Download as pptx, pdf, or txt
Download as pptx, pdf, or txt
You are on page 1of 24

reportażystka

Wanda Melcer

Anastazja Hulita
Urodziła się 31 marca w 1896 roku
w Helsingfors (dzisiejsze Helsinki)

Studiowała Jej ojciec był


filozofię profesorem klasy
na Wydziale fortepianu.
Humanistycznym Henryk Melcer-
pod kierunkiem Szczawiński
prof. Tadeusza koncertował
Kotarbińskiego równocześnie
oraz malarstwo w Rosji, Berlinie
i rzeźbę i Lwowie, co
w Akademii mocno
Sztuk Pięknych. komplikowało
życie rodzinne
Melcerów.
Zmarła 4 kwietnia 1972 w
Warszawie
/Portret Henryka i Heleny Melcer-Szczawińskich z córkami Wandą i Marią/
Anastazja Hulita
[Portret Wandy
Melcer ok. 1899]

[Wanda i Maria Melcer z


psem Filusiem]

[Rodzina Szczawińskich i
Wanda Melcer na schodach
przed domem]

Anastazja Hulita
W 1912 roku W latach 1927-1939 -
zadebiutowała jako współpracowniczka
poetka wierszami "Wiadomości Literackich". 
z cyklu W Szwajcarii 
w miesięczniku
.
„Sfinks”.
Od 1927 roku
uczestniczyła w różnych
akcjach społecznych,
związanych przede
wszystkim
ze świadomym
macierzyństwem –
kampanią rozpoczętą w
W 1924 założyła Polsce właśnie w latach
wraz z Zofią 20. 
Nałkowską i
Xawerym Glinką
Związek Literatów Podczas okupacji była
Polskich, którego żołnierką w Armii
pierwszym prezesem Krajowej, w latach 1943–44
został Stefan współpracowała z pismem
Żeromski Anastazja Hulita „Głos Demokracji”.
Otrzymała nagrody literackie
„Lektora” (Miasto  zwierząt, 1924) i
„Rady Książki” (Morele Madzi,
W 1946 podjęła powst. ok. 1939, wyd. 1948)
pracę w
.
miesięczniku
„Morze”.

Kochała zwierzęta –
należała do
Towarzystwa Przyjaciół
nad Zwierzętami. 

W 1926 roku jeździła


do Brazylii i
Argentyny z Po wojnie wstąpiła do PZPR,
odczytami o Polsce. działała w Lidze Kobiet oraz
w Towarzystwie Świadomego
Macierzyństwa
Anastazja Hulita
Jej pierwszy mąż, o parę lat od niej
starszy Szczęsny Rutkowski, był
malarzem i publicystą. W 1927 roku
wybrał się w podróż dookoła świata,
natomiast Melcer wróciła
do Warszawy. Małżeństwo rozpadło
się przed rokiem 1928.
Jej drugi mąż, Teodor Sztekker, był
jednym z najsłynniejszych
ówczesnych atletów – dwukrotny
mistrz Polski. Małżeństwo, które
w 1930 roku zaowocowało dwójką
dzieci – Erykiem i Elżbietą,
nie przetrwało próby czasu. Rozwód
ze Sztekkerem zbiegł się
z prawdziwym zafascynowaniem
reportażem, głodem tworzenia i coraz
większymi sukcesami Melcer
w tej dziedzinie.
1930. Zapaśnik Teodor Sztekker z żoną pisarką Wandą Melcer gra w szachy.

Anastazja Hulita
Z. Nałkowska o drugim mężu Wandy Melcer

„Po południu przyszła Hela z panią Wojcńską, która o


mnie pisała i mówiłyśmy o Sztckkcrzc, pięknym atlecie, za
którego wyszła Wanda z Melcerów. Czy dobrze jest mieć
takiego męża, czym jest to świetne zwierzę ludzkie".
„Wieczorem — nagle, bez
„To wspaniałe zaproszenia ani telefonu
zwierzę ludzkie — zjawia się Wanda
siedziało na mojej Melcer. Mówi się o jej
antycznej kanapie, domu i dzieciach,
nic robiąc nikomu pięknych bliźniętach,
nic złego, a mogąc które zostały jej po
wiele”. odeszłym, powtórnie
ożenionym i wreszcie
umarłym Sztckkerze".
„Wszystkie obecne kobiety męczyły się z
jakichś względów swoimi mężczyznami,
zwłaszcza Wanda".

Anastazja Hulita
Portret Wandy
 Maria Kuncewiczowa w humorystycznym artykule umieszczonym w „Kobiecie
Współczesnej” pod tytułem „Niedyskrecje o niektórych pisarkach”:

„Postawa wobec życia? Zgoda bez zastrzeżeń. Podoba się wszystko. Wszystkie
pory roku. Wszystkie gatunki ludzkie i zwierzęce. O szkodliwych mówi się co
najwyżej «a to bestia!» i usuwa ze swego odcinka. Cokolwiek warunkuje, lub
wypełnia życie – jest błogosławione. Także ból. Także brzydota. Predylekcje do
bytów prostych, żywiołowych, które bez reszty mieszczą się w swojej formie. Pies
namiętnie merdający ogonem, dziewczyna robotna i wesoła, żarłoczna papuga
[przywieziona przez Melcer z podróży do Brazylii – A.A.] – oto najmilsi
towarzysze. Istoty pesymistyczne, tonacje minorowe, książki, nasiąknięte
metafizyką – służą do tego, by o nie tym jaskrawiej ostrzył się głód życia. Wanda
Sztekkerowa nie szuka, nie przebiera; zagarnia rzeczywistość niczym szynkę pod
masarską gilotynę. «Tak, jak idzie» – tłuszcz nie tłuszcz, żyła nie żyła – byle
szeroki plaster! Bo wszystko jest najlepsze i wszystko posilne. […]
Motor twórczy – pasja wyżycia się”.Anastazja Hulita
Zofia Nałkowska pisze:
„…była zbyt jawnie zmysłowa, zbyt duża i tęga,
zbyt fizyczna […] Nie można było stanąć blisko
niej i nie czuć trochę obrzydzenia albo żądzy […]
W gonitwach i zabawach, w morzu i na tenisie,
narażała się chętnie na różne zbliżenia, chichoty
i szamotania. Kochała się wciąż w kimś innym,
niedbała na sąd czyjkolwiek, zawsze poszukiwana,
wielbiona i obmawiana” / „Lubię jeszcze
konwersować z małą Melcerówną, której
dwudziestoletni rozum głęboko podziwiam”

„Tą nowoczesnością tchnie zresztą cala jej postać:


wygładzona, krótko ścięta czuprynka, krótka,
bardzo modna suknia".
„Zawsze tęgą, wspaniałą, odzianą w futro pantery".

Suknia:
„z aksamitu ciemnofiołkowego wykończona siwym
futrem”.
„z jedwabiu czarnego, a rękawy z piór o
metalicznym odcieniu”.
Anastazja Hulita
„Była […] najbardziej drapieżną reporterką
„Wiadomości Literackich”. Bardziej
bezwzględna niż Krzywicka,
która przesiadywała w salach sądowych,
okrutniejsza niż Choromański wraz z jego
relacją z Tworek, z większą pasją niż Szelburg-
Zarembina piętnowała, co się dało: supremację
mężczyzn, niesprawiedliwość społeczną, błędy
polityczne, przesądy i obyczaje” – tak opisuje ją
Aneta Górnicka-Boratyńska.

Maria Kuncewiczowa: 
„[Sztekkerowa] nie szuka, nie przebiera: zagarnia
rzeczywistość, niczym szynkę pod masarską
gilotynę… W Sztekkerowej pisanie stanowi
funkcję bytu. Sztekkerowa pitrasi, haftuje,
wygrzewa się na słońcu, tańczy, piele, pisze…
Pisze, bo to również jest przyjemnie”.

Anastazja Hulita
W literaturze wcielała „duch feministyczny”

„Józefina” (1921)

„Miasto zwierząt” (1924)

„Narzeczona z Angory” (1927)

„Święta kucharka” (1930)

„Swastyka i dziecko” (1934)


„Kochanek zamordowanych
dziewcząt” (1934)

Anastazja Hulita
„...to wspaniałe rezultaty
naszej hodowli człowieka” Młoda dziewczyna w chustce, brzydka, smutna
dziewczyna, i sprzedaje pierwsze śniegułki,
ciasno poutykane jedna obok drugiej i owiązane
mchem, jak supłami zielonego sznurka, a także
fiołki, pachnące z brutalną słodyczą spośród
płaskich liści.
Stara kobieta niesie kilka gałęzi sosnowych.
Jej usta są boleśnie ściągnięte, lata i ciężar życia
„Kochanek Jakże wyżłobiły głębokie wądoły w jej policzkach, od
zamordowanych można go wewnętrznych kątów oczu ku szyi. Czem było
dziewcząt” uniknąć? jej życie? Nie wie, ale przecież czemś
okropnem, czemś nienazwanem.
Panna ze sklepu: cały dzień sprzedawała
męskie kołnierzyki, albo odważała szproty,
albo wybierała z papierka igły: teraz jest
wieczór, teraz chciałaby spotkać kogoś
ktoby ją mógł i chciał zrozumieć.

Oto pensjonarka; jest wesoła i młoda, ma lat


siedemnaście: któż jej powie, że te lata są jedyne, że
to co sobie teraz myśli nigdy już się nie powtórzy?

Anastazja Hulita
Czasami jest to piękny i młody
chłopak. Ma szerokie ramiona,
przykryte lichym kortem, Lubi muzykę, śpiew, w stan
mieszanym z bawełną. zachwytu wprowadzają go smętne
___________________________ tony tanga „Rebeka”, skupił się w
Tak, jest zupełnie sam na świecie, nich cały ból świata. Jest estetą.
rodzice jego nie żyją. Kiedy mówi __________________________
o nich, ma łzy w oczach i prosi, Jego przeszłość? Nieważna,
żeby tych ran nie tykać nawet tak zupełnie bez znaczenia. Jako
lekkiemi paluszkami. dzieciak ukradł matce zegarek.
„Kochanek ___________________________ Fałszował świadectwa szkolne.
zamordowanych Potem, kiedy już siedzi na ławie Kilka podrobionych czeków. Dwa
dziewcząt” oskarżonych, przychodzi jego sprzeniewierzenia. Dwa wyroki po
matka. Ona rozumie, że syn się jej parę lat – z odroczeniem.
wstydził, ona rozumie, że ją w ___________________________
myślach uśmiercił. I oto mgła poranna, poprzez którą
___________________________ szedł Kochanek Zamordowanych
Kochanek Zamordowanych Dziewcząt, wiruje, wiruje jak na
Dziewcząt pogardza cielesnem seansie spirytystycznym, zagęszcza
nasyceniem. Kobieta, którą on się, skłębią, i właśnie w tym kącie
wybiera, musi być czysta i sali, na który mamy skierowane
niewinna jak kwiat. oczy, precyzuje się w postać
___________________________ Henryka Okonka, lat dwadzieścia
sześć, mordercy siedemnastoletniej
Ireny Kudlińskiej.
Anastazja Hulita
„Kobieta, która podchodzi do prostytutki nie od strony konsumenta zdumiona jest
przede wszystkiem naiwnością, niewinnością i młodzieńczym zapałem tych,
którzy korzystają z tak wygodnego urządzenia społeczeństwa”.

Meble są z ciemnego
Pokój stołowy
dębu, tanie, ale przyzwoite, pod ścianą stoi kredens, na środku stół i
krzesełka. Lampa, osłonięta żółtym abażurem, rzuca łagodny krąg
światła na biały obrus. To nic, że w ten właśnie kredens (z lewej strony,
gdzie wyjęto półki i gdzie wcale szkło nie stało) wtłoczono młodą
„Po tamtej dziewczynę, kiedy policja otoczyła wejścia żeby poszukać znanego
stronie życia” alfonsa.

Dziewczyna siedzi na krześle, ma na sobie wiśniową kombinezę z


koronkami i szafirową, włóczkową chustkę. Na gołych nogach czarne
pantofle, na twarzy mocne rumieńce, częściowo wymalowane,
częściowo od gorącego pieca. Piec i krzesełko oddzielone drewnianem
przepierzeniem od stołowego, dziewczyna siedzi pociemku, szkoda
światła.Można ją objąć, można całować jej usta, można ją wziąć. Jest
bardzo młoda, ma osiemnaście lat. Mówi, że jest córką hrabiny.
Pracowała w przędzalni. Tam nie było przyjemnie, tu jest lepiej.

Anastazja Hulita
Piwnica
ma parę kondygnacyj, pali się elektryczność, stoją wcale
przyzwoite meble, jest zlew z bieżącą wodą, nawet wanna. Tutaj
przechowywano przez kilka dni pięć nieletnich dziewczątek,
poszukiwanych przez rodziny.

Duży pokój
Pod koronkowemi kapami spoczywają dwie piękności,
„Po tamtej jedna blondynka, druga brunetka. Blondynka czyta książkę, brunetka
stronie życia” dopiero co się obudziła.
Z wdziękiem podaje mi książkę, tanie wydanie „Naszych
sojuszniczek” Farrere’a. Czy jej się to podoba? Odpowiada zdawkowo,
że tak. Nie chce dyskusji.

Pokój w niebieskie kwiaty


(Dusia, dawna właścicielka)
W pokoju, gdzie leżała, był taki zaduch, że żadna z dziewcząt nie mogła
przy niej wytrzymać: wolały siedzieć w zimnym korytarzu, niż z nią
razem. Nie zostawiła żadnych pieniędzy, wszystko porozdawała
kochankom. Kochanków miała do ostatniej chwili i bardzo była dla nich
hojna. Kiedy umarła, żadna gmina nie chciała jej pochować, ciało stało
cztery dni w mieszkaniu, póki się jakoś nie pogodzili.
Anastazja Hulita
Izba
Wcale im nie wstyd. Nic nie umieją, nic im się nie chce robić.
Będą tak trwały, jedna w swoim bezdusznym trudzie kucharskim, w
najwyższym stopniu źle fachowo wykonywanym, druga ze swoimi
mężczyznami, ze swoją chorą nogą, w swojem wiecznem łóżku, z
którego od roku już nie wynikła na światło dzienne.

„Po tamtej Izba bezW okna


trzy strony przeciągnięte, krzyżujące się druty mają po
sobie kółka i żółtą, dymkową zasłonę, która, misternie podwieszona i
stronie życia” zaciągnięta, daje jakgdyby trzy pokoje, trzy nory. W dwóch z nich
można kochać, w trzeciej można jeść i czegóż więcej człowiekowi
potrzeba? I tak do dziewczyny przyjdą stali klienci z tych okolic, a
jeżeli ich będzie mało, żeby opłacić codzienny byt trzech kobiet, to
trzeba będzie wyjść na ulicę i przyprowadzić ich ze sobą. Innym
dziewczętom jest przecież jeszcze gorzej w melinach złodziejskich, w
spelunkach, w zaduszonych izbach, gdzie nocuje po dwadzieścia osób,
śpią na ziemi, zaledwo okryte, bite przez swoich kochanków, jeżeli nie
przyniosą dość zarobionych pieniędzy, poniewierane, niczem bydlęta.

Uprzedzona o przejściu patrolu, w bocznej uliczce podejrzana para, oni mała, chuda i
drobna, on wielki, barczysty, o szerokich ramionach zawodowego nicponia. Za rogiem
ogląda się i przez krótką chwilę widać jego twarz, twarz złego, zaszczutego zwierzęcia.
Anastazja Hulita
Wspomnienia Ireny Krzywickiej
„Pewnego dnia zjawiła się u mnie Wanda Melcer,
co mnie dość przeraziło. Nie wiedziałam, czy nie
podała się za volksdcutschkę ze swoim
nazwiskiem (niesłusznie ją zresztą o to
oskarżałam). Zachowywała się dość
bczccrcmonialnic. Pamiętam, leżał na stole
placek, który Marynia upiekła specjalnie dla
dzicci. Wanda przyszła z psem i zaczęła go
karmić wielkimi kawałami. [...] Potem zresztą
zaczęła przychodzić do mnie często, co nie było
mi specjalnie mile, bo nie przepadałam za nią.
Kiedyś zaprosiła mnie do siebie. Zobaczyłam w
jej willi, położonej niedaleko, po drugiej stronie
Puławskiej, cale masy różnego rodzaju sreber,
„ludzie wypędzeni z Warszawy porcelany, jakiejś biżuterii. Dziwne rzeczy były
(...) z plecakami uciekali z zgromadzone w jednym pokoju. Gdy zapytałam,
miejsca na miejsce, chcąc co to znaczy, powiedziała, że płacą jej w ten
zatrzeć swoje ślady. (...) Wanda sposób lokatorzy. Jak się potem dowiedziałam, to
Melcer przybiegała boso, po byli Żydzi”.
kilkanaście kilometrów, ażeby
zdobyć dla dzieci trochę ubrania We wspomnieniach Haliny Marii Dąbrowolskicj
i jedzenia". Anastazja Hulita
„Dziecko żydowskie rozpoczyna
ziemską wędrówkę”
– Co to znaczy „obrzezanie”? – spytałam kiedyś matki.
Nie zawahała się ani chwili.
– To taki żydowski chrzest.
Bez względu na to, gdzie się urodziło, czy w ubogiem mieszkaniu ulicznego handlarza, czy w
bogatym domu kapitalisty, na ósmy dzień po urodzeniu musi przejść ceremonję obrzezania.

„Mojern”, to godność, wymagająca pewnych kwalifikacyj, z których trzeba zdawać egzamin.


Ten pan ma też prawo zabijania zwierząt na koszer i bywa wzywany do domów prywatnych,
kiedy trzeba postawić bańki albo zrobić opatrunek. Przyniósł ze sobą mały czarny futerał, w
którym znajduje się nożyk, potrzebny do operacji, a potem wychodzi, przynosi szklankę, do
połowy napełnioną jakimś płynem, i trochę waty, którą rozmieszcza symetrycznie po obu
stronach szklanki.
„Dziecko żydowskie rozpoczyna
ziemską wędrówkę”
Według przepisów kobietom nie wolno być przy obrzezaniu. A także musi się wszystko odbywać
przy dziennem świetle.
Dzieciak, nakryty koronkową pieluszką najelegantszego sklepu przy Bielańskiej ulicy, drze się
jak opętany.
Wprawnemi ruchami rozwija pieluszki i obdziera dziecko ze skóry. Potem pochyla się trochę
więcej niż trzeba i wysysa zranione miejsce ustami. Dziecko wyje zwierzęcym głosem.
Teraz podnieśli się wszyscy, mojern trzyma dziecko bez opatrunku wysoko na ręku, i cały pokój
napełnia się religijnym śpiewem przy monotonnem kołysaniu się wtył i naprzód, wtył i naprzód..
W niehigienicznych warunkach odbywa się ceremonja obrzezania.
Oto każdy Żyd musi być obrzezany. Chce czy nie chce, zmuszony jest do spełnienia na sobie
albo na swoich dzieciach tego barbarzyńskiego obrządku, bo na straży jego stoi państwo.
Mężczyzna-Żyd wyzyskuje często przeważające swoje wobec
kobiety stanowisko w sposób zupełnie bezwzględny,
unieszczęśliwiając ją na całe życie, czyniąc ją zupełnie „an outcast
of the island”, istotą wyjętą spod prawa, wegetującą swoją skromną,
uginającą się pod brzemieniem ogromu zadań egzystencją naprawdę
na marginesie życia i wszelkich naszych obyczajów.

„To tylko u gojów słyszy się o tem, że w rodzinie ludzie źle żyją.
Rodzina żydowska jest czysta, u nas się to nie zdarza”.

Towarzystwo ochrony Żydówek zarzucane jest bezustanku prośbami


kobiet, które wzywają i szukają pomocy. Te porzucone kobiety,
„Żona i matka”
których mężowie przepadli często bez wieści, to są osławione
„aguny”, plama nie do zmycia na prawodawstwie ortodoksyjnem.

Po śmierci męża Żydówka należy do najstarszego brata swojego


męża.

Prawo otrzymania i dania rozwodu ma wyłącznie mężczyzna i


korzysta z tego, trzymając swoją małżonkę pod bezustannym
strachem.
„Nie będziesz gotował koźlęcia w mleku matki jego”, na czem
Żydzi opierają całą swoją bardzo skomplikowaną naukę o jedzeniu
trefnem i koszernem.
Anastazja Hulita
„Obrazą przyzwoitości nazywa Talmud, gdy żona z odkrytą głową wychodzi
na ulicę, gdy przędzie na ulicy z obnażonemi ramionami, gdy rozmawia z
mężczyznami, z którymi mąż jej mówić zabronił, żartuje z młodymi ludźmi,
domaga się głośno od męża pełnienia powinności małżeńskiej, albo przypina
do włosów róże, jak to zwykły czynić zalotne nieizraelitki”

W pierwszy dzień święta Pesach (na pamiątkę wyzwolenia z Egiptu)


wszystkie naczynia, dotąd i przez cały rok używane w domu, trzeba schować
i zamknąć na klucz, żeby się czasem nie pomieszały z innymi, natomiast
wydobyć inne, nowe, specjalnie na ten dzień przeznaczone. Ponieważ
kobiety ubogie nie mają dwóch kompletów garnków i sztućców na zmianę, w „Żona i matka”
biednych dzielnicach obnoszony bywa na drągach ogromny kocioł z wrzącą
wodą, a towarzyszący mu szames woła: „Ałc wert gekaszert!”, czyli:
„Wszystko będzie oczyszczone!”

List rozwodowy: „Pierwszego dnia w tygodniu, ósmego dnia miesiąca Elul


pięć tysięcy sześćset trzydziestego roku od stworzenia świata, podług ery,
jaką liczymy tu w Warszau, nazwanem Warszawa, mieście położonem nad
rzeką Wajsl, nazwaną Wisła, i wodami źródlanemi. Ja Chaim, syn Dawida,
stawający dziś w Warszau i t. d., chcę dobrowolnie, bez przymusu, rozwieść,
uwolnić i opuścić, rozporządzać osobą swoją i być zaślubiona mężowi,
któregokolwiek zechcesz, a nikt nie może ci zabronić, gdyż od dnia
dzisiejszego nazawsze dla każdego wolna jesteś”.

Anastazja Hulita
Więcej na ten temat: http://janion.pl/items/show/21
(wykład prof. Marii Janion „ Swastyka i dziecko i Czarny ląd –
Warszawa Wandy Melcer. Doświadczenie cielesne kobiety”)

Anastazja Hulita
Bibliografia:
 W. Melcer, Na pewno książka kobiety, Warszawa 1920;
 Z. Nałkowska, Dzienniki, Warszawa 19S0, t. 3;
 Wieczór u Wandy Melcer-Rutkowskiej, z pisarką rozmawia I. Jabłonowska,
„Świat Kobiety" nr 22/1928;
 A. Górnicka-Boratyńska, W poszukiwaniu starszych sióstr. Wanda Melcer
– próba portretu, Teksty Drugie 1995, 3-4, s. 212-233;
 A. Araszkiewicz, Feministyczna Atlantyda, Czas Kultury, 2015;
 W. Melcer, Po tamtej stronie życia, z cyklu: Reportaże „Wiadomości
Literackich”, Warszawa, 1933;
 W. Melcer, Kochanek Zamordowanych Dziewcząt, z cyklu: Reportaże
„Wiadomości Literackich”, Warszawa, 1934;
 W. Melcer, Czarny ląd – Warszawa (cz.1). Dziecko żydowskie rozpoczyna
ziemską wędrówkę, z cyklu: Reportaże „Wiadomości Literackich”,
Warszawa, 1934;
 W. Melcer, Czarny ląd – Warszawa (cz.4). Żona i matka, z cyklu: Reportaże
„Wiadomości Literackich”, Warszawa, 1935.
Anastazja Hulita
Dziękuję
za uwagę! Anastazja Hulita

Anastazja Hulita

You might also like