Fenicji, a wszędzie uzbierał sporo złota bądź
handlem, bądź z darów gościnności albo po
prostu grabieżą. Gdy wrócił do Sparty, stary
zamek pradziadów tak przyozdobił, że na

zewnątrz obronny, wewnątrz lśnił jak błysk słońca lub migotanie


księżyca. W malowanych pokojach było pełno złota, kości słoniowej
i osobliwego bursztynu, który za wielką cenę sprowadzano znad
mórz północnych. Szczęśliwy król żył długo u boku Heleny, która
od czasu powrotu była przykładną i nadal piękną małżonką. Ilekroć
zjechali się goście, schodziła ze swoich komnat, wystrojona
i pachnąca, zasiadała przy mężu z robótką i opowiadała, co się
działo w mieście Priama, gdy wojska greckie stały na równinie.
Po śmierci Menelaosa rodzina wypędziła
Helenę z zamku spartańskiego.
Wygnana królowa schroniła się do swojej
dawnej przyjaciółki, Polikso, na wyspie
Rodos. Lecz nie zaznała tam spokoju.
Polikso nienawidziła Heleny, gdyż jej
mąż poległ pod Troją walcząc
w szeregach Greków. Kiedy raz Helena
udała się do kąpieli, Polikso wysłała do
niej służące, przebrane za Erynie.
Przyszły na czarno ubrane, z wężami
w ręku, rzuciły się na nią, związały
powrozami i powiesiły na drzewie.
Helena umarła z myślą, że w istocie
piekielne potwory za życia wymierzyły
jej karę. Ale w wiele lat później
mieszkańcy Rodos zaczęli jej oddawać
cześć boską, a drzewo, na którym
umarła, uważali za święte.

You might also like