Professional Documents
Culture Documents
Lalka Paryż
Lalka Paryż
Spacer po Paryżu(5.3):
https://www.youtube.com/watch?v=vF5eG4_nf38
https://www.youtube.com/watch?v=ZmwN8aNwmCo
55.41
https://cyfrowa.tvp.pl/video/lalka,odc-5-widziadlo,42036503
Wolna wola człowieka czy siły od niego
niezależne – co przede wszystkim
decyduje o ludzkim losie?
http://www.oke.krakow.pl/inf/filedata/files/MPO-P1_1P-152_n.pdf
Jak Prus przygotowywał się do opisu Paryża?
Ogon jej opiera się o Plac Bastylii, głowa o Łuk Gwiazdy, korpus prawie przylega do
Sekwany. Szyję stanowią Pola Elizejskie, gorset Tuileries i Louvre, ogonem jest
Ratusz, Notre-Dame i nareszcie Kolumna Lipcowa na Placu Bastylii.
Wokulski chciał być szczęśliwy w Paryżu, dzięki Paryżowi. Chciał roztrzygnąć, czy w jego życiu
przeważa bezsens, czy sens. Zmagania Wokulskiego z praczasem, z prawiekiem, z przeszłością i z
przyszłością, ważenie sensu i bezsensu, możliwe było w tym tajemniczym mieście. Wokulski
odkrył "oś krystalizacji" i oś własnego losu.
Wokulski nie wiedział, że stał się ofiarą Paryża, to znaczy, że moce tego miasta zaczęły w
Wokulskim pracować. Dzięki temu, że Wokulski stał się ofiarą Paryża, otworzyły się w nim
zapomniane kanały czucia i myślenia. Paryż wprawił Wokulskiego w trans. Jak wielu innych:
Balzaca, Hugo, Nervala. Jak później Bobkowskiego. W transie wrażenie sensu i besensu życia
okazało się wrażeniem niegdysiejszej jedności. Wokulski mówił, że jest "chory na raka duszy".
Paryż stał się dla Wokulskiego balsamem i trucizną.
Paryż w oczach Stanisława Wokulskiego był
miejscem pięknym, z którego nie chciało się
wyjeżdżać. On sam zresztą poważnie rozważał
osiedlenie się w stolicy Francji. Nie doszło do
tego, gdyż miłość do kobiety okazała się silniejsza
od tej do Paryża.
Wygląd miasta jest odzwierciedleniem jego historii.
Bohater podziwia francuską pracowitość, ważny jest
dla miasta podział pracy, a każda dzielnica
rzemieślnicza odpowiada za produkcję innego
towaru. Paryż jest dla Wokulskiego miastem
nowoczesnym, wykorzystującym nowoczesne
technologie, a miejsce priorytetowe zajmuje nauka,
rozwój i praca. Jego mieszkańcy są kreatywni,
potrafią wykorzystywać zdobycze cywilizacji.
Paryż – „ma plan, ma logikę”, widać wyraźną koncepcję
urbanistyczną, porządek w układzie ulic, miejsce wielkiej,
dobrze zorganizowanej pracy, miasto dające możliwość
rozwoju, zapewniające realizację wszystkich potrzeb człowieka,
przedstawione jako zdrowy, silny organizm, który wytworzył się
w drodze rozwoju. Miejsce pracy, nauki, rozrywek,
przyjemności. Przestrzeń naturalnej selekcji (słabi muszą zginąć,
silni i twórczy budują cywilizację). Dbałość o higienę („olbrzymie
ścieki chronią ich od chorób, szerokie ulice ułatwiają im dopływ
powietrza”).
„Niezależnie od osi krystalizacji i prawidłowości w ogólnym konturze
miasta Wokulski przekonał się jeszcze (o czym zresztą mówiły
przewodniki), że w Paryżu istnieją całe dziedziny i jakiś porządek w ich
układzie. Pomiędzy placem Bastylii i placem Rzeczypospolitej skupia się
przemysł i rzemiosła; naprzeciw nich, po drugiej stronie Sekwany, leży
»dzielnica łacińska«, gniazdo uczących się i uczonych. Między Operą,
placem Rzeczpospolitej i Sekwaną gromadzi się handel wywozowy i
finanse; między Nótre-Dame, Instytutem Francuskim i cmentarzem
Montparnasse gnieżdżą się szczątki arystokracji rodowej. Od Opery do
Łuku Gwiazdy ciągnie się dzielnica bogatych dorobkiewiczów, a
naprzeciw nich, po lewej stronie Sekwany, obok
hotelu Inwalidów i Szkoły Wojskowej jest siedziba militaryzmu i
wszechświatowych wystaw.” Lalka II 35-36.
Główny bohater bardzo dużo spacerował i
zwiedzał Paryż, by zapomnieć o ukochanej
Izabeli.
Stolica Francji jawi się mu jako potężne miasto,
w którym znajduje się wiele ulic, zaułków,
wysokich budynków, sklepów z wystawami,
szkół, starych zabytków, muzeów, teatrów.
Wokulski zaczyna obserwować prawdziwe życie
Paryża, jego przepełnione rozmawiającymi
ludźmi kawiarnie, czy też modni mieszkańcy
mijający się na chodnikach. Życie w tym mieście
toczy się szybciej i wszystko wydaje się obce,
budzi w bohaterze przerażenie, a zarazem
fascynuje.
Pierwotnie Paryż przytłoczył Wokulskiego swym ogromem,
tłumami ludzi, ciągłym ruchem, hałasem:
https://lo19.pl/images/spacer_%C5%9Bladami_lalki_3e.pdf
https://www.youtube.com/watch?v=6tYKF9ALQAQ
Brak określeń barw świadczy więc o tym, że Prus opisywał to,
co widział na czarno-białych rycinach.
Wielokrotnie badacze twórczości Prusa podkreślali wartość Lalki
w opisie Warszawy leżącą w topograficzno-realistycznej
warstwie dzieła, zwyczaj pisarza konfrontowania
najdrobniejszych szczegółów fabuły dzieła z rzeczywistością w
sposób dosłowny, ukazywanie szerokiego i
wielopłaszczyznowego przekroju warstw społecznych
mieszkańców stolicy.
Wizja Paryża na tym tle wypada niezwykle blado, bo jest jednopłaszczyznowa.
Ogromne gmachy, niepodobne do żadnego, które Wokulski znał dotychczas,
szerokie ulice wysadzane drzewami i gładkie jak posadzki, wspaniałe
bramy, dachy oryginalne, wysokie, obładowane kominami, nieskończony ruch
powozów, tłumy bez końca, ulice podnoszące się ku niebu i dachy zniżające się
ku ziemi, ogromne płace, duże wodotryski, nieskończony sznur karet i powozów,
lasy kominów, niekończące się balustrady, drzewa otoczone żelaznymi
koszykami, morze domów, las posągów, nieskończone szeregi drzew... Przywołajmy
słowa samego Prusa:
„Wokulski czuł, że w tym miejscu może mu zabraknąć
przymiotników
i stopni najwyższych.” Lalka II 27.
Innymi słowy mówiąc: cud, nie miasto...
Podobnie jednostronny jest obraz mieszkańców francuskiej stolicy.
Panowie są jak wydekoltowani, mają w dziurkach od guzików kwiaty
lub wstążeczki i zakładają nogi na kolana akurat tak wysoko ja k
przystoi w sąsiedztwie pięciopiętrowych domów... [Lalka II 12]; kobiety
są szczupłe, małe, śniade, z ognistymi spojrzeniami, lecz skromnie
ubrane. Poza tym dwu Francuzów i jedna Francuzka robią taki hałas,
jakby ich było dziesięcioro. Ogólnie Francuzi: biorą życie, jakim jest,
uganiają się za praktycznymi celami, są szczęśliwi i tworzą arcydzieła...
Lalka I I 38. Gdyby nie kieszonkowiec, który ukradł
Wokulskiemu srebrną papierośnicę i galeria dziwnych osób
odwiedzających kupca, parająca się dziwacznymi zajęciami obraz
społeczeństwa francuskiego byłby równie jednostronny, jak obraz
miasta.
Obraz Paryża w Lalce, w porównaniu do gruntownych,
wszechstronnych i wieloaspektowych opisów Warszawy, jest powierzchowny
i jednostronny. Deskrypcje «opis czegoś» miasta są oparte na technice wyliczania,
nagromadzenia banalnych przymiotników, stereotypowym obrazowaniu. Pisarz,
jako rzekomy obserwator, odwołuje się tylko do jednego zmysłu, zmysłu wzroku
i to także powierzchownie, bo nie jest wrażliwy, jak w przypadku Warszawy
na kolory. Prus nic nie wspomina o zapachach i smakach paryskich, których
powinien doświadczać, choćby w mijanych lub przez siebie odwiedzanych
kawiarenkach ulicznych, wpisanych, jak wspominał, w krajobraz stolicy Francji.
Wydaje się, że Prus spogląda na skomplikowany organizm tego miasta
z zewnątrz i nie stara się nawet przeniknąć do jego środka. Takie płaskie i
bezbarwne przedstawienie rzeczywistości miejskiej kłóci się z estetyką naturalizmu,
ale tylko taki wizerunek Paryża mógł pokazać autor powieści, korzystając ze źródeł
pisanych, stereotypów dotyczących stolicy Francji i jej mieszkańców i z opartych na
tych źródłach własnych wyobrażeń nieznanego miasta.
Wolna wola człowieka czy siły od niego
niezależne – co przede wszystkim
decyduje o ludzkim losie?
http://www.oke.krakow.pl/inf/filedata/fi
les/MPO-P1_1P-152_n.pdf
Bolesław Prus: Lalka
Powoli jednakże, ku największemu zdziwieniu, spostrzegł, że ów Paryż, budowany przez
kilkanaście wieków, przez miliony ludzi, nie wiedzących o sobie i nie myślących o żadnym
planie, ma jednakże plan, tworzy całość, nawet bardzo logiczną.
Uderzyło go naprzód to, że Paryż jest podobny do olbrzymiego półmiska […]. Półmisek
ten w stronie południowej jest pęknięty i przedzielony Sekwaną […].
Lecz gdy pilniej zaczął rozglądać się w planie Paryża, spostrzegł to, czego nie dojrzeli
rodowici paryżanie […].
Paryż, pomimo pozornego chaosu, ma plan, ma logikę, chociaż budowało go przez
kilkanaście wieków miliony ludzi, nie wiedzących o sobie i bynajmniej nie myślących
o logice i stylu.
Paryż posiada to, co można by nazwać kręgosłupem, osią krystalizacji miasta. […]
Obserwacje te wzbudziły w duszy Wokulskiego nowe prądy, o których pierwej nie myślał
albo myślał niedokładnie. Zatem wielkie miasto, jak roślina i zwierzę, ma właściwą sobie
anatomię i fizjologię. Zatem – praca milionów ludzi, którzy tak głośno krzyczą o swojej
wolnej woli, wydaje te same skutki, co praca pszczół, budujących regularne plastry, mrówek,
wznoszących ostrokrężne kopce, albo związków chemicznych, układających się w regularne
kryształy
Innym dziełem opisującym Paryż jest ''Ojciec Goriot'' autorstwa
Honore de Balzaka. Miasto ukazane jest jako miejsce pełne
kontrastów, gdzie obok bogatych pałaców arystokrackich
znajdowały się zniszczone domy i tanie pensjonaty. Każdy
człowiek zna tam swoje miejsce, a awans społeczny jest
niesamowicie trudny do zdobycia. Opisując dzielnicę Vauquer
autor mówi o ludziach starych, którzy chylą się już tylko ku
śmierci i młodych, których radość jest stłumiona przez
zniewolenie do pracy. Mówiąc o bogatych dzielnicach, też nie
podkreśla ich piękna.
Pozytywizm wprowadził do literatury
figurę flanera( fr. flaneur-włóczęga,
spacerowicz).
Zadanie:
Opisz odczucia Stanisława
Wokulskiego podczas jego pobytu
w Paryżu.
Relację ujmij w formie listu
skierowanego np. do I. Rzeckiego.
Zadanie: