Professional Documents
Culture Documents
Phil Schneider Relacja o bazach i UFO
Phil Schneider Relacja o bazach i UFO
nie to było dla niego najważniejsze. Nie doczekał spokojnej starości śladem znanych z
telewizorów sceptyków, a jakim dynamitem się zajmował - najlepiej niech świadczy fakt, że
w koncesjonowanych mediach nigdy nawet nie pada jego nazwisko (poza jednym
wyjątkiem).
Prelekcja z 8 maja 1995 r., wygłoszona w Post Falls w stanie Idaho: tajne
podziemne bazy na terenie Stanów Zjednoczonych są budowane od lat 40-tych, a
niektóre powstawały nawet wcześniej; w bazie Groom Lake swego czasu przebywało
117 żywych obcych; niektóre metale pochodzące z wymiany technologii z obcymi
lub z wraków ufo, podobnie jak stopy tych metali, można wytwarzać tylko w próżni
kosmicznej - odbywa się to na pokładach wahadłowców, które wykonują jeden
potajemny lot na tydzień; amerykański system strategicznej obrony antybalistycznej
SDI tak naprawdę od początku ukierunkowany był na zagrożenie z kosmosu, zimna
wojna stanowiła jedynie przykrywkę i w gruncie rzeczy była mistyfikacją użyteczną
pod kątem uzasadniania intensywnych zbrojeń wobec społeczeństw i wszelakich
osób niewtajemniczonych w prawdziwą sytuację Ziemian; jeżeli chodzi o sytuację w
okolicach Dulce w 1979 r., to Phil zorientował się, że coś jest nie tak, kiedy w obozie
geologów zobaczył namiot "Czarnych beretów" (ang. 'Black Berets'), inaczej
zwanych "Delta Force" lub "M.J.T.F." ('Multinational Joint Tactical Forces' -
Wielonarodowe Wspólne Siły Taktyczne); niewidzialnych dla radaru samolotów
klasy 'stealth' wybudowano 172 egzemplarze, z czego 10 się rozbiło; inż. Schneider
uczestniczył w pracach przy budowie 14 tajnych podziemnych baz dla USA/NATO/
ONZ, m.in. na Malcie, w zachodnich Niemczech oraz w Hiszpanii; w Stanach
Zjednoczonych wybudowano 64 tysiące tzw. "czarnych helikopterów" (które nie
posiadają żadnego oznakowania i zazwyczaj widywane są w dziwnych sytuacjach,
np. pojawienia się na niebie ufo albo kiedy jesteś byłym pracownikiem brytyjskiego
wywiadu, który ujawnia wszelakie dotyczące obcych informacje na swojej stronie
internetowej, po czym np. biorąc udział w niedzielnym rajdzie cross-rowerowym
spojrzysz w niebo, co tam tak ciągle hałasuje - jak James Casbolt, którego ojciec i
dziadek również pracowali w MI6, a tata nawet kiedyś handlował w Rzymie
narkotykami na dużą skalę, służąc w ten sposób ojczyźnie i pewnie zastanawiając się,
czy jego syn też będzie musiał to robić i żyć w taki sposób do emerytury, zamiast np.
zbuntować się i odejść z agencji - nie żeby tam od razu zacząć wszystko upubliczniać
i stać się znanym na całym świecie źródłem objętych embargiem informacji... ); dzień
i noc co godzinę wyprodukowany zostaje jeden czarny helikopter, choć
prawdopodobnie siły powietrzne wszystkich krajów świata razem wzięte nie
potrzebują takiej liczby helikopterów; trzęsienia ziemi w San Francisco w roku 1989
nie poprzedzała fala pulsowa; taka uwaga ogólna, weryfikowalna w dowolnym
momencie któregokolwiek z materiałów wideo - Phil Schneider mówił o tym
wszystkim ze smutkiem, nie na zasadzie "może mi nie uwierzycie, ale..." i patrząc po
publiczności z niepewną nadzieją w rozszerzonych źrenicach oczu, tylko raczej tak
jakby wiedział swoje i mało go to obchodziło, czy ktoś jest gotów w to uwierzyć czy
nie, relacjonował to na spokojnie i rzeczowo, bez żadnych momentów uniesień czy
szczególnego podniecenia podczas omawiania co bardziej szokujących zagadnień,
nawet nieco zmęczonym głosem, strudzonym a może też trochę znudzonym czy
podobnym do takiego, jakim robotnik po pracy opowiada o jakichś ciężkich
sprawach "z roboty" - z tego, co do tej pory widziałem, a było tego niemało i
niejeden raz podczas oglądania wstrząsających prelekcji o ufo czy prawdziwej
historii naszej cywilizacji zasypiałem ze zmęczenia i znużenia, aż tyle godzin
dziennie potrafiłem to oglądać - w moim odczuciu nikt ani przed nim, ani po nim nie
mówił o ufo i obcych tak wiarygodnie, jak on, jakby to była normalna sprawa, o
której od dekad wiedzą dziesiątki tysięcy ludzi z najróżniejszych krajów i tylko
niezorientowanym cywilom coś może wydawać się dziwne lub niesamowite - a
jednak po kilkunastu latach wciąż mało kto o nim słyszał, to np. jest pierwsza
polskojęzyczna poświęcona mu strona internetowa, czy raczej podstrona - widocznie
tak wielka jest skuteczność polityki zaprzeczania i ośmieszania, prawdopodobnie
(moja samodzielna spekulacja) jeżeli chodzi o najważniejszy temat, wszyscy
jesteśmy najbardziej zaprogramowani, żeby się tym nie zajmować, "bo to dziwaczne
i śmieszne, a jednocześnie jakoś niewyrażalnie niepokojące, więc co by mogło
wyniknąć dobrego z mówienia o tym..?" Dalsze informacje z omawianej prelekcji
Phila Schneidera: AIDS zostało wynalezione w laboratorium w Chicago w roku
1972; obcy sami w sobie stanowią ultrazabójczą broń biologiczną, gdyż pasożytujące
w ich skórze bakterie są dla nas śmiertelnie groźne - nasz układ immunologiczny nie
zna ich i nie potrafi się przed nimi bronić, choć zresztą też vice versa; przy użyciu
zakupionej w latach 80-tych od USA broni biologicznej uzyskanej z pasożytujących
na ciałach obcych bakterii Saddam Husajn wymordował 3,5 miliona Kurdów (tę
informację potwierdza również Stewart Swerdlow); w przeciągu 22 lat 11
najlepszych przyjaciół Phila Schneidera zostało zamordowanych, przy czym w ośmiu
przypadkach zgony te upozorowano na samobójstwa; Phil mówił otwarcie, że umiera
na raka wskutek napromieniowania organizmu podczas wydarzeń Dulce'79 i że ma
nadzieję, że być może Bóg pozwoli mu żyć dalej w zamian za wysiłek jeżdżenia po
kraju z prelekcjami i otwierania ludziom oczu na to, co naprawdę dzieje się w USA
dosłownie pod powierzchnią, jednocześnie pozostając na antypodach tematów
omawianych w koncesjonowanych mediach; wyjaśniał też, że czyni to narażając
własne życie (pomimo częstotliwości zamachów na nie przekraczającej 1/miesiąc) bo
kocha swój kraj bardziej niż swoje życie; jego przyjacielem był Ronald L. Rummel ,
który rzekomo strzelił sobie w usta wkrótce po tym, jak zaczął publicznie mówić o
niezidentyfikowanych obiektach latających, będąc jeszcze zatrudnionym w siłach
powietrznych (co podobno stanowi szczególnie niebezpieczne połączenie,
nietolerowane przez władze - osobom przerywającym milczenie dopiero na
emeryturze raczej tylko plądruje się szafki, wysadza w powietrze skrzynki
pocztowe itp.) - na spuście znaleziono czyjś odcisk palca, a w samochodzie obok jego
ciała włosy osoby, której tożsamości nigdy nie ustalono - i takie to było
samobójstwo; zdobycie unikalnych zdjęć zapisanych w testamencie przez ojca
kosztowało Phila 78 tys. dolarów - kolekcja owa liczyła 7 tysięcy fotografii; promień,
którym Szary trafił go pod Dulce, miał kolor jasnozielony; na początku roku 1953
znany magazyn "Life" opublikował na pierwszej stronie okładki zdjęcie grzyba
atomowego po niedawnej eksplozji nuklearnej na atolu Bikini - i to właśnie na tym
zdjęciu widać było dziurę w grzybie atomowym, a przez nią nieznane gwiazdy -
według informacji inż. Schneidera (jak również Ala Bieleka) ku zaskoczeniu
wszystkich powstała tam wtedy dziura w czasie, tak jakby "przestrzeń zaczęła
wyświetlać coś z zupełnie innej beczki"; w wyniku tamtego posunięcia (lapsusu?)
magazyn "Life" był wówczas bliski utraty koncesji; podziemne bazy na terenie USA
mogą pomieścić 106 mln ludzi i zapasy żywności dla nich na 2 lata; wagony
więzienne do podziemnych pociągów wykonuje aż 11 różnych wielkich firm-
kontraktorów, gdyż skala przedsięwzięcia obliczona jest na transport 15 mln ludzi;
twarz na Marsie to prawda; orbitujący wokół Marsa teleskop wykonał dokładną mapę
całej planety; tajne ziemskie bazy na Marsie to także fakt - szkoda, że o tym więcej
nie opowiedział (inne źródło na ten temat to "Henry Deacon", który przez wiele lat
nie ujawniał publicznie swojej tożsamości); posiadający prezencję normalnego
człowieka kosmita pracujący od 50 lat dla Pentagonu (nie wiadomo czy dobrowolnie)
znany pod nazwiskiem Val Valiant Thor, który prawie w ogóle się nie starzeje i
biegle włada stu kilkudziesięcioma ziemskimi językami - Phil Schneider poznał go
osobiście i według jego opisu "jest on bardzo niezwykłą osobą" - choć w kręgach
ufologicznych od wielu dekad opisywany był jako przybysz-poseł z Wenus,
apelujący o nuklearne rozbrojenie w związku z nieprzewidywalnymi dla nas
konsekwencjami globalnej wojny jądrowej, to jego wewnętrzna budowa
wskazywałaby raczej, że jest on Plejadianinem; jego krew bardziej od ludzkiej
przypomina krew pająka czy w ogóle owadów, a organizm posiada odmienną od
naszej strukturę chromosomów; Plejadianie toczą wojnę z Szarymi i z tego powodu
kilka lat temu (tj. na początku lat 90-tych) opuścili Ziemię, atakowani w wodzie, pod
powierzchnią, na powierzchni i w powietrzu; Marynarka Wojenna Stanów
Zjednoczonych przeznacza 1/16 swojego rocznego budżetu na prace nad
psychologicznymi technikami programowania ludzkich umysłów, które prowadzone
są w ramach struktur RAND Corp.; podczas tej prelekcji Phil przeprosił obecne panie
i na moment podciągnął swój T-shirt, pokazując przebiegającą pionowo wzdłuż
całego korpusu grubą bliznę po "otwarciu promieniem", którym w 1979 r. obcy
postrzelił go podczas bliskiego spotkania w podziemnych okolicach miejscowości
Dulce.