Professional Documents
Culture Documents
BÓG_Schirach
BÓG_Schirach
(GOTT)
1
»Jest tylko jeden problem filozoficzny prawdziwie poważny:
samobó jstwo.«1
Role:
Richard Gä rtner
Brandt, okulistka
Biegler, adwokat
Miejsce:
Czas trwania:
AKT PIERWSZY
1
Cytat w tłumaczeniu Joanny Guze
2
Niemiecka Rada Etyki obraduje. Na scenie Przewodnicząca, Gärtner,
Brandt, Keller, Biegler, Litten, Sperling i Thiel. Na stołach mikrofony.
Przed wszystkimi członkiniami i członkami gremium rozłożone akta,
laptopy i tablety.
PRZEWODNICZĄCA
3
BIEGLER
PRZEWODNICZĄCA
Słucham?
BIEGLER
PRZEWODNICZĄCA
Do publiczności.
4
Gärtner podchodzi i siada.
PRZEWODNICZĄCA
GÄ RTNER
PRZEWODNICZĄCA
GÄ RTNER
Udzielać informacji.
PRZEWODNICZĄCA
GÄ RTNER
Chcę umrzeć.
PRZEWODNICZĄCA
GÄ RTNER
PRZEWODNICZĄCA
GÄ RTNER
PRZEWODNICZĄCA
5
Byłby pan łaskaw nam to objaśnić?
GÄ RTNER
Właściwie nie.
BIEGLER
Do Gärtnera.
GÄ RTNER
PRZEWODNICZĄCA
Elisabeth?
GÄ RTNER
Moja żona.
PRZEWODNICZĄCA
Na co umarła?
GÄ RTNER
PRZEWODNICZĄCA
GÄ RTNER
PRZEWODNICZĄCA
6
Kiedy przestał pan pracować?
GÄ RTNER
Po śmierci Elisabeth.
PRZEWODNICZĄCA
Ma pan dzieci?
GÄ RTNER
PRZEWODNICZĄCA
GÄ RTNER
Oczywiście. Dzieci.
PRZEWODNICZĄCA
I co?
GÄ RTNER
PRZEWODNICZĄCA
GÄ RTNER
Wszystko.
PRZEWODNICZĄCA
7
GÄ RTNER
Nie po 42 latach.
PRZEWODNICZĄCA
GÄ RTNER
Nie. Kocham moje wnuki. Nie wiem, czy pani to zrozumie. Ale od śmierci
Elisabeth została ze mnie już tylko połowa.
PRZEWODNICZĄCA
GÄ RTNER
W jakim sensie?
PRZEWODNICZĄCA
GÄ RTNER
PRZEWODNICZĄCA
8
Rozumiem. Czy ktoś chciałby jeszcze o coś zapytać pana Gä rtnera? Pan
Biegler może?
BIEGLER
GÄ RTNER
Jak mó wiłem, życie przestało już dla mnie cokolwiek znaczyć. Nie
znaczy nic. I nie chcę pewnego dnia pó jść do szpitala, nie chcę leżeć
podłączony do aparatury, nie chcę, żeby ślina leciała mi z ust, i nie chcę
mieć demencji. Chcę umrzeć jak przyzwoity człowiek, tak jak żyłem.
BIEGLER
GÄ RTNER
Nie.
BIEGLER
Umarła w szpitalu.
GÄ RTNER
Tak.
BIEGLER
I cierpiała.
GÄ RTNER
BIEGLER
9
bezradność. Czyli wszystko to, czego ty się teraz obawiasz.
GÄ RTNER
BIEGLER
GÄ RTNER
BIEGLER
GÄ RTNER
Nie. Potem mnie prosiła, żebym załatwił coś, co zakoń czy jej cierpienia.
Nie potrafiłem, nawet nie wiedziałem, jak to zrobić. Od pewnej chwili
lekarze dawali jej bardzo dużo morfiny.
BIEGLER
GÄ RTNER
Pauza.
Nie wiem. Naprawdę nie wiem. Do dziś mnie to męczy. Umarła, kiedy
akurat wyszedłem na pó ł godziny. Jak wró ciłem, już nie żyła. Proszę,
Biegler, przestań już pytać.
BIEGLER
Dobrze. Ale jedną rzecz musisz nam jeszcze powiedzieć. Dlaczego tutaj
jesteś?
GÄ RTNER
10
BIEGLER
GÄ RTNER
BIEGLER
GÄ RTNER
BIEGLER
GÄ RTNER
BIEGLER
PRZEWODNICZĄCA
11
W takim razie proszę wró cić na miejsce, panie Gä rtner. Dziękuję bardzo.
Wiem, jakie to trudne.
GÄ RTNER
PRZEWODNICZĄCA
PRZEWODNICZĄCA
BRANDT
Zgadza się.
PRZEWODNICZĄCA
BRANDT
Tak.
PRZEWODNICZĄCA
BRANDT
Bo tak też jest. Ale pan Gä rtner jest moim pacjentem już prawie od 20
lat. Miał operację oczu, po któ rej nabraliśmy do siebie dużego zaufania.
12
Mimo że nie pasuje to za bardzo do mojej specjalizacji, stałam się dla
niego kimś w rodzaju lekarki rodzinnej. Często dawałam mu
skierowania do innych specjalistó w.
PRZEWODNICZĄCA
BRANDT
Dwa lata temu zrobił to po raz pierwszy, rok po śmierci żony. Tak jak
pani to przed chwilą przedstawiła – zwró cił się o wydanie takiego
lekarstwa do Federalnego Instytutu Lekó w, dostał odmowę, więc
przyszedł do mnie. Od tamtej pory temat regularnie pojawiał się w
naszych rozmowach. Pana Gä rtnera nie sposó b przekonać, żeby zmienił
zdanie.
PRZEWODNICZĄCA
BRANDT
Doskonale zdaję sobie sprawę, że Rada Etyki nie może zwolnić mnie z
obowiązku podjęcia własnej decyzji. Ja nie chciałabym pomagać w
samobó jstwie. Ale zupełnie niezależnie od mojego wyboru, mam też
wątpliwości, czy dla innych lekarzy byłoby to właściwe pod kątem
etycznym.
PRZEWODNICZĄCA
Tak, rozumiem. To jest właśnie to pytanie. W takim razie, jeżeli nikt nie
ma nic przeciwko, wysłuchamy teraz ekspertó w.
BIEGLER
Chwileczkę.
PRZEWODNICZĄCA
13
BIEGLER
Do Przewodniczącej.
Tak.
Do Brandt.
BRANDT
Tak.
BIEGLER
BRANDT
Całkowicie zdrowy.
BIEGLER
BRANDT
Tak.
BIEGLER
BRANDT
Biegler wstaje, podchodzi do stołu pani Brandt i kładzie przed nią dwa
dokumenty. Po czym kładzie dwie kopie na stole Przewodniczącej.
BIEGLER
14
To są dwa orzeczenia. Jedno od psychologa, drugie od psychiatry.
BRANDT
Przegląda orzeczenia.
BIEGLER
BRANDT
BIEGLER
BRANDT
BIEGLER
Dziękuję. Czy pani jako – jak sama pani to nazwała – »ktoś w rodzaju
lekarki rodzinnej« dysponuje jakąkolwiek wiedzą na temat tego, czy na
zamiary pana Gä rtnera mogły mieć wpływ osoby trzecie?
BRANDT
Coś takiego nie pasowałoby w ogó le do jego charakteru. Nawet jeśli dziś
nie sprawia takiego wrażenia, pan Gä rtner jest pewnym siebie, bardzo
niezależnym człowiekiem. Poznałam też kiedyś jednego z synó w, tego
posła. Pró bował swojemu ojcu wyperswadować to życzenie.
BIEGLER
15
Ostatnie pytanie, pani doktor Brandt.
BRANDT
Proszę.
BIEGLER
BRANDT
Co pan ma na myśli?
BIEGLER
BRANDT
Usilnie mu je odradzałam.
BIEGLER
Dlaczego?
BRANDT
BIEGLER
BRANDT
16
belki czy inne mocowania puszczają albo łamią się. Bardzo często ludzie
wychodzą z tego żywi, ale z bardzo ciężkimi i nieodwracalnymi
uszczerbkami na zdrowiu fizycznym i psychicznym. Innego rodzaju
pró by samobó jcze też często koń czą się niepowodzeniem.
BIEGLER
Na przykład?
BRANDT
BIEGLER
Przerywa.
PRZEWODNICZĄCA
PRZEWODNICZĄCA
LITTEN
Nie ma za co.
17
PRZEWODNICZĄCA
To jest posiedzenie jawne. Czy z tego względu mogę panią prosić, żeby
się wszystkim przedstawiła?
LITTEN
PRZEWODNICZĄCA
LITTEN
PRZEWODNICZĄCA
LITTEN
PRZEWODNICZĄCA
Do publiczności.
Szanowni Pań stwo, jak wiecie, misją Rady Etyki jest przedstawianie
nurtujących nas pytań na forum publicznym i wszczynanie debaty
społecznej. W przeszłości nauczyliśmy się jednak, że dla laikó w raczej
nużący jest przebieg posiedzenia, w któ rym ekspertki i eksperci
wygłaszają długie referaty i dopiero po ich zakoń czeniu odpowiadają na
pytania. Dla publiczności, któ ra może oglądać nasze posiedzenia w
Internecie, stanowiska poszczegó lnych osó b będą bardziej przejrzyste i
zrozumiałe, jeśli nie będziemy trzymać pytań na pó źniej, lecz od razu
zaczniemy od rozmowy. Przyjmijmy więc taką procedurę. Pani doktor
18
Keller, długoletnia członkini Rady, zgodziła się poprowadzić te
rozmowy. Sama jest lekarką, a podczas wcześniejszych posiedzeń Rady
Etyki opowiadała się przeciwko samobó jstwu wspomaganemu przez
lekarza. Pan Biegler natomiast będzie reprezentował interesy pana
Gä rtnera.
Do Keller.
KELLER
Pani profesor Litten, czy może pani kró tko opisać, jakie obowiązują w
Niemczech przepisy prawne w kwestii eutanazji?
LITTEN
Samobó jstwo jako takie w świetle naszego prawa nie jest czynem
karalnym. Warunkiem zaistnienia przestępstwa zabó jstwa jest zawsze
śmierć drugiego człowieka. W przypadku samobó jstwa bądź pró by
samobó jczej pojawia się zatem wyłącznie pytanie, czy i jak osoba
pomagająca mogła popełnić przestępstwo.
KELLER
LITTEN
KELLER
Proszę to wyjaśnić.
LITTEN
19
przypadku przerwania leczenia lekarz rezygnuje z działań
przedłużających życie. Albo przerywa trwające już działanie. Jest to
dozwolone, o ile pacjent wyraził takie życzenie, co potwierdza na
przykład podpisane oświadczenie woli. Eutanazja pośrednia ma miejsce
wtedy, kiedy godzimy się na skracające życie działanie danego leku.
Proszę sobie wyobrazić, że śmiertelnie chorej osobie podaje się morfinę
w celu uśmierzenia bó lu. Od pewnej dawki morfina może też skracać
życie. To także jest dozwolone, o ile pacjent sobie tego życzy.
KELLER
LITTEN
Nasz kodeks karny wszedł w życie ponad 145 lat temu, w 1872 roku,
czyli za czasó w Bismarcka. Nie zakazywał takiej pomocy. A w pań stwie
prawa obowiązuje zasada, że dozwolone jest to, czego prawo nie
zakazuje. Tyle że jakieś 40 lat temu Trybunał Federalny zadecydował, że
pomoc w samobó jstwie wprawdzie nie podlega karze, ale osoba
pomagająca musi natychmiast podjąć pró bę ratowania umierającego.
KELLER
Nie rozumiem.
LITTEN
KELLER
Brzmi niedorzecznie.
LITTEN
20
I takie też jest, ma pani rację. Z takim stanem rzeczy nie zgadza się
zdecydowana większość autoró w literatury specjalistycznej. Ten zapis
jest przestarzały. Trudno sobie wyobrazić, żeby dziś w tego typu
sytuacji osobę pomagającą postawiono jeszcze przed sądem i skazano.
Niemniej jednak nie jest to wykluczone.
KELLER
Czyli wolno mi podać samobó jcy pistolet, ale muszę go ratować, jeżeli
nie umrze natychmiast, nawet jeśli on by tego w żadnym wypadku nie
chciał. I zastrzelić go na jego własne życzenie też mi nie wolno.
LITTEN
Tak, zasadniczo się zgadza. Ale niestety nie jest to aż takie proste. W
2015 roku weszło w życie nowe prawo.
KELLER
I co mó wi to prawo?
LITTEN
KELLER
Kogo to dotyczyło?
LITTEN
PRZEWODNICZĄCA
Przerywa.
Proszę objaśnić członkom rady, któ rzy nie są lekarzami, pojęcie lekarze
medycyny paliatywnej.
21
LITTEN
KELLER
Dziękuję.
LITTEN
KELLER
LITTEN
Przed czym? Prawo do zabicia samego siebie, jest, jak mó wiłam, jednym
z podstawowych praw wolnościowych człowieka.
KELLER
LITTEN
22
KELLER
LITTEN
Nie.
KELLER
Nie?
LITTEN
KELLER
LITTEN
KELLER
LITTEN
Zgadza się.
KELLER
23
LITTEN
KELLER
LITTEN
KELLER
LITTEN
I tak właśnie jest. Za każdą pomoc w samobó jstwie, któ re nie zostało
popełnione z własnej woli, grożą wysokie kary. Ale jednak system
prawny nie może traktować obywatela protekcjonalnie.
KELLER
LITTEN
KELLER
24
znaczy, że ró wnież osiemnastolatka może zażądać takiego lekarstwa z
powodu problemó w sercowych. Albo dwudziestolatek, któ ry stracił
właśnie pracę, i jest tylko załamany z tego powodu.
LITTEN
KELLER
LITTEN
KELLER
LITTEN
KELLER
LITTEN
Ś ciśle rzecz biorąc, była to dwó jka dzieci i jeden nastolatek, 9, 11 i 17 lat.
25
KELLER
I naprawdę im na to pozwolono?
LITTEN
KELLER
LITTEN
W Holandii i Luksemburgu.
KELLER
LITTEN
Kraje Beneluksu nie są pań stwami prawa w mniejszym stopniu niż nasz
kraj. Dyskusje, któ re my tutaj dziś prowadzimy, odbywały się i
odbywają także i tam.
KELLER
LITTEN
26
10.000 niemowląt i dzieci chorych na choroby dziedziczne, chorych
umysłowo albo niepełnosprawnych fizycznie na tak zwanych
»specjalnych oddziałach dziecięcych«. Stała za tym obłąkań cza idea
»higieny rasowej«, zagłada tak zwanego »życia niegodnego życia«. To
były morderstwa, bestialskie zabó jstwa wbrew woli samych
zainteresowanych. To nie ma nic wspó lnego z dzisiejszą dyskusją.
KELLER
Jak dla mnie ma i to bardzo wiele. Wtedy też wszystko zaczynało się
niewinnie. Psycholog Adolf Jost opublikował na przykład książkę pod
tytułem »Prawo do własnej śmierci«. To było w roku 1895, 38 lat przed
nazistami.
LITTEN
KELLER
LITTEN
27
Może pani zawsze zażądać przeprowadzenia kontroli, czy prośba o
śmierć jest poważna, czy jest dobrze przemyślana, czy jest trwała i czy
nie miały na nią wpływu osoby trzecie.
KELLER
LITTEN
To się raczej nie uda. Nie może pani przecież ignorować faktu, że ludzie
chcą się zabijać. Proszę pomyśleć o takich przypadkach, o jakich przed
chwilą mó wiła pani doktor Brandt. Albo o „opcji podpociągowej”.
KELLER
To znaczy?
LITTEN
KELLER
LITTEN
W samych Niemczech jakieś 800 osó b rocznie pró buje sobie w ten
sposó b odebrać życie. Około 10 procent pró b koń czy się
niepowodzeniem i pociąg odrywa tym ludziom »jedynie« koń czyny. Do
tego dochodzą traumatyczne przeżycia maszynistó w. Prawie zawsze
doświadczają zderzenia bezpośrednio, widzą ofiary. Pociąg często
odcina głowę samobó jcom, ich ciała są nienaturalnie zdeformowane,
kości zmiażdżone na papkę.
KELLER
28
Nawet jeśli te przypadki są przerażające, i to bardzo, to jednak lekarzom
nie wolno przykładać ręki do samobó jstwa zdrowego człowieka.
LITTEN
KELLER
PRZEWODNICZĄCA
PRZEWODNICZĄCA
BIEGLER
LITTEN
29
BIEGLER
LITTEN
Spora ilość spraw, w któ rych był pan obroń cą, miała swó j finał przed
sądem konstytucyjnym, w któ rym jestem sędziną.
BIEGLER
BIEGLER
LITTEN
Proszę.
BIEGLER
LITTEN
Tak.
BIEGLER
LITTEN
BIEGLER
LITTEN
30
W pierwszym ustępie artykułu 4 Ustawy Zasadniczej napisano:
»Wolność wyznania, sumienia oraz przekonań religijnych i
światopoglądowych są nienaruszalne.« A ustęp drugi uzupełnia:
»Należy zagwarantować swobodę praktyk religijnych.«
BIEGLER
LITTEN
BIEGLER
LITTEN
Nie. Bó g nie jest osobą, nie jest instytucją, nie jest firmą działającą na
zasadach prawa cywilnego ani niczym podobnym. Przepisy nie mogą
nakładać na niego obowiązkó w ani też przyznawać mu praw.
BIEGLER
LITTEN
BIEGLER
31
odpowiedzialności przed Bogiem i ludźmi.
LITTEN
BIEGLER
LITTEN
BIEGLER
Pokory?
LITTEN
BIEGLER
LITTEN
Każde pań stwo totalitarne uważa się za absolutne. Nie widzi nad sobą
żadnej innej prawdy, pań stwo jest celem samym w sobie. Odrzucili to
ojcowie i matki ustawy zasadniczej. Wiedzieli, że konstytucja – jak
każda ustawa – jest wrażliwa i podatna na błędy. Nie istnieje idealny
porządek pań stwowy. Ś wiadomość, że wszystko, co czyni człowiek,
obarczone jest pewnymi ograniczeniami – to właśnie wyraz pokory.
Dlatego w preambule jest Bó g.
BIEGLER
32
pewnością dziś jeszcze wyjaśni biskup – nie są w kwestii przez nas tu
rozpatrywanej, w ogó le wiążące?
LITTEN
BIEGLER
LITTEN
BIEGLER
LITTEN
Europejski Trybunał Praw Człowieka wydał jak dotąd dwa wyroki w tej
kwestii. Przy czym wyjaśnił, że poszczegó lne kraje wspó lnoty mają w tej
sprawie dużą swobodę działania i szeroki zakres swobodnego
uznawania. W każdym razie Trybunał nie wydawał jak dotąd jeszcze
konkretnych wyrokó w w sprawie pomocy w samobó jstwie. Zrobił to
natomiast w lutym 2020 roku Federalny Trybunał Konstytucyjny.
Pomoc w samobó jstwie jest od teraz zasadniczo dozwolona ró wnież w
Niemczech.
BIEGLER
33
krajach? Weźmy na przykład Szwajcarię.
LITTEN
BIEGLER
LITTEN
BIEGLER
Czy w ciągu tych ponad 30 lat od chwili założenia jakiś lekarz albo
osoba opiekująca się umierającymi zostali skazani?
LITTEN
BIEGLER
LITTEN
BIEGLER
34
Jakim regulacjom prawnym podlega eutanazja w Szwajcarii?
LITTEN
Pomoc w samobó jstwie nie jest karana, o ile nie jest świadczona z
pobudek egoistycznych.
BIEGLER
To wszystko?
LITTEN
Więcej regulacji prawnych w tym temacie nie ma. Niemniej Exit żąda
jeszcze spełnienia kilku dalszych wymogó w. Trzeba na przykład
udowodnić, że pacjent posiada zdolność oceny sytuacji i podejmowania
działań , jest autonomiczny, a chęć zakoń czenia życia niezmienna albo
przedstawić diagnozę choroby ze złymi prognozami lub zapowiadającą
cierpienia nie do zniesienia.
BIEGLER
LITTEN
BIEGLER
LITTEN
BIEGLER
35
Często czyta się, że Niemcy jeżdżą do Szwajcarii, żeby tam odebrać sobie
życie.
LITTEN
BIEGLER
LITTEN
BIEGLER
Dziękuję bardzo.
Do Przewodniczącej.
PRZEWODNICZĄCA
36
PRZEWODNICZĄCA
SPERLING
To oczywiste.
PRZEWODNICZĄCA
SPERLING
W prezydium.
PRZEWODNICZĄCA
Czy może pan członkom rady, któ rzy nie są lekarzami, wyjaśnić
najpierw, czym jest Federalna Izba lekarska?
SPERLING
PRZEWODNICZĄCA
KELLER
SPERLING
37
nielekarzom.
KELLER
Ś lubowanie lekarskie.
SPERLING
Hipokrates był greckim lekarzem, żył jakieś 400 lat przed Chrystusem.
Jego imieniem nazwano pierwszą wersję zapisu lekarskich zasad
etycznych. Ta przysięga już w czasach starożytnych zabraniała
podawania pacjentom śmiercionośnych środkó w. Nic się w tej kwestii
do dziś nie zmieniło.
KELLER
SPERLING
KELLER
SPERLING
KELLER
SPERLING
BIEGLER
Okrzyk z sali.
38
62 procent to przecież nie jest przeważająca większość.
PRZEWODNICZĄCA
BIEGLER
Hm.
KELLER
SPERLING
KELLER
Z czym?
SPERLING
KELLER
Dlaczego?
SPERLING
KELLER
39
SPERLING
KELLER
Ale jest przecież też coś takiego jak samobó jstwo, któ re było dobrze
przemyślane i popełnione z własnej woli. Pan Gä rtner przedstawił
orzeczenia, zgodnie z któ rymi jest całkowicie zdrowy na umyśle.
SPERLING
Pyta pani o tak zwane samobó jstwo bilansowe? Nie, czegoś takiego
właściwie prawie wcale nie ma, zdarza się niezwykle rzadko. O wiele
częściej pró ba samobó jcza jest jedynie wołaniem o pomoc, pró bą
zwró cenia na siebie uwagi. Niech pani sobie wyobrazi, że mamy około
11.000 samobó jstw rocznie w tym kraju. I jakieś dziesięciokrotnie
więcej pró b samobó jczych. Na skutek samobó jstw umiera trzy razy
więcej ludzi niż w wypadkach drogowych, łącznie jest to około 1,13
procent wszystkich zgonó w.
KELLER
Ale przecież chyba istnieje coś takiego jak sytuacja ostatecznego braku
nadziei. Pragnienie zakoń czenia własnego życia.
SPERLING
KELLER
40
Gdzie dokonano takich pomiaró w?
SPERLING
KELLER
SPERLING
KELLER
Czy wizerunek lekarza zmieni się w oczach opinii publicznej, jeśli będzie
on przepisywał pacjentom śmiertelny środek na ich prośbę?
SPERLING
KELLER
SPERLING
Każdy pacjent może być pewien, że lekarz będzie się trzymał pewnych
zasad.
KELLER
41
A ja bym powiedziała raczej, że podstawą jest przede wszystkim wiara
w jego kompetencje.
SPERLING
Tak, ale to nie wszystko. Lekarz ma nie tylko troszczyć się o to, żeby
pacjent wyzdrowiał, lecz w ramach swoich zawodowych możliwości
ró wnież go chronić.
KELLER
SPERLING
Pacjent nie musi znać lekarza, nie musi sprawdzać jego wiarygodności
ani jego poczucia moralności. Wystarczy, że wie, że lekarz nie podejdzie
do jego łó żka, żeby go zabić, tylko żeby go wyleczyć. Bez takich zasad
etyki zawodowej nie ma szans na zaufanie.
KELLER
SPERLING
KELLER
SPERLING
BIEGLER
42
Przerywa.
KELLER
SPERLING
Ale czemu? Nie mogę tego ocenić tak na odległość, ale większość ludzi
takich jak on boi się szpitali, bó lu, bezradności, samotności. Musimy
temu jakoś zaradzić.
KELLER
Co możemy zrobić?
SPERLING
KELLER
SPERLING
KELLER
Dlaczego?
SPERLING
43
lekarzach i personelu oddziałó w paliatywnych, któ rych zadaniem jest
uśmierzanie bó lu i cierpienia. Utrzymywanie, że niby tylko
samobó jstwo ze wsparciem lekarskim pozwala człowiekowi zachować
godność, to jakby wymierzyć policzek w twarz wszystkim tym, któ rzy
dzień w dzień otaczają opieką śmiertelnie chorych.
KELLER
SPERLING
KELLER
Dziękuję bardzo.
PRZEWODNICZĄCA
BIEGLER
SPERLING
BIEGLER
Nie rozumiem tego rozró żnienia, któ rego pan dokonuje. Czyli jest tak:
Jeżeli pań ski pacjent życzy sobie przerwać leczenie, to pan to robi.
SPERLING
44
decydować.
BIEGLER
Ale jeżeli pacjent prosi, żeby dał mu pan środek, dzięki któ remu będzie
mó gł sam zakoń czyć swoje życie, to pan to uważa za niedopuszczalne.
SPERLING
Tak.
BIEGLER
SPERLING
BIEGLER
SPERLING
BIEGLER
SPERLING
45
Nie, śmierć nigdy nie jest naszym celem. Przecież to jest ogromna
ró żnica, czy ktoś ostatecznie umrze na to, na co choruje, czy dlatego, że
się otruł. Jeśli zaczniemy pomagać w samobó jstwie, społeczeń stwo się
zmieni. Zaczniemy myśleć o umieraniu inaczej.
BIEGLER
SPERLING
BIEGLER
PRZEWODNICZĄCA
BIEGLER
Do Przewodniczącej.
Do Sperlinga.
SPERLING
46
się nasze wyobrażenie o umieraniu, nasze podejście do cierpiących i do
schyłku życia.
BIEGLER
SPERLING
Nie.
BIEGLER
SPERLING
Nie chcę i nie umiem tego bronić. Ale dziś chodzi o coś zupełnie innego.
BIEGLER
SPERLING
BIEGLER
47
SPERLING
BIEGLER
Właśnie, postęp. Tak jak dziś. Przy okazji dyskusji wokó ł aborcji wielu
pań skich kolegó w wcale nie wypadło lepiej. Jeden lekarz napisał, że nie
chce być »katem na usługach pań stwa«. Inny profesor mó wił o
»egzekucjach«.
SPERLING
BIEGLER
Nadal jeszcze nie? Pań ska Izba Lekarska oświadczyła wtedy, cytuję:
»Zadaniem lekarza jest podtrzymywanie i wspomaganie życia, a nie jego
niszczenie.« A jeden słynny ginekolog napisał, że w ten sposó b ludzie z
czasem stracą szacunek i podziw dla kiełkującego życia. Ja jakoś nie
odnoszę wrażenia, żeby to się sprawdziło. A pan?
SPERLING
BIEGLER
Ach, panie profesorze, niech pan nie żartuje. 700 procent brzmi
strasznie, ale wie pan, ile ich było w rzeczywistości? W zeszłym roku w
Oregonie 218 pacjentó w poprosiło o przepisanie śmiertelnego leku – a
zabiły się z jego pomocą jedynie 143 osoby. To pokazuje też, jakim
ukojeniem jest dla ludzi już samo posiadanie takiej recepty w kieszeni.
SPERLING
BIEGLER
48
Naprawdę trudno mi uwierzyć, że pan to mó wi na poważnie. Rok
wcześniej było to aż 138 osó b. A w sumie w ciągu dwudziestu lat, odkąd
istnieje to prawo, zaledwie 1.275 ludzi popełniło samobó jstwo,
korzystając z pomocy lekarza. Oto pań skie 700 procent – nawet nie 130
osó b rocznie.
SPERLING
BIEGLER
SPERLING
BIEGLER
Przerywa.
SPERLING
BIEGLER
Ach tak? Czyli że powołuje się pan na przysięgę, któ rej sam pan nigdy
nie składał?
49
SPERLING
BIEGLER
SPERLING
BIEGLER
A czy nie jest tam też napisane, że lekarzowi nigdy przenigdy nie wolno
podać kobiecie środka na poronienie?
SPERLING
BIEGLER
SPERLING
BIEGLER
I w tej wspó łczesnej wersji, tej któ ra obowiązuje w naszej epoce, czyli w
Deklaracji Genewskiej – te słowa też są zapisane? Ż e lekarz nie może
nigdy podać śmiertelnej trucizny?
SPERLING
Nie.
50
BIEGLER
Ojej. Nie ma tego? Czyli że tego tak istotnego dla pana fragmentu
brakuje w dzisiejszej wersji? Zupełnie jak kamieni moczowych?
PRZEWODNICZĄCA
BIEGLER
Ale jest coś innego we wspó łczesnej wersji. Pozwolę sobie zacytować:
»Będę szanował autonomię i godność mojej pacjentki lub mojego
pacjenta.«
SPERLING
Tak.
BIEGLER
SPERLING
BIEGLER
Czy jedno drugiemu nie przeczy? Niech pan pomyśli, jeśli pań skie
umiejętności nie są już w stanie poprawić warunkó w mojego życia, jeśli
więc to życie przynosi mi już tylko cierpienie, to czy pań ska etyka nie
powinna w takim momencie pozwalać na zakoń czenie tego życia?
SPERLING
Lekarz nie może służyć śmierci. Nikt mnie do tego nie zmusi.
BIEGLER
51
Nikt nie chce pana do niczego zmuszać. Decyzja, czy chce pan w ten
sposó b pomagać swoim pacjentom, należy wyłącznie do pana. Chodzi
przecież o to, czy lekarzom wolno pomagać w samobó jstwie, nie o to, że
muszą to robić. Jaka jest zatem alternatywa? Ż e obywatele jadą
zagranicę, jeśli chcą umrzeć ze wsparciem lekarza? Nie dość, że będę
stary i zniedołężniały, to jeszcze mam się tłuc w jakąś podró ż.
SPERLING
BIEGLER
Tak. Dopiero co była o tym mowa. Ludzie musieli brać na siebie taki
ciężar i decydować się na umieranie w obcym kraju, w obcych pokojach
i obcych łó żkach, bo był to jedyny sposó b, żeby skorzystać z pomocy
lekarza. Na szczęście nie muszę już dziś narażać na to mojego
przyjaciela.
SPERLING
BIEGLER
Tak pan myśli? Lepiej jest skazywać ludzi na stryczki, noże, skoki z
wieżowca i inne okrutne szaleń stwa? No dobrze. Panie profesorze
Sperling, powiedział pan wcześniej, że wspomaganie samobó jstwa
przez lekarza naruszyłoby relację między lekarzem a pacjentem.
SPERLING
Tak.
BIEGLER
SPERLING
BIEGLER
52
Ja bym zaufał lekarzowi, któ ry mi pomoże, jak przyjdzie co do czego.
Nawet gdyby tym czymś miało być umieranie.
SPERLING
BIEGLER
Są też lekarze inni niż pan. Niektó rzy mó wią, że ta ostatnia posługa to
akt najgłębszego szacunku dla bliźniego, akt największego
humanitaryzmu.
SPERLING
BIEGLER
SPERLING
BIEGLER
A co z tymi przypadkami, w któ rych pań ski kunszt nie odnosi aż takich
sukcesó w? Nie udawajmy, że opieka paliatywna jest w stanie pomó c w
100 procentach.
SPERLING
53
BIEGLER
SPERLING
BIEGLER
SPERLING
BIEGLER
SPERLING
Trzy procent.
BIEGLER
SPERLING
54
BIEGLER
SPERLING
Jeszcze raz, panie Biegler: Nam chodzi o leczenie pacjenta. To jest sedno
i istota medycyny. Jeśli pomogę w samobó jstwie, pogwałcę
fundamentalne wartości mojego zawodu. Pomoc lekarza w
samobó jstwie zamyka drogę do właściwego leczenia. I tak, czemu nie,
odpowiem panu: Znam te sondaże, oczywiście, że je znam, ale też
prawdą jest, że ich wyniki nie robią na mnie żadnego wrażenia, dopó ki
nie da się ich pogodzić z naszym etosem ...
BIEGLER
Ale ma pan świadomość, że w lutym 2020 roku ludzie bili brawo na sali,
kiedy Federalny Trybunał Konstytucyjny ogłaszał swó j wyrok na temat
eutanazji. To się właściwie chyba nigdy wcześniej nie zdarzyło ...
BIEGLER
Do Przewodniczącej.
PRZEWODNICZĄCA
Proszę.
55
BIEGLER
Dziękuję bardzo.
GÄ RTNER
Do Sperlinga.
SPERLING
GÄ RTNER
Przerywa.
Pań ski prezes powiedział, że tylko ten, kto przeżył całe swoje życie do
samego koń ca, ma prawo godnie odejść z tego świata. Każda inna opcja,
cytuję: »jest jak usypianie zwierząt albo jak ubó j bydła«.
SPERLING
GÄ RTNER
Przerywa.
SPERLING
To jest…
GÄ RTNER
2
komentarz w formie akcji artystycznej do słow prezesa: https://www.giordano-bruno-
stiftung.de/meldung/sterbe-klempner-montgomery
56
Przerywa.
SPERLING
Ja myślę ...
GÄ RTNER
Przerywa.
Moja żona i ja przez całe życie żyliśmy tak, jak uważaliśmy za słuszne.
Nie uważa pan, że niesłychaną bezczelnością jest odsyłanie nas teraz do
»hydraulikó w«?
SPERLING
GÄ RTNER
Przerywa.
SPERLING
Ja ...
57
GÄ RTNER
Przerywa.
PRZEWODNICZĄCA
GÄ RTNER
Przerywa.
Pań ski przeklęty etos nie stoi nad etosem społeczeń stwa. W tym kraju
mieszkają wolni ludzie, któ rzy potrafią i mogą decydować o własnym
życiu i własnej śmierci. Jeśli rozsądnemu człowiekowi jego własne życie
wydaje się nie warte życia, to każdy musi uszanować jego wolę śmierci.
Ró wnież pan.
PRZEWODNICZĄCA
Przerywa.
GÄ RTNER
Przerywa.
SPERLING
58
Gärtner potrząsa głową i wraca na swoje miejsce, nie czekając na
odpowiedź Sperlinga.
BIEGLER
PRZEWODNICZĄCA
Szanowni Pań stwo, ja bardzo proszę, tego już trochę za wiele. Z całym
szacunkiem, ale muszę to powiedzieć. W pełni rozumiem pań skie
napięcie emocjonalne, ale przecież tutaj nikt nie jest o nic oskarżony.
Wiem, że ta sprawa wywołuje ostre reakcje, ale chyba mogę prosić,
żebyśmy trzymali się jakichś zasad. Tak? Dobrze. A zatem wysłuchamy
teraz pana biskupa Thiela jako ostatniego eksperta. Panie biskupie,
proszę zająć miejsce.
PRZEWODNICZĄCA
THIEL
Dzień dobry.
PRZEWODNICZĄCA
Zaprosiliśmy pana dziś jako eksperta, żeby objaśnił nam pan stanowisko
kościoła. Czy pana ró wnież mogę prosić o kró tkie przedstawienie się
członkom rady?
THIEL
PRZEWODNICZĄCA
59
THIEL
PRZEWODNICZĄCA
A Konferencja Episkopatu?
THIEL
PRZEWODNICZĄCA
KELLER
THIEL
KELLER
To znaczy?
THIEL
KELLER
THIEL
60
Od starożytności aż do oświecenia, czyli przez 2.500 lat, obowiązywała
zgoda co do tego, że odrzuca się akty przemocy przerywające własne
życie. I to nie tylko w filozofii. Wszystkie miarodajne religie naszego
kręgu kulturowego, chrześcijań stwo, judaizm i islam, zgadzają się z tym
do dziś. Kośció ł chrześcijań ski nadal wypełnia w społeczeń stwie misję
strażnika.
BIEGLER
PRZEWODNICZĄCA
KELLER
THIEL
KELLER
THIEL
KELLER
THIEL
61
Oczywiście. Samostanowienie i wolność. Ale solidarność społeczna,
opieka, ochrona życia – to takie same wartości podstawowe. Nie wolno
nam ot tak po prostu z nich rezygnować. W naszym społeczeń stwie
zabijanie wciąż jeszcze jest tabu – dzięki Bogu. Ale powiedzmy sobie
szczerze: to jest ten moment, kiedy mamy zrezygnować z tego zakazu. Ja
tego nie chcę. Ja wierzę, że zabijanie drugiego człowieka nadal powinno
być zakazane.
KELLER
THIEL
KELLER
Dlaczego?
THIEL
KELLER
62
THIEL
KELLER
THIEL
Ależ nie, ja się jej wcale nie obawiam, jestem daleki od głoszenia
abstrakcyjnych prognoz. My już żyjemy w społeczeń stwie, w któ rym
wspomagane samobó jstwo jest dozwolone. To JEST inne społeczeń stwo.
KELLER
Co jest inne?
THIEL
Już niedługo będzie rosła presja na starych ludzi, żeby się zabijali.
Młodzi będą mó wili, że starzy są ciężarem. Kosztują sporo pieniędzy,
zużywają zasoby. Będą mó wili: wy już naprawdę długo sobie pożyliście.
Wasza starość będzie jedynie uciążliwa, powinniście skorzystać z
uznanej konstytucyjnie możliwości i wreszcie zabić się z pomocą
waszego sympatycznego lekarza rodzinnego.
63
KELLER
THIEL
Szanowni Pań stwo, nie bądźcie aż tak naiwni. Wszyscy dobrze wiemy,
jak łatwo ulegają wpływom starsze osoby. Nie trzeba do tego nawet
skąpego wnuczka. Pomyślcie pań stwo tylko, ilu starych ludzi już teraz
mó wi: »Byle tylko nie być nikomu ciężarem.«
KELLER
THIEL
Mnie się nic nie wydaje, ja jestem tego pewien. Jeśli zaczniemy oceniać
życie według jego »przydatności«, to niebawem będziemy rozmawiali o
»zdrowym poczuciu narodowym« i ustalali, jakich ludzi nie chcemy w
naszej wspó lnocie: niepełnosprawnych, depresyjnych, starych,
powolnych. Na tym polega realne zagrożenie przerwania tamy.
Otworzyliśmy puszkę Pandory.
KELLER
THIEL
Przerywa.
64
naturalne umieranie jest częścią życia. Nie da się tego uniknąć.
KELLER
Myślę, że nikt tutaj nie chce zakazać samobó jstwa jako takiego.
THIEL
KELLER
Wręcz przeciwnie?
THIEL
KELLER
Ale w rezultacie oznaczałoby to, że nasze życie nie należy tylko do nas.
THIEL
65
KELLER
Ale przyzna biskup, że są lekarze, któ rzy kierowani wspó łczuciem chcą
pomó c pacjentowi. We wspomaganym samobó jstwie widzą akt miłości
bliźniego.
THIEL
KELLER
THIEL
KELLER
THIEL
KELLER
66
Keller wraca na swoje miejsce.
PRZEWODNICZĄCA
BIEGLER
THIEL
BIEGLER
THIEL
Cytat pochodzi z orędzia Ojca Ś więtego, tak. Papież odnosi się w nim do
Księgi Izajasza, 62: »Na twoich murach, Jeruzalem, postawiłem straże:
cały dzień i całą noc nigdy milczeć nie będą.« To piękny i mocny obraz,
moim zdaniem.
BIEGLER
Aha.
THIEL
BIEGLER
67
Niemczech 1.670 katolickich klerykó w wykorzystało seksualnie 3.677
nieletnich w większości płci męskiej.
THIEL
Wiem.
BIEGLER
THIEL
BIEGLER
THIEL
BIEGLER
Ale już teraz pan rozumie, do czego zmierzam, prawda? Ja nie mó wię o
przeszłości, nie mó wię o krucjatach, paleniu czarownic na stosie,
Inkwizycji czy też o potwornym strachu, jaki pań ski kośció ł napędzał
swoim wiernym przez długie wieki, opowiadając o potępieniu, piekle i
czyśćcu. Ja mó wię o czasach dzisiejszych, o naszej epoce. Czy pań ski
kośció ł w obliczu takich wydarzeń może być jeszcze w ogó le
wiarygodny w kwestiach moralnych?
THIEL
BIEGLER
68
A to dopiero bzdura. W takim układzie kośció ł nigdy nie mó głby
popełnić żadnego błędu, zawsze byliby to tylko jego członkowie.
THIEL
Grzesznicy zawsze się znajdą w kościele. Kośció ł nie jest wspó lnotą
ludzi nieskazitelnych. Komisja teologó w pod przewodnictwem
kardynała Ratzingera, pó źniejszego papieża, tak się na ten temat
wyraziła: »Kośció ł nie jest grzesznikiem, bo sam nie jest podmiotem ani
sprawcą grzechu.«
BIEGLER
Co to ma znaczyć?
THIEL
BIEGLER
THIEL
BIEGLER
THIEL
Tak.
BIEGLER
69
Jak morderstwo! Pan wybaczy. Uzasadnienie pań skiego papieża brzmi
tak, cytuję: »W swej najgłębszej istocie jest ono (samobó jstwo)
odrzuceniem absolutnej władzy Boga nad życiem i śmiercią.«
THIEL
BIEGLER
THIEL
Zgadza się.
BIEGLER
THIEL
BIEGLER
To jest biblia.
THIEL
Dziękuję.
BIEGLER
70
THIEL
BIEGLER
A zatem zgodnie z pań ską religią, panie biskupie Thiel, ci ludzie przelali
na papier boskie przemyślenia. Czy to się zgadza?
THIEL
BIEGLER
THIEL
Tak, ale w tej chwili nie wiem dokładnie ile. Muszę się zastanowić, jest
Saul, jego giermek, Judasz Iskariota ...
BIEGLER
Przerywa.
THIEL
BIEGLER
KELLER
Okrzyk z sali.
71
BIEGLER
Albo Jezus. W któ rym miejscu Jezus mó wi, że samobó jstwo jest
grzechem? Panie biskupie, proszę się nie spieszyć.
KELLER
Okrzyk z sali.
THIEL
Zamyka biblię.
BIEGLER
THIEL
BIEGLER
Nie potępia go, nie karze za nie i go nie zabrania. W żadnym miejscu w
całej tej grubej księdze.
THIEL
Nie wprost.
BIEGLER
72
THIEL
BIEGLER
Przerywa.
THIEL
Tak. Augustyn żył około 400 lat po Chrystusie i był jednym z czterech
wielkich nauczycieli kościoła w pó źnej starożytności.
BIEGLER
THIEL
BIEGLER
THIEL
... tak, tak więc piąte przykazanie odnosi się nie tylko do drugiego
człowieka, lecz także do siebie samego. Przykazanie to zabrania
zabijania siebie samego. Augustyn wierzył, że samobó jstwo to grzech
śmiertelny, może nawet najgorszy, jako że samobó jca nie będzie mó gł za
ten grzech żałować.
BIEGLER
THIEL
73
Samobó jca jest stracony na wieczność. Podzielam ten pogląd jako
chrześcijanin.
BIEGLER
THIEL
Ż yło wtedy wielu młodych Chrześcijan, któ rzy chcieli umrzeć, żeby być z
Bogiem. Augustyn chciał temu zapobiec.
BIEGLER
THIEL
W jakim sensie?
BIEGLER
THIEL
Za morderstwo, tak.
BIEGLER
74
zamorduje, to należy go za to zabić. Już tutaj, panie biskupie, zakaz
zabijania, jak twierdzi pan czy Augustyn, przestaje być »absolutny«.
THIEL
To jest wyjątek.
BIEGLER
Aha, wyjątek. Naprawdę tak jest? Kara śmierci należała się przecież też
na przykład za porwanie człowieka.
THIEL
Tak.
BIEGLER
THIEL
Ale ...
BIEGLER
Przerywa.
THIEL
BIEGLER
Przerywa.
75
I tak dalej, bez koń ca można by powiedzieć. Sodomicie należała się
egzekucja, na wojnie zabijanie było dozwolone, czarownice wolno było
mordować w każdej chwili, w obronie własnej też można było uśmiercić
drugiego. Skąd więc panu albo Augustynowi albo papieżowi przyszedł
do głowy jakiś absolutny zakaz zabijania? O czymś takim naprawdę nie
może być mowy.
THIEL
BIEGLER
THIEL
BIEGLER
Aha. Jak dla mnie to się znowu robi trochę zbyt skomplikowane. Jeżeli
dobrze pana rozumiem, powinniśmy »pojmować« odwrotność tego, co
napisane jest w »Piśmie Ś więtym«?
THIEL
BIEGLER
Przerywa.
To nie jest odpowiedź na moje pytanie. Ale niech będzie. Nawet jeśli ma
pan rację – przez ostatnie stulecia pań scy koledzy też jakoś nie trzymali
się tak do koń ca pań skiej subtelnej interpretacji.
76
THIEL
Jak to?
BIEGLER
Sam pan dobrze wie, panie biskupie: kośció ł katolicki ochoczo łamał ten
rzekomo absolutny zakaz zabijania. Proszę chociażby przypomnieć
sobie tak zwane święte wojny. Albo śmierć na skutek tortur Inkwizycji
albo palenie czarownic albo setki lat trwające poparcie dla kary śmierci.
Albo ...
THIEL
Przerywa.
BIEGLER
Przerywa.
Ach tak? A w 1993 roku w pań skim katechizmie nadal można było
przeczytać, że kara śmierci jest akceptowalna jako – cytuję –
»adekwatna do ciężaru odpowiedź na niektó re przestępstwa« i jako
»dopuszczalny, choć krań cowy, środek ochrony dobra wspó lnego«.
Dopiero w roku 2018 za kadencji papieża Franciszka odrzucono to
niehumanitarne stwierdzenie. Umó wmy się, że Augustyn się z tym
piątym przykazaniem nie popisał.
THIEL
BIEGLER
77
THIEL
BIEGLER
Przerywa.
... Co proszę? Tomasz z Akwinu? Przecież on się urodził dopiero 800 lat
po śmierci Augustyna. Nic się nie wydarzyło w międzyczasie?
THIEL
BIEGLER
THIEL
Tak, to prawda. Zakaz pochó wku samobó jcó w przysporzył też wiele
cierpienia krewnym.
BIEGLER
THIEL
Tak.
BIEGLER
78
No dobrze. Po 800 latach cierpienia i udręki Tomasz z Akwinu wreszcie
napisał coś nowego. Co mó wił o samobó jstwie?
THIEL
BIEGLER
THIEL
BIEGLER
No tak.
THIEL
No tak?
BIEGLER
THIEL
Ale zawsze jest ono uchybieniem przeciwko wspó lnocie, do któ rej
wszyscy należymy.
BIEGLER
79
Ten argument nie jest szczegó lnie oryginalny. Arystoteles użył go,
wydaje mi się, jako pierwszy – i to już wtedy nie była prawda.
THIEL
Czemu?
BIEGLER
Taki argument może mieć znaczenie tylko w idealnym pań stwie. Ludzie
przecież często właśnie dlatego się zabijają, że nie dogadują się ze
wspó lnotą, czyż nie?
THIEL
Może i tak, ale nadal się pan myli. Obowiązkiem człowieka jest służyć
wspó lnocie.
BIEGLER
Być może wspó lnocie, któ ra tej służby chce. Ale niech będzie. Trzeci
argument uważa pan przecież za najważniejszy.
THIEL
BIEGLER
THIEL
BIEGLER
THIEL
80
Nie, tylko sam Bó g może nim dysponować.
BIEGLER
THIEL
Co proszę?
BIEGLER
Ludzie przez tysiąclecia bali się burzy, widzieli w niej znak gniewu
bożego.
THIEL
BIEGLER
THIEL
Ser?
BIEGLER
KELLER
81
THIEL
BIEGLER
THIEL
BIEGLER
THIEL
BIEGLER
Przerywa.
82
wystawiać ser przed dom.
THIEL
To jakiś absurd.
BIEGLER
THIEL
BIEGLER
Przykro mi, panie biskupie. Ale mnie się wydaje, że panu chodzi w
rzeczywistości o coś całkiem innego. Czy Augustyn nie pisał także, że
człowiekowi nie wolno dezerterować, ponieważ jest żołnierzem
Chrystusa?
THIEL
BIEGLER
83
THIEL
Tak, taki właśnie jest sens. Musi być silny i nie wolno mu umierać w
grzechu.
BIEGLER
THIEL
Kto?
BIEGLER
THIEL
BIEGLER
THIEL
BIEGLER
THIEL
BIEGLER
84
drzewa. Kara od Boga: Człowiek zostaje strącony w nędzę, wypędzony
do tego zimnego świata i staje się śmiertelnikiem. Ale Bó g ukarał nie
tylko Adama i Ewę, grzech dziedziczy całe ich potomstwo.
THIEL
BIEGLER
Może zrozumie pan, że już z tą częścią mam pewne problemy. Pań ski
Bó g nie uznaje zasady, że warunkiem kary jest osobista wina.
THIEL
BIEGLER
A jak?
THIEL
Ż aden człowiek nie istnieje sam dla siebie. Nikt nie rozpoczyna swojego
życia w punkcie zero. Wszyscy jesteśmy głęboko uwikłani w przeszłość.
Grzech pierworodny to pewien stan, a nie osobiście popełniony
uczynek. Rodzimy się z nim. Historia Adama i Ewy to nie jest
historyczna rzeczywistość, lecz symbol ludzkości jako takiej.
BIEGLER
THIEL
Co?
BIEGLER
To, że pań ska religia głosi, jakoby każde dziecko jeszcze przed
narodzinami dziedziczyło grzechy jakichś dalekich krewnych? Albo od
razu nawet całej ludzkości?
THIEL
85
Jak mó wiłem, to jest pewien obraz.
BIEGLER
THIEL
Tak.
BIEGLER
THIEL
BIEGLER
Jezus dał się zabić, cierpiąc niewyobrażalne bó le, w imię kary za pewien
symboliczny grzech, popełniony przez dwoje ludzi, któ rzy w
rzeczywistości nie istnieli?
THIEL
BIEGLER
THIEL
86
Mogę jedynie powtó rzyć to, co napisane jest w katechizmie:
przekazywanie grzechu pierworodnego jest tajemnicą, któ rej nie
jesteśmy w stanie całkowicie pojąć.
BIEGLER
Znowu ten katechizm. No tak. Ale jeżeli Bó g chciał nam wybaczyć nasze
grzechy – co ja oczywiście bardzo popieram – to czemu tego po prostu
nie zrobił? Po co ta cała straszliwie skomplikowana, krwawa, okrutna,
nielogiczna i smutna historia? I, jeśli wolno mi to powiedzieć, do czego
niby miały służyć te grzechy, jeśli nie po to, żeby człowiekowi
uprzykrzyć życie i pokazać mu, że jest mały i brzydki?
THIEL
Bó g nie robi takich rzeczy. A pan powinien już skoń czyć z tymi
impertynencjami.
BIEGLER
THIEL
BIEGLER
THIEL
87
Kü ng może sobie mó wić, co mu się podoba. Ale to nie jest oficjalne
stanowisko kościoła katolickiego.
BIEGLER
THIEL
BIEGLER
Kręcimy się w kó łko. Zapytam jeszcze raz inaczej i mam nadzieję, że nie
weźmie pan tego znó w za bezczelność: Czy to źle, że człowiek dąży do
szczęścia i stara się uniknąć cierpienia? Czy nie taka jest jego natura?
Jego istota? Czy cierpienie człowieka, panie biskupie, nie jest całkowicie
pozbawione sensu?
THIEL
Ja ...
Milczy.
BIEGLER
Po pauzie.
Panie biskupie?
THIEL
Kolejna długa pauza, dalej cicho i ledwie słyszalnie, jakby mówił do siebie.
Ż ycie to cierpienie.
BIEGLER
88
THIEL
BIEGLER
Oczyszczeniem?
THIEL
Tak. Ludziom takim jak pan, panie Biegler, zawsze się wydaje, że
wszystko wiedzą. Sprzeciwiliście się przeciwko paragrafowi 217 i w
koń cu osiągnęliście swó j cel. Ale czy naprawdę wiecie cokolwiek o
demonach, któ re w ten sposó b wypuściliście, a któ rych już tak łatwo się
nie pozbędziecie? Wie pan w ogó le, co to oznacza?
BIEGLER
Pan mi to powie.
THIEL
BIEGLER
Aha. No i co?
THIEL
89
BIEGLER
I co powiedziała?
THIEL
Ma 31 lat. Sześć lat temu, kiedy miała 25, przejechała dziecko, małego
chłopca. Nic nie mogła zrobić, chłopiec wybiegł za piłką między dwa
samochody. Nie postawiono jej zarzutó w. Ale ona sama nie była w
stanie tego znieść, jej życie legło w gruzach. Była w szpitalu, chodziła na
terapię, brała leki. Nic nie pomagało. Rozstała się z mężem i
odseparowała od wszystkich przyjació ł. Poszła do pracy, w któ rej
wykonuje najgłupsze możliwe czynności, bo nie jest już w stanie albo
nie chce myśleć.
BIEGLER
Rozumiem.
THIEL
Ta młoda kobieta chce umrzeć. Mó wi, że jej życie się skoń czyło. I
powiedziała do mnie takie słowa, o któ rych nie mogę przestać myśleć:
»Wszyscy mi przebaczyli, ale ja sama nie potrafię sobie przebaczyć.«
Panie Biegler, ile lat ma pań ski klient?
BIEGLER
78.
THIEL
78, no tak. To ma pewnie przed sobą jeszcze jakieś kilka lat, któ rych już
nie chce, pó ł biedy. Ale ta młoda kobieta ma przed sobą jeszcze całe
życie. Może założyć rodzinę, urodzić dzieci, może być znowu szczęśliwa.
My starsi wiemy, że nic nie trwa wiecznie. Ale ona nie może tego
wiedzieć, jest na to jeszcze za młoda. Chce umrzeć. Tak więc pytam
pana, panie Biegler ...
... i pytam was, szanowni pań stwo, czy naprawdę chcecie przyłożyć do
90
tego rękę? Chcecie trzydziestojednolatce podać lek, któ ry ją zabije?
Naprawdę? Będą pań stwo po czymś takim mogli jeszcze spać spokojnie?
BIEGLER
To nie jest...
THIEL
Przerywa.
BIEGLER
Po długiej pauzie.
THIEL
91
Tak właśnie jest.
BIEGLER
PRZEWODNICZĄCA
PRZEWODNICZĄCA
Do Gärtnera.
Panie Gä rtner, przez cały czas rozmawialiśmy tutaj także o pań skiej
osobistej woli śmierci. Czy pan chciałby jeszcze coś dodać?
GÄ RTNER
PRZEWODNICZĄCA
Oczywiście.
GÄ RTNER
92
pięknych ubrań i porządnych garnituró w. Jest się samemu ze sobą i z
nicością. Ja nie potrafię sobie wyobrazić świata, w któ rym nie ma
Elisabeth i nie ma mnie. Już to mó wiłem, mam 78 lat, przeżyłem już
swoje życie. Prawdopodobnie nie udało się ani lepiej ani gorzej niż
wasze życie. Wiele rzeczy mogłem zrobić lepiej. Ale to było moje życie.
Nie chciałbym, żeby teraz, pod koniec, jakiś ksiądz, jakiś lekarz, czy Bó g
wie kto jeszcze decydowali, jak wolno mi będzie umrzeć. Nie chcę
rzucać się pod pociąg ani skakać z dachu. Jest takie lekarstwo, któ re
mogłoby zakoń czyć moje życie spokojnie, kiedy i gdzie będę tego chciał.
Każdy rodzaj moralności, każda religia i każdy światopogląd, któ re chcą
mi tego zakazać, są w błędzie. Ufam lekarzowi, któ ry jest gotó w mi
pomó c. Nic więcej nie mam do powiedzenia.
PRZEWODNICZĄCA
Do Gärtnera.
Do publiczności.
93
pań stwa dokona tego wyboru zgodnie z własnymi etycznymi, a może
także zgodnie z religijnymi poglądami. Chodzi zatem wyłącznie o
pań stwa osobisty stosunek, nie chodzi o prawo – jesteśmy na
posiedzeniu Rady Etyki, nie na sali sądowej. Zrobimy teraz 25-
minutową przerwę. Proszę przemyśleć i przedyskutować raz jeszcze
przedstawione tu argumenty. A potem proszę przejść do głosowania.
Tak więc widzimy się po przerwie w tej samej sali. Dziękuję bardzo.
94
AKT DRUGI
PRZEWODNICZĄCA
KELLER
95
nowoczesnego stylu życia«, któ ra doprowadziła do powstania takiej
potrzeby.
Pan Biegler powiedział, że nie dość, że będzie stary, to nie chce jeszcze
na domiar złego tracić swojej wolności. Ale to nie musi być wcale aż
takie straszne. Pan Biegler, kiedy się zestarzeje, powinien mó c w pełni
liczyć na solidarność społeczeń stwa. Któ re się nim zaopiekuje, nie
odzierając go przy tym z godności. Trybunał Konstytucyjny zezwolił na
samobó jstwo wspomagane przez lekarza. Szanowni pań stwo, to sprawi,
że ta solidarność zamieni się w swoje przeciwień stwo. Starzy, chorzy,
niepełnosprawni i słabi już niebawem będą musieli się tłumaczyć,
dlaczego właściwie jeszcze żyją. Tym samym prawo do wspomaganego
samobó jstwa stanie się obowiązkiem. Wiem, że solidarność to nie jest
96
pojęcie, któ re pasowałoby do nowoczesnego stylu życia. Ale bez niej
tracimy to, co nas definiuje: człowieczeń stwo. Lekarzowi wolno dziś
pomó c popełnić samobó jstwo dwudziestopięcioletniemu chłopcu albo
kobiecie, o któ rej mó wił biskup Thiel. To nie jest postęp społeczny, moi
pań stwo. To jest perwersja. Niszczmy zło w zarodku. Dziękuję bardzo.
PRZEWODNICZĄCA
BIEGLER
Szanowni pań stwo, jeśli zatrzymacie się na chwilę i pomyślicie nad tym
na spokojnie, zobaczycie, że tutaj chodzi tylko o jedno pytanie. I nie,
wcale nie chodzi o pomoc, nie chodzi o nieudzielenie pomocy, nie chodzi
też o zabijanie na żądanie czy jakiekolwiek inne pojęcie, któ re w ciągu
ostatnich stuleci wymyśliły sobie prawnicze mó zgi. Chodzi tylko o jedno
jedyne, bardzo proste i bardzo jasne pytanie. Być może jest to
najważniejsze pytanie w ogó le. To pytanie, szanowni pań stwo, brzmi:
Do kogo należy nasze życie?
Do siebie.
Do publiczności.
Czy należy do Boga? Czy należy do pań stwa, do społeczeń stwa, rodziny,
przyjació ł? Czy należy tylko do nas samych?
97
całość. I z naszym społeczeń stwem wcale nie jest inaczej. Nie jest ono
homogeniczne, lecz podzielone, pełne przeciwień stw, wielowarstwowe i
całkowicie niezgodne. Dziś wierzymy w Boga, Allaha, Buddę, Latającego
Potwora Spaghetti albo tylko w siebie samych. Ale jednak łączy nas, jako
światłe społeczeń stwo, ta jedna rzecz: Nigdy nie jesteśmy w stanie
powiedzieć definitywnie, co jest dobre, a co złe, nie ma absolutnych
wyrokó w na temat świata.
Nie jestem filozofem, ale, szanowni pań stwo, czy nie to właśnie mogłoby
nas dziś definiować jako społeczeń stwo europejskie, jako zachodnie
społeczeń stwo: nie wymuszony konsensus, lecz fakt, że potrafimy sobie
poradzić z pokojowym dysensusem?
22 września 2007 roku pisarz André Gorz i jego żona wspó lnie odebrali
sobie życie. Jakiś rok wcześniej André Gorz napisał list do swojej żony.
Niech pań stwo pozwolą, że zacytuję jego fragment: »Właśnie skoń czyłaś
osiemdziesiąt dwa lata. I nadal jesteś piękna, powabna i pociągająca.
Jesteśmy razem od pięćdziesięciu ośmiu lat, a ja kocham Cię bardziej niż
kiedykolwiek. Niedawno zakochałem się w tobie na nowo i znó w czuję
w piersi tę rozdzierającą pustkę, któ rą jest w stanie wypełnić jedynie
ciepło Twojego ciała przy moim. Nocą widuję czasem postać mężczyzny,
idącego pustą ulicą za karawanem. Tym mężczyzną jestem ja. A Ty
jesteś tą, któ rą karawan zabiera. Nie chcę być przy twojej kremacji; nie
chcę dostać do rąk urny z Twoimi prochami. Wsłuchuję się w Twó j
oddech, moja dłoń Cię dotyka. Ż adne z nas nie chciałoby musieć przeżyć
98
tego drugiego.«Szanowni Pań stwo, do kogo, jeśli nie do nas samych,
należy nasza własna śmierć?
PRZEWODNICZĄCA
Dziękuję panu.
Do publiczności.
Zrobiło się pó źno. Dyskusja na ten jakże trudny temat tak naprawdę
dopiero się rozpoczęła, jej wynik zdaje się być otwarty. Pan Biegler
zapytał, do kogo ma należeć nasze życie i nasza śmierć. Nie mogę na to
odpowiedzieć za pań stwa, ale jedno wiem na pewno, że spieramy się
tutaj o nasze pań stwo, nasze społeczeń stwo i naszą przyszłość.
Elisabeth Gä rtner prosiła swojego męża, żeby zrobił to dobrze. Ale co
jest dobre? Szanowni pań stwo, życzę pań stwu bezpiecznego powrotu
do domu i dobrej nocy.
03.03.2020
99